"Akwinata, żyjący w czasach, w których pozbywano się przeciwników również poprzez otrucie, znał przypadki, że pozbawiano kapłanów życia poprzez wlanie trucizny do wina używanego do Mszy świętej" - Pytanie: Czy wlanie trucizny do wina nie sprawia przypadkiem, że materia staje się wadliwa i tym samym konsekracja jest nie ważna i w konsekwencji kapłan nie zatruwa się Krwią Pańską z trucizną tylko winem z trucizną?
Dziekuje Pani Anno, ale ta odpowiedz nijak ma sie do mojego pytania.Wyjaśnienie św. Tomasza daje sugestie ze dodanie trucizny nie unieważnia materii. Więc pytam się co trzeba zrobić, żeby materia wina została unieważniona. Przecież na Krew Pańską składa sie wino i woda, a nie winno, woda i trucizna. Podobnie nie można konsekrować pączka. Po prostu gdzie jest granica?
W przypadku dodania czegokolwiek do wina mamy do czynienia z którąś z tych dwóch ostatnich.
Jeśli trucizny byłaby znaczna ilość, tak że np. więcej byłoby trucizny niż wina to byłaby już zdecydowanie nieważna.