Forum Krzyż

Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Regiomontanus w Lutego 27, 2015, 03:02:06 am

Tytuł: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 27, 2015, 03:02:06 am
Kiedy wiele, wiele lat temu pierwszy raz postawiłem nogę na ziemi Lincolna i Waszyngtona, dowiedziałem się ze zdziwieniem, że Amerykanie właśnie walczą z seksizmem. "Co za głupota, jak to dobrze, że u nas tego nie ma" - pomyślałem. Ale wkrótce okazało się, że i nad Wisłą zaczęto walczyć z seksizmem.

Potem Zachód zaczął walczyć z homofobią. "Totalny idiotyzm, jak to dobrze, że u nas tego nie ma" - pomyślałem. Ale niestety ta sama zaraza dotarła wkrótce i do Polski.

Takich historii było jescze kilka, zawsze z tym samym scenariuszem. To wszystko mnie cholernie dołowało, no bo co się już ucieszyłem, że Polak nie taki głupi, to wkrótce się okazywało, że owszem, jednak też głupi. Teraz zmieniłem taktykę. Już nie mówię sobie "jak to dobrze, że u nas tego nie ma", tylko: "założę się, że to wkrótce dotrze do Polski, ciekawe tylko kiedy".

No więc jak zaczęto walczyć z islamofobią, to pomyśłałem, że najdalej w 2015 w Polsce też się zacznie walczyć. No i proszę, strzał w dziesiątkę: "http://www.pch24.pl/wirus-islamofobii--intelektualisci-ostrzegaja,34167,i.html". Przynajmniej mam satysfakcję, że dobrze  przewidziałem.

Jaka nas jeszcze czeka walka i z czym albo o co? Zapraszam do typowania.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 27, 2015, 06:03:24 am
Jaka nas jeszcze czeka walka i z czym albo o co? Zapraszam do typowania.

Ja czekam, kiedy pod adresem Kościoła zostaną wysunięte oficjalne postulaty o zaprzestanie dyskryminacji kobiet i dopuszczenie (oczywiście z odpowiednim parytetem !  ;D ) ich do udziału we WSZYSTKICH posługach, funkcjach i urzędach.
Wobec tych parytetów problemem może się okazać stanowisko papieża, dotąd jednoosobowe, ale i to da się rozwiązać przez wprowadzenie wyboru na przemian, albo jeszcze lepiej: utworzenia tego organu jako kolegialnego,
co jeszcze bardziej wpisuje się w ducha współczesnej odnowy i kolegializmu.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lutego 27, 2015, 13:41:35 pm
Cytuj
Ja czekam, kiedy pod adresem Kościoła zostaną wysunięte oficjalne postulaty o zaprzestanie dyskryminacji kobiet i dopuszczenie (oczywiście z odpowiednim parytetem !  ;D ) ich do udziału we WSZYSTKICH posługach, funkcjach i urzędach.

Ja jestem dobrej myśli. Uważam, że Franciszek ubiegnie te postulaty i sam coś zaproponuje.
Odnoszę wrażenie, że Franciszek posiada dar czytania w myślach wrogów Kościoła.
Poza tym lud polski domaga się tych zmian. Wystarczy oderwać się od kompa i porozmawiać z ludem.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Marusia w Lutego 27, 2015, 14:52:59 pm
Takie postulaty mogłyby się pojawić ewentualnie jako narzucone od góry. Jeśli ktoś by chciał kobietom wmówić, sztucznie wykreować potrzebę zostania księżynką.
Z ciekawości wynalazłam taki artykuł
http://kobieta.wp.pl/kat,87314,page,2,title,Jak-zyja-katolickie-kobiety-ksieza,wid,13682585,wiadomosc.html (http://kobieta.wp.pl/kat,87314,page,2,title,Jak-zyja-katolickie-kobiety-ksieza,wid,13682585,wiadomosc.html)
Ciekawe są komentarze pod nim; lud wcale nie wyraża się entuzjastycznie wobec pomysłu wyświęcania kobiet.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 27, 2015, 16:27:42 pm
A ja myślę, ze wbrew pozorom zwolennikow wyświęcania kobiet wśród ludu byloby niemalo. Także w Polsce. To tylko sprawa ,,oprawy'' medialnej. Teraz jakby w Polsce przeprowadzić jakieś badania wśród wiernych to by byli pelno zwolenników dopuszczenia do komunii rozwodnikow, dopuszczalności aborcji, zniesienia celibatu i innych nowinek. Haslo ,,Polonia semper fidelis" już dawno przeszli do lamusa.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 27, 2015, 17:01:42 pm
A ja myślę, ze wbrew pozorom zwolennikow wyświęcania kobiet wśród ludu byloby niemalo.

Niestety. Niedawno rozmawiałem z bliskim krewnym, 70 letnim, mieszkającym na wsi całe życie, człowiekiem regularnie praktykującym. Byłem w szoku, że uważa, iż "kościół powinien skończyć z dyskryminacją kobiet".

Ale tak to jest, ludzie naoglądają się telewizji, a tam nieprzerwanie sączy się im do głowy starannie zaprojektowany przekaz "antydyskryminacyjny".
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Lutego 27, 2015, 17:16:26 pm
To prawda. Przeciętny Polak-katolik nie miałby nic przeciwko księżnym/księżynkom/księżycom czy jak to curiosum zwać.
Miałam ileśtam razy w życiu okazję do dyskusji w temacie, i za każdym razem moja postawa budziła zgrozę, ze jak to, będąc kobietą opowiadam się za "dyskryminacją" ;)
Fakty są takie, że my z normalnym, katolickim podejściem siedzimy głęboko w rezerwacie, a zewsząd idzie nowe, co jest zresztą naturalną konsekwencją zmian typu ministrantki, handkomunia - skoro mało kto wierzy w Przeistoczenie, to właściwie po co ten opór i czemu nie dopuścić bab do "przewodniczenia zgromadzeniu"?
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Marusia w Lutego 27, 2015, 17:32:20 pm
Można zapytać zwolenników wyświęcania kobiet, czy poszliby spowiadać się do "księżniczki". Mogłoby się okazać, że wizja niedotrzymania tajemnicy spowiedzi przy kawusi jednak dałaby im do myślenia... :)
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Lutego 27, 2015, 17:55:56 pm
Przecież spowiedź to przeżytek, teraz modne są Pokoje Pojednania i wspierająca rozmowa z psychologiem. Trzeba iść z duchem czasu, a nie tkwić w średniowieczu.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 27, 2015, 18:25:57 pm
Jak się poslucha opinii o spowiedzi usznej to jest bardzo dużo osób w Polsce twierdzących ze powinna być spowiedź powszechna.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: gnome w Lutego 27, 2015, 18:43:28 pm
Co do "ludu" i poparcia tegoż dla kobiet w sutannach i innych patologi, to oczywiście macie państwo rację, z tego też powodu w świecie normalnym nikt ludu o takie rzeczy nie pyta (w normalnym świecie się zresztą ludu o nic nie pyta :) )!

Co do Franciszka też racja, po wyzwoleniu cudzołożników i innych sodomitów do kogóż wyciągnie swą pomocną dłoń ..... aż strach pomyśleć.

A sokor już o strachach, to odpowiadając Panu Regiomontanus'owi, sądzę, że wciąż niedoceniana jest w kwestii tworzenia potworności - genetyka!
To tam bym poszukiwał kolejnych otwartych frontów walki dobra i zła, cywilizacji śmierci i cywilizacji życia.
Dzieci piętnaściorga rodziców, hybrydy ludzko-zwierzęce, dzieci bez części mózgów - żywe manekiny  (dla celów wiadomych), ...
Sądzę, że połączenie możliwości dzisiejszym genetyków, z ogólnym opanowaniem władzy przez lewactwo (i przy sporej dozie cierpliwości Pan Boga) uchyli nam tu na ziemi kawałek ... piekła.
Autentycznego.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 27, 2015, 20:58:06 pm
Jak się poslucha opinii o spowiedzi usznej to jest bardzo dużo osób w Polsce twierdzących ze powinna być spowiedź powszechna.

Nie chcę tu prawić truizmów i oczywistości, ale to też jest konekwencją zmian posoborowych. Dawniej ludzie nie wiedzieli, że można zmieniać "zasady gry" - kto próbował, wylatywał z boiska. Ale nagle okazało się, że owszem, niektóre reguły można zmieniać, a skoro niektóre, to czemu nie wszystkie?


[...] wciąż niedoceniana jest w kwestii tworzenia potworności - genetyka!
To tam bym poszukiwał kolejnych otwartych frontów walki dobra i zła, cywilizacji śmierci i cywilizacji życia.

Zgadzam się 100%. Osobiście wydaje mi się, że bardzo by się przydało coś w rodzaju encykliki/sylabusa dot. kewestii moralnych w dziedzinach genetyczno/biologiczno/medycznych. Jasne wyłożenie zasad, jakimi katolicy powinni się kierować w ocenie moralnej nowych procedur medycznych, nowych technik terapeutycznych i tzw. "reprodukcyjnych".

 Oczywiście większość świata miałaby to i tak w nosie, ale ta garstka katolików, która wkrótce pozostanie, będzie desperacko potrzebowała czegoć, na czym będzie się mogła oprzeć. Tak jak my teraz opieramy się na "Mortalium animos" czy "Pascendi", tak i oni będą potrzebować jasnego drogowskazu w totalnym chaosie, jaki niedługo zapanuje.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: ms w Lutego 27, 2015, 21:25:10 pm
Ja jestem dobrej myśli. Uważam, że Franciszek ubiegnie te postulaty i sam coś zaproponuje.
Odnoszę wrażenie, że Franciszek posiada dar czytania w myślach wrogów Kościoła.
To nie dar czytania w myślach, on po prostu  się z nimi spotyka i całuje po rękach.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Lutego 27, 2015, 22:31:34 pm

"Jaka nas jeszcze czeka walka i z czym albo o co?"

Nas czeka walka o zachowanie Wiary, o Teizm w sensie ogólnym. I tu mniej ważne czy  Modernizm, czy Tradycjonalizm, czy Protestantyzm, czy Prawosławie. czy inne  "wiary". Ateistyczna hydra podnosi łeb. Świat się laicyzuje,kościoły pustoszeją, ateiści walą nas w gębę aż łeb nam podskakuje, ośmieszają nasza Wiarę w "jakieś głupie staro-hebrajskie gusła i baśnie" w jakiś "chleb z mąka, który staje się ciałem"  a mu tutaj o tym, że ten ksiądz taki a tamten owaki, ten biskup powiedział to tamten owo, tego nominowali a tamtego dymisjonowali, i do tego elektroniczny brewiarz i inne mniej istotne pytania błahe i trywialne .......

Nie zdajemy sobie sprawy w jakich czasach żyjemy. Trwa ewidentna walka  z Kościołem i Wiarą. Ateizm szaleje. Dzięki składam Świętej Opatrzności,  że moja młodość i dorastanie przypadła na lata 60-te, na czasy jeszcze określonych wartości, w których odbiornik radiowy był szczytem postępu technicznego, telefon stacjonarny był przywilejem danym nielicznym, a przed biblioteką szkolną była kolejka chcących wypożyczyć książkę. Przeminęła postać tego Świata. 

Pogadamy za 200 - 300 lat. Póki co muszę ubezpieczyć samochód, opłaty zrobić - tradycyjnie w banku, a nie przelewami przez internet. Posrał się ten świat. Ja go nie akceptuję.  Co mi jeszcze zostało? 5 - 10 lat? Ale żyć trzeba.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lutego 27, 2015, 22:54:22 pm
Dziś dla odmiany będę optymistą.
Ateizm to już przeszłość. Coś wisi w powietrzu  ;) coraz więcej słyszę wypowiedzi ważnych polityków w Europie o potrzebie "zrobienia czegoś" i zawrócenia ze ślepej uliczki.
B. Min MSZ Francji mówi, że sami wepchnelismy się do klatki "fobów" - islamofobów, ksenofobów etc, w szkolach plujemy na wlasną historię, wali się struktura spoleczna. Wskazuje na pewien kraj, gdzie dzieci uczą się szacunku do ojczyzny i dumy z dziedzictwa chrzescijanskiego.
Merkel oswiadczyla, ze jest chrzescijanką i ten fakt nie jest jej prywatną sprawą ale społeczną.

Inna sprawa, że zanim w Polsce nasi politycy "przewerbują się" na nowe, będziemy w ogonie zmian z mniejszoscią turecką jaką Niemcy nam podeślą w ramach " europejskiej solidarnosci".

Będzie nowy Kongres Wiedeński - zatem może dostaniemy  Królestwo Polskie.

Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Lutego 28, 2015, 07:39:46 am
Faktem jest, że ateizacja nie zdaje egzaminu, z prostej przyczyny, że człowiek jest istotą duchową i ma potrzebę sacrum. Sęk w tym, że posoborowie, ze swoim rozmyciem zasad, pobłażaniem dla grzechu i brakiem szacunku dla Sanctissimum tej luki nie zapełni, przez próbę dostosowania się do świata nie daje zagubionemu człowiekowi żadnej alternatywy - bo i po co komu kościół, który nie wymaga, nie jest jasnym drogowskazem?

Więc w tę lukę wchodzi islam, który, mimo że schizofreniczny i wewnętrznie sprzeczny, znakomicie zaspokaja potrzebę radykalizmu. We Francji co roku przybywa ileśtam tysięcy konwertytów, w większości wywodzących się z laickich, ateistycznych rodzin.
 
I to jest nasza przyszłość. Merkel może sobie gadać, mówi różne rzeczy, to że islam przynależy do Niemiec też powiedziała. Nasi czołowi politycy z rządzącej partii też oficjalnie przyznają się do katolicyzmu, sęk w tym że te deklaracje nijak nie przekładają się na postępowanie.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 28, 2015, 18:22:15 pm
Wiem, co będzie! To rusofobia jest zagrożeniem i z nią będą walczyć postępowcy z Francyi. Wszyscy kochajmy Ruskich! Precz z okrutnymi sankcjami! Niech żyją traktorzyści z Doniecka!
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Infirmus w Lutego 28, 2015, 18:55:27 pm
Mała zagadka à propos wspomnianej Francyi...

"(...) kultura katolickiej Francji nie wyraża się tylko w twórczości umysłowej czy artystycznej; co jest w niej jednak najbardziej charakterystyczne, to przeciętny typ Francuza-katolika. Otóż ten przeciętny typ--czy to będzie ksiądz, czy inteligent, student czy robotnik--uderza nas swoim niesłychanym, spotykanym w Polsce tylko u nielicznej elity, dynamizmem, głębokością życia wewnętrznego, wykształceniem teologiczno-filozoficznym, siłą i jasnością przekonań, konsekwencją z jaką te przekonania stosuje w życiu. Jakże znamienny jest fakt, że podczas gdy w Polsce przeżywamy bardzo ostry kryzys powołań kapłańskich, w "masońskiej" Francji klasztory i seminaria są zapełnione najlepszym materiałem. (...) świetny stan prasy katolickiej, rozkwit filozofii tomistycznej i rozwój ruchu liturgicznego. [itp. itd. etc. etc.-- przepraszam, ale nie chce mi się wszystkiego wklepywać] Dzisiaj Francja masońska i laicka jest w odwrocie. Jutro cała Francja będzie katolicka."

... jak Państwo myślą, kto to napisał i kiedy (można się pomylić o 10 lat)? :)
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Wąski w Marca 02, 2015, 12:32:25 pm
Wyszyński w latach 30.
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Infirmus w Marca 02, 2015, 16:04:22 pm
Brawo--tekst został napisany w roku 1939, ale jego autor to Jerzy Turowicz (Głos Narodu nr 198, 20 lipca 1939).
Tytuł: Odp: O co walczymy, dokąd zmierzamy?
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Marca 02, 2015, 16:33:47 pm
To okazał sie kiepskim prorokiem, gdzie mu tam do niejakiego Muhammada ibn Abdallaha.