Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 22:03:47 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Myśli mędrców n.t. SW II
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Myśli mędrców n.t. SW II  (Przeczytany 1059 razy)
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« dnia: Sierpnia 13, 2020, 10:42:40 am »

. Wracam po latach do lektury "Dzienników" Juliena Greena. (wyd. Pax 1982). I znajduję tam;

10 kwietnia 1967.
Zdaniem kilku zakonników, którzy mi się zwierzają Kościół zdąża ku schizmie. Niektórzy z benedyktynów prowadzą kampanię na rzecz desakralizacji religii. Koniec z sacrum. Tkwi w tym demon.

19 listopada.
Mamy teraz mszę w całosci po francusku, od początku do końca.  W innych krajach tak samo będzie odprawiana w językach narodowych, nie wyłączając Konsekracji. Błędy i fantazjowania w lokalnych przekładach zrodzą mrowie herezji, małych i wielkich.

21 stycznia 1968

Myślałem o dzisiejszym Kościele tak nagim, tak ubogim w porównaniu z dawnymi świetnościami. Przypomina coraz bardziej Kościół protestancki, taki jaki znałem podczas mojego dzieciństwa.

21 marca,
Kaplica przy rue Ciortambert; usunięto kratę prezbiterium. Przenajświętszy Sakrament umieszczony jest w monstrancji na stole. Czy można to nazwać ołtarzem? Na kościoły Francji dmucha wiatr, który je dewastuje. Kościół, który znałem odszedł na zawsze. Był wielkim schroniskiem dla dusz. Gdzie jest?

14 kwietnia.
Antykwariaty w Nogent zapełnione przedmiotami pochądzącymi z kościołów, których nasi nowocześni proboszczowie już nie chcą; stare jedwabne kapy, rzeźbione tabernacula z XVIII wieku .. . . .. Smutek tych przedmiotów wyrzuconych do lamusa . . .

Hmmmm . . . kontynuować myśli mędrców, świadków tamtych dni n.t. zmian posoborowych. Dużo tego. A może ktoś dołączy? A może to lepsze i bliższe duchowi tego forum niż czcze gadanie n.t "nieprawicowości PiSu".?

(Pani ececylia bedzie niepocieszona.)
Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5771


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #1 dnia: Sierpnia 13, 2020, 11:13:45 am »

Czekam na ciąg dalszy  :)
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Pentuer
aktywista
*****
Wiadomości: 854

« Odpowiedz #2 dnia: Sierpnia 13, 2020, 11:15:01 am »

Żeby nie było zbyt melancholijnie:

4 lutego 1967.

Pismo św. powiada, że trzeba błogosławić, a nie przeklinać. A więc niech będą błogosławieni ci, którzy nie oddają mi pożyczonych książek.
Zapisane
Ecclesia ibi est, ubi fides vera est - (S. Hieronymus, Ecclesiae Doctor)
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #3 dnia: Sierpnia 13, 2020, 13:34:39 pm »

To jedziemy dalej ;

7 maja.
Wczoraj odwiedził mnie znajomy benedyktyn. (.....) opowiada mi o zamęcie jaki ogarnął Kościół. Księża i zakonnicy opuszczają go grupami, po dziesięciu, czasem przysyłając list zbiorowy opatowi albo biskupowi. Co mówić i co robić. Jedyną ostoją jest Bóg.

21 września.
Wspomniany benedyktyn mówił mi, że od czasu , że od czasu Soboru protestanci nie postąpili ku nam ani kroku, ale smieją się i powiadają; "Trzeba wam było czterech stuleci na przeprowadzenie tej waszej reformy, no ale macie ją wreszcie." Mowił mi, że w Holandii niektórzy katolicy żądają od swojego proboszcza formalnej deklaracji na piśmie, że wierzy w Obecność Rzeczywistą.

29 grudnia.
Dziś rano między Megeve a Sallanches msza jazzowa. pięciu młodych ludzi gra i odśpiewuje mszę w rytmie tanecznym. (. . . .)

5 kwietnia 1969.

Trzy dni temu papież powiedział że istnieje w Kościele "ferment praktycznie schizmatycki". Słowa te szeptano ale nikt nie ośmielił się wypowiedzieć je głosno. (. . . ) Schizma jest tym czego obawiam się od lat.

29 czerwca.
Odwiedził nas Maritain niezbyt zadowolony z mszy odprawianej po francusku; modli się przez ten czas . . . .

15 września.
Znajomy ksiądz powiada mi, że w Saint Germain des Pres odbyła się prywatka, po której znaleziono w tabernaculum butelki od Schwepppesa.

14 października.

Katoliccy kontestatorzy powiadają; Kościół wyzwolony. Z czego wyzwolony? Czy mamy przypuszczać, że błądził przez dwa tysiące lat?

22 listopada.
Papież zachęca nas zebyśmy nowy rytual przyjęli z radosną ciekawością. Czytam w artykule Jeana Prasteau, "Wielu wiernych zżyma się na wygnanie dawnych ołtarzy . . . A jednak wydaje się, że większość katolików zaaprobowała te puste stoły z krzyżem i świecami jedynie. Ja nie. 


Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #4 dnia: Sierpnia 13, 2020, 13:46:46 pm »

6 grudnia 1970 - Oto słowa, które wyczytałem w nowym mszale w nagłówku drugiej niedzieli Adwentu: "W pragmatyzmie materialistycznym społeczeństwa dotkniętego bezwładem swoich struktur, decydujące mutacje mogą wyjść tylko z percepcji quasi profetycznej umysłów dociekliwych, zestrojone bardziej z przyszłością aniżeli z przeszłością, w której krystalizują się ukryte aspiracje całości". Ciekaw jestem, dla kogo przeznaczony jest ten abstrakcyjny żargon, i co może zeń zrozumieć ktoś o skromnym wykształceniu. Do kogo zwraca sie mszał? Do tak zwanych intelektualistów czy do maluczkich? Czy to język Ewangelii? Ale nie chcę zajmować się dłużej tymi okropnościami.

10 listopada 1970 - W Wersalu sześć tysięcy "milczących" manifestowało przeciw wyskokom niektórych księży, odśpiewując Credo po łacinie. Jacques Petit powiedział mi, że biorą mnie za integrystę; opinia sumaryczna, a więc nieścisła, lecz interesują mnie "milczący".

14 listopada 1970 - "La France catholique" opublikowała artykuł o knowaniach przeciw Kościołowi wewnątrz samego Kościoła. Jak zaprzeczyć, że Kościół dzisiejszy, we Francji przynajmniej, nie potwierdza już podczas mszy, iż Chrystus jest współistotny z Ojcem? Kościół mówił to i głosił w ciągu długich stuleci, a dziś spostrzegł się, że wierni nie rozumieją przymiotnika "współistotny". A czy rozumieją lepiej tajemnicę Świętej Trójcy albo tajemnicę Obecności Rzeczywistej? Ale mówi się coraz mniej o bóstwie Chrystusa i cudach, które czynił, aby swoją boskość potwierdzić. Ariusz dogląda swojej nauki katechizmu.

17 grudnia 1970 - Pięciu znakomitych teologów francuskich wystosowało do biskupów list - przed ich plenarną konferencją w Lourdes - prosząc, żeby w Credo nie zastępowali słowa "powszechny" słowem "katolicki". Bo i rzeczywiście, słowo "katolicki" to rodzaj granicy między Kościołem założonym przez Chrystusa a innymi Kościołami chrześcijańskimi, ale gdyby tę granicę zatrzeć, utworzyłyby już tylko jeden Kościół, w którym Kościół katolicki utraciłby swoje cechy odrębne. Tę powolną pracę wykonuje pewien odłam kleru, żeby Kościół rozszerzał się i rozpływał wśród mas.

22 grudnia 1970 - Dziś rano w "Le Figaro" notatka o liście zbiorowym - wspomnianym wyżej - na temat słowa "katolicki". Obawiają się, że nowy Kościół przyjmie słowo "powszechny". Zgadzając się wciąż na nowe ustępstwa, Kościół traci coś ze swojego autorytetu i zaciera się jego oblicze. Będzie to jedna z klęsk naszej epoki. Ta wędrówka ku protestantyzmowi, który nie żądał odeń aż tyle, skończy się rozdarciem świata katolickiego. Widzę, jak ono już się dokonuje, spoglądam z rosnącym niepokojem jak rozszerza się to zaślepienie.

19 lutego 1971 - Wczoraj w wielkiej księgarni. Książki poświęcone dzisiejszej religii. Unosi się z tych dziełek pisanych językiem chwiejnym i często nader pretensjonalnym zapach - mógłbym powiedzieć - odór niemal zwątpienia. Wszystko poddane wątpliwościom: Obecność Rzeczywista, bóstwo Chrystusa, nieomylność papieża. Nie widzę już dla siebie miejsca na tym świecie brutalnym i nudnym zarazem.

18 marca 1971 - Dziś rano rozmowa z ojcem Guissard, z gazety "La Croix". Usiłowałem określić dokładnie swoją obecną sytuację. Nie istnieją dwa Kościoły katolickie, istnieje tylko jeden, ten który nazywają nowym Kościołem, będącym jednak mimo wszystko Kościołem odwiecznym, tyle że ma nowe oblicze, w którym jeszcze rozeznać się trudno.

20 marca 1971 - Młody katolik powiedział mi, że przystąpił do komunii nie wyspowiadawszy się przedtem, chociaż miał grzechy na sumieniu; staje się to coraz częstsze. Dodaje, że utracił już poczucie grzechu...

26 marca 1971 - Ojciec Guissard przesłał mi tekst naszej rozmowy o Kościele. Nic dodać, nic ująć. Gdyby istniały dwa Kościoły, wybrałbym ten, którego głową jest papież. Nie chcę umrzeć jako schizmatyk.

13 sierpnia 1971 - Wczoraj około piątej po południu, w cudownej kaplicy przy rue du Bac, Anna wysłuchała mszy odprawianej przez azjatyckiego księdza w jakimś nie znanym jej języku. Czy ktokolwiek mógł tę mszę zrozumieć? Łacina dziś odrzucona, byłaby tu ogromnie pożyteczna. Wczoraj po południu, zakonnice od Świętego Wincentego a Paulo - była ich setka - zaintonowały głosami prześlicznie czystymi Adoro te, pieśń, która zawsze była mi droga. Następnie Tantum ergo, po czym błogosławieństwo Przenajświętszego Sakramentu. Z czułością słuchałem tych łacińskich hymnów, które przywróciły mi nagle Kościół mojej młodości...

21 października 1971 - Dziś rano u Świętego Tomasza z Akwinu, msza bliska tak jak to tylko możliwe dawnej mszy łacińskiej, a chór i organy powyżej przeciętności. Doznałem ogromnej radości, odnajdując wielkie fragmenty tej mszy tak mi drogiej, z ową zaś radością chwycił mnie nowy poryw. Powiedzą mi zapewne, że jestem sentymentalny, sądzę jednak, iż osiągając w ten sposób to, co zowią afektem, dotykamy czegoś głębszego.

10 grudnia 1971 - Jeśli chodzi o Kościół wstrząśnięty burzą, po której nie łatwo odzyskuje grunt pod nogami, powiem kiedyś - ale dlaczego nie miałbym powiedzieć nie czekając - że pozostanę mu wierny, dopóki papież będzie nauczał tego, w co wierzyliśmy zawsze.

17 grudnia 1971 - Rozmawiałem wczoraj z pewnym duchownym na temat dawnego Kościoła. "Kocham go i nikt mi tego nie wyperswaduje - powiedziałem. - Mnie też nie" - odparł. Dawny Kościół był piękny, surowy i miał wielki autorytet; nie wchodził w parantelę z żadnym innym Kościołem. Nowy nie ma jeszcze oblicz, wielkiego autorytetu nie zyskał jeszcze, jego siła przyciągania wydaje się wciąż słaba w porównaniu z tą jaką odznaczał się Kościół wczorajszy, możliwe jednak, iż to wszystko zmodyfikuje się z czasem.

Nowy Kościół... Nie kocha się dwa razy w życiu, tak jak ja kochałem Kościół dawny, o którym nie mówi się już nawet, gdyż milczy się w jego kwestii, i uważam to za przykre. Zupełnie jak gdyby się go wstydzono i chciano utopić w zapomnieniu.

24 grudnia 1971 - Ktoś powiada mi, że w jednym z największych kościołów paryskich jakiś ksiądz oznajmił, że Ewangelie nie są historyczne. Renan miałby skromniejsze wymagania. A wierni słuchali grzecznie. Mój informator, który doniósł mi o tym ważnym fakciku po prostu opuścił kościół (przez małe k). Mam wrażenie, że kler igra czasami z naszą wiarą.

(...)

... więcej tu:

https://przedsoborowy.blogspot.com/2010/11/zapiski-juliana-greena-1970-1973.html
Zapisane
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #5 dnia: Sierpnia 13, 2020, 14:02:08 pm »

Droga Pani Aniu!
Jestem pod wrażeniem. Pani jest niezmordowana. Podziwiam.

Kłaniam się nisko, rączki całuje i bukiecik wręczam. O pulcherrima e mulieribus,  gratias ago maximas.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #6 dnia: Sierpnia 13, 2020, 17:51:43 pm »

Czy to wydanie z 1982 r. to jest jakiś wybór, czy też dziennik z konkretnego okresu? Pytam, bo wikipedia twierdzi, że tych dzienników Greena to jest 19 tomów...
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Fideliss
aktywista
*****
Wiadomości: 931

« Odpowiedz #7 dnia: Sierpnia 13, 2020, 18:43:56 pm »

Zapewne wybór, gdyż;

Julien Green, Dziennik. 1966 - 1976. (wybrał i przełożył Julian Rogoziński, ) IW Pax 1982. Tytuł oryginału; Ce qui reste de jour 1966 - 1972, La bouteille a la mer 1972 - 1976.
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #8 dnia: Sierpnia 13, 2020, 20:03:11 pm »

@ Fideliss -- dziękuję za miłe słowa  :)

Poniżej krótkie przedstawienie sylwetki:

Julian Hartridge Green

15 lat temu, 13 sierpnia 1998 roku zmarł w Paryżu, w wieku 97 lat, Julian Hartridge Green, znany jako Julien Green, powieściopisarz, dramaturg, eseista, autor dziennika, członek Akademii Francuskiej (od 1971); syn amerykańskiego senatora i dyplomaty, konwertował na katolicyzm po śmierci (1916) swojej matki, żarliwej protestantki, lecz homoseksualizm (związek z A. Gide’m) oraz fascynacje duchowością Wschodu długo były przeszkodą w całkowitym nawróceniu; gdy z kolei już do tego doszło, z rozpaczą konstatował destrukcję liturgii kościelnej (której piękno doprowadziło go do wiary), dostrzegając w NOM kalwińskie nabożeństwo swojego dzieciństwa.

prof. Jacek Bartyzel
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Myśli mędrców n.t. SW II « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!