Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: olka w Grudnia 08, 2013, 22:04:02 pm
-
Abp S. Gądecki: „My mówimy, że Żydzi i chrześcijanie tworzą jeden lud Boży i że to, co dotyczy drogi zbawienia, u nich realizuje się przez Mojżesza, a u nas przez Chrystusa.”http://pl.radiovaticana.va/storico/2008/10/07/żydzi_i_chrześcijanie_tworzą_jeden_lud_boży_–_wywiad_z_abp/pol-236108.
-
"Nowe przymierze jest końcową interpretacją starego przymierza. - Nie jest zawieszeniem ani zniesieniem starego " To jest cytat z wykładu otwartego Wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu z dnia wczorajszego
-
Fałsz! Po co przyszedł Chrystus, skoro Mojżesz mógł nas zbawić? Dwie drogi zbawienia Mojżesz i Chrystus?
"Z Jego (Słowa-Chrystusa) pełności wszyscy otrzymaliśmy - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa." J 1,16-17
Tradycyjne nauczanie Kościoła odnośnie do żydów dotyczyło tzw. „tajemnicy Izraela”, czyli odrzucenia przez naród wybrany Mesjasza – Jezusa Chrystusa, zesłanego przez Boga na ziemię w celu odkupienia wszystkich grzechów ludzkości. W teologii katolickiej doprowadzenie przez żydów do śmierci Chrystusa (bogobójstwo) spowodowało zakończenie Starego Przymierza i zesłanie na nich licznych kar ziemskich zapowiedzianych w Piśmie św. Św. Meliton w II wieku pisał: „Chociaż Jego śmierć była zapowiedziana, jednakże ich wina została zaciągnięta dobrowolnie”. Wraz z wygaśnięciem wybraństwa, przeszło ono na rodzący się Kościół chrześcijański. W związku z tym celem Kościoła było nawracanie żydów, by poprzez fakt przyjęcia chrztu i sakramentów katolickich, poprzez włączenie ich w obręb Kościoła zmyli winę ciążącą na nich za zabicie Jezusa Chrystusa. Bulla papieża św. Piusa V głosiła: „Lud żydowski będąc na początku depozytariuszem słowa Bożego, uczestnicząc w niebieskich tajemnicach i przewyższając w łasce i godności inne ludy, później upadł ze swojej wywyższonej pozycji z powodu swojej niewierności, jako że w okresie swojego rozkwitu niewdzięcznie i zdradziecko skazał swojego Zbawiciela na niegodną i hańbiącą śmierć (...)”.
Posoborowe nauczanie Kościoła rewiduje całkowicie dotychczasowy status teologiczny żydów, nazywanych od Soboru watykańskiego II „starszymi braćmi w wierze”. Soborowa deklaracja Nostra aetate rewiduje dotychczasową koncepcję: „Chociaż Kościół jest nowym Ludem Bożym, nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma świętego” (Nostra aetate, 4). Modernistyczni teolodzy interpretują wcześniejsze nauczanie Kościoła jako obskuranckie, odpowiedzialne za prześladowania żydów. Wraz z nowym spojrzeniem na problem odpowiedzialności żydów za śmierć Mesjasza, zrewidowany został pogląd dotyczący odkupienia niegdysiejszego narodu wybranego. Nowa interpretacja opiera się na fragmencie dokumentu Nostra aetate: „Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów. Wierzy bowiem Kościół, że Chrystus, Pokój nasz, przez krzyż pojednał Żydów i narody i w sobie uczynił je jednością” (Nostra aetate, 4). Jest on interpretowany jako likwidujący wszelką działalność misyjną prowadzoną przez Kościół wśród żydów. – Wyznawców judaizmu nie należy nawracać, twierdzą moderniści.
Z zestawienia pracy prof. Romana Amerio pt. Iota Unum. Studium zmian w Kościele katolickim w XX w., ksiązki która ukazałasie we Włoszech w 1985 r. Zestawienie fragmentów mozna przeczytac tu:
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/589
-
Żyd który NIE ZNAŁ BY Chrystusa - mógłby być zbawiony przez przestrzeganie Prawa. Ale musi to być ignorancja nieprzezwyciężalna. Każdy inny przypadek to ODRZUCENIE Zbawiciela.
-
"Nowe przymierze jest końcową interpretacją starego przymierza. - Nie jest zawieszeniem ani zniesieniem starego " To jest cytat z wykładu otwartego Wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu z dnia wczorajszego
Św. Augustyn pisał: "Stary Testament jest osłoną Nowego Testamentu, Nowy Testament zaś jest odsłoną Starego Testamentu".
http://msza.net/i/rozmyslania-197.html
-
Jest to fałsz: w kazaniu na górze Pan Jezus jako nowy Mojżesz ukazuje nowe Prawo - miłości. Sześciokrotnie przypomina Mojżesza, mówiąc: "Słyszeliście, że powiedziano" (Mt 5, 21. 27. 31. 33. 38. 43) i sześciokrotnie mówi od siebie: "A Ja powiadam wam" (Mt 5, 22. 28. 32. 34. 39. 44). Tym samym wskazuje, że Jego autorytet jest większy od Mojżeszowego. Nic więc dziwnego, że kiedy indziej żydzi dziwią się: "Jaką mocą to czynisz? I kto Ci dał taką władzę?" (Mt 21, 23).
-
„Tak też mówię wam: królestwo Boże będzie od was zabrane i zostanie powierzone ludowi, który wyda zeń owoce.” Mt 21:43
-
Gądecki postawił się poza Kościołem. Tylko czy to coś zmienia?
-
Może zmienić bardzo wiele, włącznie z pozbawieniem go piastowanych urzędów kościelnych:
Kan. 194 -
§ 1. Mocą samego prawa zostaje usunięty z urzędu kościelnego:
1° kto utracił stan duchowny;
2° kto publicznie odstąpił od wiary katolickiej lub wspólnoty z Kościołem;
3° duchowny, który usiłował zawrzeć małżeństwo, choćby tylko cywilne.
§ 2. Usunięcie, o którym w nn. 2 i 3, tylko wtedy. może być urgowane, jeżeli wiadomo, że stwierdziła to kompetentna władza.
Przynajmniej teoretycznie, po stwierdzeniu tego przez kompetentną władzę ... :P ;D
-
"Nowe przymierze jest końcową interpretacją starego przymierza. - Nie jest zawieszeniem ani zniesieniem starego " To jest cytat z wykładu otwartego Wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu z dnia wczorajszego
Jest WYPEŁNIENIEM przymierza. Czyli - na upartego nie da się zanegować, że jest "końcową interpretacją" albo że nie jest "zawieszeniem ani zniesieniem starego". Stare przymierze było m.in. obietnicą przyjścia Mesjasza. Ponieważ Mesjasz przyszedł - nie można powiedzieć, że "stare przymierze jest zawieszone" albo "jest zniesione". Zostało wypełnione w 100% więc już nie obowiązuje. Pan Bóg zrobił co obiecał.
Jest to fałsz: w kazaniu na górze Pan Jezus jako nowy Mojżesz ukazuje nowe Prawo - miłości. Sześciokrotnie przypomina Mojżesza, mówiąc: "Słyszeliście, że powiedziano" (Mt 5, 21. 27. 31. 33. 38. 43) i sześciokrotnie mówi od siebie: "A Ja powiadam wam" (Mt 5, 22. 28. 32. 34. 39. 44). Tym samym wskazuje, że Jego autorytet jest większy od Mojżeszowego. Nic więc dziwnego, że kiedy indziej żydzi dziwią się: "Jaką mocą to czynisz? I kto Ci dał taką władzę?" (Mt 21, 23).
To akurat - wyjaśnienie jak interpretować przykazania dekalogu. Fakt - Pan Jezus dał nowe przykazanie ("abyście się wzajemnie miłowali jak Ja was umiłowałem") .
-
Świadomość religijna katolików jednak rośnie i nauczanie "najemników" spotyka się z odporem: http://info.wiara.pl/komentarze/pokaz/462092 (http://info.wiara.pl/komentarze/pokaz/462092)
-
To akurat - wyjaśnienie jak interpretować przykazania dekalogu. Fakt - Pan Jezus dał nowe przykazanie ("abyście się wzajemnie miłowali jak Ja was umiłowałem") .
Bardziej chodziło mi o to, że nie można mówić: "to, co dotyczy drogi zbawienia, u nich realizuje się przez Mojżesza". To realizuje się tylko przez Chrystusa, jedynego Pośrednika; Mojżesz nie jest jakimś alternatywnym pośrednikiem dla żydów.
Ale, mówiąc ogólniej, w tym fragmencie kazania na górze (Mt 5,17-7,27) jest wyraźnie przeciwstawienie Tory Mojżesza Torze Mesjasza (por. rozdział Tora Mesjasza w t. 1. Jezus z Nazaretu J. Ratzingera):
"Chodzi nie o zniesienie, lecz o wypełnienie. A wypełnienie to domaga się nie "mniej" sprawiedliwości", lecz "więcej" [...] Czy chodzi więc tylko o zaostrzony rygoryzm w okazywaniu posłuszeństwa Prawu? A jeśli nie, to na czym w ogóle polega ta większa sprawiedliwość? Jeśli na początku tej "relektury", odczytania na nowy sposób istotnych części Tory, widzimy akcentowanie absolutnej wierności i nieprzerwanej ciągłości, to przy czytaniu kolejnych wersetów rzuca się w oczy, że Jezus relację Tory Mojżesza do Tory Mesjasza przedstawia w antytezach: przodkom powiedziano - a Ja wam powiadam. To Ja Jezusa wypowiadane jest z takim autorytetem, na jaki nie może sobie pozwolić żaden uczony w Piśmie. Tłum wyczuwa to. Mateusz wyraźnie mówi, że lud "odczuwał lęk", powodowany Jego sposobem nauczania. Uczy nie tak, jak rabini, lecz jak ktoś mający "władzę" (Mt 7,26; zob. Mk 1,22; Łk 4,32). Nie chodzi tu oczywiście o szczególne kwalifikacje retoryczne Jezusa; widać tu wyraźnie roszczenia do zajęcia miejsca prawodawcy - miejsca samego Boga. Przestrach (Biblia ekumeniczna wybrała tu łagodniejszy termin "zakłopotanie", a Biblia Tysiąclecia "zdumienie") słuchaczy wywołuje to, że człowiek ośmiela się mówić z powagą samego Boga. Zatem albo targnął się na boski Majestat, co byłoby straszne, albo też - co wydaje się nie do pojęcia - rzeczywiście dorównuje wielkością Bogu".
Tym, co Jezus dodał do Tory, jest On sam:
"W książce Neusnera jest po tych słowach następujący dialog: "«I to - pyta mistrz - chciał powiedzieć Jezus, uczony?» Ja: «Niezupełnie, ale coś podobnego». On: «Co pominął?». Ja: «Nic». On: «Co dodał?». Ja: «Siebie samego»" (s. 114). To właśnie jest centralny punkt obawy, jaką wzbudza orędzie Jezusa w wierzącym Żydzie Neusnerze, i to jest zasadnicza przyczyna, dla której nie chce pójść za Jezusem, lecz pozostaje przy "wiecznym Izraelu": centralne miejsce Jezusowego Ja w Jego orędziu, które wszystkiemu nadaje nowy kierunek".
-
Ja to wszystko rozumiem. Tyle, że nie sposób wprost (to znaczy bez kilku zastrzerzeń) stwierdzić że to nieprawda. Żyd który:
- nie słyszął nigdy o Chrystusie
i
0 przestrzega nakazów prawa mojżeszowego
byłby zbawiony. Na zasadzie wyjątku (i rzez Chrystusa) - ale potencjalnie istnieje taka możliwość (do zbawienia przy ignorancji niezawinionej starczyło by przestrzeganie prawa naturalnego, "zaszytego" w sumieniu. Prawo mojżeszowe - jest czymś więcej - spisaną wolą Boga). Inna sprawa na ile warunek pierwszy jest realny (i kiedy przy poznaniu, choć nie doskonałym jeszcze zachodzi).
Innymi słowy - uprawniony wyjątek, który służy do budowy pseudoteologii pozwalającej na spokojne dialogowanie zamiast nawracania...
Na tym polega problem naszej semi-modernistycznej hierarchii. Nie głoszą herezji wprost, ale głoszą prawdy cząstkowe z pominięciem całości, albo też wyjątki głoszą jako regułe...