Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Karol Jan w Kwietnia 10, 2014, 19:34:25 pm
-
Czy skrzypce są instrumentem dozwolonym wg przepisów na Nowej Mszy? Jeżeli tak to, czy są jakieś warunki, które muszą być spełnione? Chodzi o Mszę ślubną. Proszę o podanie podstawy prawnej. Z góry dzięki za odpowiedzi.
-
Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów
z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub nawet przeznaczone do
wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej. Wyłącza się z użytku
liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp
Instrukcja Episkopatu o muzyce liturgicznej.
http://www.oaza.pl/polski/diakonie/liturgiczna/muzlit.pdf
-
Skrzypce nie są instrumentem liturgicznym, choć ich użycie w liturgii nie jest zakazane.
Zawsze powtarzam, że większym problemem współczesnej muzyki kościelnej niż niewłaściwy dobór instrumentarium (gitara akustyczna, skrzypce) jest świeckość rytmu, melodii i tekstu pieśni*). Tymi kryteriami należy się kierować przy rozeznaniu, czy dany utwór nadaje się na Mszę. W razie wątpliwości:
1) Jeśli ma Pan kontakt z wykonawcą, zapytać, czy kompozycja posiada aprobatę władzy diecezjalnej do użytku liturgicznego.
2) Jeśli jest Pan autorem/wykonawcą, wystarczy przesłać zapis (nuty, nagrania) do swojej kurii z prośbą o akceptację. Załatwia się to mailem.
*)Osobiście akceptuję schole dziecięce śpiewające pieśni tradycyjne z delikatnym towarzyszeniem gitary.
-
Bokotemat - w pierwszej chwili - nie doczytawszy do końca posta zrozumiałem, że chodzi o ornat skrzypcowy :D
-
Co do tematu - to zgadzam się się z Bartkiem i osobiście też akceptuje gitary klasyczne stanowiące podkład chórków, scholek itp śpiewajacych zaaprobowane do użytku liturgicznego pieśni, albo psalm responsoryjny. Dobrze aby grano na nik w sposób klasyczny, a nie akordami.
-
Wyłącza się z użytku
liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp
A to ciekawe, wszak cicha noc powstała w 1818 roku na dwie gitary, akordeon zaś jest instrument wywodzącym się z kościoła. W XIX wieku gdy wymyślono języczki przelotowe w parafjach fundowano fisharmonie, jako instrument tańszy od organu. Zaś w tych kościołach i kaplicach których nie było stać nawet na fisharmonię instrumentem kościelnym vel liturgicznym był bandoneon, harmonia i akordeon.
Fortepian w kościele to coś obrzydliwego.
-
Z tego co pamietam ( a raczej co pamieta moja Żona) Cichą Noc długo nie śpiewano w kościele w czasie Mszy św.
-
Z tego co pamietam ( a raczej co pamieta moja Żona) Cichą Noc długo nie śpiewano w kościele w czasie Mszy św.
Faktycznie, w czasach gdy byłem dzieckiem, to nie przypominam sobie, żeby śpiewano.
-
Z tego co pamietam ( a raczej co pamieta moja Żona) Cichą Noc długo nie śpiewano w kościele w czasie Mszy św.
Od kiedy gram w Radości, nie było "Cichej nocy". Tekst polski jest moim zdaniem zbyt pastorałkowy, za mało ma powagi i treści prawdziwie wzniosłych. Mamy za to mnóstwo naszych, własnych polskich kolęd i pastorałek, z których te wystarczy wykorzystać w kościele, których tekst ma jakąś treść pouczającą o Dziewiczym Macierzyństwie Bogurodzicy, o Bóstwie i Wcieleniu Pana Jezusa, o zjawieniu się aniołów, pasterzy, mędrców... Reszta powinna być śpiewana, jednak mamy wystarczająco wiele okazji, aby nawet Cichą noc śpiewać podczas jasełek, przy wigilijnym stole etc
Co do gitary, mandoliny... w niektórych miejscach Hiszpanii grywano na instrumentach z grupy chordofonów szarpanych (jakich, tego dokładnie nie wiem) piosnki nabożne o Najświętszej Panience. Zatem wskazania Konferencji Episkopatu należy rozpatrywać w kontekście terytorium, na którym rządzi ten episkopat.
-
Jesli chodzi o ornat skrzypcowy, odpowiedz brzmi twierdzaco. Trzeba go tylko do NOM-u zalozyc tyl na przod.
-
Jesli chodzi o ornat skrzypcowy, odpowiedz brzmi twierdzaco. Trzeba go tylko do NOM-u zalozyc tyl na przod.
Po co? Wystarczy żeby ksiądz ustawił się we właściwym kierunku.
-
Ha!
Pelna zgoda! Ale stanowi to wiekszy teologiczno-psychologiczny orzech do zgryzienia niz cokolwiek innego w posoborowiu.
W benonie o.K odprawial nowusa o12-tej, tylem do tabernakulum -przodem do ludu.
W kaplicy jasnogorskiej , gdzie jest stary oltarz, niektorzy kaplani podczas podniiesienia odwracaja sie twarza do ludu. To esencja reformy liturgicznej.
-
Jesli chodzi o ornat skrzypcowy, odpowiedz brzmi twierdzaco. Trzeba go tylko do NOM-u zalozyc tyl na przod.
Pozwolę sobie na mało merytoryczne, ale szczere :-D
-
W benonie o.K odprawial nowusa o12-tej, tylem do tabernakulum -przodem do ludu.
W kaplicy jasnogorskiej , gdzie jest stary oltarz, niektorzy kaplani podczas podniiesienia odwracaja sie twarza do ludu. To esencja reformy liturgicznej.
Jak mu tak przełożeni kazali.....
-
W kaplicy jasnogorskiej , gdzie jest stary oltarz, niektorzy kaplani podczas podniiesienia odwracaja sie twarza do ludu. To esencja reformy liturgicznej.
Ja dlatego przestałem służyć w swojej parafji. Już po bierzmowaniu z rąk x bp Bernarda Tissier de Malerais <3 poszedłem z parafji na kurs lektorski, w ciągu roku służąc codziennie do Novus Hordo w parafji z rana, bez organu przy zorientowanym przyściennym ołtarzu Matki Boskiej z Tabernakulum. Utradycyjniałem ministranturę ;) Kiedy pewien wikary na podniesienie obrócił swą mordę do ludu, zadałem sobie pytanie - Co ja robię tu? Kiedy nie dało się przetłumaczyć 2 na 6 księży że tak się nie robi, z powodu losowości odprawiacza porannej mszy, dałem sobie spokój z ministranturą Novus Hodor. Od tamtej pory śpię spokojnie...
-
@ Michal 26
"Jak mu tak przelozeni kazali..."
Hmm...
Ci przelozeni to chyba jacys kryptolefebrysci, pozwalaja odprawiac Tridentine i kaza osmieszac Novus Ordo.
Dobrze, ze nie kazali spiewac z minaretu na Czerniakowskiej.
Kto by zrozumial posoborowie...
-
Kiedy pewien wikary na podniesienie obrócił swą mordę do ludu, zadałem sobie pytanie - Co ja robię tu? Kiedy nie dało się przetłumaczyć 2 na 6 księży że tak się nie robi, z powodu losowości odprawiacza porannej mszy, dałem sobie spokój z ministranturą Novus Hodor.
Może to zabrzmi tragi-komicznie ale... skąd mają wiedzieć jak się zachować? Kto im powiedział? W seminarium nie mówią jak odprawiać gdy jest się zwróconym versus Deum. Jedynie można by głębiej przestudiować OWMR ale też tylko stare wydanie, bo z nowego wywalili rubryki typu "kapłan zwraca się do wiernych".
Tak naprawdę NOM versus Deum sprawować prawidłowo będą ci którzy znają KRR.
-
Może to zabrzmi tragi-komicznie ale... skąd mają wiedzieć jak się zachować? Kto im powiedział? W seminarium nie mówią jak odprawiać gdy jest się zwróconym versus Deum. Jedynie można by głębiej przestudiować OWMR ale też tylko stare wydanie, bo z nowego wywalili rubryki typu "kapłan zwraca się do wiernych".
To nie mój problem. To jego problem. I jego przełożonych i jego nauczycieli.
Tak, Nova Horda to tragikomedia.
Tak naprawdę NOM versus Deum sprawować prawidłowo będą ci którzy znają KRR.
I właśnie dlatego w `70 roku zkazano Katolickiego Rytu Rzymskiego, aby zdemoralizować kolejne pokolenia księży. Oni po prostu nie umieją odprawiać i się nie nauczą na Novusie.