CytujJak dla mnie szkoda szczególnie, że następny ksiądz o inklinacjach tradycjonalistycznych...I tacy też odchodzą, było tu onego czasu, nie będę tu szukać, ale mozna w wielu innych miejscach przeczytać, jak np. tu: https://www.gosc.pl/doc/875823.Swiecenia-kaplanskie-w-rycie-trydenckim
Jak dla mnie szkoda szczególnie, że następny ksiądz o inklinacjach tradycjonalistycznych...
Prosze ksiedza dobrodzieja, ja tez się z księdzem po troszku zgodzę. Znane jest szydercze powiedzonko....gdzie byli rodzice??? Jest jeden kłopot, tak jak rodziców, tak i dzieci sobie nikt nie wybiera(przynajmniej tak generalnie bywa) ale, ale, kandydatów do kapłaństwa już tak.
CytujProsze ksiedza dobrodzieja, ja tez się z księdzem po troszku zgodzę. Znane jest szydercze powiedzonko....gdzie byli rodzice??? Jest jeden kłopot, tak jak rodziców, tak i dzieci sobie nikt nie wybiera(przynajmniej tak generalnie bywa) ale, ale, kandydatów do kapłaństwa już tak.Owszem, ale zawsze szukamy przyczyn jak psychoanalitycy - w rodzicach, w formatorach... Właśnie mam na myśli to, że nawet jakby wszystko i wszyscy byli tacy jak powinni to człowiek i tak może upaść. Selekcja była i jest (bo klerycy z seminariów są usuwani) ale nie to nie zmienia tego, że człowiek może w ten czy inny sposób upaść.
Podobają mi się zawsze takie głębokie rozważania. Sięganie do głębi powodów, utrata wiary, rozmyślanie, walka, praca nad sobą,... a na końcu się okazuje, że baba ordynarnie oknem włazi po zmroku.Nie znam przypadku Tymoteusza Szydło, natomiast kilka znanych mi przypadków zmuszają mnie do ostrożności procesowej i odczekania jakiegoś czasu zanim się coś więcej na ten temat powie.Co do psychiki. Winne jest wychowanie macho? Hmm. To dlaczego w krajach Ameryki Południowej nie ma więcej samobójstw niż w Polsce? Hmm. Ale czy w Japonii czasem i w Szwecji nie ma więcej samobójstw niż w Polsce? No chyba nie dlatego, że wychowują ich na macho? A zresztą, jak się komuś płaci za wmyślanie powodów to i pewnie na to znajdą fenomenalnie sformułowane i niczym nie potwierdzone wytłumaczenie. OK.Zastanawiam się jak wychowywano naszych chłopców w XVI-XVII-XVIII wieku dla przykładu? Ciekawe ile wtedy było samobójstw? Hmm a dziewczynki kiedy nie są już wychowywane na panie domu a na rywalki chłopców, to powinny teraz mieć więcej czy mniej samobójczyń w swych szeregach?Tak osobiście i bez podpierania się całą gamą psychologów/psychiatrów i innych psycho... zawodowców to myślę, że ten ginący świat musi sobie wynaleźć jakieś wytłumaczenie swego upadku. Wynajmuje więc i opłaca takich własnie zawodowców, którzy mu wszystko ładnie wyłożą. Niech będzie, że kultura macho; niech będzie że kapitalizm; niech będzie że nadopiekuńcza mamusia, tata co dawał klapsy; niech będzie, że wszystkiemu winna jest przemoc w telewizji i gry komputerowe. Cokolwiek byle nie to co jest naprawdę winne. Niech będzie. książki psycho...zawdowców sprzedają się często dużo lepiej niż żywota świętych nawet w krajach ULTRkatolickich jak nasza ukochana OJCZYZNA oczywiście!Za przeproszeniem - Arabscy macho biorą siłą białe kobiety w parkach, na basenach i kiblach dyskotekowych a nasi macho w rurkach z pedalskimi fryzurkami rozważają czy zakończyć swoje jestestwo dziś czy pojutrze. Nie zasługujemy żeby istnieć.