- zdrowie stało się wartością ponad wszystkie inne
FSSPX pozostał jedynym miejscem, gdzie można liczyć na sakramentalne wsparcie, bo cóż mają zrobić dobrzy i uczciwi księża duszpasterze indultowi, których bardzo szanuję i cenię, gdy decyzją archidiecezji ich kościoły zostały lub dopiero zostaną zamknięte.
Cytuj- zdrowie stało się wartością ponad wszystkie inneProszę nie ograniczać "zdrowia" do Covida 19.Zdrowie to także planowane operacje, których służba zdrowia nie wykonuje - (stąd ma kolosalne oszczędności finansowe NFZ). W statystykach widoczne zaczynają być wzrosty zgonów na nowotwory, cukrzycę i serce. Coraz więcej notuje się zgonów w domach a nie w szpitalach. Dlatego gnojki w sejmie kombinowały z ustawą "bezkarność plus".Ludzie zostali wystraszeni, ale zostawanie w domu i zakładanie maseczki nie zastąpi badań USG, rezonansu i wizyt u specjalistów.Ależ oczywiście, pełna zgoda. Dodam jeszcze od siebie, że część tych zmarłych obecnie to niewątpliwie również ci, którzy nie zgłaszali się na diagnostykę od marca, kiedy to zostali nastraszeni i "przeczekali" chorobę. Teraz dopisze się im przyczynę kowid i już statystyka śmiertelności na kowid ruszy w górę (co było do udowodnienia). Nie od końca jednak mi o to chodzi - chodzi o to, ze od powiedzenia "zdrówko najważniejsze" doszliśmy do praktycznej realizacji. Mój brat mieszka naprzeciko jarmarku i kościoła w niedużej gminie. I mimo, że nie jest wierzący, ani nie jest tym bardziej praktykujący, to z niesmakiem zauważa, że ferekwencja w kościele spadła niemal do zera, a na jarmarku... jak to na jarmarku. I dla zdrówka można sobie darować niedzielną wizytęw kościele, skoro i tak dyspenza, to i po co się narażać. Zdrówko mogłoby ucierpieć, nieprawdaż?Cytuj FSSPX pozostał jedynym miejscem, gdzie można liczyć na sakramentalne wsparcie, bo cóż mają zrobić dobrzy i uczciwi księża duszpasterze indultowi, których bardzo szanuję i cenię, gdy decyzją archidiecezji ich kościoły zostały lub dopiero zostaną zamknięte.Jak to cóż mają zrobić? Odpowiedź posoborowa jest jedna: wyłącz myślenie i wiarę - bądź posłuszny, siedź w domu koniecznie w maseczce. Nikt ich do posoborowia pod bagnetem nie zaprowadził. Niech robią co chcą. Co tu się rozczulać. Jakoś oni nie płakali do tej pory, że wierni nie mają dostępu do Tradycyjnej Mszy św.
Zgadzam się z pana wywodami . . . . być może z wyjątkiem jednego:"Episkopat okazał się" sojusznikiem włądzy itd . . . . A co miał zrobić? Wrzasnąć NIE! ? Żadnych rygorów! Wszyscy do kościoła! Msza transmitowana tylko dla obłożnie chorych starców! Wtedy dopiero byłby larum! Ludzi chcą pomordować! O kasę im chodzi! itp, itd . Okupanci watykańscy! (Jest tu taki wątek).
W statystykach widoczne zaczynają być wzrosty zgonów na nowotwory, cukrzycę i serce. Coraz więcej notuje się zgonów w domach a nie w szpitalach. Dlatego gnojki w sejmie kombinowały z ustawą "bezkarność plus".
A co miał zrobić? Wrzasnąć NIE! ? Żadnych rygorów! Wszyscy do kościoła! Msza transmitowana tylko dla obłożnie chorych starców! Wtedy dopiero byłby larum! Ludzi chcą pomordować! O kasę im chodzi! itp, itd . Okupanci watykańscy! (Jest tu taki wątek).
No i chwala Najwyzszemu, ze nie wrocimy do poprzedniej frekfencji! Dla Kosciola nastaje, wreszcie, czas oczyszczenia, przewietrzenia. Panowie Roncalli i Montini chcieli wietrzyc Kosciol, udalo im sie to troche we Wloszech i na tzw Zachodzie, a dopiero wladzy swieckiej sie to uda w Polsce. My naprawde nie potrzebujemy katolikow, jak Holownia. Co to i do kosciola pojdzie i na tzw Strajk Kobiet. Ci, ktorzy wierza prawdziwie i zarliwie - powroca wytesknieni. Skoncza sie czasy bezsensownego chodzenia tylko dlatego, ze wypada, albo, ze na wsi beda gadac. Prawdziwa odnowa Kosciola - to sie czesciowo dzieje u mnie w parafii NOVusowej. Lewicowi aktywisci, ktorzy nalezeli do tej 20-tki osob, ktore chodzily tutaj na Msze przestali przychodzic, ale pojawilo sie grono ludzi zarowno mlodych, jak i starych. Ja pierwszy raz w zyciu nie bylem sam na adoracji sobotniej! Byla nas (zeby nie sklamac) 5 lub 6 osob. I to takich, ktorych nigdy nawet pod kosciolem nie widzialem. I zanim panstwo zapytacie - tak, normalnie jezdze na normalne Msze, ale nie zawsze jest to mozliwe.
- Episkopat okazał się sojusznikiem władzy, wprowadzjącej bezprawne rygory w imię emocjonalnego szantażu, sojusz tronu i ołtarza jeszcze bardziej się scementował
No i chwala Najwyzszemu, ze nie wrocimy do poprzedniej frekfencji! [...] Skoncza sie czasy bezsensownego chodzenia tylko dlatego, ze wypada, albo, ze na wsi beda gadac.
No właśnie, konluzja jest taka. Brutalna i przykra. Że ze względu na różne zalezności organizacyjne i systemowe, wychodzi na to, że na naszych indultowych duszpasterzy nie możemy liczyć w sytuacji krytycznej. Mimo ich szczerych chęci, nie pomawiam o złą wolę, a raczej o ogólny klimat.
Wie Pan, ja jednak jakoś nie potrafię się cieszyć z tego, że ktoś tam przestał chodzić do kościoła. Tak jak nie uważam za złe, że ktoś chodzi, bo "tak wypada". Jeżeli ktoś chodzi do kościoła, to nawet jeśli to "chodzenie bezsensowne", to jednak coś tam w jego sercu zostaje. To "coś" może kiedyś zakiełkuje, i może ten człowiek otworzy się kiedyś na łaskę nawrócenia. Może nie dziś, nie jutro, ale może choć w godzinie śmierci. Ale jeżeli odetnie się całkowicie od "zorganizowanej religii" (jak to się teraz mówi), to nic nie zakiełkuje - bo nie zostanie nawet zasiane.
Wie Pan, ja jednak jakoś nie potrafię się cieszyć z tego, że ktoś tam przestał chodzić do kościoła. Tak jak nie uważam za złe, że ktoś chodzi, bo "tak wypada". Jeżeli ktoś chodzi do kościoła, to nawet jeśli to "chodzenie bezsensowne", to jednak coś tam w jego sercu zostaje. To "coś" może kiedyś zakiełkuje, i może ten człowiek otworzy się kiedyś na łaskę nawrócenia. Może nie dziś, nie jutro, ale może choć w godzinie śmierci. Ale jeżeli odetnie się całkowicie od "zorganizowanej religii" (jak to się teraz mówi), to nic nie zakiełkuje - bo nie zostanie nawet zasiane.Tak mi się w każdym razie wydaje.