Ufff. Przebrnęłam. Niewiele zrozumiałam, trudna ta encyklika :/
Cytat: Szmulka w Lipca 11, 2009, 00:49:03 amUfff. Przebrnęłam. Niewiele zrozumiałam, trudna ta encyklika :/Gratuluję. Wykazała Pani niezwykły hart ducha. Proszę przejrzeć sobie dla porównania Rerum novarum. Precyzyjna, klarowna, łatwa do przyswojenia. Caritas in veritate zaś mętna, niejasna, dająca możliwości sprzecznych ze sobą interpretacji. Jak widać kiedyś można było, a dzisiaj nie.
Trudno powiedzieć w jakim stopniu "duch Soboru", w jakim niemiecka szkoła filozofii, a w jakim moja nędzna kondycja intelektualna..
To, że zwolennicy "nowego porządku" będą powoływać się na słowa Papieża, to raczej pewne. Dlatego precyzja słów jest sprawą kluczową. Chyba, że jest to sprawa złego tłumaczenia.
Cytat: PTRF w Lipca 10, 2009, 23:57:32 pmTo, że zwolennicy "nowego porządku" będą powoływać się na słowa Papieża, to raczej pewne. Dlatego precyzja słów jest sprawą kluczową. Chyba, że jest to sprawa złego tłumaczenia.obawiam się, że większym problemem jest sprawa autorstwa zbiorowego ...
Zaskakująco stanowcza jest polityczna rekomendacja papieża opowiadającego się za zwiększeniem zakresu rządów globalnych w oparciu o istniejące instytucje. Zaleca on "reformę Narodów Zjednoczonych, podobnie jak instytucji gospodarczych i międzynarodowych finansów, aby koncepcja rodziny narodów nabrała rzeczywistej siły". Ale tu aż prosi się o podniesienie właśnie tej kwestii, do której encyklika miała się odnieść. Zanim takie instytucje mogą być prawomocnie ukonstytuowane, powinniśmy widzieć jakie przyświecają im zasady.
To są dramatyczne rzeczy... Papież przyłącza się do chóru różnych światowych przywódców, którzy od mniej-więcej roku już jawnie nawołują do powołania rządu światowego i światowej waluty. Innymi słowy papież popiera New World Order - Nowy Porządek Świata dokładnie na modłe tego, co poprzedni papieże potępili i o dążenie do którego tzw. konspiracjoności podejrzewali światowe elity już od dawna. Zdecydowanie nie wiem co o tym myśleć. Na razie jestem przerażony, bo widzę, że prognozy ludzi, których jeszcze nie tak dawno temu uważałem za ogarniętych paranoją oszołomów się spełniają.
No i pojawia się tu aspekt dóbr NATURALNYCH. Czyli nie tych prywatnie wyprodukowanych przez prywatnego człowieka, ale dóbr pochodzących z ziemi, czyli - można powiedzieć - zasobów stworzonych przez Boga dla naszego pożytku w czasie ziemskiej pielgrzymki. To że ktoś kiedyś w danym zakątku ziemi wbił choragiewkę i ogrodził teren, nie oznacza, że Bóg oddał te zasoby tylko jemu na wyłączny użytek. Oznacza to tylko tyle, że dany naród jest zarządcą tych dóbr, ale powinien pamiętać o ich Stwórcy i Jego zamysłach.