Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: MK w Czerwca 10, 2016, 10:54:12 am

Tytuł: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: MK w Czerwca 10, 2016, 10:54:12 am
Gość Niedzielny wypuścił takiego oto potworka:

http://gosc.pl/doc/3149588.To-nie-po-chrzescijansku

Co lepsze fragmenty:
"Nie da się pogodzić nacjonalizmu, który uznaje własny naród za nadrzędny wobec innych, z nauczaniem Kościoła.

W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się oskarżenia wobec Kościoła, że toleruje, a nawet wspiera ruchy nacjonalistyczne, a racjonalnie wypowiadając się na temat przyjmowania uchodźców, szerzy nietolerancję, czy wręcz ksenofobię. Oskarżenia te nie mają potwierdzenia w faktach, a przypisywane duchownym negatywne postawy są sprzeczne z nauczaniem Kościoła i przez nich potępiane.

(...)

O sprzyjanie postawom nacjonalistycznym, wręcz promowanie ich, jest oskarżany Kościół katolicki. Owszem, zdarzają pojedyncze przypadki takich zachowań, jak kontrowersyjna działalność duszpasterska ks. Jacka Międlara wśród członków Obozu Narodowo-Radykalnego. Jednak gdy wygłosił on w czasie homilii treści, które zostały odczytane jako antysemickie, rekcja była natychmiastowa – kuria w Białymstoku zapewniła, że Kościołowi obcy jest jakikolwiek nacjonalizm, a przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wyraził „zdecydowaną dezaprobatę dla wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej”. Także w niedostrzeżonym szerzej komunikacie z Sesji Rady Biskupów Diecezjalnych z 2 maja biskupi przypomnieli, czym jest prawdziwy patriotyzm, i potępili nacjonalizm, a przy okazji także kosmopolityzm.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że Kościół prowadzi duszpasterstwo środowisk, które odwołują się do patriotyzmu, np. kibiców piłki nożnej. Środowisko to jest zróżnicowane i często przejawia skrajne zachowania, łącznie w wywieszaniem na stadionach rasistowskich haseł. Duszpasterze nie mogą jednak pozostawiać ich z tego powodu bez opieki, lecz starają się wskazywać prawdziwy patriotyzm bez skrajnego nacjonalizmu.

Opieki Kościoła wymagają również środowiska narodowo-radykalne, które deklarują przywiązanie do wiary. Trzeba mieć świadomość, że przeważająca większość ich członków to katolicy, szczerze wierzący w Boga. Problem polega na tym, że niewłaściwie rozumiana koncepcja narodu prowadzi ich do konfliktu z zasadami wiary. Obecność wśród nich kapłanów nie może oznaczać akceptacji dla skrajnych poglądów, lecz powinna być okazją do pracy formacyjnej, wskazania błędów nacjonalistycznej ideologii.

We wspomnianym komunikacie biskupi cytowali słowa Jana Pawła II z książki „Pamięć i tożsamość”, w której papież m.in. tłumaczy, że obroną przed nacjonalizmem jest patriotyzm. „Charakterystyczne dla nacjonalizmu jest bowiem to, że uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych. Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społecznej”. Chrześcijaństwo nie akceptuje nacjonalizmu, gdyż uznaje on nadrzędność własnego narodu nad innymi, co w konsekwencji może prowadzić do łamania ich praw.

Nacjonalizmu nie da się również pogodzić z katolicką koncepcją osoby ludzkiej. Zgodnie z nią wszyscy ludzie w swej godności mają równą naturę, a co za tym idzie, także narody są równe. Jan XXIII w encyklice „Pacem in terris” z 1963 r. podkreśla, że w stosunkach między państwami nie wolno „uznawać żadnej dyskryminacji rasowej. Dlatego za świętą i niewzruszoną należy uznać zasadę, że wszystkie państwa są sobie z natury równe co do godności”.

Nacjonalizm jest także zaprzeczeniem najważniejszego przykazania chrześcijaństwa. W soborowym Dekrecie o działalności misyjnej Kościoła czytamy, że chrześcijanie powinni żyć „dla Boga i Chrystusa w uczciwej atmosferze życia swego narodu; jako dobrzy obywatele niech pielęgnują prawdziwą i czynną miłość ojczyzny; niech jednak unikają wszelkiej pogardy dla innej rasy oraz jątrzącego nacjonalizmu, a popierają miłość względem wszystkich ludzi”. Chrystusowego wezwania „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego” nie da się pogodzić z nacjonalizmem.

(...)

Istotnym problemem jest wykorzystywanie Kościoła do realizacji ideologii nacjonalistycznej, która ma się wyrażać w określonym modelu państwa. Środowiska narodowe często przywołują koncepcję „Katolickiego Państwa Narodu Polskiego”, która zrodziła się w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Według niej katolicyzm ma mieć status religii państwowej, na której oparty będzie ustrój państwa. Kościół nigdy nie poparł takiej koncepcji. Po Soborze Watykańskim II obowiązuje zasada autonomii w stosunkach państwo–Kościół i rola, jaką widzą dla Kościoła w państwie nacjonaliści, jest z nią sprzeczna.

W ideologii nacjonalistycznej naród jest najwyższą wartością, a człowiek zostaje zredukowany do roli jego składnika, którego dobro musi być podporządkowane dobru narodu. Przekonanie o wyższości własnego narodu nad innymi prowadzi do nienawiści wobec innych. Dlatego ideologia nacjonalistyczna jest nie do pogodzenia z chrześcijańskim uniwersalizmem. Jeśli ktoś twierdzi, że jest katolikiem, a jednocześnie wzywa do wieszania Żydów albo bije ludzi o innym kolorze skóry, to jego postawa jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa i w żadnym wypadku nie może być akceptowana. Można powiedzieć, że bliżej mu do pogaństwa."
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: rysio w Czerwca 10, 2016, 11:45:53 am
DEKRYPTAŻ POLIT-BEŁKOTU:

Cytuj
Owszem, zdarzają pojedyncze przypadki takich zachowań, jak kontrowersyjna działalność duszpasterska ks. Jacka Międlara
"kontrowersyjny" - słowo wytrych ze słownika Gazety Wyborczej, umożliwiające potępienie wszystkiego i wszystkich bez racjonalnego wyjaśnienia. Oczywiście wpływanie na zmianę planu zagospodarowania w W-wie by postawić 200 metrowy wieżowiec zwany "Nycz Tower"nie jest zachowaniem kontrowersyjnym, tylko "przejrzystym i wielokrotnie wyjaśnianym".

Cytuj
Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że Kościół prowadzi duszpasterstwo środowisk, które odwołują się do patriotyzmu, np. kibiców piłki nożnej. Środowisko to jest zróżnicowane i często przejawia skrajne zachowania, łącznie w wywieszaniem na stadionach rasistowskich haseł. Duszpasterze nie mogą jednak pozostawiać ich z tego powodu bez opieki, lecz starają się wskazywać prawdziwy patriotyzm bez skrajnego nacjonalizmu.
Posoborowa hierarchia ma w nosie duszpasterstwo kibiców podobnie jak Tradycjonalistów. To widać, słychać i czuć na niemal każdym prawionym kazaniu. Ale MSW i Kuria "stojąc na autonomicznym gruncie" przejawiają "polit-duszpasterską troskę o Polskę albowiem" i kontrolują "trefne" środowiska by - nie daj Panie Boże- nie zwróciły się do Piusowców.
Współpraca ta rozwinęła się za rządów ulubionej ekipy do której np. kard. Nycz mizdrzył się na wszelakich sejmowych eventach.

Cytuj
Opieki Kościoła wymagają również środowiska narodowo-radykalne, które deklarują przywiązanie do wiary. Trzeba mieć świadomość, że przeważająca większość ich członków to katolicy, szczerze wierzący w Boga. Problem polega na tym, że niewłaściwie rozumiana koncepcja narodu prowadzi ich do konfliktu z zasadami wiary. Obecność wśród nich kapłanów nie może oznaczać akceptacji dla skrajnych poglądów, lecz powinna być okazją do pracy formacyjnej, wskazania błędów nacjonalistycznej ideologii.
No i taką "opiekę" rozciągnęła kuria z min. Sienkiewiczem nad tymi biedakami.
Ciekawą jest rzeczą, że gdy ujawniono inwigilację bezpieki względem ks.Małkowskiego, by przykopać Platformie Obywatelskiej ... temat szybko został wyciszony. A temat powinien być "rozwojowy". I zapewne taki jest. Można zapytać jakie to środowiska były/ są jeszcze inwigilowane? Fsspx? Indult?
Przypomina mi sie sprawa Grupy Motu Proprio z Wilanowa. Do jej organizatora "zgłosił się" doświadczony dziennikarz katolicki, który zniechęcał go do napisania skargi do Nycza, po odmowie proboszcza, argumentując, że "teraz nie jest najlepsza w kurii atmosfera by wysyłać taki list. Trzeba poczekać". Zawsze taki "Anioł Stróż" się pojawia. Anioł to Stróż, Stróż to dozorca, dozorca... sprawuje dozór.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: B Rumm w Czerwca 10, 2016, 13:10:12 pm
https://www.youtube.com/watch?v=tVSkoljV-Zc

https://www.youtube.com/watch?v=UTElT7VUAio
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Filip S w Czerwca 10, 2016, 19:44:34 pm
Gość Niedzielny swoimi "mądrościami" nt. nacjonalizmu powinien podzielić się z duchowieństwem ukraińskiego kościoła grekokatolickiego  które bardzo mocno uwikłane jest  w wspieranie ideologii banderyzmu. W tej sprawie jakoś cicho-sza,  nikt się o tym problemie nawet nie zająknął gdy metropolita Szewczuk odwiedzał Polskę. Jak widać pewne narody mają prawo do nacjonalizmu a inne już nie.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: STS w Czerwca 10, 2016, 23:11:19 pm
Ale to:
Cytuj
Według niej katolicyzm ma mieć status religii państwowej, na której oparty będzie ustrój państwa. Kościół nigdy nie poparł takiej koncepcji. Po Soborze Watykańskim II obowiązuje zasada autonomii w stosunkach państwo–Kościół i rola, jaką widzą dla Kościoła w państwie nacjonaliści, jest z nią sprzeczna.
To już jest zwyczajne łgarstwo. I to na łamach tygodnika mieniącego się katolickim. Zresztą autor sam swoje kłamstwa demaskuje, bo przyznaje, że "zasada autonomii w stosunkach państwo-Kościół" to wymysł dopiero SWII, a nie żadne Magisterium Kościoła.

I to tak naprawdę moim zdaniem drażni liberalnych katolików. Nie nacjonalizm sam w sobie, tylko jego dryf ku tradycyjnemu nauczaniu Kościoła.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: rysio w Czerwca 11, 2016, 00:41:18 am
http://znews.pl/2016/06/09/biskupi-wrazili-zgode-polska-sprowadzi-uchodzcow-we-wspolpracy-z-caritas-polska/

Kontrowersyjna decyzja? Czy efekt nacisku niemieckich Kepskich? A może prezent dla Franka? Nie uwierzę, ze to miłość - skoro potrafili Kepscy olac MP SP Benedykta XVI i z wiernych pragnacych Mszy robić sobie latami jaja. Nasi biskupi Boga się nie boją ale niemieckich kolegów juz tak.

Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Filip S w Czerwca 11, 2016, 11:26:40 am
http://znews.pl/2016/06/09/biskupi-wrazili-zgode-polska-sprowadzi-uchodzcow-we-wspolpracy-z-caritas-polska/

Kontrowersyjna decyzja? Czy efekt nacisku niemieckich Kepskich? A może prezent dla Franka? Nie uwierzę, ze to miłość - skoro potrafili Kepscy olac MP SP Benedykta XVI i z wiernych pragnacych Mszy robić sobie latami jaja. Nasi biskupi Boga się nie boją ale niemieckich kolegów juz tak.

Myślę że stosunek większości polskich biskupów do nacjonalizmu lub masowej imigracji jest tożsamy ze stanowiskiem liberalno-lewicowego establiszmentu tudzież papieża Franciszka. Podejrzewam również że tolerowanie narodowców w polskim kościele mogłoby nadwerężyć nieformalny sojusz środowisk kościelnych/około-kościelnych z PiSem  który jak wiadomo bardzo nie lubi  konkurencji na prawicy. Proszę też zerknąć na to: 

Cytuj
Kościół katolicki zareagował skoncentrowaną akcją na wzrost w całej Europie partii o programach nacjonalistycznych.
 
W Środę Popielcową europejska gałąź Komisji "Iustitia et Pax" (Sprawiedliwość i Pokój) skupiająca 31 komisji krajowych rozpoczęła całoroczną akcję pod hasłem "Przeciwko nacjonalizmowi i wykluczaniu". Obok polityków, również media powinny wziąć na siebie odpowiedzialność za obchodzenie się z coraz mocniejszą retoryką nacjonalistyczną i wrogą wobec obcych - stwierdza opublikowany dokument. Przypomina ponadto o potrzebie "konsekwentnej i odpowiedzialnej polityki migracyjnej w Europie".
 
"Proste hasła, kształtowanie opinii publicznej przeciwko przybyszom i przeciwko Unii Europejskiej działają na ludzi, którzy martwią się o swoją przyszłość, ale nie stanowią odpowiedzi na wszystkie wyzwania naszych czasów" - powiedział otwierając akcję przewodniczący europejskiej "Iustitia et Pax", arcybiskup Jean-Claude Hollerich z Luksemburga. Podkreślił jednocześnie, że w sprawie migracji nie ma prostych rozwiązań. Proste są natomiast cele partii i ruchów o charakterze nazistowskim, którym chodzi jedynie o władzę polityczną i gospodarczą. "Nie służą one natomiast ubogim, słabym i prawdziwie dyskryminowanym" - zaznaczył arcybiskup.
 
To właśnie temat migracji jest charakterystycznym przykładem na to, że realia w Europie są coraz bardziej ignorowane - stwierdza dokument "Iustitia et Pax". Według niego domaganie się całkowitego zamknięcia granic unijnych jako sposób na powstrzymanie napływu uchodźców, jest równie nierealny, jak i nieludzki. Natomiast politycy na płaszczyźnie europejskiej i międzynarodowej powinni wypracować rozwiązania, które pozwolą im wziąć na siebie odpowiedzialność za migrantów i uchodźców.
 
Komisja krytycznie odniosła się także do szerzącego się radykalizmu słownego. "Słownictwo o zabarwieniu rasistowskim i wrogie wobec obcych nasuwa na myśl agresywną i ultranacjonalistyczną politykę, jaka poprzedzała obie wojny światowe", stwierdza dokument i przypomina, że "nacjonalizm wykluczania" jest sprzeczny z wartością godności człowieka, a także stanowi "zagrożenie dla stabilności społecznej na gruncie lokalnym oraz dla pokoju wśród państw Europy. Dlatego "Iustitia et Pax" apeluje do wszystkich organizacji obywatelskich oraz do Kościołów o "napiętnowanie wszelkiej retoryki o zabarwieniu nacjonalistycznym i do jej kwestionowania".
 
"Iustitia et Pax Europa" jest europejską siecią skupiającą 31 krajowych komisji "Iustitia et Pax" (Sprawiedliwość i Pokój), tworzonych lub uznawanych przez episkopaty poszczególnych krajów.


http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,21341,przeciwko-nacjonalizmowi-i-wykluczeniu.html (http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,21341,przeciwko-nacjonalizmowi-i-wykluczeniu.html)


Tymczasem chrześcijańscy duchowni z bliskiego wschodu mają całkiem odmienny punk widzenia:

Cytuj
Patriarcha Grzegorz III Laham, zwierzchnik Greckiego Melchickiego Kościoła Katolickiego w Syrii, wielokrotnie podkreślał świeckość i tolerancję dla wszelkich mniejszości ze strony nacjonalistycznego rządu partii Baas i jej sojuszników oraz krytykował tzw. opozycję. Dobrze wie co mówi, gdyż kuzyn patriarchy został powieszony przed wejściem do swojego domu przez bojowników walczących o „demokrację”. W jednym z wywiadów odniósł się także do obecnej fali imigracji do krajów Starego Kontynentu:

Przez tą wojnę, w trakcie której powstało tzw. Państwo Islamskie, miliony osób opuściły kraj. Wielu z tych, którzy wyemigrowali, wcześniej było terrorystami. Oni chcą nie tylko zniszczyć Syrię, ale także Europę.

"Naszym największym problemem jest emigracja. Tylko naszą wspólnotę opuściło 50-ciu lekarzy. Jednak pomimo tego, nasze kościoły są pełne. To cud. W przeciwieństwie do Iraku, gdzie wielu księży zmuszonych zostało do ucieczki, nasi pozostali."

Grzegorz III Laham przestrzegał przed fałszywymi sposobami pomocy udręczonym chrześcijanom z Syrii w postaci azylu w krajach zachodnich. W jego przekonaniu nie rozwiąże to sytuacji wyznawców Chrystusa na Bliskim Wschodzie. Jego zdaniem należy bardziej pomagać tym, którzy pozostali.

http://www.nacjonalista.pl/2016/05/03/syryjski-patriarcha-wielu-imigrantow-chce-zniszczyc-europe/ (http://www.nacjonalista.pl/2016/05/03/syryjski-patriarcha-wielu-imigrantow-chce-zniszczyc-europe/)
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: rysio w Czerwca 11, 2016, 14:30:29 pm
Cytuj
W Środę Popielcową europejska gałąź Komisji "Iustitia et Pax" (Sprawiedliwość i Pokój) skupiająca 31 komisji krajowych rozpoczęła całoroczną akcję pod hasłem "Przeciwko nacjonalizmowi i wykluczaniu". Obok polityków, również media powinny wziąć na siebie odpowiedzialność za obchodzenie się z coraz mocniejszą retoryką nacjonalistyczną i wrogą wobec obcych - stwierdza opublikowany dokument. Przypomina ponadto o potrzebie "konsekwentnej i odpowiedzialnej polityki migracyjnej w Europie".

To, że większość KEPskich pobrzękujących kieliszkami na eventach w Sejmie to co najmniej takie same lewaki jak PO - to "oczywista oczywistość". Gorzej, że zatrudnieni przez nich na wrażych stanowiskach tzw. "duszpasterzy tradycji" koledzy, to też ludzie tacy sami tylko dopiero aspirujący do "wskoczenia na wyższy stopień drabinki" - jak to w korporacji.

Ostatnio taki jeden duszpasterz próbował (tak mi się wydaje) zniechęcić do uczęszczania na tridentinę jak tylko umiał. Nie mając nic szczególnego do powiedzenia prawił bardzo długie kazanie. W kółko się powtarzał, że Msza św. to uczta i , że nie można tak przychodzić i ...nie przystępować do stołu. Było też o "święcie zmarłych"  ;D. Ale takie teksty to już klasyka posoborowego Indultu. Mnie zaniepokoiła pojawiająca się właśnie "padgatowka" do najazdu imigrantów.
Myślę, że na Warszawskiej Comiesięcznej Operatywce dla tzw. "duszpasterzy" zostały wydane operacyjne wskazówki dotyczące padgatowki propagandowej. Oś przekazu - emocjonalna: miłość + próba "zawstydzenia" hasłem: co za wstyd, co Europejczycy i Franek pomyśli o nas?.

Wcale a wcale bym się nie zdziwił gdyby ta neokościelna akcja była uzgodniona z PiSem, który jak wiemy broni się jak może przed referendum w tej sprawie (Kukiz zbiera podpisy). PiS wie jakie są nastroje społeczne a neokościół może pomóc w rozmiękczeniu postaw.
Ciekawie zapowiada się lato.
Ciekawi mnie czy organizatorzy przypilnują Bergolia by podczas wizyty w Auschwitz nie palnął znowu jakiejś "wyrafinowanej paraboli myślowej" sugerującej, że to Polacy odpowiadają za ludobójstwo niemieckie.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: B Rumm w Czerwca 12, 2016, 19:41:37 pm
W kółko się powtarzał, że Msza św. to uczta i , że nie można tak przychodzić i ...nie przystępować do stołu. Było też o "święcie zmarłych"  ;D. Ale takie teksty to już klasyka posoborowego Indultu. Mnie zaniepokoiła pojawiająca się właśnie "padgatowka" do najazdu imigrantów.

Zależy gdzie się trafi... mnie się zdarzało słyszeć różne rzeczy... na przykład że tylko Kościół Katolicki prowadzi do zbawienia, albo że ekumenizm to utwierdzanie heretyków w błędzie... albo że kiedy "biskup ubrany na biało" klęczy przed poganami to daje im sygnał, że już zwyciężyli...
Takie tam.

Albo (to na NOM-ie) na modlitwie wiernych "Módlmy się za wyznawców islamu aby się nawrócili i w naszym Panu Jezusie Chrystusie ujrzeli prawdę i Zbawiciela. Ciebie prosimy..."

Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: rysio w Czerwca 12, 2016, 23:00:35 pm
W kółko się powtarzał, że Msza św. to uczta i , że nie można tak przychodzić i ...nie przystępować do stołu. Było też o "święcie zmarłych"  ;D. Ale takie teksty to już klasyka posoborowego Indultu. Mnie zaniepokoiła pojawiająca się właśnie "padgatowka" do najazdu imigrantów.

Zależy gdzie się trafi... mnie się zdarzało słyszeć różne rzeczy... na przykład że tylko Kościół Katolicki prowadzi do zbawienia, albo że ekumenizm to utwierdzanie heretyków w błędzie... albo że kiedy "biskup ubrany na biało" klęczy przed poganami to daje im sygnał, że już zwyciężyli...
Takie tam.

Albo (to na NOM-ie) na modlitwie wiernych "Módlmy się za wyznawców islamu aby się nawrócili i w naszym Panu Jezusie Chrystusie ujrzeli prawdę i Zbawiciela. Ciebie prosimy..."

Bardzo mnie to cieszy, ze i tacy sie znajdują na naszej drodze zycia. Tylko proszę nie chwalić ich z imienia i lokalizacji na forum publicznym; niech sobie jeszcze pozyją w spokoju, trochę. W przeciwnym razie wyrzadzimy im niedzwiedzia przysluge, taka sama jaka wyrzadzil prezydent Duda pewnemu Polakowi z Norwegii:
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3668

By the way,
Uwazam, ze watek w ktorym na fk podawane sa personalia "kaplanow odprawiajacych tridentine" nalezy zamknac. Nie widzę sensu w wysylaniu takich donosow w eter. Jezeli przeciwnik chce pozyskac informacje to niech przynajmniej ruszy tylek z krzesła. Dla forowiczow to zabawa a dla kaplanow moze oznaczac poczatek niefortunnych zbiegow okolicznosci na nowej kaplanskiej drodze zycia.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: MK w Września 08, 2016, 10:55:32 am
Abp Polak gada głupoty:
www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,27374,prymas-aprobata-dla-nacjonalizmu-jest-heretycka.html

I tak zostałem heretykiem wielokrotnym.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 08, 2016, 22:47:50 pm
I tak zostałem heretykiem wielokrotnym.
De Iustitia in mundo (dokument synodu biskupów z 1971 17)
"Caritate christi compulsi " (Pius XI)

Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 09, 2016, 14:04:10 pm
Abp Polak gada głupoty:
www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,27374,prymas-aprobata-dla-nacjonalizmu-jest-heretycka.html

I tak zostałem heretykiem wielokrotnym.
To nie Pan to Deon!
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: MK w Września 09, 2016, 17:35:22 pm
Moi drodzy, toż to ironia była :)
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 09, 2016, 21:11:36 pm
Nacjonalizm jest herezją, to fakt. Ale wyjasnienia dlaczego tak jest, poczynione przez Arcybiskupa i innych jest jeszcze bardziej heretyckie.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: B Rumm w Września 09, 2016, 21:28:38 pm
Cytuj
Nacjonalizm jest herezją, to fakt.
Różne rzeczy różni pod tym pojęciem rozumieją, więc zanim się kogokolwiek od heretyków wyzwie, trzeba sprecyzować co się dokładnie ma na myśli.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 09, 2016, 21:29:42 pm
Nacjonalizm jest herezją, to fakt. ...
Myli Pan szowinizm z nacjonalizmem.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: rysio w Września 09, 2016, 23:05:33 pm
To niepowazne traktowac takie wypowiedzi prymasa na poważnie. Powiedzial czego oczekiwano od niego.
Narobilo sie ostatnio zamieszania z ks. Miedlarem, nawet red Pospieszalski pozwolil sobie na krytyke hierarchow. Ks M udzielil wywiadu Rzepie wiec temat nieposlusznego ksiedza nacjonalisty trzeba bylo zamknac. Wytoczono prymasa z palacu, prymas dal glos i wtoczono prymasa na abarot do magazynu.
Pan jp7 przytacza dokumenty dawnych papiezy. Przeciez bp-i nie znaja ani tych tekstow ani tych papiezy. Gdyby zapytac ordynariusza o ksztaltowanie sie ceny m2 gruntu na przestrzeni ostatnich 20 lat... to owszem, wykazal by sie profesjonalizmem.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 08:02:17 am
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: donbor w Września 10, 2016, 09:38:31 am
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.

Nie piszmy w liczbie mnogiej, Wy, towarzysze, proszę...
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 10, 2016, 13:01:09 pm
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.
Coś Pan tu nam imputuje, miłość do państwa to tradycja pruska a nie polska, ewentualnie post bizantyńska, tu mamy jeszcze cywilizację łacińska.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 15:50:08 pm
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.

Nie piszmy w liczbie mnogiej, Wy, towarzysze, proszę...
A moze pluralis maiestatis? Nic dziwnego ze tak sie kojarzy, nacjonalizm i internacjonalizm to dwie strony tej samej kolektywistycznej monety. Wiadomo gdzie nogi wyrastają. Mozgi ukształtowane w kołłatajowskiej kuzni młodych reaguja jak pies Pawłowa.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 17:59:35 pm
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.
Coś Pan tu nam imputuje, miłość do państwa to tradycja pruska a nie polska, ewentualnie post bizantyńska, tu mamy jeszcze cywilizację łacińska.
No jasne, zapewne dlatego mamy do czynienia z rekonstrukcją historyczną sanacji co etatystyczna w ogóle nie była. Przynajmniej wtedy Kościoł polski zgłaszał nieśmiało swoje zastrzezenia do tej masońskiej hałastry, a dzisiaj stoi w jednym solidarnym szeregu. Socjalizm zamordystyczny dla nich zadną herezją nie jest. Narodowców na tapete wzieli, nie dlatego ze są heretykami materialnymi ale dlatego, ze stanowia jakąś polityczną alternatywe w ramach tego samego etatystycznego obłędu.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 10, 2016, 18:36:56 pm
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.
Coś Pan tu nam imputuje, miłość do państwa to tradycja pruska a nie polska, ewentualnie post bizantyńska, tu mamy jeszcze cywilizację łacińska.
No jasne, zapewne dlatego mamy do czynienia z rekonstrukcją historyczną sanacji co etatystyczna w ogóle nie była. Przynajmniej wtedy Kościoł polski zgłaszał nieśmiało swoje zastrzezenia do tej masońskiej hałastry, a dzisiaj stoi w jednym solidarnym szeregu. Socjalizm zamordystyczny dla nich zadną herezją nie jest. Narodowców na tapete wzieli, nie dlatego ze są heretykami materialnymi ale dlatego, ze stanowia jakąś polityczną alternatywe w ramach tego samego etatystycznego obłędu.
A mógłby Pan bardziej na temat?
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 18:53:42 pm
Nic mi sie nie myli, wam sie myli. Nacjonalizm wyrósł z reformacji i pokoju westfallskiego na gruzach Christianitas. Miłosć do państwa, zajączkuje wam sie z miłoscią do kraju, a na miejscu Pana Boga stawiacie jakąś wspólnote polityczną. Czysta herezja.
Coś Pan tu nam imputuje, miłość do państwa to tradycja pruska a nie polska, ewentualnie post bizantyńska, tu mamy jeszcze cywilizację łacińska.
No jasne, zapewne dlatego mamy do czynienia z rekonstrukcją historyczną sanacji co etatystyczna w ogóle nie była. Przynajmniej wtedy Kościoł polski zgłaszał nieśmiało swoje zastrzezenia do tej masońskiej hałastry, a dzisiaj stoi w jednym solidarnym szeregu. Socjalizm zamordystyczny dla nich zadną herezją nie jest. Narodowców na tapete wzieli, nie dlatego ze są heretykami materialnymi ale dlatego, ze stanowia jakąś polityczną alternatywe w ramach tego samego etatystycznego obłędu.
A mógłby Pan bardziej na temat?
Jeśli jeszcze jasniej trzeba to poprosze sobie taki artykulik na poczatek poczytać, bo ręce i nogi opadają.    http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/609
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 10, 2016, 19:35:28 pm
No to proszę bardzo:
http://konserwatyzm.pl/artykul/22716/wielomski-o-prawicowej-fascynacji-ustaszami-szaulisami-banderowcami-i-tym-podobnymi-czyli-o-antykomunistycznym-pro-nazizmie/
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Września 10, 2016, 20:18:06 pm
@Sławek125

"Hilary Belloc napisał, że nacjonalizm, będący jedną z wielu nie dających się pogodzić z wiarą świeckich „religii”, potężny jeszcze na początku XX wieku, prawdopodobnie szybko ustąpi miejsca innym materialistycznym doktrynom."
Pierwsze zdanie wyjaśnia wszystko. Przez chwilę myślałem, że jestem heretykiem, stojącym sobie w towarzystwie (acz skromnie dość daleko oczywiście) za taką osobistością jak prof. Feliks Koneczny.

1. Nacjonalizm zakłada, że:
a) istnieje coś takiego jak naród
b) naród to coś więcej niż suma jednostek
c) naród posiada swe własne, narodowe interesy.
d) najwyższym narzędziem realizacji interesów narodowych jest państwo
d) analogicznie jest z innymi narodami
e) jest czymś normalnym i naturalnym konflikt interesów między narodami
f) nacjonalizm -> preferencja dla interesów własnego narodu względem interesów innego.
g) nacjonalizm nie jest homogeniczny - inny jest nacjonalizm polski, inny niemiecki, czy rosyjski, jeszcze inny francuski czy angielski.

2. Mylenie nacjonalizmu z miłością do państwa uważam za nieporozumienie. Ta ostatnia to statolatria, charakterystyczna dla dawnych satrapii wschodnich, a na zachodzie istotnie po przewrocie protestanckim i wprowadzeniu zasady "Cuius regio, eius religio"

PS Co to jest ten naród? Najkrótszą definicję jaką znam znalazłem kiedyś u red. B. Wildsteina (być może kontrowersyjnego dla niektórych) - "Naród jest to wspólnota losu". Niezależnie od tego, co sobie myślę o p. red. BW uważam ją za trafną.

PS2 Co w powyższym jest heretyckiego?

PS3
Cytuj
Mamy do czynienia z rekonstrukcją historyczną sanacji co etatystyczna w ogóle nie była

Czy Pan @Sławek125 wie, co to jest sanacja? Naprawa czegoś, co się zepsuło, rozpada się, degeneruje. Sanuje się państwo lub prawo rzecz jasna, a nie zegarek czy rower  ;) Jak dokonać sanacji nie ściągając (przynajmniej z początku) cugli nie wiem, ale może Pan @Sławek125 wie i oświeci?

Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 20:43:28 pm
Sanacja to nazwa obozu politycznego rzadzącego Polską w l. 1926-39 pod hasłem uzdrowienia-sanacji sytuacji w Polsce. W zwiezłej formie zadanie tego ruchu sformułowaj jego załozyciel, niejaki J. Piłsudski formułując mysli " gonić k...y i złodziei". Interesujący opis tego towarzystwa dał ks. Marian Tokarzewski w swoich wspomnieniach .... Jeśli to prawda co mówi przysłowie narodowe, że kto z kim przystaje takim się staje. Jeśli prawdziwe jest inne, które mówi: „ powiedz mi z kim obcujesz a powiem ci kim jesteś”, to czytelnik od razu zrozumie kim był Piłsudski. Wyliczę bez żadnej złości i nienawiści w duszy mojej kilku stanowiących najbliższe otoczenie- przyjaciół naczelnego wodza z którymi najczęściej obcował, radził się i bezgranicznie im wierzył.
1 Podpułkownik Wieniawa Długoszewski, ateusz, apostata, ożeniony z żydówką,
2 Kazimierz Świtalski, referent prasowy, apostata, ożenił się z cudzą żoną, ateusz zdeklarowany,
3 Referenta prasowa Hubicka, ateuszka i apostatka,
4 Pułkownik Piskor, apostata ożenił się z cudzą żoną,
5 Osobisty przyjaciel Prystor, ateusz,
6 Car, szef kancelarii cywilnej, ateusz i rozpustnik,
7 Pułkownik Rydz, ateusz, socjał,
8 Maciesza, mason, ateusz,
9 Pułkownik Skotnicki, ożenił się z żoną Wieniawy,
Piłsudski uwielbiał księdza Ciepichała, dziś apostatę. Oto byli najbliżsi przyjaciele, doradcy i zausznicy Naczelnego Wodza.
Co tacy ludzi mogli dobrego zrobić? Czy mogli Go informować należycie?
Wśród tej zgrai prym trzymał Wieniawa. Człowiek szczerze bez zastrzeżeń oddany Piłsudskiemu, ale też jednocześnie robiący karierę. Zdeprawowany do szpiku kości pijak, chorobliwy rozpustnik, który przechwalał się w obecności mojej, że mając lat 10 po raz pierwszy odbył stosunek z kobietą. Zawodowy intrygant i łgarz klasyczny, cieszył się jednak bezgranicznym zaufaniem Wodza. Na próżno szukał by kto w nim odrobiny zasad jakichkolwiek. Oddany całą duszą Piłsudskiemu przy którym robił karierę, był dosłownie na każde kiwniecie palcem wodza. Używany był stale do takich funkcji, jakie spełniają wśród mętów stołecznych alfonsi i sutenerzy. Poważnej roboty nie dawał mu Piłsudski.
Świtalski i Hubicka referenci prasowi, urabiali duszę Piłsudskiego. Dając mu do czytania, tylko to co sami chcieli, przez siebie zebrane wycinki z gazet,rozbudzając w duszy tendencyjnie nienawiść do Polaków, a zwłaszcza endecji, do Kościoła i przedstawicieli jego.
Car-kukła, z którą nikt się nie liczył, o ile nie trzeba było sfałszować jakiegoś dokumentu ku chwale legionistów lub wspólników zbrodni. Piłsudski nie lubił Cara. Nie ufał mu i zwykle rozmawiał z nim przez Wieniawę. Nawet sprawy należące wyłącznie do kancelarii cywilnej załatwiał przez Wieniawę.
Przechodzi ludzkie pojęcie co ta banda wyprawiała.... To towarzystwo jest  wzorem do nasladowania obecnie rządzących.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 20:54:11 pm
PS2 Co w powyższym jest heretyckiego?    Szanowny Pan wymienił genus proximum et differentia specifica, bardzo dziekuje. Duzo ważnej wiedzy. Znamienne jest jedno. Ani słowa o Panu Bogu. Dlatego swojego zdania nie zmieniam.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Września 10, 2016, 21:17:40 pm
@Sławek125

Tu nie ma sporu. Nawet we wczesnej młodości nie byłem wielbicielem piłsudczykowskiej sanacji, a to dzięki memu śp. Dziadkowi, któremu raczej bliżej było do endecji. Co do autora słynnego zdania o katolicyźmie i polskości nie był on katolikiem, a raczej agnostykiem. Tak przynajmniej można wnioskować choćby tylko z fragmentu jego chyba najlepszej książki "Polityka polska i odbudowanie państwa", gdy mówi o stosunku ówczesnego papieża do kwestii niepodległości Polski i wyraźnie dystansuje się od katolików. Podobno przyjął katolicyzm na łożu śmierci, ale potwierdzenia tego nie znam.
A sprawa "zaginięcia" gen. Zagórskiego, śmierci gen. Rozwadowskiego? Bereza Kartuska? To są fakty, natomiast to co Pan przytoczył jakiś piłsudczyk mógłby zbić argumentem o jakichś paszkwilach przeciw wielkiemu marszałkowi.
Obecna ekipa podoba mi się coraz mniej, ale nic lepszego póki co nie widzę. Jakaś zmiana jednak jest, proszę sobie przypomnieć ofensywę lewactwa u schyłku poprzednich rządów. Martwi mnie, co dalej? Kto przejmie władzę po PISie? Nadzieja (słaba) w Kukizie i jakiejś nowoczesnej, nie filorosyjskiej endecji. PISowi prorokuję koniec po tej kadencji, myślę, że politycznie zużywają się w szybkim tempie.

PS @Sławek125 o 20:54:11
Zapewne Pan nie wie, że w/g koneczniańskiej koncepcji państwa cywilizacji łacińskiej prezydent takiego państwa nie musiałby być katolikiem. Musiałby tylko stosować się do prawa rzymskiego i nie występować przeciwko katolickim zasadom życia społecznego. Już podałem wyżej, że sam Dmowski katolikiem nie był.
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Września 10, 2016, 21:56:39 pm
Ks. Tokarzewski był kapelanem J. Piłsudskiego, z obowiazku raczej niz własnej wol, wiec piłsudczyczy swoje zarzuty mogli najwyzej swoim zwyczajem sfałszować. Był swiadkiem historii. Polecem zreszta jego wspomnienia. Coryllus wydał. Co do F. Konecznego, to gratuluje znajomosci profesora, co wcale takie oczywiste w czasach ciemnoty powszechnej nie jest. Moi tzw wykładowcy uniwersyteccy, przez 5 lat nie zająknęli sie na jego temat, chociaz był profesorem tego samego uniwersytetu. Profesor jak nikt inny tropił wszelkiego rodzaju koniecznosci historyczne, mitologie posłannicze itd. W polskim współczesnym neokatonacjonalizmie tkwi mit mesjanizmu, jakiejs szczególnej roli do spełnienia, mit przedmurza. Powiada Szanowny Pan, że takie państwowotwórcze zapędy są tylko cechą cywilizacji bizantyjskiej, do której Koneczny zaliczał równiez Prusy. No nie jest tak. Mit silnego państwa kosztem jego mieszkańców jest skutecznie realizowany na naszych oczach. Oczywiscie jest to parodia, poniewaz powazne państwa buduja swoja potege kosztem innych państw, a takie karykaturalne twory jak III czy IV RP, próbuje budowac swoja "potęge" kosztem Polaków. Rujnujac ich po prostu. Oczywiscie mamy przy okazji  do czynienia z zapascia semantyczną i historyczną, piłsudczyczy zachowuja sie jak historyczni narodowcy, ci ostatni składaja wiązanki pod pomnikiem komendianta, biskupi bredza cos o demokracji i Marszałku co Polske uratował przed zalewem bolszewickim. To szanowny Panie jedna wielka, mutująca sie herezja, gdzie nie ma miejsca dla jednostki i Pana Boga, poniewaz żadna władza nie znosi konkurencji. Widstein pisze o wspólnocie losu. Warto byłoby wyjasnić, czyjego losu, bo jak wiadomo, kazdego losy sie róznią troche lub bardziej. Czy los Św Maksymiliana jest losem Mariana Kowalskiego czy Romana Giertycha?
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: grzegorz44 w Września 12, 2016, 11:56:07 am
Już podałem wyżej, że sam Dmowski katolikiem nie był.

Moim zdaniem takie powtarzanie, że Roman Dmowski nie był katolikiem fałszuje obraz tej osoby i zakrawa na demonstrację niechęci do twórcy ruchu narodowego. Na pewno Dmowski był katolikiem z racji chrztu, potem porzucił praktyki religijne, a wrócił do nich niedługo przed śmiercią i zmarł jako katolik, ale taka historia życia nie może odmawiać mu miana katolika. Pogrzeb jego był wielką manifestacją polityczną, ale i religijną z udziałem wielu księży. Z całą pewnością Dmowski zmarł jako pełnoprawny syn Kościoła katolickiego (czego nie można z niewzruszoną pewnością powiedzieć o Józefie Piłsudskim).

Dla lepszego wyjaśnienia pewien cytat:

"Dmowski wychowany w wierzącej rodzinie, w której ojciec był bardzo religijny, w młodości podczas studiów przyrodniczych stał się klasycznym pozytywistą i zwolennikiem biologicznego spenceryzmu. W dorosłym życiu odszedł od systematycznych praktyk religijnych. Do regularnego życia sakramentalnego powrócił dopiero na rok przed śmiercią.

Do spotkania z Bogiem doprowadził polityka legendarny kaznodzieja z parafii Najświętszego Zbawiciela, ks. dr Marceli Nowakowski, dawny przyjaciel Dmowskiego i zwolennik ruchu narodowego. O tym wydarzeniu świadectwo zostawiła Maria z Lutosławskich Niklewiczowa, z której rodzicami Dmowski przyjaźnił się w krakowskim okresie swego życia, a która w dorosłym życiu stała się jego opiekunką, zaś jej rodzina stała się dlań przybraną rodziną. W książce „Pan Roman. Wspomniena o Romanie Dmowskim” relacjonuje: „Często przychodził do niego ksiądz Marceli Nowakowski, nasz wspólny przyjaciel. Pragnął nakłonić go do odbycia spowiedzi, czego pan Roman od dawna zaniedbywał. Pewnego popołudnia – było to 23 grudnia 1937 roku – długo siedział u niego, a kiedy wyszedł był bardzo uradowany, mówiąc, że pan Roman wyspowiadał się i jutro przyjmie Komunię świętą. Byliśmy tym bardzo wzruszeni”.
Z jej wspomnień Roman Dmowski wyłania się jako człowiek głęboko przywiązany do tradycji katolickiej, któremu zależało na dobrym, religijnym wychowaniu dzieci. Choć do kościoła zachodził okazjonalnie, uczestnicząc w nabożeństwach z okazji najważniejszych świąt, znał na pamięć całe ustępy Mszy Świętej i doskonale je śpiewał. Znał pieśni wielkopostne, wielkanocne i kolędy. „Umiał całą liturgię pogrzebową, a śpiewając Salve Regina wskazywał na pełen tragizmu kontrast jej słów – wyrażających radość i nadzieję płynącą z wiary chrześcijańskiej – z melodią pełną nieukojonej, pogańskiej rozpaczy” – wspomina Niklewiczowa. Pisze też, że „jego troska o dzieci była zawsze rozczulająca. Był ogromnie czujny na punkcie ich wychowania. Kiedyś, asystując przy modlitwie wieczornej, zauważył, że dzieci nie mówią Wierzę w Boga. Robił mi o to wyrzuty: – To tak dzieci wychowujesz po katolicku! Przecież w pacierzu codziennym powinny mówić Wierzę w Boga, bo to jest wyznanie wiary katolika. (…) Tłumaczyłam się, że dzieci umieją tę modlitwę tylko nie stanowi ona części ich codziennego pacierza, bo nie chcę ich przeciążać zbyt długimi pacierzami. Pan Roman pozostał nie przekonany” – wspomina."

Całość: http://www.idziemy.pl/polityka/wiara-pana-romana/
Tytuł: Odp: Katolicyzm a nacjonalizm - posoborowie w natarciu
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 13, 2016, 22:51:38 pm
Cytuj
ks. mjr Henryk Ciepichałł, kapelan legionów polskich.

 

         Henryk Ciepichałł ur. się 18.02.1886 r. w Sobótce koło Sandomierza. Mając 17 lat trafił do Zakładu Wychowawczego „Nazaret” w Warszawie. W 1906 r. wstąpił do Zakonu Szkól Pobożnych (Pijarów). Po roku przyjął imię zakonne Henryk od Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. W 1911 r. złożył w Krakowie profesję wieczystą. Rok później zdał eksternistycznie egzamin maturalny, po czym podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1914 r. przyjął święcenia kapłańskie.

         15.05.1915 r., prawdopodobnie bez zgody władz zakonnych, ks. Ciepichałł stąpił do Legion Polskich. Miesiąc później został mianowany kapelanem 1 pułku piechoty legionów. W styczniu 1916 r. awansował na stopień kapitana. W lutym 1916 r. przyjął od Józefa Piłsudskiego akt wyrzeczenia się protestantyzmu i złożenie wyznania wiary rzymskokatolickiej. Następnie sporządził następujący dokument:

         (…) Działo się to w Karasinie na Wołyniu, pow. Kowelski, dnia 27 lutego 1916 roku, podczas choroby na influenzę, Nasz Komendant, Józef Piłsudski (Komendant I Brygady Legionów Polskich) złożył wyznanie wiary rzymsko-katolickiej we własnym mieszkaniu, na kwaterze, leżąc w łóżku, przede mną, niżej podpisanym kapelanem I p.p. I Brygady Legionów Polskich w obecności dwóch świadków: Szefa sztabu I Brygady Legionów Polskich płk. Kazimierza Sosnkowskiego i por. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Obaj świadkowie stwierdzili akt własnoręcznymi podpisami. (…)

         Ks. Ciepichałł przeszedł cały szlak bojowy 1 pułku piechoty legionów. Po kryzysie przysięgowym, kiedy to większość legionistów odmówiła złożenia nowej roty przysięgi, został uwięziony przez Niemców w Beniaminowie. Wolność odzyskał 12.10.1918 r. jako ostatni oficer. Za posługę duszpasterską w legionach został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.

         7.11.1918 r. ks. Ciepichałł został dziekanem w tworzonych oddziałach wojskowych powstałego w Lublinie Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej. Kilka dni później został referentem ds. duchownych Dowództwa Okręgu Generalnego Lublin. Wiosna 1919 r. został przypadkowo raniony w brzuch. 1.04.1920 r. objął stanowisko dziekana 7 Armii. 10.09.1920 r. mianowano go kapelanem szkoły Podchorążych w Warszawie. Dwa miesiące później został kierownikiem duszpasterstwa rejonu Praga.

         W listopadzie 1921 r. ks. Ciepichałł został przeniesiony do rezerwy. Na własną prośbę został zwolniony z zakonu pijarów. Latem 1922 r. wrócił do czynnej służby wojskowej. Podczas przewrotu majowego został ranny. W 1927 r. został płatnikiem Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych.

 

         Ks. mjr Henryk Ciepichałł zm. 12.06.1934 r. w Warszawie. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Był odznaczony m.in. Krzyżem Niepodległości, Orderem Polonia Restituta V klasy, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem za Wojnę 1918-1921.

         
za http://katolicy1844.republika.pl/kapelani%20wojskowi/Ciepicha%C5%82%C5%82.htm

oraz za wiki:

Cytuj
Urodził się 18 lutego 1886 w Sobótce jako syn Franciszka i Anny. W wieku 17 lat został wychowankiem Zakładu Wychowawczego „Nazaret” w Warszawie, a w 1906 wstąpił do Zakonu Szkól Pobożnych (Pijarów). W 1907 przyjął imię zakonne Henryk. W 1911 złożył profesję wieczystą w Krakowie. W 1912 zdał egzamin dojrzałości. Podjął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1914 otrzymał sakrament święceń.

Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Legionów Polskich (według różnych źródeł 15 czerwca 1914[1] lub 15 maja 1915[2]). W czerwcu został kapelanem 1 Pułku Piechoty w składzie I Brygady. Wraz z pułkiem odbył kampanię. W lipcu 1915 został awansowany do stopnia podporucznika. Został awansowany do stopnia kapitana w styczniu 1916.

27 lutego 1916 w Karasinie przyjął od Józefa Piłsudskiego akt wyrzeczenia się protestantyzmu i złożenia wyznania wiary rzymskokatolickiej[3].

Pod koniec 1916 został mianowany kapelanem 5 Pułku Piechoty w składzie I i III Brygady[4]. Po kryzysie przysięgowym z 1917 był internowany przez Niemców w Beniaminowie. U kresu wojny wyszedł na wolność 12 października 1918 jako jeden z ostatnich osadzonych oficerów legionowych.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został przyjęty do Wojska Polskiego. 8 listopada 1918 mianowany na urząd dziekana wojskowego w strukturze Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej w Lublinie, a wkrótce potem referentem ds. duchownych Dowództwa Okręgu Generalnego „Lublin”. Od 1919 do 1920 był superiorem DOG „Lublin”. Od 1 kwietnia 1920 był dziekanem 7 Armii podczas wojny polsko-bolszewickiej. Od 19 września 1920 był kapelanem Szkoły Podchorążych w Warszawie, a od listopada 1920 był kierownikiem Duszpasterstwa Rejonu Praga. Na skutek złożenia własnego wniosku został zwolniony ze stanu duchownego w zakonie pijarów w 1922. W 1923 wstąpił do kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

19 czerwca 1922 roku został przyjęty z dniem 1 czerwca 1922 roku do Wojska Polskiego, w charakterze urzędnika wojskowego VIII rangi[5]. Został awansowany do stopnia majora w korpusie oficerów zawodowych administracji dział gospodarczy ze starszeństwem z 1 grudnia 1920[6][7]. W 1924 jako oficer nadetatowy Okręgowego Zakładu Gospodarczego nr 1 sprawował stanowisko kierownika oświatowego w Wojskowym Więzieniu Śledczym nr 1 w Warszawie[8]. W listopadzie 1921 przeniesiony do rezerwy. Służył w Departamencie VII Intendentury Ministerstwa Spraw Wojskowych oraz w Wojskowym Biurze Historycznym. W maju 1926, w czasie zamachu stanu został rany. 31 marca 1927 został przeniesiony z Departamentu VII do kadry Departamentu I Ministerstwa Spraw Wojskowych z równoczesnym przydziałem do Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych w Warszawie na stanowisko płatnika[9][10]. Obowiązki płatnika pełnił przez kolejnych siedem lat.

Zmarł 12 czerwca 1934 w Warszawie[11]. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.