Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: giacinto w Maja 29, 2009, 19:33:08 pm
-
Postanowiłem wkleić ten artykuł, bo jest przerażający...
Arcybiskup Weakland: Jestem gejem, miałem licznych partnerów
Aktualizacja: 2009-05-27 10:21 pm
Emerytowany biskup Rembert Weakland, w latach 1977-2002 arcybiskup diecezji Milwaukee, który zasłynął w ciągu swego urzędowania jako jeden z najbardziej liberalnych hierarchów w historii Kościoła w Stanach Zjednoczonych, pojawił się ponownie w mass-mediach - tym razem w świetle kolejnego skandalu. W wywiadzie dla dziennika The New York Times, arcybiskup oficjalnie przyznał to, co od wielu lat było doskonale i powszechnie wiadomo, mianowicie przyznał mówiąc wprost, że “jest gejem” i że w ciągu swego życia “miał wielu partnerów”.
Wyznania arcybiskupa mają w czerwcu br. ukazać się w formie książki autobiograficznej. Biskup Weakland, jak zwykle podczas całego swojego urzędowania, narzeka w książce na nauczanie Kościoła w zagadnieniach seksualności, a szczególnie ubolewa wobec jednoznacznego określenia aktów homoseksualnych jako ciężkiego grzechu. Biskup Weakland przez 25 lat, czyli niemal podczas całego pontyfikatu Jana Pawła II, pomimo licznych monitów nadsyłanych do Watykanu, znacznie przyczynił się do destrukcji Kościoła powszechnego, szczególnie w archidiecezji Milwaukee. Wyrażał swój sprzeciw wobec Nauki Kościoła, a swoją destrukcyjną pracę zwieńczył krytyką encykliki papieża Benedykta XVI Dominus Iesus.
Przejściu na emeryturę biskupa Weaklanda w 2001 roku, towarzyszył głośny skandal ze sprzeniewierzeniem prawie pół miliona dolarów, wydanych na utrzymanie swojego byłego partnera. Zarządzając archdiecezją, biskup Weakland nie reagował na sygnały świadczące o licznych przypadkach nadużyć seksualnych i molestowania seksualnego, dokonywanych przez podległych mu księży diecezjalnych, lecz jedyne co czynił to przemieszczał księży-pedofilów i efebofilów z parafii do parafii, bez informowania o tym wiernych. Księża-homoseksualiści czując protekcję i bezkarność dopuszczali się kolejnych aktów molestowania w nowych parafiach. Dobrze udokumentowany jest przypadek księdza William Effinger, który dopuścił się molestowania seksualnego na ponad 150 chłopcach. Effinger przemieszczany był przez bp. Weaklanda z parafii do parafii, pomimo pełnej świadomości jego homoseksualnej skłonności i dokonywanych aktów na dzieciach. Effinger zmarł w więzieniu skazany za molestowanie seksualne nieletnich.
biskup Weakland zastanawia się: “Jeśli mówimy, że Bóg jest Bogiem kochających wszystkich, to jak wytłumaczyć to, że w każdym momencie prawdopodobnie 400 milionów ludzi żyjących na planecie jest gejami? Czy religie świata, tak jak katolicyzm, mówią, że te setki milionów ludzi muszą przeżyć swoje całe życie bez żadnej fizycznej, genitalnej ekspresji miłosnej?”
Stosując mieszaninę propagandy homoseksualnej i antykatolickiej retoryki, biskup Weakland zastanawia się: “Jeśli mówimy, że Bóg jest Bogiem kochających wszystkich, to jak wytłumaczyć to, że w każdym momencie prawdopodobnie 400 milionów ludzi żyjących na planecie jest gejami? Czy religie świata, tak jak katolicyzm, mówią, że te setki milionów ludzi muszą przeżyć swoje całe życie bez żadnej fizycznej, genitalnej ekspresji miłosnej?”
Zgodnie ze swoją wizją “kościoła otwartego” - również otwartego na zło - arcybiskup zasłynął dokonaniem destrukcji katedry pw. św. Jana Ewangelisty w Milwaukee, pięknego i wpisanego w rejestr zabytków kościoła, który poddany został w 2001 roku tzw. remontowi i restauracji. Usunięto wtedy z kościoła tradycyjne elementy, zastąpione modernistycznymi formami. Na liczne monity wiernych interweniowała nawet Stolica Apostolska, która w liście kardynała Jorge Medina poleciła zatrzymanie dalszych prac.
Jako prezydent amerykańskiego stowarzyszenia muzyki kościelnej, bp Weakland przyczynił się do destrukcji muzyki kościelnej, m.in. wprowadzając protestanckie pieśni i promując tzw. tańce liturgiczne.
Biskup Weakland znany był z otwartej walki z działaczami pro-life, organizował za to i wspierał organizacje homoseksualne działające w Kościele, fundował również projekty pomocy tzw. ofiarom AIDS.
http://www.bibula.com/?p=9675
-
"Homoseksualistów trzeba traktować z należną godnością, a do samego zjawiska homoseksualizmu trzeba podchodzić z szacunkiem i delikatnością " - powiedział w radiu eR metropolta lubelski, komentując wizytę w Polsce doktora Paula Camerona.
-
To może i do pijaństwa, złodziejstwa itd. też należałoby podchodzić z szacunkiem i delikatnością ? A pijaków, złodziei, cudzołożników, bałwochwalców itp. traktować z należytą godnością ?
-
Ręce opadają. Tego nawet komentować się nie da.
Jedno tylko pytanie: dlaczego był ordynariuszem przez 25 lat?
STRASZNE!
-
o kufa :o
-
http://www.tvn24.pl/-1,1602529,0,1,lesbijka-zostala-biskupem-sztokholmu,wiadomosc.html
- nasi "bracia" (pff) protestanccy [albo raczej siostry patrząc na link...] również mają takie przypadki. Jednak się nimi szczycą.
I gdzie tu ekumenizm ma być? :/ JAK??!!
-
swoją destrukcyjną pracę zwieńczył krytyką encykliki papieża Benedykta XVI Dominus Iesus
Pierwsze słyszę o takiej encyklice i takiej encyklice takiego papieża :P
-
komentując wizytę w Polsce doktora Paula Camerona.
Wizyta doktora Camerona jednak nie została odebrana dobrze, o ile przed jego wykładami wypowiadano się pozytywnie. Jeden student studium organistowskiego w Warszawie bardzo jej bronił, a po niej bardzo krytykował. Zapytałem dlaczego. Odpowiedział, że doktor Cameron mówił, że 90% organistów to homoseksualiści. Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem mu, że może zaliczyć się do pozostałych 10%, na co odpowiedział mi, że przyjmując to co mówił doktor, musiałby całą resztę swojego roku uznać za homoseksualistów, a nie wydaje mu się, żeby tak było.
Co do arcybiskupa - straszne.
-
Biskup katolicki i nie zdawał sobie sprawy z tego, że łamie VI Przykazanie? Czyżby Dekalog interpretował wyłącznie na swój użytek? Horror.
-
Ręce opadają. Tego nawet komentować się nie da.
Jedno tylko pytanie: dlaczego był ordynariuszem przez 25 lat?
STRASZNE!
Kiedyś bardzo różni ludzie bywali biskupami, nie mieli jednak takiej mocy niszczycielskiej.
-
Co za bezczelność, grzeszył i jeszcze pisze autobiografię.Dziwne, że przez 25 lat nikt nie zdjął go z urzędu.
-
Wizyta doktora Camerona jednak nie została odebrana dobrze, o ile przed jego wykładami wypowiadano się pozytywnie. Jeden student studium organistowskiego w Warszawie bardzo jej bronił, a po niej bardzo krytykował. Zapytałem dlaczego. Odpowiedział, że doktor Cameron mówił, że 90% organistów to homoseksualiści. Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem mu, że może zaliczyć się do pozostałych 10%, na co odpowiedział mi, że przyjmując to co mówił doktor, musiałby całą resztę swojego roku uznać za homoseksualistów, a nie wydaje mu się, żeby tak było.
90% - to wyrażenie raczej symboliczne. Błąd studenta polegał również na tym, że te "dane" odniósł "mechanicznie" do Polski. Jeden z mich studentów przyznał mi się, że uczy się również na studium organistowskim, ale prosił, by nie mówić o tym jego kolegom.
-
Co za bezczelność, grzeszył i jeszcze pisze autobiografię.Dziwne, że przez 25 lat nikt nie zdjął go z urzędu.
Bezczelność to główna cecha modernistów.
-
dlaczego był ordynariuszem przez 25 lat?
Bydeway...
jak długo JE abp. Życiński jest już ordynariuszem?
-
Ale modernizm nie powinien polegać na propagowaniu stylu życia w grzechu.To już w/g mnie nie modernizm, ale coś nienormalnego, i jeszcze szczyci się tym taki /a fuj/, biskup.
W każdym razie "dobra pożywka" dla przeciwników Kościoła.
-
Modernizm jest to walka z Tradycją we wszelkich dziedzinach. Niektórzy to spłycają do niszczenia starego świata.
-
Modernizm jest to walka z Tradycją we wszelkich dziedzinach. Niektórzy to spłycają do niszczenia starego świata.
Jak to dobrze, że takie rzeczy nasz Kościół w Polsce omijają...
-
Modernizm jest to walka z Tradycją we wszelkich dziedzinach. Niektórzy to spłycają do niszczenia starego świata.
Jak to dobrze, że takie rzeczy nasz Kościół w Polsce omijają...
Miejmy nadzieję...
n.b. Problem nie dotyczy tylko pederastów. Nie zapominajmy, że i związki duchownych z kobietami mają podobny wymiar (może na pierwszy rzut oka nie są takie obrzydliwe...). Kiedyś jeden z księży na kazaniu (z resztą bardzo dobrym) mówił o współżyciu przed ślubem, coś w tym tonie - współżyją sobie, spowiadają się i myślą, że to niewinny grzeszek, bo i tak się pobiorą. Tymczasem to jest grzech ciężki przeciwko 6. przykazaniu i nic tego nie zmieni.
-
Co za bezczelność, grzeszył i jeszcze pisze autobiografię.Dziwne, że przez 25 lat nikt nie zdjął go z urzędu.
A mnie to wcale nie dziwi. Bo niby co dziwnego w tym, że jest jakiś kolejny biskup, mający głęboko przykazania i nauczanie Kościoła, któremu nic w związku z tym nie zrobiono? Przecież to dzisiaj normalne.
-
Co za bezczelność, grzeszył i jeszcze pisze autobiografię.Dziwne, że przez 25 lat nikt nie zdjął go z urzędu.
A mnie to wcale nie dziwi. Bo niby co dziwnego w tym, że jest jakiś kolejny biskup, mający głęboko przykazania i nauczanie Kościoła, któremu nic w związku z tym nie zrobiono? Przecież to dzisiaj normalne.
Tylko jest ktoś (pomóżcie, kto?) kto powinien z urzędu zająć się problemem 25 lat temu.
-
Co za bezczelność, grzeszył i jeszcze pisze autobiografię.Dziwne, że przez 25 lat nikt nie zdjął go z urzędu.
A mnie to wcale nie dziwi. Bo niby co dziwnego w tym, że jest jakiś kolejny biskup, mający głęboko przykazania i nauczanie Kościoła, któremu nic w związku z tym nie zrobiono? Przecież to dzisiaj normalne.
Tylko jest ktoś (pomóżcie, kto?) kto powinien z urzędu zająć się problemem 25 lat temu.
No, niestety Szanowny Panie, nikt Panu nie odpowie, dlaczego przez tyle lat "Watykan" tolerowal pedala rozwalajacego Kościół. Mnie sie nie chce nawet zastanawiac.
-
Tylko jest ktoś (pomóżcie, kto?) kto powinien z urzędu zająć się problemem 25 lat temu.
Niech zgadnę:
(http://www.bbc.co.uk/polish/specials/images/1447_lightining/5142331_3.jpg)
-
To ten biskup pozwolił na dewastację tej katedry:
(http://www.stjohncathedral.org/tour/images/altar.JPG)
(http://www.stjohncathedral.org/tour/images/carona1.JPG)
(http://www.stjohncathedral.org/tour/images/presider.JPG)
(http://www.stjohncathedral.org/tour/images/baptistry.JPG)
-
Ciekawe czy ciążą na nim kary kościelne. Orientuje się ktoś?
-
TAK, Panie jp7! Ale jest też jakieś oficjalne ciało, które zajmuje się dyscypliną księży?
-
Trochę pogrzebałem w necie i znalazłem ciekawe informacje o naszej "gwieździe".
(http://www.melkite.org/NewImages/Philsmall.JPG)
Szatan (sic!) prawdziwie działa w Kościele. Okazało się, że byskup był wyświęcony przez kardynała Josepha Bernardina!
"One of the most powerful Vatican Cardinals after Vatican II, working his Satanic black magic, was Cardinal Bernardin, former General Secretary of the US Conference of “Catholic” Bishops.
Involved in Satanic rituals, Freemasonry and homosexuality, Bernardin’s commitment to ecumenism led to the formation of the Council of Religious Leaders of Metropolitan Chicago in 1985. He was elected the first president. (...) Bernardin was also influential in the appointment of Rembert Weakland as “Archbishop” of Milwaukee, WI. Weakland was a homosexual who paid $450,000 to his former boyfriend Paul Marcoux to keep his homosexual lifestyle a secret."
Strach się bać...
-
O ile mi wiadomo, to kardynał Joseph Bernardin był nie słusznie oskarżony o molestowanie i jeszcze przed jego śmiercią oskarżyciel przyznał się do oszczerstwa. No chyba, że go mylę z kimś innym.
A ten w greckich szatach, to kto to jest?
-
na zdj powyżej jest biskup Weakland. Pytanie dlaczego po grecku ??? Bp katolicki może się tak przebierać?
-
A ten w greckich szatach, to kto to jest?
Chyba to właśnie Rembert Weakland, ale nie wiem dlaczego w takim stroju.
Tu jest inne zdjęcie http://www.traditio.com/comment/com0811s.jpg
Co do kard. Bernardina, to faktycznie był oskarżony o molestowanie, co oskarżyciel potem odwołał.
Ale osoba kardynała była przedmiotem kontrowersji, a wokół jego osoby krążyło wiele dziwnych pogłosek. Mieszkałem wtedy w diecezji Chicago, i trochę o tym slyszałem. Wiele z tych rzeczy to plotki, których nie potrafię zweryfikować, więc nie będę powtarzał, ale jedną rzecz wiem na pewno: kard. Bernardin zażyczył sobie przed śmiercią, aby w czasie jego ceremoni pogrzebowych śpiewał Windy City Gay Men's Chorus (Chór Gejów Wietrznego Miasta).
Ot, taki gest "ekumeniczny" ;)
-
na zdj powyżej jest biskup Weakland. Pytanie dlaczego po grecku ??? Bp katolicki może się tak przebierać?
ze strony melkite.org "1997 - Celebration of the 80th Anniversary of the Building - Vespers with Melkite Bishop John Elya and Milwaukee Archbishop Rembert Weakland"
-
Tragedia, taki jest właśnie obraz posoborowia w "rozkwicie" . Byśmy się nie pocieszali , ze to tylko w USA, bo w Polsce nie brak nam tego typu "pociech" niestety.
Przykre "incydenty z Pragi" oraz udział jednego z biskupów w pewnej bardzo kontrowersyjnej przecież "radzie" fundacji wspierającej pedalskie środowiska, a takoż wiele postaci "uwikłanych" we współpracę z komunistycznymi sługami demonów a takoż ogólny wstręt lub wyraźna niechęć wszystkich niemal hierarchów do Najświętszej Ofiary Mszy Wszechczasów tworzy niezbyt budujący "obraz" obecnej rzeczywistości. Nawet ne zamierzam rozważać dlaczego przez tyle lat pprzy trzech pontyfikatach ten człowiek był arcybiskupem urzędującym, ordynariuszem diecezji, metropolitą...
-
na zdj powyżej jest biskup Weakland. Pytanie dlaczego po grecku ??? Bp katolicki może się tak przebierać?
ze strony melkite.org "1997 - Celebration of the 80th Anniversary of the Building - Vespers with Melkite Bishop John Elya and Milwaukee Archbishop Rembert Weakland"
W porządku, zakładając, że ten biskup miał prawo do odprawiania w rycie melchickim (bizantyńskim) - szaty wschodnie koncelebrując może zakładać tylko birytualista - to dlaczego ubrał się jak zwykły ksiądz, a nie biskup?
Biskup zakłada coś w stylu naszej dalmatyki, a wygląda to tak: (http://www.sofrino.ru/img/products/b_1203407788_4010088.1.jpg) (http://www.sofrino.ru/img/products/b_1203406466_4010160.3.jpg)
Ksiądz zaś coś takiego zakłada: (http://www.sofrino.ru/img/products/b_1205827566_4010035.6.jpg) (http://www.sofrino.ru/img/products/b_1205828438_4010065.6.jpg)
-
Szaty to już mały pikuś w porównaniu z tą dzisiejszą informacją. Po prostu jestem zszokowany.
Przy okazji, mógłby ktoś to potwierdzić lub zdementować? "One of the most powerful Vatican Cardinals after Vatican II, working his Satanic black magic, was Cardinal Bernardin, former General Secretary of the US Conference of “Catholic” Bishops.
Involved in Satanic rituals, Freemasonry and homosexuality, Bernardin’s commitment to ecumenism led to the formation of the Council of Religious Leaders of Metropolitan Chicago in 1985. He was elected the first president."
Jeśli to prawda, to dlaczego z tym nie walczono? Wszystkie przestępstwa seksualne raz, że są niewyobrażalną krzywdą dla ich ofira, dwa, że przyczyniają się do antyklerykalnych nastrojów reszty społeczeńśtwa. W ogóle jestem ciekaw, czy próbuje się prowadzić jakieś duszpasterstwa dla osób pokrzywdzonych. Procesy i odszkodowania to nie wszystko. Prawdziwym wyzwaniem jest ich powrót na łono Kościoła. Kościoła, z którego nie odeszli, ale z którego zostali wyrzuceni przez księży, którzy dopuszczali się takich bestialstw jak w Irlandii czy w USA.
-
W ogóle jestem ciekaw, czy próbuje się prowadzić jakieś duszpasterstwa dla osób pokrzywdzonych.
Kto miałby je zorganizować pod czujnym okiem biskupów, przemieszczających pedofilów z jednej parafii do drugiej?
-
Przy okazji, mógłby ktoś to potwierdzić lub zdementować? "One of the most powerful Vatican Cardinals after Vatican II, working his Satanic black magic, was Cardinal Bernardin, former General Secretary of the US Conference of “Catholic” Bishops.
Involved in Satanic rituals, Freemasonry and homosexuality, Bernardin’s commitment to ecumenism led to the formation of the Council of Religious Leaders of Metropolitan Chicago in 1985. He was elected the first president."
Rzeczywiście "interesujące" a skad ma pan takie informacje ?
-
http://www.arcticbeacon.com/greg/?p=36 Dzisiaj na nią zostałem przekierowany szukając informacji o naszym "bohaterze".
-
Tragedia, taki jest właśnie obraz posoborowia w "rozkwicie" . Byśmy się nie pocieszali , ze to tylko w USA, bo w Polsce nie brak nam tego typu "pociech" niestety.
Przykre "incydenty z Pragi" oraz udział jednego z biskupów w pewnej bardzo kontrowersyjnej przecież "radzie" fundacji wspierającej pedalskie środowiska, a takoż wiele postaci "uwikłanych" we współpracę z komunistycznymi sługami demonów a takoż ogólny wstręt lub wyraźna niechęć wszystkich niemal hierarchów do Najświętszej Ofiary Mszy Wszechczasów tworzy niezbyt budujący "obraz" obecnej rzeczywistości. Nawet ne zamierzam rozważać dlaczego przez tyle lat pprzy trzech pontyfikatach ten człowiek był arcybiskupem urzędującym, ordynariuszem diecezji, metropolitą...
1. a jakie to mamy "pociechy" w Polsce?
2. a co takiego w Pradze się wydarzyło? No chyba nic takiego strasznego, bo Gość by przecież napisał?
3. jaka znowu rada?
;)
Albo tak tak, nie nie, albo posługujemy się językiem mrugowym ;) -mrugamy okiem. :o :o;) ;) ; :o :o ;) ::) ;) ::) ;) ::) ::) ::) ;) ;) ::) ::) :o :o ;) ;) - ujawniłem nazwisko tego miłośnika Złotej Pragi. Ale mu stracha napędziłem !
-
Tylko jest ktoś (pomóżcie, kto?) kto powinien z urzędu zająć się problemem 25 lat temu.
No, niestety Szanowny Panie, nikt Panu nie odpowie, dlaczego przez tyle lat "Watykan" tolerowal pedala rozwalajacego Kościół. Mnie sie nie chce nawet zastanawiac.
Czy było o tym wiadomo? Sam wolałbym, żeby nie było. Od tego chyba jest Kongregacja ds. Biskupów.
-
Czy było o tym wiadomo? Sam wolałbym, żeby nie było. Od tego chyba jest Kongregacja ds. Biskupów.
A co to znaczy "było wiadomo"? Oczywiście, że nic pewnego nie było wiadomo. Krążyły domysły, plotki, ale w tych czasach (za przewodnictwa kard. Bernardina) jeden krył drugiego, skandalom ukręcano głowy przez przenoszenie księzy do innych parafii, ofiarom zamykano usta dolarami, i wszystko było OK.
Ale na pocieszenie: czasy się trochę zmieniły przez ostatnie parę lat. Kościół w USA powolutku się odbija od dna, i jest nadzieja, że najgorsze za nami.
-
@P. Adam
Jeśli to prawda, to dlaczego z tym nie walczono? Wszystkie przestępstwa seksualne raz, że są niewyobrażalną krzywdą dla ich ofira, dwa, że przyczyniają się do antyklerykalnych nastrojów reszty społeczeńśtwa. W ogóle jestem ciekaw, czy próbuje się prowadzić jakieś duszpasterstwa dla osób pokrzywdzonych. Procesy i odszkodowania to nie wszystko. Prawdziwym wyzwaniem jest ich powrót na łono Kościoła. Kościoła, z którego nie odeszli, ale z którego zostali wyrzuceni przez księży, którzy dopuszczali się takich bestialstw jak w Irlandii czy w USA.
To też z drugiej strony nie jest takie proste. Poleciłbym Panu tutaj artykuł "Kościół pozwany" abpa Charlesa J. Chaputa OFMCap w jednym z "First Things", również kard. Castrillon Hoyos jako prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa nie patrzył na to jednostronnie. W skrócie powiem, że chodziło o to, że księża-zboczeńcy potem opuszczali stan kapłański a prawnicy mimo wszystko wolą pozywać diecezje bo jest z tego więcej pieniędzy.
@P. Regiomontanus
A co to znaczy "było wiadomo"? Oczywiście, że nic pewnego nie było wiadomo. Krążyły domysły, plotki, ale w tych czasach (za przewodnictwa kard. Bernardina) jeden krył drugiego, skandalom ukręcano głowy przez przenoszenie księzy do innych parafii, ofiarom zamykano usta dolarami, i wszystko było OK.
Ale na pocieszenie: czasy się trochę zmieniły przez ostatnie parę lat. Kościół w USA powolutku się odbija od dna, i jest nadzieja, że najgorsze za nami.
Co do Kościoła w USA - jak wyżej.
Co do Kongregacji - przypomniała mi się tzw. sprawa abpa Paetza, z dystansem wobec tego co jest prawdą a co nie, podobno dopóki sprawę załatwiała nuncjatura nic właściwie nie wynikało, natomiast jak wziął się za to przysłany przez papieża ks. inf. Stankiewicz (dzisiaj biskup) to już się różne rzeczy zaczęły przestawiać, łącznie z rezygnacją abpa (wg księdza Węcławskiego, dzisiaj p. Polaka, abp w ogóle odmówił rozmowy z ks. Stankiewiczem i sam zrezygnował).
-
Rozumiem, ze ten biskup jest w "pełnej łączności" z Benedyktem XVI czy tak ?
-
Póki co może jeszcze tak, ale zobaczymy jak to potoczy się dalej. Wątpię, żeby na coś takiego pozwolono.
-
To też z drugiej strony nie jest takie proste. Poleciłbym Panu tutaj artykuł "Kościół pozwany" abpa Charlesa J. Chaputa OFMCap w jednym z "First Things", również kard. Castrillon Hoyos jako prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa nie patrzył na to jednostronnie. W skrócie powiem, że chodziło o to, że księża-zboczeńcy potem opuszczali stan kapłański a prawnicy mimo wszystko wolą pozywać diecezje bo jest z tego więcej pieniędzy.
Ale to jest jakby uciekanie od odpowiedzialności. Jeśli kogoś pobije policjant, odpowiedzialność spada na całą policję. Co z tego, że zwolnią winnego policjanta ze służby? Kościół płaci dużo pieniędzy i powinien płacić. Co więcej, szkody wyrządzone przez tych księży są nieprzeliczalne na żadne pieniądze.
Czy ktoś w Kościele zastanawia się w ogóle, jak tym ludziom pomóc wrócić? Jak zatroszczyć się o owce, które od swoich pasterzy oberwały drewnianym kijem tak mocno, że ich znienawidziły?
-
Czy ktoś w Kościele zastanawia się w ogóle, jak tym ludziom pomóc wrócić? Jak zatroszczyć się o owce, które od swoich pasterzy oberwały drewnianym kijem tak mocno, że ich znienawidziły?
Jeszcze, gwoli sprawiedliwości, należy dodać, że sporo spraw o molestowanie seksualne było mocno naciąganych. Były diecezje, które płaciły odszkodowania nieomal od ręki, aby uniknąć procesu i rozgłosu. Wielu cwaniaków-prawników zwęszyło interes i zrobiło na tym grube pieniądze. Wiele ofiar zadawało się z danym księdzem dobrowolnie (mówię tu o dorosłych, nie o dzieciach), a potem udało im się jeszcze dostać za to pieniądze...
No i jeszcze o molestowaniu seksualnym w szkołach katolickich: w USA takie szkoły są łatwym celem, bo stoi za nimi diecezja z pieniędzmi. O wiele (nieporownywalnie wiele) więcej nadużyć seksualnych ma miejsce w szkołach publicznych - ale, surprise, surprise, prawo większości stanów nie pozwala na sądzenie szkół publicznych w takich sprawach.
-
No i jeszcze o molestowaniu seksualnym w szkołach katolickich: w USA takie szkoły są łatwym celem, bo stoi za nimi diecezja z pieniędzmi. O wiele (nieporownywalnie wiele) więcej nadużyć seksualnych ma miejsce w szkołach publicznych - ale, surprise, surprise, prawo większości stanów nie pozwala na sądzenie szkół publicznych w takich sprawach.
To żaden argument. Po co na siłę bronić i szukać tego typu argumentów? Trzeba przyznać, że w Kościele byli (są?) kapłani, którzy nigdy nie powinni nimi zostać. A to, co się działo w Kościele irlandzkim chyba najlepiej powinno do nas przemawiać.
Kościołowo wolno mniej niż szkołom publicznym. Księża, oprócz tego że uczą w szkole, są przede wszystkim osobami, które mają prowadzić wiernych do Pana Boga. A jeśli zamiast tego wysyłają powierzone im dusze w objęcia szatana, to brakuje słów, żeby to komentować.
-
No i jeszcze o molestowaniu seksualnym w szkołach katolickich: w USA takie szkoły są łatwym celem, bo stoi za nimi diecezja z pieniędzmi. O wiele (nieporownywalnie wiele) więcej nadużyć seksualnych ma miejsce w szkołach publicznych - ale, surprise, surprise, prawo większości stanów nie pozwala na sądzenie szkół publicznych w takich sprawach.
To żaden argument. Po co na siłę bronić i szukać tego typu argumentów? Trzeba przyznać, że w Kościele byli (są?) kapłani, którzy nigdy nie powinni nimi zostać. A to, co się działo w Kościele irlandzkim chyba najlepiej powinno do nas przemawiać.
Kościołowo wolno mniej niż szkołom publicznym. Księża, oprócz tego że uczą w szkole, są przede wszystkim osobami, które mają prowadzić wiernych do Pana Boga. A jeśli zamiast tego wysyłają powierzone im dusze w objęcia szatana, to brakuje słów, żeby to komentować.
Jednej rzeczy Pan nie uchwycił Panie Adamie. Nikt z tu obecnych nie broni grzechów, których się dopuścili biskupi, księża, zakonnicy, zakonnice. Problem polega na tym, że niektóre z tych oskarżeń mogą być bezpodstawne, a mimo to dla oskarżycieli przynoszący zysk, bo diecezja zapłaci, ale dany stan Ameryki już nie, więc nie ma sensu z nim się procesować.
I jeszcze musimy pamiętać jedną rzecz: z oskarżeń o molestowanie bardzo trudno się oczyścić. Można zniszczyć uczciwego człowieka. Co on może powiedzieć na swoją obronę? "Nie zrobiłem tego"?
-
I jeszcze musimy pamiętać jedną rzecz: z oskarżeń o molestowanie bardzo trudno się oczyścić. Można zniszczyć uczciwego człowieka. Co on może powiedzieć na swoją obronę? "Nie zrobiłem tego"?
Dlatego to właśnie Kościół powienien sprawnie rzecz załatwiać. Ja miałęm tą satysfakcję, że będąc w zakonie "wykończyłem" takiego jednego "sukinkota" i nie zapomnę jak staliśmy z kolegą pod drzwiami przełożonego prowincji i czykaliśmy na koniec ich rozmowy, jak tamten jegomość wyszedł czerwony ze spuszczoną głową i jescze musiał się z nami pożegnać. Miejsce do którego poszedł było domem księży emerytów gdzie nie było "okazji" a pozostali nobliwi i świątobliwi kapłani byli już poinformowani kto zacz i za co się tu dostał ( na emeryta to mu brakowało jeszcze jakieś dobre 20 lat posługi ). Kośiciół więc jeśli tylko chce moze w takich przpadkach pięknie rzecz rozwiązać. Tylko musi chcieć i muszą być pewne przesłanki.
-
Pewną taką rzecz jakiś czas temu też rozwiązano w jednej z polskich diecezji. Dwóch księży o których chodziło miało jeszcze dostęp do diecezjalnych pieniędzy i kiedy dowiedzieli się, że biskup nie ma zamiaru ich dłużej tolerować to z owymi pieniędzmi uciekli.
@P. Adam
Kościołowo wolno mniej niż szkołom publicznym.
Niech Pan uważa jak formułuje zdania bo z tego wynika jakoby w szkołach publicznych wolno było tolerować molestowanie.
Resztę już wyjaśnił o. Nikodem.
-
+
Nie wiem jesli cos o tym sie mowilo w Polsce, ale w sasiedniej Slowacji, zostala zorganizowana bardzo medialna akcja aktaku na Kosciol ... Jednym z elementow tego ataku jest oskarzenie trzech franciszkanow z bratyslawskiego klasztoru o seksualne molestowanie dwoch chlopcow ... dowody sa bardzo "cienkie", policja i prokuratura wszystko taja, to co sie "publicznosc" dowiedziala, to ze klasztor byl pewnego ranka przeszukany dokladnie przez oddzial policji (starszym ojcom sie przypomnilay "dobre" czasy komunistycznego terroru w b. Czechoslowacji), zabezpieczono komputery itp. (oczywiscie w komputerach nic nieznaleziono), chlopacy bardzo sie myla w zeznaniach ... prowincjal i wspolbracia staneli murem za oskarzonymi, ci bracia potrzebuja naszej modlitwy! zreszta chlopcy i wszyscy ktorzy nakrecaja ta sprawe rowniez ... drugim z medialnych atakow jest wyciagniecie podobno jakis machinacji finansowych kurii w Trnavě i to w tygodniu gdy sie przygotowuja do konsekracji nowego biskupa trnavskiego (w sobote 6. 6.) ...
-
Dlatego właśnie najlepiej jak tego typu sprawy będzie bezwzględnie załatwiał sam Kośicół. Krótko i konkretnie, najlepiej taki dom św.Atanazego ( kto czytał Jeana Raspaill'a ten wie o czym piszę ;) ) cicho , skutecznie i z zadośćuczynieniem Panu Bogu i bliźniemu. Gorzej kiedy się z tym nic nie robi jak w przypadku tego"arcybiskupa"Weakland'a ...tu już pojawia się problem niestety, a wrogowie Kosicoła tylko na tym korzystają. Ci na których spoczywa obowiazek strzeżenia Depozytu Wiary i obrony Kościoła ponoszą ogromną odpowiedzialność przed Bogiem, zwłaszcza kiedy wolą odgrywać rolę "dobrych wujków" i łągodnie reagować lub wcale. Drzewiej to typ raki nie wylazłby z eremu u kamedułów do później starości.
-
Czemu "arcybiskupa"?
Te sprawy trzeba załatwiać szybko i wewnątrz Kościoła, ale też i sprawiedliwie. Jeśli ktoś jest niewinny, to należy go oczyścić z niesprawiedliwych zarzutów, a jeśli zawinił, to ukarać surową karą. Problem pojawia się w praktyce. Jak udowodnić, że ktoś jest winny lub nie w tej materii. Czasami sprawa jest oczywista i wtedy nie ma co zwlekać, ale jeśli jest tak jak z tymi franciszkanami ze Słowacji, których być może niesłusznie oskarżono, by kasę wyciągnąć, albo ich zniszczyć? Przecież obecnie o molestowanie mogą oskarżyć księdza, który zbierając składkę pogłaszcze dziecko po główce, nie mówiąc już o przytuleniu takiego szkraba. W moim dzieciństwie były to sprawy zupełnie normalne, a my jako dzieci byliśmy dumni, że ksiądz zwrócił na nas uwagę i nas pogłaskał, a dzisiaj tamten gest zupełnie wystarczy, by zniszczyć sędziwego kapłana, któremu do głowy nie przyszło jakieś tam molestowanie.
-
Czemu "arcybiskupa"?
Ponieważ człowiek który oficjalnie ogłasza, że przez całe 25 lat zmieniał licznych "kochasiów" i jest jawnym pedałem,i w posób wręcz "uroczysty" sprzeniewierza się kapłaństwu i Kościołowi oraz Magisterium i zamierza wydać książkę, według wszelkich reguł ( bulla Pawła IV ) jest ipso facto poza Kosicołem, więc traci urząd i wszystkie jego akty rządzenia iraz inne czynnosci są nieważne.
Czy się mylę?:)
Te sprawy trzeba załatwiać szybko i wewnątrz Kościoła, ale też i sprawiedliwie. Jeśli ktoś jest niewinny, to należy go oczyścić z niesprawiedliwych zarzutów, a jeśli zawinił, to ukarać surową karą. Problem pojawia się w praktyce. Jak udowodnić, że ktoś jest winny lub nie w tej materii. Czasami sprawa jest oczywista i wtedy nie ma co zwlekać, ale jeśli jest tak jak z tymi franciszkanami ze Słowacji, których być może niesłusznie oskarżono, by kasę wyciągnąć, albo ich zniszczyć? Przecież obecnie o molestowanie mogą oskarżyć księdza, który zbierając składkę pogłaszcze dziecko po główce, nie mówiąc już o przytuleniu takiego szkraba. W moim dzieciństwie były to sprawy zupełnie normalne, a my jako dzieci byliśmy dumni, że ksiądz zwrócił na nas uwagę i nas pogłaskał, a dzisiaj tamten gest zupełnie wystarczy, by zniszczyć sędziwego kapłana, któremu do głowy nie przyszło jakieś tam molestowanie.
Tu się z Ojcem zgodzę całkowicie. Dlatego uważam, ze powinien to czynić Kosicół poprzez kompetentne instytucje. Z tym, że powinien faktycznie to czynić a nie "przenosić z parafii do parafii". Oczywiście mówimy o ewidentnych przypadkach i udowodnionych. Kiedy mi było dane "wykończyć" takiego typa, to mieliśmy pełną i objektywną jasność co do winy rzeczonego delikwenta.
Udało się więc "prawie" a to dlatego, że w sumie w tym domu starców został dyrektorem, czyli przełożonym zakonnym tegoż domu, więc nie wiem czy taka "kara" była w sumie sukcesem, czy też może nie do końca. Ważne dla nas było to, że była wogóle reakcja władzy kościoelnej i to szybka i stanowcza. Nad sensownością samego tego posunięcia ( sposobu ukarania )nie będę się tu rozpisywać.
-
Ja to się dziwię, że nikt mu dotąd zwyczajnie bęcków nie spuścił. Czy za wklepanie takiemu biskupowi grozi interdykt czy jakaś inna kara kościelna?
Bęcki konieczne są! Pewnie że tak. Bęcki też były. Najpierw "inflagranti", potem bęcki, potem błagnia prośby groźby ( żeby nie dawać sprawy do przełożonego ) a potem to już tylko "zero miłosierdzia"...i pewien niedosyt, bo liczyliśmy, że typ będzie przynajmniej suspendowany. Ale i tyle dobrze. W tym przypadku nikt z nas nie był ukarany. Zaś za "biskupa" grozi ekskomunika.
-
Biskup nie biskup, ja tam wychodzę z założenia że jak wyskakuje z najmniej biskupią częścią ciała, to mogę mu przykopać jako facetowi a nie jako biskupowi. W końcu to nie o jego episkopalność tu chodzi, ale o zwykłą chuć.
Słuśnie, brawo wielkie:) Zresztą przypuszczam, ze w takim przypadku ekskomunika po prostu nie następuje. Jeżleli nawet to jest z miejsca niemal zdjęta przy pierwszej spowiedzi, bo wszak jest to czy n popełniony w obronie kogoś lub własnej, spowodowany winą rzeczonego "biskupa". Stąd wydaje mi się, że bić można śmiało w takiej sytuacji, acz jeśli się mylę, to mnie tu pewnie ktoś zaraz poprawi.
Skądinąd znam faceta, który w końcu przygrzmocił księdzu, co się do jego żony przystawiał i robił to w sposób paskudny. Pytałam się, czy się nie bał. Powiedział "najpierw zdjąłem mu koloratkę, żeby nie było". Ksiądz się ponoć nawet nie skarżył, przyjął to po męsku.
Za żonę też bym łupnął takiego gościa bez zastanowienia większego. Na szczęście muszę przyznać, że wszyscy duchowni, których znam jak dotąd zachowywali się poprawnie bardzo poprawnie. Prawda przecież jest taka, że wielu jest kapłanów śwoątobliwych bądź po prostu przyzwoitych, zaś takie incydenty to margines totalny wypadki nadzwyczajne. Kościół więc spokojnie może to opanować. Wystarczy tylko przywrócić CIC z 1917 roku, pełną formację kapłańską, KRR to rzecz oczywista, no i struktury Kurii Rzymskiej ( Święte Officjum ) mozę jeszcze Sodalitium Pianum i ten mój wymarzony Dom św.Atanazego i będzie pięknie!:)))
-
Widzi Pan, dlatego dziwi mnie, że rodzice takich dzieci molestowanych przez osoby "urzędowe" (czy to ksiądz, czy to nauczyciel) czują się wobec danego urzędu czy instytucji "bezsilne". Przecież to nie urząd czy instytucja jest winna, to poszczególne osoby są zboczeńcami. Gdybym była ojcem i ktoś by próbował mojemu dziecku uczynić krzywdę, przede wszystkim rozprawiłabym się ze złoczyńcą w cztery oczy. Nie mówię, że instytucja nie powinna reagować, oczywiście, że powinna natychmiast zboczeńca usunąć i ukarać. Ale dobrze by było, żeby taki zboczeniec jeden z drugim czuł strach, że może dostać porządny łomot od protektorów swojej ofiary. Strach o własne kości jest bardziej motywujący niż strach przed suspensą czy utratą pracy.
Tak, tylko że trzeba zdać sobie sprawę z tego, że to jest jednak samosąd. Dziś bardzo karany, tj. może się zdarzyć, że rodzic tak pomoże swemu dziecku, że sam trafi za kraty za pobicie i inne takie. Poza tym rodzice najczęściej nie wiedzą o czymś takim, bowiem dzieciaki się wstydzą , boją itd itp. Co innego koledzy takiego sukinkota z zakonu czy parafii, oni kiedy się zwiedzą o takim wypadku mogą interweniować, grzeszą gdy tego nie robią. Podobnie władze kościelne. Trzeba też wziąć pod uwagę, że nie każdy przecież zakonnik czy współbrat spuści tekimu typowi "bęcki", najczęściej próbuje interweniować inaczej, przez upomnienie, przez zwrócenie się do władzy zwierzchniej itd itp. a taki typek może przecież udawać skruchę, ( o prawdziwej nie pszę ) tłumaczyć się zwodzić itd itp. To wprowadza trudności w rozpoznaniu sprawy. Przeciąganie w czasie tego typu sytuacji zaś jest bardzo szkodliwe dla dotychczasowych ofiar jak i ewentualnych kolejnych potencjalnych. Tu potrzeba owszem mądrości ale też szybkości i stanowczości decyzji. Dla dobra Kościoła, dla zbawienia dusz, także takich typów, którzy tolerowani tylko pogarszają obszar działania zła. Sprawy te więc są trudne, lecz moim zdaniem tu nie ma miejsca na cackanie isę i jakieś odruchy miłosierdzia. To musi byc surowo piętnowane i karane,
W najbardziej bezwzględny sposób do "wysalenia ze stanu kapłańskiego" i Kośicoła włącznie.
-
Proszę Pani, w Irlandii osoby molestowane i bite znienawidziły Kościół katolicki! No niestety, ludzie za czyny poszczególnych przestępców czynią całą wspólnotę, z której oni się wywodzą. Poza tym, ofiary to są często osoby z domów dziecka!
Lepiej jest się zastanowić nad tym, co zrobić, żeby nienawidzący znowu zaufali Kościołowi. Ofiary zostały wewnętrznie zamordowane, a Pani pisze o samosądach. Ci ludzie, gdyby mogli wykonaliby samosąd na całym Kościele. I nie można ich za to ganić. Trzeba ukarać winnych i prosić o przebaczenie!
-
Ja to się dziwię, że nikt mu dotąd zwyczajnie bęcków nie spuścił. Czy za wklepanie takiemu biskupowi grozi interdykt czy jakaś inna kara kościelna?
W nowym kodeksie chyba?? nie ma ekskomuniki za przywalenie biskupowi, ale mówi się (chyba?) o słusznej karze. ??? ???
-
w Irlandii osoby molestowane i bite znienawidziły Kościół katolicki! No niestety, ludzie za czyny poszczególnych przestępców czynią całą wspólnotę, z której oni się wywodzą. Poza tym, ofiary to są często osoby z domów dziecka!
Lepiej jest się zastanowić nad tym, co zrobić, żeby nienawidzący znowu zaufali Kościołowi. Ofiary zostały wewnętrznie zamordowane, a Pani pisze o samosądach. Ci ludzie, gdyby mogli wykonaliby samosąd na całym Kościele. I nie można ich za to ganić. Trzeba ukarać winnych i prosić o przebaczenie!
Jedne znienawidizły inne nie proszę nie uogólniać. Tendencje do obejmowania odpowiedizalnośicą zbiorową spotykane w dizsiejszych czasach wynikają z marksistowskiej filozofii na której "wychowuje" się społeczeństwo na uczelniach, w szkołach, w mediach. Stąd "nienawiść" do Kośicoła jest wpisana w ten plan, żadne incydenty tego typu tego nie powodują, bo gdyby nawet ich nie było, to by je wymyślono, bądź znaleziono by sto innych powodów. Czym innym zaś zadośćuczynienie przede wszystkim duchowe ofiarom. Tą dziłalność prosze mi wierzyć podejmuje wielu światobliwych kapłanów. To się dzieje po cichu o tym się nie pisze i nie mówi. Dobro dizeje się w ciszy częstokroć.
-
Czemu "arcybiskupa"?
Ponieważ człowiek który oficjalnie ogłasza, że przez całe 25 lat zmieniał licznych "kochasiów" i jest jawnym pedałem,i w posób wręcz "uroczysty" sprzeniewierza się kapłaństwu i Kościołowi oraz Magisterium i zamierza wydać książkę, według wszelkich reguł ( bulla Pawła IV ) jest ipso facto poza Kosicołem, więc traci urząd i wszystkie jego akty rządzenia iraz inne czynnosci są nieważne.
Czy się mylę?:)
Nie wiem o jaką bullę chodzi. Z tego co się orientuję, to kar kanonicznych jak na razie za takie zachowanie nie ma. W USA episkopat się zastanawiał niedawno nad karą ekskomuniki dla wspierających "gejowską kulturę", ale chyba jeszcze to nie zostało zatwierdzone przez Stolicę Ap.
Wydaje się, że mimo tych potworności, których dopuścił się abp, sprawował on ważnie swój urząd i wszystkie akty rządzenia Kościołem były ważne.
-
Nie wiem o jaką bullę chodzi. Z tego co się orientuję, to kar kanonicznych jak na razie za takie zachowanie nie ma. W USA episkopat się zastanawiał niedawno nad karą ekskomuniki dla wspierających "gejowską kulturę", ale chyba jeszcze to nie zostało zatwierdzone przez Stolicę Ap.
Wydaje się, że mimo tych potworności, których dopuścił się abp, sprawował on ważnie swój urząd i wszystkie akty rządzenia Kościołem były ważne.
Służę uprzejmie Ojcze Drogi :
Konstytucja
Cum ex apostolatus
(z 15 lutego 1559 r.)
PAPIEŻ PAWEŁ IV
PAWEŁ BISKUP,
Sługa Sług Bożych. Na wieczną rzeczy pamiątkę.
"§ 6. Dodajemy również, że gdyby kiedykolwiek się okazało, że jakiś biskup, a nawet pełniący obowiązki arcybiskupa, patriarchy, albo prymasa, czy też kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, albo jak to zostało wyżej powiedziane legat, czy też papież rzymski przed dokonaniem jego wyboru do godności kardynała, albo przed wyniesieniem go do godności papieskiej odpadł od wiary katolickiej, albo popadł w jakąkolwiek herezję, wówczas wybór albo wyniesienie tej osoby, nawet dokonane w zgodzie i jednomyślnie przez wszystkich kardynałów będzie żadne, nieważne i próżne. Wybór ten bądź wyniesienie nie może być także uznane, ani nie uzyska ważności czy to na drodze przyjęcia obowiązków, ani przez konsekrację, ani przez objęcie władzy i zarządu wynikających z urzędu, ani przez rzekomą koronację papieską, ani przez uroczyste oddanie czci, ani przez wyrażenie powszechnej obediencji, w żadnym czasie, ani w żadnym razie nie może być uznane za zgodne z prawem. Ponadto taka osoba, awansowana do godności biskupa, arcybiskupa, patriarchy albo prymasa, czy też wybrana do godności kardynała, albo obrana na papieża nie uzyska żadnej zdolności do sprawowania władzy czy też w sprawach duchownych, czy też świeckich, nie może być traktowana, że władzę tę posiada, ale wszystkie razem i każda z osobna z wszelkich wypowiedzi, czynów, działań i decyzji dokonanych przez tę osobę, oraz następstwa tych aktów będą pozbawione wszelkiej mocy, nie będą mieć żadnego znaczenia, ani nie będą dla nikogo normą prawa. Prócz tego wszystkie razem i każda z osobna z osób wyniesionych i awansowanych w taki sposób do swych godności, mocą samego faktu, bez żadnego dokonanego w tej kwestii ogłoszenia będą pozbawione wszelkich godności, miejsc, zaszczytów, tytułów, władzy, urzędów i mocy, nawet gdyby wcześniej nie odpadły od wiary, bądź nie wpadły w herezję, czy też nie popadły w stan schizmy, ani jej nie wzbudziły, czy też nie zostały pochwycone na takim uczynku."
-
Dzięki wielkie.
-
Tu mam jeszcze równie ciekawy kawałek :
Wyjątek z "Liber Diurnus Romanorum Pontificum":
"PAPIESKA PRZYSIĘGA KORONACYJNA
Ślubuję:
Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji ani niczego, co było przede mną strzeżone przez mych miłych Bogu poprzedników, ani nie naruszać, ani nie zmieniać, ani nie zezwalać na jakiekolwiek zmiany.
Przeciwnie: z gorącym umiłowaniem, jako jej uczeń i dziedzic, ze czcią zachować przekazane mi dobro, ze wszystkich moich sił i całą moją mocą.
Bronić Świętych Kanonów i Dekretów papieskich jako Bożych nakazów otrzymanych z Nieba, ponieważ jestem w pełni świadom, że Ty, którego miejsce zajmuję przy pomocy Łaski Bożej, którego Wikariuszem jestem z Twoją pomocą, poddasz najsurowszemu osądowi przed Twoim Boskim Trybunałem wszystko, co będę głosił.
Gdybym miał dokonać czegokolwiek przeciwnego [tej przysiędze] albo zezwolić, aby taki czyn mógł być dokonany, Ty nie będziesz miał nade mną litości w straszny dzień Sprawiedliwości Bożej.
Dlatego bez żadnego wyjątku, nakładamy najsurowszą ekskomunikę na każdego – czy to na Nas samych, czy to na kogokolwiek innego – kto ośmieliłby się powziąć cokolwiek nowego, co stałoby w sprzeczności z tą starożytną ewangeliczną Tradycją i czystością prawowiernej Wiary i religii chrześcijańskiej, albo kto chciałby coś zmienić poprzez swój czynny sprzeciw, lub też zgodziłby się z tymi, którzy podjęliby tak świętokradzkie przedsięwzięcie."
-
Ślubuję:
Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji [...]
Niestety, Paweł VI był zdaje się ostatnim, który złożył przysięgę koronacyjną...
-
Nienawiść bierze się z osamotnienia w bólu. Gdzie byli rodzice tych molestowanych dzieci?
Rodzice często nie żyją... To jest dramat osób, które nie miały rodziców i które często liczyly jedynie na Kościół.
To są według Pani pojedynczy księża? Z tego, co widzę to ich liczba wynosi pół tysiąca... Jak by ktoś jeszcze miał wątpliwości:
"Tysiące dzieci w Irlandii było molestowanych i gwałconych przez księży. Raport opisuje nadużycia seksualne w sierocińcach, internatach, zakładach poprawczych i innych ośrodkach finansowanych przez państwo, lecz powierzonych zakonom i księżom diecezjalnym.
28 października 2006 r. Benedykt XVI mówi biskupom z Irlandii, że Kościół musi odbudować zaufanie wiernych nadszarpnięte przypadkami pedofilii wśród księży
Raport, który zostanie ogłoszony, opisuje okres od lat 30. XX w. do lat 90. Jest rezultatem dziewięciu lat pracy komisji powołanej przez rząd, z która w ciągu ostatnich kilku lat współpracował irlandzki episkopat. Irlandia czeka tez na kolejny raport (zostanie opublikowany najpewniej w czerwcu), który będzie opisywał nadużycia księży wobec swych nieletnich parafian poza ośrodkami wychowawczymi.
- Tysiące dzieci w Irlandii były molestowane i gwałcone przez księży. Raport o pedofilii, który wkrótce opublikujemy, będzie wstrząsający - ogłosił w Wielki Czwartek abp Dublina Diarmuid Martin.
Jeden z najważniejszych hierarchów katolickich w Irlandii ostrzegał przed szokującymi danymi o skali pedofilii i ujawnił, że komisja badająca okres 1975-2004 zidentyfikowała ok. 500 księży wykorzystujących seksualnie swych podopiecznych lub parafian. - Liczba ich ofiar musi iść w tysiące - powiedział.
Irlandzki episkopat podjął wstępną decyzję o przygotowaniu raportu w 2002 r. Pięć lat temu Jan Paweł II wysłał abp. Martina, watykańskiego dyplomatę, do Dublina z misją oczyszczenia irlandzkiego Kościoła.
Skandale pedofilskie wyszły na jaw w latach 90., kiedy też okazało się, że część katolickich hierarchów maskowała grzechy księży. Sprawa ks. Brendana Smytha, który miał na sumieniu kilkanaście ofiar molestowania, przyczyniła się nawet do upadku rządu Alberta Reynoldsa w 1994 r. Kiedy okazało się, że prokurator generalny sabotuje śledztwo przeciw Smythowi, koalicjanci opuścili rząd Reynoldsa.
Irlandzkie afery o kilka lat wyprzedziły rozliczenia z Kościołem katolickim w USA. Skompromitowany zarzutami o pedofilię i jej tuszowanie Kościół stracił autorytet wśród wielu Irlandczyków. Sondaże potwierdzają spadek powołań kapłańskich i liczby wiernych uczęszczających na msze, który rozpoczął się wraz z ujawnieniem skandali w latach 90."
-
Ślubuję:
Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji [...]
Niestety, Paweł VI był zdaje się ostatnim, który złożył przysięgę koronacyjną...
Dokładnie tak ostatnim. Co niczego nie zmienia gdy idzie o jej precyzyjną i jasną wymowę. Przysięgę koronacyjną składali ostatnio Jan XXIII i Paweł VI, pierwszym ,który odmówił koronacji był Jan Paweł I ( kard.Luciani ).
-
Ręce opadają. Tego nawet komentować się nie da.
Jedno tylko pytanie: dlaczego był ordynariuszem przez 25 lat?
STRASZNE!
dokładnie! Jak to jest możliwe???!!!
PS. Padalec to mała mi
-
PS. Padalec to mała mi
??? ??? ??? o co chodzi ???
-
poprzednio byłam małą mi, ale ani nie mogłam się zalogować, ani zarejestrować jako taka
-
poprzednio byłam małą mi, ale ani nie mogłam się zalogować, ani zarejestrować jako taka
Znaczy się ma Pani w tej chwili dwa konta na forum??? To stare konto proponowałbym zlikwidować.
-
Dokładnie tak ostatnim. Co niczego nie zmienia gdy idzie o jej precyzyjną i jasną wymowę. Przysięgę koronacyjną składali ostatnio Jan XXIII i Paweł VI, pierwszym ,który odmówił koronacji był Jan Paweł I ( kard.Luciani ).
Kardynał Luciani był uczciwszy od swoich dwóch poprzedników. Nie złożył przysiegi. Natomiast dwaj poprzedni mimo , że ją złożyli to potem łamali jej postanowienia.
-
Niestety, Paweł VI był zdaje się ostatnim, który złożył przysięgę koronacyjną...
Dokładnie tak ostatnim. Co niczego nie zmienia gdy idzie o jej precyzyjną i jasną wymowę. Przysięgę koronacyjną składali ostatnio Jan XXIII i Paweł VI, pierwszym ,który odmówił koronacji był Jan Paweł I ( kard.Luciani ).
Jakieś źródła? Bo od św. Agatona przez 600 lat kończy się w średniowieczu, zaś o "Liber Diurnus" napisano w Catholics Encyclopedia: "Liber Diurnus Romanorum Pontificum, Latin for Journal of the Roman Pontiffs, is the name given to a miscellaneous collection of ecclesiastical formulae used in the Papal chancery until about the 11th century\. It fell into disuse through the changed circumstances of the times and was soon forgotten and lost."
Według "Zawsze Wierni" ostatnim który składał tę przysięgę był św. Celestyn V w 1293 lub 1294r...
-
poprzednio byłam małą mi, ale ani nie mogłam się zalogować, ani zarejestrować jako taka
Stare konto jest:
http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=136
Czy opcja "zapomniałeś hasła" nie działa??? Przesyła na adres mailowy link do zresetowania hasła.
-
Jakieś źródła? Bo od św. Agatona przez 600 lat kończy się w średniowieczu, zaś o "Liber Diurnus" napisano w Catholics Encyclopedia: "Liber Diurnus Romanorum Pontificum, Latin for Journal of the Roman Pontiffs, is the name given to a miscellaneous collection of ecclesiastical formulae used in the Papal chancery until about the 11th century\. It fell into disuse through the changed circumstances of the times and was soon forgotten and lost."
Według "Zawsze Wierni" ostatnim który składał tę przysięgę był św. Celestyn V w 1293 lub 1294r...
Tak czy owak, tekst tej przysięgi przypisywany jest początkom od św.Piotra. Nie ma problemu mam nadzieję, sprawdzić jaką treść przysięgi składali Papieże po Celestynie V. Zwłąszcza w przypadku ostatnich papieży koronowanych. Chyba nie jest to tajemnicą, ani przysięga koronacyjna nie zniknęła, lub jej treść o ile faktycznie się wogóle różniła od podanej, od niej w jakikolwiek sposób odbiegała. Zresztą nie wiem czy nawet jeśli ostatni koronowani Papieże nie składali żadnej przysięgi ( w co wątpię ) to czemu miałby taki argument służyć i czego miałby bronić? Czy tego, zę w takim razie "wolno im było odstąpić od Tradycji swoich poprzedników"? Czy też może miałby taki fakt świadczyć, że skoro jej nie złożyli nie mają odpowiedzialności w jej treści zawartej? Zarówno treść przysięgi koronacyjnej jest prezyzyjna i jasna jak i fakt, że nawet gdyby jej nie było w użyciu ( w co wątpię, ponieważ spotkałem się z wieloma zdaniami przeciwnymi ( mimo że podzielam i wyznaję stanowisko FSSPX ) to i tak bulla Papieża Pawła IV jasno i na zawsze precyzuje konretnie i rozstrzyga sytuacje o której mówi. Moim zdaniem nie możemy sądzić Stolicy Świętej to jasne, natomiast nie możemy uciekacieć się do relatywistycznych czy pokrętnych argumentów mających rzekomo ( no właśnie co mających dowieść? ) bronić spraw przegranych z uporem godnym lepszej sprawy.
-
poprzednio byłam małą mi, ale ani nie mogłam się zalogować, ani zarejestrować jako taka
Stare konto jest:
http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=136
Czy opcja "zapomniałeś hasła" nie działa??? Przesyła na adres mailowy link do zresetowania hasła.
Hasło pamiętam. Nie próbowałam.
-
No dobrze, ale dlaczego przez 25 lat pies z kulawą noga nie zainteresowął się tym co wyprawia ten biskup?
Ciekawe ile jeszcze jest takich przypadków?
-
"Dialogować nie potępiać"...
-
OT:
Pani Mi (jakoś trudno mi się do Pani zwracać per "Pani Padalec"...), może chociaż obrazek z Małą Mi sobie Pani wstawi jako avatar... Zawsze to sympatyczniejsze od gada... ;)
Pozdrawiam!
-
Dziękuję!
-
Do czego to doszło... Dyskusja o Małej Mi w wątku o sodomicie... :o
-
"najpierw zdjąłem mu koloratkę, ".
Gdyby noisil sutane, to moze by nie dostal, a byc moze nie byloby powodu.
-
/.../
Ksiądz się ponoć nawet nie skarżył, przyjął to po męsku.
Jak narozrabiał po męsku, to musiał i łomot przyjąć po męsku ;D
Sprawa nie dotyczyła religii, więc potraktowano księdza, jak zwykłego faceta. Co w tym nadzwyczajnego?
-
"Homoseksualistów trzeba traktować z należną godnością, a do samego zjawiska homoseksualizmu trzeba podchodzić z szacunkiem i delikatnością " - powiedział w radiu eR metropolta lubelski, komentując wizytę w Polsce doktora Paula Camerona.
No bo trzeba do osób,choć nie do zjawiska. Abp Życiński mówił też inne rzeczy,generalnie broniąc konferencji. Dość mam naginania wypowiedzi pod swoje tezy.
-
"Księży z Bractwa trzeba traktować z należną godnością, a do samego zjawiska Tradycji i Lefebryzmu trzeba podchodzić z szacunkiem i delikatnością " - powiedział w radiu eR metropolta lubelski, komentując wypowiedzi bp. Zolltischa.
Jak usłyszę takie zdanie, zmienię zdanie !
-
Tu nie trzeba zmieniać zdania. Wszystko w przypadku Metropolity Lubelskiego jest jasne. P co mzieniać cokolwiek? Wszak w Pradze wypadki chodzą praami;)
-
Wszystko w przypadku Metropolity Lubelskiego jest jasne.
Co jest jasne?
-
Co jest jasne?
Wszystko ;D
-
"Bohater" tytułowy wątku zmarł w tych dniach w wieku sędziwym.