Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Zawisza Czarny w Maja 20, 2009, 15:05:50 pm
-
http://politbiuro.pl/politbiuro/1,97508,6628989,SLD_znow_kreci___.html
Komentarz chyba zbyteczny...
-
polityka polska to gnojowica, smród i żenada...
A Krzaklewski i PO to są w porządku??
Jasne punkty to Marek Jurek, UPR i moooże Libertas
-
Pisałem w innym temacie, że tylko te 3 organizacje wchodzą w grę, choć z tych 3 UPR jest najlepsza.
Nie chodziło mi o najazd na AWS i Mariana, ale o czystej kpiny z Kościoła. Kapłan nakłaniający do głosowania na SLD- paranoja.
-
klasyczna odpowiedź na klip SLD wygląda tak: http://www.youtube.com/watch?v=kd3FGPeaANg
-
Lub tak: http://www.youtube.com/watch?v=Q8tWkfyfmig
-
Była taka wersja (ostatniego spotu zaproponowana przez Pana TKN) gdzie premier występował w mundurze dziadka?
(słowa piosenki, bez zmian :))
-
Widzę, że wreszcie zaczęli Państwo Krusejder i TKN podawać linki do materiałów na swoim poziomie...
-
http://stemal.wrzuta.pl/audio/4t2dEXJYe31/maciej_malenczuk_-_czerwone_tango
Jeszcze jeden kawałek w temacie. "biedne" SLD by mieć jakieś znaczenie w wyborach musi się księżmi ratować.
-
To i ja coś dodam:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=J92PN5U1xTo&feature=rec-HM-r2
No i "Cara al Sol" :)
http://www.youtube.com/watch?v=PPGPo6ejpJY
-
Widzę, że wreszcie zaczęli Państwo Krusejder i TKN podawać linki do materiałów na swoim poziomie...
komunista na fkrzyz ?? PRECZ !!
-
Widzę, że wreszcie zaczęli Państwo Krusejder i TKN podawać linki do materiałów na swoim poziomie...
komunista na fkrzyz ?? PRECZ !!
Nie komunista, tylko wrażliwy człowiek, który nie chce słuchać wulgaryzmów akurat na katolickim forum. Poza tym dzieci także pewnie z tego forum korzystają. Z takim słownictwem to do rynsztoka, a nie na katolickie forum. Poza tym jestem ciekaw który święty byłby zachwycony podobnymi "teledyskami"
-
Młody Człowieku,
w moim domu przez całe moje dzieciństwo nie mówiło się inaczej o komunistach niż per "sk***syny". Nie wpłynęło to negatywnie na moją wrażliwość, pojmowanie kultury sztuki czy religji. A przedewszystkiem wpłynęło jednoznacznie pozytywnie na ocenianie największego zagrożenia, jakim był i jest komunizm.
-
U mnie w domu tak się nie mówiło (na ogół, bo oczywiście niektórzy się wyłamywali, a i sytuacja czasem zmuszała do "ulżenia" sobie ;)) - ale raczej wszyscy o komuchach tak myśleli (sk***syny i gorzej jeszcze).
Większym zagrożeniem od komunizmu jest masoneria. Komuniści to tylko narzędzia - marionetki w łapach "braci fartuszkowych", a komunizm to tylko jakiś etap w masońskim planie. Tak to oceniam. Może dostanę jakiegoś minusa wreszcie.
-
@ PTRF
Chciałby minusa! Masochista. A ja - sadysta, plusa wysłałem. :)
-
Mówiąc o kimś "s*****syn" obraża się czyjąś matkę, która niekoniecznie musiała być komunistką i pewnie nie zasłużyła na takie słowa. To, że na Pana nie wpłynęło to źle nie znaczy, że tak należy postępować. Ciekawe, który święty używał nagminnie podobnego słownictwa... Z wierzchu Panowie kreują się na "elitę narodu", jakąś "szlachtę", a jak przychodzi co do czego to wychodzi zwykłe chamstwo.
-
Mówiąc o kimś "s*****syn" obraża się czyjąś matkę,
np. KPZR była matką wszystkich członków. A ZSRR była matką wszystkich demoludów. I tacy demoludzie mogą czuć się urażeni !
-
Mówiąc o kimś "s*****syn" obraża się czyjąś matkę, która niekoniecznie musiała być komunistką i pewnie nie zasłużyła na takie słowa.
ej tam, obraża się. Stawia się pozytywną inaczej diagnozę zrealizowanego przez nią procesu wychowawczego na odcinku dziecka
p.s. nie wiem, czy wyjeżdżanie w dyskusji ze świętymi ma szczególny sens. Jeden dyskutant wyjeżdzał i chyba na dobre wyjechał z Kościoła katolickiego do sekty zielonych świątków ...
p.s.s. tezę o "nagminności" używania takiego słownictwa uważam za obraźliwą ! Choćby dlatego, że nagminnie używane słowo nie robi wrażenia. A tu - ma robić !
-
świętoszkowaci niech tu nie wchodzą, ale tu link do słusznego gniewu xiędza Marka: http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&igwat=1&id=2559808
-
Jak chodziłem do podstawówki to rodzice byli wzywani przez wychowawczynię, bo powtarzałem to, co z domu o komunistach wiedziałem. Ale jakbym tak kogoś nazwał, choćby komunistę, to... oj, oj, biedna by była moja skóra. A powodów żeby ich lubić w domu nie było, wprost przeciwnie, przez nich dziadkowie najpierw stracili prawie wszystko, a później żyli w nędzy. Wieć komunistów można nie lubić na różne sposoby :)