Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: marekkoc w Lutego 01, 2013, 19:43:40 pm
-
ttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13334941,Niemiecki_kardynal_dopuszcza_tabletke_poronna___Pod.html#BoxWiadTxt
"Meisner uważa, że zaaplikowanie zgwałconej kobiecie takiej tabletki jest możliwe do zaakceptowania, jeżeli jest to preparat, który uniemożliwi zapłodnienie już uwolnionej komórki jajowej. Nadal jednak nie do przyjęcia jest według niego zaaplikowanie preparatu, który uniemożliwiłby zagnieżdżenie się już zapłodnionej komórki jajowej."
Czy medycyna jest w stanie stwierdzi w krótkim czasie, że nie doszło do zapłodnienia? I czy taki preparat nawet jeśli nie daje pewności, że szkodzi życiu dziecka, bo nie wiadomo czy to dziecko jest, to potencjalnie może zabić istniejące życie o którym jeszcze nie wiemy?
Dla mnie zadziwiające są tego rodzaju opnie wypowiadane przez tak wysokiej rangi Duchownego.
-
Jeśli nie zabija już zapłodnionej komórki to można ją jeszcze nazwać wczesnoporonną?
-
ttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13334941,Niemiecki_kardynal_dopuszcza_tabletke_poronna___Pod.html#BoxWiadTxt
Czy medycyna jest w stanie stwierdzi w krótkim czasie, że nie doszło do zapłodnienia?
Oczywiście, że nie. Nigdy nie można powiedzieć przy tego typu preparatach, czy nie doszło do zapłodnienia czy też nie doszło do zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki jajowej. Natomiast efekt jest ten sam: zapobieganie ciąży. A zatem stosowanie takich środków zakłada (przynajmniej w zamiarze ewentualnym) działanie poronne.
-
gra w rosyjską ruletkę jest niemoralna, bo może zabić - mimo to, że nie musi...
tam gdzie nie ma pewności, a w grę wchodzi zagrożenie życia i nie ma ratowania innego życia - to dla mnie sprawa jest oczywista. Nie stosować takich środków.
Może mi ktoś z Państwa wyjaśni czy mam rację, wobec wypowiedzi Kardynała z Niemiec...
-
Zdaje się, że kard. Meisner uwierzył, że skoro tzw. "morning after pill" jest nazywana środkiem antykoncepcyjnym, to nie jest to środek poronny. Tymczasem prawda jest inna: tzw. środki antykoncepcyjne (hormonalne, spirale) mają w rzeczywistości podwójny mechanizm działania: albo nie dopuszczają do poczęcia, albo do zagnieżdzenia się komórki jajowej. Czyli nie wiadomo w jaki sposób preparat zadziałał. Po prostu nie ma obecnie takich środków, które by działały tak wybiórczo. Widać tutaj nadużycie semantyczne: nie są to środki przeciwpoczęciowe, ale przeciwciążowe. Natomiast istotnie: "pigułki dzień po" nie działają, gdy dojdzie już do implantacji zarodka.
Pomijając to wszystko: kard. Meisner zdaje się dopuszczać antykoncepcję jako cel sam w sobie, podczas gdy zgodnie z katolicką moralnością działanie antykoncepcyjne można dopuścić tylko jako uboczne (np. Humanae vitae, 15).
-
Pewnie odnosił to jedynie do przypadku gwałtu, tak przynajmniej rozumiem. Ale o i tak bajki - która skrzywdzona kobieta zaraz po gwałcie będzie się zastanawiała czy komórka już została zapłodniona czy nie? Na tak krótki czas nie zdążyłaby poddać się żadnym badaniom.
-
Pewnie odnosił to jedynie do przypadku gwałtu, tak przynajmniej rozumiem. Ale o i tak bajki - która skrzywdzona kobieta zaraz po gwałcie będzie się zastanawiała czy komórka już została zapłodniona czy nie? Na tak krótki czas nie zdążyłaby poddać się żadnym badaniom.
Tak, kardynałowi chodziło tylko o sytuację zgwałconej kobiety.
Trudno mi powiedzieć, czy da się zbadać, czy doszło do zapłodnienia. Testy ciążowe (na obecność hCG) wykonuje się najwcześniej ok. tygodnia po zapłodnieniu, bo dopiero wtedy zarodek zagnieżdża się w ścianie macicy i zaczyna się wydzielać gonadotropina kosmówkowa.
-
W kwestii antykoncepcji coś pęka w Kościele... Przykład idzie z góry - papież kiedyś w wywiadzie mówił o prezerwatywach, teraz kardynał z Kolonii mówi o pigułce. Czyżby jakiś przełom się szykował ::)
-
@ P. Andrzej 75
Właśnie, ale kardynał i tak mówi o sytuacji gdy nie tyle jest zarodek niezagnieżdżony ale jeszcze nie ma zygoty. To chyba pigułka miusiałaby być wzięta przed gwałtem...
-
@ P. Andrzej 75
Właśnie, ale kardynał i tak mówi o sytuacji gdy nie tyle jest zarodek niezagnieżdżony ale jeszcze nie ma zygoty.
Po pierwsze: jaki test pozwala sprawdzić przed implantacją zarodka czy doszło do zapłodnienia czy nie? (Przecież w naturalny sposób część z zarodków ulega mikroporonieniom i kobieta nawet nie wie, że doszło do zapłodnienia).
Po drugie: obecne środki nie są na tyle wybiórcze, żeby zapobiegać połączeniu się komórek rozrodczych, a jednocześnie nie wpływać na implantację zarodka.
Czyli: teoretycznie taka sytuacja, jaką opisuje kard. Meisner mogłaby zaistnieć, ale praktycznie (w świetle aktualnej wiedzy i postępu nauki) - nie.
A nawet gdyby, to i tak pozostaje kwestia godziwości antykoncepcji.
To chyba pigułka miusiałaby być wzięta przed gwałtem...
Idąc tym tokiem myślenia, można by dojść do wniosku, że stała antykoncepcja jest dopuszczalna, bo chroni przed ciążą powstałą w wyniku ewentualnego gwałtu...
-
Też mi się tak wydaje. Dlatego wcześniej napisałem, że nawet jeśli to miałoby być moralnie dopuszczalne to sytuacja taka trudna do wyobrażenia (dokładniej napisałem, że to bajki).
-
A ja tego newsa przeczytałem nie na wybiórczej tylko rzepie (bodajże) i tam był dodany komentarz jakiegoś świeckiego prolifera z Niemiec.
Nie pomnę dokładnie jak skomentował słowa kardynała ale było to coś w stylu "albo kardynał nie wiem co mówi, albo został wprowadzony w błąd".
Do czego dochodzi, świeccy trzymają szyk a ...... eh.
-
"(...) - Arcybiskup albo nie rozumie o czym mówi, albo został wprowadzony w błąd przez doradców - oświadczył Klaus Guenther Annen jeden z aktywistów ruchu przeciwko aborcji, w Niemczech dopuszczalnej w niektórych przypadkach nawet w szóstym miesiącu ciąży.(...)
http://www.rp.pl/artykul/28,976699-Kosciol-zmienia-zdanie-w-sprawie-pigulki--po-.html
-
Jeśli nie będzie szybkiej interwencji Stolicy Apostolskiej w tej sprawie, to stworzy to paskudny precedens. Mam nadzieję, że w Watykanie to rozumieją.
-
Na emeryturę (czyt. pokutę) tego kardynała wysłać.
-
Po przeczytaniu artykułu (http://www.areopag21.pl/giacinto/artykul_2990_klasyczny-przyklad-manipulacji.html) dk. J. Pawłowicza muszę nieco zrewidować swoje stanowisko ("A nawet gdyby, to i tak pozostaje kwestia godziwości antykoncepcji").
Otóż w Słowniku małżeństwa i rodziny, Warszawa-Łomianki 1999, s. 64 pod hasłem "ciąża z gwałtu" można przeczytać:
Kobieta, zaatakowana i zmuszana do stosunków cielesnych, ma prawo bronić, za pomocą godziwych środków, samej siebie i swej poniżanej godności, a także wolno jej zapobiegać skutkom gwałtu, w tym także poczęciu dziecka, np. przez wypłukiwanie nasienia.
Nie oznacza to jednak, że kardynał ma rację: preparaty antykoncepcyjne nie są bowiem "godziwym środkiem", ponieważ nigdy nie można wykluczyć, że zadziałają akurat w tym konkretnym przypadku poronnie.
To chyba pigułka miusiałaby być wzięta przed gwałtem...
Idąc tym tokiem myślenia, można by dojść do wniosku, że stała antykoncepcja jest dopuszczalna, bo chroni przed ciążą powstałą w wyniku ewentualnego gwałtu...
Co więcej: z Katolickiej etyki życia osobistego ks. S. Olejnika, Warszawa 1969, zesz. 2, s. 252, wynikałoby, że przynajmniej rozważano godziwość takiego postępowania:
W ostatnich czasach dyskutuje się poważnie wśród moralistów, czy kobieta, przewidując próby dokonania na niej gwałtu, może się przeciw niemu zabezpieczyć przez zastosowanie środków antykoncepcyjnych. Rozwiązania tego problemu są dotąd dość rozbieżne, stanowisko jednak przyznające kobiecie prawo zabezpieczenia się w ten sposób przed przewidywanym skutkiem gwałtu ma za sobą poważne racje uzasadniające.
-
http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x63334/dyskusja-wokol-tabletki-poronnej/
Kard. Joachim Meisner w miniony czwartek przeprosił za zaistniałą sytuację i przedstawił zmodyfikowane stanowisko na temat "tabletki poronnej". Według kard. Meisnera w przypadku gwałtu nic nie stoi na przeszkodzie, aby podać preparat, który uniemożliwi zapłodnienie już uwolnionej komórki jajowej. Jednocześnie w dalszym ciągu podtrzymał twierdzenie, że nieetyczne są pigułki, które nie pozwalają się zagnieździć już zapłodnionym komórkom jajowym i pozbawiają je życia. Zapłodniona komórka bowiem podlega ochronie wynikającej z praw człowieka.
W audycji telewizji ARD ginekolog Bernhard von Tongelen wyjaśniał 3 lutego, że jeszcze nie ma takiej "pigułki po", którą kard. Meisner uważa za dopuszczalną, a która miałaby jedynie przeszkodzić w zapłodnieniu. Podobnie wypowiedział się naczelny redaktor katolickiej telewizji K-TV, Martin Lohmann. Chciałby on, aby arcybiskup Kolonii jeszcze raz wyraźnie powiedział "co miał na myśli".
-
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Przewodniczacy-Rady-Rodziny-Vincenzo-Paglia-prawa-dla-zwiazkow-partnerskich,wid,15322991,wiadomosc.html
nie bede komentowal, bo mnie zatkalo. Piekny podarunek dla naszych lewakow.
-
Ogni grano ha la sua paglia.
-
Abp tłumaczy się, że chodziło mu o to:
Odnosząc się do kwestii legalizacji związków nieformalnych abp Paglia stwierdził, że "decyzje podejmowane bez starannego przemyślenia i bez skrupulatnego brania pod uwagę prawdy mogą prowadzić do wypaczeń, które trudno później naprawić. Nie można podejmować decyzji legislacyjnych, bez uwzględnienia ich przyszłych skutków. Każda decyzja, która nie odpowiada prawdzie prowadzi do rozprzężenia. Dlatego uważam, że konieczne bardziej zdecydowane i bardziej twórcze promowanie nowej kultury rodziny".
http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x63497/blednie-zinterpretowano-wypowiedz-nt-zwiazkow-partnerskich/
-
Niemieccy biskupi doszli do wniosku, że jest możliwe dopuszczenie użycia pigułek "po", ale pod pewnym zastrzeżeniem... - komentuje Piotr Jendroszczyk.
http://www.tv.rp.pl/artykul/873524,983037-Kosciol-dopusci-pigulki--po--.html
-
Terlikowski: Dla niemieckich biskupów święty spokój ważniejszy od życia dzieci
(...)
http://www.fronda.pl/a/terlikowski-dla-niemieckich-biskupow-swiety-spokoj-wazniejszy-od-zycia-dzieci,26397.html
-
Mechanizm jak podczas Vaticanum II - mówi się "dopuszczalne pod warunkiem niespełnialnym". Ludzie zapamiętują że dopuszczalne, warunek pod którym dopuszczalne zapomną...
-
I to chodzi, by przez niedopowiedzenia wprowadzić ,,reformy". Obawiam się, że takie ,,nowinki" zostaną wprowadzone najszybciej w Kościele. Bo raczej na wprowadzenie ,,kapłaństwa kobiet", zniesienia cellibatu się szybko nie zanosi. Może jeszcze dość szybko pozwolą na komunię dla rozwiedzionych żyjących w nowym małżeństwie cywilnym.
-
Jezuita, ks. Dariusz Kowalczyk kilkanaście lat temu bezwarunkowo "dopuścił do użytku" tabletkę hormonalną a więc mającą działnie wczesnoporonne, jeśli zostanie ona przypisana z innych przyczyn, na przykład leczenia trądziku. Zapomniałł przy tym, że żeńska osoba leczona w ten sposób nie powinna uprawiać seksu w trakcie kuracji. Ten sam duchowny w tym samaym okresie uznawał zasadność internetowej spowiedzi. Potem poszedł "w prowincjały" i zaczął się wypowiadać oględniej.
-
Może jeszcze dość szybko pozwolą na komunię dla rozwiedzionych żyjących w nowym małżeństwie cywilnym.
Tylko jak to obronią? No bo tabletka, jest pod warunkami, teoretycznie aborcja nie została tu dopuszczona. Ale nie mogę sobie wyobrazić jaką kazuistykę trzebaby zastosować, żeby dopuścić cudzołożników do Komunii św.
-
Kiedyś też nie wyobrażano sobie ministrantek, lektorów, kobiet przy ołtarzu, a są obecnie. W wypadku rozwodników mogą powiedzieć, że inne ,Kościoły" dopuszczają rozwodników do sakramentów, czy że jest to wyraz współczucia itp.
-
Uderz w stół, a polscy ksieża postępowi się odezwą
http://www.fronda.pl/a/ks-kieniewicz-oswiadczenie-niemieckich-biskupow-nie-odbiega-od-nauczanego-w-kosciele-prawa-moralnego,26405.html
-
Zdaje się że i Watykan popiera decyzję niemieckich biskupów
http://www.fronda.pl/a/decyzja-niemieckich-biskupow-jest-wzorem-do-nasladowania-zapewnia-przewodniczacy-papieskiej-akademii-zycia,26416.html
-
Na RorateCaeli jest ciekawie napisane w tym temacie, jest zacytowane Oświadczenie Papieskiej Akademii Życia z 31 października 2000 roku.
http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_academies/acdlife/documents/rc_pa_acdlife_doc_20001031_pillola-giorno-dopo_en.html
Watykan kontra Watykan? Prawdziwy Watykan i wirtualny Watykan.
http://rorate-caeli.blogspot.com/2013/02/vatican-versus-vatican.html
-
W niedzielę, 03.03.2013, ekipa niemieckiej telewizji oblegała wejście do kościoła w Sedun/Szwajcarii chcąc zmusić współpracowników Glorii.TV do wywiadu. Nie obeszło się bez rękoczynów.
http://www.gloria.tv/?album=5853
Wcześniej portal krytykował niemieckich hierarchów odnośnie pigułki "po" i niektórym to nie pasuje.
-
http://www.fronda.pl/a/wczesnoporonna-schizma-ogarnia-kolejne-episkopaty,26732.html
Cicha schizma w sprawie aborcji i pigułek wczesnoporonnych zatacza szersze kręgi. Do biskupów niemieckich dołączyli w ostatnich dniach także biskupi szwajcarscy. Ich zdaniem w przypadku gwałtu może zostać zastosowana pigułka, która zapobiega poczęciu, ale nie ma skutków wczesnoporonnych. - Medycyna nie może w żaden sposób przyczynić się do aborcji, a życie musi być chronione od poczęcia – podkreślił rzecznik Episkopatu Walter Müller. Z taką interpretacją zgadza się także przewodniczący Papieskiej Akademii Życia, który już jednak podlega ostrej krytyce.
Kłopot z tą opinią jest tylko taki, że ma się ona nijak do rzeczywistości. Nie istnieją bowiem postkoidalne pigułki antykoncepcyjne o takim działaniu. Każda z nich ma bowiem także działanie wczesnporonne. A niezwykle mocno podkreślił to hiszpański biskup Juan Antonio Martínez Camino, który choć przyznał, że zapobieżenie poczęciu może być w przypadku gwałtu dopuszczalne, to nie ma obecnie pigułki, która by to umożliwiała. - Nie mam wiedzy o istnieniu pigułki dzień po bez działania aborcyjnego. A gdyby ona istniała, to na pewno byśmy o tym wiedzieli – podkreślił. A jego opinię potwierdzają liczni lekarze.