Sugestie dla Biskupów diecezjalnych w sprawie ?Traditionis Custodes?

Również bardzo się rozczarowałem tym filmem x. Bańki. Nazywanie kogokolwiek "kolaborantem" w Polsce, gdzie to słowo ma bardzo konkretne negatywne konotacje, jest niegodne przyzwoitego człowieka, o księdzu katolickim nie wspominając 

Pomogę Panu, panie Filipie! To wyrażenié, którégo Panu brakuje, brzmi: "moim zdaniém".

Szanowny Panie, będę pisał tak jak uznam za stosowne, a nieproszoną pomoc proszę zachować dla Siebie. Z reguły wszystkie moje posty niebędące bezpośrednimi wklejkami informacyjnymi to moje zdanie i nikogo innego, myślę że dla każdego średnio rozgarniętego czytelnika to oczywiste.

Pan Filip ewidentnie pojechał księdzem Bańką. Muszę powiedzieć, że się na tym ostatnim mocno zawiodłem

W jakim sensie? Nigdzie nie napisałem że utożsamiam się z bardzo surową opinią x. Bańki odnośnie ostatniego wspólnego oświadczenia przełożonych instytutów indultowych. Są postawieni w bardzo fatalnej sytuacji i muszą dokonywać trudnych/kontrowersyjnych wyborów jakiekolwiek by one nie były. Bractwo przyjęło odmienne modus operandi a najbliższe lata zweryfikują która strategia okaże się lepsza. Jakiś czas temu X. Szydłowski również w bardzo ostrym tonie wypowiadał się na temat FSSP i IBP, jakby nie było powstali oni ze "skaptowanych" członków FSSPX co postrzegane jest przez księży wiernych dziedzictwu abp. Lefebrva jako zdrada:
 https://www.youtube.com/watch?v=F6_WsX_8mlg&t=331s

To są najważniejsze punkty tego KEPskiego gniota.

Odniosłem się do tego, to jest skrajnie bańkologiczne. Niestety nasi Pasterze nie dysponują taką kasą jak ci zza Odry, żeby móc bez konsekwencji powiedzieć "nie jesteśmy filią Rzymu".

Również bardzo się rozczarowałem tym filmem x. Bańki. Nazywanie kogokolwiek "kolaborantem" w Polsce, gdzie to słowo ma bardzo konkretne negatywne konotacje, jest niegodne przyzwoitego człowieka, o księdzu katolickim nie wspominając

Księża w dzisiejszych czasach nie są z zasady przyzwoici.

Również bardzo się rozczarowałem tym filmem x. Bańki. Nazywanie kogokolwiek "kolaborantem" w Polsce, gdzie to słowo ma bardzo konkretne negatywne konotacje, jest niegodne przyzwoitego człowieka, o księdzu katolickim nie wspominając

Księża w dzisiejszych czasach nie są z zasady przyzwoici.

Zdecydowanie zbyt daleko idące uogólnienie.

Za 3 miesiące należałoby sprawdzić, jak wygląda "wzorcowy NOM" w znaczniejszych kościołach  archidiecezji warmińskiej.

Będziemy robić naloty? 
Ja bym to odłożył do kwietnia, maja, Warmia zimą nie jest zbyt sympatyczna.

Według tych wskazań ludzie chodzą na tridentinę, bo widzą nadużycia w swojej parafii... Jacyś liturgiczni esteci ci wszyscy co chodzą na tridentinę... Jak im damy NOM po łacinie i z chorałem to po odpowiedniej katechezie powrócą i będzie można przestać odprawiać tridentinę.

Fajnie, że nie chcą biskupi rozstrzelać wszystkich tradsów, ale to jest tak żenująca diagnoza, że niedobrze mi się robi... Czy ktoś tym biskupom powiedział o zjawisku modernizmu w Kościele?

Czy ktoś tym biskupom powiedział o zjawisku modernizmu w Kościele?

Niewątpliwie dużo o modernizmie miał do powiedzenia swojemu młodemu doktorantowi księdzu Rysiowi jego promotor Jan Kracik. Ten facet orzekł, że encyklika Świętego Papieża Piusa X Pascendi Dominici Gregis jest już nieaktualna. W ówczesnej Kurii Krakowskiej nikt nawet się nie zająknął

Niewątpliwie dużo o modernizmie miał do powiedzenia swojemu młodemu doktorantowi księdzu Rysiowi jego promotor Jan Kracik. Ten facet orzekł, że encyklika Świętego Papieża Piusa X Pascendi Dominici Gregis jest już nieaktualna. W ówczesnej Kurii Krakowskiej nikt nawet się nie zająknął

Ciekawe czy tak samo nauczył abp. Rysia o tym, że Paweł Włodkowic był duchowym ojcem Soboru Watykańskiego II i "Gaudium et Spes" 

Na jednym wykładzie abp. Rysia pojawił się taki wątek 

Za 3 miesiące należałoby sprawdzić, jak wygląda "wzorcowy NOM" w znaczniejszych kościołach  archidiecezji warmińskiej.

W mojej warmińskiej parafii jest znaczniejszy kościół - będę monitorował i się odnosił. Na 100% mogę już zacząć pisać donosy..

"Nie wypada generalizować i „szufladkować" wiernych tradycyjnych jako zagrożenia dla jedności, ponieważ wielu z nich należy do najlepszych wiernych, zachowujących zdrową doktrynę i będących przykładem miłości do Kościoła i liturgii.

Wierni tradycyjni, którzy wielkim pietyzmem otaczają liturgię i z nabożeństwem w niej uczestniczą, mogą być przykładem dla tych, którzy do współczesnych liturgii wprowadzili liczne nadużycia.

Wierni tradycyjni przodują w zachowywaniu dyscypliny kościelnej, postów, wstrzemięźliwości, modlitwach, zdrowej nauce moralnej oraz ofiarności.

Wierni tradycyjni, którzy korzystali legalnie ze starej liturgii mogli zaplanować np. sakrament małżeństwa, chrztu czy bierzmowania w starej formie na okres po nowym dokumencie papieskim, i nie wypada im odbierać tego przywileju, a raczej udzielić zezwolenia."

Abp Józef Górzyński – metropolita warmiński, członek Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP.

... stąd:

https://vademecumliturgiczne.pl/2021/09/07/sugestie-dla-biskupow-diecezjalnych-w-sprawie-traditionis-custodes/

Według tych wskazań ludzie chodzą na tridentinę, bo widzą nadużycia w swojej parafii... Jacyś liturgiczni esteci ci wszyscy co chodzą na tridentinę... Jak im damy NOM po łacinie i z chorałem to po odpowiedniej katechezie powrócą i będzie można przestać odprawiać tridentinę.
Fajnie, że nie chcą biskupi rozstrzelać wszystkich tradsów, ale to jest tak żenująca diagnoza, że niedobrze mi się robi... Czy ktoś tym biskupom powiedział o zjawisku modernizmu w Kościele?

To jest przerazajace. Oznacza to nie tylko, ze nasi biskupi maja inne poglady na liturgie, ale ze sa najnormalniej w swiecie slepi a moze nawet ..... (nie bede konczyl) i w ogole nie kojarza rzeczywistosci.

Według tych wskazań ludzie chodzą na tridentinę, bo widzą nadużycia w swojej parafii... Jacyś liturgiczni esteci ci wszyscy co chodzą na tridentinę... Jak im damy NOM po łacinie i z chorałem to po odpowiedniej katechezie powrócą i będzie można przestać odprawiać tridentinę.
Fajnie, że nie chcą biskupi rozstrzelać wszystkich tradsów, ale to jest tak żenująca diagnoza, że niedobrze mi się robi... Czy ktoś tym biskupom powiedział o zjawisku modernizmu w Kościele?

To jest przerazajace. Oznacza to nie tylko, ze nasi biskupi maja inne poglady na liturgie, ale ze sa najnormalniej w swiecie slepi a moze nawet ..... (nie bede konczyl) i w ogole nie kojarza rzeczywistosci.

Ja tylko mam nadzieję, że oni są świadomi modernizmu - podejrzewam, że niektórzy przejrzeli dopiero, gdy zobaczyli jak obecny pontyfikat odstaje od JP2 - ale nie wypada im o tym pisać w oficjalnych dokumentach, więc wymyślili narrację, że tradsi to tacy tridentinolubni, bo za dużo nadużyć jest w liturgii... To w sumie nasza wina - nawrócą się jak zlikwidujemy te nadużycia na NOM...Takie neutralne uzasadnienie dlaczego nie wszędzie jeszcze zaorają tridentinę...