Koncepcję i standardy tworzyło konsorcjum firm amerykańskim w czasie gdy był u nas stan wojenny. Amerykanie wspierali nas wtedy dostarczając polskim inżynierom dużo dokumentacji.[/size][/font]
Jak wyglądało używanie telefonu bez karty SIM?
Profesor Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską, że do 2030 roku obcokrajowcy będą stanowić blisko 10 procent ludności naszego kraju. Zdaniem eksperta w Polsce będą osiedlać się wciąż głównie Ukraińcy i Białorusini, ale coraz częściej nasze granice będą otwarte dla imigrantów z Indii, Turcji czy Azji Środkowej. Duszczyk w wywiadzie dla WP..pl zwracał uwagę na fakt, że ubiegły rok „był absolutnie niebywały pod względem migracyjnym”. Już na przełomie 2021 i 2022 roku pojawiły się problemy związane z prowokacjami na granicy polsko-białoruskiej. Później do Polski przybyła natomiast kilkumilionowa rzesza Ukraińców uciekających przed wojną w swoim kraju. Między innymi z wyżej wymienionych powodów Polska „ugruntowywała swoją pozycję jako państwo migracyjne”, a obcokrajowców będzie jeszcze więcej. Pracownik UW twierdzi bowiem, że „jeżeli chcemy utrzymać konkurencyjność gospodarki i szybko się rozwijać, to 3-3,5 miliona cudzoziemców będzie w Polsce mieszkać”. Przede wszystkim na terenie Polski pozostaną imigranci z Ukrainy i Białorusi. Według Duszczyka z powodu niżu demograficznego osoby te nie wystarczą, dlatego spodziewa się zwiększonego napływu obywateli Indii, Turcji, Uzbekistanu czy Kazachstanu. Zainteresowanie naszym krajem ze strony imigrantów z państw azjatyckich ma być związane głównie z problemami gospodarczymi Rosji. W związku z tym cudzoziemcy będą stanowić coraz większy odsetek ludności mieszkającej w Polsce. Duszczyk spodziewa się, że do 2030 roku ich liczba zwiększy się z obecnych 6 proc. do aż 10 proc. Rozmówca Wirtualnej Polski nie ukrywa, iż imigranci z państw obcych kulturowo masowo przyjeżdżają do naszego kraju z powodu liberalnej polityki imigracyjnej. Z wywiadu można łatwo wywnioskować pozytywne nastawienie samego Duszczyka do imigracji. Krytykuje on jednak rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy za brak choćby jednej osoby zajmującej się integracją obcokrajowców.
Nie nie, my robimy to dużo gorzej bo bez integracji.
Bo nadera to jest bohaterem regionalnym. Czy dla wszystkich Polaków Korfanty jest ważny w budowie świadomości narodowej?
Skądże. Język nie jest wyznacznikiem narodowości. Spójrz pan na Irów. Zaledwie garstka używa Geilige. Jeżdżą i pracują w Wielkiej Brytanii. Ale chcą mieć własne państwo. I nie są Angolami.