Forum Krzyż
Disputatio => Ogłoszenia lokalne => Metropolia warszawska => Wątek zaczęty przez: Kefasz w Stycznia 03, 2012, 18:56:21 pm
-
http://www.facebook.com/events/313866958652903/
http://www.liturgia.pl/artykuly/Warszawa-Gregorianska-wigilia-Objawienia-Panskiego.html
Szkoła Śpiewania Chorału wraz z x Paćkowskim odprawi czuwanie nocne przed uroczystością Objawienia Pańskiego. Officium podług zwyczajów dominikańskich, Msza w rycie rzymskim (starus).
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2012/01/wigilia-epifanii-na-bielanach.html
Kefasz
Po mszy zejście do podziemy dla dopełnienia obchodu uroczystości świętowaniem.
Ze względu na katolicki charakter świętowania; jedzenie, picie, tańce, prosimy o coś od siebie na wspólny stół. Nie krępować się przynieść domowego ciasta albo i butelki wina. Prócz stółu wspólne kolędowanie - oczywiście w języku polskim ;P
-
Może przy tej okazji organizatorzy tej wigilii spytają x. Wojciecha Drozdowicza czy by nie zechciał celebrować KRR w swojej parafii? Jak widać z programu ma on skłonności tradycjonalistyczne, a bardzo przydałby się kościół z KRR w tej części Warszawy. Były kiedyś celebracje KRR w Łomiankach, ale po przeniesieniu x. Łukasza do innej parafii sprawa upadła.
-
Może przy tej okazji organizatorzy tej wigilii spytają x. Wojciecha Drozdowicza czy by nie zechciał celebrować KRR w swojej parafii? Jak widać z programu ma on skłonności tradycjonalistyczne, a bardzo przydałby się kościół z KRR w tej części Warszawy. Były kiedyś celebracje KRR w Łomiankach, ale po przeniesieniu x. Łukasza do innej parafii sprawa upadła.
Postaram się być i porozmawiać ale szanse bardzo znikome . Jest to bardzo sympatyczny kapłan ale tradycjonalista z niego żadem rok temu z nim rozmawiałem i nic z tego . Wcale nie był zainteresowany . Jest jeden plus nie wzbraniał się przed całowaniem świętych kapłańskich dłoni .
-
Jest wielki problem z powrotem . Jeśli ktoś będzie dysponował autem to proszę o zgłaszanie się Deo Gratias. Chodzi o podwiezienie do metra lub innej dzielnicy .
-
Ale jak Pan będzie to można porozmawiać. To i tak dobrze, że udostępnia kościół. Chyba w Warszawie szybciej można wygrać główną nagrodę w LOTTO niż znaleźć jakiegoś kapłana chętnego celebrować KRR, który by wspomógł o. Krzysztofa. Co do podwiezienia to niestety nie mam auta, bo też bym chętnie pojechał tam
-
Ale jak Pan będzie to można porozmawiać. To i tak dobrze, że udostępnia kościół. Chyba w Warszawie szybciej można wygrać główną nagrodę w LOTTO niż znaleźć jakiegoś kapłana chętnego celebrować KRR, który by wspomógł o. Krzysztofa. Co do podwiezienia to niestety nie mam auta, bo też bym chętnie pojechał tam
Jest podstawowy problem Kościoły , kaplice są zgodna przełożonym jest ale brak kapłanów ,, udostępniam proszę znaleźć kapłana '' ale to jest nie wykonalne . Spawa wraca do początku.
-
Jest podstawowy problem Kościoły , kaplice są zgodna przełożonym jest ale brak kapłanów ,, udostępniam proszę znaleźć kapłana '' ale to jest nie wykonalne . Spawa wraca do początku.
Kto udostępnia? Czy chodzi o proboszcza w Płudach czy ktoś jeszcze jest taki hojny?
-
.
-
Jest podstawowy problem Kościoły , kaplice są zgodna przełożonym jest ale brak kapłanów ,, udostępniam proszę znaleźć kapłana '' ale to jest nie wykonalne . Spawa wraca do początku.
Kto udostępnia? Czy chodzi o proboszcza w Płudach czy ktoś jeszcze jest taki hojny?
nie tylko ale naprawie brak kapłanów
-
Panowie czują pismą nosem :) x Wojciech Drozdowicz, bardzo sympatyczny człowiek i świątobliwy kapłan, jest pionerem ruchu liturgicznego w stolicy. Na ołtarzu stoji sześć świec wraz z krzyżem, ma najlepszych w mieście kantora i organistę, przygotowuje kazania i dobrze życzy trydentowi. W tygodniu odprawia ciche zorientowane msze w kaplicy. Gości w parafii mnóstwo osób szczerze zatroskanych liturgiją katolicką. Przeszedł długą drogę od poseminaryjnych mszy dziecięcych, o których to dzisiaj mówi "to jest zorganizowana obraza boska" do odmawiania łacińskich ciemnych jutrzni i Kanonu Rzymskiego. Da Bóg, że wsparty modlitwami łaciny i mszy łacińskiej się douczy. Zapewne więcej zbuduje dobre słowo i modlitwa niż cokolwiek innego.
Co do powrotu - jak dobrze pójdzie katolickie świętowanie to przeciągnie się do przyjazdu porannych autobusów. Prócz tego jest ogłoszenie na facebooku by informować kto będzie i wozem i przysłuży się bliźnim podwózką.
-
Też musiałem drałować wtedy w nocy ;)
Ale się jeszcze zastanowię.
-
Jest wielki problem z powrotem . Jeśli ktoś będzie dysponował autem to proszę o zgłaszanie się Deo Gratias. Chodzi o podwiezienie do metra lub innej dzielnicy .
Problem jest - jeśli ktoś chce się wybrać to niech się porządnie zastanowi.. Rok musiałem przejść pieszo 10 kilometrów w środku nocy, a w międzyczasie czekać *dziesiąt minut na autobus..
A nie da rady podjechać autobusem N46 lub N41 do centralnego ?
-
Panowie czują pismą nosem :) x Wojciech Drozdowicz, bardzo sympatyczny człowiek i świątobliwy kapłan, jest pionerem ruchu liturgicznego w stolicy. Na ołtarzu stoji sześć świec wraz z krzyżem, ma najlepszych w mieście kantora i organistę, przygotowuje kazania i dobrze życzy trydentowi. W tygodniu odprawia ciche zorientowane msze w kaplicy. Gości w parafii mnóstwo osób szczerze zatroskanych liturgiją katolicką. Przeszedł długą drogę od poseminaryjnych mszy dziecięcych, o których to dzisiaj mówi "to jest zorganizowana obraza boska" do odmawiania łacińskich ciemnych jutrzni i Kanonu Rzymskiego. Da Bóg, że wsparty modlitwami łaciny i mszy łacińskiej się douczy. Zapewne więcej zbuduje dobre słowo i modlitwa niż cokolwiek innego.
Czy nadal ekstensywnie korzysta z szafarzy, ktorzy na stojaco Komunie pod dwiema postaciami rozdaja? (bez zlosliwosci, jestem tylko ciekawy)
-
Myślę, że x. Drozdowicz - pod wpływem książek kard. Ratzingera i Pawła Milcarka - cały czas myśli nad swojem kapłaństwem.
Jeszcze rok temu zrobił przecież dziękczynienie za Hendrixa i Joplin w 40tą rocznicę śmierci onych, http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?topic=5063.0 - sam Wojtek Hoffmann grał na tym NOMie na gitarze ;)
-
sam Wojtek Hoffmann
Czy sam, czy z innymi, kto eto nie znaju ;)
P.S. O "onych" to tylko wiem, że się zaćpali, innych "osiągnięć" onych nie zarejestrowałem ...
A wracając do "merituma", Ksiądz Wojciech, którego poznałem jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku zawsze szukał rozwoju wewnętrznego, dobrze, że w końcu trafił na to co przynieść może owoce.
-
Pan Wojtek to jeden z najwybitniejszych polskich gitarzystów, a na pewno najwszechstronniejszy. Grał z Haliną Frąckowiak, w Czerwonych Gitarach, w orkiestrze Zbigniewa Górnego, a cała metalowa Polska kocha go za TURBO.
Oazowcy często wykonują jeden przebój Turbo, ale zazwyczaj nie wiedzą, kto jest jego autorem ...
http://www.youtube.com/watch?v=HyyHqgRyATY
;)
-
Ciekawe - dla mnie to była harcerska piosenka ;)
-
Czy może ktoś z Państwa był dzisiejszej nocy na KRR na Bielanach? Jeśli tak to prosimy o relację
-
mnie nadal zastanawia czy uzycie oficjum zakonu kaznodziejskiego jest w tym przypadku dopuszczalne... mmm...
-
mnie nadal zastanawia czy uzycie oficjum zakonu kaznodziejskiego jest w tym przypadku dopuszczalne... mmm...
Pewnie, przecież z punktu widzenia liturgicznego niektóre punkty programu to farsa. Czytamy sobie np. na NRL: "Officium horarum będzie sprawowane wg Prototypu dominikańskiego z 1254 r." Po prostu bomba, tylko wypada powiedzieć księżom, którzy przyjdą, że będą musieli prywatnie odpowiednie godziny odmówić.
-
moze za rok odprawia przedtrydencka?
-
Panowie raczą swój punkt widzenia zachować dla siebie.
-
Panowie raczą swój punkt widzenia zachować dla siebie.
Punkt widzenia papieża Benedykta XVI jest taki: Art. 9. § 3. Summorum Pontificum: 'Duchownym posiadającym wyższe święcenia wolno używać także Brewiarza, promulgowanego w 1962 r. przez bł. Jana XXIII."
-
Czytamy sobie np. na NRL: "Officium horarum będzie sprawowane wg Prototypu dominikańskiego z 1254 r."
Nie wiem, na ile było to oficjum w kształcie z 1254 r., na ile jedynie czerpiące zapis melodyczny antyfon i responsoriów z Prototypu. Chciałbym na jedno zwrócić uwagę: ryt rzymski nie posiada oficjalnej księgi do śpiewu Jutrzni Objawienia! Mamy dwa wyjścia: albo recytować całe oficjum recto tono, albo skorzystać z ksiąg chorałowych innych rytów: monastycznego (tak chyba zrobił Sandhofe, wydając 10 lat temu swój Nokturnał do Brewiarza Piusa XII) czy właśnie dominikańskiego.
-
Byłam.
Było bardzo zacnie.
Nie było chętnych by podwieźć samochodem gdzie potrzeba (w odpowiedzi na zaproszenia słyszałam np. "nie dziękuję, mam ochotę się przebiec...", a zaznaczam, że była 4 nad ranem, zimno, po kilku godzinach przebierania z nogi na nogę...).
-
dużo było wiernych na mszy? może ktoś rozmawiał z x. Drozdowiczem na temat częściej celebracji KRR w tym kościele?
-
Kaplica Najswiętszego Sakramentu wypełniona była po brzegi. Na Mszy było ok 35 osób (trudno niewieście ocenić).