Bódtwo to też konkret, to nie jest jakieś rozmycie nieokreślone.
Cytat: Mainchin w Grudnia 01, 2022, 22:35:30 pmBódtwo to też konkret, to nie jest jakieś rozmycie nieokreślone.Nie wyraziłem się jeszcze jasno bo nie chciałem używać pewnych słów w tak doniosłym kontekście bo mam do czynienia z obiektowymi językami programowania i korciło mnie żeby użyć tych pojęć.Ale weźmy coś z życia - np narzeczeństwo. Narzeczeństwo to nie są osoby ani osoba tylko określenie statusu dwóch osób (mężczyzny i kobiety). Jeśli kolega mnie zaprosi na kawalerkę, choć jest on w stanie narzeczeństwa, konkretna (w tym moim rozumieniu) jest jego osoba a nie narzeczeństwo (zignorujmy fakt, że ono przemija). Bo narzeczeństwo opisuje stan osoby więc to osoba jest podmiotem. Stąd gdy ktoś zapyta "dokąd się wybierasz?" nie odpowiem "do narzeczeństwa" ale "do kolegi" tudzież "do kolegi będącego w stanie narzeczeństwa" ale jednak do kolegi.Nie wiem czy wyraziłem się jasno a jeżeli tak to czy taka analogia jest trafna.
Nie wyraziłem się jeszcze jasno bo nie chciałem używać pewnych słów w tak doniosłym kontekście bo mam do czynienia z obiektowymi językami programowania i korciło mnie żeby użyć tych pojęć.Ale weźmy coś z życia - np narzeczeństwo. Narzeczeństwo to nie są osoby ani osoba tylko określenie statusu dwóch osób (mężczyzny i kobiety). Jeśli kolega mnie zaprosi na kawalerkę, choć jest on w stanie narzeczeństwa, konkretna (w tym moim rozumieniu) jest jego osoba a nie narzeczeństwo (zignorujmy fakt, że ono przemija). Bo narzeczeństwo opisuje stan osoby więc to osoba jest podmiotem. Stąd gdy ktoś zapyta "dokąd się wybierasz?" nie odpowiem "do narzeczeństwa" ale "do kolegi" tudzież "do kolegi będącego w stanie narzeczeństwa" ale jednak do kolegi.Nie wiem czy wyraziłem się jasno a jeżeli tak to czy taka analogia jest trafna.
Skończy się na rozkminach czy chodzi o dziedziczenie wielobazowe czy może tylko o dziedziczenie interfejsów. Może nawet jakaś wersja translatora z teologii na język obiektowy powstanie. Zdecydowanie odradzam. :-)
Bóstwo to nie jest cecha abstrakcyjna, ale rzeczywisty byt.
Ale weźmy coś z życia - np narzeczeństwo. Narzeczeństwo to nie są osoby ani osoba tylko określenie statusu dwóch osób (mężczyzny i kobiety). Jeśli kolega mnie zaprosi na kawalerkę, choć jest on w stanie narzeczeństwa, konkretna (w tym moim rozumieniu) jest jego osoba a nie narzeczeństwo (zignorujmy fakt, że ono przemija). Bo narzeczeństwo opisuje stan osoby więc to osoba jest podmiotem.
Cytat: TruthSrchr w Grudnia 02, 2022, 20:24:05 pmAle weźmy coś z życia - np narzeczeństwo. Narzeczeństwo to nie są osoby ani osoba tylko określenie statusu dwóch osób (mężczyzny i kobiety). Jeśli kolega mnie zaprosi na kawalerkę, choć jest on w stanie narzeczeństwa, konkretna (w tym moim rozumieniu) jest jego osoba a nie narzeczeństwo (zignorujmy fakt, że ono przemija). Bo narzeczeństwo opisuje stan osoby więc to osoba jest podmiotem.To nie stan osoby tylko relacja między osobami. I ta relacja może mieć swoje cechy. Czemu p. Tadeusz odradza takie rozkminy to ja nie wiem...
Tak się określa hostię: ciało, krew, dusza, bóstwoa hostię przecież kapłan ofiaruje, i Kościół ofiaruje i pobożni ludzie powinni się włączać w to ofiarowanie. Modlitwy kościelne mówią nawet o ofiarowaniu hostii Maryi. Nie jest to zatem nic niestosownego ofiarować bóstwo w takim kontekście.
Cytat: Mainchin w Grudnia 03, 2022, 10:28:33 amTak się określa hostię: ciało, krew, dusza, bóstwoa hostię przecież kapłan ofiaruje, i Kościół ofiaruje i pobożni ludzie powinni się włączać w to ofiarowanie. Modlitwy kościelne mówią nawet o ofiarowaniu hostii Maryi. Nie jest to zatem nic niestosownego ofiarować bóstwo w takim kontekście."Modlitwa św Gertrudy uwalniająca 1000 dusz z czyśćca" ma:"Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi ..."Tu jest wyraźnie powiedziane, że chodzi o włączenie się w Ofiarę Chrystusa sprawowaną przez kapłana. U św Faustyny nie dostrzegłem takiej intencji i prawdę mówiąc przez dekady modliłem się słowami koronki i nie przypominam sobie żebym wpadł na to, że chodzi o to.A przeglądałem dziś sieć w poszukiwaniach (w temacie wątku) i trafiłem na zarzuty typu "jak człowiek mógłby ofiarować Boga" (chyba to jakiś sedewakantysta). Czyli nie tyle o samo Bóstwo chodziło ale ogólnie o samą Ofiarę. No i wiadomo że nie moglibyśmy tego czynić inaczej jak tylko włączając się wzorem św Gertrudy. Jakby autor artykułu nie wiedział albo nie uznawał, że można się w tę Ofiarę włączyć.http://glostradycji.blogspot.com/2021/03/potepienie-nabozenstwa-do-miosierdzia.html
To prawda, tu to jest powiedziane explicite, z terminem Msza. U św. Faustyny treść jest podobna (nie ma tylko akcentu na krew), ale nie używa terminu Msza. Brak terminu nie świadczy o braku treści.
W Piśmie Św. nie pojawia się termin Trójca Święta, a przecież jest nauka o Trójcy.
na eucharystyczny charakter konorki wskazują: " ciało, krew, dusza, bóstwo", ofiaruję Ci, na przebłaganie - te rzeczy odnoszą się najpełniej do Eucharystii
Gdyby chodziło o ofiarowane bóstwa, odseparowanego, to byłoby rzeczywiście niemożliwe, ale nie tylko ofiarowanie byłoby niemożliwe, ale również przyjmowanie. Tutaj natomiast kłania się unia hipostatyczna, o której pisałem we wcześniejszych wpisach.
"ciało, krew, dusza, bóstwo" to termin niemal techniczny i tradycyjny na to co znajduje się w hostii. Brak skojarzenia tych słów z Eucharystią pokazuje nie tyle, że koronka mówi o czymś innym, ale że my już nie znamy starych formuł.
Sedewakantyści i inni podobnej maści tradsi mają zwyczaj czepiać się koronki, a nie patrzą, że i dawniej były podobne modlitwy:https://books.google.ch/books?id=leRXi1w38RYC&dq=ofiaruj%C4%99+Ci+b%C3%B3stwo&hl=fr&source=gbs_navlinks_s strona 17. https://books.google.ch/books?id=S1Y9AAAAcAAJ&dq=offero+tibi+divinitatem&hl=fr&source=gbs_navlinks_s strona 116. Modlitwa Anioła w FatimieTo nie są nowe formuły. Można to znaleźć w starej literaturze.
nie ma czegoś takiego jak "osoba bosko-ludzka", osoba Chrystusa jest tylko boska. To jest herezja monofizytyzmu. Co to za autorytet ks. Olewiński? Już sam termin "osoba bosko-ludzka" go dyskredytuje.
Zgoda, że nauka o tym, co znajduje się w hostii, o tym kim jest Chrystus, powinna być szerzej głoszona i częściej. Ale czy jeśli nie wiem, co się dzieje na Mszy św., bo mi nikt nie powiedział, to dokonuję aktu świętokradczego? Czy człowiek który szczerze się modli na różańcu, ale nie rozumie do końca sensu Zdrowaś Maryjo, czy bluźni Bogu i Matce Bożej? To bardzo szkodliwy skrupuł zarzucać sobie recytację tej modlitwy, z tego powodu, że może nie do końca wszystko rozumiałem.
Ofiarowuję bóstwo, tak, bo jest ofiarowane z ciałem, krwią i duszą w każdej Mszy św. Nie da się we Mszy ofiarować ciała, krwi i duszy, ale z wykluczeniem bóstwa. Ofiarujemy boską (tylko i wyłacznie boską) osobę Chrystusa w dwóch naturach: boskiej i ludzkiej, pod postaciami Chleba i wina. Nie da się odłaczyć hostii od bóstwa. Tak jak jest z bóstwem ofiarowana, z bóstwem przyjmowana, tak też i wierni właczają się w tę modlitwę kapłana.