Forum Krzyż

Disputatio => Ogłoszenia pozostałe => Wątek zaczęty przez: cabbage w Września 25, 2010, 15:16:06 pm

Tytuł: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Września 25, 2010, 15:16:06 pm
Drodzy Państwo robimy szeroką akcję!!

1917 roku wybuchła Rewolucja Październikowa, która miała dalekosiężne skutki. Między innymi zaowocowała prześladowaniem Kościoła, rozwojem komunizmu, a także masowych obozów zagłady- sowieckich łagrów. Również Polska doświadczyła boleśnie tych wydarzeń. Maryja w Fatimie prosiła o codzienne odmawianie różańca. Mówiła też o potrzebie nawrócenia Rosji. Odpowiedzmy na Jej apel w październiku 2010. Niech dokona się teraz odwrotność tego, co stało się w październiku roku 1917.

Co zrobić? Odmówić choćby jeden dziesiątek różańca.
Kiedy? Codziennie. A zwłaszcza w październiku 2010
Gdzie? W kościele (a szczególnie przed Najświętszym Sakramentem), w domu, może w autobusie, na ulicy, przy przydrożnej kapliczce, w lesie, w górach... gdziekolwiek :)
Po co? W intencji pełnego nawrócenia Rosji, a także za Papieża, Polskę, dzieci i młodzież, życie poczęte, nawrócenie grzeszników i... we własnych intencjach!

Chwyć za broń, która potrafi być naprawdę mocnym karabinem maszynowym!

Nie wierzysz? Np. http://adonai.pl/cuda/?id=28

Zmieniamy historię - październik niech zasłynie inną rewolucją!


http://www.facebook.com/event.php?eid=137470502965225

1. Przyłączajcie się na facebooku.
2. Zapraszajcie znajomych.
3. Potrzebujemy osoby, która zrobi plakat akcji- taki w pdfie, format A4, żeby każdy mógł go w domu wydrukować i np. przykleić w swojej okolicy, zanieść do duszpasterstwa akademickiego i innego itp. Coś mi do głowy przyszło, by na plakacie byli żołnierze w hełmach z różańcami zamiast karabinów a koło nich czerwone róże. Cały plakat w tonacji brązowo-zielonej, napisy białe na przykład, tak wojskowo, żeby było. USILNIE BŁAGAMY O POMOC W TEJ SPRAWIE! ;)
4. Chcemy, by to była akcja Kościoła w Polsce na październik 2010. Tak, to jest szalony pomysł, ale jako, że gwałtownicy zdobywają Królestwo niebieskie, bierzemy się za to. Dlatego plakat jest niezbędny- roześlemy go po kuriach, aby one rozesłały po parafiach- w parafiach przyczepią te plakaty na gablotkach i pod takim hasłem będzie tegoroczny październikowy różaniec w parafiach. Wyślemy też do "Gościa Niedzielnego", "Niedzieli" itp. oraz do "Naszego Dziennika". To wspólna akcja tradsów i nietradsów.

Pomóżcie i włączcie się!
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Sedmikraska w Września 25, 2010, 22:51:23 pm
+

Tylko za październik to by się dało poszczelać ;)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 26, 2010, 19:34:47 pm
...ale ta rewolucja w listopadzie była...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Września 26, 2010, 21:46:33 pm
CICHO!  ;)

Lud zna pod nazwą "październikowa".  ;) ;)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 28, 2010, 09:57:27 am
Tak na poważnie, to nie jestem zwolennikiem zbyt częstego wprowadzania nowego (nowych akcji), bo to często prowadzi do zaniedbania tego co stare.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: abdi w Października 07, 2016, 23:29:12 pm
w związku z tym, że dziś MB Różańcowej i październik to ciekawa informacja:

W czasie II wojny światowej na naszej ziemi, gdzie pojawili się Niemcy, tam wraz z nimi śmierć, aresztowania i zniszczenia. Trudno w to uwierzyć, ale na terenie jednej z mazowieckich parafii przez 6 lat hitlerowskiej okupacji nie pojawili się niemieccy żołnierze, a na dodatek nikt z mieszkańców tej parafii nie zginął podczas wojny. Wszystko to zasługa wielkiej wiary i modlitwy przez różaniec ludzi zamieszkujących parafię Garnek. Garnek to obecnie wieś położona w województwie mazowieckim, w powiecie sokołowskim, w gminie Ceranów. Miejscowość jest położona ok. 70 kilometrów od Warszawy. W 1939 parafię Garnek zamieszkiwało blisko 7 tysięcy osób. W dniu niemieckiej agresji na Polskę proboszcz tej parafii powiedział wiernym, że jedynym ratunkiem dla Ojczyzny i dla mieszkańców okolicznych wiosek jest modlitwa.1 września przypadał pierwszy piątek miesiąca i sporo wiernych było w kościele. To do nich proboszcz skierował swoje przesłanie: „Dziś Niemcy pod wodzą Hitlera zaatakowały Polskę. Hitler to człowiek opętany przez szatana. Hitler wyrządzi straszliwe zło Polsce i całej Europie. Zginą miliony ludzi, Europa ulegnie wielkiemu zniszczeniu. Czy jest jakiś ratunek? Czy możemy uniknąć śmierci, uratować nasze domy, gospodarstwa, zakłady pracy ? Tak, jest ratunek ! Tym ratunkiem jest różaniec przed wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramentem ! Od dzisiaj, aż do końca wojny, (nie wiemy ile będzie trwać ta wojna), każdego dnia w naszym kościele będzie odmawiany Różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Zapraszam wszystkich każdego dnia na to nabożeństwo”. Wojna trwała 6 lat i dokładnie tyle lat był w tym kościele codziennie odmawiany przez wiernych różaniec. Na nabożeństwa zaczęło przychodzić coraz więcej ludzi. Odmawiali cząstkę Różańca (5 tajemnic). Po modlitwie różańcowej proboszcz udzielał błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Mieszkańcy widząc, że do ich parafii nie zawitali jeszcze hitlerowcy, a z tych,którzy poszli na front nikt nie zginął, to tym chętniej i liczniej przychodzili do kościoła, który codziennie pękał w szwach. Z parafii Garnek zostało zmobilizowanych wielu młodych mężczyzn do wojska jeszcze przed wrześniem 1939 roku. Jedni walczyli z Niemcami, a inni z Rosjanami. Nikt z nich nie zginął na froncie - część z nich wróciła do domów po ustaniu walk, część dostała się do niewoli. Jedni byli w obozach niemieckich, inni w rosyjskich, w tym na dalekiej Syberii. I wszyscy powrócili do swoich rodzinnych domów.
Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale o tym cudzie wiary płynącej z różańca mówił biskup Zbigniew Kraszewski. W październiku, czyli miesiącu szczególnym jeśli chodzi o różaniec warto pamiętać, że można, a nawet trzeba modlić się nie tylko o sprawy osobiste, ale również takie jak Ojczyzna czy pokój. Przykład parafii Garnek pokazuje jak wiele można osiągnąć tą drogą.
Źródło: blogmedia24.pl/node/65038 pompejanska.rosemaria.pl/2014/02/polski-cud-rozancowy/ ; http://polskaniepodlegla.pl/magazyn-patriotyczny/item/8769-jedyna-parafia-w-polsce-do-ktorej-podczas-ii-wojny-swiatowej-nie-dotarli-niemcy
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: abdi w Października 06, 2017, 23:47:43 pm
w związku z świętem MB Różańcowej info, znana zapewne prawie wszystkim, na temat akcji Różaniec do Granic: http://www.rozaniecdogranic.pl/o-rozancu-do-granic
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 11:24:57 am
Uważam, że dobry tekst!: (autorka nie potępia w czambuł Różańca do granic, ale podzieliła się swoimi spostrzeżeniami)

http://christianitas.org/news/dlaczego-nie-pojade-z-rozancem-na-granice/

Trzeba nam też pamiętać, że dziś I Sobota Miesiąca i dziś w pierwszej kolejności (przynajmniej ja) wynagradzałam rano na nabożeństwie różańca fatimskiego za grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. W drugiej kolejności pomodlę się w intencji ojczyzny, pokoju, etc ...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Października 07, 2017, 13:09:28 pm
Przeczytałem i podzielam zdanie p. Mamy, że tekst dobry i trzeźwiący. Dzięki za wskazanie.
Już od bardzo dawna nie zaglądam na FB, ale kilka dni temu dzięki wpisowi p. Zdzichu  w innym wątku (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9280.msg205225.html#msg205225) odkryłem na onym fanpage "Apoftegmaty ojców miastowych". Niektóre wpisy b. ciekawe. Choćby Apoftegmat czterdziesty dziewiąty - o bezsensownych akcjach duszpasterskich.. Także wydaje mi się, że akcje (eventy) tego typu oprócz najczęściej krótkotrwałego emocjonalnego wzmożenia nie dają nic lub prawie nic, dowodzą raczej duszpasterskiej porażki. Encyklika Pascendi dominici gregis (http://www.ultramontes.pl/pius_x_pascendi.pdf) kolejny raz się kłania. Powinna być studiowana i wykładana na każdym katolickim kursie katechetycznym.
PS Różaniec zwykłem odmawiać sam i w ciszy. Najchętniej w pustym kościele czy kaplicy przed wystawionym Najśw. Sakramentem.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 13:19:58 pm
Muszę dopisać!  Na fb ten artykuł zapodał też Tomasz Stępień. Ja tam specjalnie nie dyskutowałam, napisałam te zdania co powyżej i raptem na pw otrzymałam wiadomość:

(https://images83.fotosik.pl/842/4fc35182387e2d81med.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/4fc35182387e2d81)

... weszłam na stronę, słucham co tam mówią i zaraz na początku zonk :)  Mówią o jakimś ewangeliście Emanuel Minos, popatrzyłam na Wiki kto to jest, a to jakiś pastor zielonoświątkowy, dalej nie oglądałam z czyich to wizji.


Ale faktycznie jak się czyta te różne informacje od organizatorów, współorganizatorów, żeby zabrać ze sobą wodę święconą i sól egzorcyzmowaną,  jakby to były jakieś magiczne amulety. Sakramentalia są dobre, ale ... albo się wierzy Tej która otrzymała moc i posłannictwo od Boga aby zetrzeć głowę szatana ... albo nie i będą sypać sól egzorcyzmowaną. Na wielu stronach piszą, że różaniec to potężny egzorcyzm. Jedno Zdrowaś Maryjo ... to kulka w szatana jak mawiał św. Maksymilian Kolbe.

Łukasz Wolański wszedł w dyskusję i wyjaśnił tak:

"Każda rzecz służy do tego, do czego została przeznaczona. Gdy się święci wodę ze słów modlitwy wynika, że służy do kropienia. Gdy się błogosławi i egzorcyzmuje sól, ze słów modlitwy wynika, ze służy do tego, by ją dodać do wody, nie do żadnego rozsypywania ani innych zabobonów.
Żadne zakopywanie czy zasypywanie przedmiotów niczego nie zmieni. Owszem, był zwyczaj kropielnic z wodą święconą, ale to służyło ludziom, nie przedmiotom. Ludzie żegnając się odmawiali modlitwę i oczyszczali się wspominając chrzest. Co roku kapłan błogosławi domy - bo jego błogosławieństwo ma moc, woda jest dodatkiem."

I druga wypowiedź:


(https://images83.fotosik.pl/842/99da4b8fc378e30emed.jpg) (https://www.fotosik.pl/zdjecie/99da4b8fc378e30e)

Jak ktoś się naczyta takich różnych informacji, to wyraża swoje zdanie w artykule jak powyżej podałam link.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Fragath w Października 07, 2017, 13:30:40 pm
Bo to event stricte polityczny niemający praktycznie żadnego celu duszpasterskiego. A do tego łączenie modlitwy z pogańsko-magicznymi rytuałami a nawet co gorsze nadawanie jej magicznych właściwości to jest po prostu herezja. Mi się to kojarzy z magicznymi kręgami(pentagramami) które miały by utrzymać demona w środku pod kontrolą przywołującego - przerażające...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 16:26:47 pm
Cytuj
"Apoftegmaty ojców miastowych". Niektóre wpisy b. ciekawe. Choćby Apoftegmat czterdziesty dziewiąty - o bezsensownych akcjach duszpasterskich..

Można przeczytać:

https://www.facebook.com/1653692924898868/photos/a.1653693701565457.1073741828.1653692924898868/1959645710970253/?type=3&theater


Więcej takiej "ewangelizacji" o której pisałam tu:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9564.msg211741.html#msg211741


... więcej rekolekcji ewangelizacyjnych tego pastora zielonoświatkowego:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,412.msg211132.html#msg211132


i ... więcej aprobaty dla samozwańczych braci i "proroków" o czym tu:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,9546.msg211656.html#msg211656

... i rożnej maści ewangelizatorów stadionowych. Można wiele wymienić i napisać.  Nie wiem czy to polityczne czy nie, ale wg. mnie to, te wszystkie akcje zaangażowani są ludzie z różnych grup odnowowo-charyzmatycznych.   
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 07, 2017, 17:10:04 pm
Tak się zastanawiałem co to ci tradycjonalisci znowu wymyśla żeby odciąć się od akcji wielkiej narodowej wspólnej modlitwy rozancowej. Niespodziewanie autorytetem tradsow została pani którego dwuczlonowego nazwiska nie pamiętam, a która podpisuje się jako radca prawny, jakby to miało jakieś znaczenie (chyba że dla zwolenników emancypacji kobiet).

Ja byłem w swojej parafii. Delegacja wyjechała na granice a my tu. Opletlismy Polskę różancem (pisze to bo pani prawnik nie zrozumiała tej symboliki). Kościół pełny. Byli też młodzi. Wyszedłem zbudowany. Gloria Dei.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Października 07, 2017, 17:15:03 pm
Oczywiście, w fundacji organizującej tę akcję są osoby odnowo-charyzmatyczne, z których najbardziej znany jest reżyser Lech Dokowicz.

I to właściwie mnie cieszy, że - pomimo, że "event" - to jednak zrobili modlitewno-różańcowy. Nie brałem w tym udziału na granicy, natomiast byłem w kościele parafialnym na różańcu odmawianym w tym czasie.

Moim zdaniem lepiej, żeby takie osoby zajmowały się różańcem niż "spoczynkami w Duchu Świętym" czy organizacją "koncertów ewangelizacyjnych" i "tańców dla Jezusa". W ten sposób i oni swoją aktywność kierują w dobrą stronę i modlitwa też na pewno nie zaszkodzi.

Panią z "Christianitas" rozumiem, ale moim zdaniem przesadza doszukując się w symbolice "granicznej" jakiś wpływów pogaństwa.

Natomiast dodatkowo znajdzie się tam wiele osób charyzmatyczno-nawiedzonych, które to będą "sypać sól egzorcyzmowaną", coś zakopywać i inne rzeczy robić. Wydaje mi się jednak, że wynika to raczej ze swego rodzaju "nawiedzonego" rodzaju pobożności, który tu występuje w formie odnowowo-charyzmatycznej, ale miał też swoje "przedsoborowe" formy, np. przytaczane przez św. Maksymiliana wszywanie cudownych medalików w ubrania osób, które nie chciały go przyjąć.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 18:31:54 pm

O Cudownym Medaliku św. Maksymilian: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot, po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi ... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego".

Musi być modlitwa, samo wszycie też na nic.


Proszę poczytać co piszą i jak komentują pastorzy protestanccy:

https://chnnews.pl/kraj/item/4049-dzis-rozaniec-do-granic-komentarz-pastorow.html
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 18:36:13 pm
Można poczytać i popatrzeć:

Polacy z całego kraju i zagranicy przyłączyli się do akcji "Różaniec Do Granic". GALERIA

https://wpolityce.pl/polityka/361275-polacy-z-calego-kraju-i-zagranicy-przylaczyli-sie-do-akcji-rozaniec-do-granic-galeria
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Natanael w Października 07, 2017, 19:44:20 pm
Sugestia że modlitwa różańcowa na granicach ma coś wspólnego z pogaństwem jest bardzo niesmaczna. Mi się ta akcja raczej kojarzy z samym kształtem ogromnego różańca który oplata Polskę. Proszę jeszcze zobaczyć, że taka modlitwa stanowi też piękne świadectwo, które mogło być oglądane przez naszych sąsiadów. Ta akcja, nawet jeśli jest "eventem" jest naprawdę bardzo dobrym pomysłem i mówię to jako trads!

Wśród tradycjonalistów panuje moda na hejtowanie wszystkiego co jest posoborowe, nawet jeśli jest to obiektywnie dobre.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Października 07, 2017, 20:17:59 pm
Cytuj
Wśród tradycjonalistów panuje moda na hejtowanie wszystkiego co jest posoborowe, nawet jeśli jest to obiektywnie dobre.

Zaraz hejtowanie... To, że kilka osób coś napisało nie znaczy, że wszyscy tak myślą. A to, że ktoś krytykuje nie znaczy, że zaraz hejtuje. Fakt - co napisałem wcześniej - doszukiwanie się tutaj pogaństwa też mi się nie podoba. Moim zdaniem na siłę.

I oczywiście "tradsi"... Jak się rozmawia z nie-tradcjonalistycznymi krytykami Dokowicza to wydają mi się bardziej zawzięci (jeśli to jest dobre określenie), a najbardziej ci, którzy wcześniej sami byli związani z charyzmatyzmem. Natomiast taka zawziętość bierze się właśnie z uprzedzenia. A uprzedzenie powstaje np. jak się widzi kiedy chłop prowadząc rekolekcje dla młodzieży "wkręca" niepełnoletnich w wątpliwe praktyki jak np. "spoczynek w Duchu Świętym".

Natomiast ciekawa rzecz, że zamieszczone tutaj krytyki nawet się do Dokowicza (przynajmniej bezpośrednio) nie odnoszą. Przypuszczam, że jest kojarzony głównie jako reżyser a mniej jako "pentekostalizator" Kościoła w Polsce. Natomiast - jak wspomniałem wcześniej - wolę, żeby Dokowicz organizował masowy różaniec niż jakieś dziwne rzeczy. I jedno trzeba mu oddać (w kontekście wypowiedzi pastorów zalinkowanych przez Panią Annę) - w konferencjach dystansuje się od protestantyzmu.

Nierozumnego uprzedzenia jednak należy unikać i właśnie ciężko mi stwierdzić, że z różańcem to źle bo Dokowicz go organizuje czy inni "charyzmatycy". Jeśliby próbowali wplatać w to jakieś wątpliwe praktyki to owszem, ale z tym się akurat przy tej akcji nie spotkałem.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 07, 2017, 22:47:01 pm
Każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, nawet ta pani radca prawny z pierwszego zalinkowanego tu artykułu napisała, że "nie potępia w czambuł Różańca do granic", ale podzieliła się swoimi spostrzeżeniami i podobne spostrzeżenia, ale nie w takim szerokim spektrum, tylko bardzo krótko i treściwie, powiedział wczoraj, I Piątek Miesiąca, w mojej rodzimej parafii, młody ksiadz, a powiedział, że nie tylko wielkie akcje, nie dwa razy do roku rekolekcje, etc ... na które tłumnie przychodzimy, to może być jakimś początkiem, ale należy podjąć pracę nad sobą, stała, systematyczna modlitwa, etc ...  Tak krótko streściłam, ale myślę że sens oddałam.  Nic te akcje się nie przedkładają na jakieś pogłębione życie religijne w parafii, przecież to widać i ksiądz nie jest ślepy i widzi, bardziej jak ja, jak jest.  Jakby ludziom powiedział, bierzemy kosy i ruszamy, zapewne też by ruszyli z takim orężem, bo Polacy zrywy mają.

Niech się modlą, nie mam nic przeciwko, lepsza taka akcja, jak płatne spędy stadionowe.  Sąsiedzi zza miedzy będą widzieć, może ich to też zachęci.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 07, 2017, 23:39:31 pm
Ten "event" - oprócz tego że był realną modlitwą, oplatającą całą Polskę - to okazał się skutecznym narzędziem promocji różańca. Dawno tak dużo nie mówiło się o różańcu w mediach, wskazując przy okazji na skuteczność tej modlitwy. Np. w najbardziej oglądalnym programie i czasie, TVP Info, "Minęła 20" była mowa o bitwie pod Lepanto, był Cezary Pazura promujący różaniec, był Cejrowski, itp. I tak przez kilka dni.

Tereaz pytam: dlaczego to miałoby się komuś niepodobać? Lewactwu i wrogom Kościoła się nie podoba - wylali falę hejtu. Że feministki nienawidzą różańca bo mają przeogromną awersję do N.M.P. to wiem. Ale że np. tradycjonaliści spod znaku "Christianitas"? Czy tej pani mecenas nie podoba się skuteczne promowanie różańca, że wylała aż takie wiadro ...wiecie czego... na tą akcję?

"Bo dotąd różaniec odmawiany był w sanktuariach, a nie na granicach"? To ma być poważny argument? To mi się kojarzy z tym jak się ze św. Maksymiliana naśmiewano w zakonie, gdy ten chciał gazetę drukować i MI zakładać.

"Bo chodzi o to żeby się modlić systematycznie a nie na wielkie akcje". Ale czy ta akcja wręcz właśnie nie zachęca do modlitwy systematycznej, jako że zwraca uwagę na moc różańca? A w ogóle, to czy ktokolwiek odważyłby się zarzucić "kościołowi głównego nurtu" że nie modlą się systematycznie na różańcu? Ja mógłbym zadać pytanie: czy tzw. true-tradsi modlą się codziennie na różańcu, czy potrafią tylko codziennie hejt na posoborowie uprawiać?
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 08, 2017, 01:01:44 am
Pani radczyni prawna to kuleżanka sporej częsci z nas z rebelii. Osoba rozsądna i spoza układzików. Bergoglia nie toleruje. Jeśli miałbym obstawiać, czemu stała się twarzą troski Christianitas, to rzekłbym iż to środowisko organicznie nienawidzi wszelkich form katolicyzmu ludowego i nie skorzystało z okazji, by siedzieć cicho. Uznało, że spałuje, skoro może. Tak jak Brawario pałuje tańce i heavy metal a ja różnych przebierańców.

Po zakończeniu dnia podtrzymuję swoje zdanie: nie widzę w założeniach akcji nic złego, natomiast widzę wielki potencjał dobra. Obyśmy dostali wsparcie z niebios, bo sprawa obecności modlitwy w przestrzeni publicznej jest bardzo ważna. Ostatnio była zawłaszczana przez aktyw pracowników fundacyj pro life, panów z krucjaty TFP pełniących support na trasie Behemotha tudzież Jacka Międlara. Jeszcze najmniej mógłbym się przyczepić modlitw pod krzyżami smoleńskimi, choć nie powiem, bym był zachwycony nimi.

Sporo naszych włączyło się w akcję, widziałem różne zdjęcia z Mszy wrzucane w neta. Wierni z duszpasterstwa FSSPX też uczestniczyli.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 08, 2017, 02:28:35 am
Nie mozna krytykowac modlitwy i szczerych intencji. Koniec i kropka.
Mozna jedynie na spokojnie zastanowic sie nad:

mysleniem magicznym, nieobcym nawet niewierzacym. Rozaniec na granicach...ale czy fizyczna obecnosc na granicy cos zmienia? dlaczego to takie wazne dla organizatorow,  dla ktorych nowusek tylem do tabernakulum nie budzi zdziwienia.

Hierarchowie posoborowi lubia takie "akcje"" niektorzy czuja dopiero wtedy, ze zyja. Ale, tak mi sie wydaje, ze moze to sie skonczyc jak WOSP a rebours. Modlitwa w przestrzeni publicznej - tak ale bez panstwowego wsparcia. Panstwa, ktore teraz jest takie a jutro przeglosuje sluby homo.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 08, 2017, 02:36:37 am
Co do granicy, wyjaśnienia 2 ciekawe spotkałem: pierwsze, że ktoś coś mówił w prywatnem objawieniu o chronie kraju Maryi (czyli Polski), która płaszczem ochroni i zabezpieczy jego teren. Drugie: pokazujemy reszcie świata - ciapatej i europejsatej - że nie mają wjazdu do naszego Januszowa. Toleruję oba wyjaśnienia, aczkolwiek jak Pan wie, uznaję nasze granice za tymczasowe, a nie docelowe.

Co do państwowego wsparcia, to chyba poszło ze spółek skarbu państwa i telewizji kurskiej. Czy coś w tym złego?

Bardziej mnie irytuje próba upolityczniania modlitwy. Krycha pojechała w stylu Międlara:

"Modliłam się dziś z Różańcem do Granic za Polskę.
Też za pana Prezydenta.
Będzie dobrze.Milion Polaków modliło się,by pan Prezydent wrócił do nas,więc musi być dobrze."

Nie skomentuję tego, idę spać!
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: donbor w Października 08, 2017, 13:29:02 pm
https://opinie.wp.pl/marcin-makowski-prawdziwa-modlitwa-nie-jest-kontrowersyjna-rozaniec-do-granic-zawstydzil-krytykow-6174530760332929a
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 08, 2017, 14:47:59 pm
No dobrze. Ja bym chciał wiedzieć, dlaczego Różaniec miał być odmówiony właśnie na granicach i właśnie przez mniej więcej milion ludzi. Bo ktoś tak sobie wymyślił, żeby było spektakularnie? Na stronie oficjalnej (http://rozaniecdogranic.pl/o-rozancu-do-granic) całego wydarzenia napisano tak:
Cytuj
Różaniec jest potężną bronią w walce ze złem, tak silną, że nie raz potrafił zmienić bieg historii, a tysiące świadectw i udokumentowanych cudów dowodzi, jego niezwykłej skuteczności. Maryja jest Królową Polski, przez całe pokolenia opiekuje się nami, w krytycznych momentach historii zawsze była przy nas, a my przy Niej. Jako ratunek dla świata, Matka Boża wskazuje na modlitwę różańcową.
Dlatego wierzymy, że jeśli różaniec zostanie odmówiony przez około milion Polaków na granicach kraju, to może nie tylko zmienić bieg zdarzeń, ale otworzyć serca naszych rodaków na działanie Łaski Bożej.
Z pierwszego akapitu wynika tyle, że każdy wierny jest zachęcony do odmawiania tej dobrze znanej wszystkim katolikom modlitwy. Mimo użycia słowa "dlatego", nie podano oficjalnych powodów, dlaczego ma się to dziać na granicy i dlaczego ma być to milion. Czyżby każdy mógł i miał sobie dorobić własne uzasadnienie? A jeśli tak, to nie powinno być niczym dziwnym, że pojawiły się i takie skojarzenia, jakie zaprezentowała autorka artykułu ze strony Christianitas.

Kiedy całe to wydarzenie przyjmowałem bezrefleksyjnie, nie budziło ono moich zastrzeżeń. Natomiast przeczytawszy 2 artykuły z Christianitas, nabrałem wątpliwości. O co chodzi z tymi granicami, czym to jest motywowane? O danie jakiego sygnału chodzi, co oznaczają takie, a nie inne okoliczności związane z modlitwą różańcową?
Najpierw przyszło mi do głowy skojarzenie pozytywne, biblijne, z psalmu 147: "Qui posuit fines tuos pacem" (On użyczył pokoju granicom twoim) – upraszamy o pokój dla świata, a szczególnie dla Polski, za przyczyną Królowej pokoju i Polski. Ale potem pojawiły się inne skojarzenia.
1. Modlitwa na granicach – bo tuż za nimi czai się jakieś zło. W takim razie jakie? UE? Islam? Ale Unia nie jest czymś zewnętrznym wobec Polski, skoro Polska jest jej częścią. Ani też Polska nie graniczy z żadnym państwem islamskim. Dla zwalczania obu tych zagrożeń nie trzeba się wcale gromadzić na granicach (jeśli już, to raczej w stolicy, tam gdzie zapadają polityczne decyzje o losie Polski). Poza tym siły nieprzychylne katolicyzmowi od razu mogą wykorzystać ten cały entourage i rzucać sloganami: "oblężona twierdza", "Kościół zamknięty", "budowanie murów zamiast mostów", "polski mesjanizm"...
2. Modlitwa na granicach – żeby utworzyć z ludzi "żywy Różaniec", zarys granic Polski ułożony z miliona uczestników eventu. Tylko że tutaj modlitwa różańcowa zaczyna się stawać pretekstem, środkiem do osiągnięcia celu, jakim jest ładny efekt wizualny. Tak jakby chodziło przede wszystkim o zewnętrzne, niezwykłe, może nawet ekstremalne okoliczności ("do granic naszych możliwości [...] poza granicę komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń").
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 08, 2017, 15:40:00 pm
Cytuj
Natomiast przeczytawszy 2 artykuły z Christianitas,

Chyba o ten drugi artykuł chodzi: (nie znałam go)

Glosa w sprawie „Różańca do granic”
Tomasz Dekert
(...)
http://christianitas.org/news/glosa-w-sprawie-rozanca-do-granic/
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 08, 2017, 16:04:15 pm
Trochę się Państwo czepiacie.

Poza tym siły nieprzychylne katolicyzmowi od razu mogą wykorzystać ten cały entourage i rzucać sloganami: "oblężona twierdza", "Kościół zamknięty", "budowanie murów zamiast mostów", "polski mesjanizm"...

To zgubne myślenie. Nie róbmy tego czy owego, bo urazi to "siły nieprzychylne". Następny krok: nie mówmy wprost jaka jest prawda, bo media nas zaatakują. Czyli najpierw nakładamy autocenzurę na czyny, potem na słowa, a w końcu i na myśli.

Tymczasem "siły nieprzychylne" zawsze znajdą pretekst do ataku, jak nie ten, to inny.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 08, 2017, 16:33:27 pm
To zgubne myślenie. Nie róbmy tego czy owego, bo urazi to "siły nieprzychylne".

Natomiast zgubnym działaniem jest robienie czegoś, co samo się nie tłumaczy, nie podawszy, dlaczego robi się tak, a nie inaczej. Wybierając niecodzienną formę, co do której można się spodziewać, że sprowadzi zainteresowanie środowisk niekoniecznie przychylnych katolicyzmowi, wypadałoby podać jakiekolwiek uzasadnienie. Inaczej jest to dawanie wrogowi oręża do ręki. Dlaczego organizatorzy tego po prostu nie powiedzieli, tylko każdy ma się tego lepiej czy gorzej domyślać? A może organizatorzy podali odpowiednie uzasadnienie, tylko ja go nie znam... A Pan zna?
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 08, 2017, 16:51:53 pm
Mamy do czynienia z performancem - dzialaniem artystycznym, gdzie różaniec może być pretekstem do działań. Podobny performance mielismy na kanonizacvję J-P ll, słynny portret papieza ulozony z przeslanych zdjec wiernych. Kazdy mogl miec udzial w akcji tworczej - byl tworzywem i twórcą. Z punktu widzenia relgijnego mielismy do czynienia, jak slusznie zauwazyla pani Genowefa, ze "zbiorowym Misiem"; patrzcie to nasze, na miare naszych mozliwosci i nie jest to nasze ostatnie zdanie.
Pdobnego "zbiorowego Misia" ulepiono niedawno na Jasnej Gorze. Widocznie "Misie" mają branie w KEPie; są medialne, lata helikopter filmuje a Kurski z tvp transmituje. I nikt nie zapyta na grzyba taki obrazek? Potem obrazek sobie zgnije w magazynie i spisze sie protokol zniszczenia.

Cytuj
.  Performance swe korzenie zawdzięczać może tradycji malarstwa gestu Jacksona Pollocka, który wyeksponował akt malowania, sam proces malarski, co później rozwinęli jego następcy usuwając płótno, a w miejsce dzieła jako rezultatu twórczego umieścili sam proces tworzenia nieowocujący żadnym materialnym dziełem sztuki. Performance rozszerza również działanie sztuki na procesy społeczne zachodzące w wielu obszarach, np kultury, polityki, religii.

Przyznam, ze takie działactwo i dzierganie z powietrza "akcji" bylo ciekawe. I jest ciekawe tylko nie ma nic wspolnego z kultem, modlitwą chrzescijańską. Do tego jeszcze nasi "pasterze" nie doszli; i chyba nie dojdą.
Poza tym "akcje" maja wsparcie polityczne, bo "wadza" moze pokazać kodomitom, ze "my tez mamy swoje akcje, takie jak wasze a moze nawet i większe" - stąd ten obowiazkowy milion wiernych.
Panu Krusejderowi nie podoba sie upolitycznienia modlitwy, jednoczesnie nie rozumie co moze byc zlego w tym, ze tvp i spolki skarbu panstwa sypia kasa. Ano wlasnie to jest upolitycznienie. Pan Krusejder tego nie widzi bo w sposob trybalistyczny pojmuje polityke wewnętrzną: jak Ból Komorowski sypal kasę na orly z czekolady i zatrudniał kolesi to bylo złe, gdy spolki skarbu panstwa finansuja wspierają  ;D "performance różańcowy" a koledzy z Rebelii dostają posady w tvp i inne synekury to jest cacy. Slowem dwie strony tej samej zlodziejskiej monety.

Pomimo medialnego sukcesu, Kosciol zaplaci za takie "spontaniczne" performance spadkiem wiarygodnosci. To tylko kwestia czasu. Bo o ile Nycz Tower kryty bedzie przez POPiS solidarnie, to kwity finansowych przeplywow akcji różańcowej opozycja znajdzie i ujawni. Tak jak PiS ujawniał finansowanie WOSP.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 08, 2017, 16:53:55 pm
A może ktoś miał jakąś wizję w spoczynku?  i było że ma być milion, czy około milion.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 08, 2017, 17:02:07 pm
A może ktoś miał jakąś wizję w spoczynku?  i było że ma być milion, czy około milion.
"Wizja w spoczynku" - rewelacja  ;D
Przypomina mi sie ksiazka Bruno Devosa. Opisal jak padl blady strach na dzialaczy OD bo dostali cynk, ze przelozony mial proroczy sen: OD mialo zwerbowac jakąś okrągłą liczbę wyznawców 100 tyś czy właśnie milion  ;D
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 08, 2017, 17:37:21 pm
Widzę że niektórzy jednak nie mogą zrozumieć tej symboliki.
Panie Andrzeju75, taka mała uwaga : "Różaniec DO granic", nie "na granicach". Może ta subtelna różnica zachęci Pana do doszukania się tej pięknej symboliki: Polska opleciona różancem, cała, DO granic.
Podzielę się takim wyznaniem osobistym że czasami zasypiam z różancem w ręku. Czuję się bezpieczniej, jakbym trzymał Maryję za rękę. Gdybym mógł to oplotlbym się cały różancem - czułbym się jak pod jej płaszczem. A wczoraj opletlismy Polskę różancem.

Teraz inna kwestia. Ta zachowawczosc tradsow (pewnej czesci) , aż do przesady, przypomina zachowawczosc prawosławia po wielkiej schizmie. Stanęli w miejscu. Przestali się rozwijać, jakby Duch Święty ich opuścił. KK ogłosił nowe dogmaty, nowe formy nabozenstw np. Procesja Bożego Ciała, czy pielgrzymki, itp. A prawosławni jakby uschneli. Oby to nie był przypadek "tradsow". Niestety te obawy mam coraz częściej.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 08, 2017, 19:03:14 pm
Pan Rysio zaraz nam uzasadni konieczność egzekwowania pełnego rozdziału Kościoła od Państwa, stosując starą polską patologię, czyli aplikowania do spraw systemowych bieżących wojenek o wszystko i o nic ;)

W sobotni poranek dziesiątki tysięcy ludzi wyjechało spod swoich świątyn do ważnych sanktuariów na krańcach swoich diecezyj, do miejsc w których nigdy wcześniej nie byli. Połączyli się modlitwą różańcową, wykładami. Czy naprawdę zamiast to dostrzedz należy się zastanawiać, co było w tej akcji NIECODZIENNEGO, WĄTPLIWEGO? Na pierwszy rzut oka tego nie widać.

Mam dla Państwa ćwiczenie. Zaprojektujcie akcję, która obejmie całą Polskę, która będzie atrakcyjna medialnie i w której weźmie udział choćby ćwierć miliona ludzi.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 08, 2017, 19:31:39 pm
Widzę że niektórzy jednak nie mogą zrozumieć tej symboliki.
Panie Andrzeju75, taka mała uwaga : "Różaniec DO granic", nie "na granicach".

Ale to jest uwaga do mnie czy do organizatorów? W ogóle nie odnosiłem się do nazwy tego wydarzenia, tylko do jego formy, o której sami organizatorzy przecież piszą: "przez około milion Polaków na granicach kraju".
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 08, 2017, 19:46:10 pm
(...)
Mam dla Państwa ćwiczenie. Zaprojektujcie akcję, która obejmie całą Polskę, która będzie atrakcyjna medialnie i w której weźmie udział choćby ćwierć miliona ludzi.


Pan Marc zorganizuje jakiś może narodowy egzorcyzm nad tradsami, którym bez końca zarzuca tylko hejtowanie,  oby nie uschnęli, etc...

"Ja mógłbym zadać pytanie: czy tzw. true-tradsi modlą się codziennie na różańcu, czy potrafią tylko codziennie hejt na posoborowie uprawiać?"

"Ta zachowawczosc tradsow (pewnej czesci) , aż do przesady, przypomina zachowawczosc prawosławia po wielkiej schizmie. Stanęli w miejscu. Przestali się rozwijać, jakby Duch Święty ich opuścił. KK ogłosił nowe dogmaty, nowe formy nabozenstw np. Procesja Bożego Ciała, czy pielgrzymki, itp. A prawosławni jakby uschneli. Oby to nie był przypadek "tradsow". Niestety te obawy mam coraz częściej."


Także akcja może być.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 08, 2017, 20:13:28 pm
Widzę że niektórzy jednak nie mogą zrozumieć tej symboliki.
Panie Andrzeju75, taka mała uwaga : "Różaniec DO granic", nie "na granicach".

Ale to jest uwaga do mnie czy do organizatorów? W ogóle nie odnosiłem się do nazwy tego wydarzenia, tylko do jego formy, o której sami organizatorzy przecież piszą: "przez około milion Polaków na granicach kraju".

Nazwa "DO granic" odzweirciedla formę. Forma była taka: opleciona została cała Polska, po same granice - takie fakty. Nacisk był położony na granice, żeby podkreślić, że cała Polska, po samiuśkie granice.
I lewacy tego nie mogli przełknąć.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 08, 2017, 21:48:34 pm

Oczywiście, w fundacji organizującej tę akcję są osoby odnowo-charyzmatyczne, z których najbardziej znany jest reżyser Lech Dokowicz.


Pan reżyser Lech Dokowicz jest organizatorem chyba wszystkich akcji, ale też najlepszym dowodem skażenia Kościoła w Polsce duchem protestantyzmu, świecki "rekolekcjonista", promotor upadków, pseudocharyzmatyków w stylu o. Baschabory oraz wizjonerów w typie Medjugorie. 

"Lechu, to działa, to naprawdę działa!”. Zapytałem nieco zdziwiony: „Co działa?”. On na to: „Słuchaj, aż do teraz siedziałem w konfesjonale i spowiadałem młodych. Po spowiedzi na każdego z nich nakładałem ręce i modliłem się, aby dotknął go Duch Święty. I on przychodził! Każdy jeden miał zaśnięcie w Duchu Świętym!".

https://gosc.pl/doc/887893.Przegrupowanie-s/4


Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 08, 2017, 22:10:31 pm
Stety niestety ale publicystka Christianitas ma rację. Wiedzą państwo ile mnie kosztuje przyznanie, ze Christianitas ma rację ;D
http://christianitas.org/news/dlaczego-nie-pojade-z-rozancem-na-granice/

Cytuj
.Mam dla Państwa ćwiczenie. Zaprojektujcie akcję, która obejmie całą Polskę, która będzie atrakcyjna medialnie i w której weźmie udział choćby ćwierć miliona ludzi. 

Chyba za dużo takich ćwiczeń umysłowych z chorą tezą wykonuje pan Krusejder.

 Zaprojektujcie "akcję" ktora "obejmie całą Polskę" i "atrakcyjna" ale jak? "medialnie" ;D dla minimum, bagatela, "ćwierć miliona osób" ;D
Panie Krusejderze, pan pomylil się z powolaniem. Pan powinien był organizować pochody 1-majowe 40 lat temu!

Wśród warunków brzegowych "cwiczenia umyslowego" nie ma takich słów jak np. "Pobożnie" "godnie" "modlitwa".... nie, jest "akcja" "medialnie" i skromnie na początek "ćwierć miliona" - to Benedykt XVI a rebours.
Pana poglady na duchowosc to skrzyzowanie Kosciola przedsoborowego z rozmachem i wrazliwoscia Kim Ir Sena.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 08, 2017, 22:35:53 pm
Ale ... niektóre komentarze to faktycznie totalna beznadzieja, nie wiedzą czego się doszukać, jak np. to co tu napisali:

http://www.pch24.pl/zagraniczne-media--rozaniec-do-granic-to-spisek-kosciola-i-polskiego-rzadu-przeciwko-imigrantom,55202,i.html




Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 08, 2017, 23:48:54 pm
Jest taka zasada: wszystkie największe melepety i przegrywy życiowe krytykują każdą inicjatywę, jaka jest realizowana. Można coś krytykować, jeśli się chociaż potrafi wskazać, co i dlaczego było nie tak i na co to powinno być zmienione. Bez tego krytyka jest tylko wyrazem frustracji.

Tymczasem dał głos kumpel Nergala: https://www.tygodnikpowszechny.pl/modlitewny-kordon-150178
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 09, 2017, 00:45:45 am
Jak kumpel Nergala Pismem Świętym atakuje, to niech sam wlizie do swej izdebki i sobie poczyta Mt 18,6
Cytuj
Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: abdi w Października 09, 2017, 09:13:50 am
Co do krytyki masowych akcji, to przecież takie inicjatywy funkcjonują w Kościele od dawna. Były one obecne w dobie wielkich zagrożeń (a czy dziś nie stoimy przed tym biorąc pod uwagę kwestię wzrostu islamskiej aktywności w Europie) jak Lepanto, czy procesje podczas wojny bolszewickiej 1920 r., czy w czasie pokoju - np. Kongresy Chrystusa króla, Kongresy eucharystyczne w II RP, Wielka Nowenna i poświęcenia rożnego rodzaju Polski MB i Jezusowi - w PRL-u jak i w II RP. A co do kwestii zarzutu o magiczności granicy - warto przypomnieć, że element granicy to nie jakies odniesienia rytualno-magiczne, co raczej kulturowe mocno wpisane w nasze postrzeganie świata. Przykładem jest chociażby figura Polski jako Przedmurza oddzielającego jeden system wartości  - cywilizacje chrześcijańską od tego co jest poza tym obszarem - rzeczywistość zgoła odmienną. W pewnym momencie to przedmurze było obrotowe - zarówno od barbarzyństwa wschodniego jak i deprawiacji Ewangelii na zachodzie uosabianego przez antykatolickie Prusy.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 09, 2017, 10:18:53 am
Kochani, co kto lubi.
Wszystko może być symbolem, figurą, np. tańce, msza w kajaku czy bogate w symbolikę literacką "zrzucanie maski" ... tylko co te figury mają wspólnego z chrześcijańskim kultem i modlitwą?

To o czym rozmawiamy jest kolejną odmianą dawnego preformancu, "akcji" bardzo "medialnej" i bogatej w "figury" a zwłaszcza "symbolikę".

Cytuj

W tym roku fetyszami, uprzyjemniającymi całonocną rozrywkę w plenerze będą: maski, chustki lub kawałki prześcieradła, rzemyki i sznureczki, smycze do telefonu i same telefony, które posłużą jako światełka we wspólnej orkiestrze świateł.

Maski będą potrzebne uczestnikom spotkania podczas "Nabożeństwa Prawdziwego Oblicza". Program zabawy głosi, że "Maska będzie symbolizowała nasze oddalenie od Chrystusa, a jej zdjęcie – stanięcie w prawdzie przed Nim – naszym pierwszym Przyjacielem." Maski po zdjęciu z twarzy zostaną zebrane i spalone podczas Mszy Świętej na ołtarzu.

Po spaleniu masek, bawiący się będą mogli nasmarować swoje wdzięczne twarze specjalnym kremem, który dostarczy zaprzyjaźniona firma. Następnie, tak wysmolone facjaty zostaną odciśnięte w na białych chustach lub kawałkach prześcieradła. Po czym prawdziwe oblicza młodzieży zostaną zabrane przez wielki balon do samego… NIEBA! Spektaklowi wtórował będzie, jak zwykle, improwizowany zespół zapaleńców walących ustawicznie w bębny.

Trzeba przyznać, że zabawa będzie czadowa. Trudno o wymyślenie bardziej oryginalnych rozrywek. Mamy nadzieję, że to przyciągnie młodzież. Tym bardziej, że w tym roku bazą Lednickiego Spotkania będzie odpowiednio spreparowany fragment z Ewangelii św. Jana z rozdziału 15: "Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni Pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi". Tak więc dobry kumpel Jezus też będzie z Wami!

Miłej lektury:

http://www.bibula.com/?p=2065
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Października 09, 2017, 10:40:33 am
Nie lubię jak Pan Krusejder z Panem Rysiem się kłócą kiedy do pewnego stopnia obydwaj mają rację.  :)

Nie wiem jak tutaj się odnieść do kwestii ewnetualnych dofinansowań eventu przez państwo. Może jeśli chodzi o telewizję czy kolej (to drugie nie wiem na ile miało sens bo i tak przeważnie robiono wyjazdy grupowe-autokarowe) - co nie jest ściśle dofinansowaniem, ale nie bardzo rozumiem na ile akurat taki "event" wymagałby jakiś dotakowych pieniędzy z budżetów, w przeciwieństwie do ŚDM gdzie można było dofinansowywać koncerty, festiwale czy tam coś jeszcze.
Nie zgadzam się z Panem Rysiem jakoby pani z Christianistas miała rację. Tekst byłby wyważony gdyby nie - moim zdaniem również niesmaczne i przesadzone - doszukiwanie się odniesień do pogaństwa. To mi właśnie przypomina nieco "nawiedzone" zachowanie charakterystyczne raczej dla charyzmatyków, którzy to śledzili każde "heloł-kiti" jako okultyzm i źródło zła. Jeśli nawet organizatorzy są jakoś skażenie myśleniem pogańskim to akurat tutaj wydaje mi się to z tym stopniem nieszkodliwości jak postpogańska choinka na Boże Narodzenie.
Natomiast Pan Rysio zdaje się mieć rację widząc różne czynniki socjologiczne - odbiór medialny, samozadowolenie duchowieństwa (choć zaznaczają często, że to jednak była inicjatywa świeckich), jakkolwiek, jak napisałem wyżej, to wszystko jak dla mnie "katalizuje się" w tym, że ludzie się modlą na różańcu.
Pan Krusejder natomiast ma rację - można krytykować dla samego krytykowania, ale skłonienie do masowej modlitwy nie jest rzeczą prostą.

@ P. Anna M:
Cytuj
O Cudownym Medaliku św. Maksymilian: "Jej medalik rozdawać, gdzie się tylko da: i dzieciom, by zawsze go na szyi nosiły, i starszym, i młodzieży zwłaszcza, by pod jej opieką miała dosyć sił do odparcia tylu pokus i zasadzek czyhających na nią w naszych czasach. A już tym, co do kościoła nie zaglądają, do spowiedzi boją się przyjść, z praktyk religijnych szydzą, z prawd wiary się śmieją, zagrzęźli w błoto moralne albo poza Kościołem w herezji przebywają - o, tym, to już koniecznie medalik Niepokalanej ofiarować i prosić, by zechcieli go nosić, a tymczasem gorąco Niepokalaną błagać o ich nawrócenie. Wielu nawet wtedy radę znajduje, gdy kto nie chce w żaden sposób przyjąć medalika. Ot, po prostu wszywają go po kryjomu do ubrania i modlą się, a Niepokalana prędzej czy później okazuje, co potrafi ... Dużo jest zła na świecie, ale pamiętajmy, że Niepokalana potężniejsza i Ona zetrze głowę węża piekielnego"

Musi być modlitwa, samo wszycie też na nic.
.

Oczywiście, ale pan Łukasz mógłby tu zapytać po co wszywanie czy sama modlitwa nie wystarczy... I szczerze mówiąc bym się  z tym zgodził. A św. Maksymilian w tej wypowiedzi właściwie nie tyle to zaleca co stwierdza, że takie praktyki miały miejsce. I swoją drogą to, że uważam, że modlitwa właściwie wystarczy nie jest dla mnie powodem aby zabraniać komuś wszywać medalik czy go za to ganić. Kto wie - może w łączności z modlitwą jakiś owoc przyniesie...


Cytuj
Pan reżyser Lech Dokowicz jest organizatorem chyba wszystkich akcji, ale też najlepszym dowodem skażenia Kościoła w Polsce duchem protestantyzmu, świecki "rekolekcjonista", promotor upadków, pseudocharyzmatyków w stylu o. Baschabory oraz wizjonerów w typie Medjugorie.

Ale to już dalsza forma - sprotenstantyzowany katolicyzm ale i częściowo powtórnie "skatolicyzowany", z dużą maryjnością i duchowością eucharystyczną (ks. Kobyliński chyba określał to jako dalszy etap rozwoju pentekostalizmu w Polsce). Sam Dokowicz odcina się od protestantyzmu mówiąc np. o tym, że sataniści nie dopuszczają się profanacji eucharystycznej bo nie mają po co. Ale co najgorsze u niego - to właśnie wkręcanie w te praktyki, i to jeszcze na swój sposób "zakamuflowane". Księża nie byli ostrzeżeni co on będzie robił na rekolekcjach kiedy zgodzili się go zaprosić.

Byłem świadekim tego jak prowadził rekolekcje dla młodzieży. Pierwszego dnia - typowe straszenie diabłem. Drugiego dnia - najlepiej: przestrzeganie przed różnymi zagrożeniami na świecie (m. in. w mediach i w reklamach). Trzeciego najgorzej - pentekostalizacja: puszczenie filmu "Duch", twierdzenia typu, że księża Enrique i Antonello to prorocy i co najgorsze - "wkręcenie" młodzieży w "spoczynek".  A on w najlepsze uważa, że jak ktoś mu staje na przeszkodzie to zły duch przez ludzi działa...

Wspomniałem o bardziej zawziętych nie-tradycjonalistycznych krytykach. Kiedy rozmawiałem o tym z pewnym księdzem (normalnie polskim posoborowym) to wychodziłem z założenia, że biedny Dokowicz nawrócił się z jakiegoś techno-pogaństwa i wydaje mu się, że wprowadzenie w trans albo stan okołotransowy jest ideałem modlitwy... Ksiądz tymczasem uważał, że to manipulacja i że prokuratura tym powinna się zająć.

Przy czym muszę to odnieść do eventu różańcowego - jeśli nie było tutaj żadnych tego rodzaju dziwactw to chwała mu za to i niech robi raczej takie "eventy" niż by miał szkodzić ludziom i Kościołowi (nawet jeśli w dobrej wierze).

Co do różnych czynników masowo-medialnych: sam Dokowicz wypowiadając się chyba w Radiu Maryja stwierdził, że zaczynali organizować akcję to nie spodziewali się, że dojdzie aż do takich rozmiarów.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: prosty_czlowiek w Października 09, 2017, 11:14:33 am
Pozwolę sobie zauważyć jedną, prostą rzecz przy analizie "iwentowosci" całej sprawy. Że nie były to jakieś tańce, "nawiedzione" modlitwy do Ducha św. i tym podobne dziwolongi tylko po prostu zwykły różaniec.
Jedni potrzebują jakiegoś bodźca, jakiegoś iwemtu i jakiejś wspólnoty, w ramach której będą sie modlić. A i miło widzieć, że "jest nas tak wielu".
A inni wolą pomodlić sie w "swej izdebce", w samotności. I też fajnie.
Przecież obie grupy modlą sie tak samo i o to samo...
Z resztą podejrzewam, że wiele osób, które pojechało na granicę i tak by tego dnia był "na rożnańcu" w swojej parafii. Ale może są i tacy, którzy dzięki temu iwentowi zaczną się więcej modlić.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 09, 2017, 15:59:47 pm
Natomiast zgubnym działaniem jest robienie czegoś, co samo się nie tłumaczy, nie podawszy, dlaczego robi się tak, a nie inaczej. Wybierając niecodzienną formę, co do której można się spodziewać, że sprowadzi zainteresowanie środowisk niekoniecznie przychylnych katolicyzmowi, wypadałoby podać jakiekolwiek uzasadnienie. Inaczej jest to dawanie wrogowi oręża do ręki. Dlaczego organizatorzy tego po prostu nie powiedzieli, tylko każdy ma się tego lepiej czy gorzej domyślać? A może organizatorzy podali odpowiednie uzasadnienie, tylko ja go nie znam... A Pan zna?

A mnie się właśnie podoba, że nie powiedzieli. Różaniec każdy może odmawiać kiedy chce i gdzie chce. Można w stolicy, można na granicach, można w pojedynkę, można w milion.

W każdym razie, histeryczna reakcja zagranicznych mediów była warta wysiłku organizatorów. Eksperci medialni różnej maści natężali swoje umysły, usiłując wyjaśnić dlaczego to Polska jest taka zacofana, ksenofobiczna, anty-islamska, itp itd.  Miaiałem niemal taką frajdę jak rok temu, kiedy  Martha Raddatz z ABC płakała na antenie po wyborze Trumpa.  :)

P.S. Jak ktoś chce przeczytać, jak to widzą po drugej stronie oceanu, polecam krótki komentarz z magazynu Chronicles:
https://www.chroniclesmagazine.org/borders-prayers-and-other-taboos/
Autor pisze:
"to their great credit, the majority of Poles don't seem to care about media disapproval." - "na ich wielką korzyść przmawia to, że Polacy nie zdają się przejmować dezaprobatą mediów". 
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 09, 2017, 18:23:12 pm
No proszę, tyle wpisów już było w tej dyskusji, a okazuje się, że na proste pytanie "dlaczego akurat na granicach i dlaczego akurat milion osób" odpowiedzi (oficjalnej) nie ma, nie będzie i w ogóle nie należy się o to pytać, a samo wyrażanie wątpliwości stanowi już krytykę.

A mnie się właśnie podoba, że nie powiedzieli.

Ale nie powiedzieli, bo nie wiedzieli? To chyba raczej mało prawdopodobne...
Czyli raczej wiedzieli, ale nie powiedzieli. Dlaczego? Wstydzili się? Chyba nie...
No więc może wiedzieli, ale nie powiedzieli, żeby sprowokować szum najróżniejszych domysłów? Ale to nie wygląda zbyt dobrze...

W każdym razie, histeryczna reakcja zagranicznych mediów była warta wysiłku organizatorów.

Mówię za siebie: co mnie obchodzą histeryczne albo pochwalne reakcje zagranicznych mediów? Jeśli coś robię, to dlatego że jest słuszne i potrafię to uzasadnić. Psy niech szczekają, karawana idzie dalej. Czy karawana bardziej chce iść do celu, czy bardziej chce drażnić psy?

the majority of Poles don't seem to care about media disapproval

W takim razie Pan należy do mniejszości, którą obchodzą reakcje mediów, skoro obserwowanie tych reakcji sprawiło Panu niemałą frajdę.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 09, 2017, 20:59:42 pm
Obawiam się, że tego typu nierzeczowe krytykowanie w stylu "udowodnij że nie jesteś wielbłądem" ("udowodnij że to nie inspirowane pogaństwem") nie wzmacnia wiarygodności "tradsów". Wręcz przeciwnie: stawia wielke znaki zapytania, co do nich. Bo spójrzmy: "Christianitas" i część tzw. tradsów stanęła w jednym szeregu z Tygodnikiem Powszechnym, Ks. Lemańskim, Palikotem, itp. Próbują oblać tą akcję, choć od różnych stron.

Panie Andrzeju, po co tłumaczyć coś oczywistego? Nikt się nie podziewał, że ktoś zakwestionuje sens modlitwy różańcowej przed Najświętszym Sakramentem w kościołach stacyjnych na granicach. Powtórzę tą - jak dla mnie i dla wielu oczywistą - interpretację: oplocenie/otoczenie Polski modlitwą różańcową, a jak otoczenie, oplecenie - to na granicach (choć modlitwa była w całej Polsce, ale mniejsza o to, pisałem o tym wcześniej).

Pamiętajmy że oprócz symboliki miejsca, jest też inny ważny wymiar: symbolika czasu: Święto Matki Bożej Zwycięskiej, Różańcowej (!).

Cytuj
W takim razie Pan należy do mniejszości, którą obchodzą reakcje mediów

Ależ reakcje mediów nie zbyt przyjacielskich wobec Kościoła coś znaczą, czyż nie? Tak jak diabeł się bardzo denerwuje, czy wręcz szaleje, podczas gdy odmawiany jest różaniec podczas egzorcyzmu, tak te media... reagują w taki a nie inny sposób. To jest jak potwierdzenie słuszności akcji.

A czy Pana obchodzi stanowisko polskich biskupów ws. tej akcji? Czy też jednak bardziej wiarygodnym jest stanowisko młodej Pani Mecenas z Wrocławia... no, nie powiem, ładna, ładna... ;)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 09, 2017, 21:28:39 pm
Christianitas to tacy tradsi jak z koziej dupy trąba. Nie ma się co oszukiwać.
Za to Lemańskiemu też się ulało i śmierdzi:
Cytuj
Ks. Lemański: Jezus potępi uczestników ,,Różańca do granic'' - przez imigrantów
Ks. Wojciech Lemański zabrał na facebooku głos w sprawie głośnej akcji ,,Różaniec do granic''. Oczywiście po to, by ją... skrytykować. Milion modlących się na granicach Polaków to dla tego kapłana nic dobrego...

,,Znamy z niedalekiej przecież historii wiece masowego poparcie dla ludzi, których dziś chcielibyśmy zapomnieć. Wypełnione place, tłumy wzdłuż ulic. Po dzisiejszym dniu do tamtych obrazów historia dołączy zdjęcia setek tysięcy Polaków modlących się na plażach, lotniskach, ulicach, wzdłuż granic'' - zaczyna swój wpis Lemański.

,,Co ich wyprowadziło z ich kościołów, kapliczek przydrożnych, z ich katedr i bazylik? Czyżby jakaś zaraza, nawałnica, horda zbrojna zagrażała ich domom, warsztatom pracy, szkołom czy przedszkolom?'' - pyta.

,,Zapytajcie tych ludzi, po co poszli na te granice. Poszli przyzywać Imienia bożego, wzywać orędownictwa Matki Jezusa przeciw... uchodźcom, szukającym pomocy, schronienia, dachu nad głową'' - ubolewa.

Lemański powołuje się następnie na papieża Franciszka. ,,Gdy papież Franciszek poprosił o przygotowanie w ich parafiach domu dla jednej choćby rodziny uchodźców - udawali że nie słyszą. Gdy ostatnio prosił, by modlili się za tych biednych ludzi, to w katolickiej Polsce można było te rozmodlone kościoły policzyć na palcach'' - pisze.

,, A dziś, jak Polska długa i szeroka idą z różańcem w ręku pokazać światu - ile jest warta wiara Polaków'' - stwierdza.
I wreszcie przekonuje, że uczestnicy akcji zostaną... potępieni.

,, Ale przyjdzie dzień. I powiedzą w ów dzień - Panie, Panie, czyż nie modliliśmy się na różańcu z naszymi księżmi, z naszymi biskupami na granicach? A Pan i odpowie - Idźcie przecz, bo byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie. I będzie płacz i zgrzytanie zębów'' - pisze.
http://www.fronda.pl/a/ks-lemanski-jezus-potepi-uczestnikow-rozanca-do-granic-przez-imigrantow,100687.html
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 09, 2017, 22:28:21 pm
modlitwy różańcowej przed Najświętszym Sakramentem w kościołach stacyjnych na granicach.

Cytuj
PROGRAM WYDARZENIA „RÓŻANIEC DO GRANIC”
W kościołach „stacyjnych” (wyznaczonych przez diecezje)
10.30 Modlitwa i konferencja wprowadzająca
11.00 Eucharystia
12.00 Adoracja Najświętszego Sakramentu
Po nabożeństwie eucharystycznym czas na posiłek i przejście (przejazd) na miejsce modlitwy różańcowej.
Na wyznaczonych szlakach w pobliżu granicy Polski
14.00 Modlitwa różańcowa
15.30 Modlitwa na zakończenie
http://rozaniecdogranic.pl/o-rozancu-do-granic

W programie wydarzenia nie ma mowy o Różańcu przed Najświętszym Sakramentem w kościołach stacyjnych, tylko o modlitwie przy granicy.

Ależ reakcje mediów nie zbyt przyjacielskich wobec Kościoła coś znaczą, czyż nie? Tak jak diabeł się bardzo denerwuje, czy wręcz szaleje, podczas gdy odmawiany jest różaniec podczas egzorcyzmu, tak te media... reagują w taki a nie inny sposób. To jest jak potwierdzenie słuszności akcji.

No to Bogu dzięki, że mamy media nieprzyjazne Kościołowi, bo jak inaczej byśmy się dowiedzieli, czy dana akcja jest słuszna czy niesłuszna, zwłaszcza gdy nie wiadomo, dlaczego ma być przeprowadzana koniecznie w takiej, a nie innej lokalizacji i liczbie uczestników.

jak otoczenie, oplecenie - to na granicach

To znaczy, że dotychczas, kiedy ludzie modlili się w całej Polsce (a więc również przy granicach) przez cały październik na Różańcu, to Polska nie była opleciona/otoczona tą modlitwą? Chyba jednak była...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 09, 2017, 22:38:39 pm
Cytat: Andrzej75
To znaczy, że dotychczas, kiedy ludzie modlili się w całej Polsce (a więc również przy granicach) przez cały październik na Różańcu, to Polska nie była opleciona/otoczona tą modlitwą? Chyba jednak była...

Oczywiście, ze też była :) Ale idąc Pana logiką to można tak pytać i pytać:
Czy jeżeli Msza jest bez okadzeń (nb. dookoła ołtarza) - to nie była oddana należna cześć Panu Bogu? Chyba jednak była...
Czy jeżeli nie zapalę znicza na grobie danej osoby, to moja modlitwa za nią nie była ważna? Chyba jednak była...
Itd.

Cytat: Andrzej75
W programie wydarzenia nie ma mowy o Różańcu przed Najświętszym Sakramentem w kościołach stacyjnych, tylko o modlitwie przy granicy.

U mnie w parafii był różaniec przed Najśw. Sakramentem.
A na granicach rzeczywiście było wyjście z kościoła na granicę. Ale co do zmienia? Adoracja była tuż przed wyjściem. To za mało? Jak już ktoś wcześniej zauważył - różaniec można odmawiać wszędzie. A miejsce jest symboliczne. I nie zmienia ważności/wagi modlitwy.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 09, 2017, 22:48:57 pm
Przecież stoi jak byk w programie: o 12.00 wystawienie Najśw. Sakramentu, o 14.00 różaniec (przed Najśw. Sakramentem, który był już wcześniej wystawiony), w kościołach "stacyjnych" wyznaczonych przez diecezje.

W programie wyraźnie napisano, że:
Cytuj
Po nabożeństwie eucharystycznym czas na posiłek i przejście (przejazd) na miejsce modlitwy różańcowej.
Na wyznaczonych szlakach w pobliżu granicy Polski
14.00 Modlitwa różańcowa

Oczywiście, ze też była :) Ale idąc Pana logiką

To nie ja twierdzę, że "jak otoczenie, oplecenie - to na granicach", z czego wynika, że dopóki nie na granicach, to nie ma oplecenia/otoczenia modlitwą.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 09, 2017, 22:52:05 pm
Cytuj
To nie ja twierdzę, że "jak otoczenie, oplecenie - to na granicach", z czego wynika, że dopóki nie na granicach, to nie ma oplecenia/otoczenia modlitwą.

A kto tak twierdzi?

Ja napisałem tylko, że to taki symbol, wyjaśniałem powiązanie między miejscem a intencją modlitwy. Nie pisałem, że bez tego "symbolu" modlitwa za ojczyznę nie jest ważna. Pan wyciąga zbyt daleko idące wnioski, których ja nie pisałem.

Być może wyraziłem się wcześniej zbyt skrótowo. Napisałem "jak otoczenie, oplecenie - to na granicach" a miałem oczywiście na myśli, że: "jak otoczenie, oplecenie [Polski modlitwą] - to [stąd wziął się w tym wydarzeniu pomysł żeby usymbolizować to zebraniem się] na granicach", a nie "to [tylko] na granicach".
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 09, 2017, 23:10:50 pm
Uwaga techniczna.
Panie Andrzeju - nie wiem, czy pan już zauważył, ale zanim Pan wysłał swoją wiadomość, to ja swoją zmodyfikowałem, bo zorientowałem się co do swojego błędu.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 09, 2017, 23:17:08 pm
A miejsce jest symboliczne.

Jest symboliczne, ale co symbolizuje, organizatorzy nie mówią.

I nie zmienia ważności/wagi modlitwy.

Ale chyba nikt nie twierdzi, że zmienia?
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 09, 2017, 23:32:13 pm
Cytuj
Ale chyba nikt nie twierdzi, że zmienia?

Miejsce samo w sobie nie. To jasne.*
Ale ta akcja, to miejsce, ma pośredni wpływ na moc modlitwy. Mianowicie, udało się zmobilizować wielu ludzi do wspólnej modlitwy różańcowej: mnóstwo Polaków złączyło się o tej samej porze w modlitwie różańcowej. I to dzięki tej akcji, tej symbolice: na granicach - która jasno Polakom się skojarzyła: z oplecieniem/otoczeniem Polski różańcem, oddaniem Polski Maryi.

*choć dobrze jest łączyć modlitwę różańcową z adoracją Najśw. Sakramentu (czyli w kościele), ale wtedy mówimy o dwóch równoległych, różnych jakby czynnościach.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 09, 2017, 23:45:00 pm
Panie Marc, muszę tutaj jeszcze dodać, żeby nie było nieporozumień: ja nie mam Panu, broń Boże, za złe, że próbuje Pan dorobić uzasadnienia do tej akcji, których nie podali organizatorzy. Ale Pańskie, moje czy kogokolwiek innego bardziej czy mniej słuszne domysły nie zmienią faktu, że zmobilizowano ludzi do zrobienia czegoś dobrego (modlitwa) w niecodziennych okolicznościach, które wcale nie są oczywiste i same się nie tłumaczą.
Pani Agata w swoim artykule bardzo sensownie zapytała się: "Co symbolizuje odmawianie różańca na granicy państwa? Jaka jest teologiczna treść wyboru tego konkretnego, specyficznego miejsca? Jakie duchowe znaczenie ma owo otoczenie Polski modlitwą?". I podała swoje skojarzenia, które uważam za niekoniecznie trafne. Ale zamiast prowadzić z jej tezami merytoryczną dyskusję, na "Rzymskim Katoliku" i "Christianitas" pojawiły się komentarze ad personam, odmawiające jej prawa do własnego zdania, doszukujące się niecnych intencji, traktujące jej wątpliwości jako bezpośredni na atak na sam Różaniec. Ja widzę w tym coś niepokojącego.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 10, 2017, 00:14:03 am
Cytat: Andrzej75
bardziej czy mniej słuszne domysły nie zmienią faktu, że zmobilizowano ludzi do zrobienia czegoś dobrego (modlitwa) w niecodziennych okolicznościach, które wcale nie są oczywiste i same się nie tłumaczą.

Faktem są niecodzienne okoliczności. A tylko opinią niektórych osób: "Że [te okoliczności] nie są oczywiste i same sie nie tłumaczą".
Bo np. dla mnie uzasadnianie/wyjaśnianie tej symboliki "na granicach" to jak udowadnianie że nie jestem wielbłądem.
Niemniej, jak to ktoś wczesniej w tym wątku zauważył, są osoby które mają tendencje do dopatrywania się we wszystkim złych inspiracji, złych symboli, i ta nowa okoliczność była tym ludziom sprzyjająca.

Cytat: Andrzej75
Ale zamiast prowadzić z jej tezami merytoryczną dyskusję, na "Rzymskim Katoliku" i "Christianitas" pojawiły się komentarze ad personam, odmawiające jej prawa do własnego zdania, doszukujące się niecnych intencji, traktujące jej wątpliwości jako bezpośredni na atak na sam Różaniec.

To był artykuł bardzo agresywny. Już pierwsze zdanie szokuje - odnosi się do "polskich katolików". Ile to razy słyszałem to naśmiewanie się z "polskiego katolicyzmu".
Ustawiła się w szeregu z Tygodnikiem Powszechnym, BBC, Palikotem... którzy mówią: "katoliku nie wychylaj się - miejsce religii jest w kościele, a nie w mediach, na ulicy, na granicy".
Komu może przeszkadzać modlitwa różańcowa na granicy? Komu? Nie potrafię zrozumieć...
Czego ta Pani Mecenas się spodziewała? Jakich reakcji? Wiedziała dobrze co robi.
I jeszcze ten zarzut pogaństwa. W internecie sporo nieprzyjacielskich stronek które to zarzucają obrzędom Kościoła Katolickiego.

Cytuj
zamiast prowadzić z jej tezami merytoryczną dyskusję

Może ktoś się znajdzie, który w sposób miły udowodni jej, "że nie jest wielbłądem".
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 10, 2017, 00:19:53 am
Ale zamiast prowadzić z jej tezami merytoryczną dyskusję, na "Rzymskim Katoliku" i "Christianitas" pojawiły się komentarze ad personam, odmawiające jej prawa do własnego zdania, doszukujące się niecnych intencji, traktujące jej wątpliwości jako bezpośredni na atak na sam Różaniec. Ja widzę w tym coś niepokojącego.

Uwaga ogólna: od dłuższego czasu "po naszej stronie barykady" oduczyliśmy się dyskutowania. Ktoś zapodaje swoje zdanie i reszta ma się z nim zgadzać.
Co z tym zrobić?
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Października 10, 2017, 09:43:27 am
Tekst pani mecenas nie jest agresywny i byłby jak dla mnie nawet rzeczowy gdyby nie ten szczegół, który na moją wrażliwość sprawia wprowadza wrażenie jakiegoś zacietrzewienia. Jak napisałem wyżej to zacietrzewienie jestem w stanie zrozumieć, choć się z nim nie zgadzam, w stosunku do jednego z organizatorów. Tyle, że pani mecenas nic o tym panu nie wspomina. A i samo zacietrzewienie nie będzie słuszne (chyba ogólnie zacietrzewienie jest czymś niesłusznym - bo zaczyna istnieć samo dla siebie i może być wbrew rozumowi).

Natomiast jeśli chodzi o argument Pana Marca z mediów lewicowych. Co do różańca się z Panem zgadzam i muszę powiedzieć, że sam kiedy widzę, że coś jest w "Wyborczej" to uważam, ze trzeba być przynajmniej ostrożnym... Ale... Niesłusznym argumentem będzie "Nie można czegoś krytykować bo krytykują to w GW i będziemy wtedy z nimi w jednym szeregu..."
Co do różańca OK, ale czy wolno krytykować (rzeczowo oczywiście) np. "rekolekcje narodowe" na stadionie czy charyzmatycznych kaznodziejów? Dla środowisk GW ruchy charyzmatyczne mogły być pożyteczne ze 25 lat temu za czasów aktywności pani Hanny Gronkiewicz-Waltz. Teraz nie mają tam chyba żadnego interesu i krytykują również. Czy ja natomiast jeśli się nie zgadzam z elementami "pentekostalizacji" Kościoła nie mogę krytykować np. występów pana Marcina Zielińskiego czy jakiś twierdzeń ojców Enrique i Antonello tylko dlatego, że "Wyborcza" też krytykuje? Albo można inaczej zapytać - czy my krytykując z perspektywy wewnątrzkościelnej (czy to będzie "Trads" czy taki np. typowo posoborowy chodzący "na krótko" ks. Kobyliński, który chyba się wypowiadał gdzie mógł - od Onetu i Tygodnika Powszechnego aż po Frondę i TV Republika)  staje na pewno w jednym szeregu z tym, który krytykuje z perspektywy GW? Wydaje mi się, że stoimy w innych szeregach, bo krytykujemy z innych pozycji.

Jakkolwiek co do Różańca w większości się z Panem zgadzam.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: prosty_czlowiek w Października 10, 2017, 09:56:43 am
No to tym razem coś pozytywnego:
https://churchpop.com/2017/10/07/thousands-form-human-chain-around-poland-pray-rosary-to-save-the-world/

Ten artykuł na swoim fanpage udostępniło EWTN:
 https://www.facebook.com/ewtnonline/

Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 10, 2017, 11:53:47 am
@Aqeb

Dziękuję za te dwie uwagi odnośnie mojego zarzutu "agresywności" tekstu Pani Mecenas i "argumentu z mediów lewicowych". Przyznaję rację co do obu. :)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 10, 2017, 13:24:45 pm
@ Aqeb
Cytuj
"Nie można czegoś krytykować bo krytykują to w GW i będziemy wtedy z nimi w jednym szeregu..."

Ten zarzut to klasyka, znak rozpoznawczy indultu o posoborowiu nie wspominając. A gdy dodamy do tego argumentum ad PiSum czyli doleje się trochę polityki, to właściwie narzucamy sobie cenzurę.

Jak skrytykować TV-nowusa ze wszystkimi możliwymi nadużyciami, skoro sam Duda w nim uczestniczył - "samci On, Ojciec sponiewieranego przez los narodu, a na dodatek schylił się i podniósł Hostię - santo presto!".

Znajomi uczęszczający do duszpasterstwa prowadzonego przez Dominikanów, dowiedzieli się jak wygląda walka o zastosowanie MP SP. Przeczytali wszelkie dostępne wiadomości i przezyli szok: "to straszne, taka nienawiść... no wiesz współczujemy i pomożemy...ale nie teraz. Teraz musimy być razem: Palikot ante portas".

Dlatego podoba mi się obrona wolności słowa jaką, choć nieśmiało, cichutko słychać z ostatniego - chyba wczorajszego - felietonu red-nacza Christianitas.
http://christianitas.org/news/czy-wystarczy-rozaniec-do-granic/

Nie dajmy dyskursu o Tradycji katolickiej "spolitykować" i wcisnąć w rubryczki obecnej politycznej sytuacji. Nie można przymykać oczu na "iwentowość" akcji kościelnych tylko dlatego, że czujemy satysfakcję, że "pokazaliśmy kodomitom i Lemańskiemu gdzie raki zimują". A kto krytykuje "iwenty" to "popapraniec życiowy i Putina w piekle cieszy".
Kurialne towarzystwo cieszy się, że sami siebie "moralnie szantażujemy". Mają z głowy pisma, skargi, oddolną inicjatywę tradsów, bo wiedzą, że zawsze wszystko można zastopować argumentem ad Palikotum, ad kodomitum, ad Timmermansum, a następnie wezwać do "zwierania szeregów".

Wszyscy wiemy, że jest właśnie tak jak opisałem. Słowem, do akcji typu "do granic", "ewangelizacja na stadionie za 4 dychy" - należy w miarę możliwości włączyć się i "nie zdradzać Wspólnoty Kościoła" ale już zebrać 2000 podpisów pod prośbą o drugą mszę trydencką, poranną, coniedzielną w kościele parafii św. Barbary w W-wie już nie można, bo ...naruszymy jedność wspólnoty a poza tym kardynał się wkurzy i jeszcze zabierze nam zabawki.
Jezeli tak ma wyglądać fk to lepiej je połaczyć z Frondą.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 10, 2017, 13:50:48 pm
Uwaga ogólna: od dłuższego czasu "po naszej stronie barykady" oduczyliśmy się dyskutowania. Ktoś zapodaje swoje zdanie i reszta ma się z nim zgadzać.
Co z tym zrobić?

Jeśli ktoś nie jest trollem, to zazwyczaj umie kulturalnie dyskutować (a w każdym razie można go próbować do tego skłonić) i nie potrzebuje moich rad.
A jeśli jest trollem, to moich rad nie posłucha.
Są też w internecie kółka wzajemnej adoracji albo koterie skupione wokół guru – ktoś, kto by chciał podważać poglądy panujące w takiej grupie, musi się z góry spodziewać braku merytorycznej dyskusji, okopania się na granicy my-oni, swoi-obcy, przyjaciel-wróg.
A zresztą, nawet gdybym dał jakieś rady, to ile osób czyta to forum? Czy naprawdę jest ono aż tak opiniotwórcze, że ktokolwiek przejmie się truizmami, które naskrobię?...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 10, 2017, 14:24:17 pm
Cytat: Andrzej75
bardziej czy mniej słuszne domysły nie zmienią faktu, że zmobilizowano ludzi do zrobienia czegoś dobrego (modlitwa) w niecodziennych okolicznościach, które wcale nie są oczywiste i same się nie tłumaczą.
Faktem są niecodzienne okoliczności. A tylko opinią niektórych osób: "Że [te okoliczności] nie są oczywiste i same sie nie tłumaczą".

Ja sądzę całkowicie inaczej. Już choćby ten wątek pokazuje, że okoliczności nie są tak oczywiste i jednoznacznie dające się odczytać; każdy interpretuje po swojemu. Pani Agata widzi w modlitwie na granicy magiczny rytuał ochronny; Pan – otoczenie Polski modlitwą; Pan Krusejder przytoczył 2 inne opinie: znak sprzeciwu wobec UE i mahometanizmu albo nawiązanie do prywatnych objawień, gdzie Maryja chroni swym płaszczem granice Polski; ja wymyśliłem na poczekaniu, że chodzić może o uproszenie pokoju dla Polski i świata za przyczyną Królowej pokoju i Polski albo też o zatrzymanie na granicach jakiegoś zła, które czyha, by przez nie przeniknąć. Ale coraz bardziej mi się wydaje, że rację ma Pan Rysio, który widzi w okolicznościach wyróżniających to wydarzenie happening, performance, nastawiony na rozgłos medialny, masowość. Postmodernistyczny artysta rzuca pomysł, a każdy może go sobie zinterpretować, jak mu się żywnie podoba.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 10, 2017, 14:39:06 pm
Zauważmy, że wyjąwszy interpretację z prywatnych objawień nie padła choć jedna, która sprawiłaby, że inicjatywę należy uznać choćby za kontrowersyjną - z naszego punktu widzenia. Bo że jest kontrowersyjna dla różnych Lemańskich, Fredro - Bonieckich, to wiemy i to świadczy na jej plus.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Października 10, 2017, 14:58:10 pm
I jak zwykle zgadzam się z Panem Rysiem po części  :) .

Polityki i PiSu bym do tego nie mieszał. Partia rządząca jest na tyle duża, że znajdą tam się różne opcje.

Od roztropności każdego zależy gdzie zachodzi ta granica - kiedy należy się "wychylać", a kiedy przejąć Palikotem ante portas.
Wydaje mi się, że poszczególni "Tradsi", równiez indultowi, nie są aż tak zmanierowani. Jak o. Dariusz Kowalczyk SJ apelował na łamach "Idziemy" aby z tego powodu nie krytykować ekumenicznych akcji diecezji warszawsko-praskiej, to niewielu się tym przejmowało. Tak samo nie wydaje mi się, żeby ktoś się przejmował, żeby wyrazić swoje zdanie na temat tych czy innych ekscesów. Tymczasem różaniec jako takim ekscesem nie był (choć zorganizowali go ludzie do ekscesów zdolni) i m. in. dlatego wolę w tej dyskusji być po tej stronie.

Po lewej stronie też tak jest. Raz są zwarci bo mówią, że Kaczyński ante portas, a jak się czasem ktoś wychyli to krytykują. Np. ostatnio było zadowolenie z kard. Nycza, że powiedział kazanie na Mszy z okazji jakiejś imprezy sądowej, a tutaj reżyser wyskoczył, że co u po Nyczu, który nie popiera in vitro... "No ale Andrzejek wiesz, zgadzamy się z tobą, ale wiesz - gdyby to była Francja, ale to jest Polska i tutaj marginalna wypowiedź biskupa i kardynała jest w cenie, a na in vitro przyjdzie czas, teraz sądy są ważne, bo jak się tym nie zajmiemy to Kaczyński nam tu wprowadzi katofaszyzm..."  I też się straszą Putinem...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 10, 2017, 15:57:21 pm
Marks (proroczo) napisał, że nad Europą "krąży widmo komunizmu". Nad tymi iwentami kościelnymi unosi się w mediach słowo "wspólnota", "budujemy wspólnotę" zazwyczaj słychać je z ust prezydenta.
Narrację prezydentowi jak i Kaczyńskiemu, dawniej PC i dziś pisali "prawicowi" inteligenci ze środowiska UW - pokolenia, które ukształtowało doświadczenie opozycji i pierwszej Solidarności - Zdzisław Krasnodębski, Jacek Kurczewski itd. Te środowiska, tak jak wielu księży z tego pokolenia nie traktuje Kościoła jak... Kościoła Chrystusowego tylko jak... zjawisko społeczno-emocjonalne, wehikuł jakichś wartości, także patriotycznych, zlepiających "do kupy" ludzi - "tworząc wspólnotę".

I tak też są traktowane iwenty kościelne przez prawicowe środowiska opiniotwórcze i polityczne - jako okazja do "budowania wspólnoty". Aby nie "wykluczać" ;) -też modne słowo, iwent musi być taki by łyknęli go może nie wszyscy ale jak najszersze spectrum.
Nie może być ortodoksyjny w treści - bo nikt tego nie zrozumie.
Nie może być staromodny w formie - bo nikt nie przyjdzie.
Słowem musi być atrakcyjny i lekkostrawny.
Hierarchowie mają udokumentowany "sukces". Inżynierowie społeczni mają zlepionych do kupy ludzi. Różaniec, Msza to dodatek, pretekst.
 
Przy okazji, ta cholerna "wspólnota" - zastępuje programowo słowo "naród".
Bo pamiętajmy, że PO i PiS prowadzą nas do UE. Tylko PiS chce do tej mitycznej Europy dowieźć Polaków bez wstrząsów, powoli.
Hierarchowie są na Europę gotowi. Politycy prawicy już od dawna. Tylko "te Polaczki jakoś tak powoli idą". Europoseł PiS Krasnodębski to zwolennik homo ślubów i "postępactwa" społecznego. Prof Kurczewski, Kościół traktował jak prawie cała "inteligencja żoliborska" - socjalistyczna - jako "zjawisko społeczne".

W nowoczesnej Europie unika się słów:
"naród" --- "wspólnota"
"właściciele" --- "mieszkańcy",
"prywatne" --- "wspólnoty mieszkaniowe" itp

Zatem iwenty religijne są pichceniem spoiwa do "budowy wspólnoty" - ale ta "wspólnota" nie jest już wspólnotą wiary bo gdyby tak zebranych na mityngu religijnym zapytać w co wierzą, to byśmy bardzo się zdziwili.
Red. Milcarek wspomina o "programach duszpasterskich, przemiany, odnowy społecznej" za czasów Wyszyńskiego. Tego teraz już nie ma. Jest iwent-TV.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 10, 2017, 21:15:55 pm
Maciej Bodasiński, organizator "Różańca do granic", w TV Republika.
M.in. wyjaśnia symbolikę "granic" w tym wydarzeniu: https://www.youtube.com/watch?v=xs7q38C6ZYk
Koniec tematu. A przynajmniej koniec sporu o symbolikę.

No, pozostały jeszcze inne zarzuty, które można "wziąć na talerz":
- dlaczego masowa impreza,
- a dlaczego zamiast masowego wyjazdu do granic to nie misje ludowe jak w czasach przedsoborowych (a przy okazji - jak takie misje wyglądały - ktoś wie?),
- dlaczego nie towarzyszył temu żaden program duchowy w stylu ślubów jasnogórskich,
- a dlacego, a dlacego, a dlacego, a dlacego... :D

Ale to może ktoś inny się o to powykłóca, ja już wystukałem limit znaków na ten tydzień ;)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 10, 2017, 21:49:12 pm
Organizatorami Różańca do Granic są Maciej Bodasiński i Lech Dokowicz z Fundacji „Solo Dios Basta”.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 11, 2017, 10:36:05 am
Cytuj
(a przy okazji - jak takie misje wyglądały - ktoś wie?)

Z lektury "Grzechu i strachu" Delumeau wnoszę, że efektownie. Dramatyczne kazania, procesje, zbiorowe napady płaczu i histerii, performances z trupimi czaszkami i grobami, biczowania, teatry o śmierci, piekle i grzechu etc.

Mnie to nie pociąga, bom aspołeczny trochę i nie lubię ostentacji; ale nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że "przed Soborem" wszyscy byli chłodnymi intelektualistami omawiającymi dowody rozumowe na istnienie Boga i argumenty apologetów; i że wszyscy modlili się tudzież celebrowali rytuały w sposób ramowy, uporządkowany, bez emocji, bez udziwnień, bez ekscesów itd.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 11, 2017, 15:58:26 pm
No, pozostały jeszcze inne zarzuty, które można "wziąć na talerz":

Jasne, jeszcze można zapytać:
- Dlaczego nie zapytano G. Sorosa o pozwolenie?
- Dlaczego nie zasięgnięto opinii imama?
- Dlaczego nie zakupiono reklamy w Tygodniku Powszechnym?

W międzyczasie włoskie FSSPX chce naśladować Polaków:

Cytuj
The Italian District of the Society of Pius X [hereby] adheres to the initiative by the AIASM (Italian Association Marian Sanctuaries Companions), following the marvelous example of the Polish Catholics, thus:
On October 13th at 17.30 everyone is invited to recite the Holy Rosary, accompanied by fasting and sacrifice.
“Every man and woman of good will, all over Italy, should go then to their Parish and/ or create prayer groups according to  the same intentions of our brothers and sisters in Poland:
“To ask Our Lady to save Italy and Europe from Islamic nihilism and from repudiating the  Christian Faith.”
(https://rorate-caeli.blogspot.com/2017/10/october-13-2017-sspx-rosary-crusade.html#more (https://rorate-caeli.blogspot.com/2017/10/october-13-2017-sspx-rosary-crusade.html#more))

Na szczęście chcą to zrobić w parafiach, a nie na granicach, więc będzie koszer.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 11, 2017, 17:41:56 pm
ale nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że "przed Soborem" wszyscy byli chłodnymi intelektualistami omawiającymi dowody rozumowe na istnienie Boga i argumenty apologetów; i że wszyscy modlili się tudzież celebrowali rytuały w sposób ramowy, uporządkowany, bez emocji, bez udziwnień, bez ekscesów itd.

No szczególnie na myśl mi przychodzą czasy Polski sarmackiej gdzie ostentacja na nabożeństwach była podobno na porządku dziennym, typu nagłe padanie na posadzkę, głośny płacz itp. Podobnie Średniowiecze ze swymi wielkimi misteriami z bogatą inscenizacją i efektami specjalnymi.

Myślę, że symbolika miejsc jest bardzo ważna, różaniec na granicy kojarzy mi się z tym jak wieszamy krzyże nad wejściem do domu czy pomieszczenia, aby zatrzymać zło przed przekroczeniem ich progu. Lub gdy znaczymy te drzwi poświęconą kredą na Trzech Króli.

Idąc tą drogą można by też krytykować pielgrzymki mówiąc, że przecież w każdym kościele jest ten sam Bóg, tak samo obecny.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 11, 2017, 18:27:09 pm
O czym tu w ogóle mówić i na co narzekać?  :D Przynajmniej, jeśli chodzi o granice. Przecież, było nie było, Polska ma naprawdę długie, bogate (i do tego w dużym stopniu przedsoborowe) tradycje łączenia religijności (i to ostentacyjnej) z patriotyzmem (nieraz rzewnym i ludowym). Sarmatyzm, Konfederacja Barska, mesjanizm, księża w Powstaniu Styczniowym, "Polskę szczególnie umiłowałem", ogólny ideał 'Polaka-katolika', religijne wzmożenie endecji w latach 30-tych itd. No, ale teraz pewnie niektórzy napiszą, że właśnie Konfederacja Barska, romantyzm, endecja i 'ta Faustyna z jej podejrzaną zjawą' to wszystko, co najgorsze ;-)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 11, 2017, 21:35:15 pm
"Kartaginę trzeba zniszczyć" , nasz forumowy Katon czyli pan Adimad przekonuje nas bezustannie, ze "przed soborem tez tak bylo, a moze i gorzej".

Pan Adimad udaje, ze nie rozumie jaka jest roznica pomiędzy malarstwem Nikifora Krynickiego zaklasyfikowanego do prymitywistow a Joanem Miro, rzeźbiarzem światowcem, ktory przybierał rózne maski stylowe - ale wszystkie byly jedynie kreacją, zachcianką.
Nikifor byl autentyczny do szpiku duszy.

Taka wlasnie jest roznica (roznica istotowa) pomiedzy formą pobożnosciową XlX wiecznego analfabety katolika a zblazowanym performerem szukajacym sposobu na medialny lans.  Lanser uzywa dawnej formy poboznosciowej jako inspiracji do kreacji. Formy ktorej juz nie rozumie. Nie wie, czego ona jest wynikiem.

PS
Czasami cepeliowe swiatki dekoruja wnetrza komercyjne: np. Restauracje w stylu folk. I siedzi tam sobie Chrystusek frasobliwy miedzy mlynkiem do kawy a radiem  ;D
Troche jak swiatki afrykanskie, ktore my kupujemy w cepeliach dla turystow w Afryce. Tak bez wiary performerzy buduja emocje, tak by dobrze wyszlo w TVP.
Zreszta tak bylo ze zniknieciem krucyfiksu oltarzowego na celebracjach papieskich J-P ll. Wyrzucono krucyfiks z centrum celebracji Ofiary Chrystusa bo zaslanial w kadrze twarz papieza. Co tam "krzyzyk"? Telewizja domagala sie twarzy papieza! I dostali co chcieli. Chrystus w kąt.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 11, 2017, 22:32:49 pm
Ja lubię i Nikifora, i Miró - ale tego pierwszego oczywiście dużo bardziej  8)

Cytuj
Taka wlasnie jest roznica (roznica istotowa) pomiedzy formą pobożnosciową XlX wiecznego analfabety katolika a zblazowanym performerem szukajacym sposobu na medialny lans.  Lanser uzywa dawnej formy poboznosciowej jako inspiracji do kreacji. Formy ktorej juz nie rozumie. Nie wie, czego ona jest wynikiem.

To nie były formy pobożnościowe obejmujące jedynie analfabetów czy 'stan trzeci'. Tym niemniej, to już na Panu spoczywa ciężar dowodu tezy, że "Różaniec do granic" jest jakimś religijnym odpowiednikiem 'Live Aid' czy 'Inwazji Mocy' (było chyba kiedyś coś takiego?), a nie tych wymienionych przeze mnie przykładów pobożności ludowo-klerykalno-patriotycznej. Samo to, że rzecz jest propagowana przy użyciu mniej czy bardziej chwytliwych technik medialnych, o niczym nie świadczy - współcześnie są to normalne techniki, każdy je stosuje. Natomiast to, że akcja jest w pewnej mierze osadzona w tym strasznym 'posoborowiu', bo księża-'posoboracy', bo 'oazowcy', 'duchacze nieświęci' itd. ... No cóż, też bym wolał 'po staremu', ale na tej zasadzie można mieć pretensje o każdą codzienną mszę w niemal każdej polskiej parafii (no i pewnie Pan ma  :P), nie mówiąc już o innych nabożeństwach i akcjach ubocznych (w salkach parafialnych, na wyjazdach). Chyba nie oczekiwał Pan, że ni stąd, ni zowąd ta akcja przybierze formę typu "Polowa Bojowa Msza Trydencka Nie-indultowa na czterech krańcach umęczonej przez KEP-ski Epidiaskop Polski ze śpiewaniem psalmów złorzeczących wrogom Wiary"?

I żeby nie było: ja tam w tym nie brałem udziału, w ogóle nie biorę udziału w żadnych tego rodzaju "akcjach"; generalnie też nie przepadam za "eventowością". Ale dlaczego mam być psem ogrodnika i marudzić na ludzi, którzy sobie tak obmyślili? I jeszcze imputować im, że np. śluby jasnogórskie w latach 30-tych i XIX-wieczne misje wiejskie to "zupełnie co innego", bo tamto to było na serio i pobożnie, a wy tutaj, to jesteście tylko bandą lanserów i posoboruchów.

Cytuj
Zatem iwenty religijne są pichceniem spoiwa do "budowy wspólnoty" - ale ta "wspólnota" nie jest już wspólnotą wiary bo gdyby tak zebranych na mityngu religijnym zapytać w co wierzą, to byśmy bardzo się zdziwili.

Poznałem w ostatnich latach parę osób, płci głównie żeńskiej (ale to przypadek, po prostu mężczyźni są obleśni i po co z nimi gadać :-) ) które były i są mocno pobożne tudzież jakoś tam zaangażowane. W rekolekcje, nabożeństwa, "grupy" i takie tam, nie mówiąc o samodzielnym rozwoju. Oczywiście "posoborowo": w duszpasterstwa akademickie, w kult Faustyny, w rekolekcje jezuickie, w parafię, w "kościół domowy". Zatem z powagą zaczynałem im tłumaczyć różne takie tradsowskie podstawy i leitmotivy, ano że to tak nie można, jak to "u was", że wy tu uskuteczniacie ten leberaliz, moderniz, Jan Paweł, lutryzm, dialog ekumeniczny, tańce pseudo-liturgiczne itd. (bo widzi Pan, poza piaskownicą konserwowych for ja też jestem 'strasznym tradsem', tyle że na własnym terenie wolę weryfikować i podważać niż prowadzić dyskusje oparte na ustawicznym potwierdzaniu znanych tez i utwierdzaniu się w przyjętych poglądach). --- No i te osoby, z różnych miast, środowisk etc., ze zdziwieniem pytały mnie, dlaczego im coś takiego imputuję, skąd w ogóle takie sugestie, i że to przecież o-c-z-y-w-i-s-t-e, że trzeba się trzymać nauki Kościoła, że nie wolno bawić się w jakieś insze religie, że ten współczesny świat to już rzeczywiście powariował itd. A o niektórych ekscesach, które ja wymieniałem jako 'NOM-ową codzienność' w ogóle nie wiedziały, tj. nie spotkały się z nimi, mimo głębokiego oblatania w tym świecie. --- Niejako dla prowokacji i sprawdzenia torturowałem je jeszcze ks. Coomaraswamy, jak i Państwa, tudzież lekkim perennializmem, co witały z oburzeniem: jak tak można, to niekatolickie, religie Wschodu to jakieś błądzenie, po co się w to mieszać, jest tylko jeden Kościół, 'a ten twój ksiądz Kumaruma, tu taki tradi, że aż papieża nie uznawał, a tam znowu jakieś sufizmy, buddyzmy, to się nie trzyma' itd.

Ale może ja po prostu mieszkam w jakiejś lepszej Polsce, nie wiem. Z drugiej strony czasami u tradsów dowodzenie tego, że "posobór" z konieczności prowadzi do utraty wiary, wygląda tak: "X: POSOBÓR prowadzi do utraty wiary, do zaniku religijności, do...; --- Y: Ale ja znam masę osób, które są bardzo pobożne, i całkowicie 'posoborowe', chodzą nie dalej niż do własnej parafii albo do dominikanów na duszpasterstwo akademickie, a modlą się więcej niż buddyjski młynek, umartwiają, pielgrzymują, czytają pobożne książki i co tam jeszcze..."; --- X: "TO WSZYSTKO BEZ ZNACZENIA, bo to i tak tylko wiara posoboracka, więc jakby żadna".

Nazywa się to fachowo, takie zagranie: niefalsyfikowalność  8)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 11, 2017, 23:20:51 pm
Idąc tą drogą można by też krytykować pielgrzymki mówiąc, że przecież w każdym kościele jest ten sam Bóg, tak samo obecny.

Skoro Bóg jest wszędzie to obecny, to nie ma różnicy, czy się pójdzie na pielgrzymkę do sanktuarium albo na odpust, czy też np. na granicę?
Różnica między jednym a drugim przypadkiem jest istotna: pielgrzymka zmierza do miejsca szczególnego, wyróżnionego przez objawienia Pana Jezusa, Matki Boskiej, Aniołów, świętych, męczeństwo świętego męczennika, zamieszkanie świętego wyznawcy; naznaczonego obecnością relikwii albo cudownego wizerunku; miejsca, w którym obchodzi się uroczystość patrona albo tytułu kościoła, albo poświęcenia kościoła, albo wreszcie celebruje się jakiś jubileusz. Tymczasem granica państwowa niczym takim się nie wyróżnia, pod względem religijnym nie jest miejscem szczególnym. To nie znaczy, że jest czymś złym albo niestosownym modlić się na granicy, choćby i masowo. Ale miejsce, jakim jest granica, nie niesie ze sobą takiej treści, jak miejsce uświęcone w bardziej specjalny sposób.
Tak więc uważam, że nie da się płynnie przejść od wątpliwości względem modlitwy na granicy do wątpliwości względem tradycyjnych pielgrzymek. To są dwie różne rzeczy. Pielgrzymi kierują się w miejsce, które ma już ustalone, nadane znaczenie, które już jest wyróżnione. Natomiast akcja "Różaniec do granic" w pewien sposób dopiero usiłuje nadać znaczenie miejscu, które dotąd nie było wyróżnione. Pielgrzymi kierują się w miejsce, które – mniej lub bardziej – wskazał palec z nieba; idący na granicę kierują się wskazaniem palca organizatora czy też reżysera akcji. Czy to źle? Nie – ale jest rzeczą naturalną pytać się, dlaczego inicjator, pomysłodawca zdarzenia wybrał to, a nie inne miejsce.

- a dlacego, a dlacego, a dlacego, a dlacego... :D

Panie Marc, widzę, że dla Pana zadawanie pytań jest cechą wyłącznie dzieci (bo tylko dzieci, sepleniąc, mówią "dlacego"), natomiast dorośli mają chyba nie pytać, nie myśleć (jak Lemowy elektrycerz: "byle tylko nie myśleć, a będzie dobra nasza"), nie mieć wątpliwości ani odrębnego zdania nawet w sprawach pobocznych; a jeśli już ktoś ośmieli się myśleć inaczej niż ogół, to lepiej żeby się z tym nie zdradził, bo zostanie uznany za czarną owcę.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Października 11, 2017, 23:38:48 pm
Panie Rysiu, w tym wątku Pan mnie wręcz zadziwia! Zgadzam się z Panem właściwie we wszystkim. Ale...

Narrację prezydentowi jak i Kaczyńskiemu, dawniej PC i dziś pisali "prawicowi" inteligenci ze środowiska UW - pokolenia, które ukształtowało doświadczenie opozycji i pierwszej Solidarności - Zdzisław Krasnodębski, Jacek Kurczewski itd. Te środowiska, tak jak wielu księży z tego pokolenia nie traktuje Kościoła jak... Kościoła Chrystusowego tylko jak... zjawisko społeczno-emocjonalne, wehikuł jakichś wartości, także patriotycznych, zlepiających "do kupy" ludzi - "tworząc wspólnotę".

Potrafi Pan sobie wyobrazić F. Konecznego AD 2000? Bo ja nie. Pisząc dziś o Kościele jako o Mistycznym Ciele Chrystusa należałoby trochę teologizować, a wszak jest to dziedzina w katolicyźmie zastrzeżona dla duchownych. Socjolog duchowny w opanowanym przez lewactwo świecie? Musiałaby stać za nim szkoła chociaż kilkunastu(dziesięciu) Ryszardów Legutków.
Nie potępiałbym więc tak tych wymienionych przez Pana.

Red. Milcarek wspomina o "programach duszpasterskich, przemiany, odnowy społecznej" za czasów Wyszyńskiego. Tego teraz już nie ma. Jest iwent-TV.
Panie Rysiu, za czasów Prymasa Tysiąclecia nie widziało się wszędzie tabunów "wieszaków na smartfony", różniących się od siebie kolorami smyczek i wielkością dziur na nogawkach spodni. Obawiam się o stopień ich krytycyzmu co do oglądanych w smyczkach treści. Oglądanych, a nie czytanych! Na czytanie wszak szkoda czasu. Więc jak dotrzeć nie do 1-5%, a 50 i więcej % inaczej niż przez TV-iwenty? 
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 12, 2017, 01:12:13 am
@ Pentuer
Ja tylko opisuje i staram sie zracjonalizowac co widze. Nie potepiam, bo to nie zmieni rzeczywistosci. Tak sie zlozylo, ze ja tych ludzi mialem okazje poznac. Ten tzw "etos zoliborski, przedwojenny, inteligencki", do ktorego odwoluje sie PiS to etos etatystyczny, socjalistyczny w tresci i wielkopanski w formie - socrealizm.
Kosciol jest swiecką tradycją, szlachetną, patriotyczną. To wszystko. Bardzo uzyteczną zwlaszcza dla spin doktorow. Ponadto pomaga sakralizowac panstwo, a swiecka sakra jest konieczna aby "żaden warchoł" nie probowal patrzec na ręce.
Tradycja swiadomych chrzescijanskich obywateli, zyjacych z pracy wlasnych rąk - tradycja wielkopolska przegrala w ll RP z tradycją próżniaczą - posadowiczow. Po 89 roku te podzialy przedwojenne, zmienione ale odrodzily sie.

Owszem, dawniej czytalo sie, teraz sa memy. Cos sie zmienilo. Ma pan racje opisujac wieszaki na smartfony. Ale nie ma powrotu do potegi rzadu dusz z lat 70-tych i Wyszynskiego.
Slusznie pan Milcarek pisze, ze obecne iwenty katolickie nie maja nic wspolnego z "ludowym katolicyzmem" Wyszynskiego. Za Wyszynskiego ten prosty rozspiewany, politycznie nieuswiadomiony lud, kochajacy swoja PRL-owska ojczyzne ( bo innej nie bylo) , ten lud wierzyl, zyl wiarą. Teraz to chwilowy mega spęd. Od iwentu do iwentu.
Na dodatek skonfrontowani jestesmy z systemem konsumpcyjnym, ktoremu moze oprzec się tylko "high church". Ludzie swiadomi, wierzacy z wyboru swiadomego.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Października 12, 2017, 07:35:54 am
Cytuj
Tymczasem granica państwowa niczym takim się nie wyróżnia, pod względem religijnym nie jest miejscem szczególnym. To nie znaczy, że jest czymś złym albo niestosownym modlić się na granicy, choćby i masowo. Ale miejsce, jakim jest granica, nie niesie ze sobą takiej treści, jak miejsce uświęcone w bardziej specjalny sposób.

Gdyż albowiem granica nie ma wymiaru stricte religijnego. Ma wymiar narodowy, państwowy, 'patriotyczny'. No i to jest właśnie event katolicko-narodowy vel katolicko-patriotyczny. Składa się z dwóch splecionych części, jak takie czekolady, które są trochę białe, a trochę jednak kakaowe. Wymowa jest najwidoczniej taka, że to Polacy-katolicy (a nie tylko sami 'katolicy') chcą coś pokazać światu, że to Polacy modlą się za Polskę i Europę, że to Polacy uważają, iż Polska coś może światu dać i pokazać (np. jak się modlić) etc. Zapewne nie da się tego obronić na kanwie 'czysto' katolickiej, po - zupełnie przecież abstrakcyjnym - zdjęciu siatki narodów i państw z mapy. Ale też nie ma takiej potrzeby, chyba że ktoś chce nagle uderzać w tony typu 'nasza prawdziwa ojczyzna to Niebo, a nie jakiś grajdół między Wisłą a Odrą' czy 'ja to jestem tak konserwatywny, że nie uznaję narodów, tego wymysłu roku 1789'.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Pentuer w Października 12, 2017, 11:53:58 am
I znów zgoda P. Rysiu. Miałem to szczęście, że uformowano mnie właśnie w tym wiejskim, płytkim, bezrefleksyjnym etc. "katolicyzmie ludowym" a'la Wyszyński. Śp. Babcia, prosta wiejska kobiecina po trzech klasach przedwojennej szkoły powszechnej potrafiła sprawić, że gdy wylądowałem na studiach w W-wie (w której już zostałem na stałe), nigdy nie wpadłem w łapki żadnej sekty, nawet z tych duchowo-, -odnowowo etc., mimo że bywało, że przez rok nie zajrzałem do kościoła. Pamiętam z dzieciństwa (wczesny Gierek), gdy po wsi peregrynował obraz Najśw. Maryi Panny, a kolejne chałupy przejmowały rolę różańcowych stacyj! Ludzie robili to sami. Dlatego do dziś jestem i pozostanę nieufny wobec współczesnych (quasi) religijnych imprez.
Mam nadzieję, że w swym pesymizmie choć trochę się Pan jednak myli.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 12, 2017, 15:52:20 pm
Adimad:
Cytuj
.No i to jest właśnie event katolicko-narodowy vel katolicko-patriotyczny. Składa się z dwóch splecionych części, jak takie czekolady, które są trochę białe, a trochę jednak kakaowe

No  ;D i teraz sie z panem zgadzam, podpisuje sie oburacz pod zacytowanym zdaniem (Dodalbym tylko do tego kakao orła z czekolady i będzie git.)

Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Albertus w Października 13, 2017, 00:07:17 am
Tymczasem granica państwowa niczym takim się nie wyróżnia, pod względem religijnym nie jest miejscem szczególnym. To nie znaczy, że jest czymś złym albo niestosownym modlić się na granicy, choćby i masowo. Ale miejsce, jakim jest granica, nie niesie ze sobą takiej treści, jak miejsce uświęcone w bardziej specjalny sposób.

Ma Pan całkowitą rację, nie chciałem zrównać pielgrzymki do sanktuarium z wyjazdem na modlitwę na granicę, chodziło mi raczej tylko o zaznaczenie, że symbolika miejsca, gdzie się coś wykonuje (nie tyko modli zresztą) ma znaczenie i to również w wymiarze duchowym, większe lub mniejsze w zależności od wielu czynników.
Jest natomiast coś takiego jak pielgrzymka z Helu na Giewont, też można by się pytać czemu akurat z Helu i czemu akurat na Giewont.

A czy czasem nie było tak, że dawniej w czasie jakiś niebezpieczeństw np. zarazy, oblężenia chodziło się w procesjach właśnie po granicy parafii, czy wokół murów miejskich aby wybłagać u Boga ocalenie dla danego miejsca/terenu? Myślę, że akurat symbolikę tego nie trzeba za bardzo tłumaczyć, to się po prostu czuje podświadomie.

Teraz to chwilowy mega spęd. Od iwentu do iwentu.

Myślę, że jest to słuszny zarzut, ale może to się tyczyć również i wielu innych rzeczy, jak choćby nawet i współczesne pielgrzymki czy nawet niektóre Msze św. transmitowane w tv. Ale trzeba pamiętać, że z drugiej strony takie wydarzenia są często dla wielu ludzi jedynymi okazjami by pobyć wśród "swoich" to znaczy wśród innych katolików dla których wiara i życie według niej są ważne i gdzie nie trzeba się tego wstydzić czy się z tym ukrywać. Dawniej takimi miejscami był każdy dom rodzinny, czy nawet wspólnota sąsiedzka. Teraz to się pozmieniało.
Rodzi to oczywiście pytanie skoro nawet rzesze ludzi uczestniczy co roku w pielgrzymkach, wyjazdach tego typu i innych, to gdzie ci ludzie potem są na co dzień, jaki mają wpływ na swoje otoczenie? Czy może to nie są wcale takie rzesze jak mogłoby się zdawać?
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 13, 2017, 00:10:54 am
Dla inglish-spikerów:
https://www.youtube.com/watch?v=d9OjQZLfs58

Church Militant/Vortex to znana amerykańska telewizja internetowa, która broni katolickiej doktryny.
 
Bardzo pozytywnie mówią o "Różańcu do granic" (tak, znają detale, wiedzą ze to na granicach, ale jakoś nie dopatrzyli się pogaństwa, wręcz przeciwnie. Fragment opisu ze strony akcji, który ktoś tu wklejał jako wątpliwy - oni potwierdzili w ten sposób: "Amen. It's absolutely true").

Bardzo pozytywnie o Polsce dzisiejszej i dawnej. Cały ponad 20-min. odcinek jest właśnie o Polsce.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 13, 2017, 00:46:40 am
Zyjemy w epoce synkretycznej. Wiele jesdt drog do zbawienia, chrzescijanska, animistyczna, buddyjskia. Luter zaraz bedzie doktorem Kosciola, mieszany jest judaizm z neo - wszystko znamy, nawet biskupi tacy jak Rys są za "akcją" ekumeniczną "chociaz nie wiedzą do konca dokąd ta droga prowadzi" ale są dobrej mysli bo "Jezus nas kocha"  ;D

Ale panie Albertusie... Pisze pan prawie wprost, ze te iwenty zastepują wspolnote, jaka byla udzialem dawniej na wsi, podworku, kamienicy. Zgoda. Zatem pozostaje pytanie, czy "akcja medialna graniczna" jest istotą a rózaniec pretekstem czy odwrotnie: tzn ludzie rwali się na te granice z rozancami w dloniach, ze az wladze panstwowe stwierdzily: skoro milion ludzi rwie sie na granice i zamierza sie tam modlic - no to sfilmujemy to spontaniczne wydarzenie  ;)

Wie pan, dzis jakis performer wymyslil "przejscie w Bezledach" jako miejsce szczegolnej Łaski Bozej, jutro wymysli inny performer "Rózaniec na dachach" - blizej nieba, Stary Bog Ojciec lepiej uslyszy - prawda, ze swietny pomysl i pelen symboliki starochrzescijanskiej? Blizej nieba, na gorze, na dachu, na drzewie.

Performer polityk, wymysli "rozaniec w samolocie". Zapewniam pana, ze przyjda ludzie. Do cyrku tez przychodza.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 13, 2017, 01:28:37 am
A czy czasem nie było tak, że dawniej w czasie jakiś niebezpieczeństw np. zarazy, oblężenia chodziło się w procesjach właśnie po granicy parafii, czy wokół murów miejskich aby wybłagać u Boga ocalenie dla danego miejsca/terenu? Myślę, że akurat symbolikę tego nie trzeba za bardzo tłumaczyć, to się po prostu czuje podświadomie.

Właściwie to już pan Rysio napisał za mnie, ale... No właśnie: podświadomie. W razie jakiegoś poważnego zagrożenia ludzie sami chcieli wyjść na mury czy na granice, aby ubłagać pomocy Bożej w celu odwrócenia niebezpieczeństwa; to było naturalne, niesterowane, nie trzeba było tego inscenizować, reżyserować. Natomiast czy przed rzuceniem przez organizatorów hasła do modlitwy na granicy ludzie wyczuwali jakieś poważne, konkretne niebezpieczeństwo czające się tuż za granicami (jakie?) i sami chcieli iść na te granice, by bronić Polski? Chyba nie...
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Najmłodszy syn w Października 13, 2017, 01:51:44 am
A Dni Krzyżowe? To przecież coroczny, zorganizowany iwent, gdy idziemy procesyjnie do granic miasta i kapłan błogosławi pola. Czemu tam chodzimy od setek lat? I to w dodatku na różne strony świata! Przecież możemy stanąć przy kwiatkach w ogrodzie plebańskim i modlić się o urodzaje. To pogaństwo czystej postaci!!!

"Co symbolizuje odmawianie modlitw o urodzaje na granicy miasta? Jaka jest teologiczna treść wyboru tego konkretnego, specyficznego miejsca?"

Jakiś Performer wymyślił Dni Krzyżowe. Zapewniam Państwo, że przyjdą ludzie. Do cyrku tez przychodzą.

:D
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 13, 2017, 12:03:26 pm
Dni Krzyżowe to szczególny czas modlitw przez trzy dni przed Wnievowstąpieniem. W Polsce procesje od dawien dawna udawały się do przydrożnych krzyży, przy których odprawiano nabożeństwa błagalne, stąd nazwa „Dni Krzyżowe”. Pojawiły się one w V wieku we Francji, gdzie wskutek klęsk, które nawiedziły diecezję wienneńską, jej biskup św. Mamert zarządził uroczyste procesje błagalne przez trzy dni poprzedzające Wniebowstąpienie Pańskie. W VI wieku zwyczaj ten przyjął się w całej Francji. W roku 816 papeż Leon III wprowadził te procesje w Rzymie i wkrótce przyjęły się one w całym Kościele.

Dni Krzyżowych nie wymyślił jakiś Performer. Nadal są procesje do granic miasta i kapłan błogosławi pola?

W mojej parafii w latach ubiegłych 2005/2006 r.  były procesje po Mszy Św. wieczornej do Krzyża misyjnego przy Kościele, gdzie odmawiano modlitwy o Boże błogosławieństwo dla rolników i ich ciężkiej pracy oraz o stosowną pogodę, potrzebną do obfitych zbiorów. Proszono też za wszystkich ludzi, którzy pracują - o błogosławieństwo w ich trudzie. Śpiewano litanię do Wszystkich Świętych. Teraz nie ma procesji, nawet nie słyszałam żeby ksiądz zapowiadał że takie dni są.

Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 13, 2017, 12:25:23 pm
Cytuj
Zapomniana w wielu parafiach tradycja, od lat podtrzymywana jest w parafii św.  Marcina w Wysokienicach.  Każdego dnia do krzyża udawała się rzesza wiernych. W procesji poza krzyżem niesiona była także figura Chrystusa Zmartwychwstałego. Każdego dnia przed przydrożnym znakiem Zbawienia parafianie słuchali Ewangelii i na kolanach śpiewali suplikacje "Święty Boże” . Po modlitwach zanoszonych przez ks. Wiesława Wasińskiego, proboszcza następowało poświęcanie okolicznych domostw i wiernych. Ostatniego dnia ks. Wasiński przypomniał wiernym, jak ważnym znakiem w życiu naszych pradziadów, był krzyż. Poprosił też zebranych, by zawsze ten znak darzyli wielkim szacunkiem, miłością i troską.[/u]
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 13, 2017, 13:44:43 pm
Przez trzy dni, wierni z Wysokienic, procesyjnie udawali się do przydrożnych krzyży.

http://lowicz.gosc.pl/doc/1548692.Modlitwy-w-Dni-Krzyzowe
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Najmłodszy syn w Października 13, 2017, 13:47:14 pm
W mojej parafii w latach ubiegłych 2005/2006 r.  były procesje po Mszy Św. wieczornej do Krzyża misyjnego przy Kościele, gdzie odmawiano modlitwy o Boże błogosławieństwo dla rolników i ich ciężkiej pracy oraz o stosowną pogodę, potrzebną do obfitych zbiorów. Proszono też za wszystkich ludzi, którzy pracują - o błogosławieństwo w ich trudzie. Śpiewano litanię do Wszystkich Świętych. Teraz nie ma procesji, nawet nie słyszałam żeby ksiądz zapowiadał że takie dni są.
Niestety osoby mieszkające w miastach nie są świadome, że powinny wpierać modlitwą tych wszystkich, których Pani wymieniła. W przypadku kataklizmu wszyscy odczują jego skutki. Co najgorsze wiele parafii na (formalnie) wsiach, będących w rzeczywistości przedmieściami i porzucono na nich poważne rolnictwo, rezygnuje z tej procesji. "Bo po co? U nas rolników już nie ma."
Swoją drogą, całkiem słusznie, zauważyła Pani, że była to I sobota października - tak się złożyło w tym roku. Na stronie organizatorów pamiętano o tym fakcie, ale nie wiem jak to w praktyce wyglądało. Z mojej parafii pojechała grupa, która i tak prowadziła wieczorem, po powrocie z RdG, nabożeństwo wynagradzające w naszym kościele parafialnym.

Panie Rysio, oglądałem zdjęcia z RdG i wiele grup szło na te granice procesyjnie, z krzyżem lub z obrazem NMP.
http://wf3.xcdn.pl/files/17/10/07/413013_hbq7_DSC_5507_69.jpg
http://wf1.xcdn.pl/files/17/10/07/407631_tfxA_657622_3116176490337043754_n_69.jpg
Niestety byli i tacy, którzy pokusili się o postawienie stolika w górach i odprawienie tam Mszy świętej.

Obawiam się, że gdyby Pani radca prawny żyła w V wieku to skrytykowałaby tak samo inicjatywę Dni Krzyżowych. Doszukałaby się pogaństwa.

Osobiście nie uczestniczyłem w tym iwencie. Wiem natomiast, że zaangażowano wiele letnich katolików, "typowych pracowników korpo", którzy w sobotę! (więc nie było "piąteczkowego melanżu") wstali wcześnie z łóżka, jechali kilka godzin autobusem (pewnie odśpiewali w nim godzinki), uczestniczyli w Mszy świętej i jakby nie patrzeć spędzili cały dzień wokół wiary. Bardzo wątpliwe by to wydarzenie wyrządziło komuś szkodę duchową (ale nie wykluczam, że mogło dojść do takich incydentów) natomiast jestem pewien, że przyniosło dużo dobra duchowego.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 18, 2017, 18:20:44 pm
Kwik kudłatego był tak duży z powodu akcji "Różaniec do granic", że aż posunał się do kłamliwego paszkwilu o tej akcji i o Polakach na łamach lewackiego "Corriere de la sera", w którym m.in. zarzucono Polakom odpowiedzialność za holocaust.

Jest protest. Podpisz petycję. Podaj dalej.

http://www.citizengo.org/pl/104378-stiamo-protestando-contro-larticolo-contenente-delle-tesi-diffamatorie-secondo-le-quali-i?tc=tw&tcid=41608494

http://niezalezna.pl/206026-wloska-gazeta-w-ohydny-sposob-obrazila-polakow-to-nie-pozostalo-bez-echa
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 18, 2017, 18:58:16 pm
Kwik kudłatego był tak duży z powodu akcji "Różaniec do granic", że aż posunał się do kłamliwego paszkwilu o tej akcji i o Polakach na łamach lewackiego "Corriere de la sera", w którym m.in. zarzucono Polakom odpowiedzialność za holocaust.

Jest protest. Podpisz petycję. Podaj dalej.

http://www.citizengo.org/pl/104378-stiamo-protestando-contro-larticolo-contenente-delle-tesi-diffamatorie-secondo-le-quali-i?tc=tw&tcid=41608494

http://niezalezna.pl/206026-wloska-gazeta-w-ohydny-sposob-obrazila-polakow-to-nie-pozostalo-bez-echa

To jakaś posoborowa charyzmatyczna mania przesladowcza; jak nas obrazą i oplują to slyszę, ze "kudlaty" się wscieka, jak nas pochwalą to znaczy, ze "kudlaty" podkulil ogon.
Co by nie było, to jest "znak". Szczerze mowiac wolalbym mniej "znakow negatywnych odmawiania rozanca". Ale skoro mamy się cieszyć...no to cieszymy się  ;)
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: Marc w Października 18, 2017, 21:08:27 pm
Naród polski oddał cześć N.M.P., tej która ma zmiażdżyć łeb diabła. "Ona zetrze głowę twoją". Więc kudłacz się wścieka i mści w ten właśnie sposób na naszym Narodzie. To nie jest negatywny znak, tylko reakcja kudłacza  - do przewidzenia, tak jak do przewidzenia jest że diabeł będzie szalał podczas egzorcyzmu gdy różaniec jest odmawiany. Natomiast dobre owoce, jakie ta akcja przyniosła, wymienił choćby pan Najmłodszy_syn i inni powyżej.


P.S.
Trochę z innej beczki. Gdzieś czytałem niedawno w przedsoborowej książeczce, autor, ksiądz katolicki, podawał przykłady, jakie to piękne manifestacje katolickie powstają gdzieś tam w Niemczech, manifestacje różnych kongresów, albo jak gdzieś tam jakaś uroczystość poruszyła masy ludności. Przedstawiał "iventy" jako symptomy poruszenia religijnego, jako coś co umacnia opinię katolicką w przestrzeni publicznej. A niektórzy dzisiejsi "zatwardziali tradsi" ;) myślą chyba, że "przedsoborowy katolik" to li tylko na Msze trydencką miał chodzić i żadnej aktywności "iventowej" miał nie uprawiać.
Tytuł: Odp: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
Wiadomość wysłana przez: rysio w Października 18, 2017, 22:03:43 pm
Jak to powiedział Benedykt XVI ( lub Nicola Bux) im więcej kongresów eucharystycznycvh tym większy upadek wiary i kultu eucharystycznego. Pisal o tej zaleznosci tez prof Romano Amerio.

Im więcej gadki szmatki o ubóstwie, tym większe inwestycje kubaturowe w mojej diecezji  ;D
Tak to prawda, upadek Kosciola zaczął się przed soborem. Nie da sie tego ukryć.

PS
Radzę zerwać prenumeratę "Egzorcysty"