Forum Krzyż
Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Jean Raspail w Maja 31, 2010, 09:50:13 am
-
Ojciec księdza został księdzem
ceg , kai 31-05-2010, ostatnia aktualizacja 31-05-2010 03:19
69-letni Antoni Kieniewicz, ojciec czwórki dzieci, w tym jednego księdza, pierwszy raz odprawił mszę świętą
Wierni z parafii rzymskokatolickiej pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych na warszawskiej Chomiczówce byli wczoraj świadkami niecodziennej mszy prymicyjnej.
Odprawił ją 69-letni parafianin Antoni Kieniewicz, który otrzymał święcenia kapłańskie w ubiegłym tygodniu w archikatedrze warszawskiej z rąk abp. Kazimierza Nycza.
Obok niego przy ołtarzu stanął jego syn ks. Piotr Kieniewicz MIC, rektor seminarium księży marianów w Lublinie, który w tym roku obchodził 17. rocznicę święceń kapłańskich.
– Z Panem Bogiem nigdy nic nie wiadomo – powiedział ks. Kieniewicz-senior.
Wychował się w religijnej rodzinie. Jego ojciec prof. Stefan Kieniewicz był jednym z najwybitniejszych historyków, znawcą dziejów XIX-w. Polski. Babka ks. Antoniego, matka matki, gorliwie modliła się, aby któryś z jej synów został kapłanem.
– Gdy to nie wyszło, zaczęła modlić się o powołanie dla wnuków. I znowu nic – wspomina.
Za to do Karmelu wstąpiła wnuczka – zmarła dwa lata temu w klasztorze w Bornem Sulinowie siostra ks. Antoniego, Teresa. Natomiast w pokoleniu prawnuków aż trzech zostało kapłanami, w tym syn ks. Antoniego, Piotr, który wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów.
Antoni Kieniewicz założył rodzinę, z żoną Marzeną wychowali czworo dzieci – trzech synów i córkę. Razem w 1979 r. wstąpili na Drogę Neokatechumenalną. Antoni był katechetą wędrownym w Bydgoszczy.
We wspólnocie, której posługiwał, zrodziły się trzy powołania kapłańskie, a jedna z kobiet wstąpiła do zakonu.
Po śmierci żony Antoni Kieniewicz wstąpił do seminarium Redemtoris Mater w Warszawie. – Właściwie po latach modlitwa mojej babci została wysłuchana. Późno, bo późno, ale zostałem księdzem – mówi ks. Antoni.
Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/487545.html
-
a dlaczego nie może być księdzem? Nawet za kardynała Wyszyńskiego zdarzały się takie przypadki. Przecież jest wdowcem. Zresztą jeśli Stolica Apostolska pozwala się byłym duchownym anglikańskim, którzy przeszli na katolicyzm byli mieli żony to dlaczego wdowcy mają być poszkodowani?
-
wszystko gra, tylko czy powinien mieć prawo udzielania sakramentów? Czy dawniej też tak było? Jeśli dobrze kojarzę wdowcy mogli wstępować do zakonów.
-
Abstrahujac od tego, ze w/w nie zostal ksiedzem katolickim tylko neokatechumenalnym, to nie ma powodu do zdziwien. Takie powolania sa dosc rzadkie z oczywistych powodow demograficznych, ale zdarzaja sie od czasu do czasu, nawet wsrod tradycjonalistow. W FSSPX ojciec przelozonego dystryktu francuskiego zostal bratem, a jego corka - siostra. W zwiazku z czym jego syn-ksiadz byl synem brata oraz bratem siostry, ktora byla corka brata :)
Z innych tego typu ciekawostek : http://www.how-to-pray-the-rosary-everyday.com/fr-goddard-fssp-like-father-like-father.html
A do zakonow moga wstepowac nie tylko wdowcy, ale i zonaci pod warunkiem, ze dzieci sa odchowane, a malzonka wyrazi zgode.
-
Też nie widzę przeszkód, dlaczego wdowiec nie miał by zostać księdzem? Tu większym problemem jest to, jakie seminarium ukończył ;)
-
osobiście znam przypadek księdza diecezjalnego, który porzucił kapłaństwo, ożenił się, a po śmierci żony powrócił do kapłaństwa. Było to w archidiecezji warszawskiej w czasach kardynała Wyszyńskiego. Podobnie jest np. w jednej z parafii na Warmii, podobny przypadek.
-
Ja znam taki przypadek u tradiswiatka : rozbil tradycjonalistyczna rodzine, narobil babce dzieci, po czem zaplakal gorzko, nawrocil sie na dobra droge i z powrotem jest ksiedzem wykonujacym swe funkcje na drugim koncu swiata.
-
Ja znam taki przypadek u tradiswiatka : rozbil tradycjonalistyczna rodzine, narobil babce dzieci, po czem zaplakal gorzko, nawrocil sie na dobra droge i z powrotem jest ksiedzem wykonujacym swe funkcje na drugim koncu swiata.
Nieźle hehehehe
-
no jakby tak przejrzeć historię Kościoła przed Soborem to też dużo by znalazł takich przypadków. Papieżom tez się zdarzało poszalać :)
-
wszystko gra, tylko czy powinien mieć prawo udzielania sakramentów? Czy dawniej też tak było? Jeśli dobrze kojarzę wdowcy mogli wstępować do zakonów.
Oczywiście, że dawniej tez tak było, nawet świetymi zostawali, święty Franciszek Borgiasz na przykład (prawnuk papieża Aleksandra VI). Dlaczego by nie nmiał sprawować sakramentów?
Chyba nawet któryś z papieży był dzieciatym wdowcem, juz nie pamietam, który
-
akurat Aleksander VI to za babkami się oglądał ;D ;D. Ciekawe jak było naprawdę z nim? Czy wszystko o nim pisze np. wikipedia jest prawdą? ;D
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_VI
-
Wiele faktów historycznych wciąż budzi spory – do złagodzenia opinii historyków o Aleksandrze VI, który szczególnie surowo oceniany był przez XIX-wieczną historiografię protestancką, przyczyniło się też odkrycie wielu nowych dokumentów historycznych.
To z pewnoscia jest zdanie prawdziwe.
-
O macierzy! Mój Mąż twierdzi, że jak umrę (nie wiem dlaczego zakłada, że ja pierwsza opuszczę ten łez padół), to on zostanie księdzem albo zakonnikiem. Teraz wstąpi w niego nowa nadzieja ;-).
-
O macierzy! Mój Mąż twierdzi, że jak umrę (nie wiem dlaczego zakłada, że ja pierwsza opuszczę ten łez padół), to on zostanie księdzem albo zakonnikiem. Teraz wstąpi w niego nowa nadzieja ;-).
"Kochanie, jak jedno z nas umrze, to ja się wyprowadzę na wieś".
-
Tu problemem jest ukończone przez niego seminarium którego ja bym do końca nie nazwał katolickim. Nie ma tam duchowości katolickiej tylko DN. Co do której ja mam wielkie wątpliwości czy to jest duchowość i mentalność katolicka.
-
Tu problemem jest ukończone przez niego seminarium którego ja bym do końca nie nazwał katolickim. Nie ma tam duchowości katolickiej tylko DN. Co do której ja mam wielkie wątpliwości czy to jest duchowość i mentalność katolicka.
Pan ma, a biskup miejsca nie. Podać panu adres do niego by podzielił się pan z nim swoimi wątpliwościami. Może jakaś wspólna petycja forum krzyża do arcybiskupa?
-
A podpisze ją Pan??
-
Zastanawia mnie tylko jak się do tego ma zapis:
Kan. 1041 - Do przyjęcia święceń nieprawidłowymi są:
3° kto usiłował zawrzeć małżeństwo, nawet tylko cywilne, bądź sam związany węzłem małżeńskim albo święceniami lub wieczystym publicznym ślubem czystości, bądź też z kobietą związaną ważnym małżeństwem lub takim samym ślubem;
Chodzi mi o to, czy powinniśmy dopowiadać sobie "był", czy "jest", bowiem w "kto usiłował zawrzeć małżeństwo, nawet tylko cywilne" mamy ewidentnie czas przeszły. Czy więc przeszłości dotyczy także: "bądź sam związany węzłem małżeńskim albo święceniami lub wieczystym publicznym ślubem czystości, bądź też z kobietą związaną ważnym małżeństwem lub takim samym ślubem;"?
Inna sprawa, że Stolica Apostolska mogła tak czy inaczej udzielić dyspensy nawet gdyby delikwent nie był jeszcze wdowcem.
Jeśli chodzi o CIC 1917 to sprawa była prostsza, bowiem mamy tam:
Can. 987. Sunt simpliciter impediti:
2.o Viri uxorem habentes;
... i wszystko jasne
-
Ale o co chodzi? Czy ten wdowiec próbował bigamii? Czy też złożył ślub czystości przed ślubem? Lub jego żona?
-
Fakt... nie wziąłem pod uwagę tejże opcji... mój błąd :p Tak czy inaczej mogliby dać "będąc" po lub przed "związany" :P
-
Katolik zawsze tylko usiłuje zawrzeć małżeństwo cywilne ;)
-
W związku z doniesieniami z Argentyny pozwolę sobie odświeżyć wątek: http://info.wiara.pl/doc/1138598.Ojciec-czworga-dzieci-zostal-ksiedzem
Ojciec czworga dzieci przyjął w Argentynie święcenia kapłańskie. 62-letni ks. Antonio Salvador De Iacovo owdowiał w 2007 r. Dwa lata później wstąpił do seminarium duchownego, w którym był już raz w młodości. Udzielając święceń metropolita Corrientes, abp Andrés Stanovnik przypomniał, że neoprezbiter był jego kolegą seminaryjnym w latach 1968-72.
Zgodnie z prawem kościelnym, wdowiec, który nie ma już dzieci na utrzymaniu, może przyjąć święcenia kapłańskie.
Ks. De Iacovo powiedział, że Bóg w sposób delikatny wzywa człowieka, aby wybierając spośród wielu możliwości, poszedł za Nim. Nie złości się jednak. gdy ktoś wybiera inną drogę, chce bowiem, abyśmy wszyscy byli święci tam, gdzie jesteśmy.
Z kolei abp Stanovnik zauważył, że ks. De Iacovo znalazł odpowiedź na swe szczere poszukiwanie Boga, który troszczy się o człowieka. – On na nas czeka, szuka nas, nawet gdy jest już późno – zaznaczył metropolita Corrientes.
-
W archidiecezji warmińskiej jest np. ksiądz który najpierw wystąpił ze stanu duchownego, ożenił się, a po śmierci żony powrócił do kapłaństwa i jeszcze aktualnie duszpasterzuje
-
Pierwszą Mszę świętą jako kapłan (tzw. Mszę prymicyjną) odprawił w niedzielę 15 grudnia w kościele św. Wojciecha na warszawskiej Woli ks. Stanisław Kicman, 76-letni wdowiec. Dzień wcześniej na kapłana wyświęcił go metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. [...]
W 1955 r. wstąpił do seminarium duchownego, ale po dwóch latach je opuścił. Ożenił się i został ojcem dwóch synów. Decyzję o ponownym wstąpieniu do seminarium podjął wiosną 2012 r., po śmierci żony. Święcenia diakonatu przyjął w podwarszawskiej Magdalence z rąk bp. Tadeusza Pikusa. Na przygotowanie do kapłaństwa zezwolił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w porozumieniu z rektorem Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie ks. Wojciechem Bartkowiczem.
http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x73575/swiecenia-i-prymicje-kaplanskie-latka/
-
Ciekawa jest sytuacja znanego i zasłużonego o.Aleksandra Hauke-Ligowskiego OP.
"Ojciec Aleksandra Hauke-Ligowskiego, Kazimierz wstąpił jako wdowiec w 1947 do zakonu karmelitów i przyjął imię zakonne Aleksander."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Hauke-Ligowski (http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Hauke-Ligowski)
Jego ojciec wygłosił kazanie na prymicjach syna. :)
Wikipedia nie podaje, ale tu sytuacja była dodatkowo zagmatwana zawieruchą wojenną i tym, że podzielona rodzina nie mogła po IIWŚ się odnaleźć. Przekonany o śmierci najbliższych (m. in. brak informacji w Czerwonym Krzyżu i w innych instytucjach) ojciec o.Aleksandra wstąpił do Karmelu. Był w trakcie formacji, kiedy rodzina się odnalazła (tu nie wiem dokładnie, czy żona zmarła zaraz po tym i nawet nie zdążył odejść z zakonu, czy też od razu otrzymał informację, że rodzina się odnalazła, lecz żona zmarła).
-
Pierwszą Mszę świętą jako kapłan (tzw. Mszę prymicyjną) odprawił w niedzielę 15 grudnia w kościele św. Wojciecha na warszawskiej Woli ks. Stanisław Kicman, 76-letni wdowiec. Dzień wcześniej na kapłana wyświęcił go metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. [...]
Decyzję o ponownym wstąpieniu do seminarium podjął wiosną 2012 r., po śmierci żony.
Seminarium w 1,5 roku? Nieźle...
-
Nie wiedziałem gdzie zamieścić, więc wybrałem wątek o nietypowych święceniach.
Ciekawa sytuacja miała miejsce w poniedziałek w amerykańskiej diecezji Nashville. Bp Raymond Choby udzielił święceń diakonatu i kapłaństwa umierającemu na raka seminarzyście (lat 51) Williamowi Carmonie. Ks. Carmona zmarł wczoraj, dwa dni po uroczystościach przy szpitalnym łóżku. Na końcu linka nagranie mszy święceń:
http://www.dioceseofnashville.com/index.cfm?load=news&newsarticle=493
Requiescat in pace...
I w związku z tym wydarzeniem mam nieśmiałe pytanie, bo nie jestem pewien czy wypada je zadać - czy ks. Carmona będąc w stanie agonalnym powinien święcenia kapłańskie przyjąć?
-
Seminarium w 1,5 roku? Nieźle...
Ale jak ktoś się potrzebuje nazywać Kicman ...