Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: Mandaryn w Marca 09, 2013, 08:14:38 am

Tytuł: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 09, 2013, 08:14:38 am
Osoby zainteresowane sedewakantyzmem i sedeprywacjonizmem z Warszawy i centralnej Polski zapraszam do kontaktu na privie.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 09, 2013, 09:10:37 am
dotąd mandaryni byli tylko w...e Wrocławiu !!
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 09, 2013, 10:04:57 am
Admin  ???
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 09, 2013, 10:05:15 am
Teraz będą w Warszawie  :)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 09, 2013, 10:15:54 am
Admin  ???
po co?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 09, 2013, 10:27:03 am
Groteska - nie ma papieża, ale ten co będzie wybrany nie będzie papieżem, bo?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 09, 2013, 13:50:03 pm
Teraz będą w Warszawie  :)

chwilowo są ... wszędzie
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: shelion w Marca 09, 2013, 14:50:11 pm
Groteska - nie ma papieża, ale ten co będzie wybrany nie będzie papieżem, bo?

Bo chociaż raz odprawi NOM? Nie wiem, strzelam. :D
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 09, 2013, 16:20:13 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: binraf w Marca 09, 2013, 17:27:27 pm
Teraz będą w Warszawie  :)

chwilowo są ... wszędzie

 ;) ;) ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Marca 09, 2013, 17:36:55 pm
... jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni.

Może niech Pan spróbuje podejść do tego dialektycznie. Wie Pan, to tak jak z dniami tygodnia: ile dni dzieli poniedziałek od środy? Jedni mówią, że dwa, bo od poniedziałku do środy mamy dwa dni. Inni, że pięć,  bo od środy do poniedziałku - pięć dni. No i przecież i jedni i drudzy mają rację. ;)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: STS w Marca 09, 2013, 18:33:46 pm
Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? (...) Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?
Mam wrażenie że wbrew pozorom mam z Panem podobny pogląd, ale na dwie różne sprawy.
Czyż "w imię wygody" nie jest lepiej powiedzieć: "to nie jest papież, to nie jest już Kościół katolicki", stworzyć kółko wzajemnej sede-adoracji i mieć to wszystko w przysłowiowych czterech literach?
Pytam więc za Panem: "Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu"?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 09, 2013, 18:44:11 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?
Alez proszę Pana - nikt z osób, które tutaj pisują na coś takiego się nie godzi. A Kościół w całej swej hstorii cierpiał z powodu swych niewiernych synów (raz mocniej raz słabiej). A najlepszy przykład to Judasz. Ale pomimo to trwał i trwa dalej.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 09, 2013, 20:45:42 pm
dotąd mandaryni byli tylko w...e Wrocławiu !!


 :D :D :D
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 09, 2013, 23:43:30 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?

Ponieważ coś niecoś wiem na tematy Pana interesujące, to spytam, czy nie czuje Pan dyskomfortu, że jeden ksiądz twierdzi, że nie ma sposobu na powrót instytucji papiestwa a drugi, że wystarczy, aby następca Benedykta XVI się nawrócił. Jeden powie, że NPR jest tolerowany przez Kościół a drugi, że to zło najgorsze. Jeden zdefiniuje nieomylność papieską za szeroko a drugi za wąsko ... Itp itd.

Znam wystarczająco dużo porządnych księży katolickich, którzy nie nauczają błędów. Myślę, że wszyscy uznawali Ojca Świętego Benedykta XVI za papieża. Gdyby któryś uważał inaczej, przymknąłbym na to oko. Na dziś to sprawa drugorzędna. Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 10, 2013, 14:45:00 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?

Ponieważ coś niecoś wiem na tematy Pana interesujące, to spytam, czy nie czuje Pan dyskomfortu, że jeden ksiądz twierdzi, że nie ma sposobu na powrót instytucji papiestwa a drugi, że wystarczy, aby następca Benedykta XVI się nawrócił. Jeden powie, że NPR jest tolerowany przez Kościół a drugi, że to zło najgorsze. Jeden zdefiniuje nieomylność papieską za szeroko a drugi za wąsko ... Itp itd.

Znam wystarczająco dużo porządnych księży katolickich, którzy nie nauczają błędów. Myślę, że wszyscy uznawali Ojca Świętego Benedykta XVI za papieża. Gdyby któryś uważał inaczej, przymknąłbym na to oko. Na dziś to sprawa drugorzędna. Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.

Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką. Według mnie nie można porównywać do siebie sytuacji, w której dyskutujemy czy mamy różne poglądy na zagadnienia, co do których Kościół się nie wypowiadał a negowania podstawowych dogmatów wiary.

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?). Kościół stał się instytucją charytatywną, jego nadprzyrodzony charakter został odrzucony. Księża stali się konferansjerami, wiarę traktuje się jako uczucie, zapomina się całkowicie o sądzie i sprawiedliwości, a głosi że Pan Bóg jest bezgranicznie miłosierny. I to jest prawdziwy dramat. Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę? Jak wytłumaczycie to, co się dzieje? Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church? Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm. Chwalicie św. Piusa X, ale czy zastanawialiście się, czym jest modernizm, czemu papież tak bardzo przed nim przestrzegał?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: gnome w Marca 10, 2013, 18:22:47 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie. Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust, że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni. Ale czy nie przeraża Koleżeństwa sztuczność takiego rozwiązania? Czy nie jest to okłamywania samego siebie? Czy nie jest to de facto zgadzanie się na rozprzestrzenianie modernizmu? Siła zła wynika z bierności - dlaczego patrzymy obojętnie na poniżanie Naszego Pana przez okupujących Kościół wrogów? Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?

Ponieważ coś niecoś wiem na tematy Pana interesujące, to spytam, czy nie czuje Pan dyskomfortu, że jeden ksiądz twierdzi, że nie ma sposobu na powrót instytucji papiestwa a drugi, że wystarczy, aby następca Benedykta XVI się nawrócił. Jeden powie, że NPR jest tolerowany przez Kościół a drugi, że to zło najgorsze. Jeden zdefiniuje nieomylność papieską za szeroko a drugi za wąsko ... Itp itd.

Znam wystarczająco dużo porządnych księży katolickich, którzy nie nauczają błędów. Myślę, że wszyscy uznawali Ojca Świętego Benedykta XVI za papieża. Gdyby któryś uważał inaczej, przymknąłbym na to oko. Na dziś to sprawa drugorzędna. Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.

Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką. Według mnie nie można porównywać do siebie sytuacji, w której dyskutujemy czy mamy różne poglądy na zagadnienia, co do których Kościół się nie wypowiadał a negowania podstawowych dogmatów wiary.

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?). Kościół stał się instytucją charytatywną, jego nadprzyrodzony charakter został odrzucony. Księża stali się konferansjerami, wiarę traktuje się jako uczucie, zapomina się całkowicie o sądzie i sprawiedliwości, a głosi że Pan Bóg jest bezgranicznie miłosierny. I to jest prawdziwy dramat. Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę? Jak wytłumaczycie to, co się dzieje? Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church? Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm. Chwalicie św. Piusa X, ale czy zastanawialiście się, czym jest modernizm, czemu papież tak bardzo przed nim przestrzegał?
Na pierwszy rzut oka widać, że ma Pan zerowe kontakty z jakimikolwiek duchownymi po za "swoimi".
Sprawa nie jest tak prosta i tak czarno-biała jak się to przedstawia w tezach sedeckich.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 10, 2013, 20:46:42 pm
Cóż..."życie wszak ma przecież tyle odcieni"...;)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 10, 2013, 21:18:44 pm
Kwestia sedewakantyzmu to nie tylko zagadnienie stosunku do tego czy innego okupanta Stolicy Piotrowej, ale konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy to co serwuje się wiernym w ostatnich latach jest jeszcze Kościołem katolickim czy nie.
Porusza Pan różne kwestie. Po pierwsze - czy tron Piotrowy jest okupowany, czy nie. Po drugie - to to, co się dzieje w Kościele miało swoje źródło za Piusa XII albo jeszcze wcześniej - kard. Bea, abp Bugnini z kosmosu się nie wzięli. 

Oczywiście można udawać, że wszystko jest w porządku, że współistnieją dwie formy rytu rzymskiego, że w poniedziałki przyjmujemy komunię na rękę, a we wtorki na klęcząco i do ust,
A co ma Pan przeciwko przyjmowaniu komunii św. na rękę? (forowiczów proszę o nie podpowiadanie)

że jeden ksiądz głosi z ambony, że piekło istnieje, a inny że wszyscy ludzie są zbawieni.
Księża, czy biskupi głoszący herezję z ambony to już w Kościele tradycja. Nowacjan, Marcjon, Ariusz, Luter. Fakt, że kiedyś Kościół normalniej reagował, choć robił to ze sporym opóźnieniem...

Dlaczego w imię wygody udajemy, że wszystko jest na swoim miejscu?
A gdzie tu wygoda????




Nie odczuwam dyskomfortu. Zagadnienie sedewakantyzmu jest problemem otwartym - stąd możliwe są różne poglądy teologiczne, nie twierdzę, że jest jakiś jeden super dogmat dotyczący zagadnienia okupacji Stolicy Piotrowej przez osobę mająca problemy z doktryną katolicką.
Jeśli zagadnienie jest otwarte, skąd przekonanie, że papież nie jest papieżem?

Jeśli nie widzi Pan zgubnych skutków modernizmu okupantów, to proszę spojrzeć za okno. Prawie nikt w tym kraju nie wierzy, że wiara katolicka jest potrzebna do zbawienia, ludzie uważają  że wszystkie religie są równe (napatrzyli się na JP2 2 obściskującego się z heretykami i poganami?).
Większość ludu, a i księża myślą wprost przeciwnie.

Można się stukać w głowę i naśmiewać z głupich sedeków, ale jaką macie Państwo alternatywę?
Jeszcze bardziej modlić się za Papieża (po sedecku: okupanta) i biskupów (po sedecku "panów bez święceń")

Jak wytłumaczycie dzieciom, że we wspólnocie posoborowej istnieją de facto dwie wspólnoty - niczym anglikański High i Low Church?
Może jest to rozwiązanie pragmatyczne, ale taka próba połączenia prawdy i fałszu to nic innego jak modernizm.
Istnienie fałszu nijak nie zmienia faktu, że jest prawda. Zawsze byli w Kościele (czy poza Nim) ludzi głoszący bzdury...

Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.
Hmmm. Nieuznanie legalnego Papieża TO SCHIZMA.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 10, 2013, 21:19:17 pm
Na pierwszy rzut oka widać, że ma Pan zerowe kontakty z jakimikolwiek duchownymi po za "swoimi".
Sprawa nie jest tak prosta i tak czarno-biała jak się to przedstawia w tezach sedeckich.

1) myli się Pan - mam wiele kontaktów z duchownymi różnych "opcji"
zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie, na która również Pana zapraszam - będzie to okazja do merytorycznej dyskusji :)
2) oczywiście ze sytuacja nie jest prosta - sedewakantyzm jest teologiczną próbą zmierzenia się z problemem modernistycznych papieży
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Marca 10, 2013, 21:45:55 pm

zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie

Niedługo, to znaczy kiedy konkretnie ? I gdzie ?
I kto będzie celebrował ?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 10, 2013, 21:53:40 pm

Nikt nie będzie zbawiony / potępiony tylko dlatego, że uznawał lub nie uznawał posoborowych papieży.
Hmmm. Nieuznanie legalnego Papieża TO SCHIZMA.

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Marca 10, 2013, 23:03:29 pm
zaś jeśli Bóg da to niedługo rozpoczną się celebracje w Warszawie, na która również Pana zapraszam - będzie to okazja do merytorycznej dyskusji :)
Waw! Przed, w czasie czy po?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 11, 2013, 00:28:31 am

W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.

O to to !!! Właśnie...:)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 11, 2013, 09:12:47 am
W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić. Popełniają błąd co do osoby Benedykta XVI, ale nie są w schiźmie względem Kościoła Chrystusowego.

Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.
Nie ja to będę oceniał na szczęście.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Marca 11, 2013, 09:33:02 am
Czy to czasem nie jest nowa inicjatywa starych znajomych, którzy rok temu zaczęli siać ferment w Radości? I dopiero zdecydowana reacja x. Stehlina i brata Klausa położyła temu kres.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Marca 11, 2013, 10:04:44 am
W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

Komu pan zadaje to pytanie? Nie wiedziałem, że Pan Bóg ma konto na forum krzyż.
A na poważnie: pana powyższa wypowiedź wydaje się być "zarażona" nowoczesnym, demo-egalitarnym poglądem jakoby wszyscy byli równie zdolni do rozważenia zawiłych kwestii politycznych czy teologicznych. Co to znaczy "całe kraje uznawały"? Było referendum czy jak? Więc jeśli już to proszę zapytać: "czy władcy, którzy z przyczyn politycznych uznawali antypapieży szli do piekła?"   


No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić.

A czy wystarcza do z punktu widzenia przedsoborowego KPK? Pytam bo nie wiem.


Byłoby skrajnym brakiem rozsądku odstrzelać naszych sedebraci, podczas gdy problemem są nie oni lecz moderniści.

Trudno się nie zgodzić. Trudno też się jednak zgodzić. Żyjemy w czasach zamętu...
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Marca 11, 2013, 10:32:26 am
W średniowieczu czy starożytności zdarzało się dość często, że całe kraje z przyczyn politycznych uznawały antypapieża. Czy wszyscy umierający w tamtych krajach w takich czasach szli do piekła ?

Nie sądzę. Ale obecnie sytuacja jest inna niż w poniższym cytacie (tzn. nie ma wielu papieży, a wybory kolejnych papieży nie były wątpliwe z legalistycznego punktu widzenia):
Cytuj
Zaprzeczanie posłuszeństwa Papieżowi winno być w myśl kanonu uporczywe (pertinaciter), tj. z świado­mością i dobrowolnie dokonane; dlatego ekskomuniki nie ściąga na siebie ten, co temu odmawia posłuszeństwa, któ­rego dla wątpliwej elekcji nieprawidłowym Papieżem być mieni, ani ten, co z dwóch lub trzech wybranych Papieży, żadnego za głowę Kościoła nie uznaje; w takim razie nie wolno nawet ani do tego ani do owego przechylać się stronni­ctwa dopóty, dopóki Kościół pewnego Papieża nie otrzyma.
http://www.ultramontes.pl/ekskomunika_na_schizmatykow.htm
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Marca 11, 2013, 11:44:42 am
sedewakantyzm jest teologiczną próbą zmierzenia się z problemem modernistycznych papieży

Teologiczną a właściwie liberalnie teologiczną, gdyż kryteria nie są jasno określone i zależą od widzi mi się rozpatrującego aktualną sytuację.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 11, 2013, 16:11:17 pm

A na poważnie: pana powyższa wypowiedź wydaje się być "zarażona" nowoczesnym, demo-egalitarnym poglądem jakoby wszyscy byli równie zdolni do rozważenia zawiłych kwestii politycznych czy teologicznych. Co to znaczy "całe kraje uznawały"? Było referendum czy jak? Więc jeśli już to proszę zapytać: "czy władcy, którzy z przyczyn politycznych uznawali antypapieży szli do piekła?"   


No i druga sprawa: odnośnie do stanowiska naszych sedebraci. Niewątpliwie działają oni w dobrej wierze. To z punktu widzenia posoborowego KPK wystarcza, by ich usprawiedliwić.

A czy wystarcza do z punktu widzenia przedsoborowego KPK? Pytam bo nie wiem.


1. Król czy arcybiskup zarządzał, że Msze są una cum Jan XXIII a nie Grzegorz XII. I tak jak dziś to mało kogo obchodziło, tak i wtedy. Nie sądzę, by powszechnie wymawiano w Kanonie imię innej osoby niż wskazana.

2. Przedsoborowy KPK przewidywał jedno z dwojga: albo posłuszeństwo władzom kościelnym albo jego pełne wypowiedzenie. "Stanów wyższej konieczności podszytej bojaźnią" nie było.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 14, 2013, 19:35:46 pm
Osoby zainteresowane sedewakantyzmem i sedeprywacjonizmem z Warszawy i centralnej Polski zapraszam do kontaktu na privie.

Głos zdrowego rozsądku przeciwko błędom sedeprywacjonizmu:

"Kościół uznał Aleksandra VI. za prawowitego pasterza, chociaż czterech kardynałów i trzech władców (królowie Francji i Hiszpanii oraz cesarz) żądało zwołania soboru niedoskonałego, który by złożył Aleksandra VI z urzędu, jako świętokupcę (przed wyborem) i niechrześcijanina, a zatem niezdolnego do sprawowania urzędu głowy chrześcijaństwa – post electionem rządzącego w Kościele nie duchowo, ale tylko docześnie.

Wolno więc było postawić problem prawowitości papieża Borgii od strony teoretycznej, lecz żądanie wnioskodawców zostało odrzucone od strony praktycznej przez wszystkich pozostałych kardynałów i biskupów (a następnie w sposób magisterialny przez św. Piusa X w konstytucji apostolskiej, czyli regule powszechnej). Odrzucenie wynikało z faktu, że schizma z wieloma antypapieżami przyczyniłaby więcej szkód niż papież Borgia.

Analogicznie mogłoby być z NOM-em Pawła VI. Jest on szkodliwy i wymaga uchylenia albo istotnych zmian, jak to wyjaśnili kardynałowie Ottaviani i Bacci w piśmie do Pawła VI w roku 1970. Kościół jednak, w tym sami ci dwaj kardynałowie oraz biskupi Lefebvre i Antônio de Castro Mayer, dwaj pasterze z jurysdykcją, którzy aż do końca zwalczali nowinki „Soboru duszpasterskiego”, zadowalają się stwierdzeniem, iż Paweł VI de facto podjął rządy, oraz że ma tytuł do władzy (to znaczy jest papieżem de iure), chociaż praktyczne wykonywanie władzy okazało się katastrofalne. Starają się zatem zakryć sromotę ojca.

O. Joaquín Saenz y Arriaga pod koniec Soboru wyraził swoją sedewakantystyczną opinię i poprosił kardynałów Ottavianiego, Bacciego, Parente, Siriego oraz Palazziniego, zgromadzonych w Brescii na kongresie „Kościoła Żywego”, by ogłosili, że Paweł VI nie jest papieżem. Oni jednogłośnie odmówili, chociaż nie zgadzali się z postępowaniem i ideami Montiniego. Ułudą wydaje mi się pomysł, że czterem księżom i setce wiernych może się to udać bez powodowania ruiny, skoro wstrzymali się od tego wymienieni kardynałowie i biskupi, a nadto św. Pius X. Gdyby – załóżmy teoretycznie – papież Borgia (czy też Montini) został złożony z urzędu przez niedoskonały sobór lub przez kardynałów, kto mógłby z absolutną pewnością udowodnić przed Kościołem i wiernymi, że Aleksander VI (albo Paweł VI) został rzeczywiście złożony i realnie przestał być papieżem? Ile by się z tego zrodziło zamieszania, zagubienia, schizm? Ilu „papieży” rościłoby sobie prawo do bycia „prawdziwym papieżem”?

Niektórzy kardynałowie i biskupi stanęliby za jednym, inni za drugim, inni jeszcze zostaliby przy Aleksandrze (Pawle). I tak zaczęłaby się nowa wielka schizma na wzór awioniońskiej, gorsza od świętokupczego pontyfikatu Roderyka Borgii. Coś takiego zdarzyło się potem w latach 1969-1970 [w rzeczywistości w roku 1978, przyp. tłum.], gdy sedewakantyści mianowali antypapieża w Palmar de Troya w Hiszpanii, co było jednak mało poważne, a nawet śmieszne. Jedno jest pewne. Sytuacja po papieżu Borgii lub Montinim byłaby gorsza niż urząd nabyty przez Aleksandra VI świętokupczo, lecz realnie, źle zaś wykonywany duchowo.

Tak więc wedle nauczania św. Tomasza należało raczej zadowolić się „tyranem” domniemanym i tylko z początku, albo papieżem źle rządzącym duchowo, niż składać go z urzędu, żeby wpaść z deszczu pod rynnę. Kościół hierarchiczny zaliczył Aleksandra VI w poczet papieży. Zaciągnąwszy przed wyborem grzech bezbożności jako realnie i naprawdę winny symonii, a po wyborze nie mając woli działania dla duchowego dobra Kościoła jako społeczności nadprzyrodzonej, mimo wszystko de facto podjął rządy, został de iure widzialną głową Kościoła (tytuł do władzy), chociaż bardziej jako władca doczesny niż jako duchowy pontifex.

Kościół uwzględniał przynajmniej do 1904 roku jedynie rzeczywistość faktyczną, a potem wraz ze św. Piusem X również teoretyczną możliwość elekcji papieskiej nabytej w drodze symonii, chociaż św. Tomasz zaliczał wprost symonię do herezji. Św. Pius X postanowił konstytucją apostolską o zasięgu powszechnym, a więc nieomylnie, że mimo wszystko elekcja ta jest ważna. Którzy to papieże w wieku żelaznym (wieku X) lub w okresie Renesansu nie przekładali doczesnego zysku własnego, swej koterii i rodziny nad dobro duchowe Kościoła? Papieże ci de facto źle rządzili duchowo Kościołem (jest to pewnik historyczny i fakt dogmatyczny), lecz w praktyce sprawowali rządy lub mieli władzę papieską zarówno de facto jak i de iure, co kanonicznie uznał św. Pius X."

ks. Curzio Nitoglia, Hipoteza z Velletri.

Za: Katolicki Instytut Apologetyczny im. św. Tomasza z Akwinu
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=430896103665204&set=a.297175117037304.73727.278558672232282&type=1&theater
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Marca 14, 2013, 21:26:53 pm
Zupełnie nie przekonuje mnie ten artykuł.
Zło symonii i zło modernizmu oraz reformy liturgicznej są nieporównywalne i niewspółmierne, różne gatunkowo.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 14, 2013, 23:27:17 pm
Głos zdrowego rozsądku przeciwko błędom sedeprywacjonizmu:


Podstawową ideą sedeprywacjonizmu jest zapobieganie schizmom i dzikim konklawe, podczas których wybiera się kolejnych - w najlepszym razie wątpliwych - papieży. Nie widzę, aby ten tekst obalał ww. zaletę koncepcji wielkiego Guerarda des Lauriers.

A Pani ją widzi ? W którem miejscu ?

serdecznie pozdrawiam
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 15, 2013, 11:23:58 am
Pan nie musi się z tym zgadzać,to jest na razie mały fragmencik. Całość ma ok 100 stron, wkrótce będzie opublikowana, ale ... gdy wielki ks. Guerarda des Lauriers opracował i zaczął głosić swą koncepcję, Arcybiskup M. Lefebvre usunął go ze stanowiska wykładowcy w Econe.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 15, 2013, 13:00:02 pm
Pan nie musi się z tym zgadzać,to jest na razie mały fragmencik. Całość ma ok 100 stron, wkrótce będzie opublikowana, ale ... gdy wielki ks. Guerarda des Lauriers opracował i zaczął głosić swą koncepcję, Arcybiskup M. Lefebvre usunął go ze stanowiska wykładowcy w Econe.

Fakt usunął...z tym się nie da polemizować. Pytanie jedynie czy to była akurat trafna decyzja ? Pan Bóg jedynie wie....
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 15, 2013, 14:05:40 pm
Pan nie musi się z tym zgadzać,to jest na razie mały fragmencik. Całość ma ok 100 stron, wkrótce będzie opublikowana, ale ... gdy wielki ks. Guerarda des Lauriers opracował i zaczął głosić swą koncepcję, Arcybiskup M. Lefebvre usunął go ze stanowiska wykładowcy w Econe.

Gdyby JP2 nie zdemolował KPK w zakresie kar za konsekracje biskupie, abp Lefebvre miałby niemały problem. A przecież o wyświęceniu biskupa dla Tradycji mówiło się od początku lat 70-tych XX wieku.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 15, 2013, 19:12:37 pm
http://jezusimaryja.blogspot.com/2013/03/bierzmowanie.html
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Marca 15, 2013, 22:31:55 pm
Kto to jest bp.Andreas Morello ?
Skąd pochodzi, kto go wyswięcił ?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 15, 2013, 22:42:23 pm
To były rektor seminarjum FSSPX w Argentynie. Sedewakantystyczna odpowiedź na papieża Franciszka :D
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 17, 2013, 21:53:29 pm
http://jezusimaryja.blogspot.com/2013/03/refleksje-biskupa-andreasa-morello-po.html
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 18, 2013, 08:43:07 am
http://jezusimaryja.blogspot.com/2013/03/biografia-biskupa-andreasa-morello.html
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: binraf w Marca 23, 2013, 21:49:01 pm
http://jezusimaryja.blogspot.com/2013/03/biografia-biskupa-andreasa-morello.html (http://jezusimaryja.blogspot.com/2013/03/biografia-biskupa-andreasa-morello.html)

 8)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: binraf w Marca 23, 2013, 21:51:57 pm
Poproszę informację o zgromadzeniu  Słudzy Jezusa i Maryi
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 23, 2013, 22:03:00 pm
Cytuj
Z rąk arcybiskupa Lefebvre otrzymał wszystkie święcenia począwszy od tonsury.
"Wszystkie ŚWIĘCENIA" to
- subdiakonat
- diakonat
- prezbiteriat
- EPISKOPAT
Tonsura nie jest święceniem...

Pana Mandaryna proszę o wskazanie dlaczego Franciszek (I) nie jest Papieżem Kościoła Rzymskiego.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 23, 2013, 23:08:08 pm
Dzialalnosc ks. Morello w 1989 w La Reja to byl modelowy, wrecz doslownie podrecznikowy przyklad akcji wywrotowej : skupienie wokol siebie wlasnych uczniow, wprowadzenie podzialu na lepszych i gorszych seminarzystow, uznanie sie za "czystych" i lepszych od kierownictwa Bractwa, proba przejecia seminarium, a w koncu odejscie z hukiem w atmosferze skandalu. Bractwo w Ameryce Pd przez pare lat lizalo rany. Nie wiedzialem, ze ks; Morello zostal wyswiecony na biskupa. Przez wiele lat probowal sklecic cos z tej grupy, kotra wyprowadzil z seminarium, z mizernym skutkiem.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 23, 2013, 23:33:57 pm
A ta grupa, która potem założyła bractwo św. Jana w diec. Scarton to też jego zausznicy?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 23, 2013, 23:57:53 pm
nie jednemu kotu na imię Mruczek
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 24, 2013, 12:23:59 pm
A ta grupa, która potem założyła bractwo św. Jana w diec. Scarton to też jego zausznicy?

Wrecz przeciwnie. To ci, ktorych oskarzal o odchylenia.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 26, 2013, 21:07:59 pm
Dzialalnosc ks. Morello w 1989 w La Reja to byl modelowy, wrecz doslownie podrecznikowy przyklad akcji wywrotowej : skupienie wokol siebie wlasnych uczniow, wprowadzenie podzialu na lepszych i gorszych seminarzystow, uznanie sie za "czystych" i lepszych od kierownictwa Bractwa,

Proponuję, żeby Pan zamiast wypowiadać się o wydarzeniach, których bohaterów Pan nie zna, podyskutował sobie z księdzem Karlem S. o jego działalności w tajnej organizacji w seminarium w Zaitzkofen. Biedaczek w konspiracji musiał działać - czuł się czysty i lepszy od władz seminarium?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 26, 2013, 21:11:19 pm
http://semperfidelisetparatus.blogspot.com/2013/03/nie-wspieram-pasibrzuchow.html
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 26, 2013, 21:29:58 pm
Dzialalnosc ks. Morello w 1989 w La Reja to byl modelowy, wrecz doslownie podrecznikowy przyklad akcji wywrotowej : skupienie wokol siebie wlasnych uczniow, wprowadzenie podzialu na lepszych i gorszych seminarzystow, uznanie sie za "czystych" i lepszych od kierownictwa Bractwa,

Proponuję, żeby Pan zamiast wypowiadać się o wydarzeniach, których bohaterów Pan nie zna, podyskutował sobie z księdzem Karlem S. o jego działalności w tajnej organizacji w seminarium w Zaitzkofen. Biedaczek w konspiracji musiał działać - czuł się czysty i lepszy od władz seminarium?

Jest dużo bardziej prawdopodobne, że pan FB ma w tej materii rzetelna wiedeże, niż pan. Pan FB dał się poznać jako znawca tematu Tradycji na zachodzie, o Panu powiedzieć tego nie można
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 26, 2013, 21:35:48 pm
Proponuję, żeby Pan zamiast wypowiadać się o wydarzeniach, których bohaterów Pan nie zna, podyskutował sobie z księdzem Karlem S. o jego działalności w tajnej organizacji w seminarium w Zaitzkofen. Biedaczek w konspiracji musiał działać - czuł się czysty i lepszy od władz seminarium?
;D - A Pan kim jest Pan FB? Skąd Pan wie, że on nie zna osobiście bohaterów wydarzeń o których opowiada?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 26, 2013, 21:36:03 pm
zamiast wypowiadać się o wydarzeniach, których bohaterów Pan nie zna

He he. Ud cree que yo no conozco a esta gente? Muy weno.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 26, 2013, 21:41:25 pm
Jest dużo bardziej prawdopodobne, że pan FB ma w tej materii rzetelna wiedeże, niż pan. Pan FB dał się poznać jako znawca tematu Tradycji na zachodzie, o Panu powiedzieć tego nie można

Jako były "ecończyk" z pewnością pewną wiedzą dysponuje - obawiam się jednak, że są to często relacje tendencyjne. W jego opowieściach osoby, które rozstają się z bractwem okazują się być winne wszelkiemu złu, nieskalane i godne czci jest tylko Menzingen. Nie sugeruje, że robi to celowo, być może fakty zostały mu przekazane w wersji korzystniejszej dla bractwa, a on po prostu je powtarza.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Aeste w Marca 26, 2013, 21:46:03 pm
El español es el conocimiento de nuestros expertos para autenticar el tema... ;D
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 26, 2013, 21:56:31 pm
W jego opowieściach osoby, które rozstają się z bractwem okazują się być winne wszelkiemu złu, nieskalane i godne czci jest tylko Menzingen.

Bzdura. Czy, jakby to powiedzial nasz ulubiony poczekalniowicz, "oszczerstwo!!!!!". Moge panu zacytowac dziesiatki wpisow krytycznych wobec tej czy innej decyzji Bractwa i jego przelozonych, zarowno przeszlych, jak terazniejszych np. w momencie powstania IDP, zeby daleko nie szukac. Gdyby pan choc troche poczytal FK, zamiast bezkrytycznie powtarzac co panu nagadano, to by pan sam znalazl.

Ktos panu nagadal plotek na temat moich zrodel, a pan bezkrytycznie wierzy. W momencie kiedy ks Morello rozwalal Bractwo w Argentynie bylem od jakiegos czasu, jak to sie przyjelo mowic, "zwiazany z ruchem tradycji". Mialem okazje przezywac je, ze tak powiem, na zywo, a pozniej poznac wielu protagonistow owego sporu. A pan? Sadze, ze panska data urodzenia jest pozniejsza.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: mestwin w Marca 27, 2013, 10:08:35 am
Panie FB, przykro czytać pana teksty, ja śmieję się z tego, może dlatego, że chyba dużo wiem.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 27, 2013, 12:04:07 pm
To prosze nie czytac. To zapewne nieczytanie sprawilo, ze pan "duzo wie". Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 30, 2013, 12:45:02 pm
Ktos panu nagadal plotek na temat moich zrodel, a pan bezkrytycznie wierzy. W momencie kiedy ks Morello rozwalal Bractwo w Argentynie bylem od jakiegos czasu, jak to sie przyjelo mowic, "zwiazany z ruchem tradycji". Mialem okazje przezywac je, ze tak powiem, na zywo, a pozniej poznac wielu protagonistow owego sporu. A pan? Sadze, ze panska data urodzenia jest pozniejsza.

Oj to myli się Pan - młodość mam już niestety dawno za sobą ;) sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że bp. Morello miał rację.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 30, 2013, 13:02:13 pm
za stroną jezusimaryja.blogspot.com


Istnieje możliwość przekazania intencji modlitewnych oraz intencji mszalnych (także Mszy Świętych tzw. gregoriańskich) do zachowującego tradycyjną dyscyplinę klasztoru Matki Bożej z Guadalupe w Argentynie.

W calu uzyskania szczegółowych informacji i/lub ustalenia terminu i godziny Mszy Świętej, prosimy o kontakt (także w języku polskim): compagniedejesusetdemarie@gmail.com

Złożone stypendia mszalne oraz ofiary stanowią wsparcie materialne dla mnichów, którzy całe swoje życie poświęcili służbie Bożej i walce o zachowanie katolickiej doktryny i Mszy Świętej Wszechczasów.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 30, 2013, 13:24:26 pm
Wprawdzie x. Trytek chyba nie umiera z głodu, ale czemu wysyłać intencję na koniec świata, skoro jest xiądz w Polsce ?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: binraf w Marca 30, 2013, 13:41:45 pm
Wprawdzie x. Trytek chyba nie umiera z głodu, ale czemu wysyłać intencję na koniec świata, skoro jest xiądz w Polsce ?

 Też się zdziwiłem   ???
 
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 30, 2013, 21:21:57 pm
sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że bp. Morello miał rację.


sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że ks. Morello nie miał racji.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 31, 2013, 01:26:03 am
sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że bp. Morello miał rację.
sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że ks. Morello nie miał racji.


Przepraszam, ale w czym ? Czy w tym, że X.U.... nie powinien nigdy zostać wyświęcony na kapłana ? Czy w którejś innej ? Poważnie pytam, bez cienia złośliwości...
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 31, 2013, 09:03:50 am
sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że bp. Morello miał rację.
sprawa jest mi bardzo dobrze znana i nie mam wątpliwości, że ks. Morello nie miał racji.


Przepraszam, ale w czym ? Czy w tym, że X.U.... nie powinien nigdy zostać wyświęcony na kapłana ? Czy w którejś innej ? Poważnie pytam, bez cienia złośliwości...

Może Pan Fons Baldi uważa, że x U... jest wzorem kapłana, a wstrętny biskup Morello próbował zapobiec jego święceniom, które tak "wiele" dały wspólnotom tradycjonalistycznym (pamiętać należy, że w skandal z jego udziałem zaangażowani są nie tylko piusowcy, ale pewnie jeszcze bardziej ruch Ecclesia Dei).
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Mandaryn w Marca 31, 2013, 09:05:40 am
Wprawdzie x. Trytek chyba nie umiera z głodu, ale czemu wysyłać intencję na koniec świata, skoro jest xiądz w Polsce ?
A czy nie jest dobrą katolicką praktyką, aby czasem wesprzeć jakiś klasztor?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Marca 31, 2013, 11:19:32 am
... żeby to chociaż było w kraju misyjnym ...
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 31, 2013, 12:54:54 pm
... żeby to chociaż było w kraju misyjnym ...
Dla sedewakantystów wszystkie kraje są misyjne :)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 31, 2013, 21:55:08 pm
... żeby to chociaż było w kraju misyjnym ...
Dla sedewakantystów wszystkie kraje są misyjne :)

Szczerze powiedziawszy chyba nie tylko dla sedewakantystów... słuchając choćby tych wszystkich wypowiedzi Benedykta XVI, Franciszka innych papieży...
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 31, 2013, 22:34:31 pm
Szczerze powiedziawszy chyba nie tylko dla sedewakantystów... słuchając choćby tych wszystkich wypowiedzi Benedykta XVI, Franciszka innych papieży...
ano
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 31, 2013, 19:53:54 pm
Sedewakantyzm to "choroba sieroca"  :)

Ciekawy artykuł ks. Karola Stehlina o chorobach trapiących nasze życie duchowe:

(...)

12. „Choroba sieroca” – chodzi tu o ukryty lub jawny sedewakantyzm, który polega na tym, że nieuprawnione osoby przypisują sobie kompetencje, których w rzeczywistości nie mają. Zwolennicy tej teorii roszczą sobie prawo do wydawania kategorycznych sądów w sprawach, w których nie mają ani obiektywnych uprawnień ani nie otrzymali stosownego mandatu od władz Kościoła do wydawana tak poważnych orzeczeń. Osoby, które uległy tej chorobie, twierdzą ze 100-procentową pewnością, że wiedzą, od kiedy Stolica Apostolska jest opróżniona, a Kościół katolicki jest pozbawiony widzialnej Głowy.

Kuracja jest trudna, ponieważ wymaga przede wszystkim poskromienia pychy. Trzeba – jak radził św. Maksymilian – naśladować Pana Jezusa, który „przez 30 lat był posłuszny Matce Najświętszej, św. Józefowi i mówił, że stale pełni wolę Ojca”. Trzeba trzymać się wiernie nauki Kościoła, stać w szeregu sług katolickiej Tradycji i zachować odporność wobec działalności „fałszywych proroków”. Założyciel Niepokalanowa nauczał: „Najwięcej dla sprawy Niepokalanej zrobić może ten, kto doskonale, jak najdoskonalej pełni we wszystkim wole Bożą” (Konferencje..., s. 117), zaś abp M. Lefebvre mówił: „Chrześcijaństwo jest to zależność Boga” (Kazania..., s. 225).

http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1915
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: tytanik404 w Października 31, 2013, 22:10:49 pm
W marcu toczyła się w tym wątku ciekawa dyskusja na temat średniowiecznych konsekwencji schizmy w kontekście sedewakantyzmu. Zastanawiająca w tym kontekście jest postawa wybitnych świętych Kościoła:

Zakon [dominikański] nie uniknął wątpliwości i zamieszania, jakie zapanowały w chrześcijaństwie wraz z rozpoczęciem schizmy zachodniej. Ponieważ nikt, oprócz stojących najbliżej tych wydarzeń, nie mógł osądzić poprawnie, jakie są istotne cele rywalizujących kandydatów na papieży, państwa uznawały jednego z dwóch pretendentów kierując się interesami narodowymi. W krajach podzielonych i na terenach przygranicznych wystąpiła rywalizacja o biskupstwa i opactwa. Zakony, które - jak dominikanie - były rządzone centralnie, nie uniknęły podobnego losu. [...] Jak powszechne było zagubienie, dowodzą sylwetki dominikańskich świętych tego okresu. Bliżej związani z tokiem wydarzeń: Katarzyna ze Sieny i Rajmund z Kapui służyli Urbanowi VI w Rzymie. Natomiast Wincenty Fereriusz używał swojej elokwencji i uczynności, aby nakłonić duchowieństwo, królów i ludność Półwyspu Iberyjskiego do zjednoczenia się wokół osoby Klemensa VII, pretendenta awiniońskiego.

Dominikanie, szkice z dziejów zakonu, Poznań 1986, s. 149-150.

No właśnie, z jednej strony mamy kamyczek do ogródka sedeków: można uznawać antypapieża i nawet zostać świętym. Ale z drugiej: czy antypapież nie jest lepszy od braku papieża?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Października 31, 2013, 22:48:20 pm
I O TO CHODZI! To nie do wiernych należy rozsądzanie, czy mamy do czynienia ze schizmą, herezją, apostazją, uzurpacją czy wakatem stolicy biskupiej Rzymu. Świeckich niech zupełnie nie zajmuje czy jest unacum czy bez unacum. Rzeczywistość jest hierarchiczna. W historji i dzisiaj każdy odpowiadał za swoje obowiązki. Każdy ma własne obowiązki stanu. To biskup musi wiedzieć, czy księża Józef Roncalli, Jan Chrzciciel Montini, Albino Luciani, Karol Wojtyła, Józef Ratzinger i Jerzy Bergoglio byli i są pontyfikami Rzymu, czy też nie. I oni decydują w cichości Kanonu, ofiarując Przedostojnemu Majestatowi Bożemu żertwę Syna jego, czy są z tymi ludzmi w jedności, czy nie. A prezbiter musi zdecydować, za którym biskupem idzie, którego się słucha i któremu służy i z którym jest una cum antistite. Obowiązkiem wiernego chrześcijanina jest słuchać nabożeństw kultu katolickiego, a kto kogo kim i po co to niech się stan drugi martwi i kłopocze.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 01, 2013, 00:05:17 am
Musimy pamiętać, że Pan Jezus założył kościół na Piotrze. Tym Piotrze, który rozpoznał w Jezusie Mesjasza, by chwile później dostać od niego burę i usłyszeć prosty egzorcyzm (idź precz szatanie). Piotr chciał tak jak jego mistrz chodzić po wodzie i szedł dopóki nie zwątpił. Piotr zaparł się trzykrotnie Jezusa, by się nawrócić i ostatecznie paś owce, które powierzył mu Chrystus. Kościół nie został założony na Janie- jedynym uczniu, który był przy krzyżu, ale na lękliwym człowieku, niepewnym, który musiał najpierw przejść zawód samym sobą, by stać się namiestnikiem Chrystusa na ziemi. Wreszcie (to już nie z ewangelii) zawrócił do Rzymu, z którego uciekał po tym jak spotkał Jezusa (Qvo vadis Domine).
 Tacy byli i będą niektórzy papieże,  zwłaszcza ci posoborowi. Będą jak Piotr na wodzie, bo czasem wypowiadają herezje, ale nigdy nie Ex Catedra, więc w sensie dogmatycznym nie można ich uznać za antypapieży. Ja osobiście uważam Jana XXIII za antypapieża, ale nie przez to co zrobił, a przez to jak został wybrany. Jak ktoś nie zna historii konklawe z 1958 to odsyłam do tego tekstu http://gazetawarszawska.com/2013/03/29/kard-siri-prosi-boga-o-przebaczenie/ . Papież Franciszek jest nasz, wiem co robi, boleję nad tym, modlę się gorąco za niego o Ducha świętego i powierzam go Maryi. Franciszek jest pełnoprawnym papieżem otoczonym przez wilki, jak mówił to Benedykt XVI.  Franciszek będzie musiał przejść próbę, która czeka jego, kapłanów i cały kościół. To nie przypadek, że nie mieszka w apartamentach watykańskich, a w hotelu - pewnie boi się, żeby go masoni nie podmienili, jak Pawła VI. Schizma wisi w powietrzu- choćby w Niemczech.  Posłuszeństwo ma swoje granice, kapłan najpierw ma być posłuszny Bogu, potem prawu kanonicznemu, potem Papieżowi, potem lokalnemu biskupowi. Tak więc zupełnie legalnie można uznawać papieża i nie słuchać go, jak gada od rzeczy np. jak coś się kłóci ze stanem obowiązującym (Franciszkanie w kwestii mT nie muszą się słuchać Franciszka, co nie znaczy, że jest on antypapieżem). Podobnie jak nie trzeba się słuchać lokalnego biskupa, gdy ma się pewność, że jest w stanie automatycznej ekskomuniki, z powodu przynależności do masonerii ( sprawa x. Natanek vs. kard Dziwisz).
Pat, który od 50 lat trwa w kościele nie będzie trwał wiecznie. Sielanka się skończy, a zacznie się schizma gdy masoni będą chcieli przeprowadzić kolejną reformę reformy liturgii, tak, że to już nie będzie msza, a Pan Jezus nie będzie już się pojawiał w hostii. Mimo wszystko, NOM jest ważna, choć niegodziwa. Nie możemy wcześniej schizmy wywoływać niż będzie to konieczne. Bóg dopuścił, by dym szatana wtargnął do kościoła z powodu grzechów całego świata w tym kapłanów, a także pychy i strachu papieży, którzy nie wykonali prośmy Matki Bożej z Fatimy ( najbliżej tego był Pius XII, niestety on bojąc się zajęcia watykanu przez niemców, poświęcił świat niepokalanemu sercu Maryi, nie Rosję konkretnie). O ile tradycja w kościele byłaby silniejsza gdyby wszyscy sedewakantyści, sedeprywacjoniści konklawiści byli w kościele i walczyli w nim o powrót tradycji. Nikt ich nie ekskomunikował, jak abp Lefebre'a (bezprawnie zresztą) tylko oni sami unieśli się swoją pychą i odeszli z kościoła. Ok 13% papieży było antypapieżami, ostatni oficjalnie uznany za antypapieża Feliks V 1439-1449. Za kilkadziesiąt, lub kilkaset lat, gdy kościół będzie silny i bez agentów szatana w środku jeden bądź kilku papieży posoborowych zostanie uznanych za antypapieży. Po owocach ich poznacie, jeżeli Franciszek wytrzyma próbę, nie wprowadzi reformy, reformy, zostanie wygnany, lub zabity, wtedy będziemy się martwić. A póki co trzeba się za niego MODLIĆ, MODLIĆ, MODLIĆ.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Listopada 01, 2013, 00:10:36 am
uooo Jezu, przecież cała ta rozmowa i wątpliwości dotyczą tego, czy wyżej wymienieni duchowni umierali jako papieże! Do cholery, upraszczanie schematu poczynione przez pana katol90 jest po prostu nudne.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 01, 2013, 01:03:59 am
Mówię jak jest :) Choćby całe forum zgodnie stwierdziło, że ten i ten to antypapieże, nie będzie miało to mocy sprawczej. Nie wiem kto może uznać papieża antypapieżem - chyba synod biskupów. Czytałem trochę o herezji sedewakantyzmu na stronie Piusaków, więc jestem tak daleki od sede jak to możliwe. Tak w ogóle, to będą niezłe jaja jak papież ogłosi Jana XXIII świętym, a za 100 lat zostanie on uznany za antypapieża. Chyba w historii kościoła czegoś takiego nie było. Czy można wymazać kogoś z pocztu świętych?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: mestwin w Listopada 01, 2013, 08:03:01 am
Cytuj
Czy można wymazać kogoś z pocztu świętych?

Nie można. Można unieważnić beatyfikację.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 01, 2013, 08:09:23 am
@Katol90

Podoba mi się Pańska żarliwość, ale jeszcze sporo lektur i "trawienia" ich przed Panem. Ma Pan też sporą zdolność do formułowania błędów teologicznych. Choćby tę powyższą wypowiedź na 2,5 linijki, ktorej sprostowanie wymagałoby przynajmniej 25 linijek tekstu ;)

Proszę trzymać się też z daleka od towarzystwa posługującego się tym wizerunkiem Chrystusa, który ma Pan w avatarze. To nie jest katolickie!
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 01, 2013, 09:45:12 am

Proszę trzymać się też z daleka od towarzystwa posługującego się tym wizerunkiem Chrystusa, który ma Pan w avatarze. To nie jest katolickie!

O to to to! Pan katol 90 musi jeszcze o tym doczytać, choćby tu na tym forum tak bardzo "wałkowany" temat.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 01, 2013, 12:25:26 pm
Cytuj
Czy można wymazać kogoś z pocztu świętych?

Nie można. Można unieważnić beatyfikację.

Mozna przestac praktykowac kult danego swietego, albo wrecz go zakazac.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 01, 2013, 12:50:53 pm
Mówię jak jest :) Choćby całe forum zgodnie stwierdziło, że ten i ten to antypapieże, nie będzie miało to mocy sprawczej. Nie wiem kto może uznać papieża antypapieżem - chyba synod biskupów. Czytałem trochę o herezji sedewakantyzmu na stronie Piusaków, więc jestem tak daleki od sede jak to możliwe. Tak w ogóle, to będą niezłe jaja jak papież ogłosi Jana XXIII świętym, a za 100 lat zostanie on uznany za antypapieża. Chyba w historii kościoła czegoś takiego nie było. Czy można wymazać kogoś z pocztu świętych?
Tylko papież może orzec, że osoba uważana wcześniej za papieża była tak naprawdę antypapieżem. Synod biskupów, czy tam sobór tutaj nie wystarczy. Poza tym czemu ktoś miałby "wymazywać" Jana XXIII? Przecież św. Hipolit był także antypapieżem (wiem, że to inna sprawa). Generalnie nie ma co się sedekami interesować: z logiką są na bakier i nie potrafią podać żadnego sensowne argumentu na poparcie swojej tezy o tym, że Stolica Piotrowa jest aktualnie nieobsadzona.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 01, 2013, 23:17:13 pm
@Katol90
Proszę trzymać się też z daleka od towarzystwa posługującego się tym wizerunkiem Chrystusa, który ma Pan w avatarze. To nie jest katolickie!
Wybaczy pan, ale sam będę rozstrzygał, na podstawie dokumentów i dogmatów kościoła, własnego rozumu i natchnienia Ducha Świętego, co jest katolickie, a co nie. Jak rozmawiam z księżmi o tradycji i o przedsoborowym podejściu do np. heretyków protestanckich, to też mówią mi, że nie jest to katolickie. Swąd szatana wtargnął do kościoła świętego, nie sądzę natomiast, że istnieje jedna uniwersalna droga do wyjścia z kryzysu. Katolicy są atakowani przez wrogów zewnętrznych i wewnętrznych, przed tymi drugimi też trzeba się bronić. Jeśli chodzi o intronizację Jezusa na króla Polski, to nie znalazłem oddzielnego wątku na ten temat. Zapewne gdy, minie mi okres próby, napiszę o tym, gdyż uważam, że jest to, prócz sprawowania godnej mszy świętej najważniejsze pole bitwy- dla nas Polaków. Póki co, zapraszam wszystkich do krucjaty różańcowej za ojczyznę krucjatarozancowazaojczyzne.pl Na rozgrzewkę przed marszem niepodległości godz 11 pod kościołem św. Aleksandra - potem Marsz pod sejm i tam różaniec.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 01, 2013, 23:22:11 pm
Proponuję nie wypuszczać z poczekalni naszego nowego znajomego.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 01, 2013, 23:40:47 pm
Proponuję nie wypuszczać z poczekalni naszego nowego znajomego.
Widzę, że jest pan równie otwarty na prawdę, co niektórzy moderniści. Na szczęście to nie pan będzie o tym decydował, kto ma prawo pisać na tym forum, a kto nie. Polecam przeczytać encyklikę papieża Piusa XI Quas primas http://gazetawarszawska.com/2012/09/02/pius-xi-quas-primas/ jako, że niedawno było święto Chrystusa króla w starym kalendarzu liturgicznym.
 Z Panem Bogiem
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 01, 2013, 23:50:34 pm
@ katol 90

Proszę poczytać tu:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7136.msg174021.html#msg174021

... to jest ostatnia strona wątku, trzeba się cofnąć chociaż do 4 str.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 02, 2013, 00:07:36 am
@Mama Dziękuje za podanie wątku, jakoś przeoczyłem go szukając. Trzeba pamiętać, że nie tylko X. Kiersztyn był za intronizacją i X. Natanek, ale także X. Małkowski i X. prof. Bartnik. Tak w ogóle intronizacji biskupi mainstremowi (tacy jak św. pam. Życiński) bardziej zwalczają, niż tradycję. Jeżeli coś z całą swoją mocą zwalczał biskup Życiński, to jest to dość dobra przesłanka, że jest to dobre. No nic, ale w tym wątku o tym nie będę pisał. Tak w ogóle, to próbowałem zainteresować niektórych sedewakantystów sprawą intronizacji, ale nie byli zainteresowani.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 02, 2013, 00:22:11 am
Bo sedewakantyści są zazwyczaj dobrze zorientowanymi i świadomymi katolikami.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Listopada 02, 2013, 05:06:36 am
Cytuj
Czy można wymazać kogoś z pocztu świętych?

Nie można. Można unieważnić beatyfikację.

Jeśli uzna się zasadność poczynań kleru w drugiej połowie wieku XX to owszem, wyrzucano świętych na całe pęczki.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 02, 2013, 10:22:52 am

 sam będę rozstrzygał, na podstawie dokumentów i dogmatów kościoła, własnego rozumu i natchnienia Ducha Świętego, co jest katolickie, a co nie.

Kwintesencja liberalizmu z Duchem Swietym w roli listka figowego.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 02, 2013, 13:57:08 pm

Kwintesencja liberalizmu z Duchem Swietym w roli listka figowego.
Rozumiem, że wszystkich tradycjonalistów nazywasz liberałami w takim razie.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 02, 2013, 14:15:55 pm
@Mama Dziękuje za podanie wątku, jakoś przeoczyłem go szukając. Trzeba pamiętać, że nie tylko X. Kiersztyn był za intronizacją i X. Natanek, ale także X. Małkowski i X. prof. Bartnik. Tak w ogóle intronizacji biskupi mainstremowi (tacy jak św. pam. Życiński) bardziej zwalczają, niż tradycję. Jeżeli coś z całą swoją mocą zwalczał biskup Życiński, to jest to dość dobra przesłanka, że jest to dobre. No nic, ale w tym wątku o tym nie będę pisał.

Widzę, że najwyraźniej nic pan z tego nie zrozumiał, jak pan pisze, że trzeba pamiętać, że nie tylko ks. Kiersztyn był za intronizacją, przecież on wypaczał naukę w tym temacie i nadal w awatarze chlubi się pan tą figurką Chrystusa Króla, która pochodzi z wizji.

Tak w ogóle, to próbowałem zainteresować niektórych sedewakantystów sprawą intronizacji, ale nie byli zainteresowani.

Już p. Krusejder napisał, że sedewakantyścii są dobrze zorientowanymi w tym temacie i wiedzą, że taką intronizację jaka pan tu proponuje, czy zachwala to nie jest to wcale ortodoksja katolicka, po prostu pomieszanie z poplątaniem.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 02, 2013, 14:48:41 pm

Kwintesencja liberalizmu z Duchem Swietym w roli listka figowego.
Rozumiem, że wszystkich tradycjonalistów nazywasz liberałami w takim razie.

Nie. Wrecz przeciwnie. Wiekszosc znanych mi "tradycjonalistow" poddaje sie wyzszemu autorytetowi tzn. Kosciolowi. Stawianie na pierwszym miejscu siebie i swojego osoadu, ze o sentymentalizmie ("natchnienia Ducha Swietego") litosciwie nie wspomne, jest gleboko niekatolickie.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: giuseppefull w Listopada 05, 2013, 12:14:45 pm
Polecam przeczytać encyklikę papieża Piusa XI Quas primas
Gdyby Pan uważnie przeczytał, to dowiedział by się ze najlepszym sposobem uznania Królewskości Chrystusa Pana jest oddanie się w opiekę NSPJ, ''w którym mieszka cała pełnia Bóstwa''. Pius XI nakazał to czynić co rok w ostatnią niedzielę października. Oddanie się w opiekę NSPJ, to także zrewidowanie swojego życia, porzucenie grzechów, złych nawyków i ujęcie tego faktu w prawodawstwie, bo inaczej cały akt byłby nic nie znaczącym pustym gestem traktowanym jako rodzaj zaklęcia. Zdaje się, że ks Natanek oraz inni zwolennicy nadania tytułu króla Polski Chrystusowi Panu, jakby inaczej akcentowali te potrzeby i priorytetem czynili sam obrzęd religijno-państwowy, wątpliwy zresztą teologicznie.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: katoL90 w Listopada 06, 2013, 14:23:33 pm
Należy odróżnić kult Chrystusa króla, od kultu najświętszego serca Pana Jezusa. Kult NSPJ rozwijał się od początku chrześcijaństwa, a szczególną rolę w związku z rozpropagowaniem go mieli św. Jan Eudes oraz św. Małgorzata Maria Alacoque. W latach 1673-1675 św. Małgorzacie kilkukrotnie ukazywał się Chrystus z Sercem na piersiach przebitym i opasanym cierniową koroną. Chystus podczas objawień zapenił ją o nieskończonym Miłosierdziu dla ludzi. Żądał ustanowienia święta ku czci Jego Serca. Św. Małgorzata apelowała do króla Ludwika, by zgodnie z Bożym życzeniem oddał Francję w opiekę Sercu Jezusowego i umieścił wizerunek serca z krzyżem w herbie Francji. Ludwik XIV tego nie zrobił, dokonał tego dopiero Ludwik XVI, gdy już nie był de facto królem, tylko siedział w więzieniu w trakcie rewolucji antyfrancuskiej i był w drodze na gilotynę. Tak toczy się historia, gdy ludzie nie słuchają Bożych przesłań. Powstańcy Wandei na sztandarze mieli serce z krzyżem z napisem Bóg i król. Co do
Gdyby Pan uważnie przeczytał, to dowiedział by się ze najlepszym sposobem uznania Królewskości Chrystusa Pana jest oddanie się w opiekę NSPJ,
   W encyklice jest mowa o godności Królewskiej Chrystusa, sama encyklika została wydana w 1925 roku, a Sługa Boża Rozalia Celakówna miała objawienia w latach 30stych. Nie ma żadnej sprzeczności, gdyż we fragmencie encykliki czytamy:  "Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać, i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny. "
Intronizacja, jest odpowiedzią na detronizację. Gdy istniała monarchia, król przynajmniej formalnie uznawał zwierzchnią władzę Boga, dzisiaj gdy mamy bezbożną demokrację, władza nie uznaje zwierzchności Boga, a prawo stanowione zaczyna być sprzeczne z prawem Bożym ( rozwody- śluby cywilne, legalizacja aborcji, eutanazji, "małżeństwa" pederastów)  X. Małkowski dobrze to opisuje tu http://www.youtube.com/watch?v=8qePfyp2c9o
Po za tym, jeżeli Maryja sama chciała zostać oficjalnie uznana za królową korony Polskiej, co po 50 latach w obliczu zagłady Polski w 1656 zostało spełnione przez króla Jana Kazimierza, gdy razem z biskupami Polskimi 1 kwietnia w kaplicy Matki Bożej łaskawej we Lwowie, oficjalnie uznał zwierzchność Maryi podczas uroczystego aktu intronizacji. To był precedens na skale światową, czemu więc nie mamy spełnić woli Pana naszego Jezusa Chrystusa? W Kanie galilejskiej Maryja powiedziała do sług : "Zróbcie wszystko, co wam powie", gdyby słudzy nie wykonali polecenia Jezusa, nie byłoby cudu przemiany wody w wino.  Ogólnie intronizacja to temat rzeka, myślę, że oddzielny wątek można by założyć. Ludzie tradycji miłują prawdę, dlatego wierzę, że forumowicze będą na nią otwarci.
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: giuseppefull w Listopada 06, 2013, 21:28:01 pm
Należy odróżnić kult Chrystusa króla, od kultu najświętszego serca Pana Jezusa.
Widzę, że jest Pan bieglejszy od Magisterium w tej kwestii?

Leon XIII Annum Sacrum
"(...) Poświęcenie zaś takie nie jest niczym innym, jak oddaniem się Jezusowi Chrystusowi, ponieważ wszelki objaw czci, hołdu i miłości względem Bożego Serca odnosi się w rzeczywistości do osoby samego Chrystusa."(...)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 29, 2014, 02:45:22 am
Znalazłem tablicę która porządkuje informacje kto kogo kiedy konsekrował:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/ff/Bishop_Lineage_Diagram.jpg

(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/ff/Bishop_Lineage_Diagram.jpg)
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Tato w Lutego 01, 2014, 15:20:34 pm
Lista jest niestety nieaktualna...brak wielu danych późniejszych aż do ostatnich...
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lutego 01, 2014, 16:30:19 pm
A co się stało?
Tytuł: Odp: Sedewakantyści - Warszawa
Wiadomość wysłana przez: porys w Lutego 01, 2014, 16:49:43 pm
Ooo - widzę, że jest również biskup Słupski - a myśałem, że w Słupsku nie ma diecezji :D