Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: ido_vadim w Lutego 24, 2011, 21:02:07 pm

Tytuł: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: ido_vadim w Lutego 24, 2011, 21:02:07 pm
Zna ktoś może jakiś tekst, źródło tekstu, etc. w którym piszą nt. kobiet i ich posługi jako ministranta (-ntki) we mszy w rycie trydenckim?  Kiedyś gdzieś przeczytałem coś odnośnie tego, ale nie pamiętam niestety źródła...

Sparafrazowane brzmienie cytatu: "Lepiej żeby ksiądz był sam przy ołtarzu, niż gdyby miała służyć kobieta"... Hmmm
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: trivelt w Lutego 24, 2011, 21:31:37 pm
Bł. Abp. Nowowiejski: "Niewiasty nie mogą być ministrantami według dawnego prawa: „Zakazane jest niewiastom zbliżać się do ołtarza albo posługiwać kap­łanowi lub za kratkami stać lub siedzieć". Stąd rubryki mszalne posługę niewiasty we Mszy uważają za niedostateczną. Wszakże, w braku ministranta, według kanonu 813, § 2, „można, dla słusznej przy­czyny, dopuścić niewiastę do posługiwania we Mszy, byle z daleka od­powiadała i nie ważyła się do ołtarza przystępować". Kanoniści słusz­nie dodają, że łatwiej ośmielić się można od odprawienia Mszy przy po­słudze zakonnicy, dobrze odpowiadającej, niż z ministrantem, który nie wie, co ma odpowiadać. W każdym razie celebrans sam musi do­pilnować, aby przede Mszą wszystko, co należy, zostało przygotowa­ne, np. ampułki z winem i wodą, i aby podczas Mszy sam sobie mszał przenosił, wino i wodę nalewał itp."

"Ministrant według wspomnianego kanonu powinien być męż­czyzną. I znowu wszyscy autorzy zgodni są w tym, że pod grze­chem ciężkim jest wzbronione ministrować kobiecie, nawet za­konnicy, a nawet uważają, iż większym jest grzechem celebro­wać kiedy służy niewiasta aniżeli w ogóle bez ministranta." (Cappello,  dz. cyt., n.  740.  3, http://ministrant.krzyz.org/huet.html )
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Lutego 26, 2011, 12:02:54 pm
ministrantki?
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1240.0.html
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: ido_vadim w Lutego 26, 2011, 14:47:27 pm
@trivelt

dziękuję za odpowiedź, tego dokładnie szukałem.

@mama

niestety w tym wątku głosu nie zabiorę. Nie mnie oceniać udział ministrantek w NOMie. Nie odpowiada ów wątek także na moje pytanie...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lutego 26, 2011, 15:16:03 pm
Dość lakoniczna wzmianka zakazująca niewieście służyć do Mszy zawarta została już w rubrykach Mszału Piusa V: De defectibus in ministerio ipso occurrentibus.

Wydaje mi się, że przytaczałem już na forum zachętę Świętej Kongregacji Obrzędów z czasów okołowojennych, by uczyć niewiasty odpowiedzi z ministrantury tak, by w razie potrzeby mogły zastępować mężczyzn (w samych odpowiedziach oczywiście).
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 20:59:23 pm
Panie Ido Vadim. Jak już zapewne czytał w temacie "ministrantki" od roku 1994 kobiety mają pozwolenie na służbę przy Ołtarzu jeżeli zależy od tego dobro parafii i wiernych. Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu. Znane są przypadki zarówno dobrych jak i złych owoców służby kobiet przy Ołtarzu. Niestety więcej jest tych złych(w sensie drastycznych błędów liturgicznych) i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)

Serdecznie pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:02:25 pm
Panie Ido Vadim. Jak już zapewne czytał w temacie "ministrantki" od roku 1994 kobiety mają pozwolenie na służbę przy Ołtarzu jeżeli zależy od tego dobro parafii i wiernych. Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu.

Niedorzeczna niedorzeczność, jeżeli to jest powód dewastacji Świętych Obrzędów.

Cytuj
Znane są przypadki zarówno dobrych jak i złych owoców służby kobiet przy Ołtarzu. Niestety więcej jest tych złych(w sensie drastycznych błędów liturgicznych) i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)

Złym owocem są same "ministrantki", a nie nadużycia, którymi one same są.

P.S. OŁTARZ? A ja myślałem, że Stół Słowa Bożego oraz Stół Pański.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:07:06 pm
i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)


Nie służą właśnie z powodu jaki pan wymienił, a nie jakichś "owoców". Zarządzenia dyscyplinarne jak te o ministrantkach czy komunii na reke nie dotyczą Mszy trydenckiej. Jest oficjalne orzeczenie w tej sprawie.

Cytuj
Panie Ido Vadim. Jak już zapewne czytał w temacie "ministrantki" od roku 1994 kobiety mają pozwolenie na służbę przy Ołtarzu jeżeli zależy od tego dobro parafii i wiernych. Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu. Znane są przypadki zarówno dobrych jak i złych owoców służby kobiet przy Ołtarzu.

Zgadzam sie z odpowiedza kolegi thomasa12345. Ministrantki to aberracja i nie ma co mowic o jakichkolwiek dobrych owocach, bo ze zlego drzewa nie wyrosna.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 21:09:12 pm
Dobro wiernych w tym przypadku tłumaczone jest najczęściej jako wewnętrzne powołanie kobiety do Służby Bogu.
Jest takie powołanie.???

P.S. Oczywiście pytam o służbę przy Ołtarzu...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:12:48 pm
Simple answer. NOOOOOOOOOO. no,no, noooo
Stick to the status quooooooo!  ;)
http://www.youtube.com/watch?v=DZUD5HwUXtk
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:15:14 pm
Panie Thomas. Wspólnota ministrancka nazywa się Liturgiczną Służbą Ołtarza otraz komendy liturgiczne po łacinie zawierają nazwę Altare czyli Ołtarz :) Przynajmniej z tego co mi wiadomo :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:16:56 pm
Kolego Jakubie, ministranci się nazywają ministranci. Ale w sumie dobrze, ze kolega jest - thomas12345 ma wreszcie dyskutanta na swoim poziomie
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:20:10 pm
Ależ pan złośliwy.  :(
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:22:36 pm
Nie łam sie thomas, jeszcze beda z ciebie tradsi :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 21:23:18 pm
Kolego Jakubie, ministranci się nazywają ministranci. Ale w sumie dobrze, ze kolega jest - thomas12345 ma wreszcie dyskutanta na swoim poziomie
Ma Pan na myśli poziom wiekowy, inteligentny, psychiczny czy jakiś inny.?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:25:19 pm
Nieważne, ja wiem.  :)
No ale przejdźmy do wytłumaczenia panu Jakubowi, że LSO to wymysł.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:27:24 pm
Jestem świeckim ministrantem i nie zamierzam w żaden sposób podważać dokumentów Kongregacji Kultu Bożego i Sakramentów :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:29:00 pm
A czy ktoś podważa?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 21:30:02 pm
Nieważne, ja wiem.  :)
No ale przejdźmy do wytłumaczenia panu Jakubowi, że LSO to wymysł.
Może nie wymysł ale "ukryta opcja liturgiczna" ;D
Powtórzę za Panem JGP: "ministranci się nazywają ministranci".
Więc po jaką cholerę wymyślać im nowe nazwy.?!

Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:31:51 pm
Jestem świeckim ministrantem i nie zamierzam w żaden sposób podważać dokumentów Kongregacji Kultu Bożego i Sakramentów :)

Tutaj nikt ich nie podważa, twierdzimy jedynie, ze zawarte tam wytyczne dotyczace tzw. "ministrantek" sa nieprzemyslane, sprzeczne z tradycją i szkodliwe.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:36:57 pm
Zauważyłem, że większość ludzi na tym forum dąży do zatwierdzenia swojej racji. Więc ja jestem ministrantem Liturgicznej Służby Ołtarza i uznaję ministrantki :) dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:37:29 pm
What?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:40:24 pm
Słownictwo Typowo Katolickie :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:42:04 pm
Bo ja nie rozumiem co to znaczy uznawać? Co? że istnieją? Tak, istnieją.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:42:23 pm
Zauważyłem, że większość ludzi na tym forum dąży do zatwierdzenia swojej racji. Więc ja jestem ministrantem Liturgicznej Służby Ołtarza

Słuzysz Liturgicznej Służbie Oltarza?

uznaję ministrantki

Jako rozwiązanie zgodne z tradycją i teologicznie uzasadnione biorąc pod uwagę pochodzenie i znaczenie swieckiej ministrantury?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:47:00 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre. Służę we Wspólnocie Liturgicznej Służby Ołtarza. Skoro Kongregacja zatwierdziła ministrantki uznaję to i pokornie przyjmuję.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 20, 2011, 21:48:14 pm
i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)
Co tam dla was, te prawie dwa tysiące lat, przez które w Kościele zakazywano służby kobietom przy ołtarzu ! Oczywiście, że po nastaniu "Świętego Soboru", nikt z was progresiści, nie będzie bawił się w jakiś żałosny historyczny sentymentalizm. Dziś ministrantki - jutro baba przebrana za księdza ! Luteranie mogli, to i wy możecie...

Jestem świeckim ministrantem i nie zamierzam w żaden sposób podważać dokumentów Kongregacji Kultu Bożego i Sakramentów :)
Panie Jakubie jest Pan chyba jakimś alter ego Jemioła z Rebelyi...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:49:17 pm
i to dlatego ministrantki nie służą do Mszy w rycie Trydenckim. To takie pospolite przyjęcie. Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)
Co tam dla was, te prawie dwa tysiące lat, przez które w Kościele zakazywano służby kobietom przy ołtarzu ! Oczywiście, że po nastaniu "Świętego Soboru", nikt z was progresiści

Oj, bez przesady, przyszedł chłopak i chce porozmawiać - wytłumaczyć mu.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:52:00 pm
Panie Thomas proszę wybaczyć te słowa ale wydaję mi się, iż nie jest Pan osobą, która mogłaby być dla mnie przykładem.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:52:42 pm
Oczywiście, że nie, a kto tak twierdził?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 21:53:27 pm
Skoro Kongregacja zatwierdziła ministrantki uznaję to i pokornie przyjmuję.

Czyli nie masz zadnej wiedzy na ten temat i nic ciekawego do powiedzenia. Przypuszczam, że jak wiekszosc dzisiejszych ministrantow nie wiesz nawet czym ta sluzba jest i skad sie wywodzi i jaka jest jej rola, moze dlatego nie bardzo rozumiesz o czym sie tu pisze.

Służę we Wspólnocie Liturgicznej Służby Ołtarza.

Niezly potworek koledze wyszedł.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Października 20, 2011, 21:55:42 pm
Skoro Kongregacja zatwierdziła ministrantki uznaję to i pokornie przyjmuję.
Nie "pokornie" lecz bezkrytycznie, bezmyślnie..

Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 20, 2011, 21:56:17 pm
Ogólnie tłumaczy się, iż dokument pozwalający służyć kobietom został wydany po Soborze Watykańskim II, więc nie obejmuje Mszy Trydenckich :)


Mało tego !! Ten Niemiec wyraźnie im zabronił w Summorum Pontificum
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 21:57:27 pm
Panie thomas12345 oraz Panie Andriusza. Czasy dzisiejsze obejmuje Sobór Watykański II. Tym właśnie Soborem się kieruję :) Jesteśmy ludzi XXI wieku :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 21:58:31 pm
Panie thomas12345 oraz Panie Andriusza. Czasy dzisiejsze obejmuje Sobór Watykański II. Tym właśnie Soborem się kieruję :) Jesteśmy ludzi XXI wieku :)
Czasy dzisiejsze są objęte KAŻDYM SOBOREM POWSZECHNYM w dziejach Kościoła.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 21:59:23 pm
Nie. Czasy dzisiejsze obejmuje duuuuużo więcej soborów, a tak w ogóle to SVII nie mówił NIC, podkreślam NIC o ministrantkach. Nawet by im to do głowy nie przyszło.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 20, 2011, 22:03:03 pm
Czasy dzisiejsze obejmuje Sobór Watykański II. Tym właśnie Soborem się kieruję :) Jesteśmy ludzi XXI wieku :)

Sobór watykański II zezwolił na ministrantki i kremowanie zwłok. Albo na kremowanie ministrantek i zwłoki
(por. http://przedsoborowy.blogspot.com/2011/10/kremacje-dopusci-sobor-watykanski-ii.html )
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:05:37 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:07:26 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Od kiedy to jest mus.? ;)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:09:31 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Pozwolę sobie odpowiedzieć. I myślę, że Pan JGP zgodzi się ze mną.
Najpierw bym takowego xiędza spokojnie nakierowal na własciwy tor i wytłumaczył mu pewne kwestie, których posoborowie nie uczy w seminariach. Gdyby to nic nie dało to przestałbym służyć.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 22:10:51 pm
Szkielet OK. Pan Jezus nie powiedział, że będzie łatwo.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:11:17 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Pozwolę sobie odpowiedzieć. I myślę, że Pan JGP zgodzi się ze mną.
Najpierw bym takowego xiędza spokojnie nakierowal na własciwy tor i wytłumaczył mu pewne kwestie, których posoborowie nie uczy w seminariach. Gdyby to nic nie dało to przestałbym służyć.

Uważa Pan za stosowne "nakierowywać" Proboszcza na "właściwy tor"?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:11:53 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Pozwolę sobie odpowiedzieć. I myślę, że Pan JGP zgodzi się ze mną.
Najpierw bym takowego xiędza spokojnie nakierowal na własciwy tor i wytłumaczył mu pewne kwestie, których posoborowie nie uczy w seminariach. Gdyby to nic nie dało to przestałbym służyć.
...albo przeniósł się do innego kościoła. Mało to KRR...NOMu w Polsce.? ;D
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 20, 2011, 22:12:30 pm
Sobór watykański II zezwolił na ministrantki i kremowanie zwłok. Albo na kremowanie ministrantek i zwłoki
(por. http://przedsoborowy.blogspot.com/2011/10/kremacje-dopusci-sobor-watykanski-ii.html )
Nie zapominajmy o odwróceniu ołtarzy "twarzą do ludu": http://breviarium.blogspot.com/2011/06/biskup-tadeusz-jak-prometeusz.html

Czasy dzisiejsze obejmuje Sobór Watykański II. Tym właśnie Soborem się kieruję :) Jesteśmy ludzi XXI wieku :)
Marzyciel z Pana, Panie Jakubie :) Ufam jednak, że wypowiedzi uczestników starszych ode mnie stażem na tym forum (i wiekiem) szybko sprowadzą Pana na ziemię.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:13:55 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?
Pozwolę sobie odpowiedzieć. I myślę, że Pan JGP zgodzi się ze mną.
Najpierw bym takowego xiędza spokojnie nakierowal na własciwy tor i wytłumaczył mu pewne kwestie, których posoborowie nie uczy w seminariach. Gdyby to nic nie dało to przestałbym służyć.

Uważa Pan za stosowne "nakierowywać" Proboszcza na "właściwy tor"?
Ja zawszem myślał, że to nasz psi obowiązek w ekstremalnych sytuacjach.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:14:05 pm
Skoro Kongregacja zatwierdziła ministrantki uznaję to i pokornie przyjmuję.
Nie "pokornie" lecz bezkrytycznie, bezmyślnie..

Uważa Pani, że powinienem się sprzeciwiać Kongregacji?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:16:22 pm
Sobór watykański II zezwolił na ministrantki i kremowanie zwłok. Albo na kremowanie ministrantek i zwłoki
(por. http://przedsoborowy.blogspot.com/2011/10/kremacje-dopusci-sobor-watykanski-ii.html )
Nie zapominajmy o odwróceniu ołtarzy "twarzą do ludu": http://breviarium.blogspot.com/2011/06/biskup-tadeusz-jak-prometeusz.html

Czasy dzisiejsze obejmuje Sobór Watykański II. Tym właśnie Soborem się kieruję :) Jesteśmy ludzi XXI wieku :)
Marzyciel z Pana, Panie Jakubie :) Ufam jednak, że wypowiedzi uczestników starszych ode mnie stażem na tym forum (i wiekiem) szybko sprowadzą Pana na ziemię.

Dziękuję Panu ale wolę by dalej kształtowała mnie służba i wspólnota :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:24:08 pm
Zapomniałem wspomnieć najważniejszego. To, że szanuję dokument Kongregacji nie znaczy, że się z nim zgadzam :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:25:01 pm
Zapomniałem wspomnieć najważniejszego. To, że szanuję dokument Kongregacji nie znaczy, że się z nim zgadzam :)
???
To ja już nie rozumiem...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Października 20, 2011, 22:26:39 pm
Zapomniałem wspomnieć najważniejszego. To, że szanuję dokument Kongregacji nie znaczy, że się z nim zgadzam :)
O, to już naprawdę niezłe wygibasy....
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 20, 2011, 22:26:49 pm
Zapomniałem wspomnieć najważniejszego. To, że szanuję dokument Kongregacji nie znaczy, że się z nim zgadzam :)

Jasne. Zawsze będzie można powiedzieć : "Ja wykonywałem tylko rozkazy".
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:27:33 pm
Panie Jakubie... Wie Pan co to jest Tradycja??
Każdy może się mylić, a naszym obowiązkiem jest prostowanie ludzkich pomyłek. Przede wszystkim poprzez Tradycję.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:27:37 pm
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 20, 2011, 22:28:17 pm
Dziękuję Panu ale wolę by dalej kształtowała mnie służba i wspólnota :)
Przerażające co z tego "kształtowania" już wyszło! Czas wydorośleć. Jak ktoś tu mądrze przypominiał, Pan Jezus nie obiecywał, że będzie łatwo i przyjemnie. Podkreślam słowo Pan, jego brak to nie dysgrafia, czy dyskleksja ale brak szacunku dla Boga.

Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.
Nie, nie musi Pan. Może trudno się przemóc młodemu, żeby to wygarnąć w oczy ale szanować?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:29:00 pm
Panie Jakubie... Wie Pan co to jest Tradycja??
Każdy może się mylić, a naszym obowiązkiem jest prostowanie ludzkich pomyłek. Przede wszystkim poprzez Tradycję.

Oczywiście. Ale trzeba wiedzieć kiedy, jak, z kim, i do kogo :) i przede wszystkim pomyśleć o konsekwencjach :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 20, 2011, 22:32:51 pm
i przede wszystkim pomyśleć o konsekwencjach :)
Oportunizm?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:32:51 pm
Panie Jakubie... Wie Pan co to jest Tradycja??
Każdy może się mylić, a naszym obowiązkiem jest prostowanie ludzkich pomyłek. Przede wszystkim poprzez Tradycję.

Oczywiście. Ale trzeba wiedzieć kiedy, jak, z kim, i do kogo :) i przede wszystkim pomyśleć o konsekwencjach :)
Człowiecze, jakich konsekwencjach??? Ludzkich, czy Boskich??
Kto jest ważniejszy??
Jak będą bili kogoś na ulicy to też się będzie Pan zastanawiał??
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Października 20, 2011, 22:33:32 pm
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.
Nie ma sposobu aby połączyć   niesmak z szacunkiem ...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:33:44 pm
Zapomniałem wspomnieć najważniejszego. To, że szanuję dokument Kongregacji nie znaczy, że się z nim zgadzam :)

Jasne. Zawsze będzie można powiedzieć : "Ja wykonywałem tylko rozkazy".

Nie zrozumiał Pan. Niech Pan zobaczy prosty przykład. Taki Luter. Przeciwstawił się płatnym odpustom(i nie tylko). Płatne odpusty nie należą do chlubnej historii kościoła. Niech Pan zobaczy negatywne skutki braku posłuszeństwa.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:35:20 pm
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.
Nie ma sposobu aby połączyć   niesmak z szacunkiem ...

Chodzi mi o szacunek do prawa jakie na to zezwala. Tylko o to :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:36:27 pm
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.
Strasznie lubi Pan musieć, nawet jak nikt Pana do tego nie zmusza...
Letniość to się nazywa.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Października 20, 2011, 22:36:53 pm

Chodzi mi o szacunek do prawa jakie na to zezwala.
Absurd.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:39:27 pm
Panie Jakubie... Wie Pan co to jest Tradycja??
Każdy może się mylić, a naszym obowiązkiem jest prostowanie ludzkich pomyłek. Przede wszystkim poprzez Tradycję.

Oczywiście. Ale trzeba wiedzieć kiedy, jak, z kim, i do kogo :) i przede wszystkim pomyśleć o konsekwencjach :)
Człowiecze, jakich konsekwencjach??? Ludzkich, czy Boskich??
Kto jest ważniejszy??
Jak będą bili kogoś na ulicy to też się będzie Pan zastanawiał??

Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 20, 2011, 22:40:59 pm

Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Racja. Jak się "nieposłusznie" zgubił i został w Jerozolimie miał 12 lat
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 22:41:12 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?

Nie, nie zachowam tych spostrzeżeń dla siebie, bo im więcej pisze kolega tym słuszniejsze mi się wydają.
Oczywiście, że bym w takiej parafii nie służył, co wiecej powiedziałbym proboszczowi co mysle o tym pomyśle.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:42:21 pm
Pierdoły Pan gada. Takie puste wytarte frazesy. Rozwija sie Pan i w zw. z tym skoro wie Pan wiecej od proboszcza to niech go Pan prostuje. To jest Pański OBOWIĄZEK!
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:43:01 pm

Chodzi mi o szacunek do prawa jakie na to zezwala.
Absurd.

Mogłaby Pani zatem wytłumaczyć 17 letniemu chłopcu co powinien zrobić? Olać prawo? Olać dokumenty? 17, który nie uznaje Kongregacji. Dziwnie brzmi
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 22:44:52 pm


Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Jak nie ma kolega odwagi wyrazic wlasnej opinii, to proszę pisac wprost, a nie wypisywac coś o jakimś szacunku.
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.

Musisz to szanowac? Deformowanie liturgii? Od kiedy? Co to w ogole za wygibasy?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:45:52 pm
Panie Jakubie, jeszcze daleka droga przed Panem. Ma Pan w swojej parafii xiędza, który odprawia KRR. Chodzi Pan na KRR?? Potrafi Pan służyć do KRR?? To sa zasadnicze pytania. Ma Pan 17 lat, wszystko przed Panem. Zamiast wykładać tu swoje widzimisie niech lepiej Pan pyta, czyta. Się Panu wyklarują pewne rzeczy.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:47:11 pm

Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Racja. Jak się "nieposłusznie" zgubił i został w Jerozolimie miał 12 lat

O ile pamiętam obraz Pana Jezusa jako dziecka nauczającego w świątyni obrazuje wartości jakie człowiek może wysnuć z wiary dziecka. Nie widzę związku z pouczaniem i wykładaniem błędów.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:49:09 pm


Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Jak nie ma kolega odwagi wyrazic wlasnej opinii, to proszę pisac wprost, a nie wypisywac coś o jakimś szacunku.
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.

Musisz to szanowac? Deformowanie liturgii? Od kiedy? Co to w ogole za wygibasy?

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 22:49:21 pm
Że co? TOż Jezus tam NAUCZAŁ.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 22:50:09 pm


Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Jak nie ma kolega odwagi wyrazic wlasnej opinii, to proszę pisac wprost, a nie wypisywac coś o jakimś szacunku.
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.

Musisz to szanowac? Deformowanie liturgii? Od kiedy? Co to w ogole za wygibasy?

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

Pokora nigdy nie może dotyczyć grzechu i niedbalstwa. Jeśli chce być pan pokorny rzeczom złym, to gratulacje.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:51:30 pm

Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Racja. Jak się "nieposłusznie" zgubił i został w Jerozolimie miał 12 lat

O ile pamiętam obraz Pana Jezusa jako dziecka nauczającego w świątyni obrazuje wartości jakie człowiek może wysnuć z wiary dziecka. Nie widzę związku z pouczaniem i wykładaniem błędów.
"Wszyscy zaś, którzy go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami" Łk 2, 47
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:51:55 pm
Panie Jakubie, jeszcze daleka droga przed Panem. Ma Pan w swojej parafii xiędza, który odprawia KRR. Chodzi Pan na KRR?? Potrafi Pan służyć do KRR?? To sa zasadnicze pytania. Ma Pan 17 lat, wszystko przed Panem. Zamiast wykładać tu swoje widzimisie niech lepiej Pan pyta, czyta. Się Panu wyklarują pewne rzeczy.

Wielkie, zdecydowane i pewne na pewno nie. Nie po to był Sobór aby żyć Trydentem.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:52:40 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?

Nie, nie zachowam tych spostrzeżeń dla siebie, bo im więcej pisze kolega tym słuszniejsze mi się wydają.
Oczywiście, że bym w takiej parafii nie służył, co wiecej powiedziałbym proboszczowi co mysle o tym pomyśle.

Duch pokory, iście Katolicki :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:53:57 pm
Jest Pan wypaczony letnim posoborowiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tak jest. Jeśli chce Pan być gorliwym katolikiem, to odrzucajac Tradycję (a na to wygląda) nigdy nim Pan nie bedzie.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:55:03 pm


Proszę Pana, chodzi o owoce. Wyobraża Pan sobie lektora na 5 letnim stażu podchodzącego do Proboszcza z pretensjami. Lektora, który zwraca uwagę Proboszczowi, kapłanowi na 30 letnim stażu. Pan Jezus nie głosił królestwa Bożego i nie nawracał w wieku 17 lat.

Jak nie ma kolega odwagi wyrazic wlasnej opinii, to proszę pisac wprost, a nie wypisywac coś o jakimś szacunku.
Powiem to tak. Gdy widzę ministrantkę służącą do Mszy czuję niesmak, gdy widzę postawę stojącą podczas Komunii czuję niesmak, gdy widzę deformowanie Liturgii przez kapłana czuję niesmak ale muszę to szanować.

Musisz to szanowac? Deformowanie liturgii? Od kiedy? Co to w ogole za wygibasy?

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

Pokora nigdy nie może dotyczyć grzechu i niedbalstwa. Jeśli chce być pan pokorny rzeczom złym, to gratulacje.

Jeśli jest Pan ministrantem, który jest gotowy występować przeciwko kapłanowi, pouczać kapłana. To gratuluję przebiegu formacji. Ideał służby wprost świetny :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 20, 2011, 22:55:25 pm
Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

Wie Pan (a właściwie to pewnie nie wie - teraz nie uczy się w szkole historii), w 12 Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend służyli ludzie w Pana wieku. Oni też byli pokorni (wykonywali rozkazy tylko), bo znali swoje miejsce.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 20, 2011, 22:55:32 pm
Wielkie, zdecydowane i pewne na pewno nie. Nie po to był Sobór aby żyć Trydentem.
Przed II Soborem Watykańskim, który był tylko soborem pastoralnym, było jeszcze dwadzieścia soborów powszechnych. Historia Kościoła liczy sobie prawie dwa tysiące lat a nie marne pięćdziesiąt.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 22:56:34 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:56:49 pm
Jest Pan wypaczony letnim posoborowiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tak jest. Jeśli chce Pan być gorliwym katolikiem, to odrzucajac Tradycję (a na to wygląda) nigdy nim Pan nie bedzie.

Bardzo podoba mi się to zdanie. Mógłbym tak o sobie mówić. :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 22:57:12 pm
Co też pani Andriusza opowiada, przecież żyjemy w XXI wieku.  ;) Oj, panie Jakubie - po prostu niech pan dużo czyta. To nie szkodzi.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 20, 2011, 22:57:27 pm

pokora, pokora, pokora, pokora.

proszę bardzo:

(http://migielicz.pl/wp-content/uploads/2011/08/wojciech_pokora_filmpolski.jpeg)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 22:57:59 pm
Jest Pan wypaczony letnim posoborowiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tak jest. Jeśli chce Pan być gorliwym katolikiem, to odrzucajac Tradycję (a na to wygląda) nigdy nim Pan nie bedzie.

Bardzo podoba mi się to zdanie. Mógłbym tak o sobie mówić. :)

No doprawdy powód do dumy - "masz być zimny, albo gorący" - doprawdy pokora.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 22:58:52 pm
Jest Pan wypaczony letnim posoborowiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tak jest. Jeśli chce Pan być gorliwym katolikiem, to odrzucajac Tradycję (a na to wygląda) nigdy nim Pan nie bedzie.

Bardzo podoba mi się to zdanie. Mógłbym tak o sobie mówić. :)
To albo chce Pan to zmienić, albo niech dalej będzie Pan letnim. A Pan Jezus wyraźnie powiedział co zrobi z letnimi.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 22:59:09 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 22:59:57 pm
Panie Jakubie, jeszcze daleka droga przed Panem. Ma Pan w swojej parafii xiędza, który odprawia KRR. Chodzi Pan na KRR?? Potrafi Pan służyć do KRR?? To sa zasadnicze pytania. Ma Pan 17 lat, wszystko przed Panem. Zamiast wykładać tu swoje widzimisie niech lepiej Pan pyta, czyta. Się Panu wyklarują pewne rzeczy.

Wielkie, zdecydowane i pewne na pewno nie. Nie po to był Sobór aby żyć Trydentem.
Sobór Trydencki nas obowiązuje.!
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:00:01 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?

Nie, nie zachowam tych spostrzeżeń dla siebie, bo im więcej pisze kolega tym słuszniejsze mi się wydają.
Oczywiście, że bym w takiej parafii nie służył, co wiecej powiedziałbym proboszczowi co mysle o tym pomyśle.

Duch pokory, iście Katolicki :)

O tak. Nie mam zamiaru chowac się za "pokorą" i przyczyniac się do zgorszenia i grzeszyc zaniedbaniem, w dodatku milczec gdy ktos grzeszy (to tez grzech). Kolega poza tym widzę, ze wzial się za ocenianie mojej "pokory". Troche to nie gra z kolegi deklarowaną pokorą. Widac jest ona tylko deklarowana.

Cytuj
Jeśli jest Pan ministrantem, który jest gotowy występować przeciwko kapłanowi, pouczać kapłana. To gratuluję przebiegu formacji. Ideał służby wprost świetny

Jak ksiądz każe ci zatanczyc na oltarzu to zatanczysz służbisto?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Października 20, 2011, 23:00:23 pm

Mogłaby Pani zatem wytłumaczyć 17 letniemu chłopcu co powinien zrobić? Olać prawo? Olać dokumenty? 17, który nie uznaje Kongregacji. Dziwnie brzmi
Nie mam najmniejszego zamiaru. Niech chłopiec dorośnie.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:00:48 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.

Milczec gdy ktoś grzeszy to nie zaniedbanie?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:00:56 pm
Jest Pan wypaczony letnim posoborowiem. Przykro mi to stwierdzić, ale tak jest. Jeśli chce Pan być gorliwym katolikiem, to odrzucajac Tradycję (a na to wygląda) nigdy nim Pan nie bedzie.

Bardzo podoba mi się to zdanie. Mógłbym tak o sobie mówić. :)
To albo chce Pan to zmienić, albo niech dalej będzie Pan letnim. A Pan Jezus wyraźnie powiedział co zrobi z letnimi.

Racja. Wolę samo "Posoborowiec". Źle zrozumiałem znaczenie letni.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 20, 2011, 23:02:43 pm
Co też pani Andriusza opoprzecież żyjemy w XXI wieku. 
Panie Tomaszu - Andriusza (Андрюша) znaczy po rusku Andrzej !
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej

Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 23:02:56 pm
Ale między Posoborowiec a letni mozna w wielu przypadkach postawić wielki znak równosci. Ma Pan tego świadomość??
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:03:00 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?

Nie, nie zachowam tych spostrzeżeń dla siebie, bo im więcej pisze kolega tym słuszniejsze mi się wydają.
Oczywiście, że bym w takiej parafii nie służył, co wiecej powiedziałbym proboszczowi co mysle o tym pomyśle.

Duch pokory, iście Katolicki :)

O tak. Nie mam zamiaru chowac się za "pokorą" i przyczyniac się do zgorszenia i grzeszyc zaniedbaniem, w dodatku milczec gdy ktos grzeszy (to tez grzech). Kolega poza tym widzę, ze wzial się za ocenianie mojej "pokory". Troche to nie gra z kolegi deklarowaną pokorą. Widac jest ona tylko deklarowana.

Cytuj
Jeśli jest Pan ministrantem, który jest gotowy występować przeciwko kapłanowi, pouczać kapłana. To gratuluję przebiegu formacji. Ideał służby wprost świetny

Jak ksiądz każe ci zatanczyc na oltarzu to zatanczysz służbisto?

Przesadził Pan. Rozmawialiśmy o postawach komunijnych i ministrantkach.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:03:46 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.

Milczec gdy ktoś grzeszy to nie zaniedbanie?

Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 23:04:18 pm
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 23:04:34 pm
Panie Jean Gabriel Perboyre nie zna mnie Pan i bardzo proszę zachować takie spostrzeżenia dla siebie. Mam dla pana pytanie które odpowie mi  na całą starte moich pytań. Co by Pan zrobił gdyby dajmy na to Proboszcz pańskiej parafii zgodził się na posługę kobiety i musiałby Pan służyć razem z nią?

Nie, nie zachowam tych spostrzeżeń dla siebie, bo im więcej pisze kolega tym słuszniejsze mi się wydają.
Oczywiście, że bym w takiej parafii nie służył, co wiecej powiedziałbym proboszczowi co mysle o tym pomyśle.

Duch pokory, iście Katolicki :)

O tak. Nie mam zamiaru chowac się za "pokorą" i przyczyniac się do zgorszenia i grzeszyc zaniedbaniem, w dodatku milczec gdy ktos grzeszy (to tez grzech). Kolega poza tym widzę, ze wzial się za ocenianie mojej "pokory". Troche to nie gra z kolegi deklarowaną pokorą. Widac jest ona tylko deklarowana.

Cytuj
Jeśli jest Pan ministrantem, który jest gotowy występować przeciwko kapłanowi, pouczać kapłana. To gratuluję przebiegu formacji. Ideał służby wprost świetny

Jak ksiądz każe ci zatanczyc na oltarzu to zatanczysz służbisto?

Przesadził Pan. Rozmawialiśmy o postawach komunijnych i ministrantkach.
Na wszystko przyjdzie pora... ;)              :(
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Października 20, 2011, 23:04:51 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.

Milczec gdy ktoś grzeszy to nie zaniedbanie?

Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?

A kobieta mordująca dzeicko zgodnie z prawem  grzeszy?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:05:09 pm


Przesadził Pan. Rozmawialiśmy o postawach komunijnych i ministrantkach.

W czym przesadziłem? Piszesz by milczec i akceptowac zło, bo ksiądz kazał, więc musisz to akceptowac, choc to zło. Ja mam inny charakter i zła nie akceptuje i nie biorę w nim udziału, a już na pewno nie zasłaniam się przy tym pokorą.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 23:05:42 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.

Milczec gdy ktoś grzeszy to nie zaniedbanie?

Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?
A jak Pańskiej przyszłej żonie każą zrobić aborcję to sie Pan zgodzi, jeśli prawo tak będzie stanowiło???????
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:06:47 pm
Ale między Posoborowiec a letni mozna w wielu przypadkach postawić wielki znak równosci. Ma Pan tego świadomość??

Wie Pan, że w tej chwili jakby określił Pan znaczenie Soboru. To tak jakby Sobór był negatywny dla katolika. Tak rozumiem tę wypowiedź.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 20, 2011, 23:07:15 pm
Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?

Naprawdę nie zna Pan takich przypadków ? Przecież w bardzo wielu miejscach zgodna z prawem jest np. eutanazja (nie mówiąc o aborcji).
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:08:46 pm


Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?

Niestety, ale nie działa to wg tak prostej reguły jaką kolega probuje tu przedstawic. Casus komunii na reke czy ministrantek to przyklad zla, ktore zostalo zaakceptowane w sposob formalny, ale nie zwalnia to ludzi widzacych zlo w takim postepowaniu w mowieniu o tym publicznie i nie braniu w tym zle udzialu
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 23:09:20 pm
Ale między Posoborowiec a letni mozna w wielu przypadkach postawić wielki znak równosci. Ma Pan tego świadomość??

Wie Pan, że w tej chwili jakby określił Pan znaczenie Soboru. To tak jakby Sobór był negatywny dla katolika. Tak rozumiem tę wypowiedź.
Totalna nadinterpretacja.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:09:36 pm
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 20, 2011, 23:09:52 pm
Wie Pan, że w tej chwili jakby określił Pan znaczenie Soboru. To tak jakby Sobór był negatywny dla katolika. Tak rozumiem tę wypowiedź.
A ten cały II Sobór Watykański uchwalił jakieś nowe dogmaty ? Był soborem doktrynalnym ? Więc czemu jest ważniejszy w Pańskim mniemaniu np. od takiego I Soboru Watykańskiego ?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 23:10:56 pm
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.
Czyli sprawa wyjaśniona. :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:11:03 pm
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.

Ksiadz kazał, wiec nie masz wyjscia jeśli nie chcesz wykazac sie brakiem pokory.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:11:47 pm

Panie, pokora, pokora, pokora, pokora. Znam swoje miejsce.

A o grzechu zaniedbania słyszałeś?

Mam chyba inną definicję zaniedbania.

Milczec gdy ktoś grzeszy to nie zaniedbanie?

Jeżeli człowiek postępuje zgodnie z prawem, grzeszy?

A kobieta mordująca dzeicko zgodnie z prawem  grzeszy?

Cóż to za przykład? Przypominam, że rozmawiamy o postawach przyjmowania komunii i ministrantkach
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:12:49 pm
Nie kolego, rozmawiamy o ogolnej zasadzie, na którą się powołujesz. Jesli chcesz rozmawiac o ministrantkach to poproszę o argumenty uzasadniające zezwolenie dziewczynom na pelnienie funkcji ministranta.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:16:05 pm
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.

Ksiadz kazał, wiec nie masz wyjscia jeśli nie chcesz wykazac sie brakiem pokory.

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 20, 2011, 23:16:44 pm
widzę wielki pozytyw tej dyskusji: nasz młody przyjaciel wyzwolił pokłady lasandryzmu z naszego starego przyjaciela JGP
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 20, 2011, 23:18:31 pm
widzę wielki pozytyw tej dyskusji: nasz młody przyjaciel wyzwolił pokłady lasandryzmu z naszego starego przyjaciela JGP

Tak, też jestem mile zaskoczony.  :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 23:19:18 pm
widzę wielki pozytyw tej dyskusji: nasz młody przyjaciel wyzwolił pokłady lasandryzmu z naszego starego przyjaciela JGP
Też się zdziwiłem. :D
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.

Ksiadz kazał, wiec nie masz wyjscia jeśli nie chcesz wykazac sie brakiem pokory.

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.
Do czego.? Do celebracji Mszy, czy do Pańskiej służby.? :D
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:21:05 pm

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.

Co zatem daje ci prawo do oceny mojej postawy jako braku pokory? Nie zagalopował się kolega? Ja mam patrzec jak ciele i nic nie mowic, bo pokora? Proszę o zastanowienie się zanim zacznie kolega znowu nas tu pouczac. I bede kpił, gdy bedzie sobie kolega pozwalal na tego typu teksty.


Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:22:05 pm
Dla podsumowania moich wypowiedzi. Uważam, że ludzie którzy przyjmują komunię w postawie stojącej czy na rękę nie jest właściwe. Służba ministrantek przy Ołtarzu także nie jest właściwa. Ale to jest moje PRYWATNE zdanie. Nie mogę wyrażać moich pretensji Proboszczowi czy innemu zwierzchnictwu w tych sprawach. Ludzie mają do tego prawo. Dokumenty na to zezwalające istnieją i ja muszę w duchu pokory zaakceptować to. Przykład tańczenia w prezbiterium wydaje mi się nie na temat a jeżeli są Państwo ciekawi mojej reakcji to mogę powiedzieć, iż zrobiłbym wszystko co mogę by temu zapobiec.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:23:07 pm
\Nie mogę wyrażać moich pretensji Proboszczowi czy innemu zwierzchnictwu w tych sprawach.

Bzdura.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:24:04 pm
Mój lasandryzm lasandryzmem, bardziej martwi mnie to, że jemiolizm sie pleni.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:24:09 pm
widzę wielki pozytyw tej dyskusji: nasz młody przyjaciel wyzwolił pokłady lasandryzmu z naszego starego przyjaciela JGP
Też się zdziwiłem. :D
Aha,czyli byłby pan niepokorny. Nieładnie.

Niepokornością bym nie nazwał odmówienie tańców w prezbiterium.

Ksiadz kazał, wiec nie masz wyjscia jeśli nie chcesz wykazac sie brakiem pokory.

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.
Do czego.? Do celebracji Mszy, czy do Pańskiej służby.? :D

Nie dopuszczę - postaram się zrobić wszystko, żeby do takowej profanacji nie doszło
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 20, 2011, 23:24:26 pm
Dobra. Trzeba zostawić chłopaka w spokoju, a chłopak pogada z x. Tomaszem, poczyta forum i wróci za czas jakiś i bedzie gadał inaczej.
Amen.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:25:35 pm

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.

Co zatem daje ci prawo do oceny mojej postawy jako braku pokory? Nie zagalopował się kolega? Ja mam patrzec jak ciele i nic nie mowic, bo pokora? Proszę o zastanowienie się zanim zacznie kolega znowu nas tu pouczac. I bede kpił, gdy bedzie sobie kolega pozwalal na tego typu teksty.

Ja jedynie przedstawiam moje zdanie.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 20, 2011, 23:27:59 pm

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.

Co zatem daje ci prawo do oceny mojej postawy jako braku pokory? Nie zagalopował się kolega? Ja mam patrzec jak ciele i nic nie mowic, bo pokora? Proszę o zastanowienie się zanim zacznie kolega znowu nas tu pouczac. I bede kpił, gdy bedzie sobie kolega pozwalal na tego typu teksty.

Ja jedynie przedstawiam moje zdanie.
Każdy tu przedstawia swoje zdanie. Wcześniej Pan napisał, że każdy walczy o swoją rację. Hipokryzja.?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:28:46 pm

Proszę Pana. Proszę nie zmieniać sensu moich wypowiedzi. Proszę nie kpić. Oczywiście, że nie dopuszczę, czy nie będę uczestniczyć w Mszy podczas której odbywały by się opisane wcześniej profanacje. Nie jestem robotem by patrzeć. Ale muszę ocenić czy mogę zwrócić uwagę. Czy mój wiek i posada zezwala mi na to. Niech Pan nie porównuje pokory do obojętności.

Co zatem daje ci prawo do oceny mojej postawy jako braku pokory? Nie zagalopował się kolega? Ja mam patrzec jak ciele i nic nie mowic, bo pokora? Proszę o zastanowienie się zanim zacznie kolega znowu nas tu pouczac. I bede kpił, gdy bedzie sobie kolega pozwalal na tego typu teksty.

O, nie oceniam Pana, nie znam Pana. Ja usiłuję przedstawić ważność pokory w tym wszystkim.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:30:43 pm


Ja jedynie przedstawiam moje zdanie.

Oj, a co z pokorą?

Cytuj
O, nie oceniam Pana, nie znam Pana. Ja usiłuję przedstawić ważność pokory w tym wszystkim.

Czyli poucza mnie kolega i twierdzi, że moja postawa byłaby złem, bo oznacza brak pokory?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:31:42 pm
Dobra. Trzeba zostawić chłopaka w spokoju, a chłopak pogada z x. Tomaszem, poczyta forum i wróci za czas jakiś i bedzie gadał inaczej.
Amen.


Racja.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:31:48 pm
Dobra. Trzeba zostawić chłopaka w spokoju, a chłopak pogada z x. Tomaszem, poczyta forum i wróci za czas jakiś i bedzie gadał inaczej.
Amen.

Dziś rano byłem neutralny względem tradycjonalistów. Teraz się to troszkę zmieniło. Wie Pan jaka jest cecha, którą cenię najbardziej u tego zacnego kapłana? Pokora
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 20, 2011, 23:36:30 pm
Ja usiłuję przedstawić ważność pokory w tym wszystkim.

A "reszta świata" chce Panu powiedzieć, że pokorę z rozsądkiem i wiedzą trzeba łączyć.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:36:47 pm
Eh moim celem nie była kłótnia z Panami. To wszystko nabrało trochę złego charakteru. Może to już trochę emocje kierują dziś moimi wypowiedziami. Wydaje mi się, iż egzekwowanie prawa jest ważne, ale czasami brak w tym tego największego i najważniejszego prawa.. i tu jest ten ból. Życzę spokojnej nocy :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:37:14 pm
Ja usiłuję przedstawić ważność pokory w tym wszystkim.

A "reszta świata" chce Panu powiedzieć, że pokorę z rozsądkiem i wiedzą trzeba łączyć.

Zgadzam się.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 20, 2011, 23:42:06 pm


Ja jedynie przedstawiam moje zdanie.

Oj, a co z pokorą?

Cytuj
O, nie oceniam Pana, nie znam Pana. Ja usiłuję przedstawić ważność pokory w tym wszystkim.

Czyli poucza mnie kolega i twierdzi, że moja postawa byłaby złem, bo oznacza brak pokory?

Przedstawianie zdania nie jest brakiem pokory. Brakiem byłoby nasuwanie komuś swojego zdania. Nie chciałem Pana pouczać, może to tak troszkę wygląda. Jeśli aż tak to Pana uraziło, szczerze przepraszam
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Października 20, 2011, 23:46:57 pm


Przedstawianie zdania nie jest brakiem pokory. 

Sam sobie zaprzeczasz, przed chwilą twierdziłeś, że jest.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jacek Rządkowski w Października 20, 2011, 23:59:48 pm
Jeśli to nie pomaga w krótkim to proszę spróbować szczerą i miłą rozmowę. Najlepiej w konfesjonale. tam nic Panu nie może zrobić.

Niestety może, gadając głupoty i prowadząc na złą drogę. Ba, może jeszcze więcej w drugą stronę, może rozgrzeszyć! - a to łaska niepojęta dla
grzesznika. Proszę więc zastanowić P. Gumini co się pisze, nim się napisze; boć ogólnikami głupoty napisaliście.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 21, 2011, 01:22:11 am
Panie Jakubie:
1) Zdaje się nie odróżniać pojęcia "zezwolił" od "dopuścił". Bo np. małżeństwa katolika z niekatolikiem są dopuszczone, ale Kościół gorąco je odradza. podobnie z komunią na rękę (oficjalnie), nadzwyczaj nienadzwyczajnymi świeckimi szafarzami, czy posługą ministrancką kobiet. Dopuścił to także "pozbył by się przy pierwszej okazji, bo w gruncie rzeczy uważa a złe, ale na razie nie do uniknięcia".
2) Nota bene - o wprowadzeniu ministrantek decyduje nie kongregacja, a biskup miejsca, który na dodatek nie może (formalnie, bo praktycznie to inna bajka) zmusić kapłana do korzystania z takiej posługi (http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/31/4.htm )
3) Żeby było jeszcze "zabawniej" oficjalne dokumenty mówią:
Cytuj
7. Według przepisów liturgicznych w Kościele przekazywanych, zabrania się kobietom (dziewczęta, zamężne, zakonnice) posługiwać kapłanowi przy ołtarzu tak w kościołach, jak w domach, konwentach, kolegiach, instytutach żeńskich.
LITURGICA INSTAURATIONES
Trzecia Instrukcja o należytym wykonaniu Konstytucji o Świętej Liturgii - cyt za http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/trzecia.htm - należy zwrócić uwagę na pogrubienie - jasno mówiące że należy to do Tradycji Kościoła. Potem było:
Cytuj
18 Różne są, jak wiadomo, funkcje, jakie kobieta może spełniać w zgromadzeniu liturgicznym, wśród nich czytanie Słowa Bożego i intencji Modlitwy wiernych. Kobiety nie mogą być dopuszczone do pełnienia funkcji "akolitów" (ministrantów)
INSTRUKCJA
"INAESTIMABILE DONUM"
W SPRAWIE NIEKTÓRYCH NORM DOTYCZNĄCYCH KULTU TAJEMNICY EUCHARYSTYCZNEJ
cyt za: http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/inaetimabile/2.htm
Ale jak przystało na posoborowie - najlepszą metodą uniknięcia przestępstw jest zniesienie przepisów. Stąd już po 4 latach - nie bacząc, że jest to Tradycja - dopuszczono ministrantki. Nie wynika to ani z nauczania soboru, jest sprzecznie z Tradycją. Podobnie zresztą było z Komunią św. na rękę.Upór w nieposłuszeństwie+poparcie kilku wpływowych biskupów=legalizacja...
4) W historii Kościoła św. Paweł sprzeciwił się św. Piotrowi; Św. Katarzyna ze Sieny p(doktor Kościoła) listownie pouczała bodajże 3 kolejnych papieży,aż ją posłuchał; Profesorowie z Sorbony i kardynałowie ZMUSILI Jana XXII do odwołania heretyckiej nauki. Tyle o papieżu, zejdźmy do biskupów i kapłanów:
WSZYSTKIE herezje 3-5 wiek zaczęły się od biskupów, albo chociaż prezbiterów. W jednym przypadku LUD Konstantynopola słysząc w kazaniu biskupa (patriarchy!!!) - opuścił kościół, i wezwał na pomoc innych biskupów. Co do soborów powszechnych - to synod uchwalający semiariańskie credo - był uważany za sobór powszechny.
5) Co do soborów raz jeszcze - Obowiązuje pana wiara w Nauczanie nieomylne KAŻDEGO z soborów. W przypadku nauczania jest odwrotnie niż ze współczesnym prawem, gdzie nowszy przepis znosi starszy, jeśli jest z nim niezgodny . Późniejsze nauczanie nie może być niezgodne ze starszym, bo staje się tym samym herezją.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 08:50:31 am


Przedstawianie zdania nie jest brakiem pokory. 

Sam sobie zaprzeczasz, przed chwilą twierdziłeś, że jest.

Wydaje mi się iż przedstawienie zdania a wytknięcie komuś błędu jest czymś innym.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 08:54:57 am
1. Ministrantki nie są zgodne ani z ruchem Oazowym, ani z Tradycją.
2. Ksiądza, który profanuje Najśw. Sakrament w sposób wibitnie gorszący mamy prawo usztywnić krzesłem? Czemu? Lepiej, żeby zmądrzał od krzesła niż po śmierci.
3. Jak Pana Jakuba ksiądz proboszcz denerwuje to proponuję modlić się jeszcze więcej za niego.
4. Jeśli to nie pomaga w krótkim to proszę spróbować szczerą i miłą rozmowę. Najlepiej w konfesjonale. tam nic Panu nie może zrobić.
5. Pościć, umartwiać się w tej intencji. Nie pomaga? Porzucić.
6. Obojętność(uległość) na zło jest gorsze niż sprzyjaniu. To świadome i dobrowolne sprzeciwianiu się Bogu.

Panie Gumini. Przykład z Proboszczem był zmyślony na potrzebę wątku. Bardzo podoba mi się Pana wypowiedz i zgadzam się z punktami 3,4,5,6. Chciałbym wyrazić różnicę miedzy pokorą a obojętnością. Nie porównujmy ministrantek czy rodzaju postawy komunijnej do profanacji.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 08:57:51 am
Panie Jakubie, czy Pan nie powinien być w szkole???
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 08:58:52 am
Panie Jakubie:
1) Zdaje się nie odróżniać pojęcia "zezwolił" od "dopuścił". Bo np. małżeństwa katolika z niekatolikiem są dopuszczone, ale Kościół gorąco je odradza. podobnie z komunią na rękę (oficjalnie), nadzwyczaj nienadzwyczajnymi świeckimi szafarzami, czy posługą ministrancką kobiet. Dopuścił to także "pozbył by się przy pierwszej okazji, bo w gruncie rzeczy uważa a złe, ale na razie nie do uniknięcia".
2) Nota bene - o wprowadzeniu ministrantek decyduje nie kongregacja, a biskup miejsca, który na dodatek nie może (formalnie, bo praktycznie to inna bajka) zmusić kapłana do korzystania z takiej posługi (http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/31/4.htm )
3) Żeby było jeszcze "zabawniej" oficjalne dokumenty mówią:
Cytuj
7. Według przepisów liturgicznych w Kościele przekazywanych, zabrania się kobietom (dziewczęta, zamężne, zakonnice) posługiwać kapłanowi przy ołtarzu tak w kościołach, jak w domach, konwentach, kolegiach, instytutach żeńskich.
LITURGICA INSTAURATIONES
Trzecia Instrukcja o należytym wykonaniu Konstytucji o Świętej Liturgii - cyt za http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/trzecia.htm - należy zwrócić uwagę na pogrubienie - jasno mówiące że należy to do Tradycji Kościoła. Potem było:
Cytuj
18 Różne są, jak wiadomo, funkcje, jakie kobieta może spełniać w zgromadzeniu liturgicznym, wśród nich czytanie Słowa Bożego i intencji Modlitwy wiernych. Kobiety nie mogą być dopuszczone do pełnienia funkcji "akolitów" (ministrantów)
INSTRUKCJA
"INAESTIMABILE DONUM"
W SPRAWIE NIEKTÓRYCH NORM DOTYCZNĄCYCH KULTU TAJEMNICY EUCHARYSTYCZNEJ
cyt za: http://www.kkbids.episkopat.pl/dokumentypovii/inaetimabile/2.htm
Ale jak przystało na posoborowie - najlepszą metodą uniknięcia przestępstw jest zniesienie przepisów. Stąd już po 4 latach - nie bacząc, że jest to Tradycja - dopuszczono ministrantki. Nie wynika to ani z nauczania soboru, jest sprzecznie z Tradycją. Podobnie zresztą było z Komunią św. na rękę.Upór w nieposłuszeństwie+poparcie kilku wpływowych biskupów=legalizacja...
4) W historii Kościoła św. Paweł sprzeciwił się św. Piotrowi; Św. Katarzyna ze Sieny p(doktor Kościoła) listownie pouczała bodajże 3 kolejnych papieży,aż ją posłuchał; Profesorowie z Sorbony i kardynałowie ZMUSILI Jana XXII do odwołania heretyckiej nauki. Tyle o papieżu, zejdźmy do biskupów i kapłanów:
WSZYSTKIE herezje 3-5 wiek zaczęły się od biskupów, albo chociaż prezbiterów. W jednym przypadku LUD Konstantynopola słysząc w kazaniu biskupa (patriarchy!!!) - opuścił kościół, i wezwał na pomoc innych biskupów. Co do soborów powszechnych - to synod uchwalający semiariańskie credo - był uważany za sobór powszechny.
5) Co do soborów raz jeszcze - Obowiązuje pana wiara w Nauczanie nieomylne KAŻDEGO z soborów. W przypadku nauczania jest odwrotnie niż ze współczesnym prawem, gdzie nowszy przepis znosi starszy, jeśli jest z nim niezgodny . Późniejsze nauczanie nie może być niezgodne ze starszym, bo staje się tym samym herezją.

Dziękuję za odpowiedź. Niewątpliwie wiele spraw mi wyjaśnia :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 09:01:31 am
Panie Jakubie, czy Pan nie powinien być w szkole???

Widać za kogo mnie Pan uważa. Nie Panie Szkielet. Nie powinienem. Ale to chyba nic związanego z tematem.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 09:04:33 am
Widać za kogo mnie Pan uważa. Nie Panie Szkielet. Nie powinienem. Ale to chyba nic związanego z tematem.
Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 21, 2011, 09:54:16 am
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.

Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ?

Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Października 21, 2011, 10:58:00 am
Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.

Jak widać obowiązek szkolny jest totalną bzdurą, bo Pan Jakób (czy mogę używać tradycyjnej pisowni p. imienia?  ;)) może nauczyć się więcej na naszym forum niż w szkole. ;D
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 10:59:08 am
Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.

Jak widać obowiązek szkolny jest totalną bzdurą, bo Pan Jakób (czy mogę używać tradycyjnej pisowni p. imienia?  ;)) może nauczyć się więcej na naszym forum niż w szkole. ;D
A Pan mu wystawi świadectwo ;D
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 21, 2011, 11:07:14 am
Panie Jakubie - to tylko kilka z myśli które chciałem/mógłbym przekazać. Jakby Pan chciał coś więcej - to proszę pytać. Niestety w Kościele mało osób reaguje tak jak Pan. Zwykle o wątpliwościach woli się nie myśleć, albo wręcz reaguje na nie agresją. Ponieważ większość tu piszących forowiczów wielokroć się z tym zetknęła - nauczyli się odpłacać tą samą monetą...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 11:36:46 am
Widać za kogo mnie Pan uważa. Nie Panie Szkielet. Nie powinienem. Ale to chyba nic związanego z tematem.
Nie za bardzo rozumiem co ma Pan na myśli, ale z tego co się orientuję to istnieje coś takiego jak obowiązek szkolny do uzyskania pełnoletności. Pan ma 17 lat, więc po prostu pytam.

Dostałem zwolnienie ze szkoły w związku z uroczystą Msza z okazji 30-lecia szkoły. :) I pragnę powtórzyć, że to nie jest temat wątku :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 11:41:09 am
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.

Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ?

Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.

Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga :) Co do posłuszeństwa, jako świecki nie jestem objęty żadną przysięgą czy przyrzeczeniem aczkolwiek uważam iż świeckiemu ministrantowi nie wolno zwracać uwagi wyświęconemu kapłanowi. Co innego z rozmową. W naszej parafii często prowadzimy rozmowy z opiekunem naszej wspólnoty celem jedności i dobrego wykonywania służby :) Zadać pytanie, czy aby na pewno jest to właściwe i zgodne z nauczaniem Kościoła. Tyle co mogę zrobić to spokojna rozmowa. Tak to widzę :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 11:42:12 am
Panie Jakubie - to tylko kilka z myśli które chciałem/mógłbym przekazać. Jakby Pan chciał coś więcej - to proszę pytać. Niestety w Kościele mało osób reaguje tak jak Pan. Zwykle o wątpliwościach woli się nie myśleć, albo wręcz reaguje na nie agresją. Ponieważ większość tu piszących forowiczów wielokroć się z tym zetknęła - nauczyli się odpłacać tą samą monetą...

Ta wypowiedz również mi wiele wyjaśnia :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 11:50:13 am
Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga :)
Powiem szczerze, żem takiego daaaawno nie widział. Co prawda wiem ze słyszenia, że taki NOM odprawiał swego czasu Ojciec Nikodem OCD i wszystkie babinki ciągnęły nań, ale to już historia.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 11:51:32 am
Poza tym czemu się Pan czepił tego ostatniego Soboru?? To najniżej uplasowany sobór w hierarchii. Taki przypadek w historii Kościoła.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 11:52:01 am
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.

Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ?

Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.

Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga :)
Z tego co wiem (albo i nie wiem) Ostatni Sobór nie wypowiedział się na temat NOMu.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 11:55:10 am
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.

Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ?

Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.

Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga :)
Z tego co wiem (albo i nie wiem) Ostatni Sobór nie wypowiedział się na temat NOMu.

A czy to nie jest tak, że każdy kolejny Sobór coś dodaje do poprzednich? Skoro podkreślił zakończenie takimi słowami znaczy iż zamknął prawo :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 11:57:16 am
Mam bardziej ogólne pytanie do p. Jakuba.

Zakładam, że jest ministrantem, bo chce służyć Bogu. No ale posoborowa liturgja często nie jest służbą Bogu, lecz Jego obrazą. Gdzie ustawia Pan sobie granicę posłuszeństwa ?

Przecież nie trzeba być ministrantem, nie trzeba uczestniczyć w NOMach, które obiektywnie P. Boga obrażają.
Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany NOM nie może obrazić Boga :)
Z tego co wiem (albo i nie wiem) Ostatni Sobór nie wypowiedział się na temat NOMu.

A czy to nie jest tak, że każdy kolejny Sobór coś dodaje do poprzednich? Skoro podkreślił zakończenie takimi słowami znaczy iż zamknął prawo :)
Ale co dokładnie ma Pan na myśli.?? O co Pan pyta.?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 21, 2011, 11:59:28 am
Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga :)

Odnośnie NOM - to proszę sobie poczytać tu:

[FAQ] Analiza krytyczna Mszału Pawła VI dla początkujących
(...)
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1647.msg54799.html#msg54799


Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:01:30 pm
Skoro Sobór Watykański II ustanowił NOM i żaden inny Sobór tego nie zniósł i zakończył obrady znaczy ,iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga(jeżeli się mylę proszę poprawić).
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:03:08 pm
Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga :)

Odnośnie NOM - to proszę sobie poczytać tu:

[FAQ] Analiza krytyczna Mszału Pawła VI dla początkujących
(...)
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1647.msg54799.html#msg54799

Dziękuję, chętnie się z tym zapoznam :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:03:15 pm
Skoro Sobór Watykański II ustanowił NOM i żaden inny Sobór tego nie zniósł i zakończył obrady znaczy ,iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga(jeżeli się mylę proszę poprawić).
SV II nie ustanowił NOM-u. Dał tylko podwaliny.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:04:16 pm
Skoro Sobór Watykański II ustanowił NOM i żaden inny Sobór tego nie zniósł i zakończył obrady znaczy ,iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga(jeżeli się mylę proszę poprawić).
SV II nie ustanowił NOM-u. Dał tylko podwaliny.

Czy mógłby Pan podesłać dokument Stolicy Apostolskiej ,w której krytykuje ona NOM?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:10:06 pm
A gdzie ja napisałem o krytyce?? Proszę nie czytać między wierszami.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 12:11:57 pm
A gdzie ja napisałem o krytyce?? Proszę nie czytać między wierszami.
Trolowanie. Panie Jakubie, sam Pan szukaj stosownych dokumentów. Mamy Pana wyręczać.?? Nie bądź Pan śmieszny.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:12:06 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:13:46 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
TU: http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Pius_X/pascendi_dominici_gregis/

Proszę to przeczytać DOKŁADNIE I WNIKLIWIE. Potem pogadamy.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:14:42 pm
A gdzie ja napisałem o krytyce?? Proszę nie czytać między wierszami.
Trolowanie. Panie Jakubie, sam Pan szukaj stosownych dokumentów. Mamy Pana wyręczać.?? Nie bądź Pan śmieszny.

W takim razie proszę wyjaśnić znaczenie tego forum Panie Michale. Czy nie jest ono aby czegoś się od kogoś nauczyć? Zdobyć wiedzę? Wydawało mi się, iż przedstawi mi Pan wiarygodne argumenty. To takie troszkę chowanie głowy w piasek
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Emte w Października 21, 2011, 12:15:10 pm
Moge przytoczyć słowa kard. Ratzingera:

"To, co się stało po soborze, było czymś innym: w miejsce liturgii będącej owocem stałego rozwoju, wprowadzono liturgię sfabrykowaną.
Zrezygnowano z życiowego procesu wzrostu i stawania się, aby przystąpić do fabrykowania. Nie chciano już kontynuować dokonującego sie przez wieki stawania się i dojrzewania żywego organizmu, a zastępowano to, w sposób właściwy produkcji technicznej, fabrykowaniem, czyli banalnym produktem chwili."
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:16:00 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
TU: http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Pius_X/pascendi_dominici_gregis/

Proszę to przeczytać DOKŁADNIE I WNIKLIWIE. Potem pogadamy.

Nie tego oczekiwałem ale dziękuję za podesłanie :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Października 21, 2011, 12:16:55 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
Sacrosanctum Concilium
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:16:59 pm
Czego Pan nie oczekiwał??
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:19:23 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
Sacrosanctum Concilium

Tego, dziękuję. W najbliższym czasie postaram się z tym zapoznać.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 21, 2011, 12:19:33 pm
W takim razie proszę wyjaśnić znaczenie tego forum Panie Michale. Czy nie jest ono aby czegoś się od kogoś nauczyć? Zdobyć wiedzę? Wydawało mi się, iż przedstawi mi Pan wiarygodne argumenty. To takie troszkę chowanie głowy w piasek
Tu co jakiś czas pojawia się ktoś nowy (z problemami podobnymi jak dwie krople wody do poprzednika sprzed kilku miesięcy) generuje kilkadziesiąt wpisów na dobę więc niech się Pan nie dziwi adekwatnej reakcji.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 21, 2011, 12:20:04 pm
W takim razie proszę wyjaśnić znaczenie tego forum Panie Michale. Czy nie jest ono aby czegoś się od kogoś nauczyć? Zdobyć wiedzę? Wydawało mi się, iż przedstawi mi Pan wiarygodne argumenty. To takie troszkę chowanie głowy w piasek

Żeby się czegoś dowiedzieć, nauczyć, zdobyć wiedzę, to młody człowieku należało by się już wyciszyć, zacząć czytać o pewnych sprawach, które zostały podane, a nie mantrować, a które to mantrowanie nic! nowego nie wnosi.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 12:20:44 pm
A gdzie ja napisałem o krytyce?? Proszę nie czytać między wierszami.
Trolowanie. Panie Jakubie, sam Pan szukaj stosownych dokumentów. Mamy Pana wyręczać.?? Nie bądź Pan śmieszny.

W takim razie proszę wyjaśnić znaczenie tego forum Panie Michale. Czy nie jest ono aby czegoś się od kogoś nauczyć? Zdobyć wiedzę? Wydawało mi się, iż przedstawi mi Pan wiarygodne argumenty. To takie troszkę chowanie głowy w piasek
Wg mnie, to Forum samo w sobie jest niesamowitą kopalnią wiedzy i jest pełne wspaniałych osób. Zakisił się Pan na dwu wątkach. Rusz Pan swoje cztery litery i grzeb Pan w otchłaniach forowych...tak trudno.? Odnajdziesz Pan odpowiedź na każde pytanie.
Zresztą sam wielokrotnie w cztery oczy mówiłem Panu o tym Forum.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:21:23 pm
W takim razie proszę wyjaśnić znaczenie tego forum Panie Michale. Czy nie jest ono aby czegoś się od kogoś nauczyć? Zdobyć wiedzę? Wydawało mi się, iż przedstawi mi Pan wiarygodne argumenty. To takie troszkę chowanie głowy w piasek

Żeby się czegoś dowiedzieć, nauczyć, zdobyć wiedzę, to młody człowieku należało by się już wyciszyć, zacząć czytać o pewnych sprawach, które zostały podane, a nie mantrować, a które to mantrowanie nic! nowego nie wnosi.

Dziękuję za naukę świętą
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 21, 2011, 12:21:27 pm

Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga :)

Ale przecież NOM jest elementarnie niezgodny, nawet z ostatnim soborem. Wystarczy przeczytać każdy dobry komentarz na ten temat np. Pawła Milcarka.

p.s. pyta Pan, z którym dokumentem papieskim NOM jest niezgodny. Ktoś linkuje "Pascendi" - to błąd, bo raczej należałoby encyklikę Piusa XII http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/mediator_dei_20111947.html zapodać
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 12:21:42 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
Sacrosanctum Concilium

Tego, dziękuję. W najbliższym czasie postaram się z tym zapoznać.
Nie przeczytał Pan SC a wypowiada się na temat Soboru VII i NOMu.?  :D
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:23:12 pm
Inaczej. Czy mógłby Pan wskazać Dokument Stolicy Apostolskiej w który wskazuje na "niepoprawność" NOMu?
Sacrosanctum Concilium

Tego, dziękuję. W najbliższym czasie postaram się z tym zapoznać.
Nie przeczytał Pan SC a wypowiada się na temat Soboru VII i NOMu.?  :D

Niestety, nie pamiętam Go na pamięć :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:23:58 pm

Wydaje mi się, iż mogę tu przytoczyć pewną formułę w temacie Ostatniego Soboru. "Roma locuta, causa finita est" :) To zdanie jest dla mnie dowodem, iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga :)

Ale przecież NOM jest elementarnie niezgodny, nawet z ostatnim soborem. Wystarczy przeczytać każdy dobry komentarz na ten temat np. Pawła Milcarka.

p.s. pyta Pan, z którym dokumentem papieskim NOM jest niezgodny. Ktoś linkuje "Pascendi" - to błąd, bo raczej należałoby encyklikę Piusa XII http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/mediator_dei_20111947.html zapodać
Pascendi traktuję jako wstęp. Bez tego ten młody człowiek może niewiele zrozumieć. Dotyczy to wszystkiego o czym tu pisze na forum.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:24:59 pm
Otrzymałem to czego chciałem, dziękuję ślicznie :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 12:29:13 pm
Otrzymałem to czego chciałem, dziękuję ślicznie :)
Popatrzcie Państwo: przychodzi młody człowiek na FK, najpierw zaczyna osądzać wszystko i wszystkich, potem się oburza, że jest krytyka, następnie sam zaczyna atakować. Na końcu prosi o dokumenty, w których jest opisane wszystko, o czym pisał wcześniej. Jaka tu logika.? Od du** strony zaczęte. Ach, i ta miłosna pokora...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Października 21, 2011, 12:32:17 pm
Otrzymałem to czego chciałem, dziękuję ślicznie :)
Popatrzcie Państwo: przychodzi młody człowiek na FK, najpierw zaczyna osądzać wszystko i wszystkich, potem się oburza, że jest krytyka, następnie sam zaczyna atakować. Na końcu prosi o dokumenty, w których jest opisane wszystko, o czym pisał wcześniej. Jaka tu logika.? Od du** strony zaczęte. Ach, i ta miłosna pokora...

Panie Warczachowski gdy powiedziałem, iż otrzymałem wszystko nie mówię o podesłanych dokumentach, lecz wie Pan dobrze o czym :) i jeszcze jedno, to sławne zdanie "Pycha, mój ulubiony grzech".
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 12:33:41 pm
Zbiera Pan HAKI na kolegę???
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 21, 2011, 13:01:20 pm
Wg mnie, to Forum samo w sobie jest niesamowitą kopalnią wiedzy i jest pełne wspaniałych osób. Zakisił się Pan na dwu wątkach. Rusz Pan swoje cztery litery i grzeb Pan w otchłaniach forowych...tak trudno.? Odnajdziesz Pan odpowiedź na każde pytanie.
Zresztą sam wielokrotnie w cztery oczy mówiłem Panu o tym Forum.
Dokładnie. Panie Jakubie nie zmarnuj Pan okazji. Ja mogę sobie już tylko pluć w brodę, że takiego forum nie znalazłem będąc w Pańskim wieku...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Major w Października 21, 2011, 13:08:35 pm
A Pan JH już jest gościem. :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 21, 2011, 13:19:32 pm
Jeszcze przed sekundką, gdy wysyłałem mój apel do niego, wszystko było na swoim miejscu :(  Oby tylko nie brnął dalej w jemiolizm.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 21, 2011, 13:39:51 pm
Jeszcze przed sekundką ... 
Ten model to i w seminariach miejsca nie zagrzewa
Oby tylko nie brnął dalej w jemiolizm  ...
...  ??? ... co to takiego ...
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 21, 2011, 13:44:30 pm
Jemiolizm to taka choroba. Nazwa pochodzi od niejakiego Jemioła z FR
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Października 21, 2011, 13:49:27 pm
http://rebelya.pl/forum/watek/33618/?page=3

Napisał/a: Jemiol Mamy być posłuszni wszelkim orzeczeniom papieskim, czy to magisterium zwyczajnego, czy jakimkolwiek innym decyzjom wynikajacym z władzy papieskiej.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 21, 2011, 13:54:30 pm
A czy to nie jest tak, że każdy kolejny Sobór coś dodaje do poprzednich? Skoro podkreślił zakończenie takimi słowami znaczy iż zamknął prawo :)
Nie do końca. Prawo Kościelne, to nie to samo co prawo świeckie. W prawie świeckim prawodawca może sobie (choć obiektywnie jest to bezprawie i nadużycie władzy) postanowić, że dziś gazujemy niepełnosprawnych, jutro chorych psychicznie, pojutrze żydów, za tydzień polaków, za dwa tygodnie cyganów, za 3 rosjan, a za 4 tygodnie wszyscy w myśl ustawy popełniamy samobójstwo itp.  Bo jedynym co wiąże prawodawce w państwie świeckim jest samo prawo.  Prawo Kościoła jest prawem zwyczajowym, w dodatku silnie związanym z teologią. Oznacza to że:
1) Na pewne rzeczy Kościół w ogóle nie ma władzy zezwolić (np. na dopuszczenie kobiet do święceń kapłańskich, albo do chrzczenia dzieci coca-colą, czy też konsekracja chipsów. Dopuszczenie takich rzeczy - to sprzeniewierzenie się temu, do czego Kościół został powołany, utrata skuteczności sakramentu (kobieta NIE MOŻE być kapłanem, Coca-colą nie można ochrzcić, nie da się konsekrować ziemniaka zamiast chleba) oraz zamęt wśród wiernych. Wierni ufając Kościołowi mogą jednak uwierzyć, że kobieta może - co skutkuje nieważnością praktycznie wszystkich oprócz chrztu sakramentów... W przypadku chrztu kolą - sytuacja jest o tyle lepsza, że w grę wchodzi chrzest pragnienia ("ochrzczony" kolą chce być ochrzczonym, ale nie może, bo powszechnie wierzy się, że przyjął ważny chrzest). W przypadku czipsów - udział w nieważnej Mszy nie skutkuje całkowitym brakiem łask (możliwość Komunii św duchowej). I tak dalej. Kościół nie ma prawa ingerować w depozyt Wiary jaki otrzymał od Chrystusa.
2) Pewne rzeczy są Tradycją pochodzącą jeśli nie od samego Pana Jezusa - to od apostołów. Tu czasem jest  niewielka możliwość ingerencji. Na przykład można coś dodać do rytu Mszy (choć od czasów św. Leona Wielkiego do Jana XXIII nikt nie ważył się czegokolwiek zmieniać w Kanonie; za czasów Pawła VI - niejaki abp. Annibale Bugnini (nazwisko warte zapamiętania) chciał cały Kanon "wyrzucić" zastępując go własnymi wariacjami na temat anafor...).  Tu granica władzy Kościoła nad Depozytem jest nie do końca określona. kiedyś Kościół wierzył że nad tymi elementami nie ma władzy, ma ich strzec; dziś niektórzy kurialiści uważają, że mogą wszystko...
To samo dotyczy celibatu - do 4 wieku obowiązywał w całym Kościele (początkowo dobrowolny, potem zapisany w rozmaitych przepisach), pomiędzy 4 a 7 w - nie był respektowany, od 7w synod "Pod Kopułą" ("In Trullo", uznawany tylko przez schizmatyków vel "prawosławnych") uznał, że prezbiterzy nie muszą być celibatariuszami, od 11w - w Kościele zachodnim z oporami, ale przywrócono dyscyplinę celibatu. I tak dalej... (celibat oznacza niezdolność kapłana do zawarcia ważnego małżeństwa oraz -w przypadku już żonatych - niezdolność do współżycia w małżeństwie. Taki był casus św. Piotra apostoła.)
3) Pewne rzeczy są tradycją (przez małe "t") - i tu Kościół ma władzę je zmieniać, choć nie jest to wskazane.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 21, 2011, 14:21:40 pm
http://rebelya.pl/forum/watek/33618/?page=3

Napisał/a: Jemiol Mamy być posłuszni wszelkim orzeczeniom papieskim, czy to magisterium zwyczajnego, czy jakimkolwiek innym decyzjom wynikajacym z władzy papieskiej.
Czyli upraszczając: kremówki obowiązkowo tak, bezy już niekoniecznie ;)?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 21, 2011, 14:45:37 pm
A Pan JH już jest gościem. :)

1) gość bardzo nie dzielny
2) gość w domu, Bóg w dom
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Października 21, 2011, 14:55:14 pm
Takich "gości" (wcześniej nie-gości) trochę na forum już było... Zawsze podgrzewali atmosferę. Dla przypomnienia tym którzy czytali i dla wiadomości nowszych użytkowników taki przykład :

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1450.0.html
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 21, 2011, 16:05:08 pm
Skoro Sobór Watykański II ustanowił NOM i żaden inny Sobór tego nie zniósł i zakończył obrady znaczy ,iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga(jeżeli się mylę proszę poprawić).
Sobór watykański rozpoczął się w 1962 roku a zakończył w 1965. Konstytucje o liturgii uchwalono w 1962 roku.  NOM wprowadzono w 1972. Przedtem wprowadzono ryt z 1965 oraz 196?(1967 albo 1969-  nie pamiętam) roku. Jeśli już to rytem ustanowionym przez Sobór byłby ten pierwszy - z 1965r.
NOM nie jest rytem, a zbiorem rytów. Nie da się porównać I Modlitwy Eucharystycznej, z II ME - ryt zawierający I ME jest niemal zupełnie innym rytem niż ten z II ME. Podobnie części "opcjonalne" z których na upartego dało by się zrobić ponad 3/4 Mszy Trydenckiej, albo nie wyrazić więcej jak 1/4 prawd w Tej Mszy zawartych.
Ryt NOM poza "grzechem pierworodnym" (ryt stworzony przez wroga Kościoła - masona, napisany do jawnie heretyckiej instrukcji - Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego wersja z 1969 roku, wycofana rzez Pawła VI w 1970 roku i zastąpiona poprawioną) - posiada co najmniej 2 braki: brak Offertorium i brak wyrażenia wiary, że jest ofiarą przebłagalną za grzechy ludzi. To tak jakby z Credo ("Wierzę w Boga" ) wyciąć wszystko o Duchu Świętym. Niby nic przeciwnego wierze Katolickiej tam nie ma, ale czy to jeszcze katolickie wyznanie wiary?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 16:18:02 pm
Skoro Sobór Watykański II ustanowił NOM i żaden inny Sobór tego nie zniósł i zakończył obrady znaczy ,iż dobrze wykonywany(zgodnie z prawem) NOM nie może obrazić Boga(jeżeli się mylę proszę poprawić).
Sobór watykański rozpoczął się w 1962 roku a zakończył w 1965. Konstytucje o liturgii uchwalono w 1962 roku.  NOM wprowadzono w 1972. Przedtem wprowadzono ryt z 1965 oraz 196?(1967 albo 1969-  nie pamiętam) roku. Jeśli już to rytem ustanowionym przez Sobór byłby ten pierwszy - z 1965r.
NOM nie jest rytem, a zbiorem rytów. Nie da się porównać I Modlitwy Eucharystycznej, z II ME - ryt zawierający I ME jest niemal zupełnie innym rytem niż ten z II ME. Podobnie części "opcjonalne" z których na upartego dało by się zrobić ponad 3/4 Mszy Trydenckiej, albo nie wyrazić więcej jak 1/4 prawd w Tej Mszy zawartych.
Ryt NOM poza "grzechem pierworodnym" (ryt stworzony przez wroga Kościoła - masona, napisany do jawnie heretyckiej instrukcji - Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego wersja z 1969 roku, wycofana rzez Pawła VI w 1970 roku i zastąpiona poprawioną) - posiada co najmniej 2 braki: brak Offertorium i brak wyrażenia wiary, że jest ofiarą przebłagalną za grzechy ludzi. To tak jakby z Credo ("Wierzę w Boga" ) wyciąć wszystko o Duchu Świętym. Niby nic przeciwnego wierze Katolickiej tam nie ma, ale czy to jeszcze katolickie wyznanie wiary?
NOM wprowadzono w 1972.? Zawsze myślałem, że w 1969 roku :P
Przed NOMem były "ryty" '65 i '67, z czego ten drugi chyba w Polsce nie był odprawiany.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Października 21, 2011, 16:38:00 pm
Cytuj
Partnerskie uczestnictwo w dyskusji wymaga uprzedniego zapoznania się zarówno z tematyką, jak i z samą specyfiką Forum. Z wieloletniego doświadczenia wiemy, że nowi, niezorientowani użytkownicy, często gubią się w natłoku tych trudnych tematów rozpatrywanych w nieraz zupełnie dla nich nowych, nieznanych i zaskakujących aspektach. Niestety niektórzy z nich nie dają sobie czasu ani szansy na zrozumienie poruszanej tu problematyki. Nieraz od początku - nie zgłębiając potrzebnej do dyskusji wiedzy ani religijnej, ani dotyczącej specyfiki forum - chcą aktywnie uczestniczyć w dyskusjach na tematy najbardziej drażliwe i kontrowersyjne, wydaja autorytarne osądy i oceny innych stanowisk i użytkowników. Prowadzi to do niepotrzebnych i gorszących konfliktów. Dla naszego wspólnego dobra pragniemy takich sytuacji unikać.

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,2845.0.html

Pan Jakub chyba zapomniał to przeczytać.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Listopada 04, 2012, 23:33:36 pm
Po 120 dniach znów nasuwa mi się jedno stwierdzenie. Czy każdy użytkownik na tym forum wyobraża sobie, że JEZUS(poczekać, aż ktoś z czcigodnych Panów wtrąci mnie do piekła za brak słowa "PAN")patrzy czy ktoś przypadkiem nie mrugnie podczas Mszy Świętej, żeby od razu strącić go do "wiecznej krainy ognia"? Czekam na atak. Pisanie czegokolwiek tu to jak wpuszczenie kropli krwi do zbiornika pełnego rekinów.   
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Listopada 04, 2012, 23:50:29 pm
Po 120 dniach znów nasuwa mi się jedno stwierdzenie. Czy każdy użytkownik na tym forum wyobraża sobie, że JEZUS(poczekać, aż ktoś z czcigodnych Panów wtrąci mnie do piekła za brak słowa "PAN")patrzy czy ktoś przypadkiem nie mrugnie podczas Mszy Świętej, żeby od razu strącić go do "wiecznej krainy ognia"? Czekam na atak. Pisanie czegokolwiek tu to jak wpuszczenie kropli krwi do zbiornika pełnego rekinów.

NEONOWY TROLL - ban him!
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Listopada 04, 2012, 23:56:19 pm
Bardzo opóźniona reakcja. Musi Pan poćwiczyć bo z prawdziwym neonem może być ciężej.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Tulin w Listopada 05, 2012, 06:49:25 am
Po 120 dniach znów nasuwa mi się jedno stwierdzenie. Czy każdy użytkownik na tym forum wyobraża sobie, że JEZUS(poczekać, aż ktoś z czcigodnych Panów wtrąci mnie do piekła za brak słowa "PAN")patrzy czy ktoś przypadkiem nie mrugnie podczas Mszy Świętej, żeby od razu strącić go do "wiecznej krainy ognia"? Czekam na atak. Pisanie czegokolwiek tu to jak wpuszczenie kropli krwi do zbiornika pełnego rekinów.   
Odstawil pan leki?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 05, 2012, 07:17:12 am
Pan pewnie od przełożonych dostał rozkaz wyjazdu ma misje żeby nas nawracać cyt. Zagłobę na swoje "gusła heretyckie".
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 05, 2012, 10:29:35 am
Po 120 dniach znów nasuwa mi się jedno stwierdzenie. Czy każdy użytkownik na tym forum wyobraża sobie, że JEZUS(poczekać, aż ktoś z czcigodnych Panów wtrąci mnie do piekła za brak słowa "PAN")patrzy czy ktoś przypadkiem nie mrugnie podczas Mszy Świętej, żeby od razu strącić go do "wiecznej krainy ognia"?
Albo jest pan aż tak naiwny, albo pan manipuluje. Obstawiam tę drugą opcję, ale udam, że wierzę w tę pierwszą. Zatem:
- jeśli zakłada pan, że Kościół pod groźbą grzechu ciężkiego zabrania "mrugać podczas Mszy świętej" to jest pan po prostu idiotą. Raz, że mrugnięcie jako czynność odruchowa nie mieści się w "świadome i dobrowolne", dwa - że nie ma pan zaufania do Kościoła. Tak idiotycznych zakazów Kościół nigdy nie dawał i nie daje. Z drugiej strony zakazy czy nakazy jakie daje wynikają z troski o liturgię - o jej godność, jej odpowiednie zrozumienie i z szacunku dla Chrystusa który podczas niej przychodzi. Owszem - za ich złamanie może pan szanowny trafić do "wiecznej krainy ognia" (o ile robi to pan świadomie, lub jeśli jest pan kapłanem - to nawet nieświadomie - sam fakt niewiedzy jest w tym przypadku grzechem ciężkim).
- "Jezus" jak pan go nazwał - jest BOGIEM. Jako taki jest WSZECHWIEDZĄCY. A wszechwiedza sprawia, że WIE "czy ktoś mrugnął", co więcej - wiedział to zanim mrugający został poczęty.
- Niestety - choć w dziełach wielkich mistyków faktycznie zwracają się do Niego np. "Jezu", to ja (niestety/na szczęście?) mistykiem nie jestem. Skoro nie powiedział mi jak mam do Niego mówić, to mogę tylko naśladować (z ograniczeniami) apostołów - a oni do Niego zwracali się per "Panie, Nauczycielu, Mistrzu". Dlaczego ja miałbym inaczej???
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Listopada 05, 2012, 14:23:18 pm
Z mojej strony to była wielka manipulacja. Po prostu chciałem pokazać znajomym przykład tradsa. Typowy dla takowych atak "odstawił pan leki?", tłumaczenie dosłownie metafory "mrugnięcia" oraz wszechwiedzę o świecie. Dziękuję za udział w badaniu. Pozdrawiam. Miłych krucjat i całopaleń życzę :)
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Listopada 05, 2012, 14:33:29 pm
Z mojej strony to była wielka manipulacja.

Pochlebia Pan sobie. Napisał Pan kilka bzdur i co chce Pan udowodnić nimi? Że tradsi nie mają miłości?

Po prostu chciałem pokazać znajomym przykład tradsa. Typowy dla takowych atak "odstawił pan leki?"

Żaden atak. Pan Tulin napisał, co mu się nasunęło po przeczytaniu Pańskiego posta.

Miłych krucjat i całopaleń życzę :)

Typowa dla Pana Horbacza wypowiedź pełna kultury i miłości bliźniego.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: Tulin w Listopada 05, 2012, 14:53:39 pm
Z mojej strony to była wielka manipulacja. Po prostu chciałem pokazać znajomym przykład tradsa. Typowy dla takowych atak "odstawił pan leki?", tłumaczenie dosłownie metafory "mrugnięcia" oraz wszechwiedzę o świecie. Dziękuję za udział w badaniu. Pozdrawiam. Miłych krucjat i całopaleń życzę :)

Gratulacje, ale daliśmy się wpuścić... żenujące.
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 05, 2012, 16:52:16 pm
Z mojej strony to była wielka manipulacja.
Dziękuję za szczerość.

Po prostu chciałem pokazać znajomym przykład tradsa. Typowy dla takowych atak "odstawił pan leki?", tłumaczenie dosłownie metafory "mrugnięcia" oraz wszechwiedzę o świecie.
Co do wszechwiedzy - to jest to przymiot BOSKI - nie ludzki. O ile On jest wszechwiedzący - ja jestem ciężko omylny. Z małym wyjątkiem - kiedy powtarzam za Kościołem. Ja do niczego takiego pretensji nie rościłem. Wprost przeciwnie - świadom jestem braków w sprawach podstawowych, kompromitujących mnie. Choć pewnie rzeczywiście mam ciężki styl...

Z metaforą rozprawiłem się na obu płaszczyznach - i tej dosłownej i tej metaforycznej.


Miłych krucjat i całopaleń życzę :)
Całpalenia - to chyba działka bliższa pana "nurtowi"?
Tytuł: Odp: kobieta przy ołtarzu...
Wiadomość wysłana przez: shelion w Listopada 05, 2012, 23:34:10 pm
Po 120 dniach znów nasuwa mi się jedno stwierdzenie. Czy każdy użytkownik na tym forum wyobraża sobie, że JEZUS(poczekać, aż ktoś z czcigodnych Panów wtrąci mnie do piekła za brak słowa "PAN")patrzy czy ktoś przypadkiem nie mrugnie podczas Mszy Świętej, żeby od razu strącić go do "wiecznej krainy ognia"? Czekam na atak. Pisanie czegokolwiek tu to jak wpuszczenie kropli krwi do zbiornika pełnego rekinów.

Nie rozumiem, jak można się uważać za katolika i używać Imienia Syna Bożego do wykpiewania innych ludzi... Ja bym się bał...