Duch Soboruch i jego przydupas Duch Synoduch.
A ci "my" to kto?
(...) To jest po prostu niemożliwe w jakiejkolwiek instytucji. Widzę w tym raczej rozmycie odpowiedzialności i podejrzewam, że kilka osób w Watykanie mniej wiecej wie jakie będą najistotniejsze wnioski synodu, trzeba je jednak odpowiednio uargumentować.
Czy w waszych parafiach dzieją się jakieś eventy synodalne? Czy w ogóle w PL ktoś do synodu podchodzi czy udało się to zatrzymać gdzieś na poziomie kurii?Bo mam sygnały z UK, że tam normalnie w parafiach mają mitingi i jadą z koksem. Oczywiście to co tam debatują jest do przewidzenia: babcie aktywistki wstają i prawią o wykluczeniu kobiet, złym podejściu do rozwodników, pedałów czy aborcjonistek. Że KK jest zbyt ostry i ludzie przechodzą do innych denominacji itd. itp.A księża kiwają głowami, przytakują, dziękują za cenny wkład i za ogrom włożonej pracy...I teraz jeśli to wszystko przekują na wnioski to ten synod będzie jak łom. Ale nie użyją go do wyważania drzwi tylko od razu będą walić w głowę i po sprawie.UPDATE - nowe wątki: - jest ryzyko, że niektórzy chcą się cofać do starych form i jeszcze może nawet by nam przywrócili balaski! a przecież my musimy iść naprzód więc te pomysły wsteczniackie są bardzo smucące...- fajnie jest mieć różnorodność nabożeństw (z gitarką, bez gitarki,...) i przydały by się takie dla petsów (zwierzątek domowych - ciekawe czy jak ktoś ma konia to będzie mógł z nim przyjść?) jak mają protestanci