Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Paweł w Lutego 11, 2012, 21:55:53 pm
-
Buszując po czeluściach Internetu natrafiłem na taki oto filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=cZ5aYoSr3Hg&feature=g-vrec&context=G293ce34RVAAAAAAAABQ
Na samym początku, śpieszę z wytłumaczeniem co jest flash mob. Jest to coś w podobie happeningu. Polega na spontanicznym zebraniu się sztucznego tłumu, który tak jakby "odgrywa" coś w rodzaju scenki. Oczywiście jest to amatorska inicjatywa oddolna, mająca na celu przykuć uwagę, poprawić humor publice. Sama nazwa oznacza przelotny tłum. Czyli ludziska się spotykają, robią co swoje i się "zwijają" jak gdyby nigdy nic.
I widzimy tutaj ulicę, na której pełno ludzi, taki zwykły zgiełk, ludzie idą sobie na shopping. I tu nagle leci najpierw muzyka reggae (chyba, nie znam się :) ), aż tu wchodzi ojciec kapucyn w sandałach i z długą brodą i wyjmuje z torby stułę w kolorze białym i monstrancję z Panem. Muzyka cichnie i głos obok zaczyna wymieniać jak w każdej księdze biblijnej jest nazwany nasz Pan Jezus Chrystus. Paru ludzi, pewnie umówionych z zakonnikami klęka i adoruje Jezusa. Do nich dołączają się następne, niektórzy nie klękają, ale stoją i słuchają w zamyśleniu. Inni stoją i się patrzą z zaciekawieniem na niecodzienne zdarzenie. Jeszcze inni mają założone ręce, żują gumę, plotkują parę metrów od wystawienia. Inni szybko przechodzą... Różne reakcje. Po litanii ksiądz pobłogosławił NS zgromadzonych i spakował Pana eucharystycznego do torby i poszedł sobie.
I pojawiają się u mnie mieszane odczucia. Z jednej strony dobrze, że wyszli z Chrystusem do świata, tego zagonionego, często mocno zlaicyzowanego. On chciał w końcu z nami pozostać w Komunii Świętej i także wyjść z kościołów, by zobaczyć jak się jego dzieciom powodzi, jak śpiewamy w starej pieśni. Może kogoś to poruszyło, skłoniło do refleksji. Może ktoś pierwszy raz w życiu usłyszał o Jezusie Chrystusie i ujrzał Go na własne oczy. Takie wyjście z wiarą naszą do świata jest jak najbardziej katolickie, czyli powszechne, i chrześcijańskie, bo Chrystus tak czynił i tak nakazał nam czynić. Ale z drugiej strony można było to zrobić z poszanowaniem prawa liturgicznego. Gdzie była komża i welon to ja nie wiem. Jakaś świeca czy pochodnia też by nie zaszkodziła. Już nawet nie mówię o kapie, czy okadzeniu, choć też by było mile widziane. Także wyjęcie "pełnej" monstrancji budzi moje wątpliwości. OK, monstrancję samą można w takiej torbie trzymać, choć lepszy futerał. Ale Pana Jezusa nie można było normalnie, w bursie przenieść? Z jednej strony nawołują: Przyjdź i klęknij przed Nim teraz!, a z drugiej trochę obeszli przepisy Kościoła. Chociaż i tak spory plus za strój duchowny, co na zachodzie nie tak częste. I o stule we właściwym kolorze pamiętali. I jeszcze mówili o klękaniu przed Panem, co raczej dziś niepopularne jest.
Co szanowni Państwo o tym i podobnych akcjach sądzą? Może warto by było coś takiego zaaranżować w naszych warunkach? Stanąć w niedzielę przed mszą trydencką gdzieś w ruchliwym miejscu, najlepiej przed centrum handlowym. Niekoniecznie adoracja, ale formułę flash mobu/happeningu, można by użyć w ewangelizacji. Dla wielu, to by była jedyna namacalna możliwość spotkania z Kościołem. Dobrą inicjatywą jest Koronka do Bożego Miłosierdzia na Ulicach Miast Świata. Wielu ludzi w kraju św. Faustyny Kowalskiej nie zna tej modlitwy! Niektórzy zaczepieni przez starsze panie pierwszy raz w życiu ją zmówili, dowiedzieli się o przesłaniu Bożego Miłosierdzia.
A tak przy okazji, chciałbym się zapytać jak wygląda u szanownych Forumowiczów pokazywanie swojej wiary publicznie? Jak to jest ze znakiem krzyża koło kościoła choćby? Ostatnio miałem "fazę" na sprawdzanie na Facebooku pola poglądy religijne u innych. I zauważyłem, że wielu znajomych, choć do kościoła chodzą co niedziela nie ma tam wpisane w pole poglądy religijne: Chrześcijanin-Katolik, czy jakoś podobnie, choć w zainteresowania mają po 20 rzeczy wpisane. Takie to może głupie, ale jakby się przyjrzeć, to jest to przyznawanie się do Jezusa i wiary w sieci, a i ona może być przestrzenią ewangelizacyjną.
To by było na tyle moich nieuporządkowanych myśli, Co państwo sądzicie o tym wszystkim?
-
Dla mnie osobiście najbardziej uderzającą niestosownością była ta torba...
Odnośnie sfery publicznej - niekiedy widuje osoby z breloczkiem akcji "Nie wstydzę się Jezusa" - uważam ją za bardzo trafioną.