Forum Krzyż

Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Baltazar w Lutego 10, 2009, 11:02:50 am

Tytuł: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Lutego 10, 2009, 11:02:50 am
Młodzi nie chcą wstępować do zakonu

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article315459/Mlodzi_nie_chca_wstepowac_do_zakonu.html (http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article315459/Mlodzi_nie_chca_wstepowac_do_zakonu.html)

Nieźle komentują:

Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknami. Dlatego Benedykt XVI zdjął z nich ekskomunikę. SW2 odchodzi w niepamięć.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kurak w Lutego 10, 2009, 11:06:26 am
Mnie to wcale, ale to wcale nie dziwi, ze jest spadek!a co ma byc innego :(
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 10, 2009, 11:06:39 am
[...]
Nieźle komentują:

Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknami. Dlatego Benedykt XVI zdjął z nich ekskomunikę. SW2 odchodzi w niepamięć.

,,Po owocach ich poznacie" ...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: LUK w Lutego 10, 2009, 17:17:42 pm
Witam

Dlaczego jest spadek powołań do stanu kapłańskiego i zakonnego:
http://bydgoszcz.naszemiasto.pl/wydarzenia/958165.html
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1232577824

 prosta odpowiedz brak dyscypliny, za mało ascetyki i nauki Św. Doktorów Kościoła posoborowie robi swoje zmiana myślenia o świcie i jego zasadach oczywiście zmiany w konstytucjach zakonów o męskich i żeńskich, kapłani choćby nie są formowani tak jak to polecał Św. Alfons Liguori "O godności i  obowiązkach Kapłańskich" lub książki Św. Józefa Sebastiana Pelczara o kapłaństwie "Kapłan według Najświętszego Serca Jezusowego" i wielu innych... dużo w tym linku :

http://www.omp.lublin.pl/lektury.php?autor=47&artykul=0
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Lutego 10, 2009, 17:28:54 pm
Pomijając wszelkie aspekty z powołaniem związane uważam - metaforycznie rzecz ujmując, - że do Kościoła przyciągnąć może wyżej postawiona poprzeczka i dieta,  surowa, ascetyczna acz pożywna i zdrowa,... ale ciągle serwowana kremówka, kremówka, kremówka....
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 10, 2009, 17:30:09 pm
A ja bym powiedzial po prostu: skad maja brac przyklad ewentualni kandydaci na ksiezy czy zakonnikow? Gdzie maja widziec bezinteresowne zaangazowanie ksiezy, ktorzy calym swoim zachowaniem pokazuja, kim sa i jak jest to dla nich wazne? Ile razy sie slyszy jak ksieza mowia, ze zdecydowali sie isc do seminarium pod wplywem swojego proboszcza czy wikarego, ktory dawal przyklad kaplanskiek tozsamosci. I tego przykladu nikt i nic nie zastapi.
Prosze mnie znowu nie oskarzyc o defetyzm i krytykowac za ostre slowa, ale takich ksiezy wielu w swoim zyciu nie spotkalem, a wsrod mlodych kaplanow latwiej spotkac karierowiczow i egoistow myslacych o wlasnych dochodach niz sluzebnikow Pana Boga. Im glebiej sie jest w tym srodowisku, tym bardziej to widac. Wiec nie szukajmy przyczyn w "zlym swiecie", bo one sa o wiele blizej i sa o wiele bardziej prozaiczne. (O zakonach zenskich sie nie wypowiadam, bo sie nie znam - moze faktycznie przyczyna jest z jednej strony zmieniajaca sie rola kobiety a z drugiej rozne stereotypy dotyczace siostr zakonnych.)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: michal_k w Lutego 10, 2009, 17:33:22 pm
Tylko ze jaki ten "zły świat" ma dawać kapłanów? Właśnie niestety takich. I tu tworzy sie cosw rodzaju błednego koła - świat jest <zły> bo ksieża sa tacy i na odwrót.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Lutego 10, 2009, 17:39:28 pm
 Byłem księdzem.


To nie moje wyznanie, tylko tytuł, wspaniałej moim zdaniem książki, napisanej przez autora ukrywającego się pod psełdonimem Roman Jonasz. Już na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem:

"Wszystkim skrzywdzonym i zgorszonym przez Kościół i ludzi Kościoła

Roman Jonasz ? pseudonim literacki ? absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi, magister prawa kanonicznego. Opuścił stan duchowny w 1996 roku. Członek nieformalnego Ruchu Odnowy Kościoła Katolickiego w Polsce.

Wszystkie wydarzenia opisane w tej książce są prawdziwe, choć niektórym mogą wydawać się szokujące i niewiarygodne. Moje własne przeżycia i opinie uzupełniam relacjami naocznych świadków oraz ich komentarzami. Wiem jednak, jak długie ręce mają hierarchowie Kościoła. Stąd też niektóre z ich nazwisk (w tym moje własne) zostały zmienione."




Książka zainteresowała mnie na tyle, że postanowiłem o tym napisać. Przedstawia obraz Kościoła od środka, napisany przez człowieka, który jak o sobie twierdzi, miał głębokie powołanie i miłość do Boga.
Obraz widziany najpierw oczyma młodego seminarzysty i opisujący to środowisko.
Następnie widziany oczyma młodego księdza. Jak możecie się spodziewać sporo w tym obrazie kontrowersji w stosunku do oficjalnej linii Kościoła.

Cytaty, które chcę zamieścić dotykają różnych patologii i zwyczajów, ponadto zebrało się tego tyle, że ich cytowanie zajmie więcej niż jeden post. Zacznę od kilku opisujących życie w seminarium i panujące tam "stosunki".

...Kiedy byłem na drugim roku studiów wstrząsnęła mną sprawa mojego bliskiego kolegi Tomka. Uczestniczył on czynnie w spotkaniach z niepełnosprawnymi dziećmi, które odbywały się w diecezjalnym caritas. Oprócz kleryków, dziećmi opiekowało się także kilka dziewcząt ze szkoły średniej ? sprawdzonych, udzielających się oazowiczek. Jedna z nich na zabój zakochała się w Tomku. Ten jednak, jak sam mi opowiadał, nie dawał jej żadnych nadziei. Dziewczyna mimo to nie rezygnowała. Pisała do niego namiętne listy, śledziła go w czasie spacerów, wystawała wieczorami pod seminarium. Kiedy spotkała się z ostrą odprawą i reprymendą z jego strony, jej miłość przerodziła się w nienawiść. Któregoś dnia poszła wprost do rektora i oświadczyła, że Tomek z nią spał. Decyzja ? dwadzieścia cztery godziny na odebranie papierów i opuszczenie gmachu! Chłopak był kompletnie załamany, ale jego wyjaśnień nikt nawet nie chciał słuchać. Gdy pojechał do domu ? rodziców, jak w większości takich przypadków, ogarnęła rozpacz. Tomek kończył niedługo czwarty rok. Nie wyobrażał sobie innego życia poza kapłaństwem. Z pomocą rodziców odnalazł dom dziewczyny. Jej rodzina była wstrząśnięta. Pod ogólnym naciskiem córka zdecydowała się natychmiast odwołać kłamstwa. Ksiądz rektor cierpliwie i ze zrozumieniem ją wysłuchał. Kiedy jednak Tomek przyjechał po rehabilitację do przełożonego okazało się, że nie może być z powrotem przyjęty.

W tym miejscu należy wspomnieć o teorii nieomylności przełożonych, która w seminariach funkcjonuje w praktyce. Każdy hierarcha w Kościele, na czele z papieżem, jest ex ofitio nieomylny w swoich decyzjach. Wychodzi się tu z założenia, że Duch Święty działając w Kościele udziela jego dostojnikom daru rozumu. Dar ten posiadany jest wprost proporcjonalnie do rangi zajmowanego urzędu. Innymi słowy ? im wyższy stołek, tym więcej rozumu, a co za tym idzie ? mniejsze prawdopodobieństwo popełnienia błędu. Można sobie wyobrazić, jak bardzo by ucierpiał autorytet księdza rektora, gdyby ten przyznał się do oczywistej przecież pomyłki. Dobre imię Kościoła jeszcze raz zostało ?uratowane", a chłopak poszedł na bruk.

Przełożeni nie kryli wobec nas doktryny, która im przyświecała, a którą można by zdefiniować następująco: lepiej wyrzucić kilkunastu podejrzanych jeśli wśród nich jest choć jeden winny, aniżeli wszystkich dopuścić do święceń. Jeden Pan Bóg wie ile ludzkich nieszczęść i dramatów, zmarnowanych młodych lat spowodowało powyższe założenie. Zrozumiała jest troska przełożonych o dobro Kościoła. Jest ono wartością nadrzędną nie tylko dla nich. Jedna czarna owca w stadzie może zwieźć inne na manowce. Ale czy na tej drodze do nieskazitelnego wizerunku Kościoła warto deptać ludzkie losy? Czy dążenie do doskonałości, która i tak jest nieosiągalnym celem, ma uświęcać środki? Gdybyż to rzeczywiście pozostała mała trzódka wiernych uczniów Pana! Niestety ? rzeczywistość wyglądała inaczej.

Podczas gdy bezpardonowo dokonywano przesiewów, niszcząc przy tym autentyczne powołania, promowano jednocześnie tych, którzy nigdy się nie narażali i nie wychylali ? posłusznych i bezwolnych. Nade wszystko jednak doceniano, a nawet po cichu hołubiono takich, którzy dobrowolnie szli na współpracę. Oprócz nich byli i tacy, których do tego nakłaniano różnymi formami nacisku. Przeważnie oni sami mieli wcześniej nóż na gardle i wybrali podwójne życie agentów. Kilku, choćby najbardziej aktywnych przełożonych, nie mogło upilnować dwustu chłopa. Stąd też wypracowano system siatki szpiegowskiej, który funkcjonował bez zarzutu, poza tym, że wszyscy o nim wiedzieli. Jakże podła była to deprawacja sumień młodych ludzi ? przyszłych kapłanów. Kim byli ci, którzy w tak ohydny sposób manipulowali innymi ludźmi ? często pełnymi ideałów i szczerych intencji. Wypracowany przez pokolenia system w przewrotny, faryzejski sposób zaprzęgał prawa Boskie do ludzkich intryg i machinacji. Napuszczano jednych na drugich, tolerowano nawet dewiacje seksualne w zamian za zasługi na polu wywiadowczym, a wszystko to w imię dobra Kościoła. Z pewnością ogromna większość wszystkich usunięć z seminarium była wynikiem działalności donosicieli. Miało to może jedną dobrą stronę. Psychoza strachu przed ewentualnym donosicielem, którym mógł okazać się najbliższy przyjaciel, czyniła życie wielu prawdziwych wywijasów istnym koszmarem. Ci, którzy mieli cokolwiek na sumieniu, mogli się liczyć z wyrzuceniem nawet po 4 ? 5 latach, chociażby przed samymi święceniami, kiedy podsumowanie wypadło dla nich niekorzystnie. Z reguły nie informowano nikogo na bieżąco o stanie jego konta. Zresztą, obciążone konto nie zawsze było powodem usunięcia, czasami wystarczyło mrukliwe usposobienie, które (zdaniem przełożonych) jednoznacznie świadczyło o braku powołania ? gość nie był po prostu na swoim miejscu. Perspektywa spędzenia kilku lat pod kluczem i wylądowania na przysłowiowym lodzie nie była pociągająca. W efekcie wielu rezygnowało dobrowolnie. Byli i tacy, którzy sami zabierali papiery, gdy tylko zorientowali się na czym opiera się ?formacja seminaryjna" przyszłych duszpasterzy. Tak więc przesiew był solidny, ściśle według założeń władzy duchownej........



...Jednakże przyczyna ciągłego niedospania a raczej ?przymulenia" była zupełnie inna. Popęd seksualny nie zanikał wraz z powołaniem czy też z chwilą przestąpienia progu seminarium. Wiedzieli o tym dobrze nasi przełożeni, chyba dlatego, że sami mieli kiedyś po dwadzieścia kilka lat. Aby więc uśmierzyć grzeszny popęd młodzieńczych ciał ? siostry dodawały nam do posiłków solidne dawki bromu. Kilka razy siostrzyczki nie dysponujące odpowiednimi miarkami, przechrzciły zdrowo jedzenie. Skutek był taki, że klerycy ?chodzili po ścianach", a wychowawcy wytężali nozdrza ? czy to aby nie zbiorowe pijaństwo! Reakcje na brom były różne ? w zależności od organizmu. Niektórzy ratowali się nielegalną drzemką w ciągu dnia. Inni zaliczali po kilkanaście kaw tzw. siekier. Ja osobiście znalazłem inny sposób, w wolnych chwilach chwytałem za hantelki i sprężyny. Przezwyciężałem senność i miałem świetne samopoczucie, a przy tym zagłuszałem naturalny popęd. Jeśli już jesteśmy przy doprawianiu posiłków, to warto wspomieć o tym jak one wyglądały....


.....




....Wspomniałem wcześniej o zjawiskach chorych i bolesnych, występujących w niewielu środowiskach, z którymi zetknąłem się w seminarium. Myślę tutaj szczególnie o wszelkiego rodzaju dewiacjach seksualnych , a także o homoseksualizmie. Właściwie z tym ostatnim miałem do czynienia już wcześniej, przed wstąpieniem do seminarium. W czasie gdy chodziłem do liceum, do naszej parafii przyszedł nowy ksiądz wikariusz ? Gustaw Dobieralski. Już od pierwszych dni okazał się wspaniałym pedagogiem i duszpasterzem. Był bardzo zdolny, a przy tym serdeczny i wylewny, szczególnie dla chłopców. Ksiądz Gustaw miał czas dla wszystkich. Prowadził otwarty dom z zawsze pełną i otwartą lodówką. W jego mieszkaniu na plebanii było prawdziwe schronisko. Chłopcy, niekoniecznie związani z Kościołem czy też uczęszczający na katechezę, przebywali tam niemal zawsze, ilekroć sam go odwiedzałem. Na pierwszy rzut oka ks. Gustaw prowadził męską ewangelizację. Tak też wówczas o tym myślałem. Co prawda dziwiło mnie to, a nawet gorszyło, że towarzyski kapłan częstuje winem i piwem nastolatków. Jednego z nich widziałem kiedyś wcześnie rano, jak wychodził z mieszkania księdza. ?Na pewno ma jakieś kłopoty rodzinne" ? pomyślałem. To właśnie księdzu Gustawowi jako pierwszemu zwierzyłem się ze swoich planów zostania kapłanem. Rozmawialiśmy na ten temat bardzo długo. Od tamtej pory stałem się jego stałym gościem. Wydawało mi się nawet, że ograniczył swoje spotkania z innymi chłopcami. Był dla mnie jak przyjaciel, starszy brat. Nasze drogi jednak dość szybko się rozeszły. Jego przeniesiono nagle do innej parafii, a ja poszedłem do seminarium. Zaraz po jego przeniesieniu, ksiądz proboszcz zabrał mnie na dziwną rozmowę, której tematem była moja znajomość z ks. Gustawem. Byłem wtedy jeszcze na tyle naiwny i bezkrytyczny względem księży, że nawet przez chwilę nie domyśliłem się w czym tkwi problem. Na początku pierwszych seminaryjnych wakacji otrzymałem przemiłą kartkę od ?mojego przyjaciela Gucia", który został proboszczem, urządza się właśnie w swojej parafii i prosi o odwiedziny z ewentualną pomocą. Na miejscu zastałem zaprzyjaźnioną z księdzem starszą kobietę, która przyjechała do niego z córką. Większość dnia zeszła nam na wspólnej pracy: malowaniu, sprzątaniu itp. Wieczorem mój ?przyjaciel" wyjaśnił mi, że ma tylko dwa łóżka. Nie wypadało, żebym spał z nastoletnią dziewczyną, a tym bardziej jej matką. Oczywiste więc było, że śpimy razem z Guciem. Po rocznym pobycie w seminarium nie byłem może tak naiwny jak wcześniej, ale wiara w kapłana, który w dodatku mienił się być moim przyjacielem, pozwalała mi bez obaw położyć się obok niego. Bardzo szybko zacząłem tego żałować. Ksiądz Gustaw zrazu delikatnie zaczął się do mnie przytulać, a potem coraz natarczywiej obłapywał mnie, chwytając przy tym za genitalia. Byłem zszokowany. Wyskoczyłem z łóżka jak oparzony. Przeprosił mnie i obiecał, że więcej nie będzie, a ja zdecydowałem się położyć ponownie. Niemal natychmiast poczułem rękę na swoim członku. Sytuacja jednak powtórzyła się. Zacząłem się ubierać i pośpiesznie pakować. Ubłagał mnie abym został. Położyliśmy się po raz trzeci. Tym razem jednak Gustaw tylko drżał na całym ciele, a później zonanizował się i zasnął.

Osobiście nigdy nie potępiałem i nie potępiam homoseksualizmu. Ci, którzy uprawiają ten rodzaj seksu chyba sami najlepiej wiedzą, że jest to niezgodne z naturą i ustanowieniem Bożym. Czy jednak można piętnować ludzi, dla których właśnie taki sposób zaspokajania, chyba największej ludzkiej potrzeby, jest jedynie naturalny? Myślę tu szczególnie o mężczyznach z homoseksualizmem niejako wrodzonym, grupujących się w dobrowolnych związkach. Nierzadko konfiguracje wewnątrz rodziny ukierunkowują w inny sposób zainteresowania seksualne dzieci, np. apodyktyczna, dominująca w małżeństwie żona i matka może wywołać u swojego syna podświadomą niechęć, a nawet strach przed kobietami. W naturalny sposób lgnie on wówczas bardziej do kolegów niż do koleżanek. Istnieją jednak środowiska zamknięte, wyizolowane, gdzie przedstawiciele tej samej płci są na siebie skazani. Są to przede wszystkim zakłady karne, zakony i seminaria duchowne. Z własnych, sześcioletnich obserwacji wiem, że seminaria są prawdziwymi wylęgarniami homoseksualistów. Jest to, przynajmniej dla mnie, proces zupełnie zrozumiały i naturalny. Jeśli zamyka się pod jednym dachem dwie setki dwudziestoparolatków, to nawet ?Święty Boże nie pomoże". Popęd dany przez Stwórcę musi znaleźć jakieś ujście. Tylko niektóre organizmy mogą przyzwyczaić się do zupełnej abstynencji. Przełożeni i tzw. ojcowie duchowni mówili, że cała rzecz polega na wykształceniu w sobie uczuć wyższych ? miłości do Boga i wszystkich ludzi, dzieci Bożych. Co do samego popędu konieczne jest wg. nich przetransponowanie potrzeb seksualnych na energię do pracy dla Kościoła. Innymi słowy ksiądz może kochać kobietę widząc w niej tylko dzieło stworzenia. Kiedy jednak przyszło by mu do głowy dotknąć lub co gorsze zdobyć obiekt miłości, musi zamiast tego oddać swoją wybrankę Bogu (tak jakby jedno drugie wykluczało).

To co tak pięknie brzmiało w teorii okazywało się bardzo trudne w praktyce. O tym, jak bardzo brakowało nam obecności czy choćby widoku płci odmiennej można było przekonać się obserwując kleryków na spacerach. Po całym tygodniu spędzonym nad książkami, skryptami i modlitewnikami ? watahy kleryckie wychodziły na ulice Włocławka. Biedne były dziewczyny, które w tym czasie znalazły się na ich drodze, zwłaszcza latem. Chłopcy dawali upust młodzieńczej wyobraźni tłumionej przez kilka dni. Rozszerzone szeroko źrenice, przyspieszone oddechy i napięte spodnie mówiły same za siebie. Dziewczęta rozbierano wzrokiem, gwałcono i zniewalano myślami. Dochodziło do komicznych sytuacji, np. w sklepach. Wiele razy widziałem, jak klerycy oniemiali na widok ładnych ekspedientek zaczynali się jąkać, czerwienić i drżeć. Oni po prostu nie widzieli przez cały tydzień żadnej dziewczyny! Bardziej odważni próbowali niewinnych flirtów, ale było to bardzo niebezpieczne. Kleryka wyczuwali wszyscy na kilometr. Nie brakowało zgorszonych, usłużnych informatorów, a i towarzysz spaceru nigdy nie był pewny. Wielu takich, którzy poczuli się za bardzo na luzie, nigdy nie doczekało święceń. Nie musiało nawet chodzić o kontakty z dziewczynami. Wystarczało małe piwo wypite w kawiarni.

Czy można się zatem dziwić, że klerycy, zwłaszcza z kilkuletnim stażem, po prostu dawali sobie spokój. Woleli się niepotrzebnie nie napalać, a towarzystwa szukać wśród swoich. Kiedy ma się pod ręką miłego kolegę, a perspektywa kontaktu z dziewczyną jest tyleż zabroniona co nierealna ? na skutki nie trzeba długo czekać. Efektem takiego narzuconego stylu życia były związki koleżeńsko-uczuciowe, a także seksualne. Zazwyczaj zaczynało się to niewinną znajomością, zaproszeniem na spacer, rozmową (często na zbożne tematy). Jak w każdym związku uczuciowym dwojga ludzi - jeśli zawiązywała się ta niewidzialna nić porozumienia ? związek się rozwijał. Ugruntowywało go wzajemne zaufanie ? bardzo ważna rzecz w seminarium. Barierą był pierwszy kontakt fizyczny - dotknięcie ręki, przytulenie, niewinny, przyjacielski pocałunek. Później wszystko szybko wymykało się spod kontroli, a zakamarków w seminarium nie brakowało.

Może to co piszę wydaje się komuś nieprawdopodobne lub wręcz kłamliwe. Oświadczam zatem otwarcie, że mam prawo pisać prawdę o zjawiskach, które miały miejsce i o rzeczywistości w której sam uczestniczyłem! Tak, mnie również to nie ominęło. Mogę złożyć własne świadectwo, że normalny chłopak, który jako nastolatek zakochiwał się dziesiątki razy w dziesiątkach dziewczyn, który miał marzenia erotyczne i właściwie ukierunkowany popęd, że ten chłopak tzn. ja sam stałem się niemal homoseksualistą. Wycofałem się (dosłownie!) w ostatniej chwili i wiem, że zawdzięczam to Łasce Bożej. Nie dziwię się jednak zupełnie tym, którzy poddali się podobnym uczuciom i zabrnęli o wiele dalej niż ja. Śmiem twierdzić, iż większość z nas, przynajmniej przez jakiś okres czasu, czuła pociąg seksualny skierowany do własnej płci. Wielu żyło w stałych, homoseksualnych związkach, które przetrwały lata. Niektórzy byli pederastami jeszcze zanim wstąpili do seminarium, dokąd przyciągnęło ich zamknięte, męskie grono.

Zakochani w sobie chłopcy łączyli się w pary. Wychodzili razem na wszystkie spacery, odwiedzali się ciągle w swoich pokojach, wykorzystywali każdy moment aby być sam na sam. W seminaryjnym parku, tzw. wirydarzu była alejka zakochanych, gęsto zarośnięta wysokim żywopłotem. Widziałem kiedyś, jak jeden z pupilków prorektora całował i obmacywał tam innego chłopca. Słyszałem jęki kąpiących się wspólnie w maleńkich, prysznicowych kabinach.

Zadziwiający był dla mnie brak reakcji ze strony przełożonych na tego typu zjawiska. Musieli przecież o wszystkim dobrze wiedzieć, a przy odrobinie szczęścia nawet to i owo zobaczyć. Wytłumaczenie może być tylko jedno ? skala problemu była tak wielka, że nie warto było z nim w ogóle walczyć. Być może biskupi i przełożeni zdawali sobie sprawę, iż takie zachowania są konsekwencją ich własnych wymogów i działań. Poza tym zjawisko to dotyczyło wielu księży pracujących w parafiach. Lepiej więc było nie ruszać problemu żeby nie śmierdziało. Naturalnie, obok przyjaźni erotycznych istniały również te zdrowe, męskie, które jak już wcześniej wspomniałem, dawały nam wiele radości i pozwalały przetrwać w trudnych chwilach. Takie kleryckie, a potem kapłańskie przyjaźnie trwają często do samej śmierci. O wiele łatwiej jest dźwigać swój krzyż, gdy ktoś mający podobny ciężar potrafi na czas podać pomocną dłoń.




CDN.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Lutego 10, 2009, 17:47:07 pm
Wyżej odniosłem się do diety. Proszę bardzo, w podanym artykule (dziękuję p.luk) znajduję;


http://www.omp.lublin.pl/lektury.php?autor=47&artykul=0

"Dziś w niektórych bogatych krajach menu wygląda następująco: na śniadanie do wyboru: kawa, czekolada, herbata, mleko, marmolada, bekon, ser, jogurt, chleb i herbatniki; na lunch: antipasto, zupa, przeważnie z dwoma jarzynami, owoce lub deser, chleb i kawa, trochę piwa lub wino. Na podwieczorek: kawa, herbata, mleko, herbatniki i owoce. Na kolację to samo co na lunch, z wyjątkiem antipasto i kawy."

Jest wiele innych cennych obserwacji. Lekturę polecam.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 10, 2009, 17:49:20 pm
Byłem księdzem.
To nie moje wyznanie, tylko tytuł, wspaniałej moim zdaniem książki, napisanej przez autora ukrywającego się pod psełdonimem Roman Jonasz. Już na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem:
Ksiazka z jednej strony jest tendencyjna i majaca na celu zniechecic do Kosciola, ale z drugiej wydaje mi sie na podstawie pewnego doswiadczenia, ze opisywane zjawiska w wiekszosci sa jak najbardziej prawdziwe, o ile autor nie zamienia sie przy okazji w znajacego absolutna prawde mentora, co sie mu czesto zdarza przy komentowaniu pewnych zjawisk i poszukiwaniu ich przyczyn.
Przykladowo opis seminarium jest po prostu wzorcowy. Gdyby zamienic slowa "Wloclawek" na miasto, w ktorym sam bylem w seminarium (mimo iz nalezy do najwiekszych w Polsce), nie byloby zadnej roznicy  moglbym powiedziec, ze bylo tak samo... I wcale sie z tego powodu nie ciesze  :(
Tym bardziej sobie uswiadamiam, ja wiele wsparcia modlitewnego potrzebuja biskupi, ksieza, klerycy i przelozeni seminariow, bo inaczej nie mamy mozliwosci na to wplynac
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 10, 2009, 17:51:23 pm
Wyżej odniosłem się do diety. Proszę bardzo, w podanym artykule (dziękuję p.luk) znajduję;
http://www.omp.lublin.pl/lektury.php?autor=47&artykul=0
"Dziś w niektórych bogatych krajach menu wygląda następująco: na śniadanie do wyboru: kawa, czekolada, herbata, mleko, marmolada, bekon, ser, jogurt, chleb i herbatniki; na lunch: antipasto, zupa, przeważnie z dwoma jarzynami, owoce lub deser, chleb i kawa, trochę piwa lub wino. Na podwieczorek: kawa, herbata, mleko, herbatniki i owoce. Na kolację to samo co na lunch, z wyjątkiem antipasto i kawy."
Jest wiele innych cennych obserwacji. Lekturę polecam.
Moje wspomnienia (sprzed wcale nie tak wielu lat) sa takie, ze jedzenie jest tragiczne, czasem nie nadajace sie do spozywania. Zakony podobno maja lepiej (na podstawie informacji z pewnego znanego klasztoru w poludniowej Polsce)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Lutego 10, 2009, 17:54:22 pm
@ Baltazar.

Jonasz Roman? To ten od "Fakty i mity". Co pan tu nam podaje? Apage! A może ja sie mylę?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 10, 2009, 17:59:41 pm
Byłem księdzem.
To nie moje wyznanie, tylko tytuł, wspaniałej moim zdaniem książki, napisanej przez autora ukrywającego się pod psełdonimem Roman Jonasz. Już na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem:
Ksiazka z jednej strony jest tendencyjna i majaca na celu zniechecic do Kosciola, ale z drugiej wydaje mi sie na podstawie pewnego doswiadczenia, ze opisywane zjawiska w wiekszosci sa jak najbardziej prawdziwe, o ile autor nie zamienia sie przy okazji w znajacego absolutna prawde mentora, co sie mu czesto zdarza przy komentowaniu pewnych zjawisk i poszukiwaniu ich przyczyn.
Przykladowo opis seminarium jest po prostu wzorcowy. Gdyby zamienic slowa "Wloclawek" na miasto, w ktorym sam bylem w seminarium (mimo iz nalezy do najwiekszych w Polsce), nie byloby zadnej roznicy  moglbym powiedziec, ze bylo tak samo... I wcale sie z tego powodu nie ciesze  :(
Tym bardziej sobie uswiadamiam, ja wiele wsparcia modlitewnego potrzebuja biskupi, ksieza, klerycy i przelozeni seminariow, bo inaczej nie mamy mozliwosci na to wplynac
Eeee tam - szczerze mówiąc wiarygodność tych relacji jest dla mnie niska ze wzgledu na autora.
Autor to TW SBcji -do czego sam się przyznał. Z seminarium we Włocławku wyleciał za pedalstwo, a z kapłaństwa za przekręty finasnowe - a w tzw. międzyczasie zdołał zrobić dziecko jakiejś wdowie.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 10, 2009, 18:04:23 pm
Eeee tam - szczerze mówiąc wiarygodność tych relacji jest dla mnie niska ze wzgledu na autora.
Autor to TW SBcji -do czego sam się przyznał. Z seminarium we Włocławku wyleciał za pedalstwo, a z kapłaństwa za przekręty finasnowe - a w tzw. międzyczasie zdołał zrobić dziecko jakiejś wdowie.

Cytuj
Jonasz Roman? To ten od "Fakty i mity". Co pan tu nam podaje? Apage! A może ja sie mylę?
Tak, autor nie budzi wiekszego zaufania (wiekszosc tych, ktorzy opuscili kaplanstwo wszedzie szukaja winnych, by siebie wybielic), ale com napisal, napisalem. Mimo jego osobistej niewiarygodnosci niektore dane w ksiazce z duza doza prawdopodobienstwa sa prawdziwe. Niestety
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: abenadar w Lutego 10, 2009, 18:04:36 pm
Młodzi nie chcą wstępować do zakonu


Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknami. Dlatego Benedykt XVI zdjął z nich ekskomunikę. SW2 odchodzi w niepamięć.

+
panie, skąd pan ma te dane?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: TKN w Lutego 10, 2009, 18:07:17 pm
@ Baltazar.

Jonasz Roman? To ten od "Fakty i mity". Co pan tu nam podaje? Apage! A może ja sie mylę?

Nie myli się pan. To redaktor naczelny "FiM", właściwe nazwisko Kotliński ;-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Lutego 10, 2009, 18:08:47 pm
Młodzi nie chcą wstępować do zakonu


Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknami. Dlatego Benedykt XVI zdjął z nich ekskomunikę. SW2 odchodzi w niepamięć.

+
panie, skąd pan ma te dane?

Wyżej podałem link do artykułu. Tam gdzie są komentarze to proszę kliknąć "Więcej".
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Lutego 10, 2009, 18:10:40 pm
@ TKN

Dziękuję. To mi dużo wyjaśnia. Mam już swoje zdanie a priori. Ciekaw jestem zdania innych forumowiczów/forowiczów.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 10, 2009, 18:20:33 pm
W moim seminarium najlepiej był być BMW czyli bierny mierny ale wierny. Ale nie było takich patologii jakie opisuje eks. ks. Jonasz. Tylko tradycjonaliści nie byli lubiani.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: abenadar w Lutego 10, 2009, 18:31:59 pm
Młodzi nie chcą wstępować do zakonu


Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknami. Dlatego Benedykt XVI zdjął z nich ekskomunikę. SW2 odchodzi w niepamięć.

+
panie, skąd pan ma te dane?
chodzi mi o zdanie: Za to do Lefebrystów w Europie Zachodniej walą drzwiami i oknam
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Lutego 10, 2009, 18:37:21 pm
@ abenadar

Ktoś to skomentował. Nie wiem skąd autor wie ...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 10, 2009, 19:26:26 pm
u nas poziom mniej więcej ten sam od wielu lat. nie narzekamy. coraz więcej ludzi po-  lub w trakcie studiów (od kilku lat jakieś 60% wstepujących). i od wielu lat nie ma braci pochodzących ze wsi, tylko z miast, zresztą tych większych.
ale, jeśli można mówić o jakiejś tendencji ogólnej, to raczej idzie ona w dół (inna sprawa, że wydłużyliśmy czas trwania formacji, a i selekcja jest bardziej szczegółowa).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 10, 2009, 19:32:08 pm
(inna sprawa, że wydłużyliśmy czas trwania formacji, a i selekcja jest bardziej szczegółowa).
Znaczy co - filozofię w Warszawie wydłużono do 3 lat? Pamiętam, ze za czasów gdy miałem b. intensywane kontakty z waszym zakonem (jakieś 10-15 lat temu) mówiło sie o tym głośno - ale potem trochę przycichło.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 10, 2009, 19:40:20 pm
@ porys

nie. wydłużono formację początkową - jest jeden rok prenowicjatu - postulatu przed nowicjatem. już wtedy są rozmowy i badania psychologiczne, wspólne uczestnictwo  Triduum w naszych klasztorach. a tak w ogóle, to nowicjat przenosi się z Poznania na Służew (czyli do Warszawy), zaś filozofia "odchodzi" ze Służewa będzie teraz razem z teologią w Krakowie (czyli w przypadku studiów zakonnych będzie tak jak przed 1992 rokiem - wszystko w Krakowie).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 10, 2009, 19:41:03 pm
Byłem księdzem.
To nie moje wyznanie, tylko tytuł, wspaniałej moim zdaniem książki, napisanej przez autora ukrywającego się pod psełdonimem Roman Jonasz. Już na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem:
Autor widział kiedyś z bliska jakieś semianrium?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 10, 2009, 20:50:42 pm
Byłem księdzem.
To nie moje wyznanie, tylko tytuł, wspaniałej moim zdaniem książki, napisanej przez autora ukrywającego się pod psełdonimem Roman Jonasz. Już na wstępie autor wyjaśnia, dlaczego nie pisze pod własnym nazwiskiem:
Autor widział kiedyś z bliska jakieś semianrium?

Rozmawialem z 2 klerykami/kolegami o zyciu w seminarium. Byly to 2 zupelnie rozne seminaria. Obaj poruszali tematy kontaktow z kobietami, bo bylo to dla nich bardzo nienaturalne. Akurat obaj byli w seminariach tak skoszarowanych, ze przez cale tygodnie mogli na oczy nie widziec kobiety. Jeden z nich nawet doradzal swojemu bratu, aby poszedl do seminarium innej diecezji. gdzie klerycy chodza na studia na uniwersytet razem ze swieckimi. Obaj argumentowali, ze przeciez jako ksieza beda non-stop stykac sie z kobieami, wiec takie wyizolowanie nie sprzyja zdorwiu psychicznemu. Jak jest zatem lepiej? :
1. Seminarium stricte zamkniete, kontakt ze swiatem zewntrznym kontrolowany i limitowany.
2. Seminarium na wzor amerykanski - klerycy mieszkaja sobie w wynajetych mieszkaniach, studiuja na uniwersytecie teologie, a w budynku seminarium spotykaja sie tylko na niektore modlitwy i niektore wyklady.

Po tradsach spodziewalbym sie pierwszego modelu, natomiast patrzac na seminarium IBP w Rzymie to widze, ze klerycy odizolowani od swiata na pewni nie sa: http://pastorbonus.pl/index.php?mact=News,cntnt01,detail,0&cntnt01articleid=43&cntnt01returnid=54

Prosze o wypowiedzi ludzi, ktorzy byli seminarzystami.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 11, 2009, 11:13:20 am
Nie powiem (nie mogę) gdzie, kiedy i kto: seminarium/wspólnota zakonna: bmw i homoseksualizm. Jak Ci wyświęceni a wtedy upodleni ludzie mają teraz zachęcać do stanu duchownego, przecież nie będą młodym ludziom życzyć zła.
Który ksiądz dzisiaj opowiada, jak było w seminarium? Nieliczni?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 11, 2009, 12:51:07 pm
Nie mogę się wypowiadać o seminarium diecezjalnym bo w takowym nie byłem. W naszym oblackim to BMW znaczyło nie wychylać szczególnie w stronę Tradycji. W drugą stronę można ale też nie za bardzo. Mimo wszystko cały czas mam nadzieję że wielu dobrych kapłanów z Obry wychodzi (policjantów i żołnierzy też). Z tego co zauważyłem na pielgrzymce niektórzy klerycy diecezjalni chcieli żeby się do nich zwracać "proszę księdza" mimo że nie mieli jeszcze sutann. Bawiło mnie to.
Sprawa braci zakonnych to wiem że teraz jest lepiej ale kiedyś tak nie było. To byli zakonnicy drugiej kategorii. Np. u oblatów nie nosili koloratki pod sutanną i dostawali mniejsze krzyże podczas ślubów wieczystych. Na stołach dla braci w refektarzu (nie siedzieli z ojcami!) nie było przypraw a na stołach ojców były. Podobna sytuacja była u Misjonarzy św Rodziny czy u werbistów. Z naszego tradycyjnego podwórka to np. FSSPX bracia tam maja inny krój pasów. Nie wiem jak jest w IBP. Nikt nie chce być zakonnikiem drugiej kategorii więc te powołania zakonne się marnują. Bliski kontakt z braćmi miałem w Niższym Seminarium Duchownym jeszcze w latach 80-tych. Niestety dla niektórych ojców to byli t. zw. "fizole".
 
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 11, 2009, 13:29:44 pm
Nie powiem (nie mogę) gdzie, kiedy i kto: seminarium/wspólnota zakonna: bmw i homoseksualizm. Jak Ci wyświęceni a wtedy upodleni ludzie mają teraz zachęcać do stanu duchownego, przecież nie będą młodym ludziom życzyć zła.
Który ksiądz dzisiaj opowiada, jak było w seminarium? Nieliczni?
Ksieza sie nie chwala jak bylo w seminarium, bo nie ma sie czym chwalic (nie mowie, ze sami zrobili cos karygodnego), a moze tez staraja sie zrazac ewentualnych kandydatow, ktorzy sa przekonani, ze jest to miejsce, w ktorym mozna wszechstronnie rowzwijac zarowno swoja wiare, jak i osobowosc.

Cytuj
Jak jest zatem lepiej? :
1. Seminarium stricte zamkniete, kontakt ze swiatem zewntrznym kontrolowany i limitowany.
2. Seminarium na wzor amerykanski - klerycy mieszkaja sobie w wynajetych mieszkaniach, studiuja na uniwersytecie teologie, a w budynku seminarium spotykaja sie tylko na niektore modlitwy i niektore wyklady.

Chcialbym znac odpowiedz na to pytanie. Seminarium w X (w pd Polsce, baaaaardzo znane i z baaaardzo wybitnymi absolwentami) bylo (i pewnie jest, choc od ponad roku jest tam nowy rektor) polaczeniem koszar z przedszkolem. Koszary czyli dyscyplina, kult regulaminu (na jednej z konferencji dowiedzielismy sie, ze regulamin seminaryjny jest swiety i nawet jest istotniejszy niz Dekalog, bo przykazania sa ogolne, a "zasady zycia wspolnego" - jak sie to ladnie nazywalo - sa jego realizacja...), wieczny strach przed przelozonymi, ktorzy bardzo rzadko mowili, co tak naprawde mysla, nie tlumaczyli swoich decyzji ("niby czemu?"), nie starali sie szukac rozwiazania ewentualnych problemow. Nikt z klerykow nie wiedzial, w jakiej sytuacji sie znajduje, czy na drugi dzien jeszcze bedzie w seminarium, zdarzalo sie, ze ktos jednego dowiadywal sie o jakichs zastrzezeniach a na drugi juz go nie bylo w seminarium. A przedszkole? Wieczne pytanie sie, proszenie, uzyskiwanie zgody, bezsensowne decyzje ("Nie bo nie, a jesli sie komus nie podoba, to jest to ewidentny brak powolania")- to nie jest wychowanie do posluszenstwa autorytetom, ale robienie z doroslych ludzi dzieci. Oczywiscie najcenniejsze bylo slepe posluszenstwo, przytakiwanie i "dobrowolny" udzial w "spontanicznych" akcjach. Czyli BMW. Czlowiek z wlasnymi pogladami (i to niesprzeciwiajacymi sie nauczaniu Kosciola) juz byl podejrzany.
Seminarium w dodatku w ogole nie przygotowuje do samotnosci (trudno przykladowo w 150 osobowej "wspolnocie" przygotowac sie do zycia w samotnosci), do kontaktow z ludzmi (bo kontakty miedzy klerykami w wiekszosci do normalnych nie naleza), a przede wszystkim z kobietami.
No i okropne jedzenie z tlumaczeniem, ze w latach 80. bylo jeszcze gorzej i nikt nie narzekal. Raz w 2005 r. dostalismy serki z napisem "Z funduszu jakiegos tam dla ludnosci z najubozszych terenow Unii Europejskiej". Wtedy naprawde sporo z nas bylo oburzonych - sam pytalem, czy w Europie nie ma juz ubozszych ludzi niz seminarium ....skie  :). W gruncie rzeczy jest to smutne, ale zakrawa na jakis absurd.
Co do homoseksualizmu nie zetknalem sie z nim na wlasnej skorze, pewne rzeczy byly podejrzane, ale - co ciekawe - wszyscy z tych, co do ktorych mielismy jakies watpliwosci, odeszli albo zostali wyrzuceni najpozniej na 3 roku. Co nie znaczy, ze nie bylo tam ludzi, ktorzy ukrywali swoje sklonnosci, ale to trudno okreslic.

Z doswiadczenia wiem, ze ksieza tylko sie smieja z seminaryjnych czasow, ale sa swiadomi, ze nie wszystko jest dobre i normalne, ale nikt nie ma pomyslow, co zmienic. Wiec najlepiej trwac przy tym, co bylo zawsze i co (podobno) wydaje dobre owoce.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 11, 2009, 13:30:50 pm
Znalazlem ciekawy artykul o sytuacji w amerykanskich seminariach - tylko dla ludzi o mocnych nerwach
http://www.bibula.com/Catholic/main.php?page=kryzys
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 11, 2009, 13:46:58 pm
Tak mogę dodać za ks. Paulussem że niepewność jest najgorsza. Ja przynajmniej wiedziałem dlaczego mnie nie lubią i za co na mnie polują. Jak mnie jeden z wykładowców z równał z ziemią za Tradycję i jak musiałem pisać oświadczenia że uznaję Jana Pawła II jako papieża i że Sobór Watykański II był soborem. Więc ja byłem przygotowany.
Na pożegnanie dostałem zapewnienie że dostanę taką opinię że nigdzie mnie nie przyjmą. Ale jeśli chodzi o mnie to wszystko było jasne.
Ale też muszę przyznać że niektóre wyloty nie były jasne. Może dlatego że przełozeni wiedzieli wiecej niż my?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Lutego 11, 2009, 14:14:24 pm
W czasach PRL-u mój kuzyn po dwóch latach w seminarium został wyrzucony. Bał się pójść do wojska, wiedział jak będzie traktowany w wojsku. Musiał pracować w kopalni węgla aby nie iść do wojska. Były straszne czasy jakie musiał przeżywać. Do dziś ma ręce zniszczone.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 11, 2009, 16:18:21 pm
http://www.ibproma.com/film.html

To ten sam film, ktory wkleilem wyzej. Jak widac ci seminarzysci nie sa skoszarowani i studiuja na uniwersytecie razem ze swieckimi i nawet z kobietami. Poruszaja sie takze po miescie w roznych sprawach. Jest natomiast zasadnicza roznica pomiedzy ich sytuacja a sytuacja klerykow z przytoczonego wyzej paszkwila. Ci klerycy wszedzie nosza sutanny. Wydaje mi sie, ze polaczenie otwarcia na zycie zewnetrzne z jednej strony a z drugiiej strony z ochrona w postaci obowiazkowego noszenia sutanny jest jakims zdrowym srodkiem.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Maswerk w Lutego 11, 2009, 16:23:20 pm
Ale robienie mielonych w sutannie i białej koszuli wydaje mi się co najmniej dziwne ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 11, 2009, 16:28:35 pm
W Zaitzkofen w sutannach grają w piłkę:-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: bohator w Lutego 11, 2009, 17:10:35 pm
A w Courtalain w siatkę grają w sutannach ;)

(http://img5.imageshack.us/img5/5595/siatavx5.jpg)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Thomas w Lutego 11, 2009, 17:52:43 pm
Dobra, kolej na mnie ;-)
Przez jakiś czas obserwowałem od wewnątrz seminarium (praca)

krótko:
1. pobudka 5.20, jak w zasadniczej sł. wojsk. - tyle że w woju chyba była 5.30;-)
2. zimą - zimno jak w psiarni.
3. jedzenie: śniadanie - kiełbasa kartofle chleb, obiad jakaś zupa, coś mięsopodobne kartofle, kolacja- kiełbasa kartofle chleb. Owoców i warzyw nie było.
4. Napoje-"ta nasza madras, którą socjalna nalewa nam z wiadra"
5. nikt z kleryków nie chciał spowiadać się u Ojca Duchownego - mówili wprost, że nie mają zaufania.
6. było kilku kleryków, którzy otarli się o seminaria na Zachodzie. Jeden wspominał tak: (Francja-początek zajęć 9.00, rano była kawa i rozmowa z kolegami i przełożonym, po zakończeniu nauki- 1 rok pracy w świecie: szkola, biuro, administracja itp. Po roku praktyki w świecie - decyzja i święcenia.)
7. stosunki -feudalne,( były jakieś afery z relegowaniem...ale nic o tym nie wiem.)
8. kobiety - izolowane szczelnie, eskortowane do drzwi (kuchnia, dostawcy, faktury itp) - dlatego widząc kleryków IBP w Rzymie jadących tramwajem w sutannie ze studentkami różnych fakultetów na zajęcia - jestem przekonany, że to znakomity pomysł. A to gotowanie - rewelacja, tak powinno być (tylko u diabła w fartuchach i z podwiniętymi rękawami - w tej sprawie chyba napiszę do przełożonego IBP - to jedyna rzecz jaka mi się nie podoba). W "moim seminarium" kleryk jedzenie otrzymywał albo na stół, albo w okienku ;-)
Jeżeli przebywając w świecie kleryk - utwierdzi się w powołaniu kapłańskim, to wiem że jest z nim wszystko ok.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kwiatostan lipy w Lutego 11, 2009, 18:39:41 pm
Na tej stronie jest przepis na placek 3 Króli!!! Rewelacja!!!
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 11, 2009, 20:04:38 pm
To w Obrze było znacznie lepiej Panie Thomas. Nikt kobiet od nas nie izolował ani my nie byliśmy izolowani od świata o czym świadczą liczne posługi duszpasterskie w których brali udział klerycy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Wiedhold w Lutego 12, 2009, 08:12:27 am
3 francuskich kleryków z FSSPX z Econe zginęło wczoraj w lawinie śniegu w Szwajcarii. Czwarty jest w poważnym stanie.

http://angelqueen.org/forum/viewtopic.php?p=290500#290500
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Rafał Maślanka w Lutego 12, 2009, 08:17:48 am
+

Requiescant in pace
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 12, 2009, 09:19:34 am
+++

Wielka strata, tak bardzo potrzeba tradycyjnych księży.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Lutego 12, 2009, 10:02:02 am
3 francuskich kleryków z FSSPX z Econe zginęło wczoraj w lawinie śniegu w Szwajcarii. Czwarty jest w poważnym stanie.

http://angelqueen.org/forum/viewtopic.php?p=290500#290500
+++
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 12, 2009, 10:06:34 am
+
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2009, 10:19:26 am
Ave Maria.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kwiatostan lipy w Lutego 12, 2009, 11:45:56 am
RIP+++
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Edi w Lutego 12, 2009, 11:49:59 am
+++
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pascendi w Lutego 12, 2009, 12:20:39 pm
RIP
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lutego 12, 2009, 12:51:30 pm
Z tymi serkami z pomocy to bez przesady. Zawsze mnie śmieszyło jak dzieci na parafialnych wyjazdach miały z tego powodu problem ale jak klerycy już mają...

Rozmawiałam o formacji z paroma księżmi. Sami przyznają że lepiej zrobić pierwszy rok gdzieś poza seminarium na jakiejś wsi w celu poznania się wzajemnie itd, nieco luźniej a ludzie ze wsi i tak jak coś doniosą :D Bez tego latania po mieście i podrywania dziewczyn.

A co do tego że są izolowani od kobiet to nie powiedziałabym. Poza tym z nimi flirtują i pochlebia im zainteresowanie kobiet.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2009, 12:54:32 pm
Oblaci mają prenowicjat przed nowicjatem. Albo w Obrze albo w Markowicach.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Eochaid w Lutego 12, 2009, 13:09:22 pm
3 francuskich kleryków z FSSPX z Econe zginęło wczoraj w lawinie śniegu w Szwajcarii. Czwarty jest w poważnym stanie.

To straszne

+

Wielka strata, tak bardzo potrzeba tradycyjnych księży.

No właśnie...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Eochaid w Lutego 12, 2009, 13:50:33 pm
Czytam tak to wszystko, co napisano wyżej i zastanawiam się z niepokojem nad kilkoma rzeczami.

1) czy w polskich seminariach jest miejsce dla kleryka o "tradycyjnej orientacji"?

2) jak wielu jest takich kleryków/kandydatów? (wiedza w społeczeństwie o Tradycji katolickiej jest bliska zeru)

3) kleryk-tradycjonalista, który chciałby ukończyć w Polsce seminarium z ogólnym programem, musiałby uczyć się sam i w ogóle być BMW a ukrywać ściśle swoje "tradi-ciągoty" - i co miałby robić potem? bo w zasadzie...

4) młody kapłan musiałby dalej ukrywać swoją za przeproszeniem "orientację teologiczno-liturgiczną" i pozostać dalej BMW w nadziei, że zostanie gdzieś proboszczem - dopiero wtedy mógłby sobie troszkę "poszaleć".

5) ewentualny odpowiednio uzdolniony i przygotowany kandydat na biskupa nie powinien czynić tego co opisano w pkt 4 ale musiałby wejść w  hmm... odpowiednie układy i dalej ukrywać się. Dopiero jak by już został biskupem to mógłby sobie baaardzo poszaleć!

6) ewentualny kandydat na ...... itd.

Pytanie: jak będzie wyglądał jego tradycjonalizm po tylu latach ukrywania się?

Niewesoło to wygląda, skoro nawet na szczytach hierarchii, jest tak, jak pokazują to ostatnie wydarzenia.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 12, 2009, 14:15:26 pm
Dlatego chyba jedyną możliwą do wzięcia pod uwagę alternatywą jest wybór seminarium tradycyjnego.
Wada: jeszcze wciąż jest ich mało i są daleko ... Zaleta: brak wszystkich niedogodności o jakich wspomina Pan Echoaid.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: prz w Lutego 12, 2009, 14:39:14 pm
Myślę, że kolejną wadą jest konieczność umiejętności posługiwania się językami obcymi (a właściwie francuskim bądź niemieckim) i to, że księża ze zgromadzeń tradycyjnych prowadzą potem duszpasterstwo tradycjonalistom, ludziom w jakiś sposób uświadomionych i znających Kościół. A potencjalny kleryk, czy ksiądz może mieć ochotę docierać najmocniej do ludzi, którzy w kościele są od święta, albo z przyzwyczajenia.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 12, 2009, 14:55:19 pm
Myślę, że kolejną wadą jest konieczność umiejętności posługiwania się językami obcymi (a właściwie francuskim bądź niemieckim) i to, że księża ze zgromadzeń tradycyjnych prowadzą potem duszpasterstwo tradycjonalistom, ludziom w jakiś sposób uświadomionych i znających Kościół. A potencjalny kleryk, czy ksiądz może mieć ochotę docierać najmocniej do ludzi, którzy w kościele są od święta, albo z przyzwyczajenia.

Jest tez seminarium anglojezyczne fssp w usa. Np. ks. Grygiel je skonczyl. W Polsce rzeczywiscie ksiadz tradycyjny moze liczyc tylko na duszpasterstwo tradycjonalistow. A i to bedzie sukces. We Francji ksieza tradycyjni moga sie instalowac na wiosce gdzie NOM jest raz na miesiac i tam praktycznei prowadzic normalna parafie wsrod zwyklych katolikow, niekonicznie nastawionych tradycjonalistycznie. Z druggiej strony i w Polsce jest coraz wiecej poganstwa i letnich katoolikow. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tradycyjny ksiadz takze targetowal w te grupe. Musi miec jednak jakas stabilna baze wiernych na poczatek jako zrodlo utrzymania.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 12, 2009, 15:11:20 pm
Cytuj
Czytam tak to wszystko, co napisano wyżej i zastanawiam się z niepokojem nad kilkoma rzeczami.

1) czy w polskich seminariach jest miejsce dla kleryka o "tradycyjnej orientacji"?

3) kleryk-tradycjonalista, który chciałby ukończyć w Polsce seminarium z ogólnym programem, musiałby uczyć się sam i w ogóle być BMW a ukrywać ściśle swoje "tradi-ciągoty" - i co miałby robić potem? bo w zasadzie...
Z tym to podobno zależy gdzie (i kto jest przelożonym, bo jedna kapitula prowincjalna jest chyba w tym przypadku w stanie zmienić jeden świat w inny). Ja na przyklad za bardzo ukrywać się nie muszę. Mile widziane jest jak ktoś ma swoje zdanie a nie popada w koniunkturalizm.
Cytuj
) ewentualny odpowiednio uzdolniony i przygotowany kandydat na biskupa nie powinien czynić tego co opisano w pkt 4 ale musiałby wejść w  hmm... odpowiednie układy i dalej ukrywać się. Dopiero jak by już został biskupem to mógłby sobie baaardzo poszaleć!

6) ewentualny kandydat na ...... itd.
Zakladanie karierowiczostwa.

Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 12, 2009, 15:12:42 pm
Ale dla "dobra sprawy" - to chyba nic złego.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 12, 2009, 15:32:34 pm
Ale dla "dobra sprawy" - to chyba nic złego.

Ksiadz zostajac ksiedzem nie moze myslec o tym, ze chce  teraz zostac biskupem. Powinien raczej myslec, ze jest teraz sluga, ktory ma glosic Ewangelie. Jak bedzie to goorliwie robil to go Kosciol nagrodzi biskupstwem.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 12, 2009, 16:27:55 pm
Cytuj
O tym, jak bardzo brakowało nam obecności czy choćby widoku płci odmiennej można było przekonać się obserwując kleryków na spacerach. Po całym tygodniu spędzonym nad książkami, skryptami i modlitewnikami ? watahy kleryckie wychodziły na ulice Włocławka. Biedne były dziewczyny, które w tym czasie znalazły się na ich drodze, zwłaszcza latem.

wiec takie wyizolowanie nie sprzyja zdorwiu psychicznemu.
Cóż... może ja mam problemy ale po kilku latach w seminarium nie zdażylo mi się skrobać paznokciami murów seminarium z pragnienia zobaczenia płci przeciwnej.

1. Seminarium stricte zamkniete, kontakt ze swiatem zewntrznym kontrolowany i limitowany.
Prosze nie myśleć ,że seminarium = kartuzja, w moim seminarium wykłady są wewnątrz budynku seminaryjnego ale nie czuje się izolowany, 2 razy w tygodniu spacer, w inne dni jak jest ważna potrzeba, poza tym działam w DA gdzie 95% to dziewczyny. Jakoś nie mam potrzeby wylecieć w "dzień spacerny" na zewnątrz aby napatrzeć się na kobiety bo raptem 2 dni żadnej nie widziałem. Taka lekka izolacja jest dobra dla formacji bo ksiądz co prawda spotyka się dużo z kobietami ale jeśli w seminarium nie może wytrzymać 2-óch dni bo nie widział/rozmawiał z żadną atrakcyjną 19-tką to może warto się zastanowić czy to ta droga?
Kleryk ma sporo okazji wychodzenia z seminarium, działania poza, dodatkowo większość ma znajome, więc raczej nie ma co panikować ,że biedny kleryk przez 6 lat z żadną kobietą nie pogada ;-)

Cytat: Eochaid
Czytam tak to wszystko, co napisano wyżej i zastanawiam się z niepokojem nad kilkoma rzeczami.
1) czy w polskich seminariach jest miejsce dla kleryka o "tradycyjnej orientacji"?
Zależy od seminarium, dla mnie jak na razie jest :-)

Cytat: Eochaid
2) jak wielu jest takich kleryków/kandydatów? (wiedza w społeczeństwie o Tradycji katolickiej jest bliska zeru)
Nie prowadze statystyk. Również zależy od def. pojęcia "kleryk o tradycyjnej orientacji"

Cytat: Eochaid
3) kleryk-tradycjonalista, który chciałby ukończyć w Polsce seminarium z ogólnym programem, musiałby uczyć się sam i w ogóle być BMW a ukrywać ściśle swoje "tradi-ciągoty" - i co miałby robić potem? bo w zasadzie...
Nie do końca... a i wszystko się powoli zmienia...

Cytat: Eochaid
Pytanie: jak będzie wyglądał jego tradycjonalizm po tylu latach ukrywania się?
Pytanie: Może warto spróbować się nie ukrywać?

http://www.ibproma.com/film.html
Taki troche bokotemat... dlaczego klerycy IBP nie noszą pasów do sutanny?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 12, 2009, 16:29:53 pm
Ale dla "dobra sprawy" - to chyba nic złego.
Ksiadz zostajac ksiedzem nie moze myslec o tym, ze chce  teraz zostac biskupem. Powinien raczej myslec, ze jest teraz sluga, ktory ma glosic Ewangelie. Jak bedzie to goorliwie robil to go Kosciol nagrodzi biskupstwem.
Fajnie by bylo, gdyby tak bylo w rzeczywistosci: ksieza glosza bezinteresownie Ewangelie, nie mysla o zaszczytach ani o karierze, a biskupami zostaja ci najbardziej zasluzeni i gorliwi. Ale by bylo fajnie w tym naszym Kosciele  :)

Cytuj
czy w polskich seminariach jest miejsce dla kleryka o "tradycyjnej orientacji"
W moim seminarium nie znalem ani jednego takiego kleryka, ktory by oficjalnie mowil o swoich tradycyjnych upodobaniach a tym bardziej byl zwolennikiem trydenckiej mszy swietej. Gdyby sie ktos taki znalazl, mysle, ze bardzo szybko przelozeni by mu wykazali blad jego postepowania i wezwali do nawrocenia, bo "my tu takich nie potrzebujemy". Moze tacy byli, ale sie z tym nie obnosili. Z drugiej strony zaden z nich po swieceniach nie przejawia jakiegos zaintereowania tradycja. Moze sie dalej ukrywa i dazy do tego biskupstwa  ;). A powaznie - w prezentowaniu pogladow w seminarium trzeba byc uwaznym, najlepiej ich w ogole nie prezentowac - nawet odnosnie pogody...
Byl jeden kolega, ktory prezentowal poboznosc dosc mocna tradycyjna, ale w rozumieniu ludowym (nawet bardzo ludowym) i byl seminaryjna osobliwoscia. Ale rektor uwazal go za kogos autentycznego i szczerego w swoim zachowaniu, wiec go zostawial w seminarium. Z powodu trudnosci z nauka musial opuscic seminarium i podobno sie zwiazal z jakas tradycyjna grupa - sam go widzialem, jak w moim rodzinnym miescie chodzil w sutannie i kapeluszu... Nie mam pojecia jak sie to wszystko potoczylo z nim.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 12, 2009, 16:34:27 pm
Naliczylem, ze wypowiedzialo sie w tym watku dwoch seminarzystow, ktorzy nie musza ukrywac swojej "orientacji" tradycyjnej...  :)
Slyszalem jeszcze kiedys w rozmowie z klerykiem innego seminarium, ze mieli oficjalnie dzialajace kolko milosnikow "tradycyjnej liturgii", wiec nigdzie nie jest tak samo
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 12, 2009, 16:42:59 pm
Naliczylem, ze wypowiedzialo sie w tym watku dwoch seminarzystow, ktorzy nie musza ukrywac swojej "orientacji" tradycyjnej...  :)
Większość osób które się wypowiadają z doświadczenia to byli klerycy ,a naprawdę zmiany zachodzą szybko, to, że kogoś 7 lat temu karcono za chodzenia na KRR nie musi oznaczać ,że dziś w tym samym seminarium jest tak samo.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 12, 2009, 17:06:33 pm
Cytuj
Z doswiadczenia wiem, ze ksieza tylko sie smieja z seminaryjnych czasow, ale sa swiadomi, ze nie wszystko jest dobre i normalne, ale nikt nie ma pomyslow, co zmienic. Wiec najlepiej trwac przy tym, co bylo zawsze i co (podobno) wydaje dobre owoce.
Musialbym się chyba skądś dowiedzieć jak wyglądalo seminarium np. przed wojną. Po Soborze trydenckim wyglądalo inaczej (bo bylo na przyklad krótsze). Ale wydaje mi się, że dzisiejsze seminaria (chociaż posluguję się przykladem niewielu) są jeszcze częściowo dostosowane do świata PRL-owskiego, kiesy trzeba bylo się zabezpieczać przed bezpieką. Stąd wynika wlaśnie zbytnie (moim zdaniem) trzymanie w środku, zbytnie (moim zdaniem) węszenie, zbytnie (moim zdaniem) zakazywanie itd.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Matthaeus w Lutego 12, 2009, 17:12:27 pm


Cytuj
A w Courtalain w siatkę grają w sutannach

Cytuj
W Zaitzkofen w sutannach grają w piłkę:-)

W Zaitzkofen to nawet w hokeja grają w sutannach

(http://m.onet.pl/_m/6912e3ba63604a2558b884a2195ee891,21,1.jpg)


A ojcu Sowie to nawet się nie chce habitu założyć, gdy do niego TVN przyjdzie!

Więcej zdjęć: http://tygodnik.onet.pl/362,21939,1,lefebrysci_na_lodzie,lefebrysci_na_lodzie,fotoreportaz.html
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tonya w Lutego 12, 2009, 17:32:02 pm
Czytałam dwie części książki pt. "Byłem księdzem". Pozycja bardzo niskich lotów, coś w stylu skandali, skandalików, plotek, ploteczek.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 12, 2009, 17:55:55 pm
Naliczylem, ze wypowiedzialo sie w tym watku dwoch seminarzystow, ktorzy nie musza ukrywac swojej "orientacji" tradycyjnej...  :)
Większość osób które się wypowiadają z doświadczenia to byli klerycy ,a naprawdę zmiany zachodzą szybko, to, że kogoś 7 lat temu karcono za chodzenia na KRR nie musi oznaczać ,że dziś w tym samym seminarium jest tak samo.
Dwoch szacownych forumowiczow wypowiedzialo sie w czasie terazniejszym, wiec dotyczy to terazniejszosci jak sadze
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 12, 2009, 18:07:51 pm
Musialbym się chyba skądś dowiedzieć jak wyglądalo seminarium np. przed wojną. Po Soborze trydenckim wyglądalo inaczej (bo bylo na przyklad krótsze). Ale wydaje mi się, że dzisiejsze seminaria (chociaż posluguję się przykladem niewielu) są jeszcze częściowo dostosowane do świata PRL-owskiego, kiesy trzeba bylo się zabezpieczać przed bezpieką. Stąd wynika wlaśnie zbytnie (moim zdaniem) trzymanie w środku, zbytnie (moim zdaniem) węszenie, zbytnie (moim zdaniem) zakazywanie itd.
Mysle, ze jest to calkiem trafna diagnoza - bardzo malo sie zmienilo od czasow PRLu, choc cos sie zmienilo (mozna miec w pokojach czajniki, hehe). Zalezy od miejsca.
W seminarium mialem wrazenie, ze jestesmy traktowani prawie jak przestepcy, ktorzy sa potencjalnym zagrozeniem dla Kosciola i wiary i musza udowodnic swoja niewinnosc. Kazde slowo, kazdy gest mogl byc uzyty przeciwko w zaleznosci od "widzi mi sie" przelozonego i od tego, co akurat usilowal komus udowodnic. Temu tez sluzylo wspomniane weszenie, doszukiwanie sie "hakow", prawie ze sledzenie, sprawdzanie wszystkiego. Czasem dalekie to bylo od uczciwosci. A to bylo 2 lata temu :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 12, 2009, 18:49:19 pm
Dwoch szacownych forumowiczow wypowiedzialo sie w czasie terazniejszym, wiec dotyczy to terazniejszosci jak sadze
Moja uwaga dotyczyła się wypowiedzi negatywnych które zaczynały się od słów "gdy pare lat temu byłem w seminarium..." :-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 12, 2009, 19:11:52 pm
[...]
A to bylo 2 lata temu :)

Noooooo, to już dawno, bardzo dawno nawet. Szczególnie jak na kościelne standardy ... ;-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 12, 2009, 19:24:16 pm
[...]
A to bylo 2 lata temu :)
Noooooo, to już dawno, bardzo dawno nawet. Szczególnie jak na kościelne standardy ... ;-)
Koscielne mlyny miela powoli  ;D
Smiem przypuszczac, ze niewiele sie akurat w tym seminarium zmienilo - mimo zmiany rektora...  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lutego 12, 2009, 21:19:51 pm
A co powiecie na seminarium "zaoczne"? :)
Można pogodzić z pracą, zajęcia w weekendy. Chyba tylko 2 ostatnie lata mieszka się w seminarium.

Wydaje mi się to z lekka dziwne. Usłyszałem jednak niedawno, że taka forma kształcenia księży występowała już przed wojną. Ale czy to prawda, nie wiem.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 12, 2009, 21:29:56 pm
A co powiecie na seminarium "zaoczne"? :)
Można pogodzić z pracą, zajęcia w weekendy. Chyba tylko 2 ostatnie lata mieszka się w seminarium.

Wydaje mi się to z lekka dziwne. Usłyszałem jednak niedawno, że taka forma kształcenia księży występowała już przed wojną. Ale czy to prawda, nie wiem.

Podobno po upadku komuny na Ukrainie tamtejsi zonaci mezczyzni przechoodzili wlasnie jakies takie uproszczone seminarium, aby jak najszybciej wyswiecic oodpowiednia liczbe ksiezy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 14, 2009, 14:53:35 pm
w sumie, zważywszy, że w każdym prawie WSD jeździ się na weekendy i na święta do Mamusi (najbardziej podobają mi się zdjęcia z Wigilii Seminaryjnej, tak koło 20 grudnia  ;), to zupełnie stacjonarne one nie są...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_ w Lutego 14, 2009, 14:58:15 pm
w sumie, zważywszy, że w każdym prawie WSD jeździ się na weekendy i na święta do Mamusi (najbardziej podobają mi się zdjęcia z Wigilii Seminaryjnej, tak koło 20 grudnia  ;), to zupełnie stacjonarne one nie są...

Zaskoczony byłem, jak się dowiedziałem swego czasu o tym. Myślałem, że klerycy są skoszarowani i do domu nie jeżdżą.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lutego 14, 2009, 15:24:55 pm
Zaskoczony byłem, jak się dowiedziałem swego czasu o tym. Myślałem, że klerycy są skoszarowani i do domu nie jeżdżą.

No ja byłem jeszcze bardziej zaskoczony formą kształcenia seminaryjnego, którą można wybrać np. w tym seminarium: http://www.bovendonk-opleidingen.nl/ (http://www.arienskonvikt.nl/)
Nauka trwa 6 lat. Przez pierwsze 4 lata mieszka się poza seminarium (czyli np. we własnym domu) i łączy naukę z pracą, a przez ostatnie lata studiuję się w pełnym wymiarze i ma się praktykę - czyli zdobywa szlify od pastoralnych asystentek ;)


Cytuj
Bovendonk is a Roman Catholic seminary preparing men for the priesthood or permanent diaconate.
    
Unlike other seminaries, however, Bovendonk offers a model of training which we believe is unique in the Roman Catholic church. Candidates for ordained ministry between the ages of 28-48 train on a part-time basis. For the first four years of training, students continue to work professionally, or live within a religious community, but come together for around 20 weekends each year for an intensive programme of study, worship and preparation for ministry.
    
Weekends begin on Friday evening, and continue until after lunch on Sunday. The programme includes around 14 hours of formal teaching in classes, as well as individual tutorials. Lectures are given by a wide range of tutors drawn from universities, religious communities and parishes from across the Netherlands and Belgium.

Life together in community is a key part of the training programme, and worship and socialising provide a central framework for every weekend. Within this context of prayer and spirituality, students bring together the different elements of study, personal formation and practical training. All this is focused in the daily Eucharist which links the work of the seminary to the worship of the whole church.
    
Special emphasis is placed throughout the course on the importance of personal and spiritual growth in order to build on the experience candidates already have, and to equip them with the insights they will need to be effective ministers. Candidates are also expected to continue to play an active role within their own parishes and dioceses.
    
After the first four years at POB, candidates give up their existing jobs and turn to full?time study for a further two years of training. In Years 5 and 6, students work as (paid) Pastoral Assistants in a designated parish, and are thus able to combine academic study with practical pastoral experience.
    
Over the past 19 years, 71 men have successfully completed the course and have been ordained to the priesthood ? 53 as diocesan clergy in the Dutch church, and 19 as priests within religious communities. The programme for permanent deacons is a more recent development, and only began in 2000. This is an exciting new opening for POB, however, as the important work of the Distinctive Diaconate is affirmed and built up, and as married men are drawn into the programme of training for ministry.

If you would like to know more about POB, you might like to read the article in The Tablet (21st October 2000).
    
Alternatively, please contact Bovendonk.
    
If you would like to know more about similar part-time training courses in other churches, you might like to visit the website of an Anglican training institute with which we are linked: www.seite.co.uk

 
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 14, 2009, 16:29:13 pm
to jeszcze dodam, że już tylko w Polsce klerycy (bracia studenci) OP mają w klasztorze swoje kolegium (gdzie przychodzą wykładać wykładowcy i lektorzy, i świeccy i zakonni, czy inni duchowni), no i oczywiście tam mieszkają (wyjąwszy tydzień ferii zimowych - wyjeżdżają na obozy, oraz wakacje letnie, gdzie mają dyżury w różnych klasztorach w Polsce i za granicą, obozy naukowe i językowe, wypoczynkowe i 2 tygodnie w domu rodzinnym). gdzie indziej klerycy mieszkają w klasztorach, ale między nimi a konwentem nie ma klauzury, a na wykłady czy lektoraty chodzą codziennie na uniwersytety, które są w tym samym miejscu, co klasztory (np. Salamanka, Tuluza, Paryż, Rzym, Bolonia, Berlin, Fryburg, Wiedeń, Oxford, Londyn). można wychodzić na wykłady zewnętrzne oraz oczywiście na seminaria magisterskie (jeśli promotora nie ma się wśród ojców z klasztoru) na PAT czy UJ, ale trzon studiów to zajęcia w samym kolegium w klasztorze.
ciekawą rzecz zrobili Paulini w Krakowie: klerycy mają oddzielny budynek (który nazywa się WSD) i tam mieszkają. Czyli totalnie odseparowano ich od klasztoru.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 14, 2009, 16:32:48 pm
w sumie, zważywszy, że w każdym prawie WSD jeździ się na weekendy i na święta do Mamusi
Nie zawsze... ale to i tak nie jest dobre.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 14, 2009, 17:15:32 pm
to jeszcze dodam, że już tylko w Polsce klerycy (bracia studenci) OP mają w klasztorze swoje kolegium (gdzie przychodzą wykładać wykładowcy i lektorzy, i świeccy i zakonni, czy inni duchowni), no i oczywiście tam mieszkają

A  tak z ciekawosci, skad sie biora pieniadze na utrzymanie klasztorow dominikanskich? Ze zwyklych stypendiow za Msze i sakramenty oraz sakramentalia + taca ? Przeciez przy takiej duzej liczbie mieszkancow klasztoru to musi troche kosztowac. A nie kazdy klasztor jest przy parafii.

Pytam, bo zastanawiam sie czy taki argument ekonomiczny nie ma przypadkiem wplywu na odsiew w seminarium dominikanskim. W diecezji jest chyba wiecej opcji, aby ksiedzu zapewnic utrzymanie, a dodanie kolejnego dominikanina do klasztoru to przeciez koszt a niewiele przychodu.

Prosze wybaczyc pytanie o tak przyziemne sprawy, ale z zawodu jestem ekonomista i czesto sie zastanawiam jak ta sfera ekonomiczna moze wplywac na decyzje w Kosciele.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lutego 14, 2009, 17:38:30 pm
Pytam, bo zastanawiam sie czy taki argument ekonomiczny nie ma przypadkiem wplywu na odsiew w seminarium dominikanskim. W diecezji jest chyba wiecej opcji, aby ksiedzu zapewnic utrzymanie, a dodanie kolejnego dominikanina do klasztoru to przeciez koszt a niewiele przychodu.
Prosze wybaczyc pytanie o tak przyziemne sprawy, ale z zawodu jestem ekonomista i czesto sie zastanawiam jak ta sfera ekonomiczna moze wplywac na decyzje w Kosciele.

Nie wiem jak seminaria zakonne, ale seminaria diecezjalne przecież nie są bezpłatne. Płaci się albo w trakcie, albo po ukończeniu spłaca się przez kilka lat.

Natomiast koszt krańcowy zakonu wraz ze zwiększeniem liczby zakonników o każdą dodatkową jednostkę dominikanina prawdopodobnie najpierw spada, potem utrzymuje się na niskim i stałym poziomie a na końcu wzrasta. A koszt całkowity przy tym poziomie powołań które są, z pewnością jest funkcją nieznacznie rosnącą, dopiero jakiś gwałtowny wzrost powołań mógłby tu wprowadzić zakłócenie w postaci ostrego wzrostu.

Pewnie największe znaczenie dla utrzymania konkretnego klasztoru mają koszty stałe, związane z utrzymaniem nieruchomości i niezależne od liczby zakonników.
Nie mam pojęcia jaka jest dieta dominikańska, ale w wielu zakonach jest raczej marne wyżywienie. Jeśli w domu mieszka 20 zakonników, to przy takim przemysłowym gotowaniu to czy będzie jeden czy pięciu więcej zasadniczej różnicy nie wprowadzi. Wody i prądu trochę więcej zużyją co najwyżej. Ale jak ich się wyśle na rekolekcje lub misje, to jakiś grosz przecież wpadnie.

;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 14, 2009, 17:44:12 pm
Nie wypowiadam się tutaj co do Dominkanów, ale ogólnie co do zakonów: ojcowie-naukowcy pracują na uniwersytetach, biorą pensje i nie zostawiają ich dal siebie. Naukowcy-emeryci mają emerytury i tyż ich sobie nie zostawiają. Katecheci, kapelani itd...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 14, 2009, 17:51:22 pm
zależy, gdzie się klasztor znajduje.
w większości nie są to parafie, ale sobie radzą.
jeśli chodzi o Kraków, to myślę, że zdaje Pan sobie sprawę z tego, że Kościół jest tu największym właścicielem ziemskim  ;)  

Pensje z uczelni, gdzie ojcowie pracują, honoraria za książki, etc...wszystko też idzie do wspólnej kasy.

często poza tym jest tak, że mimo, że klasztor nie jest parafią, to ma z samej tacy i stypendiów (także iura stole) więcej niż niejedna parafia. chodzi o popularność wśród ludzi oraz zapewne brak wszelkich taryfikatorów opłat... sanktuaria żyją z pielgrzymów... dom, a teraz już klasztor w Łodzi jako centrum Ośrodka Kaznodziejskiego żyje wyłącznie z rekolekcji, misji i publikacji...taki dom-baza wędrownych kaznodziejów...na to jest popyt, tym bardziej, że robimy to inaczej niż podaje agenda ks. proboszcza...

poza tym u nas też jest wiele opcji "zagospodarowania" neoprezbitera: bracia uczą się języków, bo niekoniecznie będą w Polsce pracować (jeśli oczywiście będą chcieli jechać - nie ma przymusu, ale chętni są) - mamy domy Prowincji Polskiej za granicą: Monachium, Nowy Jork, Witebsk (warto zaznaczyć, że to nie są duszpasterstwa polonijne tylko parafie i duszpasterstwa akademickie; w tym przy Columbia University)) oraz można jechać do wikariatów czy prowincji z nami współpracujących: Rosja, Ukraina, Czechy, Węgry. No i prośby czy zaproszenia dla nas z innych prowincji (także od mniszek OP potrzebujących kapelanów), najczęściej z Irlandii, Anglii, Skandynawii, Tajwanu. Część braci zostaje skierowanych na dalsze studia za granicę w różnych kierunkach, a jeszcze do tego część podejmuje pracę w instytucjach Zakonu, czy Stolicy Apostolskiej: Kuria Generalna, Leonina, Ecole Biblique, Instytut Wschodni w Kairze, etc...
po prostu nasza Prowincja (za co Deo gratias!) jest jedną z najmłodszych, jeśli chodzi o średnią wieku (acz coraz więcej wstępuje ludzi po studiach) (jeszcze chyba tylko Kolumbia, Filipiny i Wietnam maja stały, acz z tendencją rosnącą wskaźnik powołań i względnie niską średnią wieku), więc, jeśli nie w Polsce, to za granicą.


kolegium - seminarium jest bezpłatne, studentat ma odrębny budżet od budżetu klasztoru. nie będę wchodził w szczegóły, ale są tzw. kontrybucje, które każdy klasztor płaci na formację (odpowiedni procent swojego rocznego dochodu). wszystko reguluje statut ekonomiczny prowincji (konstytucje nakazują, by każda prowincja takowy miała).
acha, jedzenie jest genialne - zatrudniamy szefów kuchni i dietetyków - eksperymenty z siostrami zakonnymi przy garach to zamierzchła przeszłość. sami zaś gotujemy sobie na rekreacje...wtedy puszcza się bardziej wodze fantazji kulinarnej...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: abenadar w Lutego 14, 2009, 18:14:58 pm
zależy, gdzie się klasztor znajduje [...]

Bravo, tylko pozazdrościć...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 14, 2009, 21:25:19 pm
w sumie, zważywszy, że w każdym prawie WSD jeździ się na weekendy i na święta do Mamusi (najbardziej podobają mi się zdjęcia z Wigilii Seminaryjnej, tak koło 20 grudnia  ;), to zupełnie stacjonarne one nie są...
No no no, w krakowskim diecezjalnym sie nie wyjezdza na weekendy - tylko na swieta i ferie po 1 semestrze. A wigilia seminaryjna (czytaj: targowisko obludy  ;D) bywa jeszcze wczesniej, nawet tak 17 grudnia  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 14, 2009, 22:07:27 pm
mamy domy Prowincji Polskiej za granicą: Monachium, Nowy Jork, Witebsk
Totalny bokotemat - zaraz po MP PS czytałem że w Witebsku dominikanie zaczęli odprawiać Tridentinę (tzn.odprawiono ja chyba tylko jeden raz) - czy coś wiadomo na ten temat - czy będzie to kontunuowane?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 14, 2009, 22:16:26 pm
If you would like to know more about similar part-time training courses in other churches, you might like to visit the website of an Anglican training institute with which we are linked: www.seite.co.uk
Dobre, dobre.
A tak a propos - w Amsterdamie jest podobno też seminaium Neokatechumenów. Wiesz coś na ten temat. Ks. Komorowski wiedział tylko, ze on istnieje - nic wiecej.  Z innego źródła słyszłem, że też poniekąd jest ono zaoczne bowiem wykałdowcy przybywają tam co kilka miesiecy aby w kilka tygodni wyłazyć cały semestr i przeegzaminować.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 14, 2009, 22:21:01 pm
 @ Porys

nic nie słyszałem o Witebsku, ale zapytam i, jeśli się czegoś dowiem, odpowiem Panu, żeby już nie zaśmiecać bardziej tego wątku, na pw
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lutego 14, 2009, 22:52:50 pm
A tak a propos - w Amsterdamie jest podobno też seminaium Neokatechumenów. Wiesz coś na ten temat. Ks. Komorowski wiedział tylko, ze on istnieje - nic wiecej. 

Nie wiem. Poszukam strony. A jutro po Mszy spytam, może x. już będzie coś więcej wiedział.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Lutego 15, 2009, 01:27:18 am
w Amsterdamie jest podobno też seminaium Neokatechumenów

Chyba jednak nie ma.

Są tu: Haarlem, Roermond (HOLANDIA)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Małopolanin w Lutego 15, 2009, 16:58:42 pm
Aby zapobiedz dalszemu odchyleństwu od naszej świętej Matki, trzebaż wrócić do fundamentów. Księża muszą naśladować jezuitów XVI i XVII w.. Toć oniż byliś prawdziwymi zapaleńcami miłości Boskiej. Oni dobrze znali drogi Pańskie, oni nawrócili milionów od władzy herezjarchów i wywrócili w grób schizmę ruską. Czy macież tyle Wiary Nadzieji i Miłości Wy dziś co oni ponoć onegdaj posiadali?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 15, 2009, 18:55:23 pm
w Amsterdamie jest podobno też seminaium Neokatechumenów

Chyba jednak nie ma.

Są tu: Haarlem, Roermond (HOLANDIA)
Dzięki - wlaśnie myślalem o Amsterdamie jako terenie diecezji (ktorej stolicą jest Haarlem).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Lutego 16, 2009, 20:30:22 pm
(http://i209.photobucket.com/albums/bb285/michlotr/catholic_priesthood.jpg)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tonya w Lutego 16, 2009, 21:07:16 pm
Wow, cóż to za  ksiądz-agent 007 :P ;) ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Konserwa w Lutego 16, 2009, 22:33:14 pm
Co tam z agentem, nosi sutannę, musi być, że tradycjonalista!
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 16, 2009, 23:03:31 pm
Ba, ma nawet pas. Może to "LEFEBRYSTA" ?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 18, 2009, 15:55:10 pm
Z tego co kiedyś slyszalem do tego plakatu wzięty zostal ksiądz z którejś amerykańskiej diecezji, tylko nie wiem z której.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 19, 2009, 11:28:36 am
Moze i jest to dobry pomysl - ksiadz przedstawiony jako silny facet, prawdziwy mezczyzna, ktory wie, czego chce i do czego dazy - wbrew czestemu przekonaniu, ze ksiadz to takie wrazliwe i delikatne nie wiadomo co pomiedzy mezczyzna a kobieta (blizej do kobiety, hehe)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: la_boudin w Lutego 23, 2009, 23:57:44 pm
plakat idzie w deseń Ojca Żmijewskiego... znaczy Ojca Mateusza z TVP.
Tylko nie rozumiem czemu on stoi a nie jedzie w sutance na rowerze?? ^^
byłoby chwytliwsze
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 24, 2009, 00:00:47 am
Plakat przypomina raczej niejakiego NEO (!) z filmu MATRIX.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: la_boudin w Lutego 24, 2009, 00:03:51 am
to także mi się na myśl nasunęło.

Chodzi o to że Ojciec Mateusz to nowa kultowa produkcja ukazująca księdza z innej, bardziej fascynującej strony.
Zupełnie jak ten plakat.

Mnie bardziej fascynowałby w ornacie skrzypcowym :D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fleon w Lutego 25, 2009, 05:56:14 am
Myślę, że nie można się cieszyć z kryzysu powołań, ale z drugiej strony ma on pewne zbawienne skutki. Wspólnotom bardziej konserwatywnym kandydatow nie brakuje, a co bardziej liberalne mają problem. No bo po co być księdzem, jak można iść na kurs dla nadwyczajnych szafarzy, diakonów stałych, asystentów pastoralnych, świeckich duszpasterzy i robić prawie to co ksiądz, bez wielkich zobowiązań ?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Marca 01, 2009, 21:16:38 pm
Mnie bardziej fascynowałby w ornacie skrzypcowym :D

Taki jest w reklamie herbaty którejś chyba ;)

Cytuj
bez wielkich zobowiązań ?
I mieć legalnie kobietę.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Małopolanin w Marca 04, 2009, 18:47:19 pm
Po co komu kobitka? Spokojniej się żyje bez niewiasty. Ale szczerze mówiąc kobiety dziś dzień nie zasługują na wiernych mężów ponieważ widzą jako swoje powołanie karierę, które jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Rzymskiego, który przez usta papieża Pius XII uznaje kobietę jako istotę powołaną do dziewictwa i macierzyństwa.
Teraz moje pytanie jest takie: Gdzie można znaleźć kobiety która nie klnie i nie bluźni która jest dziewicą? Nawet katoliczki praktykujące chodzą w stringach! Chęć perwersji mocniej przejawia się dzisiaj niż dawniej, moim zdaniem. Kiedyś młode panny składały przyrzeczenia czystości ale dziś mówią <<Jezu! Ale ona k****>>. Zmiana wielka.  Cytując Farben Lehre, <<ten wygrywa kto pamięta>>. Ja wygrywam, wy feministki przegrywacie zawsze i wszędzie. Wy to jest każdy, kto jest przynależny do klasy ''osoba płci żeńskiej''. Dalej cytując wyżej wymieniony zespół muzyki punk-rockowej" <<Nie ufaj nikomu, wracaj do domu>>.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 04, 2009, 20:28:17 pm
Nie zgadzam się z Panem Małopolaninem. Co by Pan chciał? Żeby kobiety żyjące w świecie nie dbały o urodę i ubierały się jak zakonnice? A może zabroniłby Pan im studiować?
Czekam jak się odezwie Pani Wiridiana.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Thomas w Marca 04, 2009, 22:08:17 pm
zanim zabierze głos Pani Wiridiana, powiem tak:
Ze wszystkim zgoda: kobiety (dziewczyny) klną jak szewc, bluźnią, myślą o karierze a nie o rodzinie..... ale nic mi nie wiadomo by chodziły w stringach? Skąd Pan to wie?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Civitas Dei w Marca 05, 2009, 09:07:29 am
A ja się zgadzam z Panem małopalaninem, jestem dość młody(24).Wiem jak mniej więcej zachowują się i ubierają  dzisiejsze dziewczyny.I na prawdę jest problem by znaleźć nawet wśród katoliczek dziewczynę (choć faceci katolicy nie lepsi :P) chcącą żyć jak  kobiecie Bóg przykazał :'(
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Marca 05, 2009, 10:45:36 am
Eh... Jak to dobrze nie być już kawalerm. Panowie - szukajcie dobrze a na pewno znajdziecie :)

Mała podpowiedź: z żoną poznaliśmy się w chórze działającym przy DA w Szczecinie. I co ciekawe: naprawdę wartościowych panien nie brakuje. W chórze wciąż mam kilka koleżanek stanu wolnego szukających męża.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Marca 05, 2009, 11:26:57 am
Nie można tak generalizować odnośnie kobiet i naszych czasów, i mówić że nie znajdzie się w tych czasach już "porządnej" niewiasty. Owszem, widać obecnie coraz większe rozluźnienie obyczajów, ale nie można tego rozciągać na wszystkie kobiety. Po prostu takie niejako bardziej zwracają na siebie uwagę, są bardziej widoczne. Zawsze chyba zło widać wyraźniej, co sprawia wrażenie że jest go więcej niż w rzeczywistości.
@ Emircoo
Aż szkoda że śpiewać nie umiem, przysłowiowy słoń mi na ucho nadepnął  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Marca 05, 2009, 11:57:04 am
Po co komu kobitka? Spokojniej się żyje bez niewiasty. Ale szczerze mówiąc kobiety dziś dzień nie zasługują na wiernych mężów ponieważ widzą jako swoje powołanie karierę, które jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Rzymskiego, który przez usta papieża Pius XII uznaje kobietę jako istotę powołaną do dziewictwa i macierzyństwa.
Teraz moje pytanie jest takie: Gdzie można znaleźć kobiety która nie klnie i nie bluźni która jest dziewicą? Nawet katoliczki praktykujące chodzą w stringach! Chęć perwersji mocniej przejawia się dzisiaj niż dawniej, moim zdaniem. Kiedyś młode panny składały przyrzeczenia czystości ale dziś mówią <<Jezu! Ale ona k****>>. Zmiana wielka.  Cytując Farben Lehre, <<ten wygrywa kto pamięta>>. Ja wygrywam, wy feministki przegrywacie zawsze i wszędzie. Wy to jest każdy, kto jest przynależny do klasy ''osoba płci żeńskiej''. Dalej cytując wyżej wymieniony zespół muzyki punk-rockowej" <<Nie ufaj nikomu, wracaj do domu>>.

Sporo racji, ale tylko to jedna strona medalu, więc obraz niekompletny. Nie jest tak, że nie ma dziewczyn/kobiet, które realizują zasady katolickie w swoim życiu. Trudno takie znaleźć, ale można i nie koniecznie na spotkaniach scholi, oazowych nasiadówkach itp. Muszę się pochwalić, że tak poznałem moją żonę, przez przypadek i to w miejscu, w którym więcej jest takich co to szukają sponsora lub powinny założyć dla dobra ogółu kartonową torbę na głowę, żeby nie straszyć. I udało mi się... nie dość, że katoliczka, to jeszcze dziewica, okazała się wspaniałą żoną i mamusią naszego aktualnie 3,5 letniego synka. Hm, kocham ją bardzo i z wzajemnością. A wychowana została przez osobę pokroju pani Dulskiej!

I jeszcze... sroce spod ogona nie wyleciała ze swoją urodą. Nie jest miss polonia, ale ma się czym pochwalić.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Marca 05, 2009, 12:17:22 pm
No i w temacie o powołaniach kapłańskich będziemy chwailić się swoimi żonami :) Tak mi się ciepło na sercu zrobiło, że koleżanka z pracy zapytała przed chwilą, czemu szczerzę zęby do monitora :D Odpowiedź jest jedna - z radości jaką daje świadomość bycia mężem cudownej żony :D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Marca 05, 2009, 14:42:55 pm
Za chwile Panowie w watku o powolaniach kaplanskich dojdziecie do wniosku, ze ksiadz powinien miec rodzine... Panu Emircoo gratuluje zony a poszukiwaczom zycze szczescia i znalezienia tej wspanialej i jedynej  :). Ja szukac nie musze  ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: OPen w Marca 05, 2009, 14:50:46 pm
Nawet, jeśli kiedyś zostałby zniesiony celibat, to i tak zakonników nie będzie to dotyczyć.  :D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 05, 2009, 17:05:19 pm
Za chwile Panowie w watku o powolaniach kaplanskich dojdziecie do wniosku, ze ksiadz powinien miec rodzine..

W sumie czemu nie. W niektorych kregach kulturowych byloby to pomocne, oczywiscie wszystko dobrowolnie.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Marca 05, 2009, 18:28:59 pm
Za chwile Panowie w watku o powolaniach kaplanskich dojdziecie do wniosku, ze ksiadz powinien miec rodzine... Panu Emircoo gratuluje zony a poszukiwaczom zycze szczescia i znalezienia tej wspanialej i jedynej  :). Ja szukac nie musze  ;)
A nigdy w życiu... Jako młody mąż nie wyobrażam sobie tego, że ksiądz może mieć żonę. Przecież większa żarliwość i zaangażowanie w czynności kapłańskie byłaby zaniedbaniem rodziny. Wyobraża sobie ksiądz taką sytuację - ksiądz wraca z kościoła po długim i owocnym dyżurze w konfesjonale, a żona wita go w drzwiach: "praca jest dla ciebie ważniejsza niż rodzina...".
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Marca 05, 2009, 19:56:54 pm
Za chwile Panowie w watku o powolaniach kaplanskich dojdziecie do wniosku, ze ksiadz powinien miec rodzine... Panu Emircoo gratuluje zony a poszukiwaczom zycze szczescia i znalezienia tej wspanialej i jedynej  :). Ja szukac nie musze  ;)
A nigdy w życiu... Jako młody mąż nie wyobrażam sobie tego, że ksiądz może mieć żonę. Przecież większa żarliwość i zaangażowanie w czynności kapłańskie byłaby zaniedbaniem rodziny. Wyobraża sobie ksiądz taką sytuację - ksiądz wraca z kościoła po długim i owocnym dyżurze w konfesjonale, a żona wita go w drzwiach: "praca jest dla ciebie ważniejsza niż rodzina...".

To jeszcze można przeboleć ale najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 05, 2009, 23:35:48 pm
Za chwile Panowie w watku o powolaniach kaplanskich dojdziecie do wniosku, ze ksiadz powinien miec rodzine...
Przecież ma. W sensie dosłownym - rodziców, rodzeństwo, krewnych...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Marca 06, 2009, 08:03:54 am
To jeszcze można przeboleć ale najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa.
Absolutnie nie! Nie można byłoby przeboleć sytuacji, w której ksiądz odprawia wiernych oczekujących na spowiedź z tej przyczyny, "że żona i dziecko czeka". Kochająca żona domaga się aby ją adorować, zaskakiwać. Domaga się potwierdzenia tego, że dla swojego męża jest NAJWAŻNIEJSZA. I jest to sprzeczność nie do pogodzenia z kapłaństwem.

Dodam jeszcze, że moim prywatnym zdaniem kapłani zaczynają myśleć negatywnie o celibacie w sytuacji, w której nie mają zbyt dużo pracy... We wiosce mojej żony proboszcz ma dwie Msze w tygodniu, cztery w niedziele. Duszpasterstw żadnych, w szkole nie uczy (zachodzi jedynie do poprawczaka), kazania spontaniczne i twierdzi, że się nie wyrabia, że na południu Polski na takiej parafii to pracuje proboszcz z dwoma wikarymi! Dużo do myślenia dawał mi obrazek z czasów kawalerskich. Od narzeczonej wracałem zazwyczaj późną porą. W okolicach północy mijałem dużą plebanię księży diecezjalnych. Cechą charakterystyczną były "szyby niebieskie od telewizorów". Niezależnie od tego, czy była to godzina 23 czy po północy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Marca 06, 2009, 11:17:37 am
Cytuj
A nigdy w życiu... Jako młody mąż nie wyobrażam sobie tego, że ksiądz może mieć żonę. Przecież większa żarliwość i zaangażowanie w czynności kapłańskie byłaby zaniedbaniem rodziny. Wyobraża sobie ksiądz taką sytuację - ksiądz wraca z kościoła po długim i owocnym dyżurze w konfesjonale, a żona wita go w drzwiach: "praca jest dla ciebie ważniejsza niż rodzina...".
W Obrządkach Wschodnich rozumieją ten problem. Mówił kiedyś o tym diakon-bazylianin. I wspomniał to chyba ś.p. patriarcha Stefan II Ghattas na przedostatnim synodzie biskupów.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fleon w Marca 06, 2009, 15:43:22 pm
Cytuj
A nigdy w życiu... Jako młody mąż nie wyobrażam sobie tego, że ksiądz może mieć żonę. Przecież większa żarliwość i zaangażowanie w czynności kapłańskie byłaby zaniedbaniem rodziny. Wyobraża sobie ksiądz taką sytuację - ksiądz wraca z kościoła po długim i owocnym dyżurze w konfesjonale, a żona wita go w drzwiach: "praca jest dla ciebie ważniejsza niż rodzina...".
W Obrządkach Wschodnich rozumieją ten problem. Mówił kiedyś o tym diakon-bazylianin. I wspomniał to chyba ś.p. patriarcha Stefan II Ghattas na przedostatnim synodzie biskupów.


Ja rozmawiałem z księdzem, który spędził 8 miesięcy w Afganistanie, jeżdżąć po kolejnych bazach, odprawiając Msze, chrzcząc, itd. - mówił, że ludzie, którzy na codzień spotykają się ze śmiercią na prawdę potrzebują wsparcia duchowego. Powiedział mi, że część miejsc, które odwiedził była na tyle niebezpieczna, że pastor protestancki nigdy się tam nie uda, bo rodzina, bo dzieci i tak dalej, a dla niego, celibatariusza, nie istniał ten problem i mógł się tam wybrać dla Chrystusa. Moim zdaniem w tym jest właśnie piękno celibatu.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 06, 2009, 18:11:15 pm

Ja rozmawiałem z księdzem, który spędził 8 miesięcy w Afganistanie, jeżdżąć po kolejnych bazach, odprawiając Msze, chrzcząc, itd.
Bardzo bokotemat - ale mógłby Pan napisać coś wiecej (może w osobnym wątku)? Chrzcił w Afganistanie jakichś bisurmanów?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fleon w Marca 06, 2009, 19:42:56 pm

Ja rozmawiałem z księdzem, który spędził 8 miesięcy w Afganistanie, jeżdżąć po kolejnych bazach, odprawiając Msze, chrzcząc, itd.
Bardzo bokotemat - ale mógłby Pan napisać coś wiecej (może w osobnym wątku)? Chrzcił w Afganistanie jakichś bisurmanów?

Napiszę tu, bo sprawa jest dość prozaiczna - to był kapelan amerykańskich marines i chodziło po prostu o amerykańskich żołnierzy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Marca 14, 2009, 02:24:07 am
Co do tyhc kobiet to jak to przeczytałam to aż mi się przykro zrobiło. Może czasem trochę lepiej się przyjrzeć a potem walić takim osądem. Wiele znam wartościowych kobiet.

A stringi co mają do tego wszystkiego? Toż i fig nasze prababcie nie nosiły jak i spodni.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Lipca 07, 2009, 10:08:22 am
Nowa wiosna w Polsce...
Źródło informacji co prawda szmatławe, ale oni akurat czyhają na tego typu "smakowite kąski"... :(

Cytuj
"Gazeta Wyborcza": Mimo że co czwarty kleryk w Europie jest Polakiem, nasz Kościół ma powody do zmartwienia, bo powołań systematycznie ubywa.
Pierwszy, główny nabór do seminariów duchownych właśnie się kończy, ale na oficjalne dane trzeba będzie czekać przynajmniej kilka miesięcy. "GW" przeprowadziła własną sondę, o liczby pytała przełożonych kilkunastu polskich seminariów. Wszystko wskazuje na to, że kryzys powołań trwa. Spadki odnotowano nawet w placówkach uchodzących za tradycyjne "zagłębia powołań".

Jeszcze w 2007 r. katowickie seminarium mogło się pochwalić 44 klerykami studiującymi na I roku. Teraz przyjęto 28 osób. Do seminarium w Tarnowie zgłosiło się 30 osób, a po egzaminie zostało 25. Dwa razy mniej niż rok temu.

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/2003822,11,item.html
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: bohator w Lipca 07, 2009, 10:11:02 am
No to u nich temat cykliczny- zawsze muszą napisać o tym raz na rok. Jak słusznie zauważył mój przedmówca "Nowa wiosna". A zobaczymy jaki będzie trend w bractwach/instytutach tradycyjnych.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Thomas w Lipca 07, 2009, 10:53:38 am
Abp K. Nycz w radiu skwitował informacje o spadku powołań krótko: wiara nie została nam dana raz na zawsze

Spadki powołań, odchodzenie od Kościoła i inne objawy "nowej wiosny" nie robią wrażenia na postępowcach. Sam byłem zdziwiony. Zawsze wszystko bagatelizują. W końcu formą przetrwalnikową kościoła (gdy się skurczy) mają być ruchy - tak powiedział Paweł VI jeszcze przed wyborem, chyba w l. 50/60-tych.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Kreowany_styl w Lipca 07, 2009, 19:52:35 pm
"GW" przeprowadziła własną sondę...
Taaa... zważając na niż demograficzny, zmiany społeczno-kulturowe i emigracje zarobkową narodu to GWno ma rację, to tragedia, że w pierwszym tygodniu lipca, tydzień po oddaniu matur kandydatów nie ma więcej niż rok temu. Litości... Najpierw poczekajmy do października, potem pomyślmy czy idziemy w jakość czy ilość? Wszyscy tak chcą tych kapłanów więcej i więcej, a nikt nie chce ŚWIĘTYCH kapłanów...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Adam w Lipca 07, 2009, 20:28:07 pm
Przecież ma. W sensie dosłownym - rodziców, rodzeństwo, krewnych...

Nie zawsze. Rodzice mogą nie żyć, ksiądz może być jedynakiem a "krewni" bywają czasem dalsi od kolegów.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Lipca 07, 2009, 20:59:47 pm
Co do tyhc kobiet to jak to przeczytałam to aż mi się przykro zrobiło. Może czasem trochę lepiej się przyjrzeć a potem walić takim osądem. Wiele znam wartościowych kobiet.

A stringi co mają do tego wszystkiego? Toż i fig nasze prababcie nie nosiły jak i spodni.
Domyslam sie, ze nie chodzi o owoce, ktore bardzo lubie, ale chcialbym wiedziec co to takiego, te figi i dlaczego Pani prababcia ich nie nosila.
Jesli mozna?

Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 08, 2009, 09:35:12 am
Figi to cześć dolna bielizny na którą zużywa się więcej materiału niż na stringi ;)

A prababcia zapewne jakieś reformy nosiła :) Chyba że już była wyzwoloną emancypantką i feministką.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Morro w Lipca 08, 2009, 11:43:14 am
Wg mnie to dopiero początek, prawdziwy kryzys przyjdzie gdzieś za 3-5 lat. Aborcza będzie miała pożywkę, a zwykli wierni będą  oszukiwani przez hierarchów, ze jest w sumie ok. 
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lipca 08, 2009, 11:52:49 am
Pamietajmy, ze od kryzysu powolan do braku ksiezu jest jakies 20-40 lat.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 08, 2009, 11:56:03 am
Mysle, ze demograficzne uwarunkowania tez sa jakims wytlumaczeniem, ale problem moim zdaniem tkwi gdzie indziej. Pewnie sie powtorze, ale jaki wzor maja miec mlodzi ludzie, ktorzy byc moze mysla o zostaniu ksiedzem? Ksiezy, ktorzy byle jak sprawuja msze swieta, niechlujnie wypelniaja swoje obowiazki, kaplanstwo traktuja jak zawod (a tacy bywaja przeciez). Odpowiedz nasuwa sie sama.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 08, 2009, 12:00:53 pm
Na marginesie: ksiezy w Polsce jest tyle, ze wystarczy ich na co najmniej 30 lat nawet jakby w tym czasie nikogo nie swiecono. Juz teraz bywaja 50-letni wikarzy na parafiach, ktorzy pewnie nigdy nie beda proboszczami. Znajomy wikary (swiecony chyba w 2000 roku) stwierdzil, ze jest 160. w kolejce do proboszczowania. Liczac, ze rocznie w tej diecezji ok. 4 ksiezy zostaje proboszczami, wymieniony wikary musi na to poczekac z 40 lat, wtedy jak bedzie mial 76 lat :D :D :D. Pewnie Pan Bog chce troche przewietrzyc kaplanskie srodowisko :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Morro w Lipca 08, 2009, 13:04:31 pm
To mamy 30 lat, by ten tren został odwrócony.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tato w Lipca 08, 2009, 13:13:27 pm
To policzmy ilu mamy teraz księży tradycjonalistów w Polsce... :( Moim zdaniem tamtych "unnych" może Pan Bóg i chce "przewietrzyć" a może poprawić...?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: trident w Lipca 08, 2009, 14:24:17 pm
W seminarium gdańskim póki co zgłosiło się 15 kandydatów na pierwszy rok, tylu ilu we Wrześniu 2008 r rozpoczęło swoją drogę ku kapłaństwu, więc u nas raczej spadku nie ma, zważywszy na to, iż we wrześniu druga tura rekrutacji. A co do ogólnego spadku powołań... na pewno pośrednio wynika to z obrazu księdza jaki jest lansowany w mediach (zboczeniec, pazerny na pieniądze i wszystko inne co najgorsze, wystarczy przejść się w sutannie po oliwie i min raz usłyszy się wyzwiska pod swoim adresem). Fakt, iż u nas nie ma spadku powołań zawdzięczamy chyba tylko i wyłącznie wielkiej akcji powołaniowej którą podjęła grupa powołaniowa naszego seminarium jeżdząc co tydzień po parafiach, grając tam na Mszach, mówiąc młodzieży o takiej drodze życia, i przede wszystkim powiększając w ten sposób grono Towarzystwa Przyjaciół GSD, które wspiera nas nieustannie modlitwą.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: lapsi w Lipca 08, 2009, 20:27:14 pm
W Lublinie dzisiaj  były rozmowy kwalifikacyjne - zgłosiło się 15 kandydatów. Liczymy, że jeszcze kilku dojdzie we wrześniu. Dla porównania rok temu pierwszy rok zaczynało 30 kleryków. Nie jest to wesoła wiadomość, ale patrząc na wiele spraw nie jestem tym specjalnie zaskoczony, ani zmartwiony.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Lipca 08, 2009, 23:04:56 pm
Częstochowa jeśli się nie mylę - 4
Sosnowiec - 3
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lipca 08, 2009, 23:28:35 pm
W ktorych diecezjach najlatwiej zostac proboszczem?

Poznizej podzielilem ilosc ksiezy diecezjalnych przez ilosc parafii diecezjalnych (http://www.iskk.ecclesia.org.pl/statystyka_2007.htm). Im wyzszy wskaznik tym trudniej zostac proboszczem :). Srednia krajowa to 2,58 oznacza to, ze w Polsce na 1 parafie przypada srednio 2,58 ksiedza diecezjalnego. Czyli jesli liczba ksiezy spadnie o polowe to i tak kazda parafia powinna miec swojego proboszcza.


Diecezja   
Białostocka   3,56
Bielsko-Żywiecka   2,78
Bydgoska   2,10
Częstochowska   2,38
Drohiczyńska   2,68
Elbląska   1,90
Ełcka   2,08
Gdańska   3,12
Gliwicka   2,62
Gnieźnieńska   2,11
Kaliska   1,94
Katowicka   3,50
Kielecka   2,42
Koszalińsko-Kołobrzeska   2,32
Krakowska   3,07
Legnicka   1,97
Lubelska   3,57
Łódzka   2,86
Łomżyńska   3,09
Łowicka   2,34
Opolska   1,92
Ordynariat Polowy WP   0,71
Pelplińska   2,07
Płocka   2,56
Poznańska   2,08
Przemyska   2,59
Radomska   2,61
Rzeszowska   3,00
Sandomierska   2,57
Siedlecka   2,84
Sosnowiecka   2,54
Szczecińsko-Kamieńska   2,13
Świdnicka   1,92
Tarnowska   3,49
Toruńska   2,17
Warmińska   2,14
Warszawska   4,15
Warszawsko-Praska   2,87
Włocławska   2,43
Wrocławska   2,66
Zamojsko-Lubaczowska   2,57
Zielonogórsko-Gorzowska   2,27
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Edi w Lipca 08, 2009, 23:43:46 pm
W Szkocji zamknięto ostatnie postępowe seminarium. Bankructwo Nowej Wiosny zbliża się wielkimi krokami, cieszę się z tego jak z pierwszych zwiastunów wiosennego Słońca   :D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: slavko w Lipca 09, 2009, 02:39:28 am
w sumie, zważywszy, że w każdym prawie WSD jeździ się na weekendy i na święta do Mamusi (najbardziej podobają mi się zdjęcia z Wigilii Seminaryjnej, tak koło 20 grudnia  ;), to zupełnie stacjonarne one nie są...
No no no, w krakowskim diecezjalnym sie nie wyjezdza na weekendy - tylko na swieta i ferie po 1 semestrze. A wigilia seminaryjna (czytaj: targowisko obludy  ;D) bywa jeszcze wczesniej, nawet tak 17 grudnia  ;)

na I roku jeszcze na zaduszki
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 09, 2009, 07:43:18 am
U oblatów się jeździ raz do roku na wakacje. Z wyjątkiem: III rok wyjazd na Boże Narodzenie i IV na Wielkanoc.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Antiquus_ordo w Lipca 09, 2009, 07:51:19 am
Nie wiem czy znaja Państwo przykład Łowicza - gdzie już jest jeden pusty rok. Za to wczorja zadzwonił do mnie kolejny kandydat do tradycyjnego seminarium:) polecam go w modlitwach.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 09, 2009, 08:16:04 am
Nie wiem jak jest w Kaliszu w tym roku ale w ubiegłym na I zgłosiło się tylko 8 osób. Co do poprzednich lat kiedy było i po 30 kleryków jest malutko.
Chociaż jest t.zw. kryzys to może wpadnie parę "powołań" ekonomicznych.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 09, 2009, 08:46:25 am
Nie wiem czy znaja Państwo przykład Łowicza - gdzie już jest jeden pusty rok.
Wiem, że w tym roku nikogo tam nie wyświecono. A co jakiś następny pusty rocznik jest?
Swoją drogą zastanawiam się jak wygląda wykład dla 1-ego kleryka - to w zasadzie korepetycje. :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Antiquus_ordo w Lipca 09, 2009, 08:51:17 am
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Antoniusz w Lipca 09, 2009, 11:02:11 am
ale za to jezuici Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej w zeszłym roku przyjęli bodajże 16 do nowicjatu. Ciekawe ile im w tym roku przybędzie. To dużo, w porównaniu z poprzednimi latami, nawet bardzo dużo.

Wyświęcli w tym roku 3 kapłanów z tej prowincji. Z Prowincji Polski Południowej 6 kapłanów.

Na moje oko tendencja spakdowa u jezuitów sie zachamowała w Polsce. Zaczynają wskażniki przechylać się w drugą stronę.
Ktoś napisał kiedyś, że ostatnio nawet esjociki ;) się tradycjonalizują - to nowe pokolenie nowicjuszy na Mszy Trydenckiej było i nawet ich z zakonu nie wyrzucono :)

Idzie lepsze :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 09, 2009, 11:24:23 am
W ktorych diecezjach najlatwiej zostac proboszczem?
Poznizej podzielilem ilosc ksiezy diecezjalnych przez ilosc parafii diecezjalnych (http://www.iskk.ecclesia.org.pl/statystyka_2007.htm). Im wyzszy wskaznik tym trudniej zostac proboszczem :). Srednia krajowa to 2,58 oznacza to, ze w Polsce na 1 parafie przypada srednio 2,58 ksiedza diecezjalnego. Czyli jesli liczba ksiezy spadnie o polowe to i tak kazda parafia powinna miec swojego proboszcza.
Bardziej to pokazuje, ilu jest statystycznie ksiezy na parafie niz gdzie najlatwiej zostac proboszczem. Chcac poznac to drugie, nalezaloby zbadac strukture wieku ksiezy - ilu jest starych, ilu mlodych, ktore roczniki zostaja proboszczami.
W Szkocji zamknięto ostatnie postępowe seminarium. Bankructwo Nowej Wiosny zbliża się wielkimi krokami, cieszę się z tego jak z pierwszych zwiastunów wiosennego Słońca   :D
Nietrudno oprzec sie wrazeniu, ze sypie sie pewien model Kosciola i duszpasterstwa (masowego, bylejakiego, zeby nie powiedziec dziadowskiego-prosze wybaczyc to nieliterackie slowo). Moze im predzej to runie, tym lepiej - moze wtedy sie niektorzy obudza i zaczna sie zastanawiac, co jest istotne w Kosciele a co nie. W Polsce wszystko funkcjonuje sila rozpedu bez zadnej glebi.
Nie wiem jak jest w Kaliszu w tym roku ale w ubiegłym na I zgłosiło się tylko 8 osób. Co do poprzednich lat kiedy było i po 30 kleryków jest malutko.
Chociaż jest t.zw. kryzys to może wpadnie parę "powołań" ekonomicznych.
To lepiej, zeby nie bylo nikogo niz zeby byly ekonomiczne powolania. Moze pewien spadek kandydatow jest nastepstwem tego, ze jest coraz mniej ludzi, ktorzy ida do seminariow ze wzgledow finansowych czy prestizowych, bo moga sie realizowac gdzie indziej.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lipca 09, 2009, 11:32:49 am
W ktorych diecezjach najlatwiej zostac proboszczem?
Poznizej podzielilem ilosc ksiezy diecezjalnych przez ilosc parafii diecezjalnych (http://www.iskk.ecclesia.org.pl/statystyka_2007.htm). Im wyzszy wskaznik tym trudniej zostac proboszczem :). Srednia krajowa to 2,58 oznacza to, ze w Polsce na 1 parafie przypada srednio 2,58 ksiedza diecezjalnego. Czyli jesli liczba ksiezy spadnie o polowe to i tak kazda parafia powinna miec swojego proboszcza.
Bardziej to pokazuje, ilu jest statystycznie ksiezy na parafie niz gdzie najlatwiej zostac proboszczem. Chcac poznac to drugie, nalezaloby zbadac strukture wieku ksiezy - ilu jest starych, ilu mlodych, ktore roczniki zostaja proboszczami.
Kazda statystyka jest tylko uproszczeniem. Kiedys mieszkalem w diecezji elblaskiej, teraz mieszkam w warszawskiej, prosze mi wierzyc, ze wiek wikariuszy rzuca sie w oczy. W diecezji elblaskiej wiakriusz jest utozsamiany raczej z mlodziutkim ksiedzem.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: in principio w Lipca 09, 2009, 11:48:34 am
Nie wiem czy znaja Państwo przykład Łowicza - gdzie już jest jeden pusty rok. Za to wczorja zadzwonił do mnie kolejny kandydat do tradycyjnego seminarium:) polecam go w modlitwach.

A szanowny Pan rekrutuje do tradycyjnego seminarium??
Pytam, ponieważ wydaje mi się ze znalazłbym kandydata;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 09, 2009, 11:49:58 am
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: in principio w Lipca 09, 2009, 12:09:51 pm
Nie wiem jak jest w Kaliszu w tym roku ale w ubiegłym na I zgłosiło się tylko 8 osób. Co do poprzednich lat kiedy było i po 30 kleryków jest malutko.
Chociaż jest t.zw. kryzys to może wpadnie parę "powołań" ekonomicznych.
a co to są te powołania ekonomiczne??
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 09, 2009, 12:41:40 pm
Nie wiem jak jest w Kaliszu w tym roku ale w ubiegłym na I zgłosiło się tylko 8 osób. Co do poprzednich lat kiedy było i po 30 kleryków jest malutko.
Chociaż jest t.zw. kryzys to może wpadnie parę "powołań" ekonomicznych.
a co to są te powołania ekonomiczne??
To sa powolania biorace sie z najbardziej wznioslych pobudek ( ;)) czyli z checi zapewnienia sobie dobrej materialnej sytuacji. W praktyce taki ksiadz jest bardzo oddanym duszpasterzem (nigdy go nie ma), poboznie odprawiajacym msze sw. (w 15 minut), prowadzacym gebokie zycie religijne ("znowu za niska intencja byla-tylko 60 zl-ci ludzie w ogole nie szanuja ksiezy"), dzielacym sie swoimi religijnymi doswiadczeniami z parafianami (kazania z internetu albo wyrwane z ksiazki).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tato w Lipca 09, 2009, 13:05:22 pm
a co to są te powołania ekonomiczne??

to są powołanie "ekumeniczne"... ;D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Antiquus_ordo w Lipca 09, 2009, 13:25:25 pm
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
tak.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Edi w Lipca 09, 2009, 14:25:43 pm
Cytuj
zeby nie powiedziec dziadowskiego-prosze wybaczyc to nieliterackie slowo
To słowo idealnie pasuje i oddaje panującą i królującą bylejakość. Jest Msza, jest, to o co chodzi? Zapukałem w konfesjnoał? zapukałem, to o co chodzi? jest II ME zatwierdzona przez Kościół? jest, to o co chodzi? i tak bez końca, aż posoborowie nie tylko chodzić ale i ruszać się przestanie.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 09, 2009, 16:16:47 pm
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
tak.
No to faktycznie maja tam problem - jeżeli znów w okresie kliku lat nikogo nie wyświęcą.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: in principio w Lipca 09, 2009, 21:40:57 pm
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
tak.
No to faktycznie maja tam problem - jeżeli znów w okresie kliku lat nikogo nie wyświęcą.

Rozumiem, ze chodzi o WSD w Łowiczu??
a niewiedzą Państwo jak w tym roku sprawy naboru do ich WSD stoją??
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 10, 2009, 08:44:39 am
Jak brat przyjedzie na wakacje to będę wiedział jak jest u oblatów. Ale czasy 30 paru nowicjuszy chyba na razie chwilowo minęły.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Lipca 10, 2009, 10:01:20 am
Kandydatom do kapłaństwa jak również seminarzystom zalecić by należało lekturę i przemyślenie krótkiego opowiadania Marii Dąbrowskiej "Ksiądz Filip". Dawne czasy a jakże aktualne. (tak a propos powołań ekonomicznych)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Thomas w Lipca 10, 2009, 10:05:26 am
Cytuj
zalecić by należało lekturę i przemyślenie krótkiego opowiadania Marii Dąbrowskiej "Ksiądz Filip"

tej samej autorki z lat 50-tych " Na wsi wesele"  ;)

[ksiądz pokątnie handlował mięsem( ? ) miast odstawiać je do punktu skupu
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 10, 2009, 12:05:05 pm
Jak brat przyjedzie na wakacje to będę wiedział jak jest u oblatów. Ale czasy 30 paru nowicjuszy chyba na razie chwilowo minęły.

I Alleluja. Nie widzę powodu psucia młodych chłopców. Niech lepiej dostaną się jakiemuś tradycyjnemu zgromadzeniu. A oblaci zmienią punkt widzenia na życie, wiarę i liturgię.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Belteszassar w Lipca 10, 2009, 12:17:53 pm
A oblaci zmienią punkt widzenia na życie, wiarę i liturgię.

???
Masz coś do Oblatów ?!

Ale czasy 30 paru nowicjuszy chyba na razie chwilowo minęły.
Jest (chyba) około dwudziestu paru w tym roku...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lipca 10, 2009, 12:22:44 pm
A oblaci zmienią punkt widzenia na życie, wiarę i liturgię.

???
Masz coś do Oblatów ?!

Ale czasy 30 paru nowicjuszy chyba na razie chwilowo minęły.
Jest (chyba) około dwudziestu paru w tym roku...

Szanowny Panie. Kultura na tym forum obowiązuje KAŻDEGO!!!
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Belteszassar w Lipca 10, 2009, 12:44:26 pm
Szanowny Panie. Kultura na tym forum obowiązuje KAŻDEGO!!!
Ok.

W takim razie...
Szanowna Pani Anno,
ma Pani jakieś zastrzeżenia co do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej ??
 8)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 10, 2009, 12:50:49 pm
Ja jako były oblat wiele mam do oblatów ale wierzę że OMI kiedyś odrodzi się na nowo w duchu św. Eugeniusza de Mazenod i znikną takie osoby jak o. Hryniewicz czy o. Madej.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 10, 2009, 12:54:43 pm
No i szkoda też że mistrzem nowicjatu nie jest o. Franciszek Bok OMI który miał zdrowe podejście do liturgii, gitar na liturgii i ekumenizmu. A obecny mistrz akurat był moim socjuszem. Też w porządku ale charyzmatyk. Mimo wszystko kilka lat jako tradycjonalista przetrwałem u oblatów.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Belteszassar w Lipca 10, 2009, 13:00:17 pm
były oblat
:o
Nie wiedziałem...  :P
(Wnioskuję, że OMI zamienił ksiądz na FSSPX)


przetrwałem u oblatów.
Fajni OMI, fajni...
Ten charyzmat etc, etc...

A wg. Pana/Księdza rekolekcje powołaniowe (które de facto mają kształtować umysły młodych) prowadzone przez o. Jurewicza stoją na wysokim poziomie...?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 10, 2009, 13:09:52 pm

A wg. Pana/Księdza rekolekcje powołaniowe (które de facto mają kształtować umysły młodych) prowadzone przez o. Jurewicza stoją na wysokim poziomie...?

Powalającym. W mig odkrywasz powołanie ;)
Belte skąd się tu wziąłeś i kto Cię tu wpuścił?
Czas sie ewakuować...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Belteszassar w Lipca 10, 2009, 13:15:08 pm
Powalającym.
No, Ty to raczej nie byłaś...  :D

W mig odkrywasz powołanie ;)
Trzeba najpierw mieć...  :P

Belte skąd się tu wziąłeś i kto Cię tu wpuścił?
Czas sie ewakuować...
Przyleciałem na skrzydełkach... i aż taki zły to ja nie jestem...  8)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 10, 2009, 13:30:53 pm
Ja jako były oblat wiele mam do oblatów ale wierzę że OMI kiedyś odrodzi się na nowo w duchu św. Eugeniusza de Mazenod i znikną takie osoby jak o. Hryniewicz czy o. Madej.
Rozumię o. Hryniewicz - ale czemu o. Madej jest zły - wiem, że to sierańszczyzna pastoralno-liturgiczna, ale generalnie zawsze miałem go za b. gorliwego księdza w kwetiach teologicznych i raczej ortodoksyjnego (podobnie jak o. Sierański).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 10, 2009, 13:40:03 pm
Nie jestem księdzem.
Znam tylko rekolekcje o. Skrzydło OMI. Dla mnie były świetne ale zgodzę się z Panią że ten kto nie wie że ma powołanie po oblackich rekolekcjach je ma :).
O. Madej jeszcze w latach 80-tych propagował w niższym i nie tylko seminarium sektę z Taize i ekumenizm. Wiem bo wtedy byłem alumnem( tak uczniowie NSD w tych latach się jeszcze nazywali) NSD w Markowicach. To on zapraszał wtedy "br" a obecnie ks. Marka z Taize i paru innych przy okazji heretyków jak np. zorganizował koncert baptystyczny.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 10, 2009, 18:51:06 pm
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
tak.
Ha wygóglełem nawet zdjecie tego "uciekiniera":
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 10, 2009, 19:14:26 pm
Ubiegły rok jest pusty. Jeden był ale zwiał.
Znaczy się ubiegłoroczny nabór?
tak.
Ha wygóglełem nawet zdjecie tego "uciekiniera":
(cenzura) :P
Moze nie robmy z tego watku galerii klerykow, ktorzy opuszczaja seminaria. To ich wybor (choc nie zawsze ;)) i kazdemu sie nalezy odrobina prywatnosci, szczegolnie, ze takie odejscia (z jakichkolwiek powodow) chyba nigdy nie naleza do latwych.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 10, 2009, 19:15:03 pm
Wielki Brat patrzy...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 10, 2009, 19:22:35 pm
Moze nie robmy z tego watku galerii klerykow, ktorzy opuszczaja seminaria. To ich wybor (choc nie zawsze ;)) i kazdemu sie nalezy odrobina prywatnosci, szczegolnie, ze takie odejscia (z jakichkolwiek powodow) chyba nigdy nie naleza do latwych.
Ok - bardziej chciałem sie skupić na tym, że był tam tylko 1 kleryk na roku (bo jak napisałem wcześniej musiało to dziwnie wygladać na wykładach), niż na samym kleryku który odszedł.
Usuwam zatem linka - czy ksiadz może zrobić w swoim cytacie to samo?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lipca 10, 2009, 19:33:49 pm
Moze nie robmy z tego watku galerii klerykow, ktorzy opuszczaja seminaria. To ich wybor (choc nie zawsze ;)) i kazdemu sie nalezy odrobina prywatnosci, szczegolnie, ze takie odejscia (z jakichkolwiek powodow) chyba nigdy nie naleza do latwych.
Ok - bardziej chciałem sie skupić na tym, że był tam tylko 1 kleryk na roku (bo jak napisałem wcześniej musiało to dziwnie wygladać na wykładach), niż na samym kleryku który odszedł.
Usuwam zatem linka - czy ksiadz może zrobić w swoim cytacie to samo?
Zrobione. Choc i tak kazdy znajdzie, jak bedzie chcial ;). Ale odezwala sie we mnie wrodzona delikatnosc :P
Tytuł: Ciekawostka
Wiadomość wysłana przez: lapsi w Lipca 11, 2009, 14:08:03 pm
Ze strony WSD Siedlce:

PREFEKCI I WYCHOWAWCY
           ALUMNÓW:    

    * ks. mgr Sławomir Szypulski
    * ks. mgr Marcin Olek
    * ks. dr Paweł Kindracki
    * p. mgr lic. Dorota Franków
Tytuł: Odp: Ciekawostka
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 11, 2009, 14:12:13 pm

Ze strony WSD Siedlce:

PREFEKCI I WYCHOWAWCY
           ALUMNÓW:    

    * ks. mgr Sławomir Szypulski
    * ks. mgr Marcin Olek
    * ks. dr Paweł Kindracki
    * p. mgr lic. Dorota Franków
Kiernikowszczyzna i wszystko jasne.
A na serio pisząc - to chyba jakaś psycholog.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Belteszassar w Lipca 11, 2009, 15:55:13 pm
Kiernikowszczyzna i wszystko jasne.
A na serio pisząc - to chyba jakaś psycholog.

Czyżbyś sugerował jakieś neo-wygłupy??
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 11, 2009, 18:09:19 pm
Czyżbyś sugerował jakieś neo-wygłupy??
Sugeruję aktywne uczestnictwo świeckich ... w życiu seminarium :)
Tytuł: Odp: Ciekawostka
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 14, 2009, 10:55:35 am
    * p. mgr lic. Dorota Franków
A na serio pisząc - to chyba jakaś psycholog.[/quote]
"lic" po "mgr" sugeruje, że teolog
Tytuł: Odp: Ciekawostka
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 14, 2009, 11:09:37 am
    * p. mgr lic. Dorota Franków
A na serio pisząc - to chyba jakaś psycholog.
"lic" po "mgr" sugeruje, że teolog
[/quote]
Mogła studiować 2-stopniowo psychologię - najpierw licencjat, a potem urząd miejski eee ....znaczy ten - magistrat :-)
Tytuł: Odp: Ciekawostka
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lipca 14, 2009, 18:12:01 pm
    * p. mgr lic. Dorota Franków
A na serio pisząc - to chyba jakaś psycholog.
"lic" po "mgr" sugeruje, że teolog
Mogła studiować 2-stopniowo psychologię - najpierw licencjat, a potem urząd miejski eee ....znaczy ten - magistrat :-)
[/quote]
Nie, dr nie wymienia, ze jest takze mgr, tak samo mgr nie wymienia, ze jest lic. Co innego mgr inż - inżynier to tytul zawodowy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 16, 2009, 14:15:07 pm
Możliwe, ze tytuły są z 2 kierunków ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Lipca 16, 2009, 17:35:47 pm
Żeby być psychologiem trzeba skończyć jednolite studia 5-letnie. Podobnie jak w zawodzie prawnika. Nie ma podziału w tym wypadku na lic. i potem 2 lata mgr. W tym wypadku lic. po mgr świadczy o tym że pani szarpnęła jakieś studia kościelne po mgr.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Tonya w Lipca 19, 2009, 12:42:22 pm
Na teologii tak jest, że najpierw się robi magisterkę a potem licencjat.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: abenadar w Lipca 22, 2009, 21:10:12 pm
+
ciekawy film z scenami z życia Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego Św. Jana Chrzciciela w Warszawie

http://www.youtube.com/watch?v=99Fng0e2Rjc (http://www.youtube.com/watch?v=99Fng0e2Rjc)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lipca 22, 2009, 21:27:12 pm
+
ciekawy film z scenami z życia Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego Św. Jana Chrzciciela w Warszawie

http://www.youtube.com/watch?v=99Fng0e2Rjc (http://www.youtube.com/watch?v=99Fng0e2Rjc)

Najpiękniejsze i często najważniejsze dla młodych ludzi, których głos serca pociąga ku oddaniu się wyłącznej służbie Bogu i ludziom, są świadectwa kapłanów i sióstr zakonnych :)

Zaraz obok inny filmik powołaniowy, zatytułowany bardzo... "uświadamiająco" - "Oni są normalni": http://www.youtube.com/watch?v=muJNWya6v8o&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=muJNWya6v8o&feature=related) :)

I jeszcze jedna rzecz: brakuje takie właśnie "reklamy" tradycyjnych seminariów. Gdy ktoś szuka właśnie takich filmów powołaniowych, to nie znajdzie nic, co dokumentowałoby życie kleryków w tradycyjnych seminariach (jak już to nie po polsku). A gdyby np. seminarium FSSP z Niemczech jakiś biuletyn puściło w Polskę, czy dobrze zmontowany klip, to możliwe, że trafiłoby to jakoś do młodych ludzi zastanawiających się nad kapłaństwem i zaczęliby szukać... i może właśnie trafili by do seminarium FSSP. To tylko przykład. Czy nie możliwy do zrealizowania? Nawet Benedykt XVI otworzył kanał Watykanu na youtube (subskrypcja obowiązkowa!) :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 22, 2009, 21:30:43 pm
Żeby być psychologiem trzeba skończyć jednolite studia 5-letnie. Podobnie jak w zawodzie prawnika. Nie ma podziału w tym wypadku na lic. i potem 2 lata mgr. W tym wypadku lic. po mgr świadczy o tym że pani szarpnęła jakieś studia kościelne po mgr.
A może ma po prostu licencję pilota :-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 23, 2009, 13:38:11 pm
Albo "licencję na zabijanie" ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Lipca 23, 2009, 14:36:18 pm
to ja Pro Domo sua:


http://www.youtube.com/watch?v=OcjK4UbBFtg (http://www.youtube.com/watch?v=OcjK4UbBFtg)

niedlugo ma powstac nowy film powolaniowy, bo ten juz ma 3 lata...

a to, no sam nie wiem, ale to Sluzew robil ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=Y90d4vGs_Y8 (http://www.youtube.com/watch?v=Y90d4vGs_Y8)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 23, 2009, 15:15:27 pm
Przepraszam ale na Służewiu taka bieda czy włamanie było że ławek w kaplicy nie ma? Że o klęcznikach nie wspomnę i bracia się muszą po podłodze poniewierać?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lipca 23, 2009, 16:15:07 pm
Genialny film powołaniowy, nakręcony z takim amerykańskim rozmachem:

Rybacy ludzi, cz.1 (http://www.youtube.com/watch?v=1bHT78efLdo&eurl=http%3A%2F%2Fekai.pl%2Fwideo%2Fx20978%2Ftylko-dla-prawdziwych-mezczyzn%2F&feature=player_embedded)

Rybacy ludzi, cz.2 (http://www.youtube.com/watch?v=jLECXLheA10&eurl=http%3A%2F%2Fekai.pl%2Fwideo%2Fx20978%2Ftylko-dla-prawdziwych-mezczyzn%2F&feature=player_embedded)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Lipca 23, 2009, 17:48:55 pm
@ Wiridiana

na Sluzewie jest kilka kaplic, wiec nie wiem, o ktorej Pani mowi...

jedyna, w ktorej nie ma lawek i klecznikow to kaplica studentatu, za klauzura.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Lipca 23, 2009, 18:31:55 pm
jedyna, w ktorej nie ma lawek i klecznikow to kaplica studentatu, za klauzura.

Więc zapewne o tej. Jest pokazana na filmie w czasie adoracji.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Lipca 23, 2009, 19:29:14 pm
Albo "licencję na zabijanie" ;)
Miałem na myśli licencję pilota wycieczek po seminarium duchownym :-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Lipca 23, 2009, 20:23:52 pm
Cytuj
Więc zapewne o tej. Jest pokazana na filmie w czasie adoracji.

no to sie zgadza.
 te kaplica sluza glownie do adoracji, rozmyslania, rozanca (oczywiscie jesli nie sa modo privato) czy konferencji oraz jakiejkolwiek dowolnej wspolnej czy indywidualnej modlitwy braci. Do Liturgii Godzin jesty chor klasztorny i kosciol. Tak samo z Msza Swieta. Bodaj tylko w dni skupienia Msza jest w takiej kaplicy.
Wiec to, co jest tam wystarcza: kazdy moze usiasc albo na skladanym krzesle, albo na stoleczku (takie a'la (uwaga!) Taize), albo na podlodze, z kleczeniem i lezeniem krzyzem tez nie ma problemu.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 24, 2009, 11:57:40 am
Albo "licencję na zabijanie" ;)
Miałem na myśli licencję pilota wycieczek po seminarium duchownym :-)
Toż właśnie o tym mowie ;-)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Polk23 w Września 20, 2009, 10:57:41 am
Witam.
Wczoraj z tego co wiem miało zacząć 41 chłopaków pierwszy rok w diecezji tarnowskiej... ::)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 20, 2009, 14:11:12 pm
Powołania? Czy powołania ekonomiczne?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 20, 2009, 14:35:28 pm
Witam.
Wczoraj z tego co wiem miało zacząć 41 chłopaków pierwszy rok w diecezji tarnowskiej... ::)

Znamy się z forum oazy prawda? ;)

41 jak na tarnowską to dużo czy mało?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Polk23 w Września 20, 2009, 21:19:25 pm
Powołania? Czy powołania ekonomiczne?


Czyli jakie sugerujesz :?: ??? ???

Witam.
Wczoraj z tego co wiem miało zacząć 41 chłopaków pierwszy rok w diecezji tarnowskiej... ::)

Znamy się z forum oazy prawda? ;)

41 jak na tarnowską to dużo czy mało?
Tak - z oazowego. Szukałem danych o diecezjach, WSD i tu zawędrowałem ;]

A 41 to mniej niż w poprzednich latach. 2 lata temu było porównywalnie chyba...
Więc tak średnio jak na te realia chyba ;]
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 20, 2009, 21:22:53 pm
W Niemczech czy Francji taka liczba kleryków wzbudziła by sensacje...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 20, 2009, 21:41:10 pm
No, to jakies 5-7 % wszystkich klerykow diecezjalnych we Francji.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 21, 2009, 00:57:06 am
Powołania? Czy powołania ekonomiczne?


Czyli jakie sugerujesz :?: ??? ???



Na forum obowiązuje forma Pan/Pani.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Polk23 w Września 21, 2009, 06:02:45 am
Powołania? Czy powołania ekonomiczne?


Czyli jakie sugerujesz :?: ??? ???



Na forum obowiązuje forma Pan/Pani.

Przepraszam Państwa... :-\
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Antiquus_ordo w Września 22, 2009, 19:57:38 pm
Chciałbym tylko na kanwie tego tematu podzielić się z jednej strony smutną z drugiej wesołą nowina- 3 ministrantów z wałbrzyskiej mszy w tym roku wstąpiło do seminarium, kłopot tylko pojawił się taki, że nie ma ministrantów...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Murka w Września 22, 2009, 20:30:42 pm
z jednej strony smutną z drugiej wesołą nowina

Jak jest smutna nowina, to sie mowi - Bog dal, Bog wzial. A jak wesola - Bog wzial, Bog da ;)
Tak mawiala sp. siostra Szmulka o powolaniach do stanu duchownego. Jesli Pan Bog kogos zabiera na swoja sluzbe, nie pozostawi po nim pustki. Zastapi go i w rodzinie, i w parafii.
:)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 22, 2009, 23:43:39 pm
3 ministrantów z wałbrzyskiej mszy w tym roku wstąpiło do seminarium

Do IDP czy FSP ?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 23, 2009, 07:09:05 am
3 ministrantów z wałbrzyskiej mszy w tym roku wstąpiło do seminarium

Do IDP czy FSP ?
Do diecezjalnego?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 23, 2009, 09:25:31 am
Do Ojców Jezuitów? ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Murka w Września 23, 2009, 09:27:53 am
Do Redemptoris Mater? ;)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 23, 2009, 10:25:50 am
3 ministrantów z wałbrzyskiej mszy w tym roku wstąpiło do seminarium

Do IDP czy FSP ?
Do diecezjalnego?

Ministranci z tridentiny do diecezjalnego ?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 23, 2009, 12:35:38 pm
Problemem tradycyjnych seminariów jest to że są poza Polską. Koszty i bariera językowa jest przeszkodą.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Eligiusz w Września 23, 2009, 12:37:29 pm
Diecezjalne + SAC

@ Fons Blaudi
Zdaję sobie sprawę, że z Pańskiej perspektywy może taka informacja brzmieć jak żart, ale to niestety smutna polska ("indultowa") rzeczywistość. Wałbrzych to niestety nie Radość.
Obym się mylił, ale wydaje mi się, że przez lata nad Wisłą, ośrodki tradycyjne (oprócz tych związanych z FSSPX) nie formowały/dokształcały/katechizowały wiernych będących w ich polu rażenia. Chlubne wyjątki to organizowane jakichś rekolekcji, sporadycznie wykładów czy pielgrzymek. Jednak kto na nich miał mówić prawdę o Nowej Mszy? Ksiądz Birytualista?
Niestety stopka pana Bolta jest wciąż aktualna. Byłem w ciężkim szoku jak niedawno na tym forum natknąłem się na młodego organizatora jednego z ośrodków Mszy postindultowej, który nie miał bladego pojęcia o katolickiej krytyce "liturgii sfabrykowanej". Długa, oj bardzo długa jeszcze droga przed nami... ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 23, 2009, 12:45:56 pm
OK, dzieki za wyjasnienie. W takim razie nie wroze im dlugiej kariery w seminarium diecezjalnym.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: porys w Września 23, 2009, 12:56:22 pm
Na pocieszenie dziś rozmawiałem z pewnym ksiedzem, b. pozytywnie nastawionym do Tradycji, który powiedział: "nie zdajecie sobie sprawy ilu ksieży wam kibicuje".
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Eligiusz w Września 23, 2009, 13:01:37 pm
@ FB

I znowu muszę przypomnieć, że Polska to nie Francja (zagranica). U nas nie wyrzuca się za modlitwę na różańcu, chodzenie w sutannie, a gwarantem otrzymania święceń kapłańskich nie jest wizyta w burdelu.
Ostatnio to nawet trochę porządnych księży tu i ówdzie zostało wybranych do władz tego czy innego WSD. Jak do tego dodamy, prawdopodobny brak świadomości niedoskonałości teologicznych NOM-u u nowo przyjętych to myślę, że z większymi bądź mniejszymi bólami i problemami, będzie im dane dotrwać do końca.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 23, 2009, 14:00:51 pm
Na pocieszenie dziś rozmawiałem z pewnym ksiedzem, b. pozytywnie nastawionym do Tradycji, który powiedział: "nie zdajecie sobie sprawy ilu ksieży wam kibicuje".

Ba na Barce o wielu takich klerykach można się dowiedzieć. Znajomi księża czy klerycy też mówią o takowych ;) Można być w dużym szoku. Inne wiatry teraz wieją, może to moda?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 23, 2009, 14:15:58 pm
Wypalil sie ideowy progresizm. Kiedys postepowi kandydaci na ksiezy szli do seminariow, zeby tam realizowac wizje ideologiczne Kosciola otwartego etc. Dzis epoka jest mniej ideowa, ludzie gotowi do mniejszych poswiecen i nikomu sie nie chce przechodzic przez upierdliwe 6 lat seminarium i jeszcze upierdliwsze 40 albo 50 lat zycia jako ksiadz. Dzis
se mozna isc na teologie na KULu czy innym ATK jako swiecki, pisac do "Wiezi", dzialac w "ruchach" bez nakladania na barki uciazliwych obowiazkow. A jak kto ma aspiracje na zabawe w ksiedza, to se moze zostac szafarzem, lektorem, czlonkiem rady diecezjalnej czy stalym diakonem. Przyjemne z pozytecznym.
Wiec do seminarium ida tylko rutyniarze, karierowicze, proste chlopaki nieswiadome kryzysu w Kosciele i konfliktow ideowych oraz .... tradycjoidalni.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Polk23 w Września 24, 2009, 08:53:46 am
Na pocieszenie dziś rozmawiałem z pewnym ksiedzem, b. pozytywnie nastawionym do Tradycji, który powiedział: "nie zdajecie sobie sprawy ilu ksieży wam kibicuje".

Ba na Barce o wielu takich klerykach można się dowiedzieć. Znajomi księża czy klerycy też mówią o takowych ;) Można być w dużym szoku. Inne wiatry teraz wieją, może to moda?

Myślę proszę Państwa, i wiem z autopsji że klerycy też są niektórzy nastawieni pozytywnie. Tak jak jest i część konserwatywna i postępowa...

"Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany" (Hbr 5,1 ).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 29, 2009, 21:37:02 pm
@ FB
I znowu muszę przypomnieć, że Polska to nie Francja (zagranica). U nas nie wyrzuca się za modlitwę na różańcu, chodzenie w sutannie, a gwarantem otrzymania święceń kapłańskich nie jest wizyta w burdelu.
Wizyta w tymze przybytku naprawde jest gdzies warunkiem otrzymania swiecen?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Września 29, 2009, 21:59:55 pm
.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 29, 2009, 22:09:07 pm
@ FB
I znowu muszę przypomnieć, że Polska to nie Francja (zagranica). U nas nie wyrzuca się za modlitwę na różańcu, chodzenie w sutannie, a gwarantem otrzymania święceń kapłańskich nie jest wizyta w burdelu.
Wizyta w tymze przybytku naprawde jest gdzies warunkiem otrzymania swiecen?
To slyszalem dwukrotnie pod koniec lat 80tych. Jeden z bylych klerykow mowil o seminarium we Francji, niestety nie powiedzial o ktorym, zas drugi mowil mi o seminarium w Brazylii. Przelozony osobiscie wysylal kandydatow-prawiczkow przed diakonatem, "zeby wiedizeli co traca".
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Caesar w Września 29, 2009, 22:11:43 pm
http://info.wiara.pl/doc/338745.Klerykow-wiecej-niz-w-ubieglym-roku
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 29, 2009, 23:02:31 pm
Słowaccy księża mają niepisane prawo "raz w roku wolno z kobietą"... przed którym nie kryją się przed wiernymi. Ale czy to jest warunek? Wątpię.
Jakos w to watpie, nawet w to, ze jest to niepisane prawo - grzech pozostaje grzechem i zgorszeniem, tym bardziej popelniany przez osobe duchowna. Mamy paru ksiezy Slowakow w naszej diecezji, to sie ich zapytam, czy korzystaja z tego prawa :)
@ FB
I znowu muszę przypomnieć, że Polska to nie Francja (zagranica). U nas nie wyrzuca się za modlitwę na różańcu, chodzenie w sutannie, a gwarantem otrzymania święceń kapłańskich nie jest wizyta w burdelu.
Wizyta w tymze przybytku naprawde jest gdzies warunkiem otrzymania swiecen?
To slyszalem dwukrotnie pod koniec lat 80tych. Jeden z bylych klerykow mowil o seminarium we Francji, niestety nie powiedzial o ktorym, zas drugi mowil mi o seminarium w Brazylii. Przelozony osobiscie wysylal kandydatow-prawiczkow przed diakonatem, "zeby wiedizeli co traca".
Powyzsze o grzechu obowiazuje i w tym przypadku, tym bardziej dochodziloby tutaj jeszcze zachecanie do niego. Z drugiej strony - i prosze tego nie traktowac jako prowokacji - mozna sie starac zrozumiec motywacje takich przelozonych (o ile jest to prawda).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Września 29, 2009, 23:09:12 pm
.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 29, 2009, 23:11:30 pm
Niezbyt rozumiem do kogo ksiadz kieruje te uwagi. Ja wiem, ze to grzech i ani nikogo do burdelu nie wysylam, ani nie pochwalam uzaleznienia swiecen od popelnienia tego grzechu. Ani tez - w odroznieniu od ksiedza - nie staram sie zrozumiec naklaniajacych do grzechu przelozonych. Wrecz przeciwnie - uwazam to za skandal i ystarczajacy powod do wywalenia takiego przelozonego sine die. Natomiast musze powiedziec, ze tego typu wiadomosci z posoborowia mnie przestaly dziwic. Przynajmniej od kiedy neoprezpiter, kandydat na misje w Arfyce pokazywal mi filmy soft-porno w telewizji.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 29, 2009, 23:24:56 pm
Niezbyt rozumiem do kogo ksiadz kieruje te uwagi. Ja wiem, ze to grzech i ani nikogo do burdelu nie wysylam, ani nie pochwalam uzaleznienia swiecen od popelnienia tego grzechu. Ani tez - w odroznieniu od ksiedza - nie staram sie zrozumiec naklaniajacych do grzechu przelozonych. Wrecz przeciwnie - uwazam to za skandal i ystarczajacy powod do wywalenia takiego przelozonego sine die. Natomiast musze powiedziec, ze tego typu wiadomosci z posoborowia mnie przestaly dziwic. Przynajmniej od kiedy neoprezpiter, kandydat na misje w Arfyce pokazywal mi filmy soft-porno w telewizji.
Ja tylko glosno mysle i zastanawiam sie, co moze takiego przelozonego wiesc do takich praktyk - ale wyraznie stwierdzilem (co na wszelki wypadek podkresle), ze grzech jest grzechem, a tym bardziej skandaliczne i gorszace jest zachecanie do niego i robienie z niego jakichs warunkow dopuszczenia do dalszego etapu formacji.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Września 29, 2009, 23:26:49 pm
Słowaccy księża mają niepisane prawo "raz w roku wolno z kobietą"... przed którym nie kryją się przed wiernymi. Ale czy to jest warunek? Wątpię.
Jakos w to watpie, nawet w to, ze jest to niepisane prawo - grzech pozostaje grzechem i zgorszeniem, tym bardziej popelniany przez osobe duchowna. Mamy paru ksiezy Slowakow w naszej diecezji, to sie ich zapytam, czy korzystaja z tego prawa :)
Tu dotyczy konkretnie Koszyc (Kosice / Kassa) i pewnie okolic. Czy w innych regionach jest podobnie? Nie wiem.
Stamtad tez mamy ksiezy  ;D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: abenadar w Września 30, 2009, 17:22:44 pm
http://info.wiara.pl/doc/338745.Klerykow-wiecej-niz-w-ubieglym-roku

to świetna wiadomość patrząc na tytuł wątku. Dobrze że Bóg patrzy wciąż na nasza ojczyznę...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Października 01, 2009, 01:46:01 am
.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Lutego 08, 2010, 08:09:35 am
za: http://wiadomosci.onet.pl/2125257,11,spada_liczba_powolan_kaplanskich_pr_gora,item.html [PAP, PG/06:26]

Spada liczba powołań kapłańskich; PR górą

"Gazeta Wyborcza": Spada liczba powołań kapłańskich i zakonnych. Do zakonnych postulatów i nowicjatów w ub. roku zgłosiło się 653 młodych mężczyzn, a przed dwoma laty było ich 797.

Dane podziałały na zakony mobilizująco. Najnowsze propozycje rekolekcji powołaniowych nie przypominają tych sprzed roku. Wystarczy zajrzeć do portalu www.zyciezakonne.pl, by przekonać się, jak zmieniło się podejście duchownych - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Zamiast "Rekolekcje powołaniowe 2010" salwatorianie proponują: "Mam talent - mogę zostać świętym!" i zapraszają na ferie uczniów.

Również inne zakony przygotowały podobne PR-owskie zaproszenia na rekolekcje.

Całość tekstu w "Gazecie Wyborczej".
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 08, 2010, 14:13:04 pm
Pytanie brzmi jak te dane należy interpretować: czy jest to normalne zjawisko czy może symptom kryzysu, a może trzeba by spojrzeć na to jak się rozwija zaangażowanie świeckich we wspólnoty parafialne. Może na ten stan ma wpływ fakt iż dziś jest wiele innych możliwości realizowania się dla młodych ludzi w Kościele, niż tylko zakon lub kapłaństwo??
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lutego 08, 2010, 16:31:55 pm
Pytanie brzmi jak te dane należy interpretować: czy jest to normalne zjawisko czy może symptom kryzysu, a może trzeba by spojrzeć na to jak się rozwija zaangażowanie świeckich we wspólnoty parafialne. Może na ten stan ma wpływ fakt iż dziś jest wiele innych możliwości realizowania się dla młodych ludzi w Kościele, niż tylko zakon lub kapłaństwo?
Czyli wspólnotki odciągają od prawdziwego powołania? Nareszcie coś pan z sensem napisał. 
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Maja 11, 2011, 08:51:11 am
W dzisiejszej Rzepie artykuł o utrzymującym się od jakiegoś czasu (choć niewielkim) spadku liczby kleryków w Polsce:
http://www.rp.pl/artykul/20,656047_Maleje_liczba_powolan_.html
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 11, 2011, 09:14:13 am
Po prostu bycie księdzem, zakonnikiem czy zakonnicą nie jest już żadną ,,atrakcją" dla młodych Polaków. Wiara słabnie, w dodatku panuje ,,kult seksu". A to ciężko połączyć z powołaniem kapłańskim czy zakonnym.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 17:27:05 pm
Po prostu bycie księdzem, zakonnikiem czy zakonnicą nie jest już żadną ,,atrakcją" dla młodych Polaków. Wiara słabnie, w dodatku panuje ,,kult seksu". A to ciężko połączyć z powołaniem kapłańskim czy zakonnym.

CZyli..... znieść celibat   :D
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 11, 2011, 18:28:27 pm
celibat moze byc zniesiony. nie robmy z tego dogmatu.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Maja 11, 2011, 18:30:52 pm
celibat moze byc zniesiony. nie robmy z tego dogmatu.
ech... ci tradycjonaliści z Forum Krzyż :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 11, 2011, 18:43:17 pm
nie jestem tradycjonalista  8)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 18:55:38 pm
celibat moze byc zniesiony. nie robmy z tego dogmatu.

Dogmat - nie dogmat, ale pan tak na serio?  ???
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 11, 2011, 19:11:37 pm
tak na serio to jestem za wprowadzeniem zasad takich jak u unitow.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 19:28:42 pm
tak na serio to jestem za wprowadzeniem zasad takich jak u unitow.

A zdaje pan sobie sprawę z konsekwencji wprowadzenia tego?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Maja 11, 2011, 20:29:06 pm
Czuję się zobowiązany, by wypowiedzieć się w taki oto sposób- posiadanie żony, chociaż skądinąd rzecz czcigodna, nie ma jednak nic wspólnego z duchowością kapłana rzymskokatolickiego. Tym samym polecam wam wszystkim, drodzy bracia w wierze, abyście bronili tego odwiecznego tradycyjnego stanowiska Kościoła, które moim zdaniem jest niezmienne dzięki prowadzeniu Ducha Świętego. Jeżeli, nie daj Boże, zostałoby ono zmienione, byłoby to tylko i wyłącznie poluzowanie pasa obyczajów, który i tak już jest zbyt luźny. Twierdzenie, że zniesienie celibatu miałoby zbawienny wpływ na sytuację w Kościele jest, według mnie, naiwnością. Chcecie, aby Kościół podniósł się z upadku? Módlcie się, proście za kapłanów i kleryków, aby potrafili przyjąć i wykorzystać skarb, jakim jest celibat, oddając się na wyłączną własność Chrystusowi tak, jak On należy do Ojca. Wiem, co mówię! Teraz jest być może szczególna pora, gdy potrzebujemy tej modlitwy. Po pierwsze- teraz przypada czas święceń kapłańskich. Po drugie- jest lato, więc procent ubrań na ulicy maleje na rzecz wzrostu pokus...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Maja 11, 2011, 21:00:29 pm
Polecam, było pisane w wątku "celibat a Tradycja"   http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1414.msg97164.html#msg97164

Bardzo ciekawy artykuł,  polecam:

http://www.tfp.org/tfp-home/tfp-recommends-books/tracing-the-glorious-origins-of-priestly-celibacy.html

Początki celibatu kapłańskiego

Tłumaczenie jest tu:
http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=2500.0

Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 21:06:50 pm
I tak zaraz pojawi się nieśmiertelny argument: "ale to nie jest dogmat".  :P
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Maja 11, 2011, 21:08:33 pm
I tak zaraz pojawi się nieśmiertelny argument: "ale to nie jest dogmat".  :P

Proszę nie prorokować przed i wystawiać język, tylko przeczytać artykuł, a jest co poczytać.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 21:12:57 pm
I tak zaraz pojawi się nieśmiertelny argument: "ale to nie jest dogmat".  :P

Proszę nie prorokować przed i wystawiać język, tylko przeczytać artykuł, a jest co poczytać.

Proszę mi wierzyć, że i to i wiele innych artykułów o Tradycji już czytałem  :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Maja 11, 2011, 21:21:39 pm
To siedzieć chwilę cicho bez głosu i zaczekać niech inni przeczytają. :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Maja 11, 2011, 21:44:22 pm
Ba, nie trzeba nawet zbyt daleko szukać, jadąc aż po forach FSSPX. Chwyćcie sobie, drodzy moi, encyklikę Sacerdotalis caelibatus ojca świętego Pawła VI. Różne rzeczy się o nim mówi, także na tym forum, ale celibatu bronił jak mógł. Osobiście policzyłbym mu to za zasługę.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/sacerdotalis_caelibatus_24061967.html (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/sacerdotalis_caelibatus_24061967.html)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Maja 11, 2011, 21:47:18 pm
@ p. Mama

Przeczytałem. Bardzo dobry artykuł.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Maja 11, 2011, 22:11:20 pm
Ba, nie trzeba nawet zbyt daleko szukać, jadąc aż po forach FSSPX.

Oczywiście, że nie trzeba jechać aż po forach FSSPX, bo można ten tekst przeczytać tu:
http://www.tfp.org/tfp-home/tfp-recommends-books/tracing-the-glorious-origins-of-priestly-celibacy.html
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 22:17:37 pm
Ba, nie trzeba nawet zbyt daleko szukać, jadąc aż po forach FSSPX. Chwyćcie sobie, drodzy moi, encyklikę Sacerdotalis caelibatus ojca świętego Pawła VI. Różne rzeczy się o nim mówi, także na tym forum, ale celibatu bronił jak mógł. Osobiście policzyłbym mu to za zasługę.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/sacerdotalis_caelibatus_24061967.html (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pawel_vi/encykliki/sacerdotalis_caelibatus_24061967.html)

Ale w czym strony (fora) FSSPX są złe? Mi strona FSSPX pozwoliła przejrzeć na oczy
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Maja 11, 2011, 22:34:31 pm
Nie wiem dlaczego, ale wiedziałem, że padnie to pytanie  ;D
Oczywiście nie, artykuł jest bardzo dobry i pożyteczny, jak i wiele innych treści na tym forum z pewnością też. Chciałem po prostu przypomnieć o istnieniu encykliki na temat, o jakim rozmawiamy.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 11, 2011, 23:06:35 pm
Nie wiem dlaczego, ale wiedziałem, że padnie to pytanie  ;D
Oczywiście nie, artykuł jest bardzo dobry i pożyteczny, jak i wiele innych treści na tym forum z pewnością też. Chciałem po prostu przypomnieć o istnieniu encykliki na temat, o jakim rozmawiamy.

Ufff...   :)
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 12, 2011, 07:22:43 am
zniesienie celibatu miałoby zbawienny wpływ na sytuację w Kościele
nic takiego nie twierdze.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Maja 12, 2011, 11:13:09 am
zniesienie celibatu miałoby zbawienny wpływ na sytuację w Kościele
nic takiego nie twierdze.

No i dobrze, ale to się odnosi do wszystkich, którzy mogliby tak myśleć. Apeluję, by się nie poddawać tej ułudzie. Jednak proszę mnie też oświecić- skoro pana zdaniem zmiany w tej materii nie poprawiłyby sytuacji Kościoła, czemu w takim razie jest pan zwolennikiem wprowadzenia unickiej dyscypliny, jak napisał pan wcześniej? (Notabene, rozmawiałem swojego czasu z grekokatolickimi klerykami z Lublina. Mówili, że w Polsce raczej idzie się w stronę celibatu- rzadko który ksiądz jest żonaty. Oni sami chcieli być celibatariuszami).
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 12, 2011, 12:17:04 pm
niektorzy robia z celibatu okopy sw. Trojcy, inni - uwazaja go za wcielenie zla, mroki sredniowiecza i te sprawy ;) ja natomiast uwazam, ze mozna byc dobrym kaplanem i jednoczesnie mezem i ojcem. te powolanie nie musza sie przeciez wykluczac... nie odbieram tego w kategorii polepszenia/pogorszenia sytuacji kosciola.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Maja 12, 2011, 12:23:51 pm
niektorzy robia z celibatu okopy sw. Trojcy, inni - uwazaja go za wcielenie zla, mroki sredniowiecza i te sprawy ;) ja natomiast uwazam, ze mozna byc dobrym kaplanem i jednoczesnie mezem i ojcem. te powolanie nie musza sie przeciez wykluczac... nie odbieram tego w kategorii polepszenia/pogorszenia sytuacji kosciola.
Zgadzam się, można być świetnym ojcem, mężem i kapłanem, oraz bankierem, sprzedadzą w sex shopie itp.
Pytanie tylko czy można to wszystko robić świetnie - razem, a jeśli nawet można to pozostają pytania - po co?, w jakim celu?
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 12, 2011, 12:26:43 pm
można być świetnym ojcem, mężem i kapłanem, oraz bankierem, sprzedadzą w sex shopie itp.
zrownywanie sprzedawcy w sex shopie z ojcem rodziny to chyba dosc spore nieporozumienic, co?

***
po co? - a po co zyc w celibacie?
na takie pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Maja 12, 2011, 13:14:58 pm
Obawiam się, że kolega nie docenia ogromnej wartości celibatu dla posługi kapłańskiej w Kościele Rzymskim. Jeżeli nie ma to tak wielkiego znaczenia, to dlaczego papieże tak zaciekle bronią tej tradycji? Dlaczego Kościół od wieków ją zaleca? I proszę mi wierzyć, zniesienie celibatu MIAŁOBY wpływ na sytuację w Kościele. Wielki wpływ. I obawiam się, że zły.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 12, 2011, 13:38:44 pm
to są teoretyczne rozważania, inna jest tradycja zachodnia, inna wschodnia w dziedzinie celibatu, na razie nie ma mowy o jego zniesieniu w obrządku łacińskim. Czy kiedyś go zniosą to nie wiem, ale wątpię by miało to większy wpływ na wzrost ilości powołań kapłańskich. Wspólnoty, które nie mają obowiązku celibatu (grekokatolicy, inne katolickie Kościoły wschodnie, ordynariaty anglikańskie itp) też nie mają za wielu powołań. Gorzej może być w Polsce z powołaniami do zakonów żeńskich. Kultura życia konsumpcyjnego robi straszne spustoszenie wśród młodych Polek. Ciężko zrezygnować z ciuchów, kosmetyków, seksu i iść do zakonu
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Maja 12, 2011, 14:17:16 pm

Cytuj

zrownywanie sprzedawcy w sex shopie z ojcem rodziny to chyba dosc spore nieporozumienic, co?
Miałem na myśli różnorodność specjalizacji, nie było moją intencja zrównywać kogoś z kimś.
Pytanie mało na celu zasugerować, że specjalizacja w danej dziedzinie jest związana z zaniechaniem innych sfer aktywności.
-
Po co? - by poświęcić się niepodzielnym sercem Bogu.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Maja 12, 2011, 15:42:49 pm
"(...) Na początku XX. wieku zwolennicy modernizmu i "reformowanego katolicyzmu" wymagają zdemokratyzowania rządów Kościoła, zreformowania Kongregacji rzymskich, zwłaszcza Kongregacji Indeksu i św. Inkwizycji, zredukowania ceremonii liturgicznych, zaprowadzenia liturgii w języku narodowym, rozluźnienia karności kościelnej i zniesienia celibatu. Rozumie się, że gdyby te dążności wzięły górę, z religii i z Kościoła ledwie by ślad pozostał.(...)"

Bp Józef Sebastian Pelczar

http://swiety.krzyz.org/modernizm.htm
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Michal260189_T w Maja 12, 2011, 20:13:23 pm
Film o seminarium FSSP w USA:
http://www.youtube.com/watch?v=omJ83APSdXA
Tytuł: Powołania kapłańskie i zakonne w Polsce ? statystyki 2011/2012
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Kwietnia 24, 2012, 10:37:28 am
http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x53914/powolania-kaplanskie-i-zakonne-w-polsce-statystyki/

Szczerze mówiąc spodziewałem się gorszych wyników.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 24, 2012, 12:10:00 pm
myślę, ze w Polsce jeszcze długo będą kandydaci na księży, natomiast pogłębia się kryzys w zakonach żeńskich, ale nie ma co się dziwić. Która młoda dziewczyna, chce zostać siostrą zakonną i np, sprzątać kościół czy gotować księżom? Jaka to może być ,,atrakcja" dla młodych Polek, tym bardziej że w odróżnieniu od zakonów męskich raczej nie można nawet pochodzić w ,,cywilkach"
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Kwietnia 24, 2012, 12:22:19 pm
myślę, ze w Polsce jeszcze długo będą kandydaci na księży, natomiast pogłębia się kryzys w zakonach żeńskich, ale nie ma co się dziwić. Która młoda dziewczyna, chce zostać siostrą zakonną i np, sprzątać kościół czy gotować księżom? Jaka to może być ,,atrakcja" dla młodych Polek, tym bardziej że w odróżnieniu od zakonów męskich raczej nie można nawet pochodzić w ,,cywilkach"
W mojej parafii żadna siostra zakonna ani nie gotuje księżom ani nie sprząta :D od tego są ludzie świeccy. Siostry jedynie pracują w szkołach jako katechetki bądź w zakrystii.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 24, 2012, 12:33:09 pm
znam takie parafie w Warszawie i np. na Mazurach gdzie siostry i sprzątają i gotują. Ale tak szczerze mówiąc to nie znam kogoś kto by chciał by jego córka była zakonnicą, nawet rodziny bardzo wierzące nie chcą tego. Dziewczynom też nie ma co się dziwić. lepiej iść do Arkadii czy Złotych Tarasów, wyjść za mąż czy żyć na ,,kocią łapę" niż iść do zakonu.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Kwietnia 24, 2012, 13:14:03 pm
Wie pan, jedna kwestia to ta, że właśnie rodzice nie chcą, by ich córki szły do zakonu (różne powody), druga kwestia to ta, że (wydaje mi się), Kościół w Polsce mało robi albo wcale, by "zachęcać" kobiety do wstępowania na drogę zakonną. Mówiąc kolokwialnie, promocja życia zakonnego jest marna. U mnie w ostatnią niedzielę na wszystkich Mszach zamiast homilii mieliśmy swoiste świadectwo pewnej zakonnicy. Nie dość że to nieliturgiczne to w dodatku wątpię, by któraś dziewczyna na to "poleciała".
Trzecia kwestia to brak modlitw za powołania...
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 24, 2012, 13:22:59 pm
Panie Michale,zapewne ma Pan rację, ale też co może zachęcić polskie dziewczyny wychowane na  propagandzie TVN i Polsatu do wstępowaniu do zakonów, w dodatku wbrew woli rodziców? Która dziewczyna chce zrezygnować z ,,księcia z bajki", seksu, ,,fury" i ,,komóry" i iść na do zakonu? na pewno takie są, ale jest ich bardzo mało.
Tytuł: Odp: Kryzys powołań w Polskim Kościele
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Kwietnia 24, 2012, 13:41:00 pm
Panie Michale,zapewne ma Pan rację, ale też co może zachęcić polskie dziewczyny wychowane na  propagandzie TVN i Polsatu do wstępowaniu do zakonów, w dodatku wbrew woli rodziców? Która dziewczyna chce zrezygnować z ,,księcia z bajki", seksu, ,,fury" i ,,komóry" i iść na do zakonu? na pewno takie są, ale jest ich bardzo mało.
Można się oburzać na świat, ale nasz Zbawiciel przecież ZWYCIĘŻYŁ ŚWIAT, więc NIE LĘKAJMY SIĘ.  8)