Z mojej perspektywy wydaje się jakby autor przygotowywał czytelnika do takiego przedstawienia sprawy tzn do mowy o ofiarowywaniu Bóstwa.
Czy my wkładamy Bóstwo do Ciała Pana? Wydaje się jakby autor pomylił "kielich" (jako Ciało Pana jw) z kilichem mszalnym (?).
kapłan [...] traci siebie, by siebie zyskać, by odnaleźć własne, ubóstwione człowieczeństwo
Odnośnie do tego św. Paweł mówi: «Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus» (Ga 2, 20). Wypowiadając «tak» podczas święceń kapłańskich, wyrzekliśmy się zasadniczo dążenia do samodzielności, do «samorealizacji». To wielkie «tak» musi jednak być realizowane dzień po dniu poprzez liczne drobne wyrzeczenia i akceptacje. Te drobne kroki, składające się na wielkie «tak», można będzie uczynić bez goryczy i użalania się nad sobą jedynie wówczas, gdy Chrystus naprawdę będzie centrum naszego życia, gdy osiągniemy prawdziwą zażyłość z Nim. Wtedy bowiem pomimo wyrzeczeń, które w pierwszej chwili mogą sprawiać ból, będziemy doświadczać coraz większej radości z przyjaźni z Jezusem, ze wszystkich drobnych, a niekiedy wielkich oznak Jego miłości, którą nieustannie nas obdarza. «Kto traci siebie, siebie odnajduje». Jeśli odważymy się stracić siebie dla Pana, przekonamy się, jak prawdziwe jest Jego słowo.
Jakby się przyczepieć do słówek mamy God (Bóg) i head (głowa) a kolejność ich następowania sugeruje głowę Boga.
Wydaje mi się, że autor sparafrazował w ten sposób następujące słowa:
Ja nie lubię nadużywania tego słowa: ubóstwiony, przebóstwiony. To trzeba najpierw definiować, żeby nie była to mowa-trawa.
https://deon.pl/kosciol/serwis-papieski/celebrujac-eucharystie-kaplani-toruja-droge-modlitwie-wspolczesnych-ludzi,231144
Mnie się wydaje, że autorzy katechizmu o ofierze mówili nawet dość często, to jest rozsiane po wielu numerach. To czego zupełnie zabrakło to pojęcie ofiary przebłagalnej.
Jakim prawem ktoś zmienia słowa?
Niestety podobnie jest z tłumaczeniami
Mam podobne odczucia. Inne to "wymiar", "w wymiarze".
Deon? Przypadek (wygooglowane) czy sympatia?
Przełożyło się to chyba na ostatnie zdanie mszy św - pamiętam jeszcze "Idźcie ofiara spełniona". Od lat zamiast tego jest "Idźcie w pokoju Chrystusa" a dziś słyszałem jeszcze co innego ale nie zapamiętałem. Nie wiem czy są jakieś nowo-kanony czy to kreatywność księdza.
Co to ostatnich słów liturgii mszy świętej łaciński rzymskiej jest ogromny problem - te słowa mają pochodzenie militarne i tak kończono obrady obrady w sztabie. To dosłownie znaczy "(rozkazy wydane) - rozejść się!"
CytujJakim prawem ktoś zmienia słowa?Wie Pan, to był jego tekst, on za to ponosi odpowiedzialność, tutaj on pokazuje po prostu, jak sam zrozumiał te słowa Benedykta. Postawił twierdzenie, ale nie powiedział, dlaczego tak myśli. Przypis z Benedykta może odnosić się tylko do rezygnacji z samorealizacji, a nie do ubóstwione człowieczeństwo.
CytujNiestety podobnie jest z tłumaczeniamiTłumaczyć jakiś tekst teologiczny to jest katorga, bo z jednej strony trzeba postarać się zrozumieć tekst, co nie zawsze jest łatwe. Z drugiej trzeba znać terminy już używane, wypracowane (np. przeistoczenie na transsubstancjacje, mówimy o przypadłościach, postaciach, a nie akcydensach etc.). Czasami w jakimś kraju nie ma odpowiedników. I znowu, co wtedy, wymyślać, czy kalkować, i dlaczego. Szczerze mówiąc, gdybym musiał tłumaczyć św. Tomasza na polski, wcale nie byłoby dla mnie tak łatwo, jeszcze pewnie zależy co. Teksty popularne, kazania to co innego. Ale teksty akademickie to naprawdę często wyzwanie. Są pewni tłumacze znakomici, jak. o. Wiesław Szymona OP, ale o ile wiem, on ma przede wszystkim bardzo szeroką wiedzę teologiczną, filozoficzną, miał formację scholastyczną, przez wiele lat wykładał, czyta jakiś zagraniczny tekst, wie, o czym mowa, czego dotyczy dyskusja, gdzie są niuanse etc.
CytujMam podobne odczucia. Inne to "wymiar", "w wymiarze". Wymiar to rzeczywiście był król polskich kazań, ale cesarzem jest "ubogacić". Skręca mnie, jak to słyszę. Nadużywana jest relacja, a nie mówi się co się przez to rozumie. Ale zapewniam Pana, "ubogacić" obecnie to klucz do całego chrześcijaństwa. Odpowiedź na każde pytanie. Po co Bóg stał się człowiekiem? Żeby nas ubogacić. Po co trzeba chodzić do regularnej spowiedzi? Żeby się ubogacić. Po co przyjechał ksiądz biskup do naszej wsi? Żeby nas ubogacić. etc. etc. etc. hahahahahaha
CytujDeon? Przypadek (wygooglowane) czy sympatia?Do deona nigdy nie miałem sympatii, kiedyś miałem porządną antypatię, przestałem wchodzić i czytać (co trwa do dzisiaj), a obecnie mam obojętność. Szukałem po prostu tekstu, na który powołał się ten autor.
Więc unia hipostatyczna jest nierozerwalna. Jak zatem rozumieć słowa Pana na krzyżu "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił"?
Cytat: Kefasz w Lutego 05, 2023, 00:23:10 amCo to ostatnich słów liturgii mszy świętej łaciński rzymskiej jest ogromny problem - te słowa mają pochodzenie militarne i tak kończono obrady obrady w sztabie. To dosłownie znaczy "(rozkazy wydane) - rozejść się!"Ale super! Ma Pan do tego jakiś przypis? Bo dobrze byłoby tego czasem użyć.
Czasami mam wrażenie, że ludzie boją się zadać różne pytania, jakby to było na zasadzie: jak coś podłubię to jeszcze znajdę, a jak wyjdzie coś sprzecznego z wiarą, to co wtedy będzie etc. Lepiej się nie dotykać, bo może coś tam jest nie tak.
Do znudzenia idę za Tomaszem, który mówił, że jedna prawda nie może przeciwstawiać się drugiej.
Pamiętam jak miałem wykłady z dogmatyki z jednym księdzem, on doskonale wiedział, że mamy, przynajmniej niektórzy z nas, silne tendencje tomistyczne, wiedział, że jesteśmy tylko studentami, no i starał się przy nas atakować tomizm, generalnie torturując nas szkotyzmem (nauka Jana Dunsa Szkota). [...] Ok, mogła to być prowokacja do myślenia, ale i tak niesmak pozostał.
To jest dobry autor, znam go, no ale wiadomo, teksty akademickie są wymagające. Skąd pomysł na taką lekturę?