Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: andy w Grudnia 03, 2010, 22:15:09 pm
-
Wczoraj jadąc samochodem usłyszałem w serwisie Radia Watykańskiego informację, że mają nastąpić zmiany w Kodeksie Prawa Kanonicznego, a konkretnie w dziale szóstym dotyczącym kar koscielnych. Mowa była też o tem, że kard. Ratzinger miał do tego kodeksu zastrzeżenia już parę lat po jego wprowadzeniu oraz to, że zmiany mają isć w kierunku takim, żeby kary dało się nakładać na księży niezależnie od obiekcji ordynariuszy.
Osobiscie odbieram to jako przygotowanie do przyciągnięcia cugli z Watykanu, ale może to mój optymizm. W każdym razie - czy ktos cos wie więcej na ten temat?
[przepraszam za edycje, ale na Maku nie da sie wpisac s z kreseczka bo zamiast tego zapisuje post!]
-
Dziwny ten Kosciol posoborowy : wprowadzaja reformy zeby natychmiast miec obkcje. Nowy KPK - i juz pare lat pozniej okazuje sie, ze to bubel prawny, kotry trzeba poprawiac. Nowy ryt mszy - i juz pare lat pozniej okazuje sie, ze potrzeba reformy reformy. Ruchom i wspolnotom wstrzymuje sie zatwierdzenie statutow pomimo entuzjazmu, ktory wywolywaly jeszcze pare lat temu. Co jeszcze pojdzie pod mlotek ?
-
Reforma reformy to bardziej z powodow praktycznych niz teoretycznych. Praktyka mocno rozminela sie z teoria.
-
Watykan: reforma prawa kanonicznego w zakresie kar
Stolica Apostolska zamierza zreformować VI księgę Kodeksu Prawa Kanonicznego, dotyczącą kar kościelnych – poinformował o tym dzisiaj bp Juan Ignacio Arrieta, sekretarz Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych. W swej aktualnej postaci utrudnia ona bowiem, a niekiedy praktycznie uniemożliwia „skuteczne stosowanie systemu karnego” w Kościele – zauważa bp Arrieta.
Co ciekawe, na złe funkcjonowanie tej części nowego Kodeksu zwracał uwagę kard. Joseph Ratzinger już w 1988 r., a zatem zaledwie 5 lat po jego promulgowaniu. Nie znalazł on jednak wówczas zrozumienia u ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych. Kard. Ratzinger wskazywał na konkretne trudności w nakładaniu kar na kapłanów, którzy dopuścili się poważnych i skandalicznych czynów, czyli m.in. molestowania nieletnich. Ponadto w ramach posoborowej decentralizacji Kodeks uzależniał stosowanie sankcji od woli i rozeznania ordynariusza, a ci nierzadko woleli unikać rozwiązań prawnych, ze szkodą – jak się wyraził kard. Ratzinger – „dla dobra wiernych”. Jak dowiadujemy się z artykułu bp. Arriety, kard. Ratzinger uzyskał z czasem satysfakcjonujące go po części rozwiązania dzięki stopniowemu poszerzaniu kompetencji Kongregacji Nauki Wiary o rozpatrywanie poważniejszych przestępstw przeciw moralności.
Komentując doniesienia bp. Arriety, a także cytowane przez niego listy kard. Ratzingera, ks. Federico Lombardi SJ zauważył, że potwierdzają one niezmienną wolę Benedykta XVI, by szybko i skutecznie reagować na skandale obyczajowe z udziałem duchownych. Świadczą o tym zarówno jego aktualne poczynania, jak i wieloletnia posługa w Kongregacji Nauki Wiary – zauważa watykański rzecznik.
kb/ rv
http://www.oecumene.radiovaticana.org/POL/Articolo.asp?c=443931 (http://www.oecumene.radiovaticana.org/POL/Articolo.asp?c=443931)
-
na złe funkcjonowanie tej części nowego Kodeksu zwracał uwagę kard. Joseph Ratzinger już w 1988 r
;D ;D ;D Czyżby w związku z... ?? ;D
-
Reforma reformy to bardziej z powodow praktycznych niz teoretycznych. Praktyka mocno rozminela sie z teoria.
Jeżeli z jednej teorii można wywieść kilka różnych praktyk, to coś z tą teorią jest nie tak.
-
Bo ta teoria is too general (ostatni hit I roku filologii angielskiej KULu) ;D
-
Ja zaś myślę, ze to logiczna konsekwencja "podpaloego gruntu pod nogami " w bagnie posoborowia... Flirt ze "światem" ma to do siebie, że wiara znika a wygrywa "świat"...nie może być bowiem niczego wspólnego pomiędzy Chrystusem a Belialem... Tymczasem "świat" zmierzając ku swemu przeznaczeniu ma głęboko w poważaniu "przeciwnika" który jest przed nim na kolanach, lub mu się na każdym kroku przypochlebia, rewolucja trwa dalej w najlepsze i świat "wyciągnął" na wiierzch całe bagno pedofilskich afer bezlitośnie niszcząc pokonanego już po liudzku rzecz biorąc przeciwnika...
Próba "łatania" dziurawego kodeksu w dziale VI czy którymśtam niczego nie wniesie, ratunek jest tylko w powrocie do Wierności...