teologkatolicki14 maja 2023 11:05Słuszne pytanie. W oryginale nie ma "jako". Byłoby też teologicznie fałszywe powiedzenie, jakoby Ojciec posłał Syna dla złożenia Sobie ofiary. To byłby okrutny obraz Boga Ojca. Święty Jan mówi jedynie, że Ojciec posłał Syna, który jest ofiarą przebłagalną. Chodzi tu o Osobę Syna, nie o Jego boską naturę. Syn złożył Siebie w Ofierze Ojcu, ale nie złożył Swojego Bóstwa, ponieważ jest to to samo Bóstwo co Bóstwo Ojca. Pod względem natury ofiarował wyłącznie Swoje człowieczeństwo. Po to właśnie stał się człowiekiem i dlatego konieczne było Wcielenie.
Zatem skoro św Janowi chodzi o Osobę Syna a Osoba Syna to Bóstwo i Człowieczeństwo czyli Ciało, Krew, Dusza i Bóstwo to sprawa wydaje się wyjaśniona. W moim rozumieniu x. Różyckiemu chodzi o to, że Pan ofiarował nie Bóstwo ale „swoje Bóstwo”, przy czym eksponuje słowo „odrębność” (względem Bóstwa Ojca) czym prowokuje do odrzucenia swojej myśli w całości. Ale on używa słowa „odrębność” dla wyrażenia pojęcia „Osoba”. Odmawiający koronkę mówi: Ciało, Krew, Dusza ... A jak określić to, co też należy do Osoby a czego jeszcze nie wymieniliśmy? Jak powinniśmy się wyrazić? Chyba nie ma innego sposobu by zwięźle i zrozumiale wyrazić całego ofiarującego się Pana, jak do Ciała, Krwi i Duszy dopowiedzieć Bóstwo. Ofiarą Ciała - śmierć, ofiarą duszy - rozłączenie od Ciała a ofiarą Bóstwa (postuluję) - stanie się Człowiekiem na wieczność wraz ze ze wszystkimi tego konsekwencjami. „Opuściłeś śliczne niebo obrałeś barłogi” (kolęda polska).
Po pierwsze, musiałbym sprawdzić w oryginale niemieckim, a obecnie nie mam możliwości.Po drugie, Cochem był jedynie kaznodzieją ludowym, który nie miał wiele pojęcia o teologii. Tak więc błąd jest dość możliwy.
Żyjący w XIII w Jakub de Voragine, arcybiskup Genui, od 1816 błogosławiony Kościoła, pisze (niżej link do książki) o ofiarowaniu przez Pana Ciała, Krwi, Duszy i Bóstwa (s 170-171)https://books.google.ch/books?id=PNhQAAAAcAAJ&printsec=frontcover&#v=onepage&q&f=falseRównież proszę Księdza o odiesienie się.
Dziękuję za wskazanie. Widocznie truthsrch nie czytał textu, który podaje. W nim jest bowiem jasno powiedziane, że chodzi o to, co Chrystus ofiarował NAM, a nie Ojcu. Jest powiedziane dosłownie: "Quarto obtulit divinitatem in fruitionem, et ista est beatitudo communis nobis et angelis". Nie ma to więc nic wspólnego z ofiarowaniem Bóstwa Ojcu.
Proszę przeczytać pierwsze zdanie na stronie 171. Mowa o czterech rzeczach ofiarowanych Bogu (nie "NAM"): quatuor pro nobis Deo obtulit ... (cztery za nas Bogu ofiarował). Ksiądz cytuje czwartą z TYCH CZTERECH właśnie wyliczonych przez autora) tj boskość czy bóstwo (divinitatem).
Czy fortepian jest zadbany? Czy jest nastrojony?