Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: magyar w Maja 06, 2009, 14:15:24 pm
-
Wiele razy na tym forum poruszaliśmy słowa: prawda historyczna , religijna itd. Wiec mam pytanie co to jest prawda i jak ją bronic i czy prawda może być obiektywna.
Prawda jest wypowiadanych zdań określająca ich zgodność z rzeczywistością. W mowie potocznej oraz w logice tradycyjnej prawda to stwierdzenie czegoś, co miało faktycznie miejsce lub stwierdzenie nie występowania czegoś, co faktycznie nie miało miejsca.
Problemem zdefiniowania tego pojęcia zajmowali się filozofowie od starożytności. Klasyczna definicja prawdy pochodzi od Arystotelesa i jest to zgodność sądów z rzeczywistym stanem rzeczy, którego ten sąd dotyczy.
-
Archanioł Rafał w awatarze ;O! :D
każdy wie że jest prawda, pół-prawda i gówno prawda :p
dla mnie prawdą jest to co uważam za prawdziwe.
Jak bronić? hmmm wytaczając argumenty? :D
a jak ktoś podważa prawdę niepodważalną to po ryju go!
-
Prawda oczywiście jest jedna i obiektywna. Tyle tylko, że czasami nie jest jednoznacznie widoczna dla ludzi.
___
Do Pańskich rozważań "co to jest prawda" warto dorzucić jeszcze słowa Pana Jezusa: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem". (J 14,6)
-
(...)
każdy wie że jest prawda, pół-prawda i gówno prawda :p
dla mnie prawdą jest to co uważam za prawdziwe.
Jak bronić? hmmm wytaczając argumenty? :D
a jak ktoś podważa prawdę niepodważalną to po ryju go!
;D ;D ;D Kochani, czy dziś jest jakiś dzień dobrego humoru na forum? :)
-
Ja chyba mam dzień złego humoru, bo post Pana Budynia wcale mnie nie rozśmieszył. Wręcz przeciwnie.
-
Prawda jest obiektywna. Sposób opisu tej obiektywnej rzeczywistości może być mniej lub bardziej dokładny. Mniej dokładny opis - to prawda częściowa.
Udokumentowany opis wydarzeń odległych w czasie - to prawda historyczna, zaś równie (a czasem nawet bardziej) udokumentowany zapis cudów - "prawda religijna"
-
A jak w tej klasyfikacji nazwać trudną do rozdzielenia mieszaninę prawdy i fałszu?
-
Manipulacja?
-
A jak w tej klasyfikacji nazwać trudną do rozdzielenia mieszaninę prawdy i fałszu?
Wszystko co zawiera fałsz (fałsz, a nie "prymitywną" prawdę cząstkową) - jest fałszem.
-
Wiele razy na tym forum poruszaliśmy słowa: prawda historyczna , religijna itd. Wiec mam pytanie co to jest prawda i jak ją bronic i czy prawda może być obiektywna.
W tradycji katolickiej, definicja Św. Tomasza była obowiązująca aż do niedawna:
Veritas est adæquatio intellectus et rei.
Prawdą jest to, co w naszym rozumie przystaje do rzeczywistości, zgadza się z rzeczywistością. Nie można więc mieć żadnych wątpliwości co do obiektywnosci prawdy. Niestety, w obecnych czasach ta definicja prawdy jest uznawana za "przestarzałą", i coraz częściej prawda jest pojmowana jako coś subiektywnego.
-
Ja chyba mam dzień złego humoru, bo post Pana Budynia wcale mnie nie rozśmieszył. Wręcz przeciwnie.
Rozśmieszył? To jest tragedia. Pozostaje tylko zamilczeć.
Przy okazji i bez urazy. Zadziałało u mnie zboczenie zawodowe. Prawda.... jak ją bronić, czy jak jej bronić? Bronić prawdę czy prawdy? Chyba jednak dopełniacz. Prof. Miodka trzeba by spytać. :)
-
Wiele razy na tym forum poruszaliśmy słowa: prawda historyczna , religijna itd. Wiec mam pytanie co to jest prawda i jak ją bronic i czy prawda może być obiektywna.
Prawda nie może być nieobiektywna z definicji, czyż nie?
-
W tradycji katolickiej, definicja Św. Tomasza była obowiązująca aż do niedawna:
Veritas est adæquatio intellectus et rei.
Prawdą jest to, co w naszym rozumie przystaje do rzeczywistości, zgadza się z rzeczywistością. Nie można więc mieć żadnych wątpliwości co do obiektywnosci prawdy. Niestety, w obecnych czasach ta definicja prawdy jest uznawana za "przestarzałą", i coraz częściej prawda jest pojmowana jako coś subiektywnego.
Jako osoba w filozofii niekształcona, mam problem ze zrozumieniem tej definicji.
Jak to "w naszym rozumie"? Przecież prawdy mogę nie obejmować swoim rozumem. Istnieją wręcz prawdy, które w ludzkim rozumie do rzeczywistości może być trudno dostosować. A jednak są prawdą (oczywiście obiektywną).
-
Jako osoba w filozofii niekształcona, mam problem ze zrozumieniem tej definicji.
Jak to "w naszym rozumie"? Przecież prawdy mogę nie obejmować swoim rozumem.
Ja też w filozofii niekształcony jestem, ale rozumiem to tak:
Dokładnie to definicję, którą zacytowałem, należałoby przetłumaczyć jako "prawda to przystawanie intelektu i rzeczy". Intelekt może być przy tym dwojakiego rodzaju: boski lub ludzki. Tak więc nie ma problemu - są rzeczy, które przystają do intelektu boskiego, i daltego człowiek może mieć problem z ich zrozumieniem, ale prawdą są.
-
Teraz zaczynam rozumieć. Zmylił mnie ten "nasz rozum"...
-
Oczywiscie ze Veritas est adaequatio inlellectus et rei i tutaj:
Primo: intellectus nie oznacza rozumu w kolokwialnym tego slowa znaczeniu, z reszta pocho od intelligo.
Secundo: rei mozna smialo tlomaczyc jako rzeczywistosc
Tertio: Prawda to zgognosc sadu z rzeczywistoscia. (to tak w uproszeniu)
PS. Jesli ktos ma problemy ze zrozumieniem co to jest prawda niech sie na dobry kurs logiki wybierze.
-
Wydaje mi się, że kurs logiki może nie pomóc. Takie rzeczy trzeba "wyssać z mlekiem matki". Wydaje mi się, że większość ludzi to jednak intuicyjnie rozumie.
A co do definicji - po ostatnim poście znowu rozumiem mniej... :-[
Trzeba chyba jeszcze uściślić. Nasze, ludzkie sądy nic do prawdy nie mają. Ponieważ prawda jest jedna i obiektywna, jest również niezależna od naszych sądów.
-
Wiec jeszcze prosciej: Sad jest prawdziwy jezeli to co orzeka jest zgodne z rzeczywistoscia.
Same rzeczy (vel rzeczywistosc) nie sa prawdziwe albo nie; one poprostu sa albo nie sa.
Na to nie sa literaci moga sie krzywic ale i tak nie zmienie;)
-
Ergo:
Prawda ma do sadow bardzo wiele bo to one wlasnie moga byc prawdziwe albo nie.
-
Chyba muszę się przespać z tematem, albo za głupi jestem żeby zrozumieć.
Prawda jest ponadczasowa. Dla mnie prawda to właśnie rzeczywistość.
Proszę się zastanowić nad takim przykładem:
Bóg jest odwieczny. Odwieczną rzeczywistością. Jego istnienie nie ma początku. A więc zawsze było prawdą, że istnieje. Zanim jakikolwiek sąd na ten temat mógł powstać i orzekać na Jego temat.
-
Ja chyba mam dzień złego humoru, bo post Pana Budynia wcale mnie nie rozśmieszył. Wręcz przeciwnie.
Cytat: JRWF Maj 07, 2009, 00:01:30
Rozśmieszył? To jest tragedia. Pozostaje tylko zamilczeć.
oh, chyba się popłaczę :D
Panowie wybacza, ale nie sądzę, żeby poziom wiedzy filozoficzno-teologicznej panów pozwalał tu na forum na prowadzenie poważnych rozmów o tejże tematyce. Proponuję miast wypisywać co ślina na język na niesie poczytać książki wykształconych osób. Joseph Ratzinger - "Prawda w teologii" ;)
a moje zdanie o prawdzie już wypowiedzialem i go stanowczo nie zmienię. Bo i po co.
-
By another hand:
Rzeczy sa prawdziwe o tyle o ile sa.
Wiec tylko Bog jest prawdziwy ze swej istoty.
Bowiem istnienie nie jest Jego przypadloscia, jak w przypadku stworzen, ktore itnieja jedynie dlatego iz On je podtrzymuje w isnieniu. Istnienie jest Jego cecha konstytutywna. On JEST dlatego ze jes Kim jest. Dlatego tylko o Nim mozna powiedziec ze jest prawdziwy w pelnym tego slowa znaczeniu.
-
PS. Jesli ktos ma problemy ze zrozumieniem co to jest prawda niech sie na dobry kurs logiki wybierze.
Jak ja lubię takie stwierdzenia - i jakaż to skromność bije od autora. :D
Dodam tylko nieśmiało, że logika może nie być pomocna, ponieważ właśnie logika formalna
ma pewien poważny problem z definicją prawdy. Dokładnie mówiąc, zdefiniowania pojęcia
prawdy w obrębie języka, do którego to pojęcie się odnosi jest w logice formalnej niemożliwe.
-
PS. Jesli ktos ma problemy ze zrozumieniem co to jest prawda niech sie na dobry kurs logiki wybierze.
Jak ja lubię takie stwierdzenia - i jakaż to skromność bije od autora. :D
Wiec w ramach tejze skromnosci w tym watku juz zamilkne.
-
Protestuję! Mi się ciekawie z Panem rozmawia. :)
-
Protestuję! Mi się ciekawie z Panem rozmawia. :)
Chyba nawet z księdzem z tego co kojarzę. Lecz mogę się mylić.
-
To w takim razie za tego "Pana" serdecznie przepraszam. Nie wiedziałem... :-[
-
Skromnosc u mnie jednak bywa ulotna.
Piszac o logice mialem na mysli przede wszystkiem logike klasyczna a piszac o tych co maja problemy ze zrozumieniem co to jest prawda myslalem o ze tak powiem "synach oswiecenia i modernizmu co maja dr itp przed nazwiskiem".
-
Protestuję! Mi się ciekawie z Panem rozmawia. :)
Chyba nawet z księdzem z tego co kojarzę. Lecz mogę się mylić.
jesli to o mnie to oswiadczam ze zadnych swiecen jeszcze nie przyjalem
-
To mój błąd.
-
zaden blad do klerykow tez czasem sie zwraca per ksiadz
-
Dodam tylko nieśmiało, że logika może nie być pomocna,
A jak logika może zdefiniować coś, co jest jej fundamentem???
-
W tradycji katolickiej, definicja Św. Tomasza była obowiązująca aż do niedawna:
Veritas est adæquatio intellectus et rei.
Jak to do niedawna?! To teraz jest jaka definicja???
-
W tradycji katolickiej, definicja Św. Tomasza była obowiązująca aż do niedawna:
Veritas est adæquatio intellectus et rei.
Jak to do niedawna?! To teraz jest jaka definicja???
To jako przyczynek do dyskusji o prawdzie proponuję ten oto artykuł (http://dinoscopus.blogspot.com/2009/06/eleison-comments-c-pursuing-truth.html).