Panie rysiu, no ale oni mają Putina a my to własciwie od 1866 w czarnej d jesteśmy
A propos czarnej d....nawet w Czarno-Górze u prawoslawnych jest git a Putina nie mają.
Widzę, że kolportuje się tu legendę o Królestwie
Xiędza Włodzimierza. Oczywiście brak na naszym forum wiadomości o "lewactwie" gdzieś na Wschodzie wynika akurat ze szlachetnégo powstrzymywania się od epatażu sprawami nieistotnymi, co niestety wydaje się tylko przypadkiem. Do tego wciskacie Panowie ludziom utożsamienié moskali i prawosławnych, co po prostu odnotowuję, żeby takié ciché programowanié umysłów nie przechodziło zbyt łatwo.
Gdy spojrzymy na ten cyrk z zewnątrz, to można zrozumieć dlaczego prawosławni nie produkują tych encyklik, które są ważniejsze niż Tradycja i Biblia dla łacinników.
No niech mi ktoś wytłumaczy jak to jest, że u prawosławnych nie dyskutuje się tego pedalstwa, judaszostwa. Wierny nie budzi się rano ze strachem, że mu wieczorem jakiś palant "podmienił wiarę" a on bidak w imię una cum ...no musi cierpieć.
Zarówno moskale, jak i, niestety, "prawosławni" zdradzili w punkcie nierozerwalności małżeństwa. Być może jest to jakaś wykrętna zdradka, bo ponoć (Internet powiada) zawarciu drugiégo małżeństwa towarzyszy inny obrzęd, no ale jednak.