Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Thomas w Lutego 08, 2009, 22:55:49 pm
-
Przerwa w pracy Forum Krzyż w okresie obfitującym w tak ważne wydarzenia spowodowała, że nie tylko piszemy wszystko od nowa, ale w całkowicie nowej sytuacji.
Kościół (także) w Polsce przed 3-4 tygodniami a dziś to już inny Kościół. O sprawach dawniej nurtujących tylko forowiczów Krzyża, piszą teraz ogólnokrajowe dzienniki.
Stąd mam do Państwa dwa pytania:
1. Czy zdaniem Państwa FK miało wpływ na kształtowanie się opinii duchowieństwa i piszących na tematy okołokościołowe dziennikarzy? Jak będzie teraz ?dzień po? ;-) wielkich wydarzeniach? (kiedyś KNO opublikowało liczbę wejść na stronę z serwerów Kurii Katowickiej)
2. Czy ?dzień po? należy pisać i walczyć inaczej o realizację S.P.?
Dostałem informację, że w jednej diecezji na skierowaną prośbę o mszę w KRR biskup piętrzy problemy irracjonalne.
Czy ?dzień po? stabilne grupy wiernych powinny w pozycji wyprostowanej składać prośby do biskupów i proboszczów, otwarcie komunikując swoje istnienie i podejmowane kroki lokalnym władzom i mediom? Może czas pomóc sobie i biskupom stanąć w prawdzie?
-
Ja raczej skłaniam się bardziej ku prawdziwości i zadziałaniu w praktyce powiedzenia, że ,,kościelne młyny mielą powoli". Nie oczekuję ani nie spodziewam się jakichś spektakularnych zmian w podejściu polskiego episkopatu i ogółu duchowieństwa do Tradycji, chociaż prawdopodobnie stopniowe przyśpieszenie pozytywnych zmian w kolejnych miesiącach i najbliższych latach pewnie dadzą się dostrzec - Deo gratias !
Co do udziału w tym naszego Forum raczej bym go nie przeceniał. Nie dlatego iżbym sobie tego nie życzył, ale patrzę na to realnie - mamy tutaj kilku piszących księży, może kilku (-nastu ?) więcej czyta nas ... Ale czy jest wśród nich choćby jeden biskup ? W skali całego kraju to jednak niewiele ...
-
Ale czy jest wśród nich choćby jeden biskup
ciekawy1 :-)
A na serio - to też raczej nie widzę zbyt wielkiego wpływu naszego forum na Polską Rzeczywistość Kościelną (PRK). Już prędzej Forum Frondy.
-
Ale przez FF wpływ rozszerza się na o wiele większy teren ;]
(mam wrażenie iż ma wypowiedź jest co najmniej niegramatyczna)
-
Zupełnie inaczej działają katolicy we Francji. Tam na Forum Katolickim pojawiła się lista koordynatorów "stabilnych grup" w diecezjach i nr. telefonów. Obok instrukcja "krok po kroku" jak działać, kogo powiadamiać o istnieniu grupy, wzory pism, jak powiadamiać media. Trzeba przyznać, że robiło to wrazenie.
Ale najważniejsze jest to, że grupy powstawały normalnie... nie szukano kogoś, kto ma dojście, kto może załatwić spotkanie.
Słyszę np. , że biskup powymyślał przeszkody, ale ... nie myśli się spotkać. Co to jest? Czy tak wygląda Kościół (po)Soborowy !? Toż to Średniowiecze ;-) !
Co by było gdyby informacje o podaniach były podawane do wiadomości wiernych np. w internecie albo prasie... tak jak robią to na Zachodzie. Głupie odpowiedzi także...
-
a zna Pan prasę która by to drukowała?
-
odpowiem tak jak robią to na Zachodzie ;-)
- a próbował Pan ?
np. Rzepa. Życie Warszawy, prasa lokalna powiatowa... Dziennikarzy należy zainteresować tematem, szkolić, kształtować ich opinię, przygotowywać prasówki. Poza tym można dać ogłoszenie w prasie lokalnej.
-
odpowiem tak jak robią to na Zachodzie ;-)
- a próbował Pan ?
np. Rzepa. Życie Warszawy, prasa lokalna powiatowa... Dziennikarzy należy zainteresować tematem, szkolić, kształtować ich opinię, przygotowywać prasówki. Poza tym można dać ogłoszenie w prasie lokalnej.
Doskonaly pomysl, czemu Pan nie wyszedl z taka inicjatywa?
-
@ Pan Jarod,
Doskonaly pomysl, czemu Pan nie wyszedl z taka inicjatywa?
Odpowiadam:
1. Właśnie próbuję na ten delikatny temat porozmawiać. Przyzna Pan, że temat jest delikatny.
2. Upublicznienie nawet rzeczowej rozmowy-dialogu zorganizowanej grupy wiernych z biskupem, może być w Polsce odebrane podejrzliwie - jako atak na Kościół. Nie ma tradycji inicjatywy oddolnej laikatu. Nawet remont cieknącej rynny na plebanii odbywa się "w zaciszu kancelarii". A cóż dopiero "wtrącanie się w liturgię". Łatwo jest zmanipulować nieświadomą niczego wspólnotę parafialną przeciw zwolennikom S.P.
Chyba możemy sobie wyobrazić kazanie z tekstem: "nasza wspólnota parafialna wierna jest nauczaniu Jana Pawła, my nie chcemy modlić się w niezrozumiałym języku łacińskim (czy jak mu tam), albo np. po niemiecku !" - :-) dobrze mi się napisało ? :-)
3. Ten sam proboszcz, ten sam biskup - "zesłany" do parafii, diecezji na Zachodzie, staje się innym człowiekiem. Tam stałe grupy, przyjmują postawę homo-erektus. Dyskusja jest publiczna ale rzeczowa. A i rezultaty są. Np. wierni dowiadują się , że ich biskup olewa Benedykta XVI, któremu podczas pielgrzymki do Polski śpiewał i klaskał "Benedetto! Benedetto!"
4. Otwarta rozmowa na taki delikatny temat - jest potrzebna, - ma (moim skromnym zdaniem) wpływ na dziennikarzy piszących za i przeciw. To dzięki istnieniu forum, portalu, wielu publicystów zbiera konieczną wiedzę przed napisaniem zleconego przez redaktora naczelnego artykułu.
A jak Pan uważa? Należy rozmawiać otwarcie? Czy nie czuje Pan, że przekroczymy tym samym "polski Rubikon"?
-
odpowiem tak jak robią to na Zachodzie ;-)
- a próbował Pan ?
np. Rzepa. Życie Warszawy, prasa lokalna powiatowa... Dziennikarzy należy zainteresować tematem, szkolić, kształtować ich opinię, przygotowywać prasówki. Poza tym można dać ogłoszenie w prasie lokalnej.
Doskonaly pomysl, czemu Pan nie wyszedl z taka inicjatywa?
od pewnego czasu także tutejsi wpływowi forumkowicze skutecznie utrącają wszystkie propozycje powołania struktur ogólnopolskich, które SĄ w dzisiejszej dobie koniecznością
-
Statut ogólnopolskiego stowarzyszenia jest opracowany i czeka w szufladzie. Niech się zgłosi 15 zdesperowanych osób i startujemy.
-
chyba źle się wyraziłem ...
w gruncie rzeczy chodzi mi o sposób prowadzenia tych rozmów... boję się, że normalnie z hierarchią rozmawiają (o zgrozo!) umiarkowani wrogowie Kościoła. Co więcej, (też o zgrozo!) hierarchia chętniej z nimi właśnie uprzejmie dialoguje ...sobie.
A Panowie już o strukturach...;-)
-
ja jedynie skróciłem piłkę ;)
Nie da się skutecznie zorganizować opisywanej przez Pana akcji bez struktur. Kropka
-
A i wciągnąć kogoś do działania bez struktur (i to właśnie ogólnopolskich) też bardzo trudno.
-
Uwaga!!! Pozor!!!
czasami parcie na struktury jest objawem nieskuteczności. Najpierw trzeba rozpocząć robotę (komitet w trakcie organizacji) i formalizować trochę później.
chyba jest taka zasada, że można używać nazwy itp. jeżeli prace org. się rozpoczęły
-
Struktury powinny się oprzeć o mniej lub bardziej formalne zbiorowości z miast, w których są Msze
No i jeszcze jedno: w ilu miastach, przy ilu Mszach są choćby raz na miesiąc spotkania z "instrukcją obsługi" Mszy ?
Pamiętam, że dawno dawno temu na Garncarskiej robiło się to osobiscie, ale to wystarczało. A teraz - ktoś przychodzi na Mszę, nie wie jak się zachować, nikt mu nie rzuca "koła ratunkowego" ... Trza sobie (NAM) narzucić dyscyplinę i ją realizować
-
@ Pan Krusejder,
Cel-realizacja S.P.
Etapy
- powołać "stałe grupy"
- koordynować formalną ścieżkę -pisma, wnioski, odwołania i skargi itp.
- koordynować komunikację zewnętrzną: informator o postępach, kłopotach i odwołaniach do Watykanu; gotowce dla dziennikarzy (zawsze są i byli leniami, co podsuniesz to przepiszą) trzeba ich u r o b i ć , ogłoszenia, spotkania dla mediów itp.
- koordynacja pomocy "technicznej" paramenty liturg. szkolenie ministrów itp
Na początek koncentracja na 1 może 2 grupach. Najlepiej w b.dużych diecezjach - większy tzw."impakt";-) działań i sukcesów niż w małej miejscowości.
Metodycznie, skutecznie należy pomóc naszym biskupom.
Jak Pan myśli, nie przestraszą się wierni odważnego działania? Ja myślę, że tak.
Zwłaszcza tej komunikacji zewnętrznej... a po co ? czy to wypada? ...da się załatwić bez tego wszystkiego...
Niech sam Pan pomyśli. Wszystko na piśmie. Komunikuje Pan prasie: "od 2 -m-c brak odpowiedzi, wysłaliśmy do Watykanu", La Stampa na 14 str. daje notkę od Pana :czekamy modlimy się jesteśmy przygotowani. Życie Warszawy wydaje "części stałe" i zaprasza do Benona... Dym na całego. - dobre to ale nie w Polsce.
no, ale nie ma róży bez ognia, czy jakoś tak.
W konsekwencji działań diecezja ;-) tworzy "grupę patriotyczną - spokojną"; proszę - jesteśmy otwarci, ale tylko dla grzecznych misiów. Najważniejsze że Msza będzie.