Forum Krzyż

Disputatio => Ogłoszenia lokalne => Metropolia warszawska => Wątek zaczęty przez: konzeb30 w Marca 07, 2014, 23:27:14 pm

Tytuł: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 07, 2014, 23:27:14 pm
Niestety nie dostałem jeszcze prawa publikacji w miejscach innych niż poczekalnia więc tutaj napiszę. Jak państwo sądzicie:
1.Czemu tradycja w Warszawie jest tak słaba?
2.Dlaczego ludzie nie starają się jej wzmocnić?(poza wyjątkami)
3.Co można zrobić dla rozwoju tradycji w Warszawie?
4.Jaki poziom kretyństwa niektórzy ukazują narzekając na brak porannej Mszy w niedzielę a kiedy Msza jest na Ursynowie to mają 100 powodów czemu nie?
5.Czy Warszawa jest skazana na to że lepszymi ośrodkami (z wielu względów) są miejsca poza warszawskie niżeli te w Warszawie?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Marca 08, 2014, 08:43:35 am
W żadnym innym mieście w Polsce nie ma tylu tradycjonalistów i uczestników starej Mszy oraz pączkowania Mszy na tyle nowych kościołów (chociaż dzieje się to w okolicy Warszawy). Pod tym względem Warszawa to tradycjonalistyczna potęga. Natomiast pod względem zaangażowania wiernych dla sprawy jest tutaj poniżej przeciętnej. Czemu? Może ludzie w Warszawie są bardziej zajęci. Może nie ma księdza, który miałby wystarczająco dużą cierpliwość i miłości do tradsów (chociaż OK i tak ma bardzo dużo). Wytworzyła się w Warszawie pewna równowaga instytucjonalna. Wysiłek, aby mieć kolejny kościół z Mszą jest bardzo duży a wyniki niepewne.
Dlatego szacunek dla ludzi, którzy rozkręcają Mszę na Ursynowie. Miejmy nadzieję, że im się powiedzie.
Jeśli jednak frekwencja na Ursynowie nadal będzie taka mała to znaczy, że może kolejna Msza w Warszawie to tylko nierealne marzenia grafomanów forumowych?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 08, 2014, 11:06:10 am
pod względem zaangażowania wiernych dla sprawy jest tutaj poniżej przeciętnej. Czemu?

Moze po prostu komus zalezy na status quo?

Dlatego szacunek dla ludzi, którzy rozkręcają Mszę na Ursynowie. Miejmy nadzieję, że im się powiedzie.

Idem
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 09, 2014, 12:42:30 pm
Moze po prostu komus zalezy na status quo?
Raczej nie. Kuria by nas zniszczyła. My chcieli byśmy dużo więcej. Tyle, że problemem są warunki kurii czy proboszczów (tolerują nas, jeśli liczebność będzie spora) a tego przy nowych inicjatywach nie da się utrzymać.
Bo potrzebny jest albo:
- zaangażowany proboszcz (brak takich),
- bardzo zaangażowany ksiądz (bywali, ale zatlantykowani przez kurię),
- zorganizowana i zdeterminowana grupa (z tym jest problem),
- przyjazny biskup (brak w obu diecezjach),
- przyjazny i zdeterminowany papież (poprzedniemu brakło determinacji, obecny nie jest przyjazny).

Ergo stoimy. Liczba sympatyków sobie powoli rośnie - ale póki co mieszczą się tam, gdzie chodzą.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 24, 2014, 02:26:00 am
1.Czemu tradycja w Warszawie jest tak słaba?
2.Dlaczego ludzie nie starają się jej wzmocnić?(poza wyjątkami)
3.Co można zrobić dla rozwoju tradycji w Warszawie?
4.Jaki poziom kretyństwa niektórzy ukazują narzekając na brak porannej Mszy w niedzielę a kiedy Msza jest na Ursynowie to mają 100 powodów czemu nie?
5.Czy Warszawa jest skazana na to że lepszymi ośrodkami (z wielu względów) są miejsca poza warszawskie niżeli te w Warszawie?

1.Bo Warszawa nie jest miastem tradycyjnym. Potężnie dostała w kość w XXw. IIwś zniszczyła tkankę miejską i rozproszyła nielicznych ostałych mieszkańców. Potem wielki pęd ze wsi do miast zawierający w sobie porzucenie prowincjonalnych tradycyj i odcięcie się od korzeni, a kto porzuca jedną tradycję nie przyjmuje drugiej. Warszawa jest miastem post socrealistycznym. Upadek komuny niewiele zmienił - wciąż stolica drenuje całe Mazowsze z bardziej ruchliwego pierwiastka i w samym mieście są setki tysięcy wykorzenionych ludzi. Do tego mury mojego miasta wznoszą się na ruinach i smętarzach co wpływa na umysłowość mieszkańców. Urbanistyka dzięki towarzyszom leży. Na wojnę i sowietyzację nakłada się rewolucja kościelna a od lat `80 rewolucja sexualna. W stolicy mieszkają najbardziej pazerni i rozwydrzeni Polacy.
2.Bośmy rozwydrzeni, błędnie uważamy że się nam należy i czekamy aż płemieł, a przepraszam, płymas przyjdzie i zrobi porządek. Taki jak my chcemy. Bez naszej pomocy.
3.Osobiście jestem przekonany do metody obudowywania istniejących miejsc celebracyj w instytucje. Ja zaproponowałem utworzenie Biblioteki Trydenckiej przy DTŁAW. kontakt to  <bibliotekatrydencka @ gmail.com> BEZ SPACYJ! . Zapraszam, przyda się każda pomoc. Potrzebujemy książek dotyczących rewolucji w Kościele, Tradycji, tradycjonalizmu,liturgiki, kancjonałów, śpiewników, ceremonjałów, słowników łacińskich, podręczników do nauki śpiewu, łaciny, ministrantury; książek o tradycji takich jak Rok Boży; potrzebujemy sfinansowania wydruku niewznawianych pozycji.
4. Ten poziom kretyństwa to trzy Błaszczaki.
5.Warszawa w tym momencie jest skazana jedynie na Novus Ordo, bo taka decyzja (anty)biskupów od pięćdziesięciu lat. Obawiam się że wiele problemów które pojawiają się wraz z chęciami wynika z nieznajomości podstawowych zasad. A oto one: Po pierwsze trzymaj język za zębami. Po drugie licz szable i pieniądze. Po trzecie Tres faciunt kolegium. Po czwarte tak naprawdę możesz liczyć tylko na siebie. Po piąte najpierw modlitwa, potem rozmyślanie,planowanie, potem dyskutowanie i zbieranie ludzi, potem uderzenie. Po szóste jak nie drzwiami to oknem. Po siódme rób nie to co chcesz ale to co możesz. Po ósme z poglądami jest jak z dupami - każdy ma własną a cudze śmierdzą. - Więc najpierw zwiad, potem ustalanie wspólnych celów i urzeczywistnianie ich. Po dziewiąte nawiąż kontakty; idź na spacer, kawę, piwo, obiad, wymień się książkami, idźcie na koncert muzyki tradycyjnej itp, musi być kontakt poza godzinami mszalnymi. Po dziesiąte na wszystko trzeba czasu a wraz z jego mijaniem konsekwencji i zdecydowania. Jak się na coś zdecydujesz, czegoś podejmiesz, to nie popuścisz dopóki nie dokonasz wszystkich działań do tego.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 27, 2014, 23:26:44 pm
No rzesz, taki FAJNY temat a tak licho z odpowiedziami...  :-\  :'(
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Marca 28, 2014, 09:03:16 am
1. Mi się wydaje, że jest nie słabsza niż gdziekolwiek indziej w Polsce. A liczba miejsc celebracji w diecezji jest relatywnie duża. Po prostu wszędzie jest bez fajerwerków.
2. Na czym mają polegać te starania, że oskarża się ich, że nie starają się. Ludzie mają swoje obowiązki stanu. Jak ktoś może poprzestać na modlitwie i wsparciu finansowym to już się stara.
3. Modlić się, bo bez Niego nic nie możemy uczynić. A potem to już co kto może. Warto ściągać jak najwięcej ludzi - i to racjonalnie a nie wyjeżdżając na dzień dobry z potępieniami posoborowej rzeczywistości, która dla ludzi nieobeznanych z tematem jest jedyną jaką znają. Im nas będzie więcej tym i kościołów przybędzie. A i liderzy jacyś się znajdą nowi.
4. 100 powodów nie słyszałem, ale za to jeden od osób mieszkających w okolicy ursynowa. Nic nie wiedzieli. Słaba reklama. Nie wszyscy wchodzą na FK bo i po co.
5. Nie znam się na kwestiach formalnych-kurialnych, ale nie sądzę, by Warszawa była na cokolwiek skazana. Tyle, że na karolkowej będzie jak będzie, bo podejście do rubryk jest jakie jest. Ale jakby było więcej miejsc, to kto wie. Radość działa IMHO bardzo dobrze.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Kwietnia 05, 2014, 22:10:49 pm
Moze po prostu komus zalezy na status quo?
Raczej nie. Kuria by nas zniszczyła. My chcieli byśmy dużo więcej. Tyle, że problemem są warunki kurii czy proboszczów (tolerują nas, jeśli liczebność będzie spora) a tego przy nowych inicjatywach nie da się utrzymać.
Bo potrzebny jest albo:
- zaangażowany proboszcz (brak takich),
- bardzo zaangażowany ksiądz (bywali, ale zatlantykowani przez kurię),
- zorganizowana i zdeterminowana grupa (z tym jest problem),
- przyjazny biskup (brak w obu diecezjach),
- przyjazny i zdeterminowany papież (poprzedniemu brakło determinacji, obecny nie jest przyjazny).

Ergo stoimy. Liczba sympatyków sobie powoli rośnie - ale póki co mieszczą się tam, gdzie chodzą.
Akurat w diecezji praskiej poza ostatnim wszystko jest. Módlmy się po prostu a będzie pięknie. Gorzej jest w archidiecezji tam wierni chcieliby nowych miejsc celebracji, ale brak przyjaznej kurii i osoba mająca monopol na to nie pozwoli. Wspierajmy Ursynów!!!
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Kwietnia 05, 2014, 22:18:01 pm
1.Czemu tradycja w Warszawie jest tak słaba?
2.Dlaczego ludzie nie starają się jej wzmocnić?(poza wyjątkami)
3.Co można zrobić dla rozwoju tradycji w Warszawie?
4.Jaki poziom kretyństwa niektórzy ukazują narzekając na brak porannej Mszy w niedzielę a kiedy Msza jest na Ursynowie to mają 100 powodów czemu nie?
5.Czy Warszawa jest skazana na to że lepszymi ośrodkami (z wielu względów) są miejsca poza warszawskie niżeli te w Warszawie?

1.Bo Warszawa nie jest miastem tradycyjnym. Potężnie dostała w kość w XXw. IIwś zniszczyła tkankę miejską i rozproszyła nielicznych ostałych mieszkańców. Potem wielki pęd ze wsi do miast zawierający w sobie porzucenie prowincjonalnych tradycyj i odcięcie się od korzeni, a kto porzuca jedną tradycję nie przyjmuje drugiej. Warszawa jest miastem post socrealistycznym. Upadek komuny niewiele zmienił - wciąż stolica drenuje całe Mazowsze z bardziej ruchliwego pierwiastka i w samym mieście są setki tysięcy wykorzenionych ludzi. Do tego mury mojego miasta wznoszą się na ruinach i smętarzach co wpływa na umysłowość mieszkańców. Urbanistyka dzięki towarzyszom leży. Na wojnę i sowietyzację nakłada się rewolucja kościelna a od lat `80 rewolucja sexualna. W stolicy mieszkają najbardziej pazerni i rozwydrzeni Polacy.
2.Bośmy rozwydrzeni, błędnie uważamy że się nam należy i czekamy aż płemieł, a przepraszam, płymas przyjdzie i zrobi porządek. Taki jak my chcemy. Bez naszej pomocy.
3.Osobiście jestem przekonany do metody obudowywania istniejących miejsc celebracyj w instytucje. Ja zaproponowałem utworzenie Biblioteki Trydenckiej przy DTŁAW. kontakt to  <bibliotekatrydencka @ gmail.com> . Zapraszam.
4. Ten poziom kretyństwa to trzy Błaszczaki.
5.Warszawa w tym momencie jest skazana jedynie na Novus Ordo, bo taka decyzja (anty)biskupów od pięćdziesięciu lat. Obawiam się że wiele problemów które pojawiają się wraz z chęciami wynika z nieznajomości podstawowych zasad. A oto one: Po pierwsze trzymaj język za zębami. Po drugie licz szable i pieniądze. Po trzecie Tres faciunt kolegium. Po czwarte tak naprawdę możesz liczyć tylko na siebie. Po piąte najpierw modlitwa, potem rozmyślanie,planowanie, potem dyskutowanie i zbieranie ludzi, potem uderzenie. Po szóste jak nie drzwiami to oknem. Po siódme rób nie to co chcesz ale to co możesz. Po ósme z poglądami jest jak z dupami - każdy ma własną a cudze śmierdzą. - Więc najpierw zwiad, potem ustalanie wspólnych celów i urzeczywistnianie ich. Po dziewiąte nawiąż kontakty; idź na spacer, kawę, piwo, obiad, wymień się książkami, idźcie na koncert muzyki tradycyjnej itp, musi być kontakt poza godzinami mszalnymi. Po dziesiąte na wszystko trzeba czasu a wraz z jego mijaniem konsekwencji i zdecydowania. Jak się na coś zdecydujesz, czegoś podejmiesz, to nie popuścisz dopóki nie dokonasz wszystkich działań do tego.
1. Nic nie poradzimy.Wielu nie rodowitych warszawiaków tworzy tradycję np. w Klemensie.
2.są postacie na tym Forum które wszystko mówią a nic nie robią. Działajmy, jak ktoś chce pomóc a nie wie jak to niech napisze PW a powiem co się dzieje i jak można pomóc.
3. Kolego Kefasz wspieram całym sercem. Wątpię czy "duśpaśterśtfo"da radę zamienić się kiedyś w duszpasterstwo. Nie za tej władzy...
5. Moim zdaniem wpierw Kefaszu to trzeba się pomodlić i skontaktować z UVP bo akurat ono może dużo pomóc.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: yoko w Kwietnia 07, 2014, 12:09:14 pm
Niestety nie dostałem jeszcze prawa publikacji w miejscach innych niż poczekalnia więc tutaj napiszę. Jak państwo sądzicie:
1.Czemu tradycja w Warszawie jest tak słaba?
Ponieważ wielu ludzi nie dostało łaski wiary i nie chcą uczęszczać na prawdziwą Mszę Świętą. Wystarczy zobaczyć ile w kościele św. Klemensa jest osób samotnie przychodzących na Mszę Świętą (poza nielicznymi wyjątkami w postaci rodzin).
2.Dlaczego ludzie nie starają się jej wzmocnić?(poza wyjątkami)
Co pan rozumie pod pojęciem ,,wzmocnić"?
3.Co można zrobić dla rozwoju tradycji w Warszawie?
Ściągać jak najwięcej osób najpierw z grona swoich najbliższych, a potem znajomych itd. Co? Niełatwe zadanie? Dlatego patrz punkt pierwszy
4.Jaki poziom kretyństwa niektórzy ukazują narzekając na brak porannej Mszy w niedzielę a kiedy Msza jest na Ursynowie to mają 100 powodów czemu nie?
A jaki ma sens jeżdżenie kilkukrotne na Mszę Świętą do bardzo odległego kościoła tylko po to, żeby chwilowo pokazać frekwencję? Tam powinni być wierni z tamtejszej parafii i okolic. A skoro ich nie ma to patrz punkt pierwszy
5.Czy Warszawa jest skazana na to że lepszymi ośrodkami (z wielu względów) są miejsca poza warszawskie niżeli te w Warszawie?
A w czym lepsze? Czyżby tam była więcej niż jedna Msza Święta w niedzielę i co najmniej jedna dziennie w ciągu tygodnia?

Pozdrawiam, Z Panem Bogiem
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Kwietnia 07, 2014, 12:56:12 pm

4.Jaki poziom kretyństwa niektórzy ukazują narzekając na brak porannej Mszy w niedzielę a kiedy Msza jest na Ursynowie to mają 100 powodów czemu nie?
A jaki ma sens jeżdżenie kilkukrotne na Mszę Świętą do bardzo odległego kościoła tylko po to, żeby chwilowo pokazać frekwencję? Tam powinni być wierni z tamtejszej parafii i okolic. A skoro ich nie ma to patrz punkt pierwszy


Każdy kiedyś zaczynał od zera. Pamiętam czasy, gdy w kaplicy Res Sacra Miser wszyscy się mieścili, a było to zaledwie 13-14 lat temu. Trudno nie zauważać tego przynajmniej 10 krotnego wzrostu ilościowego, jaki nastąpił. A gdy się zauważy, należy mieć szacunek dla tego, komu to zawdzięczamy, czyli dla Ojca Krzysztofa.

Natomiast jeżdzenie choćby raz na miesiąc na Ursynów oznacza, że przynajmniej w jedną niedzielę uszy odpoczywają od wiadomych popisów ;) To też się liczy :D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Kwietnia 07, 2014, 12:58:48 pm
Ponieważ wielu ludzi nie dostało łaski wiary i nie chcą uczęszczać na prawdziwą Mszę Świętą[/u]. Wystarczy zobaczyć ile w kościele św. Klemensa jest osób samotnie przychodzących na Mszę Świętą (poza nielicznymi wyjątkami w postaci rodzin).

Co pan rozumie pod pojęciem ,,wzmocnić"?

Ściągać jak najwięcej osób najpierw z grona swoich najbliższych, a potem znajomych itd. Co? Niełatwe zadanie? Dlatego patrz punkt pierwszy

A jaki ma sens jeżdżenie kilkukrotne na Mszę Świętą do bardzo odległego kościoła tylko po to, żeby chwilowo pokazać frekwencję? Tam powinni być wierni z tamtejszej parafii i okolic. A skoro ich nie ma to patrz punkt pierwszy

A w czym lepsze? Czyżby tam była więcej niż jedna Msza Święta w niedzielę i co najmniej jedna dziennie w ciągu tygodnia?
1- a co ma łaska do samotności?
2-to dobre pytanie
3-ja roznoszę wszędzie gdzie wypada ulotki o KRR w Klemensie
4-to nie kwestja frekwencji tylko godziny
5-jedyne co jest obiektywne lepsze np w Zielonce niż w Klemensie to akustyka.

1. Nic nie poradzimy.Wielu nie rodowitych warszawiaków tworzy tradycję np. w Klemensie.
2.są postacie na tym Forum które wszystko mówią a nic nie robią. Działajmy, jak ktoś chce pomóc a nie wie jak to niech napisze PW a powiem co się dzieje i jak można pomóc.
3. Kolego Kefasz wspieram całym sercem. Wątpię czy "duśpaśterśtfo"da radę zamienić się kiedyś w duszpasterstwo. Nie za tej władzy...
5. Moim zdaniem wpierw Kefaszu to trzeba się pomodlić i skontaktować z UVP bo akurat ono może dużo pomóc.
Pytania postawione w tytule to - dlaczego/czemu. Na ile mogłem udzieliłem odpowiedzi. Drugą, inną rzeczą jest - co można zrobić z...? Na klęski zadane Warszawie przez Niemców i Sowietów kilku prywatnych ludzi w żaden sposób nie poradzi.
Na tym forum jest kilka osób o palcach długich jak nogi pająka co skaczą po klawiaturze i gdyby tak szybko paciorki przekręcali, to by już trydentów w Warszawie były by całe dekanaty!
Duszpasterstwo już jest duszpasterstwem bo tak x bp Kazimierz raczył go nazwać. Sądzę że jesteśmy całe kilometry przed osiągnięciem Peak Oil możliwości naszego Duszpasterstwa.
Modlić się trzeba zawsze, a czy może UVP pomóc to nie wiem, póki co nie słyszałem o owocach ich działalności.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: yoko w Kwietnia 07, 2014, 13:05:27 pm

1- a co ma łaska do samotności?
Ano to, że skoro tyle osób przychodzi samotnie, oznacza to (przynajmniej dla mnie), że nie udało im się swoich bliskich namówić do uczęszczania na Mszę Świętą. A jeśli nawet się udało, to takie osoby były raz (czasem kilka razy z okazji jakichś uroczystości), ale na regularne uczestnictwo nie otrzymali łaski i ,,nie czują tego bluesa". Dlatego większość to osoby samotnie przychodzące (nie mylić z samotne, bo to nie to samo).
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Kwietnia 07, 2014, 13:12:11 pm
A ja sądzę że jest to związane z tym, że wielu przychodzących do Klemensa to przyjezdni kawalerzy którzy nie mają jeszcze narzeczonej. Panien jest tyle że można je policzyć na dwóch jednopalcych rękach ślepego drwala alkoholika. I wszystkie przychodzą bo ktoś z rodziny je ze sobą ciągnie.
Ach, gdyby się tak udało połączyć oazę z trydentem... ile osób by się sparowało, ile ślubów, chrztów, pogrzebów... ach, rozmarzyłem się  :o
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: yoko w Kwietnia 07, 2014, 13:16:03 pm
A ja sądzę że jest to związane z tym, że wielu przychodzących do Klemensa to przyjezdni kawalerzy którzy nie mają jeszcze narzeczonej. Panien jest tyle że można je policzyć na dwóch jednopalcych rękach ślepego drwala alkoholika. I wszystkie przychodzą bo ktoś z rodziny je ze sobą ciągnie.
Ach, gdyby się tak udało połączyć oazę z trydentem... ile osób by się sparowało, ile ślubów, chrztów, pogrzebów... ach, rozmarzyłem się  :o
Czyżby aż tak źle z panienkami było, że według Pana opisu jest ich ,,aż" dwie :):):)
A co do tematu, to nie tylko przyjezdni kawalerowie z dala przybywają do Klemensa. Są też tacy z bliższych rejonów a i tak są sami. A gdzie ich bliscy? Niełatwa to sprawa niestety namówić kogoś z bliskich, żeby pokochali tę Mszę jak my.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Kwietnia 07, 2014, 13:32:21 pm
Panien jest tyle że można je policzyć na dwóch jednopalcych rękach ślepego drwala alkoholika. I wszystkie przychodzą bo ktoś z rodziny je ze sobą ciągnie.

https://www.youtube.com/watch?v=A0icc3Vp6Fo
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Kwietnia 07, 2014, 13:35:52 pm
To cytat z kazania o.Duszpasterza w Benonie, gdy po kilku tygodniach warsztatów prowadzonych przez Majestro Barbarossę z grupy ośmiu chłopa zostało
Cytuj
jest tyle że można ich policzyć na dwóch jednopalcych rękach
[kurtyna].  ;D
[mógłby ojciec zapytać "dlaczego" się wysypaliśmy, a nie skarcić że to zrobiliśmy]
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Kwietnia 07, 2014, 16:41:04 pm
[...]  skoro tyle osób przychodzi samotnie, oznacza to (przynajmniej dla mnie), że nie udało im się swoich bliskich namówić do uczęszczania na Mszę Świętą. A jeśli nawet się udało, to takie osoby były raz (czasem kilka razy z okazji jakichś uroczystości), ale na regularne uczestnictwo nie otrzymali łaski i ,,nie czują tego bluesa".

Nie znam realiów warszawskich, ale z doświadczenia wiem, że przyciągnięcie nowych ludzi jest ogromnie trudne. Wielu zniechęca się po pierwszym razie.

Tradycjonaliści są dla dla niewtajemniczonego środowiskiem mało pociągającym. Wielu tradsów to skrajni introwertycy, nie brakuje też osobników mocno odchylonych od średniej, co nie sprawia dobrego pierwszego  wrażenia. Dlatego ważne jest, aby stworzyć atmosferę maksymalnie przyjazną dla potencjalnego nowego narybku. Np. jeśli ktoś nowy przyjdzie na Mszę, to jeden z regularnych bywalców powinien do tej osoby podejść po Mszy, przedstawić się, powiedzieć parę miłych słów. Takim gestem można czasem bardzo wiele zdziałać.

W mojej parafii po każdej niedzielnej Mszy mamy nieformalne małe spotkanie z kawą i ciastkami (mamy szczęście posiadać niewielką salkę w piwnicach kościoła, idealną do tego celu). Co miesiąc ktoś inny  zaparza kawę, a ciastka przynosi kto chce i może, więc nie jest to jakiś wielki wysiłek. Spotkania te okazały się dość popularne (ok 70% ludzi przychodzi na każde z nich, choć na 10 minut). Ksiądz też jest obecny, i jest to dobra okazja, żeby z nim porozmawiać. Ciągniemy  tam każdego nowego, który się pojawi  :)  Muszę powiedzieć, że przyniosło to już pewne pozytywne skutki na polu rekrutacji nowych parafian.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 08, 2014, 07:07:42 am
Innym problemem warszawskiej tradycji jest bardzo mała ilość gimnazjalistów i licealistów uczestniczących we mszach trydenckich. W Radości ze względu na prowadzone szkoły przez FSSPX jest inaczej. Oczywiście problem ten nie dotyczy tylko tradycji, po prostu pokolenie to w dużej części nie jest zapatrzone w Kościół. Różne są tego przyczyny.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 08, 2014, 08:19:51 am
Na początku lat 90-tych zauważyłem że co poniektórzy tradycjonaliści lubią się wywyższać. W tym sensie że są super lepszymi katolikami niż NOM-owcy. Inna kwestia że jak ktoś wtedy był bez studiów wyższych, a nie daj Boże wykonywał zawód robotniczy itp. to w środowisku tradsów był traktowany trochę jak parias. Nie wiem jak jest teraz.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Kwietnia 30, 2014, 21:11:37 pm
Z tą młodzieżą spokojnie. Ludzie z mojego rocznika z Legionowa z chęcią by na starusa chodzili i służyli sztuk ich jest około 5. Kwestia czasu. 
2 ministranci z Wołomina chodzą do Wawy do szkoły i się stamtąd znają. Lepiej jest jeszcze jeden z ich klasy który jest z Legionowa i chciałby się nauczyć służyć do starusa i na niego uczęszczać.

Zbożna akcja. Każda złotówka się liczy.
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,8448.msg184858.html#new
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 29, 2014, 14:00:56 pm
Mija kolejny rok liturgiczny. Jak oceniają Państwo rozwój tradycji warszawskiej w uplywajacym roku? Czy są perspektywy rozwoju?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 29, 2014, 15:11:18 pm
Temat odkopany, ale ciekawy więc napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy (20-25 latka, czyli osoby młodej).

Najpierw zacznę od warszawskiego indultu (Benon, Karolek), a później polecę na Garncarską gdyż tak generalnie układała się moja droga z Tradycją. Oczywiście zdanie subiektywne.

Benon, Karolek - za dużo się nie wypowiem, bo chodziłem do Benona około rok, teraz czasem przyjdę do Karolka ale to zdarza się naprawdę sporadycznie. Moje spostrzeżenia krytyczne to brak integracji środowiska (no oczywiście poza osobami, które są starymi bywalcami). Jako osoba, która z chęcią poznaje nowych ludzi poznałem tam ... 1 dziewczynę i to do tego z mojego osiedla, która mnie kojarzyła i starszą panią z starszym synem. Co mnie jeszcze zniechęciło poza kwestiami "ideowymi" to brak czegoś takiego co by właśnie jednoczyło - czyli generalnie czegoś poza Mszą Św: może jakieś umawianie się na piłkę, wydawnictwo, regularne przyjmowanie sakramentów (np.bierzmowanie).  Wchodzisz na Mszę - wychodzisz i Cię nie ma. Tradycjonalista incognito. FSSPX jest bardziej jednoczącym środowiskiem.

FSSPX Garncarska - 3/4 lata regularnie, od 1-2 lat sporadycznie. Napiszę co mi podobało (aby było przeciwwagą dla warszawskich indultowców). Właśnie lepsza integracja środowiska. Przez 1 rok też bardzo mało kogo poznałem, ale później było zdecydowanie lepiej (po pielgrzymce). Choćby w kwestii integracji środowiska po Mszy św. w jakimś gronie (do którego z chęcią braliśmy każdego nowego) granie w piłkę nożną. Niby nic, a fajna sprawa. Do tego czasami się wyskakiwało na jakieś piwko lub coś mocniejszego do różnych karczm w Warszawie (też mi się podobało, bo odbiegało od stereotypu tradsa w garniturku z 5 dziećmi - nic złego oczywiście). Poza kwestiami osobistymi, a bardziej widocznymi dla zwykłego człeka to organizacja pielgrzymek międzynarodowych. Fajna możliwość poznania ludzi i spojrzenia szerzej poza nasze polskie podwórko. Poznałem na nich sporo dobrych ludzi z którymi nie tylko się odmawia różańce, a można także przechylić kulturalnie kufelek i z  niektórymi mam jakieś kontakty do dziś. Dodatkowo wydawnictwo i bardziej spójne poglądowo towarzystwo nawet w kwestiach politycznych. Mam wrażenie, że indlutowcy kręcą się koło PiS, Gazety Polskiej, Frondy, a FSSPX wokół narodowców i monarchistów. Z młodzieżą też lepiej w FSSPX. Bractwo jest bardziej nastawione na wielodzietne rodziny, a także jak wspomniałem jednolite poglądowo w wielu płaszczyznach co pewnie lepiej przyciąga płonące młode dusze niż flaki z olejem pomiędzy tradycjonalizmem a modernizmem.
A żeby nie słodzić FSSPX to powiem teraz co mi się nie podobało - zbytnie dewociarstwo niektórych osób i mentalność sekciarska (czyt. szukanie i dzielenie ludzi ze względu na jakieś głupie szczegóły). Niektórzy też poza FSSPX świata nie widzą (tak, sam byłem w takim stanie więc wiem o czym mówię). Indult nie, sedek nie, novus nie. Extra FSSPX nulla salus  ;) Środowisko także mocno podzielone między rodzinnych, zwykłych ziomków i introwertyków (co ostatnio pisał P.ATW). To akurat mi nie przeszkadzało, ale gorsze było dzielenie ludzi ze względu na status majątkowy. Ludzi, którzy się integrowali tylko ze względu na kabze w kieszeni i żeby to okazać wypalali cygaro po parę set złoty i wyrzucali połowe. Hmm... no nie dla mnie.
W FSSPX nie podoba mi się jeszcze polityka budowania kaplic na obrzeżach (w tym przypadku w Radości). Dla postronnej osoby może to być mocno podejrzane, a dla mnie osobiście wydaje się mocnym utrudnieniem dla dojazdu takich leniuchów jak ja  :D. Budowanie w centrum miast albo bliżej na pewno by pomogło przyciągnąć wiernych.

No i tyle, co się będę rozpisywał. I tak każdy ma swoje zdanie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Listopada 29, 2014, 15:23:59 pm
@DNR

Bardzo ciekawe spostrzeżenia.

Integracja jest problemem w całej Polsce. Jednym z powodów jest to, że ludzie przychodzący na stare Msze chcą się integrować mniej więcej tak jak ludzie przychodzący do parafii - czyli jakieś 5-10% ludzi chciałoby, a reszcie wystarczy sama Msza. Bardzo dużą rolę odgrywa tutaj kapłan. Nie każdy kapłan ma naturalne zdolności do integracji ludzi, a do tego sami wierni potrafią być dla kapłana wredni za byle drobiazg i wielu kapłanom się odechciewa. To jest niestety zła droga, bo nie chodzi tutaj o integrację dla celów towarzyskich, ale o to, że kapłan znający swoje owieczki jest w stanie ich lepiej prowadzić do zbawienia. Jeśli wierni są dla kapłana anonimowymi bywalcami Mszy to pasterstwo dusz jest utrudnione albo niemożliwe.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 29, 2014, 16:09:23 pm
Żebym nie oszalał z tą integracją to nie chodzi mi żeby teraz wszyscy podawali sobie rączki ze sztucznym uśmiechem i jak jehowici mieszali w głowach, tylko o zmianę nastawienia co do nowych osób, większe nimi zainteresowanie i zejście na ziemie w niektórych sprawach. Jesteśmy przecież zwykłymi ludźmi - każdy ma jakieś problemy, jedni bogaci, drudzy mniej, każdy ma inną pasję, inne poglądy na to i tamto. To strasznie kole w oczy, jak dużo osób stoi w grupach a gdzieś z boku zbłąkana świeżynka. Wychodzę z założenia, że każdy był "świeżakiem" i to nic złego. Samo zainteresowanie się Tradycją w dzisiejszych czasach to już dużo, bo przecież można pójść na novuska 5min od domu albo w ogóle machnąć na to wszystko ręką, a nie szwędać się po obrzeżach miast lub dziwnych godzinach.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: STS w Listopada 29, 2014, 16:16:53 pm
W FSSPX nie podoba mi się jeszcze polityka budowania kaplic na obrzeżach (w tym przypadku w Radości). (...) Budowanie w centrum miast albo bliżej na pewno by pomogło przyciągnąć wiernych.
Troszkę Pan uogólnia - proszę spojrzeć na mapkę kaplic w Polsce, wiele z nich jest ulokowanych w centrum miasta bądź w pobliżu.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 29, 2014, 16:36:11 pm
Rozmawiamy drogi Panie o warszawskim podwórku - rzeczywiście przekręciłem, powinno być "przeoratów"  ;)
Do Centrum Warszawy z wszystkich stron dojedziesz w max.30min, a jak ktoś blisko metra to w ogóle bajunia. Do Radości jesteśmy zdani na 521 i SKM.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Listopada 29, 2014, 19:19:21 pm

W FSSPX nie podoba mi się jeszcze polityka budowania kaplic na obrzeżach (w tym przypadku w Radości). Dla postronnej osoby może to być mocno podejrzane, a dla mnie osobiście wydaje się mocnym utrudnieniem dla dojazdu takich leniuchów jak ja  :D. Budowanie w centrum miast albo bliżej na pewno by pomogło przyciągnąć wiernych.

Pan wyasygnuje parę złotych z własnego pugilaresa i Bractwo postawi przeorat na Starówce.
Ale tak na poważnie, to peryferie ( tak zalecał Arcybiskup) mają tez dobre strony.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: vita.romana w Listopada 29, 2014, 20:53:13 pm
DNR: " Mam wrażenie, że indlutowcy kręcą się koło PiS, Gazety Polskiej, Frondy, a FSSPX wokół narodowców i monarchistów. Z młodzieżą też lepiej w FSSPX. Bractwo jest bardziej nastawione na wielodzietne rodziny, a także bardziej jak wspomniałem bardziej jednolite poglądowo co pewnie bardziej przyciąga płonące młode dusze niż flaki z olejem pomiędzy tradycjonalizmem a modernizmem. "

Bardzo ciekawe dla mnie spostrzeżenie...:-)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Fideliss w Listopada 29, 2014, 21:12:11 pm
Przepraszam, że wtrącę się w sprawy warszawiaków, ale, jak wiadomo, ja spod Warszawy jestem, z Łodzi.
Pan DNR ma rację pisząc o niedogodności lokalizacji kaplic FSSPX. Jest to ważna sprawa. W Łodzi kaplica Bractwa to ulica Wschodnia 74, podwórko, lewa oficyna, domofony, centrum. Brrr... gdzie tam zaparkować? Aż się jechać nie chce. Dawniej było na Obywatelskiej. Też ruchliwe skrzyżowanie, godzina nieporęczna.
To już może na indult do św.Józefa. Tam z parkowaniem nie ma kłopotów, ale godzina jakaś dziwna -  17.30. No i indult, taki z łaski ks. biskupa.I diabłu świeczkę i Panu Bogu ogarek.

A chciałoby się na 9.30 we własnej parafii, albo w ładnym gotyckim kościółku gdzieś w wśród lasów nie daleko centrum na obrzeżach miasta ładnie położonym, z parkingiem i przystankiem autobusowym.
A może lepiej zostać w domu i w duchowym zjednoczeniu MT pobożnie z łacińskiego mszalika na dana niedzielę przeczytać? Byle nie na NOM.
To ostatnie coraz częściej zdarza się autorowi wpisu. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 29, 2014, 23:11:00 pm
" Bractwo jest bardziej nastawione na wielodzietne rodziny. "
Z marszu jestem w stanie wymenić 6 rodzin z grupu założycielskiej - kościół Dzieciątka Jezus i Res Sacra Miser majacych od trojga do sześciorga dzieci, z których kilkoro już dorosło. Na Pieszej pojawiał się Ojciec z rodziną około dziesiąciorga, teraz pojawia się rzadzie i z niejszą grupą, bo część też już wyfrunęła. W przeoracie też widywałem liczne rodziny ale o "nastawieniach" nie odważę się mówić bo nie przepadam za tego typu uogólnieniami. Tak samo z przekonaniami politycznymi, po przychodzących politykach trudno sądzić o poglądach ogółu. A "ciotki rewolucji" spotkałem i tu i tam.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 30, 2014, 00:21:55 am
Jest

A chciałoby się na 9.30 we własnej parafii, albo w ładnym gotyckim kościółku gdzieś w wśród lasów nie daleko centrum na obrzeżach miasta ładnie położonym, z parkingiem i przystankiem autobusowym.
A może lepiej zostać w domu i w duchowym zjednoczeniu MT pobożnie z łacińskiego mszalika na dana niedzielę przeczytać? Byle nie na NOM.
To ostatnie coraz częściej zdarza się autorowi wpisu. 

Jakby była Msza o 9:30 we własnej parafji, to znalazłaby się inna wymówka: że za wcześnie, że xiądz nędzne kazanie mówi, że organista partacz ... Widzi Pan, jeszcze tej Mszy nie ma, a ja już mam 3 dobre powody, by na nią nie iść :)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 30, 2014, 01:10:07 am
@ Krusejder

I ma Pan rację i nie ma Pan racji.

Piękny kosciół to przedłuzenie liturgii i paramentów. Nie można walczyc o piekno starej liturgii i latwo godzic sie na garaz lub kaplice w suterenie pomalowanej olejno o wys. Kondygnacji 230 cm wyposazonej w biurowe krzeselka.

Piusowcy maja "garaze" bo nie maja kosciolow, indult na ursynowie ma suterene a nie kosciol aby przypadkowi ludzie nie mogli zobaczyc mszy (taki byl warunek )
Zreszta innym grupom organizowano msze w kaplicach szpitali psychiatrycznych.

Marzenia i postawa p. Fidelissa wykazuje, ze mozna w tym psychiatryku zwanym posoborowiem zachowywac sie jak zdrowy czlowiek.


Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Listopada 30, 2014, 08:09:21 am
Cytuj
Do Centrum Warszawy z wszystkich stron dojedziesz w max.30min, a jak ktoś blisko metra to w ogóle bajunia. Do Radości jesteśmy zdani na 521 i SKM.

Ja raz w 2012 roku bodajże, przeszedłem się do Radości pieszo z dzielnicy Stegny :-) Ale powrót był już autobusem... Niemniej na Karolkową z tych Stegnów / Sadyby regularnie zasuwałem pieszo.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 08:43:05 am
" Bractwo jest bardziej nastawione na wielodzietne rodziny. "
Z marszu jestem w stanie wymenić 6 rodzin z grupu założycielskiej - kościół Dzieciątka Jezus i Res Sacra Miser majacych od trojga do sześciorga dzieci, z których kilkoro już dorosło. Na Pieszej pojawiał się Ojciec z rodziną około dziesiąciorga, teraz pojawia się rzadzie i z niejszą grupą, bo część też już wyfrunęła. W przeoracie też widywałem liczne rodziny ale o "nastawieniach" nie odważę się mówić bo nie przepadam za tego typu uogólnieniami. Tak samo z przekonaniami politycznymi, po przychodzących politykach trudno sądzić o poglądach ogółu. A "ciotki rewolucji" spotkałem i tu i tam.
No i super :-) Też nie lubię tego szufladkowania, ale to moje takie spostrzeżenia. Jak pisałem - subiektywne, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać.

Apropo kwestii prorodzinnych to moim argumentem będą budowane szkoły przez FSSPX, nauka katechizmu po Mszy św niedzielnej dla dzieciaków i dorosłych oddzielnie, organizowanie wycieczek, spotkań w ramach Rycerstwa Niepokalanej, z tego co wiem też jest wewnątrz bractwowe harcerstwo dla maluchów. Można sporo wymieniać. Wiadomo Bractwo jest na lepszej pozycji, bo jest niezależne od kurii. I tą niezależność trzeba doceniać, a nie na siłę wchodzić w układy z Rzymem przy beznadziejnej sytuacji. Ale ok, to nie ten temat ;)

@P.ATW: Kozak Pan! ;) Ja też z tych okolic :-) 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 30, 2014, 09:15:46 am
Jak pisałem - subiektywne, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać.
Oczywiście. Na Karolkowej też widziałem harcerzy, ale w żaden sposób nie jestem powiedzieć, jak jest to masowe. Myślę, że Bractwo paradoksalnie ma jeden niepodważalny atut wynikający z jego nazwijmy to "nieuregulownaego" stanu, nie musi się liczyć z miejscową zwierzchnością, może sobie pozwolić na więcej inicjatyw i nie "dostanie w łeb".
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Listopada 30, 2014, 10:07:45 am
Po drodze do przeoratu, przedostatnia prosta:

https://www.youtube.com/watch?v=5fE1Ms3WSpg

https://www.youtube.com/watch?v=z141fD_eq-I

https://www.youtube.com/watch?v=kQ4O22lRdhk

https://www.youtube.com/watch?v=iYfELYiRJHg

https://www.youtube.com/watch?v=DSvCpmzouxw

Lecz czasy te minęli.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 30, 2014, 16:04:48 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 16:49:10 pm
@p.kamilek: Niestety co do ostatniego zdania muszę się z Panem zgodzić. Może i Radość jest dobra dla ludzi mieszkających max. koło Grochowa. Dalej to trzeba mieć "to coś". Szkoda, że w FSSPX nie ma już wieczornej Mszy św. w niedziele.
Z drugiej strony szanuje osoby, które dojeżdżają regularnie z Piaseczna, Legionowa, Pruszkowa i innych odległych podwarszawskich miejscowości z drugiej mańki. Mi z Mokotowa starczyło zapału na około 5 lat. Teraz pojawiam się rzadko. Jestem "bezpartyjny" o nastawieniu staro-lefebrystowskim bez szurostwa i sekciarstwa (czyli taki lefebrysta-niepraktykujący hehe  :D ). Coś pomiędzy starym FSSPX, a sedeprywacjonizmem. Do kościoła można powiedzieć, że nie chodzę. Karolek, Ursynów nie jest dla mnie żadną alternatywą (tak, jestem bardzo wybredny).
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 30, 2014, 17:03:57 pm
No cóż w przewidywalnej przyszłości nie ma co liczyć na przeorat w centrum Warszawy. Podobnie jak na nowe miejsca celebracji w samym mieście. Co do Imielina to trzeba szukać nowych wiernych wsród okolicznych osiedli. Nie ma co liczyć by jeżdzli tam ,,klemensowcy" czy ,,piusowcy" przywiązani do swoich ośrodków celebracji.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 30, 2014, 18:01:19 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 30, 2014, 18:28:31 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 18:33:00 pm

W FSSPX nie podoba mi się jeszcze polityka budowania kaplic na obrzeżach (w tym przypadku w Radości). Dla postronnej osoby może to być mocno podejrzane, a dla mnie osobiście wydaje się mocnym utrudnieniem dla dojazdu takich leniuchów jak ja  :D. Budowanie w centrum miast albo bliżej na pewno by pomogło przyciągnąć wiernych.

Pan wyasygnuje parę złotych z własnego pugilaresa i Bractwo postawi przeorat na Starówce.
Ale tak na poważnie, to peryferie ( tak zalecał Arcybiskup) mają tez dobre strony.
Arcybiskup to, Arcybiskup tamto. Odzwierciedleniem działania jest abp Lefebvre czy logika i jak najlepsze działanie apostolatu uzależnione od wymagań dzisiejszych czasów? Czasem mam wrażenie, że w FSSPX robi się z abp Lefebvre taką Mateczkę Kozłowską jak u mariawitów. Chyba nie tego chciał. Sam pisał często, że jest zwykłym abp.

W Paryżu o prawie 5x mniejszej powierzchni od Warszawy jakoś można działać poza Saint Nicolas du Chardonnet ? Można -> http://laportelatine.org/district/lieux/page.php?no_dept=75 . Chyba, że FSSPX to tylko taka klika francusko-niemiecka, a reszta jest skazana na obrzeża lub garaże bo "tak zalecał arcybiskup".

Proszę sobie zobaczyć w jakich warunkach działa czeskie FSSPX - pożal się Boże: http://www.fsspx.cz/ zakładka "Pořad bohoslužeb" . A na news.fsspx.pl chwalą się, że znowu coś wybudowali w Paryżu lub Berlinie....
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 30, 2014, 18:59:55 pm
Wychodzi na to że wszystkiemu winne jest FSSPX. A gdzie w tym wszytkim są obie kurie warszawskie dysponujące masą kościołów w Warszawie w samym centrum. Żadnych nowych kaplic, kościołów kurie nie muszą budować dla mszy trydenckiej. Problemem tu jest brak dobrej woli, chęci itp. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 19:05:48 pm
Od kurii niczego nie trzeba wymagać. Oni mają swój świat, my swój. To tak na prawdę dwie odrębne religie trzeźwo patrząc. Łaski kurii ja osobiście nie potrzebuje. Osobiście "orgazmu" nie dostaję na fakt, że jakiś bp raz odprawi KRR lub coś wyduka po łacinie. A niedzielną Mszę św. o 14 czy w dni powszednie o 9 lub 19:30 albo raz w miesiącu na Ursynowie w jakiejś norze niech sobie wsadzą w ... no właśnie. Tak trochę niekulturalnie, ale po warszawsku bez cackania się.
Nadzieja w FSSPX, IBP i SV/SP. Nawet jeżeli są kapłani w posoborowiu myślący jak my, bo sama Tridentina to nie wszystko (a wierze, że są) to jednak nie są zorganizowani i nad głową mają posoborową patologię. Ich możliwości działania są bardzo ograniczone.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: vita.romana w Listopada 30, 2014, 20:25:56 pm
Od kurii niczego nie trzeba wymagać. Oni mają swój świat, my swój. To tak na prawdę dwie odrębne religie trzeźwo patrząc. Łaski kurii ja osobiście nie potrzebuje. Osobiście "orgazmu" nie dostaję na fakt, że jakiś bp raz odprawi KRR lub coś wyduka po łacinie. A niedzielną Mszę św. o 14 czy w dni powszednie o 9 lub 19:30 albo raz w miesiącu na Ursynowie w jakiejś norze niech sobie wsadzą w ... no właśnie. Tak trochę niekulturalnie, ale po warszawsku bez cackania się.
Nadzieja w FSSPX, IBP i SV/SP. Nawet jeżeli są kapłani w posoborowiu myślący jak my, bo sama Tridentina to nie wszystko (a wierze, że są) to jednak nie są zorganizowani i nad głową mają posoborową patologię. Ich możliwości działania są bardzo ograniczone.

"nad głową mają posoborową patologię"
To już chyba jest powietrze, którym wszyscy oddychają - od dziecka.
Czekając z osobą starszą na wiadomości na Trwam o 20 z przymusu oglądamy końcówkę programu dla ryzykownych dzieci...:-)
A jest to jakiś koszmar: kolorowa inscenizacja, maluchy śpiewają coś o Bogu, często używając słowa Bóg/Boże... szaleją przy tym, skaczą, podskakują na balonach, robią grymasy do kamery jak artyści popowi, rockowi, pozy - jak metalowi...
Mnie się to kojarzy z opętaniem, a nie z modlitwą dzieci.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Listopada 30, 2014, 20:32:22 pm
Coś pomiędzy starym FSSPX, a sedeprywacjonizmem. Do kościoła można powiedzieć, że nie chodzę. Karolek, Ursynów nie jest dla mnie żadną alternatywą (tak, jestem bardzo wybredny).
Nie czuje Pan, że popełnia grzech ciężki zaniedbując niedzielną Mszę? Jak Pan sobie to tłumaczy?

Widzę, że tradycjonalizm prowadzi wielu do... niechodzenia na Mszę!
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 20:57:34 pm
Cytuj
To już chyba jest powietrze, którym wszyscy oddychają - od dziecka.
@vita.romana: Coś w tym jest. To tak jak z życiem w obecnym systemie. Niby jesteśmy przeciwko niemu, a i tak jesteśmy na niego skazani i żyjemy pod jego dyktando czy tego chcemy czy nie.

Panie Jarodzie, tłumaczyć się nie będę tutaj bo i po co. Temat jest o kondycji warszawskiej Tradycji. Apropo novusa utworzyłem temat "NOM - chodzić czy nie chodzić?". Jak Pan chce porozmawiać o moich powodach to zapraszam na priv  :)
Co do niechodzenia do kościoła mam swoje zdanie na ten temat. Pan mnie do niczego nie przekona, a ja Pana też nie mam zamiaru. Bóg mnie osądzi i on lepiej niż ja zna moje powody. Ze mnie i tak święty żaden nie będzie, bo co to da że pójdę na Mszę św. w niedzielę jak inne sfery życia u mnie wiszą do góry nogami. Niestety.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 30, 2014, 21:10:27 pm
Nie chciałbym wgłębiać się w Pańskie sprawy, ale regularne chodzenie na Mszę to absolutne minimum dla pozostania katolikiem. Oraz jakaś modlitwa w trakcie dnia. Bez tego bardzo łatwo spoganieć, okazyj ku temu nie brakuje.

Dziś miałem zamiar jechać do Przeoratu. Układ obowiązków niedzielnych był taki: albo będę na Mszy u PXów, najpóźniej o 10 albo pozostaje mi NOM. Wstaję po 8mej rano, za oknem -10. Nie chce się jak jasna cholera .... Ale stwierdziłem, że jednak pojadę. I jaka niespodzianka - Mszę odprawiał x. Anzelm Ettelt. Nie widziałem go najmniej 7-8 lat, słowa dziś nie zamieniłem, ale radość z zobaczenia starego znajomego - bezcenna.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Listopada 30, 2014, 21:23:44 pm
Ze mnie i tak święty żaden nie będzie,

To przerażające co Pan pisze. Na prawdę powinien Pan przemyśleć swoją wiarę.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 30, 2014, 21:27:17 pm
... ale regularne chodzenie na Mszę to absolutne minimum dla pozostania katolikiem. Oraz jakaś modlitwa w trakcie dnia. Bez tego bardzo łatwo spoganieć, okazyj ku temu nie brakuje.

Dokładnie tak! O tym też m.in. były te rekolekcje:

Świat, w którym żyjemy — jego piękno, zasady i zagrożenia, nasza postawa wobec niego

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7285.msg193533.html#msg193533

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 21:27:33 pm
Panie Krusejder, nie chce rozwalać wątku ale wydaje mi się że katolikiem nie jest się poprzez chodzenie na Mszę św. taką czy owaką a raczej poprzez wiarę w Pana Boga, wyznawanie dogmatów i postępowanie w życiu , które akurat u mnie nie do końca jest takie "po Bożemu". Niczym tutaj się nie szczycę, ale stwierdzam fakty. Ludzie chodzą dziś do kościoła, a wychodzą z niego całkiem inni.
Osobiście jestem zwolennikiem pracy od podstaw, czasem zrobienia tych paru kroków w tył zamiast na siłę iść do przodu jak koń z klapkami na oczach. Msza św. swoją drogą, ale postępowanie w życiu przede wszystkim. Nie mówię o sobie, ale jaki obraz katolika daje ojciec alkoholik bijący rodzinę a w niedzielę zaciągający siłą na Msze św. swoje dzieci? To ostatnio mi mówił x.Witold z FSSPX żebym dał sobie spokój z siedzeniem z moherami na Garncarskiej jeżeli mam czynić jak czynie. I tu się z nim zgadzam. Najpierw się człowieku popraw, a później przyznawaj przed ludźmi że jesteś katolikiem bo tylko zły przykład dajesz.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 30, 2014, 21:58:02 pm
Prosiłbym Moderację o wydzielenie bokotematu, bo sądzę, że może dotyczyć większej liczby osób niż Pan DNR. Wtedy się doń ponownie wpiszę.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 30, 2014, 22:17:09 pm

Cytuj
Dokładnie tak! O tym też m.in. były te rekolekcje:

Świat, w którym żyjemy — jego piękno, zasady i zagrożenia, nasza postawa wobec niego

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7285.msg193533.html#msg193533

ble,ble,ble ...


Moja wypowiedź była do p. Krusejdera, a nie do DNR i proszę odpowiadać tym, którzy z DNR dyskutuja czy radzą, jak np tu jest  rada:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,8775.msg193680.html#msg193680
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 22:41:36 pm
Proszę również moderację o przeniesienie postów niedotyczących tematu do "NOM-chodzić czy nie chodzić?". Nie chce nikogo tu obwiniać, ale wydaje mi się że wątek zszedł z torów od postu p.Jaroda dzisiaj o 20:32:22.

edit: Skasowałem odpowiedź nt wykładu zalinkowanego przez p.Anne M. Skoro nie było to kierowanie do mnie to się nie udzielam. Nie będę też komuś obrabiał tyłka niepotrzebnie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 30, 2014, 23:03:59 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Emte w Listopada 30, 2014, 23:05:14 pm
Prosiłbym Moderację o wydzielenie bokotematu, bo sądzę, że może dotyczyć większej liczby osób niż Pan DNR. Wtedy się doń ponownie wpiszę.

Prosiłbym o to samo
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 23:14:38 pm
@p.Kamilek: Widzę w tym co Pan piszę jakiś logiczny sens. Kto tam zadba o wiernego, który nie ma samochodu  i tłucze się autobusami, na tace też mało co da? Najważniejsi są przecie Ci co dają duże nominały w banknotach i płacą po 2 tys za szkołę miesięcznie. Trochę to smutne, ale takie realia.

W sumie rzeczywiście po co budować kaplicę na takim Śródmieściu gdzie w jedną czy drugą stronę nie popatrzymy ludzie klepią bidę lub żyją na średniej stopie życia. Samo się nie utrzyma.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Listopada 30, 2014, 23:39:19 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Listopada 30, 2014, 23:54:17 pm
@p.Kamilek: Widzę w tym co Pan piszę jakiś logiczny sens. Kto tam zadba o wiernego, który nie ma samochodu  i tłucze się autobusami, na tace też mało co da? Najważniejsi są przecie Ci co dają duże nominały w banknotach i płacą po 2 tys za szkołę miesięcznie. Trochę to smutne, ale takie realia.


O przepraszam bardzo, ale czesne za szkołę jest do negocjacji. I chwała Bogu  :)
To prawda, jednak na początku istnienia szkoły czesne wynosiły właśnie tyle co mówię. Wielodzietni i biedniejsi mieli jakieś upusty. Znajomy ze Śląska chodził do szkoły FSSPX. Rodzice jego żyją na średniej stopie, po przeprowadzce syna do Warszawy musieli płacić około 1 tys + 500-600zł za lokum w beznadziejnym stanie, dodatkowo aby jego i siebie utrzymać musieli wynajmować komuś swoje mieszkanie i sami się przeprowadzić do jego babci. I to są realia, a nie tatusiowie 5 dzieci z VANem i spalonym niecałym cygarem po 400zł.

Cytuj
Z tego co mnie doszly wiesci z wewnatrz FSSPX, po zmianie przelozonego w Polsce, to kaplice maja przechodzic na tryb samofinansowania sie.
True. Odsyłam do słów x.Webera z kazania wygłoszonego w Gdyni 14 września 2014 r. (wygooglować można ;) )
Widocznie apostolat x.Stehlina nie był zbytnio ekonomiczny. I nie ma co się dziwić. Latanie samolotami do kaplic w Polsce to trochę słaby przykład skromności. Ptaszki ćwierkały także, że długi narobione budową nowej szkoły FSSPX są bardzo duże (nie będę pisał o jakich kwotach słyszałem). A na czym jeszcze wyrzucano pieniądze w błoto to sam Pan Bóg wie. Może rzeczywiście dlatego ksiądz ekonom zawitał do naszej Ojczyzny.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Grudnia 01, 2014, 00:11:08 am
Czasem mam wrażenie, że w FSSPX robi się z abp Lefebvre taką Mateczkę Kozłowską jak u mariawitów.
Albo św. Franciszka u Franciszkanów lub św. Dominika u Dominikanów ect.

A przeorat "krakoski" z tego powodu nie zostal rozhulany juz w tym roku -- bo nie dalby rady sie utrzymac jeszcze.
To nie tak. Po prostu brak pełnej/podstawowej obsady.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 00:14:22 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 00:23:22 am
Czasem mam wrażenie, że w FSSPX robi się z abp Lefebvre taką Mateczkę Kozłowską jak u mariawitów.
Albo św. Franciszka u Franciszkanów lub św. Dominika u Dominikanów ect.
Abp Lefebvre z tego co wiem nie został uznany przez oficjalny Kościół katolicki za świętego ;)

Cytuj
To nie tak. Po prostu brak pełnej/podstawowej obsady.
Kryzys można wszystkim tłumaczyć i schodzić na tematy zastępcze, a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę :).

Cytuj
Przy okazji od kiedy przestala obowiazywac nauka o grzech za chodzenie na NOM lub niegodna Tridentine?
Nie wiem, ale ja ostatnie wiadomości od pewnego x. w takim tonie mam z początku 2011 roku. Dodatkowo wątpliwości co do nowych święceń kapłańskich, indulcie warszawskim jako tym wojującym z FSSPX.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 00:24:08 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 00:48:50 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 03:02:21 am
Ciekawe dlaczego x.Zygmunt został wyrzucony z FSSPX? To był stary kapłan, który niewyraźnie mówił. Odprawiał w Radości często w niedziele o godz.8 i czasem w powszednie albo spowiadał. Ktoś może wie co z nim teraz? Wydaje mi się, że też "hajs się nie zgadzał", nie było miejsca w przeoracie więc "auf wiedersehen dziadku" powiedział Niemiec w przyciemnionych okularach do polskiego kapłana.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 01, 2014, 04:44:58 am
Cytuj
Ile to razy bedac w FSSPX na Mszy w tygodniu (jezdzilem do ksiegarni)... wierni rozjechali sie limuzynami do siebie, a ja tu czekam sam na przystanku jak glupi,potem przesiadka... i 40 minut czekania na rzadko kursujacy autobus i tak dalej...

Hehe, znam to czekanie i marznięcie. I przesiadkę na przystanku, bodajże, plac kogoś-tam (w moim przypadku). Nankiera? Ale ja nie tyle, że nie mam samochodu, co po prostu prawa jazdy :-)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 09:56:42 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 01, 2014, 12:31:14 pm
Cytuj
Totez wracajac do NOM'u - chodzic czy nie - ja optuje za opcja NIE, nie robiac sobi zadnych skrupolow sumienia zadreczajac sie tym czy kaplan FSSPX straszy grzechem czy nie, tylko dac posoborowiu zdechnac szybciej.

I to jest prawdziwe miłosierdzie:  - "Niewytrwałym skracaj mękę..."

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 13:27:30 pm

To prawda, jednak na początku istnienia szkoły czesne wynosiły właśnie tyle co mówię. Wielodzietni i biedniejsi mieli jakieś upusty. Znajomy ze Śląska chodził do szkoły FSSPX. Rodzice jego żyją na średniej stopie, po przeprowadzce syna do Warszawy musieli płacić około 1 tys + 500-600zł za lokum w beznadziejnym stanie, dodatkowo aby jego i siebie utrzymać musieli wynajmować komuś swoje mieszkanie i sami się przeprowadzić do jego babci. I to są realia, a nie tatusiowie 5 dzieci z VANem i spalonym niecałym cygarem po 400zł.


Realia są takie, że w życiu nie byłoby mnie stac na takie czesne o jakim Pan pisze. A jest tak, dzięki FSSPX, że moje dziecko może chodzić do porządnej katolickiej szkoły, a nie beznadziejnej publicznej.
Co to znaczy porządna szkoła? Owoce czy to porządna czy beznadziejna szkoła wyjdą za parę lat gdy pierwsi ludzie wypłyną z niej na dorosłe życie, będą musieli iść do pracy, założą lub nie rodziny i będą musieli je utrzymać. Czy szkoła uczy jakiegoś zawodu? Nie, jest to tak naprawdę zwykły "ogólniak". Śmiano się niedawno z szkół technicznych, że chodzą tam ludzie z parteru a sytuacja na rynku pokazuje że właśnie osoby po szkołach zawodowych (technika) lub studiach o kierunkach technicznych mają łatwiej ze znalezieniem pracy. I moim zdaniem pod tym względem należy oceniać daną szkołę - czy da ona w przyszłości mojemu dziecku utrzymać rodzinę, którą pewnie założy. Osoba po takiej moim zdaniem(!) szkole będzie miała słabo zahartowany charakter, ponieważ obcowała tylko z katolikami, a jak zderzy się w firmie takiej że ludzie będą nieustannie klnąć, połowa to ateiści którzy będą gadać o księżach pedofilach, o sexie przedmałżeńskim to co powie? "Niemoralna praca, niemoralne towarzystwo nie idę". Znam paru takich i są dziś na bezrobociu.
Ja w szkole Bractwa widzę + dla osób, które będą chciały iść do seminarium. I chyba tylko tyle (obym się mylił).
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Grudnia 01, 2014, 14:35:44 pm
"Latanie samolotami do kaplic w Polsce to trochę słaby przykład skromności"

Można to jakoś rozwinąć???


Widzę, że z ks. Stehlina robi się tu jakiegoś aferzystę i utracjusza. Hmm nieźle!!! Ciekawe gdzie byłby apostolat FSSPX w Polsce gdyby nie Jego ciężka praca i tytaniczny wprost wysiłek. A co do długów to x. Karol pokrywał je z pieniędzy, które często sam wyżebrał za granicą, więc należałoby przemyśleć te oskarżenia. A co do "wywalenia" x. Zygmunta to proszę jakieś dowody potwierdzające tezę, że został on na starość wywalony przez x. Karola z powodu obciążania budżetu???

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 15:07:14 pm
Cytuj
"Latanie samolotami do kaplic w Polsce to trochę słaby przykład skromności"

Można to jakoś rozwinąć???
Oczywiście:
Księża dojeżdżali do Sopotu przeważnie pociągami. Ks. Stehlin czasem korzystał z samolotu. Nawał obowiązków zmuszał go do korzystania z tego środka lokomocji. Samolot lądował na lotnisku Rębiechowo i stamtąd ks. Stehlin przyjeżdżał dopiero do Sopotu. Wyjątkiem był były krajowy duszpasterz Cyganów, ks. Wesołek. Jeździł on z Bajerza autostopem. Robił to z wrodzonej oszczędności, ale i dla apostolstwa. Opowiadał, że wyspowiadał kiedyś pewnego kierowcę.
http://gdynia.piusx.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=136

Cytuj
Widzę, że z ks. Stehlina robi się tu jakiegoś aferzystę i utracjusza. Hmm nieźle!!! Ciekawe gdzie byłby apostolat FSSPX w Polsce gdyby nie Jego ciężka praca i tytaniczny wprost wysiłek. A co do długów to x. Karol pokrywał je z pieniędzy, które często sam wyżebrał za granicą, więc należałoby przemyśleć te oskarżenia. A co do "wywalenia" x. Zygmunta to proszę jakieś dowody potwierdzające tezę, że został on na starość wywalony przez x. Karola z powodu obciążania budżetu???
Ja chwały pod względem apostolatu x.Stehlinowi nie zabieram. Wręcz przeciwnie - sądzę, że pod tym względem to właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Tylko poza apostolatem istnieje jeszcze część ekonomiczna. Ten temat był przez lata "rządzenia" x.Stehlina nie bez powodu nieporuszany i teraz pewne fakty wychodzą na jaw. Nie bez powodu w Polsce przełożonym został ksiądz ekonom i sądzę, że to dobre. Apostolat apostolatem, ale "hajs się musi zgadzać" i w dzisiejszych czasach trzeba umiejętnie wydawać każdy grosz (no chyba, że FSSPX to bezdenna studnia pieniędzy od darczyńców, ale nie wydaje mi się tak po ostatnich słowach x.Webera w Gdyni: W przyszłości będzie z pewnością konieczne pokrywanie kosztów działalności tutejszych przeoratów i kaplic stopniowo także przez miejscowe wspólnoty wiernych, gdyż po pierwsze wciąż istnieją znaczne bieżące wydatki na ponadregionalne dzieła, a po drugie ubywają nam hojni darczyńcy, bowiem z racji wieku odchodzą do wieczności. ). Więc sądzę po tych słowach, że pieniądze były nieumiejętnie wydawane albo po prostu zaczyna się kryzys finansowy w Bractwie.

Co do wywalenia x.Zygmunta to tylko moje podejrzenia. Czekam aż ktoś "kumatszy" się wypowie w tej kwestii. Wątpię aby x.Zygmuntowi jak pewnej Pani, która opiekowała się kapłanami FSSPX wyrzuconej po około 20 latach z przeoratu za podważanie święceń x.Konstantyna (śmieszne to trochę w perspektywie tego co kiedyś głoszono) i nie przeproszenie go zmieniły się poglądy. X.Zygmunt nie był człowiekiem, który podnosił w czymś głos. Nawet kazania nie wygłaszał (w niedzielę wchodził zazwyczaj na nie jakiś rodowity x. fsspx).

Cytuj
Panie DNR, porządna szkoła to taka, która zapewnia kształcenie na bardzo dobrym poziomie i katolicką formację. I na tym mi zależy. To, w jakie towarzystwo trafi moje dziecko, również jest sprawą która mnie mocno niepokoiła. Dzięki FSSPX mogę spać spokojnie.
PS. A, i bardzo dziękuję za takie "hartowanie charakteru" jakie można przejść w państwowym gimnazjum. Sama w młodości chodziłam do dennego ogólniaka, swoim dzieciom nie zamierzam fundować takich atrakcji.
Nie wiem, jak jest w ogólniaku ale ja po technikum mam normalną pracę na normalnych warunkach, a z drugiej strony właśnie "zahartowałem charakter" ponieważ nie odcowałem z ludźmi którzy byli tylko mili wobec mnie. Jestem ciekaw jaka perspektywa jest po szkole FSSPX. Moim zdaniem jeżeli Bractwo chce zachęcić ludzi do nauki w swoich szkołach powinno uczyć do zawodów - informatyk, elektryk, mechanik itd. To jest przyszłość wtedy i za taką szkołę opłaca się płacić, bo raz że daje jak Pani wspomniała katolicką dobrą formację a dwa uczy do zawodu i po szkole takiej nie wychodzą lebiegi tylko usamodzielnieni dojrzali ludzie gotowi założyć rodzinę.
Jestem ciekaw jakby dziś była obowiązkowa służba wojskowa to jak dzisiejsze dzieci ze szkoły FSSPX umiałyby się tam odnaleźć gdyby dostawały nie raz pociski lub dogryzki od strony przełożonych czy współkolegów, a nigdy nie były podatne przecież na "hartowanie charakteru".
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 18:16:31 pm
Trudno teraz o tym dyskutować. Z tego co wiem żaden absolwent nie założył jeszcze rodziny, dlatego z oceną szkoły trzeba się wstrzymać min.10 lat. Na pewno jeżeli z tej szkoły wypłyną mądrzy ludzie, którzy znajdą dobrą pracę to usłyszymy to nie raz. Tego życzę :-)

Pragnę tylko nadmienić, że środowisko studenckie nie jest też takie święte i w niemal całości są to ludzie po "beznadziejnych" publicznych szkołach. I to takie błędne koło. Zresztą wydaje mi się, że pracodawca będzie traktował tą szkołę jako zwykły ogólniak.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 01, 2014, 19:28:18 pm
Pańskich obaw, panie DNR, trochę nie rozumiem: toż nie dalej jak parę dni temu sam Pan pisał, że w szkole SSPX jest wiele z tego, co w publicznej, jeśli rozumieć przez to młodzieńczy bunt, papierochy, podpijanie browarków za winklem, mówienie "motyla noga" (że tak to ujmę dyplomatycznie) itd. :-) Czyli się dzieci pani Laetitii o wszystko otrą, o co się mają otrzeć, haha.

Pański znajomy, jeśli to o tym była mowa, o którym myślę, preferuje chyba szeleczki takie jak ja 10 lat temu :D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 01, 2014, 19:57:47 pm
Cytuj
Widocznie apostolat x.Stehlina nie był zbytnio ekonomiczny. I nie ma co się dziwić. Latanie samolotami do kaplic w Polsce to trochę słaby przykład skromności. Ptaszki ćwierkały także, że długi narobione budową nowej szkoły FSSPX są bardzo duże (nie będę pisał o jakich kwotach słyszałem). A na czym jeszcze wyrzucano pieniądze w błoto to sam Pan Bóg wie. Może rzeczywiście dlatego ksiądz ekonom zawitał do naszej Ojczyzny.

Są różne modele biznesowe. U x. Stehlina było jak było, ale zapewniał płynność finansową środkami zagranicznymi, jeżdząc z wykładami po USA, Japonii czy Europie Zachodniej. Jeśli x Weber nie ma podobnych możliwości i talentów, to musi mieć talent do racjonalizowania wydatków.

Cytuj
Znajomy ze Śląska chodził do szkoły FSSPX. Rodzice jego żyją na średniej stopie, po przeprowadzce syna do Warszawy musieli płacić około 1 tys + 500-600zł za lokum w beznadziejnym stanie, dodatkowo aby jego i siebie utrzymać musieli wynajmować komuś swoje mieszkanie i sami się przeprowadzić do jego babci.

kto biednemu zabroni? To działanie rozsądne nie było. Zwłaszcza jeśli ów znajomy jest aktualnie jednym z głośniejszych lecz niekoniecznie rozsądniejszych sedewakantystów.

Cytuj
Ciekawe dlaczego x.Zygmunt został wyrzucony z FSSPX?
Cytuj
Co do wywalenia x.Zygmunta to tylko moje podejrzenia.

Z tego, co kojarzę, to zwykle kapłani sami odchodzili z FSSPX Polska ....

-------

Moja teoria nt szkół jest taka: wszystko zależy od dziecka i od pewnego wieku to jego preferencje muszą być uwzględniane. Mam zaufanie i do FSSPX i do nauczycieli z tych szkół (część znam osobiście), ale nie wiem, na ile komu jest to niezbędne. Dziecko powinno mieć szkołe na tyle blisko, by zajmowała jak najmniej czasu w ciągu doby. By dziecko miało czas dla siebie, na czytanie książek i własne hobbies. W procesie edukacji jest najważniejsze, by dziecko pozostało z wartościami obowiązującemi w domu i wybrało taką drogę edukacji, która da mu rozsądny zawód dopasowany do zdolności. Wybór konkretnej szkoły to tylko środek do celu. Oczywiście bardzo dobrze, że ten środek jest w Polsce dostępny, ale nie przesadzajmy z nim.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 01, 2014, 20:23:42 pm
No, ale mówiąc "w szkole", mam też na myśli to, co jest po godzinach :-)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Grudnia 01, 2014, 21:20:51 pm
Wiele racji ma Pan Krusejder. Chodzi o rolę właśnie rodziny, której nic nie zastąpi i tego czasu wolnego, który trzeba jeszcze umieć należycie wykorzystać, bo największym problemem czy dużego czy małego to NUDA i lenistwo jest.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: zelus w Grudnia 01, 2014, 21:30:31 pm
Nie chciałbym wgłębiać się w Pańskie sprawy, ale regularne chodzenie na Mszę to absolutne minimum dla pozostania katolikiem. Oraz jakaś modlitwa w trakcie dnia. Bez tego bardzo łatwo spoganieć, okazyj ku temu nie brakuje.

Oczywiście. Od tego może się zacząć odrodzenie. Brak Mszy Świętej wyjaławia. A nikt przecież nie jest doskonały.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 22:08:21 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 01, 2014, 22:18:25 pm
A czy ktoś się zachwyca...?  ;D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 22:24:59 pm
@ATW:
Cytuj
BTW, pańskich obaw, panie DNR, trochę nie rozumiem: toż nie dalej jak parę dni temu sam Pan pisał, że w szkole SSPX jest wiele z tego, co w publicznej, jeśli rozumieć przez to młodzieńczy bunt, papierochy, podpijanie browarków za winklem, mówienie "motyla noga" (że tak to ujmę dyplomatycznie) itd. :-) Czyli się dzieci pani Laetitii o wszystko otrą, o co się mają otrzeć, haha.
Jak to Panu wytłumaczyć :) Po prostu to nie jest wszystko takie kolorowe jak się wydaje na stronie akwinaty, że dzieci takie pobożne oh ah, chodzące aniołki, słuchające posłusznie swoich przełożonych jak to widać na fotografiach.
Ja nie mam zamiaru tu nikogo przekonywać, ale rzeczywistość jest po prostu trochę inna :) I rzeczywiście dzieci po 15-16 lat w szkole FSSPX popijają browarki za winklem, "motyla noga" to codzienność, a zdarzały się przypadki brania innych używek.
Młodość to okres buntu. To, że przy rodzicach jest wszystko klawo nie znaczy że dziecko się z tym dobrze czuje i jak dostanie chwile "wolności" jest całkiem inne. Czasem takie wpajanie na siłę dziecku wartości jakich chcą rodzice może mieć odwrotny skutek w przyszłości.

Cytuj
Odsyłam tu: http://www.legitymizm.org/historia-onr ; http://www.legitymizm.org/osiem-lat
Hehe 2004 chyba to także moje początki z nacjonalizmem.  ;) Ja to jednak zawsze byłem autonomiczny. Na nacjonalizm to bardziej trafiłem jako smarkacz przez towarzystwo na stadionach i muzykę RAC. Szelek, flyersa nigdy nie preferowałem przez co często byłem uważany za pariasa  :D Pewnie pamięta Pan mnie jeszcze z forum nacjonalisty - robiłem grafiki będąc jeszcze gnojkiem, np. http://skroc.pl/c0ea6 , http://skroc.pl/743fe

Cytuj
BTW2: pański znajomy, jeśli to o tym była mowa, o którym myślę, preferuje chyba szeleczki takie jak ja 10 lat temu
Cytuj
kto biednemu zabroni? To działanie rozsądne nie było. Zwłaszcza jeśli ów znajomy jest aktualnie jednym z głośniejszych lecz niekoniecznie rozsądniejszych sedewakantystów.
Dokładnie to ten osobnik, który przebył już wszystkie możliwe drogi tradycjonalizmu i z wszystkich organizacji narodowych został wyrzucany (aż w końcu stworzył KINR z kolegą z gliwickiego Trynku) :D Nie rozmawiamy tu jednak o nim, bo to faktem jest że to idiota ale po prostu o danej sytuacji.

@Krusejder:
Cytuj
Z tego, co kojarzę, to zwykle kapłani sami odchodzili z FSSPX Polska ....
No nie byłbym tego taki pewny w tej sytuacji. Pozostają mi jedynie domysły, a czekam aż ktoś "kumatszy" coś tutaj napisze.
Z opinią na temat szkoły FSSPX zgadzam się z Panem. I życzę jej jak najlepiej.

@zelus:
Cytuj
Oczywiście. Od tego może się zacząć odrodzenie. Brak Mszy Świętej wyjaławia. A nikt przecież nie jest doskonały.
Czy temat brzmi "życie duchowe Pana DNR" ? Proszę sobie odpuścić, a jak ktoś tak bardzo ciekawy to zapraszam na priv.

@kamilek:
Cytuj
Edukacji swojej otrzymanej nie szanuje, wszystkiego i tak trzeba sie uczyc samemu.
Otóż to :) Po prostu czasem rzeczywistość jest brutalna, bo rodzicom wydaje się że z dzieci wyrosną osoby na jakie by chciały, a tu bum. 180 stopni inaczej.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 22:44:18 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 23:00:15 pm
@kamilek: Tak odchodząc od tematu to po podwójnym inżynierze i magistrze jest naprawdę tak słabo? Jak Pan nie chce odpowiadać proszę bez odbioru :)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 23:08:44 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 23:13:08 pm
Chodziło mi bardziej o sytuacje na rynku pracy z takim wykształceniem :) Nie wiem co Pan studiował - nie wnikam.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 01, 2014, 23:48:11 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 01, 2014, 23:50:04 pm
Mądrze Pan gada :) Ok, wróćmy do tematu.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 02, 2014, 10:15:55 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 02, 2014, 10:34:01 am
a nasze społeczeństwo buduje się na prymitywiźmie i głupocie, bo łatwiej nim rządzić ...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Grudnia 04, 2014, 23:13:57 pm
Prosiłbym panów o rozmowie w tem wątku o samej warsiaskiej tradycji tak jak w drugiej połowie 2 strony wątku, miasto o szkołach i motylach Maryny.
;)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 04, 2014, 23:51:53 pm
Parafia ma 5000-6000 ludzi. Dwadziescia pare procent przychodzi do kosciola, stary proboszcz jest obojetny i wychodzi liczba ponizej tysiaca.  Starzy proboszczowie zapamietaja dobrobyt a kosciol iles tam wieczny ktos kupi. Po co?
http://www.diecezja.waw.pl/3837
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Grudnia 14, 2014, 16:02:56 pm
Wczoraj będąc w Radości dowiedziałem się, że Tridentina odprawiana jest także w każdą niedzielę o 15.00 w kaplicy Św. Barbary (tylko msze ciche). Faktycznie - przypominam sobie, że dotarłszy tam w poprzednią niedzielę trochę przed czasem na "Liturgię Ojca Naszego Grzegorza Oświeciciela" natknąłem się w kaplicy na końcową Ewangelię w/g Św. Jana. Dziś niestety mam wyjazd, ale za tydzień z pewnością postaram się zweryfikować empirycznie i może czegoś więcej dowiedzieć o celebransie.

PS W świetle zapowiedzi o mszy w obrządku ormiańskokatolickim na 28 grudnia byłoby fajnie i "ekumenicznie" gdyby bracia w wierze znów nawiedzili Św. Barbarę
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 14, 2014, 18:51:19 pm
Tez o tym slyszalem. Ale nie wiem kto jest celebransem.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 14, 2014, 18:55:09 pm
@pentuer
ODRADZAM!!!
Pan Barcikowski pisał niegdyś o celebransie.
Ja potwierdzam i w Barbarze przeżyłem najgorszą tridentinę ever. :(
Fajne miejsce, pobożny proboszcz i niestety słaba tridentina ks. Bolesława.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: porys w Grudnia 14, 2014, 19:13:38 pm
Gdzie to jest? Dodam do mapy.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 14, 2014, 19:18:47 pm
@Porys zmuszasz
Ordo Iuris miało gości z zachodu. Wzięli ich na starusa do Barbary i po 40 minutach (Msza trwa 2 h) goście wyszli bladzi i powiedzieli "ja byłem na Mszy Trydenckiej i i ona tak nie wygląda".
Kurtyna
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 14, 2014, 19:41:16 pm
Może to ryt mixtum?  ;D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ms w Grudnia 14, 2014, 19:46:37 pm
No to trzeba się wybrać, żeby zobaczyć co tam jest nie tak.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 14, 2014, 20:38:47 pm
Wlasnie. Co jest zlego w celebracji tam?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: DNR w Grudnia 14, 2014, 20:59:23 pm
Najlepiej żeby każdy się sam przekonał, bo później niepotrzebne ploty się roznoszą jak się bazuje na zdaniu paru osób z internetu. Ja jestem osobiście tego zdania, że jeżeli ksiądz jest nawet świeży i słabo mu to wychodzi to szacunek za to, że się bierze za KRR raz w tygodniu, a nie zabawy po raz w miesiącu.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 14, 2014, 21:29:43 pm
A p. Barcikowski pisał tak:
Cytuj
Niestety, ale muszę prosić Państwa o zaufanie, nie mogę na forum publicznym omawiać konkretnych zdarzeń, które publiczne nie są i dla dobra osób, które dotyczą, muszą pozostać niepubliczne. Nie zamierzam czynić zgorszenia.
Mogę jedynie powtórzyć to, co napisałem: odsunięcie ks. Bolesława od jakiejkolwiek pracy duszpasterskiej było, wobec kilku zaistniałych zdarzeń, smutną, ale jednak koniecznością.
I dla jasności: broń Boże nie chodzi o sprawy natury obyczajowej. Łączenie sprawy realizacji SP z obroną rzekomo skrzywdzonego ks. Bolesława moze tylko zaszkodzić.   

Zgadzam się. Róbcie państwo jak chcecie ale ja miałem mini depresję po Mszy ks. Bolesława.

zagadka
Hostia w czasie prefacji jest na patenie. Po konsekracji jest na patenie. Na sed libera nos... jest na patenie. Kapłan robi znak krzyża pateną. Co się dzieje z okruchami?
Niektórzy powiedzą że nic złego a inni że profanacja.

Co do wpisu Pana DNRa ws. Mszy nieregularnej u św. Tomasza.
Ks. prałat to stary prałat chory na serce. On się szykuje... 2 tygodnie na Mszę. Psychicznie i fizycznie. Dbamy o jak najczęstsza celebrację. Kwestia ludzi. Miała być bomba. Liczyłem 50 osób.
Czemu chodzę na Imielin?
Jakoś chcę uzyskać jak najwięcej z obecności z ks. prałatem Porywa mnie to stare wychowanie. Dziś nazywają je przedsoborowe.  Porywa mnie głowa wysoko, ale nie z pychy a z osiągnięć w życiu. Ks. Tomasz był proboszczem, jest prałatem. Jakoś mi monarchiście tęskno w świecie za tym... Czasem widzę w nim Sapiehę.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 14, 2014, 23:34:16 pm
Szanowny Panie Konzebie,

Cytaty z p. Barcikowskiego to jak cytaty z Żołnierza Wolności w stanie wojennym. Taka maja wiarygodnosc.

Jak odprawia x Bolesław tak odprawia. Nie jestem nastoletnim podnieconym "fanem" x B. Ale...

W przeciwieństwie do innych kaplanów, którzy mają na ustach melasę, kreują sie na autorytety a nigdy nie odprawili mszy (a sa nawet tacy ktorzy przesladuja tych ktorzy odważyli sie siegnac reka po Mszal Rzymski) takich jak: xx Nycz, proboszcz z Brwinowa, probosz z Jazgarzewa, Hoser, kanclerze i moderatorzy z otoczenia Nycza, red naz Idziemy Zielinski etc etc
X Boleslaw odprawia Mszę.

X. Boleslaw, powtorze to po raz kolejny, odmowil siadania podczas mszy w Brwinowie tylem do tabernakulum, tylko kleczal. Pozostali x siadali na krzeslach na osi oltarza, nawy. Ludzie dostrzegali to i nawet komunikowali u X B. a nie u proboszcza. Tego nie mogli mu darowac.
Probowali go zniszczyc.
Byly oskarzenia o rzeczy, o ktorych nikt na fk by nawet nie pomyslal na trzeźwo.

Gdyby nie fachowcy, np. Znany w Polsce prawnik koscielny ( ... auto cenzura i ustawa o nieulatwianiu lobuzom zycia ... ) wskazal takie osrodki koscielne wykorzystywane do tych celow jak osrodek dla x oblakanych i x alkoholikow. Jeden z nich znajdowal sie bodajze w Pulawach.
Nie chcialem o tym pisac, ale wystarczy przerzucic stare watki fk by sprawdzic.
W Brwinowie, gdzie Christianitas ma "wlasne koncesjonowane laboratorium liturgiczne", byla kiedys odprawiana msza pogrzebowa, versus skoroszyt z kwitami soborowymi. Krucyfiksu koscielny zakazal.

Benedykt to wspanialy umysl. Pomylil sie tylko z wizja wspolistnienia dwoch rytow vel dwoch religii.

Co do zniesmaczonych zagranicznych gosciach fundacji Ordo Iuris. Jezeli sie nie myle to fundacje zalozyli ludzie pobierajacy nauki w Pralaturze. Ciekawe dlaczego sami w W-wie nie doprowadzili do porannej celebracji tridentiny, np. u Zbawiciela ?
Mieliby blisko na Filtrową i Gornoslaską.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: vita.romana w Grudnia 15, 2014, 00:01:19 am
A p. Barcikowski pisał tak:
Cytuj
Niestety, ale muszę prosić Państwa o zaufanie, nie mogę na forum publicznym omawiać konkretnych zdarzeń, które publiczne nie są i dla dobra osób, które dotyczą, muszą pozostać niepubliczne. Nie zamierzam czynić zgorszenia.
Mogę jedynie powtórzyć to, co napisałem: odsunięcie ks. Bolesława od jakiejkolwiek pracy duszpasterskiej było, wobec kilku zaistniałych zdarzeń, smutną, ale jednak koniecznością.
I dla jasności: broń Boże nie chodzi o sprawy natury obyczajowej. Łączenie sprawy realizacji SP z obroną rzekomo skrzywdzonego ks. Bolesława moze tylko zaszkodzić.   

Zgadzam się. Róbcie państwo jak chcecie ale ja miałem mini depresję po Mszy ks. Bolesława.

zagadka
Hostia w czasie prefacji jest na patenie. Po konsekracji jest na patenie. Na sed libera nos... jest na patenie. Kapłan robi znak krzyża pateną. Co się dzieje z okruchami?
Niektórzy powiedzą że nic złego a inni że profanacja.

Co do wpisu Pana DNRa ws. Mszy nieregularnej u św. Tomasza.
Ks. prałat to stary prałat chory na serce. On się szykuje... 2 tygodnie na Mszę. Psychicznie i fizycznie. Dbamy o jak najczęstsza celebrację. Kwestia ludzi. Miała być bomba. Liczyłem 50 osób.
Czemu chodzę na Imielin?
Jakoś chcę uzyskać jak najwięcej z obecności z ks. prałatem Porywa mnie to stare wychowanie. Dziś nazywają je przedsoborowe.  Porywa mnie głowa wysoko, ale nie z pychy a z osiągnięć w życiu. Ks. Tomasz był proboszczem, jest prałatem. Jakoś mi monarchiście tęskno w świecie za tym... Czasem widzę w nim Sapiehę.

Tez tak mam... Jako dawny ministrant przyglądam sie uważnie udzielaniu Komunii w TV, np. dziś na POLONII o godz. 13, piękny kościół w Gdańsku, szacowna celebra z arc. Głódziem, ale rozdają komunie bez paten najczęściej...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 15, 2014, 00:20:32 am

Co do zniesmaczonych zagranicznych gosciach fundacji Ordo Iuris. Jezeli sie nie myle to fundacje zalozyli ludzie pobierajacy nauki w Pralaturze. Ciekawe dlaczego sami w W-wie nie doprowadzili do porannej celebracji tridentiny, np. u Zbawiciela ?
Mieliby blisko na Filtrową i Gornoslaską.


O co chodzi z tym Ordo Iuris ? Nie widzę związku z poprzednimi wątkami, a i samo (novus) ordo iuris jakoś mi się z Tradycją katolicką nie kojarzy. Niestety :(
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 15, 2014, 10:17:38 am
Ordo Iuris po prostu opowiadało mi tę historię. Niektórzy szukają haka na każdego po prostu...


@Vita Romana
Ja zadaję pytanie z zakresu logiki. Problemem nie jest brak pateny przy komunii. Problemem jest w momencie (przed Pax Domini...)

@Rysio
Widział Pan kiedyś zdjęcie z Mszy pontyfikalnej czy Kaplicy papieskiej?
Jak ktoś próbuje odprawiać to niech się wpierw nauczy odprawiać. Jest ojciec Krzysztof, ks. Kadziński czy neoprezbiterzy...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Letycja w Grudnia 15, 2014, 10:46:44 am
Nie byłam w kaplicy św. Barbary na Tridentinie, więc może nie powinnam się wypowiadać ale peem tak: stan tradycji warszawskiej jest jaki jest. Mszy albo nie ma, albo jest o dziwnych godzinach, albo daleko od stolycy, każda możliwość jest dobra żeby przebrzydłym tradziuchom utrudnić życie.

Nie jesteśmy kikokarmenat, że możemy sobie wybierać i przebierać. Najeżdżanie na xiędza, który chce odprawiać Mszę Wszechczasów za jakieś niedoróbki jest w tym kontekście bardzo niefajne, i zrażamy w ten sposób potencjalnych chętnych do odprawiania KRR. Bo po co się wysilać, jak NOM jest prostszy, i nikt się za udziwnienia czepiał nie będzie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 15, 2014, 11:00:02 am
Najeżdżanie na xiędza, który chce odprawiać Mszę Wszechczasów za jakieś niedoróbki jest w tym kontekście bardzo niefajne, i zrażamy w ten sposób potencjalnych chętnych do odprawiania KRR.

To prawda. Ufam, że jeśli jest niebezpieczeństwo poważniejszych nadużyć, to ministranci powinni być w stanie, by je wyeliminować. Jeśli jeden ministrant nie jest w stanie dogadać się z danym xiędzem, to inny powinien próbować.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: binraf w Grudnia 15, 2014, 11:01:38 am
Proszę do ks. Bolesława nie chodzić. Jest to antytridentina. Ks. Bolesław niech się wpierw nauczy odprawiać a nie odciąga od tradycji.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 15, 2014, 11:05:19 am
Ordo Iuris po prostu opowiadało mi tę historię. Niektórzy szukają haka na każdego po prostu...
Nie trzeba niczego szukać, mszy w w-wie nie ma i koniec. I nie probujmy szukac metafizycznych usprawiedliwien. Jak napisal kiedys x K.Najmowicz "gdyby chcieli odprawiac ( msze w krr) to by odprawiali". K r o p k a.

@Rysio
Widział Pan kiedyś zdjęcie z Mszy pontyfikalnej czy Kaplicy papieskiej?
Jak ktoś próbuje odprawiać to niech się wpierw nauczy odprawiać. Jest ojciec Krzysztof, ks. Kadziński czy neoprezbiterzy...
Owszem widzialem mszę z kaplicy papieskiej tylko nie wiem o jaką Panu chodzi; tę celebrowaną przez Franciszka czy Jana- Pawla II.
X B. zaproponowal o. K. ,że może pomoc w Piasecznie odprawiajac wtedy kiedy o K. by nie mogl np w wakacje swieta itp. No i zostal po konsultacjach zweryfikowany negatywnie. Podobnie x. S.O. i inni. A to cwiczenie czyni mistrza.
A jak juz wytyka Pan uchybienia liturgiczne x B.  Nie wiem czy o. K bylby nawet teoretycznie najlepszym mistrzem. ... nie znam sie dobrze na liturgii. Ale byl u nas w Piasecznie na mszy przejazdem ceremoniarz z drugiego konca Polski.
Dopytywal kto u nas odprawial mszę w kaplicy i powiedzial, ze kanon jest u nas odmawiany z predkoscia niespotykaną i niewiarygodną. Ale to może tylko u nas, tak "za karę" ;D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 15, 2014, 16:01:41 pm
Jeżeli tradycja chce to mogę wymienić aberracje liturgiczny jakie pamiętam z Mszy u Barbary. To nie są małe odstępstwa jak przy innych celebransach.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 15, 2014, 16:05:31 pm
Proszę wymienić jeśli Pan je widzial.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 15, 2014, 16:16:05 pm
Parę jakie pamiętam:
a)kamień ołtarzowy koniecznie pod kielichem. Efekt: Bardzo łatwo doprowadzić do tego że kielich spadnie z kamienia a krew pańska się wyleje. Zresztą ministrant powiedział przed Mszą, że położy go pod krzyż. Kapłan nie miał nic przeciwko.
b)Msza śpiewana bez propriów. W ogóle ludzie niby chcieli ordnarium, ale się nie kwapili.
c)elementy Mszy cichej np. dominus vobiscum etc.
d) Kapłan ze 3 minuty czyta orację.
e) kapłan chyba nie wiedział że jest drugie confiteor. Się zdziwił jak zaczęliśmy odmawiać.
f) ablucje przed komunią wiernych
g) Kapłan nie dba o manipularz. Parafia takowy posiada a tenże nawet się nie zapytał. Znam stan zakrystii od kościelnego.
h) Ministranci bez sutann. Służy kościelny.
i) Kapłan postanowił (o mały włos tego nie zrobił) odprawić na półce przy tabernakulum która ledwo co się trzyma. To chyba ten stary obyczaj "przy ścianie". Nie wiem jak dzisiaj ale pierwsza Msza była  przy tej półce. Ks.  Krawczyk chciałby odprawić, ale się nie da...
j) Pamiętam jeszcze że offertorium też mi się nie podobało. Nie pamiętam bo to był szok i zmęczenie albowiem Msza trwała 2 h.
Och już nie pamiętam więcej...
edit Jeszcze sprawa z pateną. Patrz niżej \/
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: szija w Grudnia 15, 2014, 18:43:21 pm
b) Jak to bez propriów? Nie czytano, czy też nie śpiewano ich? Jak tylko nie śpiewano, to... zupełnie jak co drugą niedzielę na Karolkowej.
c) Ale "Dominus vobiscum" co? Nie bardzo rozumiem.
e) Ale kto zaczął odmawiać? Kolega był ministrantem, czy jak? Czy może chodzi o ten confiteor, którego według rubryk odmawiać nie trzeba, a wówczas zdziwienie księdza nie jest czymś dziwnym czy niepojętym.
g) Czyli nie "nie dba", tylko manipularza nie miał. A jak parafia jeden manipularz posiada, to może kolor był nieodpowiedni?
h) Czepialstwo.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 15, 2014, 19:47:42 pm
@Szija
a) że ktoś nie przestrzega przepisów to nie jest argument. Wstyd że wielkie, siedemnastoletnie duszpasterstwo nie potrafi znaleźć śpiewaka. Wioska na uboczu- Zielonka ma co tydzień.
c) Dominus vobiscum kapłan mruczy i nie śpiewa
e) Kapłan już Indulgentiam po swoim confiteor zaczął odmawiać.
g) Białego manipularza parafia nie ma... Można się np. zapytać.
h) Dziadostwo to czepialstwo...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Grudnia 17, 2014, 22:41:00 pm
Przeczytałem co znalazłem na temat x. Bolesława, wpisy w tym wątku po mojej informacji o celebracjach w kaplicy Św. Barbary i nie wiem co mam mysleć.
Z jednej strony:
X. Boleslaw, powtorze to po raz kolejny, odmowil siadania podczas mszy w Brwinowie tylem do tabernakulum, tylko kleczal. Pozostali x siadali na krzeslach na osi oltarza, nawy. Ludzie dostrzegali to i nawet komunikowali u X B. a nie u proboszcza. Tego nie mogli mu darowac.
Kapłan wydał mi się dość wiekowy, z wieloletnim stażem, z cytatu j/w wynika, że szczerze wierzący w Przeistoczenie
A z drugiej:
zagadka
Hostia w czasie prefacji jest na patenie. Po konsekracji jest na patenie. Na sed libera nos... jest na patenie. Kapłan robi znak krzyża pateną. Co się dzieje z okruchami?
Niektórzy powiedzą że nic złego a inni że profanacja.
Sprzeczność czy naiwność świeżaka?
Raczej trzeba się zgodzić z P. Laetitią i P. DNR i wybrać "na inspekcję", uzbroiwszy się w maximum wyrozumiałości, co niełatwe u kogoś z "neophytus syndrome", pobierającego nauki "Jak ma wyglądać Tridentina" prawie wyłącznie na Garncarskiej, być może
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ms w Grudnia 17, 2014, 23:06:24 pm
Raczej trzeba się zgodzić z P. Laetitią i P. DNR i wybrać "na inspekcję", uzbroiwszy się w maximum wyrozumiałości, co niełatwe u kogoś z "neophytus syndrome", pobierającego nauki "Jak ma wyglądać Tridentina" prawie wyłącznie na Garncarskiej, być może
Wcześniej jeszcze pójść na mszę spełniając obowiązek niedzielny, aby potem nie było problemu, jeśli msza x.B. okaże się tak zła jak niektórzy twierdzą i nie wytrzyma się do końca.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Grudnia 17, 2014, 23:36:57 pm
@ms
Pisałem już wywołując temat celebracji u Św. Barbary, że x. Bolesław odprawia podobno tylko msze ciche. Tam mniej powodów do potknięć. No i tylko ok. 35-40 minut. Myślę, że może raczej należałoby pomóc jakoś x. B., skoro tak mało księży w Wwie gotowych odprawiać KRR w stolicy. W stolicy! Nie mam pojęcia co to za człowiek, nie mam pojęcia, jakie są relacje między nim a x. Krzysztofem.

PS Byłem dziś na Karolkowej, na mszy ok. 25 wiernych. Msza cicha, lekcje i ewangelia głośno i po polsku.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 18, 2014, 00:13:17 am

Raczej trzeba się zgodzić z P. Laetitią i P. DNR i wybrać "na inspekcję", uzbroiwszy się w maximum wyrozumiałości, co niełatwe u kogoś z "neophytus syndrome", pobierającego nauki "Jak ma wyglądać Tridentina" prawie wyłącznie na Garncarskiej, być może
Ja nie znam żadnego kapłana z piusaków a na garncarskiej też nie byłem jeśli to aluzja do mnie.
Co do wyrozumiałości. Inną rzeczą jest złe zrobienie krzyżyka przy kanonie a inną rzeczą jednak jest przykład pateny i hostii.

Powtórzę jeszcze raz. Jak ktoś protestuje przeciwko siedzeniu tyłem do tabernakulum to pokazuje że słabo zna ryt rzymski...

Państwo ciągle piszecie o sprawach prywatnych danego kapłana czy on wierzy czy nie. Ja piszę o publicznym kulcie Boga czyli liturgii. Indywidualizm jest w NOMie a u nas są nudne rubryki i długa tradycja.

@MS
Parę osób przeżyło 2 godzinne Msze x B. a nie 35-40 min. Zresztą słyszałem takie hasła na kościół św. Barbary "To tam gdzie są Msze przez 2 godziny?".

Zresztą powiem jeszcze inną rzecz.
Osobiście preferuję dyplomatyczne podejścia do kościołów i zakrystii posoborowych.
Proboszczowie od razu myślą o nas że jesteśmy lefebvryści i schizmatycy. A my musimy pokazać że my chcemy Mszy Trydenckiej a żadnych kontrowersji nie wzniecimy w kościele. To samo z zakrystiami i zakrystiankami. Ten kto był w dowolnym rycie ministrantem i zna siostrę zakrystiankę wie, że przy niej potrzeba cierpliwości i słuchania jakie ministranci robią problemy, jaki ksiądz niemiły, jak ludzie nie pomagają i wiele innych... Zła siostra po Mszy to zniszczony dzień dla proboszcza. Proboszcz zapamięta i wysłuchać kazania więcej nie zechce, czyli nie pozwoli na NFRR
Ks. Bolesław na pierwszej Mszy gdy był proboszcz zszedł nt. soboru. Skrytykował sobór(nie wiem po co).
Ja będąc typowym proboszczem na następną Mszę bym nie pozwolił a kapłana bym nie dopuścił do Mszy przy dowolnej okazji.
Niestety drodzy tradycjonaliści przez dyplomację więcej zdobędziemy niż przez hasła które nic nie dadzą.
Za pomocą twardej dyplomacji jest Wołomin, Zielonka jakoś nie ma problemów z proboszczem a inne ośrodki też się mają dobrze...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 18, 2014, 09:42:17 am
Cytuj
jest Wołomin, Zielonka jakoś nie ma problemów z proboszczem a inne ośrodki też się mają dobrze...

"Nigdy Kościół nie miał się tak dobrze, jak dzisiaj"

Franciszek
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 18, 2014, 09:57:19 am
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 18, 2014, 11:43:16 am
Cytuj
W FSSPX go nie chcieli.

Ciekawe? Ma Pan jakieś inf. operacyjne na ten temat? Czy sam Pan wyssał tę historię z palca?

tak z ciekawości pytam.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Grudnia 18, 2014, 12:15:38 pm
.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 18, 2014, 14:06:29 pm
"Nigdy Kościół nie miał się tak dobrze, jak dzisiaj"
Franciszek
Mógłby Pan przybliżyć okoliczność tej wypowiedzi (jakieś źródło) bo nijak nie mogę sobie wyobrazić, na jakiej podstawie On na to wpadł?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Grudnia 18, 2014, 14:26:11 pm
Franciszek podkreślił też, że ksiądz ma być miłosierny i prowadzić do Boga niestrudzenie czekającego na człowieka. Nie może być w tym rygorystą, ani zbytnio pobłażać. Na zakończenie Papież wskazał, że w Kościele są skandale, ale jest o wiele więcej świętości. „Ośmielam się powiedzieć, że nigdy Kościół nie miał się tak dobrze, jak dzisiaj. Kościół nie upada: jestem pewien, jestem pewien!” – dodał Ojciec Święty.

http://pl.radiovaticana.va/news/2013/09/16/biskupi_musz%C4%85_by%C4%87_blisko_swoich_ksi%C4%99%C5%BCy_-_papieskie_spotkanie_z/pol-729074

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7585.msg172997.html#msg172997
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Grudnia 18, 2014, 15:57:27 pm
Myślą państwo że FSSPX nie robi selekcji? Branie każdego księdza co to Msze po staremu chce odprawiać wprowadziłoby zamieszanie w bractwie...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Grudnia 18, 2014, 22:51:04 pm
Kto wypuścił księdza z domu emerytów? Został tam umieszczony nie bez powodu, za akcje do których nie był powołany i karykaturę pobożności. W FSSPX go nie chcieli.

Omijać szerokim łukiem.
1.Był w domu xięży emerytów? Jak się tam znalazł?
2.Kto go tam u mieścił i z jakiego powodu?
3.Co to jest karykatura pobożności?
4.A co ma fsspx do tego?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Stycznia 11, 2015, 20:33:48 pm
Proszę do ks. Bolesława nie chodzić. Jest to antytridentina. Ks. Bolesław niech się wpierw nauczy odprawiać a nie odciąga od tradycji.
Muszę potwierdzić niestety  >:( Opisywać wrażeń nie ma sensu. Kto był, ten wie. Kto nie był, nic nie stracił

Parę osób przeżyło 2 godzinne Msze x B. a nie 35-40 min. Zresztą słyszałem takie hasła na kościół św. Barbary "To tam gdzie są Msze przez 2 godziny?".
Dziś przeżyłem. Planowałem dziś jeszcze odwiedzić Wołomin (na 18:30 !!), niestety pielgrzymuję tylko pieszo, ZTM lub KM i po mszy x. B zdążyć mogłem już tylko do OO Bazylianów na Miodowej
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Stycznia 11, 2015, 20:56:38 pm
A co tam bylo zlego?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Stycznia 11, 2015, 20:57:22 pm
Kto wypuścił księdza z domu emerytów? Został tam umieszczony nie bez powodu, za akcje do których nie był powołany i karykaturę pobożności. W FSSPX go nie chcieli.

Omijać szerokim łukiem.
1.Był w domu xięży emerytów? Jak się tam znalazł?
2.Kto go tam u mieścił i z jakiego powodu?
Odniosłem wrażenie, że nie z powodu wieku
Cytuj
3.Co to jest karykatura pobożności?
Mógłbym powiedzieć co widziałem m-c temu tam naocznie, ale nie byłoby to o samym x. B. i nie wiem czy warto
Cytuj
4.A co ma fsspx do tego?
O poziom trzeba dbać.

Generalnie - nie wiem kto zacz x. B. w sensie czy jest to ktoś, komu mogłoby pomóc np. 2-ch doświadczonych ministrantów i czy On pozwoliłby sobie pomóc. Skłaniam się ku pesymizmowi

PS Z wątku "kościół św. Tomasza Apostoła na Imielinie (Ursynów)
Jutro o 11 msza trydencka
Za lenistwo chyba pokuta odprawiona ;)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Stycznia 11, 2015, 21:08:21 pm
A co tam bylo zlego?
Nie chcę pisać czegoś, co wygladałoby na paszkwil na x. B. ale... ale gdybym chciał ośmieszyć Tradycję w W-wie to sfilmowałbym i umieścił np. na YT
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Stycznia 11, 2015, 21:10:30 pm
Dużo osób tam przychodzi?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 11, 2015, 21:16:47 pm
Cytuj
Ks. Bolesław niech się wpierw nauczy odprawiać a nie odciąga od tradycji.
Nie ucz orła latać, ojca dzieci robić i xiędza mszy odprawiać.

Muszę potwierdzić niestety  >:( Opisywać wrażeń nie ma sensu. Kto był, ten wie. Kto nie był, nic nie stracił
Dziś przeżyłem.
Och jej, moje przeżycia, zatracony sens moich wrażeń...

Nie chcę pisać czegoś, co wygladałoby na paszkwil na x. B. ale... ale gdybym chciał ośmieszyć Tradycję w W-wie to sfilmowałbym i umieścił np. na YT
Jak to dobrze, że pan nie chce.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Stycznia 11, 2015, 21:17:31 pm
Ok. 15-20 osób. Szkoda, nie narzekamy wszak na nadmiar kapłanów KRR w naszej diecezji
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 11, 2015, 21:18:10 pm
Dużo osób tam przychodzi?
A czy to ważne?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Stycznia 11, 2015, 23:27:27 pm
Ha!
Dowcip jest taki że mój znajomy kleryk (o dziwo jeszcze ufa tradycji) był pierwszy raz na KRR właśnie u ks. Bolesława. Podsumował "jemu nic nie wytłumaczysz".

@Kefasz
Jak się podoba każde odprawianie Mszy to idź do ks. Bolesława. Pogratuluję jak wytrzymasz tamże długo. :)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 12, 2015, 00:26:47 am
Dziękuje, postoję. Widzicie, drogi panie, znęcanie się w internetach nad flegmatycznym starszym księdzem jest formą tradentonanimzu. Ten dobry człowiek nikomu krzywdy nie robi, do słuchania mszy nie zmusza, kurja jego DuszTradŁaciem nie zrobiła. Więc po co w ogóle o nim pisać, skoro się nie podoba? To tylko święty Onan wie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Stycznia 12, 2015, 01:19:50 am
no tak bo chodzi tylko o to żeby było...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lutego 19, 2015, 13:47:22 pm
Zachęcam dyskutantów do lektury nagrania ze Mszy w Nowym Targu.  (15II 2015, niedziela Esto mihi, Sześćdziesiątnica) Jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=aWr_UpLaBEU#t=205
Mszę zorganizowała Fundacja św Grzegorza, do mszy służyli ministranci z Krakowa, Warszawy i Trójmiasta, kantor był z Wrocławia a celebrans z Krakowa. Proboszcz wcześniej ogłosił że msza będzie i w drewnianym prześlicznym kościółku był istny tłum ludzi - przestałem liczyć na setce. Mszy wysłuchali i przy celebracji pomogli miejscowi proboszcz, dwaj zachrystianie i organista. Była to msza śpiewana z aspersją.
Coś podobnego będzie za parę dni w Jabłonnie. Proponuję te dwa wydarzenia jako dodatek do prowadzonej dyskusji o stanie warszawskiej tradycji i możliwościach poprawy.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 19, 2015, 14:10:26 pm
i nie ma jeszcze fochów, że Jabłonna zamiast centrum Warszawy?

dziwne!!
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Lutego 19, 2015, 20:45:25 pm
i nie ma jeszcze fochów, że Jabłonna zamiast centrum Warszawy?

dziwne!!
Mnie dziwi że Marek Jurek pozwolił. xd
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Lutego 19, 2015, 20:53:59 pm
Zachęcam dyskutantów do lektury nagrania ze Mszy w Nowym Targu.  (15II 2015, niedziela Esto mihi, Sześćdziesiątnica) Jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=aWr_UpLaBEU#t=205
Mszę zorganizowała Fundacja św Grzegorza, do mszy służyli ministranci z Krakowa, Warszawy i Trójmiasta, kantor był z Wrocławia a celebrans z Krakowa. Proboszcz wcześniej ogłosił że msza będzie i w drewnianym prześlicznym kościółku był istny tłum ludzi - przestałem liczyć na setce. Mszy wysłuchali i przy celebracji pomogli miejscowi proboszcz, dwaj zachrystianie i organista. Była to msza śpiewana z aspersją.
Coś podobnego będzie za parę dni w Jabłonnie. Proponuję te dwa wydarzenia jako dodatek do prowadzonej dyskusji o stanie warszawskiej tradycji i możliwościach poprawy.
Ciekawo tu piszą. Media lokalne poinformujemy chyba...
 Nie da rady od tak zrobić wielu rzeczy jak np. ogłoszenie przez parafię. Czcigodność proboszcza i tak jest wielka i nie wymagajmy, żeby rozkładał dywany, nakładał materiał na balaski. Wychowamy sobie kleryków to będą i dywany i Msze i materiał na balaskach. Dziś przychylność  starczy. Kantorem jest chłopak spod Siedlec, ministranci są też z całej Polski.  Zaczynając ceremoniarza, który jest miejscowy a skończywszy na słynnym śpiewaku z Warszawy, celebrans znany i też jest z innej diecezji.
PS.Myślę że osób w wieku trolejbusowym będzie garstka. :D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Stycznia 23, 2016, 15:25:44 pm
W bieżącym roku upływa 20 lat od chwili wydania indultu kardynała Józefa Glempa na sprawowanie mszy trydenckiej w Archidiecezji Warszawskiej. Pamiętajmy w modlitwie o pierwszym duszpasterzu Tradycji w Warszawie księdzu prałacie Janie Szymborskim oraz obecnym o. Krzysztofie Stępowskim. Proszę o refleksje i przemyślenia na temat stanu warszawskiej Tradycji.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Stycznia 23, 2016, 17:12:20 pm
Ciekawe czy będzie uroczysta Msza... Może bp Jarecki znowu przyjedzie na Mszę...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: binraf w Stycznia 23, 2016, 17:20:49 pm
Pamiętajmy o  o. Krzysztofie Stępowskim. Proszę o refleksje i przemyślenia na temat stanu warszawskiej Tradycji.


Pamiętajmy o kapłanie który niszczy Tradycję w Warszawie. Może czas dla tego kapłana  pomyśleć o rezydencji u księży emerytów.

Wielki szacunek i podziękowania dla Pana Konrada. Dzięki niemu Tradycja Katolicka w Warszawie trzyma się świetnie i w ekspresowym tępię się rozwija. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 24, 2016, 02:35:42 am
Co ze mszą w św Patryku?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: donbor w Maja 11, 2017, 18:36:29 pm
Wracając do tematu wątku:
Czy ktoś z szanownych Forumowiczów ma orientację, jak wyglądają statystyki najbardziej żywotne dla rozwoju Tradycji, a więc chrzciny/ małżeństwa na terenie Metropolii? Mam na myśli oczywiście tzw. "indult", i to lewo- i prawobrzeżny, nie tylko "karolkowy".
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Maja 12, 2017, 09:27:41 am
Jest tego tak dużo, że ewidencji się nie prowadzi. A problemy z kurialistami mogą być jedynie przy bierzmowaniach.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 17, 2017, 00:31:06 am
Dlaczego Tradycja w Polsce jest tak słaba?

Bo społeczeństwo jest schamiałe, a wolność rozumie jakie prawo do swawoli.

Proszę państwa, kaplicę świętej Barbary, wybudowaną za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego w roku pańskim 1782, od której to wzięła nazwę ulica w śródmieściu i parafia, władze duchowne zamieniły w DOM POGRZEBOWY MEMENTO MORI.
Videte:

(http://www.ordynariat.ormianie.pl/images/stories/Warszawa/Warszawa_03-IX-2017_03.jpg)

A w środku to skład trumien:

(http://www.ordynariat.ormianie.pl/images/stories/Warszawa/Warszawa_03-IX-2017_02.jpg)

O czym NIE UPRZEDZONO goszczących tam Ormian Katolików, tak że 3 września odprawiali w trumiennym towarzystwie Liturgię.


TO JEST SKANDAL. KAPLICA PRZETRWAŁA JAKO MIEJSCE KULTU DWA ROZBIORY, PRUSÓW, WOLNOMULARZY, KOZAKÓW, WIELKĄ WOJNĘ, SANACJĘ, HITLERYZM I POWSTANIE, BIURO ODBUDOWY STOLICY I SOBÓR WATYKAŃSKI. PRZETRWAŁA NAWET GLEMPA!
A teraz co???
Trydenci i Ormianie w przeciągu lat po transformacji odprawiali w tym miejscu swoje nabożeństwa. X. Dariusz Olewiński w latach `90 odprawiał Tradycyjny Wielki Tydzień. Rok temu jedna z dwóch mszy Marszu Niepodległości, ta w Rycie Dawnym i Uznanym odprawiła się właśnie w tej kaplicy. Xiądz Infułat Jan Sikorski pierwszy raz był tego lata w tym kościółku, mimo że przedwojenny Warszawiak, i również odprawił Liturgię Piotra Apostoła i Grzegorza Wielkiego.
A teraz co?
Jakaś władza duchowna; bądź na Miodowej by usadzić ten ośrodek liturgiczny, bądź w samej plebanii, ta pewnie z rzeczywistej biedy, zdecydowała by gmach, który blisko ćwierć tysiąca lat służy Warszawiakom do służby Bogu i żegnania zmarłych, stał się li tylko i wyłącznie  magazynem trumiennym.

To jest skandal. To bardziej gorszące niż szamani pentekostalni z Afryki. To gorsze niż Komisja Majątkowa. To nawet gorsze od Charamsy.

Zupełny brak wyobraźni.


edycja po rozmowie z proboszczem
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Września 17, 2017, 01:11:06 am
Bardzo panu dziekuje za poruszenie tego tematu. Niestety to tylko czubek gory lodowej.

W Piasecznie udalo sie nam zatrzymac, probę likwidacji "naszej" kaplicy  przez starostwo PO PiSowe reprezentowane przez p.starostę Oldakowskiego (tak,  z tych pisowych Oldakowskich )

Popis chcial wynajac na 30 lat budynki szkolne z kaplica. Materialy przetargowe nic nie wspominaly o kaplicy i jej wyposazeniu. Mieszkancy piaseczna zebrali pod protestem ponad 400 podpisow ale starosta nie uznal za stosowne poinformowac o tym radnych. Na szczescie wczesniej udalo sie przeprowadzic inwentaryzacje konserwatorska i poruszyc konserwatora wojewodzkiego, ktory dfoprowadzil do wstrzxymania procedury przetargowej.
Gdy dodac do tego, ze osoby konsekrowane badaly mozliwosc desakralizacji kaplicy, by moc ja zlikwidować - tzn. Przepraszam....z wielka troska o obiekty odeslac je do muzeum archidiecezjalnego. Brak kaplicy ulatwia znacznie zagospodarowanie palacvu do nowej funkcji.

Kaplica przetrwala wojnę, Stalina, Bieruta.... Ale moze nie przetrwac Nycza i popis.
Oczywiscie to nie koniec. Chamy podejmą kontratak. Sprawa idzie o duza kasę.

Panie Kefaszu, powinien pan się cieszyć, ze tam jest sklad trumien. Przeciez mogli w lecie wyburzyc kaplicę, z uwagi na zly stan techniczny zagrazajacy przechodniom. Zabytki burzy sie w piatek po 17 - tej gdy konserwatorzy jada na weekend. W poniedzialek jest pozamiatane.
Pilnujcie kaplicy, patrzcie chamom na lapy i dzialajcie wyprzedzajaco.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Września 17, 2017, 02:25:10 am
Przepraszam za może głupie pytanie, ale czy to ma związek z osławionym "Roma-Tower"?
http://wawalove.pl/Kontrowersje-wokol-zabudowy-Srodmiescia-Archidiecezja-Warszawska-jednym-z-inwestorow-a21490
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: donbor w Września 17, 2017, 13:13:59 pm
Przepraszam za może głupie pytanie, ale czy to ma związek z osławionym "Roma-Tower"?
http://wawalove.pl/Kontrowersje-wokol-zabudowy-Srodmiescia-Archidiecezja-Warszawska-jednym-z-inwestorow-a21490

To NyczTower.

A do Pana Kefasza: Ryt Dawny i Uznany kojarzy mi się wyłącznie z Rytem Szkockim. ;) W mojej Loży Pana nie widzialem. ;)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: mac w Września 17, 2017, 18:23:08 pm
A ile kard. Nycz-owi pozostało do emerytury?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 22, 2017, 20:19:48 pm
Ks. Radosław Pleskot, dotychczasowy wikariusz parafii św. Marii Magdaleny w Warszawie, w dek. bielańskim, rozpoczął z dniem 15 września br. pracę w firmie "Freedom Nieruchomości"
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 22, 2017, 23:41:09 pm
Portal Warszawski dodał(a) nowe zdjęcia (2).
8 godz. ·

[NIE POWSTAŁ JESZCZE NYCZ TOWER A TU PROSZĘ]

"Ksiądz proboszcz to ma głowę do interesów. Kaplicę zamienił w dom pogrzebowy, parkan w stojak reklamowy. Co jeszcze byście mu doradzili? Nadbudować? Budkę z kebabem dostawić?"

za Franek Grzegorz

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10214710657227957&set=pcb.530544487323464&type=3&theater


(https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21765134_10214710657387961_950453870695389138_n.jpg?oh=5d415384ffb97b5ee1bf8cba6224b5c9&oe=5A4C79F9)

(https://scontent-amt2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/21617832_10214710657227957_620033245405839371_n.jpg?oh=c65be049f1b1d5289800602c65a6f8eb&oe=5A5D2C63)

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 23, 2017, 00:29:13 am
za https://memento-mori-warszawa.pl/o-firmie/

Cytuj
Dom Pogrzebowy Memento Mori

Dzięki uprzejmości księdza proboszcza nasz Dom Pogrzebowy Memento Mori ma swoją siedzibę w kaplicy św. Barbary. W centralnej części przepięknej i zabytkowej kaplicy znajduje się sala pożegnań, natomiast w bocznych salach mieści się biuro usług pogrzebowych.
W przeszłości w kwadracie ulic Wspólnej, Emilii Plater, Nowogrodzkiej oraz św. Barbary znajdował się Cmentarz Świętokrzyski na którym w roku 1783 powstała kaplica św. Barbary. Cmentarz zlikwidowano po powstaniu styczniowym a kaplicę św. Barbary wyremontowano, rozbudowano i w 1866 roku utworzono przy niej parafię św. Barbary.
W 1886 roku na terenie parafii został wybudowany kościół św. Piotra i Pawła. Niestety po upadku powstania warszawskiego świątynia została doszczętnie zniszczona, ocalały jedynie fundament i ukryte w podziemiach obrazy i figury. Nową świątynię ukończono w latach 50-tych, którą dwukrotnie w 1957 i 1979 roku poświęcił kardynał Stefan Wyszyński.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Czerwca 29, 2018, 16:54:44 pm
30 czerwca o godzinie 14:30 msza trydencka zaślubin. Kościół Zbawiciela. Zespół Jerycho.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Października 09, 2018, 01:12:11 am
7 października 2018 roku po raz pierwszy od wydania mszału Pawła VI odprawiono w mieście Warszawie na terenie diecezji Warszawskiej mszę pontyfikalną. Celebransem był Infułat Jan Sikorski. Msza była ofiarowana za członków Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego. Pozłacane szaty pontyfikalne były używane przez Prymasa Królestwa Polskiego Aleksandra Kardynała Kakowskiego. Mszę przygotowało środowisko warszawskie z pomocą lubelskiego i opolskiego. Mszę o Różańcu śpiewali Stołeczni Kantorzy.

Fragment pierwszej warszawskiej mszy pontyfikalnej od czasu podmiany mszałów. Pacierz śpiewany przez celebrującego Jana Infułata Sikorskiego.
https://www.facebook.com/1312327632232858/videos/271881953451933/
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: mac w Października 09, 2018, 22:18:11 pm
7 października 2018 roku po raz pierwszy od wydania mszału Pawła VI odprawiono w mieście Warszawie na terenie diecezji Warszawskiej mszę pontyfikalną. Celebransem był Infułat Jan Sikorski. Msza była ofiarowana za członków Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego. Pozłacane szaty pontyfikalne były używane przez Prymasa Królestwa Polskiego Aleksandra Kardynała Kakowskiego. Mszę przygotowało środowisko warszawskie z pomocą lubelskiego i opolskiego. Mszę o Różańcu śpiewali Stołeczni Kantorzy.

Fragment pierwszej warszawskiej mszy pontyfikalnej od czasu podmiany mszałów. Pacierz śpiewany przez celebrującego Jana Infułata Sikorskiego.
https://www.facebook.com/1312327632232858/videos/271881953451933/


Nie pierwsza, a druga tylko, że ta pierwsza była po drugiej stronie Wisły, wiosną w okresie wielkanocnym, i ten sam xsiądz odprawiał.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Października 10, 2018, 15:42:34 pm
Pierwsza, bo tym razem był prezbiter asystent a wówczas nie było, tym razem było w Warszawie a wówczas na Pradze, tym razem w diecezji Warszawskiej a wówczas w diecezji Praskiej.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: mac w Października 10, 2018, 19:44:02 pm
Pierwsza, bo tym razem był prezbiter asystent a wówczas nie było, tym razem było w Warszawie a wówczas na Pradze, tym razem w diecezji Warszawskiej a wówczas w diecezji Praskiej.


Tu stoi że pontyfikalna:
https://www.facebook.com/events/2124681531093578/ (https://www.facebook.com/events/2124681531093578/)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Października 10, 2018, 22:20:13 pm
Wiem co stoi bo pomagalem przy obu. Kaliska i praska byly niepelne bowiem braklo asystującego prezbitera. Czy pan rozumie?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: mac w Października 11, 2018, 20:36:53 pm
Tak, tylko po co wtedy ogłaszali z wielką pompą że to będzie pierwsza msza pontyfikalna, po soborze w Warszawie, jeżeli faktycznie była "niepełna" mało pontyfikalna.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 16, 2019, 17:55:32 pm
https://www.facebook.com/events/380228066121836/

piątek o 18:30 – 20:30

Kościół Wizytek w Warszawie


"Jest w tradycji Pomorza, w tradycji Kaszub, coś takiego jak Pusta Noc. Kiedy jest się przy zmarłym. Trwa przy nim. Bądźmy przy naszym Prezydencie tej nocy: modlitwą, myślą, wspomnieniem, postanowieniem na przyszłość ale i uśmiechem" – napisała Aleksandra Dulkiewicz, zastępczyni śp. Pawła Adamowicza, w poruszającym wspomnieniu o Zmarłym.

Dzięki życzliwości ks. Aleksandra Seniuka, rektora kościoła sióstr wizytek przy Krakowskim Przedmieściu, będziemy mogli włączyć się w pustonocne czuwanie. Od 18:30 będziemy śpiewać ze Śpiewnika Pelplińskiego dawne pieśni eschatologiczne, za dusze czyśćcowe, w wariantach melodycznych z różnych rejonów kraju. Postaram się przygotować dla zebranych wydrukowane teksty. Pieśni są raczej długie, więc po kilku zwrotkach każdy będzie mógł śmiało dołączyć się do wspólnego śpiewania.

Bardzo proszę, żeby osoby, które planują się pojawić, zaznaczyły "wezmę udział" - pomoże mi to przygotować odpowiednią ilość tekstów.

https://stacja7.pl/wiara/puste-noce/
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lutego 18, 2019, 17:24:09 pm
Szef paryskiej Schole Sainte Cecile zapytał mnie, gdzie jeden z jego śpiewaków będący w kolejnych dniach w Warszawie może wysłuchać mszy i nieszporów tradycyjnych w najbliższą niedzielę.
Schola Sainte-Cecile to chór liturgiczny i polifoniczny, z organistą i orkiestrą omadlający jeden z najstarszych, a najmocniejszy ośrodek liturgiczny Paryża. Tutaj ich strona https://schola-sainte-cecile.com/

Gdzie państwo koledzy uważacie, należy zaprosić Paryżanina tradycjonalistę? Które miejsce vel ośrodek celebracji w Warszawie jest najbardziej reprezentacyjny, kulturotwórczy i godny polecenia?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 18, 2019, 21:54:09 pm
Prawdziwego Francuza ?? Tam, gdzie chodzą najładniejsze tradycjonalistki

Nie inaczej!
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 20, 2019, 18:56:02 pm
http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/ogloszenia/791-wielkopostne-rekolekcje-2019- (http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/ogloszenia/791-wielkopostne-rekolekcje-2019-)
W Warszawie podług ogłoszenia odbędą się rekolekcje ks. abpa JP Lengi. Ks. abp o ile mi wiadomo jest z nurtu posoborowego sedewakantyzmu, który neguje prawość elekcji kard. J. Bergoglio na papieża w roku '13 i uznaje za papieża Benedykta XVI.
Co ciekawe FSSPX jest mniej radykalne w tych sądach i uznaje papieża Franciszka za wikariusza chrystusowego.
Czy nie obawiają się państwo dymu po takich rekolekcjach?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Marca 20, 2019, 19:11:27 pm
Ale białego dymu?  8)

BTW, dobre określenie: posoborowi sedewakantyści...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: tomeczekl w Marca 20, 2019, 19:13:46 pm
Może o. Krzysztof poczuł konkurencję w postaci domu Instytutu Dobrego Pasterza w Warszawie i chce zrobić nieco ,,dymu" wokół duszpasterstwa na Karolkowej. A tak poważnie to wydaje mi się, że arcybiskup nie będzie poruszał kontrowersyjnych tematów, tylko wygłosi spokojne, grzeczne nauki.

Czy wiadomo coś o rozszerzeniu działalności IBP w stolicy po wczorajszym oficjalnym erygowaniu domu instytutu w Warszawie? Głównie chodzi mi o możliwość coniedzielnej mszy w przedpołudniowej porze. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 20, 2019, 19:31:53 pm
Pytanie - czy będzie jakiś 2 ksiądz? A może nasz (?) forumowicz ks. Mateusz?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Verfolrem w Marca 20, 2019, 19:48:16 pm
Arcybiskup posoborowego sedawakantyzmu, Jan Paweł Lenga. To jest skandal, że taki biskup w ogóle jest zapraszany. Przecież jest tyle dobrych kaznodziejów: ks. Grygiel FSSP, księża z IBP, czy chociaż zakonnicy jak np. Wojciech Gołaski OP. Nie wiem po co w ogóle o. Krzysztof zaprasza takie osobistości. Czy on chce zniechęcić całkowicie do odprawiania mszy w klasycznej formie rytu rzymskiego i uczęszczania na nią zgodnie z motu proprio Summorum Pontificum Benedykta XVI z 2007 roku? Czy chce doszczętnie zrujnować spojrzenie kardynała Nycza na tradycję łacińską w Warszawie?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Marca 20, 2019, 20:05:03 pm
@ Verfolrem
Z tym x. Grygielem to żeś Pan pojechał...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Marca 20, 2019, 20:14:30 pm
Pytanie - czy będzie jakiś 2 ksiądz? A może nasz (?) forumowicz ks. Mateusz?

ks. Wojciech mówił o tym, że liczy, że przybędzie drugi ksiądz mu do pomocy. W KPK stoi, że członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego powinni prowadzić życie wspólnotowe. Takie domy z pojedynczymi księżmi to prowizorka.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 20, 2019, 20:49:43 pm
Widze, że wam sie w warszawiwie w tyłkach przewraca od tego dobrobytu trydenckiego. Temu asystenta prezbitera brakuje, drugi ministrantki widzi na Mszy. Pełny wypas widze. Szkoda, że tacy mądrzy i wybredni nie byli ze 30 lat temu, może sprawy by lepiej wyglądały dzisiaj. W Polsce beee, nawet o księdza co słyszał o Tridentinie trudno, a gdzie tu mówic o wyższej asyscie. Co do abp Lengi, to według wyższej hierarchii, jest on na emeryturze i moze sobie mówic co chce, więc mówi i nic komu do tego.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 20, 2019, 22:04:23 pm
@ Vervolf

Cytuj
.  Czy chce doszczętnie zrujnować spojrzenie kardynała Nycza na tradycję łacińską w Warszawie?

Czy został pan wybudzony z dlugotrwalej hibernacji? A może wrócił z bardzo długiej podróży do kraju?

Straszenie wiernych by gryźli się w język "bo wielebny uslyszy i zabierze zabawki" dzialalo na gimbazę dziesiec lat temu.
Wielebni przez ten czas zdążyli obnażyć swoją arogancję do wiernych i pogardę dla Tradycji.
Po moich doswiadczeniach z wielebnymi, nigdy bym Nyczowi nie powierzył do potrzymania roweru przed wiejskim spożywczakiem. Cóż dopiero powierzyc swoje zbawienie, ksztaltowanie sumienia.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 20, 2019, 22:50:18 pm
Mnie sie wydaji, ze te uwagi o abp JP Lendze  były troche podlane sokiem z aronii
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: abdi w Marca 21, 2019, 12:05:24 pm
Cytuj
Co do abp Lengi, to według wyższej hierarchii, jest on na emeryturze i moze sobie mówic co chce, więc mówi i nic komu do tego.
Na emeryturze też można głosić herezje
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: abdi w Marca 21, 2019, 12:10:30 pm
Cytuj
@ Verfolrem
Z tym x. Grygielem to żeś Pan pojechał...

Nie jestem ani apologetą ani oskarżycielem ks. Grygiela, ale byłem w Poznaniu na rekolekcjach przez niego głoszonych i ciesze się, bo była tradycyjna ascetyka
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 21, 2019, 15:38:32 pm
Widze, że wam sie w warszawiwie w tyłkach przewraca od tego dobrobytu trydenckiego. Temu asystenta prezbitera brakuje, drugi ministrantki widzi na Mszy. Pełny wypas widze. Szkoda, że tacy mądrzy i wybredni nie byli ze 30 lat temu, może sprawy by lepiej wyglądały dzisiaj. W Polsce beee, nawet o księdza co słyszał o Tridentinie trudno, a gdzie tu mówic o wyższej asyscie. Co do abp Lengi, to według wyższej hierarchii, jest on na emeryturze i moze sobie mówic co chce, więc mówi i nic komu do tego.

Uspokój się pan.
Polska jest największym katolickim krajem na starym kontynencie.
Warszawa jest największym miastem w Polsce.
Tak dużym że utrzymuje dwie diecezje.
Na te trzy miliony osób w obu diecezjach jedno duszpasterstwo prowadzone przez zgrzybiałego frustata to śmiesznie mało.
Z wyżej wymienionych okoliczności wynika oczekiwanie jako czegoś zwyczajnego i oczywistego jak comiesięczna msza solenna i najmniej raz do roku pontyfikalna.
Msza w Warszawie po staremu publicznie się już dwadzieścia lat z dodatkiem odprawia.
Mamy wychowane zastępy muzyków; śpiewaków, organistów; ministrantów i ceremoniarzy, kleryków z niższymi święceniami.
Jedyna przeszkoda to trójkąt dramatyczny w którym akceptujemy Starego z jego niechęcią i Młodego z jego wymaganiami jako prześladowców, zaś siebie jako ofiary.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 21, 2019, 17:10:42 pm
Cytuj
Co do abp Lengi, to według wyższej hierarchii, jest on na emeryturze i moze sobie mówic co chce, więc mówi i nic komu do tego.
Na emeryturze też można głosić herezje
Jakieś przyklady herezji abp Lengi mozna prosić?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 21, 2019, 17:33:20 pm
Największe katolickie miasto w Polsce wybrało sobie na prezydenta wojującego neomarksiste. Ja nikomu nie zabraniam życ w świecie równoległym i wierzyc we własne urojenia ale przekonywanie reszty świata do tego samego to już grube nadużycie dobrej woli bliznich.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 21, 2019, 18:22:36 pm
Największe katolickie miasto w Polsce wybrało sobie na prezydenta wojującego neomarksiste. Ja nikomu nie zabraniam życ w świecie równoległym i wierzyc we własne urojenia ale przekonywanie reszty świata do tego samego to już grube nadużycie dobrej woli bliznich.
A jankesi mieli Obamę a jednak mają potężne ośrodki tradycjonalistyczne.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 21, 2019, 19:26:22 pm
Największe katolickie miasto w Polsce wybrało sobie na prezydenta wojującego neomarksiste. Ja nikomu nie zabraniam życ w świecie równoległym i wierzyc we własne urojenia ale przekonywanie reszty świata do tego samego to już grube nadużycie dobrej woli bliznich.

Od kiedy administracja samorządowa odpowiada za stan warszawskiej tradycji?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 21, 2019, 23:10:59 pm
Cytuj
@ Verfolrem
Z tym x. Grygielem to żeś Pan pojechał...

Nie jestem ani apologetą ani oskarżycielem ks. Grygiela, ale byłem w Poznaniu na rekolekcjach przez niego głoszonych i ciesze się, bo była tradycyjna ascetyka
No właśnie.
Ja jestem umysł ścisły i poza tym, że podobają mi się melodie, które już raz słyszałam, to bardzo do mnie trafiają takie konkretne i logiczne nauki autorstwa ks. Grygiela.
I to nie była ironia.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Rafal w Marca 22, 2019, 07:51:32 am
No właśnie.
Ja jestem umysł ścisły i poza tym, że podobają mi się melodie, które już raz słyszałam, to bardzo do mnie trafiają takie konkretne i logiczne nauki autorstwa ks. Grygiela.
I to nie była ironia.

Dla prawdziwego umysłu ścisłego kazania ks. Grygiela od razu jawią się jako tombak. Jego krakowskim leitmotivem jest pozbywanie się schematów w patrzeniu na Pana Boga - nie możemy wiązać się z jednym systemem filozoficznym dobrym w przeszłości. Dziękuję, postoję.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Marca 22, 2019, 09:15:20 am
Ks. Grygiel jest przedstawicielem tzw.  nowej teologii, która chce porzedstawić Pana Boga w formie tabelek, wykresów i wzorów. Mówi rzeczy nowe i ciekawe  , z tym że nowe nie są ciekawe a ciekawe nie są nowe ( na szczęście).
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 22, 2019, 10:22:27 am
Ks. Grygiel jest przedstawicielem tzw.  nowej teologii, która chce porzedstawić Pana Boga w formie tabelek, wykresów i wzorów. Mówi rzeczy nowe i ciekawe  , z tym że nowe nie są ciekawe a ciekawe nie są nowe ( na szczęście).
Mentorem ks. Grygiela jest ks. Michał Heller, a tutaj to już można bezpiecznie powiedzieć, że mamy do czynienia z kompleksowym relatywizmem i odrzuceniem tomizmu. Ks. Grygiel prochu nie wymysli ale zachwycony pomysłami prof. Hellera powtarza je bezkrytycznie. Ks. Heller to kryptopozytywista i widac jak na dłoni jak męczy się w garniturze z koloratką. Jego współpraca z Zycińskim nosiła znamiona herezji, czyli wymysł Życińskiego jakim był paneteizm. Dobra rada, trzymać się od tego towarzystwa jak najdalej.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 22, 2019, 12:02:43 pm
Cytuj
Uspokój się pan.
Polska jest największym katolickim krajem na starym kontynencie.
Warszawa jest największym miastem w Polsce.
Tak dużym że utrzymuje dwie diecezje.


Na te trzy miliony osób w obu diecezjach jedno duszpasterstwo prowadzone przez zgrzybiałego frustata to śmiesznie mało.
Z wyżej wymienionych okoliczności wynika oczekiwanie jako czegoś zwyczajnego i oczywistego jak comiesięczna msza solenna i najmniej raz do roku pontyfikalna.
Msza w Warszawie po staremu publicznie się już dwadzieścia lat z dodatkiem odprawia.
Mamy wychowane zastępy muzyków; śpiewaków, organistów; ministrantów i ceremoniarzy, kleryków z niższymi święceniami.
Jedyna przeszkoda to trójkąt dramatyczny w którym akceptujemy Starego z jego niechęcią i Młodego z jego wymaganiami jako prześladowców, zaś siebie jako ofiary.

Ad akapit 1.
Polska nie jest największym krajem katolickim na kontynencie:
- ani geograficznie
- ani pod względem zaangażowania w swoją wiarę/ edukację (pomijając czy ta wiara ma coś wspólnego z tym w co wierzyli ich przodkowie)
Dobrze określił to kard. Glemp w wywiadzie: Polski Kościół jest średnim Kościołem w Europie pod względem swojej siły.

Ad akapit 2.
trzy miliony osób w obu diecezjach.... ??? trzy miliony wiernych?  :o :o :o To jakieś ultrakatolickie miasto z tej Warszawy jest  ;D

Kurialna grupa trzymająca władzę nie pozwala na jakieś katolickie wybryki i zajmuje się poważnymi rzeczami - real estate business.
A "Młodzi i Starzy" gwiazdorzą w swoich piaskownicach i są zawodowo spełnieni.
Presji wiernych na zmianę sytuacji nie ma; bo wiernych jest mało i są ... birytualni i żyją złudzeniami co do intencji wielebnych  ;D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 22, 2019, 17:53:17 pm
Populacyjnie panie kolego i z najwyższym współczynnikiem chodzących do kościoła.
Glemp mówił o
Wszystko> tomizm
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 22, 2019, 20:07:28 pm
Populacyjnie, zadeklarowanych katolikow nie jest wiecej niz w innych miastach Europy. Jaki jest odsetek uczeszczajacych na msze sw w W-wie?
Jak by nie liczyc, populacyjnie W-wa nie jest najwieksza.
Duchem ... to jest karlowata.
Co do tego, ze warszawscy katolicy "utrzymują dwie diecezje" - finansowo dwie diecezje W-wskie poradzą sobie i bez wiernych. Wiecej, w sezonie zimowym, gdyby pozamykac koscioly, nie oswietlac i ogrzewac, archidiecezja zyskalaby.
Przykladem tego "utrzymywania" bylo wybudowanie Swiatyni O.B. z budzetu panstwa.

Slowem, zródla finansowania dwóch diecezji warszawskich biją gdzie indziej.

Oczywiscie opisany stan rzeczy dotyczy Warszawy. Inne diecezje juz takich dodatkowych źródel kasy nie mają.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 24, 2019, 16:00:56 pm
i
Widze, że wam sie w warszawiwie w tyłkach przewraca od tego dobrobytu trydenckiego. Temu asystenta prezbitera brakuje, drugi ministrantki widzi na Mszy. Pełny wypas widze. Szkoda, że tacy mądrzy i wybredni nie byli ze 30 lat temu, może sprawy by lepiej wyglądały dzisiaj. W Polsce beee, nawet o księdza co słyszał o Tridentinie trudno, a gdzie tu mówic o wyższej asyscie. Co do abp Lengi, to według wyższej hierarchii, jest on na emeryturze i moze sobie mówic co chce, więc mówi i nic komu do tego.

Uspokój się pan.
Polska jest największym katolickim krajem na starym kontynencie.
Warszawa jest największym miastem w Polsce.
Tak dużym że utrzymuje dwie diecezje.
Na te trzy miliony osób w obu diecezjach jedno duszpasterstwo prowadzone przez zgrzybiałego frustata to śmiesznie mało.
Z wyżej wymienionych okoliczności wynika oczekiwanie jako czegoś zwyczajnego i oczywistego jak comiesięczna msza solenna i najmniej raz do roku pontyfikalna.
Msza w Warszawie po staremu publicznie się już dwadzieścia lat z dodatkiem odprawia.
Mamy wychowane zastępy muzyków; śpiewaków, organistów; ministrantów i ceremoniarzy, kleryków z niższymi święceniami.
Jedyna przeszkoda to trójkąt dramatyczny w którym akceptujemy Starego z jego niechęcią i Młodego z jego wymaganiami jako prześladowców, zaś siebie jako ofiary.

Jeden z moich profesorów zwykł mawiać o platformie USOS, gdzie studenci próbują podejmować istotne decyzje dotyczące planu zajęć: wszelkie patologie należy zwalczać. Średnio to wychodzi i tak samo jest z naszym ruchem w Warszawie, gdzie te grupy patologiczne mnożą się a muszę powiedzieć, że powstaje strach jeśli pomyślą, że mają odprawić publicznie.

A dlaczego?

Tradycjonaliści sprowadzają abpa J. P. Lengę, który ma poglądy bardzo kontrowersyjne i może narobić dymu. To samo jest z obawą o tym, że tradycjonaliści mają jakieś dziwne powiązania z mafią. Uważniejsi czytelnicy z pewnością znają sprawę.

Kol. Kefasz zapostulował odprawianie Mszy solennej raz w miesiącu. Okazuje się, że młodzież katolicka odpowiedziała na wezwanie i oto mamy na poniedziałkowe święto Mszę solenną. Ciekawą sprawą była organizacja celebransa i lewitów, bo wystarczyły cztery telefony, aby zrobić Mszę solenną w mieście stołecznym.

Oto efekt:
25. marca 2019 roku, w święto Zwiastowania NMP, o godzinie 20:00 w kościele pw. Matki Bożej z Lourdes w Warszawie (nazywany potocznie sanktuarium na Szwedzkiej) zostanie odprawiona Msza święta solenna w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Celebransem będzie ks. dr Jan Andrzej Sikorski, protonotariusz apostolski. Zapraszamy do wysłuchania tej Mszy świętej.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 17:31:30 pm
Ja śledzę te warszawskie dyskusje i naprawdę uważam, że tu nie może być dobrze, skoro aż tylu wiernych ma zwyczajnie "porąbane we łbach".

1. Część osób ma widzę wielkie zastrzeżenia do x. dr. hab. dr. inż. Wojciecha G. FSSP. Zupełnym nieporozumieniem jest ocenianie Go za jego poglądy naukowe. Póki co krakowskie duszpasterstwo pod jego zarządem od lat nienajgorzej funkcjonuje. A i zarówno on sam, jak i tradycjonalisci "wrośli" w krajobraz Krakowa, oceniani zresztą powszechnie dosyć pozytywnie. Być może różnym neofitom "trydenckim", świeżo uświadomionej młodzieży czy przebywającym całe lata za granicą wydaje się, że to żadna zasługa. Ale to jest olbrzymia praca, jaką w Polsce wykonali właśnie duchowni jak ks. Grygiel, środowisko krakowskie oraz księża i ojcowie posługujący w całej Polsce w środowiskach pogardliwie nazywanych "indultami". Bo to dzięki wieloletniemu funkcjonowaniu tych miejsc biskup, inni księża czy wierni przyjmują do wiadomości (choć być może się w tej liturgii nie odnajdują sami), że istnieje tradycja katolicka, że funkcjonuje w Kościele Katolickim, że ma pełne prawo istnienia. I że jest - i tak już ma być. Firmy takie jak FSSPX nigdy nie musiały takiej pracy wykonywać, a wręcz przeciwnie, często ją swoją butą torpedowały. Ważne, że dzisiaj 95% polskich katolików zapytanych o mszę trydencką wie, że taka istnieje, że są ludzie, którzy na nią chodzą i że są normalną częśćią Kościoła.

Wracając do dyskusji nad wspomnianą osobą. Pamiętam czasy, jak raz w miesiącu ks. G. przybywał celebrować Mszę we Wrocławiu, a nawej dojeżdżał by "zasiewać" mszę trydencką do Wałbrzycha (sam tam byłem - widziałem - tymi ręcami pomagałem: http://www.sanctus.pl/index.php?grupa=215&podgrupa=259&doc=195 (http://www.sanctus.pl/index.php?grupa=215&podgrupa=259&doc=195)). Homilie (fakt, słyszę je rzadko) ma konkretne i poukładane. Taki ma charakter i nie ma powodu aby go z niego rozliczać. Tym bardziej, że naprawdę narzekaujący zachowują się tak, jakby od tego dobrobytu i nadmiaru tradi-księży się im w tyłkach poprzewracało. A przypomnę, że takiego nadmiaru księży wciąż nie ma. Została natomiast wykonana przez nich olbrzymia praca, którą wszyscy jak tu jesteśmy mamy obowiązek szanować. Tym bardziej - a mówię to jako człowiek przez kilkanaście lat zaangażowany od kuchni w te sprawy - na zewnątrz widać 5% pracy, 95% to są różne działania jakie księża podejmują, kilometry wydreptanych dróg itp dla dobra wiernych. Tych, którzy nie potrafią często podziękować.

Natomiast ten paranoiczny nacisk na "katolickość" kazań i poglądów celebransów, które bada się stricte SB-eckimi metodami (wróżenie z fusów - a tu w wywiadzie powiedział to, a tam napisał to; a tu na zdjęciu krzywo zlożył palce, więc jest na pewno masonem), ma swoje konkretne źródło. To internetowa zupa pseudoteologicznych śmieci, które każdy moze sobie wypisywać. Drugi powód - to pewna ideologia płynąca od pewnych księży bractwa z "X" na końcu. Trzeba było stworzyć jakąś ideologię, która wyjaśni niekumatym wiernym, dlatego lepsza jest msza u suspendowanego księdza, który głosi "katolickie kazania" (który jeszcze 2-3 lata temu nie mógł skutecznie w większości przypadków udzielić rozgrzeszenia) od takiej samej mszy trydenckiej u kapłana FSSP, IBP czy księdza zakonnego/diecezjalnego - mającego pełne umocowanie w kościelnej jurysdykcji - lecz nie krytykującego całego świata dookoła dla sportu. To dlatego pootwierały się słynne kaplico-garaże w takich miastach jak Wrocław.

Przypomnę też, że niektórzy świeccy wybitnie lubią wchodzić w buty swoich pasterzy i z roli owciec rządząnych przez pasterzy próbują pasterzami rządzić. To jest przeczystej postaci protestanckie myślenie, kiedy jeden czy drugi "trads" po internetowych "studiach teologii" robionych o różnych hochsztaplerów próbują duchowieństwo nam ustawiać.

Dlatego takim "specom" jak Sławek125 za dobre rady pokroju:
Cytuj
Dobra rada, trzymać się od tego towarzystwa jak najdalej.
należy podziękować i raczej takich ludzi właśnie "mądrali" unikać.

2.
Cytuj
Tradycjonaliści sprowadzają abpa J. P. Lengę, który ma poglądy bardzo kontrowersyjne i może narobić dymu.
Jak miewam odmienne zdanie od Pana Panie Konzeb30, tak w pełni się zgadzam. Zapraszanie biskupa, który na lewo i prawo gada, że Franciszek chyba nie jest papieżem, że on to w ogóle nie wie kto jest papieżem, i on go w modlitwie eucharystycznej nie wymienia. Już polityczni poparańcy z Powiśla się dziadkiem zainteresowali i wykorzystują go do uwiarygadniania swojej spiskowej teorii dziejów. Na facebooku już były jakieś pytania o to i o rekolekcje w wykonaiu tego arcybiskupa na Karolkowej. Moim zdaniem trzeba być skrajnie naiwnym albo wręcz celowo działać na szkodę tradycji, aby kogoś takiego zapraszać - może naprawdę z tego wyniknąć wielka awantura z kurią. I moim zdaniem słuszna. No proszę posłuchać tych "mądrości":
https://www.youtube.com/watch?v=FQ69KQY67JU (https://www.youtube.com/watch?v=FQ69KQY67JU)
Dla nieświadomych - tytuł "biskup Rzymu" to jest właściwy tytuł nadający prymat następcy św. Piotra nad innymi biskupa, słowo "papież" jest dużo późniejsze. I trzeba naprawdę było zaliczać teologię za jajka i szynkę by próbować prowadzić rozumowanie, że skoro ktoś nie używa tytułu papież, to nie uważa się za niego :)

3. Na szeroko rozumianym Mazowszu swojego szczęścia szukają też wszyscy, dla których Msza trydencka jest świetnym dodatkiem, pasującym do ich linii politycznej. Więc mamy kongresy Chrystusa Króla - ten ostatni oprócz szeregu prelekcji (spora część to powtarzanie w kółko tego samego od lat, w dodatku nie na temat) stanowił polityczną promocję kilku polityków, z okazji nadchodzących wyborów. Naprawdę uważamy, że Najświętsza Ofiara Pana Naszego Jezusa Chrystusa nadaje się jako dodatek to takich "imprez"?

Zapewne w tym roku kolejny raz pojawi się to tu, to tam grupa aktywistów szukająca naiwnego kapłana dla odprawienia Mszy trydenckiej z okazji Marszu takiego czy innego. Najlepiej na dworze, tam, gdzie wierni nie bedą mieli gdzie uklęknąć. Bo w Warszawie mało jest Kościów. I najlepiej w jakimś porządnie zapalnym miejscu - np. Krakowskie Przedmieście itp. I tych ludzi nie interesuje, że w razie jakiejś bójki czy rozróby (niekoniecznie mającej miejsce z winy uczestników tego marszu - ale np. z powodu zewnętrznej prowokacji) może zwyczajnie dojść do jednej wielkiej profanacji? To nikogo nie interesuje.

W tej całej zupie jeszcze względnie "godnie" zachowują się monarchiści, może ze względu na inteligencki charakter tego ruchu. Ale czy to tak być powinno?

No i oczywiście na koniec do wszystkiego dołączą "zajoby" w czerwonych kapach, od Natanka. Oni jakieś święcenia mają? Na tym polega tradycjonalizm, że się podobizną Chrystusa Króla wyciera ławki? Na ostatnim kongresie pojawił się jakiś nowy członek tej albo podobnej organizacji. Tym razem już nie w płachcie, ale w profesojalnie uszytej, kapie kapłańskiej - z metalowym zapięciem. O co tu chodzi Moi mili Państwo? Tu siedzi ów "kapłan" z przodu, drugi rząd, na lewo (https://youtu.be/40v032fAqP8?t=78). Co będzie dalej? Wierni mają się w ornaty, kapy, dalmaytki poubierać i tak biegać? To jest tradycja?

Nie... to należy wszystko wyplenić, a jak się nie da odciąć się od tego. I zająć tym, do czego jesteśmy powołani.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 24, 2019, 18:21:56 pm
Podsumowanie. Wszyscy mają porąbane we łbach, tylko ja woland jestem normalny.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 18:40:14 pm
Nie ma to jaka merytoryczna dyskusja :)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 24, 2019, 18:51:22 pm
Nie ma to jaka merytoryczna dyskusja :)
Jasne. Szczególnie ta buta FSSPX stoi na drodze gwałtownego rozwoju Tradycji, już 50 lat torpedują juchy. A mogło być tak pięknie
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Marca 24, 2019, 18:58:51 pm
Ja jestem tylko ciekaw czy zgromadzenie/przełożeni ks. G. też mają takie dobre zdanie o jego duszpasterstwie. ;-)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 19:09:52 pm
Ja zadałbym pytanie inaczej. Jak wiarygodne informacje o działalności ks. Wojciecha G. FSSP mają jego przeółożeni. No i przyjmując do formacji człowieka po pełnych studiach chemicznych i z doktoratem z chemii uzyskanym zdaje się w USA serio liczyli, że uda im się go "uformowac" pod swoje oczekiwania? Intelektualiści już tak mają, że trudno nad nimi zapanować - coś za coś.
Cytuj
Szczególnie ta buta FSSPX stoi na drodze gwałtownego rozwoju Tradycji
Szanowny Panie, ja wiem, że większość może ma tu swoje inne zdanie. Ale dla mnie nigdy wzorem tradycji nie będą księża, którzy lata temu mówili wiernym "choć do mnie do spowiedzi", po czym żadnej spowiedzi nie było. Bo nie było ku temu żadnej nadzwyczajnej sytuacji, by zadziałała jurysdykcja zastępcza. Ja wiem, że to są skutki niestety francuskiej formacji, która zakłada, że Kościół Posoborowy wszędzie ma się tak źle jak we Francji. Ale szczęśliwie dla nas Polski Kościól ma się o niebo lepiej od Francuskiego. Całkiem niedawne są wynurzenia dwóch polskich magików z FSSPX, którzy przekonują publicznie, że jak ktoś nie może iść na mszę trydencką do bractwa, to niech idzie do indultu (ale też bardzo ostrożnie). A jakby miał iść na nom, to lepiej aby nie szedł wcale. Nie chcę znowu tego wątku rozwijać - dla mnie to są oczywiste sprawy.

Wracając ad rem, czyli do Warszawy:


1. Niech liturgia będzie szczytem serca Kościoła, a nie dodatkiem do polityki. Więc od polityki trzeba się odciąć z liturgicznymi celebracjami.
2. Trzeba w końcu pogodzić różne "grupy". Bo to co trwa obecnie szkodzi wszystkim. Wszyscy szemracją przeciwko wszystkim.
3. Mocno się zastanawiać, kogo się zaprasza i kogo się firmuje/kim się firmuje środowisko. Nawet jeśli byliby to znani politycy czy arcybiskupi.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 24, 2019, 19:36:29 pm
....dwóch polskich magików z FSSPX.... szczerosc w naszym klubie to norma. Pisz Pan tak dalej, a nie sciemniaj, że o jakas Tradycje tutaj chodzi.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 19:52:14 pm
....dwóch polskich magików z FSSPX.... szczerosc w naszym klubie to norma. Pisz Pan tak dalej, a nie sciemniaj, że o jakas Tradycje tutaj chodzi.

Piszę w obronie prawdziwej Tradycji. Jeśli ktoś najpierw mówi, że dana msza jest ważne i skuteczna, nawet sugerując jej niegodność, a potem mówi, że lepiej nie iść na żadną Mszę niż iść na novus ordo (w miarę poprawnie celebrowane), to być może zachęca wiernego do tego, by nie wypełnił obowiązku niedzielnego, zaciągnął z tego powodu grzech. A być może stracił ostatnią w życiu okazję do uczestniczenia w Ofierze Chrystusa i do przyjęcia jego Ciała.

Tak - takie coś proszę Pana to jest rozbój w biały dzień i szczyt teologicznej niewiedzy. Nawet jeśli przyjąć, że novus ordo jest rytem niegodnym, choć ważnie celebrowanym, to winę i duchowe skutki za całą niegodność ponosi tylko i wyłącznie duchowieństwo, które jest jedynym strażnikiem liturgii w Kościele. Wierny uzyskuje tyle samo łaski z udziału we Mszy świętej oraz z przyjętej Komunii Świętej - niezależnie od tego czy otrzymał ją z rąk pobożnego papieża, kapłana tradycji, pijanego diakona - który np. jest złodziejem i ma kobietę na boku. To nie ma znaczenie. Bo sakramenty działają ex opere operato. Sakrament jest skuteczny przez sam fakt jego udzielania, a na jego owocność dla wiernego ma wpływ tylko i wyłącznie usposobienie tegoż wiernego.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: fsa w Marca 24, 2019, 20:13:22 pm
Firmy takie jak FSSPX nigdy nie musiały takiej pracy wykonywać, a wręcz przeciwnie, często ją swoją butą torpedowały.
Po raz kolejny nie potrafi Pan się powstrzymać przed głupimi zarzutami pod adresem FSSPX. Może kiedyś Pan wreszcie zrozumie, że bez abp. Lefebvre już dawno problem tradycyjnej liturgii zostałby rozwiązany (czytaj: zlikwidowany). Nie byłoby ani indultów ani innych produktów made by Ecclesia Dei. Jeszcze kiedyś będzie Pan na kolanach przepraszał abp. Lefebvre za to, co Pan wypisuje.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 24, 2019, 20:28:56 pm
..... x. dr. hab. dr. inż. Wojciecha G. FSSP.... a w Krużewnikach był?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 24, 2019, 20:45:23 pm
@Woland
8 lat temu na fk prorokowalem, ze kiedyś Nycz Gądeckiemu wręczy medal za walkę w obronie tradycyjnej Mszy sw. :)
No i widzę, ze już zaczynamy pisać historię od nowa...na nowo.

1. Powrót Tradycji, Mszy sw. w PL  to wyłączna zasługa wiernych. Wbrew Glempom, Nyczom, Gądeckim, Meringom, Głodziom. Nawet ( choć szczegolow nie znam) pojawienie się Fsspx inicjowane było przez świeckich. Nawet odprawiania Mszy sw księży uczyli świeccy.
To jest wielki sukces świeckich, dzialajacych wbrew "swoim" pasterzom.

Msze św w kaplicach szpitali psychiatrycznych z dostępem przez sale chorych, przerywanie Mszy sw. Trydenckiej występami pantomimy swiatlo i dzwiek, zakazywanie mszy na 24 godz przed celebracjami - faksowanie do Komisji ED, interwencje telefoniczne z Rzymu u "naszych" pasterzy, aroganckie odpowiedzi biskupow na pisemne prosby o celebracje, jawna, nieskrywana wrogosc do Mszy sw.

Wstrzymywanie swiecen klerykom, ktorzy interesowali sie Tradycją, spisywanie klerykow przez "ojcow duchownych" na peronach kolejowych, z ktorych odchodzily pociagi do miejsca celebracji Tridentiny.

To jest historia, ktorej nie mozna zamazac. Nigdy wierni nie uslyszeli, ze to byly choćby "bledy i wypaczenia", nie padlo slowo "przepraszam" - no cóż, nie jesteśmy żydami albo przynajmniej muzułmanami.

Teraz, gdy nie udalo się zamilczec Tradycji, kepscy probują posiąść na nią wylacznosc. Jednak ich stosunek do Tradycji Kosciola nie zmienil się. Zmienily sie tylko okolicznosci.

2. Pojawianie się szajbusów - ludzi potrzebujacych pomocy specjalistycznej, to owoc pracy duszpasterskiej posoborowia J-P ll.
Te szajbniete ruchy- skrzyzowanie posoborowia z protestantyzmem z konca lat 80-tych sa m.inn. wynikiem sekularyzacji Kosciola.

3. Mieszanie Tradycji do firmowania ruchow politycznych jest niedopuszczalne. Zgoda. Ale dotyczyć to powinno także posoborowia, ktore za korzysci majątkowe futruje PiS, HGW, PO i pochodne systemowe kartele.

4. Ad abp Lenga.
Wierzę w nawrócenia. Ale nie mam zaufania do nawróconych na Tradycję medialnych celebrytow.
Nie mój cyrk, ....

 PS
Gdyby nie straszak fsspx, mielibysmy novusa "tylem" ale tylko w kaplicy na cmentarzxu na Wolce Węglowej, w pierwszą parzystą środę m-ca o 19-tej. ;)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Marca 24, 2019, 20:52:59 pm

Wracając ad rem, czyli do Warszawy:[/b]

1. Niech liturgia będzie szczytem serca Kościoła, a nie dodatkiem do polityki. Więc od polityki trzeba się odciąć z liturgicznymi celebracjami.
2. Trzeba w końcu pogodzić różne "grupy". Bo to co trwa obecnie szkodzi wszystkim. Wszyscy szemracją przeciwko wszystkim.
3. Mocno się zastanawiać, kogo się zaprasza i kogo się firmuje/kim się firmuje środowisko. Nawet jeśli byliby to znani politycy czy arcybiskupi.

Ad. 1 Według mnie Msza trydencka jest takim samym dodatkiem do polityki jak NOM. W obu przypadkach są grupy, które dodają sobie Mszę do swoich wieców politycznych. Ja już szybciej zaakceptuje towarzystwo intronizacyjne na tridentinie niż np. wesołe pląsanie członków PiS na Mszy pod wałami Jasnej Góry. Może więc zatem wcale nie chodzi o Mszę trydencką, ale ogólnie o mieszanie Mszy do spraw politycznych - Msza trydencka nie wyróżnia się pod tym względem. 

Ad. 2 Kto niby miałby kogo z kim godzić? Kto ma taki autorytet? Gniew jest jednym z grzechów głównych, nie powinien występować u praktykujących katolików. Zakładam, że każdy pracuje nad jego wyeliminowaniem ze swojego zachowania.

Ad. 3 Zakładam, że jeśli O. K. zaprasza niesuspendowanego biskupa na rekolekcje to nie jest to jakieś firmowanie czyjejś osoby. Biskup podnosi rangę tych rekolekcji i może przyciągnąć więcej osób na Mszę. Na prawdę nie zakładajmy, że jeśli znaleźliśmy coś kontrowersyjnego u tego biskupa to on będzie przez 3 dni rekolekcji w kółko to zdanie powtarzał. Nie patrzmy tylko na te rekolekcje jak na ziemski event. Przyjmijmy też, że biskupia pełnia kapłaństwa może dać dodatkowe łaski osobom, które będą uczestniczyły w tych rekolekcjach. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Marca 24, 2019, 20:57:28 pm
No i przyjmując do formacji człowieka po pełnych studiach chemicznych i z doktoratem z chemii uzyskanym zdaje się w USA serio liczyli, że uda im się go "uformowac" pod swoje oczekiwania? Intelektualiści już tak mają, że trudno nad nimi zapanować - coś za coś.

Ja już nie o ks. G., ale tak ogólnie: moim zdaniem jak ktoś wykształcony i w wieku dojrzałym wstępuje do jakiegoś zgromadzenia, to przede wszystkim on sam powinien chcieć się "uformować" i dać nad sobą zapanować. Może się mylę...

(Ja na ten przykład też jestem intelektualistą, a dałem się mojej żonie uformować i nad sobą zapanować  :D  ;)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 21:57:29 pm
3. Mieszanie Tradycji do firmowania ruchow politycznych jest niedopuszczalne. Zgoda. Ale dotyczyć to powinno także posoborowia, ktore za korzysci majątkowe futruje PiS, HGW, PO i pochodne systemowe kartele.

4. Ad abp Lenga.
Wierzę w nawrócenia. Ale nie mam zaufania do nawróconych na Tradycję medialnych celebrytow.
Nie mój cyrk, ....


Panie Ryszardzie, zgadzam się z zasadzie ze wszystkim co Pan napisał. Co do unikania łączenia tradycyjnej liturgii z ruchami - wiem, że w posoborowium jest to powszechne. Ale czy nas tak bardzo "obchodzi" tu posoborowie, czy dobro Tradycji Katolickiej? Układy polityki z ołtarzem zawsze szkodzą ołtarzowi. Na razie zadbajmy, aby nie szkodziły "naszemu ołtarzowi".

Cytat: Benedykt Korczyńsk
"Ja już nie o ks. G., ale tak ogólnie: moim zdaniem jak ktoś wykształcony i w wieku dojrzałym wstępuje do jakiegoś zgromadzenia, to przede wszystkim on sam powinien chcieć się "uformować" i dać nad sobą zapanować. Może się mylę...

A może człowiek, który trochę widział i "swoje wie" nie tak łatwo wszystko przyjmuje bezkrytycznie? To nie jest takie proste.


Ad. 1 Według mnie Msza trydencka jest takim samym dodatkiem do polityki jak NOM. W obu przypadkach są grupy, które dodają sobie Mszę do swoich wieców politycznych. Ja już szybciej zaakceptuje towarzystwo intronizacyjne na tridentinie niż np. wesołe pląsanie członków PiS na Mszy pod wałami Jasnej Góry. Może więc zatem wcale nie chodzi o Mszę trydencką, ale ogólnie o mieszanie Mszy do spraw politycznych - Msza trydencka nie wyróżnia się pod tym względem. 

Ad. 2 Kto niby miałby kogo z kim godzić? Kto ma taki autorytet? Gniew jest jednym z grzechów głównych, nie powinien występować u praktykujących katolików. Zakładam, że każdy pracuje nad jego wyeliminowaniem ze swojego zachowania.

Ad. 3 Zakładam, że jeśli O. K. zaprasza niesuspendowanego biskupa na rekolekcje to nie jest to jakieś firmowanie czyjejś osoby. Biskup podnosi rangę tych rekolekcji i może przyciągnąć więcej osób na Mszę. Na prawdę nie zakładajmy, że jeśli znaleźliśmy coś kontrowersyjnego u tego biskupa to on będzie przez 3 dni rekolekcji w kółko to zdanie powtarzał. Nie patrzmy tylko na te rekolekcje jak na ziemski event. Przyjmijmy też, że biskupia pełnia kapłaństwa może dać dodatkowe łaski osobom, które będą uczestniczyły w tych rekolekcjach. 

Ad 1. Pełna zgoda
Ad 2. Prosze zaproponować zrobienie jakiejś wspólnej tradi-inicjatywy wszystkim środowiskom tradycji w Warszawie. Tym mającym "uregulowany status". Chciałbym to zobaczyć w praktyce. Np proszę przyprowadzić dwóch znajomych księży na Karolkową i zaproponować zrobienie w najbliższą niedzielę Mszy solennej. :)
Ad 3. No bez urazy, ale nieuznawanie kogoś za papieża, to nie jest jakaś "kontrowersja" to jest gruby problem. Zresztą nie mój problem. Szczęśliwie jak mogę bywam tak, gdzie celebrans zwraca na takie rzeczy uwagę i unika tego typu "akcji".

Cytat: fsa
Po raz kolejny nie potrafi Pan się powstrzymać przed głupimi zarzutami pod adresem FSSPX. Może kiedyś Pan wreszcie zrozumie, że bez abp. Lefebvre już dawno problem tradycyjnej liturgii zostałby rozwiązany (czytaj: zlikwidowany). Nie byłoby ani indultów ani innych produktów made by Ecclesia Dei. Jeszcze kiedyś będzie Pan na kolanach przepraszał abp. Lefebvre za to, co Pan wypisuje.
Arcybiskupa bardzo szanuję. Ale nie zgadzam się z tym, że FSSPX ma prawo korzystać nieskończenie z blasku jego mądrości. FSSPX z czasów arbybiskupa i obecne to zupełnie dwie różne organizacje. Również jak idzie o jakość dyskursu teologicznego. Obecnie jest tylko jedna wielka stagnacja.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Marca 24, 2019, 22:17:07 pm
Ja jestem tylko ciekaw czy zgromadzenie/przełożeni ks. G. też mają takie dobre zdanie o jego duszpasterstwie. ;-)
Starego bloga zakazali kontynuować, nowy jest w duchu nowej teologii. To jest  pewnie cena, którą ks. Grygiel musiał zapłacić, by być tolerowanym w środowiski UJPII i ugrywać coś dla krakowskiego "dusztradłacia". Oceniam, że mu się to szalenie spodobało.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 24, 2019, 22:26:05 pm
Oceniam, że mu się to szalenie spodobało.
A diagnozę mojej wątrobie na odległość też umie Pan wystawić?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Marca 24, 2019, 22:30:07 pm
Oceniam, że mu się to szalenie spodobało.
A diagnozę mojej wątrobie na odległość też umie Pan wystawić?
Oczywiście. Coś Panu na niej leży, sądząc po Pańskich megalomańskich wpisach. :P
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 24, 2019, 22:43:07 pm
Firmy takie jak FSSPX nigdy nie musiały takiej pracy wykonywać, a wręcz przeciwnie, często ją swoją butą torpedowały.
Po raz kolejny nie potrafi Pan się powstrzymać przed głupimi zarzutami pod adresem FSSPX. Może kiedyś Pan wreszcie zrozumie, że bez abp. Lefebvre już dawno problem tradycyjnej liturgii zostałby rozwiązany (czytaj: zlikwidowany). Nie byłoby ani indultów ani innych produktów made by Ecclesia Dei. Jeszcze kiedyś będzie Pan na kolanach przepraszał abp. Lefebvre za to, co Pan wypisuje.

Szanowny panie,
pańskie progarncarskie poglądy mnie dziwią.
Ja państwu przypominam, że postawa abpa na soborze dała nam tradycjonalizm na takim poziomie jaki mamy, czyli na poziomie mikroskopijnym.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 24, 2019, 23:08:15 pm

Wracając ad rem, czyli do Warszawy:[/b]

1. Niech liturgia będzie szczytem serca Kościoła, a nie dodatkiem do polityki. Więc od polityki trzeba się odciąć z liturgicznymi celebracjami.
2. Trzeba w końcu pogodzić różne "grupy". Bo to co trwa obecnie szkodzi wszystkim. Wszyscy szemracją przeciwko wszystkim.
3. Mocno się zastanawiać, kogo się zaprasza i kogo się firmuje/kim się firmuje środowisko. Nawet jeśli byliby to znani politycy czy arcybiskupi.

Ad. 1 Według mnie Msza trydencka jest takim samym dodatkiem do polityki jak NOM. W obu przypadkach są grupy, które dodają sobie Mszę do swoich wieców politycznych. Ja już szybciej zaakceptuje towarzystwo intronizacyjne na tridentinie niż np. wesołe pląsanie członków PiS na Mszy pod wałami Jasnej Góry. Może więc zatem wcale nie chodzi o Mszę trydencką, ale ogólnie o mieszanie Mszy do spraw politycznych - Msza trydencka nie wyróżnia się pod tym względem. 

Ad. 2 Kto niby miałby kogo z kim godzić? Kto ma taki autorytet? Gniew jest jednym z grzechów głównych, nie powinien występować u praktykujących katolików. Zakładam, że każdy pracuje nad jego wyeliminowaniem ze swojego zachowania.

Ad. 3 Zakładam, że jeśli O. K. zaprasza niesuspendowanego biskupa na rekolekcje to nie jest to jakieś firmowanie czyjejś osoby. Biskup podnosi rangę tych rekolekcji i może przyciągnąć więcej osób na Mszę. Na prawdę nie zakładajmy, że jeśli znaleźliśmy coś kontrowersyjnego u tego biskupa to on będzie przez 3 dni rekolekcji w kółko to zdanie powtarzał. Nie patrzmy tylko na te rekolekcje jak na ziemski event. Przyjmijmy też, że biskupia pełnia kapłaństwa może dać dodatkowe łaski osobom, które będą uczestniczyły w tych rekolekcjach.

3. 1 kwietnia mamy za tydzień.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 24, 2019, 23:12:01 pm
3. Mieszanie Tradycji do firmowania ruchow politycznych jest niedopuszczalne. Zgoda. Ale dotyczyć to powinno także posoborowia, ktore za korzysci majątkowe futruje PiS, HGW, PO i pochodne systemowe kartele.

4. Ad abp Lenga.
Wierzę w nawrócenia. Ale nie mam zaufania do nawróconych na Tradycję medialnych celebrytow.
Nie mój cyrk, ....


Panie Ryszardzie, zgadzam się z zasadzie ze wszystkim co Pan napisał. Co do unikania łączenia tradycyjnej liturgii z ruchami - wiem, że w posoborowium jest to powszechne. Ale czy nas tak bardzo "obchodzi" tu posoborowie, czy dobro Tradycji Katolickiej? Układy polityki z ołtarzem zawsze szkodzą ołtarzowi. Na razie zadbajmy, aby nie szkodziły "naszemu ołtarzowi".

Cytat: Benedykt Korczyńsk
"Ja już nie o ks. G., ale tak ogólnie: moim zdaniem jak ktoś wykształcony i w wieku dojrzałym wstępuje do jakiegoś zgromadzenia, to przede wszystkim on sam powinien chcieć się "uformować" i dać nad sobą zapanować. Może się mylę...

A może człowiek, który trochę widział i "swoje wie" nie tak łatwo wszystko przyjmuje bezkrytycznie? To nie jest takie proste.


Ad. 1 Według mnie Msza trydencka jest takim samym dodatkiem do polityki jak NOM. W obu przypadkach są grupy, które dodają sobie Mszę do swoich wieców politycznych. Ja już szybciej zaakceptuje towarzystwo intronizacyjne na tridentinie niż np. wesołe pląsanie członków PiS na Mszy pod wałami Jasnej Góry. Może więc zatem wcale nie chodzi o Mszę trydencką, ale ogólnie o mieszanie Mszy do spraw politycznych - Msza trydencka nie wyróżnia się pod tym względem. 

Ad. 2 Kto niby miałby kogo z kim godzić? Kto ma taki autorytet? Gniew jest jednym z grzechów głównych, nie powinien występować u praktykujących katolików. Zakładam, że każdy pracuje nad jego wyeliminowaniem ze swojego zachowania.

Ad. 3 Zakładam, że jeśli O. K. zaprasza niesuspendowanego biskupa na rekolekcje to nie jest to jakieś firmowanie czyjejś osoby. Biskup podnosi rangę tych rekolekcji i może przyciągnąć więcej osób na Mszę. Na prawdę nie zakładajmy, że jeśli znaleźliśmy coś kontrowersyjnego u tego biskupa to on będzie przez 3 dni rekolekcji w kółko to zdanie powtarzał. Nie patrzmy tylko na te rekolekcje jak na ziemski event. Przyjmijmy też, że biskupia pełnia kapłaństwa może dać dodatkowe łaski osobom, które będą uczestniczyły w tych rekolekcjach. 

Ad 1. Pełna zgoda
Ad 2. Prosze zaproponować zrobienie jakiejś wspólnej tradi-inicjatywy wszystkim środowiskom tradycji w Warszawie. Tym mającym "uregulowany status". Chciałbym to zobaczyć w praktyce. Np proszę przyprowadzić dwóch znajomych księży na Karolkową i zaproponować zrobienie w najbliższą niedzielę Mszy solennej. :)
Ad 3. No bez urazy, ale nieuznawanie kogoś za papieża, to nie jest jakaś "kontrowersja" to jest gruby problem. Zresztą nie mój problem. Szczęśliwie jak mogę bywam tak, gdzie celebrans zwraca na takie rzeczy uwagę i unika tego typu "akcji".

Cytat: fsa
Po raz kolejny nie potrafi Pan się powstrzymać przed głupimi zarzutami pod adresem FSSPX. Może kiedyś Pan wreszcie zrozumie, że bez abp. Lefebvre już dawno problem tradycyjnej liturgii zostałby rozwiązany (czytaj: zlikwidowany). Nie byłoby ani indultów ani innych produktów made by Ecclesia Dei. Jeszcze kiedyś będzie Pan na kolanach przepraszał abp. Lefebvre za to, co Pan wypisuje.
Arcybiskupa bardzo szanuję. Ale nie zgadzam się z tym, że FSSPX ma prawo korzystać nieskończenie z blasku jego mądrości. FSSPX z czasów arbybiskupa i obecne to zupełnie dwie różne organizacje. Również jak idzie o jakość dyskursu teologicznego. Obecnie jest tylko jedna wielka stagnacja.


A propos dyskusji o PX to powiem państwu jedno. FSSPX jest środowiskiem tradycjonalistycznym, ale Tradycji nie kultywuje. Są to dinozaury żyjące apologetyką dla prostego ludu z Afryki a nie myślący o teologii na poziomie europejskim.
Powiem więcej, FSSPX są o lata świetlne bardziej postępowe, niż globalny ruch Una Voce.
A oprócz tego jest paru cwaniaków, którzy chcą się dogadać z Rzymem, żeby coś od Rzymu dostać. Jedni pieniądze z danin podatnika niemieckiego, drudzy są to ci, którzy chcą dostać czapkę na głowę, a ten ostatni chyba liczy na morę jedwabną na pasie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: tomeczekl w Marca 24, 2019, 23:30:00 pm
Co do ks. Grygiela:
Przez 5 lat uczęszczałem na msze do krakowskiego FSSP, 4 miesiące temu przeprowadziłem się do Warszawy.  Z wieloma tezami ks. Grygiela się nie zgadzałem, głównie z forsowaniem konieczności ułożenia nowej teologii na nowe czasy. Natomiast po przeprowadzce do stolicy nie dam na niego złego słowa powiedzieć. W Krakowie dzięki niemu powstało normalne duszpasterstwo.
Tymczasem przyjeżdżam do stolicy i co? Jedyna coniedzielna msza jest o 14, najgorszej chyba możliwej porze. Mimo że jest ona jedyna, zdarza sie że jest recytowana. Celebransowi jeszcze nigdy nie zdarzyło się zaśpiewać lekcji, a ewengelię śpiewa od czasu do czasu ale tylko po polsku. Ogłoszenia które zawierają tylko godziny mszy w tygodniu są niemożliwie przeciągane. Głównym tematem kazań są postawy wiernych na mszy. Bez problemu udziela się komunii ludziom jawnie opowiadającym się za suspendowanym księdzem. Jakieś kobiety czołgają się do komunii po posadzce. Organista wybitnie słaby.
Jest natomiast w mieście ksiądz z IBP, który odprawia mszę normalnie i pobożnie, natomiast obowiązek niedzielny mozna wypełnić u niego tylko w 2 i 4 niedzielę miesiąca.
Wiem, że kuria nie jest zbyt przychylna, ale jest wiele problemów które przy odrobinie dobrej woli duszpasterza można by rozwiązać. Czy zamiast tych głupot na ogłoszeniach nie można by powiedzieć że prowadzimy nabór do scholi gregorianskiej? Zacząć coś robić w kierunku drugiej, najlepiej przedpołudniowej i coniedzielnej mszy?
Naprawdę, wiele bym dał, żeby duszpasterzem wiernych tradycji lacińskiej był ks. Grygiel FSSP, którego jedynym problemem były nie zawsze ortodoksyjnie katolickie kazania.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 25, 2019, 00:09:40 am
Co do ks. Grygiela:
Przez 5 lat uczęszczałem na msze do krakowskiego FSSP, 4 miesiące temu przeprowadziłem się do Warszawy.  Z wieloma tezami ks. Grygiela się nie zgadzałem, głównie z forsowaniem konieczności ułożenia nowej teologii na nowe czasy. Natomiast po przeprowadzce do stolicy nie dam na niego złego słowa powiedzieć. W Krakowie dzięki niemu powstało normalne duszpasterstwo.
Tymczasem przyjeżdżam do stolicy i co? Jedyna coniedzielna msza jest o 14, najgorszej chyba możliwej porze. Mimo że jest ona jedyna, zdarza sie że jest recytowana. Celebransowi jeszcze nigdy nie zdarzyło się zaśpiewać lekcji, a ewengelię śpiewa od czasu do czasu ale tylko po polsku. Ogłoszenia które zawierają tylko godziny mszy w tygodniu są niemożliwie przeciągane. Głównym tematem kazań są postawy wiernych na mszy. Bez problemu udziela się komunii ludziom jawnie opowiadającym się za suspendowanym księdzem. Jakieś kobiety czołgają się do komunii po posadzce. Organista wybitnie słaby.
Jest natomiast w mieście ksiądz z IBP, który odprawia mszę normalnie i pobożnie, natomiast obowiązek niedzielny mozna wypełnić u niego tylko w 2 i 4 niedzielę miesiąca.
Wiem, że kuria nie jest zbyt przychylna, ale jest wiele problemów które przy odrobinie dobrej woli duszpasterza można by rozwiązać. Czy zamiast tych głupot na ogłoszeniach nie można by powiedzieć że prowadzimy nabór do scholi gregorianskiej? Zacząć coś robić w kierunku drugiej, najlepiej przedpołudniowej i coniedzielnej mszy?
Naprawdę, wiele bym dał, żeby duszpasterzem wiernych tradycji lacińskiej był ks. Grygiel FSSP, którego jedynym problemem były nie zawsze ortodoksyjnie katolickie kazania.

To jak z więzieniem. Godzina jest taka, bo nasz szef nie chce jej zmienić.
Ogłoszenia są czysto klerykalne. Słyszałem wiele komentarzy intelektualistów z Warszawy, którzy słuchają tych ogłoszeń. Doprawdy odstrasza ich to od ruchu.

Schole powstawały, ale się nie utrzymały z racji trudności w współpracy.

Proszę nie robić z kurii wroga. Kardynał dał dom IBP, więc naturalnym powinno być, że będzie Msza co tydzień? Ciekawą sprawą jest godzina celebracji, bo taka pora przed wojną byłaby postrzegana jako pora zakazana. Ojciec Józef M. Bocheński OP pisał, że suma to była Msza godna a reszta Mszy była dla ludzi dziwnych i z pewnością źle się prowadzących. W komentarzu pojawiła się anegdota z pytaniem do kard. A. Hlonda:
-Czy to prawda, że Dmowski się nawrócił?
-Jakie to nawrócenie? Słyszałem od jego proboszcza, że chodzi na Msze poranną zamiast na sumę.
I to jest ciekawe, bo dzisiaj za cnotliwego katolika-tradycjonalistę brałbym tego, który chodzi na Mszę jak najwcześniejszą a za niecnotę brałbym tego, który chodzi jak najpóźniej.
Duchowni z parafii warszawskich i podwarszawskich wskazują na to, że najmniejszy procent communicantes jest na Mszach wieczornych. Oprócz tego wskazują na kilka innych cech wiernych chodzących na tą godzinę.
Generalnie nie jest łatwo, ale ilość miejsc  pod Warszawą jest ogromna. Tutaj może Pan poszukać wskazówek: https://kresy.pl/publicystyka/odkryc-skarb-tradycyjnej-liturgii-kosciola/ (https://kresy.pl/publicystyka/odkryc-skarb-tradycyjnej-liturgii-kosciola/)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 25, 2019, 00:25:20 am
Co do ks. Grygiela:
Przez 5 lat uczęszczałem na msze do krakowskiego FSSP, 4 miesiące temu przeprowadziłem się do Warszawy.  Z wieloma tezami ks. Grygiela się nie zgadzałem, głównie z forsowaniem konieczności ułożenia nowej teologii na nowe czasy. Natomiast po przeprowadzce do stolicy nie dam na niego złego słowa powiedzieć. W Krakowie dzięki niemu powstało normalne duszpasterstwo.
Tymczasem przyjeżdżam do stolicy i co? Jedyna coniedzielna msza jest o 14, najgorszej chyba możliwej porze. Mimo że jest ona jedyna, zdarza sie że jest recytowana. Celebransowi jeszcze nigdy nie zdarzyło się zaśpiewać lekcji, a ewengelię śpiewa od czasu do czasu ale tylko po polsku. Ogłoszenia które zawierają tylko godziny mszy w tygodniu są niemożliwie przeciągane. Głównym tematem kazań są postawy wiernych na mszy. Bez problemu udziela się komunii ludziom jawnie opowiadającym się za suspendowanym księdzem. Jakieś kobiety czołgają się do komunii po posadzce. Organista wybitnie słaby.
Jest natomiast w mieście ksiądz z IBP, który odprawia mszę normalnie i pobożnie, natomiast obowiązek niedzielny mozna wypełnić u niego tylko w 2 i 4 niedzielę miesiąca.
Wiem, że kuria nie jest zbyt przychylna, ale jest wiele problemów które przy odrobinie dobrej woli duszpasterza można by rozwiązać. Czy zamiast tych głupot na ogłoszeniach nie można by powiedzieć że prowadzimy nabór do scholi gregorianskiej? Zacząć coś robić w kierunku drugiej, najlepiej przedpołudniowej i coniedzielnej mszy?
Naprawdę, wiele bym dał, żeby duszpasterzem wiernych tradycji lacińskiej był ks. Grygiel FSSP, którego jedynym problemem były nie zawsze ortodoksyjnie katolickie kazania.

Panie Drogi! Dokładnie. Ja się przeprowadziłem z Wrocławia i mam identyczne obserwacje. Ja wiem, że miejscowi są do tego najwyraźniej przyzwyczajeni, ale to nie jest normalne. I we Wrocławiu duszpasterstwo nie stoi na żadnym tradiinstytucie - duszpasterzem jest notariusz tamtejszej kurii (tak! zły posoborowy, modernistyczny zapewnie zdaniem niektórych ksiądz). A co niedzielę są dwie msze - zwykle obie śpiewane z kadzeniem (9:00 i 18:00); w tygodniu zwykle codziennie msza jest. Są celebracje całego wielkiego tygodnia - od niedzieli Palmowej przez małe triduum aż po wielkie triduum (rok temu 7 celebracji przez 8 dni - od niedzieli Palmowej do Niedzieli Zmartwychwstania było solennie!). Są ciemne jutrznie. Jest od kilku lat celebrowania uroczysta wigilia pięćdziesiątnicy. Na Karolkowej byłem kilka razy - tak skutecznie mnie to miejsce zniechęciło, że natychmiast obrałem kurs - Brwinów. Tam cudów nie będzie, bo warunki lokalnej parafii nie pozwalają. Ale pewna normalność jest - i owszem. Kapłan przede wszystkim sprawuje liturgię poprawnie.

Nie zgadzam się też z zarzutem nieprzychylności kurii. Jakoś IBP potrafiło się jak widać dogadać. I dom otrzymali. Kodeks kanoniczny przewiduje jako jeden z warunków erygowania domu możlwiość jego utrzymania. Skoro kuria się na to zgodziła, w jakiś pośredni sposób będzie musiała tolerować działalność duszpasterską IBP. Która zapewne (oby) będzie się rozwijała. Tylko problem w tym, że w Warszawie za chwilę będą dwa duże ośrodki, oddalone od siebie o 3 kilometry, czyli jakies 30 minut drogi pieszo, z których każdy działa "sobie".

 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 25, 2019, 00:38:37 am
Innym tematem, który boli w Warszawie jest brak studiów nad liturgią.
Na przykład w Warszawie praktycznie nikt nie podnosi po rzymsku, ale walę się w piersi, że źle uczyłem duchownych.

Oto żywa rubryka z mszału:
Quibus verbis prolatis, statim Hostiam consecratam genuflexus adorat: surgit, ostendit populo, reponit super Corporale, et genuflexus iterum adorat:

W razie braku znajomości łaciny amatorskie tłumaczenie:
Wypowiedziawszy te słowa, bezzwłocznie adoruje konsekrowaną Hostię przyklękając; wstaje, ukazuje ludowi, składa na Korporale i ponownie adoruje przyklękając. 
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: conservative revolutionary w Marca 25, 2019, 12:00:32 pm
No i jak to powinno wyglądać? Inaczej niż teraz? Co to znaczy "po rzymsku"?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: konzeb30 w Marca 25, 2019, 12:43:07 pm
Pius XII:
https://youtu.be/gLwOlAqXngM?t=255 (https://youtu.be/gLwOlAqXngM?t=255)

Tutaj kard. A. M. Stickler:
https://youtu.be/vZfA87NV9PQ?t=1163 (https://youtu.be/vZfA87NV9PQ?t=1163)

Jednak wydaje mi się, że to jest uniesienie i opuszczenie. Przytrzymywanie trwa właściwie niezauważalną chwiliczkę. Widziałem kiedyś dobry film z takim podniesieniem, ale nie mogę go odnaleźć.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 25, 2019, 15:46:36 pm
... iść na novus ordo (w miarę poprawnie celebrowane)... nie ma takiego zjawiska proszę Pana, może nastapić Przeistoczenie( trzeba pamiętać, że opinie teologów z normalnych czasów maja już 50 lat i od tej pory sytuacja jest 50 razy gorsza) ale NOM jest bluznierstwem i słusznie kapłani FSSPX ostrzegają.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 25, 2019, 15:55:07 pm
3. Mieszanie Tradycji do firmowania ruchow politycznych jest niedopuszczalne. Zgoda. Ale dotyczyć to powinno także posoborowia, ktore za korzysci majątkowe futruje PiS, HGW, PO i pochodne systemowe kartele.....No właśnie Panie rysiu, mieszac się wolno tylko Ojcu Tadeuszowi. Chwalić Boga, Bractwo obroniło się przed politykierami choć próby były(słynny historyk młodego pokolenia majacy wielbicieli na tym forum). Wygląda na to, ze ksiądz Śniadoch też sie wybronił. Skłonnosci polityczne mają tradycyjni neofici, uformowani w modernizmie i wnoszą tę zaraze razem ze swoim modernizmem skrywanym pod tradycyjnym ornatem.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 25, 2019, 16:24:48 pm
... iść na novus ordo (w miarę poprawnie celebrowane)... nie ma takiego zjawiska proszę Pana, może nastapić Przeistoczenie( trzeba pamiętać, że opinie teologów z normalnych czasów maja już 50 lat i od tej pory sytuacja jest 50 razy gorsza) ale NOM jest bluznierstwem i słusznie kapłani FSSPX ostrzegają.

Proszę -jednak ideologia sprała umysły.
Proszę o cytat wskazujący fragmenty stanowiące owe "bluźnierstwo" z rytu Novus Ordo. Ale konkretnie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 25, 2019, 16:46:14 pm
Ciekawą sprawą jest godzina celebracji, bo taka pora przed wojną byłaby postrzegana jako pora zakazana. Ojciec Józef M. Bocheński OP pisał, że suma to była Msza godna a reszta Mszy była dla ludzi dziwnych i z pewnością źle się prowadzących. W komentarzu pojawiła się anegdota z pytaniem do kard. A. Hlonda:
-Czy to prawda, że Dmowski się nawrócił?
-Jakie to nawrócenie? Słyszałem od jego proboszcza, że chodzi na Msze poranną zamiast na sumę.
I to jest ciekawe, bo dzisiaj za cnotliwego katolika-tradycjonalistę brałbym tego, który chodzi na Mszę jak najwcześniejszą a za niecnotę brałbym tego, który chodzi jak najpóźniej.
Duchowni z parafii warszawskich i podwarszawskich wskazują na to, że najmniejszy procent communicantes jest na Mszach wieczornych. Oprócz tego wskazują na kilka innych cech wiernych chodzących na tą godzinę.

Przyjacielu - co przed wojną było, mineło o się skończyło. Wtedy obowiązek postu eucharystycznego trwał od północy, więc dlatego nie było mszy południowych i wieczornych - bo nikt rozsądny by tyle nie wytrwał. Stąd msze były poranne do sumy, a wieczorem były inne nabożeństwa z nieszporami na czele. Jednak współcześnie mamy inne czasy i inne potrzeby. Inna jest też dyscyplina kościelna, która na pewne rzeczy teraz powala.

Z moich obserwacji wrocławskich wieczorne Msze są wybitnie użyteczne dla studentów, którzy na weekendy wyjeżdżają do domów, a wieczorem w nedzielę powracają i zaczynają nowy tydzień taką właśnie mszą w tradycyjnym duszpasterstwie. Owszem, w duszpasterstwie parafialnym przez lata było tak, że ostatnia msza niedzielna była dla "lebiegów", którzy przyszli ją "zaliczyć", więc nawet nie śpiewali ani nie odpowiadali, ino stali. Ale teraz się to mocno zmienia. Ludzie przychodzą w soboty wieczór, by mając w niedziele obowiązki czy pracę wypełnić już wtedy obowiązek niedzielny. Odbieram to raczej jako wyraz gorliwości.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 25, 2019, 16:54:22 pm
... iść na novus ordo (w miarę poprawnie celebrowane)... nie ma takiego zjawiska proszę Pana, może nastapić Przeistoczenie( trzeba pamiętać, że opinie teologów z normalnych czasów maja już 50 lat i od tej pory sytuacja jest 50 razy gorsza) ale NOM jest bluznierstwem i słusznie kapłani FSSPX ostrzegają.

Proszę -jednak ideologia sprała umysły.
Proszę o cytat wskazujący fragmenty stanowiące owe "bluźnierstwo" z rytu Novus Ordo. Ale konkretnie.
Ale dlaczego tylko fragmenty? Całośc jest bluznierstwem i w formie i w wypranej z katolickiej, tresci. Odrzucenie urzeczywistnienia Ofiary Pana Jezusa na rzecz wspólnotowej modlitwy upamiętniającej, tego juz dzisiaj nawet księza katecheci nie ukrywają przed dziecmi. Słusznie więc Arcybiskup mówił o bękarcie SWII. A konkretnie to praktyka NOM, to szkolenie w pogardzie dla Pana Jezusa i zastapienie czci dla Najśw. Sakramentu czcią dla człowieka, co podkresla usytuowanie tzw celebransa jako partnera dialogu liturgicznego a nie ofiarnika. Proszę pytać, chętnie porozmawiam
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Marca 25, 2019, 18:45:46 pm
Panie. Sławku125, ostrzegam Pana, proszę zważać na słowa.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 25, 2019, 18:48:28 pm
Panie. Sławku125, ostrzegam Pana, proszę zważać na słowa.
A co jest jest nieuwaznego w moich słowach, bardzo jestem ciekaw?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 25, 2019, 21:06:46 pm
Cytuj
.Proszę nie robić z kurii wroga. Kardynał dał dom IBP, więc naturalnym powinno być, że będzie Msza co tydzień?   

Pan oczywiscie jak zwykle zartuje. Cale fk i d. f.Rebelya jest usiane historiami torpedowania inicjatyw: Wilanow, sw Zbawiciel, sw Katarzyna, Pruszkow, Piaseczno, sw Tomasz na Imielinie (sic!), Zalesie Gorne, Jazgarzew itp. Brwinow to temat na kabaret. Historie kaplanow IBP w Warszawie, ktorym odmawiano prawa do odprawiania Mszy.sw.
Nawet na fk kasowano mi posty informujace gdzie bedzie Msza sw. bo warunkiem zgody kurii na odprawianie  byla calkowita konspiracja i blokada informacyjna.
Warto przy tym powiedziec, ze przelozonego IBP ktory przybyl za B16 do Warszawy, odeslano z kwitkiem.

Cytuj
.  we Wrocławiu duszpasterstwo nie stoi na żadnym tradiinstytucie - duszpasterzem jest notariusz tamtejszej kurii (tak! zły posoborowy, modernistyczny zapewnie zdaniem niektórych ksiądz)

A kaplani IBP mogli przebywac we Wrocku tylko pod pretekstem pisania doktoratu. W ten sposob IBP moglo odprawiac Msze sw. To nawet za Bieruta we Wrocławiu bylo łatwiej!
Kaplani IBP nie mogli nawet ochrzcic dziecka bo proboszczowie pekali ze smiechu gdy slyszeli o duszpasterstwie ze statutem i podpisem biskupa. Jezeli w tym sie cos zmienilo to dobrze.
Cytuj
. Wiem, że kuria nie jest zbyt przychylna, ale 

Wierni juz zostali tak wytresowani, ze sekowanie odprawiania Ofiary Chrystusa jest dla nich jakoś tam wybaczalne ::)
Ja niepotrafię sobie wyobrazic czegoś gorszego. Przecież to jest podstawowa rzecz do ktorej powolany jest kaplan. Tymczasem odwaznych kaplanow biskupi przenosza z parafii do parafii tak by nie stworzyli nigdzie trwalej grupy.
Odnoszę wrazenie, ze kurie wyreczaja w pracy bolszewikow i innych Michnikow.


A propos Mszy sw odprawianych dawniej tylko do poludnia. Nie wynikalo to z postu eucharystycznego ale z zasady teologicznej " nulla ante aurorum, nulla post meridium".

Co do NOMu. Pan Slawek ma rację. NOM jest rytem ułomnym i dlatego niegodnym. Nie jest wazne czy odprawiany jest po polsku, węgiersku czy po łacinie; przodem, bokiem czy tyłem.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 25, 2019, 21:47:00 pm
A propos Mszy sw odprawianych dawniej tylko do poludnia. Nie wynikalo to z postu eucharystycznego ale z zasady teologicznej " nulla ante aurorum, nulla post meridium".....tutaj można sobie poczytać    http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-content?id=127162
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 25, 2019, 23:32:04 pm
... iść na novus ordo (w miarę poprawnie celebrowane)... nie ma takiego zjawiska proszę Pana, może nastapić Przeistoczenie( trzeba pamiętać, że opinie teologów z normalnych czasów maja już 50 lat i od tej pory sytuacja jest 50 razy gorsza) ale NOM jest bluznierstwem i słusznie kapłani FSSPX ostrzegają.

Proszę -jednak ideologia sprała umysły.
Proszę o cytat wskazujący fragmenty stanowiące owe "bluźnierstwo" z rytu Novus Ordo. Ale konkretnie.
Ale dlaczego tylko fragmenty? Całośc jest bluznierstwem i w formie i w wypranej z katolickiej, tresci. Odrzucenie urzeczywistnienia Ofiary Pana Jezusa na rzecz wspólnotowej modlitwy upamiętniającej, tego juz dzisiaj nawet księza katecheci nie ukrywają przed dziecmi. Słusznie więc Arcybiskup mówił o bękarcie SWII. A konkretnie to praktyka NOM, to szkolenie w pogardzie dla Pana Jezusa i zastapienie czci dla Najśw. Sakramentu czcią dla człowieka, co podkresla usytuowanie tzw celebransa jako partnera dialogu liturgicznego a nie ofiarnika. Proszę pytać, chętnie porozmawiam

To jest pornoteologja.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 25, 2019, 23:36:40 pm
A kaplani IBP mogli przebywac we Wrocku tylko pod pretekstem pisania doktoratu. W ten sposob IBP moglo odprawiac Msze sw. To nawet za Bieruta we Wrocławiu bylo łatwiej!
Kaplani IBP nie mogli nawet ochrzcic dziecka bo proboszczowie pekali ze smiechu gdy slyszeli o duszpasterstwie ze statutem i podpisem biskupa. Jezeli w tym sie cos zmienilo to dobrze.
 

Szanowny Panie, nie chcę wyciągac pewnych kwestii - bo bez problemu mógłbym udowodnić swoje racje. Proszę się zastanowić ilu kapłanów IBP było we Wrocławiu, co się stało z 2 z 3, a następnie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Pan się dziwi, że tak a nie inaczej ułożyła się współpraca z lokalną kurią. Generalnie - nie mamy o czym rozmawiać. Żeby było jasne - pewne wrocławskie, ciemne historie nie mają prawa być rozciągane na współczesne IBP.

Natomiast jako wierny kilkanaście lat związany z tamtym środowiskiem powiem jedno - dla wiernych istotne jest zapewnienie duszpasterstwa. Zupełnie wtórnym jest, czy zrobi to FSSP, IBP czy diecezja. Ważne, by było to zrobione pod każdym względem pobożnie. Natomiast była grupa wiernych, którzy byli nie wyznawcami Chrystusa, ale wybranych "zgromadzeń". I po tym jak kapłani IBP opuścili Wrocław, uznali, że i oni opuszczą miejsce celebracji i poszli wierzyć tym razem w FSSPX. To problem tych ludzi - na szczęście grupy marginalnej. 

Co do chrzczenia dzieci - to jest przywilej proboszcza. I gdziekolwiek się chce chrzcić dziecko, zwykle robi się to za zgodą proboszcza własnego. Wiec jeśli proboszczowie odmawiali, to nie po to aby zrobić na złość złym tradycjinalistom, ale ogólnie mogli tak robić. Co więcej - jeśli ktoś chce wziąć ślub lub ochrzcić dziecko w Duszpasterstwie Tradycji nie musi o tym mówić własnemu proboszczowi. Wystarczy, że powie, że chce to zrobić w Parafii NMP na Piasku, w której księgach odnotowuje się sakramenty udzielane w Duszpasterstwie. I proboszczowi własnemu nie trzeba nic tłumaczyć na temat rytu i formy. To  nie jego sprawa. Jak da delegację, odtad jest to sprawa na linii zainteresowane osoby - proboszcz i duszpasterz na Piasku. I tak było zawsze. Proszę więc wyimaginowanych problemów nie przytaczać.


Cytuj
ale z zasady teologicznej " nulla ante aurorum, nulla post meridium".
Jakiej prawdy teologicznej tej zasada strzeże? Bo moim zdaniem jest to regulacja prawnokanoniczna, która powstała z przyczyny wspomnianego przeze mnie postu.

Cytuj
NOM jest rytem ułomnym i dlatego niegodnym. Nie jest wazne czy odprawiany jest po polsku, węgiersku czy po łacinie; przodem, bokiem czy tyłem.
Choć nie zgadzam się z tą tezą, to nawet jeśli przyjąć te słowa za prawdziwe, to cała reszta rozumowania o którym mówimy jest wadliwa, bo niegodność obrzędu nie powoduje zmiany skuteczności w kontekście ekonomii łaski. Inaczej mówiąc jak wierny w dobrej woli idzie na mszę, która jest niegodna - a jest niegodna nie z jego winy - bo zawsze za tę godność odpowiada proboszcz/rektor kościoła i celebrans - to w żaden sposób nie wpływa to na niego w sensie utraty łaski czy zaciągania grzechu. A skoro tak, to zniechęcanie ludzi do udziału we mszy novus ordo wobec niemożności wzięcia udziału we mszy trydenckiej jest sprzeczne z zasadami katolickiej teologii. I szkodliwe duchowo. Każdy kto coś takiego głosi wiernym szkodzi ich duszom.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 25, 2019, 23:45:26 pm
Ale dlaczego tylko fragmenty? Całośc jest bluznierstwem i w formie i w wypranej z katolickiej, tresci. Odrzucenie urzeczywistnienia Ofiary Pana Jezusa na rzecz wspólnotowej modlitwy upamiętniającej, tego juz dzisiaj nawet księza katecheci nie ukrywają przed dziecmi. Słusznie więc Arcybiskup mówił o bękarcie SWII.

Srali muchy, będzie wiosna, bedzie lepiej trawa rosła. Znam dobrze kilkudziesięciu księży i kleryków nom. Żaden nigdy nie powiedziałby, że Msza nie jest urzeczywistnieniem Ofiary Mszy albo że stała się jakąś wspólnową modlitwą upamiętniającą. Wielu znajomych studiowało teologię w różnych miejscach - to samo. Nikt takich bzdur nie gadał. A może to jest dla Was taka wyimaginowana stonka? Albo ktoś kończył seminarium w jakiejś Francji czy Szwajcarii, świata żadnego poza tym nie widział i myśli, że Polski Kościół posoborowy jest tak zapyziały jak Francuski?

A arcybiskup tyle gadał o bękartach, że sam jednego adoptował w postaci rytu '65. Później się z niego wycofał na rzecz kolejnego - rytu 62, który zawiera zniszczony wielki tydzień. I to tak mocno zniszczony przez Bugniniego, że z niektórych rozwiązań wycofano się nawet w Novus Ordo ! Kiedy różne środowiska dopraszają się o prawdziwie katolicki mszał pre55, to nagle kto staje okoniem i kto najbardziej czci formę 62 ? No?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 26, 2019, 00:16:41 am
Cytuj
.. A skoro tak, to zniechęcanie ludzi do udziału we mszy novus ordo wobec niemożności wzięcia udziału we mszy trydenckiej jest sprzeczne z zasadami katolickiej teologii. I szkodliwe duchowo. Każdy kto coś takiego głosi wiernym szkodzi ich duszom.   

Po pierwsze nikogo nie zniechęcam, tylko przypominam, ze novus jest ułomny - resztę szczegółów można sobie wyszukac na fk, bylo to wielokrotnie szczegolowo wyjasniane.
Gdyby z novuskiem i jego owocami było cacy, to nie byłoby MP SP. Po jaką cholerę wracać do starego "przebrzmialego" rytu w niezrozumialym jezyku skoro nowusek jest "niegorszy a nawet lepsiejszy".
Rozumiem, ze duszpasterstwa bawia sie w tridentinę w ramach historycznego kółka zainteresowań. Jezeli tak, to ok.

W kazdym razie probujecie tę kwadraturę koła jakoś przedstawic wiernym, no i wychodzi coś pokracznego: nie ma Mszy sw. Idz na novuska...nie ma novuska...idz na bar micwę, byle sprawowaną pobożnie.
Nie ma obowiązku uczestniczenia w novusie, zwlaszcza gdy po latach tridentiny czlowiek wychodzi z novusa jakby był na imprezie modlitewnej u prezbiterian dnia 15-go.

Jak tam u was jest teraz to nie wiem. Mam tylko jeszcze na poczcie maile z pytaniami z Wroclawia: jak wy tam w W-wie to robicie by ochrzcic dzieci w starym rycie + opisy starc z bezczelnymi proboszczami.

Po XX zjeździe KPZR w 56 r. Potępiono kult jednostki i ujawniono zbrodnie Stalinowskie. Aby jednak ten fakt nie zachwiał wiary zachodnioeuropejskich komunistów intelektualisci francuscy cynicznie powiedzieli: " nie mówcie robotnikom ( o zbrodniach stalinizmu) niech nie tracą nadziei!"
Widzę, ze w duszpasterstwach jest podobnie. Nie mowi sie o tym, jakie są ulomnosci novusa, niech wierni nie tracą nadziei ( w godnosc tego rytu).
 Sami natomiast wiecie dobrze, ze byl to banalny produkt chwili, spisany na serwetce w knajpie na zatybrzu. Ale tę prawdę zachowujecie dla siebie, do ewentualnych prywatnych pogaduszek między "wiernymi lepszego sortu" ;D
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 00:18:20 am
Na pewno proszę pana srali, ale przy okazji pisali te słowa   „Eucharystia jest zbyt wielkim darem, ażeby można było tolerować dwuznaczności i umniejszenia”.
Nie ulega wątpliwości, że najbardziej oczywistym wymiarem Eucharystii jest uczta. Eucharystia narodziła się w wieczór Wielkiego Czwartku w kontekście wieczerzy paschalnej. Dlatego w jej strukturę wpisany jest sens uczty: Jan Paweł II list Mane Nobiscum Domina. Jak widzimy o Wielkim Piątku dyskretnie zamilczano. Posoborowie wniosło szatański dualizm, doktryne i praktyke duszpasterską, które od tej pory chadzaja własnymi drogami. Na codzień nazywa to się hipokryzja. Wycieczka pod adresem Arcybiskupa jest z cyklu; straciłem okazje do milczenia. Arcybiskup niejednokrotnie powtarzał i jest to dostępne w literaturze; nie ma zagrożenia dla Wiary ani w liturgii Piusa XII ani Jana XXIII, natomiast jest wielkie zagrożenie dla Wiary w liturgii Pawła VI co jest nie do zaakceptowania.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 00:25:47 am

Po pierwsze nikogo nie zniechęcam, tylko przypominam, ze novus jest ułomny - resztę szczegółów można sobie wyszukac na fk, bylo to wielokrotnie szczegolowo wyjasniane.
Gdyby z novuskiem i jego owocami było cacy, to nie byłoby MP SP. Po jaką cholerę wracać do starego "przebrzmialego" rytu w niezrozumialym jezyku skoro nowusek jest "niegorszy a nawet lepsiejszy".
Rozumiem, ze duszpasterstwa bawia sie w tridentinę w ramach historycznego kółka zainteresowań. Jezeli tak, to ok.
Wszedł Pan sam między wódkę i zakąskę - gdzie mowa była o tym, że niektórzy księża FSSPX na podstawie tej argumentacji zachęcają, by  w razie niemożności pójścia na trydent wcale na mszę w niedzielę nie iść. A teraz nagle wielkie zdziwienie - było czytać dyskusję przed zabraniem głosu

Cytuj
Jak tam u was jest teraz to nie wiem. Mam tylko jeszcze na poczcie maile z pytaniami z Wroclawia: jak wy tam w W-wie to robicie by ochrzcic dzieci w starym rycie + opisy starc z bezczelnymi proboszczami.
Ja wiem, że kto chciał, to załatwił.

Cytuj
Sami natomiast wiecie dobrze, ze byl to banalny produkt chwili, spisany na serwetce w knajpie na zatybrzu. Ale tę prawdę zachowujecie dla siebie, do ewentualnych prywatnych pogaduszek między "wiernymi lepszego sortu" ;D
Coś Pan kojarzy, wie, ze gdzieś dzwoni, ale nie wie gdzie. To ja Panu dopowiem. Na serwetce według legendy tworzono III modlitwę eucharystyczną. Natomiast analiza notatek i pamiętników twórców NOM pokazuje, że może i był to produkt banalny, ale na pewno nie chwili. Ale ja wiem. Jest taka "grupa" "trastów", która kocha zamiast merytorycznej argumentacji powoływanie się na anegdotki, stosowanie frazesów rodem z powieści Orwella. Czekam aż Pan napisze jeszcze o "pudrowniu trupa", aby kolekcja frazesów była pełna. Na pewno mnie to przekona.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 00:28:39 am
Arcybiskup niejednokrotnie powtarzał i jest to dostępne w literaturze; nie ma zagrożenia dla Wiary ani w liturgii Piusa XII ani Jana XXIII, natomiast jest wielkie zagrożenie dla Wiary w liturgii Pawła VI co jest nie do zaakceptowania.
Jak Świadek Jechowy. Wybrał kilka cytatów oderwanych od kontekstu, pożonglował i już zadowolony.

Co powtarzał arcybiskup doskonale wiem. Niemniej nie jestem Jego czcicielem, aby odtąd jego słowo stanowiło dla mnie doktrynę. Nie da się, nie robiąc z logiki kurtyzany, zaakceptować zmian w obrzędach wielkiego tygodnia oraz odrzucić Novus Ordo w formie przejściowej (65). Jeden autor, jedna forma. Jedna ocena.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 00:36:05 am
...Rozumiem, ze duszpasterstwa bawia sie w tridentinę w ramach historycznego kółka zainteresowań. Jezeli tak, to ok....bardzo rygorystyczne liturgicznie towarzystwo jest, ortodoksja hiper, wręcz zakochane w liturgii sprzed reform Piusa XII, ministrantki widzą na Mszach w Bractwie w postaci uczennic na chórze , jednocześnie zapominają że nawet ta nieskazitelna liturgia sprzed Piusa XII dopuszczała kobitki do ministrantury byle się kobitka pod jakimkolwiek pozorem do ołtarza nie zblizała. Ja się wcale nie dziwie teraz nieboszczykowi Życińskiemu, że pomstował na miłosników przebrzmiałych form, zapewne taki element go podchodził, fundamentalni archeologisci ze skłonnosciami do egzaltacji. Nie wiem czy bym sie inaczej zachował, gdybym zobaczył czołgających sie po podłodze typów w drodze powrotnej spod balasek.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 26, 2019, 00:46:38 am
Cytuj
.  że niektórzy księża FSSPX na podstawie tej argumentacji zachęcają, by  w razie niemożności pójścia na trydent wcale na mszę w niedzielę nie iść.

Jezeli mowią to wiernym uczęszczającym na godną Mszę sw., to bardzo dobrze czynią.
Nie ma obowiazku katowac sie na novusie. To dwie eklezjologie, dwie rozne wizje Koscioła i mszy świetej.

Na argumenty byla pora rozmawiac kilka lat temu. Wszystko jest zapisane w starych wątkach. Nikomu już się nie chce powtarzać. Posoborowie z Bergogliem puka w dno od spodu.
Przestancie mamić ludzi, powiedzcie jak jest, prawda was wyzwoli.
Zbierz się pan na odwagę i przestan bawic sie w koronki i ściemniać. Boicie sie, ze zabiorą wam indult we Wrocku? Niech zabierają i zrobią Chope 24, Bożnicę czy co tam jeszcze wymyślą.
Odwagi.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Marca 26, 2019, 00:52:46 am
według legenty
Relacja współtwórcy tej modlitwy jest legendą? Ciekawe123.
tworzono III modlitwę eucharystyczną.
II.
może i był to produkt banalny, ale na pewno nie chwili
Jeśli nie był to produkt chwili, to dlaczego w I wyd. mszału Pawła VI było tak dużo błędów? Przecież gdyby planowano jego kształt od dawna, byłoby to chyba niemożliwe…
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 00:53:58 am
...Rozumiem, ze duszpasterstwa bawia sie w tridentinę w ramach historycznego kółka zainteresowań. Jezeli tak, to ok....bardzo rygorystyczne liturgicznie towarzystwo jest, ortodoksja hiper, wręcz zakochane w liturgii sprzed reform Piusa XII, ministrantki widzą na Mszach w Bractwie w postaci uczennic na chórze , jednocześnie zapominają że nawet ta nieskazitelna liturgia sprzed Piusa XII dopuszczała kobitki do ministrantury byle się kobitka pod jakimkolwiek pozorem do ołtarza nie zblizała. Ja się wcale nie dziwie teraz nieboszczykowi Życińskiemu, że pomstował na miłosników przebrzmiałych form, zapewne taki element go podchodził, fundamentalni archeologisci ze skłonnosciami do egzaltacji. Nie wiem czy bym sie inaczej zachował, gdybym zobaczył czołgających sie po podłodze typów w drodze powrotnej spod balasek.

Proszę sobię darować tę retoryrkę rodem z podręcznika dla akwizytorów. Tylko ktoś, kto nie wierzy w warość liturgii "trydenckiej" musi fingować ideologiczną krytykę wobec Novus Ordo, bo ma obawę, że tradycyjna liturgia się nie obroni. Tymczasem to są zabiegi zupełnie zbędne, bo tradycyjna liturgia broni się sama i to najgoskonalej. Znam bardzo wiele osób, które choć uważają NOM za prawowierną liturgię, bo cenią dużo wyżej liturgię tradycyjną, gdyż jest precyzyjniejsza w przekazie teologicznym i wiele prawd dużo lepiej wyraża; ma ustaloną i doskonalszą formię, gdyż dużo dłuzej "szlifował" ją czas; ma antyczny rodowdów - szczególnie jak idzie o język liturgiczny oraz orientację celebracji; pełna jest ciszy, mistycyzmu, majestatu, które podkreślają dokonujące się misterium.

W ogóle nazywanie cudzej modlitwy "historycznym kółkiem zainteresowań" jest daleko posuniętym brakiem szacunku do cudzej gorliwości i pobożności oraz dowodej zupełnego braku zrozumienia problematyki, o której tu dyskutujemy. Zaś mówienie "rygoryzmie liturgicznym" - cóż, jeśli sie nie pojmuje, że liturgia wyraża pewne prawdy wiary, to można traktować rubryki "na luzaka". Tak robi się w spaczonym NOMie. Pytanie czego w końcu Pan chce?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 00:58:36 am

Jezeli mowią to wiernym uczęszczającym na godną Mszę sw., to bardzo dobrze czynią.
Nie ma obowiazku katowac sie na novusie. To dwie eklezjologie, dwie rozne wizje Koscioła i mszy świetej.

Zbierz się pan na odwagę i przestan bawic sie w koronki i ściemniać. Boicie sie, ze zabiorą wam indult we Wrocku? Niech zabierają i zrobią Chope 24, Bożnicę czy co tam jeszcze wymyślą.
Odwagi.
1. Dlaczego Pan komentuje nie czytają. Powtórzę dla mających problem. Mowa była o przypadku, kiedy ktoś nie może uczestniczyć we mszy trydenckiej, a mógłby pójść na celebrowany względnie prawidłowo nom. I mówi mu się - lepiej nie idź na mszę wcale, niż masz iść na nom. O tę konkretną sytuację chodziło. Pierdzielenie o dwóch eklezjologiach proszę wsadzić sobie między bajki.

2. Ja od prawie 2 lat we Wrocławiu nie mieszkam. Więc proszę się odwalić. Natomiast koryguję z uczciwości bzury jakie Pan wypisuje.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 01:02:36 am
....Jeśli nie był to produkt chwili, to dlaczego w I wyd. mszału Pawła VI było tak dużo błędów? Przecież gdyby planowano jego kształt od dawna, byłoby to chyba niemożliwe… Nie było tak czasami, ze pare wydawnictw wylądowało na skraju bankructwa, bo te starannie przygotowane mszały poszły do przemiału zanim osiągnęły etap dystrybucji?
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 26, 2019, 01:08:03 am
Cytuj
.   Mowa była o przypadku, kiedy ktoś nie może uczestniczyć we mszy trydenckiej, a mógłby pójść na celebrowany względnie prawidłowo nom. I mówi mu się - lepiej nie idź na mszę wcale, niż masz iść na nom. O tę konkretną sytuację chodziło.

O tym przypadku sie wypowiedzialem.
Uwazam, ze slusznie radzą wiernym.
Nie ma obowiazku uczestniczenia w niegodnym rycie.

"Wzglednie prawidlowo celebrowany nom" ....tak a ten na walach jasnogórskich z pląsami, tancami w wykonaniu posłów PiS - to jest ten "względnie" czy juz niewlasciwie celebrowany? ;D

A ten w wykonaniu Bergoglia jest "względnie"? Bo to podobno papież samci albowiem przyklad daje?

Karkolomne te indulty. Jestescie zakladnikami posoborowia i jego coraz wiekszych debilizmow. Wspolczuję.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 01:14:24 am
Cytuj
"Uwazam, ze slusznie radzą wiernym.
Nie ma obowiazku uczestniczenia w niegodnym rycie."

A w sumie ma Pan racje. We własnej sekcie możecie sobie stanowić własne prawa dowoli.

Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 01:18:50 am
Cytuj
"Uwazam, ze slusznie radzą wiernym.
Nie ma obowiazku uczestniczenia w niegodnym rycie."

A w sumie ma Pan racje. We własnej sekcie możecie sobie stanowić własne prawa dowoli.
SEKTA- ultima ratio
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 01:21:54 am
Nie ultima ratio. Ale jeśli uważa Pan za argument o niezerowej wartości zdanie zaczynające się od "uważam", no to są to jaja. Uważać to sobie można w domu. W Kościele to trzeba mieć albo odpowiedni urząd i władzę rządzenia, albo argument teologiczny.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 01:35:08 am
No oczywiscie, Objawienie nam daje odpowiedz. Ewangelia nas niejednokrotnie ostrzega np o wilkach w owczej skórze, a sumienie pozwala rozwazyc, dlatego wyrazenie "uwazam, że" oparte na tych przesłankach jest bez zarzutu
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 01:53:31 am
Ewangelia daje nam też obietnicę Piotrową,

"Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą"

Ale kto by sie tym przejmował.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 02:11:05 am
Ewangelia daje nam też obietnicę Piotrową,

"Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą"

Ale kto by sie tym przejmował.
Nikt nie jest doskonały, nawet Skała. Sam Budowniczy tego doświadczył na Sobie, dlatego zawsze warto Skałe weryfikować z instrukcją Budowniczego. Jak to mawiali uczeni w piśmie; dawieriaj no prowieriaj
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 02:16:56 am
Niedoskonałe narzędzie w rękach Doskonałego (Boga) może stworzyć niewyobrażalne dobra, o ile będzie się w to wierzyło. A jeśli teologię uprawia ktoś cepem i młotem - to ja już nic więcej na to nie poradzę. Niech Pan dalej sobie pod własne poglądy weryfikuje co chce, nawet Biblię.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 02:44:50 am
Niedoskonałe narzędzie w rękach Doskonałego (Boga) może stworzyć niewyobrażalne dobra, o ile będzie się w to wierzyło. A jeśli teologię uprawia ktoś cepem i młotem - to ja już nic więcej na to nie poradzę. Niech Pan dalej sobie pod własne poglądy weryfikuje co chce, nawet Biblię.
No ja wiem panie woland, pan jesteś człowiek wrazliwy, pan chce słuchać delikatnego mówienia o sprawach wyzszych i to jest noble i od tego człowiek ma humor i ochote na zycie, a na co panu jakieś nudne gadanie, ksiądz gada jakieś nieprzyjemne rzeczy o Piekle, no czy pan idzie do koscioła żeby sie denerwować? Pana mierzi zerojedynkowośc, pan tęskni do dialogu, dyskursu, delikatnego niuansowania, rozeznawania czy aby w postmozaistycznej sekcie antychrzescijańskiej odnajdzie pan Prawde całą  czy tylko element, czy posmarować czoło na czerwono czy tylko załozyc czerwona kulke na nos i tak wybrac sie na Eucharystie...
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Marca 26, 2019, 03:29:32 am
Nazwanie Piotra Opoką (Mt 16, 18) nie przeszkadza wcale w nazwaniu go zaraz potem szatanem i zgorszeniem (Mt 16, 23).
https://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7651.msg173039.html#msg173039
Jeśli papież nie utwierdza swoich braci (Łk 22, 32) to czy rzeczywiście przypomina Opokę? No chyba żeby chodziło o opokę w rodzaju anglikańskiego abp. Canterbury; ale wtedy jedność tworzy się nie na podstawie wspólnej doktryny i moralności, ale na bazie (ludzkich) struktur.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 10:47:21 am
Nazwanie Piotra Opoką (Mt 16, 18) nie przeszkadza wcale w nazwaniu go zaraz potem szatanem i zgorszeniem (Mt 16, 23).
https://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7651.msg173039.html#msg173039
Jeśli papież nie utwierdza swoich braci (Łk 22, 32) to czy rzeczywiście przypomina Opokę? No chyba żeby chodziło o opokę w rodzaju anglikańskiego abp. Canterbury; ale wtedy jedność tworzy się nie na podstawie wspólnej doktryny i moralności, ale na bazie (ludzkich) struktur.
Pan nie pokazał, że się mylę, Pan to co napisałem potwierdził. Niezależnie od tego jakie wady osobiste miał Święty Piotr i inni Apostołowie, niezależnie od nich, to im powierzono władzę. I im dano pewne obietnice. To pokazuje, że Bóg wielkie dzieła czyni również niegodnymi narzędziami.
Powiem inaczej - najbardziej grzeszny kapłan jest w stanie dać każdemu z nas rozgrzeszenie i administrować Święte Sakramenty. Najpobożniejszy i świątobliwy wierny świecki rozgrzeszenia nam nie da ani Najświęteszej Ofiary nie odprawi. Można nad tym pomstować, ale takie są zasady katolickiej wiary.

Cytat: Sławek125
pan chce słuchać delikatnego mówienia o sprawach wyzszych i to jest noble i od tego człowiek ma humor i ochote na zycie, a na co panu jakieś nudne gadanie, ksiądz gada jakieś nieprzyjemne rzeczy o Piekle, no czy pan idzie do koscioła żeby sie denerwować? Pana mierzi zerojedynkowośc, pan tęskni do dialogu, dyskursu, delikatnego niuansowania, rozeznawania czy aby w postmozaistycznej sekcie antychrzescijańskiej odnajdzie pan Prawde całą  czy tylko element, czy posmarować czoło na czerwono czy tylko załozyc czerwona kulke na nos i tak wybrac sie na Eucharystie...
Powiedzieć, że Pan nic nie wie, to powiedzieć mało. Doskonale znam katolicką naukę o rzeczach ostatecznych, nie mam żadnego problemu z mówieniem i istnieniu diabła i jego działaniu w swiecie oraz o tym, że Bóg człowieka za złe czyny karze piekłem. Proszę naprawdę przestać rzutować na mnie swoje fobie i omamy, bo nie trafia to na podatny grunt. Tak samo to głupie gadania o kulkach i klaunach. Ja wiem, że zamiast się pomodlić siedzi Pan w internetach, ogląda nagrania z największych abberacjii liturgicznych, zna je wszystkie i być może to nawet jest jakiś Pana fetysz. Ale przez nadmierne ogładanie takich rzeczy oderwał się Pan na tyle mocno od rzeczywistości, że to co Pan opisuje ma zerowy związek z polską rzeczywstością parafialną.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 11:24:29 am
To są jakieś aberracje lirurgiczne? Niemożliwe. No jesli juz, to zapewne abp Lefebvre je zasiał w Kosciele, a kapłani Bractwa skwapliwie je kontynuują. Narobił zamętu i teraz polskie ortodoksyjne parafie muszą sobie z tym fantem radzic. No przyjrzyjmy się. Mój kolega szkolny, proboszcz kilkutysiecznej parafii, diecezjalny egzorcysta, a jakze. Znajomi żony pojechali sobie na modlitewne spotkanie z tzw ojcem Baszoborą. Niewiele czasu upłyneło od powrotu, gdy dom stanął na głowie, próby samobójcze dzieci, destrukcja rodziny. Dzwon do kolegi o rade, prosi zona. Niemadry pomysł powiadam, niech idą się wyspowiadac do ks. Huberta, bo w ich okolicy działa. Nieee, sekta, dzwoń. Ok dzwonie, taka i taka sprawa, pojechali na spotkanie z hochsztaplerem i teraz problem, zaradz złu. Jaaaakim hochsztaplerem, ja tam  dzieci z całego dekanatu woże na spotkania z tym swietym człowiekiem. To nie jest Francja prosze pana, to południowa Polska. We Francji by minuty nie zagrzał, tylko w Polsce moze spotkac tylu idiotów i żerować. Nie wiem w jakiej rzeczywistosci parafialnej pan żyjesz, ale to mnie sie wydaje, ze we własnej głowie ja pan masz, skoro już mamy pańskim wzorem psychologizować. Duchowieństwo parafialne, raz że zidiociałe, to w dodatku sterroryzowane i nie sa to moje słowa ale słowa kapłanów, którzy troche swiata zobaczyli na misjach i po tych traumatycznych przezyciach szukają w pospiechu Tradycji i nie tylko w sferze liturgii ale przede wszystkim doktryny, bo widza pustke a przede wszystkim fałsz i hipokryzje posoborowia. Wiare odnalezli wśród ludozerców, bo pośród własnych biskupów ja prawie tracili. Więc głodne kawałki o zdrowej polskiej parafii, to może trafią do bleszczatego na jedno oko, bo ja mieszkam w najbardziej konserwatywnej polskiej diecezji i nie kupuje tych banialuków.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 11:43:59 am
Proszę swojej lokalnej rzeczywistości nie rozgiącać na cały Kraj. Tyle w temacie.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Sławek125 w Marca 26, 2019, 12:00:37 pm
Proszę swojej lokalnej rzeczywistości nie rozgiącać na cały Kraj. Tyle w temacie.
No przecież to pan nam wmawia jakieś haggady o zdrowych polskich parafiach na tle upadłych Francuzów. Co pan powiesz? Jestesmy w północnej Francji u znajomych. Sobotnia wycieczka po okolicy, piekny zabytkowy kosciół, towarzystwo miedzynarodowe, wchodzimy do kruchty i halt. Uprzejmy pan powiada, że jesli nasze towarzyszki chcą wejśc do swiątyni to musza sobie cos na głowe załozyc, jesli nie posiadają, to on chętnie mantylke uzyczy, euro zastawu. Duzo podróżowałem po kraju, mam przeglad sytuacji, no moze z wyjatkiem płn-wschodu. Niedziela, rodziny maszeruja na obowiązek niedzielny, matki prowadzą dzieci za reke a odziane są niektóre skąpiej od ladacznic przydrożnych.  Ja mam taki obraz parafialnej Polski
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: woland w Marca 26, 2019, 13:21:37 pm
Ja bardzo wiele miejsc widziałem w całej Metropolii Wrocławskiej (mniej w innych częściach Polski...). Wszędzie widziałem u ludzi i u księży wiarę to, że Msza jest Ofiarą, wszędzie były otwarte konfesjonały i była spowiedź, w wielu miejscach słyszałem ostre kazania o niebie i piekle oraz o grzechu. Co do strojów - w takich Włoszech też wszędzie płączą o godne stroje, ale żyją jak niewierzący ludzie. Bo kochają te zewnętrzności. Owszem, widywałem osoby ubrane nieodpowiednio, ale incydentalnie i zwykle ksiądz lub ktoś inny natychmiast reagował.

Dlaczego się odnoszę do Francji - w sporej części tego kraju, w jego posoborowym wydaniu - upadek jest bardzo duzy i rzeczywiście ja bym tam nnie poszedł na mszę NOM z obawy o jej ważnośc. Formacji duchowieństwa nie ma. Konfesjonałów, podobnie jak w Niemczech, również. W taki stan rzeczy jako obecny na całym świecie wierzą liczni tradi-klerycy. Ale on taki nie jest, szczególnie w Polsce.
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: ahmed w Marca 31, 2019, 12:31:10 pm
Ciekawą sprawą jest godzina celebracji, bo taka pora przed wojną byłaby postrzegana jako pora zakazana. Ojciec Józef M. Bocheński OP pisał, że suma to była Msza godna a reszta Mszy była dla ludzi dziwnych i z pewnością źle się prowadzących. W komentarzu pojawiła się anegdota z pytaniem do kard. A. Hlonda:
-Czy to prawda, że Dmowski się nawrócił?
-Jakie to nawrócenie? Słyszałem od jego proboszcza, że chodzi na Msze poranną zamiast na sumę.
I to jest ciekawe, bo dzisiaj za cnotliwego katolika-tradycjonalistę brałbym tego, który chodzi na Mszę jak najwcześniejszą a za niecnotę brałbym tego, który chodzi jak najpóźniej.
Duchowni z parafii warszawskich i podwarszawskich wskazują na to, że najmniejszy procent communicantes jest na Mszach wieczornych. Oprócz tego wskazują na kilka innych cech wiernych chodzących na tą godzinę.

Przyjacielu - co przed wojną było, mineło o się skończyło. Wtedy obowiązek postu eucharystycznego trwał od północy, więc dlatego nie było mszy południowych i wieczornych - bo nikt rozsądny by tyle nie wytrwał. Stąd msze były poranne do sumy, a wieczorem były inne nabożeństwa z nieszporami na czele. Jednak współcześnie mamy inne czasy i inne potrzeby. Inna jest też dyscyplina kościelna, która na pewne rzeczy teraz powala.

W charakterze faktu, rozdzialik XV z rubryk ogólnych mszału sprzed stu lat:
"XV. De Hora celebrandi Missam.
1. Missa privata saltem post Matutinum et Laudes quacumque hora ab Aurora usque ad Meridiem dici potest.
2. Missa autem Сonventualis, et solemnis sequenti ordine dici debet. In Festis Duplicibus et Semiduplicibus, in Dominicis, et infra Octavas, dicta in Choro Hora tertia. In Festis Simplicibus et in Feriis per annum, dicta Sexta. In Adventu, Quadrag. et Quattuor Temporibus, etiam infra Octavam Pentecostes, et Vigiliis quae jejunantur, quamvis sint dies solemnes, Missa de tempore debet cantari post Nonam.
(...)"
(pominąłem punkty 3-5 — uwagi o requiem, Bożym Narodzeniu i wotywie)
Tytuł: Odp: Stan warszawskiej tradycji
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 31, 2019, 17:23:50 pm
ale słowa kapłanów, którzy troche swiata zobaczyli na misjach i po tych traumatycznych przezyciach szukają w pospiechu Tradycji i nie tylko w sferze liturgii ale przede wszystkim doktryny

Gdzie są ci kapłani, skoro nigdzie w Polsce ich nie ma?! Co robią? Czy szukają już dziesiątki lat i jakoś do Bractwa nie mogą trafić??