Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 12, 2024, 20:38:04 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232540 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Polskie malarstwo o tematyce religijnej
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: Polskie malarstwo o tematyce religijnej  (Przeczytany 7484 razy)
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #15 dnia: Września 01, 2020, 11:03:01 am »

@ Regiomontanus

Owszem granice sztywne pomiędzy malarstwem a grafiką zatarły się. Weźmy takiego Opałkę na ten przykład.
Przedstawione przez pana obrazy Mony Lisy to raczej grafika: staloryt, drzeworyt, sitodruk etc.
Na użytek prostych rozmów należy przyjąć pewne uproszczenia.

Cytuj
Jest taki cytat z Frithjofa Schuona: że stojąc przed wrotami katedry romańskiej czy gotyckiej wiemy, że jesteśmy w centrum Wszechświata; a stojąc przed kościołem renesansowym, barokowym czy rokokowym, wiemy tylko, że jesteśmy gdzieś w Europie. --- W domyśle: też nie najgorzej, no ale...

Zgoda.
Stojąc przed wejściem do współczesnego kościoła nie wiemy czy to poczta czy ZUS.
Stąd pojawiają się memy dot. nowego Centrum Sztuki Współczesnej w W-wie na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej: widok budynku centrum z: 1 -neonem Auchan, 2 -Krzyżem, 3 -napisem Stacja Kontroli Pojazdów.
I faktycznie neon decyduje o odbiorze budynku.
Gdybyśmy doczepili takie same neony do katedry w Kielcach lub ratusza w Poznaniu to byłoby jasne, że to kościół i ratusz z doczepionym niewłaściwym neonem. W przypadku Centrum Sztuki Współczesnej nie wiemy rzeczywiście czy w centrum miasta ma stanąć nowy kościół czy Auchan. Jesteśmy w stanie uwierzyć we wszystko.

AD Perspektywa.
My tu piszemy o perspektywie geometrycznej ustawionej kolorami (malarstwo). A mamy też "perspektywy" inne, np. eschatologiczne, perspektywę ważności Stwórca - stworzony. I tę inną perspektywę widzimy w obrazach i przedstawieniach średniowiecznych: Chrystus - Pankrator ogromny i mali comesi niosący w darach makiety klasztoru etc.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #16 dnia: Września 01, 2020, 16:06:44 pm »

Kluczem jest to, że miarą jakości dzieła "sakralnego", czy w ogóle miarą jego przynależności do tego obszaru, jest wyrażanie "prawd ontologicznych" i w związku z tym reprodukowanie pewnych wzorców (to jest poniekąd taka "metafizyczna matematyka"), a nie (samo tylko) generowanie wrażeń estetycznych czy emocjonalnych uniesień, już nie mówiąc o oszałamianiu "oryginalnością" czy "stylem".

Pełna zgoda. Ale przecież nie każdy obraz musi aspirować do wyrażania w 100%  samych prawd ontologicznych, bez cienia indywidualizmu. To, co malarz myśli i czuje, jego własny punkt widzenia, to też może być wartościowe dla oglądającego - nawet w sztuce o tematyce religijnej.

Ale pomówmy o konkretnym przypadku. "Madonna Sykstyńska" Rafalea oszałamia iluzją lekkości i unoszenia się w powietrzu, nie mówiąc o wyrazie twarzy.  Czy to jest obraz dekadencki? Czy to jest obraz sakralny?
« Ostatnia zmiana: Września 01, 2020, 20:00:01 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 4031


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #17 dnia: Września 02, 2020, 01:27:38 am »

Sakralny po chrześcijańsku nie jest.  Jest w typie "święte macierzyństwo".

Z powyższych współczesnych ten jest niezły


Polskim malarzem sakralnym jest Jan Henryk Rosen. I prawdopodobnie najbardziej znanym na świecie.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 4031


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #18 dnia: Września 02, 2020, 01:53:31 am »

Jeszcze sakralnym freskopisem był Adam Stalony-Dobrzański
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #19 dnia: Września 02, 2020, 15:21:24 pm »

Sakralny po chrześcijańsku nie jest.

Takiej odpowiedzi się spodziewałem, ale miałem jeszcze nadzieję usłyszeć, że jest dekadencki  :)
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1337

« Odpowiedz #20 dnia: Września 02, 2020, 18:44:16 pm »

We wspomnianej książce Burckhardta jest jego list do Schuona, w którym pisze, że wizyta w Muzeach Watykanskich skłania do napisania tekstu pt. "Tragedia sztuki chrześcijańskiej"  ;D Co poprzedzone jest uwagami nt. negatywnego wpływu poganskiego brutalizmu na tę sztukę. Naturalnie nie chodzi o ten konkretny obraz... i zapewne autor rozumiał, że jest tu pewne pole na niuanse i subtelności...
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #21 dnia: Września 02, 2020, 22:39:16 pm »



Podsumowując naszą dyskusję: obraz po lewej to sztuka sakralna (Nowosielski), a po prawej nie.

Pokazałem to żonie, a ona skomentowała to tak: "aha, rozumiem, czyli żeby to była sztuka sakralna, to twarz musi być brzydka".

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #22 dnia: Września 03, 2020, 00:05:44 am »

Cytuj
.Pokazałem to żonie, a ona skomentowała to tak: "aha, rozumiem, czyli żeby to była sztuka sakralna, to twarz musi być brzydka" 

Twarz Matki Boskiej Częstochowskiej do ktorej kategorii się zalicza?

PS
Nie powiesilbym sobie w domu ikony Nowosielskiego. Podobnie nie powiesilbym w jadalni lub sypialni Mony Lisy bo bym nie mogl ani spokojnie zjesc ani zasnąć.
Chcialbym poczuć sie ( choc przez chwilę) prawoslawnym by zrozumiec jak czują się przed ikoną. Zapewne inaczej niz ludzie zachodu.
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2020, 00:12:43 am wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #23 dnia: Września 03, 2020, 15:50:27 pm »

Twarz Matki Boskiej Częstochowskiej do ktorej kategorii się zalicza?

Spodziewałem się   :)

Twarz Matki Boskiej Częstochowskiej z pewnością nie jest brzydka. Może dlatego, że to nie jest typowa ikona. Kiedy się ją porówna z innymi znanymi ikonami typu "hodegetria", widać to natychmiast.  Np  tutaj  jest pięć przykładów. Jest oczywiste, że twarz Matki Boskiej Częstochowskiej w porównaniu z czterema pozostałymi jest namalowana zupełnie inaczej, "po zachodniemu". Jest o wiele bardziej realistyczna, cieniowana kolorem, i co najważniejsze: ma psychologiczną głębię. Taką twarz mógłby spokojnie namalować jakiś włoski malarz z okresu "quatrocento".  Tu już jest wyczuwalna intencja "generowania wrażeń estetycznych czy emocjonalnych uniesień". Zalążki degeneracji sztuki, jednym słowem  :)
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2020, 15:56:02 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #24 dnia: Września 03, 2020, 22:03:02 pm »

Cytuj
Twarz Matki Boskiej Częstochowskiej z pewnością nie jest brzydka.

Ale z pewnością nie jest tak słodka jak w Madonnach malowanych przez włoskich artystów, którym do obrazów pozowały kochanki  :)

PS
to musiało być ciekawe doświadczenie: modlić się do "Madonny", którą potem mijało się w portowej dzielnicy.
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2020, 22:04:57 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #25 dnia: Września 03, 2020, 22:58:23 pm »

Ale z pewnością nie jest tak słodka jak w Madonnach malowanych przez włoskich artystów, którym do obrazów pozowały kochanki  :)
PS
to musiało być ciekawe doświadczenie: modlić się do "Madonny", którą potem mijało się w portowej dzielnicy.

Gdzieś czytałem, że w Wenecji były swego czasu rozruchy, bo malarz namalował twarz kochanki lub kurtyzany na obrazie do kościoła. Kler się dowiedział, obraz wyrzucono, a wtedy lud się zbuntował i zrobił rozruchy - koniec końcow obraz musiano przywrócić.

Ale cóż nas to dotyczy? Te kobiety już dawno nie żyją, nie spotkamy ich w portowej dzielnicy - niestety  :)

Zresztą, sławne kurtyzany włoskie bardzo często po zakończeniu kariery popadały w dewocję,  nierzadko pokutowały w klasztorach na stare lata. Ja tam mogę podziwiać ich oblicza na obrazach starych mistrzów nie mając im za złe.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #26 dnia: Września 03, 2020, 23:41:23 pm »

Cytuj
Ja tam mogę podziwiać ich oblicza na obrazach starych mistrzów nie mając im za złe.   

Ja również podziwiam.
Trudno jednak mi uznać te obrazy za znak Boga Zywego a niewidzialnego - czyli sztukę sakralną.
Choć mogę doszukać się w obliczach tych kochanek piękno stworzenia Bożego...
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3660


« Odpowiedz #27 dnia: Września 04, 2020, 00:30:13 am »

Rozumiem Pana, choć nie do końca. W wielu kościołach są obrazy ołtarzowe przedstawiające postacie kobiece, np. żeby podać pierwszy z brzegu przykład, w Krakowie u św. Katarzyny jest duży taki obraz. Kto wie, czyje tam są twarze? Skąd wiadomo, że to nie czyjaś kochanka? Przecież malarze rutynowo używali ludzkich modeli, a tam są chyba trzy kobiece twarze, więc szansa jest spora, że któraś z nich była mniej niż nieskazitelna. A twarze męskie? Może to jakiś s*****n użyczył malarzowi swojej twarzy? Czy więc należałoby wyrzucić ten obraz z ołtarza? Bo to przecież bez sensu, żeby w ołtarzu był obraz nie sakralny (i to jeszcze barokowy w dodatku). Wyrzucić i wstawić ikonę - tak by należało zrobić.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #28 dnia: Września 04, 2020, 11:49:09 am »

Rozumiem Pana, choć nie do końca. W wielu kościołach są obrazy ołtarzowe przedstawiające postacie kobiece, np. żeby podać pierwszy z brzegu przykład, w Krakowie u św. Katarzyny jest duży taki obraz. Kto wie, czyje tam są twarze? Skąd wiadomo, że to nie czyjaś kochanka? Przecież malarze rutynowo używali ludzkich modeli, a tam są chyba trzy kobiece twarze, więc szansa jest spora, że któraś z nich była mniej niż nieskazitelna. A twarze męskie? Może to jakiś s*****n użyczył malarzowi swojej twarzy? Czy więc należałoby wyrzucić ten obraz z ołtarza? Bo to przecież bez sensu, żeby w ołtarzu był obraz nie sakralny (i to jeszcze barokowy w dodatku). Wyrzucić i wstawić ikonę - tak by należało zrobić.

Pełna zgoda  :)

Dlatego też my tu sobie gawędzimy o sztuce religijnej tak samo jak jest sztuka, malarstwo marynistyczne, o tematyce batalistycznej etc.
Czym innym jest sztuka sakralna o czym napisaliśmy na samym początku.
Sztuka religijna może i często tak się dzieje, wprowadza maluczkich w stany emocjonalne. Kossak i jego komendant na kasztance też wprowadza wielu w stany emocjonalne ze łzami w oczach.

Sztuka Sakralna - to trudny temat. Nie jestem pewien czy malarstwo przedstawieniowe...może ocierać się o Sacrum. Może Rublow? Ale czy Nowosielski? Nie wiem.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Hubertos
aktywista
*****
Wiadomości: 819


Swiecki katolik ;)

« Odpowiedz #29 dnia: Września 04, 2020, 12:23:43 pm »

Rozumiem Pana, choć nie do końca. W wielu kościołach są obrazy ołtarzowe przedstawiające postacie kobiece, np. żeby podać pierwszy z brzegu przykład, w Krakowie u św. Katarzyny jest duży taki obraz. Kto wie, czyje tam są twarze? Skąd wiadomo, że to nie czyjaś kochanka? Przecież malarze rutynowo używali ludzkich modeli, a tam są chyba trzy kobiece twarze, więc szansa jest spora, że któraś z nich była mniej niż nieskazitelna. A twarze męskie? Może to jakiś s*****n użyczył malarzowi swojej twarzy? Czy więc należałoby wyrzucić ten obraz z ołtarza? Bo to przecież bez sensu, żeby w ołtarzu był obraz nie sakralny (i to jeszcze barokowy w dodatku). Wyrzucić i wstawić ikonę - tak by należało zrobić.


Znam obraz Matki Boskiej w jednym z kosciolow, gdzie Maryja nawet pieprzyk na twarzy ma w tym samym miejscu co gosposia proboszcza ;)
Zapisane
Nie jestem osoba duchowna - ale bylem w zakonie :D
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Polskie malarstwo o tematyce religijnej « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!