Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: pjo w Listopada 11, 2010, 17:22:54 pm
-
Jedna z naszych forumowiczek, sympatyzująca z FSSPX, w galerii serwisu nk.pl opublikowała ulotkę wyborczą swojego ojca, który kandyduje z listy SLD.
http://nk.pl/profile/4554996/gallery/album/2/92
Kiedy zwróciłem jej uwagę, że cel nie uświęca środków i że katolikowi nie godzi się wspierać bezbożnych organizacji komunistycznych ( http://breviarium.blogspot.com/2007/01/decretum-contra-communismum.html ) , wyrzuciła mnie z grona znajomych i zablokowała dostęp.
Smutne to.
-
No cóż, Pani Karolina zablokowała mozliwość oglądania swoich zdjęć na nk...
-
Nihil novi sub sole.
W takich np. Włoszech można było (i pewnie dalej można) spokojnie być żarliwym katolikiem i jednocześnie członkiem partii komunistycznej, i nawet formalne potępienie komunizmu przez Piusa XII niczego w tej kwestii nie zmieniło.
-
no ale kandydowanie do rady gminy, powiatu, miasta z list SLD to nie jest wielka polityka i raczej kwestie światopoglądowe tam są zmarginalizowane.
-
no ale kandydowanie do rady gminy, powiatu, miasta z list SLD to nie jest wielka polityka i raczej kwestie światopoglądowe tam są zmarginalizowane.
ale startowanie z listy organizacji to jest czynne wspieranie tejże organizacji.
Cel NIE uświęca środków!!!
-
No cóż, Pani Karolina zablokowała mozliwość oglądania swoich zdjęć na nk...
Niestety, nie pierwsza to hipokrytka w szeregach sympatyków FSSPX :/
-
Ulotka została wywieszona przez panią Karolinę również na pejsbuku
(http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs1161.snc4/150354_1452676761358_1366467662_1726881_2677699_n.jpg)
-
te krótkie resume jest naprawdę godne podziwu :) :o z takimi zdolnościami to i samemu można by się dostać.
-
Pan Profesor studiował w Kijowie...może on "błohoczestiwyj" to by wiele tłumaczyło... wszak nawet Patrarcha Kiryłł tożie "oficjor"... ;)
-
Pan Profesor studiował w Kijowie...
Doktorat robił w Kijowie w 2009 r. Tamże otrzymał tytuł profesora. Na tej samej uczelni, której doktorem honorowym jest Endrju Lepper :)
Swoją drogą ciekawe, czy pan Walla nostryfikował w Polsce swoje ukraińskie dyplomy ergo czy posługuje się w Polsce swoimi tytułami naukowymi legalnie?
-
Pan Profesor studiował w Kijowie...
Doktorat robił w Kijowie w 2009 r. Tamże otrzymał tytuł profesora. Na tej samej uczelni, której doktorem honorowym jest Endrju Lepper :)
Swoją drogą ciekawe, czy pan Walla nostryfikował w Polsce swoje ukraińskie dyplomy ergo czy posługuje się w Polsce swoimi tytułami naukowymi legalnie?
Stosunki dyplomatyczne na linii Warszawa - Kijów są , zatem chyba legalnie... ;)
-
Pan Profesor studiował w Kijowie...
Doktorat robił w Kijowie w 2009 r. Tamże otrzymał tytuł profesora. Na tej samej uczelni, której doktorem honorowym jest Endrju Lepper :)
Swoją drogą ciekawe, czy pan Walla nostryfikował w Polsce swoje ukraińskie dyplomy ergo czy posługuje się w Polsce swoimi tytułami naukowymi legalnie?
(http://smiliesftw.com/x/big_laugh_lol.gif)
-
Stosunki dyplomatyczne na linii Warszawa - Kijów są , zatem chyba legalnie... ;)
Ja mam kolegę, który skończył medycynę na Ukrainie i jak chciał w Polsce nostryfikować dyplom to mu na AM kazali jeszcze półtora roku studiować i kilka egzaminów pozdawać, więc niekoniecznie. Co ciekawe, na tym "uniwersytecie" kijowskim można studiować przez internet, a dyplom wysyłają pocztą. Ciekawe, czy podobnie robi się doktorat? :-)
-
Stosunki dyplomatyczne na linii Warszawa - Kijów są , zatem chyba legalnie... ;)
Ja mam kolegę, który skończył medycynę na Ukrainie i jak chciał w Polsce nostryfikować dyplom to mu na AM kazali jeszcze półtora roku studiować i kilka egzaminów pozdawać, więc niekoniecznie. Co ciekawe, na tym "uniwersytecie" kijowskim można studiować przez internet, a dyplom wysyłają pocztą. Ciekawe, czy podobnie robi się doktorat? :-)
Z całą pewnością "doktorat" w dzisiejszym świecie robi się najpewniej "przez internet"...:)
-
1. Myślałem, że temat jest o moralnej słuszności kandydowania z listy SLD, a jest o czymś zupełnie innym. Sugeruję zmianę.
2. Hipotetyczna sytuacja: jeśli "trads" zostałby wybrany na prezydenta, startując z listy SLD, to dobrze, czy źle?
3. W moim mniemaniu dyskusje na temat tytułów naukowych (ich ważności w Polsce itd itp) konkretnych osób, które nie mają możliwości wypowiedzenia się, a także wyśmiewanie się jest również niezbyt godne katolika.
-
A czy można startować z listy PiS'u? Toż też socjaliści...
A z komitetu ateusza i antykatolika?
Tu samemu - niestety nic się nie zdziała. W Piekarach katolicy są w każdym komitecie...
-
A czy można startować z listy PiS'u? Toż też socjaliści...
Kosmiczna bzdura. Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm. Mówi to Panu coś?
-
Kosmiczna bzdura. Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm. Mówi to Panu coś?
Tak jak i dziesiątki innych dziwnie brzmiących systemów jakie na potrzeby chwili wymyślają politycy którzy nie chcą się dać "zaszufladkować" przed wyborami 8)
Dziwie się tej Pani, ojciec może być i wariat (skoro to lewica to wariat i tak delikatnie powiedziane) ale ona może przecież się od tego odciąć!
Mój teść kandyduje z PiSu i zdaje sobie sprawę, że na mój głos nie może liczyć bo na mój głos nikt nie może liczyć (rojaliści nie głosują!).
Człowiek oczywiście powinien bliskim pomagać, jednak ja uważam "jeszcze-wciąż", że wiernym trzeba być i basta.
Jest to więc wyjątkowo komfortowa sytuacja (rojalizm) z punku widzenia katolika, nie mam moralnych wątpliwości czy nie poparłem kogoś kto wprowadzi eutanazję, legalne związki sodomitów, ....... gospodarkę ręcznie sterowaną ;D
-
Z komentarzy na fejsbuku wynika że chodzi o jakiś "cyrograf" :(
-
"trads" (...) z listy SLD
oksymoron
-
A czy można startować z listy PiS'u? Toż też socjaliści...
Ale przynajmniej nie szerzą materializmu i nie zwalczają programowo Kościoła, jak ezelde.
-
Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm.
Nie. Po prostu jest różnica między "pobożnym" socjalizmem a la PiS a bezbożnym komunizmem a la ezelde.
-
Z komentarzy na fejsbuku wynika że chodzi o jakiś "cyrograf" :(
Dramat :(
-
Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm.
Nie. Po prostu jest różnica między "pobożnym" socjalizmem a la PiS a bezbożnym komunizmem a la ezelde.
oksymoron
-
Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm.
Nie. Po prostu jest różnica między "pobożnym" socjalizmem a la PiS a bezbożnym komunizmem a la ezelde.
oksymoron
Nie. "pobożny socjalista" nie walczy z Kościołem, tylko uważa go w sferze ziemskiej za jedną z rozlicznych instytucji charytatywnych. Co innego komunista, dla którego samo istnienie Kościoła przeczy doktrynie materialistycznej.
-
Proszę państwa, sprawa jest o wiele poważniejsza niż nam się wydawało - proszę sprawdzić poniższe linki:
http://nk.pl/school/161156
Akademia Astrobiologii (Europejska Akademia Psychologii Integracyjnej "Jupiter") (Łódź)
go!
»WSZYSTKIE KIERUNKI
1. Astrologia zaoczne, 3–letnie Warszawa
2. Astropsychologia zaoczne, 3–letnie
3. Odnowa Psychobilogiczna zaoczne, 3–letnie
4. Odnowa psychobiologiczna zaoczne, 2–letnie
5. odnowa psychobiologiczna zaoczne, 5–letnie psychologia stosowana
6. Parapsychologia zaoczne, 5–letnie
7. parapsychologia zaoczne, 3–letnie
8. parapsychologia zaoczne, 3–letnie
9. Psychologia zaoczne, 5–letnie psychologia
10. psychologia zaoczne, 5–letnie metapsychologia
http://www.wprost.pl/ar/13651/Dyplom-z-ciemnoty/
Europejska Akademia Psychologii Integracyjnej Jupiter w Łodzi wydaje dyplomy magistra rosyjskiej Wyższej Szkoły Psychologii w Moskwie. Łódzka "uczelnia" kształci na kierunkach: parapsychologia, radiestezja, kosmobiologia, odnowa psychobiologiczna, chromoterapia, numerologia i chiromancja. Oddziały akademii działają też w Warszawie, Gdańsku, Białymstoku, Szczecinie, Krakowie i Poznaniu. Szkoła istnieje od 10 lat, w tym czasie ukończyło ją około tysiąca osób. Uczyli się oni astropsychologii, tarota, numerologii, hipnozy, masażu polinezyjskiego, a nawet świecowania uszu. Nauczał ich m.in. Autandił Anuaszwili, pracownik Rosyjskiej Akademii Nauk, który zajmuje się "wykrywaniem mało widocznych obiektów". Nauczała Kathy Snyder, biskup Chrześcijańskiego Kościoła Spirytualnego w USA, medium, jasnowidząca i jasnosłysząca. Szkopuł w tym, że łódzka akademia nie ma w Polsce statusu uczelni wyższej, a jej rosyjski partner nie ma w Rosji akredytacji, co oznacza, że wydawane dyplomy są nic nie wartym świstkiem papieru.
Rektor spółki prawa handlowego
W Polsce mamy plagę pseudostudiów prowadzonych przez fundacje, spółki i samozwańcze akademie. Najczęściej dotyczy to psychologii, psychoterapii i różnych form fizykoterapii. Takie "uczelnie" (działa ich co najmniej kilkanaście) nie mają statusu szkół wyższych, bo nie zgodziło się na to MEN. Oferują one jednak dyplom magistra, co jest oszustwem - tych dyplomów nikt nie uznaje. - Gra idzie o wielkie pieniądze, więc uczestniczą w niej także hochsztaplerzy - mówi Kazimierz Marcinkiewicz, poseł PiS, wiceprzewodniczący sejmowej komisji edukacji. Wedle jego szacunków, fałszywe dyplomy uzyskało w naszym kraju kilka tysięcy osób.
W łódzkiej Akademii Psychologii Integracyjnej po czterech latach nauki i napisaniu pracy dyplomowej słuchacz otrzymuje dyplom psychologa. Tymczasem zgodnie z polskim prawem taki tytuł uzyskuje osoba, która ukończyła studia psychologiczne na uczelni wpisanej do rejestru MEN i ma dyplom z tytułem magistra psychologii, a także odbyła co najmniej dwuletni staż w placówce świadczącej usługi psychologiczne (pod nadzorem wykwalifikowanego psychologa). Łódzka akademia nie jest szkołą wyższą, lecz przedsiębiorstwem. Tytuły "rektor" czy "dziekan" nie są stanowiskami na uczelni, lecz funkcjami w firmie Jupiter, na której konto wpływają opłaty od studentów.
Szczególnie groteskowo w Europejskiej Akademii Psychologii Integracyjnej wyglądają egzaminy. Egzaminatorami są przeważnie "profesorowie" z Rosji, którzy zadają pytania po rosyjsku. Studenci odpowiadają po polsku. Nie ma jednak tłumacza, a "uczeni" nie znają polskiego. Podobnie wygląda obrona pracy dyplomowej. "Profesorów" spółka Jupiter zatrudnia jako "przedstawicieli handlowych".
a oto i sama strona EAPI, która jest obecnie "filią" Międzyrejonowej Akademii Zarządzania Personelem w Kijowie
http://www.polska-psychologia.edu.pl/dokumenty.htm
Jak widać, w Polsce ta "uczelnia" jest tylko szkołą policealną uprawnioną do kształcenia "instruktorów terapii uzależnień"
http://www.polska-psychologia.edu.pl/zaswiadczenie.pdf
co nie przeszkadza im wciskać kitu i kształcić "magistrów" psychologii...
i jeszcze kilka ciekawych linków:
http://www.wek.pl/nowosci,wloclawek,2,1,psychologia_w_zawieszeniu,7817.html
http://www.psychomanipulacja.pl/art/akademia-pseudonauki.htm
http://www.polska-psychologia.edu.pl/rezydent.htm
Kyrie eleison!
-
A czy można startować z listy PiS'u? Toż też socjaliści...
Kosmiczna bzdura. Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm. Mówi to Panu coś?
Solidaryzm? Niestety nic nie mówi.... (definicje różne encyklopedyczne znam, a leto nie ustrój)
ad PJO
Zgadzam się z tobą tutaj.
Większość piekarskich katolików startuje z listy PiS, część z-prawie-PO (KWWyborców, ale struktura PO),
a część dała się uwieść ateuszowi i nie-jawnemu anty-katolikowi.
Lokalnie linie podziału przebiegają zupełnie inaczej, raczej personalnie (tego lubię, tego kocham, z tym pójdę),
i tak powinno być,
dlatego podoba mi się akcja burmistrza Cidrów, ekhm, Radzionkowa STOP partiom w samorządach. (http://www.stoppartiomwsamorzadach.pl/)
(http://www.stoppartiomwsamorzadach.pl/images/ulotka.jpg)
Czasem spotykam min. Polaczka w Bazylice - a to stanie obok mnie i wtedy żałuję że nie ściskam się na "znak pokoju",
albo zaparkuje obok mnie przy farze, albo zarzuci synowi misia pozując do zdjęcia w szkole.
Jego protegowana na prezydenta Piekar to była oazowiczka i animatorka. I zawsze się zastanawiam, czym ich PiS uwiódł.
Chyba jednak tym "pobożnym socjalizmem".
-
1. Myślałem, że temat jest o moralnej słuszności kandydowania z listy SLD, a jest o czymś zupełnie innym. Sugeruję zmianę.
No cóż, Pani Karolina zablokowała mozliwość oglądania swoich zdjęć na nk...
Niestety, nie pierwsza to hipokrytka w szeregach sympatyków FSSPX :/
FSSPX nie delegowało p. Walli do SLD, aby kandydował na radnego. Myślę raczej, że można by postąpić odwrotnie - podesłać te linki Bractwu, by wykonało dekret św. Officjum przeciw komunistom i ich kolaborantom w skali, w jakiej może i powinno.
-
A czy można startować z listy PiS'u? Toż też socjaliści...
Korwinowska propaganda. Smutne, że tylu katolików uwierzyło, że libertarianizm jest tożsamy z nauką społeczną Kościoła.
-
Smutne, że tylu katolików uwierzyło, że libertarianizm jest tożsamy z nauką społeczną Kościoła.
Może nie jest tożsamy, ale jest z pewnością zgodny. Za to każdy socjalizm - czy to pobożny czy bezbożny - którego jedną z zasad jest przymusowa państwowa redystrybucja przychodów społeczeństwa, jest sprzeczny z X przykazaniem Bożym.
-
Pan miejsca ma obowiązek opiekować się miejscowymi biednymi. Kiedyś był to feudał, teraz miasta i wsie są państwowe. Tak to wygląda z perspektywy historycznej.
Nie każda pomoc biednym musi być rozwiązaniem socjalistycznym.
-
Smutne, że tylu katolików uwierzyło, że libertarianizm jest tożsamy z nauką społeczną Kościoła.
Może nie jest tożsamy, ale jest z pewnością zgodny. Za to każdy socjalizm - czy to pobożny czy bezbożny - którego jedną z zasad jest przymusowa państwowa redystrybucja przychodów społeczeństwa, jest sprzeczny z X przykazaniem Bożym.
Libertarianizm jest w wielu punktach nie do pogodzenia z nauką Kościoła.
Redystrybucja dochodów co do zasady nie jest sprzeczna z nauką Kościoła.
-
Pan miejsca ma obowiązek opiekować się miejscowymi biednymi..
za SWOJE pieniądze, a nie za ukradzione tymże biednym
-
Redystrybucja dochodów co do zasady nie jest sprzeczna z nauką Kościoła.
PRZYMUSOWA redystrybucja przychodów przez PAŃSTWO jest sprzeczna z VII i X Przykazaniem Bożym.
Konfiskata obywatelom 80% zarobków pod groźbą użycia siły (to się fachowo nazywa wymuszenie rozbójnicze) aby następnie "rozdzielać" te dochody "biednym", tudzież uprawiane przez "nowoczesne" rządy (AWS, SLD, PiS, PO) okradanie przyszłych pokoleń poprzez uchwalanie "deficytu budżetowego" i emisję obligacji bez jakiegokolwiek pokrycia to wg katechizmu KK grzechy wołające o pomstę do Nieba!
-
Pan miejsca ma obowiązek opiekować się miejscowymi biednymi..
za SWOJE pieniądze, a nie za ukradzione tymże biednym
Łk 16, 9 - za ukradzione (kiedyś) biednym to chyba również?
Pomijając interpretację tego tekstu - to jest problem wysokości podatku, a nie obowiązku opiekowania się biednymi.
Kolejność jest jednak oczywista: najpierw należy spłacać długi, potem dawać na biednych.
-
Redystrybucja dochodów co do zasady nie jest sprzeczna z nauką Kościoła.
PRZYMUSOWA redystrybucja przychodów przez PAŃSTWO jest sprzeczna z VII i X Przykazaniem Bożym.
Konfiskata obywatelom 80% zarobków pod groźbą użycia siły (to się fachowo nazywa wymuszenie rozbójnicze) aby następnie "rozdzielać" te dochody "biednym", tudzież uprawiane przez "nowoczesne" rządy (AWS, SLD, PiS, PO) okradanie przyszłych pokoleń poprzez uchwalanie "deficytu budżetowego" i emisję obligacji bez jakiegokolwiek pokrycia to wg katechizmu KK grzechy wołające o pomstę do Nieba!
A teraz poproszę jakiś akt magisterium Kościoła potwierdzającą taką interpretację.
-
z mojego modlitewnika:
Grzechy wołające o pomstę do nieba
1. Rozmyślne zabójstwo
2. Grzech sodomski
3. Uciskanie ubogich, wdów i sierot
4. Zatrzymanie zapłaty sługom i najemnikom
Jeśli opodatkowanie pracy stawką 83% (wyliczenia CAS z 2003 r.) nie jest zatrzymaniem zapłaty najemnikom i uciskaniem ubogich, takoż podatek od spadków, który nadal obowiązuje, to nie mamy o czym rozmawiać. 83% to nie jest już słuszny podatek, tylko KONFISKATA. Powyższe wyliczenia nie uwzględniają inflacji / podatku "emisyjnego". Ja wiem, że to trudno zrozumieć komuś, kto pracuje "na państwowym".
Co się zaś tyczy Magisterium - socjalistyczno-ekonomiczne bzdety zawarte w Pacem in Teris na szczęście nie tyczą się wiary ani moralności, więc katolik ma pełne prawo je olać.
-
@PJO
Niestety, ale to kolegi prywatna interpretacja.
A co do olewania Społecznej Nauki Kościoła (nie wiadomo dlaczego sprowadzonej przez kolegę do jednej encykliki bł. Jana XXIII) to oczywiście dotyczy ona moralności o oczywiście obowiązuje katolika tak samo, jak reszta nauczania Kościoła.
-
a wracając do tematu MAZP w Kijowie - ciekawy wyrok NSA
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/6370712D7F
-
oczywiście dotyczy ona moralności o oczywiście obowiązuje katolika tak samo, jak reszta nauczania Kościoła.
Absurd!
"Obowiązuje jednak zawsze zasada, że interwencja gospodarcza państwa, choćby była bardzo szeroko zakrojona i docierała do najmniejszych nawet komórek społecznych, winna być tak wykonywana, aby nie tylko nie hamowała wolności działania osób prywatnych, lecz przeciwnie, by ją zwiększała, jeśli tylko są całkowicie zachowane podstawowe prawa każdej osoby ludzkiej"
(Pacem in Terris, 65)
nie wiedziałem, że interwencjonizm państwowy ZWIĘKSZA wolność jednostki
"Obowiązkiem władz państwowych jest również zapewnienie obywatelom zasiłków pieniężnych, tak aby nie brakło im środków niezbędnych do poziomu życia godnego człowieka, jeśli ulegną nieszczęśliwym wypadkom, względnie jeśli spadną na nich zwiększone obowiązki rodzinne. "
(Pacem in Terris, 64)
szkoda, że papiez nie napisał, skąd państwo ma brać na to środki
"Przechodząc do omówienia praw człowieka zauważamy, że ma on prawo do życia, do nienaruszalności ciała, do posiadania środków potrzebnych do
zapewnienia sobie odpowiedniego poziomu życia, do których należy zaliczyć przede wszystkim żywność, odzież, mieszkanie, wypoczynek, opiekę zdrowotną oraz niezbędne świadczenia ze strony władz na rzecz jednostek. Z tego wynika, że człowiekowi przysługuje również prawo zabezpieczenia społecznego w wypadku choroby, niezdolności do pracy, owdowienia, starości, bezrobocia oraz niezawinionego pozbawienia środków niezbędnych do życia"
(Pacem in Terris, 11)
Jak wyżej.
To ma być "moralność katolicka"? To jest CZYSTY socjalizm, pożądanie własności bliźniego swego i zalegalizowane prawnie wymuszenie rozbójnicze!
-
@PJO Oczywiście nie.
Redystrybucja dochodów co do zasady OK. Pomoc społeczna OK. Interpretowanie Ewangelii tak, żeby zgadzala się z libertarianizmem - nie OK.
Jan XXIII OK.
-
Warto przypomnieć, że zarówno PiS jak i PO są przeciwne ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Głosowanie na te partie z punktu widzenia katolickiej moralności jest niedopuszczalne.. Można dyskutować czy lepszym jest katolik głosujący na ugłaskane SLD (PiS), czy hardkorowe SLD (cośtam Palikota).
-
Redystrybucja dochodów co do zasady OK
Dobrowolna. Nie przymusowa
Pomoc społeczna OK.
Dobrowolna. Nie państwowo-przymusowa.
-
kolejny odcinek serialu o MAZP / MAK
http://psychologiczny.blox.pl/2008/11/Sciemniona-psychologia-czyli-strzez-sie-tych.html
-
Warto przypomnieć, że zarówno PiS jak i PO są przeciwne ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Głosowanie na te partie z punktu widzenia katolickiej moralności jest niedopuszczalne.
Żadna z tych partyj nie wymaga od swoich posłów dyscypliny w tych dziedzinach, więc Pański argument nietrafny
-
@PJO
Ależ oczywiście, że przymusowa też. Państwo ma od Boga dane prawo do stosowania przymusu, w tym również fiskalnego.
Państwo ok.
-
@PJO
Ależ oczywiście, że przymusowa też. Państwo ma od Boga dane prawo do stosowania przymusu, w tym również fiskalnego.
Aha. Czyli podatek dochodowy wynoszący 100% też jest OK?
-
@PJO
Oczywiście, że nie jest. Ale sama zasada przymusowej redystrybucji OK.
-
Panie Krusejder, w moim przekonaniu sam fakt, że nie ma w zasadzie w szeregach tych partii ludzi wyznających katolicką moralność odnośnie życia ludzkiego (in vitro, aborcja, eutanazja) wystarczająco je dyskwalifikuje z punktu widzenia katolickiego.
W SLD też nie ma dyscypliny, ba jest tam nawet jeden "obrońca życia" (wstrzymał się od głosu, podczas głosowania nad zwiększeniem praw dzieci nienarodzonych - przyznając się w mediach, że popiera projekt). I co? I nic.
-
@PJO
Oczywiście, że nie jest.
a 95%?
Ale sama zasada przymusowej redystrybucji OK.
To ja mam propozycję. Jak dostaniesz najbliższą wypłatę, prześlij mi ją na konto, a ja się zatroszczę, aby ją wydać na to, co WEDŁUG MNIE jest ci potrzebne do życia. Kilkanaście procent zostawię sobie za fatygę, OK?
-
W SLD też nie ma dyscypliny
z programu SLD:
4. Chcemy Polski, w której kobiety i mężczyźni mają takie same prawa w dostępie do funkcji publicznych i do równej płacy za tę samą pracę. SLD opowiada się za przezwyciężaniem konserwatywnego pojmowania roli kobiety i mężczyzny, m. in. przez modyfikację systemu oświaty publicznej oraz upowszechnienie edukacji seksualnej. Domagamy się powszechnego wdrożenia programów profilaktyki i ochrony zdrowia kobiet, prawa do refundacji środków antykoncepcyjnych, zapłodnienia in vitro i prawa do aborcji z ważnych przyczyn społecznych. (...)
5. Chcemy Polski neutralnej światopoglądowo i państwa świeckiego, w którym żaden kościół lub związek wyznaniowy nie ma pozycji uprzywilejowanej.
Dlatego opowiadamy się za usunięciem symboli religijnych z instytucji publicznych oraz ceremoniału państwowego i wojskowego. (...)
Czy w programie PiS czy PO też są podobne zapisy?
-
Wystarczy, że są ludzie pokroju Kluzik-Rostkowskiej.
-
Poza "socjalizmem" i kapitalizmem jest jeszcze solidaryzm.
Nie. Po prostu jest różnica między "pobożnym" socjalizmem a la PiS a bezbożnym komunizmem a la ezelde.
Co do diagnozy PiSu i eselde to zgoda, ale kapitalizm i socjalizm (ten pobożny i ten bezbożny) to nie jedyne koncepcję państwa i gospodarki.
-
Wystarczy, że są ludzie pokroju Kluzik-Rostkowskiej.
A jaki mają związek prywatne poglądy jakiejś osoby z programem partii?
-
Panie Krusejder, w moim przekonaniu sam fakt, że nie ma w zasadzie w szeregach tych partii ludzi wyznających katolicką moralność odnośnie życia ludzkiego (in vitro, aborcja, eutanazja) wystarczająco je dyskwalifikuje z punktu widzenia katolickiego.
Gdyby nie zła wola p. Giertycha i nieudolność p. Jurka była duża szansa na wprowadzenie pełnego zakazu aborcji. Czemu katolik miałby zatem popierać cynicznego skur****a lub frajera ?
-
@PJO
Jak zostaniesz Państwem, to wtedy się zastanowie.
-
@PJO
Jak zostaniesz Państwem, to wtedy się zastanowie.
Przy obecnym państwie nie musisz się zastanawiać. Ono sobie samo bierze. Bez pytania.
-
Warto przypomnieć, że zarówno PiS jak i PO są przeciwne ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Głosowanie na te partie z punktu widzenia katolickiej moralności jest niedopuszczalne.
Żadna z tych partyj nie wymaga od swoich posłów dyscypliny w tych dziedzinach, więc Pański argument nietrafny
PIS... w praktycznie każdym głosowaniu jest 'dyscyplina' tylko jeśli chodzi o ochronę życia Jarkacz jest taki liberalny w stosunku do swoich ludzi. Widocznie to dla niego mało ważny temat.
Jakkolwiek uważam libertarianizm za przegięcie, to z całą pewnością PiS (a także PO) to partia socjalistyczna. Bracia Kaczyńscy to ludzie o mentalności biurokratycznej, którzy nie potrafią wyobrazić sobie jak rozwiązać jakiś konkretny problem bez powołania nowego urzędu. (vide CBA) Jeśli chodzi o "solidaryzm", to tylko słowo zastępcze. Wielki bohater III RP Adam Michnik mówił kiedyś o "socjalizmie z ludzką twarzą".
-
@PJO I ma do tego prawo. Tak uczy Kosciół.
I prawe mowiąc, jak ma do wyboru, czy kwotę jaką stanowią moje podatki wexmie panstwo albo zagarnie pracodawca, to wybieram państwo.
-
@PJO I ma do tego prawo. Tak uczy Kosciół.
I prawe mowiąc, jak ma do wyboru, czy kwotę jaką stanowią moje podatki wexmie panstwo albo zagarnie pracodawca, to wybieram państwo.
A skad niby sie taka alternatywa bierze ?
-
@PJO I ma do tego prawo. Tak uczy Kosciół.
I prawe mowiąc, jak ma do wyboru, czy kwotę jaką stanowią moje podatki wexmie panstwo albo zagarnie pracodawca, to wybieram państwo.
A skad niby sie taka alternatywa bierze ?
A kolega naprawdę wierzy w tę korwinistyczna bajkę, że w razie obniżenia podatku dochodowego pensja pracownika njemnego wzronie o kwotę obnizki? Jakoś w bezinteresownośc pracodawców nie wierzę.
-
osoby prowadzące chociażby 1os. działalność gospodarczą odczuliby to bardzo wyraźnie w kieszeni, a nie w bajce.
-
O podatkach najtrudniej rozmawia się z osobami zatrudnionymi w tzw. budzetówce. Ale i z takimi, którzy nie płacą podatków osobiście (pracodawca im potrąca i podatnik swoje pieniądze widział najwyżej na papierze) też nie jest łatwo.
-
A tam najtrudniej. Po prostu nie chcą umierać za portfel pracodawcy :)
-
O podatkach najtrudniej rozmawia się z osobami zatrudnionymi w tzw. budzetówce. Ale i z takimi, którzy nie płacą podatków osobiście (pracodawca im potrąca i podatnik swoje pieniądze widział najwyżej na papierze) też nie jest łatwo.
Ależ wystarczy się wczytac w roczny PIT!!!
I uwzględnić fakt, że na PICie jest tylko POŁOWA zapłaconego ZUSu, bo druga połowa jest na papierku pracodawcy.
Brutto ubruttowione plus drugie tyle ZUSu.
A z tego co nam zostało (wypłacono) odejmujemy jeszcze 18,7% (23% VAT).
-
A z tego co nam zostało (wypłacono) odejmujemy jeszcze 18,7% (23% VAT).
No to gratuluję, u mnie spora część "koszyka" mieści się w niższych stawkach. ;)
-
@PJO I ma do tego prawo. Tak uczy Kosciół.
I prawe mowiąc, jak ma do wyboru, czy kwotę jaką stanowią moje podatki wexmie panstwo albo zagarnie pracodawca, to wybieram państwo.
A skad niby sie taka alternatywa bierze ?
A kolega naprawdę wierzy w tę korwinistyczna bajkę, że w razie obniżenia podatku dochodowego pensja pracownika njemnego wzronie o kwotę obnizki? Jakoś w bezinteresownośc pracodawców nie wierzę.
Ekonomia mowi cos innego. Placa jest kosztem. Jesli spadaja koszty to na niezmonopolizowanym przez regulacje panstwowe rynku spadaja ceny. Ten sam pracownik bedzie zarabial tyle samo, ale jego sila nabywcza (purchasing power) bedzie wieksza. Czy rozmawial Pan z kims kto sie przeprowadzal do innego kraju gdzie sa wyzsze zarobki? Czasami przy wyzszych zarobkach nie oplaca sie przeprowadzac do innego kraju. I odwrotnie. Przy nizszych placach na Filipnach mozna sobie zyc jak ksiaze majac kilku sluzacych. Powiem wiecej. Jesli w Polsce dana branza ma nizsze koszty to i jest bardziej konkurencyjna na swiecie, zatem bedzie produkowala wiecej - bedzie zatem potrzebowala wiecej pracownikow. Taka branza zaplaci wiecej pracownikom i aby ich przyciagnac moze im zaoferowac wyzsze stawki plac przy niezwiekszaniu ceny za produkty przy osiaganiu korzysci skali.
-
@PJO I ma do tego prawo. Tak uczy Kosciół.
I prawe mowiąc, jak ma do wyboru, czy kwotę jaką stanowią moje podatki wexmie panstwo albo zagarnie pracodawca, to wybieram państwo.
Twoim pracodawcą jest przecież państwo, więc po cholerę wogóle twój pracodawca robi jakieś wyliczenia składkowo podatkowe, po czem przekłada pieniądze między kieszeniami tego samego surduta? :-)
-
Stawiam tezę, że ogromny wpływ na obniżenie zarobków (dotyczy to zwłaszcza tych "głodowych") ma powszechny zwyczaj podejmowania pracy zarobkowej przez kobiety. Pracodawca zawsze stara się płacić możliwie najmniej. Utrzymywanie rodziny przez dwie osoby, zakładane przez pracodawcę, obniża zapotrzebowanie na wyższe zarobki.
-
A kolega naprawdę wierzy w tę korwinistyczna bajkę, że w razie obniżenia podatku dochodowego pensja pracownika njemnego wzronie o kwotę obnizki?
To prawie ta sama bajka jak ta, że w przypadku obniżenia akcyzy na alkohol wpływ z tytułu akcyzy za alkohol wzrośnie. No i na złość wszelkim mędrkom od wymyślania kolejnych "prześmiewczych bajek" z ekonomią w tle, kiedy kilka lat temu obniżono tą nieszczęsną akcyzę wpływ z jej tytułu do budżetu znacząco wzrósł! Jak pięknie było oglądać w TV zdziwionych ekonomistów, profesorów i specjalistów których na stalinowskich uniwersytetach uczono być może magii ale takich podstaw ekonomii nikt nie uczył.
Podoba mi się również to uporczywe wklejanie JKMa w libertarianizm. Choć JKM Rothbarda wyzywa od skrajnych komunistów a sporą część z postulatów libertariańskich wyśmiewa i udowadnia, że są głupotą, to dla wyznawców Jarka on zawsze będzie obrzydliwym liberałem (tfu libertarianinem, liberał to już za mało!), jak zresztą wszyscy inni nie wyznający Jarka.
Co do redystrybucji to naturalnie jest zawsze zła jeśli jest przymusowa ... i basta. Zresztą w statystyki z USA pokazują bezsprzecznie, że w momencie kiedy państwo zaczyna zabierać pod przymusem i rozdawać biednym wtedy następuje gigantyczny kryzys organizacji charytatywnych. Darczyńcy się wykruszają uważając - zupełnie słusznie - że skoro państwo im pod przymusem zabrało i dało biednym to ich "obowiązek" wobec biednych bliźnich już jest spełniony. Zachowanie takie (logika taka) jest naturalna i wśród innych przykładów można podać "darmową służbę zdrowia". Od momentu kiedy w latach (bodajże) 60-tych wprowadzono w USA prawo zmuszające szpitale do leczenia ludzi bez ubezpieczenia liczba ludzi nieubezpieczonych drastycznie wzrosła. To wszystko zupełnie naturalne i logiczne mechanizmy.
Należy również dołożyć tutaj absolutną niemoralność przymusowej redystrybucji i jej ostatecznie patologiczne efekty.
Z ostatnich przykładów z naszego kraju, zmuszanie człowieka z Poznania, któremu właśnie spalił się w pożarze dobytek całego życia, aby oddał pieniądze na powodzian z Krakowa jest nie tylko głupie i skrajnie niesprawiedliwe ale przede wszystkim jest niemoralne!
Oczywiście całe rzesze mędrków (najczęściej z grupy zupełnie nieprzydatnych, nie wykonujących niczego produktywnego pasożytów żerujących na naszych gigantycznych podatkach) będzie nam na sto sposobów stręczyło niezbędność redystrybucji, przymusowych ubezpieczeń, "darmowego" szkolnictwa, "darmowej" opieki zdrowotnej, ... udowadniając, że bez tych socjalistycznych wynalazków po prostu nie przetrwamy. Ale uwaga (!), 5 sekund zastanowienia i spojrzenia w przeszłość (sprzed mrocznych czasów socjalistycznych) szybko nam uświadomi, że to wierutne kłamstwa zupełnie nieprzydatnych leniów próbujących za wszelką cenę uchować (i usprawiedliwić) swoje zupełnie niepotrzebne miejsca pracy.
Państwowa dobroczynność to śmierć dla ludzkiej dobroczynności tak jak państwowe szkolnictwo to tragedia dla szkolnictwa a państwowa służba zdrowia to katastrofa dla służby zdrowia ....
Skoro to wszystko jest tak dobre i wspaniałe to dlaczego jest przymusowe? Bo po za "filozofami" wykreowanymi przez czerwone do przesady uniwersytety, reszta ludzi kieruje się zdrowym rozsądkiem a zdrowy rozsądek nakazuje wysłać tych "wybawców ludzkości" wraz z ich dobrodziejstwami do wszystkich diabłów. Co niniejszym w swoim imieniu czynię!
-
O podatkach najtrudniej rozmawia się z osobami zatrudnionymi w tzw. budzetówce. Ale i z takimi, którzy nie płacą podatków osobiście (pracodawca im potrąca i podatnik swoje pieniądze widział najwyżej na papierze) też nie jest łatwo.
Ależ wystarczy się wczytac w roczny PIT!!!
I uwzględnić fakt, że na PICie jest tylko POŁOWA zapłaconego ZUSu, bo druga połowa jest na papierku pracodawcy.
Brutto ubruttowione plus drugie tyle ZUSu.
A z tego co nam zostało (wypłacono) odejmujemy jeszcze 18,7% (23% VAT).
Oj, Panie Romku ! A komu się chce zaglądać, liczyć i denerwować przy tym. Nie wiem, ile osób to robi. Płacenie podatków, składek, haraczy innego rodzaju boli najbardziej, kiedy ma się w ręku zwitek zarobionych banknotów, które trzeba wpłacić w kasie / na poczcie. Nawet przelewy przez internet tak bardzo nie bolą i być może dlatego są tak propagowane.
-
A z tego co nam zostało (wypłacono) odejmujemy jeszcze 18,7% (23% VAT).
No to gratuluję, u mnie spora część "koszyka" mieści się w niższych stawkach. ;)
Ale część w wyższych!!! To tylko urposzczenie w liczeniu.
A benzyna/ropa? Tu trzeba prawie całość odliczyć dla fiskusa, czyli ok. 80% w benzynie, ok. 40% w ropie. Procenty się wahają, bo akcyza i podatek paliwowy sa kwotowe. Ja troche jeżdżę...
A mnie najbardziej podaba sie PIT roczny brytyjski: jedna strona A4, chyba trzy miejsca do wypełnienia!
-
No to gratuluję, u mnie spora część "koszyka" mieści się w niższych stawkach. ;)
Benzyna, gaz, woda, energia elektryczna - wszystko 22% VAT - a przecież żywność też trzeba wyprodukować, przetworzyć, zawieźć do sklepu, itp. W cenie chleba mamy też ZUS piekarza, prąd do pieca, cenę paliwa transportu do piekarni, itp. itd. Jeśli narzut bezpośredni n płace wynosi ponad 50% (a wynosi), to wiadomo, ile wynosi suma przy n->oo ciągu 1/2 + 1/4 + 1/8 + ... 1/2n + ...
-
A kolega naprawdę wierzy w tę korwinistyczna bajkę, że w razie obniżenia podatku dochodowego pensja pracownika njemnego wzronie o kwotę obnizki? Jakoś w bezinteresownośc pracodawców nie wierzę.
No oczywiście. Na umowie o pracę jest przecież kwota pensji brutto (przed potrąceniem zaliczki na podatek dochodowy). Przy ostatniej obniżce PIT o jeden punkt procentowy za PiS-u empirycznie stwierdziłem przepływ tego procenta do mojego portfela.