Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: vita.romana w Lutego 15, 2015, 19:34:29 pm
-
Tabernakulum to jednak spory kłopot dla posoborowców...
Oglądamy dziś transmisję na Polonii o 13 mszy z Kościoła św. A. Boboli z Gdańska.
Z kimś, kto nie może póki co o własnych siłach jechać do kościoła.
Nolens volens zatem...
Wystrój wnętrza rzuca sie w oczy, choćby sie tego nie chciało... Niby zabytkowo, schludnie, symetrycznie, prezbiterium na podwyższeniu... ale oczy instynktowni szukają ... tabernakulum... Gdzie ono może być...
Tam, gdzie być powinno, centralnie, jest jakiś "łazienny" fresk/mozaika, cuś...
Może w tym czymś...
Nu ale centralnie stoi fotel dla głównego celebransa - dokładnie w tym domniemanym miejscu... Hm.
Obok po dwa fotele dla pośledniejszych współ-celebransów, tłoczno tam...
Być może z pomocą kamer mój wzrok nie dostrzega tabernakulum tuż nad głową głównego fotela.
Państwo są może z tej okolicy i mogą ten dylemat rozstrzygnąć?
Nie pisałbym tych uwag..., gdyby nie zelektryzowały mnie słowa kazania/homilii głównego celebransa.
Zgrabnie nawiązał on do dzisiejszej Ewangelii o UZDROWIENIU TRĘDOWATEGO...
Na koniec wyrzekł właśnie te elektryzujące słowa...
Z pamięci: "Jezus został potraktowany przez ludzi jak trędowaty, stał się jednym z tych wykluczonych, poddanych społecznemu ostracyzmowi"...
Oczywiście duchowny świadomie NIE nawiązywał do sytuacji z "niewidzialnym" tabernakulum (obym się mylił nie będąc na miejscu, a widząc jedynie relację tv), wszakże sam był tym, który zasiadał w fotelu tyłem do niego, jeśli w ogóle gdzieś tam w prezbiterium było...
Nie mogę się nadziwić za każdym nawiedzeniem Katedry św. Jana na Starówce Warszawskiej, że hala główna pozbawiona jest Najświętszego Sakramentu, który dyskretnie wyniesiono do nawy bocznej.
Pewnie tak jest "lepiej"...
Podejrzewam że i dla celów judeochrzescijaństwa i interreligijnych eventów „lepsza” byłaby pusta hala kościoła, nikogo by nie irytowała…
Przecież rygoryzm moralny, konserwatywna wierność … to dziś znów „trąd”.
-
Dziś byłem w kościele przy ul. Lazienkowskiej.
http://jerusalem.cef.fr/pl/
Zero tabernakulum,
Komunia rozdawana przez kobiety,
Pozycja na stojąco podczas konsekracji,
Lapki do góry podczas Ojcze Nasz,
Kazanie frankowe o " niewykluczaniu innych",
No i obecnosc elyt kondominium w osobie ministra Ch.D.i K.Kupa.
I pomyśleć ze w czasie gdy kosciol obejmowaly wspolnoty kopa od biskupa dotawal przelozony IBP podczas wizyty w Warszawie. Przeczuwam, że tradycja koncesjonowana zamierza wysmarować wazeliniarski list do biskupów...
-
Dziś byłem w kościele przy ul. Lazienkowskiej.
http://jerusalem.cef.fr/pl/
Zero tabernakulum,
Komunia rozdawana przez kobiety,
Pozycja na stojąco podczas konsekracji,
Lapki do góry podczas Ojcze Nasz,
Kazanie frankowe o " niewykluczaniu innych",
No i obecnosc elyt kondominium w osobie ministra Ch.D.i K.Kupa.
I pomyśleć ze w czasie gdy kosciol obejmowaly wspolnoty kopa od biskupa dotawal przelozony IBP podczas wizyty w Warszawie. Przeczuwam, że tradycja koncesjonowana zamierza wysmarować wazeliniarski list do biskupów...
Czyli powiedzenie, ze Pan Jezus jest trochę w efekcie jak "trędowaty" nie mija się z prawdą...
Mam potwierdzenie, ze w tym konkretnym kościele tabernakulum faktycznie znajduje sie gdzieś Z BOKU, a w centrum są TRONY dla kozłów, pardon, ludzi.
-
są TRONY dla kozłów, pardon, ludzi.
Dla naszych złotych cielców...
-
są TRONY dla kozłów, pardon, ludzi.
Dla naszych złotych cielców...
I pomyśleć, że pewna polonijna parafia po latach dochrapała się/domodliła powrotu Tabernakulum do centrum prezbiterium, co w efekcie dało pozycję wypiętej pupy dla celebransa. Ale Tabernakulum po kątach szukać nie trzeba...
Widoczny jest tręd, że moda posuwa się z Zachodu na Wschód i trzeba najpierw coś zdemolować (etap Polski), by zgodnie z nadchodzącymi trendami za X lat zacząć odbudowywać (etap Zachodu, gdzie już zgniło).
-
Dziś byłem w kościele przy ul. Lazienkowskiej.
http://jerusalem.cef.fr/pl/
Zero tabernakulum,
Komunia rozdawana przez kobiety,
Pozycja na stojąco podczas konsekracji,
Lapki do góry podczas Ojcze Nasz,
Kazanie frankowe o " niewykluczaniu innych",
No i obecnosc elyt kondominium w osobie ministra Ch.D.i K.Kupa.
I pomyśleć ze w czasie gdy kosciol obejmowaly wspolnoty kopa od biskupa dotawal przelozony IBP podczas wizyty w Warszawie. Przeczuwam, że tradycja koncesjonowana zamierza wysmarować wazeliniarski list do biskupów...
Gdzieżeś Panie Rysiu polazł, toż to wspólnoty Jerozolimskie, moderna pełną gębą. Łączą "posługę" z pracą zawodową, a ich "kościółek" przypomina salę spotkań grup wsparcia.
Na tym zalecają się modlić
http://www.sklepmonastyczny.pl/product.php?id_product=460
Nazywa się to "czotka" - jako niekumaty wolę się trzymać z daleka.
Do tego krzyż ze zjawą
http://www.sklepmonastyczny.pl/product.php?id_product=1062
A to "różaniec"
http://www.sklepmonastyczny.pl/product.php?id_product=62
-
Używam czotki, służy do Modlitwy Jezusowej. Pochodzi ze wschodu (chrześcijańskiego). To chyba nic złego.
-
Używam czotki, służy do Modlitwy Jezusowej. Pochodzi ze wschodu (chrześcijańskiego). To chyba nic złego.
A co ta Modlitwa Jezusowa bom nieświadom jest?
-
Używam czotki, służy do Modlitwy Jezusowej. Pochodzi ze wschodu (chrześcijańskiego). To chyba nic złego.
A co ta Modlitwa Jezusowa bom nieświadom jest?
Wielokrotne powtarzanie "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, Zmiłuj się nade mnę grzesznikiem" lub krócej "Panie Jezu Chryste, Zmiłuj się nade mnę"
-
Czytałam na jedenej ze stron gdzie rozprawiali o medytacji i było też o modlitwie Jezusowej, że niektórzy a może i wielu (siostra zakonna też) pisali, że zrezygnowali z różańca na rzez tej nodlitwy Jezusowej.
Tu jest Modlitwa Jezusowa
http://modlitwa-jezusowa.pl/pl/
http://www.modlitwa-jezusowa.pl/pl/jak-medytowac/oddychac-imieniem
-
U coraz większej liczby księży czy zakonnic widzę czotkę na przegubie dłoni.
Jeśli jednak mieliby rezygnować z Różańca na rzecz tego to niedobrze.
-
I pomyśleć ze w czasie gdy kosciol obejmowaly wspolnoty kopa od biskupa dotawal przelozony IBP podczas wizyty w Warszawie. Przeczuwam, że tradycja koncesjonowana zamierza wysmarować wazeliniarski list do biskupów...
Co to za tekst - to idiotyzm.
-
Gdzieżeś Panie Rysiu polazł
No właśnie, polecam gorąco takie ekskursje. Schodzimy na ziemię i widzimy jaki jest stan Kościoła w Polsce. Polecam popatrzeć sobie jak odprawiają NOM duszpasterze dusztradłaciów. Warto przekonać się, że w większości przypadków "ubogacenie" NOM-u pobożnością trydencką to niestety fikcja.
Jako, że Polacy zawsze papugą Zachodu byli, ostatnią publikację "listu do bp." na stronie Una Cum traktuję jako zapowiedź podobnej akcji w Polsce przed nieuchronnie zbliżającą się II rundą synodu o rodzinie.
Wazeliniarstwo nie popłaca. Więcej do myślenia biskupom da ogólnopolskie gremialne niedzielne nawiedzenie kaplic Bractwa. Łaszenie się do tych którzy niszczą z premedytacją Tradycję katolicką to byłaby jakaś kpina.
Przypomnę, że przełożony IBP zabiegał o erygowanie Domu Instytutu Dobrego Pasterza w Warszawie bezskutecznie. Wizyta była opisana swego czasu i nadzieje z nią związane.
Ale warto przypominać jak zachowują się biskupi, o których koncesjonowani wazeliniarze lubią kłamać, że "jeszcze nikomu nie odmówili, kto zgodnie z MP prosił...itp ".
Tymczasem Wspólnoty Jerozolimskie dostają kompleks kościelny, który odbudowany był w latach 80-tych z pieniędzy pozyskanych właśnie od wiernych.
-
Ale warto przypominać jak zachowują się biskupi, o których koncesjonowani wazeliniarze lubią kłamać, że "jeszcze nikomu nie odmówili, kto zgodnie z MP prosił...itp ".
Tymczasem Wspólnoty Jerozolimskie dostają kompleks kościelny, który odbudowany był w latach 80-tych z pieniędzy pozyskanych właśnie od wiernych.
Warto przypomnieć jak to miało być pieknie i jak było w zamysle papieża. Powspominac można.
Fragment z wypowiedzi Kardynała Dario Castrillon Hoyosa – Przewodniczącego Papieskiej Komisji “Ecclesia Dei”
(...)
Co to jest Motu Proprio Summorum Pontificum?
Nie jest to jedynie dar dla tzw. „tradycjonalistów”— nic podobnego — jest to dar dla całego Kościoła Katolickiego. A ponieważ jest on darmo dany przez Ojca Świętego, Ojciec Święty udziela go poprzez cudowną strukturę Kościoła, obejmującą parafie, kapłanów i kapelanów w kaplicach, w których sprawują oni Eucharystię, a ci, na mocy woli Wikariusza Chrystusa, muszą spełnić prośby i żądania wiernych dotyczące sprawowania tej właśnie Mszy i mają obowiązek im ją zapewnić. I nawet jeżeli wierni się o nią specjalnie nie starają ani nie dopominają, duszpasterze winni ją udostępnić, tak aby wszyscy mieli dostęp do skarbu starej liturgii Kościoła. To jest właśnie nadrzędny cel Motu Proprio — duchowe i teologiczne bogactwo. Ojciec Święty pragnie, aby ta forma Mszy św. stała się w parafiach formą powszechną, aby w ten sposób młode pokolenia mogły poznać ten ryt.
Całe wywiady kard. Hoyosa można przeczytać tu:
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2008/09/wizyta-kard-hoyosa-w-anglii-konferencja.html
-
Czyż nie jest to naczelna dewiza fartuszkowych: " niech nasze ręce zaprzeczają temu, co mówią nasze słowa"?