Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 16, 2024, 07:42:05 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231933 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Kanonizacja św. Maksymiliana
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Kanonizacja św. Maksymiliana  (Przeczytany 2090 razy)
Młody Zgred
bywalec
**
Wiadomości: 81

« dnia: Grudnia 06, 2020, 08:31:14 am »

Szanowni Państwo,

Ostatnio rozmyślam o postaci św. Maksymiliana Maria Kolbe.
Nie kwestionuję osobistej świętości tego zacnego męża, ale fakt, że kanonizowali go jako męczennika budzi pewne zaniepokojenie.

Jego opowieść została spłycona i często jest przedstawiana jako meczennika za życie drugiej osoby. Przez ten skrót myślowy wiele ludzi uważa, że najwyższą wartością jest życie. Nie twierdzę, że ten czyn św. Maksymiliana nie był heroiczny, ale jego przedstawienie jest mocno dla tej postaci i Wiary krzywdzące.
Myślę, że takie postrzeganie świętości tylko pomaga w dalszej sekularyzacji.
Chciałbym posłuchać Waszej opinii  :)
Zapisane
dorka
uczestnik
***
Wiadomości: 125

« Odpowiedz #1 dnia: Grudnia 06, 2020, 12:30:34 pm »

Ja bym nie kruszyła kopii o św. o. Maksymiliana, wypaczenia w przedstawianiu jego przykładu nie są aż tak powszechne, raczej za męczennika dobroludzizmu nie uchodzi
Podobnie by można uważać, że św. Franciszek trefny, bo przedstawiają go jako miłego ekologa rozmawiającego z ptaszkami.
Albo że pieśń "Jeden chleb co zmienia się w Chrystusa" jest manifestacja fałszywego ekumenizmu
Choc i znajdą się na pewno tacy, co z każdego świętego są w stanie zrobić "prekursora Vat II" czy innego tam koryfeusza idei braterstwa i równości...
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #2 dnia: Grudnia 06, 2020, 14:30:42 pm »

Cytuj
Przez ten skrót myślowy wiele ludzi uważa, że najwyższą wartością jest życie.

Na tym świecie największą wartością jest życie. Stąd słowa Chrystusa o oddaniu życia. Stąd też kara śmierci jako najwyższą ( na ziemi) ale nie odbierająca szansy na zbawienie.

Ci, którzy bredzą że w świetle nauki Chrystusa kara śmierci jest niedopuszczalna - wprowadzają wiernych w błąd i dowodzą braku wiary w życie "po życiu"
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Angelus Silesius
aktywista
*****
Wiadomości: 586


I'm gonna make him an offer he can't refuse

« Odpowiedz #3 dnia: Grudnia 07, 2020, 08:29:22 am »

Szanowni Państwo,

Ostatnio rozmyślam o postaci św. Maksymiliana Maria Kolbe.
Nie kwestionuję osobistej świętości tego zacnego męża, ale fakt, że kanonizowali go jako męczennika budzi pewne zaniepokojenie.

Jego opowieść została spłycona i często jest przedstawiana jako meczennika za życie drugiej osoby. Przez ten skrót myślowy wiele ludzi uważa, że najwyższą wartością jest życie. Nie twierdzę, że ten czyn św. Maksymiliana nie był heroiczny, ale jego przedstawienie jest mocno dla tej postaci i Wiary krzywdzące.
Myślę, że takie postrzeganie świętości tylko pomaga w dalszej sekularyzacji.
Chciałbym posłuchać Waszej opinii  :)

Proszę pana, gdyby nie uznać go za męczennika i kanonizować w trybie "pozostałych zasług" to by się pojawiły trudne pytania o żydów, o masonów. I jeszcze by ktoś uznał, że poglądy o.Maksymiliana to tak na poważnie i że one obowiązują w Kościole i co gorsza, że są postawą prowadzącą w prostej linii do świętości. Całe szczęście furtka męczeństwa pozwoliła zamknąć te sprawy na uboczu i przysypać mułem.

Ze wspomnień mojej rodziny, uczestników wycieczkopielgrzymki ze Śląska do Niepokalanowa wynika, że tam wszystko kręci się obecnie wokół tematyki KL Auschwitz - takie polskie ujęcie religii holocaustu. A np. o masonach nic nie mówią. (tak mi tylko przekazali, nie wiem, nie byłem, nie sprawdzałem, nie zamierzam, to ponad moje nerwy, dziękuję postoję)
Zapisane
"Religijny liberalizm pozbawia nas męczenników i misjonarzy, pozostawiając jedynie osoby kupczące religią, którym wtórują kobzy głoszące pokój w słowach, a nie w czynach!" abp Marcel François Lefebvre
Cynin Sodowy
uczestnik
***
Wiadomości: 128

« Odpowiedz #4 dnia: Grudnia 07, 2020, 10:12:46 am »

Miałem w swoim życiu raz (tuszę, że ostatni) wątpliwą przyjemność rozmowy z posoborowym duszpaserem z przezacnego skądinąd Zakonu Braci Mniejszych, który mi zalecał przeczytanie życiorysu św. Maksymiliana. To byłaby pyszna anegdota, ale mnie nie było do śmiechu, dalej nie jest i proszę o modlitwę w intencji tego nieznanego mi z nazwiska człowieka. W każdym razie konieczne jest przedstawienie kontekstu sytuacji...

Generalnie rozmawialiśmy o różnych rzeczach, oto ciekawsze (niestety, bynajmniej nie wszystkie) sformułowania (jeśli się Przewielebny Ojciec rozpozna, to możemy mieć na forum istny Zajazd na Litwie):
[dramatis personae: CS-Cynin Sodowy, PF-Przewielebny Franciszkanin, kursywą komentarz]

O Woodstocku:
[PF] Ja tam widzę miłość. Nie można tego wszystkiego potępiać.
[CS] W sensie niepohamowanej miłości erotycznej m-dzy ubabranymi, pijanymi i nawciąganymi uczestnikami płci obojga? I nie ma czego potępiać?!
[PF] Każdy był kiedyś młody. Nie trzeba wyolbrzymiać.
[CS] Ojciec jakby miał córkę, to, rozumiem, posłałby ją tam. A Ojciec za młodu też zdobywał i podbijał...?
[PF] No nie, za mojego młodu tego nie było.
[CS] Ale czy gdyby, to Ojciec by?
[PF] Jest coś takiego jak Przystanek Jezus. Także gdybym, to bym, ale tam. Zresztą, św. Augustyn mówił, że "Kochaj i rób co chcesz"...
Sprytny, nie ma co. Ja nie czytałem św. Augustyna, w ogóle za mało czytam, co niestety musiałem PF przyznać, kiedy nazwał moją wiedzę teologiczną "fragmentaryczną". W sumie miał rację i do dziś ma, niestety.
[CS] [Bronisław Komorowski przemawia (impreza apolityczna), generał Różański przemawia, helikoptery latają, myśliwce (impreza pacyfistyczna), hare kriszna ciężko haruje na scenie głównej (impreza areligijna), wszystkie media transmitują (impreza niezależna), a Mrówki Złote jedzą Całego Melona czy coś (uczciwość, nie mylić z legalnością, a związków ze służbami żadnych nie ma i być nie może) etc. etc.]
[PF] [standard, że nie ma prawa narzekać ten, kto sam podobnie wielkiej akcji nie zorganizował]
To pewnie efekt dostępności Obłudnika Poprzecznego i Klozety Aborczej w seminarium. To dopiero początek, teraz się Łaskawi Państwo złapią za poręcze fotela, będzie trzęsło jak diabli!


Komunia dla rozwodników i innowierców:
[CS] To skoro już nie wykluczamy tak zupełnie nikogo, to może od razu innowierców do Komunii dopuścić?
[PF] A czemu nie? Przecież jeśli ktoś kocha Boga, to może Go przyjąć do swojego serca. Nieważne, czy mu się w życiu udało...
[CS] Rozwodnicy w drugich związkach radzieckich też?
[PF] Dlaczego "radzieckich"?
[CS] No bo nie małżeńskich, a jakoś trzeba je nazwać...
[PF] Strasznie Pan zapiekły jest. I to tylko dlatego że ktoś cywilny ślub ma.
[CS] Można czy nie?
[PF] Można. I tak, nawet jeśli ta druga osoba jest rozwiedzionym protestantem.
[CS] A kto powiedział, że można?
[PF] Papież Franciszek w Amoris Laet., którą sam Pan mówił, że czytał.
Zaiste, czytałem. Wszystko mi opadło. Potem żałowałem, że nie spytałem o ateistów, bo oni w Boga nie wierzą, więc i kochać Go nie mogą.
[CS] A co z "Bóg jest Sędzią Sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze"? Przecież opuszczenie małżonka dla kogoś innego to grzech.
[PF] Rzeczywiście, grzech. Ale może zostać odpuszczony.
[CS] No tak, pod warunkiem odwrócenia się od swoich nieprawości, powrotu do zdradzonego małżonka, etc.
[PF] nie. Pod warunkiem zaprzestania czynności seksualnych z drugim małżonkiem.
[CS] Czyli małżonków jest już trzech? W sensie można mieć drugiego małżonka?
[PF] Mniemanologia stosowana w praktyce mętnistycznej, wycofywanie się rakiem, że no w sumie małżonek to małżonek, ale ten drugi czy trzeci to w sumie też, ale inaczej etc. etc.
[CS] Ale czy Bóg KARZE za zło?
[PF] Nie, bo jest miłosierny.
[CS] Ale to prawda naszej wiary?  :o
[PF] To jest ludzki pomysł, jak skodyfikować przykazania. Można to uchylić.
[CS] A właśnie, przykazania. Dziesięć ich jest. Można sobie, jak rozumiem, wybrać?
[PF] Wszystkich trzeba przestrzegać. A najbardziej miłości Boga i bliźniego, które wśród Dziesięciu się nie znajdują.
[CS] Jaka jest miłość bliźniego w opuszczaniu małżonka? I dlaczego po tym wszystkim Komunii udzielać?
[PF] oczywiście zgadli Państwo, "PRAWO DO SZCZĘŚCIA!". Aborcji postanowiłem nie poruszać, bo inny temat był ciekawszy:
[CS] Co w takim razie z potępieniem duszy, która na ziemi tak zapamiętale realizowała swoje prawo do szczęścia z podeptaniem Bożych Przykazań?
[PF] Piekło, szatan, to wszystko jest prawdopodobnie ludzki koncept, żeby mieć się kogo bać i zarysować jakieś przeciwieństwo do Boga.
[jaki grzeczny! mógł powiedzieć "wymysł", "opium dla ludu", "imperialistyczna propaganda" etc., Ale Nie Powedział!]
[CS] A w takim razie o kim mówi Ewangelia, że może duszę zatracić w piekle?
[PF] O szatanie.
[CS] Czyli istnieje to piekło i szatany, czy nie? Na pustyni po 40 dniach postu, jak rozumiem, to tylko halucynacje były, u samego Boga?
[PF] Boga, który był człowiekiem, więc i halucynacje mogłyby się przytrafić.
[CS] To znaczy, że Ewangeliści nakłamali? A może im się też coś zwidziało? ładny interes!
[PF] Oj tam zaraz nakłamali. Po prostu Ewangelie mają dla wiernych znaczenie dydaktyczne.
Znaczy: Ewangelistom się jednak zwidziało, i prywatnie nie wierzę w ten kit, ale żenię go wiernym, bo ma wartość dydaktyczną.
[CS]: No dobra, a skąd ksiądz wie podczas głoszenia kazań, że głosi prawdę?
[PF]: Duch Święty prowadzi każdego kapłana przy wykonywaniu jego obowiązków.
[CS]: Nawet jeśli wykonuje je źle??
[PF]: To tylko pańska prywatna opinia.

i pytanie fundamentalne:
[CS]: Czy prawda istnieje?
[PF]: Istnieje.
[CS]: A czy jest niezmienna?
[PF]: A po co nam to wiedzieć? zaczął się domyślać po co mi to i zaczęło się udawanie Greka
[CS]: nauczanie Kościoła jest prawdziwe. Znaczy to, że nie powinno się zmieniać. Dlaczego zatem się zmieniło?
[PF]: Kiedy?
[CS]: Po SWII. Przedtem ksiądz zostałby uznany heretykiem. Np. Leon XIII, w przypływie dobrego humoru, mógłby spytać, czy to potwierdzenie exkomuniki laetae sententiae sobie ksiądz życzy na piśmie?
[PF]: Ale dzisiaj heretykiem jest pan.
[CS]: Czyli nikogo wyluczać nie wolno, ale np. mnie to już można? Szkoda, że nie jestem protestantem , toby mnie zaraz ksiądz do kościoła włączył...
[PF] Ale pan złośliwy.
[CS] Czyli to dzisiejsze jest prawdziwe, a to dawne już nie? Gdzie był Duch Święty? Na wakacje pojechał?!
[PF] Zawsze był i jest. Ale nie wolno tego rozumem pojmować. W ogóle nie wolno myśleć na ten temat.
[CS] Nie wolno myśleć? no to masz, z innej beczki JP II głosił, że wiara potrzebuje rozumu...
[PF] [generalnie rozum nie ten rozumny, tylko uczuciowy itp. szajs]
[CS] No cóż, papież Leon XIII, Piusowie X-XII, Benedykt XIV z pewnością by się nie zgodzili.

I teraz musztarda na torcie i gwóźdź programu:
[pf] a żywot Maksymiliana Kolbe Pan czytał?
[CS] Niestety, nie miałem okazji, ale właśnie się szykuję do kupna pism zebranych, autorstwa św. Maksymiliana Kolbe. Wszystko od razu w jednym miejscu, no i wiemy, co święty miał na myśli. I Ojca konfratrzy wydali...
[PF] Nie polecam.
[CS] A co Ojciec poleca i dlaczego?
[PF] "47 lat życia". A dlaczego - no widzi pan, pan sobie przeczyta pisma, a potem się pan utwierdzi w katolicyzmie, takiej ideologii, a nie w religii katolickiej.
Co za bezczelność! Znaczy, że zapewne (zapewne, bo nie czytałem) "Czterdzieści siedem lat życia" zawiera dialektycznie skremówkalizowaną postać Świętego, który najwyraźniej nie wiedział, co sam napisał, a po SWII już wiemy. Ciekawe, czy w tej książce pada słowo "Niemcy", czy "naziści"?
[CS] A coś jeszcze?
[PF] Marksa. Nie Karola, tylko kardynała. Słyszał pan?
[CS] Pewnie, że tak...    niestety
Wyekskuzowałem się jakoś i wyszedłem.

Żebym ja wtedy znał tego ojca nazwisko, to bym coś może napisał do prowincjała i na KNO, żeby nie było, że nic z tym nie zrobiłem, a żeby ciężar przełożyć na przełożonych tego egzemplarza. Rzecz dziwna, że na stronie domu zakonnego, gdzie chyba posługiwał (sabotował) ów ksiądz, nie było zdjęć, tylko nazwiska. A dzwonić i prosić o rysopis też jakoś niezręcznie.
Kiedy czytałem u Stanisława Michalkiewicza o duszpasterzach, którym nie wolno dać do pasienia nawet duszy od żelazka, wydawało mi się, że przesadza.
Miałem rację
Wydawało mi się.

Żeby nie było, że bokotemat, zadam pytanie w kwestii "47 lat życia" autorstwa o. Kluza: czytał ktoś?

@Angelus Silesius
Należałoby też conieco powiedzieć o wojującym antykatolicyzmie naszych świętych piłsudczyków, którzy z listów gończych awansowali na listy wyborcze i zbudowali protoPRL, który nie stoczył się całkiem w komunę tylko ze względu na to, że duzi gangsterzy mieli w 1939 inny pomysł na triumf socjalizmu na świecie.
Zapisane
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #5 dnia: Grudnia 07, 2020, 10:34:49 am »

Panie Cyninie, zazdraszczam panu tej tego zdziwienia, zdumienia, tego dysonansu. Zazdraszczam, bo mi się z młodością kojarzy, a nie z powodu pańskich doświadczeń czy przemysleń, zazdraszczam, bo mialem tak samo kilkadziesiąt lat temu. Proszę pana, temu zakonnikowi i jemu podobnym, od dołu do góry nic się nie pomieszało ani nie popadli w mylne błędy. Taka jest ich religia. Ta religia, oprócz kłamliwie stosowanej nazwy, nie ma NIC wspólnego z Kościołem katolickim. Życzę panu aby sobie to jak najszybciej uświadomił i zaoszczędził sobie zdziwień i dysonansów na przyszłość, bo szkoda czasu i nerw.
Zapisane
Cynin Sodowy
uczestnik
***
Wiadomości: 128

« Odpowiedz #6 dnia: Grudnia 07, 2020, 10:40:15 am »

Zaiste, młodym wiekiem się legitymuję. Zdziwienie było wtedy, kiedy byłem jeszcze młodszy, a dzisiaj już bym się nie dziwił. W każdym razie ichniejszy kościół w moim mieście omijam na odległość strzału armatniego.

Zgłosiłem tego swojego drugiego wielkiego posta, czekam teraz na usunięcie. ;D

PS poczytałem o książce 47 lat życia i już wiem, co to miało być.
Tam jest zestawienie losów Hoessa i św. Maksymiliana. A Hoess ponoć był katolikiem. Że to niby i ja jestem Hoess.
Wyrafinowana ironia, nie ma co.

A takich wspominań, mimo młodego wieku, nazbierało mi się całkiem sporo, nawet i o mieście Rzymie. Ale to przy innej okazji, która, o ile dożyję, nie wątpię, że na tym form się nadarzy nie raz. :)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 07, 2020, 10:50:59 am wysłana przez Cynin Sodowy » Zapisane
Angelus Silesius
aktywista
*****
Wiadomości: 586


I'm gonna make him an offer he can't refuse

« Odpowiedz #7 dnia: Grudnia 07, 2020, 10:44:12 am »


@Angelus Silesius
Cytuj
Proszę pana, gdyby nie uznać go za męczennika i kanonizować w trybie "pozostałych zasług" to by się pojawiły trudne pytania o żydów, o masonów. I jeszcze by ktoś uznał, że poglądy o.Maksymiliana to tak na poważnie i że one obowiązują w Kościole i co gorsza, że są postawą prowadzącą w prostej linii do świętości. Całe szczęście furtka męczeństwa pozwoliła zamknąć te sprawy na uboczu i przysypać mułem.

Należałoby też conieco powiedzieć o wojującym antykatolicyzmie naszych świętych patriotów piłsudczyków, co to z listów gończych awansowali na listy wyborcze i zbudowali protoPRL, który nie stoczył się całkiem w komunę tylko ze względu na to, że duzi gangsterzy mieli w 1939 inny pomysł na triumf socjalizmu na świecie. Przecież wiadomo, że również i św. Maksymilian miał z nimi spore przeprawy (o zezwolenia etc.).
A gdyby poruszono temat piłsudczyków, to skojarzenia z PiSudczykami byłyby nieuchronne...

No ale kanonizacji o. Kolbe dokonano jeszcze przed PiS i raczej Jarosław K. nie miał wpływu na jej przebieg :)
Ale faktem jest, że trzeba by też o Sanacji powiedzieć to i owo.
Czyli jednak dobrze, że Gajowniczek ocalał.
Zapisane
"Religijny liberalizm pozbawia nas męczenników i misjonarzy, pozostawiając jedynie osoby kupczące religią, którym wtórują kobzy głoszące pokój w słowach, a nie w czynach!" abp Marcel François Lefebvre
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 816


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #8 dnia: Grudnia 07, 2020, 11:37:34 am »

To zalezy ktorego kardynala Marxa poleca poczytac: tego uczciwego mlodego ksiedza czy tego stepialego progresywnego staruszka. Bo niedawno jak sie wyzlosliwialem na posoborowizm tegoz ( i przy okazji mojego biskupa miejsca, nastepce Marxa na stolicy przewodniczacego episkopatu Niemiec) to mi moj diakon staly podsunal gazete jakas, gdzie byl przedruk jakiego artykulu ks. Reinharda Marxa, zakladam ze z lat 90., bo pozniej to on juz zostal biskupem i kardynalem. Ten artykul, chociaz pewien posoborowizm dalo sie wyczuc, trzymal sie dosc mocno katolickiej doktryny o malzenstwie i rodzinie. Nie bylo tam nic godnego potepienia.


To co Marx robil pozniej, szczegolnie gdy zostal kardynalem... pominmy milczeniem. CHOCIAZ z jeszcze trzeciej strony - bylem w Monachium na Mszy w katedrze w ubieglym roku (lub w 2018, prosze wybaczyc przez te wszystkie kwarantanny czas sie troche zlewa) i jak na NOM, to kardynal odprawial bardzo poboznie. Krotka homilia, skupiona na Pismie Swietym. Wiec jakies tam przeblyski nadal sie zdarzaja.
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #9 dnia: Grudnia 07, 2020, 16:18:45 pm »

O Maksymilian Kolbe był człowiekiem nie z tego świata, takim, jaki rodzi się raz na sto lat, a może i rzadziej. Dla mnie osobiście jego świętość nie budzi wątpliwości, niezależnie od pokrętnych posoborowych procedur kanonizacyjnych.

Natomiast bardzo szkoda, że przeciętny człowiek z całego jego życiorysu zna tylko okoliczności śmierci. Jego postawa wobec śmierci była tylko naturalnym dopełnieniem całego życia i poglądów.

Moim zdaniem, z historycznego punktu widzenia, zrobiono mu pewną krzywdę kanonizując go jako męczennika. Choć powinienem raczej powiedzieć, że to nam żyjącym zrobiono krzywdę, bo ojcu Kolbe już zaszkodzić nikt nie może. Niemniej traktowanie go jako wyznawcy kultu człowieka jest obrzydliwym oszustwem i manipulacją.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1489

« Odpowiedz #10 dnia: Grudnia 07, 2020, 17:10:08 pm »

Pewnie gdyby niejaki Adolf H lepiej malował i nie został dyktatorem III Rzeszy i nie wybuchła II WŚ i rządy Sanacji by trwały jeszcze 40 lat. I umarł by naturalną śmiercią to by proces jego beatyfikacyjny i kanonizacyjny by trwał być może stulecia
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Cynin Sodowy
uczestnik
***
Wiadomości: 128

« Odpowiedz #11 dnia: Grudnia 09, 2020, 00:09:24 am »

Drogi Panie Michale,

gdyby Adolf lepiej malował, a sanacja rządziła 40 lat, to zapewne św. Maksymiliana załatwiliby tzw. "Nasi". W Berezie.
Za listy do redakcji "Rycerza" z sierpnia 1939 albo podczas hipotetycznej kolektywizacji mienia klasztoru w Niepokalanowie w hipotetycznym roku 1950.
Pominę tutaj nawet Wiktora Suworowa i marsz wyzwolicielski armii ścierwonej.

Jest na jutubie takie kazanie x. G. Śniadocha IBP "o ograniczaniu potomstwa", o naszym przedwojennym protoPRLu.

Wyrywa z butów każdego fana II RP, gdzie wszyscy Polacy byli wolni (oprócz biegaczy i piłkarzy, którzy byli szybcy), gdzie profesorowie byli mądrzy, dyplomaci - wytworni, podróżnicy - sławni, a ułani - honorowi. Gdzie pisano postępowe kodeksy karne i powieści obyczajowe, strzelano z najnajnajszego pistoletu VIS, jeżdżono motocyklem Sokół i latano bombowcem Łoś.
(Z tych wyrobów chyba tylko VIS się broni, choć jako wyrób rdzennie polski powinien był się nazywać BIS (od nazwisk dwóch wybitnych polskich konstruktorów, Jana Browninga i Bożydara Saive'a). :P )

IIWŚ i komuna były po prostu wyrazem miłosierdzia Bożego dla naszego nieszczęsnego narodu. Mam wrażenie, że Polska i Kościół byłyby zostały zdemolowane rękami postępowych polskich elit dużo skuteczniej, niż rękami sowietów i Niemców. Polacy-socjaliści też byliby potrafili być bezwzględnymi bandziorami i mordercami ("Dał nam przykład Krwawy Feliks, jak zwyciężać mamy"). I czcilibyśmy tych drani dzisiaj, tak jak to robimy z naszymi kieszonkowymi gangsterami epoki 20-lecia. Mielibyśmy jakiegoś swojego prezydenta Callesa, tak jak dzisiaj mamy świeckiego świętego Piłsudskiego, tylko bardziej.

To było sto lat temu. A teraz popatrzmy na nasz stan dzisiejszy - w zasadzie to samo, tylko bardziej (w postępowym znaczeniu).

Dzisiaj jest większy konsumpcjonizm, ateizm, socjalizm, homoseksualizm, zamordyzm, konformizm, rozwiązłość, niefrasobliwe zadłużenie, zniewieścienie, samozadowolenie etc. etc., niż wtedy.

Ba, w 20-leciu jednak naród ojca Kolbego słuchał. "Rycerz Niepokalanej" był jednym z najbardziej poczytnych tytułów prasowych.
Czy gdyby naród dzisiaj dostał 10 Kolbych i do pomocy 10 Skargów jednocześnie, jak Pan sądzi, czy słuchałby?
Pozwolę sobie wątpić. Polacy nie słuchali nawet Jana Pawła II, miłego, dobrotliwego, lajtowego i łatwego w odbiorze króla polskiego de facto.

PPS-bis u władzy, frazes ten sam, zapatrzenie w Anglosasów i Niemców. F-35 "Łoś" mamy ze Stanów, jest Olga Tokarczuk (jakie czasy, taki Żeromski). Są postępowe kodeksy. Jest nawet pistolet VIS-100 (tym razem ponoć daleki krewny SIG serii 220). Nie ma "Sokoła", ułanów i podróżników, ale nie można mieć wszystkiego.

Tym razem Najwyższy może nie dać nam szansy. Nie zasługujemy jeszcze bardziej, niż wtedy nie zasługiwaliśmy.
I dlatego zostaliśmy wydani na pastwę nowej e-sanacji, która AD 2020 już pokazała, że ma do nas stosunek taki, jak kapo do więźnia. I skończy się tak, jak się miało skończyć wtedy, o ile duzi gangsterzy znowu się nie zaczną żreć.

Dla towarzyszy mundurek, srebrniki, bezkarność i nowiutki VIS do rączki, a naród rozbrojony, obrabowany i uplandemiobezwłasnowolniony... sam Pan zobaczy, co będzie dalej. Możemy obstawiać: Hiroszima 1945, Ukraina 1932, Korea Pn 1994, Wenezuela, Kuba - co jedno, to fajniejsze. I tylko Krzywa Morda będzie wraz z Prezesem i towarzyszami pisał pamiętniki gdzieś w Waszyngtonie czy Belize, że chcieliśmy dobrze, a wyszło jak zawsze, spróbujmy jeszcze raz.

Św. Jeremiaszu Proroku, módl się za nami.

Ale wyszedł bokotemat. Aż mi się spać zachciało.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3616


« Odpowiedz #12 dnia: Grudnia 09, 2020, 03:56:32 am »

Ba, w 20-leciu jednak naród ojca Kolbego słuchał. "Rycerz Niepokalanej" był jednym z najbardziej poczytnych tytułów prasowych.

Tak, ale dlaczego? Przecież to się nie stało samo. "Rycerz" osiągnął sukces, ale to tylko dlatego, że o. Kolbe był niezmordowany i dokonał nadludzkich niemal wysiłków, żeby rozwinąć działalność wydawniczą. Gdyby dziś ktoś z taką samą energią (i przede wszystkim: mając taką samą wiarę) zabrał się do działania, to też by osiągnął sukces, i też by go słuchano.

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Angelus Silesius
aktywista
*****
Wiadomości: 586


I'm gonna make him an offer he can't refuse

« Odpowiedz #13 dnia: Grudnia 09, 2020, 07:56:27 am »

Ba, w 20-leciu jednak naród ojca Kolbego słuchał. "Rycerz Niepokalanej" był jednym z najbardziej poczytnych tytułów prasowych.

Tak, ale dlaczego? Przecież to się nie stało samo. "Rycerz" osiągnął sukces, ale to tylko dlatego, że o. Kolbe był niezmordowany i dokonał nadludzkich niemal wysiłków, żeby rozwinąć działalność wydawniczą. Gdyby dziś ktoś z taką samą energią (i przede wszystkim: mając taką samą wiarę) zabrał się do działania, to też by osiągnął sukces, i też by go słuchano.

No przecież mamy Gość Niedzielny  ;D
Zapisane
"Religijny liberalizm pozbawia nas męczenników i misjonarzy, pozostawiając jedynie osoby kupczące religią, którym wtórują kobzy głoszące pokój w słowach, a nie w czynach!" abp Marcel François Lefebvre
Michal260189_T
aktywista
*****
Wiadomości: 1489

« Odpowiedz #14 dnia: Grudnia 09, 2020, 10:54:53 am »

Sanacyjne elity raczej nie słynęły z pobożności - śmiem twierdzić że pod tym względem nie różnili się od komunistów 
Zapisane
Sancte Michael Archangele, defende nos in proeli.....
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Kanonizacja św. Maksymiliana « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!