Forum Krzyż

Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 13:10:47 pm

Tytuł: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 13:10:47 pm
http://wyborcza.pl/1,75248,6445282,Kapucyn_o_seksie_u_torunskich_redemptorystow.html

Kiedys juz czytalem o tym ksiedzu, ciekawe ma przemyslenia  :o

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 13:19:01 pm
Wszystko ok, ale dlaczego płaci się za "wjazd"?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Marca 31, 2009, 14:03:02 pm
"najważniejszym i szczytowym momentem jest moment penetracji w pochwie kobiety" - ciekawe, w którym psalmie to wyczytał?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 14:09:31 pm
"najważniejszym i szczytowym momentem jest moment penetracji w pochwie kobiety" - ciekawe, w którym psalmie to wyczytał?

"Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" Rdz 2

"Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić». Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę, złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!»" Mk 10
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 14:36:49 pm
Nie tyle ciekawe skad wzial,ale skad wie ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 14:39:37 pm
 Mogą stosować stymulację manualną i oralną".- no raczej oficjalna nauka Kosciola mowi cos innego z tego co wiem! :-\
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 14:45:26 pm
Mogą stosować stymulację manualną i oralną".- no raczej oficjalna nauka Kosciola mowi cos innego z tego co wiem! :-\


Nie do końca.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Marca 31, 2009, 14:47:09 pm
Mogą stosować stymulację manualną i oralną".- no raczej oficjalna nauka Kosciola mowi cos innego z tego co wiem! :-\


Nie do końca.

???
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 14:48:54 pm
No nie do końca, proszę sobie przeczytać pełne wypowiedzi o. Knotza a nie wyrwane z kontekstu z GW.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Marca 31, 2009, 14:50:51 pm
A gdzie to znajdę??
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 14:51:28 pm
W jednym z zeszorocznych numerów Frondy jest z nim wywiad, niestety nie pamiętam, w którym.

PS. Już pamiętam, w tym o seksie :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 15:26:38 pm
Czy ten xiądz nie ma ważniejszych zajęć? Jak na przykład zbawianie ludzi.

Radek Buczyński

Co Panu przeszkadza to, że ksiądz pomaga ludziom lepiej żyć w małżeństwie, zwłaszcza, wobec tylu wątpliwości wobec stanowiska Kościoła w sprawach współżycia?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 15:39:00 pm
Powinien przede wszystkim zadbać o ich dusze.
Niewiem czy mówienie jak odbywać stosunek pomaga w małżeństwie.
Zdaje się, że to nie jest w tym wszystkim najważniejsze.

Radek Buczyński

A dlaczego Pan uważa, że nie dba przede wszystkim o dusze? Poza tym, jesli mówi co jest dobra a co nie, pomaga unikać grzechu!

Co do małżeństwa, seks nie jest najważniejszy, ale bez wątpienia jest ważny.
Tytuł: Publiczne zgorszenie
Wiadomość wysłana przez: marekkoc w Marca 31, 2009, 15:42:52 pm
Dla mnie to publiczne zgorszenie i skandal. Nawet jeśli coś jest prawdą to nie znaczy, że mówi się o tym głośno, publicznie i każdemu kto się napatoczy. Od tego są zacisza gabinetów specjalistów. Biada tym którzy GORSZĄ!
I myślę, że czays obecne noszą znamiona antychrysta, odstępstwo od wiary nie ma precedensu w historii. Ale to wszytko opisuje Św. Jan, Boża Opatrzność i to przewidziała i dopuściła.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 15:53:07 pm
@Adam

Skąd Pan mniema, że stosunek jest ważny w małżeństwie i spełnia inną funkcję niż prokreacyjną?

Radek Buczyński

Z nauki Kościoła:

"Małżeństwo ma samo z siebie cele pierwotne, przyznane mu przez samego Boga: “Sam bowiem Bóg jest twórcą małżeństwa obdarowanego różnymi dobrami i celami” (KDK 48a).

Kościół określa następująco hierarchię celów małżeństwa: rodzenie i wychowanie potomstwa - procreatio, wzajemna pomoc - mutuum adiutorium i uśmierzanie pożądliwości - remedium concupiscentiae (Casti connubii, DS 3718). Odróżnia przy tym cel pierwszorzędny małżeństwa (procreatio) od celów drugorzędnych (mutuum adiutorium i remedium concupiscentiae).

Małżeństwo ma służyć przede wszystkim istnieniu rodzaju ludzkiego, następnie współżyciu mężczyzny i kobiety, a wreszcie prawidłowemu skierowaniu pożądliwości. Uporządkowane w ten sposób cele małżeństwa przeciwstawiają się wszelkiej subiektywistycznej interpretacji popędu seksualnego, a przez to samo domagają się od człowieka jako osoby obiektywizmu w myśleniu na tematy seksualne, nade wszystko zaś w postępowaniu. Obiektywizm taki jest fundamentem moralności małżeńskiej. Realizacja w małżeństwie wymienionych celów dokonuje się na zasadzie normy personalistycznej. Tradycyjną doktrynę o istocie celów małżeństwa podał św. Tomasz (np. S.Th. III, q. 29; Suppl. q. 49).

Magisterium Kościoła w ciągu wieków odrzucało próby zmiany powszechnie przyjętych celów małżeństwa nie zgadzając się na idee niektórych autorów (np. H. Doms i B. Krempel), zaprzeczających prawdzie, że pierwszym celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa, lub nauczających, że cele drugorzędne nie są w sposób istotny podporządkowane celowi pierwszorzędnemu, lecz mają wartość równoważną i są od niego niezależne (DS 3838).

Małżeństwo jako instytucja naturalna, na skutek woli Stwórcy, ma za swój pierwszy i wewnętrzny cel nie wzajemne doskonalenie się małżonków, lecz rodzenie i wychowanie nowego życia. Inne cele pochodzące także z natury małżeństwa, nie znajdują się na równym poziomie z tym pierwszym celem, a tym bardziej nie są one odeń wyższe, przeciwnie - są mu w sposób istotny podporządkowane. Odnosi się to do każdego małżeństwa, także niepłodnego (Pius XII, Do położnych, 29 X 1951 r.)

Sobór Watykański II nie podjął wprost zagadnienia hierarchii celów małżeństwa, ponieważ wymagałoby to rozważań techniczno-jurydycznych odbiegających od stylu dokumentów soborowych. Pierwsi komentatorzy konstytucji Gaudium et spes zaczęli przede wszystkim podkreślać ten fakt i niektórzy z nich interpretowali to jakoby porzucono nauczanie poprzedniego Magisterium lub wręcz odrzucono. Opublikowanie Akt Soborowych uczyniło bezpodstawną taką interpretację. Widać w nich wyraźnie wolę nie zajmowania się tematem dlatego, że jest zbyt techniczny, a nie dlatego, że ma się zamiar odstąpić od poprzedniego nauczania.

Tradycyjna nauka o celach małżeństwa (ich hierarchii) została w konstytucji Gaudium et spes jak też w encyklice Humanae vitae potwierdzona, a zarazem pogłębiona od strony życia wewnętrznego małżonków, czyli od strony małżeńskiej i rodzicielskiej duchowości (Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich). Gaudium et spes mówiąc o miłości małżeńskiej, nie przedstawia jej jako tylko celu małżeństwa (np. 48a, 50a). Miłość, jako nadrzędna moc, którą mężczyzna i kobieta otrzymują od Boga wraz ze swoistą “konsekracją” sakramentu małżeństwa, niesie z sobą prawidłową koordynację celów, według których w tradycyjnym nauczaniu Kościoła kształtuje się moralny ład życia małżeńskiego. Miłość małżeńska jest ochroniona i popierana, jeśli nie zostaje oddzielona od przekazywania życia. Sobór zdecydowanie uznał środki niegodziwe przeciwko rodzeniu za profanację miłości małżeńskiej (por. KDK 47b). Warto zaznaczyć, iż takie spojrzenie na cele małżeństwa znaleźć już można w książce K. Wojtyły pt. Miłość i odpowiedzialność.

Zarówno procreatio, jak i remedium concupiscentiae, jako cele małżeństwa, winny wypływać z miłości jako cnoty, a przez to samo mieścić się w ramach normy personalistycznej. Mutuum adiutorium, jako cel małżeństwa, jest również tylko skutkiem miłości - cnoty. O żadnym przeciwstawieniu miłości względem prokreacji czy też o wskazywaniu pierwszeństwa prokreacji nad miłością nie ma mowy.

Realizacja tych celów jest faktem kompleksowym. Całkowite pozytywne przekreślenie możliwości prokreacji zmniejsza, a nawet likwiduje możliwość trwałego wzajemnego współwychowywania się małżonków. Prokreacja, której nie towarzyszyłoby współwychowywanie i współdążenie do najwyższego dobra, również byłaby w pewnym sensie niepełna i niezgodna z miłością osoby. W małżeństwie chodzi nie tylko o materialne pomnażanie liczebności gatunku ludzkiego, lecz także o wychowanie, którego naturalnym podłożem jest rodzina, oparta na małżeństwie scementowanym przez mutuum adiutorium.

Z kolei trzeci cel - remedium concupiscentiae - uzależniony jest w swej ludzkiej realizacji od dwóch poprzednich. Bezwzględne odcięcie się od naturalnych skutków współżycia małżeńskiego narusza spontaniczność i głębię przeżyć, zwłaszcza jeśli w tym celu stosuje się antykoncepcję. W jeszcze większym stopniu prowadzi do tego brak wzajemnego zrozumienia i rozumnej troski o pełne dobro współmałżonka.

B. Inlender, Cel małżeństwa w aspekcie naturalnym i nadprzyrodzonym, AK (1970), R. 62, t. 75, z. 1 (369), s. 44-54; K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1986; R. Sztychmiler, Soborowa koncepcja celów małżeństwa, IM (1996), t. 1, s. 45-58.

KW"

http://www.isnr.uksw.edu.pl/slownik/malzenstwo.htm
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 16:13:42 pm
Niech sie skupi lepiej na ratowaniu ludzi z wyuzdania a nie pindoli o malzenskim seksie!!!!!I to jeszcze w wyraznie zlym guscie,pewnie to trafia do ludzi bo dzis o tych sprawach nie potrafia juz rozmawiac delikatnie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 16:20:20 pm
Jejku, znaleźli się moraliści od siedmiu boleści! Jak czytam te wypowiedzi, to tylko jedno pytanie się mi rodzi w głowie, skąd takie bzdury bierzecie. Jeżeli nie wiecie nic na temat ludzkiej seksualności, która też przecież jest darem Boga, i jakie jest nauczanie Kościoła w tej sprawie, to proszę nie wypowiadajcie się na ten temat, gdyż to trąci manicheizmem!!! Panowie proszę doczytajcie a nie zakładajcie na ludzi włosiennice!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 16:21:49 pm
No, jakiś zdroworozsądkowy głos :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 16:32:25 pm
Jezeli kaplan nie dostrzega,ze seks oralny w malzenstwie jest grzechem ciezkim ,to ja nic nie poradze..
Bo jednym slowem co innego slysze z ambony a co innego gadaja w prywatnej rozmowie!
I niech ksiadz nie robi z siebie takiego luzaka co to by na wszystko pozwalal!
Czy w malzenstwie mozna robic wszystko?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 16:36:53 pm
Panowie proszę doczytajcie a nie zakładajcie na ludzi włosiennice!- niech ksiadz dopowie w takim razie co nie wiemy z dziedziny seksualnosci i jaka jest w takim razie oficjalna nauka na temat co wolno a co nie w malzenstwie?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 16:41:38 pm
Panie kurak, ja nic nie pisałem o seksie oralnym, gdyż oczywiście takowy jest grzechem, gdyż nie spełnia celowości, ale przecież dopuszczalne są pieszczoty oralne jako element tzw. "gry wstępnej" i to oczywiście za zgodą obojga małżonków!!! Panowie trochę opanowania i wiedzy na ten temat wam nie zaszkodzi. A ja wcale w kwestiach moralnych nie jestem laksystą (albo jak Pan to nazwał luzakiem) wręcz przeciwnie!!! Kłania się wam tu terminologia i brak wykształcenia pod względem teologii moralnej i jej działu jakim jest etyka życia seksualnego! Oczywiście ten "oral" jest rzeczą opcjonalną a nie istotową we współżyciu małżenskim! Takim tokiem rozumowania zaraz dojdziemy do tego, że naturalne planowanie rodziny jest formą antykoncepcji!!! Boże zlituj się!!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 16:55:51 pm
Nie mowilem o seksie oralnym jako opcji,ale iistocie.
Natomiast czytajac kiedys pewien artykul w Zawsze Wiernych zarzucano wlasnie NPR jest wlasnie takowa naturalna koncepcja.Bo nie ma tam co prawda sztucznej ingerencji,ale jest kombinowaniem kiedy,gdziie i jak? :)
ja akurat jestem zwollennikiem NPR,ale tamten artykul nie byl wcale taki glupi :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 17:44:49 pm
Powinien przede wszystkim zadbać o ich dusze.
Niewiem czy mówienie jak odbywać stosunek pomaga w małżeństwie.
Zdaje się, że to nie jest w tym wszystkim najważniejsze.

Radek Buczyński

A dlaczego Pan uważa, że nie dba przede wszystkim o dusze? Poza tym, jesli mówi co jest dobra a co nie, pomaga unikać grzechu!

Co do małżeństwa, seks nie jest najważniejszy, ale bez wątpienia jest ważny.

A uwaza pan, ze to brzmi powaznie w ustach ksiedza wdawac sie w takie plastyczne i pornograficzne opisy stosunkow? O tym tu wlasnie mowa.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 18:17:39 pm
Powinien przede wszystkim zadbać o ich dusze.
Niewiem czy mówienie jak odbywać stosunek pomaga w małżeństwie.
Zdaje się, że to nie jest w tym wszystkim najważniejsze.

Radek Buczyński

A dlaczego Pan uważa, że nie dba przede wszystkim o dusze? Poza tym, jesli mówi co jest dobra a co nie, pomaga unikać grzechu!

Co do małżeństwa, seks nie jest najważniejszy, ale bez wątpienia jest ważny.

A uwaza pan, ze to brzmi powaznie w ustach ksiedza wdawac sie w takie plastyczne i pornograficzne opisy stosunkow? O tym tu wlasnie mowa.

Nie poważnym jest czynienie z tego tematu tabu! A poważnie co ma niby brzmieć w ustach księdza?, jeżeli Kościół mówi o seksualności człowieka, to naturalnym jest że przedstawiciele Kościoła, jego kapłani maja o tym mówić a nawet opisywac co i jak można a czego nie i z jakiego powodu!!! Właśnie demonizowanie tej sfery ludzkiej powoduje, że stajemy sie hipokrytami w naszym postępowaniu i działaniu! Jeżeli nasza seksualność także została dotknięta skutkami grzechu pierworodnego, to tym bardziej do kapłanów należy nauczanie jak do tej zachwianej harmonii miedzy pożadliwościami ciała i ducha doprowadzić a co jej na pewno szkodzi! W krótkim czasie napewno znajdę w tym wątku jeszcze kilka mitów o tym, co ksiądz może mówić a co nie! Ale właśnie w dzisiejszym dziedzictwie kultury porewolucyjnej lat 60'tych, należy jasno i głośno mówić o wielkiej godności ludzkiej seksualności (która także jest darem Pana Boga) i ją przywracać na właściwe tory, by ta nadal nie czyniła spustoszenia w swojej libertyńskiej formie! Ponawiam mój apel, aby w tym temacie wypowiadać się po wcześniejszym zaznajomieniu sie z tematyczną literaturą!
A co do wątku pana francuza - to księża raczej małowiarygodnymi stają się gdy zaczynają poruszać tylko kwestie finansowe w swoich parafiach a nie mówią jak żyć dzisiaj Ewangelią, jak ją przekładać na życie! Czytanie wątpliwej wartości listów KEP'u i im podobnych zamiast homilii czy też kazania, podczas niedzielnej Mszy, jest MAŁO POWAŻNYM!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:23:04 pm
A uwaza pan, ze to brzmi powaznie w ustach ksiedza wdawac sie w takie plastyczne i pornograficzne opisy stosunkow? O tym tu wlasnie mowa.

Uważam, że tak, bo ten temat w Kościele był tematem tabu. Wiele osób nie wie, co jest grzechem, co nie (nawet na forum).

W temacie "Ufo" padło sformułowanie, że to jest forum dla zaangażowanych katolików. A cześć osób nawet nie wie, jakie cele stawia się przed małżeństwem. W teologii zatrzymaliście się w XIX wieku, sprowadzając cel małżeństwa do prokreacji.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 18:26:16 pm
Cytuj
Nie poważnym jest czynienie z tego tematu tabu! A poważnie co ma niby brzmieć w ustach księdza?, jeżeli Kościół mówi o seksualności człowieka, to naturalnym jest że przedstawiciele Kościoła, jego kapłani maja o tym mówić a nawet opisywac co i jak można a czego nie i z jakiego powodu!!! Właśnie demonizowanie tej sfery ludzkiej powoduje, że stajemy sie hipokrytami w naszym postępowaniu i działaniu! Jeżeli nasza seksualność także została dotknięta skutkami grzechu pierworodnego, to tym bardziej do kapłanów należy nauczanie jak do tej zachwianej harmonii miedzy pożadliwościami ciała i ducha doprowadzić a co jej na pewno szkodzi! W krótkim czasie napewno znajdę w tym wątku jeszcze kilka mitów o tym, co ksiądz może mówić a co nie! Ale właśnie w dzisiejszym dziedzictwie kultury porewolucyjnej lat 60'tych, należy jasno i głośno mówić o wielkiej godności ludzkiej seksualności (która także jest darem Pana Boga) i ją przywracać na właściwe tory, by ta nadal nie czyniła spustoszenia w swojej libertyńskiej formie! Ponawiam mój apel, aby w tym temacie wypowiadać się po wcześniejszym zaznajomieniu sie z tematyczną literaturą!

Nikt nie mowi o pomijaniu tego tematu, ale po co mowic o penetracjach, szczytach , orgazmach, co to ma wspolnego z wiara? Ksiadz prowadzi "Poradnik dobrego seksu" czy wyklada katolicka nauke na jego temat? I te haselko "seks jest OK" jakby z Bravo wyciete. Nie potepiam, nie watpie, ze ksiadz ten ma wiare i powolanie, nie wiem tylko czy tak plastyczne ukazywanie pewnych elementow stosunku w czasie rekolekcji jest do szczescia czy zbawienia potrzebne.

Cytuj
A co do wątku pana francuza - to księża raczej małowiarygodnymi stają się gdy zaczynają poruszać tylko kwestie finansowe w swoich parafiach a nie mówią jak żyć dzisiaj Ewangelią, jak ją przekładać na życie! Czytanie wątpliwej wartości listów KEP'u i im podobnych zamiast homilii czy też kazania, podczas niedzielnej Mszy, jest MAŁO POWAŻNYM!!!

A ktos tu temu zaprzecza?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 18:27:45 pm
A uwaza pan, ze to brzmi powaznie w ustach ksiedza wdawac sie w takie plastyczne i pornograficzne opisy stosunkow? O tym tu wlasnie mowa.

Uważam, że tak, bo ten temat w Kościele był tematem tabu. Wiele osób nie wie, co jest grzechem, co nie (nawet na forum).

W temacie "Ufo" padło sformułowanie, że to jest forum dla zaangażowanych katolików. A cześć osób nawet nie wie, jakie cele stawia się przed małżeństwem. W teologii zatrzymaliście się w XIX wieku, sprowadzając cel małżeństwa do prokreacji.

Pan sie lepiej zajmie swoimi ufoludkami.

Cytuj
Uważam, że tak, bo ten temat w Kościele był tematem tabu. Wiele osób nie wie, co jest grzechem, co nie (nawet na forum).

Czyli co interaktywne pokazy? Instruktaz dobrego katolickiego seksu? Jedno jest mowic o grzechu, a inne wygadywac byle co publicznie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:29:10 pm
Nikt nie czyni seksu tematem tabu ,rozmawiamy tu o sposobie przedstawienia tego tematu w normalny sposob.Nie musi to byc prostacki jezyk... Calkowicie sie zgadzam z Panem Jeanem!
No wlasnie dzisiaj wykrzywieniem jest to,ze niektorzy mysla,ze celem malzenstwa jest tylko dawaniem przyjemnosci sobie a nie dawanie nowego zycia..
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:29:48 pm
Nikt nie mowi o pomijaniu tego tematu, ale po co mowic o penetracjach, szczytach , orgazmach, co to ma wspolnego z wiara? Ksiadz prowadzi "Poradnik dobrego seksu" czy wyklada katolicka nauke na jego temat? I te haselko "seks jest OK" jakby z Bravo wyciete. Nie potepiam, nie watpie, ze ksiadz ten ma wiare i powolanie, nie wiem tylko czy tak plastyczne ukazywanie pewnych elementow stosunku w czasie rekolekcji jest do szczescia czy zbawienia potrzebne.


Ale Pan wyciąga wnioski po przeczytaniu artykułu w Gazecie Wyborczej i zamieszczonego tam zdjęcia! Niby tak się nie lubi GW, wyśmiewa się na forum ks. Bonieckiego, który czyta GW, ale niektórzy na forum, wbrew pozorom, traktuje ją jak wyrocznię.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:32:22 pm
Nikt nie czyni seksu tematem tabu ,rozmawiamy tu o sposobie przedstawienia tego tematu w normalny sposob.Nie musi to byc prostacki jezyk...
No wlasnie dzisiaj wykrzywieniem jest to,ze niektorzy mysla,ze celem malzenstwa jest tylko dawaniem przyjemnosci sobie a nie dawanie nowego zycia..

Co to znaczy "prostacki" język? To jest język medyczny. Jeśli ktoś chce mówić o tych sprawach, takiego medycznego języka powinien używać. U lekarza jak jesteś, to mówisz o siusiaku?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 18:32:38 pm
Nikt nie mowi o pomijaniu tego tematu, ale po co mowic o penetracjach, szczytach , orgazmach, co to ma wspolnego z wiara? Ksiadz prowadzi "Poradnik dobrego seksu" czy wyklada katolicka nauke na jego temat? I te haselko "seks jest OK" jakby z Bravo wyciete. Nie potepiam, nie watpie, ze ksiadz ten ma wiare i powolanie, nie wiem tylko czy tak plastyczne ukazywanie pewnych elementow stosunku w czasie rekolekcji jest do szczescia czy zbawienia potrzebne.


Ale Pan wyciąga wnioski po przeczytaniu artykułu w Gazecie Wyborczej i zamieszczonego tam zdjęcia! Niby tak się nie lubi GW, wyśmiewa się na forum ks. Bonieckiego, który czyta GW, ale niektórzy na forum, wbrew pozorom, traktuje ją jak wyrocznię.

Coz dla GW taki temat jest idealny, mozna przedstawic wyzwolonego ksiedza w zacofanym Kosciele. Ja juz o tym ksiedzu kiedys czytalem, mam juz ugruntowane zdanie. Powiedzmy, ze zbyt sie ten ksiadz wdaje w technikalia. Ciekaw jestem z jakich materialow edukacyjnych korzysta. Nie potepiam, ale moze naprawde mozna to przedstawic w inny sposob?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:33:53 pm
Coz dla GW taki temat jest idealny, mozna przedstawic wyzwolonego ksiedza w zacofanym Kosciele. Ja juz o tym ksiedzu kiedys czytalem, mam juz ugruntowane zdanie. Powiedzmy, ze zbyt sie ten ksiadz wdaje w technikalia. Ciekaw jestem z jakich materialow edukacyjnych korzysta. Nie potepiam, ale moze naprawde mozna to przedstawic w inny sposob?

Był wywiad z księdzem we Frondzie. Polecam.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 18:36:08 pm
Coz dla GW taki temat jest idealny, mozna przedstawic wyzwolonego ksiedza w zacofanym Kosciele. Ja juz o tym ksiedzu kiedys czytalem, mam juz ugruntowane zdanie. Powiedzmy, ze zbyt sie ten ksiadz wdaje w technikalia. Ciekaw jestem z jakich materialow edukacyjnych korzysta. Nie potepiam, ale moze naprawde mozna to przedstawic w inny sposob?

Był wywiad z księdzem we Frondzie. Polecam.

Przeczytam. Poki co podtrzymuje swoja opinie.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:36:32 pm
No wlasnie dzisiaj wykrzywieniem jest to,ze niektorzy mysla,ze celem malzenstwa jest tylko dawaniem przyjemnosci sobie a nie dawanie nowego zycia..

I jedno i drugie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:38:40 pm
No wlasnie dzisiaj wykrzywieniem jest to,ze niektorzy mysla,ze celem malzenstwa jest tylko dawaniem przyjemnosci sobie a nie dawanie nowego zycia..

I jedno i drugie.
No tak,tylko w jakiej kolejnosci?Najpierw prokreacja a potem przyjemnosc,dzis funkcjonuje zupelnie cos innego :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:39:59 pm

No tak,tylko w jakiej kolejnosci?Najpierw prokreacja a potem przyjemnosc,dzis funkcjonuje zupelnie cos innego :)

Owszem, ale niektórzy tutaj przyjemność w ogóle by wyrugowali.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:41:40 pm
Mysle,ze nie,no raczej trudno byloby uprawiac seks i nie miec przyjemnosci,to do lekarza z taka osoba ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:42:43 pm
Mysle,ze nie,no raczej trudno byloby uprawiac seks i nie miec przyjemnosci,to do lekarza z taka osoba ;D

Spójrz na poniższą wypowiedź.

@Adam

Skąd Pan mniema, że stosunek jest ważny w małżeństwie i spełnia inną funkcję niż prokreacyjną?

Radek Buczyński
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:44:24 pm
Moze Panu Radkowi o cos innego chodzilo? :) Nie sadze,ze jest na tym Forum osoba,ktora uwaza,ze przy stosunku ma nie byc przyjemnosci.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 31, 2009, 18:45:59 pm
Moze Panu Radkowi o cos innego chodzilo? :) Nie sadze,ze jest na tym Forum osoba,ktora uwaza,ze przy stosunku ma nie byc przyjemnosci.

Ma byc, ale nie mozna zapominac o nadrzednym celu jakim jest 1. prokreacja i/lub 2. zacisnienie wiezi malzenskiej, niektorzy mowia akt odnowienia przymierza pomiedzy malzonkami. Mozna to ubierac w rozne slowka zreszta
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:46:16 pm
W temacie "Ufo" padło sformułowanie, że to jest forum dla zaangażowanych katolików. A cześć osób nawet nie wie, jakie cele stawia się przed małżeństwem. W teologii zatrzymaliście się w XIX wieku, sprowadzając cel małżeństwa do prokreacji.

Najważniejszym celem małżeństwa jest prokreacja. Inaczej nie miało by ono sensu.

Radek Buczyński
No moze nie do konca,bo co np. w momencie gdy malzenstwo obliczy dni i wypadnie akurat  bezplodny?Beda uprawiac seks i bedzie on bez sensu? ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:47:03 pm
Moze Panu Radkowi o cos innego chodzilo? :) Nie sadze,ze jest na tym Forum osoba,ktora uwaza,ze przy stosunku ma nie byc przyjemnosci.

Ma byc, ale nie mozna zapominac o nadrzednym celu jakim jest 1. prokreacja i/lub 2. zacisnienie wiezi malzenskiej, niektorzy mowia akt odnowienia przymierza pomiedzy malzonkami. Mozna to ubierac w rozne slowka zreszta
Tu nie ma watpliwosci zadnej
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Marca 31, 2009, 18:49:19 pm
Ma byc, ale nie mozna zapominac o nadrzednym celu jakim jest 1. prokreacja i/lub 2. zacisnienie wiezi malzenskiej, niektorzy mowia akt odnowienia przymierza pomiedzy malzonkami. Mozna to ubierac w rozne slowka zreszta

Pełna zgoda.
"Kościół określa następująco hierarchię celów małżeństwa: rodzenie i wychowanie potomstwa - procreatio, wzajemna pomoc - mutuum adiutorium i uśmierzanie pożądliwości - remedium concupiscentiae (Casti connubii, DS 3718). Odróżnia przy tym cel pierwszorzędny małżeństwa (procreatio) od celów drugorzędnych (mutuum adiutorium i remedium concupiscentiae)."
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 31, 2009, 18:50:30 pm
I jestesmy wszyscy w domu,jhednak mozna dojsc do porozumienia,spadam na spiewy ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 19:01:32 pm
Panowie ręcę opodają!!! Jak bym był na lekcji z gimnazjalistami!!! Kompletny brak rozumienia tekstu pisanego! Współżycie małżonków ma nie tylko na celu prokreację ale też to budowanie i jak najpełniejsze okazanie "odtad bedziecie jednym ciałem". Współzycie to nie tylko poczęcie dzieci! Jak chcecie więcej wiedzieć zapraszam do mnie na katechezę do klas maturalnych! Mam takie wrażenie, podkreślam WRAŻENIE, że wasza wiedza w zakresie Bożego planu co do seksualności opiera się na jakiś stereotypach, które ja z lubością obalam! A jeżeli chodzi, czy rekolekcje są właściwym miejscem na takie treści, to jak najbardziej!!! Nauka stanowa dla małżonków powinna także dotykać tej sfery! Przecież łaska Boża bazuje na naturze ludzkiej, a jeżeli ta jest zachwiana w swojej naturalności, to także to powinno być tematem nauczania, bo często w konfesjonale okazuje się, że nierozumiemie znaczenia wspólżycia i z nim związanych wielu aspektów (nawet technicznych) jest przyczyną wielu tragedii małżeńskich! A "Wybiórcza" zrobi z tego aferę, coś nowacyjnego, cos antypapieżowego, nie bacząc że te kwestie od lat są w najbardziej Boży sposób w Kościele nauczane. Więc nie "podgrzewajmy się", przywracając właściwy terminologie seksualności człowieka, odżegnując sie od dzisiejszej jej zwulgaryzowanej formy, więcej ludzi przekonamy do katolickiej etyki życia seksualnego, niż mówiąc infantylnie o pszczółkach i kwiatkach!!! Też powiem, że seks jest dobry, gdy jest w małżeństwie, gdy jest wyrazem najgłebszej miłości, gdy jest z poszanowaniem godnosci współmałżonka, z poszanowaniem prawa naturalnego, które daje nam Bóg, gdy poprzedza go wspólna modlitwa!!! A kto ma mówić małżonkom, że mają współżyć kiedy są pokłóceni, kiedy małżeństwo przezywa kryzys, jak właśnie nie ksiądz?!!!
Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu! Właśnie dzieki takiej otwartej formie można przywrócić współżyciu właściwe miejsce w życiu chrześcijanina, gdy sie mówi o tych sprawach z miłościa a czasem nawet używając prowokacji! I tu moje kapłańskie doświadczenie wskazuje, że większą korzyść przynosi mowa bezpośrednia niż owijanie w bawełne! A co do zgorszenia, to o dziwo gorszą się zawsze ci, którzy ze swoją seksualnościa mają największe problemy - lub tez je mieli mając na uwadze wiek ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 19:08:16 pm
W temacie "Ufo" padło sformułowanie, że to jest forum dla zaangażowanych katolików. A cześć osób nawet nie wie, jakie cele stawia się przed małżeństwem. W teologii zatrzymaliście się w XIX wieku, sprowadzając cel małżeństwa do prokreacji.

Najważniejszym celem małżeństwa jest prokreacja. Inaczej nie miało by ono sensu.

Radek Buczyński
No moze nie do konca,bo co np. w momencie gdy malzenstwo obliczy dni i wypadnie akurat  bezplodny?Beda uprawiac seks i bedzie on bez sensu? ;D

Na szczęśćie matury z matematyki nie ma i nie każdy będzie umiał obliczyć tem dzień.  ;D

Radek Buczyński

Matura nie potrzebna, gdy się stosuje metodę objawowo-termiczną! Kalendarzyk małżeński jako metoda dawno został dostawiony do lamusa!
No coź, znowu brak podstawowej wiedzy w tym zakresie ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 19:14:39 pm
A dlaczego tego zagadnienia nie zosrawić na przykład rodzicom?

Radek Buczyński
A kto tych rodziców do tego przygotuje???? Chyba Pan nie myśli, że któryś z pomysłów MEN, bedzie wspominał o katolickim znaczeniu małżeńskiego współżycia??? A jakby nawet, to któryś z "mądrych" zawiadomi UE i bedzie po sprawie, bo socjalistyczne wychowanie nie przyjmuje chrześcijanskim, tym bardziej katolickich wzorców edukacji seksualnej!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Weronika w Marca 31, 2009, 19:42:30 pm
----> Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu!



A to dziwne, nie spotkałam się jeszcze nigdy z takim podejściem ani psychologów, ani sexuologów. Owszem, jeżeli w łóżku są problemy, to przekłada się to na wzajemne stosunki w małżeństwie. W drugą stronę, jeżeli są w małżeństwie problemy, to o współżyciu mowy nie ma i nie będzie, dopóki te problemy nie znikną. Jeżeli któryś z Panów jest żonaty, to dobrze wie, jak stres i problemy na to wpływają. U kobiet też to działa w taki sam sposób. Dlatego zawsze dobry psycholog i sexuolog bedzie zaczynał od tego, żeby małżonkowie najpierw rozwiązali swoje problemy. Informacje, jakoby psycholodzy zaczynali od rozwiązywania problemów od łóżka sa chyba zaczerpnięte z kolorowych pism dla kobiet i artykułów typu: Mąż cie zdradza? Uwiedż go wyrafinowanym sexem. Tylko te artykuły piszą redaktorzy, którym napisanie takiego artykułu zlecono.
 
Ksiądz sieje zgorszenie, bo zajmuje się sexem? A kto niby ma to robić? MTV? Bravo Girl? Wychowanie w rodzinie? Ważne jest tylko, żeby taki ksiądz miał do tego rzetelne przygotowanie. Teoretyczne, bo teoretyczne, ale rzetelne. Nie ma tematów TABU. Sex jest był i będzie i każdy musi się z tym pogodzić. Bez względu na to , jak bardzo się go boi ;) Jak sexu nie będzie, nie będzie naszego gatunku na tym świecie. Więc zamiast się gorszyć opisami zbyt dokładnymi i dosadnymi proponuje użyc wyobrażni i wyobrazic sobie, jak potraktowany byłby ten artykuł, gdyby te opisy były infantylne i pełne niedomówień. Zalałaby nas fala śmiechu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Marca 31, 2009, 19:49:09 pm
Ręce mi opadły jako i księdzu Sacerdos.
Pierwsze i podstawowe pytanie - czy Panowie mają rodziny? Własne - zona, dziecko etc? Bo mam wrażenie, ze nie i bajdurzycie sobie o sprawach, o których zielonego pojęcia nie macie.

A nie macie zielonego pojecie miedzy innymi o tym jak ważne jest współżycie w małżeństwie. Czasem - i nie dotyczy to jakiś "zboczeńców" - staje się sprawą najistotniejszą. są takie dni. Więc zabierzcie się za sprawy, na których się znacie a nie mędrkujcie.

Małżeństwo jest oparte na wielu filarach, między innymi na sexie - dlaczego wiec ta sfera nie ma być także drogą zbawienia? Zwłaszcza, ze żyjemy w czasach, kiedy jest ogromne zamieszanie w tym temacie. Wiec rekolekcje, dla małżonków na temat sexu rozumianego po chrześcijańsku są jak najbardziej na miejscu.

Piszecie, ze rodzice maja się tym zająć. To proszę popatrzeć na dzisiejszych rodziców - kto ich wyedukuje w sprawie katolickiego spojrzenia na sprawy płciowości, jak oni nawet podstawowych prawd czasem nie znają?

Ech, słuchać hadko...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 31, 2009, 21:39:28 pm
Najważniejszym celem małżeństwa jest prokreacja. Inaczej nie miało by ono sensu.

Radek Buczyński
To w takim razie dlaczego trwała niepłodność nie jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa?
I dlaczego Kościół nie zabrania małżeństwa ludziom w wieku po-rozrodczym?
Wg Pana takie małżeństwa nie mają sensu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: marcin w Marca 31, 2009, 22:05:50 pm
przypominam że gnostycyzm jest herezją i grzechem. Ciało nie jest źródłem grzechu a przyjemność złem. Czemu chce się z seksu zrobić jedynie obowiązek w celu posiadania potomstwa... ja w tych tematach wielkiego prawa wymądrzać się nie mam, jeszcze rodziny nie założyłem ale widzę jakie zagubienie jest u moich kolegów w tych tematach. Mnie nie gorszy ksiądz który mówi na temat seksu.
Jedyną audycją poruszający temat seksu w radio jest w TOK FM w śr o 22 program z seksulowiem... jeśli pozostawić mówienie o tych tematach takim "naukowcom" jak w radu tok fm to jest to grzech zaniechania.


Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Marca 31, 2009, 22:17:04 pm
ale widzę jakie zagubienie jest u moich kolegów w tych tematach.

Jedyną audycją poruszający temat seksu w radio jest w TOK FM w śr o 22 program z seksulowiem... jeśli pozostawić mówienie o tych tematach takim "naukowcom" jak w radu tok fm to jest to grzech zaniechania.
Rozumiem, ze Panscy koledzy radioodbiornikow nie maja.
Chce sie Panu czekac do 22 ???

Niech ten "ksiadz€" jeszcze jakies pokazy robi. Z bezpruderyjnymi osobami albo przezrocza pokazuje.

To nie jest normalny Kościół. Swieccy zarabiaja, jako katecheci, a ksieza, jako seksuolodzy....
Z drugiej strony, kazdy w takim Kościele moze "sie zrealizowac". :)))
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Weronika w Marca 31, 2009, 22:21:27 pm


Hm.... z pewną nieśmiałością umieszczam te linki ;)
Najwyżej dostanę po głowie, a co mi tam..

http://www.szansaspotkania.pl/
http://www.szansaspotkania.pl/index.php?pageid=5644
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Marca 31, 2009, 22:31:39 pm
Rany, jak się ta dyskusja rozhulała - no cóż, seks nośny temat. Wiecie Państwo, moim zdaniem problem to nie jest w tym, że kościół mówi o seksie ani w tym, że robi to ksiądz, który raczej ma o tym pojęcie jeno teoretyczne - a przynajmniej powinien. Problem w tym, że odbywa się to "z hukiem", wpisując się niejako w nasze przesycone seksem czasy. Właściwie seksu wszędzie jest pełno, seks stał się podstawową "wiarą" naszych czasów a swobodny seks staje się (skuteczną niestety) namiastką zabieranej wolności, co pozwala wmawiać ludziom, że są bardziej wolni niż byli bo mogą sobie kopulować z każdym (gdy w tym czasie powoli stajemy się niewolnikami). Dlatego mam trochę dość tego stałego pieprzenia o seksie, że seks to, seks tamto, że cudowny, wspaniały i "OK". Nie podoba mi się, że tą akcją ten ksiądz się w to wpisuje.

W ogóle nie podoba mi się, że współczesny Kościół umie się tylko "wpisywać" właśnie, uginać przed tym co przynosi świat - coraz mniej jest znakiem sprzeciwu, przypominania o sprawach ostatecznych - coraz bardziej konformizmu, działania w wymiarze ziemskim. I tak się formuje księży i tak się oni zachowują - starają się dopasować do środowisk, do których się ich posyła. A ksiądz nie ma uczyć ludzi jak seks uprawiać, bo o tym wszędzie pełno, wszędzie trąbią, bo wreszcie mogą to po katolicku, dobrze zrobić inni! Ksiądz ma ludziom przypominać, że to życie to tylko przygrywka do wieczności, ale ważna przygrywka bo od decyzji w tym życiu zależy potępienie i zbawienie. Ba, że w ogóle są takie pojęcia - bo to o tym nigdzie indziej nie mówią, bo to z tego się naśmiewają, nie z seksu. Ksiądz ma sprawować Najświętszą Ofiarę i inne sakramenty, których żadni świeccy za niego nie dostarczą ludziom. Jak to jest, że w kościołach są notorycznie puste konfesjonały przez większość dnia - a często są one w ogóle zamknięte? Bo księża usiłują być społecznymi aktywistami - a czy spowiedź nie jest stokroć ważniejsza od najlepszych wykładów o seksie?

Świat naprawdę w 20 wieku zwariował do reszty. Czy Państwo nie sądzicie, że są dużo ważniejsze problemy dla Kościoła teraz niż egzegeza z tekstów biblijnych, że "najważniejsze w stosunku jest jak nastąpi penetracja pochwy"? Chwała Bogu, że Ojciec Święty wydaj się to widzieć dużo jaśniej niż wielu PT dyskutantów.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Marca 31, 2009, 22:44:20 pm
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!! To moje przedszkolaki bardziej są pojętne niż (i tu przepraszam za wyrażenie, pożal się Panie Boże, TRADSI!) Tłumacz jak krowie na rowie a krowa swoje! Jeżeli panowie z taką miłością pałacie do Kościoła świętego, jego Tradycji, to do niej też należy i posłuch wobec kapłanów odpowiedzialnych za nauczanie. Jeżeli jakiś kapłan się tutaj wypowiada, i to kapłan oddany całym sercem świętej Tradycji Kościoła, i tłumaczy jak sprawy się mają, a niektórzy forumowicze dalej swoje, to jak tu budować środowiska Tradycji, gdy każdy nagle ma swoją prawdę. I tak jest moja prawda, jego prawda a sumie wychodzi "g......o" prawda! Jeżeli nie macie panowie zaufania do kapłanów tradycyjnych na tym forum, to o czym mamy w ogóle rozmawiać?!!! Napewno jeden wniosek można wyciągnąć, jeżeli mamy cokolwiek zmienić, cokolwiek osiągnąć, to ze strony wiernych powinno być więcej zaufania wobec kapłanów tradycyjnych, ale i tak jak widzę czeka nas praca u podstaw. Orka nie z tej ziemi!!! Mówię wam aż chce się z wami integrować, spotykać i cokolwiek robić. Taką postawą jaką niektórzy reprezentują w tym wątku, to napewno nie jednego kapłana-gościa na tym forum zrazicie i to na maksa! Mam wrażenie, że niektórzy piszą o Kościele, jego nauce, którego nie znają, a nawet tworzą nowe nauczanie, tylko się zastanawiam, na czym ono jest oparte, bo napewno nie na uświęconej Tradycji Kościoła?!!! Więc mój kolejny apel (zaczynam się w tej dziedzinie specjalizować-może dodam coś do doktoratu), WIĘCEJ UFNOŚCI DO TRADYCYJNYCH KAPŁANÓW Z FORUM,  bo ci ostatni mogą też stad zniknąć! A chyba nie o to wam chodzi!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Marca 31, 2009, 22:47:24 pm
Brawo, podoba mi się wypowiedź p. andy'ego. Ksiądz to ksiądz - jego zadaniem jest przede wszystkim sprawowanie sakramentów. Pan Kałębasiak napisał : "Świeccy zarabiają jako katecheci, a księża jako seksuolodzy..." i trudno nie przyznać mu racji, że tak być nie powinno. Dlaczego na temat seksu małżeńskiego ma wypowiadać się ksiądz, zakonnik w dodatku, a nie osoba świecka, mająca własne (zgodne z nauką Kościoła) doświadczenia, rekomendowana przez księdza ?
Uczestniczyliśmy z żoną w kursie przedmałżeńskim prowadzonym przez świecką kobietę (starszą zresztą) i to był dobry kurs. Gdyby prowadził go ksiądz, czułbym się conajmniej nieswojo (i nie chodzi tu wcale o to, że ksiądz - dobrze przygotowany teoretycznie - byłby niewiarygodny).
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Marca 31, 2009, 23:44:59 pm
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!!
A może, Księże Katecheto, skomentujesz ten artykuł (http://mateusz.pl/wdrodze/nr418/03.htm)?

Dla wprowadzenia w klimat krótki cytacik:
Cytuj
W posoborowej teologii małżeństwa dość powszechny jest nurt afirmacji seksu małżeńskiego, pozostający w opozycji do wcześniejszej ascetycznej postawy Kościoła. Nurt ten wydaje się bardzo pewny swoich racji. Ma on jednak niezwykle słaby punkt, który przyczyni się, jak sądzę, do jego potężnej klęski. Tym słabym punktem jest unikanie – świadome lub nieświadome – jednoznacznego określenia pożądliwości działającej w akcie małżeńskim jako grzesznej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Dawid w Marca 31, 2009, 23:55:43 pm
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!! To moje przedszkolaki bardziej są pojętne niż (i tu przepraszam za wyrażenie, pożal się Panie Boże, TRADSI!) Tłumacz jak krowie na rowie a krowa swoje! Jeżeli panowie z taką miłością pałacie do Kościoła świętego, jego Tradycji, to do niej też należy i posłuch wobec kapłanów odpowiedzialnych za nauczanie. Jeżeli jakiś kapłan się tutaj wypowiada, i to kapłan oddany całym sercem świętej Tradycji Kościoła, i tłumaczy jak sprawy się mają, a niektórzy forumowicze dalej swoje, to jak tu budować środowiska Tradycji, gdy każdy nagle ma swoją prawdę. I tak jest moja prawda, jego prawda a sumie wychodzi "g......o" prawda! Jeżeli nie macie panowie zaufania do kapłanów tradycyjnych na tym forum, to o czym mamy w ogóle rozmawiać?!!! Napewno jeden wniosek można wyciągnąć, jeżeli mamy cokolwiek zmienić, cokolwiek osiągnąć, to ze strony wiernych powinno być więcej zaufania wobec kapłanów tradycyjnych, ale i tak jak widzę czeka nas praca u podstaw. Orka nie z tej ziemi!!! Mówię wam aż chce się z wami integrować, spotykać i cokolwiek robić. Taką postawą jaką niektórzy reprezentują w tym wątku, to napewno nie jednego kapłana-gościa na tym forum zrazicie i to na maksa! Mam wrażenie, że niektórzy piszą o Kościele, jego nauce, którego nie znają, a nawet tworzą nowe nauczanie, tylko się zastanawiam, na czym ono jest oparte, bo napewno nie na uświęconej Tradycji Kościoła?!!! Więc mój kolejny apel (zaczynam się w tej dziedzinie specjalizować-może dodam coś do doktoratu), WIĘCEJ UFNOŚCI DO TRADYCYJNYCH KAPŁANÓW Z FORUM,  bo ci ostatni mogą też stad zniknąć! A chyba nie o to wam chodzi!

Wnioskuje z wszystkich  księdza wypowiedzi, że działania  o. Ksawerego Knotza ją jak najbardziej słuszne. Czy dobrze księdza rozumiem ?

Jak istniał świat przez tyle wieków, gdy nie było takich  Knotzów gazet i telewizji, a temat seksu był tematem tabu ? Co się stało, że teraz trzeba społeczeństwo edukować ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Caesar w Kwietnia 01, 2009, 00:23:26 am
Czekałem aż i na tym zacnym forum zagości temat tzw. seksu :D I się doczekałem.
Dlaczego na temat seksu małżeńskiego ma wypowiadać się ksiądz, zakonnik w dodatku, a nie osoba świecka, mająca własne (zgodne z nauką Kościoła) doświadczenia, rekomendowana przez księdza ?
A to trzeba przejść zawał żeby być dobrym kardiologiem? Świeccy przecież też o tym uczą (najczęściej to oni prowadzą część nauk przedmałżeńskich), ale wielu ludzi zapewne woli usłyszeć te same rzeczy od osoby duchownej.

Jak istniał świat przez tyle wieków, gdy nie było takich  Knotzów gazet i telewizji, a temat seksu był tematem tabu ? Co się stało, że teraz trzeba społeczeństwo edukować ?
Primo - sam Pan dał po części odpowiedź na swoje pytanie - nie było tv i gazet.
Secundo - chrześcijaństwo rodziło się w świece (w większości terenów) gdzie temat seksu i seksualności był tak jawny i zwykły, że nam teraz jeszcze daleko do tego. Potem faktycznie to się zmieniło, ale nie było raczej tematem tabu (musiałbym wrzucić tu graficzki średniowieczne z zajęć z odważnymi scenami i nagimi kobietami :) ). Tematem tabu to w zasadzie seks był w Kościele, choć też to różnie bywało i różnie na to można spojrzeć (bo przecież dyskutowano zawsze nad tą tematyką, by określić co grzeszne co nie itp.), zaś w społeczeństwie jak to wśród ludzi - różnie bywało. Faktem jest, że w tamtych czasach seks nie wyglądał zza każdego rogu i to spora różnica (no, chyba że mówimy o czasach antycznych - tam to było wesoło gdzieniegdzie ;p ). Kiedyś to rodzina uświadamiała w ten czy inne sposób, dziś zaś do tego pchają sie media i liberałowie - w tym świetle nie widzę przeszkód, aby włączyć się w tę dyskusję z naszymi wartościami chrześcijańskimi i żeby rozwiać pewne niewiadome.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tabula rasa w Kwietnia 01, 2009, 00:27:09 am
Pozwole sobie na krótką  wypowiedź.

Myslę sobie ,że ja-żona i matka byłabym zażenowana słuchając rekolekcji na temat  seksu (technik uprawiania- brr nie lubie tego słowa)wygłaszanych przez kapłana, zakonnika,czy  inną  osobę duchowną -nawet gdyby to był   najbardziej wyedukowany seksuolog-teoretyk. Koniec kropka.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Kwietnia 01, 2009, 00:32:08 am
Wnioskuje z wszystkich  księdza wypowiedzi, że działania  o. Ksawerego Knotza ją jak najbardziej słuszne. Czy dobrze księdza rozumiem ?

Jak istniał świat przez tyle wieków, gdy nie było takich  Knotzów gazet i telewizji, a temat seksu był tematem tabu ? Co się stało, że teraz trzeba społeczeństwo edukować ?

Nie było gazet, telewizji, a rozpasanie również wtedy było. Jest tutaj kreowany wizerunek przeszłości jako przeszłości niemal bez grzechu. Przypominam, że średniowiecze było okresem wielkiej rozpusty, przypuszczam, że nie mniejszej niż obecnie. Obecnie doszły inne groźniejsze rzeczy, jak brak szacunku dla życia, tzw. cywilizacja śmierci, co jest precedensem. Ale nasze czasy to nie precedens, jeśli chodzi o rozpustę.

Widzę, że niektórzy chcieliby żyć w XIX wieku a może nawet w XV? Mamy XXI wiek i określoną rzeczywistość. To, że będziecie zamykać oczy, nie znaczy, że problem zniknie. Zwłaszcza w obecnym, zwulgaryzowanym świecie, głos Kościoła jest bardzo ważny, głos bezpośredni, pokazujący, co faktycznie jest dobre a co złe. Z o. Kntoza chce się zrobić heretyka, samemu nie bacząc na nauczanie Kościoła.

Aa, i jest jednak pewna różnica między księdzem wypowiadającym się na tematy małżeństwa i rodziny a świeckim, który nie żyje w małżeństwie. Księdz jest ekspertem w tej dziedzinie, jest obiektywnie przygotowany, aby dawać rady i wskazówki. Niektórzy tutaj traktują księży jak roboty od sakramentów, a zadaniem księdza jes prowadzenie duszy do Nieba, pokazywanie człowiekowi jak żyć tutaj na Ziemi, aby zostać zbawionym. Żyjemy tu i teraz i będziemy rozliczani właśnie za ten okres a nie za XIX czy XV wiek.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Dawid w Kwietnia 01, 2009, 00:52:53 am

Jest tutaj kreowany wizerunek przeszłości jako przeszłości niemal bez grzechu.


Chyba Pan czegoś nie zrozumiał. Ja nie staram się udowadniać, że w przeszłości nie grzeszono. Staram się tylko pokazać moim pytaniem, że jakoś świat się obył bez o. Knotza i jego "szczegółowych" opowieści  (który wg mnie sieje zgorszenie) przez tyle wieków.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 00:53:11 am
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!! To moje przedszkolaki bardziej są pojętne niż (i tu przepraszam za wyrażenie, pożal się Panie Boże, TRADSI!) Tłumacz jak krowie na rowie a krowa swoje! Jeżeli panowie z taką miłością pałacie do Kościoła świętego, jego Tradycji, to do niej też należy i posłuch wobec kapłanów odpowiedzialnych za nauczanie. Jeżeli jakiś kapłan się tutaj wypowiada, i to kapłan oddany całym sercem świętej Tradycji Kościoła, i tłumaczy jak sprawy się mają, a niektórzy forumowicze dalej swoje, to jak tu budować środowiska Tradycji, gdy każdy nagle ma swoją prawdę. I tak jest moja prawda, jego prawda a sumie wychodzi "g......o" prawda! Jeżeli nie macie panowie zaufania do kapłanów tradycyjnych na tym forum, to o czym mamy w ogóle rozmawiać?!!! Napewno jeden wniosek można wyciągnąć, jeżeli mamy cokolwiek zmienić, cokolwiek osiągnąć, to ze strony wiernych powinno być więcej zaufania wobec kapłanów tradycyjnych, ale i tak jak widzę czeka nas praca u podstaw. Orka nie z tej ziemi!!! Mówię wam aż chce się z wami integrować, spotykać i cokolwiek robić. Taką postawą jaką niektórzy reprezentują w tym wątku, to napewno nie jednego kapłana-gościa na tym forum zrazicie i to na maksa! Mam wrażenie, że niektórzy piszą o Kościele, jego nauce, którego nie znają, a nawet tworzą nowe nauczanie, tylko się zastanawiam, na czym ono jest oparte, bo napewno nie na uświęconej Tradycji Kościoła?!!! Więc mój kolejny apel (zaczynam się w tej dziedzinie specjalizować-może dodam coś do doktoratu), WIĘCEJ UFNOŚCI DO TRADYCYJNYCH KAPŁANÓW Z FORUM,  bo ci ostatni mogą też stad zniknąć! A chyba nie o to wam chodzi!

Wnioskuje z wszystkich  księdza wypowiedzi, że działania  o. Ksawerego Knotza ją jak najbardziej słuszne. Czy dobrze księdza rozumiem ?

Jak istniał świat przez tyle wieków, gdy nie było takich  Knotzów gazet i telewizji, a temat seksu był tematem tabu ? Co się stało, że teraz trzeba społeczeństwo edukować ?

W żadnym miejscu nie odniosłem się do o. Knotza i jego działań i nie stwierdziłem, że są najbardziej słuszne! Gdyby Pan przesledził moje wypowiedzi, to dotyczą one stwierdzeń, które nie mają one nic wspólnego z nauczaniem Kościoła w tej materii. Więc źle Pan mnie zrozumiał!!! Dlatego też odsyłam ponownie do moich wypowiedzi i uważniejszej ich lektury! 8)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Kwietnia 01, 2009, 07:19:01 am
Staram się tylko pokazać moim pytaniem, że jakoś świat się obył bez o. Knotza i jego "szczegółowych" opowieści  (który wg mnie sieje zgorszenie) przez tyle wieków.


To może zrezygnować na przykład z osiągnięć techniki? Przecież przez tyle wieków sobie bez nich radzono. Może powinniśmy wziąć przykład z Amiszów? Oni są najlepszym dowodem, że można żyć tak jak 200 lat temu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adam w Kwietnia 01, 2009, 07:34:44 am
W temacie o "Ufo" stara się pan pokazać, że nauka jest zła, teraz chwali pan naukę. Jest pan rażąco niekonsekwentny.

Przypominam, że jesteśmy istotami seksualnymi, stworzonymi przez Pana Boga!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Kwietnia 01, 2009, 07:37:36 am
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!! To moje przedszkolaki bardziej są pojętne niż (i tu przepraszam za wyrażenie, pożal się Panie Boże, TRADSI!) Tłumacz jak krowie na rowie a krowa swoje! Jeżeli panowie z taką miłością pałacie do Kościoła świętego, jego Tradycji, to do niej też należy i posłuch wobec kapłanów odpowiedzialnych za nauczanie.

Niech Ksiadz nie popelnia podstawowego bledu logicznego - generalizacji.To, ze kilka osob wypowiada sie przeciwko zdaniu ksiedza, nie znaczy, ze "TRADSI tacy sa". Z drugiej strony podoba mi sie, ze Ksiadz widzi w tym szanse na gloszenie nauki Kosciola, a nie chce uciekac jak to zrobil br. Open.

Jesli chodzi o moja opinie...

1. Zakonnik tez mogl w zyciu swoje przejsc i moze miec doswiadczenie "w tych sprawach". Czasami Bog ze zla wyprowadza dobro.

2. Jesli to mialyby byc glowne rekolekcje parafialne to rzeczywiscie bylaby to żenada. jesli to maja byc opcjonalne rekolekcje, dla ludzi, ktorzy sa w tej sferze zagubienii, i ksiadz akurat jest z jakiegos powodu kompetentny - to czemu nie.

3. Ksiadz moze nawet nie miec doswiadczenia praktycznego, ale ma doswiadczenie z konfesjonalu. Wie w jakich dziedzinach ludzie sie gubia. Niektorzy po prostu sa nieszczesliwi i zmierzaja do roznych chorob psychicznych przez lek popelnienia grzechu przy wspolzyciu. Takim ludziom tylko ksiadz moze pewne rzeczy wytlumaczyc i ich uzdrowic.

4. Martwilbym sie o tego zakonnika. Ciagle gadanie o seksie nie moze dzialac na niego dobrze. Chooc moze to jest metoda na opanowanie pokus. Jedni wypieraja, inni kanaluja otwartym gadaniem... Raz bylem na rekolekcjach, na ktorych ksiadz w kolko mowil, ze on sam musi uwazac na swoj "grzech samogwaltu"... Moze tkaie gadanie rzeczywiscie odciaga pokusy...

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 07:43:14 am
Najbardziej denerwuje mnie zarzucanie komus,ze nic nie wie bo zalozmy nie ma zony.
Dlatego pytam,mozna miec glos tylko wtedy gdy ma sie doswiadczenie?
Czy aby poruszac temat o pedalach trzeba samemu nim byc?Bez sensu.
Co to wypowiedzi ksiedza i innych,nikt nigdy nie powiedzial,ze nie ma byc przyjemnosci w seksie.
Rozmowa dotyczyla priorytetow w malzenstwie.Denerwuje mnie dorabianie sobie czegos a pozniej wychodzimy na idiotow co to nie rozumieja niczego i sa antyseksualni.Brak slow.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 07:52:10 am
O seksie Panowie,o seksie, watek UFO to nie tu. ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 08:13:10 am
A ja chciałem jako ksiądz katecheta zaprosić moich przedmówców na katechezę do klas maturalnych!!!! To moje przedszkolaki bardziej są pojętne niż (i tu przepraszam za wyrażenie, pożal się Panie Boże, TRADSI!) Tłumacz jak krowie na rowie a krowa swoje! Jeżeli panowie z taką miłością pałacie do Kościoła świętego, jego Tradycji, to do niej też należy i posłuch wobec kapłanów odpowiedzialnych za nauczanie.

Niech Ksiadz nie popelnia podstawowego bledu logicznego - generalizacji.To, ze kilka osob wypowiada sie przeciwko zdaniu ksiedza, nie znaczy, ze "TRADSI tacy sa". Z drugiej strony podoba mi sie, ze Ksiadz widzi w tym szanse na gloszenie nauki Kosciola, a nie chce uciekac jak to zrobil br. Open.

Jesli chodzi o moja opinie...

1. Zakonnik tez mogl w zyciu swoje przejsc i moze miec doswiadczenie "w tych sprawach". Czasami Bog ze zla wyprowadza dobro.

2. Jesli to mialyby byc glowne rekolekcje parafialne to rzeczywiscie bylaby to żenada. jesli to maja byc opcjonalne rekolekcje, dla ludzi, ktorzy sa w tej sferze zagubienii, i ksiadz akurat jest z jakiegos powodu kompetentny - to czemu nie.

3. Ksiadz moze nawet nie miec doswiadczenia praktycznego, ale ma doswiadczenie z konfesjonalu. Wie w jakich dziedzinach ludzie sie gubia. Niektorzy po prostu sa nieszczesliwi i zmierzaja do roznych chorob psychicznych przez lek popelnienia grzechu przy wspolzyciu. Takim ludziom tylko ksiadz moze pewne rzeczy wytlumaczyc i ich uzdrowic.

4. Martwilbym sie o tego zakonnika. Ciagle gadanie o seksie nie moze dzialac na niego dobrze. Chooc moze to jest metoda na opanowanie pokus. Jedni wypieraja, inni kanaluja otwartym gadaniem... Raz bylem na rekolekcjach, na ktorych ksiadz w kolko mowil, ze on sam musi uwazac na swoj "grzech samogwaltu"... Moze tkaie gadanie rzeczywiscie odciaga pokusy...


Podstawowa rzecz, w każdym miejscu moja wypowiedź "ostra" zawiera dodatek "mam wrażenie", więc nie stawiam tego jako tezy, czyli tez nie stosuje kwantyfikatora ogólnego - generalizacji! Na forum nie głoszę swojego zdania, tylko Mater Ecclesiae! Dziękuję jednak, że zgadza się Pan z Kościołem, bo moje zdanie nie bedzie inne niż Kościoła!
A do niektórych perwersji rekolekcjonistów w kierunku seksualności! Sama taka wypowiedź o samogwałcie już nie potrzebuje komentarza! We wszystkich moich wypowiedziach podkreślam aby przywrócić seksualności ludzkiej jej właściwy sens, Boży zamysł! Myślę, że tutaj chodzi o język jakim się posługują owi "gorszący rekolekcjoniści" a nie o sam temat seksualności na naukach stanowych! Co do specyfikacji rekolekcji, nie sądzę aby poruszony temat seksualności i ewentualnych związanych z nią problemów, mógłby być gorszący! Wystarczy odpowiedni język, a ci co mają często z nią problemy, niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy, że jest to faktycznie problem i nie szukają tematycznych rekolekcji, niektorym ta świadomośc pojawia sie dopiero przy ogólnym nauczaniu! Na co dzień spotykam w konfesjonale małżonków, którzy sobie często nieuświadamiają, że samogwałt jednej ze stron, pornografia w życiu, brak czułości i delikatności we współżyciu (często dochodzi do gwałtów w małżeństwie - czyt. zmuszanie do obowiązku małżeńskiego), jest bombą o opóźnionym zapłonie i destruktywnie wpływa na wzajemne relacje! Oczywiście zgadzam się z Panem, że seksualność nie może być głównym tematem rekolekcji, bo to wypacza ich znaczenie! Jednak mój ostry ton wypowiedzi wynika z żenujących tekstów dotyczący tej kwestii, purytanizm w czystej formie w niektórych przypadkach! Z jednej strony nie dziwię br. OPen, że zniknał z forum, nie każdy ma cierpliwośc tłumaczenia w nieskończoność i udowadniania, że się nie jest wielbłądem! Dlatego ponawiałem i ponawiam mój apel o: uważniejszą lekturę wypowiedzi kapłanów z forum i odrobinę zaufania, bo wczoraj to sam już miałem dać sobie spokój z forum! Jak na razie modlitwa do św. Judy Tadeusza mi pomaga, nie wiem na jak długo!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 08:15:11 am
@Sacerdos

Czytając xiędza wypowiedzi wzrasta moje powołanie.

Radek Buczyński
Nie wiem jak mam to odczytać?! Sarkazm czy wdzięczność?!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Kwietnia 01, 2009, 08:18:16 am
To w takim razie dlaczego trwała niepłodność nie jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa?
I dlaczego Kościół nie zabrania małżeństwa ludziom w wieku po-rozrodczym?
Wg Pana takie małżeństwa nie mają sensu.

Te wyjątki jedynie potwierdzają regułę.

Radek Buczyński

O ile mi wiadomo, to wyjątek obala regułę a nie potwierdza ją.
Zechce Pan rozwinąć szerzej i uzasadnić swoje twierdzenie, w jaki sposób te wyjątki mają potwierdzać tę regułę ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 08:21:44 am
Z doswiadczenia wiem,ze ksiadz ktory z taka namietnoscia gada o seksualnosci w taki sposob jak o. Knotz to prawdopodobnie  sam moze miec z tym problem.Znam kaplanow,ktorzy juz nimi nie sa bo za daleko zabrneli takim gadaniem i sie nakrecili za bardzo.Nie mowie tego do forumowych kaplanow czy do ksiedza Sacerdosa,ale cos w tym jest..
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Kwietnia 01, 2009, 08:31:10 am
Zdaje się, że trochę się nie rozumiemy, bo mówimy o różnych rzeczach. Pan Caesar napisał : "Czy trzeba przejść zawał, żeby być dobrym kardiologiem?". Oczywiście, że nie. Nie o to chodzi, żeby księża wogóle tematu seksu i seksualności nie poruszali. Wręcz przeciwnie ! Ale wydaje mi się, że nauka technik seksualnych nie jest rolą osób duchownych, nawet jeśli mają własne doświadczenia w tych sprawach. Tego chyba nie robi też ksiądz Sacerdos na lekcjach religii. To naprawdę powinno być tematem nauk przedmałżeńskich, prowadzonych przez świeckie osoby. Wiele osób chciałoby usłyszeć takie nauki od księdza ? Nie sądzę. Większość czuła by się skrępowana.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 08:40:27 am
A to do mnie? :) no ja tez tak uwazam,tylko ktos tam pisal wczesniej,ze wiekszosc nie ma zon i pisze na ten temat!Ja akurat jestem w okresie narzeczenstwa i nie widze problemu by wyrazic  swoj poglad :) z doswiadczenia tez wiem,ze ludzie sie buntuja jak slysza,ze ksiadz uczy o seksie,a skad on to wie?a co on moze wiedziec jak sam nic nie robi?itd itp przykre to,ale tak jest...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Kwietnia 01, 2009, 08:51:01 am
Muszę dopisac jeszcze jedną rzecz, żebym był dobrze zrozumiany. Uważam, że zupełnie czym innym jest poruszanie tematu seksu przez księdza w konfesjonale (NIE PUBLICZNIE !). Bo konfesjonał to chyba najlepsze miejsce nie tylko do wyznawania grzechów, ale też do "prostowania wypaczeń", tych seksualnych też. W konfesjonale nie ma miejsca na nieszczerość, to miejsce zaufania, a nie publiczne forum.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 08:59:50 am
Świety Judo Tadeuszu, Patronie od spraw beznadziejnych, módl się za nami i za nimi także, bo sił już brak!!! ::) PANOWIE CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM!!! Czlowiek pisze najprościej jak potrafii a niektórzy wyciągają jakieś dziwne wnioski np.: że ksiadz uczy technik seksualnych na lekcjach, w jakim celu ta sugestia?!!! Cierpliwość moja siega zenitu!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Kwietnia 01, 2009, 09:00:36 am
Jeśli chodzi o zaangażowanie duchownych katolickich w dyskurs nt. seksu i seksualności, praktyki i teorii. Może trochę na boku i pod wpływem zarzutu Xiędza Sacerdosa o purytanizm! Taka scenka z książki "Zakładnicy diabła" Malachi Martina. Opisane zostały tam autentyczne wydarzenia nie żadna fikcja literacka. Martin przedstawił 5 przypadku opętania i egozorcyzmowania w USA. W rozdziale pt. bodajże "Smakosz" opisany był przypadek egzorcysty, który zmagał się z demonem, który opętał młodą dziewczynę. I w trakcie egzorcyzmów wywlókł publicznie wydarzenie z młodości księdza - egzorcysty, który zapomniał się ze swoją dziewczyną na łonie przyrody i ona kpiarsko określiła go mianem "Smakosz". Ten grzech, mimo że wszystko na to wskazuje odpuszczony i popełniony w młodości i z głupoty ciągnął się i stał się orężem w rękach szatana. A dlaczego o tym piszę? Bo kapłani są najbardziej narażeni na ataki złego duch i dlatego powinni się podwójnie pilnować. A udawadnianie wyższości penetracji nad orgazmem, przepraszam, ale to zbyt dosłowne i dogłębne spenetrowanie tego tematu. ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 09:05:33 am
Muszę dopisac jeszcze jedną rzecz, żebym był dobrze zrozumiany. Uważam, że zupełnie czym innym jest poruszanie tematu seksu przez księdza w konfesjonale (NIE PUBLICZNIE !). Bo konfesjonał to chyba najlepsze miejsce nie tylko do wyznawania grzechów, ale też do "prostowania wypaczeń", tych seksualnych też. W konfesjonale nie ma miejsca na nieszczerość, to miejsce zaufania, a nie publiczne forum.
Jako spowiednik gwarantuję Panu, że wielu nie wie co jest grzechem w dziedzinie seksualności i nawet o tym nie wspomina! To pańskim zdaniem skąd mają sie o tym dowiedzieć nasi zagubieni niedzielni katolicy?!!! Przecież wśród naszych katoli panuje taka degengrolada moralna, że nie wiedzą co jest grzeszne a co nie! Przecież to nalezy do nauczania! Ostani przypadek pana, który sie spowiadał ze współżycia ze swoja małżonką! Na moje pytanie dlaczego wymienia to jako grzech a on wypalil: no bo z tego nie poczeło się dziecko!!!!, to jak nie mówić o tym od czasu do czasu! Przecież w parafiach nauczanie wiernych leży!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tabula rasa w Kwietnia 01, 2009, 09:20:20 am
@Sacerdos:Czy ks czasem nie naruszył już tajemnicy spowiedzi św?:)

Na rekolekcjach dopuszczam  podanie ogłoszenia o możliwości poradnictwa seksualnego,jeśli na takie poradnictwo jest zapotrzebowanie wiernych-a myśle ,że jest.
Natomiast głoszenie  rekolekcji dla ogółu wiernych po Mszy Św na ten temat uwazam za niewłaściwe.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tabula rasa w Kwietnia 01, 2009, 09:23:33 am
Dla scisłości i gwoli wyjasnienia.
Nie mam 90-ciu lat ,"troche" szkół ukończyłam i znam się "troche" na medycynie:)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Kristoforos w Kwietnia 01, 2009, 09:26:48 am
Mała uwaga do x. Sacerdosa - mniej wykrzykników, please, uszy bolą :)
Bez wykrzykników też da się przeczytać i zrozumieć treść, szczególnie na tym forum :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Kwietnia 01, 2009, 10:18:38 am
Przecież wśród naszych katoli panuje taka degengrolada moralna

Nie to, że się czepiam, ale katolików nazywać katolami to chyba lekka przesada. Nieprawdaż?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 01, 2009, 10:56:52 am
Tutaj chodziło o konkretny przypadek.
Podane przez Pania Terese przykłady małżeństw dają podstawy do rozwodów.
Stąd moje stwierdzenie "wyjątki, potwierdzają regułę".
To był taki skrót myślowy, który mógł zostać opacznie zrozumiany.

Radek Buczyński
Ależ co pan opowiada, jakich rozwodów! Prawo kanoniczne ich nie przewiduje.
Jeśli to taki "skrót myślowy" oznaczający uznanie nieważności to jest Pan w błędzie.
Pisałam o niepłodności, a w przytoczonym kanonie jest mowa o impotencji. To zasadnicza różnica.
Nieważność mogła by być stwierdzona w przypadku, kiedy jedna ze stron wie o swojej niepłodności i zataja to przed drugą stroną.
Natomiast w drugim przypadku (wiek po-rozrodczy) - jeżeli Kościół zgadza się na takie małżeństwa i obie strony mają świadomość swojego wieku (nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej), to co mogłoby być tutaj podstawą uznania nieważności???
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Kristoforos w Kwietnia 01, 2009, 10:59:50 am
otóż to
zdaje się, że jeśli para w pełnej świadomości o swojej niepłodności przystępuje do sakramentu małżeństwa, to potem nie ma podstaw do jego unieważnienia pomimo tej niepłodności
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 01, 2009, 11:55:27 am
Jednak dopuszcza Pani możliwość rozwodu (nieważności małżeństwa) z powodu niepołodności.

Pisałam o ZATAJENIU niepłodności, a nie o niej samej.
Cytował Pan prawo kanoniczne, a nie doczytał Pan tego:
Kan. 1083 -
§ 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: nullatenus w Kwietnia 01, 2009, 12:18:45 pm
Nie wiem co za nauki głosi ten kapucyn-modernista, ale mam taka ogólną uwagę na ten temat:
1) wyjaśnienie ludzkiej płciowości w świetle objawienia i teologii jest jak najbardziej godne uznania.
2) Jeżeli modernisci nakłaniaja do antykoncepcji "metodami naturalnymi" to są winni grzechów Sodomy i Gomory.
3) Jeżeli ściśle łączy się płciowość z religijnością to jest to podobne do manicheizmu (pisze o tym wiele św. Augustyn), albo do innych pogańskich zabobonów jak np. tantryzm buddyjski... & anatemnatus sit.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 12:21:28 pm
TO MAMY SIE ROZMNAZAC JAK KROLIKI ROZUMIEM? :D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: nullatenus w Kwietnia 01, 2009, 12:28:44 pm
Źle pan rozumiesz.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 12:30:29 pm
Źle pan rozumiesz.
Prosze oswiecic :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Kwietnia 01, 2009, 12:43:53 pm
Świety Judo Tadeuszu, Patronie od spraw beznadziejnych, módl się za nami i za nimi także, bo sił już brak!!! ::) PANOWIE CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM!!! Czlowiek pisze najprościej jak potrafii a niektórzy wyciągają jakieś dziwne wnioski np.: że ksiadz uczy technik seksualnych na lekcjach, w jakim celu ta sugestia?!!! Cierpliwość moja siega zenitu!

Z tego co zrozumiałem, nie chodziło o lekcje religii, tylko o te rekolekcje od których zaczęła się dyskusja...

Tak przy okazji: Czy treści które można przeczytac pod tymi adresami:

Hm.... z pewną nieśmiałością umieszczam te linki ;)
Najwyżej dostanę po głowie, a co mi tam..

http://www.szansaspotkania.pl/
http://www.szansaspotkania.pl/index.php?pageid=5644

są godne zaufania?

PS. @ ks. Sacerdos: niech ksiądz nie traci cierpliwości! Na tym przecież polega urok dyskusji, że ścierają się różne opinie. Po to w końcu tu jesteśmy. Pozdrawiam!  :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 01, 2009, 12:46:18 pm
Pisałam o ZATAJENIU niepłodności, a nie o niej samej.
Cytował Pan prawo kanoniczne, a nie doczytał Pan tego:
Kan. 1083 -
§ 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098.

A czym jest impotencja mężczyzny w związku małżeńskim?
Przecież jest too jeden z czynników zależnych od mężczyzny.

Radek Buczyński
A co ma impotencja do tego, co napisałam?
Jeśli nie widzi Pan różnicy między impotencją a niepłodnością, to doprawdy - nie mamy o czym rozmawiać.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Kwietnia 01, 2009, 12:47:28 pm
No, przy impotencji raczej trudno być płodnym...  ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Kwietnia 01, 2009, 12:57:24 pm
Staram się tylko pokazać moim pytaniem, że jakoś świat się obył bez o. Knotza i jego "szczegółowych" opowieści  (który wg mnie sieje zgorszenie) przez tyle wieków.

To może zrezygnować na przykład z osiągnięć techniki? Przecież przez tyle wieków sobie bez nich radzono. Może powinniśmy wziąć przykład z Amiszów? Oni są najlepszym dowodem, że można żyć tak jak 200 lat temu.

To jest w ogóle poważny i istotny problem - czy istotnie rozwój technologiczny musi nieść ze sobą degrengoladę moralną? Czyli czy z tego, że jest telewizja z setkami kanałów musi wynikać, że widać w niej gołą d..ę, morderstwa i wiele innych obrzydliwości? Czy z tego, że jest druk musi wynikać "Twój Weekend"? Czy z tego, że jest nowoczesna medycyna musi wynikać eugenika, mordowanie dla narządów, mordowanie nienarodzonych? Czy może jednak da się tego uniknąć? Amisze uznali, że nie. Ja chciałbym wierzyć, że tak. Ale rzeczywistość wokół nie jest zachęcająca.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Kwietnia 01, 2009, 12:59:13 pm
Świety Judo Tadeuszu, Patronie od spraw beznadziejnych, módl się za nami i za nimi także, bo sił już brak!!! ::) PANOWIE CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM!!! Czlowiek pisze najprościej jak potrafii a niektórzy wyciągają jakieś dziwne wnioski np.: że ksiadz uczy technik seksualnych na lekcjach, w jakim celu ta sugestia?!!! Cierpliwość moja siega zenitu!

Patrząc na wypowiedzi Księdza mam nieodparte wrażenie, że cierpliwość nie jest Księdza najmocniejszą cnotą. Mam nadzieję, że w pracy z młodzieżą wykazuje jej Ksiądz więcej niż tutaj, bo jak na razie zachowanie Księdza pełne wykrzykników i mało budującego oceniania nieznanych sobie ludzi raczej nie zachęca do rozmowy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Kwietnia 01, 2009, 13:07:13 pm
@ P. Andy,
takimi uwagami wystawia Pan tylko na próbę cierpliwość księdza. Po co? Dużo to wniosło to dyskusji? Próbuje Pan w ten sposób zachęcić księdza do rozmowy? Ciekawy sposób...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Kwietnia 01, 2009, 13:10:32 pm
@ P. Andy,
takimi uwagami wystawia Pan tylko na próbę cierpliwość księdza. Po co? Dużo to wniosło to dyskusji? Próbuje Pan w ten sposób zachęcić księdza do rozmowy? Ciekawy sposób...

Może się ksiądz zastanowi nad formą swoich wypowiedzi. To, że jest księdzem zobowiązuje a nie zwalnia z zachowywania pewnego poziomu wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 01, 2009, 13:11:47 pm
Cytat: wikipedia
Niepłodność (zwana popularnie bezpłodnością) – stan, w którym występuje niemożność zajścia w ciążę pomimo rocznego regularnego współżycia seksualnego przy braku stosowania środków antykoncepcyjnych.
Uważa się, że problem dotyczy 1 na 6 par i w 40% jest zależny od kobiety, w 30% od mężczyzny, a za pozostałe odpowiadają oboje, lub nie da się określić przyczyny (niepłodność idiopatyczna).
Czynniki zależne od mężczyzny [edytuj]
·   Choroby ogólnoustrojowe
o   cukrzyca
o   choroby tarczycy
o   niedorozwój gonad
o   niedoczynność przysadki mózgowej
o   hiperprolaktynemia
o   czynniki psychologiczne
o   impotencja
o   narkotyki, alkohol, niektóre leki

No i wszystko powinno być jasne.

Radek Buczyński

Powyższe oznacza, że impotencja jest tylko jedną z możliwych przyczyn niepłodności - i w takim przypadku (jeśli jest trwała) staje się powodem niemożności zawarcia małżeństwa.
Natomiast w przypadku mężczyzny niepłodnego, który nie jest impotentem, możliwe jest zawarcie ważnego małżeństwa zgodnie z cytowanym powyżej par. 3 kanonu 1083 kpk.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Sacerdos w Kwietnia 01, 2009, 13:30:48 pm
Drodzy Panowie i Panie! Nie chodzi tu o dyskusje na ten temat ale o prawdę. Jeżeli mamy  dyksutować na temat prawdy, to nie widzę sensu prowadzenia dalszego dyskursu! Prosiłem o doczytanie, o zaufanie a tu nadal nic! Można dyskutować o błędach ale nie o prawdzie! A co do mojej cierpliwości to mam jej wiele, ale jak sie kapłanowi-teologowi zarzuca naruszenie tajemnicy spowiedzi, gdy się tłumaczy naukę Kościoła, w tej jak się okazało nieszczęsnej na tym forum dziedzinie, i się z tą nauką dyskutuje, bez znajomości tematu i bez podstaw teologicznych, to nie tylko ręce opadają ale się człowiek zniechęca. Drodzy Państwo gdybym nie miał zielonego pojęcia w danej kwestii, to bym się niewypowiadał! Miałem wrażenie, że forum utworzone dla tradycyjnych katolików (katol - to nie obraźliwe ale bardzo miłe określenie osoby silnie tożsamej z katolicyzmem - tak siebie określa np. p. Cejrowski), bedzie przestrzenią spotkania się, poznania ludzi którym Kościół i jego odwieczne Magisterium, jest sensem życia, drogą zbawienia i Matką. Nie dość, że człowiek musi codziennie walczyć o dusze, o wiarę, o Kościół nawet z księżmi, to jeszcze środowisko, w którym kapłan powinien czuć wsparcie, traktuje jak gościa, który rozbija mały półświatek teologicznej wiedzy! Nie zbuduje się środowiska tradycyjnego w tym kraju, jeżeli nie będzie zaufania do kapłanów tradycyjnej opcji! Nie jestem w stanie pojąć, jeżeli się tłumaczy proste rzeczy, prostym językiem a nadal się tego nie rozumie. Już wcześniej podkreślałem, że nie głoszę innej nauki niż Kościoła, ale jak widać, nie wszyscy śledzą wątki od początku i odpowiadaja na wyrwane z kontekstu wypowiedzi. Napewno nie zniknę z forum, tylko poczekam na lepsze czasy dla kapłanów wśród tzw. tradycyjnych katolików!!! Będę śledził wasze wypowiedzi, jednak jak na razie pozostanę biernym czytelnikiem!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 13:54:21 pm
Źle pan rozumiesz.
Prosze oswiecic :)
Może ja spróbuję: Jeśli Pan Kurak jest królikiem, to niech się rozmnaża jak królik. A jeśli człowiekiem, to może to zrobić po ludzku.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 01, 2009, 13:56:09 pm
Mężczyzna będąc impotenetem jest niepłodny.
To prawda. Ale impotencja nie jest tożsama z niepłodnością. Nie każdy niepłodny mężczyzna jest impotentem.
Są możliwe przypadki, że mężczyzna nie produkuje żywotnych gamet (np. wskutek przebytej choroby), czyli jest niepłodny. Ale jest zdolny do współżycia, czyli nie jest impotentem. I w takim przypadku może ważnie zawrzeć związek małżeński.
Prościej już nie potrafię wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Kwietnia 01, 2009, 13:57:03 pm
Wielebni Księża, Panie i Panowie!
Jeśli ów ksiądz nauczał czegoś takiego w konfesjonale, albo w rozmowie w 4 oczy (z jednym lub obojgiem małżonków) - wszystko było by w porządku. Także i ten aspekt życia podlega ocenom moralnym, i potrzebny jest tam wskaźnik. problematyczny jest sposób głoszenia tych treści.
Choć oczywiście w szmatławcu tego nie napisali - rekolekcje skierowane są do małżeństw. Pozwala to uniknąć sytuacji, w której treści tych rekolekcji dotarły do osób, których to nie dotyczy (choć szmatławiec zadbał, żeby co bardziej "ciekawe" fragmenty dotarły - w tym do naszych forumowych kawalerów). Z tego punktu widzenia jest - mniej więcej ok.
Głównym problemem jest mówienie o sprawach tak ściśle "technicznych" było nie było - publicznie. Jest to wyciąganie intymnego życia przed nieznanych ludzi. Do tego można mieć zastrzeżenia. Próbka zagadnień jakie postawił szmatławiec wskazuje, że "rekolekcje" są zbyt szczegółowe (choć zapewne zacytowali wszystkie możliwe "pikantne" cytaty). Do publicznych rekolekcji - nawet dla małżeństw - powinno się mówić moim zdaniem bardziej ogólnie. Taka szczegółowość - powinna być podczas nauki w cztery oczy ( sześć oczu), bądź w konfesjonale.
Takie jest moje zdanie.
Nauczania księdza z artykułu nie znam, więc co do treści nie będę się wypowiadał.

@ks. Sacredos - "katol" to określenie pierwotni pogardliwe, ale z racji tego, co oznacza - można je z dumą nosić. (podobnie jak np. "papista"...)

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 13:57:52 pm
Źle pan rozumiesz.
Prosze oswiecic :)
Może ja spróbuję: Jeśli Pan Kurak jest królikiem, to niech się rozmnaża jak królik. A jeśli człowiekiem, to może to zrobić po ludzku.
Teraz ja nie rozumiem :) z wypowiedzi Pana nullatenusa wyszlo na to,ze NPR jest antykoncepcja,wiec pytalem czy w takim razie mamy miec caly czas potomstwo bez konca ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tabula rasa w Kwietnia 01, 2009, 14:10:04 pm
@ Sacerdos,

Prosze sie nie obrażać,bo po zdaniu o domniemanym  "naruszeniu przez ks tajemnicy spowiedzi"postawiłam emotikonkę.
Znaczy się liczyłam na ks poczucie humoru....
Każda wyrażona tu opinia może sprowokować do myślenia,czasem nawet rewizji pogladów-po to jest forum ,aby wysłuchać innego zdania,a nie "kadzić "sobie, bo to wbija w pychę:)
Przeczytał ks wypowiedzi róznych osób i powinien wyciagnąć wnioski.
Czy ks po rekolekcjach na ten temat wysłuchał  opinii  wiernych ? Jakie były odczucia i obiór tego typu tematu?
Pytam z ciekawości.:)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 14:40:26 pm
Może ja spróbuję: Jeśli Pan Kurak jest królikiem, to niech się rozmnaża jak królik. A jeśli człowiekiem, to może to zrobić po ludzku.
Teraz ja nie rozumiem :) z wypowiedzi Pana nullatenusa wyszlo na to,ze NPR jest antykoncepcja,
Nie wiem, co dokładnie p. nullatenus miał na myśli. Można jego słowa tak wytłumaczyć, że rozpowszechniona w posoborowym Kościele propaganda NPR skłania katolików do nadużywania NPR i stosowania go jako antykoncepcji. Z takim ujęciem wypadałoby się pewnie zgodzić, czyż nie?

wiec pytalem czy w takim razie mamy miec caly czas potomstwo bez konca ;D
Wątpię, czy bez końca, gdyż w normalnym biegu rzeczy u kobiety występuje menopauza, która oznacza koniec płodności. Chyba że przewiduje Pan być nieśmiertelnym, a jednocześnie zmienić wyznanie na islam, wtedy kto wie... Może by się to Panu udało.

Proponowałbym więc może mniej emocjonalny sposób formułowania wypowiedzi, bo ciężko dociec, o co Panu chodzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 14:48:03 pm
No wiadomo,ze "do konca" chodzilo mi do fizycznych mozliwosci i ograniczen ludzkiego ciala.
Nie sadze zebym pisal zbyt emocjonalnie :) NPR jest wspaniala odpowiedzia na Bozy zamysl tworzenia nowego zycia.Tak powiedzial mi kiedys pewien ksiadz.Uznal,ze jako rozumne istoty majace zawsze wypelniac Boze prawo poprzez NPR pokazujemy wlasnie jak cudownie czlowiek moze wspolgrac  z Bogiem.To nasza odpowiedz na rozum i zarazem odpowiedzialne  zachowanie. W jakim sensie mozna naduzywac NPR?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: nullatenus w Kwietnia 01, 2009, 14:55:01 pm
Do antykoncepcji uzyskanej metodami naturalnymi odnieść można to co pisze św. Tomasz:

"Ta czynność sprzeciwia się prawu naturalnemu, która jest niezgodna z
należytym celem już to dlatego, że sprawca nie zwraca jej do tego celu, już to dlatego, że owa czynność jest niewspółmierna z tym celem. Celem zaś, do którego zmierza natura w stosunku cielesnym — to zrodzenie i wychowanie potomstwa. By ludzie dążyli do tego celu, natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą. To samo należy powiedzieć o stosunku cielesnym, który nie może być podporządkowany temu celowi w odpowiedni sposób".

S. Th. III q 65 a 3
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 15:16:29 pm
No wiadomo,ze "do konca" chodzilo mi do fizycznych mozliwosci i ograniczen ludzkiego ciala.

Pisał Pan: "bez końca":
wiec pytalem czy w takim razie mamy miec caly czas potomstwo bez konca ;D

Nie sadze zebym pisal zbyt emocjonalnie :)

Jestem odmiennego zdania. Dowody wyżej.

NPR jest wspaniala odpowiedzia na Bozy zamysl tworzenia nowego zycia.Tak powiedzial mi kiedys pewien ksiadz.

Pewien papież miał nieco odmienny pogląd:
Cytat: Pius XII
Staje przed nami inny znowu problem, bardzo poważny: czy i o ile obowiązek gotowości do macierzyństwa da się pogodzić z coraz częstszym w naszych czasach uciekaniem się do okresów naturalnej niepłodności u kobiety, co byłoby niedwuznacznym wyrażeniem woli przeciwnej tej dyspozycji natury. (...)

Należy rozważyć dwie możliwości. Jeżeli stosowanie tej teorii oznacza tylko tyle, że małżonkowie mogą używać praw swoich w dniach niepłodności naturalnej, to nie zgłaszamy żadnego sprzeciwu. Bo wtedy małżonkowie ani nie przeszkadzają, ani nie przesądzają wypełnienia aktu naturalnego i jego dalszych, naturalnych konsekwencji. Stosowanie teorii różni się istotnie od wyżej omówionego nadużycia samego aktu. Jeżeli jednak ktoś idzie dalej, tj. dozwala na akt tylko wyłącznie w dniach niepłodności, wtedy takie zachowanie się małżonków musi być dokładniej zbadane.

Tu znowu mamy dwie możliwości. Jeśliby już przy zawieraniu małżeństwa jedno przynajmniej z małżonków miało intencję ograniczyć prawo małżeńskie do samych tylko dni bezpłodnych, tak, że w innych dniach druga strona nie miałaby nawet prawa domagać się tego aktu, to stanowiłoby to brak istotny w konsensie małżeńskim. Pociągałaby to nieważność samego małżeństwa, ponieważ prawo wynikające z kontraktu małżeńskiego jest prawem stałym, nieprzerwanym, nie mogącym być udaremnionym przez żadną ze stron małżeństwa.

Jeśli zaś to ograniczenie aktu małżeńskiego tylko do dni naturalnej bezpłodności nie odnosi się do samego prawa, ale tylko do używania tego prawa, to ważność małżeństwa nie ulega wątpliwości. Moralna dozwoloność takiego postępowania może być potwierdzona lub zaprzeczona, zależnie od tego, czy zachowanie trwałe okresów niepłodności opiera się lub nie opiera na motywach moralnych wystarczających i pewnych. Sam fakt, że małżonkowie nie naruszają natury samego aktu i gotowi są przyjąć i wychować dziecko, które mimo ich "ostrożności" przyszłoby na świat, sam przez się nie wystarcza, by zagwarantować uczciwość ich intencji i moralność motywów.
Całość przemówienia (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/przemowienia/polozne_29101951.html).

Uznal,ze jako rozumne istoty majace zawsze wypelniac Boze prawo poprzez NPR pokazujemy wlasnie jak cudownie czlowiek moze wspolgrac  z Bogiem.To nasza odpowiedz na rozum i zarazem odpowiedzialne  zachowanie. W jakim sensie mozna naduzywac NPR?

Odpowiedź padła już wyżej, ale dla rozszerzenia horyzontów swej wiedzy proszę przeczytać uważnie artykuł ks. Calkinsa OSM (http://forum.piusx.org.pl/forum/index.php?topic=506.msg1821#msg1821). Potem zaś, tytułem uzupełnienia bazy teoretycznej, artykuł polemiczny o. Broszkowskiego OP (http://mateusz.pl/wdrodze/nr418/03.htm) podważający tezy o. Knotza OFMCap.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 15:55:18 pm
Ale ja Panie Bolt nie popieram przeciez o.Knotza,jestem przeciwny takiej formir i takiemu jezykowi jaki on przedstawia.
Natomiast rozumiem,ze u Pana w domu jest albo bedzie w kazdym katku po dzieciatku? :)
Bo skoro powstrzymywanie sie w okresach plodnych jest zle moralnie a wspolzycie w okresie bezplodnym z kolei wyklucza intencje posiadania dzieci.. No coz..
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Kwietnia 01, 2009, 16:10:00 pm
Cytuj
Napewno nie zniknę z forum, tylko poczekam na lepsze czasy dla kapłanów wśród tzw. tradycyjnych katolików!!! Będę śledził wasze wypowiedzi, jednak jak na razie pozostanę biernym czytelnikiem!

Jeszcze raz, wydaje mi się, że nie tylko w swoim imieniu, zaapeluje do księdza: niech się ksiądz nie zniechęca do pisania na forum! Myślę, że księdza słowa wnoszą sporo do dyskusji i wzbogacają ją.

@ P. Bolt
Nie widzę sprzeczności w słowach P. Kuraka i cytowanym przez Pana fragmentem przemówienia Piusa XII. Z końcówki, a i z kontekstu, wynika że jeśli małżonkowie nie zamykają się całkowicie na posiadanie potomstwa, to mogą stosować NPR.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bartek Gajos w Kwietnia 01, 2009, 16:33:18 pm
Szczerze powiem, że mnie też trafia jak czytam niektóre wypowiedzi i to w jakimkolwik wątku. Wszyscy zabierają głos jakby pozjadali wszystkie rozumy. Niektórzy tworzą jakieś własne koncepcje i próbują je później wytłumaczyć nauką Kościoła. Ale proszę księdza o trochę więcej cierpliwości i wyrozumiałości. Wycofanie się bez osiągnięcia celu to no... porażka.

Po drugie docinanie sobie wzajemnie jest bezcelowe. Nie po to jest to forum.

Co do GAYzety Aborczej i jej artykułu. Nie mam wątpliwości patrząc na swoich rówieśników - maturzystów, że taka edukacja jest potrzebna. Ale na Boga! Wybiórcza nigdy nie jest zainteresowana głoszeniem ortodoksji. A to, że ojciec kapucyn podejmuje temat jest raczej chęcią promocji swoistego luzactwa i prostactwa w tym delikatnym temacie. "Ooo! Spójźcie. Kapucyn, a z jakim luzem gada o bzykaniu" zdaje się mówić GW.

Co do samej katechezy. Chwała księdzu za to, że ksiądz się tym zajmuje i, jak wiem, jest przekonywujący. Niestety nasi katecheci zachowują się dziś, a często i wyglądają jak ostatnie fujary. I niestety nie są przekonywujący. A młodzież może i zakoduje sobie we łbach jak ma wyglądać życia seksualne katolika, ale gwarantuję znając naprawdę wielu, wielu ludzi z mojego rocznika, że na zakodowaniu się kończy, a praktyka jest inna. Powiedzmy wygląda to tak: "OK. Tak mówi Kościół, rozumiem, ale ja wiem swoje"

Zgadzam się więc z x. Sacerdosem. Ten temat leży w Kościele!

... no i niestety porusza go pismo, które raczej chciałoby, żeby ten Kościół zniknął.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fiatmihi w Kwietnia 01, 2009, 16:44:00 pm
Życzę księdzu (Sac.) wielu sił i Bożych łask w wypełnianiu swojego posłannictwa. Sądzę że może spokojnie ks odejść z forum (przynajmniej na jakiś czas) bo większość grona dyskutantów po prostu nie jest godna "mieć" dostęp do kapłańskich słów w takiej, forumowej formie. Dowodów tego mnóstwo powyżej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 17:11:04 pm
Nie widzę sprzeczności w słowach P. Kuraka i cytowanym przez Pana fragmentem przemówienia Piusa XII. Z końcówki, a i z kontekstu, wynika że jeśli małżonkowie nie zamykają się całkowicie na posiadanie potomstwa, to mogą stosować NPR.

Cytat: Pius XII
Fakt, że małżonkowie nie naruszają natury samego aktu i gotowi są przyjąć i wychować dziecko, które mimo ich "ostrożności" przyszłoby na świat, sam przez się nie wystarcza, by zagwarantować uczciwość ich intencji i moralność motywów.

Cytat: ks. Calkins
Przeanalizujmy teraz szczegółowo owe trzy warunki [godziwości stosowania NPR].

Po pierwsze: wystarczający powód. Teologowie przyznają, że czasami istnieją poważne powody dla usprawiedliwienia stosowania tej metody. Powody te mogą występować stale lub okresowo – ubóstwo, słabe zdrowie matki (rzeczywiste, nie udawane), częste poronienia czy cesarskie cięcia przy porodzie, medyczna konieczność dłuższych przerw pomiędzy kolejnymi połogami ze względu na dużą płodność żony; innymi słowy – solidne i uczciwe powody unikania poczęcia w pewnym tylko okresie lub stale. Jednak nawet jeśli takie uczciwe powody mają miejsce, konieczna jest dobrowolna zgoda obu stron na stosowanie tej metody.

Po drugie: zwykle w codziennym życiu jedna ze stron pozostaje niechętna i ulega naciskom drugiej. Wszyscy teologowie moralni zgodnie potępiają jako grzech ciężki współżycie wyłącznie w okresach niepłodności, bez prawdziwego porozumienia obu stron. Jeśli brak tej wolności – jednej ze stron, która ma prawo do normalnego pożycia małżeńskiego, wyrządzana jest ciężka niesprawiedliwość. (...)

Najbardziej kontrowersyjny jest trzeci warunek. Stosowanie NPR nie może prowadzić do ciężkiego grzechu przeciwko czystości ani stwarzać okazji do niego. Teologowie moralni są zgodni, że poważny grzech popełniają małżonkowie, kiedy narażają się na bliskie niebezpieczeństwo niewierności czy stosowania kontroli urodzeń. Takie zagrożenia i grzechy są częste w naszych zmaterializowanych czasach. Spowiednicy zrobiliby dobrze, badając związek niewierności małżeńskich ze stosowaniem NPR. Tak więc dobry powód sam z siebie nie wystarcza – ważne są okoliczności. W sprawach tych doradza się pomoc spowiednika.

Krótko mówiąc: to bardzo delikatna materia, a promowanie NPR w sposób kompletnie niepohamowany choćby w tzw. katolickim poradnictwie rodzinnym jest raczej wyborem mniejszego zła, gdyż bardzo często stosowanie NPR będzie się wiązało co najmniej z grzechem lekkim, a ponadto jego skutki dla pożycia małżeńskiego bywają naprawdę destrukcyjne.

Spowiednik może oczywiście tolerować grzech lekki u penitenta po to, aby ten mógł unikać grzechu ciężkiego, ale przecież nie godzi się publicznie wychwalać praktyki dosyć wątpliwej jako czegoś najbardziej zalecanego, ba! niemal uniwersalnej drogi do świętości katolickich małżeństw.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 17:31:28 pm
Wiec prosze powiedziec malzenstwom i szanownym uczestnika Forum jak maja rozwiazac ten problem aktualnie lub w przyszlosci?
Rozumiem,ze  Pan jest przeciwny NPR i jest za wspolzyciem nie patrzac na dni plodne czy nie byle byla intencja otwarcia sie na dzieci?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 17:50:25 pm
Wiec prosze powiedziec malzenstwom i szanownym uczestnika Forum jak maja rozwiazac ten problem aktualnie lub w przyszlosci?
Rozumiem, ze Pan jest przeciwny NPR i jest za wspolzyciem nie patrzac na dni plodne czy nie byle byla intencja otwarcia sie na dzieci?

W przytaczanych fragmentach papieskiego przemówienia czy artykułu ks. Calkinsa ma Pan ogólne zasady. Ich szczegółowe zastosowanie zależy od konkretnej sytuacji danej osoby. A zatem:
Cytuj
W sprawach tych doradza się pomoc spowiednika.

Musi mi Pan wybaczyć, ale nie mam upoważnienia do spowiadania, a zwłaszcza do spowiadania na forach internetowych.

Mój osobisty pogląd na NPR nie jest aż tak istotny; gdy ten problem będzie Pana dotyczyć, powinien Pan to rozstrzygnąć ze swoim spowiednikiem. Nie zalecałbym jednak na pewno postawy: hulaj dusza, NPR lekarstwem na wszystko.

Patrząc na wypowiedzi użytkowników podających się za kapłanów, nie wątpię, że stanowią doskonałe dowody na istnienie także w naszym kraju poważnego "stanu konieczności" w zakresie etyki małżeńskiej. Doskonale wiem, że oni nawet się nie domyślają, na czym polega problem, a wypowiedzi podobne mojej zbędą jakąś wygodną etykietką. Szkoda, że przy okazji pójdzie do kosza 19 wieków nauczania Kościoła.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 01, 2009, 17:57:14 pm
Nie przekreslam tylu wiekow nauczania.Nie mowie tez,ze NPR to jedyna mozliwosc.Niemniej jednak popieram te malzenstwa ktorych stac w dzisiejszych czasach chociaz na to.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Kwietnia 01, 2009, 19:29:27 pm
Trochę się dyskusja rozwinęła od mojego ostatniego postu, ale coś muszę dodać, bo zarzuty się pojawiły i należy na nie zareagować.

Zarzucono mi bowiem dlaczego uważam, że jak ktoś nie ma rodziny to nie powinien się wypowiadać, i że ksiądz też nie ma rodziny a się wypowiada.

Otóż wyjaśniam:

1. Osoby nie mające własnej rodziny często nie maja zielonego pojecie o wadze spraw seksualnych w małżeństwie. Zwłaszcza dotyczy to osób bardzo religijnych, które budują sobie pewne mity, między innymi uważając, iż sex to sprawa drugo- lub trzeciorzędna w małżeństwie. Dlatego nie powinny się WYMĄDRZAĆ, bo nie mają żadnej praktyki w tym temacie. A już zwłaszcza pouczać małżonków. Wiem bo sam taki byłem dopóki nie "popadłem" ;) w małżeństwo.

2. Kapłan jest przede wszystkim posłany aby nauczać i ma odpowiedni charyzmat, a ponadto odpowiednie wykształcenie i - przede wszystkim - doświadczenie dużo większe niż niejeden z nas bo wyniesione z konfesjonału. Jeśli ktoś tego nie rozumie to jest zwykłym bigotem.

3. Po raz kolejny powtórzę. Sex jest sprawą tak samo ważną dla naszego zbawienia jak i inne i dlatego uważam, ze na rekolekcjach dla małżeństw w obecnych czasach ogromnego chaosu w tym temacie kapłan nie tylko może, ale musi poruszać takie sprawy.

4. Dodam jeszcze, ze ciekaw jestem jak egzaltowani panowie zareagowaliby na wykłady z Teologii moralnej życia społecznego, które polegają przede wszystkim na omawianiu technik,. które są dozwolone, a które nie i dlaczego. Bo to jest ważne - dzisiejszemu człowiekowi trzeba powiedzieć DLACZEGO coś jest zakazane, a tego nie można zrobić bez odniesienia się do szczegółów.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 01, 2009, 19:42:59 pm
Nie przekreslam tylu wiekow nauczania.Nie mowie tez,ze NPR to jedyna mozliwosc. Niemniej jednak popieram te malzenstwa ktorych stac w dzisiejszych czasach chociaz na to.

Mogę się zgodzić z tym sformułowaniem, choć pewnie wolałbym "rozumiem" czy "nie potępiam", zamiast "popieram".

Proszę też pamiętać, że tzw. metody naturalne da się stosować w celach wprost antykoncepcyjnych - rozumiem, że tego by Pan nie poparł.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Kwietnia 01, 2009, 20:29:03 pm
zadziwiaja mnie wypowiedzi niektorych forumowiczow.

Zgodzilbym sie z dzialalnoscia ksiedza seksuologa, ale przyjmujacego pary malzenskie, w gabinecie, bez swiadkow.
Za nieporozumienie, a nawet nieprzyzwoitosc uwazam wyglaszanie przez ksiezy wykladow publicznych na temat stosunkow plciowych, dla osob nie bedacych specjalistami, np. studentami medycyny.

A teraz wyobrazmy sobie taki wyklad. Ksiadz mowi o "penetracji pochwy, broń Boże penetracji odbytu". ??? Dziala na ludzi, prawda? Odpowiedni dobor slow i mozna wprawic w oslupienie.
Zastanawiam sie, kiedy jakies seminarium otworzy warsztat naprawy samochodow albo poprowadzi kurs pilotowania samolotow. Ciekawe, czy znajda czas na przygotowanie ucznoiw do zawodu ksiedza?

Wedliug mnie, sam pomysl, zeby prowadzic takie wyklady publicznie i to dla mlodziezy, swiadczy o braku wiedzy,  doswiadczenia i niedojrzalosc. takiego ksiedza
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: nullatenus w Kwietnia 01, 2009, 20:47:56 pm
Jeżeli ściśle łączy się płciowość z religijnością to jest to podobne do manicheizmu (pisze o tym wiele św. Augustyn), albo do innych pogańskich zabobonów jak np. tantryzm buddyjski... & anatemnatus sit.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Kwietnia 01, 2009, 22:55:37 pm
Spotkał ktoś kiedyś o.Ksawerego? Odnoszę wrażenie, że nie. I przekonany jestem, że dyskusja o o.Ksawerym na podstawie doniesień "GW" jest bezproduktywna, gdyż jest "Wyborcza" każdy wie...

O płciowości warto dyskutować. Swoje poglądy szlifowałem kiedyś na pewnym franciszkańskim forum, gdzie pewien użytkownik (k66 - nigdy tego nicka nie zapomnę) zmuszał swoją argumentacją do poszukiwań. Czytałem oczywiście literaturę (np. Jacka Pulikowskiego), prasę, zaglądałem na stronę o. Knotza. I myślę, że poszukiwania wiedzy okazują się być przydatne dziś w małżeństwie. Dobra edukacja w tej dziedzinie jest potrzebna. Zarówno dla świeckich, aby wiedzieli co można, czego nie i dlaczego. Oraz dla duchownych, którzy w konfesjonale powinni właściwie ocenić tego typu sytuacje. I nie chodzi mi o niezdrowe podniety na poziomie gimnazjum.

Odniosę się też do wypowiedzi p. Radka, który stwierdził, że odrzuca NPR i chce być ortodoksem w wersji hard. Panie Radku - takie decyzje podejmuje się wspólnie. I takie decyzje weryfikuje życie... Można być takim ortodoksem i spać na wersalce.

Ktoś napisał też, że NPR to "hulaj dusza piekła nie ma". Trudno się odnieść do takiego absurdu. Powiem tylko, że powstrzymanie się od współżycia w dni płodne wymaga nieco wysiłku. Czasem większego, czasem większego, ale jednak wysiłku. Dla wielu ludzi na świecie jest to wysiłek niemożliwy do podjęcia...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Kwietnia 02, 2009, 00:48:25 am
Cytat: ks. Hugon Calkins OSM
Przestańmy mówić o "wstrzemięźliwości", to tylko slogan służący do skierowania rozumowania na inny tor. Ludzie, którzy stosują tę metodę, nie troszczą się w pierwszym rzędzie o wstrzemięźliwość, próbują po prostu uniknąć poczęcia. To dlatego ograniczają akty małżeńskie jedynie do dni niepłodności – tzw. okresów bezpiecznych.

Mam wrażenie, że ci, którzy poczuli się w obowiązku wystąpić w obronie NPR, stosują istotną dla NPR okresową wstrzemięźliwość jedynie dla ascezy, a nie w celu uniknięcia potomstwa. W ten sposób przytoczony wyżej zarzut wcale ich nie dotyczy. Takie zastosowanie okresowej wstrzemięźliwości pochwalał już św. Paweł.

Gdyby natomiast w porozumieniu ze spowiednikiem stosowali NPR z poważnych i uzasadnionych powodów, o których pisałem w poprzednich postach, to po prostu zgodziliby się z przytoczonymi wypowiedziami Piusa XII. Wiedzieliby też, że w NPR wcale nie chodzi o wyrzeczenie, ponieważ:

1) trudno zaprzeczyć, że większym wyrzeczeniem jest całkowita wstrzemięźliwość;

2) w przypadku tych, których powody stosowania NPR nie są tak naprawdę poważne i uzasadnione, największym i z pewnością najbardziej zalecanym wyrzeczeniem byłoby zrodzenie potomstwa.

Nie mnie jednak oceniać, co dla kogo właściwe. Każdy to bierze na swoje sumienie.

A przy okazji: wydaje mi się, że człowiek uczciwie rozważający tę sprawę nie powinien się chwytać zgranych sztuczek erystycznych, polegających na przekręcaniu nie tylko sensu, lecz nawet literalnego brzmienia czyjejś wypowiedzi - po to, by móc ją określić mianem absurdalnej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Kwietnia 02, 2009, 09:12:42 am
A tak na poważnie trzeba po prostu znależć kobietę (albo o na znajdzie mnie) o podobnych poglądach i problem znika. A jak się nie znajdzie zawsze można zostać duchownym i problem też znika.

Radek Buczyński
Panie Radku, doprawdy...
Jak mi się nie uda znaleźć żony, to zostanę księdzem.
Uchowaj nas Panie Boże przed takimi księżmi!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 02, 2009, 12:37:12 pm
Jak rany. Gdzie człowiek nie wejdzie, wszędzie o dupie. Choć w sumie u mnie w pracy mniej się gada o dupie, niż w Kościele. Jak rozumiem, hasełka wyzwolonych "obalmy wszelkie tabu" zajmują czcigodne miejsce wśród prawd wiary; a może bez "wśród". Rewolucja sikstis kwitnie.
he he Pani Szmulko tak tu wszyscy dyskutuja i kazdy sobie spiewa .."bo we mnie jest seks.." ;D ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Kwietnia 02, 2009, 13:37:19 pm
Jak rany. Gdzie człowiek nie wejdzie, wszędzie o dupie. Choć w sumie u mnie w pracy mniej się gada o dupie, niż w Kościele. Jak rozumiem, hasełka wyzwolonych "obalmy wszelkie tabu" zajmują czcigodne miejsce wśród prawd wiary; a może bez "wśród". Rewolucja sikstis kwitnie.
Czyli w Kościele rozmowy o płciowości ludzkiej powinny być zakazane gdyż to o... dupie? Zadziwia mnie pani, doprawdy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Kwietnia 02, 2009, 13:56:07 pm
[...] Jak rozumiem, hasełka wyzwolonych "obalmy wszelkie tabu" zajmują czcigodne miejsce wśród prawd wiary; a może bez "wśród". [...]

Jakże pięknie i celnie skomentowane !  Dziękuję.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tabula rasa w Kwietnia 02, 2009, 14:19:39 pm
Ja również dziękuję:)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Kwietnia 02, 2009, 14:45:22 pm
Nie mowic o seksie?Czy Pani krytykuje to, ze kaplani o tym mowia w sensie wulgarnym czy temat jako taki w ogole?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Kwietnia 02, 2009, 17:28:00 pm
Jacek Pulikowski opowiedział na pewnej konferencje historię kobiety, która przyszła do niego do poradni. Wraz z mężem i dziećmi wyglądali na przykładną, katolicką rodzinę. Problem kobiety polegał na tym, że cierpiała na chroniczne dolegliwości "kobiece" wywoływane przez chroniczny brak higieny męża. Pulikowski dał jedną radę: porozmawiać o tym z mężem. Dla tej kobiety takie rozwiązanie nie wchodziło w rachubę, nie mieściło się jej w głowie. Zmieszana zapytała, czy nie ma innego sposobu na rozwiązanie tego problemu.

Myślę, że strusia postawa może prowadzić albo do sytuacji opisanych przez Pulikowskiego, albo popchnie młodzież w kierunku "MTV Generation".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 02, 2009, 18:24:30 pm
Pan Bóg stworzył człowieka z jego seksualnością. A czasami wydaje mi się że niektórzy z tradycjonalistów boją się seksu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Kwietnia 02, 2009, 18:43:58 pm
Sprawy seksu - na pewnym poziomie są sprawą intymną każdego małżeństwa. Jeśli o czymś mówimy publicznie - jest to wdzieranie się w intymność - czyli ekshibicjonizm.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 02, 2009, 18:54:17 pm
My tu mówimy ogólnie. Obnażanie się publiczne ze sfery intymnej to jakieś kretyńskie świadectwa różnych charyzmatyków.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Kwietnia 02, 2009, 20:16:35 pm
Ad. 1
Każde dziecko pochodzi z rodziny w której sie urodziło.
W rodzinie temat seksu jest jak najbardziej obecny. Nie potrzeba do tego osób trzecich.

Teraz przykład.
Moja mama na naukach przedmałżeńskich praktycznie nie miała wykładu o seksie. Efekt czwórka dzieci. Działo się to w Polsce.
Moja ciocia na naukach przedmałżeńskich miała obszerne wykładu o seksie. Efekt zero dzieci. Działo się to w Anglii.

Ad. 2
Doświadczenie wyniesione z rodziny jest równie ważne.
Bigot to określenie głownie używane przez lewaków do obrazy osób religijnych.
Ja jakoś nie czuję tego swojego ubogiego wewnętrznego życia religijnego i tego bogatego życia religijnego na pokaz.

Ad. 3

Mi się wydaję, że wazniejsze dla naszego zbawienia od seksu jest na przykład przestrzeganie dekalogu, częsta spowiedź i uczestnictwo we Mszy powiązane z przyjęciem komunii.

Ad. 4

Nie był bym tym zainteresowany. Moja ciocia miała wykłady z tych technik i proszę jaki wynik. Zero dzieci.



Mam na te zagadnienia inne poglądy niż Pan. Bardziej hard orthodox i nie są one wcalę nie zgodnę z nauką Kościoła. Są one tak samio pochwalane jak te co Pan proponuję. mam wybór wybieram bardziej ostre.

Radek Buczyński



Ad. 1 - 4 Umiejętność czytania ze zrozumieniem upada i widać to najlepiej na Pana przykładzie więc ad rem:

Ad. 1. Nie rozmawiamy o edukacji seksualnej w szkole ale o wyjaśnieniu spraw seksu "katolickiego" przez kapłana - małżonkom. Ponadto rodziny są różne i nie każdy ma takie wspaniałe doświadczenia jak Pan. A współcześnie jest ogromne zamieszanie w tej sprawia i sex jest tematem ciągle obecnym w naszych mediach stąd potrzeba jasnego przekazu. Ilość dzieci nie ma tu nic do rzeczy bo nie o tym mowa!!

Ad. 2 Jak wyżej - rodziny są różne, a ponadto JESZCZE RAZ - mówimy o kapłanie nauczającym ludzi DOROSŁYCH, którzy być może coś wynieśli z domu ale już o tym zapomnieli. Bigot to określenie ze słownika użyte miedzy innymi przez G.K. Chestertona w jego słynnym eseju o bigoterii - polecam przeczytać.

Ad. 3 Mnie się nie wydaje ja WIEM (NB. i tym się rożni osoba,która nie ma rodziny od tej, która ma), ze dla naszego zbawienia jest ważne CAŁE nasze życie także to jak przeżywamy sex małżeński, jak myślimy o naszym współmałżonku etc etc. Czy sex nie dotyczy 10 przykazań, czy sprawy sexu nie są obecne przy spowiedzi. Skąd ludzie mają wiedzieć co jest dobre a co złe? Media mówią - Kościół zakazuje sexu, jest przeciw etc. Kiedy i jak wyjaśnić ludziom co Kościół tak na prawdę o sexie mówi?

Ad. 4 Ale mnie Pan ubawił - chce być Pan księdzem i nawet nie wie czego się będzie musiał uczyć ;) Jeśli będzie Pan studiował teologię to będzie Pan MUSIAŁ nauczyć się i tego działu teologii, bo te wykłady miałem na studiach na UKSW i prowadził je ks. (straszne!) profesor.

Pozdrawiam i życzę trochę więcej pokory mniej wymądrzania się na tematy, o których nie ma Pan pojęcia.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 02, 2009, 21:53:35 pm
To że ktoś nie ma kobiety to nie jest powód wstępowania do seminarium jak ktoś to sugerował wyżej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 03, 2009, 08:04:49 am
Zapewne tu do zgody nie dojdziemy. To są zbyt delikatne sprawy i mamy wiele zdań na ten temat i proszę mi nie mówić że Kościół mówi jednym głosem bo to zależy od epoki. Przykład stosunki z dziećmi są obrzydliwe i zakazane ale nie w Watykanie gdzie można pojąć za żonę 12-letnią dziewczynkę. To pozostałość dawnych czasów. To tak trochę bokotematując.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 03, 2009, 10:10:07 am
Z tym ostatnim postem Pana Buczyńskiego się zgadzam.
Nie narzucajmy swoich przekonań wszystkim.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Kwietnia 03, 2009, 16:24:54 pm
Widać po dyskusji, że są zwolennicy bardziej surowego życia seksualnego w małżeństwie (blisko ascezy) i są zwolennicy bardziej liberalnego życia seksualnego. Rzecz normalna.
Każdy z nas może powołać się na odpowiedni autorytet bądź wypowiedź xiędza i to przyjmować za prawidło.

Tylko nie widzę powodów dla czego dla niektórych na przykład moja postawa do tego tematu jest nie odpowiednia.
każdy z nas ma możliwość wyboru odpowiedniej drogi dla siebie.

Radek Buczyński

To ze sprawa budzi tak skrajne emocje i ze dotyczy tak intymnej sfery zycia to kolejny dowod tego, ze nie powinna byc dyskutowana publicznie. Pomijajac doswiadczenia i tak dalej, ktore mozna miec tez niestety np. poza malzenstwem (niektorzy bladza, lub nie otrzymali wychowania w tej kwestii, lub tez poddaja sie presji). Pytania o dosw. w tej kwestii tez sa wiec nieodpowiednie. Mysle, ze sprawe powinno sie dyskutowac w zamknietym gronie, a nie na pubicznych rekolekcjach czy na forum. Rowniez ze wzgledu na emocje jakie to budzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Kwietnia 03, 2009, 22:58:49 pm
"Skrajne emocje" nie są dowodem, co najwyżej argumentem. Po to jest forum, aby dyskutować. Ale może faktycznie płciowość jest czymś takim, że szkoda tracić czas na dyskusje o niej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Kwietnia 07, 2009, 10:24:12 am
Zgadzam się poprzednikiem, zwłaszcza, że zaczął się Wielki Tydzień a więc  :-X
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Giovanni_23 w Kwietnia 18, 2009, 01:22:57 am
http://wyborcza.pl/1,75248,6445282,Kapucyn_o_seksie_u_torunskich_redemptorystow.html

Co za głupota!  :o
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Kwietnia 26, 2009, 12:02:34 pm
http://gloria24.pl/ksiazki.php?akcja=opis&iProdId=99336057&iKatId=16&a=001946

Seks jakiego nie znacie
Dla małżonków kochających Boga

Cytuj
Co ma Bóg do mojego seksu? – może i Ty kiedyś zadałeś takie pytanie…

A co ma Bóg do Twojego zdrowia, pieniędzy, pracy, wypoczynku, miłości, śmierci?

Jeśli nie ma nic, to znaczy, że nie jesteś chrześcijaninem! – śmiało odpowiada ojciec Knotz.

 

Autor w bardzo otwarty sposób odpowiada na wiele pytań na temat seksu. Książka nie moralizuje, ale jak każdy poradnik życia pomaga w rozwiązywaniu problemów i podnoszeniu jakości życia małżeńskiego.

Ojciec Knotz czasem dość humorystycznym językiem przekazuje jednak prawdę, że Bóg nas nie podgląda w sypialni, ale jest zainteresowany szczęśliwym pożyciem seksualnym małżonków i w tym czasie obdarza ich swoimi darami. Celem współżycia seksualnego nie może być jednak sama przyjemność, ale zbudowanie więzi, przeżycie jedności w intymnym spotkaniu kochających się osób!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Maja 07, 2009, 00:53:36 am
Wywiad z o. Knotzem z "Gościa Niedzielnego":

Cytuj
O wartości i znaczeniu pożycia małżeńskiego z ojcem Ksawerym Knotzem rozmawia Barbara Gruszka - Zych.

Barbara Gruszka Zych: Mówi Ojciec, że seks zbliża do Boga.

O. Ksawery Knotz: Dlatego, że sakrament małżeństwa realizuje się też przez współżycie seksualne. Znam wielu małżonków, którzy czują wtedy bliskość Boga. Wszystko zależy od tego, jak Go na co dzień postrzegają. Według niektórych, w zwykłym życiu Boga nie ma, bo nic wzniosłego się nie dzieje. Wtedy też nie ma go w seksie, który jest traktowany jako fajne, ale zwykłe doświadczenie. Tymczasem każda chwila jest nadzwyczajna, seks także.

Podkreśla Ojciec, że przyjemność czerpana z seksu to nie grzech.

Przyjemność w seksie jest zwykle deprecjonowana. W małżeństwie problemem jest to, jak małżonkowie budują swoją więź, w tym także – jak troszczą się wzajemnie o pożycie seksualne, które buduje ich miłość. Czym więcej przyjemności będą z niego czerpać, tym dla ich związku lepiej. Jeżeli pieszczoty prowadzą do pełnego aktu seksualnego, to wszystkie są dobre. Ważne, żeby małżonkowie się rozbudzili i zaznali satysfakcji. Wtedy wszystko jest dozwolone, nie ma co tam szukać grzechów.

W najnowszej książce "Seks, jakiego nie znacie" namawia Ojciec małżonków do życia seksualnego.

Bo to jeden z ważniejszych wymiarów małżeństwa. Dotąd był to temat tabu, uważało się, że nie wypada o nim mówić, a jak już, to bardzo pobożnie, wzniośle, reszta się sama ułoży.

Rozmawianie o życiu intymnym budzi skrępowanie, a Ojciec mówi o tym publicznie. Czy to sprawia trudność?

Większą trudność stanowiłoby mówienie o swoim życiu seksualnym – wówczas byłoby to wywlekanie intymności. Natomiast ja mówię o doświadczeniu małżonków i wtedy to im jest trudniej mówić, a mnie łatwo słuchać. W swoich książkach staram się pokazać spójność ich doświadczenia z nauką Kościoła, wyjaśniać kwestie duchowe i moralne, z którymi się do mnie zwracają.

Czy opowiadają, jak uprzyjemniają sobie współżycie?

Pan Bóg stworzył człowieka jako istotę kreatywną, wykorzystującą swój rozum ku dobremu. Małżonkowie mają różne pomysły, jak uatrakcyjnić życie seksualne. Pomagają im w tym perfumy, bielizna, olejki do ciała, odpowiednio wybrane miejsca. Ostatnio podczas rekolekcji małżeńskich jedna z uczestniczących w nich par opowiadała mi, że wymyśliła sobie, że będą się kochać w kisielu. Potem inne małżeństwa zbierały informacje, w jakiej ilości wody trzeba rozprowadzić ten kisiel…

Mówi Ojciec, że zamiast na pielgrzymkę na Jasną Górę, małżonkowie mogą iść do łóżka i się kochać. To też chwalenie Boga.

W ten sposób chcę podkreślić, jakie to ważne, żeby zatroszczyli się o ten wymiar wspólnego życia, zwykle uważany za gorszy, spychany na dalszy plan. Wiele kobiet uważa, że ważniejsze jest gotowanie, pranie, zajmowanie się dziećmi. Potem czują się zmęczone, zaniedbują współżycie. Wina leży też po stronie zapracowanych mężczyzn, zapominających, żeby swoim drugim połówkom okazywać czułość. Potem się dziwią, że ich żony nie mają ochoty z marszu współżyć. Ja tę rzeczywistość opisuję, a to małżonkowie muszą się w niej znaleźć. Nie daję jednoznacznych recept, nie rozwiązuję za nich problemów, ale motywuję do szukania własnych rozwiązań. To propozycja dla wolnych ludzi.

Podkreśla Ojciec, jakie to ważne, by nie stosować środków antykoncepcyjnych, prezerwatyw. W ostatniej książce pisze Ojciec, jak korzystnie wpływa na organizm kobiety męskie nasienie.

Wszystko to już wiemy… Chodzi mi o dowartościowanie ciała, szacunek dla niego. Bo to właśnie poprzez nie możemy się spotkać z drugą osobą. Ważne, aby nim nie manipulować, nie kwestionować jako stwórczego dzieła Pana Boga, ale je słuchać, kochać, poznawać. To droga, którą proponuje Kościół. To nieprawda, że kobiety są zadowolone, stosując środki antykoncepcyjne, bo to zawsze próba pójścia na skróty, przeszkoda w pełnym spotkaniu z mężczyzną. Jestem realistą, który proponuje, żeby uznać to, co podpowiada ciało, i szanować jego głos.

Wielu mówi: zakonnik – nie praktykuje, a pisze.

Każdemu dziennikarzowi można zarzucić, że pisze o polityce, a nie ma dostępu do półtajnych akt, nie mówiąc o ściśle tajnych. Jako kapłan wchodzę w głębokie relacje z ludźmi, słyszę ich dusze i to doświadczenie rozjaśnia mi prawdę o życiu małżeńskim.

Kiedyś Michalina Wisłocka napisała podręcznik miłosnego ars amandi i rozpoczęła się dyskusja o tym, że na nazywanie seksu brakuje nam słów.

Rzeczywiście, klucz do tematu znajdujemy w języku, jakim się o nim mówi. Trzeba szukać słów i starać się z nimi dotrzeć do zainteresowanych. Kościół odniesie sukces w tym temacie nie poprzez stosy dokumentów czy dyrektoriów, tylko publikacje zrozumiałe dla każdego. To jest jego funkcja duszpasterska.

Czego Ojciec życzy młodym parom?

Żeby rozwijała się ich miłość. A jak są bardziej zaprzyjaźnieni, to żeby byli szczęśliwi w seksie.

http://wiadomosci.onet.pl/1555333,240,1,seks_to_nie_grzech,kioskart.html
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Maja 07, 2009, 07:47:16 am
Zycze wszystkim zatem jazdy bez trzymanki ;D ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Maja 07, 2009, 12:05:40 pm
Cytuj
Czego Ojciec życzy młodym parom?

Żeby rozwijała się ich miłość. A jak są bardziej zaprzyjaźnieni, to żeby byli szczęśliwi w seksie.
Tego zdania a raczej odpowiedzi na pytanie nie rozumiem. Dla mnie jest nieco sprzeczne. Mam nadzieję że ksiądz uznaje młodą parę za parę po ślubie, tylko że wtedy i tak nie rozumiem tej logiki...

Wywiad z księdzem będzie też w następny czwartek w DF w GW.

W mojej parafii kiedyś prof. Półtawska głosiła "kazanie" w czasie Mszy (ale nie to najistotniejsze). Tematyka była podobna, ale najpabradziej spodobało mi się gdy po przedstawieniu jej gdzie padła informacja że ma ileś tam dzieci weszła na ambonę i powiedziała że dzieci ma ale nie sama a z mężem. Budujące to było. Zresztą bardzo mądra kobieta i ciekawie mówi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Maja 07, 2009, 12:51:13 pm
W ostatniej był taki cytat:

Cytuj
Porównuję czasem seks do meczu w którym trzeba strzelić gola ale ważny jest też styl gry. Ogólne zasady wszyscy znają, ale nie wszyscy znajdą się w Premiership. Warto trenować".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Maja 07, 2009, 12:55:52 pm
Pani Wiridiano, a to w odniesieniu do czego i co to ma wspólnego z tematem?
Można wyszukać znacznie więcej, mniej lub bardziej poetyckich, porównań dotyczących "tych spraw"... Tylko po co akurat tutaj je wklejać? W końcu różne fora dyskusyjne istnieją w internecie. Również bardziej specjalizujące się w tej tematyce.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Maja 07, 2009, 12:57:54 pm
Pani Wiridiano, a to w odniesieniu do czego i co to ma wspólnego z tematem?
Można wyszukać znacznie więcej, mniej lub bardziej poetyckich, porównań dotyczących "tych spraw"... Tylko po co akurat tutaj je wklejać? W końcu różne fora dyskusyjne istnieją w internecie. Również bardziej specjalizujące się w tej tematyce.

Przepraszam. Tak mi się po prostu przypomniało co czytałam w poniedziałek.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Maja 07, 2009, 13:02:57 pm
"Z grubej rury" zaczęła Pani tydzień.  ;D
Nie ma chyba za co przepraszać. Ale tak sobie pomyślałem, że zwłaszcza w tym wątku nie możemy dopisywać wszystkiego co w jakiś sposób kojarzy nam się z tematem dyskusji... ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Klarcia_opornik w Maja 09, 2009, 04:18:51 am
@szkielet:

Cytuj
A gdzie to znajdę??

Nauki o.Knotza znajdzie Waćpan tutaj:

http://szansaspotkania.net/

mapa serwisu SZANSASPOTKANIA.net

http://szansaspotkania.net/?page=1998


@Radek:
Cytuj
Powinien przede wszystkim zadbać o ich dusze.
Niewiem czy mówienie jak odbywać stosunek pomaga w małżeństwie.
Zgodne pożycie małżeżskie, to właśnie droga do zbawienia, a współżycie seksualne jest taką kropka nad "i" maążeństwa.
Jan Paweł II, akt małżeński przyrównał do Liturgii.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Klarcia_opornik w Maja 09, 2009, 04:20:17 am
Jean Gabriel Perboyre napisał:
Cytuj
Ja juz o tym ksiedzu kiedys czytalem, mam juz ugruntowane zdanie. Powiedzmy, ze zbyt sie ten ksiadz wdaje w technikalia. Ciekaw jestem z jakich materialow edukacyjnych korzysta.

Najpierwq należało by zapoznać się z opracowaniami zakonnika, a nie ględzić, że coś się o nim słyszało. ::)
Księża znają małżeńskie problemy lepiej, aniżeli osoby świeckie. Konfesjonał jest najlepszą szkołą życia.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Maja 09, 2009, 05:05:10 am
Tu muszę się z przedmówczynią zgodzić. Księża ze spowiedzi orientują się co jest grane.
Powiedzmy także że nie wszyscy wstąpili do seminarium czy zakonu w wieku młodzieńczym i co tu dużo ukrywać mają być może jakieś doświadczenia.
A seks w małżeństwie jest ważny.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Maja 21, 2009, 22:38:12 pm
W ostatniej był taki cytat:

Cytuj
Porównuję czasem seks do meczu w którym trzeba strzelić gola ale ważny jest też styl gry. Ogólne zasady wszyscy znają, ale nie wszyscy znajdą się w Premiership. Warto trenować".
No to po prostu, W S T Y D!!!

Mam nadzieje, ze niedlugo nie pojawi sie jakis ksiadz kochajacy inaczej i nie przedstawi wersji dla kochajacych inaczej.
Choc, kto to wie? "Kosciol" zaczyna nadazac za ludzmi i ich potrzebami.

Zastanawiam sie, czemu wsrod ksiezy jest wielu glupkow, ktorzy uwazaja, ze potrafia zbudowac "krolestwo boze" na Ziemi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Izi87 w Września 01, 2009, 09:41:55 am
Kościołowi potrzeba świętych rodzin - matek, ojców. O. Knotz swoimi rekolekcjami wprowadza normalność w zyciu małżeńskim.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 01, 2009, 09:56:14 am
Tu mogę się zgodzić z kl. Izi87.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 01, 2009, 10:15:54 am
Kościołowi potrzeba świętych rodzin - matek, ojców. O. Knotz swoimi rekolekcjami wprowadza normalność w zyciu małżeńskim.

Buhahahaha..... łorany.... dawno się tak nie uśmiałem! Bóg zapłać! Ale to raczej do działu Humor, pod-dział Groteska.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: bogna w Września 01, 2009, 10:19:22 am
Mysle,ze nie,no raczej trudno byloby uprawiac seks i nie miec przyjemnosci,to do lekarza z taka osoba ;D

Zacznę może od tego. W swoich książkach o. Knotz dużo miejsca poświęca sprawie seksualności kobiecej. Wielu mężczyzn o seksie z żoną nie rozmawia i wydaje im się, że jak on miał przyjemność to i ona miała. Problem kobiet "spełniających obowiązek małżeński" to nie kwestia zacofanego XIX wieku, a  pojawiająca się w wielu - właśnie katolickich - małżeństwach. Takie jest doświadczenie o. Knotza.
Przeczytałam jego "Seks jakiego nie znacie" - z punktu widzenia psychologii i seksuologii - doskonała książka. Co więcej - całkowicie zgodna z nauką KK. Na tym forum bijecie się Panowie o wyrwane z kontekstu zdania, zniekształcone przez Wybiórczą. Uważna lektura choćby tej książki pomogłaby Wam w budowaniu lepszej relacji z żonami.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: bogna w Września 01, 2009, 10:20:59 am
Teraz do argumentów ad personam - "co ksiądz może wiedzieć o seksie"?

Zgodnie z tą logiką ginekologami-położnikami mogą być tylko kobiety i to takie, które same rodziły. No bo co może wiedzieć facet o porodzie?

Trzeba dalej tłumaczyć absurdalność zarzutu?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: bogna w Września 01, 2009, 10:27:24 am

Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu!


Przepraszam, ale trudno mi to nazwać inaczej jak pomówieniem! Prosze o konkretny przykład, gdzie psycholog doradził seks jako sposób na rozwiązanie problemu!!!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 01, 2009, 10:33:21 am
Takie jest doświadczenie o. Knotza.
Przeczytałam jego "Seks jakiego nie znacie" - z punktu widzenia psychologii i seksuologii - doskonała książka. Co więcej - całkowicie zgodna z nauką KK. Na tym forum bijecie się Panowie o wyrwane z kontekstu zdania, zniekształcone przez Wybiórczą. Uważna lektura choćby tej książki pomogłaby Wam w budowaniu lepszej relacji z żonami.

Ja do książki nic nie mam. Mnie razi tylko nieco pomysł robienia na ten temat publicznych seminariów. Panią nie?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 01, 2009, 10:34:19 am

Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu!


Przepraszam, ale trudno mi to nazwać inaczej jak pomówieniem! Prosze o konkretny przykład, gdzie psycholog doradził seks jako sposób na rozwiązanie problemu!!!

Popieram Bognę. Takie brednie może wypisywać tylko ktoś, kto nigdy nie rozmawiał z psychologiem ani nic ale to nic na ten temat nie czytał.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: bogna w Września 01, 2009, 10:41:04 am
Widać po dyskusji, że są zwolennicy bardziej surowego życia seksualnego w małżeństwie (blisko ascezy) i są zwolennicy bardziej liberalnego życia seksualnego.
Radek Buczyński

liberalnego? Czyli dbanie o to, żeby kobieta też miała z seksu trochę przyjemności to taki rozbuhany liberalizm? Bo wlaśnie o seksualności kobiecej jest dużo w książkach o. Knotza.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: bogna w Września 01, 2009, 10:44:34 am
Takie jest doświadczenie o. Knotza.
Przeczytałam jego "Seks jakiego nie znacie" - z punktu widzenia psychologii i seksuologii - doskonała książka. Co więcej - całkowicie zgodna z nauką KK. Na tym forum bijecie się Panowie o wyrwane z kontekstu zdania, zniekształcone przez Wybiórczą. Uważna lektura choćby tej książki pomogłaby Wam w budowaniu lepszej relacji z żonami.

Ja do książki nic nie mam. Mnie razi tylko nieco pomysł robienia na ten temat publicznych seminariów. Panią nie?

Znam wiele osób, które indywidualnie na rozmowę nie pójdą a mają problemy. Seminarium jest dla nich pewnym rozwiązaniem. Mogą nie zabierać głosu, nie opowiadać o sobie, ale słuchac innych, mających podobne problemy, słuchac o rozwiązaniach i też dzięki temu czegoś się nauczyć. Co prawda podobnie by można skorzystać z książek, ale wiele osób nie zabierze się z a ksiażkę.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 01, 2009, 12:12:03 pm
Ksiadz Knotz robi dobrą robotę. Wielu tu pisze jakto nie należy wierzyć temu co mówią w telewizji albo piszą w gazetach a jak chodzi o tego zakonnika to akurat stają się wiarygodnym medium.


Gdyby na tych publicznych spotkaniach omawiano przypadki osób obecnych na sali wywlekając intymne szczegóły wobec publiki byłoby to niestosowne. Takto należy uznać że wykłady seksuologii na studiach (zapewne takie istnieją) też są niestosowne.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 01, 2009, 12:22:14 pm

Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu!


Przepraszam, ale trudno mi to nazwać inaczej jak pomówieniem! Prosze o konkretny przykład, gdzie psycholog doradził seks jako sposób na rozwiązanie problemu!!!
Mysle,ze Ksiadz Sacerdos powiedzial to z doswiadczenia bycia Ksiedzem.. Wiec nie wiem czemu ma byc to pomowienie.To chyba standard,ze jak cos nie idzie w malzenstwie to zaraz pyta sie czlowiek czy z seksem wszystko ok.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 01, 2009, 13:15:39 pm
Mysle,ze Ksiadz Sacerdos powiedzial to z doswiadczenia bycia Ksiedzem.. Wiec nie wiem czemu ma byc to pomowienie.To chyba standard,ze jak cos nie idzie w malzenstwie to zaraz pyta sie czlowiek czy z seksem wszystko ok.

Człowiek może tak, ale niekoniecznie psycholog.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 01, 2009, 13:22:47 pm
A psycholog to nie człowiek? :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 01, 2009, 13:26:53 pm
Chyba trochę niepotrzebnie ktoś odświeża ten temat. Na 13 wcześniejszych stronach wątku pojawiły się już prawdopodobnie wszystkie możliwe argumenty. Może jednak dla równowagi wobec wyznawców z lekka naturalistycznej "teologii" o. Knotza pozwolę sobie ponownie zalinkować ciekawy artykuł polemiczny o. Broszkowskiego OP (http://mateusz.pl/wdrodze/nr418/03.htm), podważający w poważny i oparty na tradycyjnej nauce Kościoła tezy o. Knotza OFMCap.

Czy warto dodawać, że o. Broszkowski jest związany z neonami? Chyba tak, dzięki temu zażarci zwolennicy neo na pewno to przeczytają, a śmiertelni wrogowie  będą się czuli zmuszeni choćby rzucić okiem.

A na zachętę mały fragmencik:
Cytuj
Niemałe zaniepokojenie budzi fakt, że obecnie uprawiający refleksję nad teologią pożycia seksualnego w małżeństwie nierzadko bez komentarza przechodzą nad faktem zranienia ciała przez pożądliwość. Koncentrują się na wymiarze psychologicznym i nie wyciągają, korzystając z pomocy światła Objawienia, wniosków natury teologicznej. Jest to głębokie i rażące zaniedbanie, szczególnie dotkliwe, kiedy teologia ma ukierunkowanie pastoralne, ma więc prowadzić ludzi do czystych źródeł życia wiecznego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 01, 2009, 15:31:03 pm
W nazwiązaniu do postu pana Bolta - artykuł z Remnanta  (http://www.remnantnewspaper.com/Archives/2009-0630-christopher_west_show.htm)na temat Amerykańskiej wersji o. Knotza, oczywiście dużo bardziej hałaśliwej i wulgarnej, no ale to już kwestia tamtej kultury - u nas coś takiego jak pan Christopher West by (na razie) nie przeszło.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 01, 2009, 16:15:40 pm
[...] u nas coś takiego jak pan Christopher West by (na razie) nie przeszło.

Jak to - a dlaczego? Przecież West tylko, jak twierdzi, wprowadza w życie "teologię ciała" Jana Pawła II, naszego papieża. Polacy powinni być pierwsi, a nie dawać się uprzedzić.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 01, 2009, 16:28:47 pm
Cytuj
Cytuj
Cytuj
Bo każdy psycholog bedzie zachecal do tej formy rozwiązywania problemów przez łożko, nie wspominajac że to tylko opadną emocje a nie następuję rozwiązanie problemu!



Przepraszam, ale trudno mi to nazwać inaczej jak pomówieniem! Prosze o konkretny przykład, gdzie psycholog doradził seks jako sposób na rozwiązanie problemu!!!


Popieram Bognę. Takie brednie może wypisywać tylko ktoś, kto nigdy nie rozmawiał z psychologiem ani nic ale to nic na ten temat nie czytał
Różni są psychologowie i ludzie mają z nimi różne doświadczenia. I właśnie potem nietrudno o tego rodzaju awersje. Oczywiście uogólnienia takie są krzywdzące ale wątpię , żeby ktoś kto coś takiego sobie wymyślił. Sam już z różnymi rzeczami się spotkałem, których nie będę opisywać.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Września 02, 2009, 08:03:58 am
W temacie tego wątku:

Kapucyn poprowadzi "Porannik miłosny" w radiu [Presserwis, PU/06:52]

W sobotnie poranki Radio Plus emitować będzie cykl, w którym porad udzielać będzie ojciec Ksawery Knotz.

W programie "Porannik miłosny" o. Knotz radzić będzie, jak szczęśliwie żyć w związku. Jest on doktorem teologii pastoralnej, specjalizuje się w duszpasterstwie rodzin, napisał książkę: "Seks, jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga".

Jego program nadawany będzie w paśmie "Poranek z Alicją" w soboty w godz. 7-11.

http://wiadomosci.onet.pl/2035569,327,item.html
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 08:12:31 am
Tu nie widzę w tym nic złego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 08:13:32 am
artykuł polemiczny o. Broszkowskiego OP (http://mateusz.pl/wdrodze/nr418/03.htm), podważający w poważny i oparty na tradycyjnej nauce Kościoła tezy o. Knotza OFMCap.
Bardzo dobry artykuł o. Broszkowskiego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 08:20:13 am
Tu nie widzę w tym nic złego.
A mnie niepokoi fakt, iż o. Knotz jest cały czas dobrze promowany na antychrześcijańskim onecie.pl. To też o czymś świadczy ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 08:23:02 am
Fajnie. Tylko powoływanie się na starożytność...? Dziwne ale wydaje mi się że przestępstwo códzołóstwa dotyczyło tylko kobiet. A nie uznawanie dzieci ze związków pozamałżeńskich też mi się nie podoba. Co dziecko jest winne grzechowi rodziców.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 08:33:38 am
Fajnie. Tylko powoływanie się na starożytność...? Dziwne ale wydaje mi się że przestępstwo códzołóstwa dotyczyło tylko kobiet. A nie uznawanie dzieci ze związków pozamałżeńskich też mi się nie podoba. Co dziecko jest winne grzechowi rodziców.
Ja bym tego powoływaniem nie nazwał, jest to po prostu króciutka lekcja historii, analiza, autor przecież nie chwali potępiania niewinnych dzieci. Wiadomo, że dopiero chrześcijaństwo wniosło pełny porządek. 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 09:03:55 am
Tak do końca nie wniosło pełnego porządku. Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.
A prawo pierwszej nocy to nawet ze współczesną moralnością która nie jest chrześcijańska nie ma nic wspólnego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 11:18:55 am
Tak do końca nie wniosło pełnego porządku. Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.
A prawo pierwszej nocy to nawet ze współczesną moralnością która nie jest chrześcijańska nie ma nic wspólnego.
To prawda takie dziecko jeszcze nawet dzisiaj bywa traktowane gorzej. Prawo pierwszej nocy to w ogóle było okropieństwo. Pełnia porządku zapanuje dopiero w Niebie. Tu na ziemi grzech będzie zawsze demolował Boży Porządek.
Ale ten artykuł jest ok, nikt tam nie popiera przecież takich rzeczy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 02, 2009, 11:30:43 am

Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.


Czasami bękarty mogły być traktowane lepiej od reszty przyrodniego rodzeństwa. Znowu Pan posługuje się schematami myślowymi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 11:38:12 am

Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.


Czasami bękarty mogły być traktowane lepiej od reszty przyrodniego rodzeństwa. Znowu Pan posługuje się schematami myślowymi.
To raczej należało do rzadkości. Przeważnie bękart jest traktowany gorzej. Chociaż dzisiaj jest tak wiele rozbitych małżeństw, wolnych związków i samotnych panien z dzieckiem, że może się to zmienić i dzieci z normalnych rodzin będą pod obstrzałem zazdrosnych bękartów. Podobnie może być z normalnymi małżeństwami pogardzanymi przez homozwiązkowców i wolnozwiązkowców jeśli zmienią się proporcje.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 02, 2009, 11:41:49 am
Tak do końca nie wniosło pełnego porządku. Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.
A prawo pierwszej nocy to nawet ze współczesną moralnością która nie jest chrześcijańska nie ma nic wspólnego.

Nadal bywa w przyjmowaniu do seminarium na przykład.

Rozumiem że skoro wg tego artykułu współżyć z mężem nalezy tak jakby się nie współżyło to również należy jeść jakby się nie jadło i najlepiej wcale niezbyt smaczne potrawy, myć jakby się nie myło...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 02, 2009, 11:51:53 am

Dziecko nieślubne było traktowane chyba gorzej.


Czasami bękarty mogły być traktowane lepiej od reszty przyrodniego rodzeństwa. Znowu Pan posługuje się schematami myślowymi.
To raczej należało do rzadkości.

Zna Pan jakieś poważne badania na ten temat?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 11:57:00 am

Zna Pan jakieś poważne badania na ten temat?

Nie znam. Tak mi się po prostu wydaje.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 02, 2009, 11:59:04 am
moja siostrzenica 20 letnia pojechała na dwa tygodnie z chłopakiem na Krym. W tych czasach nawet jej rodzice nie śmią spytać czy spali razem. Mimo że to głęboko wierząca rodzina. Teraz młodzi przyjmują po prostu że Kościół nie ma prawa wstrącać się w sprawy moralne ludzi. Sami księża boją się mówić o sprawach moralnych w konfesjonałach, podczas homilii, by młodzi do końca nie uciekli ze świątyń. W sprawach antykoncepcji po prostu chyba już sami księżą nie wierzą by wierni słuchali nauczania Kościoła. Jest to smutne, ale taka jest rzeczywistość.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 12:03:32 pm
Dokładnie się zgadzam z Panem Ryszardem. Co antykoncepcji to prawie 100% prawdy jeśli chodzi o małżeństwa ale z tym pójściem do łóżka podczas wspólnych wyjazdów to bym nie przesadzał. Jest chyba pół na pół?
A bękart dla nieślubnego dziecka to nie jest obraźliwe?
Moi  rodzice mieli tylko cywilne więc mój brat dla niektórych to może być niepełnoprawny ksiądz.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 12:08:34 pm
A bękart dla nieślubnego dziecka to nie jest obraźliwe?


Raczej jest. Pan Zygmunt tak wrzucił tego bękarta więc wyraz podchwyciłem, ale rzeczywiście lepiej używać zwrotu ,nieślubne dziecko'.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 02, 2009, 12:23:23 pm
ja nie roztrzygam tematu czy poszli do łóżka czy nie. Chodzi mi po prostu o to że młodzi nawet z rodzin katolickich nie kierują się w tych sprawach nauczaniem Kościoła. Sami księżą o tym przestali już mówić by nie zrażać wiernych. Środki antykoncepcyje traktuje się po prostu jako leki. Ludzie je biorą i nie nie mają żadnych moralnych problemów by chodzić potem do komuniii św. Encykliki papieskie na ten temat to jakaś wstydliwa sprawa, nie poruszana przez kapłanów. Są może w parafialnych bibliotekach, ale nikt tego nie czyta. Tak jak tzw. kursy przedmałżeńskie. Taka fikcja. Młodzi chodzą by zaliczyć to, odbębnić. By mieć papierek. Wykładający na tych kursach udają że wierzą, że to co mówią do narzeczonych trafia do nich. Innym przykładem są kartki do spowiedzi by zostać świadkiem. Spowiadać się przed Bogiem, po to by ksiądz podpisał karteczkę? Człowiek sam powinien z własnej woli przystępować do sakramentów świętych
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 12:25:50 pm
Sami księżą o tym przestali już mówić by nie zrażać wiernych.
I w ten sposób zdradzają Kościół.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 02, 2009, 12:27:58 pm
Bękartami nazywano kiedyś dzieci nieślubne (Cezary Kuklo, Demografia Rzeczypospolitej Przedrozbiorowej, Warszawa 2009, s. 384)
Losy dzieci nieślubnych mogły być bardzo różne; panuje przekonanie, że częściej złe. W przywołanej publikacji jest przytoczona jednak opinia, że kiedyś panowało przekonanie, że trzymanie nieślubnych dzieci do chrztu przynosi szczęście (s. 323). Z jednej strony mamy dość schematyczne myślenie na ten temat, które może utwierdzać sytuacja prawna takich dzieci, z drugiej strony bardzo rzadko da się przebadać losy konkretnych osób, chyba, że zrobiły karierę, jak np. Leonardo. Z "Liber chamorum" dowiadujemy się, że często nieślubne dzieci plebanów przekradały się do stanu szlacheckiego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 12:31:35 pm
Ciekawe w jakim kierunku pójdzie teologia moralna. Jak wiemy przez wieki chyba się zmieniała. To co teraz jest dopuszczalne kiedyś zapewne nie było. Albo kiedyś było a teraz nie jest( problem aborcji chyba u św. Tomasza).
Miejsce kobiety w społeczeństwie.
Jak wyglądają kursy przedmałżeńskie to chyba wszyscy wiedzą. W wielu wypadkach to porażkach o których opowiada się dowcipy.
Podobnie spowiedź dla karteczki. Porażka. Jak wygląda przygotowanie do tego sakramentu  w wielu wypadkach?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 02, 2009, 12:33:25 pm
moja siostrzenica 20 letnia pojechała na dwa tygodnie z chłopakiem na Krym. W tych czasach nawet jej rodzice nie śmią spytać czy spali razem. Mimo że to głęboko wierząca rodzina. Teraz młodzi przyjmują po prostu że Kościół nie ma prawa wstrącać się w sprawy moralne ludzi. Sami księża boją się mówić o sprawach moralnych w konfesjonałach, podczas homilii, by młodzi do końca nie uciekli ze świątyń. W sprawach antykoncepcji po prostu chyba już sami księżą nie wierzą by wierni słuchali nauczania Kościoła. Jest to smutne, ale taka jest rzeczywistość.

A niby czemu mieliby się pytać? Chyba pojechała na wakacje, więc powinni popytać o wrażenia, obejrzeć zdjęcia itp.
A jak idzie do sklepu, to pytają co kupiła czy z kim spała?
Bo co ma jedno do drugiego...? ???
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Września 02, 2009, 12:34:29 pm
A bękart dla nieślubnego dziecka to nie jest obraźliwe?


Raczej jest. Pan Zygmunt tak wrzucił tego bękarta więc wyraz podchwyciłem, ale rzeczywiście lepiej używać zwrotu ,nieślubne dziecko'.
Spokojnie. Ja takim "nieślubnym dzieckiem" jestem, ale nie obrażam się jeśli ktoś nazwie mnie bękartem. Wszak to tylko stwierdzenie faktu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 12:36:49 pm
Ja też się nie obrażam ale słowo jest obraźliwe. Jest to w Anglii obraźliwe określenie policjantów. Ale nieślubny jestem dla Kościoła.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 12:36:52 pm
( problem aborcji chyba u św. Tomasza).
To nie był problem aborcji, którą zawsze św. Tomasz potępiał. On tylko dość niefortunnie zaczął dochodzić w którym momencie dusza łaczy się z ciałem i powstaje człowiek i dziś perfidnie niektórzy aborcjoniści robią sobie z tego ,argument'.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 12:37:26 pm

 Wszak to tylko stwierdzenie faktu.
ok
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 12:41:33 pm
O to mi właśnie chodziło. Ale aborcja jest to zło bezdyskusyjne.
Antykoncepcja to inna sprawa chyba.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 02, 2009, 12:49:40 pm
O to mi właśnie chodziło. Ale aborcja jest to zło bezdyskusyjne.
Antykoncepcja to inna sprawa chyba.

Antykoncepcja to zło bezdyskusyjne również.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 13:03:53 pm
Żeby się Pan nie zdziwił że kiedyś Kościół inaczej się wypowie o antykoncepcji.
Ja się zgadzam z Kościołem ale nie potępiam stosujących. Nie jestem od potępiania.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 02, 2009, 13:05:35 pm
Ja też się nie obrażam ale słowo jest obraźliwe. Jest to w Anglii obraźliwe określenie policjantów. Ale nieślubny jestem dla Kościoła.

Dziękuję za wyrozumiałość. Oczywiście do nikogo nie można tak się zwracać. Ponieważ użycie tego określenia spowodowało pewną konsternację - PRZEPRASZAM.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 13:09:52 pm
Nic takiego nie  spowodawało chyba. Tylko teraz się używa nieślubne dziecko.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 02, 2009, 15:27:37 pm
W tych czasach nawet jej rodzice nie śmią spytać czy spali razem. Mimo że to głęboko wierząca rodzina.

Niech Pan wybaczy, nie znam ludzi ale dla mnie to że nie pytają i że pozwolili im tak jechać nie świadczy o głębokiej wierze. Rodzice są odpowiedzialni za wiarę i zbawienie swoich dzieci. Zapytać powinni. To czy dziewczyna powie prawdę inna sprawa.

Co do konfesjonału to księża mówią. Ostatnio sama słyszałam (bo ksiądz tak całościowy wykład zrobił, zresztą widać święty kapłan), chociaż może dlatego że ksiądz ok 80 lat.

Cytuj
Co antykoncepcji to prawie 100% prawdy jeśli chodzi o małżeństwa
Wielka przesada.


Cytuj
Środki antykoncepcyje traktuje się po prostu jako leki. Ludzie je biorą i nie nie mają żadnych moralnych problemów by chodzić potem do komuniii św.
Bo bywają przepisywane jako leki dla regulacji gospodarki hormonami.


Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 02, 2009, 15:40:46 pm
Cytuj
Co antykoncepcji to prawie 100% prawdy jeśli chodzi o małżeństwa
Wielka przesada.
Wcale niekoniecznie.Tak szczerze to znam moze tylko z 2 pary,ktore nie uzywaja antykoncepcji.Naprawde jest to plaga.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 15:54:08 pm
Pani Wiridiano. A ja tak przebiegłem po znajomych i osobiście nie znam żadnej pary. I tylko dwie po ślubie kościelnym z kręgu moich bliskich znajomych.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 02, 2009, 16:25:53 pm
moja siostrzenica 20 letnia pojechała na dwa tygodnie z chłopakiem na Krym. W tych czasach nawet jej rodzice nie śmią spytać czy spali razem. Mimo że to głęboko wierząca rodzina.

Ja tam tych rodziców rozumiem. 20 latka to dorosła kobieta, a nie dziecko pozostające pod kuratelą rodziców. To nie czas na indagacje i wychowawcze pogadanki - to czas kiedy wcześniejsze wychowanie owocuje. Albo i nie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 02, 2009, 17:08:14 pm

Cytuj
Co antykoncepcji to prawie 100% prawdy jeśli chodzi o małżeństwa
Wielka przesada.
Przesada?
W krajach zachodnich ponad 90% katolików stosuje antykoncepcję. W USA 96% kobiet deklarujących katolicyzm
używa bądź używało środków antykoncepcyjnych. Czy w Polsce jest inaczej? Bardzo, ale to bardzo wątpię, z następującej przyczyny:

Nie jest biologicznie możliwe (w sensie statystycznym), aby typowe małżeństwo zwykłych śmiertelników stosując naturalne planowanie rodziny przez całe życie miało tylko jedno dziecko.

Tymczasem współczynnik dzietności w Polsce wynosi ok. 1,3 - wnioski są oczywiste.





Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 02, 2009, 17:59:48 pm
Przesada?
W krajach zachodnich ponad 90% katolików stosuje antykoncepcję. W USA 96% kobiet deklarujących katolicyzm
używa bądź używało środków antykoncepcyjnych.
używa, bądź używało?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 02, 2009, 18:25:53 pm
Przesada?
W krajach zachodnich ponad 90% katolików stosuje antykoncepcję. W USA 96% kobiet deklarujących katolicyzm
używa bądź używało środków antykoncepcyjnych.
używa, bądź używało?
Tak, to odpowiedź na pytanie: "czy kiedykolwiek używałaś środków antykoncepcyjnych".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 02, 2009, 18:29:22 pm
To ja się przyznam że używałem prezerwatyw. Nalewało się do takiej wody i rzucało przed nielubianego kolegę/lubianą koleżankę w podstawówce z okna wc - w statystyce bym się załapał...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 02, 2009, 18:51:37 pm
To ja się przyznam że używałem prezerwatyw. Nalewało się do takiej wody i rzucało przed nielubianego kolegę/lubianą koleżankę w podstawówce z okna wc - w statystyce bym się załapał...
:)
Żadna ankieta nie mówi całej prawdy. Jednak podważanie wyników ankiet na podstawie sposobu zadawania pytania nie zmieni faktów: W Ameryce Płn. Kościół w zasadzie nie uznaje antykoncepcji za grzech, w związku z tym ogromna większość wiernych używa różnorakich metod antykoncepcji i przyjmuje Komunię.
Czy ta wiekszość oznacza 96%, czy 90%, czy 80% - to może zależeć od tego, jak zadamy pytanie. Ostatecznym potwierdzeniem jest jednak, jak już wspomniałem, niski "współczynnik dzietnosci" - u katolików w USA praktycznie taki sam  jak w całej populacji.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 19:38:02 pm
Sprawa dzietności pokazuje wszystko.
Chyba tylko neoni mają dość dużą dzietność ale dokładnie tego nie wiem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 02, 2009, 19:39:15 pm
Słyszałem że tradycjonaliści też  :P Co niektórzy to nawet na pewno  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 19:48:08 pm
Może niektórzy tak. Ale ja jestem bezdzietny. :)
Natomiast na Zachodzie raczej na pewno tak.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 02, 2009, 20:03:29 pm
Może niektórzy tak. Ale ja jestem bezdzietny. :)

Nie żonatym na razie wybaczamy  :P
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 02, 2009, 20:07:39 pm
Słyszałem że tradycjonaliści też  :P Co niektórzy to nawet na pewno  ;D
W najbliższej mi parafii tradycyjnej wśród małżeństw z długim stażem  poniżej pięciu to mało kto schodzi, zdarza się 7, a nawet i 9  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 02, 2009, 21:21:10 pm
ja widze glownie rodziny muzulmanskie i zydowskich ortodoksow. tam to dopiero sie plodza - zona dopoki moze (albo maz dopoki jest zdolny inseminowac) to jest w ciazy, no i gromadki dzieci - w przypadku zydow musi za nimi biegac matka, a u bisurmanow wychowuja sie najczesciej same. tu chyba nikt o antykoncepcji nie slyszal. o pytaniu zony, czy chce miec kolejno dziecko tez chyba nie...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 02, 2009, 21:31:42 pm
Zgadza sie,ja niedawno wrocilem stamtad gdzie Ojciec przebywa i tez sie naogladalem.I to jest ich plus,bo maja komu wiare przekazac. A Europa nie dosc,ze licho z wiara to jeszcze z przyrostem naturalnym.
.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 21:33:20 pm
Może żeby była lepsza polityka prorodzinna to i z przyrostem by się poprawiło. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 02, 2009, 21:35:21 pm
Cytuj
Może żeby była lepsza polityka prorodzinna to i z przyrostem by się poprawiło.

no we Francji sie poprawilo... tylko nie bialym  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 02, 2009, 21:44:15 pm
ja widze glownie rodziny muzulmanskie i zydowskich ortodoksow. tam to dopiero sie plodza - zona dopoki moze (albo maz dopoki jest zdolny inseminowac) to jest w ciazy, no i gromadki dzieci - w przypadku zydow musi za nimi biegac matka, a u bisurmanow wychowuja sie najczesciej same. tu chyba nikt o antykoncepcji nie slyszal. o pytaniu zony, czy chce miec kolejno dziecko tez chyba nie...
A co by Ojciec powiedział 35-letniej, średnio sytuowanej katoliczce, która przychodzi do konfesjonału i mówi, że mąż chce mieć czwarte dziecko, ale ona woli się realizować w innej dziedzinie? Radziłby jej Ojciec otworzyć się na inseminację czy nie?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 21:50:25 pm
Inaczej. Ja poznałem osoby które niedługo będą miały zabrane dzieci bo mają a są za biedne.
Z resztą ostatni przypadek był głośny.
Nie utrzyma się czwórki dzieci z dwóch najniższych pensji, szczególnie że nimi ktoś się musi w domu też opiekować. Czyli z jednej najniższej pensji.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 02, 2009, 21:52:27 pm
Biedni utrzymywali i osiem dzieci. A państwo zamaist zabierać powinno albo pomóc albo dać innym możliwość pomocy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 21:57:36 pm
I ja o tej pomocy mówię. Ale niektórzy mówią że to socjalizm albo wspieranie patologii. A patologię rodzi bieda i wielka polaryzacja społeczeństwa.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 02, 2009, 21:59:40 pm
Socjalizm... gdyby państwo było liberalne i ktoś by mówił o tej pomocy to mogłoby to być propagowanie socjalizmu (przyjmując, że pomoc przychodzi też od osób prywatnych), ale kiedy państwo nakłąda wielkie podatki to można się domagać pomocy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 02, 2009, 22:03:01 pm
Nie utrzyma się czwórki dzieci z dwóch najniższych pensji, szczególnie że nimi ktoś się musi w domu też opiekować. Czyli z jednej najniższej pensji.
To z dwóch czy z jednej, niech się Pan zdecyduje.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 02, 2009, 22:03:15 pm
Cytuj
mąż chce mieć czwarte dziecko, ale ona woli się realizować w innej dziedzinie

primo: jeszcze nie spowiadam

secundo: wazne o co chodzi w tej "realizacji w innej dziedzinie": z jakich powodow, gdzie, co chce osiagnac; chyba dobrze tez by bylo zapytac, jak sie uklada z mezem i z trojka dzieci pod kazdym wzgledem (a wiec takze materialnie);
moge tu tylko gdybac, ale
nie wyobrazam sobie sytuacji, ze kolejne dziecko w rodzinie nie bedzie zgodna decyzja obydwojga malzonkow - oni sa sobie rowni, nawet jesli maz jest glowa, to kobieta jest szyja - ma u prawo do wspoldecydowania. oczywiscie nie rozwazam sytuacji przypadkowego zajscia w ciaze - wtedy trzeba przyjac to, co sie stalo i dziekowac Bogu za dar potomstwa - innej drogi nie ma...

w tym, co napisalem wczesniej chcialem pokazac, ze to jest mechaniczne - tam sie nikt nie zastanawia, czy i kiedy bedzie dziecko, tylko wspolzyje i jak bedzie to bedzie, chocby i 20te... a kobieta nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, zapewne jest moze nawet juz z tym pogodzona, albo nawet jest zupelnie nieswiadoma, ze moglaby porozmawiac o tym z mezem...
oczywiscie pewnie i sa rodziny, w ktorych maz jest na tyle, nie wiem, jak to nazwac, nowoczesny, otwarty, kulturalny, kochajacy, szanujacy swoja zone, ze nie bedzie sam o tym decydowal...
a i pewnie sa wypadki, ze kobiety ukradkiem sie jakos zabezpieczaja, zeby pozycie po kolejnej ciazy nie przynioslo kolejnej (slyszalem od pracujacych u nas Palestynek, ze wsrod muzulamenk nawet jest jakies podziemie aborcyjne tudziez amatorskie spedzanie plodu zdarza sie (oczywiscie wszystko w tajemnicy przed mezem i rodzina)

Cytuj
Nie utrzyma się czwórki dzieci z dwóch najniższych pensji, szczególnie że nimi ktoś się musi w domu też opiekować. Czyli z jednej najniższej pensji.

no wiec dokladnie tak jest u wiekszosci muzulmanow - bida az piszczy, ale i u zydow nie jest za dobrze - mieszkam kolo Mea Sha'arim - to dzielnica ultraortodoksow - niegdys elitarna, dzis troche zapyziala i widac, ze nawet ortodoksom sie nie przelewa, bo zastrzyk gotowki z USA topnieje... a przeciez ojcowie rodzin tam nie pracuja, tylko studiuja tore i do jesziw wysylaja tez dzieci... ten system w Izraelu niedlugo chyba padnie, zreszta coraz wiecej zwyklych zydow wyjezdza z Izraela do pracy za granica (Australia, Kanada, USA)  i sporo nie wraca...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 22:05:55 pm
Panie Bolt. Jeżeli dziećmi w domu opiekuje się matka to pozostaje jedna najniższa czasami pensja.
Gorzej że rodziny dobrze sytuowane maja też kiepską dzietność.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 02, 2009, 22:09:25 pm
Cytuj
a i pewnie sa wypadki, ze kobiety ukradkiem sie jakos zabezpieczaja, zeby pozycie po kolejnej ciazy nie przynioslo kolejnej (slyszalem od pracujacych u nas Palestynek, ze wsrod muzulamenk nawet jest jakies podziemie aborcyjne tudziez amatorskie spedzanie plodu zdarza sie (oczywiscie wszystko w tajemnicy przed mezem i rodzina)
W Albanii aborcja wśród muzułmanów jest podobno nierzadka bo urodzenie dziewczynki często "się nie opłaca".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 02, 2009, 22:10:42 pm
oni sa sobie rowni, nawet jesli maz jest glowa, to kobieta jest szyja - ma u prawo do wspoldecydowania.

Jak rozumiem nie jest to oficjalne nauczanie Kościoła?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 22:12:01 pm
To podobnie jak w Indiach. Dziewczynki "się nie opłacają".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 02, 2009, 22:14:32 pm
Panie Bolt. Jeżeli dziećmi w domu opiekuje się matka to pozostaje jedna najniższa czasami pensja.
Ale komu pozostaje ta jedna najniższa pensja? Panu? Pańskiemu sąsiadowi? Statystycznemu Kowalskiemu?

Takie rozważania w oderwaniu od konkretnych przypadków są zwykłą demagogią.

Podstawą bytu rodziny jest własny dom. Gdy się go ma, nawet bardzo skromny, zwłaszcza na wsi, to i koszty utrzymania są niższe. Ludzie nieraz żyją tam całą rodziną za emeryturę dziadka, jak sam Pan niedawno pisał.

Ja wiem, że każdy by chciał żyć jak pokazują w reklamach, ale to się nie udaje. Najlepiej nie oglądać reklam.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 02, 2009, 22:18:24 pm
@ tkiller

oczywiscie ze nie jest. kiedys spodobala mi sie ta metafora  :)

a Kiko sie jakos w temacie wypowiedzial?  ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 02, 2009, 22:18:43 pm
Reklamy to czas na zrobienie herbaty. :)
Ja nie mówiłem nigdy o pensji czy emeryturze dziadka.
Kogo z normalnej, nawet policyjnej czy nauczycielskiej pensji stać na kupno własnego mieszkania? To mój konkretny przypadek.
Tylko łatwiej jest z kredytem w banku.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 02, 2009, 22:24:19 pm
@ tkiller

oczywiscie ze nie jest. kiedys spodobala mi sie ta metafora  :)

a Kiko sie jakos w temacie wypowiedzial?  ;)
Mi się ona nie podoba ;p

Zapewne tak ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 02, 2009, 22:28:15 pm
Cytuj
mąż chce mieć czwarte dziecko, ale ona woli się realizować w innej dziedzinie

primo: jeszcze nie spowiadam
Ale rozumiem, że kiedyś będzie trzeba.

secundo: wazne o co chodzi w tej "realizacji w innej dziedzinie": z jakich powodow, gdzie, co chce osiagnac; chyba dobrze tez by bylo zapytac, jak sie uklada z mezem i z trojka dzieci pod kazdym wzgledem (a wiec takze materialnie);
Wszystko się świetnie układa, ale ona nie chce dziecka, bo chce wyjść z domu, nie ma zamiaru ciągle siedzieć przy garach.

moge tu tylko gdybac, ale nie wyobrazam sobie sytuacji, ze kolejne dziecko w rodzinie nie bedzie zgodna decyzja obydwojga malzonkow
Jeśli podejmują współżycie, to i na dziecko się decydują, co zresztą Ojciec - w bardzo dziwacznej formie, ale jednak - przyznał.

w tym, co napisalem wczesniej chcialem pokazac, ze to jest mechaniczne - tam sie nikt nie zastanawia, czy i kiedy bedzie dziecko, tylko wspolzyje i jak bedzie to bedzie, chocby i 20te... a kobieta nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie, zapewne jest moze nawet juz z tym pogodzona, albo nawet jest zupelnie nieswiadoma, ze moglaby porozmawiac o tym z mezem...
Odwracanie kota ogonem: kto się decyduje na małżeństwo, decyduje się na współżycie i zrodzenie potomstwa. O dwudziestym dziecku to niech Ojciec nie opowiada, bo takie przypadki są możliwe tylko przy ciążach mnogich.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 02, 2009, 22:36:21 pm
Reklamy to czas na zrobienie herbaty. :)
Jasne.

Ja nie mówiłem nigdy o pensji czy emeryturze dziadka.
Kogo z normalnej, nawet policyjnej czy nauczycielskiej pensji stać na kupno własnego mieszkania?
Jak ktoś chce popracować parę godzinek dziennie i potem tylko walczyć z pilotem od TV, to trudno się dziwić.

To mój konkretny przypadek.
Może trzeba poszukać innej pracy?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 03, 2009, 00:19:32 am
Kogo z normalnej, nawet policyjnej czy nauczycielskiej pensji stać na kupno własnego mieszkania? To mój konkretny przypadek.
Ja znam dwoje policjantów, już na emeryturze, którzy żyją bardzo dobrze. Ale to ci 'z wyższej półki' i ' układów'.

Co do antykoncepcji - nie wiem, czy 100% czy mniej, bo nie pytam znajomych. Ale na pewno dobrej roboty nie robią poradnie małżeńskie, które tak skutecznie uczą metod npr, że można wcale dzieci nie mieć...

Może i statystycznie przy npr to nie można mieć wyłącznie jednego dziecka - jak ktoś wspomniał. Ale w te statystyki wchodzą osoby, które nie mają pojęcia o npr tylko im się wydaje, oraz co, którzy są tak biegli, że wiedzą dokładnie co i jak. Co ostatni, zaniżają tę liczbę jednego dziecka.

Ja w każdym razie się "ustawiłam" - karmię piersią latami ;D a do roku prawie sama pierś. Skuteczna metoda ;) ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 07:19:51 am
Jak ktoś ma rodzinę to niekoniecznie chce spędzać całe dnie w pracy( w moim wypadku noce). Teraz jestem od 1 września w trakcie szukania pracy takiej żeby pogodzić ją ze studiami od października.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 03, 2009, 07:33:42 am
Ja w każdym razie się "ustawiłam" - karmię piersią latami ;D a do roku prawie sama pierś. Skuteczna metoda ;) ;D
No to niech sie Pani nie zdzwi gdy pojawi sie kolejne potomstwo :) Ja znam 2 przypadki kobiet, ktore sie podobno tak ustawily :)

BTW, nie boi sie Pani, ze pozniej dzieci moga byc niezdrowo przywiazane do mamy?

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 07:59:46 am
Żeby się Pan nie zdziwił że kiedyś Kościół inaczej się wypowie o antykoncepcji.
Ja się zgadzam z Kościołem ale nie potępiam stosujących. Nie jestem od potępiania.
Nigdy Kościół się inaczej nie wypowie o antykoncepcji. To by już nie był Kościól tylko sekta. Ci, którzy już się tak wypowiadają taką sektę właśnie tworzą, choć uważają sie za katolików.
A od potępiania jest Pan Bóg w związku z każdym grzechem, nie tylko tym.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 08:17:24 am
Antykoncepcja to nie dogmat wiary. Prawda objawiona. Więc skąd Pan wie? Może za kilka lat będzie inna decyzja Kościoła w tej kwestii. I to nie Kościół stanie się sektą tylko Pan chyba postawi się poza Kościołem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 08:21:37 am
Antykoncepcja to nie dogmat wiary. Prawda objawiona. Więc skąd Pan wie? Może za kilka lat będzie inna decyzja Kościoła w tej kwestii. I to nie Kościół stanie się sektą tylko Pan chyba postawi się poza Kościołem.
Panie Majorze, tak nie można. To co Pan napisał można odnieść do Mszału 1962 i do Mszału Pawła IV. Msza to też nie dogmat wiary :(
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 08:32:47 am
Moze się mylę, ale uważam że kiedyś Kościół zmieni nauczanie w sprawie antykoncepcji. Podobnie jest ze sprawą celibatu w obrządku łacińskim. Oczywiście nie stanie się to za pontyfikatu Benedykta XVI. Natomiast nie wydaje mi się mozliwe wprowadzenie kapłaństwa kobiet w KK. 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 08:36:29 am
Moze się mylę, ale uważam że kiedyś Kościół zmieni nauczanie w sprawie antykoncepcji. Podobnie jest ze sprawą celibatu w obrządku łacińskim. Oczywiście nie stanie się to za pontyfikatu Benedykta XVI. Natomiast nie wydaje mi się mozliwe wprowadzenie kapłaństwa kobiet w KK. 
Na pewno się Pan myli.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 08:39:16 am
Przykre. Który to już raz i ilu jeszcze ? Trzeba się modlić za Panów Majora i Ryszarda by powrócili do Kościoła Katolickiego +
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 09:00:36 am
mam nadzieję, że się mylę w sprawie tych ewentualnych zmian w KK. Ale nie wiadomo kto będzie papieżem po Benedykcie. I że takich zmian nie będzie. Natomiast jest faktem, że np. Watykan prowadzi jakieś nieoficjalne rozmowy z kościołem w Chinach, gdzie są niektórzy biskupi zonaci/np. arcybiskup Pekinu) oraz ksieża. i To jakoś Watykanowi nie przeszkadza. Tak samo pastorzy anglikańscy, którzy przechodzą na katolicyzm i stają się księżmi. Zachowuja małżonki. Więć tak na 100 % to żadnej gwarancji że zmian w KK kiedyś nie będzie to nie mamy
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 03, 2009, 09:08:48 am
Aaaa znowu się pojawił "Ojciec Lubieżnik" !!! ;D ;D ;D No proszę, proszę, dostałem od mego Przyjaciela Paulisty książkę Ojca lubieżnika , którą ostatnio wydała Edycja św. Pawła a którą szeroko reklamują jako "chrześcijańską Kamasutrę" :) Cóż przeczytałem choć nie do końca ( bo porwała mi tą książkę żona i pożyczyła koleżankom ), ale jak przeczytam do końca to napiszę wielką polemikę z Ojciem Lubieznikiem, którego zainteresowania waginalne że tak powiem godne są szerszego skomentowania.
Cóż dotychczas zauważyłem, że Ojciec Lubieżnik  :) faktyczie lubuje się w opisach "penetracji" tudzież "pieszczot szczególnego rodzaju" , którym poświęca szczególnie dużo swej uwagi. Co do poruszonego tu już stanowiska Ojca Lubieżnika  ;D w sprawie "seksu oralnego" to swoistym novum jest "stanowsko duszpasterskie" Jego Sprośności o tym iż jak pisze w swej "chrześcijańskiej Kamasitrze", "pieszczoty oralne" są jak najbardziej dopuszczelne a nawet wskazane ( pood warunkiem oczywiście akceptacji ze strony małżonki/ka ) o ile "nie doprowadzają do spełnienia wewnątrz" jak to raczył mniej więcej ( bo cytuję z pamięci jedynie ) Jego Lubieżność ująć w swej książce... Wogóle Ojciec Lubieżnik ;D głosi szereg rozmaitych bzdetów, z którymi szczerze zamierzam przeprowadzic szerszą polemikę , jak takie exemplum iż pożycie seksualne należy uskuteniać według Jego Perwersyjności  ;D jak najczęściej, jakby częstotliwośc tychże przekąldała się na ich jakość. Praca Jego Lubiezności jest faktycznie "nowatorska" i cieszy się ogromną popularnością , co martwi, bowiem priomo w spory błąd wporwadzi wielu, secundo może przyczynić się do powstania nowego rodziaju "duszpasterstwa waginalnego" czy "teologii penetracji" która jako dyscyplina niezalezna może bujnie się w posoborowiu roziwnąć, zwłascza mając tak entuzjastycznie zapalonego w tej syscyplinie Prekursora....
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 09:15:27 am
Panie Mateuszu ja z Kościoła nie odchodziłem Mam tylko zdanie takie że nie wiadomo czy Kościół kiedyś nie dopuści pewnych form antykoncepcji.
Panie Szkielet Mszał i Msza w KRR to dla mnie sprawa jasna i niezmienna w swej istocie. Ale mówimy o zgoła innym problemie czyli antykoncepcji.
A książki o. Knotza nie czytałem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 03, 2009, 09:24:45 am
Ja w każdym razie się "ustawiłam" - karmię piersią latami ;D a do roku prawie sama pierś. Skuteczna metoda ;) ;D
No to niech sie Pani nie zdzwi gdy pojawi sie kolejne potomstwo :) Ja znam 2 przypadki kobiet, ktore sie podobno tak ustawily :)

BTW, nie boi sie Pani, ze pozniej dzieci moga byc niezdrowo przywiazane do mamy?



Potencjalne potomstwo mnie nie zdziwi, bo brak metody to też metoda. Najbardziej zresztą naturalna.  ;D Tak robiły/robią kobiety w kulturach, gdzie komercja jeszcze się nie wdarła.
A moje starsze dziecko karmione 2.5 roku nie wykazuje żadnych cech niezdrowego przywiązania. Moje dziecko to nie cielak by mu podawać krowie mleko, więc jedynym wyjściem jest tak długie karmienie. Jak pan jest młodym człowiekiem, ma małe dzieci to zapraszam na  gazetowe forum KPPR, które współmoderuję i tam można poczytać.

Moze się mylę, ale uważam że kiedyś Kościół zmieni nauczanie w sprawie antykoncepcji. Podobnie jest ze sprawą celibatu w obrządku łacińskim. Oczywiście nie stanie się to za pontyfikatu Benedykta XVI. Natomiast nie wydaje mi się mozliwe wprowadzenie kapłaństwa kobiet w KK. 

Kapłaństwo kobiet i antykoncepcja moim zdaniem nie wchodzi w grę w KK. Celibat sprawa względna. Może kiedyś...
Przecież antykoncepcja (zależy w jakiej postaci) jest formą aborcji, chodzi mi o środki wczesnoporonne, czy hormonalne działające wczesnoporonnie.

A z drugiej strony, zważywszy na przegięcie, do jakiego doszło z npr-em, już wszystkiego można się spodziewać.... Sama pamiętam na kursie nauczycieli npr organizowanym przez diecezję w-p lata temu, jak podkreślano ileż to osób (a i pewne panie prowadzące) udało się stosując tę metodę mieć 1-2 dzieci. I to zaplanowane. A niektórzy to nawet z płcią.
To ostatnie to już przejaw patologii...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 09:25:49 am
Panie Mateuszu ja z Kościoła nie odchodziłem Mam tylko zdanie takie że nie wiadomo czy Kościół kiedyś nie dopuści pewnych form antykoncepcji.
Zakładając, że takie coś jest możliwe jedną nogą się Pan poza Kościołem stawia.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 09:31:24 am
Bo takie coś jest możliwe. Nie mówię tu o środkach wczesnoporonnych czy tego typu. Nie znam się za bardzo na tym.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 09:38:14 am
Aaaa znowu się pojawił "Ojciec Lubieżnik" !!! ;D ;D ;D No proszę, proszę, dostałem od mego Przyjaciela Paulisty książkę Ojca lubieżnika , którą ostatnio wydała Edycja św. Pawła a którą szeroko reklamują jako "chrześcijańską Kamasutrę" :) Cóż przeczytałem choć nie do końca ( bo porwała mi tą książkę żona i pożyczyła koleżankom ), ale jak przeczytam do końca to napiszę wielką polemikę z Ojciem Lubieznikiem, którego zainteresowania waginalne że tak powiem godne są szerszego skomentowania.
Cóż dotychczas zauważyłem, że Ojciec Lubieżnik  :) faktyczie lubuje się w opisach "penetracji" tudzież "pieszczot szczególnego rodzaju" , którym poświęca szczególnie dużo swej uwagi. Co do poruszonego tu już stanowiska Ojca Lubieżnika  ;D w sprawie "seksu oralnego" to swoistym novum jest "stanowsko duszpasterskie" Jego Sprośności o tym iż jak pisze w swej "chrześcijańskiej Kamasitrze", "pieszczoty oralne" są jak najbardziej dopuszczelne a nawet wskazane ( pood warunkiem oczywiście akceptacji ze strony małżonki/ka ) o ile "nie doprowadzają do spełnienia wewnątrz" jak to raczył mniej więcej ( bo cytuję z pamięci jedynie ) Jego Lubieżność ująć w swej książce... Wogóle Ojciec Lubieżnik ;D głosi szereg rozmaitych bzdetów, z którymi szczerze zamierzam przeprowadzic szerszą polemikę , jak takie exemplum iż pożycie seksualne należy uskuteniać według Jego Perwersyjności  ;D jak najczęściej, jakby częstotliwośc tychże przekąldała się na ich jakość. Praca Jego Lubiezności jest faktycznie "nowatorska" i cieszy się ogromną popularnością , co martwi, bowiem priomo w spory błąd wporwadzi wielu, secundo może przyczynić się do powstania nowego rodziaju "duszpasterstwa waginalnego" czy "teologii penetracji" która jako dyscyplina niezalezna może bujnie się w posoborowiu roziwnąć, zwłascza mając tak entuzjastycznie zapalonego w tej syscyplinie Prekursora....
Ale pan pozamiatał :)  "duszpasterstwa waginalnego"  - no nie mogę, prawie upadłem !
Co do pieszczot (w tym oralnych) to są one dopuszczalne, ale są to sprawy bardzo intymne i nie powinno się tego w taki sposób wygłaszać ponieważ można kogoś zgorszyć. Są osoby o dużej skromności i bardzo wrażliwe, które sobie tego nie życzą. Takie rzeczy omawia się w wąskim gronie: małżeństwo + katolicki seksuolog. Wchodząc na stronę o. Knotza nie ma nawet alertu : tylko dla małżeństw katolickich, od 18 lat itp. Kiedyś tam wszedłem i też bzdetów trochę znalazłem typu : jak jedna strona chce w kondonie a druga nie to ta co nie chce grzechu nie ma i może się zgodzić na współżycie. To bzdura ewidentna, bo to przecież grzech cudzy - też ciężki. Może teraz on już to wykasował, bo podobno były protesty, ale w ogóle to więcej z tego będzie złego niż dobrego. Zasadniczo się z panem zgadzam.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 09:39:01 am
Bo takie coś jest możliwe.
Powtarzam: nie jest.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 09:45:37 am
Ale niech mi Pan powie dlaczego nie jest?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 03, 2009, 09:47:13 am
Ale pan pozamiatał :)
Co do pieszczot (w tym oralnych) to są one dopuszczalne, ale są to sprawy bardzo intymne i nie powinno się tego w taki sposób wygłaszać ponieważ można kogoś zgorszyć. Są osoby o dużej skromności i bardzo wrażliwe, które sobie tego nie życzą. Takie rzeczy omawia się w wąskim gronie: małżeństwo + katolicki seksuolog. Wchodząc na stronę o. Knotza nie ma nawet alertu : tylko dla małżeństw katolickich, od 18 lat itp. Kiedyś tam wszedłem i też bzdetów trochę znalazłem typu : jak jedna strona chce w kondonie a druga nie to ta co nie chce grzechu nie ma i może się zgodzić na współżycie. To bzdura ewidentna, bo to przecież grzech cudzy - też ciężki. Może teraz on już to wykasował, bo podobno były protesty  ale w ogóle to więcej z tego będzie złego niż dobrego. Zasadniczo się z panem zgadzam.

Ociec Sprośnik  ;D po porstu robi "furrorę" a gorzej, że "zapala" swemi upodobaniami coraz to inszych duchownych gotowych "poświęcić się" rozwojowi tejże jakże osobliwej dyscypliny.
Co do "seksu oralnego" to ja tam nie zamierzam naruszać intymności ludzkiej w tym zakresie oraz zaglądać komuś pod pierzynę, problem bowiem w tym, że to co dwoje ludzi preferuje gdy chodzi o swe intymne pożycie to ich sprawa, ale powinni wiedzieć kiedy muszą po porstu z tym faktem udac się do konfesjonału. W tym względzie jestem wrogiem wszelkiej relaltywizacji, bowiem chodzi tu o godne przyjmowanie Ciała i Krwi Pańskiej, a co zatem idzie swego zbawienia lub śmierci...
Gdy zas idzie o Jego Lubieżność to osobiście uważam, ze rola kapłana powinna się koncentrować na zbawieniu, nie zas na "waginalnych kombinacjach". Od kapłana oczekuję że będzie dbał o moje zbawienie, nie potrzebuję zas by krokolwiek mi miał pomagać w "penetracji" mojej Żony - wręcz sobie tego że tak powiem explicite nie życzę... ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 03, 2009, 09:51:10 am
A pisze cos Ojciec,ze podczas penetracji swojej zony musi miec mantylke??Bardziej po katolicku by bylo ;D
Poprzewracalo sie Kaplanom co poniektorym w glowach :(
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 09:57:01 am
Ale niech mi Pan powie dlaczego nie jest?
Ponieważ antykoncepcja tak jak aborcja zamyka drzwi przed życiem, prostytuuje małżeństwo i jest dewiacją samą w sobie. Jedyną formą planowania rodziny zaakceptowana przez Kościół jest NPR - czyli powstrzymywanie się od współżycia w okresach płodnych. Niestety i ta forma jest stosowana czasami bezpodstawnie o czym słusznie wspomniała pani  szczur.w.sosie.
Jeszcze fragment wywiadu z Wandą Półtawską:

- Kobieta nie wie jak pigułka antykoncepcyjna działa, natomiast lekarz ma taką wiedzę i ośmiela się podawać środek antykoncepcyjny. Lekarz wie, że pigułka nie przeciwdziała zapłodnieniu ale działa na już istniejące dziecko, które w tych pierwszych godzinach życia wytwarza własny hormon, który przekształca macicę tak, że może ona przyjąć dziecko. - - - Gdy tego hormonu nie ma, dziecko zostaje odrzucone jako obce ciało, obce białko, które pochodzi od mężczyzny. Gdy zabraknie odpowiedniego hormonu dziecko, nie mogąc się wszczepić w macicę, umiera z głodu. Matka skazuje dziecko na śmierć głodową.

Na konferencji prasowej, 30 maja 2008 r., Spotkanie zorganizowano w związku z nadaniem jej doktoratu honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

- W niszczeniu życia, w antykoncepcji Jan Paweł II, który jako pierwszy papież wprowadził pojęcie "świętości życia", widzi świętokradztwo, bunt przeciwko dziełu stworzenia.

- Jedną z wielkich przeszkód w walce o życie i rodzinę w dzisiejszym świecie stanowi postawa współczesnych lekarzy. "To, co robią lekarze jest gorsze niż holocaust II Wojny Światowej.

Na konferencji prasowej, 30 maja 2008 r. w związku z nadaniem jej doktoratu honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 10:00:54 am
Dlatego ja nie pisałem o środkach wczesnoporonnych. Tylko możliwości dopuszczenia innych rodzajów antykoncepcji. Na razie jest dopuszczone przez Kościół NPR.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 03, 2009, 10:10:20 am
NPR tez w jakims tam sensie jest antykoncepcja.Bo tez decydujemy kiedy miec dziecko a kiedy nie- jesli juz brniemy w absurdy ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 10:13:45 am
Tylko możliwości dopuszczenia innych rodzajów antykoncepcji. Na razie jest dopuszczone przez Kościół NPR.
Wszystkie inne rodzaje są same w sobie złem. Proszę poczytać sobie encykliki Humanae Vitae i Ewangelium Vitae oraz inne katolickie publikacje na ten temat.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 03, 2009, 10:18:31 am
A pisze cos Ojciec,ze podczas penetracji swojej zony musi miec mantylke??Bardziej po katolicku by bylo ;D
Poprzewracalo sie Kaplanom co poniektorym w glowach :(

Taaa no baaa, jeszcze trochę, to Jego Perwersyjność Ojciec Lubieżnik napisze np. że ( i big You pardon ) "gała to nie zdrada"... Szkoda słów.
Wiele tam rozmaitych jest takich "światłych pouczeń" jak np. obowiązek ( sic !!! ) według Ojca Sprośnika w sytuacji, gdy mąż ma spełnienie że się tak lapidarnie teraz wyrażą "domasturbowania" żony... i nne kwiatki.
PRzypomina mi się scena z "Depresji gangstera" gdzie De Niro mówi " seks oralny z żoną??? Pan żasruje...przecież ona potem całuje moje dzieci"...
Ale cóż tu wymagać od Ojca Perwercjusza....wszak "kapucyn" ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 10:19:18 am
NPR tez w jakims tam sensie jest antykoncepcja.Bo tez decydujemy kiedy miec dziecko a kiedy nie- jesli juz brniemy w absurdy ;D

Ale nie ma ingerencji mechanicznej czy chemicznej, która niszczy substancje potencjalnie przeznaczone na człowieka, wymaga to dyscypliny i ascezy w pewnych okresach co gwarantuje wzajemny szacunek i nie prowadzi do wyuzdania w myśl zasady ,,róbta to kiedy chceta'' . Myślę, że rozbicie wielu małżeństw dzisiaj jest efektem stosowania antykoncepcji. O zdradach i ogólnej rozpuście nawet nie chce myśleć...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 10:22:22 am
[ obowiązek ( sic !!! ) "domasturbowania" żony...
Dobrze, że nie każe zawołać sąsiada ... ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 10:23:34 am
a kto np. w 1955 przewidywał w Polsce, że w 1970 będzie tylko NOM, a nie KRR. I żadnych większych protestów w Polsce nie było przeciw jego wprowadzeniu. Tak więć wydaje się że po SW II w Kosciele  nic pewnego do końca nie ma. Czy szanowni Forumowicze myślą, że jakby nie daj Boże w KK wprowadzono nowe ,,reformy" to by byłyby w Polsce większe protesty? Myślę, że nawet jakby wprowadzono kapłaństwo kobiet to chodzący do kościołów by to po prostu przyjęli. W Polsce wierni po prostu wyznają zasadę bierności. ,,Ze tak musi być" Może na zachodzie byłyby jakieś wielkie protesty przeciw zmianom, ale w Polsce to nie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 03, 2009, 10:26:19 am
[ obowiązek ( sic !!! ) "domasturbowania" żony...
Dobrze, że nie każe zawołać sąsiada ... ;)

To kwestia czasu u Jego Lubieżności myślę...on się wyraźnie "rozkręca" ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 03, 2009, 10:27:44 am
....wszak "kapucyn" ;D
;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 10:28:12 am
Ale kapłaństwo kobiet nie ma szans bo kobieta z ustanowienia Boga już nie może być kapłanem. Chyba to zakończył już Jan Paweł II w Ordinatio sacerdotalis w 1995 roku.
Co do szacunku do kobiet to każdy katolik powinien mieć szacunek do kobiet. No może z wyjątkiem Dody i paru innych. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 10:28:15 am
a kto np. w 1955 przewidywał w Polsce, że w 1970 będzie tylko NOM, a nie KRR.
To co innego. NOM jest nadal ważną Mszą Świętą. Zaś ,,kapłaństwo kobiet,, jest rzeczą niemożliwą, tak jak i uznanie antykoncepcji przez Kościół za coś dopuszczalnego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 10:28:57 am

To kwestia czasu u Jego Lubieżności myślę...on się wyraźnie "rozkręca" ;)
Żeby tylko sam nie chciał pomóc ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 10:40:30 am
@ tkiller

oczywiscie ze nie jest. kiedys spodobala mi sie ta metafora  :)

a Kiko sie jakos w temacie wypowiedzial?  ;)
Mi się ona nie podoba ;p

Zapewne tak ?

Widzi Brat, już nawet członek neokatechumenatu ma zastrzeżenia do tego co Brat tu głosi. Jeśli stosować podobne porównania, to żona ma być sercem rodziny.

***

Kiedyś robotnicy mieli dużo dzieci. Problem polega również na tym, że obecnie ludzie uważają, że koniecznie muszą mieć różne rzeczy i żyć komfortowo. Obecnie uważa się przykładowo, że każde dziecko powinno mieć swój pokój. Kiedyś nawet w rodzinach królewskich tak nie bywało.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 11:05:06 am
Tu nie chodzi żeby każde dziecko miało swój pokój. Chodzi o to żeby dzieci nie chodziły głodne i miały dobre warunki do nauki. Nic więcej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 11:13:43 am
oczywiście też nie wyobrażam sobie kapłaństwa kobiet w KK. A co antykoncepcji to czy KK zmieni czy nie zmieni swego nauczania to większość młodzieży ma gdzieś. Oni uważają, że Kościół nie ma prawa mieszac się do ,,sypialni". To tak jak z aborcją. Jest ustawa w Polsce, są oficjalne dane o ilości zabiegów. A w gazetach pełno ogłoszeń ginekologów. I nikt nie robi z tego problemu. Nikt nikogo nie karze. Niedawno w pewnym mieście małym na Warmii zmarł pewien ginekolog. Całe miasteczako wiedziało że ma gabinet, robi ,,zabiegi" I co? Pełny katolicki pogrzeb, koncelebra pod przewodnictwem infułata w miejscowej farze, piękne kazanie. życie sobie, doktryna sobie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 03, 2009, 11:19:27 am
Młodzież sobie z czystością przedmałżeńską bo nikt tej wartości nie potrafi dobrze zareklamować. Bo może kto? Mało atrakcyjna katechetka- stara panna, która do tego na każdej katechezie toczy wojnę z uczniami o chwilę ciszy?
Ja zawsze mówię że czystość przedmałżeńska to wielka wartość. Wyraża szacunek dla kobiety a przede wszystkim do Matki Bożej. I ze mnie jakoś się nikt nie śmieje. Są ostre dyskusje ale jest w porządku. Może dlatego że nie klęczę cały dzień w kościele, chodzę na imprezy prawie wszelkie to jestem jakoś wiarygodny.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 03, 2009, 11:20:28 am
panie Zygmuncie,
to tylko metafora, ktora gdzies kiedys uslyszalem - wydawalo mi sie, ze wszystko wyjasnilem, a Pan swoje...

panie Bolt,
skoro (nie poraz pierwszy to widze) wie Pan najlepiej, to po co mnie Pan pyta... wszystko jest proste i jasne. odmawiam dalszych odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:29:18 am
Nie jest biologicznie możliwe (w sensie statystycznym), aby typowe małżeństwo zwykłych śmiertelników stosując naturalne planowanie rodziny przez całe życie miało tylko jedno dziecko.

Co nam wiele mówi o tym ile jest warte tzw. naturalne planowanie rodziny.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 03, 2009, 11:32:22 am

To kwestia czasu u Jego Lubieżności myślę...on się wyraźnie "rozkręca" ;)
Żeby tylko sam nie chciał pomóc ...

Obawiam się, że byc może już "chce"...stąd ta osobliwa "orientacja duszpasterska"...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:34:22 am
Biedni utrzymywali i osiem dzieci. A państwo zamaist zabierać powinno albo pomóc albo dać innym możliwość pomocy.

Wyłącznie to drugie. "Pomoc panstwa" to demoralizujący socjalizm. Nota bene warto poczytać historię. Na przełomie XIX i XX wieku w samej Warszawie było ponad 50 różnych domów i przytułków dla biednych i bezdomnych. Wszystkie oczywiście będące wyłącznie rezultatem prywatnej inicjatywy ludzi dobrego serca. A ile jest teraz? A bieda wcale nie była wtedy tak duża jak się wydaje (głównie na skutek lat komuszej propagandy przedstawiającej XIX wiek jako wiek nędzy i wyzysku klasy robotniczej i proletariatu - prawda jest taka, że z pensji murarza w tamtych czasach starczało na mieszkanie i wyżywienie rodziny).
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 11:35:53 am
Nie jest biologicznie możliwe (w sensie statystycznym), aby typowe małżeństwo zwykłych śmiertelników stosując naturalne planowanie rodziny przez całe życie miało tylko jedno dziecko.

Co nam wiele mówi o tym ile jest warte tzw. naturalne planowanie rodziny.

Zarówno to co pan cytował jak i to co sam napisał jest bzdurą. I w ogóle do czego pan zmierza ? Czy jest pan katolikiem ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:37:43 am
Ja wiem, że każdy by chciał żyć jak pokazują w reklamach, ale to się nie udaje. Najlepiej nie oglądać reklam.

Najlepiej to w ogóle telewizora nie mieć.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:46:37 am
Kiedyś robotnicy mieli dużo dzieci. Problem polega również na tym, że obecnie ludzie uważają, że koniecznie muszą mieć różne rzeczy i żyć komfortowo. Obecnie uważa się przykładowo, że każde dziecko powinno mieć swój pokój. Kiedyś nawet w rodzinach królewskich tak nie bywało.

Kiedyś to nawet królowie jedli zanieczyszczone biologicznie jedzenie, nie myli się i zchodzili góra koło czterdziestki. Nie wszystko co było kiedyś było lepsze. Ja wiem, że dzisiejszy świat oszalał na punkcie nowoczesności i wyznaje zasadę, że wszystko co nowe jest lepsze, bo nowe - ale nie popadajmy w szaleństwo w drugą stronę, że mianowicie wszystko co kiedyś było lepsze. Bo nie było.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 11:47:45 am
No nie tak do końca. Udowodniono, że częste mycie skraca życie ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:48:38 am
Nie jest biologicznie możliwe (w sensie statystycznym), aby typowe małżeństwo zwykłych śmiertelników stosując naturalne planowanie rodziny przez całe życie miało tylko jedno dziecko.

Co nam wiele mówi o tym ile jest warte tzw. naturalne planowanie rodziny.

Zarówno to co pan cytował jak i to co sam napisał jest bzdurą. I w ogóle do czego pan zmierza ? Czy jest pan katolikiem ?

Do tego zmierzam, że to całe tzw. NPR to hipokryzja, która się kupy nie trzyma.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Września 03, 2009, 11:49:25 am
No nie tak do końca. Udowodniono, że częste mycie skraca życie ;D
Skóra się ściera i człowiek umiera  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 11:49:47 am
No nie tak do końca. Udowodniono, że częste mycie skraca życie ;D

No jednak nie - większość wydłużenia życia przeciętnego człowieka na przestrzeni ostatnich jakichś stu - stu-pięćdziesięciu lat to właśnie prosta higiena i poprawa odżywiania.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 11:53:04 am

Do tego zmierzam, że to całe tzw. NPR to hipokryzja, która się kupy nie trzyma.
Nie wiem do czego pan zmierza i o co panu chodzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 03, 2009, 11:54:40 am
panie Bolt,
skoro (nie poraz pierwszy to widze) wie Pan najlepiej, to po co mnie Pan pyta... wszystko jest proste i jasne. odmawiam dalszych odpowiedzi.
A szkoda, bo ja za Ojca nie odpowiem. Ale na podstawie tego, co dotychczas czytałem, już sobie wyrobiłem zdanie, dziękuję.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 11:55:27 am
No nie tak do końca. Udowodniono, że częste mycie skraca życie ;D

No jednak nie - większość wydłużenia życia przeciętnego człowieka na przestrzeni ostatnich jakichś stu - stu-pięćdziesięciu lat to właśnie prosta higiena i poprawa odżywiania.
No to teraz będzie coraz krótsze to życie.
Częste mycie..., a poza tym to jeśli w mięsie jest 40% mięsa, a reszta to wszelkiej maści witaminy z grupy E-xxx to ja bym tego nie nazwał poprawą odżywiania.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 12:05:50 pm
Panie Mateuszu. Dlaczego Pan wszystkim innym mającym innym zdanie odbiera miano katolików? Nawet wsród księży są takie dyskusje np. w sprawie antykoncepcji. Sam byłem ich świadkiem. Najważniejsze dla na świeckich zadaniem jest dotarcie do młodzieży z jakimś przekonującym przekazem by zachowywała czystość i nie brała środków anykoncepcyjnych.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 12:15:29 pm
Panie Mateuszu. Dlaczego Pan wszystkim innym mającym innym zdanie odbiera miano katolików?
To nie jest moje prywatne zdanie tylko ZDANIE KOŚCIOŁA i kropka. Jak jacyć księża to kwestionuja to jest to dramat ! Nie można być katolikiem wybiórczym, albo przyjmuje się CAŁE nauczanie Kościoła albo się je odrzuca.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 12:18:17 pm
Panie Mateuszu. Dlaczego Pan wszystkim innym mającym innym zdanie odbiera miano katolików?
To nie jest moje prywatne zdanie tylko ZDANIE KOŚCIOŁA i kropka. Jak jacyć księża to kwestionuja to jest to dramat ! Nie można być katolikiem wybiórczym, albo przyjmuje się CAŁE nauczanie Kościoła albo się je odrzuca.
Obyś był zimny, albo gorący... święte słowa.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 12:20:15 pm
Głos księży jest za słaby dzisiaj, kaznodzieje powinni grzmieć z ambon mówiąc, że każdy właściciel apteki lub kiosku sprzedając prezerwatywy lub pigułki jest w stanie grzechu ciężkiego i nie może przystępować do Komunii Świętej. Każdy akceptujący tą zarazę w jakikolwiek sposób stawia się poza Kościołem. Niech się wreszcie ludzie określą i dokonają wyboru i wtedy będziemy widzieli ilu na prawdę jest katolików w Polsce.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: br. Wojtek OP w Września 03, 2009, 12:29:57 pm
Pan Jezus jest dzisiaj znowu wzgardzony, biczowany i raniony w Swoim Mistycznym Ciele. Jak bardzo rani Jego Boskie Serce postawa wielu Kapłanów pozwalających na wszystko i usprawiedliwiających nawet najgorsze czyny nieczyste! Każdy Pasterz, który by w jakikolwiek sposób usprawiedliwiał te grzechy, ściąga na swoją osobę i na swoje życie płonący ogień Bożej sprawiedliwości. Kielich nieprawości jest już pełny, przepełniony i przelewa się ze wszystkich stron.
Matka Boska, objawiając się w różnych miejscach na ziemi, przypomina, że największą tragedią i nieszczęściem człowieka jest grzech i trwanie w grzechu, które prowadzi do całkowitgo odrzucenia Boga, a więc do piekła, które zaczyna się już tutaj, na ziemi. Wielokrotnie ukazywała przerażającą wizję piekła i tłumaczyła, że to nie Bóg skazuje ludzi na wieczne potępienie, lecz ludzie sami idą drogą prowadzącą do zguby wiecznej, sami wybierają trwanie w piekle. Nie chcą być zbawieni, ponieważ ogromnie nienawidzą Boga i obwiniają Go o wszystko. W ten sposób z własnego wyboru stają się częścią piekła.
W Fatimie, w r. 1917, Matka Boska z matczyną czułością wzywała do nawrócenia, do opamiętania się. Mówiła, że szczególnie grzechy nieczyste, rozwiązłość seksualna, odrażające zbrodnie na nie narodzonych oraz nienawiść prowadzą ludzi do piekła, a ludzkość do samozagłady. Ostrzegała, że jeżeli nie będzie nawrócenia, to wybuchnie straszna wojna światowa.
Spółkowanie małżonków w formie proponowanej przez Knotza prowadzi do zezwierzęcenia. Jest najprostszą drogą do absolutnego egoizmu - czyli do piekła.
Naturalne metody regulacji urodzin to wszeteczeństwo i Sodoma w bardzo wysublimowanej formie. Jest to doktryna która niszczy dusze chrześcijańskie, skierowana przeciw rodzinie i wychowaniu katolickiemu. Wypowiedzi Knotza to szatańskie połączenie neomaltuzjanizmu, pogańskich kultów płodności z gnozą, są zaprzeczeniem wiary katolickiej.
Antykoncepcja jest grzechem, niezależnie czy będzie uzyskana metodami naturalnymi czy sztucznymi. Pisze o tym św. Tomasz z Akwinu: "Ta czynność sprzeciwia się prawu naturalnemu, która jest niezgodna z należytym celem już to dlatego, że sprawca nie zwraca jej do tego celu, już to dlatego, że owa czynność jest niewspółmierna z tym celem. Celem zaś, do którego zmierza natura w stosunku cielesnym — to zrodzenie i wychowanie potomstwa. By ludzie dążyli do tego celu, natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą. To samo należy powiedzieć o stosunku cielesnym, który nie może być podporządkowany temu celowi w odpowiedni sposób". (S. Th. III q 65 a 3)
Proszę przeanalizować zdanie z sumy teologicznej: "natura wyposażyła stosunek cielesny w rozkosz. Ktokolwiek więc utrzymuje stosunki cielesne dla rozkoszy związanej z nimi, ale nie podporządkowując jej celowi, do którego zmierza natura, postępuje sprzecznie z naturą.  św. Tomasz zAkwinu. S. Th. III q 65 a 3 Jeżeli w akcie małżeńskim wykluczony jest zamiar bezpośredni aby spółkować i nie mieć dzieci to nie jest grzechem. Przy występowaniu wszystkich innych okoliczności wyłączających grzech.
"Są dwa poglądy na ślubowanie nie żądania by współmałżonek spełnił powinność małżeńską: niektórzy twierdzą, że można ślubować, iż nie będzie się żądać, ale nie wolno ślubować, że się nie spełni tej powinności, gdy zażąda drugi współmałżonek; gdyż w pierwszym wypadku zachowane jest prawo obojga, a w drugim nie jest zachowane. Ale gdyby jeden z nich nigdy nie żądał, małżeństwo
stałoby się uciążliwe dla drugiego, gdyż to jest krępujące i zawstydzające samemu
wymagać spełnienia owej powinności. Dlatego inni podtrzymują zdanie bardziej
prawdopodobne, że ani mąż bez zgody żony, ani żona bez zgody męża nie może
składać ślubu powściągliwości." III Q. 64 a. 4
Cnota powściągliwości to nie jest to samo co powstrzymywanie się w określonych dniach.
Jeżeli ta wstrzemieźliwość ma być zaplanowana tylko w określonych dniach w celu niepłodzenia dzieci to sprzeciwia się celowi małżeństwa, ponieważ celem naturalnych metod regulacji urodzin jest współżycie cielesne bez płodzenia potomstwa.
Dopóki człowiek żyje na ziemi, ma zawsze szansę nawrócenia i powrotu do Boga, którego Miłosierdzie gładzi wszystkie grzechy. Chrystus zawsze kocha i zawsze przebacza wszystkim, którzy Mu ufają i chcą przyjąć Jego miłość potężniejszą od śmierci i każdego grzechu. Miłość, która podźwiga człowieka z największych upadków i wyzwala z największych zagrożeń. Pan Jezus wzywa do nawrócenia i ufności największych grzeszników, póki jest czas, bo w chwili śmierci może być już za późno. Módlmy się za tego biednego kapłana.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 12:39:23 pm

Naturalne metody regulacji urodzin to wszeteczeństwo i Sodoma w bardzo wysublimowanej formie. 
Drogi Bracie to co Brat napisał jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Przecież to właśnie Jan Paweł II był głównym doradcą Pawła VI przy Humanae Vitae i autorem Evangelium Vitae... Zgadzam się, że NPR bywa nadużywana ale nie z tym co Brat napisał.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 03, 2009, 12:46:02 pm
Cytuj
już sobie wyrobiłem zdanie

coz, ja rowniez i to nawet juz wczesniej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 12:46:25 pm
Do tego zmierzam, że to całe tzw. NPR to hipokryzja, która się kupy nie trzyma.
Nie wiem do czego pan zmierza i o co panu chodzi.

To proste - albo jest o.k. ustalać i planować ile się będzie miało dzieci jednocześnie nie rezygnując z uprawiania seksu albo nie. Jeśli jest ok to prezerwatywa jest równie dobra jak kalendarzyk. A jeśli nie jest ok to kalendarzyk jest równie zły jak prezerwatywa. Nie ma między nimi żadnej różnicy poza tym, że jedno jest "naturalne" a drugie "nienaturalne". Ale to już chyba sprawa "ekologów" nawoływać do "naturalności", co nie?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 12:49:41 pm
Do tego zmierzam, że to całe tzw. NPR to hipokryzja, która się kupy nie trzyma.
Nie wiem do czego pan zmierza i o co panu chodzi.

To proste - albo jest o.k. ustalać i planować ile się będzie miało dzieci jednocześnie nie rezygnując z uprawiania seksu albo nie. Jeśli jest ok to prezerwatywa jest równie dobra jak kalendarzyk. A jeśli nie jest ok to kalendarzyk jest równie zły jak prezerwatywa. Nie ma między nimi żadnej różnicy poza tym, że jedno jest "naturalne" a drugie "nienaturalne". Ale to już chyba sprawa "ekologów" nawoływać do "naturalności", co nie?
Wypisuje pan bzdury sprzeczne z nauczaniem Kościoła.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 03, 2009, 12:57:36 pm
NPR tez w jakims tam sensie jest antykoncepcja.Bo tez decydujemy kiedy miec dziecko a kiedy nie- jesli juz brniemy w absurdy ;D
I tak  - i nie. NPR jest dopuszczone, ale jedynie z słusznych powodów

Kiedyś robotnicy mieli dużo dzieci. Problem polega również na tym, że obecnie ludzie uważają, że koniecznie muszą mieć różne rzeczy i żyć komfortowo. Obecnie uważa się przykładowo, że każde dziecko powinno mieć swój pokój. Kiedyś nawet w rodzinach królewskich tak nie bywało.
Sęk w tym, że jakieś (wygórowane!) minimum narzuca państwo, zaś jego niespełnienie może skończyć się odebraniem praw rodzicielskich...

Do tego zmierzam, że to całe tzw. NPR to hipokryzja, która się kupy nie trzyma.
Myli się Pan. NPR nie jest  hipokryzją. Małżonkowie mogą - z słusznych powodów powstrzymać się od współżycia. Hipokryzją jest naciąganie tych słusznych powodów, oraz prezentowanie NPR jako "katolickiej antykoncepcji". Tak nie jest. NPR to ostateczność.

To proste - albo jest o.k. ustalać i planować ile się będzie miało dzieci jednocześnie nie rezygnując z uprawiania seksu albo nie. Jeśli jest ok to prezerwatywa jest równie dobra jak kalendarzyk. A jeśli nie jest ok to kalendarzyk jest równie zły jak prezerwatywa. Nie ma między nimi żadnej różnicy poza tym, że jedno jest "naturalne" a drugie "nienaturalne". Ale to już chyba sprawa "ekologów" nawoływać do "naturalności", co nie?
Pierwsza różnica jest taka - że z prezerwatywą się współżyje kiedy się chce - a dzieci (przy odrobinie szczęścia) z tego nie będzie. W przypadku "kalendarzyka" - się nie współżyje. W pierwszym przypadku - pozbawiamy czyn skuteczności, w drugim - korzystamy z okresu, kiedy jest nieskuteczny sam z siebie.
Różnica druga - ważniejsza - NPR dopuszczono (jako jedyny ze względu na w/w cechę) wtedy gdy zachowanie całkowitej wstrzemięźliwości jest niemożliwa, zaś z jakiegoś ważnego powodu ciąża jest wtedy niewskazana (choroba, wojna, prawo...). kiedy czynnik ten zniknie - dalsze stosowanie NPR jest już nadużyciem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 13:01:11 pm

Kiedyś to nawet królowie jedli zanieczyszczone biologicznie jedzenie, nie myli się i zchodzili góra koło czterdziestki.


Proszę lepiej sprawdzić daty urodzenia i śmierci polskich królów.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 03, 2009, 13:04:17 pm
Cytuj
Kiedyś to nawet królowie jedli zanieczyszczone biologicznie jedzenie, nie myli się i zchodzili góra koło czterdziestki.


nie dotyczy to np. beduinow...  tylko 3 dni z nimi mieszkalem i jadlem i wystarczylo do zlapania jakiegos wirusa, a oni czesto dozywaja 90tki...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 13:05:22 pm

Kiedyś robotnicy mieli dużo dzieci. Problem polega również na tym, że obecnie ludzie uważają, że koniecznie muszą mieć różne rzeczy i żyć komfortowo. Obecnie uważa się przykładowo, że każde dziecko powinno mieć swój pokój. Kiedyś nawet w rodzinach królewskich tak nie bywało.
Sęk w tym, że jakieś (wygórowane!) minimum narzuca państwo, zaś jego niespełnienie może skończyć się odebraniem praw rodzicielskich...


W gruncie rzeczy normy są przestrzegane wyjątkowo. Problem raczej leży w zmianach obyczajowych.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 03, 2009, 13:09:38 pm
Nauczanie co do antykoncepcji raczej się nie zmieni. Szczególnie jeśli chodzi o AIDS w Afryce, bo to nie pomoże a przy wspraciu niektórych instytucji może nawet zaszkodzi.
Natomiast nic nie wiem, żeby było to dogmatem i żeby uważając, że "może nauczanie na ten temat kiedyś się zmieni" ktoś się stawiał poza Kościołem". Mimo wszystko takie uważanie jest niebezpieczne. Za Jana Pawła II mówiono, że jak tylko umrze to następny zniesie celibat, zmieni nauczanie co do antykoncepcji itd. Jak widać nie sprawdziło się. A jeden z takich księży, który mówił jak to następny papież zniesie celibat sam potem wystąpił ze stanu kapłańskiego i teraz żyje sobie z kobietą. Lepiej więc uważać z takim "prorokowaniem", szczególnie jeśli wynika z czyjejś nadziei na zmianę.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 13:22:58 pm

Kiedyś to nawet królowie jedli zanieczyszczone biologicznie jedzenie, nie myli się i zchodzili góra koło czterdziestki.


Proszę lepiej sprawdzić daty urodzenia i śmierci polskich królów.

Pan Andy znowu pisze bzdury.

Tacy bardziej znani:

Bolesław Chrobry 967-1025 (58 lat)
Bolesław Krzywousty 1086-1138 (52 lata)
Władysław Łokietek 1260-1333 (73 lata)
Władysław Jagiełło 1362-1434 (72 lata)
Władysław Jagielończyk 1456-1516 (60 lat)
Zygmunt August 1520-1572 (52 lata)
Stefan Batory 1533-1586 (53 lata)
Władysław IV Waza 1595-1648 (53 lata)
Jan III Sobieski 1629-1696 (67 lat)

Chyba tylko Warneńczyk umarł młodo przed czterdziestką, bo go zaciukali ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 13:34:26 pm
panie Zygmuncie,
to tylko metafora, ktora gdzies kiedys uslyszalem - wydawalo mi sie, ze wszystko wyjasnilem, a Pan swoje...


...bo uważam powtarzanie jej przez Dominikanina za skandal.

***

"Biada temu domowi, gdzie dobodzie krowa wołowi" - mawiał Pan Jowialski.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 03, 2009, 13:35:37 pm
Oj, przegiął br. Wojtek.
U o. Knotza nie chodzi o jakieś zberezeństwa, ale o to, że to, co powinno być pozostawione małżonkom jest wyciągane na światło dzienne i wszyscy o tym debatują. Są jasne zasady, co wolno a co nie. I autor się w tym mieści.
Tylko co, jeśli taką (i inne) książkę przeczyta para narzeczonych czy młodych małżonków i uzna że te porady to norma, tak MA BYĆ, bo inaczej to nie jest współżycie. I robią coś na siłę. A teraz przepraszam szczególnie wrażliwych czytelników - ale czy gdyby o. Knotz napisał, że lepiej w kuchni czy samochodzie (to drugie może podpadać pod naruszenie prawa ;)) niż w sypialni, to też by propagował antykoncepcję i neomaltuzjanizm?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 13:38:52 pm
nie potępiajmy wszystkich w czambuł za stosowanie antykoncepcji. To sprawa ich sumienia. Zresztą może się okazac że my tutaj potępiamy członków swoich rodzin.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 13:41:10 pm
nie potępiajmy wszystkich w czambuł za stosowanie antykoncepcji. To sprawa ich sumienia. Zresztą może się okazac że my tutaj potępiamy członków swoich rodzin.
Co pan wygaduje ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 13:43:09 pm
nie potępiajmy wszystkich w czambuł za stosowanie antykoncepcji. To sprawa ich sumienia. Zresztą może się okazac że my tutaj potępiamy członków swoich rodzin.
No i co z tego, że ktoś z rodziny ? To swoich nie wolno tykać ? I nikt nie potępia ludzi tylko czyny. Od sądzenia i potępiania jest Pan Bóg.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 13:48:44 pm
Pan wybaczy Panie Mateuszu, ale wypraszam sobie by mnie Pan oceniał tutaj i odmawiał mi miana katolika. Od takich sądów to Pan nie jest. Pan nie jest moim sędzią. I niech Pan się nie stawia na miejscu Pana Boga. Wszystkich innych ma Pan za nic, a siebie za kogo? Mam 43 lata i nie pozwolę sobie by ktoś mnie obrażał.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 13:53:42 pm
Pan wybaczy Panie Mateuszu, ale wypraszam sobie by mnie Pan oceniał tutaj i odmawiał mi miana katolika. Od takich sądów to Pan nie jest. Pan nie jest moim sędzią. I niech Pan się nie stawia na miejscu Pana Boga. Wszystkich innych ma Pan za nic, a siebie za kogo? Mam 43 lata i nie pozwolę sobie by ktoś mnie obrażał.
Jakich Wszystkich mam za nic, jakie ocenianie ? Moim obowiązkiem jest świadczyć Prawdzie gdy widzę, że ktoś kłamie. Tym bardziej, że sam w tym bagnie kiedyś siedziałem i się z Bożą pomocą z niego wyrwałem. Pan sam stawia sie poza Kościołem głosząc coś co przeciwnego niż głosi Kościół. Nie ważne, że ma pan 43 lata. Można mieć 102 lata i głosić bzdury.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 13:55:12 pm
Panowie, bez wycieczek osobistych proszę.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 03, 2009, 13:58:51 pm
Cytuj
..bo uważam powtarzanie jej przez Dominikanina za skandal.

to niepowazne. no ale to tzw. zygmusie, o ktorych ktos kiedys pisal na FK
ma Pan prawo do swojego zdania. chocby najdurniejszego.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 03, 2009, 14:00:32 pm
Ok, z tym ,siedzeniem na słońcu, przesadziłem. Przepraszam.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 03, 2009, 14:04:48 pm
To wazne zeby w tych rozmowach choc nie raz ponosi zachowac kulture wypowiedzi.Temat jest bardzo delikatny,jak widac zdania podzielone.Dbajmy o kulture :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 03, 2009, 14:12:28 pm
Seks-Kosciol=zazarta dyskusja :) tak bylo,jest i bedzie.
Jesli chodzi o NPR uwazam,ze jest to najlepsza z obecnych metod.
Natomiast mam do niej cały czas jakies watpliwosci.Patrzac wstecz to raczej Kosciol jej kiedys nie propagowal.Moze jednak sie myle? :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 03, 2009, 14:46:48 pm
sprawa jest bardzo delikatna, więć nie napadajmy na siebie i nie stwierdzajmy definitywnie że ktoś jest poza Kościełem. Dyskusja o tym była i będzie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 16:06:44 pm
Cytuj
..bo uważam powtarzanie jej przez Dominikanina za skandal.

to niepowazne. no ale to tzw. zygmusie, o ktorych ktos kiedys pisal na FK
ma Pan prawo do swojego zdania. chocby najdurniejszego.

Durniem to chyba byłem, gdy brałem Pana za Dominikanina.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 03, 2009, 16:27:16 pm
Cytuj
już sobie wyrobiłem zdanie
coz, ja rowniez i to nawet juz wczesniej.
Gratuluję przenikliwości i pozdrawiam. Niech mi Ojciec życzy miłej inseminacji.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 03, 2009, 16:56:11 pm
Tak sobie czytam ten wątek i nie ukrywam, że z perspektywy mojego 38-letniego doświadczenia pożycia małżeńskiego czasami się trochę podśmie-chuję, pardon, podśmiechiwam (jeszcze gorzej). Podzielę się wiec kilkoma uwagami, choć powtarzać się muszę bo temat ten był już na starym forum gdzie parę swoich spostrzeżeń w materii tajemnic alkowy małżeńskiej wyłożyłem.

Po pierwsze, nieszczęsny ks. czy ojciec Lubieżnik powinien w tej materii zamilknąć (Tu ukłon dla wcześniejszych wpisów p. Taty)

Po drugie, kwestie są dwie; antykoncepcja i estetyka współżycia. Nie ukrywam, z jednym i drugim miałem/mam problemy.

Mój problem z antykoncepcją był taki, że trudno było i jest mi przyjąć zasadę, że celem zbliżenia małżonków jest (wyłącznie) prokreacja. Tak rozumując należałoby przyjąć pełną hipokryzji zasadę iż w momencie stwierdzenia poczęcia katolicka małżonka powinna powiadomić swego małżonka; Rysiu, koniec już z "bzykaniem" bo ...cel został osiągnięty. Realia jak wiemy są inne. A co z seksem po menopauzie kiedy uciechy cielesne jeszcze trwają w najlepsze a cel jest już poza zasięgiem...armaty?

Co do estetyki współżycia i wspomnianego tu "seksu oralnego": jest coś takiego jak "ohyda spółkowania" w sensie ogólnym, nawet w związku małżeńskim. No, bo cóż jest etycznego w sapaniu, jęczeniu, poceniu się obu partnerów połączonego z wykonywaniem śmiesznych ruchów frykcyjnych? Metafizycznych uniesień tam nie ma. Czysta fizjologia i chuć, dobrze jeśli wsparta miłością małżonków, ale fizjologia. Tak nas już Stwórca stworzył, że nie unikniemy pewnych animalistycznych odniesień i konotacji. W amoku napięcia seksualnego zatraca się poczucie "etycznej samo-kontroli", logicznego myślenia, często nastepuje zwykłe zezwierzęcenie i w akcie kopulacji zaczynają brać udział narządy (częsci ciała)... do tego nie przeznaczone.... no i mamy te oralne uciechy, które to...które to...uwaga...u wrażliwych osobników mogą pozostawiać niesmak, poczucie, że coś było nie tak.
Chcę się zaliczyć do tych wrażliwych.

Krótki wniosek; sądzę, że lepiej by było żeby teolodzy zdystansowali sie nieco od tych "pod-kołdrowych" problemów. A już aktywność księdza seksuologa jest łagodnie mówiąc, nieporozumieniem. Katoliccy małżonkowie sami sobie poradzą. Są ważniejsze rzeczy: na przykład przestrzeganie dekalogu.      
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 03, 2009, 16:57:27 pm
Panie Zygmuncie,

zaklecia nic nie pomoga. Jak ma Pan watpilwosci, to prosze sobie moje IP sprawdzic...


Panie Bolt,

a wiec zycze (i oczywiscie tylko i wylacznie Pan moze o tym decydowac). I prosze pamietac, ze poza Panem nickt nie ma racji, w razie czego mozna zawsze... naszczekac  :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Józef w Września 03, 2009, 17:13:10 pm
Kościół naucza, aby mieć dzieci i żyć godnie(moralnie). Gdyby tak wszyscy postępowali, to nie byłoby świętokradzkich Komunii a i świętych za życia nie brakowałoby.Jak jest, każdy widzi. Po sobie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 17:38:40 pm
Krótki wniosek; sądzę, że lepiej by było żeby teolodzy zdystansowali sie nieco od tych "pod-kołdrowych" problemów. A już aktywność księdza seksuologa jest łagodnie mówiąc, nieporozumieniem. Katoliccy małżonkowie sami sobie poradzą. Są ważniejsze rzeczy: na przykład przestrzeganie dekalogu.      

Święte słowa. Poza tym teolog jak sama nazwa wskazuje powinien się zajmować Bogiem, a nie techniką kopulacji. Nota bene potępiania pieszczot oralnych kompletnie nie rozumiem - podobnie jak nie rozumiem epatowania dywagowaniem o nich publicznie, nie ważne czy przez księdza czy nie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 03, 2009, 18:49:04 pm
I prosze pamietac, ze poza Panem nickt nie ma racji, w razie czego mozna zawsze... naszczekac  :)
Ojciec zbyt łaskaw, gdzie tam małemu śmiesznemu psiakowi do szczekania prawdziwych psów pańskich!
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 03, 2009, 18:58:31 pm
Teraz jestem od 1 września w trakcie szukania pracy takiej żeby pogodzić ją ze studiami od października.
Powodzenia; niech Pan może się do św. Józefa zwróci, zwłaszcza w Kaliszu rzecz taka wydaje się nad wyraz stosowna.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 03, 2009, 19:06:48 pm
Ja nie mówiłem nigdy o pensji czy emeryturze dziadka.
Może i nie. Jednak w komentarzu  (http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1033.msg38653.html#msg38653)do tekstu p. Falzmannowej pisał Pan:
Cytuj
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Które pokrywają się z moimi.
Wydawało mi się, że mniej więcej o to Panu chodziło. Ale mniejsza z tym.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 19:10:18 pm
Bolesław Chrobry 967-1025 (58 lat)
Bolesław Krzywousty 1086-1138 (52 lata)
Władysław Łokietek 1260-1333 (73 lata)
Władysław Jagiełło 1362-1434 (72 lata)
Władysław Jagielończyk 1456-1516 (60 lat)
Zygmunt August 1520-1572 (52 lata)
Stefan Batory 1533-1586 (53 lata)
Władysław IV Waza 1595-1648 (53 lata)
Jan III Sobieski 1629-1696 (67 lat)

Chyba tylko Warneńczyk umarł młodo przed czterdziestką, bo go zaciukali ...


Touche... Niemniej, generalnie rzadko sięgali nawet do obecnej średniej wieku - a poza tym nie o to mi chodziło, ale o to, że obecnie człowiek przeciętny żyje w większym komforcie i zdrowiu niż niegdyś król dzięki technice - i w tym naprawdę nie widzę nic złego. Ale to jest temat na osobną filozoficzna dyskusję: czy rozwój technologii musi pociągać za sobą upadek moralny. Ja jestem przekonany, że nie musi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 19:11:26 pm
Wypisuje pan bzdury sprzeczne z nauczaniem Kościoła.

A pan głównie pokrzykuje za to mało argumentuje. Na mnie pokrzykiwanie nie dziala, raczej śmieszy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 03, 2009, 19:21:00 pm
Różnica druga - ważniejsza - NPR dopuszczono (jako jedyny ze względu na w/w cechę) wtedy gdy zachowanie całkowitej wstrzemięźliwości jest niemożliwa, zaś z jakiegoś ważnego powodu ciąża jest wtedy niewskazana (choroba, wojna, prawo...). kiedy czynnik ten zniknie - dalsze stosowanie NPR jest już nadużyciem.

No to jak tak, to bądźmy szczerzy - to nie jest żadne "planowanie rodziny" ani żadna katolicka alternatywa dla antykoncepcji (jak NPR bywa często przedstawiany) tylko jedyny dopuszczalny przez Kościół sposób, żeby uprawiać seks dla przyjemności (z miłości, itp. - wyprzedzająco zaznaczę: proszę się nie czepiać słowa przyjemność) bez płodzenia potomstwa. Jedynie dopuszczalny i tylko wyjątkowo bo zasadniczo powinno zgodnie z tą nauką być tak jak mówi Fidelis - seks, z którego nie ma dzieci jest grzeszny a jak już kobieta zapłodniona to żegnaj seksie aż do następnego dziecka.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 03, 2009, 19:40:27 pm

zaklecia nic nie pomoga. Jak ma Pan watpilwosci, to prosze sobie moje IP sprawdzic...


Ta wypowiedź mogła dać Bratu do myślenia...

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 03, 2009, 20:38:50 pm
Cytuj
..bo uważam powtarzanie jej przez Dominikanina za skandal.

to niepowazne. no ale to tzw. zygmusie, o ktorych ktos kiedys pisal na FK
ma Pan prawo do swojego zdania. chocby najdurniejszego.

Durniem to chyba byłem, gdy brałem Pana za Dominikanina.
Panie Zygmuncie, Pan się uspokoi i przeprosi za to sformułowanie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: br. Wojtek OP w Września 03, 2009, 21:21:42 pm
Ta wypowiedź mogła dać Bratu do myślenia...

Powszechne zatem nastało milczenie.
Przerwał go ojciec Łukasz od Trzech Krolów,
A nie rozwodząc się w słowach uczenie
Ani cytując Szkotów i Bartolów,
Zaraz od rzeczy zaczął swe mówienie,
Nie czerpał z źródeł Hydaspów, Paktolów,
Lecz wziąwszy stronę przeciwną na oko
Nabił argument i strzelił z Baroko.

Gdyby nie puklerz Distinguo dwójręczny,
Ległby defendens na pierwszym spotkaniu.
Nim się zastawił, a w ujęciu zręczny,
Nie bawiąc długo w reasumowaniu,
Strzelił na odwrót, pocisk niezbyt wdzięczny
Raził. Oppugnans w drugim nabijaniu
Odstrzelił zasię z Celarent jak z kuszy,
Ale grot słaby poszedł mimo uszy.



Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 08:04:53 am
sprawa jest bardzo delikatna, więć nie napadajmy na siebie i nie stwierdzajmy definitywnie że ktoś jest poza Kościełem. Dyskusja o tym była i będzie.
Panie Ryszardzie, rozmowy takie jak ta mają miejsce dlatego, gdyż nie brakuje ludzi nie rozumiejących nauczania Kościoła. Ale jest to kwestia nie podlegająca dyskusji. Kościół wypowiedział się tu ostatecznie. A co do bycia lub nie w Kościele zacytuję więc pana Ageba: ,,Lepiej więc uważać z takim "prorokowaniem", szczególnie jeśli wynika z czyjejś nadziei na zmianę.'' Nie trzeba być poza Kościołem, żeby pójść do piekła, katolik żyjący w stanie grzechu cieżkiego gdy umrze nagle też może skończyć tragicznie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 08:14:13 am
Seks-Kosciol=zazarta dyskusja :) tak bylo,jest i bedzie.
Jesli chodzi o NPR uwazam,ze jest to najlepsza z obecnych metod.
Natomiast mam do niej cały czas jakies watpliwosci.Patrzac wstecz to raczej Kosciol jej kiedys nie propagowal.Moze jednak sie myle? :)
Panie Kurak ona nie jest najlepsza tylko jest jedyną dopuszczalną w pewnych sytuacjach (choroba, ciężka sytuacja materialna, wojna itp.). Nie bez powodu lewactwo z furią rzuciło się na Pawła VI gdy wydał Humanae Vitae, drwiąc sobie z NPR, że jest to ,,watykańska ruletka''.
A Kościół wcześniej nie proponował tej metody z prostej przyczyny; nie było jeszcze takiej wiedzy, która pozwalała by kobiecie ,,czytać'' swoje ciało (rozpoznawać dni płodne i niepłodne). Metoda objawowo termiczna i inne naturalne powstały w XX wieku.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 08:21:40 am
Ale to jest temat na osobną filozoficzna dyskusję: czy rozwój technologii musi pociągać za sobą upadek moralny. Ja jestem przekonany, że nie musi.
Oczywiście, że nie musi. Nic nie jest dobre ani złe dopóki nie zostanie użyte. Ale grzeszny człowiek lubi wygody, które go psują i władzę. A dzisiejsza technologia daje możliwości zniewalania o wiele większe niż kiedyś i w tym problem. Nie zaszyje się pan już w lesie jak pana zaczipują ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 04, 2009, 08:23:32 am
Panie Mateuszu proszę mi powiedzieć jak Pan by wytłumaczył prostymi słowami młodej dziewczynie lub chłopakowi naukę Kościoła o antykoncepcjii. Generalnie młodzież i także starsi niektórzy wyrażają teraz opinie(błędną oczywiście) że Kościół nie ma prawa wtrącać się w sprawy ,,sypialni". To samo dotyczy polityki. Nauczanie Kościoła jest wyrażone w długich, trudnych dokumentach. Ale jak to słuszne nauczanie przełozyć na proste słowa, które trafią do młodych?  
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 04, 2009, 08:31:59 am
Panie Ryszardzie, to jest proste. Gdyby istniało coś takiego jak czystość przedmałżeńska to nie byłoby takiego problemu. Ale to \"relikt\" przeszłości. Media odpowiednio go podsumowały...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 08:32:28 am
że Kościół nie ma prawa wtrącać się w sprawy ,,sypialni". To samo dotyczy polityki.
To są prymitywne frazesy, z którymi trudno polemizować. Kościół się nie wtrąca tylko troszczy się o każdą duszę i ma obowiązek stawiać drogowskazy by nie wjechać w przepaść. Coś tak bym próbował, ale tu potrzeba modlitwy, Łask Bożych bo jak ktoś chce być ślepy to będzie wygodnie brnął i każde zło sobie wytłumaczy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 04, 2009, 08:47:41 am
No tak w końcu w sypialni i w polityce nie jest się już katolikiem.  :-\
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 04, 2009, 09:10:49 am
pewnie że to frazesy. Tylko że popularne. Potem ludzie idą rano do kościołów a następnie idą na wybory i głosują na PO, a w przyszłym roku na Tuska. Media wpoją ludziom wszystko, a księżą w kościołach nie mówią o sprawach moralnych. Starają się unikać trudnych tematów, by nie urazić wiernych. Bo i tak widać spadek frekwencji na mszach. Zaczyna brakować młodych w kościołach. Podobnym frazesem jest modne stwierdzenie, dlaczego mamy spowiadać się z grzechów przeciw czystości przed kapłanem, jesli on żyje w celibacie, to co on może wiedzieć o ,,tych" sprawach. Takie sterotypy istnieją i księżą powinni dać odpór temu stanowisku. A takie niestety w większości nie robią. Wystarczą im piękna plebania, wypasione samochody. Wystarczy przejść się na Miodową. Widać jakimi brykami podjężdzają tam księżą. Potem dziwią się że spada autorytet księdza u młodych
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 09:19:33 am
No niestety.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 04, 2009, 09:34:18 am
Ta wypowiedź mogła dać Bratu do myślenia...

Powszechne zatem nastało milczenie. (...)


To może jeszcze jeden cytat z przytoczonego autora, by było jasne, czy warto na niego się powoływać:

"O ty, którego żaden nie rozumiał,
Gdy w twoich pismach błąkał się jak w lesie.
O ty, nad którym nieraz się świat zdumiał,
I dotąd sławi, wielbi, dziwuje się!
O ty, coś głowy pozawracać umiał,
Bądź pozdrowiony, Arystotelesie!
Bożku łbów twardych i próżnej mozoły,
Witaj ozdobo starodawnej szkoły!"
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 10:20:25 am
]

A pan głównie pokrzykuje za to mało argumentuje.

Argumentów jest cała masa, tylko żaden do pana nie dociera. Uprawia pan obłudną dialektykę, że albo wolno tylko płodzić, albo wolno wszystko. Kościół nigdzie nie twierdzi, że prokreacja jest jedynym celem współżycia. Jest pan najprawdopodobniej zwolennikiem antykoncepcji i dlatego wrzuca pan to całe bagno razem z NPR do jednego worka, by sobie w ten sposób pozwolić na gumki albo inne badziewie. Ale nauczanie Kościoła jest wyraźne, encykliki bardzo zrozumiałe i takie okłamywanie siebie nic nie pomoże. Przypominam tylko, że jeśli jest pan zwolennikiem antykoncepcji to nie może pan przystępować do Komunii Świętej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 04, 2009, 10:58:50 am
Po pierwsze nie rozumiem czemu nie mamy zaplanować kiedy decydujemy się na dziecko. Nie chodzi na czekanie aż będzie pralka, samochód itd. Ale przed zajściem w ciąże powinno się zrobić badania czy jest się zdrowym, nie pić alkoholu, brać witaminy. Powołujemy do życia z Bogiem innego człowieka. Nasze działanie będzie miało wpływ na jego życie. Trzeba czasem pomyśleć  a nie tak na hurra.
Co nie znaczy że każde dziecko jest niewyobrażalnym szczęściem i błogosławieństwem dla rodziców. I każde ma miejsce w rodzinie i sercu rodziców.

Bóg zaprasza ludzi do współpracy a nie każe im być maszynką do produkcji dzieci.

Małżeństwa katolickie nie stosują antykoncepcji i mają po dwójkę dzieci. Mogę wymieniać takich wiele. Z różnych przyczyn nie mają więcej. Wiele osób wręcz stara się o dziecko i nie ma.

Dawniej ludzie mieli więcej dzieci bo męzczyznę było stać żeby utrzymał dom ze swojej pensji, a kobieta zostawała w domu i opiekowała się dziećmi. Który pracodawca będzie trzymał kobietę która co chwilę idzie na macierzyński albo zwolnienie bo dziecko chore?
Czemu młodzi nie czekają do ślubu? Bo ślub biorą późno, bo tak jest prościej, bo są młodzi, więc mają mniej problemów, obowiązków, nie są tak zmęczeni więc mają ochotę. A skoro im się mówi że można, to współżyją i już.

Cytuj
że każdy właściciel apteki lub kiosku sprzedając prezerwatywy lub pigułki jest w stanie grzechu ciężkiego i nie może przystępować do Komunii Świętej
Niech to Pan powie Pani kioskarce dla której to jedyne źródło utrzymania i nie może nie sprzedawać ich... Łatwo się ocenia z fotela przed monitorem.

Cytuj
Jeżeli ta wstrzemieźliwość ma być zaplanowana tylko w określonych dniach w celu niepłodzenia dzieci to sprzeciwia się celowi małżeństwa, ponieważ celem naturalnych metod regulacji urodzin jest współżycie cielesne bez płodzenia potomstwa.
To proszę poczytać jakie dwa cele ma stosunek w małżeństwie. Dwa a nie jeden.
I chodzi o to żeby po prostu zawsze dziecka chcieć, wiedzieć że jeżeli się współżyje to ono może się pojawić i że ma się urodzić i być kochane.

Prezerwatywa sprawia że nawet gdyby akurat stało się tak że kobieta jednak jest płodna to dziecko nie powstanie. Oczywiście i z tym Bóg sobie radzi. I z innymi zabiezpieczeniami.
NPR nie może być trakrowane jak prezerwatywa. To że kobieta nie jest płodna cały czas i nie zawsze może mieć dziecko dał Bóg ludziom żeby mogli się też nawzajem sobą, swoją miłością daną od Boga i swoją cielesnością daną też od Boga mogli nacieszyć. Natomiast prezerwatywy Bóg nie wymyślił...

Cytuj
Tylko co, jeśli taką (i inne) książkę przeczyta para narzeczonych czy młodych małżonków i uzna że te porady to norma, tak MA BYĆ, bo inaczej to nie jest współżycie.
To znaczy że nie są mądrzejszy od dziewczyn czytających bravo girl albo chłopców którszy filmy pornograficzne oglądają i myśla że oni też tak muszą. Jak ktoś jest głupi to jakkolwiek by do nie go mówić i tak źle zrozumie.

Potem lekarz mówi że jego żona bo obraża bo nie ma z nim orgazmu.

Współżycie to jest delikatna i bardzo intymna sprawa i dwoje ludzi między sobą powinno ustalić co im pasuje a co nie. Ktoś lubi jak się go całuje w szyje a ktoś inny w ucho. I już.

Kościół nie propagował dawniej NPR bo jej nie było. Metoda objawowo termiczna to niedawne odkrycia. Medycyna poszła do przodu, człowiek bardziej a jednocześnie mniej jest poznany. Dawniej nie robiono przeszczepów, dawniej nie było antybiotyków... W XVI Kościół też nic o antybiotykach nie mówił ;)








Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 04, 2009, 11:07:37 am
Jak ma Pan watpilwosci, to prosze sobie moje IP sprawdzic...
Tego nawet ja nie mogę...

Panie Ryszardzie, to jest proste. Gdyby istniało coś takiego jak czystość przedmałżeńska to nie byłoby takiego problemu. Ale to \"relikt\" przeszłości. Media odpowiednio go podsumowały...
I tam. Media to relikt przeszłości ;)

Panie Mateuszu proszę mi powiedzieć jak Pan by wytłumaczył prostymi słowami młodej dziewczynie lub chłopakowi naukę Kościoła o antykoncepcjii.
A co tu tłumaczyć?

Generalnie młodzież i także starsi niektórzy wyrażają teraz opinie(błędną oczywiście) że Kościół nie ma prawa wtrącać się w sprawy ,,sypialni". To samo dotyczy polityki.
Bo w sypialni czy polityce się nie grzeszy?

Ale jak to słuszne nauczanie przełozyć na proste słowa, które trafią do młodych?  
Prosto: Kościół jest opo to, aby wskazywał drogę do zbawienia. Jeśli ktoś woli zamiast zbawienia kilka skurczów mięśni - to tego wytłumaczyć się nie da.

No to jak tak, to bądźmy szczerzy - to nie jest żadne "planowanie rodziny" ani żadna katolicka alternatywa dla antykoncepcji (jak NPR bywa często przedstawiany) tylko jedyny dopuszczalny przez Kościół sposób, żeby uprawiać seks dla przyjemności (z miłości, itp. - wyprzedzająco zaznaczę: proszę się nie czepiać słowa przyjemność) bez płodzenia potomstwa.
1) NPR jako metoda antykoncepcji jest skuteczna - o ile jest poprawnie stosowana - porównywalnie do innych metod wskaźnik perla tego samego rzędu co prezerwatywy. Tyle,że łatwiej tu niż w "innych metodach" popełnić błąd. (czyli jest mniej "idiotoodporna", ale zależnie od błędu - konsekwencje pomyłki bywają różne)
2) Jedną z funkcji pożycia małżeńskiego jest uśmierzanie pożądliwości. (można to nazwać "seksem dla przyjemności")
3) NPR nie jest antykoncepcją sensu stricte. De facto tym, co uniemożliwia zajście w ciąże - jest brak współżycia płciowego. Zaś definicja antykoncepcji zakłada działanie uniemożliwiające poczęcie

Jedynie dopuszczalny i tylko wyjątkowo bo zasadniczo powinno zgodnie z tą nauką być tak jak mówi Fidelis - seks, z którego nie ma dzieci jest grzeszny a jak już kobieta zapłodniona to żegnaj seksie aż do następnego dziecka.
4)" Seks z którego nie ma dzieci" - nie jest grzeszny sam w sobie.  O grzeszności decyduje intencja i podjęte środki. Jeśli byłby sam w sobie grzeszny - nie był by dopuszczony przez Kościół.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 04, 2009, 11:10:04 am

I chodzi o to żeby po prostu zawsze dziecka chcieć, wiedzieć że jeżeli się współżyje to ono może się pojawić i że ma się urodzić i być kochane.

Ale jak sie wspolzyje w momencie np. bezplodnych dni to wiadomo,ze dziecka nie bedzie wiec nie ma juz tej intencji o ktorej wspomnialas/Pani :)

Ktoś lubi jak się go całuje w szyje a ktoś inny w ucho. I już.
To jest najlepsze zdanie ;D ;D he he








Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 04, 2009, 11:13:01 am
Który pracodawca będzie trzymał kobietę która co chwilę idzie na macierzyński albo zwolnienie bo dziecko chore?



Prosta odpowiedź katolicki lub mądry.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 04, 2009, 11:16:17 am
Który pracodawca będzie trzymał kobietę która co chwilę idzie na macierzyński albo zwolnienie bo dziecko chore?



Prosta odpowiedź katolicki lub mądry.
Nie do konca,to,ze katolicki to nie znaczy,ze ma mu biznes siasc calkowicie.On tez ma rodzine itd. Moze byc bardziej wyrozumialy,ale robota musi byc zrobiona i tyle.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 04, 2009, 11:23:47 am
 :o :o :o

To jak panowie tak myślą to ja dziękuję.  Jak już zatrudniam kobiety to zdaję sobie sprawę że zachodzą w ciążę i całym pochodnym tego wydarzenia. Jak tego nie akceptuję to zatrudniam facetów. A potem się narzeka że istnieje niski przyrost.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 04, 2009, 11:24:01 am
Który pracodawca będzie trzymał kobietę która co chwilę idzie na macierzyński albo zwolnienie bo dziecko chore?


Prosta odpowiedź: państwowy
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 04, 2009, 11:25:12 am
:o :o :o

To jak panowie tak myślą to ja dziękuję.  Jak już zatrudniam kobiety to zdaję sobie sprawę że zachodzą w ciążę i całym pochodnym tego wydarzenia. Jak tego nie akceptuję to zatrudniam facetów. A potem się narzeka że istnieje niski przyrost.

no to niech Pan odpowie, czy wybrałby Pan kobietę w wieku rozrodczym czy mężczyznę, mając podobne profile kandydatów ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 04, 2009, 11:28:38 am

Cytuj
że każdy właściciel apteki lub kiosku sprzedając prezerwatywy lub pigułki jest w stanie grzechu ciężkiego i nie może przystępować do Komunii Świętej
Niech to Pan powie Pani kioskarce dla której to jedyne źródło utrzymania i nie może nie sprzedawać ich... Łatwo się ocenia z fotela przed monitorem.


być może posiadać na stanie musi, jeśli jest pracownikiem. Ale wówczas jest konflikt interesu z włascicielem.

Jeśli jest wlascicielem to oczywiście nie musi, podobnie jak nie musi handlować w niedzielę i inne święta
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 11:35:15 am
Kolejna ,,katoliczka'':
http://www.fronda.pl/news/czytaj/cherie_blair_kosciol_powinien_zezwolic_na_antykoncepcje
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 04, 2009, 11:39:38 am
Celem, czy jak pan woli, dobrem wspolnym przesiebiortswa jest przynoszenie dochodu i zapewnianie utrzymania pracownikom i wlascicielom, a nie dobroczynnosc (od tego sa inne instytucje np. Konferencje sw. Wincentego). Podejmujac nieracjonalna decyzje odnosnie zarzadzania, wlasciciel naraza owo dobro wspolne firmy i grzeszy przeciw swoim pracownikom i rodzinie.
Można zastosować jakiś niestandardowy sposób, w którym te panie były by wstanie mimo wszystko pracować (choć oczywiście w mniejszym stopniu niż bez dzieci)  np. praca zdalna, czy mniejszy wymiar etatu. Problemem jest prawo (jak chwilowo zredukować wymiar etatu???), oraz "przywileje socjalne" - po co pracować w domu, jeśli jak się nie pracuje - i tak płacą?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Września 04, 2009, 11:45:56 am
:o :o :o

To jak panowie tak myślą to ja dziękuję.  Jak już zatrudniam kobiety to zdaję sobie sprawę że zachodzą w ciążę i całym pochodnym tego wydarzenia. Jak tego nie akceptuję to zatrudniam facetów. A potem się narzeka że istnieje niski przyrost.
Znam przypadek pracownicy, która korzystając z urlopów macierzyńskich, wychowawczych i zwolnień lekarskich będąc na etacie przez 7 lat nie przepracowała w firmie ani dnia. A były przez ten czas okresy kiedy pracodawca pomimo to musiał jej płacić (pierwsze 33 dni choroby, urlop wypoczynkowy nabyty w okresie choroby i urlopu macierzyńskiego).
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: pracownica na urlopie wychowawczym składa wniosek o skrócenie tegoż. Przychodzi dzień, kiedy ma się stawić do pracy, a tu zamiast niej do firmy dociera zwolnienie lekarskie w kolejnej ciąży.
Mnie tam wcale nie dziwi, że niektórzy tracą cierpliwość.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 04, 2009, 12:18:57 pm
Ale spławianie kobiet z pracy to w Polsce jest nagminne. Z wyjątkiem państwowych zakładów. A to co Pani pisze to jest patologia jakaś.
Ktoś pisał że mąż powinien utrzymywać rodzinę i słusznie. Niech państwo nie bierze ileś tam procent podatku i te ileś dołączmy do pensji którą otrzymuje i wątpię że da radę.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 04, 2009, 12:26:03 pm
Cytuj
o ile jest poprawnie stosowana - porównywalnie do innych metod wskaźnik perla tego samego rzędu co prezerwatywy
Tylko że to co pokazują w stosunku do prezerwatyw, czyli ilość osób które zachodzą w ciążę jest wskaźnikiem wśród osób ściśle przestrzegających zasad ich zakładania, grupie laboratoryjnej praktycznie. Któryś z katolickich wykładowów pokazywał kiedyś na UW liczby zajść w ciążę wg producentów, u dorosłych ludzi i u nastolatków.

Cytuj
Ale jak sie wspolzyje w momencie np. bezplodnych dni to wiadomo,ze dziecka nie bedzie wiec nie ma juz tej intencji o ktorej wspomnialas/Pani
Jak dziadek współżyje z babcią to też nijak dziecka nie będzie...

A pan to niby mysli inaczej ? Sama konstrukcja zdania zdradza, ze nie :
Jak już zatrudniam kobiety to...
Normalny system ekonomiczny, to taki, w ktorym kobiety nie musza pracowac, bo pensja meza (ktoremu nie zabrano 80% na skladki i swiadczenia) wystarcza na utrzymanie. Dzisiejsza niechec do zatrudniania kobiet, ktore moga zajsc w ciaze wynika z rozbuchanego ustawodawstwa socjalnego. Mala firma rodzinna, ktorej dwie-trzy pracownice zajda w ciaze moze spokojnie zamknac interes.

I to jest pomysł pokonania feministek. Nie zatrudniajmy kobiet, podnieśmy płace mężczyznom... Ale to państwo musiałoby chcieć podnieść przyrost nie przez ściąganie arabów.

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 04, 2009, 12:30:33 pm
A pan głównie pokrzykuje za to mało argumentuje.
Argumentów jest cała masa, tylko żaden do pana nie dociera. Uprawia pan obłudną dialektykę, że albo wolno tylko płodzić, albo wolno wszystko. Kościół nigdzie nie twierdzi, że prokreacja jest jedynym celem współżycia.

To nie jest żadna obłudna dialektyka, tylko zwykła logika. Albo seks nie mający na celu spłodzenia potomstwa jest ok albo nie jest ok. Jeśli jest ok, to w takim razie wszelkie metody, które do tego prowadzą w małżeństwie także są ok o ile nie prowadzą do zabijania nienarodzonych (np. piguły i wszelakie inne hormonalne świństwo). Naprawdę nie widzę żadnej moralnej różnicy między mierzeniem temperatury i patrzeniem w kalendarzyk a założeniem prezerwatywy - to są metody zmierzające do osiągnięcia tego samego celu i w tej samej intencji: uprawiania seksu nie w celu spłodzenia potomstwa. Jedyna różnica to, że jedna jest mechaniczna a druga opiera się na celowaniu w moment, kiedy zapłodnienie i tak będzie nie możliwe.

ps. O tym czy ktoś przystępuję do Komunii Św. czy nie nie decyduje Pan, ale spowiednik.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 12:37:24 pm
A co ma robić kobieta, która w domu wychowuje dzieci, zajmuje się domem?
Siedzieć i patrzeć w okno? Dużo kobiet jest w stanie pogodzić wszystko i mieć jeszcze mnóstwo czasu, ale pracodawca mówi "nie". Owszem, mam szacunek dla domatorek, które przechadzają się po pokojach i ścierają niewidzialny kurz. A co z tymi, które mają niewyczerpaną energię? :)
Myślałam, by pracować w domu, mam pomysł na biznes, ale na to trzeba ogromny kredyt, a tego mi z pewnych przyczyn nikt nie da... Jeszcze ostatecznie mogę pracować na swoim ale poza domem, w godzinach dogodnych dla siebie, ale co z dzieckiem wtedy..?
To są problemy przed którymi stawia nas chory system. Już sto razy pisałam, że nie jest normalne, by kobieta "siedziała" w domu. Kobieta ma pracować w domu, a jak ma pracować, jak nie ma ziemi, nie ma gospodarstwa, bo produkcja przeniosła się do miast, nie ma własności prywatnej itd.

Nie, panie  Majorze, mąż nie musi utrzymywać żony, bo ta wykonuje pracę lub powinna, cokolwiek by tą pracą było. Nie jest na łasce u męża, tylko dlatego, że nie wychodzi co dzień do pracy.

 
To nie jest żadna obłudna dialektyka, tylko zwykła logika. Albo seks nie mający na celu spłodzenia potomstwa jest ok albo nie jest ok. Jeśli jest ok, to w takim razie wszelkie metody, które do tego prowadzą w małżeństwie także są ok o ile nie prowadzą do zabijania nienarodzonych (np. piguły i wszelakie inne hormonalne świństwo). Naprawdę nie widzę żadnej moralnej różnicy między mierzeniem temperatury i patrzeniem w kalendarzyk a założeniem prezerwatywy - to są metody zmierzające do osiągnięcia tego samego celu i w tej samej intencji: uprawiania seksu nie w celu spłodzenia potomstwa. Jedyna różnica to, że jedna jest mechaniczna a druga opiera się na celowaniu w moment, kiedy zapłodnienie i tak będzie nie możliwe.

A jednak przy NPR nie ma współżycia. Nie ma, bo nie. Bo mi się nie chce, bo mam ciekawsze rzeczy do zrobienia itp. Idąc pana tokiem myślenia, to powinien być obowiązek współżycia w dni potencjalnie płodne. I to jest zasadnicza różnica między NPR a metodami sztucznymi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 04, 2009, 12:41:50 pm
Cytuj
Już sto razy pisałam, że nie jest normalne, by kobieta "siedziała" w domu.
Oczywiście że normalne jest żeby właśnie siedziała w domu. Nienormalnym jest że ma pracować poza nim na utrzymanie rodziny.
Ma zajmować się ogniskiem domowym, wychowywać dzieci, szykować obiad dla męża. Może wyszywać, haftować, szyć, malować.

Istnieje własność prywatna.

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 04, 2009, 12:51:18 pm
A pan to niby mysli inaczej ? Sama konstrukcja zdania zdradza, ze nie :
Jak już zatrudniam kobiety to...
Normalny system ekonomiczny, to taki, w ktorym kobiety nie musza pracowac, bo pensja meza (ktoremu nie zabrano 80% na skladki i swiadczenia) wystarcza na utrzymanie. Dzisiejsza niechec do zatrudniania kobiet, ktore moga zajsc w ciaze wynika z rozbuchanego ustawodawstwa socjalnego. Mala firma rodzinna, ktorej dwie-trzy pracownice zajda w ciaze moze spokojnie zamknac interes.

Dokładnie, w pełni popieram to co Pan napisał. Zresztą, to wynika wprost z obciążeń podatkowych - jeśli wynoszą one sumarycznie solidnie ponad 50% to jasne, że dwie osoby muszą pracować, żeby zostało im z tego mniej nawet niż gdyby tylko jedna pracowała ale bez tego haraczu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 04, 2009, 13:17:47 pm
Ania ma racje co do tradycyjnego modelu rodziny.Tez taki popieram,jednak wiadomo,ze dzisiaj ciezko bo musialby facet bardzo dobrze zarabiac zeby bylo ok.Bardzo szkoda...
Natomiast odnosnie wpisu Wiri to jak dziadek daje rade to wie,ze naturalnie babcia nie bedzie w ciazy,wiec... intencji nie musi byc w tym momencie ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 13:27:34 pm
Cytuj
Już sto razy pisałam, że nie jest normalne, by kobieta "siedziała" w domu.
Oczywiście że normalne jest żeby właśnie siedziała w domu. Nienormalnym jest że ma pracować poza nim na utrzymanie rodziny.
Ma zajmować się ogniskiem domowym, wychowywać dzieci, szykować obiad dla męża. Może wyszywać, haftować, szyć, malować.

Istnieje własność prywatna.



Pracować poza domem może, nie jest to nienormalne, ale jeśli jej sytuacja ekonomiczna nie zmusza, tylko z innych powodów. Ja z przyczyn finansowych do pracy iść nie muszę, ale chciałabym się czymś zająć więcej niż to co robię w domu.
Szykować obiad mężowi przez cały dzień?! Wie Pani, ja szykuję obiad, sprzątam, i robię wszystkie domowe obowiązki, a dalej brak mi zajęcia poza domem. Nie maluję i nie wyszywam, ale uczę się języków, co na jedno wychodzi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 04, 2009, 13:39:59 pm
ja szykuję obiad, sprzątam, i robię wszystkie domowe obowiązki, a dalej brak mi zajęcia poza domem.
To jakis maly dom musi byc :) I zapewne bez dzieci, dobrze zgaduje ? W normalnej rodzinie, takiej z kilkorgiem dzieci, zona zasuwa wiecej niz na etacie (sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie, prasowanie, szycie, dbanie o wystoj domu i ogrodu), a do tego maz pomaga po powrocie z pracy i jeszcze gosposia sie przydaje. Nie uwierze, ze kobieta moze znikac z domu na pelny etat i dobrze sie zajmowac wychowywaniem dzieci i dbaniem o dom.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 04, 2009, 13:44:46 pm
Natomiast odnosnie wpisu Wiri to jak dziadek daje rade to wie,ze naturalnie babcia nie bedzie w ciazy,wiec... intencji nie musi byc w tym momencie ;)

Tak samo wie jak babcia jest młodsza ;)

ja szykuję obiad, sprzątam, i robię wszystkie domowe obowiązki, a dalej brak mi zajęcia poza domem.
To jakis maly dom musi byc :) I zapewne bez dzieci, dobrze zgaduje ? W normalnej rodzinie, takiej z kilkorgiem dzieci, zona zasuwa wiecej niz na etacie (sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie, prasowanie, szycie, dbanie o wystoj domu i ogrodu), a do tego maz pomaga po powrocie z pracy i jeszcze gosposia sie przydaje. Nie uwierze, ze kobieta moze znikac z domu na pelny etat i dobrze sie zajmowac wychowywaniem dzieci i dbaniem o dom.


Zgadzam się. Chociaż wszystko zalezy od organizacji. Niektóre i przy jednym dziecku nie ogarniają. Ja nie ogarniam jednego pokoju żeby zawsze porządek był, chociaż porządek uwielbiam...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 04, 2009, 13:45:49 pm
no to niech Pan odpowie, czy wybrałby Pan kobietę w wieku rozrodczym czy mężczyznę, mając podobne profile kandydatów ?

Ogólnie wybrał bym faceta, do niektórych prac kobieta w razie ewentualnej ciąży zatrudnił bym inną na zastępstwo.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 13:55:49 pm
ja szykuję obiad, sprzątam, i robię wszystkie domowe obowiązki, a dalej brak mi zajęcia poza domem.
To jakis maly dom musi byc :) I zapewne bez dzieci, dobrze zgaduje ? W normalnej rodzinie, takiej z kilkorgiem dzieci, zona zasuwa wiecej niz na etacie (sprzatanie, gotowanie, zakupy, pranie, prasowanie, szycie, dbanie o wystoj domu i ogrodu), a do tego maz pomaga po powrocie z pracy i jeszcze gosposia sie przydaje. Nie uwierze, ze kobieta moze znikac z domu na pelny etat i dobrze sie zajmowac wychowywaniem dzieci i dbaniem o dom.


Wie pan, "bo ja jestem kobieta pracująca..." ;D
Dom jest spory, a dzieci dwoje. Do tego bardzo chory mąż, który mimo wszystko pracuje, choć w skali roku więcej nie pracuje niż pracuje...
Mi mąż nie pomaga. Niestety, choroba mu nie pozwala. Gosposia mi niepotrzebna.
Wie pan, ja z dwojgiem dzieci, jedno zaraz po wyjściu ze szpitala, noworodek, nosiłam meble, pakowałam rzeczy, karmiłam piersią, zajmowałam się starszym, bo szkoła itp., organizowałam przeprowadzkę, ciężarówkę, dom do wynajęcia,  na koniec świata i jechałam tamże. A mąż ciężko chory w szpitalu setki kilometrów ode mnie. I tylko odbierałam telefony ze szpitala o stanie zdrowia. Sama, nikt mi nie pomógł. A potem męża wywalili z pracy bo 3 m-ce chory. Potem z kolejnej. Bo nikt nie chce chorego człowieka zatrudnić.
A jak pracowałam (miałam wtedy jedno dziecko) po 70 godz. tyg., jeździłam do roboty (fizycznej) dziesiątki km, a po pracy sprzątałam ,prałam itp. Mąż "siedział" z dzieckiem, bawił się, rozmawiał, spacerował. Resztę robiłam ja.
I niech mi pan nie mówi, że nie można, bo jak trzeba to można. I mnie życie nauczyło, żeby nie być delikatną wobec siebie i nie obchodzić się ze sobą jak z jajkiem. Bo jak mąż się wykończy, to ja zostaję z dwojgiem dzieci i MUSZĘ sobie poradzić. I poradzę.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 04, 2009, 14:04:01 pm
Jak trzeba, to wszystko mozna. Tylko ze z sytuacji przymusowych nie mozna czynic normy, a tak niestety dzieje sie w wiekszosci spoleczenstw naszego kregu cywilizacyjnego, ze jedna pensja na utrzymanie nie starcza. Prosze mi powiedziec kto wychowuje dzieci, kiedy oboje rodzice sa w pracy na pelny etat ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Września 04, 2009, 14:10:44 pm

Wie pan, "bo ja jestem kobieta pracująca..." ;D
Dom jest spory, a dzieci dwoje. Do tego bardzo chory mąż, który mimo wszystko pracuje, choć w skali roku więcej nie pracuje niż pracuje...
Mi mąż nie pomaga. Niestety, choroba mu nie pozwala. Gosposia mi niepotrzebna.
Wie pan, ja z dwojgiem dzieci, jedno zaraz po wyjściu ze szpitala, noworodek, nosiłam meble, pakowałam rzeczy, karmiłam piersią, zajmowałam się starszym, bo szkoła itp., organizowałam przeprowadzkę, ciężarówkę, dom do wynajęcia,  na koniec świata i jechałam tamże. A mąż ciężko chory w szpitalu setki kilometrów ode mnie. I tylko odbierałam telefony ze szpitala o stanie zdrowia. Sama, nikt mi nie pomógł. A potem męża wywalili z pracy bo 3 m-ce chory. Potem z kolejnej. Bo nikt nie chce chorego człowieka zatrudnić.
A jak pracowałam (miałam wtedy jedno dziecko) po 70 godz. tyg., jeździłam do roboty (fizycznej) dziesiątki km, a po pracy sprzątałam ,prałam itp. Mąż "siedział" z dzieckiem, bawił się, rozmawiał, spacerował. Resztę robiłam ja.
I niech mi pan nie mówi, że nie można, bo jak trzeba to można. I mnie życie nauczyło, żeby nie być delikatną wobec siebie i nie obchodzić się ze sobą jak z jajkiem. Bo jak mąż się wykończy, to ja zostaję z dwojgiem dzieci i MUSZĘ sobie poradzić. I poradzę.


To jest inna sytuacja bo Pani niejako przejęła rolę mężczyzny.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 14:15:06 pm
@ p. Fons Blaudi

Dlatego nie zgadzam się na takie rozwiązania - żłobek, niania, nawet babcia. Szkoła to co innego. Mój starszy chodzi już do szkoły.
Mówię o pracy na terenie domu, w gospodarstwie, sklepiku, czy coś takiego. Dzieci nie wymagają zajmowania się nimi bez przerwy. Przeciwnie, lepiej niech się zajmą same sobą - to w rodzinach wielodzietnych lepiej działa. Czy też uczestniczą w tym, co robią dorośli. Wie pan, ja tam dziecko zawiązałam w chustę (małe) i wszystko robiłam, nie musiałam biegać do dziecka co 5 minut. Teraz robię też wszystko a mały pełza pod nogami. Stąd doskonałym wyjściem jest biznes domowy. Ale jak nie ma kredytu to nie ma i pracy. Wszystko stoi. A zapotrzebowanie na usługi jest. To też jakaś paranoja.

@p. Wiridiana

No bo czasem (no, jak tak się rozejrzę wokół, to nie czasem tylko często...)  kobieta jest (bo musi) matką i ojcem jednocześnie, głową domu i sercem.
Wie pani, przy jednym dziecku to faktycznie trudno, ale przy więcej już łatwiej :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: br. Wojtek OP w Września 04, 2009, 14:26:22 pm
Nie bać się założenia rodziny, jeżeli oboje jesteście tej samej wiary.
Nie myśleć o tym co będzie dalej, ale modlić się na różańcu i czytać Pismo św.
Pan Bóg może sprawić więcej niż sami przewidujemy. Im więcej będziecie mieć dzieci tym większy kapitał moralny zgromadzicie u schyłku życia. Dobra materialne na nic się nie przydadzą.
A jeżeli jest to uzasadnione względami zdrowotnymi to trzeba powstrzymać się od współżycia i praktykować cnotę wstrzemięźliwości.
Fałszywe wyobrażenie w tych sprawach bierze się ze złych treści rozpowszechnianych w środkach masowego przekazu.   
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 04, 2009, 14:33:35 pm
Im więcej będziecie mieć dzieci tym większy kapitał zgromadzicie u schyłku życia. Dobra materialne na nic się nie przydadzą.
Dwóch dominikanów, dwie zupełnie odmienne opinie. Czy się mylę, uważając, że br. Wojtek to tercjarz? W dzisiejszych konwentach nie ma raczej miejsca na takie poglądy.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 04, 2009, 14:58:14 pm
  O tym czy ktoś przystępuję do Komunii Św. czy nie nie decyduje Pan, ale spowiednik.

Jeżeli jakiś spowiednik zezwala na stosowanie prezerwatyw to jest on zdrajcą Kościoła utwierdzającym nieszczęsnika w grzechu ciężkim. Jest pan okropnie zakłamany, nic do pana nie dociera, trzeba się za pana modlić bo prawdopodobnie trwając w takich poglądach przyjmie pan pojutrze świętokradczo Komunię Świętą.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 04, 2009, 15:07:08 pm
Jeżeli jakiś spowiednik zezwala na stosowanie prezerwatyw to jest on zdrajcą Kościoła utwierdzającym nieszczęsnika w grzechu ciężkim. Jest pan okropnie zakłamany, nic do pana nie dociera, trzeba się za pana modlić bo prawdopodobnie trwając w takich poglądach przyjmie pan pojutrze świętokradczo Komunię Świętą.
Panie Mateuszu!
Zakłada pan, że Pan Andy działa z intencją grzechu - a alternatywa jest - odrzucić wszelką antykoncepcję, czyli albo działać z intencją poczęcia, albo nie działać wcale.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 15:09:44 pm
Wie pan, działać można z intencją poczęcia, ale zarazem może być oczywistym i wiadomym, że do tego poczęcia nie dojdzie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Józef w Września 04, 2009, 15:49:15 pm
Nie bać się założenia rodziny, jeżeli oboje jesteście tej samej wiary.
Nie myśleć o tym co będzie dalej, ale modlić się na różańcu i czytać Pismo św.
Pan Bóg może sprawić więcej niż sami przewidujemy. Im więcej będziecie mieć dzieci tym większy kapitał moralny zgromadzicie u schyłku życia. Dobra materialne na nic się nie przydadzą.
A jeżeli jest to uzasadnione względami zdrowotnymi to trzeba powstrzymać się od współżycia i praktykować cnotę wstrzemięźliwości.
Fałszywe wyobrażenie w tych sprawach bierze się ze złych treści rozpowszechnianych w środkach masowego przekazu.   

Nareszcie katolicki punkt widzenia.Trzeba trochę nad hormonami panować Panowie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 04, 2009, 16:55:35 pm
Panie Bolt,

brak mi slow.
Pan nie tylko wie lepiej.
Pan nawet wie lepiej, co jest w konwentach.
Pan nawet wie lepiej, co ja wiem.
Pan wie lepiej co ja mysle.
Pan jest...
Pan jest Bogiem?

.......................
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 04, 2009, 17:07:16 pm
Pan jest Bogiem?

Tak. Dowód na ilustracji.

(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7b/Anubis_standing.jpg/296px-Anubis_standing.jpg)

Sugeruję dalszą dyskusję kontynuować w dziale Humor.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 04, 2009, 17:51:45 pm
Wie pan, działać można z intencją poczęcia, ale zarazem może być oczywistym i wiadomym, że do tego poczęcia nie dojdzie.

Szczerze mówiąc, tu jest sedno sprawy i zarazem cały problem.

Wyobraźmy sobie człowieka, który jest regularnym klientem pewnej restauracji. Ta restauracja ma zwyczaj 10% swoich zysków z wtorku każdego tygodnia przekazywać biednym.

Tenże człowiek, jak sam uważa, działa z intencji pomocy biednym, w zwiazku z tym często jada we wspomnianej restauracji, jednakże nigdy nie jada tam we wtorki. :)


Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 04, 2009, 20:45:45 pm
Panie Bolt,

(..)
Pan jest Bogiem?

.......................

jakoś trzeba wyjaśnić ten fenomen, że Pan Bolt biega setkę w 9,58 a dwie setki w 19,19 sekundy. W tych czasach większość z nas nie zdołałaby nawet zapewne ... wypić rzeczonej setki tudzież dwu setek
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 04, 2009, 20:49:55 pm
Może skończmy już dyskusję.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 04, 2009, 20:52:49 pm
Wyobraźmy sobie człowieka, który jest regularnym klientem pewnej restauracji. Ta restauracja ma zwyczaj 10% swoich zysków z wtorku każdego tygodnia przekazywać biednym.

Tenże człowiek, jak sam uważa, działa z intencji pomocy biednym, w zwiazku z tym często jada we wspomnianej restauracji, jednakże nigdy nie jada tam we wtorki. :)
Znakomity przykład. Ale nie oddający wszelkich okoliczności problemów. Bo ten ktoś mógł był ślubować w post w jakiejś intencji - na powiedzmy rok. Akurat obiecał pościć w każdy wtorek...


BTW - ma pan  dzieci albo żonę?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 04, 2009, 21:09:05 pm
Może skończmy już dyskusję.

... i wróćmy do księdza seksuologa, który jeździ z rekolekcjami,  lub o modernistycznych i tradycjonalkistycznych aspektach etyki współżycia, względnie; antykoncepcja jako taka a jak nie taka to jaka i dlaczego oraz jej funkcja w planowaniu umeblowania sypialni małżeńskiej.   :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 04, 2009, 21:14:52 pm
O. Knotz to o ile się nie mylę seksuolog amator? Nie skończył bowiem studiów medycznych. A swoją książkę pisał chyba w rozumieniu nauki moralnej Kościoła?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 21:19:39 pm
Wie pan, działać można z intencją poczęcia, ale zarazem może być oczywistym i wiadomym, że do tego poczęcia nie dojdzie.

Szczerze mówiąc, tu jest sedno sprawy i zarazem cały problem.

Wyobraźmy sobie człowieka, który jest regularnym klientem pewnej restauracji. Ta restauracja ma zwyczaj 10% swoich zysków z wtorku każdego tygodnia przekazywać biednym.

Tenże człowiek, jak sam uważa, działa z intencji pomocy biednym, w zwiazku z tym często jada we wspomnianej restauracji, jednakże nigdy nie jada tam we wtorki. :)




Pójdźmy dalej. A co jeśli je  tam również we wtorki? :) A oni już pieniędzy nie przekazują tylko, że on o tym nie wie... ;) :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 04, 2009, 21:23:48 pm
Może skończmy już dyskusję.

... i wróćmy do księdza seksuologa, który jeździ z rekolekcjami,  lub o modernistycznych i tradycjonalkistycznych aspektach etyki współżycia, względnie; antykoncepcja jako taka a jak nie taka to jaka i dlaczego oraz jej funkcja w planowaniu umeblowania sypialni małżeńskiej.   :)

Niech się pan nie śmieje, bo czytałam takie katolickie porady (nie jestem pewna autora, więc nie chcę zmyślać) jak powinna wyglądać sypialnia i łóżko... W pamięci mi utkwiło, że ma być jedna kołdra :) ;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Września 04, 2009, 21:36:08 pm
Słusznie :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 04, 2009, 21:39:27 pm
Może skończmy już dyskusję.

... i wróćmy do księdza seksuologa, który jeździ z rekolekcjami,  lub o modernistycznych i tradycjonalkistycznych aspektach etyki współżycia, względnie; antykoncepcja jako taka a jak nie taka to jaka i dlaczego oraz jej funkcja w planowaniu umeblowania sypialni małżeńskiej.   :)

Niech się pan nie śmieje, bo czytałam takie katolickie porady (nie jestem pewna autora, więc nie chcę zmyślać) jak powinna wyglądać sypialnia i łóżko... W pamięci mi utkwiło, że ma być jedna kołdra :) ;)



Jakże tu nie podchodzić do tego z humorem? Wyczytałem przed laty w jakimś amerykański podręczniku dot. "tych spraw", że udane małżeństwo powinno mieć specjalny "sex-room" z czerwonymi lampeczkami i lustrami, czyli... burdel w domu. I pomyśleć, że nasi pradziadkowie tak normalnie, w stodole, na sianie.

Ale nam się tematu zachciało!  "Wstyd i obraza boska" - Reymont, Chłopi.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Września 04, 2009, 21:59:03 pm
BTW - ma pan  dzieci albo żonę?

Owszem, mam i jedno i drugie, ponadto nie należymy do rodzin "małodzietnych".

Mój przykład z restauracją miał ilustrować pewien paradoks jakim obarczone jest nauczanie Kościoła w sprawie seksu.

Tak naprawdę, jak poczytać św. Pawła, tudzież św. Augustyna i ojców Kościoła, to wyłania się z grubsza taki obraz: seks jest sam w sobie złem koniecznym, ma służyć do płodzenia potomstwa, wszystko ponad to jest grzeszne.
Katolicy powinni mieć tyle dzieci, ile Bóg da, bez ogladania się na warunki materialne i inne czynniki.  Konkretnie znaczy to siedem, osiem, nawet dwanaście - bo tyle dzieci mają ludzie w "naturalnych"  społeczeństwach.
Trzeba przyznać, że jest to pogląd logicznie spójny, łatwy do obrony, i łatwy do pogodzenia z nauką Kościoła.

Jeżeli jednak seks bez prokreacji jest grzeszny, wtedy wszystkie metody kontroli urodzin, łącznie z naturalnymi, są grzechem. Wtedy również seks po menopauzie - grzech. Seks par, z których jedna osoba jest uznana za klinicznie bezpłodną - grzech. Seks w czasie ciąży - zdecydowanie grzech. Seks ludzi poddanych przymusowej sterylizacji (Chiny i nie tylko) - grzech.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 04, 2009, 22:17:27 pm
@ Regiomontanus.

Ciekawe obserwacje. Podzielam poglądy, dlatego uważam; cały ten "od pępka w dół" problem to grunt wielce ślizgi i niepewny. Lepiej tam nie wchodzić. To takie oczywiste zza biurka teologa, często może starca z wiadomym uwiądem, w realnym życiu jednak wsród po ziemi stąpających małżeństw - powód tragedii, rozpaczy, nieporozumień, konfliktów, ale też zadowolenia, normalności i przyziemnej fizjologicznej satysfakcji.
Dany nam został popęd płciowy... ale także i rozum! I bądź tu człowieku mądry!

*(Coś za mało tu czytam o różnych aspektach wstrzemięźliwości).   
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 04, 2009, 22:24:05 pm
Brawo Panie Fidelis. Człowiek jest tylko słabym człowiekiem. Na szczęscie z rozumem choć zapewne nie wszyscy zawsze go używają. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 04, 2009, 23:00:27 pm
Jeżeli jednak seks bez prokreacji jest grzeszny, wtedy wszystkie metody kontroli urodzin, łącznie z naturalnymi, są grzechem.
Samo stosowanie metod naturalnych jako antykoncepcji może stanowić co najwyżej materię grzechu lekkiego. Inną sprawą jest grzech polegający na nieuzasadnionej, trwałej odmowie podjęcia obowiązków rodzicielskich.

W każdym razie, jak wielokrotnie tu już pisano, samo rozpoznawanie płodności jest obojętne moralnie. Dlatego jeśli ktoś bez intencji unikania poczęcia współżyje tylko w okresach niepłodnych (ze względu np. na cykliczną rozłąkę), to nie można w ogóle mówić o grzechu. Grzech może pojawić się dopiero tam, gdzie występuje celowe i wyłączne korzystanie z okresu niepłodnego.

Wtedy również seks po menopauzie - grzech. Seks par, z których jedna osoba jest uznana za klinicznie bezpłodną - grzech.
Zdecydowanie nie, ponadto nie ma tu wcale zamknięcia na płodność: co do pierwszego przypadku, to (jak wiemy z Biblii) zdarzały się wyjątki ;D co zaś do drugiego - klinicznie stwierdzenie bezpłodności jest tak pewne, jak doskonały jest aktualny stan wiedzy medycznej - nie mam na myśli jakichś oczywistych przypadków, jak brak gonad.

W każdym razie w obu przypadkach małżeństwo trwa, małżonkowie spełniają wzajemną powinność, a że dzieci się nie poczynają - na to nie mają wpływu.

Seks w czasie ciąży - zdecydowanie grzech.
Nie zgadzam się. Gdyby ktoś podejmował współżycie tylko w czasie ciąży, z tą myślą, że dzięki temu unika poczęcia, to pewnie mógłby to w pewnych sytuacjach być grzech - ale to przecież bez sensu...

Seks ludzi poddanych przymusowej sterylizacji (Chiny i nie tylko) - grzech.
Tej sytuacji tyczy się to samo zastrzeżenie, co do współżycia po menopauzie.

Podsumowując: Już św. Paweł, pisząc wyraźnie o wzajemnym oddawaniu sobie powinności w małżeństwie, uznaje za godziwe współżycie w dowolnym czasie, czy to płodnym, czy niepłodnym. Św. Augustyn, pisząc w bardzo ostrych słowach o nadużywaniu małżeństwa, nie odnosi się do współżycia w okresach niepłodnych (jakkolwiek rozumianych), lecz do ubezpładniania się z wyboru. Z tego powodu m.in. potępia współżycie podczas krwawienia miesięcznego, ponieważ uważano (dziś wiemy, że błędnie, choć takie cykle zdarzają się stosunkowo rzadko), że to pewny sposób na unikanie poczęcia.

Zupełnie osobną sprawą jest kwestia umiarkowania w pożądliwości, ale na ten temat doskonale napisał o. Broszkowski, nie ma sensu powtarzać jego tez.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 05, 2009, 13:17:05 pm
Generalnie chodzi o to, żęby potrafić odróżnić sacrum od praofanum. Wszelkie pożądliwości ciała mogą prowadizć do grzechu choć zmysły dane nam są nie po to by grzeszyć, ale byśmy potrafili mądrze z nich korzystać. Poieaż jak wiemy "duch ochoczy ale ciało słabe", bardzo często przez jego pożądliwości grzeszymy i nie ma co ukrywac w mniejszym lub większym stopniu wszyscy grzeszni jesteśmy. Dlatego nie ma co biadolić nad tym, iż Kościół naucza tak a nie inaczej, boweim Jego rolą jest wskazanie nam drogi do zbawienia, a nie do zaspakajania żądz. Naszą zaś dążenie do doskonałości poprzez ustawiczne powstawanie z popełnianych słabości.
Dlatego istotną rolę odgrywa fakt świadomości swej grzeszności oraz żaliu przed Bogiem z tego tytułu najlepiej żalu doskonałego. Zaś prawo Kościoła wyraźnie określa warunki w których gdy popełniamy czyn który podpada pod kategorię grzechu ciężkiego np. poprzez materię - ( w tym przypadku akurat  Nieczystość jest przedmiotem odniesienia w niniejszej  dyskusji), by odzyskać stan łaski uświęcającej musimy skorzystać z Sakramentu Spowiedzi i poddać się pod osąd Kościoła a poprzez Niego Samego Boga. Dlatego istotne jest byśmy kiedy ( tu nie wnikając w praktyki intymne kogokolwiek ) popełniamy dany czyn powodowani żadzą czy słabością wyznali swą winę przed Bogiem i odzykali stan łaski, a nie pyszcząc przeciwko "surowemu prawu Kościoła" i zachowując się jak pozersko  "pierwszokomunijny prawiczek" przystepowali świętokradczo do Komuni Świętej, bowiem "śmierć swoją wówczas byśmy spożywali". Prawo jest po to by nas przed tym bronić.
Tak już jest że Nieczystość to grzech śmiertelny w swej materii, zawsze ciężki czy popełniony myślą, wzrokiem, mową czy tez czynem i kropka. Podobnie jak Obżarstwo kiedy wetniemy tyle pizzy przykąłdowo by nas zemdliło z przeżarcia jak i Pijaństwo kiedy wyżłopiemy o jeden kufel za dużo.
W materii małżeńskiej praktycznie wszystko co człek czyni manipulując w dolnych partiach garderoby, prócz coitus classicus że się tak wyrażę, oraz "sisi i kaka"i jest z reguły grzechem przeciwko Czystości. Koniec i kiropka. Grzechem z którego należy się oczyścić przed przyjęciem Ciała i Krwi Pańskiej. To zaś że wszyscy jesteśmy grzeszni w mniejszym lub większym stopniu to rzecz oczywista i Pan Bóg dobrze o tem wie dlatego dał nam Kapłanów...nie zaś poto by stawali się "instruktorami penetracji naszych żon" oraz "ekpertami jakości i częstotliwości naszych małżeńskich stosunków". :)
Bratu Klerykowi Wojtkowi za te teksty które tu napisał na prawdę wielki sładam szazunek. Dzięki Bracie Kleryku idziesz piękną Drogą. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 05, 2009, 13:37:51 pm
Zaś prawo Kościoła wyraźnie określa warunki w których gdy popełniamy czyn który podpada pod kategorię grzechu ciężkiego np. poprzez materię -
Pierwsze slysze... Materia kazdego z 7 grzechow glownych implikuje grzech ciezki?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 05, 2009, 13:53:19 pm
Zaś prawo Kościoła wyraźnie określa warunki w których gdy popełniamy czyn który podpada pod kategorię grzechu ciężkiego np. poprzez materię -
Pierwsze slysze... Materia kazdego z 7 grzechow glownych implikuje grzech ciezki?

Napisałem "np.poprez materię"...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Września 05, 2009, 14:06:19 pm
Zaś prawo Kościoła wyraźnie określa warunki w których gdy popełniamy czyn który podpada pod kategorię grzechu ciężkiego np. poprzez materię -
Pierwsze slysze... Materia kazdego z 7 grzechow glownych implikuje grzech ciezki?

Napisałem "np.poprez materię"...
Ja sie uczylem, ze swiadomosc, dobrowolnosc i "rzecz wazna" determinuje ciezkosc grzechu. Sama nieczystosc jest pojeciem szerokim, od  jednosekundowej nieczystej mysli do prostytuowania sie za pieniadze (a i jeszcze gorsze nieczystosci istnieja). Wedlug mnie ciezkosc samej nieczystosci jest rowniez zroznicowana. Nie wrzucalbym wszystkiego do grzechu ciezkiego... No, ale mnie po Soborze uczyli religii wiec moge miec wypaczone sumienie :)

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 05, 2009, 14:17:22 pm
Zaś prawo Kościoła wyraźnie określa warunki w których gdy popełniamy czyn który podpada pod kategorię grzechu ciężkiego np. poprzez materię -
Pierwsze slysze... Materia kazdego z 7 grzechow glownych implikuje grzech ciezki?

Napisałem "np.poprez materię"...
Ja sie uczylem, ze swiadomosc, dobrowolnosc i "rzecz wazna" determinuje ciezkosc grzechu. Sama nieczystosc jest pojeciem szerokim, od  jednosekundowej nieczystej mysli do prostytuowania sie za pieniadze (a i jeszcze gorsze nieczystosci istnieja). Wedlug mnie ciezkosc samej nieczystosci jest rowniez zroznicowana. Nie wrzucalbym wszystkiego do grzechu ciezkiego... No, ale mnie po Soborze uczyli religii wiec moge miec wypaczone sumienie :)

Ja zaś nie jestem spowiednikiem i nie ośmielę się ani Panu ani komukolwiek podawać dokładnych rozwiązań. Wiem tylko, że w przypadku najniebezpieczniejszego grzechu ( choć pierwszym jest Pucha z której wszystko wynika ) jakim jest Nieczystość, należy zachowac b.daleko idącą ostrożność i wrażliwość sumienia. Mnie uczono, że jakakolwiek forma grzechu, którego Materia jest ciężka jest grzechem ciężkim. Stan świadomości to co innego, bowiem jej brak nie implikuje winy mamy wówczas do czynienia z grzechem obiektywnym, za który nie ponosi wony ten, któ nie ma świadomości jego popełnienia. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 05, 2009, 16:53:36 pm
Ja sie uczylem, ze swiadomosc, dobrowolnosc i "rzecz wazna" determinuje ciezkosc grzechu.
Materia grzechu ciężkiego to właśnie innymi słowy "rzecz ważna".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Września 05, 2009, 22:30:27 pm
Cytuj
To zaś że wszyscy jesteśmy grzeszni w mniejszym lub większym stopniu to rzecz oczywista i Pan Bóg dobrze o tem wie dlatego dał nam Kapłanów...nie zaś poto by stawali się "instruktorami penetracji naszych żon" oraz "ekpertami jakości i częstotliwości naszych małżeńskich stosunków".

Zgadzam się. Nawet jeśli rzeczywiście jakiś ksiądz (w omawianym przypadku o. kapucyn) przejmuje się tym czy w małżeństwach wszystko jest w porządku nawet w tych sprawach, to powinien te małżeństwa na jakąś terapię u seksuologa czy psychologa odesłać, a nie samemu zajmować się szczegółami technicznymi (chyba, że ktoś go pyta w konfesjonale czy to a tamto jest grzechem czy nie, ale o konfesjonale nie byłoby szumu w mediach). Nie zdziwiłbym się jakby kiedyś jaki biskup zaczął apelować do księży, żeby nie dawali na terenie jego diecezji pola do działalności tego rodzaju kaznodziejów.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Września 05, 2009, 22:59:26 pm
To jest chyba problem wielu duchownych, że zajmują się wszystkim, tylko nie tym, co trzeba. To kryzys tożsamości kapłanów.

Z wysyłaniem do psychologów, seksuologów też trzeba uważać. Zbyt często pod płaszczykiem nauki na złą drogę ludzie są sprowadzani.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 06, 2009, 10:44:03 am
To jest chyba problem wielu duchownych, że zajmują się wszystkim, tylko nie tym, co trzeba. To kryzys tożsamości kapłanów.

Z wysyłaniem do psychologów, seksuologów też trzeba uważać. Zbyt często pod płaszczykiem nauki na złą drogę ludzie są sprowadzani.

Całkowita zgoda Panie Zygmuncie. Tym bardziej, że rolą kapłana jest troska o zbawienie dusz ( prócz roli nadrzędnej sprawowania Najświętszej Ofiary Mszy Świętej ). dlatego Księdz Kleryk  :) Ageb ma rację w tym, że właśnie konfesjonał jest miejscem na ewentualnie takie rozmowy, w których kapłan może pouczyć w sprawach właściwego osądu poszcególnych czynów ( to nawet myślę powinien ) i doradzić ewentualnie jak postępować. Seksuologów nie ma co polecać, jak ktoś ma tgo typu problemy to sam ich znajdzie , natomiast tak jak psychoanalitycy, czy psychologowie, częstokroć oni są wręcz szkodliwi dla człeka.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 06, 2009, 13:05:09 pm
przypomnialo mi sie, ze jest jeszcze od "tych spraw" o.Karol Meissner OSB - z opactwa w Lubiniu. ale to juz jest staruszek, choc bardzo dziarski. no i niewatpliwie czlowiek bardzo madry i rozmodlony. natomiast z wyksztalcenia jest lekarzem ginekologiem oraz psychologiem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 06, 2009, 13:07:12 pm
przypomnialo mi sie, ze jest jeszcze od "tych spraw" o.Karol Meissner OSB - z opactwa w Lubiniu. ale to juz jest staruszek, choc bardzo dziarski. no i niewatpliwie czlowiek bardzo madry i rozmodlony. natomiast z wyksztalcenia jest lekarzem ginekologiem oraz psychologiem.

Hmmm dość osoblwe jak na Benedyktyna. A nie wie Brat Kleryk, czy ów Ojciec ukonczył owe świeckie dyscypliny nim wstąpił do opactwa, azali w trakcie swego powołania???
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: fr. Antoninus OP w Września 06, 2009, 13:10:35 pm
nie no oczywiscie, zanim wstapil byl juz lekarzem-ginekologiem i, teraz nie jestem juz pewien, czy psychiatrie czy psychologie byl ukonczyl oprocz tego.

prowadzil pare lat temu doroczne rekolekcje dla mojego klasztoru i naprawde bylo to wspaniale przezycie duchowe. zadnych tam psychologii, tylko malutkie Pismo Sw. i kontemplacja. zdziwila mnie wielka prostota tego czlowieka, o ktorym tyle slyszalem...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 06, 2009, 13:13:12 pm
nie no oczywiscie, zanim wstapil byl juz lekarzem-ginekologiem i, teraz nie jestem juz pewien, czy psychiatrie czy psychologie byl ukonczyl oprocz tego.

prowadzil pare lat temu doroczne rekolekcje dla mojego klasztoru i naprawde bylo to wspaniale przezycie duchowe. zadnych tam psychologii, tylko malutkie Pismo Sw. i kontemplacja. zdziwila mnie wielka prostota tego czlowieka, o ktorym tyle slyszalem...


TO może być bardzo ciekawa Postać ! To nie to co nasz omawiany w tym wątku "Ojciec Lubieżnik"...z całą oczywiście dlań sympoatią ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 06, 2009, 18:10:25 pm
To jest chyba problem wielu duchownych, że zajmują się wszystkim, tylko nie tym, co trzeba. To kryzys tożsamości kapłanów.

Myli się Pan. Tylko trochę, ale jednak myli. Seksualność jest dosyć istotną sferą życia człowieka, zatem głoszenie nauki przez kapłana w tej materii jest jak najbardziej na miejscu. Problemem jest treść tej nauki - mocno kontrowersyjna - oraz przede wszystkim forma. Takie nauki powinno się głosić w konfesjonale.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 06, 2009, 22:04:00 pm
Jeżeli jednak seks bez prokreacji jest grzeszny, wtedy wszystkie metody kontroli urodzin, łącznie z naturalnymi, są grzechem.
Samo stosowanie metod naturalnych jako antykoncepcji może stanowić co najwyżej materię grzechu lekkiego. Inną sprawą jest grzech polegający na nieuzasadnionej, trwałej odmowie podjęcia obowiązków rodzicielskich.

W każdym razie, jak wielokrotnie tu już pisano, samo rozpoznawanie płodności jest obojętne moralnie. Dlatego jeśli ktoś bez intencji unikania poczęcia współżyje tylko w okresach niepłodnych (ze względu np. na cykliczną rozłąkę), to nie można w ogóle mówić o grzechu. Grzech może pojawić się dopiero tam, gdzie występuje celowe i wyłączne korzystanie z okresu niepłodnego.

Przecież po to zwolennicy NPR najczęściej analizują cykl kobiety żeby właśnie współżyć w okresie niepłodnym. Może nie wyłącznie w skali życia, ale wyłącznie w skali miesięcy czy lat. Ba, tak się to przedstawia nawet na kursach przedmałżeńskich - że NPR to jest "naturalna antykoncepcja". Dlatego pisałem wcześniej o braku logiki, bo to się nijak nie kleji.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Września 06, 2009, 22:09:33 pm
Przecież po to zwolennicy NPR najczęściej analizują cykl kobiety żeby właśnie współżyć w okresie niepłodnym. Może nie wyłącznie w skali życia, ale wyłącznie w skali miesięcy czy lat. Ba, tak się to przedstawia nawet na kursach przedmałżeńskich - że NPR to jest "naturalna antykoncepcja". Dlatego pisałem wcześniej o braku logiki, bo to się nijak nie kleji.
Zgoda, ale dlaczego mnie Pan cytuje? Polemizuje Pan z jakimiś moimi wypowiedziami?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 07, 2009, 07:56:33 am
Dlatego pisałem wcześniej o braku logiki, bo to się nijak nie kleji.
Co się nie klei ? Wszystko sie klei. Bywają rozne sytuacje, które uprawniają małżonków do unikania poczęcia poprzez wstrzemięźliwość w pewnych okresach, czyli jakąś ascezę i wyrzeczenie. A choćby to, że kobieta ma prawo odpocząć między porodami i nie pójść do piachu po kolejnej ciąży. Tu bardzo często ,lekarze' wmawiają zahukanej pacjentce, że ,,przez 5 lat nie może pani zajść w ciążę, bo było by to dla pani zabójcze i jedynym pewnym wyjściem są dobra pani tableteczki. Tylko zanim ja pani tableteczki przepiszę to muszę wpierw panią przebadać i na początek radzę kupić paczkę kondonów i piankę domaciczną.''
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 07, 2009, 07:59:02 am
Ale po co dla niektórych nauczanie Kościoła ... Lepiej sobie wybrać co wygodne i p<aż takich kolokwializmów na forum nie używamy> sobie do woli kiedy chceta ...

+++
Post ocenzurowany JP7
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 07, 2009, 09:59:28 am
Dlatego pisałem wcześniej o braku logiki, bo to się nijak nie kleji.
Co się nie klei ? Wszystko sie klei. Bywają rozne sytuacje, które uprawniają małżonków do unikania poczęcia poprzez wstrzemięźliwość w pewnych okresach, czyli jakąś ascezę i wyrzeczenie.
To rozwązaniem optymalnym jest : nie współżyć wcale...

A choćby to, że kobieta ma prawo odpocząć między porodami i nie pójść do piachu po kolejnej ciąży.
Pojadę klasykiem: "bredzi pan"

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Września 07, 2009, 10:41:29 am
Przecież po to zwolennicy NPR najczęściej analizują cykl kobiety żeby właśnie współżyć w okresie niepłodnym. Może nie wyłącznie w skali życia, ale wyłącznie w skali miesięcy czy lat. Ba, tak się to przedstawia nawet na kursach przedmałżeńskich - że NPR to jest "naturalna antykoncepcja". Dlatego pisałem wcześniej o braku logiki, bo to się nijak nie kleji.
Zgoda, ale dlaczego mnie Pan cytuje? Polemizuje Pan z jakimiś moimi wypowiedziami?

Nie, ciągnę wątek więc cytuję kontekst. Niech się Pan nie jeży do warczenia. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 07, 2009, 10:59:39 am

A choćby to, że kobieta ma prawo odpocząć między porodami i nie pójść do piachu po kolejnej ciąży.
Pojadę klasykiem: "bredzi pan"


Sam pan bredzi. Co pan o tym wie ? Jest mnóstwo takich sytuacji. Moja żona miała 2 razy cesarskie cięcie, są różne komplikacje. Kiedyś bardzo często kobiety umierały przy porodach.
A jak ma pan moderator jakiś problem do mnie to zapraszam na priv.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 07, 2009, 11:02:06 am

To rozwązaniem optymalnym jest : nie współżyć wcale...



Optymalnie to pan nie ma prawa kwestionować nauczania Kościoła, które jest bardzo wyraźne. NPR jest jak najbardziej optymalne i koniec.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 07, 2009, 13:30:49 pm
A choćby to, że kobieta ma prawo odpocząć między porodami i nie pójść do piachu po kolejnej ciąży.
Pojadę klasykiem: "bredzi pan"
Sam pan bredzi. Co pan o tym wie ? Jest mnóstwo takich sytuacji. Moja żona miała 2 razy cesarskie cięcie, są różne komplikacje. Kiedyś bardzo często kobiety umierały przy porodach.
Podniósł Pan tu kilka kwestii.
Przede wszystkim - nie jest regułą, że "po kolejnej ciąży idzie się do piachu" - stąd zarzut "bredzenia". Oczywiście- Pana wyjaśnienie jest wystarczające, więc odwołuje te pochopnie napisane słowa - i przepraszam.
Faktu, że kiedyś kobiety bardzo często umierały przy porodach - nie wyciągał bym jako argument - bo to było kiedyś. Medycyna rozwinęła się tak dalece, ze ogromną większość przyczyn zgonów da się wcześniej zdiagnozować i im zapobiec.
Co do komplikacji - to fakt. Czasem występują. (niekoniecznie przy cesarce...) - i są rozmaite. Nie każdy jednak prowadzi do zgonu (raczej wprost przeciwnie- to margines) - znacznie częściej odbija się to na zdrowiu kobiety. To samo w sobie jest wystarczającym powodem, aby do ustąpienia komplikacji (lub regeneracji organizmu kobiety etc.) - unikać poczęcia.

A jak ma pan moderator jakiś problem do mnie to zapraszam na priv.
Nie widzę takiej potrzeby. (przy okazji - radzę  lepiej ważyć słowa pisane na forum)

To rozwązaniem optymalnym jest : nie współżyć wcale...
Optymalnie to pan nie ma prawa kwestionować nauczania Kościoła, któe jest bardzo wyraźne. NPR jest jak najbardziej optymalne i koniec.
Myli się Pan. Optymalnym (choćby ze względu na to, że prawdopodobieństwo zajścia w ciąże w takim przypadku wynosi 0, podczas gdy przy innych metodach jest niezerowe, zatem - ryzykuje się życie ludzkie(!)) - jest całkowita wstrzemięźliwość. jest ona dopuszczalna ("Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy. " - Pius XI "Casti connubi") niezależnie od okoliczności zewnętrznych (tzn nawet wtedy, kiedy nic nie stoi na przeszkodzie mieć dzieci) - byle była za obopólną zgodą małżonków. Metody naturalne dopuszczone są wtedy, kiedy "istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych" (Paweł VI - Humanae Vitae)



Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 07, 2009, 17:04:09 pm
No, ładnie, ładnie. Prawie 6000 wyświetleń w tym wątku. :)

Widzę jednak, że coś mało zajmujemy się tą najstarszą metodą antykoncepcji (i jej aspektami moralnymi), którą już bardzo tradycyjnie od zarania dziejów stosowali nasi dziadowie i pradziadowie, a którą znamy z przekazu o synu Judy, bracie Era, Szele, Pereca i Zeracha.

Piszę o tym dlatego że zapewne, jak mniemam, pokolenia całe uciekały się do tego co teraz tak ładnie nazywamy coitus interruptus bez żadnej świadomości o grzeszności tego aktu. (Czy grzech nieuświadomiony jest grzechem?). Tak zawdy ludziska robili, i chyba nikomu do głowy nie przyszło żeby się z tego spowiadać, aż tu nagle teologia wkroczyła do sypialni...... a tero, panie, nie mozna... trza temperature mierzyć, i jakieś panie cykle łobserwować.  .

Pamiętam swój, jako młody żonkiś, pobyt gdzieś na wczasach pod gruszą, gdzie stary, bez watpienia religijny gospodarz bo (baldachim w parafii nosił) mnie uczenie uświadomił:
Panie, zeby duzo dziecioków nie było to chłop jak jest z kobitom to musi być cujny. Elegancko to ujął.

No to jak z tym synem Judy? :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 07, 2009, 17:18:47 pm
(Czy grzech nieuświadomiony jest grzechem?)
W sensie obiektywnym - tak. W sensie odpowiedzialności za grzech - nie, o ile grzesznik nie miał obowiązku być tego świadomym (vide  ignorancja zawiniona)

No to jak z tym synem Judy? :)
Potępione już w starym testamencie. Przez Kościół  kilkakrotnie:
Cytuj
[FR]
Pie VII, Resp. S. Paenitentiariae, 23 avril 1822
2715 Qu.: Potestne pia uxor permittere, ut maritus suus ad eam accedat postquam experientia ipsi constiterit eum more nefando Onan se gerere..., praesertim si uxor denegando se exponat periculo saevitiarum aut timeat, ne maritus ad meretrices accedat? Resp.: Cum in proposito casu mulier e sua quidem parte nihil contra naturam agat detque operam rei licitae, tota autem actus inordinatio ex viri malitia procedat, qui loco consummandi retrahit se et extra vas effundit, ideo si mulier post debitas admonitiones nihil proficiat, vir autem instet, minando verbera aut mortem aut alias graves saevitias, poterit ipsa (ut probati theologi docent) citra peccatum passive se praebere, cum in his rerum adiunctis ipsa viri sui peccatum simpliciter permittat idque ex gravi causa quae eam excuset; quoniam caritas qua illud impedire teneretur, cum tanto incommodo non obligat.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 07, 2009, 17:29:46 pm

o synu Judy, bracie Era, Szele, Pereca i Zeracha.

czy Pan Bóg formułując zakaz przeciw tym osobom nie był przypadkiem antysemitą ?

;)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 07, 2009, 17:33:13 pm
(Czy grzech nieuświadomiony jest grzechem?)
W sensie obiektywnym - tak. W sensie odpowiedzialności za grzech - nie, o ile grzesznik nie miał obowiązku być tego świadomym (vide  ignorancja zawiniona)

No to jak z tym synem Judy? :)
Potępione już w starym testamencie. Przez Kościół  kilkakrotnie:
Cytuj

Wiem, że potępione ale ... bidna kobita nie wiedziała, że... ipsa viri sui peccatum simpliciter permittat i tak dalej...  :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Fidelis w Września 07, 2009, 17:41:06 pm

o synu Judy, bracie Era, Szele, Pereca i Zeracha.

czy Pan Bóg formułując zakaz przeciw tym osobom nie był przypadkiem antysemitą ?

;)

Przeciwnie, to dla ich dobra, by byli liczni jak ziarnka piasku na plaży. :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 08:04:56 am
To są kpiny! Pan Fidelis propaguje ewidentne świństwo jakim jest stosunek przerywany:
,,Tak zawdy ludziska robili, i chyba nikomu do głowy nie przyszło żeby się z tego spowiadać, aż tu nagle teologia wkroczyła do sypialni...... a tero, panie, nie mozna... trza temperature mierzyć, i jakieś panie cykle łobserwować.  Pamiętam swój, jako młody żonkiś, pobyt gdzieś na wczasach pod gruszą, gdzie stary, bez watpienia religijny gospodarz bo (baldachim w parafii nosił) mnie uczenie uświadomił: Panie, zeby duzo dziecioków nie było to chłop jak jest z kobitom to musi być cujny. Elegancko to ujął.''

łamiąc w ten sposób pierwszy punkt regulaminu:
1. Zabrania się promowania na Forum herezji, postaw wrogich Kościołowi i religii katolickiej, a także wszystkiego, co mogłoby stanowić pokusę do popełnienia jakiegokolwiek grzechu.

a Pan Moderator tylko grzecznie przypomina, że Kościół już to potępił i pozostawia tutaj te świństwa ?! A co tu jeszcze robią późniejsze kpiny: ,,bidna kobita nie wiedziała, że...'' ?
Do mnie ,strzela się, za byle kolokwializm a w innych miejscach może sobie szambo stać ?


Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Września 09, 2009, 09:13:40 am
To są kpiny! Pan Fidelis propaguje ewidentne świństwo jakim jest stosunek przerywany:

Zawsze Pan taki poważny?

Idąc za Pańskim sposobem myślenia, forum musiałoby zmienić formułę na schemat: pytanie-odpowiedź. A Pan i tak pierwszy by się wyłamał :-)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 10:05:13 am
Zawsze Pan taki poważny?


A to ma być niby śmieszne ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 10:07:07 am
A Pan i tak pierwszy by się wyłamał :-)

Co to za tekst ?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Września 09, 2009, 10:20:25 am
Zawsze Pan taki poważny?


A to ma być niby śmieszne ?

Dowcipne, popularnonaukowe ujęcie tematu. Utrzymane w tonie lżejszych felietonów o crux confessariorum sprzed wieku.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 09, 2009, 10:45:03 am
Zawsze Pan taki poważny?


A to ma być niby śmieszne ?

Ależ dokładnie , bardzo krotochwilne to jest...wcale nic nie ma wspólnego z "propagowaniem niemoralnosci". Wiadomo każdemu katolikowi przeca , że coitus interruptus jest grzechem, acz wiadomo także, że najczęściej w małżeństwach katolickich popełnianym. Co w tym "gorszącego", że ten temat się porusza?
Równie dobrze miógłby Pan do mnie mieć pretensję, że poruszyłem temat "sexu oralnego" w ujęciu Ojca Lubieżnika...no nie przesadzajmy...wszak tych zagadnień dotyczy temat wątku... :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 12:35:15 pm
Wiadomo każdemu katolikowi przeca ,

Nie był bym tego taki pewien czytając post p. Fidelisa. Co miało niby znaczyć pytanie : ,,No to jak z tym synem Judy?'' i tech zachwyt ,,Elegancko to ujął.'' ?
I nie jest to kwestia ,,niewiedzy'' jeżeli już, tylko obłudna ,mądrość' - Kościół głosi swoje a my swoje ...

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 09, 2009, 12:53:50 pm
Wiadomo każdemu katolikowi przeca ,

Nie był bym tego taki pewien czytając post p. Fidelisa. Co miało niby znaczyć pytanie : ,,No to jak z tym synem Judy?'' i tech zachwyt ,,Elegancko to ujął.'' ?
I nie jest to kwestia ,,niewiedzy'' jeżeli już, tylko obłudna ,mądrość' - Kościół głosi swoje a my swoje ...



Chyba Pan nie wyłapał ironii oraz krotochwilnej prowokacji Pana Fidelisa...Panie Mateuszu Drogi :) proszę się nieco uspokoić na prawdę... :)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Józef w Września 09, 2009, 12:58:40 pm
Wiadomo każdemu katolikowi przeca ,

Nie był bym tego taki pewien czytając post p. Fidelisa. Co miało niby znaczyć pytanie : ,,No to jak z tym synem Judy?'' i tech zachwyt ,,Elegancko to ujął.'' ?
I nie jest to kwestia ,,niewiedzy'' jeżeli już, tylko obłudna ,mądrość' - Kościół głosi swoje a my swoje ...


Czy ci co ,,ćwiczą refleks" w alkowie maja taki sam ciężki grzech  jak stosujący antykoncepcję( męską) finansującą aborcję?
Antykoncepcja damska, to najczęściej środki o działaniu wczesnoporonnym, więc jest to już dzieciobójstwo.Ciężary gatunkowe tych grzechów nie są jednakowe?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 13:19:15 pm
[
Chyba Pan nie wyłapał ironii oraz krotochwilnej prowokacji

Myślę, że wyłapałem co trzeba dość celnie ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 13:23:08 pm

 .Ciężary gatunkowe tych grzechów nie są jednakowe?

Ciężary gatunkowe grzechów ciężkich są różne. Można  kogoś zgwałcić; zgwałcić i zabić; zgwałcić,zabić i sprofanować zwłoki itd. Niewatpliwie można tak stopniować z innymi grzechami ciężkimi ale nie zmienia to faktu, że każdy z nich jest grzechem śmiertelnym.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 13:26:25 pm
Uważam, że w pewnym sensie antykoncepcja jest nawet większym złem od aborcji, bo jest to zło bardziej podchwytliwe. Na przynętę antykoncepcję więcej dusz można złapać...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Września 09, 2009, 13:40:35 pm
a kiedy Mateusz (wprawdzie wciąż "nieubrany w kulturę osobistą", ale jednak obecny na forum) przeprosi za pomówienia mojej osoby sformułowane w wątku

http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1348.msg46411.html#msg46411

Mianowicie była kiedyś podobno na forum krzyż dyskusja o antykoncepcji w której pan stwierdził, iż antykoncepcja (a dokładniej prezerwatywy) są dopuszczalne w niektórych przypadkach. Chodziło chyba o chorych na AIDS. Czy to prawda ?

wciąż nie usłyszałem słowa w tej sprawie
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w Września 09, 2009, 14:28:45 pm
a kiedy Mateusz (wprawdzie wciąż "nieubrany w kulturę osobistą", ale jednak obecny na forum) przeprosi za pomówienia mojej osoby sformułowane w wątku

http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1348.msg46411.html#msg46411

Mianowicie była kiedyś podobno na forum krzyż dyskusja o antykoncepcji w której pan stwierdził, iż antykoncepcja (a dokładniej prezerwatywy) są dopuszczalne w niektórych przypadkach. Chodziło chyba o chorych na AIDS. Czy to prawda ?

wciąż nie usłyszałem słowa w tej sprawie

Uwazaj bezczelny panie kulturnisiu ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 09, 2009, 14:33:26 pm
Znowu sie zaczyna??? Spotkajcie sie w realu Panowie,natrzaskajcie sobie i gra gitara.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Września 09, 2009, 14:38:29 pm
Uwazaj bezczelny panie kulturnisiu ...

Którymi to słowy zasłużył sobie Pan na 3-dniowego bana. Ułatwi Panu spojrzenie na forum z dystansem.

  -- Administracja
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Września 09, 2009, 14:39:22 pm
Gratulacje,wreszcie stanowcza decyzja.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Września 09, 2009, 14:41:20 pm
Panowie Mateusz i Krusejder.
Jeśli macie coś do siebie to proszę to załatwić na privie i nie robić osobistych wycieczek personalnych. To co zostało napisane - zostaje.
Wątek kontrolnie zamykam na 48 h, a potem zobaczymy co dalej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Października 22, 2009, 22:12:06 pm
Witam,

Właśnie wróciliśmy z żoną ze spotkania z o.Knotzem. Nic nowego nie usłyszeliśmy - żadnych wywrotowych teorii, tylko kilka prostych stwierdzeń typu:
- Pan Bóg stworzył człowieka wraz jego seksualnością,
- seksualność nie jest zła, jeśli właściwie się z niej korzysta,
- w Kościele przeważa niestety myślenie negatywne w sprawach seksualnych, które niemal stają się tożsame z grzechem (seksualność=grzech)
- dwa cytaty z Pieśni nad Pieśniami
Regionalna gaz.wyb relacjonując wtorkowe spotkanie u oo.Jezuitów piała z zachwytów, jaki to super ksiądz otwarcie mówiący o tych sprawach itd. Na spotkaniu w którym uczestniczyłem było wręcz chłodno. Ot wyszedł brodaty Ojciec w niespotykanym w Szczecinie habicie, poopowiadał przez 45 minut i tyle.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Października 23, 2009, 11:44:21 am
Z relacji w (chyba) "Głosie Szczecińskim" wynikało, że o. Knotz twierdził na tym spotkaniu, że nie ma nic złego w antykoncepcji, ale myślę że to dziennikarska nadinterpretacja jego słów. Na spotkaniu nie byłem, więc nie mogę tego sam zweryfikować. 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Października 26, 2009, 08:34:42 am
Panie Kamilu,
Nie, nie i jeszcze raz nie. Wystarczy zajrzeć choćby na stronkę szansaspotkania.net aby dowiedzieć się o czym naucza o.Knotz. W necie na stronce wyborczej padają entuzjastyczne recenzje książek o.Knotza, które skrupulatnie pomijają wyraźny sprzeciw wobec antykoncepcji, współżycia pozamałżeńskiego itd. Działalność o.Knotza jest dyskusyjna pod względem stylu, ale na pewno nie wykracza ona poza katolicką ortodoksję.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Listopada 30, 2009, 23:02:02 pm
Ucieczka przed końcem świata?
Nasz Dziennik, 2009-11-24
Nie tylko chrześcijanie zastanawiają się nad końcem świata, a zatem pewnie trzeba, by chrześcijanie zastanawiali się nad tą naszą przyszłością inaczej niż inni. Starożytni Rzymianie zdawali się uważać, że należy ów koniec "epoki żelaza" traktować jako fatum, którego albo nie sposób ominąć, albo też należy przed nim uciekać. Widzimy takie postawy np. w dziejach republiki rzymskiej, kiedy to przewidywano koniec świata - pod wpływem przepowiedni Sybilli kumańskiej - tysiąc lat po założeniu Troi, uważanej przez Rzymian za swoją praojczyznę. Aby uratować się przed zagładą oczekiwaną w roku 83 przed narodzeniem Chrystusa, Sertoriusz, rzymski generał, wyruszył z Rzymu z grupą współtowarzyszy nad Ocean Atlantycki, zmierzając ku opisywanym w mitologii greckiej "wyspom szczęśliwym" (odkrywając Wyspy Kanaryjskie), obiecanym ludziom sprawiedliwym przez Jowisza, z dala od zgnilizny czasów schyłku republiki. Po drodze jednak zatrzymał się szlachetny marzyciel ze swoją wysłanką Dianą, "białą łanią" - zwierzęciem wtedy w Europie i Azji nieznanym - na Półwyspie Iberyjskim, litując się nad mieszkańcami, ucząc ich łaciny i greki oraz broniąc ich długi czas przed rzymskimi legionami. Czyżby Sertoriusz ostatecznie uznał, że nową epokę trzeba powitać dobrym czynem, a nie ekstazą na "wyspach szczęśliwych", nie interesując się losem innych? Czy jednak należało wojować z rodakami, włączając się w ten sposób w spiralę przemocy?

Świat chrześcijański niekiedy pozostawia światowym spryciarzom troskę o swoje dobro, dla siebie rezerwując jakieś "wyspy szczęśliwe", z dala od brudów naszej współczesności, albo też ulegając mimowiednie panującym obyczajom. Dobrze zatem, iż niektórzy nie uciekają od najtrudniejszych problemów współczesności w stronę nic nieznaczących pobożnych ogólników. Do pierwszego grona należy niewątpliwie o. Kazimierz Knotz, głośny polski zakonnik. Ale już udzielane mu ogromne zainteresowanie najbardziej opiniotwórczych mediów - na co dzień ostro walczących z chrześcijaństwem - nakazuje dobrze zastanowić się nad jego konkretnymi propozycjami dotyczącymi rozwiązywania trudności życia małżeńskiego.
Ostatnio sam wicenaczelny "Gazety Wyborczej" zafundował internautom wywiad z o. Knotzem, określonym jako "jeden z nielicznych księży, z którym można sobie poświntuszyć", na co on sam jakoś wyraził zgodę, nie dystansując się wobec niezwykle drastycznego, wulgarnego języka, który narzucił przeprowadzający wywiad. Czyżby takim językiem należało prowadzić "małżeński dialog", także z Panem Bogiem? Zaproponowane w szczegółach inne, równie drastyczne środki komunikacji małżeńskiej, również jawią się jako wykluczające ze swej istoty wyrażenie szacunku dla osoby ludzkiej (nawet złote tzw. naczynia nocne nie nadają się na zastawę stołową) i prowadzące do tego, co w wywiadzie określone zostało jako "wypadki przy pracy". Nic zatem dziwnego, że w książkach o. Knotza cały czas mowa o sytuacjach niemożliwych do udźwignięcia przez małżonków, sytuacjach "nieidealnych", czyli takich, w których ani dobro, ani zło moralne nie może się pojawić. Ponieważ najważniejsze w każdej sprawie są argumenty, to należy wyraźnie powiedzieć, że słyszalne przez spowiedników jęki współczesnych katolików - mających nadmierne problemy z racji podkarmiania się telewizyjnymi i gazetowymi wzorami miłości erotycznej - absolutnie nie wystarczają dla formułowania ogólnie ważnych twierdzeń, takich jak "wszyscy małżonkowie" czy "wszyscy mężczyźni coś tam lubią".
Pomijając jednak te bardziej dyskretne kwestie związane z "ars amandi", zwróciłbym uwagę na kwestie już bezdyskusyjne i nadające się do publicznej debaty. Jeśli zajrzymy do ostatniej książki interlokutora wicenaczelnego "GW", to znajdziemy w niej zgodę na stosowanie prezerwatywy, ale tylko wtedy, jeśli przysłużyłoby się to zbadaniu nasienia, czy też gdyby tą drogą udało się skutecznie uchronić przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, a sytuacja jakoś "wykluczałaby" rezygnację ze współżycia.
Co mówi w tej sprawie sam rozum, tego już nie mam tu miejsca wyjaśnić, ale z pewnością nie coś innego niż nauczanie Kościoła katolickiego, które najpierw dba o tę zgodność z rozumem. Nie ma nigdzie w tym nauczaniu Kościoła ani jednego zdania, które usprawiedliwiłoby którąś z tych praktyk i co najmniej w tej jednej kwestii "katolicka Kamasutra" musi arcyniebezpiecznie zwodzić czytelników, zastępując etyczną argumentację argumentacją prakseologiczną ("coś jest dobre, jeśli skutecznie prowadzi do jakiegoś celu"). Czyżby mieli rację krytycy Benedykta XVI oskarżający go o kamienne serce wobec tragedii ofiar AIDS w Afryce, jakoby z powodu sprzeciwu wobec stosowania prezerwatyw w celach zdrowotnych? Nie sposób zatem zgodzić się z o. Knotzem, że "jaką decyzję małżonkowie ostatecznie podejmą, zależy od ich dojrzałości duchowej(...)relacji pomiędzy nimi. Decyzja należy do małżonków(...)kierujących się swoim katolickim sumieniem. Kościół nie ma zadania zastępować małżonków w podejmowaniu decyzji" (s. 193). Mamy tu jak na dłoni decyzjonistyczną koncepcję sumienia, w szczegółach poddaną zdecydowanej krytyce w encyklice "Veritatis splendor". Co do pierwszej sytuacji zaś, to dla wstępnej orientacji wystarczy tylko zapytać, czy katoliccy liderzy, chcący dokonać wspomnianych badań, powinni odpowiednie zakupy robić w supermarketach, na stacjach benzynowych czy też w automatach? A może należy wysłać żonę lub kolegę?
Trzeba to sobie przed końcem świata spokojnie wyjaśnić, a nie powinniśmy uciekać na jakieś "wyspy szczęśliwe" pełne "świętego spokoju".

Marek Czachorowski
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20091124&id=main (http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20091124&id=main)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Listopada 30, 2009, 23:24:21 pm
"Zajrzałem na stronę 193 książki. Przeczytałem jeszcze raz cały rozdział. I pojąć nie mogę czym powodowane niechlujstwo badawcze Czachorowskiego mogło doprowadzić do insynuacji jakoby o.Knotz wyrażał zgodę na stosowanie prezerwatywy.
Jest mowa tylko o prezerwatywie specjalnej, która prezerwatywą jest wyłącznie z nazwy. Widać, że Czachorowski w ogóle nie słyszał o "prezerwatywie" silikonowej z dziurką umożliwiającą poczęcie dziecka.

Tezy M.CZ. są nie do pogodzenia z kluczowymi dla rozdziału zdaniami:

"....choroby, które uniemożliwiają wielu ludziom prowadzenie aktywności seksualnej, o ile nie chcą oni krzywdzić innych ludzi. Ludzie ci nie mają innego wyjścia, jak nauczyć się żyć we wstrzemięźliwości tak jak inni uczą się żyć na rygorystycznej diecie lub jeździć na wózku inwalidzkim." (Seks jakiego nie znacie, str.193)

Zdania te są konkluzją całego wywodu uzasadniającego zakaz stosowania prezerwatyw w przypadku AIDS. Co więc Czachorowski bredzi?'' (forumowicz Staruszek Drżący)

 "Już sam fakt nazwania ojca Knotza -Kazimierzem świadczy o tym, że redaktor w swej nadgorliwości w tropieniu ohydy spustoszenia pewnie palcem nie sięgnął po źródła." (maciejas)

 http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3043217#p3044543

 Jak widać dużo purytanizmu,a przyzwoitości i rzetelności dziennikarskiej niewiele.

 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 01, 2009, 00:21:04 am
a czemu cytowani przez p. Jokera polemiści z FF używają tytułu "Ojciec" a nie "Brat" co łatwo sprawdzić na stronie Kapucynów  http://www.kapucyni.pl/?searchword=Knotz&searchphrase=any&limit=&ordering=newest&view=search&Itemid=99999999&option=com_search (http://www.kapucyni.pl/?searchword=Knotz&searchphrase=any&limit=&ordering=newest&view=search&Itemid=99999999&option=com_search)

Dlaczego p. Joker nie wyboldował do końca ( bez ?) cytatu niejakiego Staruszka Drżącego, który niby pytając w sposób chamski atakuje p.Czachorowskiego?

Może warto chwile się zastanowić zanim Pan będzie innych pouczał o "przyzwoitości i rzetelności"...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 01, 2009, 17:16:46 pm
Miłość do Boga a czystość
Czego bardziej pragnąć na progu Adwentu, jak nie rozwoju własnej i cudzej miłości do Boga? Zarówno w kraju, jak i za granicą obserwujemy (za sprawą informacji podawanych przez BBC) ogromne zainteresowanie książką, która w swoim zamierzeniu ma służyć taką pomocą. Zaadresowana została do małżonków "miłujących Boga", ale obiecuje im zdobycie wiedzy, którą jakoby nie dysponują, na co wskazuje tytuł: "Seks, jakiego nie znacie". Czyżby jednak możliwe było praktykowanie miłości do Boga bez zasadniczej znajomości sensu ludzkiej seksualności?
Ten szczególny tytuł książki przesądza zatem, że jej adresaci realizują miłość względem Boga w sposób jeszcze niepełnowartościowy, a wręcz nawet błędny. Cóż to bowiem za miłość bez prawdy? Cóż to za małżeńska miłość do Boga bez prawdy na temat ludzkiej seksualności? Warunkiem koniecznym tej miłości jest przecież dojrzałość sfery seksualnej, dojrzałość jej rozpoznania i wierność temu rozpoznaniu, czyli koniec końców - cnota czystości. Już Platon zwracał uwagę w "Prawach", że miłość erotyczna (na bazie odmienności płciowej) obejmuje nade wszystko pragnienie dla siebie i dla drugiej osoby tego dobra, którym jest czystość. Czy możliwe byłoby miłowanie Boga, gdyby nie było oparte na pełnowartościowej cnocie czystości, a zatem i na znajomości sensu sfery seksualnej? Jakże zatem mówić "małżonkom miłującym Boga" o "seksie, jakiego nie znają"? Skoro "miłują", to znają, a jeśli nie znają, to jeszcze nie miłują!
Wprawdzie wszystkie ludzkie miłości podlegają rozwojowi (w tym także miłość do Boga), to jednak nie ma mowy o dojrzałej miłości do Boga bez już ugruntowanej cnoty czystości. Nieraz zdajemy się o tym zapominać, np. modląc się o "powołania do czystości", a mając na myśli tylko powołanie do dziewictwa. Zakłada się jednak w ten sposób, że małżeństwo nie jest formą takiego powołania, ale jakimś zalegalizowanym stanem seksualnej słabości i braku panowania nad sobą. Tymczasem posiadanie cnoty czystości obowiązuje w tym samym stopniu osoby wybierające zarówno małżeństwo, jak i dziewictwo. Małżeństwo temu celowi służy - w ten sposób służąc miłości Boga jako Dawcy życia i Źródła miłości - o ile tylko oparte zostanie na rudymentarnym rozpoznaniu godności ludzkiej płciowości. Dojrzała cnota czystości przeciwstawia się nie tylko brakowi panowania nad sobą (uleganiu pożądliwości seksualnej) i egoizmowi w sferze seksualnej, lecz także "podskórnej", drążącej podświadomość nieczystości. Wyraża się ona w ukrytej pogardzie dla ludzkiej płciowości lub w niewrażliwości będącej skutkiem paraliżu władz zmysłowych zdjętych lękiem wobec prokreacji. Lęk ten generowany jest konsumpcyjnymi postawami osób spragnionych "urządzenia się", wycieczek czy też tracących wiele czasu w towarzystwach wzajemnej adoracji. Na gruncie zarówno jednej, jak i drugiej postaci nieczystości trzeba sobie uzmysłowić, że Boga się jeszcze niestety nie miłuje. Dopiero takie wyznanie umożliwia wydobycie z siebie tego pragnienia miłowania Boga.
Niestety, w omawianej książce - cennej w cierpliwość dla ludzkiej słabości, którą autor zaleca także spowiednikom - nie daje się wystarczających wskazówek w celu rozpoznania, które czyny ze swojej istoty wykluczają realizację cnoty czystości, a zatem i miłości do Boga. Przyjmuje się bowiem różnicę - a zatem także różnicę wartości - pomiędzy praktykami seksualnymi nieróżniącymi się między sobą. Zdaniem autora książki, od antykoncepcji należy odróżnić - jakoby niebędące jeszcze poważnym moralnym złem - "zachowanie antykoncepcyjne", które "polega na dążeniu do uzyskania satysfakcji seksualnej poza pełnym stosunkiem seksualnym przy wykorzystaniu możliwości, jakie daje ciało", a które tylko "osłabia relację małżeńską, wprowadzając w nią pewną powierzchowność" czy też "wprowadza w kulturę chrześcijańską mniejsze lub większe zamieszanie". Ten ostatni sposób postępowania określa się jako "praktykę 'miękkiego' NPR" (Naturalnego Planowania Rodziny) i ma ono "jeszcze się mieścić w ramach stylu życia opartego na respektowaniu cyklu płodności i niepłodności kobiety". Dopiero antykoncepcja miałaby być "całkowitym wyjściem poza drogę prowadzącą do dojrzałej miłości" (s. 139-140).
Tego rozróżnienia między "antykoncepcją" a "miękkim NPR" "miłujący Boga" małżonkowie z pewnością nie powinni praktykować, a zatem i znać w swoim życiu małżeńskim, jeśli tylko za rzecznika ich rozpoznań i wiedzy uznamy dzieło Karola Wojtyły/Jana Pawła II, który nigdy takim rozróżnieniem się nie posługiwał. Gdyby tak było, to z pewnością autor "Seksu, jakiego nie znacie" odesłałby czytelnika swojego tekstu do odpowiedniej strony "Miłości i odpowiedzialności", czego tu jednak nie znajdujemy. Łatwo też pokazać, że wspomniane rozróżnienie nie ma żadnych podstaw w obiektywnej rzeczywistości.
Zaskakuje też małżonków "miłujących Boga" widoczne w omawianej książce odrywanie oceny moralnej od konkretnych ludzkich zachowań i przypisanie jej do ogólnej postawy. Autor bowiem przekonuje, że "silnie rozbudzające pieszczoty są nieuniknione w małżeństwie, które nie jest wspólnotą ludzi idealnych. Tylko ciągłe i systematyczne przekraczanie granic, mające znamiona wyboru opcji życiowej - regularnego unikania pełnego stosunku seksualnego, klasyfikuje się jako grzech" (s. 141-142). Tę koncepcję moralności już jednak znamy, jeśli tylko jesteśmy po lekturze encykliki "Veritatis splendor" Jana Pawła II tropiącego w tym dokumencie błędy niektórych nurtów współczesnej nam katolickiej teologii moralnej. Jednym z tych błędów obciążony jest pewien sposób rozumienia teorii "opcji fundamentalnej", którego przykład wydaje się, że znajdujemy w przywołanej wypowiedzi z omawianej książki. Prostą drogą prowadzi się w ten sposób do subiektywizowania oceny moralnej, o czym świadczy teza, że "kochający się małżonkowie potrafią adekwatnie ocenić, czy ich intymność jest dla nich wzajemnym darem, czy wyrazem egoizmu. Zależnie od tej oceny będą wiedzieli, czy mogą przyjmować Komunię św., traktując ją jak umocnienie słabych na drodze do czystości" (s. 142). Tymczasem o tym, że niektóre działania są ze swojej istoty takim egoizmem, decyduje sama obiektywna treść tego działania (jakie pozytywne znaczenie dla miłości małżeńskiej może mieć bezpośrednie i poważne rozbudzanie pożądania seksualnego bez zamierzenia jego "dalszego ciągu"?) i pozostawienie tego rozpoznania samej świadomości małżonków prowadzi do poważnych kłopotów z rozpoznaniem stanu ich miłości względem Boga. Tego zaś za wszelką cenę należy unikać.
 
Marek Czachorowski
 
Nasz Dziennik , 1 grudnia 2009, Nr 281 (3602)
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091201&typ=dd&id=dd11.txt
 (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091201&typ=dd&id=dd11.txt)
 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 02, 2009, 01:24:04 am
Na stronie kapucynów w tym samym artykule jest tytułowany zarówno bratem jak i ojcem:
 "śmiało odpowiada ojciec Knotz. "
http://www.kapucyni.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=753&Itemid=161
  A ojcem jest tytułowany w ogromnej większości źródeł i każdy kto interesuje się zakonnikiem napotyka teksty o "ojcu Knotzu",więc i tak go tytułuje. Nie wiem czy poprawnie (może wie np Pan Emircoo),dla mnie to nie ma znaczenia. Ważne,że książki mają imprimatur,a teksty redaktora endeckiego pisma czy posty KAESA już nie. Więc autorytet mają niższy tak czy siak.
  Nie odpowiadam za odzywki forumowiczów Frondy i mało mnie one obchodzą. Zacytowałem to co jest istotne dla meritum (choć pewnie wg Pana zrobiłem to ze złej woli,ok,niech tak będzie).
        Zatem podsumowując - zacytowałem wypowiedź która zarzuca  redaktorowi endeckiego pisma
a) totalny brak rzetelności - nie zna nawet imienia kogoś z kim próbuje polemizować
b) przypisywanie zakonnikowi Knotzowi poglądów,których wcale nie wyznaje

 Zarzut "a" jest bezdyskusyjnie słuszny. Powoduje,że o pilności dziennikarskiej autora ND mam jak najgorsze zdanie (choć wiem,wg P KAESa i tak mu do pięt nie dorastam-przeżyję i to).
   Zarzut "b" jak dotąd nie został odparty i dopóki nie zostanie tekstów redaktora propisowskiego pisma i tekstów jego wielbicieli nie uważam za godnych  zaufania.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 02, 2009, 17:15:30 pm
Najpierw pouczał o "przyzwoitości i rzetelności"... teraz znów bawi się w etykietowanie "endeckością" i "propisowskością"..nie wnosząc nic rozsądnego do wątku, który nie dotyczy oceny "Naszego Dziennika"...
Łatwo przychodzi Panu innym zarzucać brak rzetelności, ale już samemu tej rzetelności  nie jest Pan przykładem pisząc choćby na temat tytułu zakonnego" Nie wiem czy poprawnie/../, dla mnie to nie ma znaczenia"...
Przywołanie imprimatur jest już zupełnie kuriozalne..Radzę sobie wynotować wszystkie imprimatur z teologicznych książek apostaty i  ex księdza Węcławskiego vel Polak...
Pisząc "Nie odpowiadam za odzywki forumowiczów Frondy i mało mnie one obchodzą. Zacytowałem to co jest istotne dla meritum " pokazał Pan swój brak odpowiedzialności . Otóż odpowiada Pan na tym forum nie tylko za powielenie chamskiego zwrotu z FF pod adresem dr.Marka Czachorowskiego, ale i dzisiejsze nazwanie go "endeckim redaktorem" co jest oczywistym kłamstwem.
Jeśli pod adresem p. Marka Czachorowskiego nie stać Pana na słowo -przepraszam- to przynajmniej w tym wątku ma Pan szanse milczeć i nie zamulać nieodpowiedzialnymi wypowiedziami.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 05, 2009, 20:12:15 pm
1. Czy oceniałem Nasz Dziennik pisząc że jest endecki czy propisowski? Nie-tylko stwierdzałem fakt.
2. Ja nie piszę artykułu do ogólnopolskiej gazety tylko Czachorowski. Zatem to on o wiele bardziej powinien być rzetelny. A nie zna nawet imienia zakonnika o którym pisze. Kompromitacja i jego i tych co go bronią.
3. Nie mówię,że imprimatur jest gwarancją ortodoksji,ale,że jest większym autorytetem niż druk w gazecie albo na forum. Szkoda,że Pan nie czyta ze zrozumieniem.
4. Nie,nie odpowiadam za wypowiedzi użytkowników Frondy. Co to w ogóle za absurd,że mam odpowiadać za wypowiedzi obcych osób. Zlituj Pan się.
5 Niech Pan nie odwraca kota ogonem. Skoro zacytowałem wypowiedź,opartą na samej książce o/br Knotza obalającą zarzuty redaktora endeckiego pisma,to powinien Pan albo obalić ją posługując się źródłem,albo niezwłocznie usunąć teksty Czachorowskiego i przeprosić.
 Przypominam Czachorowski oskarża Knotza o dopuszczanie prezerwatyw w książce "Seks jakiego nie znacie"."Jeśli zajrzymy do ostatniej książki interlokutora wicenaczelnego "GW", to znajdziemy w niej zgodę na stosowanie prezerwatywy, ale tylko wtedy, jeśli przysłużyłoby się to zbadaniu nasienia, czy też gdyby tą drogą udało się skutecznie uchronić przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, a sytuacja jakoś "wykluczałaby" rezygnację ze współżycia."

Tymczasem w samej książce o/br Knotza stoi jak wół:
 " ...choroby, które uniemożliwiają wielu ludziom prowadzenie aktywności seksualnej, o ile nie chcą oni krzywdzić innych ludzi. Ludzie ci nie mają innego wyjścia, jak nauczyć się żyć we wstrzemięźliwości tak jak inni uczą się żyć na rygorystycznej diecie lub jeździć na wózku inwalidzkim." (Seks jakiego nie znacie, str.193)
 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: emircoo w Grudnia 05, 2009, 22:59:09 pm
Jestem rozczarowany przytoczonymi cytatami pochodzącymi z "Naszego Dziennika". Odnoszę wrażenie, że redakcja zeźliła się na o./br. Knotza za wywiad udzielony Pacewiczowi i próbuje mu teraz dokuczyć. Pan Joker wykazał wyraźnie, że p. Czachorowski (szkoda, że tacy manipulatorzy mają doktoraty...) mija się z prawdą próbując przypisać br. Knotzowi słowa, których nie napisał i nie wypowiedział.

Nie jestem jakimś szczególnym zwolennikiem o. Knotza - być może używa on zbyt bezpośredniego języka. Nie wiem czy porozmawiałbym z Pacewiczem (gdyby chciał przeprowadzić ze mną wywiad). Z drugiej jednak strony wolę o. Knotza od wybujałej terminologii typu "narzędzie odpowiedzialności" (zgadnijcie Państwo co to jest?!). Proponowana "Miłość i odpowiedzialność" jest napisana bardzo trudnym i niezrozumiałym językiem, z duszpasterskiego punktu widzenia nie do przyjęcia i odnoszę wrażenie, że niektórych publicystów interesuje jedynie autor tej pozycji (skoro napisał Karol kard. Wojtyła na pewno jest to super).

Co do tytułowania. O. Knotz jest członkiem Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Przed laty miałem okazję spotkać o. Knotza - w bezpośredniej rozmowie poprawiał mnie kiedy używałem zwrotu "ojciec" zmuszając mnie do używania formy "brat". Jak na mój gust obie formy są poprawne.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 06, 2009, 09:37:57 am
Za dużo za dużo o seksie. A ojciec (brat?) Knotz pewno mówi rzeczy prawdziwe z grubsza, ale w sumie po co aż tyle na te tematy, tak sobie czasem myślę... Mimo wszystko to cielesność, materia... Aczkolwiek bywali i tacy, co się próbowali właśnie przez seks od-cielać :-)
Jeden sedewakantysta z USA twierdzi, że w ogóle odczuwanie przyjemności seksualnej jest samo w sobie grzechem, nawet i w małżeństwie - i trzeba się modlić aby Bóg ją podczas "aktu" odebrał, wytłumił, wyciszył... Kusząca propozycja z pogranicza Gnostik Frontu! :-)

(http://g-ecx.images-amazon.com/images/G/01/ciu/30/d0/dd9e81b0c8a079665eb7b110.L._SL500_AA240_.jpg)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 06, 2009, 10:48:57 am
Podobne myślenie jak ci sedecy ma też Bravario chyba.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: OpoS w Grudnia 06, 2009, 21:07:23 pm
Nie tylko Bravario, przekaz Anny Katarzyny Emmerich jest podobny.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Murka w Grudnia 06, 2009, 22:35:12 pm
Nic mi nie wiadomo, by Brawario wypowiadal sie w temacie grzesznosci czy bezgrzesznosci przyjemnosci cielesnej w malzenstwie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 07, 2009, 12:24:37 pm
W prywatnych rozmowach tak. Natomiast nie wiem czy w pismach swoich bo nie czytam.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 07, 2009, 12:41:35 pm
Nie obgadujcie, nie obgadujcie...!

Z tego co wiem, to nie doszukuje się on grzechu w odczuwaniu fizycznej przyjemności z tzw. "współżycia". Być może ewentualnie w razie gdyby rzecz się li tylko do tego sprowadzała, albo przeradzała w obsesję, albo w jakieś perwersje, albo coś-tam-coś-tam innego złego - no ale to ortodoksyjna nauka. W anty-cielizm typu gnostyckiego chyba nie popada. BTW katarom, gnostykom etc. to chyba jeszcze bardziej niż przyjemność przeszkadzała prokreacja.

Inkryminowany sedewakantysta, pan RJMI, a ściślej jego broszura na odnośny temat: http://www.johnthebaptist.us/sbw/books/rjmi%20catholic%20books/br52_sexual_lust.htm

Ale to chyba jest naciągane i lewe? Czy może ktoś potrafi to zbić... albo potwierdzić?

"However, you are still wrong about not fighting against pleasure when you have relations with your wife with the primary intention to procreate. This, again, proves you still have a powerful demon of lust possessing you. Your comparison of sexual pleasure to pleasure when eating food does not apply because there are some pleasures that are illegal and some that are legal. If you do not fight against sexual pleasure, then you are not quelling lust but instead embracing it, which is the same as exciting it."

"Ask God to eliminate or neutralize sexual pleasure
Firstly, even though a husband must consummate the marital act for conception to occur, this does not mean he must have any pleasure to his flesh when doing so. He can pray to God to remove the pleasure and turn it to a strange, despised, and hated sensation or at least to a neutral sensation. Surely this is an immanently good thing to ask God for. And God will grant it if the person is sincere and not worthy of being abandoned to the demon of lust for other reasons that he must first overcome. If this goal were achieved, then concupiscence would be conquered and the marital act would only occur with the intention of procreation and with no other motive; and the act itself would produce no pleasure to the flesh but only a strange and unwanted sensation caused by the venom of original sin in the flesh."
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 07, 2009, 13:07:25 pm
Polemika z o. Knotzem:
Dominikanina o.Krzysztofa Broszkowskiego OP
http://www.kbroszko.dominikanie.pl/cialo2.html (http://www.kbroszko.dominikanie.pl/cialo2.html)
Sercanina ks.Pawła Leksa SCJ 
http://lp33.de/downl-pl/knotz.zip (http://lp33.de/downl-pl/knotz.zip)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 07, 2009, 13:30:48 pm
Pierwszy z brzega cytat z drugiej pozycji wręcz powala:
Cytuj
Odpowiedź O.Knotz'a nadeszła 20.I.2008 r. – z wyjaśnieniem: iż różnice w ukazywaniu NORM etycznych zależą od tego, jaką autor ma za sobą „Szkołę Teologiczną” ...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 07, 2009, 16:46:40 pm
BTW katarom, gnostykom etc. to chyba jeszcze bardziej niż przyjemność przeszkadzała prokreacja

  a najbardziej niektórym z tej bajki przeszkadzało małżeństwo,bo nie tylko prowadziło do "zła",ale i mówiło,że to ''zło" jest sakramentem. Taki gnostyk wolał rozpustnika,co nie uważał swojej rozpusty za jakoś szczególnie dobrą moralnie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 07, 2009, 18:08:30 pm
O. Knotz i “rewolucja seksualna” w Kościele

O. Knotz wydaje książki w nakładach, o których inni autorzy mogą tylko pomarzyć. Rozpisują się o nim zagraniczne i rodzime media. Popularność zawdzięcza nośnemu tematowi związków męsko-damskich oraz tzw. otwartej formie mówienia o nich.

Natychmiast nasuwa się pytanie: dlaczego święci i nauczyciele Kościoła nie byli aż tak “otwarci” na dyskusję o sprawach płciowości? Dlaczego generalnie dominowała u nich daleko idąca powściągliwość? Czy to ma świadczyć o ich manicheistycznych skrzywieniach (często taki absurdalny zarzut wysuwa się w stronę Kościoła)? Hipokryzji? Czy też sprawa ma głębsze dno?

Nauczanie Kościoła w omawianym temacie opiera się na przesłaniu ewangelicznym, a w warstwie filozoficzno-etycznej na czymś, co można by określić: realistyczną etyką płciową. Na przykład, w wychowaniu młodzieży akcentuje się znaczenie silnego charakteru i opóźniania rozbudzenia seksualnego, między innymi przez chronienie młodzieży przed deprawującymi obrazami. Takie podejście nie wynika z hipokryzji czy staroświeckości, lecz z realizmu i zdawania sobie sprawy z siły popędów. Tu nie ma miejsca na złudzenia, że dzięki samemu uświadomieniu seksualnemu (“przemawianiu do popędów”) można nad nimi zapanować. Do popędów się nie przemawia, popędy się opanowuje, poprzez pracę nad charakterem i wyrabianie określonych cnót.

Postulat panowania nad popędami obowiązuje także w odniesieniu do dorosłych. Dlatego w mówieniu o “tych sprawach” (w poradnictwie) wskazana jest roztropność i powściągliwość. Zbytnie koncentrowanie się na seksualności, ciągłe roztrząsanie “zagadnień szczegółowych”, tzw. “obalanie mitów”, sprzyja rozpalaniu wyobraźni. I choć o. Knotz porusza tematy w obrębie małżeństwa, to operuje w delikatnej materii, która łatwo może wymknąć się spod kontroli.
.
Mechanizm działania popędów i pokus jest bowiem taki sam dziś, jak przed wiekami (zwracał na to uwagę filozof Dietrich von Hildebrant). Czym bowiem różni się ludzka natura w XXI wieku od tej z V w. przed Chrystusem czy z XIII wieku po Chrystusie? Człowiek wymaga zawsze takiej samej pedagogii, a “duch czasów”, na którego otwiera się o. Knotz, bynajmniej nie ucisza ludzkich popędów. Jest raczej wyrazem pewnego trendu kulturowego, który objawia się frywolną otoczką w traktowania spraw płciowości. Widać to w dyskusjach światopoglądowych, modach, obrazach medialnych, reklamowych itp. Ów “duch” działa negatywnie na ludzką naturę, tzn. nie pomaga w opanowaniu sfery płciowości, lecz stymuluje do działań wątpliwych moralnie. Dlatego otwieranie się na niego, nie jest niczym innym, jak po prostu otwieraniem na te działania. Nie ma to nic wspólnego z racjonalnym dostosowywaniem się do ludzkiej natury, lecz prowadzi do jej wypaczenia

Przypomnijmy raz jeszcze: ludzka natura się nie zmienia. Nadmierna koncentracja na sprawach płciowości, nadawanie im priorytetów (tylko dlatego, że są priorytetami liberalnych społeczeństw i jej “kultury”), powielanie jej dosadnego języka, to przejaw wchodzenia w znane już kolejny.

W obronie zakonnika mógłby ktoś powiedzieć, że to media sztucznie roztrząsają tematy podejmowane przez Niego, a On sam nie ma większego wpływu na zawieruchę medialną wokół swojej osoby. Ale tak nie jest. Ojciec Knotz dosyć często i chętnie udziela się w mediach i tym samym wpisuje się w liberalną formułę, wedle której seks ma być jakimś nadzwyczajnym wymiarem ludzkiej egzystencji i, że wszystko inne jest tylko dodatkiem do niego.

Przy czym o. Knotz nie jest polskim odpowiednikiem Christophera Westa, który wprowadza “rewolucję seksualną" w Kościele amerykańskim. Jego podejście wydaje się być bardziej wyważone. Niemniej to co robi jest bez wątpienia rewolucją, a rewolucje wymagają ofiar.

Dariusz Zalewski
http://dzalewski.blogspot.com/2009/10/o-knotz-i-jego-rewolucja-seksualna-w.html (http://dzalewski.blogspot.com/2009/10/o-knotz-i-jego-rewolucja-seksualna-w.html)

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 07, 2009, 18:57:13 pm
Widzę,że Pan KAES nie mogąc się uporać z zarzutami zaczął wrzucać jak popadnie inne teksty. Ciekawe jak można się do nich odnieść,skoro wrzucane są w takim tempie. To forum dyskusyjne,a nie strona publicystyczna. Wolałbym by Pan KAES powiedział coś o siebie. Np. czy czytał kiedyś samodzielnie br Knotza? Ile?
 Jakie ma o nim zdanie? Dlaczego?
ATW - Ja nie bardzo rozumiem tę podejrzliwość wobec przyjemności w akcie małżeńskim. Wszak normalny katolik zdaje sobie sprawę,że przyjemność jest dobra jeśli jest podporządkowana rozumowi,zła jeśli sprzeczna z rozumem. Współżycie małżeńskie jest zgodne z rozumem i rozumnym planem Stwórcy,zatem i czerpanie zeń przyjemności jest godziwe. Tak samo jak czerpanie przyjemności z umiarkowanego jedzenia/picia. Albo ze spania.
 Sedek ów powinien modlić się przed jedzeniem o usunięcie wszelkiej przyjemności z jedzenia i wierzyć,że Bóg łaskawie wysłucha go i sprawi,że kiełbasa z musztardą smakować będzie niczym wątróbka śmierdząca bądź chleb spleśniały. Wówczas jedynie będzie miał zupełną pewność,że spożywa ów dar mając na celu jedynie  zachowanie życia danego od Boga,a nie jakieś lubieżne,będące niechybnie skutkiem grzechu pierworodnego pragnienie raczenia podniebienia.  ;)
 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 07, 2009, 19:21:46 pm
Pańskie pseudo "zarzuty" i co by Pan "wolałby" to Pański problem, który mnie nie interesuje, tak jak dyskusja z dyżurnym zamulaczem ....
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 07, 2009, 19:35:05 pm
Denerwujemy się? No nie dziwne. Przypominam,że jak napisal Pan Emircoo:
 "Pan Joker wykazał wyraźnie, że p. Czachorowski (szkoda, że tacy manipulatorzy mają doktoraty...) mija się z prawdą próbując przypisać br. Knotzowi słowa, których nie napisał i nie wypowiedział."
    Na tym możemy zakończyć. Szkoda tylko,że nie wykazał się Pan odrobiną wstydu i ani nie przeprosił ani nie zdjąl artykułów redaktora,który nie zna nawet imienia kogoś o kim pisze artykuł do ogólnopolskiej gazety.
 Żenada Panie KAES.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 08, 2009, 00:01:59 am
Cytuj
Sedek ów powinien modlić się przed jedzeniem o usunięcie wszelkiej przyjemności z jedzenia i wierzyć,że Bóg łaskawie wysłucha go i sprawi,że kiełbasa z musztardą smakować będzie niczym wątróbka śmierdząca bądź chleb spleśniały. Wówczas jedynie będzie miał zupełną pewność,że spożywa ów dar mając na celu jedynie  zachowanie życia danego od Boga,a nie jakieś lubieżne,będące niechybnie skutkiem grzechu pierworodnego pragnienie raczenia podniebienia. 

Sedek ten jednakowoż twierdzi, że są przyjemności dopuszczalne, jak właśnie z kiełbachy i czekulady oraz zawsze zabronione, jak z orgazmu. Tak on rzecze.

BTW a twierdzenie, że nie można jedynie li tylko żreć pyszności na poczet nacieszenia kubków smakowych, to Brawario głosił (zatem nie RJMI ani gnostyk), zresztą (jak zwykle) w oparciu o stare materiały kościelne, w sensie że  jakiś to wymiar i umiar dodatkowy musi mieć - nie pamiętam szczegółów, ale na pewno tekst o tym wisi w necie lub można od niego dostać.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 08, 2009, 00:04:23 am
Cytuj
Wolałbym by Pan KAES powiedział coś o siebie. Np. czy czytał kiedyś samodzielnie br Knotza? Ile?
 Jakie ma o nim zdanie? Dlaczego?

No - to akurat biedna argumentacja. "Czytałeś kiedyś coś z indexu, co to wam Kościół zakazał? Pornografię oglądałeś? Na Kodzie Leonarda DV byłeś? Nieeeeee....???? To czego się wypowiadasz???"
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 08, 2009, 13:43:57 pm
Mylisz się,bo co innego opierać się na autorytecie Kościoła,a co innego na "autorytecie" redaktora,który nie zna nawet imienia swojego obiektu krytyki.
 A na jakiej podstawie ów sedek twierdzi,że przyjemnośc ze współżycia jest niedozwolona. A Brawario jak będzie chciał to sam podyskutuje,bo śmieszne jest to mówienie "a mi się wydaje,że Brawario myśli to tamto".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 08, 2009, 16:46:43 pm
Cytuj
A na jakiej podstawie ów sedek twierdzi,że przyjemnośc ze współżycia jest niedozwolona.

Interesi cię, to poczytaj :-) konkretnie jest tu parę cytatów: http://www.johnthebaptist.us/sbw/books/rjmi%20catholic%20books/br52_sexual_lust.htm#_Toc216841373 - ale on je chyba po prostu interpretuje pod swoją tezę. Przypuszczam, że to naciągane, zresztą inkryminowani przeze mnie księża ("zwykły" i sedewakantystyczny) mówili, że to urojenie tegoż autora. Ale przecież, jak śpiewa Von Thronstahl, "this is the age of endless discussion...", więc można polemizować. No i przekora ok.

"He can pray to God to remove the pleasure and turn it to a strange, despised, and hated sensation or at least to a neutral sensation. Surely this is an immanently good thing to ask God for. And God will grant it if the person is sincere and not worthy of being abandoned to the demon of lust for other reasons that he must first overcome. If this goal were achieved, then concupiscence would be conquered and the marital act would only occur with the intention of procreation and with no other motive; and the act itself would produce no pleasure to the flesh but only a strange and unwanted sensation caused by the venom of original sin in the flesh.

At one time in the history of the Catholic Church, many if not most Catholic spouses had achieved this goal or at least tried to. "

(...)

 It is the sexual pleasure itself that is an evil—both desiring it and doing it. (...) Sexual pleasure came about because of original sin and man’s allegiance with Satan. It is something God allowed at the request of Satan as a punishment to men for following Satan."

 "Therefore the excuse that some spouses must perform sexual activities outside of sexual intercourse as a preparation for sexual intercourse is condemned by the Church."

(czy de facto nie jest to jednak sprowadzenie człeka do poziomu zwierzaka, bo wszak zwierzaki od razu, z miejsca, bez krępacji i wstępnych zagrywek przystępują do czynności stricte "rozmnożeniowych"?)
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 08, 2009, 17:43:30 pm
Hehe,"sinful law of Pius XI".
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Adimad w Grudnia 08, 2009, 21:41:15 pm
i jesteśmy w domu...  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: KAES w Grudnia 19, 2009, 13:35:53 pm
Prostowanie dróg przeszłości
Nasz Dziennik, 2009-12-15

Adwentowe wezwanie do prostowania własnych dróg nie może się nie odnosić także do naszej przeszłości. Pod wpływem sukcesu typowo nowożytnej idei "postępu" - ukształtowanej przez skupienie umysłów na badaniach z obrębu nauk szczegółowych - przeszłość traktowana jest często jako już nieważna. Nawet niektóre środowiska, określające siebie "konserwatywnymi" (z wyjątkiem neokonserwatystów amerykańskich, na których oddziałały idee Leo Straussa przekonującego o konieczności powrotu do projektów politycznych nade wszystko Sokratesa i Ksenofonta), część tej naszej przeszłości chyba wykreślają ze swojej świadomości historyczno-aksjologicznej, lokując granice naszej teraźniejszości w pięknych obrazkach ze szczytu świetności średniowiecznej Europy. Tego należy się trzymać i do tego także powrócić, włącznie z odrodzeniem monarchii, uważa się zatem w tych środowiskach. To jest jakoby nasza teraźniejszość, naruszona jednak ostatnio przez ocean "postępu". Pierwsze przyjście Chrystusa miałoby się zatem dokonać w scenerii całkowitego moralnego amoku, który jakoby trawił świat grecko-rzymski. Zrozumiałe jest, że dzisiejsi neopoganie spragnieni są takiego właśnie świata i z tego powodu na użytek tych marzeń preparują naszą przeszłość. Dziwią jednak takie ambicje u niektórych chrześcijan. Czyżbyśmy także ulegli mitowi "postępu"? Czyżbyśmy także uważali się za ludzi przyszłości, ale bez przeszłości? Jeśli jednak nasza przeszłość jest nieważna, to jakże może być coś warta nasza teraźniejszość?

To wybrzydzanie na przeszłość ma różne przyczyny, a nie tylko dającą się usprawiedliwić ignorancję. Nieraz ubolewanie nad tragicznymi obyczajami świata starożytności greckiej i rzymskiej ma służyć "wybaczeniu" Ojcom Kościoła za żywione przez nich poglądy, niezyskujące sympatii u współczesnych nam katolickich telewidzów. Poduczani codziennie np. ars amandi po wielu latach takich telewizyjnych studiów mają już bardzo wrażliwe sumienia na rzekomo niemiłosierne traktowanie erotyki przez Ojców Kościoła. Gotowi są jednak wybaczyć tym "staruszkom", którzy jakoby żyli i myśleli pod ciśnienieniem wyjątkowo niedobrych czasów i z tego powodu nie mieli tak dobrego rozeznania, jakie podobno my mamy.
Wytrawni teologowie nie powinni jednak tej modzie niektórych publicystów ulegać, w każdym razie powinni się jej zdecydowanie przeciwstawić, czego niekiedy brakuje. Czytamy np. w monografii arcygłośnego dzisiaj autora "Akt małżeński", iż "nauczania Kościoła w pierwszych wiekach nie można zrozumieć bez wiedzy o rozwiązłości seksualnej, jaka panowała w przedchrześcijańskim świecie" (s. 34). Dla uzasadnienia tej tezy nie sięga się jednak do dobrze zachowanej starożytnej literatury greckiej i rzymskiej, ale korzysta z rozmaitych opracowań tej epoki, co oczywiście nie jest niczym zdrożnym, byleby tylko orientować się w wartości tych opracowań. Czyżby w książkach pisano tylko prawdę i najprawdziwszą prawdę? Wiadomo, że tak nie jest także z książkami naukowymi. Sięgając zatem do szeroko dostępnych źródeł, otrzymamy zupełnie inny obraz epoki, która przygotowała narodzenie Chrystusa i do której musieli się ustosunkować Ojcowie Kościoła. Dość zajrzeć np. do "Uczty" i "Ekonomiki" Ksenofonta, "Praw" Platona, "Polityki" i "Etyki nikomachejskiej" Arystotelesa, "Dialogu o miłości" i "Zaleceń małżeńskich" Plutarcha z Cheronei. Są to dzieła stuprocentowych pogan, ze stuprocentowym rozeznaniem, iż relacje erotyczne winny być życzliwością, "pomocą" drugiej osobie, a zatem niekonsumpcyjnym traktowaniem drugiej osoby i siebie. Zamiast wykorzystania tej wielkiej literatury autor katolickiego dzieła "Akt małżeński" raczy nas sceną z domu publicznego, pióra Lukiana z Samostat, o tytule "Dialog kurtyzan". Przecież to jest "pikantna" satyra syryjskiego sofisty, poduczonego w grece, a żyjącego dopiero w II wieku po Chrystusie, czyli ponad 500 lat po śmierci Sokratesa. Co to za źródło dobrej informacji o klasycznych Atenach?
Pewnie z powodu tego przeoczenia czytamy w książce "Akt małżeński", że w starożytnych Atenach "homoseksualizm traktowano nawet jako wyższą formę kontaktów seksualnych. W elitach władzy, nauki i kultury był on szczególnie popularny. Dużą popularnością cieszyli się młodzi chłopcy. Pederastię powszechnie akceptowano, a nawet traktowano jako wyjątkowo korzystny, z punktu widzenia ówczesnej pedagogiki, sposób wychowania młodzieży. Wykształciły się nawet bardziej wysublimowane formy pederastii, zarezerwowane dla chłopców z dobrych domów. Chłopców rozbudzał seksualnie pedagog - mężczyzna starszy wiekiem, który miał być nie tylko partnerem seksualnym, ale także przyjacielem i przewodnikiem. Miał w nich rozwijać uczuciowość, wrażliwość na piękno, cnotę męstwa i patriotyzm".
Nic, tylko tę grecką przeszłość skreślić albo ją praktykować, oczywiście jeśli ktoś uwierzy w te historyczne bajki, o których w kilku swoich książkach pisałem, jak widać, bez sukcesów. Skoro tak miałaby wyglądać aktywność pedagogiczna między innymi Homera, Sokratesa, Platona, Ksenofonta, Arystotelesa i innych czołowych przedstawicieli starożytności greckiej, to szkoda zaglądać do ich dzieł i czegokolwiek z nich się uczyć. Stracilibyśmy jednak w ten sposób jedyną szansę, aby przejrzeć się w dobrym zwierciadle i przekonać, jak bardzo współczesne nam poglądy na temat sfery erotycznej odległe są nie tylko od nauczania Kościoła katolickiego (którym nawet niektórzy teologowie się nie przejmują, jak diagnozuje Jan Paweł II w encyklice "Veritatis splendor"), ale także od zdrowego, niezdeprawowanego mediami rozumu. Dysponowała nim niewątpliwie intelektualna czołówka starożytnej Hellady i jej pierwszego ucznia - Rzymu.
Aby zatem być sobą, trzeba dobrze wiedzieć, nie tylko dokąd zmierzamy, ale także skąd wyruszyliśmy.

Marek Czachorowski
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=102156 (http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=102156)

Informacje o autorze:
(http://www.radiomaryja.pl/z_artykuly/czachorowski_marek.jpg)
http://pracownik.kul.pl/marek.czachorowski (http://pracownik.kul.pl/marek.czachorowski)
http://www.kul.pl/12931.html (http://www.kul.pl/12931.html)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Czachorowski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Czachorowski)
Kontakt
dr Marek Czachorowski
Katedra Etyki
Wydział Filozofii
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Al. Racławickie 14, 20-950 Lublin

tel.+48 81 4454039
www.kul.pl/czachorowski (http://www.kul.pl/czachorowski)

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 02, 2011, 10:02:52 am
W jednym z zeszorocznych numerów Frondy jest z nim wywiad, niestety nie pamiętam, w którym.

PS. Już pamiętam, w tym o seksie :)

Na pewno to nie ten wywiad, ale dziś za e-kai mozna przeczytać wywiad z o. Ksawerym Knotz

Katoliku, ciesz się seksem

Katolikom wolno cieszyć się życiem seksualnym, które jest darem od Boga dla małżonków – przypomina w rozmowie z KAI o. Ksawery Knotz, franciszkanin i duszpasterz rodzin.
(...)

Oto pełna treść rozmowy:
(...)

http://ekai.pl/wydarzenia/x38995/katoliku-ciesz-sie-seksem/
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: marekkoc w Marca 02, 2011, 11:10:14 am
pewne sprawy dla normalnych, dorosłych ludzi są oczywiste. Sądzę również, że oczywiste jest, że się o nich rozmawia w zaciszach gabinetów lekarskich i poradni. Ja prostestuję przeciwko publicznym wypowiedziom ludzi, którzy powinni być autorytetami w rodzaju:

 "Najważniejszym  szczytowym momentem jest moment penetracji w pochwie kobiety"
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 02, 2011, 19:18:11 pm
[...]
 "Najważniejszym  szczytowym momentem jest moment penetracji w pochwie kobiety"
A w czym rzecz?
Tego w artykule nie było.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 02, 2011, 19:21:06 pm
[...]
 "Najważniejszym  szczytowym momentem jest moment penetracji w pochwie kobiety"
A w czym rzecz?
Tego w artykule nie było.

Oczywiście, że tej wypowiedzi w tym wywiadzie nie ma. Ale najlepiej od razu bez czytania skasować.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: marekkoc w Marca 02, 2011, 19:34:45 pm
w tym wywiadzie nie, ale gdzieś indziej było - chodzi o pewien klimat, to eksponowanie słowa "pochwa", "penetracja"...
Po co to? Dorośli, którym bez tych słów nie da się wytłmuaczyć pewnych rzeczy, i tak nie nadają się do małżeństwa...
Można powiedzieć "iść do toalety", a można "iść oddac kał z odbytu do muszli klozetowej", też jest prawdziwie, można powiedzieć profesjonalniee, a jakoś ludzie tak nie mówią
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 02, 2011, 20:12:21 pm
w tym wywiadzie nie, ale gdzieś indziej było -....

Wątek ma 32 strony i gdzieś mogło być, ale skoro jest coś nowego podane, to należy przeczytać, żeby się odnieść do tego co jest nowe. Po co powielać to co było na 1 (pierwszej) stronie?  Wcale ta rozmowa nie jest taka najgorsza.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 03, 2011, 18:52:14 pm
Eh, nie wiem, czy jest taki dobry. Dla mnie jest okropny.
I to:

"Metody naturalne to rozpoznawanie tego wszystkiego, co się dzieje w naszych ciałach, naszej fizjologii. Na bazie tej wiedzy można rozmawiać, modlić się i decydować czy jesteśmy w tym momencie gotowi przyjąć kolejne dziecko. Ale nie ma tu żadnej ingerencji w cielesność człowieka. To jest pełna akceptacja człowieka, takim jakim jest stworzony przez Boga. To, że ludzie nie chcą w danym momencie dziecka, to nie jest zła postawa. Każde małżeństwo może mieć racje za tym, żeby kolejnego dziecka nie począć lub począć dopiero za jakiś czas".

Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy tym księdzem a Lwem-Starowiczem.  ;D

A jak wg Pani powinien ten tekst brzmieć?


Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 03, 2011, 19:44:13 pm
Temat NPR i jego zgodności z wiarą katolicką jest w innym wątku. A to, że ksiądz w swoich wywodach nt. seksu nie rózni się od Starowicza odniosiło się do całości. Z katolicyzmem nie wiele ma to wspólnego. Trzeba pamiętać, że "od początku tak nie było". Człowiek został inaczej stworzony.

I co mam przeszukiwać cały wątek, aby odszukać Pani wypowiedzi, czy też nie ma Pani ochoty odpowiedzieć, jak to zdanie powinno brzmieć?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 03, 2011, 20:28:27 pm
Temat NPR i jego zgodności z wiarą katolicką jest w innym wątku. A to, że ksiądz w swoich wywodach nt. seksu nie rózni się od Starowicza odniosiło się do całości. Z katolicyzmem nie wiele ma to wspólnego. Trzeba pamiętać, że "od początku tak nie było". Człowiek został inaczej stworzony.

I co mam przeszukiwać cały wątek, aby odszukać Pani wypowiedzi, czy też nie ma Pani ochoty odpowiedzieć, jak to zdanie powinno brzmieć?

Moim zdaniem katolik, który stosuje NPR nie ufa Panu Bogu i jest od Niego bardzo daleko. Zadowolony Pan jest?  ;D

Dziękuję za odpowiedź.

Czy to co Pani napisała wynika z Pani doświadczenia życiowego i przemyśleń, czy jest to postawa życiowa, której jeszcze Pani nie testowała?
Jak długo jest Pani po ślubie i na które dziecko będziecie oczekiwać?

Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 03, 2011, 22:48:03 pm

Moim zdaniem katolik, który stosuje NPR nie ufa Panu Bogu i jest od Niego bardzo daleko. Zadowolony Pan jest?  ;D

Dziękuję za odpowiedź.

Czy to co Pani napisała wynika z Pani doświadczenia życiowego i przemyśleń, czy jest to postawa życiowa, której jeszcze Pani nie testowała?
Jak długo jest Pani po ślubie i na które dziecko będziecie oczekiwać?

No wie Pan? Na przesłuchanie mnie Pan bierze? Tego nie było w umowie.  ;D

Dziękuję także za brak odpowiedzi. :-)
Chciałem tylko wiedzieć czy Pani wypowiada się jako niepraktykujący teoretyk.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 03, 2011, 23:09:30 pm
Czy to co Pani napisała wynika z Pani doświadczenia życiowego i przemyśleń, czy jest to postawa życiowa, której jeszcze Pani nie testowała?
Jak długo jest Pani po ślubie i na które dziecko będziecie oczekiwać?
Po pierwsze stawianie tak  osobistych pytań jest i nie na miejscu, i bez związku z tematem. Po drugie - żeby móc wypowiadać się np. o mordercach musiałbym kogoś zabić???
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 04, 2011, 06:54:57 am
Czy to co Pani napisała wynika z Pani doświadczenia życiowego i przemyśleń, czy jest to postawa życiowa, której jeszcze Pani nie testowała?
Jak długo jest Pani po ślubie i na które dziecko będziecie oczekiwać?
Po pierwsze stawianie tak  osobistych pytań jest i nie na miejscu, i bez związku z tematem. Po drugie - żeby móc wypowiadać się np. o mordercach musiałbym kogoś zabić???

Jak najbardziej związek z tematem istnieje, gdyby pani tosia, chociaż jeden raz miała do rozwiązania rzeczywisty problem z zakresu NPR nigdy w swoim twierdzeniu nie użyłaby dużego kwantyfikatora i nie formułowała ocen w stylu "Musisz być bardzo daleko od Boga, jeżeli stosujesz NPR".

Musiałby Pan kogoś zabić, aby wypowiadać się o tym co czuł morderca, do wypowiadania się o czynie mordercy nie trzeba nikogo zabijać.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Waldemar w Marca 06, 2011, 23:40:29 pm
Oczywiście Pani tosia ma rację: kto stosuje NPR świadomie i dobrowolnie nie ufa Panu Bogu.
Przecież to oczywiste! Jak można tego nie rozumieć?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 07, 2011, 08:37:26 am
33 strony wątku. I tradycyjnie połowa za NPR a połowa nie. A za czarnego luda robi o. Knotz OFMcap który ma odwagę mówić "tych" sprawach. A że używa medycznego słownictwa? No cóż. Przecież nie będzie używał takiego jak gimnazjaliści.
Jesteśmy katolikami ale nie znaczy to że jesteśmy z innej planety. Może nie zawsze należymy do tego świata. Ale wolę o. Knotza niż Brawaria.
Ja zawsze pamiętam że życie katolika nie jest proste.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 07, 2011, 10:36:01 am
Myślę że odwaga jest. Szczególnie teraz że łatwo kapłana oskarżyć o byle co. Pamiętam ze szkoły średniej zajęcia o nazwie przysposobienie do życia w rodzinie. Przychodziła zarumieniona kobieta z głową w dół. Bała się odezwać a jeszcze bardziej pytań. A my nastoletnie chłopaki(koleżanki również) i tak wiedzieliśmy swoje. Z podwórka. Z różnych gazetek przemycanych wtedy z Zachodu itp. Więc lepiej niech to zrobi przygotowany kapłan. Oczywiście nie w kościele. na salkach czy w szkole. Lewacy są głośni i w świece coraz bardzie promują swoje zboczeństwa. Więc katolicy też niech mówią o pięknie miłości, małżeństwie i seksie który jest związany z małżeństwem.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 07, 2011, 12:47:00 pm
Troche Pani przesadza z tym seksem... Demonizuje Pani seks.. To temat jak najbardziej na czasie,oby z kultura. Ludzie maja z tym tematem okropne trudnosci..
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 07, 2011, 17:31:47 pm
Nie zgadzam się z Panią Tosią a zgadzam się z Panem Kurakiem. Lepiej żeby młodzież dowiadywała się od księdza niż od kumpla na podwórku. W ostatniej polityce jest też o tym problemie i teraz o seksie można z księdzem czy psychologiem porozmawiać w Licheniu.
A tak trochę z innej beczki. Rozmawiałem dzisiaj z koleżanką która opowiadała mi o weselu na którym dorabia jako kelnerka. Wspólnie doszliśmy do wniosku że jakaś część Komunii na Mszy św. ślubnej zapewne jest świętokradcza. Chyba że podczas spowiedzi trafią na dobrego kapłana. Ale w tej kwestii założę może potem inny wątek.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 08, 2011, 06:38:51 am
Nie zgadzam się z Panią. Żyje Pani jakby w innym świecie. Z młodzieżą trzeba rozmawiać, również o seksie. Zresztą jakby Pani miała kontakt nawet przypadkiem posłuchać młodzieży to Pani by się zdziwiła.
Tak w ogóle wczoraj grupa nastolatków w Kaliszu otrzymała wyroki za uprawianie sexu, nagranie tego i puszczenie w obieg. Dzieci miały 13(dziwczyna) i 14(chłopak-wtedy) lat. Skazani zostali także widzowie.
więc postawa księży którzy w tej kwestii chcą coś robić może jest dobra?
Wcale też nie uważam że kapłan poruszający pewne tematy podczas rozmów minął się z powołaniem. Wręcz przeciwnie. Przecież jak nie podczas takich rozmów to spotka się w konfesjonale i też będzie musiał sobie dać z tym radę. O ile jeszcze wielu ludzi ma świadomość co grzechem jest a co nie. Wydaje mi się że coraz mniej ludzi spowiada się z sexu przedmałżeńskiego a z antykoncepcji prawie w ogóle.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: marekkoc w Marca 08, 2011, 10:09:42 am
W ostatniej polityce jest też o tym problemie i teraz o seksie można z księdzem czy psychologiem porozmawiać w Licheniu.
A tak trochę z innej beczki. Rozmawiałem dzisiaj z koleżanką która opowiadała mi o weselu na którym dorabia jako kelnerka. Wspólnie doszliśmy do wniosku że jakaś część Komunii na Mszy św. ślubnej zapewne jest świętokradcza. Chyba że podczas spowiedzi trafią na dobrego kapłana. Ale w tej kwestii założę może potem inny wątek.

A od kiedy funkcją kapłana są rozmowy o seksie?  ;D I to z młodzieżą.
Rozmowy o seksie są szkodliwe dla wszystkich, którzy biorą w nich udział, szczególnie szkodliwe mogą być te pomiedzy dwojgiem (zranienia), a ksiądz (j.w.), który "zajmuje" się tymi sprawami minął się z powołaniem (a o skutkach m.in. takich rozmów, to sam Pan powyżej pisze).

I zasada pierwsza: nie czytać gazet żydowskich dla gojów; czytać ew. żydowskie dla żydów.  ;D

To wszystko w tym temacie, nie mam więcej nic do powiedzenia.

dużo w tym prawdy, jeśli nie całość...
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Marca 08, 2011, 10:58:40 am
To, co głosi o. Knotz, jest skutkiem tych samych przyczyn co zachowania nastolatków, tyle że sprawa dotyczy innej grupy docelowej.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: gnome w Marca 08, 2011, 13:16:50 pm
Z tego co mi wiadomo, nigdy w żadnym przypadku nie stwierdzono empirycznie, że wprowadzenie edukacji se*sualnej zmniejsza liczbę "niechcianych" ciąż, użycia antykoncepcji, aborcji, .....
Z drugiej strony to, że ludzie pytają akurat xięży, znaczy o ich zaufaniu (w końcu to dość delikatne) oraz, że również w tej sprawie chcą pozostawać w zgodzie z naukami Kościoła. Oczywiście to należy oceniać bardzo pozytywne.
Jak pogodzić obie rzeczy? Ano w jasny i prosty sposób wytłumaczyć wszystko, nie pozostawiając wątpliwości  8)
Dzięki temu każdy będzie rozumiał wykład Kościoła na ten temat, jednocześnie nie prowadząc "kursów se*su" czy "szkoły se*su" - bo tak to niestety można sobie tłumaczyć.
Kiedyś usłyszałem (nie pamiętam gdzie) proste i jasne zdanie, po którym już nigdy nie miałem żadnych wątpliwości w tych kwestiach (nie jest to cytat dosłowny, raczej z pamięci).

Dozwolone jest każde zbliżenie kobiety i mężczyzny (rozwiązana kwestia sodomii), będących małżeństwem (rozwiązana kwestia se*su pozamałżeńskiego), które może zakończyć się poczęciem dziecka (rozwiązana kwestia antykoncepcji) i w którym nie brakuje szacunku do żadnego z współmałżonków (rozwiązana kwestia zboczeń i dewiacji).

Dla mnie (bo nie zajmuje się "falandyzacją prawa") nic więcej nie musi być powiedziane  ;D
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 08, 2011, 14:08:33 pm
Skoro sa katollicy którzy chcą korzystać z porad o. Knotza to ja osobiście nie widzę w tym nic złego. Na pewno lepiej prowadzi, nie tanie przecież kursy(320 zł) nie co poniektórzy na kursach przedmałżeńskich. O kursach gdzie krążą dowcipy nie tylko u małżeństw.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 08, 2011, 14:37:31 pm
Mi osobiscie O. Knotz nie odpowiada. Natomiast problem ludzkiej seksualnosci jest jak najbardziej na czasie i jest to problem wrecz palacy. Mowienie o seksie byleby mowic nie ma sensu. Nauczyc sie dyskutowac o tym temacie w oparciu o wiare i moralnosc bezcenne. Gdzie wyuzdanie i pornografia, domy publiczne, gwałty, calkowite zezwierzecenie w samych stosunkach, dewiacje i inne patologie, brak wstrzemiezliwosci i zapanowania nad swoimi pozadliwosciami tam powinna byc alternatywa dla prawdziwej milosci opartej na wierze i zaufaniu. I nauczyc sie pieknie mowic o tych sprawach w celu pokazania i zachecenia do takiego zycia, ktore jest godne czlowieka. Co zas dotyczy Kaplana to nie mam watpliwosci, ze rowniez powinien umiec pomoc w tej materii.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Marca 08, 2011, 15:31:31 pm
Osobiście nie mam nic przeciwko temu, co robi o. Knotz, o ile przekazuje on katolicki punkt widzenia. Mówienie o aspektach moralnych w oparciu o wiarę jest bardzo potrzebne.

Natomiast trochę mnie dziwią ludzie, którzy chcą rozmawiać o  sprawach "technicznych" z osobami trzecimi (czy to z księdzem, czy to z terapeutą itp.) Stopniowe odkrywanie seksualności w małżeństwie jest, że tak się wyrażę, "najciekawsze", i nie rozumiem, po co się tego doświadczenia dobrowolnie pozbawiać poprzez wysłuchiwanie pouczeń specjalistów? Przecież ludzie zawsze "to" robili, wiedzieli jak robić, choć nikt specjalnie ich nie uczył. A jak czegoś nie umieli, to wcześniej czy póżniej doszli do perfekcji metodą prób i błędów - a ile przy tym mieli uciechy   ;D


 
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 08, 2011, 17:24:38 pm
Myślę że odwaga jest. Szczególnie teraz że łatwo kapłana oskarżyć o byle co. Pamiętam ze szkoły średniej zajęcia o nazwie przysposobienie do życia w rodzinie. Przychodziła zarumieniona kobieta z głową w dół. Bała się odezwać a jeszcze bardziej pytań. A my nastoletnie chłopaki(koleżanki również) i tak wiedzieliśmy swoje. Z podwórka. Z różnych gazetek przemycanych wtedy z Zachodu itp. Więc lepiej niech to zrobi przygotowany kapłan. Oczywiście nie w kościele. na salkach czy w szkole. Lewacy są głośni i w świece coraz bardzie promują swoje zboczeństwa. Więc katolicy też niech mówią o pięknie miłości, małżeństwie i seksie który jest związany z małżeństwem.

To, o czym Pan mówi, to jest brak wstydu, a nie odwaga.

A jeśli chodzi o miłość, to Bóg jest miłością, cała miłość jest tam, daleko w Niebie, więc żeby mówić o miłości, to trzeba mówić o Bogu, bo On jest jej jedynym źródłem, a nie bredzić o seksie i to dotyczy każdego katolika, o księdzu już nie wspominając.

To proszę przełożyć to co Pani napisała, na jakiś piękny wykładzik o współżyciu w małżeństwie (o seksie proszę nie pisać, bo on wg Pani nie istnieje, a jeżeli istnieje to jest be) tak byśmy się czuli pokrzepieni. Bo póki co to mam wrażenie, że naczytała się Pani różnych, być może nawet świętych, tekstów, których Pani nawet nie rozumie.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 08, 2011, 18:37:23 pm
To nie wykładzik, ale Boże słowa:

"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane" (Hbr 13, 4).

Z księgi Tobiasza 6,16-17:

"16 Rzekł mu tedy anioł Rafał: "Posłuchaj mię, a pokażę ci, jacy są ci, nad którymi czart przemóc może.
17 Ci bowiem, którzy w małżeństwo tak wstępują, że Boga od siebie i ze serca swego wyrzucają, a swej lubości tak zadość czynią, jak koń i muł, które rozumu nie mają, nad tymi czart ma moc."
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Marca 08, 2011, 22:15:03 pm
To nie wykładzik, ale Boże słowa:

"We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane" (Hbr 13, 4).

Z księgi Tobiasza 6,16-17:

"16 Rzekł mu tedy anioł Rafał: "Posłuchaj mię, a pokażę ci, jacy są ci, nad którymi czart przemóc może.
17 Ci bowiem, którzy w małżeństwo tak wstępują, że Boga od siebie i ze serca swego wyrzucają, a swej lubości tak zadość czynią, jak koń i muł, które rozumu nie mają, nad tymi czart ma moc."

Jeżeli Pismo Św. mówi o małżeństwie, dając pouczenia i przestrogi to dlaczego my mamy o tych sprawach nie rozmawiać, dlaczego mam tego nie rozważać?
Nie można skwitować całego problemu "Bóg jest miłością, cała miłość jest tam, daleko w Niebie....", gdyby wszystko było takie proste jak to Biblia miałaby ze trzy strony tekstu.
Proszę też popatrzeć jakich porównań używa Biblia, a niektórzy obrażają się za zbyt techniczne określenia.



Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: gnome w Marca 09, 2011, 15:22:49 pm
Cytuj
Wychowanie do czystości sprowadza się zatem do kształcenia charakteru: „Najlepszym „uświadomieniem” jest uświadomienie nieograniczonej siły ducha, który powinien zawsze górować nad popędami i odruchami ciała” (F. W. Foerster) . Stąd pozorny paradoks :”Można uprawiać najlepszą pedagogikę seksualną – pisze cytowany Autor – nie mówiąc zupełnie o tym”.

Cały artykuł polecam -> http://www.edukacja-klasyczna.pl/?p=391#more-391
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 11, 2011, 21:38:16 pm
Dobry tekst Panie Gnome. Do naszego tematu odnosiłby się ewentualnie punkt IV. Nie sądzę jednak że o. Knotz demoralizuje. Wręcz przeciwnie. Słyszałem wiele opinii że pomaga wielu małżeństwom w pewnym kryzysie. Natomiast zgadzam się, że jego metody czy działalność mogą nie wszystkim odpowiadać.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Kwietnia 29, 2011, 11:16:19 am
A od kiedy funkcją kapłana są rozmowy o seksie?  ;D I to z młodzieżą.

Od zawsze. Tyle, że nie publicznie ale w konfesjonałach.

Rozmowy o seksie są szkodliwe dla wszystkich, którzy biorą w nich udział, szczególnie szkodliwe mogą być te pomiedzy dwojgiem (zranienia), a ksiądz (j.w.), który "zajmuje" się tymi sprawami minął się z powołaniem (a o skutkach m.in. takich rozmów, to sam Pan powyżej pisze).

Trochę Pani przesadza. To znaczy małżonkowie też mają nie rozmawiać o seksie? Ba, narzeczeni też nie? Z rodzicami też nie?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 30, 2011, 08:08:06 am
Z rodzicami to ciężko trochę. :) Ale z narzeczoną to chyba normalne.
Ostatnio do mnie napisał kolega z seminarium który obecnie pracuje w redakcji Miłujcie się.  Pozwoliłem sobie go zjechać delikatnie za publikacje niektórych świadectw związanych z seksem. Ktoś z Państwa czytał?
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: andy w Kwietnia 30, 2011, 20:28:51 pm
Z rodzicami to ciężko trochę. :) Ale z narzeczoną to chyba normalne.

Na pewnym etapie pada pytanie skąd się biorą dzieci. Potem pojawiają się inne pytania. Jako rodzic wiem, że będę im musiał w którym momencie sprostać bo inaczej dziecko będzie mi czerpać "wiedzę" z netu, od koleżanek i kolegów ze szkoły itp. Wciskanie kitu o bocianie nie rozwiązuje problemu.
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: gnome w Września 03, 2011, 15:57:08 pm
Witam!

Odświeżę wątek gdyż wczoraj, przypadkiem, trafiłem na HBO na program "I Bóg stworzył seks" z o. Knotzem w roli głównej.

Długo nie wytrzymałem, może kilka minut, ale jak wcześniej nie byłem pewien tak teraz już jestem - trza się trzymać z dala od tego - a fe!

Nasłuchałem się o spermie, członkach, waginach i innych rzeczach o których każdy onanista uwielbia - a człowiek normalny nie koniecznie - słuchać i opowiadać.
Wyłączyłem natomiast kiedy na ekranie pojawiła się przyjacielska rozmowa p. Starowicza (czy innego promotora rozwiązłości) z o. Knotzem, gdzie nabijając się wspólnie z RM, wymieniali też dowcipki o zacofanym ludu co to o penisach i orgazmach nie rozmawia przy obiedzie, żeby na koniec o. Knotz z pełną powagą podsumował - mniej więcej, dokładnego cytatu nie pamiętam - "o tych chorych czasach przedsoborowych".

Starczyło mi to żeby pokazać w stronę TV środkowy palec i wyłączyć pudło na kolejne 2 tygodnie  ;D

P.S. Parki które coś tam opowiadały o swoich przeżyciach seksualnych (w TV przed tysiącami ludzi o swoich orgazmach,.... - a fe!) zanim zdążyłem TV ubić, to praktycznie sami neoni i odnowiciele w duchu (cholera wie jakim).
Tytuł: Odp: Ksiadz seksuolog jedzi z rekolekcjami
Wiadomość wysłana przez: Major w Września 04, 2011, 06:56:22 am
Zawsze jakoś popierałem o. Knotza. Szczególnie że jakoś do pruderyjnych nie należę. Niestety, ostatnio zaczął przeginać. Tu kończy się moje poparcie.