Forum Krzyż

Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: Fideliss w Września 23, 2014, 17:02:10 pm

Tytuł: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 23, 2014, 17:02:10 pm
czyli kilka uwag, wspomnień i przemyśleń starszego pana.
Przeczytawszy odnośnik  (http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=6 ) podany w jednym z  wątków na tym forum, pozwalam sobie, a właściwie odważam się, z rumieńcem
na twarzy podzielić z forumowiczami paroma uwagami na temat tego wstydliwego aspektu ludzkiej egzystencji. (Będzie trochę chaotycznie bo temat niezwykły.)
Masturbacja. Pamiętam miałem lat 14 - 16 i zwykłe problemy młodzieńca "z tymi sprawami". Spowiedź. O jakże pięknych eufemizmów używało się wtedy! Kolega spowiadał się, że "dotykał się nieskromnie", ja bardziej tchórzliwie, że "miałem często nieprzyzwoite myśli" i mądry spowiednik przed udzieleniem rozgrzeszenia pouczał,
(i do dziś pamiętam tę naukę), że "na te sprawy będziesz miał czas w małżeństwie, a kiedy masz takie myśli to pomyśl o czym innym a najlepiej pomódl się do swojego Anioła Stróża." Puk- puk. Ta sama sytuacja powtarzała sie przy następnej spowiedzi. I mijały lata i majowy letni wietrzyk podwiewał sukienki koleżanek a ja "Aniele Boży, stróżu mój....."
Nie uciekniemy od ludzkiej seksualność. O na jakże wielką próbę wystawił nas Stwórca obdarzając nas tak silnym popędem seksualnym a zarazem wolną wolą, prawem moralnym i świadomością grzechu!  Ze też prokreacja nie odbywa się na skutek pogłaskania po główce partnerki!
Do ilu ludzkich nieszczęść i utrapień doprowadziła ta prawie że animalistyczna chuć!
Sprzeciwiam się miłości sprzedajnej z nierządnicą, ale żeby zaraz przypisywać masturbacji (w przypadku pobierania nasienia do badań) grzech ciężki? Mam wątpliwości.
Opowiadam się za celibatem księży i przez to ich szanuję bo mają być inni. Młody, zdrowy chłop, hormony grają . . . a tu; nie wolno!
Paskudny jest ten seks lecz w małżeństwie . . . dozwolony. Zło konieczne? A ile w tym małżeńskim seksie obłudy i zakłamania?
Ciekaw jestem jak z tą (masturbacją) jest w Islamie i innych religiach i wierzeniach.

A żeby nie było za poważnie, to dowcip;
Pytanie radiosłuchacza do radio Erewań.
- Jak jest różnica między stosunkiem seksualnym a masturbacją?
Radio Erewań odpowiada;
- Niet nikakoj raznicy.tolko posle masturbacji niet z kiem pogoworić. Wot i wsio. 


 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Września 23, 2014, 21:21:40 pm
A żeby nie było za poważnie, to dowcip;
Pytanie radiosłuchacza do radio Erewań.
- Jak jest różnica między stosunkiem seksualnym a masturbacją?
Radio Erewań odpowiada;
- Niet nikakoj raznicy.tolko posle masturbacji niet z kiem pogoworić. Wot i wsio. 
Ja tu tylko w kwestyi formalnéj, bo za młody jestem na inne kommentarze.
1) nie s kiem
2) co zadziwiające, w polskim internecie mało komu udaje się poprawnie transkrybować cyrylicę. Żal - powiedzmy, duszę - ściska, szczególnie, gdy jakiś biały murzyn stosuje anglosaską transkrypcję. Reguły polskiéj są jasne dla każdego, kto zna język polski i trochę wybrany język słowiański zapisywany cyrylicą, który ma przepisać na łacinkę. Te reguły można znaleźć → http://sjp.pwn.pl/zasady/Transkrypcja-wspolczesnego-alfabetu-rosyjskiego;629697.html ← tu.
Czyli:
a) masturbacyi
b) pogoworit'
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 23, 2014, 22:06:16 pm
To bardzo ładnie i grzecznie, że z poruszonej przeze mnie kwestii wybrał Pan akurat problem poprawnej transkrypcji cyrylicy.
Śpieszę wyjaśnić, że mało mi tej poprawności zależy zgodnie z wyczytaną tu onegdaj na tym forum pięknym powiedzeniem, które kocham;
"Tam gdzie zaczyna się cyrylica tam kończy się cywilizacja".
A czy forma "s kiem" nie jest czasami normą w dialekcie aleucko-północno- irkuckim zwłaszcza gdy mówiący nieco wypije, co u nich jest normą?
A teraz posłucham sobie Okudżawy, bo taki rosyjski lubię.
Priviet!  :) 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Września 23, 2014, 22:47:47 pm
A czy forma "s kiem" nie jest czasami normą w dialekcie aleucko-północno- irkuckim zwłaszcza gdy mówiący nieco wypije, co u nich jest normą?
"С кем" jest normą i w literackim rossyjskim, chodziło mi o "не с кем" zamiast "нет з кем"
Слово "цивилизація" кажетъся мнѣ придуманнымъ не раньше, чѣмъ въ XVIII вѣкѣ :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 23, 2014, 23:11:01 pm
No i bardzo pięknie i w dobrym kierunku dyskusja nam się rozwija.
Korzyść taka, iż teraz wiem do kogo się zwrócić w przypadku problemów z językiem rosyjskim.
Rozumiem, że kwestie "pod kołderkowe" nie zasługują na uwagę. Może i dobrze.  :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Września 23, 2014, 23:13:45 pm
Rozumiem, że kwestie "pod kołderkowe" nie zasługują na uwagę. Może i dobrze.  :)
Ależ zasługują, tylko ja jeszcze nic ciekawego do tego wątku wnieść nie mogę. Co więcéj, w najbliższym czasie to się nie zmieni. Z chęcią jednak poczytam, co tu napiszą starsi i mądrzejsi.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 23, 2014, 23:26:06 pm
Z chęcią jednak poczytam, co tu napiszą starsi i mądrzejsi.

Obawiam się, że dużo pan sobie nie poczyta. Problem ten dotyczy zarówno analfabety jak i erudyty, młodzieńca jak i dostojnego jegomościa.
Od natury nie uciekniesz ino żeby zgorszenia nie było.  :) 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 24, 2014, 03:40:50 am
Ciekaw jestem jak z tą (masturbacją) jest w Islamie [...].

Generalnie jest uważana za halal, czyli dozwoloną. Z rzadka tylko niektórym uczonym w piśmie się nie podoba.

A ile w tym małżeńskim seksie obłudy i zakłamania?

To jakieś niezrozumiałe dla mnie uogólnienie. W czym się to zakłamanie ma objawiać?

Ale co do nauczania Kościoła w sprawach seksu, to zgodzę się, że czasami trudno się śmiertelnikowi pogodzić z niektórymi zakazami. Cóż, jedyne, co można zrobić, to powiedzieć sobie: dura lex, sed lex.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 24, 2014, 08:59:47 am

A ile w tym małżeńskim seksie obłudy i zakłamania?

To jakieś niezrozumiałe dla mnie uogólnienie. W czym się to zakłamanie ma objawiać?

Rzeczywiście niezbyt zręcznie to ująłem. Chodzi mi raczej o pewną hipokryzję. Katolicka małżonka właściwie ma ochotę ale "tak często nie wypada",
i w ten sposób też nie. Znany jest mi tez przypadek kiedy po urodzeniu dziecka małżonka już współżycia odmówiła bo cel został osiągnięty i teraz chłop już nie jest jej
potrzebny. Albo; "w piątek byłam u spowiedzi, czy mogę dziś w niedzielę przystąpić do komunii skoro wczoraj współżyłam z mężem". "Ja po współżyciu czuję się taka jakaś brudna" itp
Tylko zważmy, że nie byłoby świętych, nie byłoby nas i całego rodzaju ludzkiego gdyby nasi rodzice trochę się nie "pobrudzili".
Co to jest, że ta małżeńska alkowa i rzeczy tam się dziejące tak nas jakoś "brudzą" i moralnie niepokoją? Motylki robią to ładniej. 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Michal260189_T w Września 24, 2014, 10:07:34 am

A ile w tym małżeńskim seksie obłudy i zakłamania?

To jakieś niezrozumiałe dla mnie uogólnienie. W czym się to zakłamanie ma objawiać?

Rzeczywiście niezbyt zręcznie to ująłem. Chodzi mi raczej o pewną hipokryzję. Katolicka małżonka właściwie ma ochotę ale "tak często nie wypada",
i w ten sposób też nie. Znany jest mi tez przypadek kiedy po urodzeniu dziecka małżonka już współżycia odmówiła bo cel został osiągnięty i teraz chłop już nie jest jej
potrzebny. Albo; "w piątek byłam u spowiedzi, czy mogę dziś w niedzielę przystąpić do komunii skoro wczoraj współżyłam z mężem". "Ja po współżyciu czuję się taka jakaś brudna" itp
Tylko zważmy, że nie byłoby świętych, nie byłoby nas i całego rodzaju ludzkiego gdyby nasi rodzice trochę się nie "pobrudzili".
Co to jest, że ta małżeńska alkowa i rzeczy tam się dziejące tak nas jakoś "brudzą" i moralnie niepokoją? Motylki robią to ładniej.
Słyszałem o takim przypadku że ksiądz upomniał pewną pewną panią bo twierdziła że współżycie z mężem jest grzechem.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 24, 2014, 10:55:34 am
Słyszałem o takim przypadku że ksiądz upomniał pewną pewną panią bo twierdziła że współżycie z mężem jest grzechem.

Otóż to! Dobre. Takie właśnie myślenie jest grzechem jeśli już nie dewiacją.
A ja słyszałem o jakiejś modlitwie przed "tym".
To już paranoja. 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Września 24, 2014, 11:05:45 am
Cytuj
dura lex, sed lex

Dura lex --> Duralex --> Durex

 ;)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Emte w Września 24, 2014, 12:05:06 pm
Słyszałem o takim przypadku że ksiądz upomniał pewną pewną panią bo twierdziła że współżycie z mężem jest grzechem.

Otóż to! Dobre. Takie właśnie myślenie jest grzechem jeśli już nie dewiacją.
A ja słyszałem o jakiejś modlitwie przed "tym".
To już paranoja.

Nie wiem na ile to prawda, ale czytałem że niektórzy sedewakantyści modlą się przed o jak najmniejszą przyjemność ze stosunku
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: rysio w Września 24, 2014, 14:29:31 pm
Mówienie o grzesznym seksie jest obecnie jakąś psychologiczną kompensacją i obsesją.
Nie można mówić w Kościele o apostazji - najcięższym grzechu, więc mówi się o seksie bo wszyscy w ten "grzech" jesteśmy zamieszani.
Zgadzam się z przedmówcami, że gdyby nie cielesność w neo i na frondzi nie mieliby o czym mówić.

Apostata np. mahometanin, agnostyk itp dostąpi zbawienia, bowiem obcuje on z "ziarenkami prawdy" i innymi owocami posoborowej teologii.
Ale katolik czerpiący przyjemność z .... brrr , nigdy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 24, 2014, 14:57:41 pm

Nie wiem na ile to prawda, ale czytałem że niektórzy sedewakantyści modlą się przed o jak najmniejszą przyjemność ze stosunku

 ;D Komedia. To tak jakby złodziej przed skokiem na bank modlił się żeby mu się nie udało.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 24, 2014, 15:21:19 pm
Ciekawy temat, Panie Fidelissie. Trochę szokuje, że akurat na tym forum... :D

Dziękuję. Zawsze staram się poruszać ciekawe tematy. Że na tym forum? Rzeknę mało oryginalnie; homo sum et nihil humanum a me alienum esse, puto
Ale nie tylko o tę paskudną masturbację tu chodzi.
Rozejrzyjmy się dookoła. Włos się jeży.
Pedofilia. Jak można czuć popęd seksualny do małego dziecka? Ojciec współżył z własną córką. Drugi molestował ośmiomiesięczną dziewczynkę.
Jak można odczuwać popęd seksualny do osobnika tej samej płci, do członka rodziny?  itd itp....
Masturbacja to mały pikuś. 
 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Września 24, 2014, 15:53:22 pm
Akurat na to pytanie odpowiedź wydaje się - przynajmniej na początku pochylania się nad tym zagadnieniem - dość prosta: to są klasyczne dewiacje, czy inaczej mówiąc zboczenia, tj. odchylenia od normy.

Większy problem zacznie się, gdy zaczniemy zastanawiać się np. w ogóle nad naturą seksualności, zarówno tej 'prawidłowej' jak i dewiacyjnej: jak się kształtuje (skąd się bierze) - ale tu rzecz jasna nie chodzi o odpowiedź w rodzaju "Bóg dał człowiekowi", tylko o poznanie mechanizmów powstawania i kształtowania się całej złożonej psycho-duchowo-fizycznej konstytucji człowieka, na którą składa się także - m.in. - sfera seksualna.

Na pewno rzecz bardzo ciekawa, i o ile się orientuję (nie jestem w tym temacie jakimkolwiek specjalistą czy choćby jego pasjonatem śledzącym bieżące naukowe doniesienia na tym polu) dopiero zaczyna być to poznawane - mam na myśli poznanie rzetelne, naukowe, bez wpływów i nacisków takich czy innych środowisk usiłujących znaleźć potwierdzenie pod z góry oczekiwane tezy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: CiociaA w Września 24, 2014, 16:37:22 pm
Po co tu rozstrząsać i teoretyzować???Dewiacje należy leczyć, a od seksualności małżeńskiej nie uciekać  ;D to i przyrost naturalny w Ojczyźnie się polepszy
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Września 24, 2014, 18:26:43 pm
Cytuj
Nie wiem na ile to prawda, ale czytałem że niektórzy sedewakantyści modlą się przed o jak najmniejszą przyjemność ze stosunku

To nie wynika z samego sedewakantyzmu jako takiego, tym niemniej istotnie żyje w USA sedewakantysta głoszący taki pogląd. Ma niewielką sektę wokół siebie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 24, 2014, 20:09:06 pm
czytałem że niektórzy sedewakantyści modlą się przed o jak najmniejszą przyjemność ze stosunku
Czemu akurat sedewakantyści?

Program CiocI programem Wielkiej Polski ;)

Panie Richelieu, skoro pan poruszył to i pan odpowie - skąd się to bierze?

Pan Fidelliss nie pozwolił jeszcze ostygnąć klawiaturom od tematu patriarchy Onana a już skoczył w grubszy temat - po kolana!

Btw-stawiam postulat by na każdy post w temacie "wstrętnej sexualności" stawiać jeden post w temacie "Felley i Rzym". ;)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Września 24, 2014, 20:32:08 pm
Nie odpowiem, bo nie wiem. I o ile wiem, nauka/medycyna też chyba tak do końca jeszcze tego nie wie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 25, 2014, 23:11:31 pm

Pan Fidelliss nie pozwolił jeszcze ostygnąć klawiaturom od tematu patriarchy Onana a już skoczył w grubszy temat - po kolana!

Bardzo ładnie się Panu zrymowało. Lubię rymowanki.  ;D Zatem tak per iocum i contra me dorymuję;

W grubszy temat - po kolana pan Fideliss skoczył, napiął się, skupił i.... portki se zmoczył.

Ciekawa sprawa; wątek ma 2 dni a już 720 wyświetleń. O czym to świadczy? Interesują nas te sprawy "od pępka w dół", interesują. 
Ja w pierwszym wpisie odsłoniłem troszeczkę moje utrapienia z okresu dojrzewania. (Kiedy to było?). Liczyłem, że forumowicze
podzielą się sposobami opanowania/okiełznania tej wstrętnej seksualności, a tu ... top secret and highly confidential. Wszyscy czyści aniołkowie.
(Obawiam się jedynie, że zarzucą mi niektórzy erotomaństwo. Nic bardziej mylnego. Po prostu lubię obserwować życie i nie unikam tematów tabu.)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Września 25, 2014, 23:56:35 pm
.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: katolik86 w Września 27, 2014, 16:55:33 pm
Protestuję też przed stwierdzeniami, że wszyscy to robią. A nawet jeśli każdy próbował, to nie można mówić, że każdy ma z tym problem. Stąd już tylko jeden krok do poparcia kikoherezji, że każdy musi grzeszyć, albo stwierdzenia, że Pan Bóg źle nas stworzył.
Choć z pewnością problem to nierzadki.

A gdyby był to grzech lekki, człowiek ciągle by to może robił.:d
Masa ludzi obu płci się z tego nie spowiada i przyjmuje Komunię. A wielu 'mądrych' polskich księży strasznie sie oburza słysząc o tym grzechu w konfesjonale lub poza, jakby to było ich zdaniem zjawisko rzadsze od np. morderstw. Wg nich chyba lepiej zatajać...
Odświeżę trochę temat :D Pewien spowiednik (starszy kapłan, lat ok. 75), powiedział mi kiedyś (gdy byłem w okresie dojrzewania) żeby się tym grzechem nie przejmować, bo jest to coś naturalnego. Byłem trochę zaskoczony, bo sprawiał wrażenie surowego, ale miał odmienne podejście, niż to o czym pisze Pan Pięknowłosy ;)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Infirmus w Września 29, 2014, 09:17:53 am
Ostatnio na spowiedzi kapłan powiedział mi, że kłopoty mężczyzn z seksualnością kończą się mniej więcej trzy dni po śmierci. :)

Spowiadałem się z pokus i myśli nieczystych (szczegóły oczywiście zachowam dla siebie), które ostatnio stały się dla mnie dużym problemem. Generalnie, patrząc z boku, wszystko jest niby w porządku: moja żona jest moją pierwszą i jedyną kobietą w życiu (w sensie o jakim mowa w tytule wątku), układa nam się w "tych sprawach" wspaniale, mamy śliczną zdrową córeczkę, no ogólnie sielanka.

Z tym, że...

Zawsze podobałem się kobietom; jestem mężczyzną przystojnym, dobrze wykształconym, z poczuciem humoru (zaraz mi ktoś pewnie dopisze, że również skromnym :) ), nie narzekam też, mówiąc oględnie, na brak pieniędzy. Myślę, że to wszystko razem powoduje, że narażony jestem na pokusy, ale do tej pory jakoś sobie z tym radziłem i nie było to dla mnie większym problemem. Ostatnio jednak bardzo się to wszystko nasiliło (pokusy, moja podatność na nie, kurczę nie wiem--silna wola mi osłabła?). Dlaczego akurat teraz? Jestem już dojrzałym mężczyzną (mam 35 lat), więc wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie życia wszystko powinno się raczej jakoś uspokoić, a nie nasilać. Dlaczego mam problem z czymś, z czym problemu nie miałem w wieku 20 czy 25 lat?

Nie wiem dlaczego Państwa tym zanudzam, ale skoro już pojawił się taki wątek na forum...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Września 29, 2014, 10:02:05 am

 Jestem już dojrzałym mężczyzną (mam 35 lat), więc wydawać by się mogło, że w tej dziedzinie życia wszystko powinno się raczej jakoś uspokoić, a nie nasilać. Dlaczego mam problem z czymś, z czym problemu nie miałem w wieku 20 czy 25 lat?

Zapewniam Pana, że przy dobrym zdrowiu, po 60-tce też w tej dziedzinie raczej nic się jakoś nie uspokoi. Ale w trzy dni po śmierci - na pewno.  :)
Dziękuję za szczerą wypowiedź. Ale problem pozostaje. Quid faciamus? Co mamy czynić?  Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci ......radą.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Września 29, 2014, 18:08:41 pm
Kiedyś byłam świadkiem jak pewien kapucyn podsumował problem przy okazji opisywania dzieła, na którym widniała znana wszystkim ze Starego Testamentu scena pomiędzy Józefem a panią Putyfarową - widzicie, tak trzeba, jak pojawia się pokusa, to nie deliberować tylko uciekać ;)

I tego staram się trzymać.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Września 29, 2014, 18:57:25 pm
Biegać szybciej od kobiety Pan nie umie? :o
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Września 29, 2014, 21:21:07 pm
W takim wypadku pozostaje okno :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 29, 2014, 22:58:34 pm
Jak zatarasuje jedyne wyjście z pomieszczenia, dżentelmenowi nie wypada taranować kobiety.
No i może oskarżyć o molestowanie ...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Infirmus w Września 30, 2014, 04:59:26 am
Zapewniam Pana, że przy dobrym zdrowiu, po 60-tce też w tej dziedzinie raczej nic się jakoś nie uspokoi.

O rany! No to mnie Pan pocieszył, nie ma co. ;)

Kiedyś byłam świadkiem jak pewien kapucyn podsumował problem przy okazji opisywania dzieła, na którym widniała znana wszystkim ze Starego Testamentu scena pomiędzy Józefem a panią Putyfarową - widzicie, tak trzeba, jak pojawia się pokusa, to nie deliberować tylko uciekać ;)

I tego staram się trzymać.

Dokładnie taką samą radę dostałem w konfesjonale: uciekać od okazji do grzechu, z góry przewidywać co się może stać i nie dopuszczać do sytuacji "podbramkowych" (w dużym skrócie)--dziękuję za przypomnienie. :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Września 30, 2014, 07:55:18 am
Samobójstwo byłoby chyba większym grzechem, mimo wszystko. Bo nieodwracalnym.

Każdy grzech jest nieodwracalny, zresztą nie miałam na mysli samobójstwa, jeno salwowanie się ucieczką.
A przy okazji przypomniało mi się, jak dziecięciem będąc zaczytywałam się w żywotach świętych, gdzie  często podawane były przypadki świątobliwych dziewic, które wybierały raczej śmierć niż hańbę - i za ów wybór później dostępowały zaszczytu wyniesienia na ołtarze.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 30, 2014, 09:19:15 am
Ja sie tylko odwolam do tego, co napisalem w innym watku dotyczacym pozycia malzenskiego a czego nikt nie skomentowal http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,8634.msg189801.html#msg189801 (mam nadzieje, ze nie dlatego, ze napisalem tam cos szokujacego ;D). W gruncie rzeczy mozna by napisac i tu dokladnie to samo, bo to sa takie tematy, ktore w gruncie rzeczy sa nie do rozwiazania. Tutaj wkleje tylko jeden akapit:

Po paroletnich juz konfesjonalowych doswiadczeniach bardzo czesto sie zastanawiam, co powinien Kosciol radzic mlodym (albo nawet nie tylko mlodym) chrzescijanom stanu wolnego plci obojga: przekonanie, ze mozna czekac np. 15 lat (od okresu dojrzewania do zawarcia malzenstwa) z jakakolwiek realizacja seksualnosci, wydaje sie mi bardziej niz idealistyczne. I nie mysle o tych, ktorzy nie biora tego pod uwage przygotowujac sie do spowiedzi, "bo to nie jest grzech", ale o tych, u ktorych widac szczerosc w podejsciu do wiary i jej zasad, ktorzy sie modla, chodza do kosciola, uczestnicza w zyciu swoich parafii, nie uciekaja od rowiesnikow, nie sa wycofani, jednym slowem sa tacy bardzo normalni a dla ktorych jest to glowna przyczyna wyrzutow sumienia czy czestszych spowiedzi z takich czy innych przyczyn i to juz od okresu dojrzewania. I chyba tez nie o to chodzi :-\.

Komentarz do komentarza: Nie myslalem/mysle tylko o masturbacji, ale ogolnie o seksualnosci, ktora w przypadku zdrowego czlowieka (chyba nawet bez wzgledu na wiek) moze/jest zawsze bardzo silna. W ogole to dotyczy nie tylko ludzi stanu wolnego, ale wszystkich i ich stosunku do seksualnosci - jak o niej mowic, zeby nie wpasc w skrajnosci (obrzydliwy rym mi wyszedl, podobnie wczesniej jak panu Kefaszowi:D).
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 30, 2014, 09:24:25 am
Pewien spowiednik (starszy kapłan, lat ok. 75), powiedział mi kiedyś (gdy byłem w okresie dojrzewania) żeby się tym grzechem nie przejmować, bo jest to coś naturalnego.
Ja mowie podobnie, ale jako ksiadz, ktory nie glosi swojej nauki, nie moge powiedziec nawet do najbardziej szczerego i gorliwego penitenta, ktory mniej lub bardziej regualrnie przychodzi z pewnymi grzechami i faktycznie za nie zaluje: no, nie jest to wlasciwie, no ale nie musisz sie z tego spowiadac i caly czas zwracac uwage tylko na te kwestie. Choc, nie ukrywam, wiele rzeczy by to rozwiazalo - w przypadku tych gorliwych wierzacych, nie tych, ktorym jest wszystko jedno, bo i tak beda po swojemu zyc.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Września 30, 2014, 10:48:04 am
Myślę, że trochę dramatyzujemy, łaski które można dostać, prosząc i starając się są dostatecznie duże. Od pewnego momentu uważam, że pokusy w tym kierunku są u mnie małe, dość łatwe w zwalczaniu. Kwestia wprawy?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 30, 2014, 12:06:36 pm
U mnie ostatnio też się nieco poprawiło, więc mówi Pan prawdę, że to możliwe.
Za to przeraża mnie liberalna wypowiedź Księdza odnośnie grzechu samogwałtu oraz przytoczona przez Pana Kefasza wypowiedź spowiednika. Niczym z podręczników gender.
Haha, nie mozna byc we wszystkim tradycyjnym :D.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: rysio w Września 30, 2014, 14:23:37 pm
Cytat z linku x Paulussa  http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,8634.msg189801.html#msg189801

Cytuj
Na koniec nieco radykalne uwagi ;):
1. Decyzja Pawla VI z 1968 r. podtrzymywana przez "naszego Papieza" i pozniejsze nauczanie Kosciola niestety w jakims sensie jeszcze bardziej podkreslila ten prawniczy aspekt zycia seksualnego i jeszcze bardziej spowodowala pytania, co jeszcze wolno a co juz nie. Ja sam czasem naprawde szczerze wspolczuje chrzescijanskim malzonkom, ktorzy staja przed dylematami, co w pewnych sytuacjach robic a nie chca machnac reka na nauczanie Kosciola :-\.

Zgadzam się z Ksiedzem, coś jest na rzeczy.
Ciekawie o tym pisał autor Iota Unum.
Nie zacytuję, bo pożyczyłem książkę. Ale prof. Romano Amerio pisze o lekkim "przegięciu" w posoborowiu w kwestii, jeżeli dobrze pamiętam, nie cudzołóstwa oczywiście ale np."rozwiązłości w małżeństwie" i tego co się dzieje w alkowie. Czego najlepszym przykładem jest produkcja publicystyczna redaktora frondzi.
O ile dobrze pamiętam dawał przykłady z literatury - opis piekła i hierarchia kar za grzechy. "Te rzeczy" kiedyś nie były tak postrzegane jak obecnie.  A jednak do liturgii podchodzono jak należy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 30, 2014, 14:34:27 pm
Tzn. wydaje mi się, że ja rozumiem to podejście. Zresztą, ksiądz to też człowiek i sam swoje wie. Po prostu nie ma co dramatyzować i wołać głośno, że masturbacja to jakieś rzadkie, wyjątkowo perwersyjne zboczenie. Ale jednak powinno się nadal podkreśląć, że to grzech ciężki.
W zadnym punkcie moich wypowiedzi nie zanegowalem faktu, ze w mysl katolickiego nauczania jest to grzechem - napisalem, ze moze jakby ta kwestia byla oceniana troche inaczej z punktu widzenia teologii moralnej, rozwiazaloby to pewne problemy, ALE jesli jestesmy katolikami, to nie mozemy powiedziec, ze to grzechem nie jest, nawet jesli sie nam wydaje, ze podejscie do czegos mogloby byc inne.
Jezeli chodzi o sama masturbacje, to z reguly tego w konfesjonale nie komentuje, tym bardziej w przypadku ludzi, ktorzy sie regularnie z tego spowiadaja albo stawiaja to jako najwazniejszy grzech, chyba ze jest to jakas nadzwyczajna sytuacja.
A co do reszty wypowiedzi Pana z pieknymi wlosami: jezeli czlowiek regularnie przystepuje do spowiedzi i szczerze wyznaje jakiekolwiek grzechy (szczegolnie dotyczace takich albo innych bardzo prywatnych/intymnych spraw), to przerazajace sa reakcje niektorych ksiezy, ktorzy odsadzaja od czci i wiary albo zachowuja sie chamsko, zamiast doceniac to, ze ktos jest naprawde szczery.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Września 30, 2014, 16:03:56 pm
W kwestii masturbacji to nie ma jak świadectwa z "Miłujcie się".  :D

Stworzono nawet taki mini-poradnik, jak się z "tych" grzechów spowiadać. Chodzi tu tylko o technikę spowiedzi - w teologię moralną się tu nie zagłębiają. Może komuś się przyda:

http://dominikanie.pl/2014/09/zachowalem-sie-nieczysto/ (http://dominikanie.pl/2014/09/zachowalem-sie-nieczysto/)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Filomena w Października 01, 2014, 09:28:33 am
Poniewaz  jestem skazana tylko na forum dla nowicjuszy i gdzie indziej pisac nie moge (ciekawe jak dlugo przebywa sie u nowicjuszy???? bo ja juz dobrych pare miesiecy tu siedze)
[Moje niedopatrzenie, już poprawiłem, przy okazji dodając znacznik cytatu poniżej.    ---  Moderacja]
postanowilam w tym miejscu odpisac na watek zapoczatkowany przez Fideliss pt " Ta okropna seksualnosc".
Fideliss napisal:
Cytuj
czyli kilka uwag, wspomnień i przemyśleń starszego pana.
Przeczytawszy odnośnik  (http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=6 ) podany w jednym z  wątków na tym forum, pozwalam sobie, a właściwie odważam się, z rumieńcem
na twarzy podzielić z forumowiczami paroma uwagami na temat tego wstydliwego aspektu ludzkiej egzystencji. (Będzie trochę chaotycznie bo temat niezwykły.)
Masturbacja. Pamiętam miałem lat 14 - 16 i zwykłe problemy młodzieńca "z tymi sprawami". Spowiedź. O jakże pięknych eufemizmów używało się wtedy! Kolega spowiadał się, że "dotykał się nieskromnie", ja bardziej tchórzliwie, że "miałem często nieprzyzwoite myśli" i mądry spowiednik przed udzieleniem rozgrzeszenia pouczał,
(i do dziś pamiętam tę naukę), że "na te sprawy będziesz miał czas w małżeństwie, a kiedy masz takie myśli to pomyśl o czym innym a najlepiej pomódl się do swojego Anioła Stróża." Puk- puk. Ta sama sytuacja powtarzała sie przy następnej spowiedzi. I mijały lata i majowy letni wietrzyk podwiewał sukienki koleżanek a ja "Aniele Boży, stróżu mój....."
Nie uciekniemy od ludzkiej seksualność. O na jakże wielką próbę wystawił nas Stwórca obdarzając nas tak silnym popędem seksualnym a zarazem wolną wolą, prawem moralnym i świadomością grzechu!  Ze też prokreacja nie odbywa się na skutek pogłaskania po główce partnerki!
Do ilu ludzkich nieszczęść i utrapień doprowadziła ta prawie że animalistyczna chuć!
Sprzeciwiam się miłości sprzedajnej z nierządnicą, ale żeby zaraz przypisywać masturbacji (w przypadku pobierania nasienia do badań) grzech ciężki? Mam wątpliwości.
Opowiadam się za celibatem księży i przez to ich szanuję bo mają być inni. Młody, zdrowy chłop, hormony grają . . . a tu; nie wolno!
Paskudny jest ten seks lecz w małżeństwie . . . dozwolony. Zło konieczne? A ile w tym małżeńskim seksie obłudy i zakłamania?

Watek Fidelissa i jego respondentow - to po prostu TRAGEDIA. Totalne niezrozumienie sprawy, infantylizm, opinie jak ze spożywczego, prymitywizm i po prostu straszny niesmak. Czy tu pisza katolicy?
Jak osoba wierząca może pisać takie głupoty? Jestem w szoku.
I jeszcze te totalne lewackie bzdury, ze sie nie ucieknie od seksualnosci, ze natura ma swoje prawa, ze biedni ksieza w tym celibacie. Prawda jest taka, ze IM MNIEJ SIE MYSLI O SEKSIE I UPRAWIA SEKSU TYM MNIEJSZA JEST POTRZEBA. Jak ktos caly czas sie tym nakreca, masturbuje, oglada pornosy, chodzi do burdeli czy zmienia partnerow seksualnych na okraglo,  to potem gada glupoty, ze on musi, bo ma taki temperament i ze natura ma swoje prawa. Nieprawda. Bez seksu mozna sie doskonale obejsc w imie wyzszych celow (jak np poswiecenia sie Bogu, slubu czystosci itp). Czlowiek ma za zadanie swiadomie skanalizowac swoja seksualnosc i to ma miejsce w małżeństwie (tak lecewazonym, wysmiewanym i wykpiwanym, ze seks malzenski stal sie synonimem nudy i bylejakosci). Czlowiek to przede wszystkim dusza a potem ciało. I dusza moze to ciało doskonale okielznac, pod warunkiem ze wie na czym polega walka duchowa. No ale jezeli jedyna wartoscia jest dogadzanie sobie i swoim popędom, to mamy nałogi i uzależnienia. I jeszcze usprawiedliwiamy to "natura ludzka". Co za shit. 
Katolicyzm to religia dla ascetow i swietych. Jestesmy powolani do swietosci i slużby Bogu, czy to w laikacie czy w kapłanstwie, bez znaczenia. ALe chyba juz dzis nikt tego nie rozumie.


Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Października 01, 2014, 10:35:54 am
Katolicyzm to religia dla ascetow
Pani Filomeno - nie jesteśmy amiszami  ;)
Katolicyzm nie potępia czerpania radości z życia - oczywiście z należytym umiarem i w pewnych granicach.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 01, 2014, 11:05:13 am
Prawda jest taka, ze IM MNIEJ SIE MYSLI O SEKSIE I UPRAWIA SEKSU TYM MNIEJSZA JEST POTRZEBA.

Zgodzę się o tyle, że bez pracy nad sobą nie ma mowy o czystości. Przyzwolenie na lubieżne myśli prędzej czy później pociągnie za sobą rozpasanie w czynach.

Nie zgodzę się natomiast z tym, że im dłuższa abstynencja tym mniejszy popęd. On do starości będzie szukać ujścia pod bardzo wysublimowanymi pretekstami albo przypominać o sobie znienacka, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, kiedy człowiek odruchowo szuka bliskości. Dobrym tego przykładem św. Józef z Kupertynu, który w wyniku karnego odosobnienia w Asyżu "złapał doła". Ujawniły się pokusy przeciwko VI przykazaniu, a że Święty temperament miał ognisty, musiał - przepraszam za drastyczność - prosić jednego z braci, by na noc krępował mu ręce, a rano rozwiązywał.

Nie wiedziałem, że nowicjusze mogą czytać ten dział. W takim razie ograniczanie tu ich wypowiedzi nie ma sensu. Myślałem, że to taki 'zaufany' dział.

??? 'Zaufany' dział ma przecież inną nazwę.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Października 01, 2014, 11:45:42 am
Watek Fidelissa i jego respondentow - to po prostu TRAGEDIA. Totalne niezrozumienie sprawy, infantylizm, opinie jak ze spożywczego, prymitywizm i po prostu straszny niesmak. Czy tu pisza katolicy?
Jak osoba wierząca może pisać takie głupoty? Jestem w szoku.
Ojej, katolik to przeciez istota z ksiezyca, ktora sie czerwieni na samo slowo noga, bo juz sie mu grzesznie kojarzy ;).

Grzech jest grzechem i nazywamy go po imieniu, ale dlaczego jako katolicy mamy unikac refleksji nad sprawami, ktore dotycza naszego zycia i wszystko przykrywac ckliwymi i slodkimi poboznymi slowkami? Nie zauwazylem, ze ktos jakos wyjatkowo wulgarnie pisal w tym poscie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 01, 2014, 11:48:44 am

Watek Fidelissa i jego respondentow - to po prostu TRAGEDIA.
Jak osoba wierząca może pisać takie głupoty? Jestem w szoku.


Niezmiernie mi przykro (z powodu tego szoku) . Bardzo przepraszam.  Czy mógłbym jakoś pomóc?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 01, 2014, 11:54:34 am

Ojej, katolik to przeciez istota z ksiezyca, ktora sie czerwieni na samo slowo noga, bo juz sie mu grzesznie kojarzy ;).

Niektórym grzesznie się kojarzy nawet dziurka od klucza.  :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Października 01, 2014, 11:55:54 am
Ojej, katolik to przeciez istota z ksiezyca, ktora sie czerwieni na samo slowo noga, bo juz sie mu grzesznie kojarzy ;).
Niektórym grzesznie się kojarzy nawet dziurka od klucza.  :)
Teraz to juz Pan naprawde przesadzil. Dostanie Pan bana :D.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 01, 2014, 12:02:41 pm

Teraz to juz Pan naprawde przesadzil. Dostanie Pan bana :D.
[/quote]

 :(  :-[  :-X :'( :'(
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Października 01, 2014, 16:22:34 pm
I się potem ludzie dziwio, że długo w poczekalni siedzo...  :D
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 01, 2014, 17:56:29 pm
A co to ta poczekalnia?  ???
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Jacek Rządkowski w Października 01, 2014, 21:14:38 pm
Mam wrażenie, że p. Filomena nie ogarnia jednego istotnego aspektu: męska seksualność różni się od niewieściej. Mężczyzna tak jest skonstruowany, że ma zabiegać o względy kobiety, a zatem u niego budzi się "to" niejako samoistnie w okresie dojrzewania, i stąd potem opisywane problemy. U kobiety jest to raczej na zasadzie: coś czuję, z ciekawości chciałabym, ale się lękam... No i dopóki ktoś nie włoży klucza do dziurki to wszystko jest w miarę stabilne; ale jak już włoży... to wtedy dopiero zaczyna się jazda bez trzymanki... P. Filomena sprawia wrażenie niewiasty dzielnej, która nie zaznała, a teraz to już nawet się nie ciekawi tylko obscenicznie lęka... Natomiast jesteśmy tylko ludźmi i nie ma sensu uciekać przed tym, że problem jest...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Października 01, 2014, 21:29:25 pm
.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Franciszek w Października 05, 2014, 11:56:55 am
Generalnie z p.Filomeną się zgadzam.

Trzy uwagi:

1. Gdzieś (niestety nie pamiętam gdzie) spotkałem cenne zdanie: Nie należy grzechów nieczystych nawet zbyt dokładnie rozważać (np. przed spowiedzią), gdyż zbyt łatwo jest tu zgrzeszyć myślą. Proszę zwrócić uwagę, że Pan Jezus właśnie przy tym grzechu wspomniał, że już sama myśl jest równa de facto czynowi.

2. Bardzo trafne fragmenty z wydanego w 1912 roku rachunku sumienia:

Cytuj
Niedługo chcielibyśmy się zatrzymywać przy rozstrząsaniu rzeczy do tych przykazań należących (6+9), albowiem koło nich, jako koło smoły chodząc, łacno serce zbrudzić można.
...
Nakoniec, żadnego w tej rzeczy występku nie miej za mały. Jest to stek plugastwa, którego najmniejsza woń jest zaraźliwą, czyli po prostu: wszelkie wykroczenia wprost przeciw tym przykazaniom, jeśli było dobrowolne i rozmyślne, jest śmiertelnym grzechem.

3. Pan kamilek ma rację:

Teorie, ze od jezdzenia na nartach (w domysle uprawiania sportu) mezczyzna nie czuje popedu seksualnego i nie ma problemow z seksualnoscia to jakas abstrakcja.

Gdyby sport, ruch czy ciężki wysiłek zmniejszały popęd seksualny mężczyzn, to na wojnach nie byłoby tylu gwałtów.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 05, 2014, 12:51:05 pm
Cytuj
Gdyby sport, ruch czy ciężki wysiłek zmniejszały popęd seksualny mężczyzn

No bo tu nie chodzi o rzekomo zbawienne działanie samego sportu czy zmęczenia mięśni, tylko raczej o zabicie czasu :-) Żeby się zatrenować cały dzień i paść na pysk (na przykład). A więc o działanie, można rzec, bezpośrednie i krótkoterminowe (a nie na zasadzie "nie mam z tym problemów, bo od lat codziennie biegam i robię pompki").

Na wojnach żołnierze też dopuszczają się takich-owakich czynów już po zajęciu danego terenu, "po godzinach", a nie biegnąc z jednego okopu do drugiego, kiedy im kule świstają wokół uszu.

Cytuj
Nakoniec, żadnego w tej rzeczy występku nie miej za mały. Jest to stek plugastwa, którego najmniejsza woń jest zaraźliwą, czyli po prostu: wszelkie wykroczenia wprost przeciw tym przykazaniom, jeśli było dobrowolne i rozmyślne, jest śmiertelnym grzechem.

To rzeczywiście brzmi na pierwszy rzut oka strasznie nieludzko i paradoxalnie (że akurat tam, gdzie najbardziej "aż się prosi", tam najsurowsza sankcja*) - - - ale trzeba pamiętać o dwóch rzeczach: 1) właśnie z tego powodu społeczeństwa tradycyjne opatulały tę sferę dużą liczbą ograniczeń, zakryć, nakryć i zaciemnień (żeby nie stwarzać okazji); 2) pamiętajmy o dobrowolności i rozmyślności. Być może u części ludzi szwankuje rozróżnianie tego - i myślą, że jak coś im przylazło do głowy, albo jak gdzieś tam wzrok zboczył, albo jak coś sobie przypomnieli etc., to już było "dobrowolnie i rozmyślnie". Nawiasem mówiąc, w razie wątpliwości asceci zalecali akurat rozstrzyganie na swoją korzyść (nie chce mi się szukać teraz linków do ultramontes, ale tak było).

* wbrew temu, co się dziś mówi, że "to przykazanie jest dopiero szóste, a nie pierwsze, nie przesadzajmy", to jednak w wielu "starych, przedsoborowych" textach jawnie używano formuł, typu "cnota czystości, cnota najchwalebniejsza i najmilsza Panu" (z modlitwy do św. Stanisława) etc.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 05, 2014, 20:46:31 pm
Trudny ten katolicyzm nasz powiem tak szczerze. Zauważyłem, że trudno jest dziś prowadzić naprawdę świętobliwe życie.
Jakby nasz Bóg nie znał natury ludzkiej i wszystkich chciał wsadzić do piekła. Najlepiej to chyba byłoby umrzeć zaraz po chrzcie :) Też tak to czujecie? Ja ostatnio mam cholerne wątpliwości. Czasem sobie tak myślę, że co mi da chodzenie na tridentiny, czytanie jakiś starych tekstów katolickich jeżeli w godzinie śmierci za bardzo nam się czegoś zachce i sobie nieczysto pomyślimy :) Wtedy wszystko pójdzie w łeb. I tak sobie powtarzam, że to wszystko o dupę potłuc bo i tak pójdę do piekła. Nawet x.Witold z FSSPX powiedział żebym sobie dał spokój z jakimiś Mszami Tradycyjnymi, wstawaniem rano i siedzeniem z moherami w kościele. Stwierdził, że lepiej chyba żebym się zajął kobietą.

Mam wrażenie, że katolicyzm to tylko taka formalność lub Tradycja czy kult danego kontynentu jak inna religia. Ok, wyznajemy tam wszystkie dogmaty ładnie pięknie, chodzimy w niedziele do kościoła czy ze święconką przed świętami a jak przychodzi co do czego to widać alkoholizm i przemoc w rodzinach. Nie mówiąc w ogóle o jakichś "nieczystościach". Poczytajcie moi drodzy "Życie erotyczne Księcia Józefa" Łysiaka. Dobrze to nie wygląda. Przynajmniej ja tak to czuje na naszym polskim podwórku.

Czytając to forum nawet dochodzę do takiego wniosku (co w 2 części mojego postu). Większość rozmów to jakieś tematy o kolor ornatu, dlaczego taki owaki, dlaczego takie czytanie a nie inne itd. Jak przychodzą właśnie takie zwykłe życiowe tematy to większość jest pod wrażeniem, że ktoś w ogóle taki podjął, jakby Pan Fidellis był z innego świata. Wtedy zabierają się spece od katolicyzmu w poszukiwaniu cytatów katolickich autorów. CTRL+C CTRL+V i masz człowieku.

P.S. Nie wiem czy już nie jestem agnostykiem po takim poście.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 05, 2014, 21:22:00 pm
w godzinie śmierci za bardzo nam się czegoś zachce i sobie nieczysto pomyślimy :) Wtedy wszystko pójdzie w łeb.

Ale z drugiej strony jest taki, co sporo nagrzeszy, a w godzinę śmierci – żal doskonały i idzie prosto do nieba. Każdy by tak chciał...
Tylko że nie znamy dnia ani godziny, a poza tym trudno tutaj uniknąć grzechu przeciwko Duchowi Świętemu – grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
Tak, ma Pan rację "trudny ten katolicyzm nasz", trzeba się nieustannie pilnować i mieć nadzieję, że to ciągłe zaprawianie się w walce ze złem i Złym, ciągłe życie w łasce Bożej uchroni nas od zaprzepaszczenia w ostatniej chwili tego "dorobku", który wypracowywaliśmy przez całe życie.
Myślę sobie, że trzeba wiedzieć, jak się zachować i starać się to spełniać, bo wtedy jeśli nawet sam się nie dostanę do nieba, to przynajmniej innych nie pociągnę za sobą do piekła, innych nie zgorszę.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 05, 2014, 21:28:11 pm
Spokojnie, panie DNR.

Proszę, po pierwsze, nie excytować nas i siebie sprawami stricte osobistymi, jak przeżycia z konfesjonału. To trochę takie niemęskie :-) Tylko proszę bez urazy! Z dobroci mego wielkiego serca mówię, hyh  :P

Po drugie - no cóż, to, czy jest Pan agnostykiem, zależy od Pańskiej decyzji, a nie od postu na forum. Tenże post nie ma wymowy agnostycznej, tylko wątpiąco-rozpaczliwą.

Po trzecie - wątpliwości trzeba rozwiązywać mimo wszystko na korzyść katolicyzmu.

Po czwarte - katolicyzm to tematyka arcy-szeroka i stety, czy niestety, ale roi się w niej od pewnych (pozorny, miejmy nadzieję) paradoksów. To w pewnej mierze wynika chyba z tego, że przez stulecia duchowni starali się racjonalizować i formalizować co się dało, w dobrej wierze zapewne. A jednocześnie zawsze gdzieś pozostawało miejsce na duchowość, na podejście mniej "wyrażalne" przy pomocy prostych formuł. Pozostawało, ale często trochę jakby skryte, nie do końca znane...

Na przykład: z jednej strony czytamy w rozmaitych kodeksach o tym, od ilu gram mięsa w piątek grzech staje się ciężki, albo że po przeczytaniu 1/30 tomu z Indeksu Ksiąg Zakazanych zaciąga się poważną winę (to są autentyczne przykłady). Albo ktoś każe nam oceniać, czy przy grzechu nieczystym w myślach mieliśmy czy nie mieliśmy intencję, czy zgoda była pełna czy częściowa itd.

Ale na szczęście w części przynajmniej przypadków kto inny, mianowicie wielu ascetów czy świętych, wyjaśnia nam (tylko trzeba to znaleźć i przyjąć do wiadomości), żeby nie popadać w skrupuły, w obsesje, lęki etc., żeby w razie czego zdać się na Miłosierdzie Boga (oczywiście nie zuchwale, ok), żeby np. rozsądzić wątpliwość na swoją korzyść, żeby ucinać nieustanne dręczenie się domysłami: Ileż to nieraz czasu tracą takie skrupulatne dusze na próżnym przemyśliwaniu i rachowaniu się ze sobą: czy roztargnienia długo trwały? jakiej natury był ten lub ów grzech? czy wielki? czy zupełne było przyzwolenie i dobrowolne w nim trwanie? czy nie było przynajmniej życzenia, aby pokusa przyszła? czy była gotowość natychmiastowego odparcia pokusy? czy też nie było chęci, aby pokusa dłużej trwała? I te dusze skrupulatne im więcej nad tym rozmyślają, tym mniej same siebie rozumieją, w tym głębszy wpadają smutek. A potem jakież to zamieszanie i niepokój, gdy się do spowiedzi gotują! Po utracie czasu na bardzo długim rachunku sumienia przystępują nareszcie do konfesjonału, a po spowiedzi nie czują najmniejszej ulgi, ani uspokojenia. Zdaje im się, że nie wszystko wyznały, a przynajmniej, że niedostatecznie wyjaśniły każdą okoliczność. I tak żyją wiecznie nieszczęśliwe, znużone i zaniepokojone, żadnego nie czyniąc postępu i tracąc prawie całą zasługę. (http://www.ultramontes.pl/pokoj_duszy_12.htm)

***

Natomiast ja osobiście odczuwam, jeśli już, to pewnego rodzaju zaniepokojenie faktem, że zachodnie chrześcijaństwo - właśnie przedsoborowe, i chyba w XIX wieku osiągało to już szczyty (no bo trwał rozwój tego sposobu myślenia) - doszło bardzo daleko w przepisowości, prawniczej precyzji, właśnie w kwestiach teologii moralnej, gradacji grzechów, w przepisach regulujących postępowanie (proszę sobie poczytać, a propos Indeksu Ksiąg, dywagacje na temat tego, kto kiedy może, a kto nie, jak to rozeznać i jakie są sankcje itd.). W jakiś sposób odrywa to od wizji katolicyzmu jako religii męskiej, silnej... przynajmniej jeśli się tego wszystkiego nie ogarnie jakoś, nie rozwiąże w sumieniu.

A podobno nie jest to - czy też nie musi - być jedyne możliwe podejście... Tak przynajmniej mówią prawosławni, hyhy :-) I w pewnym sensie można niekiedy zrozumieć księży "nowoczesnych", którzy z kolei przesadnie skłaniają się ku psychologizowaniu, ku wizjom wszech-miłosierdzia etc. No bo jeśli mieliby mówić penitentowi: "Ale ile konkretnie razy zgrzeszyliście w samotności i czy przy więcej niż połowie przypadków zgoda była pełna?" albo "Po ilu przeciętnie sekundach porzucaliście nieczystą myśl?", no to cóż... Tak samo z postrzeganiem grzechu ciężkiego współcześnie jako czegoś zgoła arcy-wyjątkowego, wymagającego naprawdę mocnej determinacji w złym. Ale jeśli z kolei u dawnych kaznodziei czytamy: "Grzech śmiertelny można popełnić każdego czasu, rano i wieczór, we dnie i w nocy, i nie ma ani jednego w całym roku momentu, którego byś był pewien, że nie upadniesz w grzech śmiertelny. Grzech śmiertelny można popełnić przy jakimkolwiek interesie, przy jakim bądź zatrudnieniu, przy pracy i przy zabawie, przy pługu i przy warsztacie, siedząc i stojąc, chodząc i leżąc. Grzech śmiertelny wreszcie można popełnić na każdym miejscu, w izbie i w stodole, w domu i na dworze, na polu i w lesie, na pustyni i na rynku, nawet i w kościele, nawet i przy ołtarzu Pańskim." OK, niby prawda, ale wiadomo, że kiedy to jest tak wyrażone, to człowiek ma wrażenie, że może właśnie przed chwilą podpadł pod któryś z podpunktów, np. "siedząc i stojąc"...

Chwilami rzeczywiście, gdy człowiek chce się w tym połapać, można odnieść wrażenie, że zwalczanie skrupułów, oschłości, lęków etc. to trochę jakby walka z problemami, które się samemu stworzyło :-) Tzn., że katolicyzm stworzył i teraz walczy. Trzeba jednak wierzyć, że to albo własne błędy, albo w najgorszym razie niedoskonałe wyjaśnienie pewnych rzeczy przez niedoskonałych kaznodziejów.

Oczywiście zaznaczam, że wszystko na wszelki wypadek mówię tylko w takim zakresie, w jakim może się to mieścić w obrębie ortodoksji. Nie wiem, jaki to dokładnie zakres :-) ale chodzi mi o to, że w takim obszarze, w jakim trzeba się podporządkować formalnym regułom, to się podporządkuję.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 05, 2014, 21:32:18 pm
@ DNR.

Ja pana bardzo dobrze rozumiem, panie DNR. Rozumiem pańskie rozterki. Też tak mam, a ściślej -  miewam. Ale trzeba się czegoś trzymać.
Musi być jakiś punkt odniesienia.
Agnostycyzm? Agnostycyzm to pójcie na łatwiznę.
(Ale niech mi nikt nie pisze, że katolicyzm to religia dla ascetów i świętych. (Filomena). )
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 05, 2014, 21:42:28 pm
@ DNR.

Ja pana bardzo dobrze rozumiem, panie DNR. Rozumiem pańskie rozterki. Też tak mam, a ściślej -  miewam. Ale trzeba się czegoś trzymać.
Musi być jakiś punkt odniesienia.
Agnostycyzm? Agnostycyzm to pójcie na łatwiznę.
(Ale niech mi nikt nie pisze, że katolicyzm to religia dla ascetów i świętych. (Filomena). )
Chyba Panie Fideliss my na jednym froncie :) We wszystkim się rozumiemy :P

Racja - z jednej strony człowiek chce się trzymać mocno wiary dziadków, a z drugiej ma kobiete której chce okazać miłość na milion sposobów w każdej sekundzie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: katolik86 w Października 05, 2014, 21:43:27 pm

P.S. Nie wiem czy już nie jestem agnostykiem po takim poście.
Wśród 1200 zarejestrowanych użytkowników jest prawdopodobnie wielu, którzy tak jak Pan mają dużo wątpliwości, a jednak coś ich ciągnie do Kościoła, Jego Tradycji i Dogmatów. Dlatego śledzą to Forum i chcieliby się dowiedzieć czegoś konstruktywnego na temat Prawdy. Niestety, tak jak Pan zauważył, nie ma chętnych do dyskusji na takie tematy. Pan Fidelis jest, poza nielicznymi wyjątkami, przemilczany, a nawet odzywają się głosy oburzenia, że po co porusza niewygodne tematy.

@ Fideliss
Nie powiedziałbym, że rozterki duchowe, które prowadzą często do agnostycyzmu to pójście na łatwiznę :-\
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 05, 2014, 21:47:27 pm

P.S. Nie wiem czy już nie jestem agnostykiem po takim poście.
Wśród 1200 zarejestrowanych użytkowników jest prawdopodobnie wielu, którzy tak jak Pan mają dużo wątpliwości, a jednak coś ich ciągnie do Kościoła, Jego Tradycji i Dogmatów.
O, bardzo dobrze Pan to określił. "coś ich ciągnie" - i to jest dobre określenie mojej osoby.
Tylko czy to nie dwuulicowość jeżeli z jednej strony jestem katolikiem, staram się zachować jak się da wiarę którą chcę kiedyś przekazać dzieciom wraz z innymi wartościami a za 5 sekund jestem nieczystym diabłem? :D Czy to trochę nie hipokryzja, jak z ojcami którzy są alkoholikami, dzielą rodzinę a każą chodzić dzieciom do kościoła?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 05, 2014, 21:49:31 pm
Nawiasem mówiąc, jest dość ciekawe, że np. ta xiążka: http://www.ultramontes.pl/pobudki_do_unikania.htm - teoretycznie jest o grzechach śmiertelnych jako takich, o wszystkich... a w praktyce, jak tak przejrzeć (zwł. cz. II i cz. III - o drogach do grzechu oraz zwalczaniu pokus), to widać, że autor w sumie koncentruje się po prostu na nieczystości, cudzołóstwie etc.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 05, 2014, 21:54:01 pm
Cytuj
Czy to trochę nie hipokryzja, jak z ojcami którzy są alkoholikami, dzielą rodzinę a każą chodzić dzieciom do kościoła?

Nie, chyba że się czyni zło z premedytacją. I to premedytacją w pełnym tego słowa znaczeniu, na zasadzie "a tam, mam to w d..., zrobię se tak-i-tak".
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 05, 2014, 21:55:01 pm
.

@ Fideliss
Nie powiedziałbym, że rozterki duchowe, które prowadzą często do agnostycyzmu to pójście na łatwiznę :-\

Ja przez to rozumiem taki agnostycyzm wsiowy, biesiadny;
"Czy Bóg jest, czy Go nie ma.... Kto to udowodni? To nie na moją głowę, panie. Koń ma duży łeb niech się martwi. Zenek ... polej jeszcze po jednym."
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: katolik86 w Października 05, 2014, 21:56:28 pm
Racja - z jednej strony człowiek chce się trzymać mocno wiary dziadków, a z drugiej ma kobiete której chce okazać miłość na milion sposobów w każdej sekundzie.
Ach te kobiety. Zawsze człowieka sprowadzą na złą drogę :D a wcześniej czarne było czarne i białe białe, a świat uporządkowany ;)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: katolik86 w Października 05, 2014, 22:12:08 pm
Ja przez to rozumiem taki agnostycyzm wsiowy, biesiadny;
"Czy Bóg jest, czy Go nie ma.... Kto to udowodni? To nie na moją głowę, panie. Koń ma duży łeb niech się martwi. Zenek ... polej jeszcze po jednym."
A ja myślałem o trochę poważniejszym niż przykieliszkowy :) choć nie powiem, czasem nie razbieriosz bez głębszego łyka...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Października 06, 2014, 11:38:51 am
Racja - z jednej strony człowiek chce się trzymać mocno wiary dziadków, a z drugiej ma kobiete której chce okazać miłość na milion sposobów w każdej sekundzie.
Ach te kobiety. Zawsze człowieka sprowadzą na złą drogę :D a wcześniej czarne było czarne i białe białe, a świat uporządkowany ;)
Rozumiem, ze kiedys kobiety nie sprowadzaly czlowieka na zla droge ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 06, 2014, 13:13:38 pm
No cóż, sprawdzają się słowa św. Pawła: "Kto bez żony jest, stara się o to, co Pańskiego jest, jakoby się podobał Bogu. A który z żoną jest, stara się to, co światu należy, jakoby się podobał żonie, i rozdzielon jest."
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 06, 2014, 16:06:15 pm
Oooo, temat "swędzifiutkowy" powrócił w innej odsłonie :) No ciężkie te nasze walki są. Te pokusy,a kobity takie piękne. Ale kto mówił, że będzie łatwo? Przecież to walka duchowa jest. Szatan wykorzysta każdą okazję, by nas omamić. Erotyka bije z każdego kąta. Świat się już tak zeszmacił, że chyba już bardziej to trudno. I co począć? Premierze, jak żyć?
Ano żyć z Bogiem, jak potknięcie to powstać. Starać się ile ma się sił :) I nie biadolić, choć łatwo się gada. Tematy sfery seksualnej dotykają praktycznie każdego, jednego więcej , drugiego mniej. No co począć? Być może nawet sam ten wątek jest w pewnym sensie owocem czasów obecnych, tego naszego rozpasania umysłowego. Taki ekshibicjonizm słowny. Jaki w sumie jest cel debatowania nad tak delikatną, a jakże ważną sferą? Ogólnie to mnie jakoś nie jara fakt zwierzania się z tych rzeczy. No, ale każdy lubi co innego...  Dla mnie sprawa jest mega jasna. Nie żebym był człowiekiem wolnym od tych kwestii. Nawet bym powiedział, ze z doświadczenia już kilkuletniego małżeńskiego widzę, że zdecydowanie mi obecnie ciężej w tej materii niż za kawalerskich dni. Jakby pokusy większe?? Ale... Sprawa jasna, czyli:
- życie sakramentalne
- niestwarzanie sytuacji w których wiem, że niczego nie jestem pewien ( znamy się przeca dobrze i wiemy co na kogo działa i jakie sytuację spowoduję dalszy rozwój)
- gdy się grzech popełni itd powstawać od zaraz, ucinać wpadanie "w ciąg", te sprawy bardzo uzależniają
- kochać swoją rodzinę ile wlezie i pokazywać te uczucia Żonce, dzieciom itd
Niby takie coś, a jednak warto. Ufać Bogu, nie nakręcać się i jakoś się toczy. A jak już przychodzi mimo tego pokusa to trwać przy Bogu ile tylko mamy sił. A jak upadek to i powstanie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 06, 2014, 16:24:49 pm
Mała uwaga do mądrych rad p. Kuraka:
- niestwarzanie sytuacji w których wiem, że niczego nie jestem pewien ( znamy się przeca dobrze i wiemy co na kogo działa i jakie sytuację spowoduję dalszy rozwój)
Nie tylko "niestwarzanie" ale unikanie, albo wręcz uciekanie od takich sytuacji.

Niby takie coś, a jednak warto. Ufać Bogu, nie nakręcać się i jakoś się toczy. A jak już przychodzi mimo tego pokusa to trwać przy Bogu ile tylko mamy sił. A jak upadek to i powstanie.
"Panie, bez Twojej pomocy upadnę!" - działa.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 06, 2014, 17:27:04 pm
  Dla mnie sprawa jest mega jasna.

Czyżby?
Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij! Powstań!
Toż to zadyszki można dostać.  :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 06, 2014, 20:22:04 pm
Ja też sobie dumam czasami nad tym aby żyć dobrze. Może po prostu podzielę się z tym co czytywałem, co znalazłem. Podejdę do tego tematu trochę po freudowsku :)

Otóż od jakiegoś czasu dowiedziałem się czym jest sublimacja popędu płciowego. Jest to jakby transformacja siły erotycznej libido (która w psychoanalizie Freuda jest rozumiana szerzej, jako siła życiowa) w jakieś inne działanie, zastępczy obiekt, jakiś cel inny od celu erotycznego.

Cytuj
Freud nie redukował ludzkiego życia do prostych popędów, głównie seksualnego. To zrobili dopiero jego następcy. On sam wyraźnie podkreślał, że warunkiem powstania kultury jest sublimacja popędu płci. Wielu badaczy m.in. w tym właśnie widzi niezwykły rozwój kultury sakralnej w krajach, gdzie kapłanów obowiązywał celibat.
http://naszeblogi.pl/37031-o-milosci-i-freudzie

Cytuj
Błędem jest natomiast wypieranie ze świadomości obecności ciała i płci i traktowanie ich jako czegoś złego lub inaczej mówiąc tłumienie libido. Takie podejście może powodować wybuchy tłumionej energii. Praca w tej dziedzinie polega na zgoła innym podejściu:

Nie chodzi o doraźne „zniszczenie” w świadomości wartości „ciała i płci” przez zepchnięcie jej przeżycia do podświadomości, ale o trwałą i długofalową integrację: wartość „ciała i płci” musi być osadzona i ugruntowana w wartości osoby.

Autor książki „Miłość i odpowiedzialność” pisząc powyższe słowa, wyjaśnia je bardziej szczegółowo w innym miejscu:

Ta „przejrzystość” odniesienia do osób drugiej płci nie może polegać na jakimś sztucznym zepchnięciu wartości ciała (czy w szczególności wartości sexus) do podświadomości, na stworzeniu takiego pozoru, jakby one nie istniały czy też nie działały. Bardzo często pojmuje się czystość jako „ślepe” poniekąd hamowanie zmysłowości i poruszeń ciała, przy którym wartości ciała i wartości sexus zostają zepchnięte do podświadomości, tam czekają na sposobność do tego, aby wybuchnąć. Jest to oczywiście błędne rozumienie cnoty czystości, która jeśli jest w ten sposób praktykowana, istotnie stwarza niebezpieczeństwo takich „wybuchów”.
http://marcino78.blog.pl/2013/07/24/sublimacja-popedu-cz-i/
http://marcino78.blog.pl/2013/07/30/sublimacja-popedu-cz-ii/

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/9808V_04.html#

Co myślicie o teorii sublimacji??
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 06, 2014, 21:48:41 pm
Teoria sublimacji? Gdzie mi tam takie mądrości rozważać. Uprościłbym sprawę i bardziej kolokwialnie, przyziemnie rzecz ujął. Czy nie chodzi tu o zmianę
kierunku zainteresowania. Niejeden prosty ojciec radził synowi; " Jak ty masz głupie myśli i bab ci się zachciewa to weź się do roboty. Zajmij się czymś."

Zjawisko księdza społecznika, który to wraz z cała wsią kościół buduje, most naprawia, zajmuje się hodowlą lub pisze książkę - "Historia Bazyliki św. Piotra."
Odsyłam do opowiadania Marii Dąbrowskiej "Ksiądz Filip". Tam jest też o tym. O księdzu upadłym.

Sublimacja sublimacją, ale ten quasi zwierzęcy instynkt pozostaje. Przychodzą majowe wieczory i pachną bzy i młody chłop (lub też kobitka)  przeciąga się w łóżku i......
czym by tu się zająć? Krew nie woda.

Ma się rozumieć pozostaje Wiara i jej implikacje. Na ten temat już trochę wyżej pan kurak radził.



Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Franciszek w Października 06, 2014, 22:28:35 pm
Ja też sobie dumam czasami nad tym aby żyć dobrze. Może po prostu podzielę się z tym co czytywałem, co znalazłem. Podejdę do tego tematu trochę po freudowsku :)

Otóż od jakiegoś czasu dowiedziałem się czym jest sublimacja popędu płciowego. Jest to jakby transformacja siły erotycznej libido (która w psychoanalizie Freuda jest rozumiana szerzej, jako siła życiowa) w jakieś inne działanie, zastępczy obiekt, jakiś cel inny od celu erotycznego.

Cytuj
Freud nie redukował ludzkiego życia do prostych popędów, głównie seksualnego. To zrobili dopiero jego następcy. On sam wyraźnie podkreślał, że warunkiem powstania kultury jest sublimacja popędu płci. Wielu badaczy m.in. w tym właśnie widzi niezwykły rozwój kultury sakralnej w krajach, gdzie kapłanów obowiązywał celibat.
http://naszeblogi.pl/37031-o-milosci-i-freudzie

Cytuj
Błędem jest natomiast wypieranie ze świadomości obecności ciała i płci i traktowanie ich jako czegoś złego lub inaczej mówiąc tłumienie libido. Takie podejście może powodować wybuchy tłumionej energii. Praca w tej dziedzinie polega na zgoła innym podejściu:

Nie chodzi o doraźne „zniszczenie” w świadomości wartości „ciała i płci” przez zepchnięcie jej przeżycia do podświadomości, ale o trwałą i długofalową integrację: wartość „ciała i płci” musi być osadzona i ugruntowana w wartości osoby.

Autor książki „Miłość i odpowiedzialność” pisząc powyższe słowa, wyjaśnia je bardziej szczegółowo w innym miejscu:

Ta „przejrzystość” odniesienia do osób drugiej płci nie może polegać na jakimś sztucznym zepchnięciu wartości ciała (czy w szczególności wartości sexus) do podświadomości, na stworzeniu takiego pozoru, jakby one nie istniały czy też nie działały. Bardzo często pojmuje się czystość jako „ślepe” poniekąd hamowanie zmysłowości i poruszeń ciała, przy którym wartości ciała i wartości sexus zostają zepchnięte do podświadomości, tam czekają na sposobność do tego, aby wybuchnąć. Jest to oczywiście błędne rozumienie cnoty czystości, która jeśli jest w ten sposób praktykowana, istotnie stwarza niebezpieczeństwo takich „wybuchów”.
http://marcino78.blog.pl/2013/07/24/sublimacja-popedu-cz-i/
http://marcino78.blog.pl/2013/07/30/sublimacja-popedu-cz-ii/

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/9808V_04.html#

Co myślicie o teorii sublimacji??

Cytowana treść to stek pseudointelektualnych bzdur.

Ponadto Pana rozważania i Pana nick są ze sobą sprzeczne.

Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 06, 2014, 23:17:06 pm
Ja też sobie dumam czasami nad tym aby żyć dobrze. Może po prostu podzielę się z tym co czytywałem, co znalazłem. Podejdę do tego tematu trochę po freudowsku :)

Otóż od jakiegoś czasu dowiedziałem się czym jest sublimacja popędu płciowego. Jest to jakby transformacja siły erotycznej libido (która w psychoanalizie Freuda jest rozumiana szerzej, jako siła życiowa) w jakieś inne działanie, zastępczy obiekt, jakiś cel inny od celu erotycznego.

Cytuj
Freud nie redukował ludzkiego życia do prostych popędów, głównie seksualnego. To zrobili dopiero jego następcy. On sam wyraźnie podkreślał, że warunkiem powstania kultury jest sublimacja popędu płci. Wielu badaczy m.in. w tym właśnie widzi niezwykły rozwój kultury sakralnej w krajach, gdzie kapłanów obowiązywał celibat.
http://naszeblogi.pl/37031-o-milosci-i-freudzie

Cytuj
Błędem jest natomiast wypieranie ze świadomości obecności ciała i płci i traktowanie ich jako czegoś złego lub inaczej mówiąc tłumienie libido. Takie podejście może powodować wybuchy tłumionej energii. Praca w tej dziedzinie polega na zgoła innym podejściu:

Nie chodzi o doraźne „zniszczenie” w świadomości wartości „ciała i płci” przez zepchnięcie jej przeżycia do podświadomości, ale o trwałą i długofalową integrację: wartość „ciała i płci” musi być osadzona i ugruntowana w wartości osoby.

Autor książki „Miłość i odpowiedzialność” pisząc powyższe słowa, wyjaśnia je bardziej szczegółowo w innym miejscu:

Ta „przejrzystość” odniesienia do osób drugiej płci nie może polegać na jakimś sztucznym zepchnięciu wartości ciała (czy w szczególności wartości sexus) do podświadomości, na stworzeniu takiego pozoru, jakby one nie istniały czy też nie działały. Bardzo często pojmuje się czystość jako „ślepe” poniekąd hamowanie zmysłowości i poruszeń ciała, przy którym wartości ciała i wartości sexus zostają zepchnięte do podświadomości, tam czekają na sposobność do tego, aby wybuchnąć. Jest to oczywiście błędne rozumienie cnoty czystości, która jeśli jest w ten sposób praktykowana, istotnie stwarza niebezpieczeństwo takich „wybuchów”.
http://marcino78.blog.pl/2013/07/24/sublimacja-popedu-cz-i/
http://marcino78.blog.pl/2013/07/30/sublimacja-popedu-cz-ii/

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID/9808V_04.html#

Co myślicie o teorii sublimacji??

Cytowana treść to stek pseudointelektualnych bzdur.

Ponadto Pana rozważania i Pana nick są ze sobą sprzeczne.


Zapewne pan wie lepiej. Najlepiej oceniać i przy tym nie podawać żadnych argumentów. Pewnie jest to objaw pańskiej dojrzałości intelektualnej. Osądzanie innych nie popłaca. Z resztą przekona się pan na Sądzie. Ja sformułowałem swój post jako pewną refleksję czy też propozycję. Nie uważam się absolutnie za  jakiegoś eksperta ani też nie twierdzę że to co zacytowalem jest moim osobistym poglądem. Ja po prostu szukam prawdy w tej kwestii. No ale nie niektórzy już wyciągnęli wnioski... to o czymś świadczy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Października 06, 2014, 23:38:40 pm


Sublimacja sublimacją, ale ten quasi zwierzęcy instynkt pozostaje. Przychodzą majowe wieczory i pachną bzy i młody chłop (lub też kobitka)  przeciąga się w łóżku i......
czym by tu się zająć? Krew nie woda.



E tam. Sublimacja dobra rzecz. Jest mnóstwo ciekawszych zajęć.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Franciszek w Października 07, 2014, 00:13:50 am
Zapewne pan wie lepiej.
Owszem, mam silne przekonanie że psychoanaliza jest diabelskim pomiotem.

Cytuj
Najlepiej oceniać i przy tym nie podawać żadnych argumentów.
Zależy jaki efekt chce się osiągnąć. Moim celem było walnąć pięścią w stół a nie przekonywać.

Cytuj
Osądzanie innych nie popłaca.
To ciekawe dlaczego tylu ludzi pcha się na bycie sędzią sądowym. Wracając: nie osądzam Pana; bełkotem określiłem tę całą psychoanalizę. Nie znaczy to, że nie było ciekawych spostrzeżeń zrobionych przez psychoanalityków. Nie za bardzo się na tym znam ale rozważania baśni przez Bruno Bettelheima jak dla mnie były bardzo ciekawe i inspirujące choć nie uważam, że część psychoanalityczna miała tu jakikelwiek znaczenie.

Cytuj
Ja sformułowałem swój post jako pewną refleksję czy też propozycję.
a ja w dobitnych słowach zwracam uwagę, żeby nie grzebać się w psychoanalizie bo to szajs: wystarczy popatrzeć jak zakończył zycie jej ojciec.

Cytuj
Nie uważam się absolutnie za  jakiegoś eksperta ani też nie twierdzę że to co zacytowalem jest moim osobistym poglądem. Ja po prostu szukam prawdy w tej kwestii.
Jest prosta: 10 przykazań lub 2 w skrócie: to na prawdę jest takie proste. Niech Pan poczyta Chestertona.


Cytuj
No ale nie niektórzy już wyciągnęli wnioski... to o czymś świadczy.
np o tym, że coś tam sobie podumali i coś tam sobie rozważyli może jeszcze poczytali mądrych ludzi :)


Chce Pan argumentów? Dobrze (właściwie nie są to argumenty a raczej okruszki Małgosi):

1. już podałem: życie Z.Freuda.
2. z Bettelheima: prawdziwe baśnie są prawdziwą sztuką.
3. dlaczego nie ma prawdziwie tomistycznej psychoanalizy?
4. podświadomość jest jak teoria ewolucji w wydaniu Darwina: nikt jej nie widział a wszyscy w nią wierzą
5. czy istnieją demony i inne złe duchy osobowe?
6. psychoterapia jako metoda zdejmowania odpowiedzialności ludzi za swoje życie.
7. z tomizmu: w czym jest człowiek podobny do Pana Boga?





Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 08:56:17 am
Ale mógłby Pan trzymać jakiś minimalny poziom.
Do kogo ten tekst? O jaki poziom chodzi?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 08:58:26 am
  Dla mnie sprawa jest mega jasna.

Czyżby?
Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij! Powstań! Padnij! Powstań!
Toż to zadyszki można dostać.  :)
No właśnie przeciwnie. Od takiego wstawania i padania kondycja się wyrabia :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 07, 2014, 09:27:16 am

No właśnie przeciwnie. Od takiego wstawania i padania kondycja się wyrabia :)

To też prawda. Bez dobrej kondycji nie ma seksualności (byle nie wstrętnej).
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 07, 2014, 12:14:24 pm
Ale mógłby Pan trzymać jakiś minimalny poziom.
Do kogo ten tekst? O jaki poziom chodzi?

Do Pana. Chodzi o minimalny poziom kultury wypowiedzi. O 'fiutkach'(swoją drogą, nie ma chyba bardziej obleśnego określenia na ten narząd) to może Pan sobie z kolegami przy piwie pogadać, jak panowie lubią, a nie obrzydzać ludziom czytanie. Nie dziwią potem głosy takie jak Pani Filomeny. Osobiście jestem zniesmaczony.

Do tego jeszcze mnie nie "jara" nie "kręci". Co za leksyka! Pies by się zachłysnął.  Polonista też.  :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 13:34:03 pm
Ale mógłby Pan trzymać jakiś minimalny poziom.
Do kogo ten tekst? O jaki poziom chodzi?

Do Pana. Chodzi o minimalny poziom kultury wypowiedzi. O 'fiutkach'(swoją drogą, nie ma chyba bardziej obleśnego określenia na ten narząd) to może Pan sobie z kolegami przy piwie pogadać, jak panowie lubią, a nie obrzydzać ludziom czytanie. Nie dziwią potem głosy takie jak Pani Filomeny. Osobiście jestem zniesmaczony.
Ależ Pan Pięknowłosy jest wrażliwy, naprawdę. Pięknomowy powinno być :) He he he. Można by tak rzec, że wzruszyło mnie to. Pan mi wybaczy. Jeśli chodzi o tego osławionego fiutka, to starsi czytelnicy, jak i sam Pan Fideliss doskonale zna temat :) Nie zauważyłem żebym trzymał jakiś zły poziom. Piszę jasno i do rzeczy. A , że nie okraszam tego krasomówstwem to cóż. Musi Pan łaskawie przeżyć :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 14:15:51 pm
Oczywiście, że własnymi. A kogo niby? Nie mam dwóch osobowości i zapewniam Pana, że kultury mi na co dzień nie brakuje. A Pan spełnia jedno ze znamion teściowej z dowcipu o nietoperzu. Brzydka, głucha i się CZEPIA :) Nie mam zamiaru się z Panem spierać o pierdoły, naprawdę. :) Bez złośliwości już żadnej serdecznie odwzajemniam pozdrowienia :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 15:20:32 pm
Napisałem, że od teściowej z kawału. Niech Pan już nie dopowiada :)  he he he
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 07, 2014, 16:10:13 pm
Tak swoją drogą, zbaczając z tematu: uważam kawały o teściowych za najbardziej głupawe i niesmaczne w całym polskim dorobku kawałologicznym. Pamiętam, byłem raz na weselu, gdzie wodzirej opowiadał jakieś ordynarne dowcipy o teściowych. Akurat siedziałem obok rodziców panny młodej. Wspaniałe uczucie.

Osobiście wolę dowcipy o blondynkach.

Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Października 07, 2014, 16:25:38 pm
To raczej głupie było niedostosowanie się do sytuacji. No i jeśli były ordynarne to w sumie wszystko jedno na jaki temat.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 17:00:26 pm
Kawał to kawał :) Mnie się o teściowych podobają  :) Teściową mam ok babkę, ale teściowa to teściowa. Pan Pięknowłosy to bardziej święty od papieża dosłownie  ;D
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 07, 2014, 17:01:16 pm
A pardon, to napisał Pan Regiomontanus, przepraszam najmocniej :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 07, 2014, 17:31:40 pm
A co jest tematem ogromnej większości dowcipów, które słyszymy?

Właśnie TO, to o czym łaskawie tutaj dyskutujemy. O czym to świadczy?  Fornicatio magna vis.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Października 07, 2014, 23:25:18 pm
Panie Kurak,
proszę łaskawie wziąć pod uwagę, że to forum czytają również panie. Mnie osobiście używane przez Pana słownictwo też nieco zniesmaczyło.  :(
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Października 07, 2014, 23:33:37 pm
A jeśli chodzi o kawały o teściowych, to ciekawa sprawa - dotyczą one przede wszystkim relacji teściowa - zięć, a nie teściowa - synowa. Choć moim zdaniem właśnie te drugie relacje są znacznie  bardziej skomplikowane.
Ale może aż tak bardzo, że aż nie wypada robić sobie z tego żartów? 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 08, 2014, 00:41:20 am
Ale się czepneli tego Pana Kuraka. Wychodzi dewotyzm niektórych ("wyżej sr@ niż dupę ma"). Każdy wie o co chodzi. Polski język nadal żywy, dodatkowo przypominam że jest coś takiego jeszcze jak slang w każdym języku (pomijając kwestie gwary uzależnioną od danego regionu).

A temat bardzo ciekawy. Lepsze to niż kolejna rozkminka na temat koloru ornatu.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 08, 2014, 02:32:16 am
A co jest tematem ogromnej większości dowcipów, które słyszymy?
Właśnie TO, to o czym łaskawie tutaj dyskutujemy.

O właśnie. Ale ciekawe, że w dowcipach TO jest przeważnie przedstawiane dość wulgarnie. Dlaczego tak jest? I dlaczego we wszystkich językach przekleństwa dotyczą czynności seksualnych?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 08, 2014, 11:22:33 am
O, proszę już Pan Pięknowłosy nawet do frakcji politycznej mnie przydzielił. Bardzo to typowe dla dewotów religijnych, którzy udają świętoszków, "ewangelizują" z każdej możliwej strony a lubią ludzi oceniać i już gdzieś tam przydzielić do jakiejś grupy społecznej. Ciekawe. Szkoda, że Pan nie określił mnie już jako dresa, menela, kibola. A co tam. Bardziej to byłoby typowe, a i przypodobałby się Pan ateistom i angostykom którzy lubią wyzywać np. kibiców od "stadionowej żuli".
"Lepiej być faszystą niż pedałem" jak to powiedziała Alessandra Mussolini. Ja bym dodał, że lepiej jeszcze niż jakimś szurem religijnym.

Może i powstrzymuje, bo jak tacy ludzie jak Pan chyba urwali się z choinki i chyba w innym świecie żyją to lepiej czasem się trzasnąć w język.

Ateista może się oburzyć? Proszę Pana, skończ Pan żartować. Właśnie większość ateistów i angostyków podjęła swoją decyzję pod wpływem zwykłych szurów religijnych (czy to w rodzinie która była jakaś fanatycznie religijna i zabraniała dziecku się spotykać z kimś czy poza)

Przypomina Pan mi film, w którym autor "polak katolyk" nazywa chłopaków grających w piłkę od pogan. ( https://www.youtube.com/watch?v=6d0lF6NKUlg )
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 08, 2014, 11:30:45 am
A co Pani Tereso jest niesmaczne w moim słownictwie?
Panie Pięknowłosy, daj sobie Pan już spokój. Naprawdę.  Jakieś kompleksy to się leczy nie na tym forum. Pan to pięknie pisze. Pan niby pięknie pisze,  ale co z tego. Jest Pan złośliwy w ladnych slowach. No super.  Zawsze mnie draznila taka poprawnosc. Coś w stylu ą, ę, przez bibułke, ale dosrać trzeba. I wnioski o wulgaryzmach i katolickim forum świadczą o Pana chamstwie. Wrażliwość iście babska. Niech się Pan tylko nie popłacze.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Jacek Rządkowski w Października 08, 2014, 11:44:09 am
Gdy tak czytam wypowiedzi Pana Pięknowłosego, to w kontekście jego radosnej ksywki wciąż przypomina mi się stary kawał:

Przychodzi do urologa pan lubiący z panami z jakimś problemem dotyczącym tego narządu zwanego tu i ówdzie "f...". Lekarz, co oczywiste, prosi o opuszczenie spodni. Na co pacjent rumieniąc się:
- Ojej, Panie Doktorze, ale jaki ja jestem dziś nieuczesany...

 ;D  :P
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Października 08, 2014, 11:57:11 am
A co Pani Tereso jest niesmaczne w moim słownictwie?
Chodzi konkretnie o jedno słowo - wie Pan, które  ;)
Jestem babą, więc mam prawo mieć babską wrażliwość  ;D

Wychodzi dewotyzm niektórych
Dla mnie to bardziej kwestia natury estetycznej.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 08, 2014, 15:28:55 pm
Ale przecież używanie wulgarnych słów to grzech (chociaż chyba lekki), więc chyba nic dziwnego, że katolika to oburza. Na pewno nie przystoi chrześcijanom używać nieprzyzwoitych wyrażeń, to chyba oczywiste, raczej powinniśmy się wyróżniać również mową. Szczególnie w czasach gdy słowa na k..., ch..., p... i t.p. coraz częściej używane są w mowie jak przecinki. Jest w tym również brak poszanowania dla ojczystej mowy.

I jeszcze tak dla namysłu cytat z Pisma Św.: "O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne."

Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Jacek Rządkowski w Października 08, 2014, 18:53:12 pm
Używanie wciąż wyświechtanego, a zapewne dla samego siebie nie do końca zrozumiałego słowa "knajactwo" (jakby innych zamienników nie było) nie świadczy ani o erudycji ani o wybitnym krasomówstwie Pana Pięknowłosego (pomijając już gdzie ma te piękne pukle)  :P
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 08, 2014, 19:34:25 pm
Bardzo Panów proszę o powstrzymanie się od docinek osobistych.

   --- Moderacja
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 08, 2014, 20:21:57 pm
Panowie trochę życzliwości względem siebie. Rozumiem wrażliwość pana pieknowlosego choć też nie czuję się zgorszony innymi osobami. Proponuję bardziej empatyczną postawę, godną prawdziwych chrześcijan.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 08, 2014, 21:22:31 pm
Ale przecież używanie wulgarnych słów to grzech
Niech tak nawet i będzie. Ale niech mi Pan wskaże gdzie zostało użyte tu wulgarne słowo :) Ot zagadka :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 08, 2014, 21:30:54 pm
Nigdzie. Raczej niesmaczne. Z pewnością pan i pan pieknowlosy jesteście wspaniałymi ludźmi dlatego proszę wykorzystać dobre strony swojej osobowości.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Października 08, 2014, 22:05:46 pm
tym bardziej, iż wątkowi przygląda się Dama.
Dziękuję bardzo - podniósł mnie Pan na duchu. Myślałam, że jestem tylko Babą.  :)

Nigdzie. Raczej niesmaczne.
No właśnie!
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 08, 2014, 22:39:59 pm
Pani Tereso, a ja gdzieś nazwałem Panią bezpośrednio babą? Swoją drogą jak ktoś na mnie powie chłop to mam się zniesmaczać? :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 08, 2014, 23:29:12 pm
Widzę, ze narozrabiałem trochę tematem tego wątku. Trochę mnie teraz wstyd. No właśnie - zamiast sprzeczać się może byśmy
nieco w ramach tego "wstrętnego" tematu o wstydzie porozmawiali. Bo wstyd tak się kłócić. Wstyd.
WSTYD.   

Co to jest wstyd? Są różne rodzaje wstydu. Są też w sieci na ten temat opracowania. Mnie chodzi o wstyd, którego podłożem jest własnie
seksualność. Wstyd obnażania się. Wstyd przed poruszaniem tego tematu. Co to jest wstyd i co jest jego podłożem?

Wstyd (ten na bazie seksualności) zdaje się być reakcją powszechną gatunkowi ludzkiemu, bez względu na uwarunkowania kulturowe, z wyjątkiem może plemion "tropikalnych."
Czy zmienia się w czasie? Co było rzeczą wstydliwą dla naszych dziadków i babci - stało się teraz normą.
Sukienki mini, podkreślanie swych wdzięków niestosownym ubiorem, ogólnie rozumiany sex-appeal, frywolne rozmowy na TEN temat.

Zachęcam do dyskusji na ten temat. Proszę się nie wstydzić.  :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Infirmus w Października 09, 2014, 06:05:33 am
Myślę, że powodem, dla którego wypowiedź Pana Kuraka wywołała tutaj tyle kontrowersji jest nie tyle samo użycie określenia "swędzifiutkowy", które ciężko uznać za bardzo wulgarne (w intencji autora miało być ono zapewne żartobliwe), co ton jaki nadało to słowo wspomnianej wypowiedzi (skądinąd bardzo rozsądnej).

Wątek ten traktuje o problemach związanych z seksualnością, czystością, wiernością małżeńską, czyli ze sprawami, które dla ludzi niepozbawionych zupełnie sumienia są rzeczami niezwykle ważnymi, z którymi na co dzień się zmagają. Parę osób (włączając w to mnie) napisało tutaj o swoich zmaganiach w tej sferze życia, i osoby te mogły słusznie poczuć się urażone określeniem ich problemów "swędzifiutkowymi" (rozumiem oczywiście, że autor nie miał zamiaru nikogo urazić) i odebrać to jako lekceważenie ze strony Pana Kuraka.

Jeżeli chodzi o używanie takich "żartobliwych" słówek na forum, które czytają kobiety to ja bym się od tego powstrzymał, ale to już jest kwestia indywidualnej wrażliwości i kultury osobistej.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 09, 2014, 16:36:34 pm
Co to jest wstyd i co jest jego podłożem?

Akurat skąd pochodzi wstyd w "tych sprawach" mówi nam Biblia. Po zakosztowaniu przez nazych Prarodziców owocu z Drzewa Poznania Dobrego i Złego. Czyli po prostu od czasu grzechu perworodnego człowiek odczuwa wstyd ze swej nagości (wcześniej był niewinny jak dziecko, nie zdawał sobie sprawy że jest nagi, nie istniała wcześniej grzeszna  pożądliwość). Wstyd jest więc konieczny od czasu gdy człowiek stał się podatny na grzech, również ten cielesny. Jest to całkowicie naturalne i na wskroś ludzkie.
Obecnie w ogóle usypia się sumienie i zatraca poczucie grzechu, dobra i zła, także i wstydu coraz mniej. Niestety podczas zanikania wtydu nie zanika podatność człowieka na grzech, dlatego musi się to źle skończyć. Tak było w starożytnym Rzymie, tak jest w cywilizacjach pogańskich, żyjących z dala od Boga. Cywilizacja chrześcijańska odnowiła sumienie, odbudowała poczucie wstydu (Średniowiecze i później). Teraz znów od tego odchodzimy.
Obecne czasy według mnie przypominają te ze schyłku Cesarstwa Rzymskiego, lub wręcz nawet te z czasów Sodomy i Gomory, czyli "róbta co chceta", "hulaj dusza, piekła nie ma", itd.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 09, 2014, 17:21:28 pm
[...] nie istniała wcześniej grzeszna  pożądliwość). Wstyd jest więc konieczny od czasu gdy człowiek stał się podatny na grzech, również ten cielesny.

Przyznam, że powyższe sprawia mi pewną trudność.

No bo przecież Adam i Ewa mieli narządy płciowe (przed wygnaniem wyglądali tak samo jak po wygnaniu). Czy więc najpierw ich nie nie używali, a nawet nie wiedzieli, do czego są, i nie odczuwali pożądliwości?

 A może używali, ale ich pożądliwość nie była grzeszna? W takim razie, co uczyniło pożądliwość grzeszną - z pewnością nie chęć cudzołóstwa, bo przecież nie było wówczas innych ludzi?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 09, 2014, 18:41:15 pm
W takim razie, co uczyniło pożądliwość grzeszną

Chociażby egoizm. Chęć robienia tego dla przyjemności, a nie z miłości. Łatwość poddawania się instynktowi jak zwierzęta. No i podatność na grzech, na pokusy diabelskie. Gdy człowiek pozbawiony jest stanu szczęśliwości, próbuje znaleźć ją gdzie indziej, a diabeł to wykorzystuje. No a przecież w "tych sprawach" można zgrzeszyć również w małżeństwie. Nawet jeśli małżonkowie się kochają, to pokusa czycha i ciągle trzeba się mieć na baczności, właśnie ze względu na tą pożądliwość i podatność na grzech. Utrudniają one człowiekowi czyste patrzenie na płeć przeciwną. Myślę, że przed grzechem pierworodnym żadnych z tych problemów, trudności by po prostu nie było.

Aczkolwiek z tego co wiem to Adam i Ewa pierwszy raz zbliżyli się do siebie już po wygnaniu (Kain), więc nawet trudno powiedzieć jak to by wyglądało w Raju.

Przypuszczam, że było by to wtedy czystym aktem miłości, pozbawionym wszelkich pokus, egoizmu, newinnym, wynikającym raczej z przywiązania niż z pożądania.
Innymi słowy ludzie by to robili nie ze względu na widmo przyjemności z tego wynikającej, nie z instynktu, ale właśnie z przywiązania małżonków, z chęci bycia jednością z żoną/mężem. Nikt by nie myślał nawet że można inaczej. Ale to tylko moje przemyślenia.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 09, 2014, 22:04:39 pm
Chociażby egoizm. Chęć robienia tego dla przyjemności, a nie z miłości.

Rozumiem, aczkolwiek problem pozostaje. No bo dochodzimy do wniosku, że przyjemność jest poniekąd niepożądana. Czyli najlepiej by było to robić z miłości, ale bez przyjemności?

W takim razie in vitro jest ideałem - prokreacja bez przyjemności.

Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 09, 2014, 22:24:27 pm
Chociażby egoizm. Chęć robienia tego dla przyjemności, a nie z miłości.

Rozumiem, aczkolwiek problem pozostaje. No bo dochodzimy do wniosku, że przyjemność jest poniekąd niepożądana. Czyli najlepiej by było to robić z miłości, ale bez przyjemności?

W takim razie in vitro jest ideałem - prokreacja bez przyjemności.

Św. Tomasz pisał:
Cytuj
Celem zaś, do którego zmierza natura w stosunku cielesnym - to zrodzenie i wychowanie potomstwa. By ludzie dążyli do tego celu, natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą.

Zatem przyjemność nie jest zła. Inaczej akt cielesny byłby z natury zły ergo nie pochodziłby od Boga. Jeśli mnie pamięć nie myli to takie podejście mieli Katarzy do aktu cielesnego.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Października 09, 2014, 22:25:28 pm
Chociażby egoizm. Chęć robienia tego dla przyjemności, a nie z miłości.
że przyjemność jest poniekąd niepożądana. Czyli najlepiej by było to robić z miłości, ale bez przyjemności?

Myślę, że należy rozróżnić "pożądliwość" od "chęci przeżycia przyjemności". Wydaje mi się, że można oczekiwać też od seksu przyjemności nie podchodząc jednocześnie pożądliwie (potrzebne tu oczywiście doprecyzowanie terminu, na które nie mam teraz czasu) do kobiety/mężczyzny.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 09, 2014, 22:39:16 pm

 Chęć robienia tego dla przyjemności, a nie z miłości.(....) No a przecież w "tych sprawach" można zgrzeszyć również w małżeństwie. Nawet jeśli małżonkowie się kochają, to pokusa czycha i ciągle trzeba się mieć na baczności, właśnie ze względu na tą pożądliwość i podatność na grzech.

Aczkolwiek z tego co wiem to Adam i Ewa pierwszy raz zbliżyli się do siebie już po wygnaniu (Kain), więc nawet trudno powiedzieć jak to by wyglądało w Raju.

Przypuszczam, że było by to wtedy czystym aktem miłości, pozbawionym wszelkich pokus, egoizmu, newinnym, wynikającym raczej z przywiązania niż z pożądania.


Wybaczy Pan, Panie Albertus, ale nic z tego nie rozumiem. Nie przyjmuję odniesień do Adama i Ewy. Nie chce być niemiły, ale ... czy pan trzeźwo stąpa po tej
ziemi? Ma pan jakieś małżeńskie doświadczenie w tej materii? Skąd pan wie ,że w tych sprawach można zgrzeszyć również w małżeństwie? Jak zgrzeszyć?
Czym zgrzeszyć?
Aż wstyd o tych sprawach tu rozmawiać.  :)

Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Franciszek w Października 10, 2014, 00:06:32 am
Mogę prosić o dokładne źródło tego cytatu?

już znalazłem.


Cytuj
Celem zaś, do którego zmierza natura w stosunku cielesnym - to zrodzenie i wychowanie potomstwa. By ludzie dążyli do tego celu, natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą.


Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 10, 2014, 10:39:01 am
Mogę prosić o dokładne źródło tego cytatu?

już znalazłem.


Cytuj
Celem zaś, do którego zmierza natura w stosunku cielesnym - to zrodzenie i wychowanie potomstwa. By ludzie dążyli do tego celu, natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą.




Warto jednak podać źródło: Suma Teologiczna III, z. 65, a. 3.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 10, 2014, 11:40:47 am
I właśnie tutaj, w wyżej podanej definicji tkwi całe sedno sprawy.
Albo ją akceptujemy w całości, albo w części, albo całkowicie odrzucamy.

Ja nie akceptuję drugiej jej części. (ostatnie zdanie.) Racje swoje już wyłożyłem wcześniej.
Powtórzę jednak;
Nie jest sprzeczne z naturą współżycie płciowe małżonków po 60-tce kiedy już zrodzenie dzieci siłą rzeczy (natury) jest nie możliwe,
a jednak ..... współżyją. To samo dotyczy okresu ciąży. Cel został osiągnięty a jednak stosunki cielesne są utrzymywane.
Już prościej się nie da.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 10, 2014, 12:22:05 pm
I właśnie tutaj, w wyżej podanej definicji tkwi całe sedno sprawy.
Albo ją akceptujemy w całości, albo w części, albo całkowicie odrzucamy.

Ja nie akceptuję drugiej jej części. (ostatnie zdanie.) Racje swoje już wyłożyłem wcześniej.
Powtórzę jednak;
Nie jest sprzeczne z naturą współżycie płciowe małżonków po 60-tce kiedy już zrodzenie dzieci siłą rzeczy (natury) jest nie możliwe,
a jednak ..... współżyją. To samo dotyczy okresu ciąży. Cel został osiągnięty a jednak stosunki cielesne są utrzymywane.
Już prościej się nie da.

Oczywiście, że takie współżycie nie jest sprzeczne z naturą. Po prostu nie rozumie Pan słów św. Tomasza. Wyjaśnienie znajdujemy w encyklice Casti Connubi Piusa XI

Cytuj
Nie można i tych małżonków pomawiać o występek przeciw porządkowi przyrodzonemu, którzy z praw swoich w naturalny i prawidłowy sposób korzystają, chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą dla powodów naturalnych czy to wieku, czy też innych jakichś ułomności. Małżeństwo bowiem i używanie go obejmuje jeszcze drugorzędne cele, jak wzajemną pomoc, wzajemną miłość i uśmierzanie pożądliwości. Do tych celów wolno małżonkom dążyć, jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 10, 2014, 12:42:07 pm

Cytuj
Nie można i tych małżonków pomawiać o występek przeciw porządkowi przyrodzonemu, którzy z praw swoich w naturalny i prawidłowy sposób korzystają, chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą dla powodów naturalnych czy to wieku, czy też innych jakichś ułomności. Małżeństwo bowiem i używanie go obejmuje jeszcze drugorzędne cele, jak wzajemną pomoc, wzajemną miłość i uśmierzanie pożądliwości. Do tych celów wolno małżonkom dążyć, jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu.

No. To już lepiej. Ciężar z serca . . . . .

Tylko że  "....jesli tylko przestrzegają prawidłowosci owego aktu....."

Prawidłowość aktu? I znów problem. Jakiś instruktarz nad łóżkiem trzeba powiesić? Licet versus non licet.


Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 10, 2014, 14:53:17 pm
Cytuj
jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu.
Ale przecież wcześniej stoi jak wół:
Cytuj
chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą

Czyli starsze osoby współżyć mogą, cociaż potomstwa mieć nie mogą, pod warunkiem, że otworzą się na poczęcie dziecka.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 10, 2014, 14:59:39 pm
Oczywiście że można zgrzeszyć w małżeństwie, przykład: antykoncepcja, zachowania przeciwne naturze, albo samą postawą wewnętrzną, gdyby traktowało się małżonka jako przedmiot do zaspokajania potrzeb, hołdowało instynktom, egoizmowi.

Wydaje mi się, że można oczekiwać też od seksu przyjemności nie podchodząc jednocześnie pożądliwie (potrzebne tu oczywiście doprecyzowanie terminu, na które nie mam teraz czasu) do kobiety/mężczyzny.

No tak, jasne że oczekiwać możemy, no bo to coś naturalnego, tak nas Pan Bóg skonstruował. Chodzi o to by nie był to główny powód dla którego się to robi, bo wtedy właśnie jest niebezpieczeństwo podchodzenia do sprawy egoistycznie, pożądliwie. Powinno się do tej przyjemności podchodzić  raczej jako do nagrody dla małżonków. A główną osią powinna być miłość i przywiązanie i chęć wypełniania przykazania Bożego: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się", zgodnie ze słowami Pisma: "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem".
Tak mi się przynajmniej wydaje.
W końcu małżeństwo jest symbolem jedności Chrystusa z Kościołem.

A co do osób starszych, w końcu Sara miała 90 lat jak urodziła Izaaka. Dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 10, 2014, 15:00:51 pm
Cytuj
jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu.
Ale przecież wcześniej stoi jak wół:
Cytuj
chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą

Czyli starsze osoby współżyć mogą, cociaż potomstwa mieć nie mogą, pod warunkiem, że otworzą się na poczęcie dziecka.
W końcu przykład Sary i Abrahama po coś w Piśmie Świętym został zapisany. 

A tośmy się z tym przykładem zderzyli ...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 10, 2014, 18:04:31 pm
Cytuj
jeśli tylko przestrzegają prawidłowości owego aktu i podporządkowują go celowi pierwszemu.
Ale przecież wcześniej stoi jak wół:
Cytuj
chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą

Czyli starsze osoby współżyć mogą, cociaż potomstwa mieć nie mogą, pod warunkiem, że otworzą się na poczęcie dziecka.
W końcu przykład Sary i Abrahama po coś w Piśmie Świętym został zapisany. 

A tośmy się z tym przykładem zderzyli ...

Nie do końca. Czytamy bowiem:
Cytuj
chociaż się już potomstwa spodziewać nie mogą dla powodów naturalnych czy to wieku, czy też innych jakichś ułomności[/u]

I tak np. kobieta po usunięciu macicy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 10, 2014, 20:37:05 pm
Tutaj jest bardziej rozpisane tomistyczne ujęcie cnoty umiarkowania, czystości i powściągliwości:

http://www.kbroszko.dominikanie.pl/tom_temperantia1.html
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 10, 2014, 20:43:07 pm
czy ktoś zna jakieś dobre książki o celibacie ale poruszające tę tematykę w aspektach tradycyjnych aniżeli psychologicznych (chociaż gdyby była bardziej psychologiczna też bym się nie obraził)?
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 10, 2014, 20:44:21 pm
Oczywiście że można zgrzeszyć w małżeństwie, przykład: antykoncepcja, zachowania przeciwne naturze,

Antykoncepcja - zgoda. Ale "zachowanie przeciwne naturze" - problem.

Bawią mnie te piękne eufemizmy, których tu używamy. Przecież wszyscy dobrze wiemy do jakich wyuzdań może dochodzić w amoku uniesienia erotycznego
i dochodzi. I co? Regulamin wiszący nad łóżkiem?  Zabrania się pod karą grzechu czynności; 1...2...3...4....5...itd.
I podczas aktu małżonka do męża; "Uważaj! Naruszasz punkt 4! ".  :)

Mój wniosek; nie zaglądać do sypialni małżonków ....... i w ogóle zamknąć już ten wątek bo śmieszny się staje i jak powiedziałby pan kurak niepotrzebnie "jara i kręci". 




 
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 10, 2014, 21:00:51 pm
Oczywiście że można zgrzeszyć w małżeństwie, przykład: antykoncepcja, zachowania przeciwne naturze,

Antykoncepcja - zgoda. Ale "zachowanie przeciwne naturze" - problem.

Bawią mnie te piękne eufemizmy, których tu używamy. Przecież wszyscy dobrze wiemy do jakich wyuzdań może dochodzić w amoku uniesienia erotycznego
i dochodzi. I co? Regulamin wiszący nad łóżkiem?  Zabrania się pod karą grzechu czynności; 1...2...3...4....5...itd.
I podczas aktu małżonka do męża; "Uważaj! Naruszasz punkt 4! ".  :)

Mój wniosek; nie zaglądać do sypialni małżonków ....... i w ogóle zamknąć już ten wątek bo śmieszny się staje i jak powiedziałby pan kurak niepotrzebnie "jara i kręci". 




 
Mam wrażenie że to pan rozdziela włos na czworo. Myślę że znacząco nadinterpretuje pan wypowiedzi innych użytkowników
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 10, 2014, 21:12:45 pm
[quote author=neotomista link=topic=8688.msg191784#msg191784 date=1412967
Mam wrażenie że to pan rozdziela włos na czworo. Myślę że znacząco nadinterpretuje pan wypowiedzi innych użytkowników
[/quote]

Proszę o przykłady tej  nadinterpretacji.
A co do mienia (odnoszenia wrażenia)... jeden taki miał wrażenie, że ... pryknął, a ..... pobrudził sobie spodnie.
Wrażenie może być bardzo ułudne.   :)

(Nie ze mną te numery, panie neotomista.)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 10, 2014, 21:13:00 pm
Ale "zachowanie przeciwne naturze" - problem.
W akcie małżeńskim dozwolone dummodo praecaveatur profusio seminis et excludatur affectus sodomiticus.

i w ogóle zamknąć już ten wątek
Teraz?

czy ktoś zna jakieś dobre książki o celibacie ale poruszające tę tematykę w aspektach tradycyjnych aniżeli psychologicznych (chociaż gdyby była bardziej psychologiczna też bym się nie obraził)?
Proponuję otworzyć osobny wątek.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 10, 2014, 21:42:06 pm
i w ogóle zamknąć już ten wątek
Teraz?

It's up to you. I don't care.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 10, 2014, 21:56:35 pm
(Nie ze mną te numery, panie neotomista.)

??? ???

Proszę o przykłady tej  nadinterpretacji.
A co do mienia (odnoszenia wrażenia)... jeden taki miał wrażenie, że ... pryknął, a ..... pobrudził sobie spodnie.
Wrażenie może być bardzo ułudne.   :)

Oto nadinterpretacja bo nikt nie proponował panu  moralizatorstwa.
Oczywiście że można zgrzeszyć w małżeństwie, przykład: antykoncepcja, zachowania przeciwne naturze,

Antykoncepcja - zgoda. Ale "zachowanie przeciwne naturze" - problem.

Bawią mnie te piękne eufemizmy, których tu używamy. Przecież wszyscy dobrze wiemy do jakich wyuzdań może dochodzić w amoku uniesienia erotycznego
i dochodzi. I co? Regulamin wiszący nad łóżkiem?  Zabrania się pod karą grzechu czynności; 1...2...3...4....5...itd.
I podczas aktu małżonka do męża; "Uważaj! Naruszasz punkt 4! ".  :)


Mój wniosek; nie zaglądać do sypialni małżonków ....... i w ogóle zamknąć już ten wątek bo śmieszny się staje i jak powiedziałby pan kurak niepotrzebnie "jara i kręci". 


W/w post wydaje mi się być trochę (nie wiem czy dobrego słowa użyję) trywialny.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 10, 2014, 21:57:09 pm
Bez eufemizmów: nie robić głupot, tylko dzieci.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Jacek Rządkowski w Października 10, 2014, 22:34:44 pm
Mam wrażenie, ze niniejszy wątek zmierza nieuchronnie w kierunku: "WIRTUALNE WALENIE KONIA..." - i robi się to żałosne po prostu...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 10, 2014, 23:09:33 pm
Bez eufemizmów: nie robić głupot, tylko dzieci.
a jak sytuacja materialna nie pozwala? Np. rodzina moze miec 2, max.3 dzieci. I co? Przez całe małżeństwo ma 3 razy uprawiać sex? Hmmm.  Przypominam, że sytuacja materialna w Polsce nie jest dobra. Moze i w takiej Norwegii gdzie jest dobra polityka prorodzinna(nie mówię o aborcjach, homoseksualistach tylko w stosunku do normalnych rodzin), dużo pomocy państwa i dobre zarobki to można sobie płodzić. Z drugiej strony ubolewam, ze najwięcej rodzin wielodzietnych to patologia (jeżeli kogoś tym uraziłem to przepraszam. Po prostu stwierdzam fakty).
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 10, 2014, 23:43:59 pm
Bez eufemizmów: nie robić głupot, tylko dzieci.
a jak sytuacja materialna nie pozwala? Np. rodzina moze miec 2, max.3 dzieci. I co? Przez całe małżeństwo ma 3 razy uprawiać sex? Hmmm.  Przypominam, że sytuacja materialna w Polsce nie jest dobra. Moze i w takiej Norwegii gdzie jest dobra polityka prorodzinna(nie mówię o aborcjach, homoseksualistach tylko w stosunku do normalnych rodzin), dużo pomocy państwa i dobre zarobki to można sobie płodzić. Z drugiej strony ubolewam, ze najwięcej rodzin wielodzietnych to patologia (jeżeli kogoś tym uraziłem to przepraszam. Po prostu stwierdzam fakty).

Jeżeli sytuacja materialna nie pozwala Kościół Święty dopuszcza możliwość powstrzymania się od aktu współżycia w okresie płodnym kobiety i podejmowania tegoż aktu w okresie niepłodnym. Podobnie, gdy kolejne poczęcie może mieć komplikacje dla zdrowia etc.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 10, 2014, 23:57:01 pm
@BMK: Szczególnie gdy kobieta ma nieregularny okres to trudno trafić na dni niepłodne. Tym bardziej, że kalendarzyki często oszukują a okres może się spóźniać przez np. stres.
Zresztą takie podejście jest sprzeczne bynajmniej z celem seksu i jest to stary sposób antykoncepcji w czasach gdy nie znano prezerwatyw albo tabletek ;-) I weź tu zrozum katolicyzm :-P
I właśnie do takich paradoksów dochodzi gdy hierarchowie Kościoła zabierają glos w sferze w ogóle ich nie dotyczącej (bo żyją w celibacie). To tak jak ja bym miał się wypowiadać na tematy medycyny znając ją tylko z chodzenia do lekarza parę razy w roku.
Jestem ciekaw jak wygląda prawdziwy katolicki seks i czego zabrania, bo pisanie przez wspomnianego Piusa XI o "prawidłowości owego aktu" jakoś mnie nie satysfakcjonuje.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 11, 2014, 00:21:42 am
@BMK: Szczególnie gdy kobieta ma nieregularny okres to trudno trafić na dni niepłodne. Tym bardziej, że kalendarzyki często oszukują a okres może się spóźniać przez np. stres.
Zresztą takie podejście jest sprzeczne bynajmniej z celem seksu i jest to stary sposób antykoncepcji w czasach gdy nie znano prezerwatyw albo tabletek ;-) I weź tu zrozum katolicyzm :-P

Nie jest sprzeczne z celem aktu małżeńskiego, ponieważ nie narusza jego istoty.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: DNR w Października 11, 2014, 00:33:06 am
W takim razie jak prezerwatywa narusza ową istotę?
No bo prochy to rozumiem.  Chemia, czasem zły wpływ na zachodzenie w ciążę itd.
Ale w takiej sytuacji nie rozumiem co jest złego w gumce.
Sposób, który Pan opisuje to stara szkoła antykoncepcji i nie ma co tutaj się oszukiwać.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Października 11, 2014, 10:55:06 am
Ja tylko napisze w skrocie, co juz kiedys pisalem: trudne to wszystko jest i czesto nie zazdroszcze katolickim malzonkom, ktorzy chca zyc zgodnie z nauczaniem Kosciola, tych wszystkich dylematow, trudnych decyzji i watpliwosci, co mozna a co nie i dlaczego.

Z powyzszej/ponizszej dyskusji nad tymi bardzo istotnymi sprawami wyplywa jeszcze jeden wniosek: nawet dla naprawde gorliwych katolikow (nie jakichs tam formalnych, ktorzy nie maja nic wspolnego z Kosciolem i zadnych dylematow nie musza rozwiazywac, bo ich po prostu nie maja i nie interesuje ich to) nauczanie Kosciola w tej sferze jest trudne i moze nawet dobrze, ze potrafia powiedziec/napisac, jak to wyglada z ich perspektywy albo ze sami pewnych rzeczy nie rozumieja. Jezeli chodzi o antykoncepcje, to mnie samego nie przekonuja wzniosle slowa o tym, jak wszyscy maja byc idealni, czasowo rezygnowac ze wspolzycia (malzenskiego oczywiscie - bo o pozamalzenskim nie ma czego pisac tak naprawde) dla wyzszych celow itd itd. Mam wrazenie, ze to jest tylko teoria pisana przez ludzi, ktorzy nie maja pojecia o pewnych mechanizmach, ktore kieruja czlowiekiem. Podkresle raz jeszcze, ze w zadnym wypadku nie chce bronic rozpasania seksualnego, ale mysle o zwyklych katolickich malzonkach, ktorzy nie maja swojej wiary gdzies. Tez byloby zle, gdyby seks byl glownym powodem obojetnienia w wierze.

Fujj, ale sie we mnie liberalizm odezwal ;D. Powinienem zostac zbanowany ;D.

Pan Fideliss chyba juz troche zaczyna przeginac z tymi swoimi obrazowymi przykladami :-\. Sam sie zaczynam glupio czuc przy czytaniu tego...
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 11, 2014, 13:07:00 pm
Gumka uciska ......

 ;D   No to gratuluję! Niektórzy narzekają, że im się obsuwa i "spadywuje."   :)
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: neotomista w Października 11, 2014, 13:23:22 pm
Proponuję reakcję moderacji na język używany w tym wątku. Zaczyna mi brzmieć wulgarnie.  Albo można też zamknąć wątek
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 11, 2014, 13:23:56 pm


Pan Fideliss chyba juz troche zaczyna przeginac z tymi swoimi obrazowymi przykladami :-\.

Z czym przeginam? Że proponuję wywieszenie nad łóżkiem małżonków regulaminu?
Si non e vero e ben trovatto.  :)

Można przecież desipere in loco - żartować we właściwym miejscu. Z humorem, panowie, z humorem.  :)
Gdyby nie moje poczucie humoru, marne byłoby moje na tym łez padole  bytowanie.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Października 11, 2014, 13:30:35 pm
Proponuję reakcję moderacji na język używany w tym wątku. Zaczyna mi brzmieć wulgarnie.  Albo można też zamknąć wątek

Jedyny wulgaryzm jaki tu znalazłem to ten użyty we wczorajszym wpisie przez pana Jacka Rządkowskiego.

A wątek zamknąć można jak najbardziej. Nic nowego już tu wymyślimy.
Tytuł: Odp: Ta wstrętna seksualność,
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 11, 2014, 13:42:44 pm
Wątek został zamknięty.

   ---  Moderacja