Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 15, 2024, 11:30:02 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232544 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: byłem na NOM...
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 33 Drukuj
Autor Wątek: byłem na NOM...  (Przeczytany 99905 razy)
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #30 dnia: Lipca 01, 2009, 22:26:09 pm »

Nie można potępiąc chodzących na NOM. Przecież to nasze rodziny, krewni. I my sami z konieczczności. Bo ilość miejsc celebracji KRR jest znikoma w Polsce. I szybko to się nie zmieni. Zresztą nie sądzę by większość chodzących jeszcze do kościołów w Polsce chciała KRR. Im NOM po prostu odpowiada. I księżom też. Po co mają się wysilać. Chyba tu na forum nie ma osób jeszcze, które np. Pierwszą Komunię Świętą przyjęły w KRR. Przyjęliśmy ją w NOM, bo innej możliwości w Polsce nie było. Pierwsze KRR odprawiono w Polsce po soborze ok. 1994 r.
Zapisane
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 688


« Odpowiedz #31 dnia: Lipca 01, 2009, 22:33:38 pm »

Przecież jest tylko jeden ryt rzymski...

No, jeden. Pan to powie Pawłowi VI, który w kółko powtarzał "nowy ryt Mszy" :DDD
Ale Benedykt XVI mówi, że jest jeden, w dwoch formach. A to on teraz rządzi.
Zapisane
Taki sobie o...
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #32 dnia: Lipca 01, 2009, 22:38:55 pm »

W Polsce wlasciwie nigdy nie zaprzestano odprawiania KRR. Do lat 80tych dozyly niedobitki ksiezy-emerytow, ktorzy tridentine odprawiali w duchu wiernosci mszy swoich swiecen. Oczywiscie publicznie sie z tym nie oglaszali. W pierwszej polowie lat 80tych zaczeli do Polski przyjezdzac okazyjnie ksieza z FSSPX, najczesciej towarzyszac roznym grupom katolickim, czesto mlodzieowym, przyjezdzajacym na pielgrzymke do Czestochowy (skadinad pielgrzymka do Chartres zrodzila sie w 1983 wlasnie jako chec skopiowania czestochowskich wzorow). W drugiej polowie lat 80tych byly odprawiane msze w Warszawie, na ktorych bylo dwu-trzech wiernych.

A chodzacych na NOM nikt nie potepia. Ani tych, ktorzy nic innego nie znaja, ani nawet tych - choc ich nie rozumiem -  ktorzy swiadomi niedoskonalosci nowej mszy jednak decyduja sie na nia chodzic.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #33 dnia: Lipca 01, 2009, 22:40:55 pm »

Panie ryszardzie1966, (mam rozumieć, ze te cyferki przy nicku to rok urodzenia?)

Są wyjątki. Ja (tu pierś z dumą wypinam) przyjąłem Pierwszą Komunię Świętą w KRR (NOMu wówczas nie było) , co nie zmienia faktu, że zgadzam się z pana komentarzem. Podobało mi się bardzo to... "I my sami z konieczności". No tak.... z konieczności. Parafrazując znane łacińskie powiedzenie; "mulier malum sed malum necessarium" można by rzec;

Novus Ordo malum sed malum necessarium.

... czyli; jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. (z konieczności! Dobre.)
« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2009, 22:43:00 pm wysłana przez Fidelis » Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #34 dnia: Lipca 01, 2009, 22:49:41 pm »

[Ale Benedykt XVI mówi, że jest jeden, w dwoch formach. A to on teraz rządzi.

Prosze nie dac sie zwiesc pozorom. W dwu formach to mogly byc Niemcy do 1990 roku. Ryt rzymski jest jeden : ten, ktory wywodzi sie w sposob udokumentowany od sw. Grzegorza Wielkiego. Ryt spreparowany przez Bugniniego jest tylko "sfabrykowany banalny produkt chwili", ktory z rytu rzymskiego zaczerpnal pewne elementy. Oficjalna teza o "dwu rownowaznych formach jednego rytu", to tylko wygodna fikcja dyplomatyczna dla uspokojenia zaniepokojonych episkopatow. Predzej czy pozniej dojdzie do nieuniknionej separacji prawno-kanonicznej obu obrzadkow.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
la_boudin
uczestnik
***
Wiadomości: 106


« Odpowiedz #35 dnia: Lipca 01, 2009, 22:57:35 pm »

Panie Fons Blaudi, cynizm pana wypowiedzi jest całkowicie zbyteczny ;)


cokolwiek myśli bp Fellay, lefebryści, sedewakantyści, sedeprywacjonaliści i inni YŚCI, NOM jest jak najbardziej ważny i godny. Tak samo wazny i godny jak KRR.
Ja chodzę na mszę w KRR, bo ta mi bardziej odpowiada i pozytywniej wpływa na moje życie duchowe. Nie interesuje mnie w tym wypadku"godniejszość", bo oba ryty tak samo godnymi są. Uczesnictwo moje w starej mszy jest powodowane jedynie dbałością o moje życie duchowe. Jeśli ktoś, wbrew słowom Stolicy Apostolskiej, rozpatruje ważność czy godność NOM-u według własnych kryteriów jest po prostu głupi, bo podważa stwierdzenia samego Ojca Świętego. A to już zakrawa o brak posłuszeństwa.
Zapisane
Nie jest ważne czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy w Polsce będzie dobrobyt. Najważniejsze, żeby Polska była katolicka!
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #36 dnia: Lipca 01, 2009, 23:06:59 pm »

na pewno jacyś  księża emeryci w Polsce gdzieś tridentinę w latach 70 i 80 odprawiali. Ale to musiały być przypadki. Większość ksieży NOM przyjęła z entuzjazmem.I dlatego  pokolenie starszych księży nie chce w większości celebrować KRR. Po co mają się wysilać. Tak samo większości wiernych starszych NOM pasuje. Niestety.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #37 dnia: Lipca 01, 2009, 23:10:29 pm »

Jeszcze niedawno mowil, ze KRR jest zakazany i jego odprawianie jest aktem schizmatyckim. Potem, ze mozna ewentualnie pozwolic roznym dziwakom, jesli tylko podpisza odpowiedni cyrograf. Teraz mowi, ze jest tak samo godny jak NOM. To ja sobie poczekam, az zacznie mowic - zgodnie z rzeczywistoscia - ze NOM jest ulomny teologicznie. Juz zreszta zaczyna. Bo jesli NOM jest "tak samo dobry", to po diabla go reformowac ? Po co ta gadka o reformie reformy ? Po co wstawki w MP SP, ze ryt tradycyjny ma ubogacac teologicznie NOM ? Przeciez to znaczy, ze NOM jest po prostu teologicznie gorszy. A pana osobiste motywy chodzenia na KRR sa nic nie warte, czysty subiektywizm zalatujacy na kilometr protestanckim egoizmem. A jak jutro sie panu odechce, to co ? Synagoga ? Zbor ? Supermarket ?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Gaudens Gaudebo
uczestnik
***
Wiadomości: 247


Domus Mea Domus Orationis

« Odpowiedz #38 dnia: Lipca 01, 2009, 23:11:04 pm »

Co Państwo sądzą o człowieku, który preferuje msze trydenckie, ale nie widzi problemu w normalnym, bez udziwnień NOM-ie. Czy to taki pół-tradycjonalista?

Jest Pan zatem birytualistą tak jak niektóre zakony podległe Ruchowi "Ecclesia Dei" (Księża Kantyści SJC, Jezuici Servi Iesu Et Mariae,Opactwo Benedyktyńskie w Le Barroux).
Przecież jest tylko jeden ryt rzymski... chyba, że, jak sugeruje Pana dość nieszczęśliwy nick, jest Pan ponad papieżem.

Dlaczego nieszczęśliwy? Proszę mi to wyjaśnic i zatem mnie owiecić.

Zapisane
Deigenitrix illibata, Dei dicata Maria,

Apud tuum filium es electa, Maria,

Lucreris, veniam et miserere

+ + +
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #39 dnia: Lipca 01, 2009, 23:11:52 pm »

na pewno jacyś  księża emeryci w Polsce gdzieś tridentinę w latach 70 i 80 odprawiali. Ale to musiały być przypadki. Większość ksieży NOM przyjęła z entuzjazmem.I dlatego  pokolenie starszych księży nie chce w większości celebrować KRR. Po co mają się wysilać. Tak samo większości wiernych starszych NOM pasuje. Niestety.

To prawda, ale to falsyfikuje teze, ze miedzy I niedziela adwentu 1969 roku i 1994 rokiem byla czarna dziura.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
eire00
uczestnik
***
Wiadomości: 119

« Odpowiedz #40 dnia: Lipca 01, 2009, 23:15:47 pm »

cokolwiek myśli bp Fellay, lefebryści, sedewakantyści, sedeprywacjonaliści i inni YŚCI, NOM jest jak najbardziej ważny i godny. Tak samo wazny i godny jak KRR.
Ja chodzę na mszę w KRR, bo ta mi bardziej odpowiada i pozytywniej wpływa na moje życie duchowe. Nie interesuje mnie w tym wypadku"godniejszość", bo oba ryty tak samo godnymi są. Uczesnictwo moje w starej mszy jest powodowane jedynie dbałością o moje życie duchowe. Jeśli ktoś, wbrew słowom Stolicy Apostolskiej, rozpatruje ważność czy godność NOM-u według własnych kryteriów jest po prostu głupi, bo podważa stwierdzenia samego Ojca Świętego. A to już zakrawa o brak posłuszeństwa.

Przesadza Pan. Pan Fons Blaudi słusznie zauważa, i w dodatku ma na to argumenty, że ryt jest owszem ważny, ale samo jego promulgowanie nie gwarantuje jego doskonałości.

Aczkolwiek zgodzę się, że NOM może być równie godny - jeśli kapłan wychodzi czynić to, co czyni Kościół i robi to dokładnie według ważnej księgi liturgicznej w jedności z Kościołem (biskupem, papieżem etc.), to nie wiem, czego jeszcze może brakować do godności takiej Mszy.

Owszem, obrządek NOM wykazuje znaczne braki jeśli chodzi o JASNOŚĆ wyrażania katolickiej nauki o ofiarniczym charakterze Mszy, ale przesadą jest, że tego w ogóle tam nie ma - zostało Orate fratres..., oraz same słowa konsekracji jednak to wyrażają - za was i za wielu, na odpuszczenie grzechów...

Marzy mi się, żeby kiedyś rozszerzono NOM o KRRowe Ofiarowanie...

A no i proszę też pamiętać - jesteśmy tradycjonalistami, nie ultramontanami - papieże nie są święci i absolutnie nieskalani, i niekażdy dokument, czy nauczanie papieskie jest absolutnie nieomylne...

Cytuj
Uczesnictwo moje w starej mszy jest powodowane jedynie dbałością o moje życie duchowe.

Ja tak na boku powiem, że moje uczestnictwo (dwa razy w tygodniu, w dni powszednie) w NOM jest właśnie też tym podyktowane - KRR za daleko, a na Golgotę ciągnie duszę... Klękam sobie gdzieś, żeby się nie rzucać w oczy, wstaję, siadam, gestykuluję jak na Mszy recytowanej i patrzę na wielki krzyż za ołtarzem... nawet (w pewnym sensie) nie zauważam, że to NOM. Bo tam jest Msza.
Zapisane
eire00
uczestnik
***
Wiadomości: 119

« Odpowiedz #41 dnia: Lipca 01, 2009, 23:18:51 pm »

Aczkolwiek zgodzę się, że NOM może być równie godny - jeśli kapłan wychodzi czynić to, co czyni Kościół i robi to dokładnie według ważnej księgi liturgicznej w jedności z Kościołem (biskupem, papieżem etc.), to nie wiem, czego jeszcze może brakować do godności takiej Mszy.

Chyba, że pan Fons Blaudi, bo się wydaje taki biegły w naukach, oświeci mnie, że czegoś jeszcze nie uwzględniam :)
Zapisane
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2652


« Odpowiedz #42 dnia: Lipca 01, 2009, 23:21:09 pm »

W pierwszej polowie lat 80tych zaczeli do Polski przyjezdzac okazyjnie ksieza z FSSPX, najczesciej towarzyszac roznym grupom katolickim.
Pierwszy to był chyba w 1981 ks. Krohn :-) (podówczas już chyba sedek). A pamiętam że zaraz po świeceniach w 1988  w Tp ukazał się o tym artykuł i ktoś tam pisał, ze FSSPX nawiazało w Polsce kontakty z jakąś paraafią.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #43 dnia: Lipca 01, 2009, 23:22:39 pm »

Cytat: la_boudin link=topic=1015.msg33863#msg33863 date=1246481855

Ja chodzę na mszę w KRR, bo ta [b
mi[/b] bardziej odpowiada i pozytywniej wpływa na moje życie duchowe.(...)  Uczesnictwo moje w starej mszy jest powodowane jedynie dbałością o moje życie duchowe.

Czyli chodzenie na NOM mniej pozytywnie wpływa na pana życie duchowe? No to się zgadzamy. Mnie też mniej wpływa pozytywnie.
Słyszycie ludzie? Nie wpływa mu a chodzi, chociaż jest tak samo godne jak KRR, a jeśli ktoś rozpatruje inaczej to jest głupi, bo gdyby mu nie wpływało to by nie chodził, ale mu wpływa.
(przepraszam, mam telefon)
Zapisane
la_boudin
uczestnik
***
Wiadomości: 106


« Odpowiedz #44 dnia: Lipca 01, 2009, 23:25:15 pm »

Bo jesli NOM jest "tak samo dobry", to po diabla go reformowac ? Po co ta gadka o reformie reformy ? Po co wstawki w MP SP, ze ryt tradycyjny ma ubogacac teologicznie NOM ? Przeciez to znaczy, ze NOM jest po prostu teologicznie gorszy.

nie powiedziałem że NOM jest tak samo dobry. Stwierdziłem że jest tak samo godny.

Cytat: Fons Blaudi
A pana osobiste motywy chodzenia na KRR sa nic nie warte, czysty subiektywizm zalatujacy na kilometr protestanckim egoizmem. A jak jutro sie panu odechce, to co ? Synagoga ? Zbor ? Supermarket ?

jest pan w najczystszej postaci chamem, co udowodnił pan tą wypowiedzią. Jeśli nie chodzi pan na msze dla własnego zbawienia to życzę zdrowia. Szczególnie psychicznego.

Cytat: Fidelis
Nie wpływa mu a chodzi, chociaż jest tak samo godne jak KRR, a jeśli ktoś rozpatruje inaczej to jest głupi, bo gdyby mu nie wpływało to by nie chodził, ale mu wpływa.

czy to następna osoba której dziś się zrobiło gorzej?
« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2009, 23:27:30 pm wysłana przez la_boudin » Zapisane
Nie jest ważne czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy w Polsce będzie dobrobyt. Najważniejsze, żeby Polska była katolicka!
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 33 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: byłem na NOM... « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!