Forum Krzyż

Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: ryszard1966 w Października 31, 2012, 21:54:21 pm

Tytuł: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Października 31, 2012, 21:54:21 pm
Będąc dość często w kościołach Warszawy w dni powszednie z niepokojem obserwuję, że zdecydowana większość wiernych uczestniczących we mszach to ludzie w wieku 70+. W związku z tym rodzi się pytanie co będzie za kilka lat, gdy ludzie ci odejdą z tego świata, czy wtedy księża zrezygnują z odprawiania mszy w dni powszednie, nabożeństw różańcowych, Drogi Krzyżowej, majowych, czerwcowych, bo zabraknie wiernych w nich uczestniczących. Może problem dotyczy większych miast polskich, ale zjawisko braku młodych ludzi w kościołach narasta. Co inni Szanowni Forumowicze sądzą o tym problemie? Czy i w Polsce nastanie era pustawych kościołów?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: prosty_czlowiek w Października 31, 2012, 22:18:15 pm
Dlaczego ludzie 70- nie chodzą do kościoła w tygodniu?
Pewnie każdy kto ma dzieci w wieku szkolnym lub niższym, a ponadto pracuje 8 godzin dziennie, zna odpowiedź. Bo nie ma czasu, a przynajmniej tak mu się wydaje.
Z resztą nabożeństwa okresowe podnoszą frekwencję w kościołach. Ludzie chodzą na nabożeństwa majowe i czerwcowe, na Drogę Krzyżową. Nawet w pewnym kościele zauważyłem taką dziwno - śmieszną sytuacje, że po takim nabożeństwie ludzie wychodzą nie zostając na Mszy św.

A poza tym jak jest kilku księży w parafii to dlaczego nie odprawić kliku wieczornych Mszy św. a nie tak jak jest za zwyczaj - jedne koncelebra rano i jedna wieczorem.  Gdyby wieczorem Msze były np. o 18, 19 i o 20 (zwłasza gdy są intencje)  to może ludzie by przychodzli, bo łatwiej by było im się "wstrzelić" w jakąś godzinę.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Października 31, 2012, 22:24:42 pm
Ale czy w wielkich miastach nie zauważa się już coraz mniej młodych ludzi na mszach w niedziele? Wystarczy zobaczyć nieraz transmisje mszy niedzielnych w TVP Polonia czy TVP1. I tu większość uczestników to ludzie 50+
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: prosty_czlowiek w Października 31, 2012, 22:31:42 pm
Ja mieszkam w mniejszym mieście wojewódzkim w tzw Polsce B (choć dla niektórych Polsce Z) i nie widze tego zjawiska. Na pewnym młodym wiekiem osiedlu, to Msze niedzilne przedpołudniowe są tak oblegane przez rodziny z małym dziećmi (wiec wszyscy są 50-), że ja muszę chodzić na 7:00, albo jechać do centrum, gdzie w o wiele pięknieszych kościołach, są rzeczywiście głównie starche osoby, ale to wynik starzenia się Śródmieścia.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 31, 2012, 22:36:17 pm
Cytuj
Będąc dość często w kościołach Warszawy w dni powszednie
Śródmieście, Górny Mokotów, Marymont... jest wiele dzielnic Warszawy, które w naturalny sposób zestarzały się. Piaskownice nagminnie zamieniane są na kwietniki, a huśtawki oddawane są na złom. Ludzi młodych widać tam gdzie są nowe inwestycje.
Cytuj
Czy i w Polsce nastanie era pustawych kościołów?
Era pustawych kościołów na pewno nastanie, zwłaszcza w dni powszednie. Era pustych chyba nie.
Kult Boży przeradza się powoli w społeczną cepeliadę. Cepeliada podsycana jest przez wielkopowierzchniowy handel - I Komunie, presja rówieśnicza, prezenty - frekwencja 100%. Państwo, ludzie sprawujący władzę (z lewa i prawa) też są zainteresowani w rozwoju cepeliady, która spaja "ponad podziałami" społeczeństwo. Nie ma bowiem w naszym kraju wspólnych wartości świeckich np. republikańskich, państwowych (brak XIX w.).
Dlatego inwestuje się medialnie w Wielkiego Polaka, przeróżne międzywyznaniowe panteony wielkich i mniejszych Polaków. Buduje się legendy Bolków, Lolków i kropi wodą święconą przeróżne celebracje państwowe na pl. Piłsudskiego.
Cytuj
księża zrezygnują z odprawiania mszy w dni powszednie, nabożeństw różańcowych, Drogi Krzyżowej, majowych, czerwcowych, bo zabraknie wiernych w nich uczestniczących
Nabożeństwa powoli będą zanikać.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Października 31, 2012, 22:42:21 pm
A mnie się wydaje, że np. w Warszawie jest coraz mniej młolodych w kościołach, więcej za to jest w galeriach, pabach. Zresztą sam Kościół przyznaje, że w np. w Łodzi czy Szczecinie do kościołów chodzi ok. 20 % wiernych. Myślę, że laicyzacja uderza głównie w wielkie miasta. Jeśli 20% chodzi w niedzielę do kościołów w tych miastach, to 80% nie chodzi. Nie wierzę jakoś by trend laicyzacji wielkich miastach się odwrócił. Gdzieś czytałem jak mało ludzi chodzi do kościołów np. w nowo budowanym osiedlu na Wilanowie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 31, 2012, 22:53:38 pm
Cytuj
w Warszawie jest coraz mniej młolodych w kościołach, więcej za to jest w galeriach, pabach
@ ryszard1966
Panie Ryszardzie, gdyby Polska przeżywała gospodarczy rozkwit, to przy obecnej kondycji społecznej, kościoły w Śródmieściu byłyby już na sprzedaż. Tylko chronicznemu kryzysowi zawdzięczamy to, że w miastach ludzie jeszcze trzymają się wartości rodzinnych i pochodnych. Barierą dla wybuchu rewolucji obyczajowej są pieniądze.
A Kościół nie ma konceptu na rozwiązanie problemu. Pomysł na Tradycję został z punktu odrzucony. Biskupi trzymają fason i bawią się na cepeliadach.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Października 31, 2012, 22:56:25 pm
Racja. Ale pewnego dnia zabawa się skończy i biskupi obudzą się z ręką w nocniku.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 31, 2012, 23:09:46 pm
Cytuj
Racja. Ale pewnego dnia zabawa się skończy i biskupi obudzą się z ręką w nocniku.
To Panu się tylko wydaje, że obudzą się i to z ręką w nocniku.

Im to rybka. Jakoś sobie to wytłumaczą.
Np.: , że nie chodzi o frekwencję tylko o miłość.
Frekwencja jest mała, bo nabożeństwa są za nudne i trzeba trochę "dogonić świat" - "Człowiek jest drogą Kościoła" a nie na odwrót. No nie?

Będą organizować Łoodstoki pod patronatem J-P II, TVN i szafa gra. Jak skończy się kasa, to załatwią sobie podatki kościelne, które SLD z PO przegłosują z przytupem.
Zabawa będzie trwała aż zabraknie.... nie tego nigdy w Polsce nie zabraknie! (jak śpiewał Wiesław Gołas) W Polskę idziemy Bracia Rodacy!
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 12:30:49 pm
Mysle, ze jest to zawsze trudne pytanie: jak bedzie za iles tam lat? Pewnych zmian kulturowych nie zatrzymamy, szczegolnie jesli wiara dla wielu jest tylko przywiazaniem do tradycji. Ciekawe jest natomiast, ze coraz czesciej spotykam sie z opiniami mlodych ksiezy w Polsce, ktorzy sami zauwazaja, ze cos jest nie tak: mniej ludzi w kosciele, mniejsza ofiarnosc (nie wiedzialem, czy to napisac, ale to jest dla wielu naprawde BARDZO wymierny element :D), chore wewnetrzne relacje w koscielnych srodowiskach, dazenie do kariery za kazda cene a do tego dochodzi bezsilnosc tych wlasnie mlodych ksiezy, ze nie sa w stanie nic zrobic, bo ci, ktorzy by mogli cos zrobic, maja sie dobrze i bledy widza tylko na zewnatrz. W ciagu dwoch dni rozmawialem o opiniach swoich kolegow inaczej patrzacych na wiele spraw, ale w tym sie zgadzali - moze sa to tylko jakies "jaskolki" uswiadomienia a moze faktycznie juz niektorzy zaczynaja patrzec na rzeczywistosc bez rozowych okularow. Nawet jeden bardzo krytyczny wobec sytuacji w Kosciele kolega jeszcze pare miesiecy temu smial sie ze mnie, ze mam wygorowane oczekiwania wobec liturgii i ze jest ona w polskich kosciolach taka, jaka powinna byc ("no co bys jeszcze chcial?") - teraz przyznal po wizycie w swoich rodzinnych stronach, ze to wszystko jest chore i "dziadowskie".

Powtorze swoja opinie, ktora wypowiadalem jako smarkacz (;)) juz co najmniej 12 lat temu (jeszcze przed seminarium, ale wtedy sa wszyscy buntownikami - ale tylko niektorym to zostaje - mi zostalo ;D): albo ludzie w Kosciele, od ktorych cos zalezy, przejrza na oczy i ulecza Kosciol od srodka, albo musi to wszystko pasc i dopiero wtedy bedzie mozna budowac od nowa - z mniejsza liczba ludzi, z mniejsza iloscia mszy, z mniejsza RUTYNA, z wieksza starannoscia o to, co sie robi, z mniejsza warstwa tradycji i cepeliady (swietne haslo :D) - ale moze to bedzie sposob, jak wiare naprawde odnowic. Im bardziej poznaje zycie, tym bardziej sie przekonuje, ze ludzie Kosciola (czytaj ksieza i biskupi) nie sa w stanie sytuacji naprawic, wiec im predzej to wszystko padnie, tym bedzie lepiej - dla struktury pewnie nie, ale dla wiary na pewno tak.

Na marginesie:
- ludzie w dni powszednie (szczegolnie mlodzi) jakos bardzo tlumnie nigdy do kosciola nie chodzili - trudno tego od ludzi wymagac i nie jest to w gruncie rzeczy celem duszpasterstwa - celem jest wychowywanie dojrzalych i swiadomych swojej wiary chrzescijan
- problem jest wtedy, jezeli wierzacy przestaja chodzic do kosciola w niedziele (choc mnie to nie dziwi - wytlumaczenie ponizej)
- przekazywanie wiary kuleje - nie tylko w rodzinach
- ludzie wierzacy maja kompleksy - tym bardziej mlodzi: nie maja wiedzy religijnej (chyba, ze sami chca sie czegos dowiedziec), nie ma przykladow normalnej wiary w nowoczesnym spoleczenstwie a widoczne sa wszystkie znieksztalcenia; mlody czlowiek w wiekszosci przypadkow nie jest w stanie sam dojsc do wniosku, ze wiara moze byc zawsze czescia zycia czlowieka i nie wymaga od niego dziwactwa
- Kosciol zawsze mial problem ze wspolczesnoscia - nie chodzi o bezkrytyczne przyjmowanie czy tez potepianie wszystkiego, ale o rozeznanie sytuacji i zaakceptowanie tego stanu rzeczy
- przecietnie odprawiana msza jest (przepraszam za okreslenie) karykatura tego, czym powinna byc (jest w niej wszystko: "przyciaganie" za pomoca skutecznych gitarkowych metod, rutyna, zalosny poziom muzyczny, zalosny poziom szat liturgicznych a przede wszystkim wszechobecne DZIADOSTWO we wszystkim - i jak siegam pamiecia tak jest od wielu, wielu lat) - nie dziwie sie, ze to nie przynosi owocow, bo ktos albo chodzi na sile, zeby nie miec grzechu, albo zalicza, ale na pewno nie znajdzie tam skupienia, atmosfery modlitwy i duchowosci. A kosciol (z malej litery) ma byc wlasnie oaza duchowosci i skupienia w normalnym codziennym zyciu chrzescijanina.

Na koniec (przepraszam za dlugosc mojego posta) wracajac do poczatku: zmian kulturowych w zmedializowanym spoleczenstwie nie jestesmy w stanie zatrzymac. Wydaje mi sie, ze jedyne, co moze robic Kosciol (czytaj ci, od ktorych cos zalezy) to nie wymyslanie akcji, swiecenie wszystkiego, co sie da itd, ale po prostu: robic PORZADNIE to, co jest najwazniejsze - poczynajac od sprawowania Eucharystii i racjonalnego tlumaczenia, w co wierzymy.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: shelion w Listopada 01, 2012, 12:56:01 pm
Powtorze swoja opinie, ktora wypowiadalem jako smarkacz (;)) juz co najmniej 12 lat temu (...): albo ludzie w Kosciele, od ktorych cos zalezy, przejrza na oczy i ulecza Kosciol od srodka, albo musi to wszystko pasc i dopiero wtedy bedzie mozna budowac od nowa - z mniejsza liczba ludzi, z mniejsza iloscia mszy, z mniejsza RUTYNA, z wieksza starannoscia o to, co sie robi, z mniejsza warstwa tradycji i cepeliady (swietne haslo :D) - ale moze to bedzie sposob, jak wiare naprawde odnowic. Im bardziej poznaje zycie, tym bardziej sie przekonuje, ze ludzie Kosciola (czytaj ksieza i biskupi) nie sa w stanie sytuacji naprawic, wiec im predzej to wszystko padnie, tym bedzie lepiej - dla struktury pewnie nie, ale dla wiary na pewno tak.
Cóż, sami z siebie nic nie możemy. Jeśli nie będzie ludzi (ale księża być powinni, jeszcze kilkadziesiąt lat) w kościołach, to Msze Święte i tak powinny się odprawiać. I najlepiej nie koncelebry. Im więcej Mszy tym lepiej, wszak każda jest Najświętszą Ofiarą. I ta Najświętsza Ofiara powinna być Panu Bogu składana w tej intencji, by znów byli wierni. Jak zawiesimy Msze, ograniczymy się do jednej w tygodniu (koncelebrowanej, a jak!), to potem będziemy mieć Wiedeń... z 660 do 150 parafii. A pewnie i dalej będzie znów mniej.

- przekazywanie wiary kuleje - nie tylko w rodzinach
- ludzie wierzacy maja kompleksy - tym bardziej mlodzi: nie maja wiedzy religijnej (chyba, ze sami chca sie czegos dowiedziec), nie ma przykladow normalnej wiary w nowoczesnym spoleczenstwie a widoczne sa wszystkie znieksztalcenia; mlody czlowiek w wiekszosci przypadkow nie jest w stanie sam dojsc do wniosku, ze wiara moze byc zawsze czescia zycia czlowieka i nie wymaga od niego dziwactwa
Przekazywanie wiary kuleje. To fakt. Podzielę się pewnym spostrzeżeniem. Dużo moich znajomych, a także znajomych znajomych bierze najczęściej ślub, ponieważ "wpadli". Oczywiście, Bogu dzięki, to nie reguła, że ci, co wpadli, idą do ślubu, ale jednak ten precedens jest widoczny. Ważne jest jednak, dlaczego oni ten ślub biorą. Pod presją otoczenia - rodziców czy ogólnie rodziny. I kropka. Są młodzi, rzadko "na swoim". Niewiele mają do gadania. Ale bądźmy świadomi, że to prawdopodobnie ostatnie pokolenie, które ślub bierze. Jeśli ich dzieci, któregoś dnia też wpadną (a biorąc pod uwagę jak żyli rodzice, to jest to prawdopodobne), ich rodzice (którzy sami kiedyś też wpadli) nie będą wywierać na nich presji, pomni tego, co sami przeżyli. I tak jesteśmy być może świadkami ostatniego pokolenia. Śluby dalej będą, ale wiedzmy - Francja już nas oczekuje w tym względzie.


- przecietnie odprawiana msza jest (przepraszam za okreslenie) karykatura tego, czym powinna byc (jest w niej wszystko: "przyciaganie" za pomoca skutecznych gitarkowych metod, rutyna, zalosny poziom muzyczny, zalosny poziom szat liturgicznych a przede wszystkim wszechobecne DZIADOSTWO we wszystkim - i jak siegam pamiecia tak jest od wielu, wielu lat) - nie dziwie sie, ze to nie przynosi owocow, bo ktos albo chodzi na sile, zeby nie miec grzechu, albo zalicza, ale na pewno nie znajdzie tam skupienia, atmosfery modlitwy i duchowosci. A kosciol (z malej litery) ma byc wlasnie oaza duchowosci i skupienia w normalnym codziennym zyciu chrzescijanina.
1 listopada br. Msza o 11,ksiądz wikary w "akcji". II ME, jak w 99 Mszach na 100...
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 01, 2012, 14:54:58 pm
Ja tylko dodam że nie istnieje praktycznie dobra katecheza w szkołach. Albo głuptacki ksiądz gitarowiec, albo ksiądz z ambicjami dyktujacy regułki, albo zakompleksiona katechetka która wybrała takie a nie inne studia bo łatwo się dostać( poszłaby na psychologię ale tam za trudno i dużo chętnych).
A młodzi często wyczują że ktoś podczas Mszy robi "sztukę".
Biskumi w większości to inna bajka. Oni żyja w innym wirtualnym świecie e którym utwierdzają ich wizytacje parafialne - te bukiety chwastów, wierszyki itp.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 15:28:52 pm
Biskumi w większości to inna bajka. Oni żyja w innym wirtualnym świecie e którym utwierdzają ich wizytacje parafialne - te bukiety chwastów, wierszyki itp.
;D ;D ;D
Pan Major jak zwykle nadaje na moich falach ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 01, 2012, 16:12:45 pm
Ale okropne wskoczyły poprzednio mi literówki.
No cóż Księże Paulussie. Trochę byłem w seminarium. Widok arcybiskupa których przyjechał do naszego seminarium a za nim biegnącego brata zakonnego Serca Jezusowego(potocznie zwani pasikonikami) z teczką - bezcenne.
Poza tym biskupi powinni skończyć ze święceniem wszelkiego rodzaju manufaktur i marketów które sa bardzo daleko od idei papieskich encyklik społecznych i wyjść do ludzi którzy Kościół i Wiarę traktują poważnie. Z godnością ale wyjść.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 01, 2012, 16:25:25 pm
Tak samo powinni ograniczyć ilość różnego typu kapelanów w wojsku, policji, straży granicznej. Księża traktują to jako dobre posady, dające różne profity. Oczywiście należy pozostawić jakąś małą ilość kapelanów na wojskowych misjach zagranicznych, ale w Polsce w sytuacji armii zawodowej istnienie kapelanów w jednostkach to fikcja. Istnieją kapelani w nieistniejących garnizonach wojskowych np. Olsztyn. Natomiast kapelani powinni pozostać w szpitalach.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 16:35:02 pm
Ale okropne wskoczyły poprzednio mi literówki.
No cóż Księże Paulussie. Trochę byłem w seminarium. Widok arcybiskupa których przyjechał do naszego seminarium a za nim biegnącego brata zakonnego Serca Jezusowego(potocznie zwani pasikonikami) z teczką - bezcenne.
Poza tym biskupi powinni skończyć ze święceniem wszelkiego rodzaju manufaktur i marketów które sa bardzo daleko od idei papieskich encyklik społecznych i wyjść do ludzi którzy Kościół i Wiarę traktują poważnie. Z godnością ale wyjść.
W dwuczlonowej diecezji na b za biskupem pomocniczym biega kapelan ze zlota tacka - podobno tez jest to widok bezcenny :).
Ide na msze - pierwsza i ostatnia dzisiaj. Ktora mam wziac modlitwe eucharystyczna? ;) Mysle, ze o tajemnicy pojednania bedzie w sam raz ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 01, 2012, 16:57:15 pm
Księże Pawle, dużo osób przychodzi w parafii Księdza na mszę?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 18:31:20 pm
Księże Pawle, dużo osób przychodzi w parafii Księdza na mszę?
W niedziele w porywach do 25 :), w tygodniu wieczorem 8-10, nigdy nie bylo mniej niz 5, dzisiaj bylo ok. 20.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 19:20:53 pm
a na msze trydencką, którą też Ksiądz nieraz sprawuje?
Nie sprawuje
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Listopada 01, 2012, 19:40:22 pm
W ostatnim numerze "Christianitas" jest ciekawy artykuł J. Pytla o tzw. Kościele Anglii. W podsumowaniu autor pisze:

[Kościół Anglii] już w tej chwili stanowi połączenie instytucji socjalnej i narodowego teatru, ktory dzięki majątkowi i inwestycjom wartym kilka miliardów funtow może w przyszłości znakomicie obyć się bez wiernych, zadowalając się posiadaniem pracowników, klientow, i widzów.

Niestety, te słowa mogą się także odnosić do kościoła katolickiego w Polsce. Wystarczy popatrzeć na katolicyzm np. w  Niemczech, i widać, że właśnie taki proces tam już w zasadzie nastąpił.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 21:03:11 pm
W ostatnim numerze "Christianitas" jest ciekawy artykuł J. Pytla o tzw. Kościele Anglii. W podsumowaniu autor pisze:
[Kościół Anglii] już w tej chwili stanowi połączenie instytucji socjalnej i narodowego teatru, ktory dzięki majątkowi i inwestycjom wartym kilka miliardów funtow może w przyszłości znakomicie obyć się bez wiernych, zadowalając się posiadaniem pracowników, klientow, i widzów.
Niestety, te słowa mogą się także odnosić do kościoła katolickiego w Polsce. Wystarczy popatrzeć na katolicyzm np. w  Niemczech, i widać, że właśnie taki proces tam już w zasadzie nastąpił.
Moze az tak zle nie bedzie - Kosciol katolicki nie jest w Polsce (czy w Niemczech) narodowym Kosciolem i jego struktury nie sa az tak zwiazane z wladza. Jest jeszcze jedna roznica - Kosciol niemiecki ma pieniadze z podatku koscielnego, ale tylko pozorni nie potrzebuje wiernych - prawda, ze nie musza chodzic do kosciola, byle placili.
A Kosciol Anglii jest faktycznie czyms tak paradoksalnym - w jakims sensie jest sztuka dla sztuki (wlasnie tego teatru, spiewu, otoczki panstwowych uroczystosci) i nikomu nie przyjdzie do glowy, ze nie jest to normalne (choc zdarzaja sie i takie glosy w ramach samego Kosciola Anglii). Niestety w Polsce nawet teatru nie ma i nie bedzie - bo u nas kroluje dziadostwo :D
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Listopada 01, 2012, 21:22:22 pm
@ up:
pewien przeor pewnego klasztoru OP w stolicy pewnego zachodniego kraju parę lat temu powiedział mi, że na dobrą sprawę dotykający ich brak powołań to nie jest dla nich problem w sensie ekonomicznym (tzn., że nie będzie miał kto zarabiać pieniędzy i "obsługiwać" wiernych), bo klasztor posiada m. in.  jeden z większych płatnych parkingów w mieście oraz kilkadziesiąt nieruchomości na wynajem - to dochody rzędu kilkudziesięciu mln euro rocznie. przeżyć, przeżyją i dożyją swoich dni niezależnie, czy ludzie będą do nich przychodzić, czy nie i niezależnie, czy będą mieli powołania czy nie. Jednakowoż o te nowe powołania starają się, nawet w Polsce - ale, żeby pozbawić ewentualnych chętnych z Polski złudzeń co do wagi ich wstąpienia do zakonu za granicą, "ratowania" go, w chwili szczerości pozwolono sobie na taką uwagę.
na pewno nie wszędzie, ale i w Polsce znajdziemy takie miejsca...
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: shelion w Listopada 01, 2012, 21:23:39 pm
Jak się wymodli to będą. :) Bóg działa.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 01, 2012, 21:25:57 pm
Mnie się wydaje, że i w Polsce narasta poważny kryzys powołań choćby do zakonów żeńskich i nie wiem czy za kilka lat te zakony będzie stać na utrzymanie swoich siedzib, a są to w większości niemałe budynki.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 01, 2012, 21:29:08 pm
@ up:
pewien przeor pewnego klasztoru OP w stolicy pewnego zachodniego kraju parę lat temu powiedział mi, że na dobrą sprawę dotykający ich brak powołań to nie jest dla nich problem w sensie ekonomicznym (tzn., że nie będzie miał kto zarabiać pieniędzy i "obsługiwać" wiernych), bo klasztor posiada m. in.  jeden z większych płatnych parkingów w mieście oraz kilkadziesiąt nieruchomości na wynajem - to dochody rzędu kilkudziesięciu mln euro rocznie. przeżyć, przeżyją i dożyją swoich dni niezależnie, czy ludzie będą do nich przychodzić, czy nie i niezależnie, czy będą mieli powołania czy nie. Jednakowoż o te nowe powołania starają się, nawet w Polsce - ale, żeby pozbawić ewentualnych chętnych z Polski złudzeń co do wagi ich wstąpienia do zakonu za granicą, "ratowania" go, w chwili szczerości pozwolono sobie na taką uwagę.
na pewno nie wszędzie, ale i w Polsce znajdziemy takie miejsca...
Parafia mariacka w Krakowie smialo przezyje bez wiernych - i to nie tylko ze wzgledu na niezliczonych turystow ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Listopada 02, 2012, 08:04:25 am
@ pauluss:
położone obok Mariackiej klasztory OFMConv i OP również :)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 02, 2012, 09:11:52 am
Na pewno dużo zabytkowych kościołów w wielkich miastach jak Kraków, Poznań, Gdański może utrzymać się z turystów, ale już zdecydowana większość kościołów parafialnych to juz nie bardzo.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Michal260189_T w Listopada 02, 2012, 13:21:06 pm
Z żeńskich zakonów te klauzurowe na brak powołań nie narzekają.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 02, 2012, 21:59:22 pm
Moim marzeniem jest żeby jakiś purpurat poprowadził pogrzeb jakiegoś ubogiego, bezdomnego. Ociepliłoby to może wizerunek Kościoła.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Lvsaticvs w Listopada 02, 2012, 22:41:45 pm
Moze az tak zle nie bedzie - Kosciol katolicki nie jest w Polsce (czy w Niemczech) narodowym Kosciolem i jego struktury nie sa az tak zwiazane z wladza. Jest jeszcze jedna roznica - Kosciol niemiecki ma pieniadze z podatku koscielnego, ale tylko pozorni nie potrzebuje wiernych - prawda, ze nie musza chodzic do kosciola, byle placili.

Nie do końca. Kościół w Niemczech mógłby spokojnie przetrwać i 50 lat po śmierci ostatniego wiernego, co chyba dobitnie zasygnalizował pan Superfluus. Podatek kościelny to zaledwie część wpływów Kościoła, który zarządzając swoimi nieruchomościami i fundacjami, może wygenerować niezłe przychody.
Problem chyba leży w pomieszaniu priorytetów i wartości. Choć mam wrażenie, że organizm Kościoła dużo lepiej działa w warunkach zagrożenia, prześladowania czy innego niedoboru.

Tak samo powinni ograniczyć ilość różnego typu kapelanów w wojsku, policji, straży granicznej. Księża traktują to jako dobre posady, dające różne profity. (...)

Za jednym z nuncjuszów apostolskich: Polska to ewenement, kraj który osiągnął "nadprodukcję" księży. Tyle że dawniej część tej nadprodukcji sama garnęła się na misje. Obecnie również się garną, choć chyba raczej do krajów starej Europy

Z resztą nabożeństwa okresowe podnoszą frekwencję w kościołach. Ludzie chodzą na nabożeństwa majowe i czerwcowe, na Drogę Krzyżową. Nawet w pewnym kościele zauważyłem taką dziwno - śmieszną sytuacje, że po takim nabożeństwie ludzie wychodzą nie zostając na Mszy św.

To akurat moim zdaniem nie jest zdrowa sytuacja. Co nie co świadczy o formacji, gdzie mocniejsza jest pobożność prywatna niż liturgiczna.
Inną niezdrową sytuację mamy, gdy frekwencję na nabożeństwach zapewniają kandydaci do I komunii / bierzmowania, bo obecność jest sprawdzana i odnotowywana.

Biskupi w większości to inna bajka. Oni żyją w innym wirtualnym świecie, w którym utwierdzają ich wizytacje parafialne - te bukiety chwastów, wierszyki itp.

Biskupi to bardzo inna bajka, ale nie wydaje mi się, by dawniej wizytacje parafialne różniły się pod względem cukierkowatości, patosu i
no chyba że kiczu.
Tu trzeba by zmiany systemowej, na jaką się nie zanosi. System, gdzie wymogiem formalnym, by zostać biskupem, jest posiadanie doktoratu, siłą rzeczy będzie sprzyjał promowaniu karierowiczostwa czy to na szczeblu akademickim czy kurialnym. Abp Gołębiewski z Wrocławia szczerze kiedyś przyznał, że on nie wie, jak funkcjonują parafie, bo na parafiach bywał głównie rezydentem, a tak to żywot akademicki.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 00:25:35 am
Cytuj
Tu trzeba by zmiany systemowej, na jaką się nie zanosi.

Właściwie to postulat progresistowski, lub precyzyjniej - podnoszony przez progresistów. Zgadzam się z nim. Tylko czy szukając kandydata na biskupa będzie w kim wybierać ? Czy problem tkwi w "ordynacji wyborczej" biskupa czy też w jakości potencjalnych kandydatów?

Poszukiwanie "zbawienia" naszego w biskupach może być częściowo związane z chęcią zrzucenia współodpowiedzialności za stan Kościoła na kogoś innego. Przypomina to trochę wyczekiwanie gen.Andersa kard. Wyszyńskiego na białym koniu.

Opinie w tym wątku (i na tym forum) obijają się od bandy do bandy, od skrajności do skrajności: z jednej strony słusznie krytykuje się postawy biskupów, ich "jakość" oraz fiasko realizowanego duszpasterstwa; z drugiej upatruje się w biskupach samych dobrych chęci i wyrzeka się na młodzież, która "nie słucha przełożonych" jak to drzewiej bywało.
Jedna i druga postawa ma wspólny mianownik - laikat ma być bierny i czekać co powie biskup/proboszcz.

@Pauluss
Cytuj
Niestety w Polsce nawet teatru nie ma i nie bedzie - bo u nas kroluje dziadostwo
B. celna uwaga.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 05:12:05 am
Z drugiej strony nie wiem czy działania pana Tomasza Terlikowskiego, mającego na pewno dobre intencje nie odciągają ludzi młodych od Kościoła? Wszędzie go pełno, od TVN24 do TVP. Ale w dyskusjach z oponentami aborcji czy in vitro jest za nerwowy i młodzi ludzie mogą go odebrać jako katolickiego oszołoma.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Listopada 03, 2012, 07:52:34 am
btw, jeśli chodzi o Kościół w Niemczech, to poza podatkiem, nieruchomościami i fundacjami jest jeszcze, znany od kilku lat i w Polsce, koncern Weltbild, którego głównym udziałowcem (o ile nie całkowitym właścicielem) jest niemiecki episkopat :)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 03, 2012, 08:55:18 am
Fakt jest faktem że znaczna część młodzieży do kościoła nie chodzi. Ci którzy uczęszczają to wybiórczo traktują przykazania i dogmaty. Wina biskupów to taka że zachowują status quo, zaś większa to wina ludzi "pierwszego kontaktu". Skutecznie potrafią zrazić młodzież do Kościoła.
Wiem że nie każdy musi być piękny, wysportowany itp. Ale jak już ma katechezę to niech nie przenosi tam swoich frustracji życiowych( tu chyba katecheci z pośród innych nauczycieli przodują) tylko niech mądrze przekazuje wiedzę. Niech nie będzie gitarowym nauczycielem bo to nie lekcja muzyki tylko religii a i tak nie śpiewają chorału tylko głuptackie pielgrzymkowe pioseneczki.
Rekolekcje wilekopstne to ewidentna porażka a zysk dla sklepów monopolowych w okół kościoła. To że to młodzi ludzie to nie znaczy że muszą patrzeć na księdza który robi z siebie debila, słuchać kretyńskich świadectw o czystości przedmałżeńskiej( a i tak część jest już "po") przekazywanych przez "Towarzystwo Adoracji Księdza", tudzież słuchać księdza przemawiającego jakby trafił prosto z XIII wieku.
Jak dla mnie trzeba być sobą. Przyciągać na parafię organizując nie jakieś Odnowy czy Neo ale także siłownie czy kluby np. bokserskie. Tak się przyciągnie młodych i przy dobrej formacji część zostanie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 08:59:33 am
a co Pan mysli o wypowiedziach pana Terlikowskiego w sprawie aborcji, czy in vitro? Co do katechezji w szkołach to zawsze twierdziłem, że w 1990 roku zrobiono kardynalny błąd i na fali przemian wprowadzono ją znów do szkoły, mimo że poprzednio zbudowano całą sieć domów katechetycznych przy parafiach(które teraz stoją puste, lub są tam hurtownie, a nawet zakłady pogrzebowe). Argumentowano, że religia była w szkołach po wojnie i krótko po wojnie, to i teraz może być. Ale czasy się zmieniły, młodzież się zmieniła i nie ma łatwego powrotu do tego co było kiedyś. Natomiast ordynariat polowy niestety stracił reputację przez ,,działalność" piewszego po wojnie jego ordynariusza. A teraz w sytuacji armiii zawodowej i zmniejszenia ilości garnizonów stracił rację bytu. Kapelanów powinno się na powrót wcielić do ich macierzystych diecezji. Ze swych diecezji też by mogli wyjeżdzać na misje zagraniczne, zresztą już niedługo koniec ,,misji" w Awganistanie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 03, 2012, 10:35:25 am
Zdecydowane wypowiedzi Tomka Terlikowskiego są potrzebna skoro biskupi nie mówią jasno. Może powinien być czasami mniej emocjonalny. Nic tak nie rozwala lewaków jak kasowanie ich na spokojnie.
Być kapelanem w wojsku czy służbach to niezła fucha a przy okazji dla co poniektórych czas imprez stałych.
Księża nie są chętni raczej na misje "ad gentes". Prędzej na zastępstwa wakacyjne na Zachodzie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 10:48:55 am
Właśnie o to mi idzie, że Terlikowski mówi jasno, ale zbyt emocjalnie i nerwowo.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 11:41:02 am
Cytuj
w 1990 roku zrobiono kardynalny błąd i na fali przemian wprowadzono ją znów do szkoły,

Tak i nie.
1. Wprowadzenie katechezy do szkół podniosło katechetę do poziomu nauczyciela a katechezę do poziomu przedmiotu (tzw. "michałka" podbonie jak wf, muzykę, plastykę - dobre i to).
2. Przyznano katechecie godną niezależną od proboszcza pensję oraz wszystkie uprawnienia pracownicze.

Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego co by się stało w większości parafii z katechezą? Katecheta uzyskałby statut równy kościelnemu. Umowy zlecenia w najlepszym wypadku, lub na czarno "naści stówkę dobra kobieto" i koniec. Warunki nie odpowiadają? Droga wolna - bezrobotnych katechetów (organistów) ci u nas dostatek. Nastąpi selekcja negatywna katechetów i katechetek.
Właśnie takie teksty słyszą obecnie organiści. (Polecam forum organistów). A organista w oczach proboszcza to "fachowiec" bo grać potrafi. A katecheta?

Ale prawdopodobnie stanie się tak jak większość przepowiada. Religia ze szkół zniknie. Dlatego katecheci i katechetki przekwalifikowują się masowo. Zostaną w szkołach na etatach. Wiedzą dobrze co oznacza pójście na parafialny garnuszek.
Jeżeli młodzi księża kierowani są na parafie jako "do pomocy" bez statutu wikarego lub rezydenta tylko po to, by proboszcz nie musiał dzielić się przychodem, to jak potraktowana zostanie katechetka (kobieta o zgrozo!) która musi jeszcze wyżywić swoje dzieci.

To będzie koniec katechezy w Polsce. Biskupi nam oświadczą: zapisujcie się do Grup charyzmatycznych - tam nauczają.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 11:51:57 am
a ja tam bardzo dobrze wspominam katechezę przy parafii. To było za czasów kardynała Wyszyńskiego, oczywiście nie było wtedy żadnych charyzmatycznych grup, ruch oazowy też jeszcze nie był zbyt popularny.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 12:06:08 pm
Cytuj
To było za czasów kardynała Wyszyńskiego
Sam Pan napisał, że to były inne czasy. Inne otoczenie społeczne, polityczne. Minęła cała epoka - J-P II. I świat już nie będzie taki sam. Wtedy nawet Breżniew był piękny i młody. Pamięta Pan Breżniewa?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 12:19:30 pm
Nawet pamiętam otwarcie Dworca Centralnego na który towarzysz Leonid Breżniew miał przyjechać, bo panicznie bał się latać samolotem ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 12:23:05 pm
Cytuj
bał się latać samolotem
zna Pan ten kawał o tym, jak to jest latać aeroflotem?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 12:28:03 pm
ale może dzięki, że Breżniew bał się latać samolotem to mamy w Warszawie Dworzec Centralny. W 1975 roku pięknie wyglądał, potem dopiero go zaniedbano.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 12:44:05 pm
Dworzec "Centralny" został już prawie ukończony w 1939r. Stał w miejscu dworca Śródmieście. Wszystko w stylu modernistycznym - o zgrozo ;)


trzeci post od góry - kolorowe zdjęcie z 1944 r.
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?p=19357&sid=67c5fe07844d2caf011c979df2b4cd3c

Zachowany projekt
http://www.warszawa1939.pl/strona.php?kod=glowny_e
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 03, 2012, 15:31:53 pm
Co do katechezji w szkołach to zawsze twierdziłem, że w 1990 roku zrobiono kardynalny błąd i na fali przemian wprowadzono ją znów do szkoły, mimo że poprzednio zbudowano całą sieć domów katechetycznych przy parafiach(które teraz stoją puste, lub są tam hurtownie, a nawet zakłady pogrzebowe). Argumentowano, że religia była w szkołach po wojnie i krótko po wojnie, to i teraz może być.

Religia w szkole to przede wszystkim zmarnowana szansa. Była okazja dotrzeć do znacznie większej liczby uczniów (bo za PRL-u ci, którzy dojeżdżali do szkoły średniej albo mieszkali w internacie, raczej nie chodzili na katechezę w macierzystej parafii), ale zabrakło odwagi w przekazywaniu wiedzy. Katecheci uczyli tak jakby nie było żadnych programów. Dlatego lepiej wspominam katechezę w salkach parafialnych niż w szkole (ze względu na sposób przekazywania wiedzy).
Nie jest jednak prawdą, że katecheza była "krótko po wojnie". W wielu szkołach przetrwała do 1960 r. Moja matka dobrze wspomina religię w szkole: były konkretne programy nauczania: kolejne lata szkoły średniej były poświęcone na: dogmatykę, liturgikę, historię Kościoła i egzegezę Pisma Św.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 03, 2012, 15:37:51 pm
A u mnie na lekcjach są w 70% bzdety, znaczy ładne filmy jak jakiś sf o św. Gabrielu, który z giwerą biega i strzela do Lucyfera. Na takich lekcjach człowiek nie pozna nawet podstaw wiary.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 18:39:29 pm
Panie Andrzeju, może trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem o nauce religii w szkołach PRL. Teraz prostuję to. Pozdrawiam serdecznie
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/historia_katechezy.html
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Listopada 03, 2012, 19:56:24 pm
... to były inne czasy. Inne otoczenie społeczne, polityczne. Minęła cała epoka - J-P II. I świat już nie będzie taki sam. Wtedy nawet Breżniew był piękny i młody.

Breżniew Breżniewem, ale co właściwie takiego nastąpiło, że nie może być, jak dawniej? W mojej rodzinnej  parafii katechezę prowadził ksiądz proboszcz. Nie miał wikarego, wszystko robił sam: śluby, pogrzeby, wizyty u chorych, nabożenstwa, msze codzienne... No i potrafił prowadzić katechezę dla wszystkich klas, i robił to dobrze.

Dlaczego teraz tak już nie może być?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 20:10:10 pm
a no właśnie dlaczego nie powrócić do poprzedniego modelu katechezy? Domy parafialne, katechetyczne są przy kościołach, zauważmy, że inne wyznania żyjące w diasporze w Polsce np. luteranie prowadzą katechezę przy zborach swoich.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 03, 2012, 20:50:54 pm
Bo w dzisiejszych czasach może co 10 - 15 osoba ze szkoły, by uczęszczała na katechezy niestety.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 03, 2012, 21:24:29 pm
 A czy nasz Pan Jezus Chrystus nie mówi  o ,,małej trzódce"? Nie oszukujmy się, katolicyzm w Polsce zaczyna być religią mniejszościową. Może i dobrze. Byłem niedawno, w Świętej Lipce, akurat był ślub, na mszy NOM uczestnicy nie umieli nawet modlitwy ,,Ojcze Nasz". Czy nie czas skończyć ze sloganem ,,Polonia Samper Fidelis"?. Bo to już jest historia.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Listopada 03, 2012, 22:05:45 pm
A u mnie na lekcjach są w 70% bzdety, znaczy ładne filmy jak jakiś sf o św. Gabrielu, który z giwerą biega i strzela do Lucyfera. Na takich lekcjach człowiek nie pozna nawet podstaw wiary.
To jakis tradi film, skoro walczy ze złem, a nie dialoguje. Proszę podac tytuł, poszukałbym sobie i z checią obejrzał
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 03, 2012, 22:56:20 pm
Cytuj
Dlaczego teraz tak już nie może być?
@Regiomontanus
Dwa razy nie można wejść do tej samej wody.

Wszystkie zmienne, jak sama nazwa wskazuje, uległy zmianie: Nie ma księży których Pan opisuje, nie ma już przekazywania wiary w rodzinach, otoczenie zmieniło się.
Mówiło się, że "Kościół najlepiej rozwija się w atmosferze umiarkowanego prześladowania". Tymczasem po 89 roku Kościół w Polsce wpadł w pułapkę - pułapkę próżności i pychy. Cepeliady, komisje d/s nieruchomości, zaszczyty, medale, Gwiazdy Morza... i stało się. Na Kościół wyrzekają młodzi wierni.

Tow. Adam Łopatka patrzy z niedowierzaniem i zapewne zadaje sobie pytanie: jak to się stało, że w PRL-u Urząd Krzewienia Kultury Świeckiej nie był w stanie nic wskórać. Tymczasem wolny rynek i kapitalizm odniósł taki sukces? Czyżby kolejny dowód na wyższość kapitalizmu? ;)

A Pan Major pisze, że chciałby zobaczyć purpurata na pogrzebie bezdomnego... hm... jakby zaprosić TV ;)...
Możemy sobie pogdybać... jakiś bp. Ordynariusz odmawia uczestniczenia w cepeliadach, imprezach, sprzedaje... na allegro mitrę i ...merola i rusza z pielgrzymką po blokowiskach... - taka bajka na dobranoc dla p. Majora ;)
(bajka tylko dla p. Majora, bo to bajka "lewicowa" nie "Tradycyjna monarchistyczna")
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: superfluus w Listopada 03, 2012, 23:01:57 pm
@ Artur Rumpel:

zapewne chodzi o którąś z części tego wiekopomnego dzieła z Christopherem Walkenem w roli Gabriela:

http://www.filmweb.pl/film/Armia+Boga-1995-3929
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Tulin w Listopada 03, 2012, 23:17:50 pm
A u mnie na lekcjach są w 70% bzdety, znaczy ładne filmy jak jakiś sf o św. Gabrielu, który z giwerą biega i strzela do Lucyfera. Na takich lekcjach człowiek nie pozna nawet podstaw wiary.
To jakis tradi film, skoro walczy ze złem, a nie dialoguje. Proszę podac tytuł, poszukałbym sobie i z checią obejrzał

chyba chodzi o którąś część tego:
http://www.filmweb.pl/film/Armia+Boga-1995-3929

z tym, że w pierwszej części którą oglądałem Gabriel był czarnym charakterem. Może w następnych się to zmieniło.

edit:
@ Artur Rumpel:

zapewne chodzi o którąś z części tego wiekopomnego dzieła z Christopherem Walkenem w roli Gabriela:

http://www.filmweb.pl/film/Armia+Boga-1995-3929

pisałem zbyt wolno... :) i się zdublowało
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: dorka w Listopada 03, 2012, 23:30:46 pm
A Pan Major pisze, że chciałby zobaczyć purpurata na pogrzebie bezdomnego... hm... jakby zaprosić TV ;)...
A proszę bardzo:
http://www.youtube.com/watch?v=u2QSdZivpZY
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 04, 2012, 08:17:09 am
Abp Dzięga. Super.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 04, 2012, 14:12:00 pm
Możliwe, że to Armia Boga. Pamiętam, że na końcu zginął Lucyfer, który przed śmiercią się nawrócił i uleczył ranę Gabrielowi.

Co do Polski "Semper Fidelis" jak to ujął Pan Ryszard jest prawdą. Wiem o tym doskonale, bo jestem jeszcze uczniem. Na lekcje religii chodzi 31 osób, czyli 100 % klasy. Z tego co wiem to na 6 chłopaków jest dwóch niewierzących, u dziewczyn też nie jest lepiej i szczerze powiedziawszy to wątpię, by co 10 osoba uczęszczała na religię, gdyby nie była w szkole w środku zajęć.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Listopada 13, 2012, 16:17:03 pm
Powtorze swoja opinie, ktora wypowiadalem jako smarkacz [-]: albo ludzie w Kosciele, od ktorych cos zalezy, przejrza na oczy i ulecza Kosciol od srodka, albo musi to wszystko pasc i dopiero wtedy bedzie mozna budowac od nowa - z mniejsza liczba ludzi, z mniejsza iloscia mszy, z mniejsza RUTYNA, z wieksza starannoscia o to, co sie robi, z mniejsza warstwa tradycji i cepeliady (swietne haslo :D) - ale moze to bedzie sposob, jak wiare naprawde odnowic. Im bardziej poznaje zycie, tym bardziej sie przekonuje, ze ludzie Kosciola (czytaj ksieza i biskupi) nie sa w stanie sytuacji naprawic, wiec im predzej to wszystko padnie, tym bedzie lepiej - dla struktury pewnie nie, ale dla wiary na pewno tak.
a na msze trydencką, którą też Ksiądz nieraz sprawuje?
Nie sprawuje
Dla mnie Bomba! Konrad Wallenrod!
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Listopada 13, 2012, 19:41:25 pm
Dla mnie Bomba! Konrad Wallenrod!
?
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 17, 2012, 08:19:29 am
Odwiedziłem w dni powszednie dwa kościoły warszawskie w czasie mszy: Bazylikę Świętego Krzyża i jeden z kościołów na Muranowie i ze smutkiem stwierdzam, że nie spotkałem tam ludzi młodych, średnia wieku  uczestników mszy przekracza swobodnie 70+. Nie wszystko można zwalić, że młodzi nie mają czasu, studiują, pracują. A może po prostu już stwierdzili że Bóg nie jest im do niczego potrzebny?? Może jeszcze trzeba zaliczyć papierek z bierzmowania, a potem to już luz blus. Do kościoła to tylko poświęcić święconkę raz na rok, lub uczestniczyć w pogrzebie religijnym bo wypada pokazać się przed rodziną. Obawiam się, że za kilka lat kościoły w wielkich miastach w Polsce opustoszeją śladem Zachodu, Już dzisiaj w Szczecinie czy Łodzi frekwencja w kościołach wynosi ok. 20% lub mniej. A ludzie Kościoła śpią, brylują na salonach władzy, walczą o zwrot majątków, o ulgi podatkowe. Notabene wprowadzenie odpisu podatkowego na Kościół skończy się wielką kompromitacją. Trudno mi sobie wyobrazić by emeryci i renciści, za których rozliczenie podatkowe PIT wypełnia ZUS, nagle zaczęli sami wypełniać PIT-y, nosić je do Urzędów Skarbowych i przekazywać odpis na Kościół. Rolnicy natomiast w ogóle nie płacą podatku PIT. Natomiast młodzi nie będą tego robić z niechęci do ,,czarnych".
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 17, 2012, 09:05:59 am
No zgadzam się 100%. Odpis to będzie klapa. Może wtedy nasi biskupi oderwą się z salonów władzy(wrogiej katolickim dogmatom) i powrócą do realiów życia.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 17, 2012, 11:23:51 am
Cytuj
No zgadzam się 100%. Odpis to będzie klapa. Może wtedy nasi biskupi oderwą się z salonów władzy

Odpis będzie ogromną porażką wizerunkową Kościoła w Polsce. Ale tylko wizerunkową. Finanse diecezji maja inną strukturę.
Salon, nie zrobi realnej krzywdy Kościołowi. Politycy i biskupi żyją w symbiozie. Biskupi stabilizują społeczeństwo, politycy kradną a w wolnych chwilach wspierają finansowo tzw. "dzieła ewangelizacyjne".
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Listopada 20, 2012, 17:12:47 pm
Dla mnie Bomba! Konrad Wallenrod!
?
Trochę się zagalopowałem z tym Wallenrodem, tak trochę na wyrost.
Dziwne jest to, że Ksiądz w tym wszystkim uczestniczy, a jednocześnie wie, że i tak to wszystko się rozleci. Jednocześnie o pytanie, czy Ks. coś przeciwdziała w kierunku przeciwnym do zawalenia "a na Mszę trydencką", odpowiada, że nie sprawuje. To dla mnie jest nie do pojęcia. Może, do kiedy to nie upadnie, to coś po drodze się zrobi, zarobi, jakiś kawałek życia minie spokojnie? A później, jak się w końcu rozleci, to będzie czas na odbudowę, to będzie wtedy Ks. odbudowywał??
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 31, 2012, 08:36:07 am
Bardzo ciekawe dane o frekwencji w kościołach diecezji warszawsko praskiej w 2012 roku. Parafia w Warszawie na Wildze 11,1 %, wszystkie parafie w praskiej części miasta oscylują w granicach poniżej 20 % albo niewiele ponad , a mszy trydenckiej w tej części miasta jak nie ma tak nie ma. Biskupi czekają jak frekwencja spadnie do 0. Wtedy uroczyście  zgaszą światło. przypuszczam, że dane w archidiecezji warszawskiej sa jeszcze gorsze, ale i tu kardynał Nycz powiedział kiedyś, że nie ma chętnych na msze trydenckie i jedna msza u św. Klemensa wystarczy. Tak trzymać!!
http://www.diecezja.waw.pl/plik.php?name=3239.pdf
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Paweł w Grudnia 31, 2012, 13:35:47 pm
Ale w Grzebowniku 115% dominicantes. Co prawda tam tylko 500 parafian, ale nadzieja jest :(
Jeśli chodzi o Łódź to może być w wielu parafiach nawet poniżej 10%. Jeżeli w diecezji jest dominicantes chyba 19%, a poza Łodziom w miasteczkach chodzi po 40-50% to te miasteczka "ciągną" dość znacząco wynik w górę. Nie zdziwiłbym się, że są w mieście parafie, gdzie nie ma 10%, a 7 czy 5%. Np. w Łodzi u jezuitów nie ma żadnego obłożenia intencjami. Ktoś mi mówił, że chciał tam mszę zamówić. Siostra w zakrystii powiedziała, że nawet za 15 minut mogą odprawić, bo będzie koncelebra i ani jeden ksiądz nie ma intencji. Inna sprawa, że na terenie parafii mieszka 900 osób. Ale jest silnie rozwinięte duszpasterstwo posoborowe. Inny świat jest na prowincji - w małych miasteczkach i na wiosce ludzie do kościoła chodzą dość licznie. We wrześniu zamawia się msze na rok przyszły. Kto nie zamówi to nie będzie miał mszy, chyba, że rano w koncelebrze. O niedzielach i mszach wieczornych w tygodniu można zapomnieć. Tam katolicyzm, choć płytki trzyma się dobrze i żyje w symbiozie z władzami miejskimi. Ksiądz chwali z ambony burmistrza, a burmistrz daje pieniądze na kościół. I tam na wioskach to będzie szło tak i przez następne trzysta lat. Ludzie pójdą w niedzielę do kościoła bo taka tradycja. Po kolędzie przyjmą, na tacę dadzą, mszę zamówią. Z duszpasterstwem już gorzej, z nabożeństwami okresowymi też. Oprócz drogi krzyżowej to kościół tak średnio wypełniony. Nie ma ogromnych pustek, ale mogło być o wiele więcej ludzi. W miastach zaś ogólnie nieciekawie...
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ms w Grudnia 31, 2012, 21:30:25 pm
Inny świat jest na prowincji - w małych miasteczkach i na wiosce ludzie do kościoła chodzą dość licznie. We wrześniu zamawia się msze na rok przyszły. Kto nie zamówi to nie będzie miał mszy, chyba, że rano w koncelebrze. O niedzielach i mszach wieczornych w tygodniu można zapomnieć.
Ostatnio mama zamawiała mszę na grudzień przyszłego roku. Z trudem udało się znaleźć miejsce w grafiku. :)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 09:03:55 am
Robi się skromnie także na pielgrzymkach na Jasną Górę:
http://info.wiara.pl/doc/1654193.Do-Maryi-33-raz
33. Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna, w tym roku pod hasłem "Ja wierzę, że to Ty!", wyruszyła na pątniczy szlak. Zapisało się do niej 2,4 tys. osób.. Jeszcze kilka lat temu było znacznie więcej. Z roku na rok ilość uczestników spada.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 05, 2013, 09:34:56 am
Byłem kilkukrotnie do czasu aż z Grupą Biało_Czarną zostałem wyrzucony. W sumie w 17 było lepiej.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 09:41:51 am
Ale w sumie ilość pielgrzymów wychodzących 5 i 6 sierpnia z Warszawy systematycznie spada. Wiadomo, że to już nie jest ,,atrakcja" dla młodych ludzi. Lepiej jechać tam, gdzie x. Boniecki wykrzykuje ,,róbta co chceta"
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 05, 2013, 09:47:33 am
Ale w sumie ilość pielgrzymów wychodzących 5 i 6 sierpnia z Warszawy systematycznie spada. Wiadomo, że to już nie jest ,,atrakcja" dla młodych ludzi. Lepiej jechać tam, gdzie x. Boniecki wykrzykuje ,,róbta co chceta"
Częściowo się przenoszą do pielgrzymek lokalnych, których przed 1981 rokiem nie było.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 09:52:01 am
Na pewno częściowo tak, ale sporo też przenosi się na innego rodzaju pobyty,wiadomo w jakich celach. 
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: porys w Sierpnia 05, 2013, 10:32:09 am
Lepiej jechać tam, gdzie x. Boniecki wykrzykuje ,,róbta co chceta"
Ale tam też spada :P
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 11:09:33 am
Spada, bo lepiej wyjechać z dziewczyną do Chorwacji, Tunezji, Bułgarii. Można pić i nie tylko i używać do woli.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 05, 2013, 11:50:09 am
Owsiak już zbrzydł a pielgrzymki nie są atrakcyjne. Jeżeli księża myślą że jak będzie więcej gitar, głuptackich śpiewów a oni z siebie zrobią pajaca to przyciągną ludzi ( młodzież) to są w błędzie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 12:05:06 pm
Tu gitary już nie pomogą, był po prostu okres że pielgrzymki były atrakcyjne dla młodych, ale to już historia. Młodzież polska ulega szybkiej laicyzacji.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Emte w Sierpnia 05, 2013, 12:05:14 pm
Byłem kilkukrotnie do czasu aż z Grupą Biało_Czarną zostałem wyrzucony.
???
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 05, 2013, 12:09:44 pm
Ale w sumie ilość pielgrzymów wychodzących 5 i 6 sierpnia z Warszawy systematycznie spada. Wiadomo, że to już nie jest ,,atrakcja" dla młodych ludzi. Lepiej jechać tam, gdzie x. Boniecki wykrzykuje ,,róbta co chceta"
Część pojechała na ŚDM.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 05, 2013, 12:25:52 pm
Tacy co pojechali do Rio to raczej na pielgrzymkę warszawską nie chodzą. Muszą mieć bogatych rodziców lub sponsorów. To już są podróże z ,,górnej półki".
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 05, 2013, 14:07:54 pm
Tym niemniej - jak ktoś był w Rio, to do Mamy nie pójdzie raczej.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Sierpnia 05, 2013, 14:41:06 pm
Ale w sumie ilość pielgrzymów wychodzących 5 i 6 sierpnia z Warszawy systematycznie spada. Wiadomo, że to już nie jest ,,atrakcja" dla młodych ludzi. Lepiej jechać tam, gdzie x. Boniecki wykrzykuje ,,róbta co chceta"
Część pojechała na ŚDM.

wyjazd kosztował ok 10 000 zł, więc ta "część" jest nieistotna statystycznie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Paweł w Sierpnia 05, 2013, 15:24:29 pm
Jeśli chodzi o pielgrzymki to ja z zasady nie chodzę. Ktoś mi bardzo starą książeczkę, chyba ponad stuletnią pokazywał i stało jak byk coś takiego :Kto często podróżuje rzadko swą duszę zbawia... I patrząc na to co się dzieje na pielgrzymkach, widząc, kto na te pielgrzymki chodzi (toż to nawet nie moderniści, tylko postmoderniści) rezygnuję z tej aktywności. Może kiedyś pójdę na jakąś bardziej konserwatywną pielgrzymkę. W tamtym roku po przejściu przez moją okolice pielgrzymki było po lasach moc prezerwatyw, puszek po piwie czy kiepów.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 06, 2013, 09:01:30 am
Św. Jan od Krzyża (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,4777.msg99696.html#msg99696) doradzał pielgrzymowanie samotnie.

Moja śp. babka za panieńskich czasów wybrała się w zorganizowanej pielgrzymce na Jasną Górę. Wróciła wstrząśnięta skalą pijaństwa wśród uczestników (było to krótko przed wybuchem II wojny światowej) i stąd w mej rodzinie niechęć do pielgrzymek masowych.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 06, 2013, 09:29:20 am
... wyjazd kosztował ok 10 000 zł ...
I w ramach tego mieli tylko Novusa? Za te same pieniądze lepiej pójść do Chartres (kilka razy).
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: porys w Sierpnia 06, 2013, 10:12:28 am
Eee - no nie - Tridentina też była - Campos o to zadbało.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 06, 2013, 20:13:51 pm
http://info.wiara.pl/doc/1655463.Idzcie-i-gloscie
3,5 tysiąca pielgrzymów z Warszawy wyszło dziś z Warszawy w najbardziej znanej pielgrzymce na Jasną Górę. Z łezką w oku wspominam te tłumy z czasów kardynała Wyszyńskiego i lat stanu wojennego. Robi się mizeria powoli. Ale cóż robić.
Pocieszaniem jest natomiast że trochę tradsów poszło dziś rano (tak jak co roku) w tradycyjnej grupie pod przewodnictwem x. Grzegorza.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Sierpnia 07, 2013, 00:38:32 am
Św. Jan od Krzyża (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,4777.msg99696.html#msg99696) doradzał pielgrzymowanie samotnie.
Moja śp. babka za panieńskich czasów wybrała się w zorganizowanej pielgrzymce na Jasną Górę. Wróciła wstrząśnięta skalą pijaństwa wśród uczestników (było to krótko przed wybuchem II wojny światowej) i stąd w mej rodzinie niechęć do pielgrzymek masowych.
Czyli nic nowego sie tak naprawde nie dzieje ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: tytanik404 w Sierpnia 07, 2013, 06:50:19 am
Znajomy zapisywał się do jednej z grup pielgrzymki krakowskiej. Wieczorem dnia poprzedzającego wyjście zapisanych było ok. 300 osób, podczas gdy o tej samej porze rok temu 700. Wielu pewnie dołączy jak zwykle  w ostatniej chwili, ale różnica daje do myślenia.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 07, 2013, 08:06:32 am
No cóż nie ma co lukrować rzeczywistości, tak samo jest z ilością wiernych na Boże Ciało. Systematycznie spada. Bo lepiej jechać na długi weekend na działkę, pogrilować.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 07, 2013, 09:14:55 am
No cóż nie ma co lukrować rzeczywistości, tak samo jest z ilością wiernych na Boże Ciało. Systematycznie spada. Bo lepiej jechać na długi weekend na działkę, pogrilować.
Nie jestem do końca przekonany, że to chodzi tylko o owce. Co mi mój Arcypasterz może powiedzieć? Tu Kardynał i tam Kardynał ale po Wielkim Prymasie a nawet jego Następcy ten wypada wyjątkowo blado.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 07, 2013, 09:35:52 am
ok. Tylko że od czasu Wielkiego Prymasa minęlo już sporo lat, zmieniły się czasy, ustrój, weszły media, internet. Nie oszukujmy się też, że i ludzie inaczej już patrzą na Kościół, zdecydowana większość młodych nie życzy sobie by ,,czarni" wtrącali się do ich ,,sypialni", w większych miastach coraz mniej osób przyjmuje ,,kolędę". Nie mówiąc już o antykoncepcji, która jest powszechnie używana. Obawiam się, ze i skala aborcji jest dużo większa niż podają oficjalnie dane. Bo kto sprawdzi ile Polek zabiło swoje dzieci za polską granicą, której fizycznie nie ma. Ile w prywatnych gabinetach. Niby to nielegalne, ale władze udają że tego nie widzą.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 07, 2013, 10:01:23 am
Nie trzeba być takimi pesymistami. Ale dobrze to nie jest.
Kto przychodzi na spotkania grup modlitewnych? Czasami wydaje mi się że te grupy (młodzieżowe) to towarzystwa matrymonialne dla zagubionej i mało atrakcyjnej młodzieży. Zaobserwowałem to w kaliskim Duszpasterstwie Akademickim bez studentów ( pare razy byłem na wyładach z egzorcystą).
Nie wiem jaka jest na to rada. Wiem tylko że kaliscy archeolodzy zainteresowali się liturgią tradycyjną i jak są w Kaliszu uczestniczą w Mszy św. w Bazylice.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 07, 2013, 10:44:02 am
Nie wiem, czy dobrze robią niektórzy postulując np. by apteki nie sprzedawały prezerwatyw (poseł Żalek), zamykanie sklepów w niedziele, dalsze ograniczenia aborcji, itp. Postulaty te są słuszne, tylko czy wysuwanie ich w obecnej sytuacji w Polsce nie spowoduje efektu odwrotnego? Np. majstrowanie przy ustawie ,,antyaborcyjnej" z 1993 roku może skończyć się referendum. I co wtedy? Czy Polacy będą za czy przeciw? Ostatecznie nikt katoliczek nie prowadzi na sznurku do klinik aborcyjnych, nie nakazuje katolikom kupowania w niedziele, zakupu prezerwatyw na siłę. Polacy są przekorni, im więcej zakazów to będą robić na przekór.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: porys w Sierpnia 07, 2013, 11:36:43 am
Szczerze - to akurat jeśli chodzi o postawę tzw. antyaborcyjną - to w moich oczach w Polsce zaszedł b. widoczny postęp (a może regres - bo przecież nie lubimy słowa postęp :D ). Jeśliby miało dojść  do referendum - to nie wiem czy wynik byłby zły. Wszystko zależy od postawionych pytań.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 07, 2013, 11:43:20 am
No nie wiem, czy Polacy by nie chcieli aborcji z tzw względów ,,społecznych'? Jakby do referendum poszło obecne pokolenie gimnazjalistów i licealistów. To najbardziej otwarte na ,,postęp" pokolenie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś ich zastąpi?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 07, 2013, 12:16:15 pm
No nie wiem, czy Polacy by nie chcieli aborcji z tzw względów ,,społecznych'? Jakby do referendum poszło obecne pokolenie gimnazjalistów i licealistów. To najbardziej otwarte na ,,postęp" pokolenie.
Chyba jednak moje jest gorsze.