Znikomy oddźwięk dokumentu papieskiego wynika z jego nikłego znaczenia.
Tak więc oddźwięk będzie duży, już jest duży.
Cytat: rysio w Października 09, 2020, 11:48:26 amTak więc oddźwięk będzie duży, już jest duży.To nikłe znaczenie (insignificancia) odnosi się do treści, w której nie ma nic odkrywczego, nowatorskiego, czego by już ktoś nie powiedział. Istotne jest tylko to, że teraz napisał (albo powtórzył za innymi) papież. Czyli: dawniej to papież starał się nawrócić świat, a obecnie to świat nawrócił papieża. Papież doszusował do obozu postępu, ale w ten sposób nie zwiększył swego znaczenia, tylko je zmniejszył: dołączył tylko do chóru.
Patrząc coraz to coraz z większego dystansu na katolików tradi (bo ci posoborowej nie myślą) widać tragedię - Rzymska Pułapkę. [...]Bergogliaci napiszą jakiś tekst, zwołaja jakiś synod a wierni znerwicowani analizują belkoty i rozbierają zdania na części pierwsze szukając pocieszenia w niejasnościach. [...]
b) błąd dobrowolny (error voluntarius): herezja bowiem zasadza się na wyraźnym przyzwoleniu (assensu positivo) umysłu i woli, czyli na wolnym i rozmyślnym osądzie;
Hierarchia kościelna ma dwa obowiązki - jeśli ich nie wypełnia to jest potrzebna jak psu piąta noga.1. Udzielać (godnie) sakramentów.2. Wyjaśniać Pismo i odpowiadać na pytania dot. wiary.Jak wypełnia pierwsze zadanie każdy forowicz odpowie sobie sam. Drugiego zadania nie wypełnia w ogóle, i to już od b. dawna.
(np. brak odpowiedzi na pytania zadawane jeszcze w latach 70-tych: Stary Mszał czy jest ważny?
Trzeba było czekać na B16 by się dowiedzieć, "że nigdy nie był zakazany")
Obecnie ani Bergoglio, ani proboszcz ani wikary nie odpowiadają na Dubia. Huczy o Dubiach cały katolicki świat a Bergoglio i hierarchia rżnie głupa.
Kapłani IBP nie odpowiadają na pytania o uczestnictwo wiernych w niedzielę na nowusie. Dlaczego? Bo się boją.
Na listy o Starą Mszę kurie nie odpisują bo mają wiernych w [...].
A proboszczowie dostają rozstroju żołądka gdy pomyślą, że mogliby odważyć się zapytać biskupa o zgodę na Starą Mszę - patrz Tow. Budzik i prymicje w przydomowym ogródku.
Tak też Kościół ze wspólnoty miłości stał się wspólnotą strachu; strachu przed przełożonym, który jak kapral zniszczy każdego "kota", który będzie zadawał pytania. Wszyscy to dostrzegają ale wszyscy się przekonują, że jest git a może jeszcze lepiej.
Wierni pozostawieni są sami sobie dlatego muszą polegać na swoim sensus catholicus. Muszą podejmować samodzielnie decyzje.
Problem w tym, że polscy katolicy, ci którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, są przyzwyczajeni do wizji Kościoła - koszarów.
Koszary to fałszywa wizja kościoła - tak pisał kard. Hoyos. Ale jest to wizja bardzo wygodna dla wiernych przyzwyczajonych do bezrefleksyjnej wiary. Wizja Kościoła - koszarów a wiernych - "kotów" - rozwiązuje wiele wątpliwości.
Jest to też wymarzony Kościół dla hierarchii, tej posoborowej, która od 50 lat pierniczyła o laikacie i dialogowaniu
Czy nie było arcybiskupa Lefebvra? A biskup de Castro Mayer? I pewnie wielu bezimiennych, którzy trwali w tradycji i o których nie słyszałem.
No a dzisiaj mamy Bogu dzięki FSSPX którzy sakramenty sprawuja nienagannie.
Wspomnę tylko x.G.Śniadocha. Coprawda jego instytut jest obiektywnie niekatolicki (podpisali cyrograf na NOM),
to on sam - o ile tak jest, jak powiedział - złożył przysięgę antymodernistyczną, co daje przynajmniej jakąś podwyższoną gwarancję co do ważności i godności sakramentów sprawowanych przez niego.
Pomijam jeden wywiad radiowy dla radia wnat, że BXVI jest "zanurzony" w tradycji. No ale to mu można wybaczyć, bo to akurat "przy kawie" stwierdził.
Cytat: rysio w Października 10, 2020, 15:51:32 pm(np. brak odpowiedzi na pytania zadawane jeszcze w latach 70-tych: Stary Mszał czy jest ważny? A co mieli powtarzać Quo Primum?
Cytat: rysio w Października 10, 2020, 15:51:32 pmTrzeba było czekać na B16 by się dowiedzieć, "że nigdy nie był zakazany")Pan tak na serio??? FSSPX i arcybiskup L. zawsze to mówili.