Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: szkielet w Października 03, 2017, 15:49:45 pm
-
Na stacji kolejowej Wimbledon w Londynie wybuchła panika wśród pasażerów, gdy jeden z mężczyzn na głos czytał fragmenty Biblii. Pozostałe osoby znajdujące się w wagonie siłą otworzyły drzwi i wybiegły na tory.
Do zdarzenia doszło wczoraj rano. Pasażerowie lokalnego pociągu z Shepperton do Waterloo wpadli w panikę, gdy jeden z mężczyzn na głos czytał fragmenty Biblii. Mówił również o homoseksualizmie i grzechu seksu pozamałżeńskiego.
Pasażer miał przy sobie plecak. Gdy z jego usty padły słowa "śmierć nie jest końcem", wśród pasażerów wybuchła panika. Jeden z pasażerów awaryjnie otworzył drzwi składu i opuścił pociąg. Podobnie postąpili inni pasażerowie.
Przez kilka godzin trwały utrudnienia w ruchu kolejowym. Mężczyzna został poproszony o opuszczenie pociągu, gdzie na dworcu czekali na niego funkcjonariusze policji. Po przesłuchaniu nie postawiono mu żadnych zarzutów.
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/171009732-Londyn-Czytal-Biblie-w-pociagu-Pasazerowie-uciekli.html#ap-1
Takie rzeczy totylko w Anglii ;D
-
Zastanawia mnie na ile powszechny jest na Zachodzie pogląd, że "każdy radykalizm/fundamentalizm religijny jest zły - czy islamski czy katolicki".
Gdzieś kiedyś czytałem, że w UK jacyś "naukowcy" od psychiatrii zabiegają, żeby wpisać "fundamentalizm religijny" na listę chorób psychicznych. I to otworzy drzwi do tego, by np. odbierać dzieci bardzo religijnym rodzicom. Myślę, że do takich zaliczyliby prędzej czy później katolików integralnych.
I do Polski ten pogląd zapukał. Poseł na Sejm RP Witold Zembaczyński kilka dni temu wyartykułował go na antenie TVP Info w "Minęła dwudziesta" podczas dyskusji o najeźdźcach islamskich. Powiedział: "każdy fundamentalizm religijny jest zły".