Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: szkielet w Maja 20, 2010, 10:05:59 am

Tytuł: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Maja 20, 2010, 10:05:59 am
Specjalny wątek dla najmłodszych na Forum Krzyż, żeby nie musiały biegać po forum w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania.

Zapraszamy do zadawania pytań :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Maja 20, 2010, 15:41:01 pm
Jak wygląda piekło???
 ??? ??? ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Maja 20, 2010, 15:46:37 pm
Jak wygląda piekło???
 ??? ??? ???
Ciężkie pytanie...
Piekło to miejsce, gdzie nie ma Boga. To chyba najważniejsze. To jest największa kara nie móc ogladać Boga.
A tak na chłopski rozum to w piekle będzie to, czego najbardziej nie lubimy. Dla kazdego coś innego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Hotori w Maja 20, 2010, 15:55:44 pm
Faktycznie trudne pytanie. Moją odpowiedź podam Tobie drogi Jonku fragmentem z dzienniczka św. Faustyny:

Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:
Pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga;
Drugą - ustawiczny wyrzut sumienia;
Trzecia - nigdy się już ten los nie zmieni;
Czwarta męka - jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym;
Piąta męka - jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje;
Szóstą męką jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka - jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to jest nie koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą; piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest.
Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego, musieli mi być posłuszni. To com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam, że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. Kiedy przyszłam do siebie, nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze, toteż jeszcze się goręcej modlę o nawrócenie grzeszników, ustawicznie wzywam miłosierdzia Bożego dla nich. O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Maja 20, 2010, 17:28:25 pm
Dziękuje za odpowiedzi lecz mam jeszcze jedno pytanie:kto to jest Szymon Hołowina i co lub kto jest MASON ??? ??? ??? :-X
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Maja 20, 2010, 18:15:45 pm
Szymon Hołownia to taki prezenter telewizyjny, który deklaruje się jako katolik i prowadzi programy religijne w TVN Religia.
Mason to członek masonerii - ;) A masoneria to taka grupa ludzi, którzy udają, że pracują dla dobra innych ludzi, a naprawdę to wrogowie Kościoła i Pana Jezusa. 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romeck w Maja 21, 2010, 00:57:21 am
Pan Szymon Hołownia jest dziennikarzem, autorem książek i dyrektorem w TV Religia (ale to świecka i laicka telewizja).

Mason to inaczej.... budowniczy! Naprawdę.
Kilka wieków temu rzemieślnicy organizowali się w tak zwane cechy.
Oczywiście nie o budowlańcach tu mówimy. Ten cech jest trochę inny.
Ale do elity architektów średniowiecznych katedr się odnoszą.
 I choć ma w herbie cyrkiel i węgielnicę (od słowa węgło, czyli narożnik budynku, czyli przyrząd do pomiaru kąta prostego)
(http://images.gildia.pl/magia/news/2007/10/masonskie-symbole/masonsymbol/w150)
to symbolizują one Architekta Wszechświata, czyli Boga. A raczej boga, bożka podług naszej wiary.

Masoni mają własne domy, świątynie jak ta w Chinach,
(http://img438.imageshack.us/img438/1011/3613pl.jpg)
hierarchię ale są organizacją tajną w swoim działaniu,
a żeby się do nich "zapisać"  i zostać masonem, trzeba byc przez innego masona poleconym
oraz poddać sie inicjacji, czyli przejść obrzęd, w którym m.in. składa się różne przysięgi.

To taki Kościół-do-góry-nogami. Choć dziś wielu masonów już nie wierzy w żadnego Wielkiego Budowniczego.

Papież Klemens XII wydał 28 kwietnia 1738 roku bullę In eminenti apostolatus specula, gdzie potępił masonów za swobodę religijną oraz zachowywanie w tajemnicy spraw związanych ze swoją działalnością. Była to pierwsza krytyka masonów.


Jako ciekawostkę podam, że w Toruniu w dawnym budynku z siedzibą masonów (zw. loża) przy ilicy Łaziennej
mieści sie dziś... dom biskupa diecezji!
(http://img416.imageshack.us/img416/5813/192391sr.jpg)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Maja 21, 2010, 01:07:56 am
Te zdjęcie powyzej to z Tajwanu
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 21, 2010, 06:20:16 am
Tajwan czyli Republika Chińska
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Maja 21, 2010, 13:04:53 pm
dostałem taką wiadomość:

Cytuj
Witam serdecznie.
Chciałabym zapytać dlaczego usunął Pan pytanie dotyczące świecy ?
Było bardzo ciekawe i czekałam na odpowiedzi Forumowiczów mając nadzieję sama dowiedzieć się czegoś.
Osobiście mam wiele do nadrobienia, a jeszcze dzieci trzeba nauczyć  Uśmiech
Bardzo proszę , zeby Pan je ponownie zadał.
Pozdrawiam :-)

"13.00 Spowiedź (dzieci 1-komunijnych) [...]oraz ODNOWIENIE PRZYRZECZEŃ CHRZCIELNYCH - potrzebna będzie świeca dla dziecka. "

Mała dziewczynka pyta:

Co to znaczy , czy będę jeszcze raz chrzczona?

Kto przyrzekał? Dziecko? Czy chrzest trzeba "odnawiać"? Jeżeli tak, to co jaki czas? Od wielkiego dzwonu, czy co 12 m-cy? Jeżeli "nie trzeba" tylko "by wypadało" to stawia to pod znakiem zapytania ważność chrztu "po terminie ważności".

Teraz odnawia się wszystko, nawet przyrzeczenia małżeńskie. Czy wynika to ze zwyczaju katolickiego, czy jest to rodzaj psychoterapii małżeńskiej dla znudzonej sobą pary ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Maja 21, 2010, 14:42:49 pm
Tajwan czyli Republika Chińska

RP nie uznaje Republiki Chińskiej za Chiny, a ChRL. To ChRL jest reprezentantem "Chin" w świecie.
Precyzuje tylko, bo pisząc Chiny, myśli się ChRL. Republika Chińska to marzenie, które się nie spełniło, skansen myśli dawnych rewolucjonistów republikańskich połączony z nowoczesnym porządkiem i mocnym biznesem :)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Maja 21, 2010, 15:17:33 pm
Proszę Państwa, zostawmy ten wątek najmłodszym. Dywagacje polityczne proszę uskuteczniać gdzie indziej. Jest PIŃĆSET innych wątków!!!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 22, 2010, 04:26:20 am
Cytuj
"13.00 Spowiedź (dzieci 1-komunijnych) [...]oraz ODNOWIENIE PRZYRZECZEŃ CHRZCIELNYCH - potrzebna będzie świeca dla dziecka. "
Mała dziewczynka pyta:
Co to znaczy , czy będę jeszcze raz chrzczona?
Nie. Chrzcie się tylko raz - chyba, ze ma się poważne wątpliwości co do ważności chrztu (powodem może być: niewłaściwa materia, czyli inny płyn zamiast wody; niewłaściwa forma, czyli rażące przekręcenie słów chrztu; niewłaściwa intencja szafarza - ale tego nie sposób zbadać)

Cytuj
Kto przyrzekał? Dziecko?
Rodzice w imieniu dziecka

Cytuj
Czy chrzest trzeba "odnawiać"?
Nie.

Cytuj
Teraz odnawia się wszystko, nawet przyrzeczenia małżeńskie. Czy wynika to ze zwyczaju katolickiego, czy jest to rodzaj psychoterapii małżeńskiej dla znudzonej sobą pary ?
Raczej to drugie, ale specem nie jestem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: manna w Maja 22, 2010, 07:10:13 am
Cytuj
Raczej to drugie, ale specem nie jestem.

Cytuj
Św. Grzegorz z Nazjansu świadczy, że za jego czasów małżonkowie świętowali rocznicę ślubu. Bardzo byłbym rad, żeby ten obyczaj żył zawsze byleby nie z tym aparatem świeckich i zmysłowych zabaw, ale żeby mężowie i żony, w ten dzień wyspowiadani, przyjęli wspólnie Komunię Świętą i z większą niż zwykle gorącością ducha polecili Bogu swoje małżeństwa i odnowili postanowienie coraz większego uświęcania go wzajemną przyjaźnią i wiernością. Tym sposobem umacnialiby się w Panu naszym Jezusie Chrystusie na dźwiganie ciężarów swojego powołania.
jak zwykle: św. Franciszek Salezy, Filotea
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Maja 22, 2010, 12:36:35 pm
Odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, to nie jest odnowienie chrztu, tylko potwierdzenie chrztu. Jakby mówię- gdybym dziś nie była ochrzczona, to chciałabym zostać chrześcijaninem. Jestem nim i chcę w tym nadal trwać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Maja 22, 2010, 18:30:22 pm
Czym się różni socializm od komunizmu ???
Mamy się pytałem :-X ale kazała mi zapytać TUTAJ
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: LUK w Maja 22, 2010, 19:38:31 pm
Czym się różni socializm od komunizmu ???
Mamy się pytałem :-X ale kazała mi zapytać TUTAJ


Christus Rex


Proszę sobie poczytać o komunizmie całość, a socjalizm to taka lżejsza forma komunizmu zamieszczę skan co do komunizmu i socjalizmu itp:
http://xportal.pl/bdp/doc/pius_xi/Encyklika_Divini_Redemptoris.doc

W tym linku powyżej jest opisany komunizm i jego zasady zwłaszcza materializm zniesienie własności prywatnej walka z wiarą i z Panem Bogiem itd po prostu socjalizm łagodzi zasady komunizmu ale też jest potępiony przez Kościół mam nadzieję że wszystko zostało zrozumiane 


Dziękuję za informację wyjaśnię to przystępnie

Czym się różni socjalizm od komunizmu ???

To chyba najkrócej ja się da chyba nie za dużo  :)


Papież PIUS XI QUADRAGESIMO ANNO
http://xportal.pl/bdp/doc/pius_xi/Encyklika_Quadragesimo_Anno.doc

2. Zmiany w socjalizmie.

111. Nie mniej głębokim zmianom niż ustrój gospodarczy uległ od czasów Leona sam socjalizm, z którym Poprzednik Nasz głównie rozprawić się musiał. Kiedy bowiem wówczas socjalizm można było uważać za twór prawie jednolity, o poglądach wyraźnie określonych i w system ujętych, rozpadł się on później na dwa główne wrogie sobie kierunki, często i namiętnie się zwalczające; ani jeden, ani drugi jednak nie porzucił wspólnej socjalizmowi podstawy antychrześcijańskiej.

a) Kierunek ostrzejszy czyli komunizm.

112. Pierwszy bowiem kierunek socjalistyczny uległ tym samym prawie przemianom, wyłuszczonym już przez Nas powyżej, co ustrój kapitalistyczny i popadł w "komunizm", który dwa postawił sobie cele, do których dąży nie skrycie, ani drogą okrężną, lecz jawnie, otwarcie, nie cofając się przed żadnym środkiem, nie gardząc nawet gwałtem: te cele to najostrzejsza walka klas i zupełne zniesienie własności prywatnej. Na tej drodze waży się na wszystko, nie szanuje niczego. Dorwawszy się władzy, okazuje niewiarogodne, obłędne wprost okrucieństwo i, nieludzkość. Świadczy o tym straszne spustoszenie i ruiny, którymi pokrył ogromne przestrzenie wschodniej Europy i Azji. Po jakiego zaś stopnia jest przeciwnikiem i wrogiem otwartym Kościoła świętego i samego Boga, wykazały niestety aż nazbyt dobrze fakt a niezaprzeczone i wszystkim doskonale wiadome. Chociaż więc nie uważamy za potrzebne przestrzeganie dobrych i wiernych synów Kościoła przed bezbożnym i niegodziwym komunizmem, z największym jednak bólem patrzymy na obojętność tych, którzy niedoceniać się zdają groźnego tego niebezpieczeństwa i przez swą gnuśną bezczynność pozwalają, by na cały świat szerzyła się propaganda gwałtownego i krwawego przewrotu. Na tym większe potępienie zasługuje karygodne niedbalstwo tych, którzy nie usuwają albo nie zmieniają w państwie tych objawów, które umysły doprowadzają do rozpaczy i tym samym przewrotowi i ruinie społecznej torują drogę.

b) Kierunek umiarkowany, który zachował nazwę socjalizmu.

113. Mniej radykalny jest bez wątpienia drugi kierunek, który nazwę socjalizmu zachował; nie tylko wyrzeka się on wszelkiego gwałtu, ale także do walki i do zniesienia własności prywatnej, chociaż przy nich obstaje, wnosi pewne umiarkowanie i złagodzenie. Rzekłbyś, że socjalizm, przerażony własnymi zasadami i stosowaniem ich przez komunizm, skłania się i zbliża poniekąd do prawd uświęconych chrześcijańską tradycją: bezsprzecznie bowiem niektóre punkty jego programu uderzająco podobne są do postulatów chrześcijańskich reformatorów społecznych.
Usuwa się nieco od walki klas i zniesienia własności.

114. Jeżeli bowiem walka klas unika gwałtów i wzajemnej nienawiści, zamienia się powoli w rzeczowe, na poszukiwaniu sprawiedliwości oparte badanie, które nie jest jeszcze upragnionym powszednie spokojem społecznym, jednak może i powinno być punktem wyjścia, by dojść do zgodnej współpracy "stanów". Walka wypowiedziana własności prywatnej, przybiera formy coraz to łagodniejsze i zwęża się tak dalece, że nie zwalcza się posiadania nawet środków wytwórczych, lecz tylko pewną przewagę społeczną, którą owa własność przeciw wszelkiemu prawu sobie przywłaszczyła i jej nadużyła. Istotnie wywieranie takiego wpływu należy nie do właścicieli, lecz do władz państwowych. W ten sposób dojść może do tego, że postulaty umiarkowanego socjalizmu upodobnią się do dążności i pragnień tych, którzy na chrześcijańskiej podstawie odbudować pragną ład społeczny. Istnieją bowiem pewne kategorie dóbr, które słusznie chciano by zachować dla państwa, ponieważ dają taką potęgę ekonomiczną, że bez narażenia na szwank dobra publicznego w rękach osób prywatnych pozostawić ich nie można.

115. Tego rodzaju postulaty i żądania są słuszne i w niczym nie sprzeciwiają się prawdzie chrześcijańskiej, a tym mniej są przejawami socjalizmu. Kto więc tylko tyle pragnie, nie ma żadnego powodu, by przystąpił do socjalistów.
116. Nie trzeba jednak sądzić, że wszystkie bez wyjątku niekomunistyczne kierunki i ugrupowania socjalistyczne w praktyce i teorii aż tak dalece się opamiętały. Na ogół nie wypierają się ani walki klasowej, ani zniesienia własności, zadowalają się jedynie łagodniejszym przebiegiem walki. Jeżeli w ten sposób osłabia się fałszywe te zasady i poniekąd stępia ich ostrze, powstaje kwestia albo raczej niesłusznie poruszają ją niektórzy, czy nie można by także zasad chrześcijańskiej prawdy w pewnej mierze złagodzić i osłabić, by wyjść naprzeciw socjalizmu i na pół drogi z nim się spotkać. Są tacy, którzy łudzą się próżną nadzieją, że pociągną w ten sposób socjalistów na naszą stronę. Próżne jednak oczekiwanie! Kto apostołem chce być wśród socjalistów, powinien całą i nieskażoną prawdę chrześcijańska otwarcie i szczerze wyznać, w niczym nie ulegając błędom. Jeżeli naprawdę Ewangelię chce głosić, niech wykaże przede wszystkim socjalistom, że żądania ich, o ile słuszne, najlepsze znajdują oparcie w zasadach wiary chrześcijańskiej, a najskuteczniejsze urzeczywistnienie przez miłość chrześcijańską.

Czy kompromis możliwy?

117. Co sądzić jednak, jeżeli socjalizm w sprawie walki klasowej i własności prywatnej do tego stopnia osłabi i naprawi swe poglądy, że nic mu zarzucić pod tym względem nie będzie można? Czy tym samym od razu pozbędzie się charakteru antychrześciijańskiego? Oto pytanie, zaprzątające umysły wielu. Niemała liczba właśnie tych katolików, którzy dobrze rozumieją, że żadnych zasad chrześcijańskich ani lekceważyć, ani zgoła poświęcić nie można, zdaje się zwracać oczy ku Stolicy Apostolskiej i tęsknie wyczekiwać odpowiedzi na pytanie, czy taki socjalizm dostatecznie wolny jest od błędów, by bez uszczerbku dla którejkolwiek zasady chrześcijańskiej uznany i niejako mógł być ochrzczony. Aby z ojcowską troskliwością zadość im uczynić oświadczamy, co następuje: socjalizm rozważany czy to jako system naukowy, czy to jako zjawisko historyczne, czy też ruch, nawet jeżeliby w wyżej wymienionych sprawach poddał się prawdzie i sprawiedliwości, pozostaje w niezgodzie z dogmatami Kościoła katolickiego, dopóki prawdziwym jest socjalizmem, ponieważ poglądy jego na społeczeństwo odbiegają całkowicie od prawdy chrześcijańskiej.

118. Społeczeństwo i charakter społeczny człowieka przedstawia zupełnie niezgodnie z prawdą chrześcijańska. Według chrześcijańskiej bowiem nauki przebywa człowiek, społeczną obdarzony naturą, tu na ziemi, by żył wśród społeczeństwa i pod władzą postanowiona przez Boga(52), oraz pielęgnował i rozwijał wszystkie swoje zdolności na cześć i chwałę swego Stwórcy, a przez wierne wypełnienie obowiązku stanu albo powołania zapewnił sobie szczęście doczesne i wieczne. Socjalizm natomiast nie zna wysokiego tego celu człowieka i społeczeństwa i nie liczy się z nim, mniemając, że społeczeństwo ma cele tylko utylitarne(utylitarny mający na celu korzyść praktyczną, wygodę a. względy materialne; mający zastosowanie praktyczne.)

utylitaryzm pogląd etyczny (XVIII-XIX w.), głoszący, że to, co dobre, jest pożyteczne, że miarą słuszności postępowania winna być użyteczność jego skutków i że celem działania moralnego, społecznego, politycznego powinna być przewaga przyjemności nad bólem i największe szczęście największej liczby ludzi; dążenie do osiągnięcia celów utylitarnych, praktycznych, materialnych;

119. Skoro odpowiedni podział pracy więcej sprzyja produkcji dóbr, niż rozproszone wysiłki, sądzą więc socjaliści, że działalność ekonomiczna, w której uwzględniają tylko materialne cele, winna z konieczności odbywać się społecznie. Z tej konieczności według nich wynika, że ludzie w sprawach produkcji zobowiązani są do poświęcenia się i całkowitego poddania się społeczeństwu. Co więcej, posiadaniu jak największej ilości przedmiotów, ułatwiających życie przypisuje się taką wagę, że szczytniejsze dobra człowieka, nawet wolność, ofiaruje się i poświęca w interesie możliwie racjonalnej produkcji. Ten zamach na godność ludzką w "uspołecznionej" organizacji produkcji znajdzie według nich zupełne wyrównanie w obfitości dóbr, społecznie wytworzonych, które, przydzielone poszczególnym jednostkom, upiększą i uprzyjemnią ich życie. Społeczeństwo więc, o którym marzy socjalizm, bez użycia nadmiernego przymusu, ani istnieć, ani nawet pomyślane być nie może, a z drugiej strony panuje w nim nie mniej fałszywa swoboda, ponieważ nie istnieje żaden prawdziwy autorytet: bo ten opierać się nie może na korzyściach doczesnych i materialnych, lecz wyjść może tylko od Boga, Stwórcy i ostatecznego celu wszelkiego stworzenia(53).

Katolik i socjalista - dwa sprzeczne pojęcia.

120. Jeżeli socjalizm, jak wszystkie błędy, zawiera źdźbło prawdy (czemu zresztą Papieże nigdy nie przeczyli), opiera się jednak na swoistej teorii o społeczeństwie, której z prawdziwym chrystianizmem pogodzić nie można. Socjalizm religijny, socjalizm chrześcijański są pojęciami sprzecznymi w sobie: nikt nie może być jednocześnie dobrym katolikiem i prawdziwym socjalistą.
 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Maja 22, 2010, 19:55:10 pm
http://xportal.pl/bdp/doc/pius_xi/Encyklika_Divini_Redemptoris.doc

Panie LUK, zwracam uwagę, że odpowiada Pan jedenastolatkowi!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Maja 25, 2010, 15:11:07 pm
 :o
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: LUK w Maja 25, 2010, 15:15:28 pm
:o

Christus Rex

Powolutku proszę czytać przepraszam że tak sporo ale krócej nie mogłem  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: radek buczyński w Czerwca 06, 2010, 17:59:56 pm
Czym się różni socializm od komunizmu ???
Mamy się pytałem :-X ale kazała mi zapytać TUTAJ

Komunista to taki zły człowiek, który zabierze Ci wszystko co masz.
Socjalista to taki zły człowiek, który będzie ciągle do Ciebie przychodził i zabierał po trochu tego co masz, aż nie odbierze Ci wszystkiego.

Przykład Gdy masz 20 zabawek.
To komunista przyjdzie do Ciebie i zabierze od razu wszystkie zabawki.
Natomiast socjalista będzie to Cibie przychodził ciągle i za każdym razem odbierał po jednej zabawce, aż zabierze wszystkie.

Obaj będą twierdzić, że to robią dla twojego dobra.

I tak działają te systemy.
Komunizm odbiera ci wszystko co masz od razu.
Socjalizm czyni to powolutku.

Oba systemy występują dodatkowo przeciwko Panu Jezusowi i są jego wrogiem.
Zabraniają się modlić i chodzić do kościoła.



Dopisek


Faktycznie trudne pytanie. Moją odpowiedź podam Tobie drogi Jonku fragmentem z dzienniczka św. Faustyny:
(...)

Chyba niezbyt dobrym pomysłem jest cytowanie xiążki znajdującej się na Indexie...

Radek Buczyński
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: stefan w Czerwca 06, 2010, 18:24:19 pm
Panie Radku!
Na jakim indeksie znajduje się książka o Faustynie Kowalskiej?
A wracając do tematu o ustrojach, to wszem wiadomo, ze obecny ustrój w Polsce wywodzi się z bezbożnego bolszewizmu i raczej bezbożnym pozostał. Kapitalizm tez jest ustrojem bezbożnym a nawet zafundował bolszewię w państwie feudalnym, jakim była carska Rosja.Czy lubelscy monarchiści popierający państwowy terroryzm Izraela, nie ośmieszyli pozostałych monarchistów?

p.s.Milo Pana widzieć po dłuższej nieobecności.
 Strona szczecińskich sedewakantystów jest w porządku, ale za mało jest tam bieżących informacji.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: radek buczyński w Czerwca 06, 2010, 22:11:23 pm
Panie Radku!
Na jakim indeksie znajduje się książka o Faustynie Kowalskiej?

Chodzi oczywiście o Index Xiąg Zakazanych.

W sumie żadna xiążka o s. Faustynie nie znalazła się na Indexie. Ale mnie chodziło o xiążkę autorstwa s. Faustyny czyli "Dzienniczek".

Pozostałe odpowiedzi na pata pytania w tem wątku (http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,4438.0.html).

Radek Buczyński
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Czerwca 07, 2010, 12:16:32 pm

Chyba niezbyt dobrym pomysłem jest cytowanie xiążki znajdującej się na Indexie...

Radek Buczyński

tu Kolega strzelił jak kulą w płot :D

Za czasów Piusa XII "Dzienniczek" s. Faustyny NIE ZOSTAŁ umieszczony na indeksie, dopiero "antypapież" vel "okupant" Jan XXIII podpisał dokument przygotowany przez kard. Ottavianiego

http://natcath.org/NCR_Online/archives2/2002c/083002/083002f.htm

In 1959, the Holy Office (the Vatican’s doctrinal agency, today known as the Congregation for Doctrine of the Faith) issued a cease and desist order against Faustina’s diary and the devotion to Divine Mercy, a ban that was to last almost 20 years, until 1978. Wojtyla had long been working to reverse the verdict, having launched the beatification process for Faustina in 1965 while he was archbishop of Kraków.

Officially, the 20-year ban is now attributed to misunderstandings created by a faulty Italian translation of the Diary, but in fact there were serious theological reservations -- Faustina’s claim that Jesus had promised a complete remission of sin for certain devotional acts that only the sacraments can offer, for example, or what Vatican evaluators felt to be an excessive focus on Faustina herself.

http://www.faustyna.eu/

OBIETNICA ŁASKI MIŁOSIERDZIA DLA KONAJĄCYCH

„Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziałym grzesznikom, gdy będą ją odmawiać, spokojem napełnię dusze, a godzina ich śmierci będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. (...) żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny” (Dz. 1541).

„Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę (...). Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).

-----

Wszystko zależy od interpretacji. Mogą być pewne interpretacje prowadzące do niekatolickich wniosków, ale przecież jest to identyczna zasada jak w przypadku innej obietnicy : Komunja Św w 9 pierwszych piątków miesiąca (ppm) -> nie trafisz do piekła. A przecież nikt nie twierdzi, nawet wśród dzisiejszych posoborowików, że po "zaliczeniu" owych 9 ppm masz pewność zbawienia. Czy tylko dlatego, że posoborowiki zasadniczą pewne są zbawienia niezależnie od okoliczności ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: LUK w Czerwca 07, 2010, 12:38:09 pm
Panie Radku!
Na jakim indeksie znajduje się książka o Faustynie Kowalskiej?
A wracając do tematu o ustrojach, to wszem wiadomo, ze obecny ustrój w Polsce wywodzi się z bezbożnego bolszewizmu i raczej bezbożnym pozostał. Kapitalizm tez jest ustrojem bezbożnym a nawet zafundował bolszewię w państwie feudalnym, jakim była carska Rosja.Czy lubelscy monarchiści popierający państwowy terroryzm Izraela, nie ośmieszyli pozostałych monarchistów?

p.s.Milo Pana widzieć po dłuższej nieobecności.
 Strona szczecińskich sedewakantystów jest w porządku, ale za mało jest tam bieżących informacji.


Christus Rex


Już w innym wątku pisałem że kapitalizm da się zreformować ale nie jest on jedyna drogą :
Jak Pius XI mówił o kapitalizmie: "... ustrój ten sam z siebie nie zasługuje na potępienie. I rzeczywiście nie jest on z natury zły..." (Quadragesimo anno) podczas gdy "komunizm jest zły w samej istocie swojej i w żadnej dziedzinie nie może z nim współpracować ten, kto pragnie chrześcijańską ocalić cywilizację" (Divini Redemptoris).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Czerwca 07, 2010, 12:54:12 pm
Panowie!!! nie pomyliliście wątków???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Czerwca 07, 2010, 20:29:25 pm
Panie ,,LUK'' bardzo dziękuje za odpowiedź i przepraszam za to  :o tak naprawde to co Pan napisał jest łatwe do zrozumienia (po kilku analizowaniach :)).
Dziękuje też Panu Radku Buczyńskiemu to co Pan napisał to zrozumiałem od razu ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lipca 13, 2010, 10:07:37 am
Czy Pan Jezus mnie widział jak wisiał na Krzyżu??? ??? ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Lipca 13, 2010, 10:47:14 am
Czy Pan Jezus mnie widział jak wisiał na Krzyżu??? ??? ???

To bardzo ciekawe pytanie, bo dotyka natury kim jest Jezus. Ma on dwie natury jest on człowiekiem i jednocześnie jest Bogiem. Jako człowiek Jezus używał, tak jak każdy z nas oczu, i w tym przypadku widział tylko to co działo się bezpośrednio pod krzyżem, jednocześnie będąc Bogiem ogarniał rozumem cały świat i to w każdym czasie. A więc odpowiadając na twoje pytanie: tak widział Cię, ale nie oczami a Swoim boskim rozumem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lipca 13, 2010, 12:13:42 pm
Dziękuje za odpowiedź :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: matipc w Lipca 18, 2010, 18:32:11 pm
1.Czy jest jakiekolwiek "trydenckie" seminarium(każdy wie o co chodzi) w którym językiem wykładowym jest nasz język ojczysty?
2.Jeśli nie to czy w Europie jest takie seminarium kształcące po angielsku?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lipca 18, 2010, 19:15:40 pm
ad 1.
Nie ma.
ad 2.
Nie słyszałem, ale polecam się Panu uczyć łaciny - w każdym tradiseminarium obowiązuje :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lipca 18, 2010, 22:37:29 pm
Po angielsku - w Ameryce FSSP. Tak to francuski: IDP, ICRSS, FSSP, FSSPX (dwa ostatnie także Niemiecki - przy FSSPX mogę się mylić. Do tego sporo innych zgromadzeń, czy zakonów, najpopularniejsze we Francji zdaje się - Le Barroux i Fontgombault i Kanonicy Regularni Matki Bożej. W Niemczech są jeszcze Trapiści z Mariawald, z takich bardziej znanych.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MilesChristi w Lipca 18, 2010, 22:49:01 pm
Bodajże u benedyktynów z Nursji jest język angielski i Msza klasyczna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lipca 18, 2010, 23:54:18 pm
Po angielsku - w Ameryce FSSP. Tak to francuski: IDP, ICRSS, FSSP, FSSPX (dwa ostatnie także Niemiecki - przy FSSPX mogę się mylić.
Panu matipcowi chodziło o Europę :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: matipc w Lipca 19, 2010, 00:21:43 am
ehh tego się obawiałem... to kiepsko... jednak język to spory problem.
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lipca 19, 2010, 09:09:16 am
ehh tego się obawiałem... to kiepsko... jednak język to spory problem.
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: matipc w Lipca 19, 2010, 14:41:24 pm
Dlatego właśnie zadałem to pytanie... Ale dzięki za ten cytat, myślę, że mi pomoże  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MilesChristi w Lipca 19, 2010, 16:12:14 pm
Proszę się nie zniechęcać. Nie trzeba świetnie mówić w danym języku. Trzeba mieć przede wszystkim dużo determinacji i chcieć się go dobrze nauczyć. ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: radek buczyński w Lipca 22, 2010, 21:32:05 pm

tu Kolega strzelił jak kulą w płot :D

Za czasów Piusa XII "Dzienniczek" s. Faustyny NIE ZOSTAŁ umieszczony na indeksie, dopiero "antypapież" vel "okupant" Jan XXIII podpisał dokument przygotowany przez kard. Ottavianiego

http://natcath.org/NCR_Online/archives2/2002c/083002/083002f.htm

In 1959, the Holy Office (the Vatican’s doctrinal agency, today known as the Congregation for Doctrine of the Faith) issued a cease and desist order against Faustina’s diary and the devotion to Divine Mercy, a ban that was to last almost 20 years, until 1978. Wojtyla had long been working to reverse the verdict, having launched the beatification process for Faustina in 1965 while he was archbishop of Kraków.

Officially, the 20-year ban is now attributed to misunderstandings created by a faulty Italian translation of the Diary, but in fact there were serious theological reservations -- Faustina’s claim that Jesus had promised a complete remission of sin for certain devotional acts that only the sacraments can offer, for example, or what Vatican evaluators felt to be an excessive focus on Faustina herself.

http://www.faustyna.eu/

OBIETNICA ŁASKI MIŁOSIERDZIA DLA KONAJĄCYCH

„Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą. Zatwardziałym grzesznikom, gdy będą ją odmawiać, spokojem napełnię dusze, a godzina ich śmierci będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: Gdy dusza pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni duszy cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. (...) żadna dusza, która wzywała miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny” (Dz. 1541).

„Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę (...). Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).

-----

Wszystko zależy od interpretacji. Mogą być pewne interpretacje prowadzące do niekatolickich wniosków, ale przecież jest to identyczna zasada jak w przypadku innej obietnicy : Komunja Św w 9 pierwszych piątków miesiąca (ppm) -> nie trafisz do piekła. A przecież nikt nie twierdzi, nawet wśród dzisiejszych posoborowików, że po "zaliczeniu" owych 9 ppm masz pewność zbawienia. Czy tylko dlatego, że posoborowiki zasadniczą pewne są zbawienia niezależnie od okoliczności ?

Widzę, że prawdopodobnie znasz język kupców. Pytanie czy jest się czem chwalić.

I co ten Twój wywód ma niby oznaczać? Co merytorycznego wnosi do dyskusji?
W 5 sekund mogę źródła w internecie znaleźć, które stwierdzą, że to było za Piusa XII.
Jednak nie o tem była mowa.
Z punktu widzenia tej dyskusji, przyjęte przeze mnie stanowisko teologiczne  w postaci sedeprywacjonizmu, nie ma żadnego znaczenia merytorycznego.

Powiem tak. Jeśli ktoś nie odmawia tajemnic światła, a jednocześnie odmawia koronkę do miłosierdzia bożego powinien się zastanowić nad integralnością swojej wiary.

Radek Buczyński
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lipca 23, 2010, 09:30:25 am

1. Widzę, że prawdopodobnie znasz język kupców. Pytanie czy jest się czem chwalić.

2. W 5 sekund mogę źródła w internecie znaleźć, które stwierdzą, że to było za Piusa XII.

3. Jeśli ktoś nie odmawia tajemnic światła, a jednocześnie odmawia koronkę do miłosierdzia bożego powinien się zastanowić nad integralnością swojej wiary.


ad 1
Znam tyle języków, ze nie pamiętam już, których języków nie znam

ad 2
No to do dzieła !!

ad 3
Czekam na uzasadnienie tej tezy. Jestem wręcz go niezwykle ciekaw. Doprecyzuję:
- czy i dlaczego uważasz, że odmawianie tajemnic światła jest szkodliwe dla wiary ?
- czy i dlaczego uważasz, że odmawianie koronki do miłosierdzia Bożego jest szkodliwe dla wiary ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lipca 29, 2010, 22:50:14 pm
Pytanie:
Co o tym sądzicie?


KAPŁAN ZNAKIEM SPRZECZNOŚCI
Dla niektórych jest zwykłym egoistą,
Dla innych jest wszystkim i umie się dzielić tym co ma.
Niektórzy go błogosławią, inni zaś przeklinają;
Wszyscy chcą go osądzać.
Jeśli rozmawia z bogatymi: jest kapitalistą,
Jeśli przebywa z biednymi: jest komunistą
Jeśli wygląda młodo: jest za młody,
Jeśli chodzi zamyślony: jest wiecznie niezadowolony
Jeśli jest przystojny: dlaczego się nie ożenił?
Jeśli brzydki: żadna go nie chciała
Jeśli chodzi do kawiarni: jest pijakiem
Jeśli przebywa ciągle w domu: jest dzieciakiem
Jeśli chodzi pod koloratką: jest człowiekiem światowym
Jeśli zakłada sutannę: jest zbytnim tradycjonalistą
Jeśli jest otyły: niczego mu nie brakuje
Jeśli jest szczupły: na pewno choruje
Jeśli głosi kazanie dłużej niż dziesięć minut: nigdy nie skończy
Jeśli jest rzeczowy: nie umie nic powiedzieć
Jeśli ma długie włosy: jest zbyt nowoczesny
Jeśli ma krótkie włosy: jest przeszłościowy
Jeśli chrzci i udziela ślubów wszystkim: rozrzuca Sakramentami
Jeśli jest wymagający: oddala od siebie ludzi
Jeśli rozmawia i odwiedza parafian: nigdy go nie ma w domu
Jeśli siedzi w Kościele: niczym się nie interesuje
Jeśli nie organizuje zabaw: nigdy nic nie robi
Jeśli prowadzi prace w parafii: wyrzuca pieniądze
Jeśli mówi o kontemplacji Boga: jest rozkojarzony
Jeśli rozmawia o problemach praktycznych: jest materialistą
Jeśli ma radę parafialną: „ pozwala ciągać się za nos...”
Jeśli jej nie ma: jest księdzem władczym i zbyt klerykalnym
Jeśli cytuje Sobór Watykański II: jest księdzem zbyt nowoczesnym
Jeśli uczy katechizmu: jest księdzem jeszcze przed soborowym
Jeśli jest młody: nie ma doświadczenia
Jeśli jest stary: zrobiłby dobrze idąc na emeryturę
Ale, jeśli umrze.... kto go zastąpi?.... ( pomyśl nad tym!...)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Sierpnia 14, 2010, 08:44:01 am
ehh tego się obawiałem... to kiepsko... jednak język to spory problem.
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Jesli zna juz Pan jeden jezyk to nauczene sie drugiego jest o wiele latwiejsze. Jesli pol roku przed wstapienie do seminarium zacznie sie Pan bardzo intensywnie uczyc to bez problemu Pan sobie poradzi (oczywiscie to tez zalezy od tego czy Panu w ogole latww przychodzi nauka). Niech Pan pamieta, ze pierwszy rok w tradsowym seminarium to tzw. rok propedeutyczny, ktorego celem, z tego co rozumiem, jest raczej glownie rozeznanie powolania i nauka dchowosci. Filozofia zaczyna sie ddopiero na drugim roku. Program pierwszego roku w seminarium IBP: http://www.seminairesaintvincent.fr/home.php?area=descr&bt=46&lang=po . Prosze raczej porozmawiac z klerykami danego seminarium czy jezyk jest problemem czy raczej sa inne problemy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Sierpnia 15, 2010, 19:20:33 pm
Języka tak, czy siak trzeba się nauczyć, nie ma zmiłuj. Trzeba rozumieć to, czego będzie się nauczanym. Trzeba też mieć na uwadze, że będąc w danym środowisku językowo - kulturowym, człowiek naturalnie, szybciej lub wolniej, "łapie" pewne rzeczy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Września 17, 2010, 10:27:06 am
Jest pewne pytanie które zadają mi dzieci, a niestety nie umiem sensownie na nie odpowiedzieć:gdzie byliśmy przed naszym narodzeniem?czy nasze dusze istniały?
Kiedyś im mówiłam oględnie , ze "byliśmy wtedy u Boga" ale one z tego zaczęły wysnuwać wnioski. ze byliśmy już kiedyś w niebie.To chyba niewłaściwe myślenie...
Poproszę bardzo o pomoc  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Września 17, 2010, 11:26:24 am
Z tego,co wiem-nie było nas. Byliśmy tylko w myśli Boga,jak jest tam np.to,co zdarzy się za 10 lat.dusza powstaje w chwili poczęcia-daje ją Bóg w tym momencie,gdy poczyna się ciało.teoria o preegzystencji dusz,chyba Orygenesa,została odrzucona. Tyle wiem,ale nie ręczę,że dobrze mówię.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Września 17, 2010, 11:43:33 am
Pan Jezus objawił Boską Naturę słowami: "zanim Abraham stał się Ja jestem", co znaczy, że Bóg będąc ponad czasem jest przy naszym poczęciu i skonaniu, zanim świat powstał ON JEST. Nie jest więc potrzebna teoria preegzystencji, bzdurne są zarzuty fatalistów, że to Bóg "zaprogramował" nasze potknięcia czy nieszczęścia, On po prostu Jest w każdym punkcie czasoprzestrzeni i w dodatku nas kocha, co objawił przez Syna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 08, 2010, 15:22:08 pm
Jest pewne pytanie które zadają mi dzieci, a niestety nie umiem sensownie na nie odpowiedzieć:gdzie byliśmy przed naszym narodzeniem?czy nasze dusze istniały?
Kiedyś im mówiłam oględnie , ze "byliśmy wtedy u Boga" ale one z tego zaczęły wysnuwać wnioski. ze byliśmy już kiedyś w niebie.To chyba niewłaściwe myślenie...
Poproszę bardzo o pomoc  :)

Wszystko słyszałem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 11, 2010, 14:08:11 pm
Jeśli już to "widziałem" albo (prze)czytałem ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 11, 2010, 15:01:19 pm
Z tego,co wiem-nie było nas. Byliśmy tylko w myśli Boga,jak jest tam np.to,co zdarzy się za 10 lat.dusza powstaje w chwili poczęcia-daje ją Bóg w tym momencie,gdy poczyna się ciało.teoria o preegzystencji dusz,chyba Orygenesa,została odrzucona. Tyle wiem,ale nie ręczę,że dobrze mówię.

dobrze
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 15, 2010, 16:31:40 pm
Proszę Państwa o Ave Maria za Zmarłego z avataru

Kto to był?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Października 15, 2010, 16:44:29 pm
Proszę Państwa o Ave Maria za Zmarłego z avataru

Kto to był?
Muzyk rockowy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 17, 2010, 12:05:35 pm
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Października 17, 2010, 20:33:03 pm
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
Mówił, że był agnostykiem (czyli że nie jest w stanie orzec, czy Bóg istnieje). Tym bardziej potrzebuje modlitwy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 17, 2010, 20:36:29 pm
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
chyba zbyt upraszczasz...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Października 17, 2010, 22:16:56 pm
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
chyba zbyt upraszczasz...
Zwraca się Pan do bodajże 12-latka (nie pamiętam wieku dokładnie), więc proszę to wziąć pod uwagę. A jeśli chce Pan wskazać błędy w rozumowaniu to proszę wytłumaczyć o co chodzi i czemu ów tok myślenia jest zły.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Października 18, 2010, 00:32:11 am
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
Przede wszystkim nikt (poza dzisćmi ;)) nie jest w stanie być "wystarczająco dobrym", aby zasłużyć na zbawienie (zbawienie jest z łaski). Zatem każdy potrzebuje modlitwy (i to dużo).
Po wtóre - nie ma przełożenia trads=dobry (a już z całą pewnością nie zachodzi "nietrads=zły"). To miał na myśli przedmówca (przedpiśca) pisząc o upraszczaniu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 18, 2010, 07:18:34 am
przedpiśca potwierdza ;-)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 18, 2010, 15:24:03 pm
Proszę Państwa o Ave Maria za Zmarłego z avataru

+++
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 18, 2010, 15:54:25 pm
A był on dobry(chodzi mi czy był tradsem? :))?
Mówił, że był agnostykiem (czyli że nie jest w stanie orzec, czy Bóg istnieje). Tym bardziej potrzebuje modlitwy.

Dusza śp. Ronniego potrzebuje modlitwy zdecydowanie bardziej niż dusza przeciętnego zmarłego dobrego katolika. Ale jest nadzieja, bo wg relacji przyjaciela Zmarłego Geezera Butlera w przededniu śmierci:

http://heavymetaladdiction.com/2010/05/19/geezer-butlers-comments-about-ronnie-james-dios-final-days/

There were around 25 to 30 friends outside his room. We knew the end was imminent. We all wanted to say our goodbyes. It was a day filled with tears and reflection. In the evening, the chaplain came, and we all gathered around Ronnie’s bed and prayed. Ronnie wasn’t going easily. At 11 p.m., most of us left, leaving Wendy her privacy to say her last farewell. The devastation was palpable.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Października 18, 2010, 16:09:07 pm
Każdy otrzyma zapłatę, jakkolwiek nie wszyscy stanęli do pracy o tej samej godzinie. Nikt nie będzie odrzucony! Jak Bóg przygarnia ludzi do swego królestwa, to jego tajemnica. To pewne, że dobry ostatecznie obróci wszystko na dobre. Potępią się tylko ci, którym brak pokory i dobrej woli. Na pychę i złą wolę nie ma żadnego lekarstwa! "Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni" (1 Tm 2, 4). A to że przyszedł kapelan, to też jest nadzieją i na +
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Października 18, 2010, 18:20:52 pm
Jest pewne pytanie które zadają mi dzieci, a niestety nie umiem sensownie na nie odpowiedzieć:gdzie byliśmy przed naszym narodzeniem?czy nasze dusze istniały?
Kiedyś im mówiłam oględnie , ze "byliśmy wtedy u Boga" ale one z tego zaczęły wysnuwać wnioski. ze byliśmy już kiedyś w niebie.To chyba niewłaściwe myślenie...
Poproszę bardzo o pomoc  :)
Moje dzieci jak ogladaja stare zdjecia sprzed ich urodzin to sie pytaja gdzie one wtedy byly. Odpowiadam z zona "w planach". Przez jakis czas to kupowaly. :) Ostatnio jednak syn (lat 4) zapytal co to sa plany.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Października 19, 2010, 07:53:15 am
Sherlock Holmes rosnie ;D ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 22, 2010, 14:09:30 pm
Czy czytanie opowieści o duchach i oglądanie horrorów jest czymś złym? :-\ Jak straszę się z siostrą to potem boje się iść do np.łazienki...   :o
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Października 22, 2010, 14:31:16 pm
@Tejonek

To zależy. Są książki i filmy o duchach, które są wartościowe albo przynajmniej nie szkodzą. Najlepiej zawsze zapytać się rodziców. Jeżeli Twój strach po przeczytaniu książki lub po zabawie "w strachy" jest niewielki, i łatwo go przezwyciężasz to też nie powinieneś specjalnie się tym martwić. W Twoim wieku to normalne. Mam dla Ciebie jedną radę, którą ja stosowałem. Zawsze gdy oglądałem jakąś straszną scenę wyobrażałem sobie, że to tylko film, i że aktorzy, którzy tam grają pójdą zaraz razem śmiejąc się na lody lub obiad.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Października 27, 2010, 19:48:46 pm
Mam pytanie ( może śmieszne  :P )

Dlaczego nie można zostać ministrantką??  ???

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Października 27, 2010, 19:51:44 pm
Mam pytanie ( może śmieszne  :P )

Dlaczego nie można zostać ministrantką??  ???

Zależy gdzie. W niektorych miejscach to i owszem, można (niestety  :()
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Października 27, 2010, 20:00:15 pm
Właśnie czytałam w breviarium o tym artykuł, dlatego zastanawiam sie  dlaczego dziewczyny nie mogą być ministrantkami.
Przypomniałam sobie że u mnie w parafii też są...  :-X Czy to znaczy, że biskup wrocławski się zgodził?  ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 27, 2010, 20:02:35 pm
I na Mszy w KRR też się nie da :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 27, 2010, 20:04:42 pm
dlaczego dziewczyny nie mogą być ministrantkami
bo tradycja kosciola nam nie przekazuje kobiet-ministrantek, tradycja zas jest rownym biblii zrodlem objawienia
Czy to znaczy, że biskup wrocławski się zgodził? 
niekoniecznie...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Października 27, 2010, 20:06:18 pm
Ja nie chciałabym być ministrantką  ;D tylko ciekawi mnie ten temat...  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 27, 2010, 20:12:12 pm
to dobrze :D



***
a wlasnie na ktorej sesji soboru trydenckeigo bylo o 2 zrodlach objawienia Bozego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Października 27, 2010, 20:35:59 pm
Niedługo przystąpie do bierzmowania i nie wiem jaką świętą mam wybrać na patronkę. ;D Podoba mi się strasznie postać św. Jadwigi królowej, św. Kingi, św. Faustyny i św. Pryski...
Naprawdę mam trudny wybór... :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 27, 2010, 21:40:07 pm
I na Mszy w KRR też się nie da :D

Można w braku mężczyzny zdolnego do posługi, ale wtedy funkcja takiej ministrantki jest ograniczona - nie wolno jej przenosić Mszału, podawać ampułek, podtrzymywać ornatu itd., a jedynie klęczy sobie z boku i odmawia na przemian z kapłanem modlitwy. Któraś z przedsoborowych dyrektyw w tej sprawie zachęcała dziewczęta do nauki ministrantury (czyli tych modlitw i odpowiedzi) na pamięć.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 27, 2010, 21:43:39 pm
czyli de facto nic nie robi, jest zwykla wierna
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Października 27, 2010, 21:44:32 pm
 :o
A to dopiero
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Października 27, 2010, 21:51:55 pm
czyli de facto nic nie robi, jest zwykla wierna

Rolą zwykłej wiernej, podobnie jak zwykłego wiernego, nie jest dialogowanie z kapłanem w kwestiach przynależących ministrantowi. Szczególnie we Mszy śpiewanej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Października 27, 2010, 21:55:31 pm
ano prawda, o mszy spiewanej zem nie pomyslal.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Października 27, 2010, 23:12:13 pm
Dlaczego nie można zostać ministrantką??  ???
Posługa w liturgii od najdawniejszych czasów przynależała do duchowieństwa (z racji wielkiej wagi świętych czynności jakie się tam dokonują), stąd dawne opisy Mszy mówią o asyście diakonów, subdiakonów, akolitów, lektorów itd. (czyli duchowieństwo wyższe i niższe). Z biegiem czasu (i rozrostu Kościoła) nie można dalej zapewnić aby na każdej Mszy służyli duchowni. Dlatego ministrant staje się niejako zastępcą kleryka ze święceniami niższymi.
I tu jest odpowiedź na pytanie :) Czy osobę duchowną powinna zastępować dziewczyna?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Ioannes w Października 27, 2010, 23:41:42 pm
Rolą zwykłej wiernej, podobnie jak zwykłego wiernego, nie jest dialogowanie z kapłanem w kwestiach przynależących ministrantowi. Szczególnie we Mszy śpiewanej.
Jak nie ma odpowiedniej liczby męskiej służby, to czy koniecznie trzeba odprawiać Mszę św. śpiewaną?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piotr w Października 28, 2010, 05:03:50 am
czyli de facto nic nie robi, jest zwykla wierna

Rolą zwykłej wiernej, podobnie jak zwykłego wiernego, nie jest dialogowanie z kapłanem w kwestiach przynależących ministrantowi. Szczególnie we Mszy śpiewanej.
I jak byłaby taka "ministrantka" ubrana? Po świecku czy mogłaby założyć komżę?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Października 28, 2010, 09:08:30 am

I jak byłaby taka "ministrantka" ubrana? Po świecku czy mogłaby założyć komżę?
Hmm... U nas w kaplicy się tak zdarzało, gdy nie było akurat w sobotę żadnego ministranta, a jeno same niewiasty... Nigdy nie pomyślałem jednak o paniach odmawiających modlitwy na przemian z kapłanem jako o ministrantkach ;)
U nas, z tego co wiem, ubrana taka "ministrantka" była po świecku- żadnej komży ani nic takiego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Października 28, 2010, 09:11:05 am
I na Mszy w KRR też się nie da :D

Można w braku mężczyzny zdolnego do posługi, ale wtedy funkcja takiej ministrantki jest ograniczona - nie wolno jej przenosić Mszału, podawać ampułek, podtrzymywać ornatu itd., a jedynie klęczy sobie z boku i odmawia na przemian z kapłanem modlitwy. Któraś z przedsoborowych dyrektyw w tej sprawie zachęcała dziewczęta do nauki ministrantury (czyli tych modlitw i odpowiedzi) na pamięć.

CO ZA DYSKRYMINACJA !!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Października 28, 2010, 19:43:39 pm
Dla czego (niemam nic złego na myśli) Pan Bóg nie wysuchuje mnie gdy proszę o np. żeby przeszedł ból?   :-\ :-\ :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Października 30, 2010, 02:25:33 am
Chyba jednak wysłuchuje skoro ból przechodzi (np po zranieniu) :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Października 30, 2010, 12:51:27 pm
czasami musi trochę potrwać taka modlitwa, nie zawsze od razu wszystko przejdzie. Pan Bóg wie lepiej od Ciebie, co będzie lepsze, więc pewnie ma w tym jakiś wyższy cel. A może po prostu wysłuchuje, ale jako że działa poprzez zwyczajne, codzienne czynności, nawet tego nie zauważamy. Pan Bóg raczej działa po cichu, nieco dyskretnie, rzadko przy towarzystwie "fajerwerków". Rzadko jest tak, że o coś prosisz, i od razu dostajesz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 02, 2010, 18:17:12 pm
Dlaczego na Piasku xiądz Konstantyn na czapce(taka czarna) ma 4 rogi a xiądz Grzegorz 3?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Listopada 02, 2010, 19:26:08 pm
Ta czapka nazywa się biret. Są różne rodzaje biretu. Są trójrożne(ks. Grzegorz) i czterorożne(ks. Konstantyn). Trójrożne z tego co wiem pochodzą z Włoch, natomiast czterorożne z Hiszpanii. W Polsce najczęściej używa się tych z 3 rogami. Ksiądz Konstantyn ma pewne związki z krajami hiszpańskojęzycznymi, więc to może przez sentyment:)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Listopada 06, 2010, 19:12:37 pm
Jak odnaleźć swoje powołanie?  :)
Skąd ludzie wiedzą że ta rzecz lub zawód jest jego powołaniem?
Skąd mam wiedzieć że akurat to zajęcie lub zawód jest wolą Boga?  ???
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 06, 2010, 21:54:26 pm
Pomogą modlitwa, jakieś rekolekcje ignacjańskie, być może znalezienie jakiegoś kierownika duchowego.
Nigdy nie będziesz chyba w 100% pewna, czy to jest Twoje powołanie, zawsze będą wątpliwości i kryzysy. Czasem dopiero po wielu latach dowiadujemy się, że nasze powołanie jest inne niż dotychczas sądziliśmy i pociąga to za sobą radykalne zmiany.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 07, 2010, 11:02:23 am
Ta czapka nazywa się biret. Są różne rodzaje biretu. Są trójrożne(ks. Grzegorz) i czterorożne(ks. Konstantyn). Trójrożne z tego co wiem pochodzą z Włoch, natomiast czterorożne z Hiszpanii. W Polsce najczęściej używa się tych z 3 rogami. Ksiądz Konstantyn ma pewne związki z krajami hiszpańskojęzycznymi, więc to może przez sentyment:)
Lekko sprostuję: biretów z czterema rogami używa się we Francji, w Niemczech, także w Hiszpanii. Nie jest to jednak biret typowo hiszpański, który wyglądał tak:
(http://staticthumbs3.freewebs.com/LARGETHUMBS/85/f8/85f8a86352bb7f69c7636b8f02534169.JPG)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Listopada 08, 2010, 15:14:03 pm
Co prawda nie jestem dzieckiem, ale mam błahe pytanie. Kto to jest brawario (skąd ta nazwa) i dlaczego jego poglądy nt. moralności nie są do końca "lubiane" przez tradsów?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 08, 2010, 21:36:55 pm
Co prawda nie jestem dzieckiem, ale mam błahe pytanie. Kto to jest brawario (skąd ta nazwa) i dlaczego jego poglądy nt. moralności nie są do końca "lubiane" przez tradsów?
Brawario to nick, jakim posługuje się Pan Mirosław Salwowski pisząc m.in. na Frondzie. Na naszym forum dostał bany na różnych kontach. Co do drugiego pytania - jego poglądy po prostu śmierdzą jansenizmem...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Listopada 09, 2010, 01:06:54 am
Dziękuję. Chciałbym jeszcze dopytać. Jak odsiać to co jest jansenistyczne w jego poglądach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 09, 2010, 09:45:55 am
Nie patrzec na cialo i seksualnosc  jak na klebowisko grzechu,nierzadu i nieczystosci.. Wystarczy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 09, 2010, 11:29:43 am
Dziękuję. Chciałbym jeszcze dopytać. Jak odsiać to co jest jansenistyczne w jego poglądach.
Najlepiej to chyba go nie czytywać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 10, 2010, 20:16:10 pm
Przyrzekłem świętemu że na Bierzmowanie wezmę imię 안드래김 (Andre Kim,a raczej Andrzej...) a jednak zmieniłem zdanie. Czy Św.Andrzej się obrazi? Wiem że to dziecinne... :-]
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Listopada 10, 2010, 21:55:58 pm
Jak się przyrzekło - trzeba dotrzymać. Jeśli już za późno można odbyć pielgrzymkę do jakiegoś kościoła pw. Świętego Andrzeja. Jego święto jakoś specjalnie czcić. Warto też na ten temat porozmawiać z księdzem, ale tak żeby miał na czas na rozstrzygnięcie czy sprawa rzeczywiście jest poważna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: x. Przemysław w Listopada 11, 2010, 21:07:55 pm
Jak odnaleźć swoje powołanie?  :)
Skąd ludzie wiedzą że ta rzecz lub zawód jest jego powołaniem?
Skąd mam wiedzieć że akurat to zajęcie lub zawód jest wolą Boga?  ???
 :)
Powołanie i jego rozeznanie jest  sprawą trudną jednak podstawą jest zawsze trwanie na modlitwie i pytanie się Pana - Jaka jest twoja wola?
jeśli wydaje sie ci ze to droga powałania do szczególnej służby w Kościele to nie bój sie odpowiedzieć tak zawsze mozna w okresie formacji rozeznać głebiej czy to ta droga czy nie
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: x. Przemysław w Listopada 11, 2010, 21:09:27 pm
Ta czapka nazywa się biret. Są różne rodzaje biretu. Są trójrożne(ks. Grzegorz) i czterorożne(ks. Konstantyn). Trójrożne z tego co wiem pochodzą z Włoch, natomiast czterorożne z Hiszpanii. W Polsce najczęściej używa się tych z 3 rogami. Ksiądz Konstantyn ma pewne związki z krajami hiszpańskojęzycznymi, więc to może przez sentyment:)
Lekko sprostuję: biretów z czterema rogami używa się we Francji, w Niemczech, także w Hiszpanii. Nie jest to jednak biret typowo hiszpański, który wyglądał tak:
(http://staticthumbs3.freewebs.com/LARGETHUMBS/85/f8/85f8a86352bb7f69c7636b8f02534169.JPG)
kiedyś biret czterorożny nosili doktorzy Teologii, a także w niektórych diecezjach proboszczowie a teraz mało kto do tego się stosuje
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Listopada 12, 2010, 00:00:09 am

kiedyś biret czterorożny nosili doktorzy Teologii, a także w niektórych diecezjach proboszczowie a teraz mało kto do tego się stosuje
Tzn., że nie stosują się do czego?
Birety doktorski i liturgiczne, to zupełnie różne zagadnienia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 12, 2010, 00:06:41 am
Właśnie w "Biografii Abp.Lefebvre " wyczytałem, że po uzyskaniu doktoratu z teologii mógł zmienić biret trójrożny na czterorożny, który oznacza pełnię wiedzy teologicznej ( np .doktorat, pewnie też biskupstwo i stąd też probostwo ).  Ale Xiądz Dobrodziej to gdy idzie o wiedze teologiczną smiało może nosić nawet i "pięcio i więcej rożny" według mnie  ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 13, 2010, 14:19:49 pm
Otrzymanie tytułu doktora teologii nie sprawia, że dany ksiądz może nosić biret z czterema rogami. To, jaki biret nosi zależy od lokalnej tradycji, a nie od stopnia naukowego!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Listopada 13, 2010, 21:18:43 pm
Pomogą modlitwa, jakieś rekolekcje ignacjańskie, być może znalezienie jakiegoś kierownika duchowego.
Nigdy nie będziesz chyba w 100% pewna, czy to jest Twoje powołanie, zawsze będą wątpliwości i kryzysy. Czasem dopiero po wielu latach dowiadujemy się, że nasze powołanie jest inne niż dotychczas sądziliśmy i pociąga to za sobą radykalne zmiany.
Oczywiście byle nie było to rozbicie małżeństwa, czy odejście z kapłaństwa/zakonu. Jest czas rozeznawania powołania i czas na decyzję i amen. Tak samo, jak jest czas życia na ziemi, moment śmierci i amen. Już nie da się po śmierci pewnych rzeczy zmienić i np. po znalezieniu się w piekle ubłagać Pana Boga o powrót na ziemię i zmianę życia, czy o czyściec ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 14, 2010, 17:07:40 pm
@ cabbage
Aż tak radykalnych zmian na myśli nie miałem ;) Gdy to pisałem myślałem o pewnym kleryku ze szczecińskiego seminarium, który wstąpił do tegoż po czterdziestce- mówił, że dopiero wówczas zrozumiał, do czego Pan Bóg go potrzebuje. Ale nie pociągnęło to oczywiście rozbicia rodziny (abstrahując od tego, że chyba raczej w sytuacji, gdyby opuszczał swoją żonę, to nie przyjęto by go do seminarium).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 15, 2010, 11:12:45 am
Jest V przykazanie: Nie zabijaj. Czy zabijanie wirtualne jest łamaniem przykazania? Chodzi mi o to np. Call Of Duty tam się zabija ale nie realnie ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 15, 2010, 16:10:34 pm
Raczej nie, bo nikogo tam nie pozbawiasz życia, to tylko fikcja- z której doskonale zdajesz sobie sprawę.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Listopada 16, 2010, 09:54:41 am
Raczej nie, bo nikogo tam nie pozbawiasz życia, to tylko fikcja- z której doskonale zdajesz sobie sprawę.

Dlaczego tyko raczej? Po prostu nie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 16, 2010, 10:01:10 am
Niesie to jednak ze soba duze niebezpieczenstwo ogolnej znieczulicy z czasem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 16, 2010, 10:15:20 am
"Raczej" - bo od nałogowego ślęczenia przed monitorem można się nabawić garbu, RSI czy czego tam jeszcze...

Inna sprawa, po co marnować czas na CoD, skoro jest świetnie osadzona w realiach historycznych http://www.red.orchestra.pl/ :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Listopada 16, 2010, 13:12:01 pm
Dziękować :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 17, 2010, 18:18:14 pm
"Raczej" - bo od nałogowego ślęczenia przed monitorem można się nabawić garbu, RSI czy czego tam jeszcze...

Inna sprawa, po co marnować czas na CoD, skoro jest świetnie osadzona w realiach historycznych http://www.red.orchestra.pl/ :)


 :o :o :o
WOOOOOOOOOOOOOOOOW!
Niezłe . Pokażę kolegom
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 18, 2010, 14:56:28 pm
"Raczej" - bo od nałogowego ślęczenia przed monitorem można się nabawić garbu, RSI czy czego tam jeszcze...

Inna sprawa, po co marnować czas na CoD, skoro jest świetnie osadzona w realiach historycznych http://www.red.orchestra.pl/ :)
Jeszcze jedno. To trzeba z ciągnąć :( Mi mama tego nie pozwala
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 18, 2010, 21:50:39 pm
Można (a nawet powinno się ;)) kupić w sklepie, np. tutaj http://sklep.gry-online.pl/kartaproduktu.aspx?id=1973&k=red-orchestra-ostfront-41-45-pomaranczowa-kolekcja-klasyki&utm_source=ceneo&utm_medium=banner&utm_campaign=sklep
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Listopada 18, 2010, 22:57:18 pm
A na Windows 7 mi pójdzie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 19, 2010, 11:06:31 am
Pójdzie. Na domyślnych ustawieniach zdarzają się problemy z grą w trybie pełnoekranowym, ale nie jest on taki niezbędny.

http://forums.tripwireinteractive.com/showthread.php?t=38908
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Listopada 19, 2010, 20:24:21 pm
@ tejonek- najpierw się naucz pisać a potem sobie będziesz " z ciągał"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 25, 2010, 16:53:55 pm
Call of Duty to też dobra gra...
Chciałem się zapytać 1 rzecz:
1. Co to dokładnie ZOMBIE
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Listopada 25, 2010, 17:20:50 pm
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?  ;D
 ;)
Nie mam pomysłu na święta...   8)   :o

To takie błahe pytanie, sorry...  :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romeck w Listopada 25, 2010, 19:58:16 pm
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?  ;D
Dla mężczyzn - takie same jak dla ośmiolatka (no, bardzo rozgarniętego). ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 25, 2010, 22:10:14 pm
Call of Duty to też dobra gra...
Chciałem się zapytać 1 rzecz:
1. Co to dokładnie ZOMBIE
Zależy gdzie. Np. w różnych filmach, grach, książkach itp. to ożywione zwłoki ludzkie- oczywiście to jest wymyślone. Zombie nie istnieją.
Ale może być użyte w innym znaczeniu, np. obraźliwie na kogoś, kto nie myśli samodzielnie itp. Zależy gdzie się z tym pojęciem zetknąłeś ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 26, 2010, 16:18:00 pm
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?  ;D
 ;)
Nie mam pomysłu na święta...   8)   :o

To takie błahe pytanie, sorry...  :P
Zależy od wieku Prawda? ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 26, 2010, 16:22:32 pm
Call of Duty to też dobra gra...
Chciałem się zapytać 1 rzecz:
1. Co to dokładnie ZOMBIE
Zależy gdzie. Np. w różnych filmach, grach, książkach itp. to ożywione zwłoki ludzkie- oczywiście to jest wymyślone. Zombie nie istnieją.
Ale może być użyte w innym znaczeniu, np. obraźliwie na kogoś, kto nie myśli samodzielnie itp. Zależy gdzie się z tym pojęciem zetknąłeś ;)
Np. Radio Zed (jeja.pl-gry-strzelanki-wyszukiwarka gier:Radio zed)
A jak to ludzie wymyślili?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Listopada 26, 2010, 17:39:05 pm
Czy gry są czymś dobrym?  :o
Co wynika z grania grami?
Czy mają one jakiś pożytek?
Chodzi mi o te komputerowe.
 :-\
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 26, 2010, 18:02:37 pm
Gry komputerowe sa moralnie obojetne. Chyba,ze mamy do czynienia z jakimis brutalnymi albo niemoralnymi. Samo granie w fajne gry jezeli nie zaniedbujesz obowiazkow to nic zlego. Niektorzy przesadzaja z czasem siedzenia przed komputerem. Trzeba pilnowac by nie wpasc w nalog. Poza tym jako forma pewnego relaksu jest ok. Osobiscie zalecam wiecej sportu niz kompa. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Listopada 26, 2010, 18:06:04 pm
@ Nastolatka
Cytuj
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?

A jaki prezent można kupić nastolatce ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 26, 2010, 21:37:40 pm
@ Nastolatka
Cytuj
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?

A jaki prezent można kupić nastolatce ?

Np. moja siostra lubi szminki lub perfumy z HighSchoolMusical
Filmy i biżuterie też lubi
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Listopada 27, 2010, 11:25:16 am
@ Nastolatka
Cytuj
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?

A jaki prezent można kupić nastolatce ?

To zależy od Nastolatki. ;D
Ja bardzo lubię drobiazgi ( kolczyki itp.) i filmy.
Niektóre lubią książki, znowu inne słodycze.
Prezenty to naprawde trudny wybór...  :D ( A zwłaszcza udany  :) )
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Listopada 27, 2010, 11:33:46 am
@ Nastolatka
Cytuj
Jak Państwo myślą, jakie prezenty można kupić dorosłym?

A jaki prezent można kupić nastolatce ?

Jeśli można, proponuję koronkowy szal.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Listopada 27, 2010, 12:01:45 pm
Jako mantylkę dla mamy ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 27, 2010, 17:43:39 pm
Jako mantylkę dla mamy ;)
Nie bardzo rozumiem? :-\ ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 28, 2010, 14:27:08 pm
Jako mantylkę dla mamy ;)
Nie bardzo rozumiem? :-\ ???

Hahaha a to się Biedny Tejonku teraz sam "wpakowałeś"  ;D  pozdrawiam serdecznie :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Listopada 29, 2010, 13:34:41 pm
 ;D
Teraz wszyscy forumowicze przez cały adwent, z wypiekami na twarzach, oczekiwać będą na informację czy Pani Yukoma dostała pod choinkę mantylkę...
;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Listopada 29, 2010, 16:24:04 pm
Chodzi mi o to co to jest MANTYLKA ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Listopada 29, 2010, 16:47:10 pm
Taka koronkowa chustka na głowę.


(http://3.bp.blogspot.com/_jCLJb9lPZaQ/RnGL1pMJJGI/AAAAAAAAAUA/f6SV53qMAQo/s400/mantillas.jpg)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Listopada 29, 2010, 23:03:54 pm
W polskiej wersji wyglądało to tak:

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.culture.pl/pl/culture/fo_portret_trumienny_en__w330&imgrefurl=http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/dz_portret_trumienny&usg=__RrHyFioZgaY0t7OmXtL2B_GOhhI=&h=335&w=330&sz=27&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=irTw7BPQw5OrGM:&tbnh=116&tbnw=114&prev=/images%3Fq%3DDomicella%2BLubomirska%26hl%3Dpl%26newwindow%3D1%26client%3Dfirefox-a%26sa%3DG%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26biw%3D1024%26bih%3D574%26gbv%3D2%26tbs%3Disch:1&itbs=1&iact=hc&vpx=122&vpy=108&dur=477&hovh=224&hovw=221&tx=138&ty=124&ei=mSH0TOvOOtHqObS16P0J&oei=mSH0TOvOOtHqObS16P0J&esq=1&page=1&ndsp=19&ved=1t:429,r:0,s:0

(nie potrafię przenieść zdjęcia na Forum)

Koronki najlepiej widać nad czołem. W Polsce zimno bywało, więc widzimy i kołpaczek.

Dlaczego nastolatka
Ma chodzić w szmatkach?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 30, 2010, 15:44:26 pm
ale czesciej tak: http://www.filmpolski.pl/z1/34z/134_3.jpg
(co mi sie duzo bardziej podoba ;) )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Grudnia 02, 2010, 16:58:58 pm
Raczej na biało - stąd określenie: białogłowy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Grudnia 02, 2010, 22:29:18 pm
Cytuj
Cytuj
Faktycznie trudne pytanie. Moją odpowiedź podam Tobie drogi Jonku fragmentem z dzienniczka św. Faustyny:
(...)
Chyba niezbyt dobrym pomysłem jest cytowanie xiążki znajdującej się na Indexie...
Radek Buczyński
o! zawsze można się czegoś dowiedzieć.
na jakim indexie jest Dzienniczek?

poprawione cytowanie
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Grudnia 08, 2010, 14:52:34 pm
Cytuj
Cytuj
Faktycznie trudne pytanie. Moją odpowiedź podam Tobie drogi Jonku fragmentem z dzienniczka św. Faustyny:
(...)
Chyba niezbyt dobrym pomysłem jest cytowanie xiążki znajdującej się na Indexie...
Radek Buczyński
o! zawsze można się czegoś dowiedzieć.
na jakim indexie jest Dzienniczek?

poprawione cytowanie

Pan Buczyński uznaje za obowiązujący stan prawny z 1958 roku
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Grudnia 08, 2010, 20:09:41 pm
Co to dokładnie SEDEWAKANTYSTA i do czego służy? :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 08, 2010, 20:45:06 pm
Co to dokładnie SEDEWAKANTYSTA i do czego służy? :-\

W ogromnym skrócie - SEDEWAKANTYSTA to ktoś, kto nie uznaje aktualnego papieża.
Nazwa wywodzi się od SEDE VACANTE - tak nazywany jest okres, kiedy Stolica Apostolska jest "pusta", to znaczy umarł papież, a nie wybrano jeszcze nowego.
A do czego służy SEDEWAKANTYSTA ? A na przykład do wytarmoszenia za uszy - to już według uznania pytającego.  ;D

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jacek S. w Grudnia 08, 2010, 20:55:46 pm
Najkrócej mówiąc sedewakantysta to osoba uznająca, że aktualnie nie ma papieża. Wszyscy byliśmy sedewakantystami w kwietniu 2005 roku, od śmierci Jana Pawła II  do wyboru Benedykta XVI.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Matthaeus w Grudnia 08, 2010, 21:30:47 pm
Znają Państwo jakieś modlitwy po łacinie za duszę czyśćcowe (ew. jakąś stronę w sieci z takimi różnymi modlitwami)?

Z góry dziękuje za odpowiedź ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 08, 2010, 22:25:26 pm
Requiem aeternam dona eis Domine et lux perpetua luceat eis ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Grudnia 15, 2010, 08:34:20 am
Czy jak człowiek myśli np. o rzeczach złych to to grzech? ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Grudnia 15, 2010, 12:45:11 pm
Samo pojawienie sie mysli to nie grzech. Nawet najbardziej zlej. Trzeba ja odrzucic bo to pokusa. Natomiast jezeli ktos rozpamietuje ja z satysfakcja i robi to umyslnie to jest to grzech. Wazna jest tu intencja.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Grudnia 15, 2010, 17:22:29 pm
Czemu powstały inne wyznania, sekty i zgromadzenia? Czemu oni odłączyli się od Kościoła. Czy Bóg na to pozwolił, aby człowiek odszedł od Niego?
To bardzo boli jeśli się o tym pomyśli, że ktoś gardzi jego Stwórcą i Bogiem  :(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 15, 2010, 17:25:46 pm
Czemu powstały inne wyznania, sekty i zgromadzenia? Czemu oni odłączyli się od Kościoła. Czy Bóg na to pozwolił, aby człowiek odszedł od Niego?
To bardzo boli jeśli się o tym pomyśli, że ktoś gardzi jego Stwórcą i Bogiem  :(
Wolna wola. Pan Bóg może zabraniać, ale nie może zmusić do wierzenia w Niego ani do miłości do Niego. (przynajmniej nie bardziej niż zmusił św. Pawła)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Grudnia 17, 2010, 14:58:47 pm
Gdzie trafia duszyczka dzieci poronionych?
A gdzie trafia dusza dzieci zabitych poprzez aborcję?
 :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 17, 2010, 15:03:45 pm
Gdzie trafia duszyczka dzieci poronionych?
A gdzie trafia dusza dzieci zabitych poprzez aborcję?
 :-\

zazwyczaj trafiają do limbusa, choć czasem - w nieznanych dla nas warunkach i okolicznościach - może zdarzyć sie zaistnienie chrztu pragnienia lub chrztu krwi
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 17, 2010, 18:58:48 pm
Hmmm... a jak to jest z tym limbusem? One tam będą na wieczność całą...  ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Matthaeus w Grudnia 17, 2010, 21:26:44 pm
Na to wygląda, bo jest to część piekła, które (jak wiemy) jest wieczne.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 18, 2010, 11:30:35 am
Racja.ale może część ich będzie zbawiona przez chrzest pragnienia lub krwi... Daj Boże! Bestialstwo to okropne,jak ludzie zabijają dzieci zmazane grzechem pierworodnym ;(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Joker w Grudnia 18, 2010, 18:54:58 pm
Racja.ale może część ich będzie zbawiona przez chrzest pragnienia lub krwi... Daj Boże! Bestialstwo to okropne,jak ludzie zabijają dzieci zmazane grzechem pierworodnym ;(

 Obiektywnie tak,ale subiektywnie prawie żadna abortująca matka o tym nie myśli/nie wie. Ciekawe,że dziś kładzie się taki nacisk na zakaz aborcji, a jednocześnie śmielej mówi o zbawieniu abortowanych. Jeśliby abortowane dziecko miało gwarantowane niebo,to trudno by powiedzieć,by aborcja była jednoznacznie zła-przynajmniej dla dziecka.
  Dlatego wolę obstawać przy hipotezie limbusa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Grudnia 20, 2010, 18:55:56 pm
Jak Państwo rozumieją słowo NIENAWIŚĆ?  :-X
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Amicus w Grudnia 20, 2010, 20:12:12 pm
Jak Państwo rozumieją słowo NIENAWIŚĆ?  :-X

To uczucie lub stan umysłu dokładnie odwrotny niż miłość. Osoba pełna nienawiści życzy wszystkim najgorszych rzeczy, niczego i nikogo nie kocha, a cieszy się tylko, gdy kogoś spotyka coś złego. Nienawiści często towarzyszy gniew, a sama w sobie jest grzechem ciężkim.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 20, 2010, 20:40:09 pm
To uczucie lub stan umysłu dokładnie odwrotny niż miłość. Osoba pełna nienawiści życzy wszystkim najgorszych rzeczy, niczego i nikogo nie kocha, a cieszy się tylko, gdy kogoś spotyka coś złego. Nienawiści często towarzyszy gniew, a sama w sobie jest grzechem ciężkim.
Oj - przesadził Pan.
Nienawiść jest przeciwieństwem miłości, więc jest życzeniem drugiej osobie (nie "wszystkim") wszystkiego co najgorsze. Ale osoba może nienawidzić kogoś, kogoś innego kochać.
Gniew nie jest grzechem ciężkim, a "grzechem głównym" - czyli  usposobieniem prowadzącym (mogącym prowadzić) do grzechu. Choć istnieje też 'świety gniew".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Amicus w Grudnia 20, 2010, 21:04:08 pm
Nienawiść jest przeciwieństwem miłości, więc jest życzeniem drugiej osobie (nie "wszystkim") wszystkiego co najgorsze. Ale osoba może nienawidzić kogoś, kogoś innego kochać.
Rzeczywiście, można tak ująć nienawiść (czyli jako uczucie), choć ja miałem na myśli bardziej jako stan umysłu. Ale faktycznie z tym "wszystkim" mogłem przesadzić - na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że szukając przykładu nienawiści pierwszą myślą był szatan.
Gniew nie jest grzechem ciężkim, a "grzechem głównym" - czyli  usposobieniem prowadzącym (mogącym prowadzić) do grzechu. Choć istnieje też 'świety gniew".
Nie napisałem co prawda o gniewie jako grzechu ciężkim, tylko o nienawiści, ale dziękuję za przypomnienie tej zasadniczej różnicy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 21, 2010, 00:37:20 am
Nie napisałem co prawda o gniewie jako grzechu ciężkim, tylko o nienawiści, ale dziękuję za przypomnienie tej zasadniczej różnicy.
Racja - źle przeczytałem :-/,
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Grudnia 25, 2010, 23:04:42 pm
(dotyczy okrywania głowy przez niewiasty)
ale czesciej tak: http://www.filmpolski.pl/z1/34z/134_3.jpg
(co mi sie duzo bardziej podoba ;) )

Tu mamy próbę ukazania staropolskiego nakrycia głowy koronkowego:

http://www.youtube.com/watch?v=LUgcfnxPpCY
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Grudnia 26, 2010, 07:44:06 am
Czemu powstały inne wyznania, sekty i zgromadzenia? Czemu oni odłączyli się od Kościoła. Czy Bóg na to pozwolił, aby człowiek odszedł od Niego?
To bardzo boli jeśli się o tym pomyśli, że ktoś gardzi jego Stwórcą i Bogiem  :(
polityka.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Grudnia 29, 2010, 20:59:25 pm
Czy istnieje polskie tłumaczenie Brewiarza Rzymskiego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 29, 2010, 22:56:27 pm
W przygotowywaniu jest polski moduł do strony http://divinumofficium.com/cgi-bin/horas/officium.pl

W Polsce ukazywały się dotąd jedynie tłumaczenia tych oficjów, które odprawiano z ludem - tj. niedzielnych i świątecznych Nieszporów, Jutrzni Bożego Narodzenia, Ciemnych Jutrzni oraz Oficjum za Zmarłych.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Grudnia 30, 2010, 14:53:21 pm
A można jakoś w tym pomóc?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 30, 2010, 15:41:20 pm
Proszę się skontaktować z koordynatorem projektu - wysłałem Panu jego adres e-mail na PW. Biegła znajomość łaciny nie jest wymagana.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 01, 2011, 12:15:06 pm
Czy jeżeli robię coś bez zastanowienia to grzech? :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 01, 2011, 12:21:08 pm
Niekoniecznie. Zależy co - bo odruchowo można też zrobić wiele dobrych uczynków.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 02, 2011, 13:11:02 pm
Jak się wstawia zdięcia :-X
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Stycznia 03, 2011, 10:24:12 am
Hmmm... a jak to jest z tym limbusem? One tam będą na wieczność całą...  ???

Limbus to tylko teoria, w którą można, acz nie trzeba wierzyć. Bardziej należy wierzyć w Boże Miłosierdzie i absolutnie odrzucić predestynację (przeznaczenie, np. do potępienia). Inaczej otrzymamy obraz okrutnego Boga, który biedne poronione dusze skazuje na wieczne piekło. Mówiąc prostym językiem: Na Bożym Miłosierdziu nikt się jeszcze nie zawiódł i nigdy nie zawiedzie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 03, 2011, 10:45:35 am
Jak się wstawia zdięcia :-X

Oto instrukcja:
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,3688.msg77175.html#msg77175

(jeśli zdjęcie jest już w internecie i jego adres jest znany, czytać instrukcję od punktu 5)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 05, 2011, 22:08:31 pm
Judasz miał wolną wolę - nie musiał więc zdradzić Pana Jezusa. Pan Bóg wie wszystko, więc wiedział co zrobi Judasz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 05, 2011, 22:15:51 pm
Czyli od początku Pan  Bóg wiedział ze Judasz zdradzi Jezusa, tak?  :-X
To Judasz po prostu miał kończyć swoje życie powieszajac się?
Wiem ze dziwne pytanie  :D mnie tez bardzo ciekawi odpowiedz na to pytanie... T :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 05, 2011, 23:04:42 pm
Może inaczej Pani Nastolatko:
Pan Bóg też wie czy Pani zostanie zbawiona, a przecież może Pani wybierać między dobrem a złem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 05, 2011, 23:31:00 pm
Hmmm... a jak to jest z tym limbusem? One tam będą na wieczność całą...  ???

Limbus to tylko teoria, w którą można, acz nie trzeba wierzyć. Bardziej należy wierzyć w Boże Miłosierdzie i absolutnie odrzucić predestynację (przeznaczenie, np. do potępienia). Inaczej otrzymamy obraz okrutnego Boga, który biedne poronione dusze skazuje na wieczne piekło. Mówiąc prostym językiem: Na Bożym Miłosierdziu nikt się jeszcze nie zawiódł i nigdy nie zawiedzie.
Jeżeli limbus nie istnieje to wtedy nasze miłosierdzie dla nieochrzczonych dzieci jest mniejsze, ponieważ trudno sobie wyobrazić zbawienie bez chrztu.

Sobór Trydencki: "Jeżeli ktoś twierdzi, że chrzest jest czymś dowolnym, to znaczy nie jest konieczny do zbawienia – niech będzie wyklęty" (Sesja VII, kan. 5).
Polecam przeczytać: http://www.ultramontes.pl/sanborn_limbus.htm


a Pan już sede?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 06, 2011, 04:30:52 am
Jeżeli limbus nie istnieje to wtedy nasze miłosierdzie dla nieochrzczonych dzieci jest mniejsze, ponieważ trudno sobie wyobrazić zbawienie bez chrztu.
"Trudno sobie wyobrazić"nie równa się "nie jest możliwe"

Sobór Trydencki: "Jeżeli ktoś twierdzi, że chrzest jest czymś dowolnym, to znaczy nie jest konieczny do zbawienia – niech będzie wyklęty" (Sesja VII, kan. 5).
Skoro traktuje pan wszystko tak literalnie - to kto ochrzcił Abrahama, Mojżesza, Eliasza, Jana Chrzciciela?
W przypadku dzieci nienarodzonych - wprost nie wiemy nic o ich losie po smierci. Przecież chrzest to "ponowne narodzenie się". Jak może narodzić się ponownie ktoś, kto się nie narodził wcale?


Czyli od początku Pan  Bóg wiedział ze Judasz zdradzi Jezusa, tak?
Tak. Wiedział też, że Piotr zaprze się Chrystusa.

To Judasz po prostu miał kończyć swoje życie powieszajac się?
NIe. Miał byćapostołem jak inni. Wybrał inaczej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Joker w Stycznia 06, 2011, 15:20:28 pm
Hmmm... a jak to jest z tym limbusem? One tam będą na wieczność całą...  ???

Limbus to tylko teoria, w którą można, acz nie trzeba wierzyć. Bardziej należy wierzyć w Boże Miłosierdzie i absolutnie odrzucić predestynację (przeznaczenie, np. do potępienia). Inaczej otrzymamy obraz okrutnego Boga, który biedne poronione dusze skazuje na wieczne piekło. Mówiąc prostym językiem: Na Bożym Miłosierdziu nikt się jeszcze nie zawiódł i nigdy nie zawiedzie.

 Należy zaznaczyć,że limbus wprawdzie należy do piekła,jednak jest dość specyficzną jego "częścią". Panuje tam naturalna szczęśliwość, a z oddzielenia od Boga dusze nie zdają sobie sprawy.
 Oczywiście nie można wykluczyć miłosierdzia Boga, który może zbawić kogo chce w sposób nadzwyczajny.
     
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 14, 2011, 19:33:42 pm
Mówi sie dużo o Ewangelii Tomasza i Judasza. Ewangelia Tomasza jest uznana za apokryf, a ta druga ( Judasza ) ???   ::)
Nawet w szkole na  katechezach mówi sie o tych sprawach. Naprawdę nie wiadomo co o tym wszystkim myśleć.   :-[
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 14, 2011, 19:53:24 pm
To nie jest Pismo Święte. Niech Pani do tego nie sięga. Może kiedyś zostanie Pani badaczką historii literatury, to wtedy...

Tu ma Pani Katechizm Katolicki:

http://www.piusx.org.pl/katechizm/

Jeśli ma Pani mniej niż 16 lat, to Rodzice mogą zapisać Panią na katechezę korespondencyjną:

http://www.piusx.org.pl/komunikaty/298

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 14, 2011, 19:59:42 pm
Mamy te książkę Piotra kard. Gasparri.  :)
A jak mamy sie zachować gdy na katechezie wciąż mowi sie o tych Ewangeliach?
Panie Zygmuncie dziękuje za odp.  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Stycznia 14, 2011, 20:04:46 pm
Opublikowanie apokryficznego tekstu "Ewangelii Judasza" to jest nic innego jak nowy etap w walce gnostyckich sekt z nauką Chrystusa.

W Zawsze wierni nr 6/2006 jest obszerny artykuł "Apokryf Judasza" ale... niestety nie jest dostępny online
http://piusx.org.pl/zawsze_wierni/numer/85
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 14, 2011, 20:14:16 pm
A jak mamy sie zachować gdy na katechezie wciąż mowi sie o tych Ewangeliach?

Ostentacyjnie ziewać... a w domu poprosić Rodziców o interwencję, a jeszcze lepiej o domową naukę katechizmu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 15, 2011, 13:41:38 pm
"Ewangelia" "Judasza"  jest jednym z bardzo wielu apokryfów. Jest -jak każdy apokryf -  pożyteczna  przybliża realia i wierzenia epoki w której powstała. A że zawiera bzdury - to już inna historia. Stąd raczej nie jest to lektura dla nastolatki.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Stycznia 15, 2011, 13:52:45 pm
Mówi sie dużo o Ewangelii Tomasza i Judasza. Ewangelia Tomasza jest uznana za apokryf, a ta druga ( Judasza ) ???   ::)
Nawet w szkole na  katechezach mówi sie o tych sprawach. Naprawdę nie wiadomo co o tym wszystkim myśleć.   :-[
Lepiej niech Panienka nie czyta innych Ewangelii niż cztery uznane przez Kościół - wg. świętych Mateusza, Łukasza, Marka i Jana. Wszystkie inne to apokryfy i mogą zawierać herezje (choć Kościół czasem coś "bierze" z apokryfu, np. imiona rodziców Najświętszej Marii Panny, tym niemniej zwykli świeccy niech lepiej tego nie czytają).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Stycznia 15, 2011, 16:45:31 pm
"Apokryfy Nowego Testamentu " pod red. ks. Marka Starowieyskiego można przeczytać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Stycznia 15, 2011, 22:12:05 pm
Dlaczego nie można czytać apokryfów? Przecież część z nich ma bardzo wartościowe, budujące, choć niekoniecznie prawdziwe wiadomości, oczywiście poza tymi które pachną, a nawet śmierdzą herezją. Przecież chyba część dawnego Martyrologium jest z nich wzięta
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Stycznia 15, 2011, 22:42:39 pm
Bo nie każdy jest w stanie rozpoznać co jest tam prawdą, a co nie. Przez to mogą powstawać różne dziwne poglądy.
Warto też postawić pytanie, po co czytać te apokryfy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 17, 2011, 18:38:57 pm
A jak np.na wojnie się zabija żeby przeżyć to też z tego powodu sie idzie do piekła? Np.gladiatorzy to co mam robić ? Czekać aż cię zabiją? Czy co? ::)  :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Stycznia 17, 2011, 22:12:06 pm
A jak np.na wojnie się zabija żeby przeżyć to też z tego powodu sie idzie do piekła? Np.gladiatorzy to co mam robić ? Czekać aż cię zabiją? Czy co? ::)  :-\
Wolno się bronić. Na wojnie na pewno w jakiś sposób ograniczona jest wina, czasem może być nawet wyłączona- bo wykonuje się rozkazy, broni siebie, broni innych... Gladiatorów już na szczęście chyba nie ma. Nikt nie jest raczej zmuszany do walki dla zapewnienia uciechy gawiedzi. Gdy byli- hmm, nie wiem czy można to traktować w kategoriach obrony.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 18, 2011, 13:48:39 pm
A jak np.na wojnie się zabija żeby przeżyć to też z tego powodu sie idzie do piekła? Np.gladiatorzy to co mam robić ? Czekać aż cię zabiją? Czy co? ::)  :-\
Wolno się bronić. Na wojnie na pewno w jakiś sposób ograniczona jest wina, czasem może być nawet wyłączona- bo wykonuje się rozkazy, broni siebie, broni innych... Gladiatorów już na szczęście chyba nie ma. Nikt nie jest raczej zmuszany do walki dla zapewnienia uciechy gawiedzi. Gdy byli- hmm, nie wiem czy można to traktować w kategoriach obrony.
A jak np.na wojnie się zabija żeby przeżyć to też z tego powodu sie idzie do piekła? Np.gladiatorzy to co mam robić ? Czekać aż cię zabiją? Czy co? ::)  :-\
W Nowym Katechizmie Diecezjalnym (wyd. Te Deum, str. 44) przy punkcie 161 (Kto grzeszy przeciwko zdrowiu i życiu bliźniego?) jest taki dodatek:
"(...)
Zabójstwo jest grzechem, wołającym o pomstę do nieba. Wolno zabić człowieka władzy państwowej dla ukarania zbrodni, żołnierzowi na wojnie, oraz każdemu człowiekowi w sprawiedliwej obronie własnej, jeżeli inaczej życia swego ocalić nie może.
(...)"

Dziękuję za odpowiedź teraz lepiej rozumiem bo "katechizm kardynała Gaspaliego"o tym nie pisało
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 19, 2011, 20:59:46 pm
Proszę Państwa jak państwo rozumieją słowo WOLNOŚĆ??? Bo takie z Wikipedii odpowiedzi są '' suche ''. Wole spytać na forum  ;D
Pozdrawiam  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 19, 2011, 21:11:01 pm
A jakby Pan mógł napisać tak bardziej po laicku niestety, bo taki teraz jest ten swiat. 
:P
Ale bardzo dziękuje za odp Panie Domino  ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 19, 2011, 21:28:49 pm
Proszę Państwa jak państwo rozumieją słowo WOLNOŚĆ??? Bo takie z Wikipedii odpowiedzi są '' suche ''. Wole spytać na forum  ;D
Pozdrawiam  :)
fajne pytanie (:

ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  (zakładając, że jest w niebie) ;), ogólnie pytanie serio
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 19, 2011, 21:30:37 pm
ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  ;), ogólnie pytanie serio
[/quote]

Mnie tez to bardzo ciekawi...  :D  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Stycznia 19, 2011, 23:55:54 pm

Edit:
Cytuj
ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  ;), ogólnie pytanie serio
Po tym co pisze "Nowy Katechizm Diecezjalny" (o spowiedzi) można tak sądzić:
"270.
(...)
Pamiętaj, że lepiej jest wyznać grzechy swoje zastępcy Pana Jezusa, aniżeli być zawstydzonym przed wszystkimi ludźmi na sądzie ostatecznym! Nie wstydź się wyznać grzechów swoich, kapłan jest związany świętą tajemnicą spowiedzi!"
- Św. Jan Nepomucen.

Wnioskując: Jeżeli jest w niebie to pewnie widzi. Nawet św.Pius X je widzi  :)

Z tego akurat fragmentu nic takiego nie wynika.
Z tego fragmentu wynika, że nasze grzechy zobaczą wszyscy, ale dopiero na  sądzie ostatecznym. O widzeniu "na żywo" cytat nie wspomina...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Stycznia 20, 2011, 15:13:04 pm
ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  (zakładając, że jest w niebie) ;), ogólnie pytanie serio
Nie byłaby to dla Niej wizja uszczęśliwiająca, więc przypuszczam, że jest to jej oszczędzone - tak na chłopski rozum.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 20, 2011, 18:37:44 pm
ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  (zakładając, że jest w niebie) ;), ogólnie pytanie serio
Nie byłaby to dla Niej wizja uszczęśliwiająca, więc przypuszczam, że jest to jej oszczędzone - tak na chłopski rozum.

no właśnie też tak myślę

ale teraz można się zastanawiać jak np. Najświętsza Maryja Panna może być nieskończenie szczęśliwa w niebie albo sam Bóg skoro widzą nasze grzechy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Stycznia 20, 2011, 23:17:03 pm
Zobaczą te grzechy, których nie wyznaliśmy w sakramencie pokuty...  O wyznanych, odpokutowanych i wybaczonych chyba nawet sam Pan Bóg nie pamięta :)

"Apologetyczny katechizm katolicki" (Te Deum 2002) na str. 183 podaje:

Bóg ujawni na sądzie [ostatecznym] grzechy odpuszczone, ale zarazem przedstawi szczerą pokutę, która wyjednała win wybaczenie. Grzechy te zatem nie przyniosą wstydu sprawiedliwym.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 21, 2011, 09:20:27 am
Dlaczego nie można czytać apokryfów? (...)Przecież chyba część dawnego Martyrologium jest z nich wzięta
Raczej - kozystały z tych samych źródeł - historii życia (ew. legend dotyczących) świętego


ja dorzucę swoje: czy święci w niebie widzą nasze grzechy jak je robimy, np. jak przeklinam to moja babcia to słyszy  (zakładając, że jest w niebie) ;), ogólnie pytanie serio
Prawdę mówiąc - co za róznica? Nie wystarczy, że na pewno widzi je Pan Bóg?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 23, 2011, 21:31:40 pm
Jak np. Noszę pierścionki z Trójcą Św. To to jest beszczeszczenie a jak noszę talizmany z np. Ying i Yang to są znaki magiczne więc co nosić dla ozdoby (oczywiście męskie np. Pierścienie)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Stycznia 23, 2011, 21:45:24 pm
Ja noszę do ozdoby tylko zegarek. Dobry, ruski, mechaniczny t.zw. Komandirskij(wojskowy). Super dokładnie chodzi.
Noszę też szkaplerz ale nie dla ozdoby. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 23, 2011, 21:52:53 pm
Dziękuje, ale ja mam inny problem. Bo np. różni pakerzy albo ... piosenkarze mają talizmany, pierścienie, kolczyki, itp. Bo mój kolega nosi takie rzeczy i mówi że daje mu to szczęście ( lecz ja mu odpowiedziałem że prawdziwe szczęście daje Pan Bóg 8) )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Stycznia 23, 2011, 22:01:28 pm
Pierścienie atlantów i tym podobne śmieci jako katolikowi odradzam. I za wiele ozdóbek u faceta też nie popieram. Zegarek wystarczy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 23, 2011, 22:12:12 pm
Mam taki jeszcze jeden problem. Moja mama nie pozwala mi zrobić sobie kolczyka ( jednego :P) a mi sie wydaje że fajnie nowoczesny chłopak wygląda z kolczykiem na lewym uchu... Mówię mamie że Saul albo król Dawid mieli ozdoby... w tym napewno kolczyki  a mama nic ::) ::) ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Stycznia 23, 2011, 22:19:16 pm
Mam taki jeszcze jeden problem. Moja mama nie pozwala mi zrobić sobie kolczyka ( jednego :P) a mi sie wydaje że fajnie nowoczesny chłopak wygląda z kolczykiem na lewym uchu... Mówię mamie że Saul albo król Dawid mieli ozdoby... w tym napewno kolczyki  a mama nic ::) ::) ::)
I mama ma rację. Popatrz ilu mężczyzn Na Piasku ma kolczyk(i) w uchu, uszach. Ja nie widziałem ani jednego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 23, 2011, 22:21:45 pm
Też prawda... No to bym nie nosił do kościoła ;D :D ;) :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Stycznia 23, 2011, 22:23:35 pm
Popieram Twoja mame. Precz z kolczykami itp. Podobnie z dlugimi wlosami. Chlopak powinien byc zawsze jak zolnierz - wlosy na max. 7 mm.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Stycznia 23, 2011, 22:27:51 pm
Tejonek juz poszedł spać, a ja bardzo Państwu dziękuje za pomoc w wychowywaniu dzieci.
Odpowiedzi na forum sa dla dzieciaków bardzo ważne i pomagaja kształtować światopogląd.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Stycznia 23, 2011, 22:31:24 pm
Popieram Twoja mame. Precz z kolczykami itp. Podobnie z dlugimi wlosami. Chlopak powinien byc zawsze jak zolnierz - wlosy na max. 7 mm.
E tam zaraz :P
Chociaż faktycznie mniej zachodu z krótkimi włosami... Na razie rosna znów :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 23, 2011, 22:41:18 pm
Podobnie z dlugimi wlosami. Chlopak powinien byc zawsze jak zolnierz - wlosy na max. 7 mm.
czemu "powinien'' ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Stycznia 23, 2011, 23:17:35 pm
zgadza sie nie powinien tylko MUSI.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 24, 2011, 02:09:19 am
Mam taki jeszcze jeden problem. Moja mama nie pozwala mi zrobić sobie kolczyka ( jednego :P) a mi sie wydaje że fajnie nowoczesny chłopak wygląda z kolczykiem na lewym uchu... Mówię mamie że Saul albo król Dawid mieli ozdoby... w tym napewno kolczyki  a mama nic ::) ::) ::)

do nowoczesnego chłopaka:

(2) Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.

(List do Rzymian 12:2, Biblia Tysiąclecia)

co do ingerowania w części ciała:

    Jest to zresztą nauką chrześcijańską i także wynikiem ludzkiego rozumowania, że poszczególny człowiek częściami swego ciała tylko do tych celów rozporządza, do których przez przyrodę są przeznaczone. Nie można ich niszczyć lub kaleczyć lub w jaki inny sposób udaremniać naturalnego ich przeznaczenia, chyba że tego wymaga zdrowie ciała całego.

    Casti Connubii – Encyklika Piusa XI

co do Saula i Dawida:

Oni robili i mieli wiele rzeczy których dziś nie można naśladować  ;D


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 24, 2011, 06:58:45 am
zgadza sie nie powinien tylko MUSI.
a wiec, czemu 'musi' ? i co Kolega robi gdy jakis delikwent nie ma? ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Stycznia 24, 2011, 08:02:25 am
No kolczyki u facetów mi się nie podobają. Ci starsi z nas pamiętają jak kiedyś facet z kolczykiem był komentowany. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Stycznia 24, 2011, 10:30:16 am

zgadza sie nie powinien tylko MUSI.
a wiec, czemu 'musi' ? i co Kolega robi gdy jakis delikwent nie ma? ;)

Niedowidze lub udaje, ze niedowidze i zwracam sie do takiego siersciucha per "Panienko". Zazwyczaj bardzo pomaga, na nastepne zajecia mlodzieniaszek juz jest z normalna fryzura
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 24, 2011, 10:33:20 am
Niedowidze lub udaje, ze niedowidze i zwracam sie do takiego siersciucha per "Panienko". Zazwyczaj bardzo pomaga, na nastepne zajecia mlodzieniaszek juz jest z normalna fryzura
szantarz emocjonalny :D
a to Pan jest nauczycielem?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Stycznia 24, 2011, 10:41:15 am
niestety
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 24, 2011, 10:49:17 am
Jak np. Noszę pierścionki z Trójcą Św. To to jest beszczeszczenie a jak noszę talizmany z np. Ying i Yang to są znaki magiczne więc co nosić dla ozdoby (oczywiście męskie np. Pierścienie)

...polecam krawat, a jeśli to nie wystarczy: jedwabny szalik, kapelusz. Pierścienie wypada nosić, ale tylko jako pamiątkę rodzinną - więc chyba nie ma takiej potrzeby. Trzeba również pamiętać, że tandetne ozdoby narażają na śmieszność, a kosztowne są stosowne dla ludzi zamożnych i raczej nie w szkole.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Maswerk w Stycznia 24, 2011, 11:22:30 am
Kapelusz i jedwabny szalik dla jedenastolatka?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 24, 2011, 11:31:25 am
To tak trochę z przymrużeniem oka...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 24, 2011, 13:21:22 pm
Kapelusz i jedwabny szalik dla jedenastolatka?
sto lat temu (w odp. kręgach) nikogo by to nie dziwiło ; P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 24, 2011, 14:14:02 pm
Jak np. Noszę pierścionki z Trójcą Św. To to jest beszczeszczenie a jak noszę talizmany z np. Ying i Yang to są znaki magiczne więc co nosić dla ozdoby (oczywiście męskie np. Pierścienie)
Najlepszą ozdobą - łaska uświęcająca.Bez niej - choć by pan chodził cały w złocie i brylantach  Panu Bogu się pan nie będzie podobał.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 24, 2011, 22:38:12 pm
Jak np. Noszę pierścionki z Trójcą Św. To to jest beszczeszczenie a jak noszę talizmany z np. Ying i Yang to są znaki magiczne więc co nosić dla ozdoby (oczywiście męskie np. Pierścienie)

...polecam krawat, a jeśli to nie wystarczy: jedwabny szalik, kapelusz. Pierścienie wypada nosić, ale tylko jako pamiątkę rodzinną - więc chyba nie ma takiej potrzeby. Trzeba również pamiętać, że tandetne ozdoby narażają na śmieszność, a kosztowne są stosowne dla ludzi zamożnych i raczej nie w szkole.

niechajże karocą do szkoły zmierza i monokl nosi
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Stycznia 24, 2011, 22:45:05 pm
niechajże karocą do szkoły zmierza i monokl nosi
Co jest złego w monoklu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 25, 2011, 01:00:43 am
niechajże karocą do szkoły zmierza i monokl nosi
Co jest złego w monoklu?

tak jak w karocy - nic

Atoli w wielbłądzie skóry przystrojony przejażdżki welocypedem większą estymą darzę. Przesłać zdjęcie mogę dagerotypem uczynione, ale tylko jaskółką afrykańską w kokosie, lecz nie wiem czy się uda. Azali one migrują?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Stycznia 25, 2011, 21:05:37 pm
Szkoda, że Alf słownictwem tak wyszukanym wypowiedzi swych nie okraszał.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 25, 2011, 21:08:46 pm
...szybciej by się znudził.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 27, 2011, 20:39:35 pm
W utworze ,, Romeo i Julia " ukazany jest dramat miłosny. Kochankowie popełniają samobójstwo. Czy ta ich śmierć uważana jest za grzech??? Przecież się kochali i z miłości odebrali sobie życie. Tak jakby na cześć drugiej ukochanej osobie.  ???
Wiem pytanie dziwne... Nietypowe... 8)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Stycznia 27, 2011, 20:45:03 pm
W utworze ,, Romeo i Julia " ukazany jest dramat miłosny. Kochankowie popełniają samobójstwo. Czy ta ich śmierć uważana jest za grzech??? Przecież się kochali i z miłości odebrali sobie życie. Tak jakby na cześć drugiej ukochanej osobie.  ???
Wiem pytanie dziwne... Nietypowe... 8)

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.


Mt10:3?-3?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 27, 2011, 20:48:47 pm
No tak...  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 28, 2011, 21:57:09 pm
 :o
Czy to prawda, że ,,ciekawość to pierwszy stopień do piekła'' ???  ???
Jakie rodzaje ciekawości można wyróżnić? Czy zła jest ciekawość naukowa, plotkarska, dotycząca samego siebie?  :-\
Jakie istnieją jeszcze rodzaje ciekawości?
 ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 28, 2011, 22:08:18 pm
Czy to prawda, że ,,ciekawość to pierwszy stopień do piekła'' ???  ???
fahrenheit mawial, ze ciekawosc jest stopniem do wiedzy
...ale to byl przebiegly lutrzyk, ktory napewno chcial zgubic katolickie dusze ;-D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Zygmunt w Stycznia 29, 2011, 10:23:35 am
Poczucie wstydu pomoże w rozeznaniu sprawy: co wypada, a czego nie wypada się dowiadywać... w sytuacjach wątpliwych spowiednik.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 29, 2011, 11:45:44 am
Św. Tomasz z Akwinu rozróżniał pilność (cnotę) i ciekawość (grzech). Pilność to uporządkowany zapał do jakiejś nauki, do zdobywania wiedzy i umiejętności przydatnych w życiu rodzinnym, zawodowym, społecznym. Natomiast ciekawość to różne zachcianki odciągające nas od obowiązków, nieuporządkowane, przelotne zainteresowania, chwilowe zaspokojenie ciekawości w rzeczach bezużytecznych, plotkowanie itd. Kluczem jest rozeznanie swojego powołania i chęć podobania się Panu Bogu we wszystkim, co się robi.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: miki w Stycznia 29, 2011, 11:48:43 am
Czyli jak sobie czytam o powiedzmy eksperymencie Mars 500 - to popełniam grzech, bo nie chcę być astronautą, a czytam dla zabicia czasu??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 29, 2011, 11:53:43 am
Słusznie wskazał Pan na trzecie kryterium - potrzebę zdrowej rozrywki umysłowej :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Stycznia 29, 2011, 16:35:42 pm
Co zwiera Diurnale Romanum?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 29, 2011, 17:08:41 pm
Brewiarz na cały rok z wyjątkiem godziny nocnej (Matutinum).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Stycznia 29, 2011, 19:16:20 pm
A czy ten ze sklepu Sanctus jest tylko po łacinie, czy też po angielsku, bo spotkałem się z obydwoma wydaniami?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Stycznia 30, 2011, 08:57:34 am
Ten w sanctus jest po łacinie aczkolwiek nie jest to aż takie trudne. Wszystko AMDG.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Stycznia 30, 2011, 17:30:38 pm
Mam 2 pytania:
1. Jak np. Jestem na wojnie i już nie daję rady to ja bym wolał zginąć zamiast być torturowany to jest grzech że się zabiłem?
2. Jak mam rozkaz np. Rozstrzelać to mam zabijać ("jeśli jest rozkaz to można") ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 30, 2011, 19:30:43 pm
1. Jak np. Jestem na wojnie i już nie daję rady to ja bym wolał zginąć zamiast być torturowany to jest grzech że się zabiłem?
Nie wiem.
2. Jak mam rozkaz np. Rozstrzelać to mam zabijać ("jeśli jest rozkaz to można") ?
Rozkaz sam w sobie - nie daje prawa do zabicia drugiej osoby ("Nie podoba mi się jego morda, rozstrzelaj go - to rozkaz!") . Jeśli rozkaz jest wynikiem jakiiejś formy postępowania sądowego, za który zasądzono karę śmierci - to już tak.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 30, 2011, 19:58:02 pm
Czy zdarzyło się kiedyś, że spowiednik powiedział grzechy innej osoby bo go inaczej by zabili? Czy kiedykolwiek był taki przypadek?  ???
  :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Stycznia 30, 2011, 20:40:30 pm
Z KKK: 2490
"Tajemnica sakramentu pojednania jest święta i nie może być zdradzona pod żadnym pretekstem. "Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta".

Tajemnica spowiedzi - O. Jacek Salij
http://mateusz.pl/czytelnia/js-tspowiedzi.htm
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Stycznia 30, 2011, 20:45:41 pm
Czy kiedykolwiek był taki przypadek?
na pewno.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Stycznia 30, 2011, 23:38:10 pm
Za "zwyczajne" zdradzenia Tajemnicy spowiedzi grozi ekskomunika z tego co wiem. Ale jeżeli ksiądz w zagrożeniu śmierci ujawni Tajemnicę, to czy też jest ekskomunikowany?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Stycznia 31, 2011, 10:21:06 am
Nawet w zagrożeniu śmierci kapłan nie może ujawnić tajemnicy spowiedzi, proszę przeczytać w tej wypowiedzi O.Salija jak tłumaczy:
http://mateusz.pl/czytelnia/js-tspowiedzi.htm
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Stycznia 31, 2011, 11:24:21 am
To, że "nie może" (co do tego nikt nie ma wątpliwości), nie znaczy, iż takie przypadki się nie zdarzały.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Stycznia 31, 2011, 12:05:48 pm
Nie neguję, że mogły się zdarzać. Ja o takowych nie doczytałam, jak pani coś zna proszę podać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Stycznia 31, 2011, 12:06:52 pm
takich przypadkow nie brakowalo podczas rewolucji francuskiej w gronie postepowych ksiezy, ktorzy przystapili do zametu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Stycznia 31, 2011, 12:11:37 pm
To były przypadki nie tylko łamania tajemnicy spowiedzi. Proszę poczytać to:
http://www.tedeum.pl/tytul/985,Szaniec-Bozy-Heroizm-w-cieniu-gilotyny
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Stycznia 31, 2011, 12:17:22 pm
Za "zwyczajne" zdradzenia Tajemnicy spowiedzi grozi ekskomunika z tego co wiem.
Nie tylko "grozi" :
Kan.1388
"Spowiednik , który narusza bezposrednio tajemnicę sakramentalną podlega EKSKOMUNICE WIĄŻĄCEJ MOCĄ SAMEGO PRAWA, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej ..."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Stycznia 31, 2011, 12:44:15 pm
Nawet w zagrożeniu śmierci kapłan nie może ujawnić tajemnicy spowiedzi, proszę przeczytać w tej wypowiedzi O.Salija jak tłumaczy:
http://mateusz.pl/czytelnia/js-tspowiedzi.htm
Św. Jan Sarkander zginal, bo nie chcial wyjawic tajemnicy spowiedzi. Jest patronem spowiednikow.

BTW, czy ktos doszedl do tego dlaczego w mszaliku z 1963 Jan Sarkander jest swiety, podczas gdy zostal on ogloszony swietym w 1995 roku.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MK w Stycznia 31, 2011, 13:53:32 pm
Czy eutanazja zwierząt to grzech? Podam przykład. Jakiś miesiąc temu przygarnąłem biednego, chorego kotka, niestety miał ciężkie zapalenie płuc i weterynarz powiedział, że jak mu się nie poprawi to trzeba go będzie uśpić. Kotek na drugi dzień sam zdechł, ale gdyby weterynarz zadecydował się go uśpić, czy to byłby grzech?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Stycznia 31, 2011, 13:56:44 pm
nie
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Stycznia 31, 2011, 14:32:06 pm
To dlaczego z człowiekiem jest inaczej? Gdy zabijesz człowieka ( chodzi mi o eutanazję ) to masz grzech. A ze zwierzętami jest inaczej tak?  :o
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Stycznia 31, 2011, 14:33:53 pm
Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Zwierzątka chyba raczej nie. Poza tym jeśli chodzi o eutanazję to nikt nie ma prawa odbierać człowiekowi życia. Bóg dał i Bóg zabierze.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Stycznia 31, 2011, 14:43:11 pm
Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Zwierzątka chyba raczej nie.
Co oczywiście nie oznacza przyzwolenia na wszelkie formy okrucieństwa w stosunku do zwierząt. Są też stworzone przez Pana Boga i wszelkie życie pochodzi od Niego.

Natomiast cierpienie ludzkie w obliczu śmierci ma wartość i skoro Pan Bóg je dopuszcza, wie co robi. Świat nie kończy się z momentem śmierci, bo wtedy nic nie miałoby sensu a życie poczciwe napewno.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Stycznia 31, 2011, 14:48:48 pm
@ jwk
Ależ oczywiście. Skrócenie cierpienia zwierzątku, któremu nie można pomóc jest jak najbardziej aktem miłosierdzia. Nie mówimy tu o męczeniu, czy zadawaniu cierpienia zwierzątkom w imię ludzkiej głupoty.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Stycznia 31, 2011, 15:08:42 pm
@ jwk
Ależ oczywiście. Skrócenie cierpienia zwierzątku, któremu nie można pomóc jest jak najbardziej aktem miłosierdzia. Nie mówimy tu o męczeniu, czy zadawaniu cierpienia zwierzątkom w imię ludzkiej głupoty.
Ja to tylko tak gwoli dopowiedzenia, żeby nie było wątpliwości  :).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 31, 2011, 18:36:45 pm
Nie tylko "grozi" : Kan.1388
"Spowiednik , który narusza bezposrednio tajemnicę sakramentalną podlega EKSKOMUNICE WIĄŻĄCEJ MOCĄ SAMEGO PRAWA, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej ..."
Niestety - spowiednik pod wpływem ciężkiej bojaźni, czy tortur - karą wiążącym mocą samego prawa nie podlega.

To dlaczego z człowiekiem jest inaczej? Gdy zabijesz człowieka ( chodzi mi o eutanazję ) to masz grzech. A ze zwierzętami jest inaczej tak?  :o
W przypadku zwierząt - ani nie ma tak zaawansowanej aparatury ratującej/podtrzymującej życie, ani nikt nie zamierza ponosić niemałych kosztów leczenia. Dlatego szanse na wyleczenie są prawie żadne. W przypadku ludzi jest (albo niestety - powinno być) inaczej - tu koszty nie powinny grać roli. Niestety grają - i to właśnie ubezpieczalnie są jednym z głównych lobbystó tak zwanej "eutannazji".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Stycznia 31, 2011, 21:34:13 pm
Nie tylko "grozi" : Kan.1388
"Spowiednik , który narusza bezposrednio tajemnicę sakramentalną podlega EKSKOMUNICE WIĄŻĄCEJ MOCĄ SAMEGO PRAWA, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej ..."
Niestety - spowiednik pod wpływem ciężkiej bojaźni, czy tortur - karą wiążącym mocą samego prawa nie podlega.


Gdzie to jest napisane ? Na jakiej podstawie Pan tak twierdzi ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Stycznia 31, 2011, 22:39:49 pm
Prawda jest taka, że w obecnych czasach zwierzę jest ważniejsze od człowieka. Ci sami co walczą o aborcję i eutanazję są często wegetarianami i zaciekłymi obrońcami praw zwierząt. Dla mnie osobiście samo istnienie schronisk dla bezdomnych zwierząt jest idiotyzmem i okrucieństwem. Uśpienie zwierzęcia w sposób humanitarny nie jest niczym złym, (znam weterynarza, który na pytanie o pieski pokazuje najlepsze lekarstwo MORBITAL bodajże, środek do eutanazji małych zwierząt). Niepotrzebne psy, koty robią dużo szkody (watahy zdziczałych psów biegające po lasach np.). Podobnie ma się sprawa z końmi. Jak słyszałem w TV o 27 letnim kucu, na którego ratowanie wydano 5 tys. zł. to nie mogłem wyjść z podziwu dla nieskończonej głupoty ludzkiej. Ze zwierzętami należy obchodzić się humanitarnie, nie popieram męczenia zwierząt i zabijania dla przyjemności (np. myślistwo), ale mamy czynić sobie ziemię poddaną i jako istoty wyższe mamy prawo korzystać z niższych.
Pamiętać należy, że decyzja o posiadaniu zwierzęcia musi być przemyślana i odpowiedzialna. Szczeniaczek zawsze wyrośnie na psa, a wtedy już nie będzie taki milutki. Gdyby wcześniej wielu pomyślało, nie byłoby tylu problemów później.
Nie można stawiać zwierzęcia przed człowiekiem, ale w dzisiejszych czasach jak dyskutuje się o możliwości zbawienia zwierząt, robi dla nich Msze...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 01, 2011, 05:48:48 am
Gdzie to jest napisane ? Na jakiej podstawie Pan tak twierdzi ?
Kan 1323 i 1324. kara ekskomuniki mocą samego prawa jest wymierzana za akt DOBROWOLNY.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 01, 2011, 07:42:51 am
Mimo to, że zwierzę nie ma duszy nieśmiertalnej(aczkolwiek jezuicka gwiazda śp. o. Musiał SJ miał inne zdanie :)) to zwierzę nie jest przedmiotem czy zabawką. A w Polsce okrucieństwo wobec zwierząt przekracza normy obowiązujące w cywilizowanej Europie.
Tak swoją drogą więźniowie czekają na zwyrodnialców którzy psa przyczepili do samochodu i urwali mu głowę. Dostali 10 miesięcy bez zawiasów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lutego 01, 2011, 08:03:25 am
Mimo to, że zwierzę nie ma duszy nieśmiertalnej(aczkolwiek jezuicka gwiazda śp. o. Musiał SJ miał inne zdanie :)) to zwierzę nie jest przedmiotem czy zabawką. A w Polsce okrucieństwo wobec zwierząt przekracza normy obowiązujące w cywilizowanej Europie.
Tak swoją drogą więźniowie czekają na zwyrodnialców którzy psa przyczepili do samochodu i urwali mu głowę. Dostali 10 miesięcy bez zawiasów.
Z tym określeniem bym polemizował...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Lutego 01, 2011, 09:49:28 am
W tej cywilizowanej Europie niejaki Fritzl więził własną córkę w piwnicy 20 lat bodajże. Owszem w Polsce okrucieństwo w stosunku do zwierząt występuje, ale nie przesadzajmy.
To co zrobili ludzie w Lipnicy, z tym psem jest ohydne i karygodne, zasługują na karę i potępienie.
Mnie chodzi o to, żebyśmy nie przewartościowali i nie uczynili Polski krajem psów i kotów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Lutego 01, 2011, 10:01:05 am

To co zrobili ludzie w Lipnicy, z tym psem jest ohydne i karygodne, tylko, żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą i z powodu kilku sadystów nie wprowadzili jakiś durnych przepisów, bo się okaże, że psy będą miały więcej praw niż dzieci ;)

Oczywiście zachowania ohydne i karygodne trzeba potępić, ale ... nie zauważył pan jeszcze tych praw do zwierząt? Nie jedno dziecko tak nie ma.  :) Żeby sie w tym nie pogubić, to wziąć do ręki Apolegetykę (http://www.tedeum.pl/tytul/34,Apologetyczny-katechizm-katolicki) i tam pisze o właściwym stosunku do zwierząt.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lutego 01, 2011, 10:45:08 am
A w Polsce okrucieństwo wobec zwierząt przekracza normy obowiązujące w cywilizowanej Europie.
Są na to jakieś wiarygodne źródła? Bo może to jakiś grosio po prostu rozpuszcza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Lutego 01, 2011, 11:37:53 am
Wydaje się, że zwierzęta z pewnością nie idą do nieba:
...
ale Eklezjastes mówi:

"16 Widziałem pod słońcem na miejscu sądu bezbożność, a na miejscu sprawiedliwości bezprawie.
17 I rzekłem w sercu swoim: Sprawiedliwego i bezbożnego Bóg sądzić będzie, i czas każdej rzeczy wtedy będzie.
18 Rzekłem w sercu o synach ludzkich, aby ich Bóg doświadczył i ukazał, że są zwierzętom podobni.
19 Przeto jednaki jest koniec człowieka i bydląt, i równy stan obojga: jak umiera człowiek, tak i one umierają, i jednakie tchnienie mają wszystkie, i nie ma człowiek nic więcej nad bydlę; wszystko podlega marności,
20 i wszystko idzie na jedno miejsce: z ziemi są uczynione i do ziemi się jednako wracają.
21 Któż wie, czy duch synów Adamowych wstępuje w górę i czy duch bydląt zstępuje na dół?"...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Lutego 01, 2011, 12:01:53 pm
Napisałem to ironicznie, odnosząc się do niedawnej ustawy naszego Sejmu. Może trochę zbyt niejasno i ostro napisałem. Jestem ze wsi i trochę znam sprawę od drugiej strony. Znam panoszących się lekarzy weterynarii, którzy wymyślają przedziwne, nieżyciowe przepisy, utrudniające życie rolnikom itp. Poznałem też w życiu różnych "obrońców zwierząt" i mogę zaświadczyć, że ci ludzie mają często nie po kolei w głowach.
Obecnie są środowiska ludzi, którzy stawiają zwierzę w centrum zainteresowania i chcą narzucić swój punkt widzenia innym i są promowani w środkach masowego przekazu.  Doprowadzą do zakazu wiązania psów, do zakazu hodowli zwierząt futerkowych i czego tam jeszcze (pewnie marzy im się zakaz jedzenia mięsa).
Mój stosunek do zwierząt jest taki: potępiam wszelkie znęcanie się, okrucieństwo (łącznie z trzymaniem na zbyt krótkim łańcuchu), zabijanie tylko dla przyjemności (mam na myśli myśliwych strzelających do np. byków w okresie godowym, kiedy najłatwiej je podejść), corridę, niehumanitarne zabijanie w rzeźniach, utrzymywanie kur w za ciasnych klatkach i sztuczne windowanie wydajności zwierząt hodowlanych (kosztem ich dobrostanu i jakości otrzymanego produktu). Ale nie pochwalam też zbierania żywności dla psów w schroniskach kiedy głodują ludzie, domagania się zakazu strzelania do psów w okręgach łowieckich, wypuszczania na wolność zwierząt futerkowych, potępiania ludzi za noszenie futer, chorobliwego ratowania koni przeznaczonych na rzeź tylko dlatego, że są końmi, potępiania ludzi innych kultur tylko dlatego, że jedzą psy itp.
Jak odnosimy się do zwierząt świadczy o naszej kulturze. Do zwierząt należy odnosić się z szacunkiem, okazywać im miłość, ale nie uczłowieczać!

Ad Pedro Veron. Wydaje mi się, że wówczas Eklezjastes miał rację, niebo było zamknięte, dusze zmarłych wędrowały do Szeolu, z którego wywiódł je dopiero Jezus Chrystus po swojej śmierci. Izraelici nie mieli perspektywy zbawienia, nie znali też Wcielonego Słowa, więc można powiedzieć byli podobni do bydląt. Patrz Psalm 88 (87) tam psalmista wyraźnie daje do zrozumienia, że jeszcze nie zna prawdy o zmartwychwstaniu "Któż Cię wychwala w Szeolu".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Lutego 01, 2011, 13:53:19 pm
Panie Jędrku, Pan napisał coś o ,,Szeolu". Co to jest???    ::)
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Lutego 01, 2011, 14:30:33 pm
Bardzo ładnie panie "jędrku"  ;D

Szeol (hebr. שאול) w Starym Testamencie, a przede wszystkim we wczesnym judaizmie, miejsce pobytu zmarłych, pozbawionych wszelkiej radości istnienia i życia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szeol
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 01, 2011, 14:31:49 pm
Czy jest jakieś forum dyskusyjne dla dzieci na temat histori?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Lutego 01, 2011, 15:44:52 pm
Ładnie Pani Mamo :) Jeszcze od siebie dopiszę  ;D
Szeol czyli Otchłań, " piekła" (zstąpił do piekieł), Limbus Patrum. Miejsce gdzie przebywały dusze zmarłych od Adama do Pana Jezusa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MK w Lutego 01, 2011, 16:18:57 pm
Czy jest jakieś forum dyskusyjne dla dzieci na temat histori?
To Pan zadał też to pytanie na Forum DWŚ?  :) Ale nie znam niestety żadnego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Lutego 01, 2011, 16:31:00 pm
Gdzie to jest napisane ? Na jakiej podstawie Pan tak twierdzi ?
Kan 1323 i 1324. kara ekskomuniki mocą samego prawa jest wymierzana za akt DOBROWOLNY.

To przy takiej interpretacji chodzenie do spowiedzi jest niebezpieczne.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 01, 2011, 18:36:26 pm
To przy takiej interpretacji chodzenie do spowiedzi jest niebezpieczne.
Nie - grzeszenie jest niebezpieczne - i niebezpieczny jest stan braku Łaski. Tajemnica spowiedzi jest tylko środkiem mającym ułatwić penitentowi spełnienie jednego z warunków ważności spowiedzi. Na to, że nasze grzechy moga się kiedyś "upublicznić" (a będą publicznie znane na Sądzie) - zgadzamy się grzesząc...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Lutego 01, 2011, 18:48:27 pm
Panie "jp7" ale jak będzie na tym Sądzie Ostatecznym, jak to upublicznienie będzie wyglądać to też pan wie?  :) Ja nie jestem kanonista, ale te kanony co pan zacytował to nie odnoszą się do tzw. pieczęci sakramentalnej, do ujawniania ze spowiedzi. Tajemnica spowiedzi różni się od wszystkich innych tajemnic, do których możemy być zobowiązani. Kanon 1550 § 2:
"2° kapłanów w odniesieniu do wszystkiego, co poznali z sakramentalnej spowiedzi, chociażby penitent prosił o ujawnienie tego; co więcej, tego, co przez kogokolwiek i w jakikolwiek sposób zostało usłyszane z okazji spowiedzi, nie można w sądzie przyjąć nawet jako śladu prawdy."
http://www.kuria.lomza.pl/sad/drukuj.php?tab=1&i=89
Tajemnica spowiedzi obowiązuje kapłana absolutnie.!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 01, 2011, 20:29:37 pm
Niestety - spowiednik pod wpływem ciężkiej bojaźni, czy tortur - karą wiążącym mocą samego prawa nie podlega.
Słyszałem, że tajemnica spowiedzi obowiązuje do tego stopnia, że gdyby chwile przed Mszą ministrant wyspowiadał się celebransowi, że dodał trucizny do wina przygotowanego w ampułce do konsekracji, to ów celebrans nie ma prawa zmienić tego wina, jeśli ktoś mógłby to zobaczyć i skojarzyć z tym, że wcześniej spowiadał ministranta.
A więc powinien świadomie wypić truciznę raczej, niż doprowadzić do sytuacji, w której cokolwiek, choćby pośrednio wskazywało na treść wysłuchanej spowiedzi, nawet tak nieznacznie, że raczej nikt nie domyślił by się tej treści dokładnie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 02, 2011, 01:44:33 am
Ale to co Państwo piszecie nie stoi w sprzeczności z tym, co ja napisałem. Tajemnica spowiedzi obowiążuje. Jej złamanie zasługuje na karę. Ale karą za nieświadome lub niedobrowolne złamanie tajemnicy nie jest ekskomunika (chyba, że ekskomunika nałożona potem przez kompetentnego przełożonego). Ujmijmy to tak - poza nadzwyczajną łaską - nie ma ludzi, którzy nie powiedizeli by tego co wiedzom "profesjonalnym" prześladowcą. Ew. są tacy, którzy wskutek "przesłuchania" zbyt szybko (aby wyjawić) by umarli.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 02, 2011, 14:18:13 pm
Czy jest jakieś forum dyskusyjne dla dzieci na temat histori?
To Pan zadał też to pytanie na Forum DWŚ?  :) Ale nie znam niestety żadnego.
Tak ja jestem tejonek ma forum krzyż i tejonek na DWS 8) A kim Pan jest na DWS?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MK w Lutego 02, 2011, 15:02:15 pm
Czy jest jakieś forum dyskusyjne dla dzieci na temat histori?
To Pan zadał też to pytanie na Forum DWŚ?  :) Ale nie znam niestety żadnego.
Tak ja jestem tejonek ma forum krzyż i tejonek na DWS 8) A kim Pan jest na DWS?
Modelarz kolejowy.  :P Ale tak jak ktoś napisał, tamte fora są nieco mniej fachowe, więc dziecku będzie łatwiej czytać dyskusje na nich. Forum DWŚ bardzo cenię, ale sam się tam nie wypowiadam zbytnio, niestety nie posiadam aż tak rozległej wiedzy żeby dyskutować o wymiarach śróbki w silniku P11, czy składu wszystkich dywizyj piechoty do szczebla drużyny.  :P
Aha, i dziękuję za odpowiedzi na moje pytanie.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Lutego 03, 2011, 16:46:49 pm
Ostatnio na lekcji religii ksiądz czytał nam książki o egzorcyzmach, egzorcystach i o przypadkach opętania. I rozmowa zeszła na temat Jana Pawła II. Ksiądz mówił że papież wypędzał złe duchy ( a przy okazji dodam, że nasz ksiądz dobrze wie, że dla mnie temat J. P. II jest drażniący. Tzn ja niczego złego głośno nie mówię, ale gdy ksiądz mowi o sprawach dotyczących papieża tak trochę "dziwnie" to odrazu ja wtrącam swoje trzy groszę. Używam tych argumentów co na Naszym forum. Nie na ostro, ale delikatnie. Zazwyczaj ja "wygrywam w tych rozmowach"  ;D  bo w końcu ksiądz nie wie jak mi odpowiedzieć  ::)  ;) ). Ale przejdę do rzeczy: czy papieże mogą wypędzać złe duchy? Czy mogą być tak jakby egzorcystami???  ::) I czy to prawda że Jan Paweł II uzdrawiał chorych i innych ludzi z różnymi problemami fizycznymi i psychicznymi?  :-\
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 03, 2011, 18:38:31 pm
Ksiądz mówił że papież wypędzał złe duchy ( a przy okazji dodam, że nasz ksiądz dobrze wie, że dla mnie temat J. P. II jest drażniący. Tzn ja niczego złego głośno nie mówię, ale gdy ksiądz mowi o sprawach dotyczących papieża tak trochę "dziwnie" to odrazu ja wtrącam swoje trzy groszę. Używam tych argumentów co na Naszym forum. Nie na ostro, ale delikatnie. Zazwyczaj ja "wygrywam w tych rozmowach"  ;D  bo w końcu ksiądz nie wie jak mi odpowiedzieć  ::)  ;) ). Ale przejdę do rzeczy: czy papieże mogą wypędzać złe duchy?
Z tego co wiem - we wspomnieniach egzorcystów to tylko imię Jana Pawła II powodowało lęk i wybuch nienawiści. O osobiście odprawionych egzorcyzmach nie słyszałem (choć "nie słyszałem" znaczy dokładnie to, co napisałem.)

Czy mogą być tak jakby egzorcystami???  ::)
Jakby egzorcystą może jakby być jakby każdy jakby kapłan, któremu jakby biskup jakby pozwoli. Zatem może też sam jakby biskup, w tym jakby biskup jakby Rzymu. ;)

I czy to prawda że Jan Paweł II uzdrawiał chorych i innych ludzi z różnymi problemami fizycznymi i psychicznymi? 
Nie. W każdym przypadku uzdrawia Pan Bóg. O ile wiem Jan Paweł II był jednym z modlących się o łaskę uzdrowienia dla kilku osób, które taką łaskę otrzymały.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 03, 2011, 19:11:01 pm
Ostatnio na lekcji religii ksiądz czytał nam książki o egzorcyzmach, egzorcystach i o przypadkach opętania. I rozmowa zeszła na temat Jana Pawła II. Ksiądz mówił że papież wypędzał złe duchy
Też znam i słyszałem tę historię o odprawieniu przez papieża egzorcyzmów. Niestety żadnych źródeł na ten temat nie posiadam.

czy papieże mogą wypędzać złe duchy? Czy mogą być tak jakby egzorcystami???
Każdy biskup może przeprowadzać egzorcyzmy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 03, 2011, 20:39:09 pm
Co to jest ryt zdwojony i półzdwojony?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lutego 03, 2011, 20:54:13 pm
cos czego już (niestety?) nie ma
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 03, 2011, 20:55:04 pm
A co to było?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lutego 03, 2011, 20:55:22 pm
ogolnie mowiac rangi swiat i niedziel
w zaleznosci od rangi byly rozne przepisy dot. komemoracji, ilosci antyfon w brewiarzu, inne byly tez melodie mszy etc.

staram sie wlasnie znalesc dokladne definicje, ale zaginela mi gdzies odpowiednia kartka z ksiazki... :)

***
edytuje:
kartki nie znalazlem, ale znalazlem to: http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=3076.0;wap
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 03, 2011, 21:31:37 pm
Dziękuję.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 04, 2011, 21:29:35 pm
Co mam zrobić kiedy już nie mogę wytrzymać zmęczenia a muszę zmówić pacierz ( 10-tka różańca) :-\ :-\ :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Lutego 05, 2011, 16:43:23 pm
Co mam zrobić kiedy już nie mogę wytrzymać zmęczenia a muszę zmówić pacierz ( 10-tka różańca) :-\ :-\ :-\

Odmawiać o wcześniejsze porze.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piotr w Lutego 05, 2011, 19:58:00 pm
Co mam zrobić kiedy już nie mogę wytrzymać zmęczenia a muszę zmówić pacierz ( 10-tka różańca) :-\ :-\ :-\

Odmawiać o wcześniejsze porze.
Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario i Wierzę wystarczą w takim przypadku.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lutego 05, 2011, 21:06:52 pm
Co mam zrobić kiedy już nie mogę wytrzymać zmęczenia a muszę zmówić pacierz ( 10-tka różańca) :-\ :-\ :-\
Odmawiać wcześniej (np jakiś alarm ustawić) a przez spoczynkiem akt strzelisty, krótka modlitwa itp.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 05, 2011, 21:19:40 pm
Kiedy na Mszy można śpiewać Te Deum?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lutego 06, 2011, 18:38:27 pm
To zależy jak chcesz głośno...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 06, 2011, 18:47:34 pm
Bardzo. :)

Chodzi mi zaśpiewanie tego hymnu przez cały kościół.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 06, 2011, 22:04:55 pm
Panie romek13 niestety niemam pojęcia :-X
Mam 2 pytania:
1. Jak mam odróżnić grzech ciężki od lekkiego?
1. Jeśli przyjdę parę minut przed 18 to lepiej służyć czy iść do spowiedzi?  :'(| :o
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 06, 2011, 23:15:09 pm
Może lepiej pogadać z jakimś inteligentnym księdzem Panie Tejonku?
Inaczej wpadnie Pan w skrupuły i z niczego będzie robil Pan wielki problem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 06, 2011, 23:18:21 pm
I może trochę sportu bym proponował. Trzeba zachować równowagę ciało i duch. Jako chłopakowi jakieś sporty walki. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 07, 2011, 20:23:25 pm
I może trochę sportu bym proponował. Trzeba zachować równowagę ciało i duch. Jako chłopakowi jakieś sporty walki. :)
PKM-jitsu? Na to niestety pozwolenie potrzebne i to nie byle jakie... No może jeszcze BOR-jitsu albo ALEX-jitsu ;)

1. Jak mam odróżnić grzech ciężki od lekkiego?
Świadomie i dobrowolnie, w materii ważnej - ciężki. Nie w pełni świadomie/dobrowolnie albo w materii mało istotnej - lekki.

2. Jeśli przyjdę parę minut przed 18 to lepiej służyć czy iść do spowiedzi? 
Lepiej nie grzeszyć ;) - a jak się nie da - to spowiedź, chyba, że okoliczności wymagają (brak ministrantów) - wtedy akt żalu doskonałego, a spowiedź przy najbliższe okazji (np. po Mszy)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 08, 2011, 19:48:58 pm
Czy wiadomo już coś o warsztatach Ars Serviendi? (cena, program)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lutego 10, 2011, 16:29:37 pm
Co do Te Deum - to po pierwsze zależy, czy jesteś kantorem. Po drugie od rangi dnia - Te Deum jest hymnem niedzielnym i oprócz nich zostaw go na większe uroczystości.
Prywatnie sobie śpiewaj.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Lutego 16, 2011, 18:28:06 pm
Czy diabeł, Lucyfer jest jeden jako "dowódca" czy jest kilka "przywódców" w piekle???  ::)
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 16, 2011, 21:52:25 pm
Przypuszczam,że w piekle panuje skrajny autorytaryzm...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lutego 16, 2011, 23:27:01 pm
Cytuj
Przypuszczam,że w piekle panuje skrajny autorytaryzm...

A ja myślę że demokracja.
Wieczna demokracja. Trwająca wiecznie kampania wyborcza i wieczny, nieustający obowiązek oglądania TV.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 16, 2011, 23:41:39 pm
Czy diabeł, Lucyfer jest jeden jako "dowódca" czy jest kilka "przywódców" w piekle???  ::)
 :)
Zdaje się, że tam każdy jest sam, nie jest to jakoś szczególnie zorganizowana struktura. Łączy ich tylko nienawiść do Boga i do ludzi. Generalnie rzecz biorąc nie jest to wiedza jakoś szczególnie nam potrzebna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 17, 2011, 10:18:43 am
Cytuj
Przypuszczam,że w piekle panuje skrajny autorytaryzm...

A ja myślę że demokracja.
Wieczna demokracja. Trwająca wiecznie kampania wyborcza i wieczny, nieustający obowiązek oglądania TV.
A w niebie sielanka jak w pruskiej armii...?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lutego 17, 2011, 10:32:32 am
Cytuj
A w niebie sielanka jak w pruskiej armii...?

Przypomniała mi się stara komedia z lat 60-tych.
 
Człowiek trafił do piekła. A tam klatki - cele. W celach siedzą lub leżą ludzie na pryczach... i nic sie nie dzieje.
Bohater pyta diabła: "i to ma być piekło?"
A diabeł odpowiada, spoglądając na zegarek: "Piekło to będzie kiedy dzieci wrócą ze szkoły".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Lutego 17, 2011, 11:48:27 am
Cytuj
Przypuszczam,że w piekle panuje skrajny autorytaryzm...

A ja myślę że demokracja.
Wieczna demokracja. Trwająca wiecznie kampania wyborcza i wieczny, nieustający obowiązek oglądania TV.
A w niebie sielanka jak w pruskiej armii...?

A w niebie monarchia.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 17, 2011, 12:16:40 pm
....absolutna...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Lutego 17, 2011, 12:56:10 pm
Czy diabeł, Lucyfer jest jeden jako "dowódca" czy jest kilka "przywódców" w piekle???  ::)
 :)


Fragment książki o. Adolfa Rodewyka SJ "Demoniczne opętanie dzisiaj. Fakty i interpretacje":

Cytuj
Tak jak przy poprzednich okazjach, Lucyfera cechowała książęca wprost postawa. Zwróciłem na to uwagę i zapytałem go o to. Odpowiedział mi: "To jest w planie (Bożym). Gdy w jakimś mieście zostaną zburzone kościoły, a także katedra, to jeszcze po stu latach, w każdym kamieniu odnajdujemy wzniosłość katedry i szlachetność ducha budowniczego. To widzisz również po nas. Po czymś musisz poznać, jakimi nas Wielki, Ten Najwyższy stworzył, choć jesteśmy teraz w grzechach. Gdy upada król, coś pozostaje. Swojej postawy, sposobu zachowania nie zatraci nigdy. To odnajdujesz również w każdym z nas. W tych, których poznałeś, wyczuwasz kim kiedyś (jako Aniołowie) byli. Utraciliśmy światło, blask, ale nie naszą rangę (stopień w świecie Aniołów). Naszego pochodzenia nie możemy ukryć. Najwyższy chce przecież, aby nasze pochodzenie było widziane raczej tak, jakie było, zanim nas strącił.
(…)
Ogólnie można powiedzieć, że obraz, który upadłe anioły przedstawiały w tym opętaniu, zgadza się z dotychczasowymi wypowiedziami teologii katolickiej na temat aniołów. Nie oznacza to jednak, że obraz ten nie mógłby być szerszy. Lecz Objawienie jest zakończone i Bóg nie zesłałby nam z pewnością diabłów, aby je rozszerzyć. Dalsze malowanie jest sprawą teologów. Ponieważ nie jesteśmy w stanie zrozumieć zarówno diabłów, jak i dobrych aniołów, gdy używają sobie właściwych pojęć, nie pozostaje im nic innego, jak dopasowanie się do naszego sposobu myślenia i wyrażania się (jak czyniły to zarówno Anioły, jak i Chrystus w swoich Zjawieniach, tak w Starym jak i Nowym Testamencie).

Wyraźnie było to widoczne, gdy jednego z diabłów zapytałem, do którego z Chórów Anielskich niegdyś należał. Wtedy odrzucił klasyfikację aniołów w dziewięciu chórach jako zbyt ciasną, potwierdził jednak, że jakieś stopnie hierarchii w świecie aniołów istnieją. Zapytał w jakiej kolejności ja widzę Chóry Anielskie. Zgodnie z liturgią odpowiedziałem: "Aniołowie, Archaniołowie, Trony, Panowania, Księstwa i Potęgi, Moce Niebios, Serafini i Cherubini". Od razu, a również na przyszłość, dopasował się do tego schematu i dał do zrozumienia, że wyraz "Moce" bardzo mu się podoba, bardziej niż "Trony".
(…)
Jednoznacznie, bez wahania twierdziły ciągle, że ich próba polegała na tym, że Bóg objawił im tajemnicę Wcielenia. "Im", to znaczy nie wszystkim aniołom, ale najpierw tylko najwyższemu chórowi "Radzie Koronnej Boga", do którego należał Lucyfer jako najwyższy anioł. Z kilku powodów protestował on przeciw Wcieleniu.
(…)
Lucyfer natychmiast próbował pozyskać dla swoich idei inne anioły. Udało mu się to aż nadto dobrze. Zgromadziły się wokół niego jako swego wodza. Razem z nim zostały też strącone, ale ponieważ przewyższał je wszystkie intelektualnie, pozostał ich wodzem. Teraz wszyscy nienawidzą go, bo uczynił je na zawsze nieszczęśliwymi. Lecz żaden z diabłów nie powiedział, że wyboru nie dokonał dobrowolnie.
(…)
Piekło jest "kompanią karną" wieczności. Lucyfer, zdegradowany generał, kieruje nią na mocy swoich zdolności: on wydaje rozkazy, przydziela zadania itd., ale jest tym samym, co każdy inny diabeł - więźniem jak one. Tak jak oni wszyscy musi być posłuszny Komuś Wyższemu. Czyni to opornie "zgrzytając zębami". Piekło całkowicie podlega Bogu. Przez swoich Aniołów przekazuje Lucyferowi swoje polecenia, które muszą być wykonane co do joty. Ucieczka nie istnieje. Według zebranych uwag diabłów tak właśnie sprawa wygląda.
(…)
Osobliwie często i dobitnie powtarzał Lucyfer w czasie tego opętania słowa: "demony nie są jednakowe". Można to rozumieć w różnym sensie.
Jasne jest, że nie wszyscy aniołowie należeli do tego samego Chóru. Dla poszczególnych aniołów oznacza to różną miarę sil duchowych, rozumu i wolnej woli, odpowiednio do tego też różny stopień winy.
Większa jest ona w przypadku zbuntowania się przeciw Bogu anioła z najwyższego Chóru, niż anioła z najniższego, bo poznanie Boga było u tych pierwszych nieporównywalnie większe. Również upadły anioł nie może się wyprzeć przynależności do któregoś Chóru, trafne jest więc przy opętaniu - szczególnie gdy jednocześnie obecnych jest kilka diabłów -pytanie: "Do którego Chóru należałeś?".
(…)
W celu uzmysłowienia, że nie chodzi tu o coś czysto zewnętrznego, lecz przede wszystkim o wielką różnicę we wpływach i siłach, Kain [imię demona] zwrócił uwagę np. na to, że on w stosunku do Judasza [imię demona] jest tylko prostym szeregowcem. Judasz jest jak potężny generał, na którego słowo ruszają całe armie, on jako szeregowiec może rozkazywać najwyżej paru żołnierzom.
(…)
Z całości wynika, że w poglądzie występującym w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, według którego diabły zostały zaszeregowane w "legiony", coś jest. Myślano o siedmiu legionach, dla których podstawą podziału byłoby siedem grzechów głównych. (...) Jeden z diabłów odrzucał co prawda tę podstawę podziału jako zbyt ciasną, potwierdził jednak, że w przypadku diabłów podział według rodzaju i wielkości ich osobistej winy istnieje i że każdy z diabłów bynajmniej nie wszystko potrafi.



Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lutego 17, 2011, 13:03:35 pm
Cytuj
Przypuszczam,że w piekle panuje skrajny autorytaryzm...
A ja myślę że demokracja.
Wieczna demokracja. Trwająca wiecznie kampania wyborcza i wieczny, nieustający obowiązek oglądania TV.
A w niebie sielanka jak w pruskiej armii...?
A w niebie monarchia.  :)
....absolutna...
I Oświecona !!!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 18, 2011, 15:23:32 pm
Wiem ze to głupie pytanie a czy mógł mi z państwa ktoś napisać jak trenować zdrowo w domu np.
- 10 pompek
- 20 przysiadów
- 15 brzuszków itp.  :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w Lutego 18, 2011, 16:29:33 pm
Wiem ze to głupie pytanie a czy mógł mi z państwa ktoś napisać jak trenować zdrowo w domu np.
- 10 pompek
- 20 przysiadów
- 15 brzuszków itp.  :-\

A jaki cel chce Pan osiągnąć?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 18, 2011, 17:23:11 pm
Ja proponuję Panu Tejonkowi aby zgłosił się na jakieś sporty walki. Tam jest trening ogólnorozwojowy.
Nie wiem w jakim mieście mieszka tak poleciłbym coś.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 18, 2011, 20:24:08 pm
Chce ćwiczyć np. Judo lub karate ale mama mi nie pozwala. Boi sie z tamtych stron tajemnych znaków, myśli i sztuk walki. Tam mieszkaliśmy i mama mówi że wie co to jest...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 18, 2011, 20:38:52 pm
Mądra mama.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 18, 2011, 20:49:04 pm
Ale ja chce walczyć  >:( to moja NATURA!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 18, 2011, 20:55:50 pm
Jak mama nie pozwala, to znaczy, że ma swoje powody. I trzeba byc posłusznym.
A ćwiczyć (ogólnorozwojowo) można (ba ! - trzeba) w domu. Pompki, brzuszki, ćwiczenia rozciągające i podciąganie się na drążku. To wszystko można robić nawet w małym pokoju.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 18, 2011, 20:58:32 pm
Rozumiem wiec jak mam to robic? ( proszę żeby Pan napisal jak :'( mam robic różne postawy )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Lutego 18, 2011, 21:21:29 pm
Nie chcialbym podwazac autorytetu mamy drogi Tejonku,ale bym mame przekonywal do sportu poza domem mimo wszystko. Zapisac na boks czy karate. Tam z tego co ja sie orientuje to nie ma tam zadnych tajemnych znakow ;D A juz na pewno na boksie nie ma,ale mama moze nie chciec zebys uprawial taki sport bo mozna nabawic sie w nim kontuzji.Jak bedziesz starszy troche to sam zadecydujesz czy chcesz chodzic na takie treningi czy nie :) A jak sporty walki nie pasuja to moze jakas szkolka pilkarska albo cos w tym stylu. Moze basen?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 18, 2011, 21:33:37 pm
Ja bym proponował również sambo. A mama niech się nie boi. Ja na pierwszy trening karate kyokushinkai(dość ostry styl i wtedy jedyny w Kaliszu) poszedłem jak byłem w klasie 6. Obecnie mam 38 i żyję. Dobrze się czuję i żadnej magii ani buddyzmu czy czegoś tam nie było. Ludzie chodzą tam aby trenować a nie na jakieś gusła. A judo to po prostu sportowa wersja ju-jitsu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 19, 2011, 11:29:16 am
Nie chcialbym podwazac autorytetu mamy drogi Tejonku,ale bym mame przekonywal do sportu poza domem mimo wszystko. Zapisac na boks czy karate. Tam z tego co ja sie orientuje to nie ma tam zadnych tajemnych znakow ;D A juz na pewno na boksie nie ma,ale mama moze nie chciec zebys uprawial taki sport bo mozna nabawic sie w nim kontuzji.Jak bedziesz starszy troche to sam zadecydujesz czy chcesz chodzic na takie treningi czy nie :) A jak sporty walki nie pasuja to moze jakas szkolka pilkarska albo cos w tym stylu. Moze basen?
Rozumiem Pana ale mama zawsze sie denerwuje jak mówię jej o tym. Tata by mnie puścił. Basen oddalony o 50km. Piłka nożna: hmm... Ciekawe. Tylko ja niewiem kiedy jest, a mnie wręcz siła rozpiera ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kurak w Lutego 19, 2011, 11:34:32 am
To na dobry poczatek polecam biegi. Codziennie wyznacz sobie jakas trase do przebiegniecia i sie ostro tego trzymaj. Czy pada czy nie,czy snieg czy wiatr zawsze idz i biegaj.Wyrobisz sobie wtedy kondycje i zdrowie bedzie Ci dopisywalo :) I rozladujesz wtedy emocje i swoja sile :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 19, 2011, 11:38:27 am
A na zachętę oprócz biegu zobacz sobie na youtube krav maga , judo czy combat, sambo. Treningi są dostosowane także dla młodych ludzi. Trenują nawet 7-letnie dzieci.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 19, 2011, 12:14:30 pm
Ale jak nie masz zgody rodziców to nic z tego. Zgoda jest wymagana. No i trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. A bieganie i pompki wyrabiają kondycje. Jeszcze drążek jest dobry. Natomiast dla osób w Twoim wieku kategorycznie odradzam siłownię!!!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 19, 2011, 12:36:00 pm
Ale ja chce walczyć  >:( to moja NATURA!!!!!!!!!!
To może brazylijskie jiu-jitsu? To sport chwytany, podobny do judo, ale większość walki toczy się w parterze, więc jest mało kontuzjogenny. Ponadto nie ma tam raczej żadnych tajemnych znaków, to czysty sport, nastawiony po prostu na sportową rywalizację, sparingi, bez żadnej stojącej za tym filozofii.
Ale jeżeli mama się nie zgadza, to powinieneś być posłuszny, najwyżej spróbuj łagodnie porozmawiać. Zresztą bez zgody rodziców i tak nie przyjmą Cię do żadnego klubu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Lutego 19, 2011, 19:39:55 pm
Też zachęcam do sportu, ale pamiętaj, żeby nie przesadzić z treningami. Twój organizm się rozwija i bardzo mocne trenowanie w wieku dojrzewania (w który nie długo wejdziesz) może skutkować powikłaniami zdrowotnymi. Organizm będzie szybko rósł (może Ci przybyć kilka centymetrów wzrosty w ciągu paru miesięcy) i zbytnie obciążenie może nie być zbyt dobre. Dlatego warto poszukać, dobrego trenera, który umiejętnie pokieruje Twoim treningiem. Z drugiej strony amatorskie uprawianie piłki czy sportów walki raczej nie zaszkodzi tylko pomoże :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tkiller w Lutego 19, 2011, 21:31:45 pm
To może brazylijskie jiu-jitsu? To sport chwytany, podobny do judo, ale większość walki toczy się w parterze, więc jest mało kontuzjogenny.

To zart? To chyba jeden z bardziej kontuzjogennych sportów podczas treningów.(obserwacja własna)
Dla dziecka polecam judo jest ogólno rozwojowe, wyrabia poczucie równowagi i jest mało agresywne.
Stanowi dobrą bazę dla innych sportów walki. Dla dzieci stanowczo odradzam krav mage (polecam dla dorosłych).
Co do biegania to podstawa dobrej kondycji i wytrzymałości.

Ps. I tak najfajniejszy jest boks :P <sport prawdziwych mężczyzn>
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 20, 2011, 08:38:17 am
I Pan Tkiller z DN i takie mądre rzeczy pisze.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 20, 2011, 18:55:44 pm
To może brazylijskie jiu-jitsu? To sport chwytany, podobny do judo, ale większość walki toczy się w parterze, więc jest mało kontuzjogenny.

To zart? To chyba jeden z bardziej kontuzjogennych sportów podczas treningów.(obserwacja własna)
A w życiu ;) Chyba że ktoś się uprze, że nie będzie odklepywał, to wówczas owszem, ale sam sobie jest winien. Nie ma tam ciosów, rzuty są w miarę bezpieczne, więc jedyna możliwość kontuzji to jak ktoś przeciągnie dźwignie.
Sam kilka lat trenowałem, jedyny trwały uszczerbek na zdrowiu jaki odniosłem, to kontuzja kolana, tak, że obecnie ciężko mi przykucnąć, ale to stało się podczas gry w piłkę, na treningach bjj po prostu się pogłębiło, bo szedłem na trening nie wyleczywszy kolana do końca.

@ Tejonek
Warto również, abyś dużo pływał na basenie. Trenigu stricte siłowego na razie nie rób, bo jeszcze rośniesz i może to źle wpłynąć na Twoje postawę, kręgosłup czy stawy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lutego 28, 2011, 18:06:15 pm
Czy Rzymianie wiedzieli o Katakumbach a jak tak to dlaczego ich nie zniszczyli?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 28, 2011, 18:48:54 pm
Katakumby to nic innego jak podziemne cmentarze, popularne wśród chrześcijan. Jeden ze sposobów chowania zmarłych nie tylko w starożytnym Rzymie.
Owszem odbywały się tam Msze i nabożeństwa. Były bardzo rozbudowane. Często składały się z kilku pięter.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 28, 2011, 19:23:01 pm
Katakumby były na terenach prywatnych, oficjalnie były cmentarzami. Nikt ich nie niszczył, bo dlaczego miałby niszczyć prywatne cmentarze? Imperium Rzymskie było wszakże cywilizowanym państwem: prześladowano żywych, a nie umarłych.

A czy Rzymianie wiedzieli o katakumbach? Zależy którzy: chrześcijanie to wszakże również byli Rzymianie  :)
Czy władze Imperium wiedziały? Przypuszczam, że tak, ale bardzo się tym nie interesowały.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Marca 02, 2011, 18:30:04 pm
To w takim razie dlaczego jest Quo Vadis??? ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Marca 04, 2011, 15:29:36 pm
Witam!
Chciałabym zapytać czy lepiej jest się modlić (np. Koronka do Bożego Miłosierdzia) na klęcząco, ale co chwilę myślisz o tym, że kolana Cię bolą, czy na wpół klęcząco, ale już tak bardzo nie czujesz bólu i możesz się skupić?  :o
Mam często taki problem i nie wiem w jakiej pozycjii się modlić... Oczywiście chodzi mi tu o modlitwę w domu.
Pozdrawiam  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 04, 2011, 16:25:38 pm
Chciałabym zapytać czy lepiej jest się modlić (np. Koronka do Bożego Miłosierdzia) na klęcząco, ale co chwilę myślisz o tym, że kolana Cię bolą, czy na wpół klęcząco, ale już tak bardzo nie czujesz bólu i możesz się skupić?  :o
Mam często taki problem i nie wiem w jakiej pozycjii się modlić... Oczywiście chodzi mi tu o modlitwę w domu.
Lepiej na klęcząco. Z myślą, że te trochę bólu to taka malutka ofiara dla Pana Boga...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Marca 06, 2011, 20:26:41 pm
Czy są jakieś w Polsce zakony, o tendencjach tradycyjnych? Oczywiście wiem, że nie ma typu Kapucyni z Bractwa św. Piusa X, ale przynajmniej jakieś  normalne o porządnej, katolickiej dyscyplinie (może nawet chorał), pomijamy Benedktynów z Tyńca (sami wiecie o co chodzi - ooomm ooomm  ;) )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 06, 2011, 20:29:07 pm
Pytanie: czy można powiedzieć, że Msza Święta jest ucztą, czy tylko, a może aż, samą ofiarą.? Sugeruję się tutaj Modlitwami Eucharystycznymi, np. 2ME mówi o uczcie, natomiast 3ME już zaznacza, że we Mszy dokonuję się ofiara, tak samo Kanon.

Proszę o odpowiedź.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Marca 06, 2011, 21:08:20 pm
Msza Święta, to przede wszystkim Najświętsza Ofiara. Uczta - ten termin jest używany w celu przypodobania się protestantom, którzy Najśw. O. nie mają i spotykają się na właśnie uczcie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 06, 2011, 21:12:11 pm
Msza Święta, to przede wszystkim Najświętsza Ofiara. Uczta - ten termin jest używany w celu przypodobania się protestantom, którzy Najśw. O. nie mają i spotykają się na właśnie uczcie.

Po co.?

Może Pan szerzej.?

Czy to się nazywa "ekumenizm".? :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Marca 06, 2011, 21:16:15 pm
A nie "irenizm"?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Marca 17, 2011, 17:36:48 pm
A nie "irenizm"?
Co to "irenizm"???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 17, 2011, 17:48:54 pm
Jest to idea, zakładająca dążenie do jedności chrzescijan poprzez rezygnacje z roznic doktrynalnych. By ci to zobrazowac np. katolicy mieliby ograniczyc kult maryjny by moc pojednac sie z protestantami. Jest to oczywiscie idea niezgodna z wiarą katolicką.

Tejonek, moge i ja miec do ciebie pytanie? To w związku z pewnym wątkiem.
Skąd znasz św. Andrzeja Kim?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Marca 17, 2011, 18:53:48 pm
Jakby Pan zobaczył Tejonka, to by Pan wiedział;) Tejonek jest ministrantem na Piasku.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Marca 17, 2011, 19:08:43 pm
Ach tak, to juz sie domyslilem o co chodzi.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Marca 18, 2011, 15:48:46 pm
 8) ;D 8) ;D 8) ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Marca 18, 2011, 19:39:22 pm
Błagam niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego chusta z Oviedo jest nazywana nakryciem na twarz Jezusa po śmierci, skoro jest jeszcze chusta z Manopello, która tez podobno była na twarzy? Czy jedna z nich to falsyfikat?  :'(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 18, 2011, 22:26:37 pm
Co to "irenizm"???
Wikipedia na to:
Cytuj
Irenizm – (z greckiego 'eirene' pokój) w teologii chrześcijańskiej kierunek dążący do zniwelowania różnic między chrześcijanami i przywrócenia jedności drogą wzajemnych ustępstw doktrynalnych; także postawa otwartości i życzliwości w rozwiązywaniu spornych zagadnień; przeciwny zacietrzewieniom społecznym i wyznaniowym. Zapoczątkował go Erazm z Rotterdamu. W Polsce głoszony w XVI w. przez Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Jana Łaskiego. Obecnie rozróżnia się pojęcia irenizmu i ekumenizmu, które bywają mylone. Według Jana Pawła II ekumenizm nie może być ustępstwem z żadnej prawdy, lecz wspólnym jeszcze głębszym jej szukaniem.
Błagam niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego chusta z Oviedo jest nazywana nakryciem na twarz Jezusa po śmierci, skoro jest jeszcze chusta z Manopello, która tez podobno była na twarzy? Czy jedna z nich to falsyfikat?  :'(
Chusta z manopelo - to twarz Chrystusa jeszcze żywego ("Chusta św. Weroniki") - na wizerunku oczy są otwarte. Chusta z Owiedo zawiera ślady płynów ustrojowych, bez wizerunku. Obie mogą być autentykami.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Kwietnia 04, 2011, 14:37:55 pm
Czy jak ktoś umrze śmiercią męczeńską z grzechem ciężkim to idzie do piekła?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Kwietnia 04, 2011, 14:40:50 pm
Jeśli umiera za wiarę, to raczej nie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Kwietnia 04, 2011, 15:16:56 pm
Czy jak ktoś umrze śmiercią męczeńską z grzechem ciężkim to idzie do piekła?
Każdym grzech ciężki,za który nie żałujemy- skazujemy się na potępienie. Tu -  skoro gotowi jesteśmy ponieść męczeństwo za wiarę, to i raczej żal za grzechy mamy...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Kwietnia 05, 2011, 14:56:48 pm
"A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju wiecznym"(fragment Godzinek ku Czci Niepokalanego Poczęcia N.M.P.) Dlaczego się modlimy za kogoś który umarł przez Miłosierdzie Boże skoro po śmierci Bóg jest sprawiedliwy a nie miłosierny?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Kwietnia 05, 2011, 15:18:54 pm
a kto ci powiedzial, ze nie jest milosieny, hę?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Kwietnia 05, 2011, 15:54:45 pm
"A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju wiecznym"(fragment Godzinek ku Czci Niepokalanego Poczęcia N.M.P.) Dlaczego się modlimy za kogoś który umarł przez Miłosierdzie Boże skoro po śmierci Bóg jest sprawiedliwy a nie miłosierny?
Bóg jest zarówno sprawiedliwy jak i miłosierny. Gdyby po śmierci nie miał miłosierdzia, nikt z nas nie mógłby być zbawiony...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Kwietnia 05, 2011, 16:30:47 pm
Panie Kamilu, dziękuję za odpowiedź.
a kto ci powiedzial, ze nie jest milosieny, hę?
Cyt. ks. Łukasza na rekolekcjach Ignacjańskich (z notatek mojej mamy):
"Dziękować Bogu, że nie potępił mnie do tej pory. Dopóki żyjemy jest miłosierny, potem będzie sprawiedliwy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Kwietnia 05, 2011, 17:08:11 pm
coz... na ile sie nie znam i nie jestem ekspertem, to wydaje mi sie, ze gdyby Bog raz byl milosierny, a raz nie, raz byl sprawiedliwy, a raz nie, albo czesciowo sprawiedliwy czy czesciowo milosierny - to nie bylby Bogiem.
a ksiedzu lukaszowi pewnie chodzilo o to, ze zyjac mozemy sie poprawic, wyspowiadac - i tak doswiadczyc milosierdzia. a po smeirci juz nawrocic sie nie mozemy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Kwietnia 05, 2011, 20:57:57 pm
Mnie uczono, że Bóg jest nieskończenie doskonały we wszystkich swych przymiotach, a na dodatek, jak nam mówi tomizm, jest On czystym aktem w którym nie może zajść żadna zmiana. Nie możemy więc powiedzieć, że Bóg w swych wyrokach jest raz miłosierny, a raz sprawiedliwy. On jest zawsze nieskończenie miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy jednocześnie. Taki podział śmierdzi mi którąś z dawnych herezji, mówiącą, że jest 2 bogów- surowy sędzia ze Starego Testamentu i miłosierny z Nowego.
Taki podział może wynikać tylko z naszego ludzkiego (niedoskonałego) postrzegania. Podobnie jest w przypadku, gdy np. ktoś mówi, że miłosierdzie Boga jest jego największym przymiotem (częste u ludzi wykazujących pobożność "dzienniczkową").

Nie błądzę? Se mi sbaglio mi corigerete, jak mawiał pewien Sługa Boży  ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Kwietnia 05, 2011, 21:46:43 pm
Można przybliżyć tę pobożność "dzienniczkową"? Czy w "Dzienniczku" jest coś heterodoksyjnego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Kwietnia 05, 2011, 22:14:14 pm
Można przybliżyć tę pobożność "dzienniczkową"? Czy w "Dzienniczku" jest coś heterodoksyjnego?
Proszę mnie źle nie zrozumieć- jestem daleki od posądzania św. s. Faustyny tudzież treści jej objawień o uchybienia doktrynalne. Po prostu spotkałem się z takim powiedzeniem wśród osób, które są szczególnymi ich miłośnikami, że właśnie miłosierdzie jest największym z Bożych przymiotów. Skąd ono wynika- czy z jakiegoś tekstu w Dzienniczku czy skądś indziej- nie wiem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Kwietnia 06, 2011, 11:23:04 am
Gdyby po śmierci nie miał miłosierdzia, nikt z nas nie mógłby być zbawiony...
No, jest jeszcze wolna wola, bo jak dusza się zaprze ... Lepiej nie myśleć, tylko błagać o ratunek w godzinę śmierci ...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Kwietnia 06, 2011, 12:55:17 pm
Cyt. ks. Łukasza na rekolekcjach Ignacjańskich (z notatek mojej mamy):
"Dziękować Bogu, że nie potępił mnie do tej pory. Dopóki żyjemy jest miłosierny, potem będzie sprawiedliwy.
Za życia Pan Bóg daje nam szansę nawrócenia.(ale może nas w każdej chwili powołać przed Swoje oblicze...) Po śmierci szans na nawrócenie nie ma...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Kwietnia 06, 2011, 13:53:14 pm
No właśnie! Takiego gada jak Mołotow Pan Bóg całkiem długo na tym swiecie trzymał. Widać spodziewał się jakiejś iskry nawrócenia. Z kolei znam przypadek, gdy pewien zawodowy ateusz nie obudził się po całkiem lekkim zabiegi chirurgicznym. Nie mamy prawa wyrokować jaki jest los każdego z nich ale ten drugi przypadek mrozi jednak krew w żyłach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Kwietnia 06, 2011, 19:28:23 pm
Kiedy dokładnie zakończyły się czasy Starego Testamentu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Kwietnia 11, 2011, 17:39:48 pm
Kiedy rozdarła się na dwoje zasłona w świątyni po śmierci Chrystusa? Strzelam, ale tak mi się to kojarzy. Też Zmartwychwstanie Chrystusa jest takim momentem- ostateczne potwierdzenie, że Jezus jest Mesjaszem. Po Zesłaniu Ducha Świętego objawienie światu tej prawdy, co jest jakby zobowiązaniem do wierzenia w Jezusa, by się zbawić dla wszystkich, którzy usłyszą Dobrą Nowinę. Później rok 70.- ustanie aż do tej pory ofiar i kultu starotestamentalnego. Żydzi obecnie w synagogach nie składają ofiar, świątynia jerozolimska jedyne takie miejsce, gdzie wolno było to czynić, jest zburzona. Stąd jako ostateczną datę ustania Starego Przymierza- bo już nie jest wypełniane przecież, nie składają ofiar itd., dałabym rok 70. Ale to moje zdanie, nie jestem ekspertką. ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Kwietnia 11, 2011, 17:51:17 pm
Kiedy dokładnie zakończyły się czasy Starego Testamentu?

Ja bym raczej, moim skromnym zdaniem, stawiał na Boże Narodzenie (albo Zwiastowanie), kiedy to "Słowo ciałem się stało", kiedy Mesjasz przepowiadany przez proroków Starego Testamentu zstąpił z nieba. Dlaczego? Otóż dlatego, że pan Tejonek pyta o zakończenie Starego Testamentu, a nie zakończenie mozaizmu. Również rozdarta zasłona, wg mnie, nie może być tą granicą, gdyż Nowy Testament to także Ewangelia, czyli i lata przed Męką Pana Jezusa. Takie jest moje zdanie, ale mogę sie mylić. Nie mam wykształcenia teologicznego  :)

P.S. No to żem zaszalał. Pierwszy post, w którym na serio ośmielam się sprzeciwiać starszym ode mnie  ;D ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Kwietnia 11, 2011, 22:33:31 pm
Święty Jan Chrzciciel to największy prorok Starego Przymierza, ja "obstawiam" rozdarcie zasłony Przybytku, co jest znakiem, że Ojciec ten Przybytek opuszcza. Z kolei mówi się, że Kościół Święty wypłynął z Krwią i Wodą  z Otwartego Boku. Te Zdarzenia mogły być równoczesne.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Kwietnia 22, 2011, 15:38:56 pm
Proszę o bardzo szybką odpowiedź. Kto z Państwa uważa, że 11-latek może oglądać film ,, Pasja"?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Kwietnia 22, 2011, 19:14:44 pm
.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: trivelt w Kwietnia 22, 2011, 19:19:08 pm
Tyle, że jest kilka filmów noszących tytuł "Pasja". Np. dzisiaj w TVP1 leciała "Pasja" z 2008 ( http://www.filmweb.pl/serial/Pasja-2008-506363 )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Kwietnia 22, 2011, 22:35:36 pm
Dystrybutor filmu, Monolith Films, po konsultacji z biblistą, prof. ks. Waldemarem Chrostowskim postanowił, że film jest dozwolony od lat 15. Ks. prof. Chrostowski uważa, że 15-latkowie rzeczywiście mogą film Gibsona obejrzeć, ale "po przygotowaniu przez rodziców, nauczycieli i katechetów"

A od ilu lat "dozwolone" są filmy z Arnoldem S., w których to np. w.w. okłada drugiego osobnika po gębie dwuteownikiem ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Kwietnia 22, 2011, 23:04:31 pm
.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Kwietnia 26, 2011, 22:11:50 pm
@ Pasja\
Czy ktoś wie, które wydanie Pasji jest nieocenzurowane? Jest wiele dostępnych na rynku, także wtórnym.
(chodzi o wyciętą scenę z sądu u Piłata. Pisał o tym ks.prof. Chrostowski)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Kwietnia 26, 2011, 22:22:02 pm
@ Pasja\
Czy ktoś wie, które wydanie Pasji jest nieocenzurowane? Jest wiele dostępnych na rynku, także wtórnym.
(chodzi o wyciętą scenę z sądu u Piłata. Pisał o tym ks.prof. Chrostowski)

A co w tej scenie jest nie tak? Pytam bo nigdy nie wiedziałem o tej scenie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Kwietnia 26, 2011, 22:39:10 pm
Krew Jego na nas i na dzieci nasze!

ten okrzyk wycięto z wersji kinowej. Ks.prof. Chrostowski opisał to bez emocji, dowcipnie. Był zaproszony na pokaz przedpremierowy chyba w kinie Skarpa. Wszystko było. W kinach już nie.
Wiele pisemek kobiecych załączało płytę z filmem. Krążą te płyty na straganach. Ale która jest nieocenzurowana ? Ta od "Tiny" czy "Vivy" ?  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Maja 02, 2011, 15:51:07 pm
Czy można na bierzmowaniu mieć imię błogosławionego lub błogosławionej?
Czy trzeba mieć koniecznie świętych?
Poproszę o odpowiedź...
 :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: slavko w Maja 04, 2011, 07:30:54 am
A dlaczego nie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Maja 04, 2011, 21:48:59 pm
Bo nie jestem pewna.  ::) Ale z tego co słyszałam nie można mieć imion ludzi tzw. ,, sługa Boży".
A więc jak to jest z tymi imionami do bierzmowania?  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Maja 04, 2011, 22:20:33 pm
Cytuj
Krew Jego na nas i na dzieci nasze!

ten okrzyk wycięto z wersji kinowej. Ks.prof. Chrostowski opisał to bez emocji, dowcipnie. Był zaproszony na pokaz przedpremierowy chyba w kinie Skarpa. Wszystko było. W kinach już nie.
Wiele pisemek kobiecych załączało płytę z filmem. Krążą te płyty na straganach. Ale która jest nieocenzurowana ? Ta od "Tiny" czy "Vivy" ?
 
Kiedy "Pasja" była w kinach to jeden ksiądz mi mówił, że krzyk był ale nieprzetłumaczony (napisy polsie go nie uwzględnaiły, miał być po hebrajsku czy aramejsku). Sam tego nie sprawdzałem, ale chodzi o wersję kinową. Nie wiem jak na płytach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Maja 21, 2011, 12:50:25 pm
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::)
Oczywiście wiem, że to grzech.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Maja 21, 2011, 15:21:59 pm
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::)
Oczywiście wiem, że to grzech.

nie musi, czasami nie powinna nawet

a dlaczego grzech?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Maja 21, 2011, 15:39:42 pm
Cytuj
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::).

Oczywiście, że Pani może.
 ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tosia w Maja 21, 2011, 16:00:24 pm
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::)
Oczywiście wiem, że to grzech.

Kobiecie samej wychowywać dziecko jest bardzo ciężko. Nie radzę. A co, on zbrzydł raptem, zaczął się pocić nadmiernie, czy o co chodzi, że teraz nie pasuje?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Maja 22, 2011, 13:01:14 pm
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::)
Oczywiście wiem, że to grzech.

Kobiecie samej wychowywać dziecko jest bardzo ciężko. Nie radzę. A co, on zbrzydł raptem, zaczął się pocić nadmiernie, czy o co chodzi, że teraz nie pasuje?
To pytanie pani Nastolatki chyba raczej nie odnosi się do niej samej.
Oczywiście, że samotnie wychować dziecko jest bardzo trudno, ale czasem jest to lepsze niż na siłę wychodzić za mąż. Lepiej tak, niżby później małżeństwo miało się rozpaść, co byłoby o wiele gorsze dla każdej strony, z dzieckiem na czele.
Poza tym obecnie nie jest tak, że panna z dzieckiem nie ma szans na znalezienie dobrego męża, więc to niekoniecznie musi oznaczać samotne wychowywanie.
Pani Tosiu, bywają różne sytuacje i nie zawsze jest tak, że ojciec dziecka wcześniej "pasował", był brany pod uwagę jako potencjalny małżonek, a po poczęciu dopiero przestał "pasować". Co np. w wypadku gdy dziecko poczęte zostało w wyniku zgwałcenia? Wówczas też niewiasta ma wyjść za gwałciciela? 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tosia w Maja 22, 2011, 14:13:29 pm

  Co np. w wypadku gdy dziecko poczęte zostało w wyniku zgwałcenia? Wówczas też niewiasta ma wyjść za gwałciciela?

A czy pytanie było: czy jeśli zostanę zgwałcona i zajdę w ciążę, bo mogę sama wychować dziecko, czy muszę wyjść za mąż za gwałciciela? Tak brzmiało pytanie?
Czytam i nie mogę się doczytać.  ;D

 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Maja 22, 2011, 20:47:41 pm
Ja nie jestem w takiej sytuacjii, pytam tylko bo mam paru znajonych któży mają taki problem  :(
Bardzo dziękuję za odpowiedzi  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Maja 26, 2011, 00:07:37 am
Mam pytanko...
Czy kobieta, która ma dziecko z pewnym mężczyzną i on nie jest jej mężem to musi koniecznie wziąć z nim ślub? Czy może sama wychować dziecko nie mając ślubu?  ::)
Oczywiście wiem, że to grzech.
Nie musi, ale wtedy dziecko pozostaje wg prawa kościelnego dzieckiem nieprawego pochodzenia, obecnie nie wiąże się to z konsekwencjami konkretnymi, ale np. przed soborem taki syn nieprawego pochodzenia nie mógł zostać księdzem. Dziecko staje się dzieckiej prawego pochodzenia przez późnijeszy ślub rodziców lub reskrypt Stolicy Apostolskiej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jędrek w Maja 26, 2011, 01:03:11 am
A jeżeliby załóżmy taka panna urodziła dziecko, ale potem zawarła ślub z kimś innym nie będącym ojcem tego dziecka, bo prawdziwy ojciec zmarł to czy to dziecko dalej by było dzieckiem nieprawego łoża?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Maja 26, 2011, 10:40:14 am
A jeżeliby załóżmy taka panna urodziła dziecko, ale potem zawarła ślub z kimś innym nie będącym ojcem tego dziecka, bo prawdziwy ojciec zmarł to czy to dziecko dalej by było dzieckiem nieprawego łoża?

- jeżeli dziecko ukończy 21 rok życia po śmierci ojca, a  przed zamążpójściem panny tj. swojej matki, za przyszłego ojczyma, to nie, chyba, że nieślubne dziecko stanie się pełnoletnie za życia niesakramentalnego taty. Wtedy tak.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Maja 26, 2011, 12:30:34 pm
Co prawda dzieckiem już dawno nie jestem, ale nurtuje mnie pytanie dlaczego ludziom tak bardzo utrudnia się uczestnictwo w Mszach Trydenckich? Przykładowo parafia, w ktorej co tydzień odprawiana jest taka msza ma swoja strone internetową. Jest tam wiele informacji, ale o Mszy Trydenckiej nie ma nawet jednego słowa. Skąd ludzie maja sie dowiedzieć? Ja znalazłem całkiem przypadkowo. Z ludzi, ktorym mówiłem o KRR, tylko jedna osoba wiedziała, że była to Msza odprawiana przed ostatnim soborem, reszta pierwszy raz w życiu słyszała takie określenie.
Jestem pewny, że gdyby choć troche "rozreklamować" KRR (np. na stronie parafii) wielu ludzi przyszłoby z czystej ciekawości a pewnie nie mała część przekonałaby się do rytu nadzwyczajnego...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Maja 26, 2011, 13:07:56 pm
A z jakiego Pan miasta? Jeśli z Krakowa, pomoc w plakatowaniu informacjami o Mszy trydenckiej, mile widziana.  :) Akcję planuję na lipiec, gdyż albowiem będę miała wówczas chwilę wytchnienia, a dwa- dużo turystów w Krakowie, wakacje, a nóż ktoś skorzysta z krakowskiej oferty religijnej  ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Maja 26, 2011, 13:26:15 pm
A z jakiego Pan miasta? Jeśli z Krakowa, pomoc w plakatowaniu informacjami o Mszy trydenckiej, mile widziana.  :) Akcję planuję na lipiec, gdyż albowiem będę miała wówczas chwilę wytchnienia, a dwa- dużo turystów w Krakowie, wakacje, a nóż ktoś skorzysta z krakowskiej oferty religijnej  ;D

Z okolic Warszawy...rzut beretem to to nie jest ;) w każdym razie życze jak najlepszych wyników planowanej akcji
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 26, 2011, 15:10:59 pm
Co prawda dzieckiem już dawno nie jestem, ale nurtuje mnie pytanie dlaczego ludziom tak bardzo utrudnia się uczestnictwo w Mszach Trydenckich? Przykładowo parafia, w ktorej co tydzień odprawiana jest taka msza ma swoja strone internetową. Jest tam wiele informacji, ale o Mszy Trydenckiej nie ma nawet jednego słowa.
Bo jeszcze by się Jego Ekscelencja (lub Eminencja) Ordynariusz dowiedział...


Z ludzi, ktorym mówiłem o KRR, tylko jedna osoba wiedziała, że była to Msza odprawiana przed ostatnim soborem, reszta pierwszy raz w życiu słyszała takie określenie.
W czasie soboru i trochę po soborze też.

Jestem pewny, że gdyby choć troche "rozreklamować" KRR (np. na stronie parafii) wielu ludzi przyszłoby z czystej ciekawości a pewnie nie mała część przekonałaby się do rytu nadzwyczajnego...
I dlatego się jej nie reklamuje... :-(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Maja 26, 2011, 17:24:16 pm
Z ludzi, ktorym mówiłem o KRR, tylko jedna osoba wiedziała, że była to Msza odprawiana przed ostatnim soborem, reszta pierwszy raz w życiu słyszała takie określenie.
Cytuj
W czasie soboru i trochę po soborze też.

racja

Jestem pewny, że gdyby choć troche "rozreklamować" KRR (np. na stronie parafii) wielu ludzi przyszłoby z czystej ciekawości a pewnie nie mała część przekonałaby się do rytu nadzwyczajnego...
Cytuj
I dlatego się jej nie reklamuje... :-(

Nie chcę posądzać wielu duchownych i może przesadzam, ale czy to nie jest działanie na szkodę dusz wielu ludzi?

p.s. jak poprawnie cytowac?  :-[
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: anire w Maja 26, 2011, 18:44:43 pm
Jeśli jest orzeczone unieważnienie sakramentu małżeństwa to dziecko urodzone przed tym orzeczeniem jest z "prawego łoża" czy nie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Maja 26, 2011, 19:27:32 pm
Nie chcę posądzać wielu duchownych i może przesadzam, ale czy to nie jest działanie na szkodę dusz wielu ludzi?

Pewnie, że jest.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Maja 26, 2011, 20:25:19 pm
Jeśli jest orzeczone unieważnienie sakramentu małżeństwa to dziecko urodzone przed tym orzeczeniem jest z "prawego łoża" czy nie?
Przecież papież nie można rozwiązać małżeństwa zawartego i dopełnionego, a skoro są dzieci, to zostało dopełnione. Jeżeli zaś, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, chodzi Pani o stwierdzenie nieważności małżeństwa, to jest z nieprawego łoża - małżeństwa nigdy nie było.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: anire w Maja 27, 2011, 19:06:43 pm
Jeśli jest orzeczone unieważnienie sakramentu małżeństwa to dziecko urodzone przed tym orzeczeniem jest z "prawego łoża" czy nie?
Przecież papież nie można rozwiązać małżeństwa zawartego i dopełnionego, a skoro są dzieci, to zostało dopełnione. Jeżeli zaś, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, chodzi Pani o stwierdzenie nieważności małżeństwa, to jest z nieprawego łoża - małżeństwa nigdy nie było.
no tak, dokładnie o to mi chodziło. Niemniej jest tu swoisty paradoks. Przez, powiedzmy pięć lat, dopóki nie ma tego typu stwierdzenia dziecko jest z prawego łoża i nagle hop - mówiąc brzydko mamy bękarta... zastanawia mnie jeszcze kwestia gdzie NIE ma tego typu stwierdzenia (z różnych przyczyn) a de facto małżeństwo było zawarte nieważnie. No i jeszcze które prawo kanoniczne należałoby brać pod uwagę w tego typu przypadkach. Na dzień dzisiejszy uzyskać tego typu stwierdzenie nieważności małżeństwa jest niezmiernie łatwo. Czasem, niestety, wystarczą same znajomości odpowiednio wysoko w hierarchii postawione i żadne sprzeciwy strony "słabszej" nie są brane pod uwagę...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 28, 2011, 18:51:35 pm
Czy dobicie rannego, proszącego (bądź nie) o to jest moralne i prawe z punktu widzenia Wiary Katolickiej?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Maja 28, 2011, 19:56:16 pm
W średniowieczu "na wyposażeniu" rycerza - oprócz miecza - był sztylet nazywany "mizerykordia". Nietrudno domyślić się, skąd się wzięła jego nazwa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 28, 2011, 20:18:46 pm
W średniowieczu "na wyposażeniu" rycerza - oprócz miecza - był sztylet nazywany "mizerykordia". Nietrudno domyślić się, skąd się wzięła jego nazwa.

Dziękuję za odpowiedź  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ant w Maja 28, 2011, 20:20:15 pm
Czy dobicie rannego, proszącego (bądź nie) o to jest moralne i prawe z punktu widzenia Wiary Katolickiej?

A czy nie prosciej zadzwonić po karetkę ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 28, 2011, 22:02:34 pm
Czy dobicie rannego, proszącego (bądź nie) o to jest moralne i prawe z punktu widzenia Wiary Katolickiej?
Jeśli można udzielić mu skutecznej pomocy - nie. Jeśli nie można - to nie wiem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Maja 28, 2011, 23:42:49 pm
Czy dobicie rannego, proszącego (bądź nie) o to jest moralne i prawe z punktu widzenia Wiary Katolickiej?
Nie wolno tego robić - przecież to byłaby zwykła eutanazja!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 28, 2011, 23:58:41 pm
Czy dobicie rannego, proszącego (bądź nie) o to jest moralne i prawe z punktu widzenia Wiary Katolickiej?
Nie wolno tego robić - przecież to byłaby zwykła eutanazja!

Pan PTRF: "W średniowieczu "na wyposażeniu" rycerza - oprócz miecza - był sztylet nazywany "mizerykordia". Nietrudno domyślić się, skąd się wzięła jego nazwa."
To po co to nosili? Jednak było to złe?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Maja 29, 2011, 00:02:34 am
Nie. Nie było takich możliwości udzielenia pomocy / uratowania życia jak teraz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 29, 2011, 00:06:09 am
Nie. Nie było takich możliwości udzielenia pomocy / uratowania życia jak teraz.

Aha, ok. Czyli teraz raczej nie, ale czy może żołnierz, czy ktokolwiek inny i nie ma absolutnie żadnych środków do udzielenia pmocy, wezwania karetki itd. (powiedzmy - dżungla), czy może "mizerykordować"?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ant w Maja 29, 2011, 00:20:15 am
2276 Osoby, których sprawność życiowa jest ograniczona lub osłabiona, domagają się szczególnego szacunku. Chorzy lub upośledzeni powinni być wspierani, by mogli prowadzić, w takiej mierze, w jakiej to możliwe, normalne życie.

2277 Eutanazja bezpośrednia, niezależnie od motywów i środków, polega na położeniu kresu życiu osób upośledzonych, chorych lub umierających. Jest ona moralnie niedopuszczalna.

W ten sposób działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo głęboko sprzeczne z godnością osoby ludzkiej i z poszanowaniem Boga żywego, jej Stwórcy. Błąd w ocenie, w który można popaść w dobrej wierze, nie zmienia natury tego zbrodniczego czynu, który zawsze należy potępić i wykluczyć.

2278 Zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów może być uprawnione. Jest to odmowa "uporczywej terapii". Nie zamierza się w ten sposób zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić. Decyzje powinny być podjęte przez pacjenta, jeśli ma do tego kompetencje i jest do tego zdolny; w przeciwnym razie - przez osoby uprawnione, zawsze z poszanowaniem rozumnej woli i słusznych interesów pacjenta.

2279 Nawet jeśli śmierć jest uważana za nieuchronną, zwykłe zabiegi przysługujące osobie chorej nie mogą być w sposób uprawniony przerywane. Stosowanie środków przeciwbólowych, by ulżyć cierpieniom umierającego, nawet za cenę skrócenia jego życia, może być moralnie zgodne z ludzką godnością, jeżeli śmierć nie jest zamierzona ani jako cel, ani jako środek, lecz jedynie przewidywana i tolerowana jako nieunikniona. Opieka paliatywna stanowi pierwszorzędną postać bezinteresownej miłości. Z tego tytułu powinna być popierana.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 29, 2011, 00:32:56 am
OK. Z tych odpowiedzi wyciągam wniosek. Jeśli błędny, poprawcie mnie. W średniowiezu nie mieli takich środków pomocy, natomiast teraz NIGDY, absolutnie NIGDY nie dobija się, czy to na życzenie, czy z litości umierającego na polu bitwy. OK
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ant w Maja 29, 2011, 01:06:45 am
Średniowiecze nazywano wiekami ciemnymi bynajmniej nie dlatego, że było ciemno. W wielu krajach niektóre zwyczaje rycerskie przejmowano po prostu z dobrodziejstwem inwentarza po armii rzymskiej, czy też pogańskich wojownikach. Co nie oznacza, że z automatu otrzymywały one zatwierdzenie Kościoła. Zadanie śmierci cierpiącemu, niezależnie od intencji czy możliwości (lub braku) pomocy jest zabójstwem i złamaniem piątego przykazania.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Maja 29, 2011, 01:09:23 am
OK. Z tych odpowiedzi wyciągam wniosek. Jeśli błędny, poprawcie mnie. W średniowiezu nie mieli takich środków pomocy, natomiast teraz NIGDY, absolutnie NIGDY nie dobija się, czy to na życzenie, czy z litości umierającego na polu bitwy. OK
Średniowiecze nazywano wiekami ciemnymi bynajmniej nie dlatego, że było ciemno. W wielu krajach niektóre zwyczaje rycerskie przejmowano po prostu z dobrodziejstwem inwentarza po armii rzymskiej, czy też pogańskich wojownikach. Co nie oznacza, że z automatu otrzymywały one zatwierdzenie Kościoła. Zadanie śmierci cierpiącemu, niezależnie od intencji czy też możliwo

OK, aby wypełnić niedosyt - prosta odpowiedź  - wolno dobijać czy NIGDY nie wolno dobijać?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ant w Maja 29, 2011, 01:11:31 am

Przepraszam, że pytaniem za pytanie. Czy czuje się pan władny lub kompetentny odebrać (nie pozwolić odejsc) komukolwiek w jakichkolwiek okolicznosciach zycie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 29, 2011, 11:24:40 am
Katechizm ma to do siebie, że nie mówi nic o szczególnych przypadkach na wojnie na przykład. Bo czasem dobicie rannego jest konieczne - gdy zagraża on życiu (ranny też może strzelać), bądź misji (wyjący z bólu ranny zdradzi ukrycie).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Maja 29, 2011, 11:50:17 am
Katechizm ma to do siebie, że nie mówi nic o szczególnych przypadkach na wojnie na przykład. Bo czasem dobicie rannego jest konieczne - gdy zagraża on życiu (ranny też może strzelać), bądź misji (wyjący z bólu ranny zdradzi ukrycie).
No właśnie: może ktoś ma dostęp np. Vademecum theologiae moralis czy do jakiegoś podręcznika dla spowiedników, gdzie byłoby to dokładniej opisane?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Maja 29, 2011, 14:08:44 pm
Jeśli jest orzeczone unieważnienie sakramentu małżeństwa to dziecko urodzone przed tym orzeczeniem jest z "prawego łoża" czy nie?
Przecież papież nie można rozwiązać małżeństwa zawartego i dopełnionego, a skoro są dzieci, to zostało dopełnione. Jeżeli zaś, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, chodzi Pani o stwierdzenie nieważności małżeństwa, to jest z nieprawego łoża - małżeństwa nigdy nie było.
no tak, dokładnie o to mi chodziło. Niemniej jest tu swoisty paradoks. Przez, powiedzmy pięć lat, dopóki nie ma tego typu stwierdzenia dziecko jest z prawego łoża i nagle hop - mówiąc brzydko mamy bękarta... zastanawia mnie jeszcze kwestia gdzie NIE ma tego typu stwierdzenia (z różnych przyczyn) a de facto małżeństwo było zawarte nieważnie. No i jeszcze które prawo kanoniczne należałoby brać pod uwagę w tego typu przypadkach. Na dzień dzisiejszy uzyskać tego typu stwierdzenie nieważności małżeństwa jest niezmiernie łatwo. Czasem, niestety, wystarczą same znajomości odpowiednio wysoko w hierarchii postawione i żadne sprzeciwy strony "słabszej" nie są brane pod uwagę...
Nie ma tu w sumie żadnego paradoksu. Jeżeli małżeństwo jest nieważnie zawarte, to faktycznie nie istnieje, a zatem dziecko jest z nieprawego łoża. Orzeczenie o stwierdzeniu nieważności nic w tej materii nie zmienia, a po prostu stwierdza istniejący fakt. Po prostu wcześniej myślano, że jest z prawego łoża, mimo że faktycznie od początku było bękartem.
Łatwość uzyskania takiego orzeczenia w dzisiejszych czasach to raczej kwestia praxis niż samych norm prawa. Te w zakresie przeszkód małżeńskich się raczej nie zmieniły (chyba, że się mylę ;) )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Maja 29, 2011, 16:14:58 pm
Nie ma tu w sumie żadnego paradoksu. Jeżeli małżeństwo jest nieważnie zawarte, to faktycznie nie istnieje, a zatem dziecko jest z nieprawego łoża.
Absolutnie nie. małżeństwo nieważne, którego nieważność nie została sądownie stwierdzona zwie się w prawei kanonicznym małżeństwem mniemanym i przysługuja mu prerogatywy małżeństwa ważnego.


Kan. 1060 - Małżeństwo cieszy się przychylnością prawa, dlatego w wątpliwości należy uważać je za ważne, dopóki nie udowodni się czegoś przeciwnego.


Kan. 1061 -


§ 3. Nieważne małżeństwo nazywa się mniemanym, jeśli zostało zawarte w dobrej wierze przez jedną przynajmniej ze stron, dopóki obydwie strony nie upewnią się o jego nieważności.



Kan. 1137 - Za dzieci prawego pochodzenia uważa się poczęte lub urodzone z małżeństwa ważnego lub mniemanego.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Maja 29, 2011, 16:22:23 pm
Nie ma tu w sumie żadnego paradoksu. Jeżeli małżeństwo jest nieważnie zawarte, to faktycznie nie istnieje, a zatem dziecko jest z nieprawego łoża.
Absolutnie nie. małżeństwo nieważne, którego nieważność nie została sądownie stwierdzona zwie się w prawei kanonicznym małżeństwem mniemanym i przysługuja mu prerogatywy małżeństwa ważnego.
Jest na to nawet ładna nazwa "małżeństwo cieszy się przychylnością prawa".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: anire w Maja 29, 2011, 16:51:57 pm
Kan. 1061 -


§ 3. Nieważne małżeństwo nazywa się mniemanym, jeśli zostało zawarte w dobrej wierze przez jedną przynajmniej ze stron, dopóki obydwie strony nie upewnią się o jego nieważności.
Czy ja dobrze rozumiem, że jeśli jedna ze stron twierdzi, ze było zawarte w dobrej wierze, to nie ma podstaw do takiego orzeczenia? Jak tak, to co w takim razie w sytuacji kiedy nawet jak był taki sprzeciw jednej ze stron orzeczenie i tak zostało wydane (wysoko postawiona "życzliwa" osoba mająca w tym rodzinny interes) i druga strona wzięła ponowny ślub kościelny na tej podstawie?

I dalej - jaki jest status takiego dziecka.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: anire w Maja 29, 2011, 18:42:26 pm
Moze powinna Pani napisać o tym bezprawiu do Papieża, bo to jest okropne. Jeśli stwierdzono nieważność na tych dzisiejszych mętnych podstawach, to chyba nic innego nie można poradzić. Papież niedawno ostrzegał przed tymi unieważnianiami szybkimi i nieuzasadnionymi.
Wie Pani, gdybym była katoliczką to może i tak bym zrobiła. Tylko PO CO? CO to by zmieniło? Unieważniłby orzeczenie i kolejny ślub? Absurdalny absurd. Jedno dziecko byłoby bękartem w kratkę?  :o Tak abstrahując od statusu dziecka, to w przypadku orzeczenia okazuje się, że zostało ono poczęte w wyniku cudzołóstwa skoro małżeństwa nie było. Nieświadomego ale.... dziwna jest taka moralność
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 29, 2011, 21:52:03 pm
Czy ja dobrze rozumiem, że jeśli jedna ze stron twierdzi, ze było zawarte w dobrej wierze, to nie ma podstaw do takiego orzeczenia?
Jakiego orzeczenia? Nieważności - nie. "W dobrej wierze" = nie  wiedząc o nieważności.

I dalej - jaki jest status takiego dziecka.
Jeśłi małżeństwo jest mniemane - to dziecko ma status "prawego pochodzenia" (kan 1137 cytowany przez P. Artura R).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: anire w Czerwca 01, 2011, 13:21:47 pm
Czy ja dobrze rozumiem, że jeśli jedna ze stron twierdzi, ze było zawarte w dobrej wierze, to nie ma podstaw do takiego orzeczenia?
Jakiego orzeczenia? Nieważności - nie. "W dobrej wierze" = nie  wiedząc o nieważności.

I dalej - jaki jest status takiego dziecka.
Jeśłi małżeństwo jest mniemane - to dziecko ma status "prawego pochodzenia" (kan 1137 cytowany przez P. Artura R).
Ok, tylko to cały czas...... ludzki osąd. Gdzie Pan tu widzi wolę Boga? A GDZIE sumienie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Loviche w Czerwca 01, 2011, 19:06:51 pm
Poszukuje informcaji (najlepiej jakihś odnośników bibliograficznych) odnośnie tego, czy i jeśli tak to w którym roku i z czyich rąk Orygenes otrzymał święcenia diakonatu.
Niestety mam tą świadomość, że informacji na ten temat w literaturze polskiej niema(albo ich nie odnalazłem), dlatego tym bardziej będe wdzięczny za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Vinci w Czerwca 24, 2011, 23:20:12 pm
Zdobywał sobie rozgłos i autorytet również poza Aleksandrią. Uciekając z miasta przed zamieszkami religijnymi, stłumionymi przez Karakallę w 216 roku, dotarł do Palestyny, gdzie biskupi Cezarei i Jerozolimy poprosili go o wygłaszanie kazań podczas nabożeństw, co w samej Aleksandrii obudziło sprzeciwy, jako że Orygenes był laikiem. Podczas następnej podróży do Palestyny około roku 230 z rąk tych samych biskupów otrzymał święcenia kapłańskie, ale i tym razem nie udało mu się uniknąć problemów. Biskup Demetriusz, którego od dawna raziły poglądy Orygenesa, wykorzystał zdarzenie z młodości Orygenesa, nazwane przez Euzebiusza z Cezarei „śmiałym czynem”(kastracja) i zgodnie z prawem zakazującym udzielania święceń kapłańskich eunuchom stwierdził nieważność jego święceń. Potępiony przez synod aleksandryjski, został Orygenes w 232 roku usunięty z Aleksandrii. Osiadł w Cezarei, gdzie założył własną szkołę teologiczną, która osiągnęła duży rozgłos.

Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościoła, VI, 8

Wikipedia :D :P 8)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: x. Przemysław w Czerwca 27, 2011, 08:51:39 am
Poszukuje informcaji (najlepiej jakihś odnośników bibliograficznych) odnośnie tego, czy i jeśli tak to w którym roku i z czyich rąk Orygenes otrzymał święcenia diakonatu.
Niestety mam tą świadomość, że informacji na ten temat w literaturze polskiej niema(albo ich nie odnalazłem), dlatego tym bardziej będe wdzięczny za odpowiedź.
kiedyś nie zawsze udzielano świeceń diakonatu przed kapłańskimi temu też Orygenes nie musiał ich wcale przyjmować aby zostać kapłanem. Ks. Franciszek Drączkowski w Patrologii (s.120, Wyd. II Pelplin-Lublin 1999) wspomina o udzieleniu święceń kapłańskich w Cezarei Palestyńskiej w 230 roku przez bp. Teokryta i bp. Aleksandra. Ważność tych świeceń potępiły dwa synody w 230 i 231 roku
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Czerwca 29, 2011, 17:37:06 pm
To trochę niezgodne z tematem... :-[
Czy może istnieć coś takiego jak UFO? :-[
Lub istoty poza ziemskie (to trochę głupie) np.AVATAR z planety PANDORY? :-[
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kamilek w Czerwca 29, 2011, 18:15:53 pm
.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MK w Czerwca 29, 2011, 20:32:33 pm
Nie wiem co to za strona ale czytałem kiedyś taki artykulik na temat UFO i wydaje mi się sensowny: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/new-age-homeopatia/353-ufo-diabelska-sztuczka
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lipca 01, 2011, 10:36:31 am
Dziękuję za odpowiedź! ;D
A o co chodzi z ODPUSTEM? ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 01, 2011, 20:21:27 pm
http://www.voxdomini.com.pl/vox_art/odpust2.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Lipca 21, 2011, 21:27:38 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lipca 21, 2011, 21:43:52 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
postac literacka. nie zyla, nie byla, nie wazne.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Lipca 21, 2011, 21:45:36 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
postac literacka. nie zyla, nie byla, nie wazne.

A gdyby dajmy na to, kiedyś w tamtych czasach i nie tylko, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogła istnieć postać, która popełniła samobójstwo przez plamę na honorze, to czy jest to do końca godne potępienia? Bo z historii wiem, że był to częst precedens. "On splamił mój honor" - mówi, "nie moge tak żyć" - w tym stylu.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Lipca 21, 2011, 21:53:18 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
A o którego Wołodyjowskiego chodzi? Historycznego, czy literackiego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lipca 21, 2011, 21:54:17 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
postac literacka. nie zyla, nie byla, nie wazne.

A gdyby dajmy na to, kiedyś w tamtych czasach i nie tylko, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogła istnieć postać, która popełniła samobójstwo (...)

Pan Wołodyjowski to postać z literatury. Ale przecież zdarzało się w rzeczywistości. Chociażby kpt. Wladysław Raginis - dowódca obrony Wizny w 1939 roku.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Lipca 21, 2011, 21:57:39 pm
Czy Pan Wołodyjowski popełnił samobójstwo? :-\
postac literacka. nie zyla, nie byla, nie wazne.

A gdyby dajmy na to, kiedyś w tamtych czasach i nie tylko, bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogła istnieć postać, która popełniła samobójstwo (...)

Pan Wołodyjowski to postać z literatury. Ale przecież zdarzało się w rzeczywistości. Chociażby kpt. Wladysław Raginis - dowódca obrony Wizny w 1939 roku.

Jest to godne potępienia w całości, tak?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Lipca 21, 2011, 22:48:25 pm
Z przykrością i po namyśle.....
Panie Guldenmond  >:( >:( >:(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 10:50:53 am
Czy używanie I Modlitwy Eucharystycznej w NOM jest obwarowane jakimiś formalnymi ograniczeniami, czy można jej używać dowolnie, np. podczas Mszy odprawianej w dzień powszedni, który w kalendarzu liturgicznym nie jest ani uroczystością, ani świętem? Pewnie wstyd nie wiedzieć, ale ja nie wiem... Mam nadzieję, że nie ma żadnych ograniczeń, ale wolę dopytać, bo 100-procentowej pewności nie mam, tylko taką na 99%...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Sierpnia 01, 2011, 10:51:26 am
Nie ma żadnych ograniczeń.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Sierpnia 01, 2011, 10:56:31 am
Czy używanie I Modlitwy Eucharystycznej w NOM jest obwarowane jakimiś formalnymi ograniczeniami, czy można jej używać dowolnie, np. podczas Mszy odprawianej w dzień powszedni, który w kalendarzu liturgicznym nie jest ani uroczystością, ani świętem? Pewnie wstyd nie wiedzieć, ale ja nie wiem... Mam nadzieję, że nie ma żadnych ograniczeń, ale wolę dopytać, bo 100-procentowej pewności nie mam, tylko taką na 99%...
To kwestia wolnego wyboru. Wiem to od Księdza - prawnika, który dość często używał Kanonu na rannych Mszach w dnie powszednie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 01, 2011, 11:07:11 am
Aczkolwiek trudno zaprzeczyć, że regularne stosowanie np. Confiteor oraz tej samej modlitwy eucharystycznej jest postępowaniem wbrew duchowi odnowionej liturgii.

"Synod wzywa jednocześnie wszystkich kapłanów do korzystania z całego bogactwa Mszału (różnych modlitw Eucharystycznych, Mszy wotywnych, formuł aktów pokutnych i błogosławieństw)."

Z dokumentów II Polskiego Synodu Plenarnego (1991-1999):
http://angelus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2631:liturgia-zaproszenie-do-odpowiedzialnopci-wskazania-i-zalecenia-synodalne&catid=326:ii-polski-synod-plenarny-o-liturgii&Itemid=683
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 11:49:04 am
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Zatrzymam się jeszcze na swoim problemie i poproszę o pomoc w temacie: planowana "Msza prywatna" (w kaplicy męskiego domu zakonnego) w dzień powszedni, tzn. kapłan sprawujący Mszę + maluuuteńka garstka wiernych. Czy mam prawo do tego, by poprosić księdza o krzyż pośrodku ołtarza i o dwie świece? Jak to pragnienie dyplomatycznie uzasadnić...? Dodam tylko, że w kaplicy, w której będzie odprawiana Msza, krzyż stoi w dużej odległości od ołtarza, ale jest to krzyż ołtarzowy i można go przenieść na właściwe miejsce, na ołtarzu nie ma świec poza Mszą, w czasie Mszy nie wiem, gdzie stoją (w ogóle kaplica jest bardzo modernistyczna). Relacje z księdzem są bardzo dobre (w sensie: akceptuje fascynacje wiernych klasycznym rytem Mszy) i wiem, że wszystko zależy od sensownego przedstawienia prośby. Będę Państwu wdzięczna za każdą wskazówkę i radę w tym temacie; z pewnością skorzystają z nich też inni pragnący mieć wpływ na utradycyjnienie NOM-u.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 12:44:37 pm
@tosia

Radzę czytać ZE ZROZUMIENIEM i nie wyładowywać się na forum, kiedy ma się gorszy dzień :p
Na szczęście nigdy Pani nie będzie na miejscu żadnego księdza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 14:10:57 pm
Tyle wylanych łez i rozdartych szat na FK z powodu powszechnej mody NOM-owej nie pokrywającej się z przykładem, jaki daje Benedykt XVI, a kiedy pada konkretne pytanie, w jaki sposób poprosić o ustawienie krzyża na środku ołtarza i świec po bokach (w sytuacji, gdy kapłan jest bardziej "otwarty" niż "zamknięty"), to wszyscy milczą (oprócz pani tosi, która wyczytała w moim wpisie, co chciała, splunęła na bliźniego swego i z pewnością poczuła się dzięki temu lepiej) .
Zastanawiam się, dlaczego nikt nie odpowiedział na moją prośbę. Dla mojego rozumienia pewnych spraw, dobrze by było, gdyby mi się to wyjaśniło. Czy osoba zadająca pytania w dziale dla nowicjuszy, nie zasługuje na poważne potraktowanie? Pytam, bo nie rozumiem. Przecież nie takie pytania tu padały, a Forumowicze śpieszyli z życzliwymi odpowiedziami... 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Sierpnia 01, 2011, 14:33:23 pm
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2011/07/krzyz-w-centrum-tak-chce-papiez.html

Myślę, że to może pomóc.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Sierpnia 01, 2011, 14:35:29 pm
Pani Rito, proszę nie brać sobie do serca tego milczenia: są wakacje, ruch na forum mniejszy i zainteresowanie ograniczone w dużej mierze do wątków z wzajemnymi naparzankami  ;)
Co do argumentów - skoro ksiądz otwarty, to może wystarczy powołać się na przykład Benedykta XVI?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 14:57:02 pm
@Teresa

Serdecznie dziękuję Pani za odpowiedź. Jakoś lżej mi się na sercu zrobiło...
Nie wiedziałam, czy mogę tak wprost powołać się na Ojca Świętego. Być może nie będzie potrzeby powoływać się na kogokolwiek, bo prośba może okazać się oczywista i niewymagająca większych tłumaczeń (ów kapłan dobrze zna moją miłość do Mszy trydenckiej). Obawiałam się tylko, że z racji niewielkiej wiedzy, jaką mam o liturgii Mszy św., popełnię błąd, jeśli w takiej sytuacji przywołam przykład Papieża... Nie byłam pewna, czy ustawienie krzyża na środku ołtarza w NOM nie dotyczy tylko Mszy papieskich... Moim wielkim pragnieniem jest uczestniczyć choć raz w życiu w nowej Mszy, mając takie bezpośrednie odniesienie do Krzyża Chrystusa, jakie ma miejsce w KRR... 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Sierpnia 01, 2011, 14:58:29 pm
Niech pani uda się wprost na KRR, na przykład do kaplicy Bractwa, w zależności od miejsca zamieszkania, wtedy będzie pani miała pełne odniesienie. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 15:01:21 pm
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2011/07/krzyz-w-centrum-tak-chce-papiez.html

Myślę, że to może pomóc.

Bardzo dziękuję!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 15:05:29 pm
Niech pani uda się wprost na KRR, na przykład do kaplicy Bractwa, w zależności od miejsca zamieszkania, wtedy będzie pani miała pełne odniesienie. :)

Udaję się, kiedy tylko mogę i będę się udawać, ale ta Msza w nowym rycie, w związku z którą moje zapytania, z powodów rodzinnych, jest dla mnie obowiązkowa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Sierpnia 01, 2011, 16:41:11 pm
@tosia

 Na szczęście nigdy Pani nie będzie na miejscu żadnego księdza.

Ja o tym wiem bardzo dobrze i nie pcham się, tam gdzie nie trzeba, w przeciwieństwie do Pani.
Osoba świecka daje isntrukcje kapłanowi, jak ma odprawiać NOM i jeszcze przychodzi na forum tradycyjne po poradę, jak to zrobić. I czuje się wielce obrażona, bo nikt jej tych rad nie chce udzielić. Jeśli nie ma Pani kogo pouczać, to proszę sobie kupić psa.

Ale po co to oburzanie się, a może ta pani chce grzecznie zaproponować księdzu, żeby wdrażano w kolejnym miejscu reformę reformy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 01, 2011, 16:50:51 pm
Osoba świecka daje isntrukcje kapłanowi, jak ma odprawiać NOM i jeszcze przychodzi na forum tradycyjne po poradę, jak to zrobić. I czuje się wielce obrażona, bo nikt jej tych rad nie chce udzielić. Jeśli nie ma Pani kogo pouczać, to proszę sobie kupić psa.

O prawie świeckich do godnie sprawowanej liturgii można na forum porozmawiać rzeczowo, bez uciekania się do osobistych wycieczek. Jeszcze jedna wypowiedź w tym tonie i Moderacja będzie zmuszona zapewnić Pani czasowy odpoczynek od forum.

  --  Moderacja
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 16:57:32 pm
Ale po co to oburzanie się, a może ta pani chce grzecznie zaproponować księdzu, żeby wdrażano w kolejnym miejscu reformę reformy?

Właśnie mam taką bardzo, bardzo nieśmiałą intencję, a ponieważ brakuje mi i wiedzy i odwagi, by wcielić ją w życie (okazja jest zupełnie nadzwyczajna), więc przyszłam tu po poradę...
Dziękuję, że wziął mnie Pan w obronę.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Sierpnia 01, 2011, 17:57:03 pm
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Zatrzymam się jeszcze na swoim problemie i poproszę o pomoc w temacie: planowana "Msza prywatna" (w kaplicy męskiego domu zakonnego) w dzień powszedni, tzn. kapłan sprawujący Mszę + maluuuteńka garstka wiernych. Czy mam prawo do tego, by poprosić księdza o krzyż pośrodku ołtarza i o dwie świece? Jak to pragnienie dyplomatycznie uzasadnić...? Dodam tylko, że w kaplicy, w której będzie odprawiana Msza, krzyż stoi w dużej odległości od ołtarza, ale jest to krzyż ołtarzowy i można go przenieść na właściwe miejsce, na ołtarzu nie ma świec poza Mszą, w czasie Mszy nie wiem, gdzie stoją (w ogóle kaplica jest bardzo modernistyczna). Relacje z księdzem są bardzo dobre (w sensie: akceptuje fascynacje wiernych klasycznym rytem Mszy) i wiem, że wszystko zależy od sensownego przedstawienia prośby. Będę Państwu wdzięczna za każdą wskazówkę i radę w tym temacie; z pewnością skorzystają z nich też inni pragnący mieć wpływ na utradycyjnienie NOM-u.

A to jest Pani "Msza prywatna"? Tzn. Pani będzie ją odprawiała? Wie Pani co, ja na miejscu tego księdza przepędziłabym Panią na cztery wiatry.
Nie no, krew mnie zalewa jak czytam takie wpisy. Pani Tosiu, ja też nie wiem wszystkiego, i też się pytam na Forum o to i tamto. Apeluję, by czasem Pani powściągnęła palce przed obrażaniem innych. Nie wydaje mi się, by Pani Rita napisała coś co nadaje się na takie skomentowanie.
Podpisuję się pod apele. Czytać ze zrozumieniem proszę.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Sierpnia 01, 2011, 18:43:57 pm

Będę Państwu wdzięczna za każdą wskazówkę i radę w tym temacie; z pewnością skorzystają z nich też inni pragnący mieć wpływ na utradycyjnienie NOM-u.
Najlepszym utradycyjnieniem NOMu byłoby jego całkowite wycofanie.



Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Sierpnia 01, 2011, 19:52:52 pm

Będę Państwu wdzięczna za każdą wskazówkę i radę w tym temacie; z pewnością skorzystają z nich też inni pragnący mieć wpływ na utradycyjnienie NOM-u.
Najlepszym utradycyjnieniem NOMu byłoby jego całkowite wycofanie.

Absolutna zgoda.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Adeen w Sierpnia 01, 2011, 20:29:43 pm
Cytuj
Absolutna zgoda.
Pisze to regularnie uczęszczający na NOM, lol.

Cytuj
Właśnie mam taką bardzo, bardzo nieśmiałą intencję, a ponieważ brakuje mi i wiedzy i odwagi, by wcielić ją w życie (okazja jest zupełnie nadzwyczajna), więc przyszłam tu po poradę...
Prawda jest taka, że bez inicjatywy ludzi świeckich raczej niewiele się zmieni. Trochę więcej odwagi!
"Proście, a będzie wam dane...".

Cytuj
Moim wielkim pragnieniem jest uczestniczyć choć raz w życiu w nowej Mszy, mając takie bezpośrednie odniesienie do Krzyża Chrystusa, jakie ma miejsce w KRR...
Jeśli ksiądz jest w porządku, to taki argument także powinien zadziałać. Proponuję połączyć kwestię pani spojrzenia (potrzeba odniesienia do krzyża) oraz woli Ojca Świętego (wyrażona w wymienionych już materiałach oraz w "Duchu Liturgii").
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2009/08/bp-slattery-ad-orientem.html -polecam ten artykuł; także może służyć jako argument.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Sierpnia 01, 2011, 20:38:26 pm
A nie pomyślał pan, że jakby usunęli NOM to bym miał w swojej parafii Mszę Trydencką tylko, myśli pan że skaczę z radości że moge uczestniczyć tylko w nomie? LOL!
Kupisz pan nam dom, załatwisz pracę rodzicom to wtedy pogadamy o regularnym uczęszczaniu na MSzę Trydencką.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 23:11:11 pm
@ Adeen

Dziękuję Panu za pokrzepienie na duchu - poza uzyskaniem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, właściwie o to głównie mi chodziło. Gdyby był ktoś, z kim mogłabym porozmawiać o tych sprawach w realu, nie zawracałabym tu nikomu głowy. Bardzo potrzebowałam, by ktoś dodał mi odwagi. Ufam, że jakoś dam radę. Bez próby wywarcia jakiegokolwiek nacisku, bez mędrkowania w stylu jajka, które czuje się mądrzejsze od kury, szczerze - tak jak mi serce dyktuje - wyjaśnię, dlaczego proszę o I ME i krzyż pośrodku ołtarza. Jeśli ten ksiądz (dotychczas było tak zawsze) podejmie temat, wtedy, bez nadmiernego rozwodzenia się, przywołam autorytet Ojca Św. Jeszcze raz dziękuję za zalinkowane materiały i za przypomnienie o "Duchu liturgii". Na pewno solidnie przygotuję się na tę rozmowę i będę bardzo się strać, by nie przedobrzyć...     

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Sierpnia 01, 2011, 23:25:05 pm
A nie pomyślał pan, że jakby usunęli NOM to bym miał w swojej parafii Mszę Trydencką tylko, myśli pan że skaczę z radości że moge uczestniczyć tylko w nomie?

Panie Thomasie, ja też nie mam częstej możliwości uczestniczenia we Mszy Trydenckiej, chodzę więc na NOM. Jest ciężko, czasami bardzo, ale zawsze pocieszam się myślą, że chociaż mnie na niej brakuje, to jednak Msza w klasycznym rycie jest w Kościele sprawowana. A przecież mogło jej już nie być, strach napisać, ale czasami myślę, że miało jej już nie być... A ONA NADAL JEST. Ta prosta myśl bardzo mnie pociesza. Może to trochę infantylnie brzmi w kontekście tego, co Pan napisał, ale jakoś tak potrzebowałam się tym podzielić.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Sierpnia 01, 2011, 23:41:52 pm
@ p. Rita

Nie tylko Pani ma taki problem. W mojej parafii Ksiądz Proboszcz przeczytał "Ducha Liturgii" i z własnej inicjatywy ustawił krzyż na ołtarzu tak, jak propaguje to obecny Papież.
Ale cóż, od lipca Ksiądz Proboszcz przeszedł na emeryturę. Krzyż ołtarzowy zastąpiony został Mikrofonem Liturgicznym, na wprost wiernych ustawiony został Tron dla księdza (co prawda Tabernakulum nie zostało zlikwidowane, ani nawet zasłonięte, ale...). A więc przyszło "nowe". Mam na myśli oczywiście nowego proboszcza, bo wprowadzone przez niego zmiany to nie nowości tylko wsteczniactwo, niezgodne z postulatami papieża Benedykta XVI.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Adeen w Sierpnia 02, 2011, 23:16:29 pm
Cytuj
A nie pomyślał pan, że jakby usunęli NOM to bym miał w swojej parafii Mszę Trydencką tylko, myśli pan że skaczę z radości że moge uczestniczyć tylko w nomie? LOL!
A nie pomyślał pan jak wielkie szkody mogłoby spowodować takie usunięcie NOMu? I wcale nie jest takie oczywiste co by weszło na jego miejsce.
Może się pan nie zgadzać z tym co powyżej napisałem, ale tym bardziej wykazuje to brak konsekwencji w pańskim działaniu. Niby dlaczego ktoś miałby usunąć NOM, skoro pan regularnie uczęszcza, tym samym go wspierając?
Wyznaje pan ostre stanowisko dotyczące NOMu, powiedziałbym "fsspxowe", jednak nie przeszkadza to panu w uczestniczeniu w nim.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Sierpnia 02, 2011, 23:20:42 pm
(...) Niby dlaczego ktoś miałby usunąć NOM, skoro pan regularnie uczęszcza,(...)

A niby dlaczego usunięto normalną Mszę św., skoro wszyscy regularnie na nią uczęszczali ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 04, 2011, 08:48:00 am
Bokotemat wycięto i przyklejono do stosownego wątku: http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1647.msg129139.html#msg129139

  --  Moderacja
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Nastolatka w Sierpnia 19, 2011, 12:57:47 pm
Chiałabym zapytać:
Czy diabeł ma możliwość patrzenia w przyszłość? Czy widzi on tylko teraźniejszość...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Sierpnia 19, 2011, 13:08:59 pm
Chiałabym zapytać:
Czy diabeł ma możliwość patrzenia w przyszłość? Czy widzi on tylko teraźniejszość...

Tego do końca raczej się dowiedzieć nie możemy. Ale mi osobiście wydaje się że nie. Po pierwsze dlatego że nie jest wszechmocny jak Pan Bóg, a po drugie, gdyby mógł wiedzieć co się stanie na pewno ( a stanie się to, że ostatecznie przegra) - raczej nie robił by tego, co robi.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 19, 2011, 13:12:41 pm
Diabeł - jako że jest tylko stworzeniem - nie posiada wiedzy dostępnej samemu Bogu. Widzi teraźniejszość, a ze swoich obserwacji na przestrzeni tysięcy lat, z różnych miejsc (podróżuje z prędkością myśli) zna doskonale przeszłość. Przyszłość może przewidywać jedynie na zasadzie wnioskowania, ale o wiele doskonalszego niż w przypadku człowieka (rozum ma nieskażony namiętnościami właściwymi ludziom).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Sierpnia 19, 2011, 13:15:14 pm
Pan Bartek mnie uprzedził, ale mimo to wysyłam... ;)

Przyszłość zna oczywiście tylko Pan Bóg i ci, którym ją Pan Bóg objawił.

W którejś książce o opętaniach czytałem jednak, że szatan jest bytem nieporównywalnie inteligentniejszym od człowieka. Na podstawie tego co obserwuje może z bardzo dużym prawdopodobieństwem przewidywać to co się stanie na podstawie niezliczonych wiekszych i mniejszych zdarzeń z teraźniejszości i przeszłości. Prognosta niemal doskonały. Prawie, dlatego że zawsze jakiś drobny szczegół może zmienić przewidywany przez niego bieg wydarzeń.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Sierpnia 19, 2011, 13:39:27 pm
Mimo dwóch wcześniejszych wpisów i ja coś dodam od siebie:

Odpowiem Ci tak jak ja sobie to wyobrażam.
Diabeł a właściwie Szatan został stworzony jako anioł, ma więc pewne cechy i zdolności, których nie ma człowiek, i których do końca nie możemy sobie nawet wyobrazić. Jedną z tych cech jest mistrzowskie przewidywanie przyszłości. Diabeł jest istotą przebiegłą, sprytną ale też bardzo inteligentną, jest jak arcymistrz szachowy, który przewiduje sytuację na planszy  na wiele ruchów naprzód. Można więc na Twoje pytanie odpowiedzieć tak:

- Diabeł nie zna przyszłości ale się jej domyśla z bardzo dużym prawdopodobieństwem i może nią sterować (przynajmniej tak mu się zdaje).-

Jednakże, ponieważ Bóg jest wszechmocny może plany diabła obrócić w niwecz. Dlatego nawet diabeł nie wie „na 100%” jaka będzie przyszłość. Stąd wynika jak ważna jest wiara i modlitwa ludzi do Boga aby wyprosić u Niego, aby cele diabła nie zostały zrealizowane. Oprócz tego dał nam Bóg jeszcze jedną broń. Jest to wolna wola, która właściwie wykorzystana może pokrzyżować  plany Szatana.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Sierpnia 19, 2011, 13:59:28 pm
Dodam, że Szatan jest świetnym psychologiem. Potrafi nawet przewidzieć o czym myślisz, choć do końca nie wie w 100% co to jest.

Moja odpowiedz na pytanie jak koledzy wyżej. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Sierpnia 19, 2011, 14:15:30 pm
No to jeszcze ja dorzucę kolejne dwa grosze... ;)

a po drugie, gdyby mógł wiedzieć co się stanie na pewno ( a stanie się to, że ostatecznie przegra) - raczej nie robił by tego, co robi.  :)

Decyzja szatana (i wszystkich zbuntowanych aniołów) była w pełni świadoma. Doskonale znali Boską wszechmoc i zdawali sobie sprawę z konsekewncji które ich czekają. Oni doskonale wiedzą, że przegrają i następstwem tego będzie ich wieczne potępienie.
Mimo to walczą - z nienawiści do Boga i wszelkiego Jego stworzenia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Sierpnia 19, 2011, 14:23:06 pm
Dodałbym jeszcze takie obrazowe porównanie:

Mam do wyboru dwie zamknięte skrzynie. W jednej jest skarb, a w drugiej nie ma nic. Muszę wybrać jedną z nich. Diabeł wie (w odróżnieniu ode mnie), która skrzynia jest pusta i będzie podstępnie zachęcał mnie do złego wyboru, ale ponieważ Bóg dał mi wolną wolę, to Szatan do końca nie będzie pewien co wybiorę.
Ja natomiast powinienem przed podjęciem decyzji zwrócić się w modlitwie do Boga aby pozwolił mi dokonać właściwego wyboru. Jednocześnie jeżeli nawet wybiorę źle, to Bóg ponieważ jest miłosierny i wszechmogący nadal ma możliwość cudownego przeniesienia skarbu ze skrzyni pełnej do pustej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Września 28, 2011, 10:40:00 am
Proszę o oświecenie w temacie wyrażenia używanego na koniec rozmowy: "Z Bogiem!"... Czy pozdrowienie "Z Panem Bogiem" jest poprawne? Wiadomo - bezwzględnie "Pan Jezus", ale czy poprawnie brzmi "Pan Bóg"? Przecież myśląc Bóg mamy w głowie Trzy Osoby Boskie, nie jedną, więc stąd moje niemowlęce pytanie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 28, 2011, 10:47:25 am
Cytuj
Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Września 28, 2011, 11:01:59 am
Cytuj
Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth.

Ależ ze mnie matołek! Bardzo Panu dziękuję!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Września 28, 2011, 11:24:04 am
Zwrot "Pan Bóg" jest poprawny i uwypukla kluczowe Boże przymioty: to że jest różny od swego stworzenia i że nim rządzi (czyli Jego panowanie: pan - panowanie; dominus - dominatio). Nie jest to więc tytuł grzecznościowy. Współcześnie z powodu dewaluacji tytułu "Pan", trudno wyłapać ten kontekst. Dzieci nie zwracają się już do mamy per "Pani Matko" itd.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Września 28, 2011, 11:29:24 am
Dzieci nie zwracają się już do mamy per "Pani Matko" itd.

A do mnie niekiedy córka mówi "Panie Ojcze!". Zwłaszcza kiedy coś ode mnie chce. ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Listopada 01, 2011, 20:55:11 pm
Ile zazwyczaj trwa Msza św. w tygodniu o 7.15 w Przeoracie na Garncarskiej? Chodzi mi konkretnie o jutrzejszy dzień. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 01, 2011, 21:09:33 pm
do ok. 7.50 w normalne dni, ale jutro w Dzień Zaduszny może trwać dłużej. Zwykle są to msze ciche lub recytowane. Uwaga w najbliższy piątek i sobotę w Przeoracie nie ma mszy o 7.15. Są tylko wieczorne
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Listopada 09, 2011, 13:41:54 pm
Jak obalić pogląd, że II ME nie jest najstarszą modlitwą eucharystyczną? Jeśli na Forum jest już wątek poświęcony tej kwestii (wydaje mi się, że już kiedyś natknęłam się na ten temat), to proszę o wskazanie. Jeśli nie ma, to gorąco proszę o oświecenie.
(Wyjaśnienie dla tych, w których moje pytania mogę rodzić posądzenie o prowokację czy inne złe intencje, co już kiedyś się zdarzyło - dziękuję Panu Bogu, że mam dostęp Mszy św. w krr i do FK - ogromnie cennego źródła wiedzy, której brakuje mi w różnych okolicznościach. Właśnie teraz taka okoliczność się zdarzyła i przychodzę po pomoc. Proszę o zrozumienie.)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 09, 2011, 14:57:37 pm
II Modlitwę Eucharystyczną napisano dopiero w XX wieku. Starożytny Kanon Hipolita, z którym często się ją utożsamia, stanowił dla niej jedynie inspirację:
http://breviarium.blogspot.com/2007/04/rnice-midzy-2me-kanonem-hipolita.html
Dość długo uważano Kanon Hipolita za starszy od Kanonu Rzymskiego. Ta błędna opinia wślizgnęła się nawet do jednego ze starszych numerów „Zawsze wierni”. Tymczasem dziś wiemy, że w starożytności modlitwy tej najprawdopodobniej nie używano w obrządku rzymskim ani w ogóle w żadnej liturgii. Pierwsze świadectwa wskazują na jej użycie dopiero w średniowieczu i to w liturgii... etiopskiej.

Oczywiście, dzięki „bajce” o starożytności Kanonu Hipolita, udało się tę modlitwę „wylansować” jako eucharystyczną najpierw u protestantów, a po II Soborze Watykańskim – u katolików, pod postacią II Modlitwy Eucharystycznej.

W rozmowie może się Pani powołać na autorytet o. Macieja Zachary MIC (pkt 3.3.)
http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/03/czy-jest-mozliwe-wspoistnienie-dwoch.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Rita w Listopada 09, 2011, 22:07:31 pm
Panie Bartku, serdecznie dziękuję za wyjaśnienie i linki. To jest wystarczająca pomoc.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 02, 2011, 11:52:21 am
Szukałem po encyklopediach, wikipediach i słownikach. I niegdzie nie znalazłem wyjaśnienia tego zawiłego terminu. No właśnie, jak wyjaśnić często spotykany tutaj termin, zwięźle i logicznie. Oto i on:
brawarysta
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Grudnia 02, 2011, 11:54:25 am
Szukałem po encyklopediach, wikipediach i słownikach. I niegdzie nie znalazłem wyjaśnienia tego zawiłego terminu. No właśnie, jak wyjaśnić często spotykany tutaj termin, zwięźle i logicznie. Oto i on:
brawarysta
Hahahahahahaha ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Grudnia 02, 2011, 11:59:02 am
Szukałem po encyklopediach, wikipediach i słownikach. I niegdzie nie znalazłem wyjaśnienia tego zawiłego terminu. No właśnie, jak wyjaśnić często spotykany tutaj termin, zwięźle i logicznie. Oto i on:
brawarysta
??? Pan tak na poważnie. ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 02, 2011, 13:31:01 pm
Ja tam wiem, ale warto uściślić, bo nieznający spotykają się z tym terminem i nie wiedzą. Poza tym, być może każdy z nas rozumie to na troszkę inny sposób. Oprócz tego "Dziecięce poszukiwania" do czegoś w końcu zobowiązuje. W końcu to nie "Miś": "Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andriusza w Grudnia 02, 2011, 13:38:18 pm
Słownikowa definicja brawaryzmu była podana na takim nieistniejącym już serwisie "rebelya-­watch.­pl".
Szkoda, że jakiś "życzliwy" kompletnie usnął tę stronę... Niestety wtedy nie pomyślałem o jej zarchiwizowaniu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Grudnia 02, 2011, 13:49:12 pm
II Modlitwę Eucharystyczną napisano dopiero w XX wieku. Starożytny Kanon Hipolita, z którym często się ją utożsamia, stanowił dla niej jedynie inspirację:
http://breviarium.blogspot.com/2007/04/rnice-midzy-2me-kanonem-hipolita.html
Dość długo uważano Kanon Hipolita za starszy od Kanonu Rzymskiego. Ta błędna opinia wślizgnęła się nawet do jednego ze starszych numerów „Zawsze wierni”. Tymczasem dziś wiemy, że w starożytności modlitwy tej najprawdopodobniej nie używano w obrządku rzymskim ani w ogóle w żadnej liturgii. Pierwsze świadectwa wskazują na jej użycie dopiero w średniowieczu i to w liturgii... etiopskiej.
jakie sa, jesli sa, argumenta przeciw hipotetycznemu stosowaniu oryginalnej formy kanonu hipolitowego w liturgii?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 04, 2011, 19:24:37 pm
To, że tzw. Kanon Hipolita (a właściwiej: anafora z "Tradycji Apostolskiej", jako że autorstwo św. Hipolita Rzymskiego coraz intensywniej się kontestuje) ma formę anafory (zawiera dialog przed prefacją, słowa ustanowienia, końcową doksologię oraz wskazówki liturgiczne), według badaczy nie wystarcza jako dowód jej użycia w liturgii. To mógł być nawet utwór literacki liturgią inspirowany. Zresztą, małoż to mamy średniowiecznych mszałów-fałszywek, które uwiarygadniano dorabiając im tytuł np.: "Według Świętey, Nieprzerwaney a Niepodważalney Tradycyi samego Jakóba Apostoła"? Nawet do "Martyrologium Rzymskiego" trafiła pono jakaś buddyjska bajka...

W którymś z kolejnych tomów serii Źródło i szczyt (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3817.0.html) (współwydawcy: Dominikański Ośrodek Liturgiczny i "Christianitas"), autorstwa Paula F. Bradshawa, ma się znaleźć rozdział traktujący o kontrowersjach wokół "Tradycji Apostolskiej".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 20, 2011, 14:27:38 pm
Laudetur Jesus Christus! Czy można uczestniczyć w NOM na wzór KRR, np. klęcząc na Sanctus, czyniąc znak krzyża na Benedictus, oprócz, oczywiście przyjmowania Przenajświętszej Komunii na klęcząco?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 20, 2011, 14:30:04 pm
Laudetur Jesus Christus! Czy można uczestniczyć w NOM na wzór KRR, np. klęcząc na Sanctus, czyniąc znak krzyża na Benedictus, oprócz, oczywiście przyjmowania Przenajświętszej Komunii na klęcząco?
Daje się, najtrudniej uniknąć grabulki na "znak pokoju".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Grudnia 20, 2011, 14:36:14 pm
Laudetur Jesus Christus! Czy można uczestniczyć w NOM na wzór KRR, np. klęcząc na Sanctus, czyniąc znak krzyża na Benedictus, oprócz, oczywiście przyjmowania Przenajświętszej Komunii na klęcząco?
Wg OWMRu - nie. Według Tradycji i własnego sumienia - jak najbardziej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 20, 2011, 14:39:10 pm
(...) oprócz, oczywiście przyjmowania Przenajświętszej Komunii na klęcząco?

A dlaczego ? I skąd to "oczywiście" ?!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 20, 2011, 14:40:32 pm
A "oczywiście" nie jest oczywiste?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 20, 2011, 14:45:23 pm
Nie. W tym wypadku nie. Chyba, że się panu kolana nie zginają.

Edit :
Typowy przykład nieprecyzyjnej wypowiedzi : "czy można uczestniczyć w NOM na wzór KRR (...) OPRÓCZ OCZYWIŚCIE przyjmowania Komunii św. na klęcząco".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Grudnia 20, 2011, 14:52:11 pm
Dla p.Kosmy postawa klęcząca jest oczywista, dla OWMR - nie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Grudnia 20, 2011, 14:53:44 pm
Dla p.Kosmy postawa klęcząca jest oczywista, dla OWMR - nie.

No mam nadzieję. Chodzi o precyzję wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 20, 2011, 15:08:24 pm
Oczywiście, precyzja wypowiedzi jest ważna - "Bóg zapłać" PTRF  oraz bruno1960 za uchwycenie właściwego sensu:)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 20, 2011, 15:35:49 pm
Panie kosmo (dobrze odmieniam? ;))

Co do klęczenia podczas Modlitwy Eucharystycznej - jest OWMR 43, który nakazuje zachować ten zwyczaj, o ile on w danej społeczności istnieje.
Znaki krzyża na Benedictus, na końcu Gloria czy Credo - tu sugerowałbym się OWMR 42, według którego w stosowaniu gestów i postaw liturgicznych należy zwracać uwagę na "tradycyjną praktykę obrządku rzymskiego".

Z drugiej strony, w OWMR znajdujemy duży nacisk na jednolitość postaw w całym "zgromadzeniu liturgicznym", jak również potępienie dla kierowania się w tej dziedzinie "prywatnymi upodobaniami".

Z trzeciej, mamy rozbieżne z OWMR zdania liturgistów: Buxa (po Komunii św. można usiąść/wstać dopiero po schowaniu Najświętszego Sakramentu do tabernakulum) czy - odbiegając od zagadnienia udziału wiernych - Ratzingera (Kanon Rzymski może być w całości mówiony po cichu).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Grudnia 21, 2011, 07:38:52 am
Liturgia to 2 000 lat istnienia i wielowiekowa tradycja, zróżnicowana i niejednolita. Nie może być traktowana jak kodeks karny, jednolicie i kategorycznie. Ujednolicenie postaw to owoc działania komisji abp Bugniniego i jego reform. Spotykam takie postawy:
" Jak wolno stać, to wszyscy stoimy, jak język polski to nie łacina, a Msza Wszechczasów to w ogóle pogański zabobon."
To trochę wojskowe podejście i uniformizacja liturgii. Jednolitość postaw nie może zabijać osobistego przeżywania Mszy św. No dobrze, wszyscy stoimy, a jak wjedzie inwalida na wózku to też ma wstać? Ważniejsze jest jak odczytujemy dany gest i czym on jest dla mnie, a nie to jak postępuje dana wspólnota. Oczywiście, ważne są lokalne tradycje i zwyczaje, ale nie za wszelką cenę.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 21, 2011, 09:00:26 am
No dobrze, wszyscy stoimy, a jak wjedzie inwalida na wózku to też ma wstać?

O niepełnosprawnych, starszych, chorych traktuje osobna rubryka.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Grudnia 21, 2011, 16:14:49 pm
No dobrze, wszyscy stoimy, a jak wjedzie inwalida na wózku to też ma wstać?

O niepełnosprawnych, starszych, chorych traktuje osobna rubryka.

Co nie zmienia faktu, że jedność postaw jest naruszona. Osobna rubryka jest też o postawie klęczącej, a mimo to nie jest ona mile widziana.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Grudnia 21, 2011, 20:41:19 pm
Dodam, że Szatan jest świetnym psychologiem. Potrafi nawet przewidzieć o czym myślisz, choć do końca nie wie w 100% co to jest.

Moja odpowiedz na pytanie jak koledzy wyżej. :)

Potrafi przewidzieć? Zdaniem wielu teologów Szatan nie ma wstępu do ludzkich myśli. Posłużę się tu cytatem :

"Duchy nieczyste nie mogą znać naszych myśli. Mogą się tylko domyślać na podstawie widzialnych oznak lub badając nasze skłonności, nasze słowa albo rzeczy, ku którym zwraca się nasza uwaga. Natomiast to, czego nie wyraziliśmy zewnętrznie, co pozostaje w głębi naszych dusz, jest dla nich zupełnie niedostępne. Nawet owe myśli, które one same nam podsuwają, nasze przyzwolenie na nie, reakcja, którą w nas wywołują, z powodu samej istoty naszej duszy nie mogą być im znane (...), poznają je jedynie poprzez nasze ruchy i zewnętrzne przejawy."

~(bodajże) ks. Jan Kasjan

Widziałem też pewną prywatną wypowiedz: "Przypuszczam, że szatan może poznać nasze myśli tylko wtedy, gdy w myślach tych zwracamy się bezpośrednio do niego. Podobnie Anioł Stróż - słyszy, gdy w myślach mówimy do niego." - proszę się ustosunkować do tego cytatu. Z góry dziękuję :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 21, 2011, 21:59:30 pm
"Mogą się tylko domyślać na podstawie widzialnych oznak" - dla mnie to znaczy "potrafią przewidzieć". Psycholog nie czyta w myślach...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 21, 2011, 22:09:54 pm
Bóg zapłać Panie Bartku, że jako Administrator fatygował się Pan odpowiedzieć na moje pytania "błahe i całkiem poważne". Dręczy mnie jeszcze jedno: czy Bóg zsyła więcej łask, gdy uczestniczy się we Mszy Świętej sprawowanej w KRR? Tak, jak, np. sanktuaria słyną z tego, że są miejscami otrzymywania obfitszych łask. Pomijam sprawę nastawienia wewnętrznego i  otwarcia serca jako oczywistą.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 22, 2011, 09:45:05 am
: czy Bóg zsyła więcej łask, gdy uczestniczy się we Mszy Świętej sprawowanej w KRR? Tak, jak, np. sanktuaria słyną z tego, że są miejscami otrzymywania obfitszych łask.
Niestety mój przenośny łaskomierz jest w tej chwili w naprawie, nie mogę sprawdzić...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jakub Horbacz w Grudnia 22, 2011, 10:50:19 am
Bonus 50% ?  :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Grudnia 22, 2011, 11:24:51 am
KRR +10 do łask :D To już Pan Bóg wie, gdzie łaski zsyła i ile.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 22, 2011, 11:27:31 am
Dręczy mnie jeszcze jedno: czy Bóg zsyła więcej łask, gdy uczestniczy się we Mszy Świętej sprawowanej w KRR? Tak, jak, np. sanktuaria słyną z tego, że są miejscami otrzymywania obfitszych łask. Pomijam sprawę nastawienia wewnętrznego i  otwarcia serca jako oczywistą.

Co do ostatniego zdania - stopień otwarcia się na łaskę wynika również z rytu Mszy świętej i sposobu Jej sprawowania.

Niestety mój przenośny łaskomierz jest w tej chwili w naprawie, nie mogę sprawdzić...

Certyfikowany on chociaż? Ostatni łaskomierz, o jakim słyszałem, miała sekta "oławian". Okazało się potem, że to jakaś kupiona na bazarze podróba.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 22, 2011, 12:43:35 pm
Cytat: Bartek
Certyfikowany on chociaż? Ostatni łaskomierz, o jakim słyszałem, miała sekta "oławian". Okazało się potem, że to jakaś kupiona na bazarze podróba.
Po naprawie dam go do legalizacji ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 22, 2011, 21:16:27 pm
Czy uważa Pan jp7, że przyjmując Komunię Świętą do ręki, Bóg udziela się człowiekowi tak samo, jak w tradycyjnym sposobie? Nie uważam, jak głosili "oławianie", by Jezus wychodził z Hostii, ale gdzie tkwiłaby różnica między NOM i RKK? Czy Bóg udziela się tak samo, tylko na NOM "bardziej cierpi", udzielając łask? Myślę, że kryzys bierze się z postępującej "ohydy spustoszenia", bo zamykają się "kanały" przepływu łaski. Czy - gdyby istniały dwa identyczne żarliwe serca: jedno, uczestniczące we Mszy Św. w KRR, drugie w NOM - Bóg udzielałby Się im w taki sam sposób? Może zbyt upraszczam sprawę, zakładając, że jak się coś Bogu mniej podoba, to zsyła mniej łask, bo wprawdzie "gdzie wzmógł się grzech..."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Grudnia 22, 2011, 22:25:08 pm
powtorze sie, bo zdaje sie przemknelo niezauwazone:

jakie sa, jesli sa, argumenta przeciw hipotetycznemu stosowaniu oryginalnej formy kanonu hipolitowego w liturgii?

To, że tzw. Kanon Hipolita (a właściwiej: anafora z "Tradycji Apostolskiej", jako że autorstwo św. Hipolita Rzymskiego coraz intensywniej się kontestuje) ma formę anafory (zawiera dialog przed prefacją, słowa ustanowienia, końcową doksologię oraz wskazówki liturgiczne), według badaczy nie wystarcza jako dowód jej użycia w liturgii. To mógł być nawet utwór literacki liturgią inspirowany. Zresztą, małoż to mamy średniowiecznych mszałów-fałszywek, które uwiarygadniano dorabiając im tytuł np.: "Według Świętey, Nieprzerwaney a Niepodważalney Tradycyi samego Jakóba Apostoła"? Nawet do "Martyrologium Rzymskiego" trafiła pono jakaś buddyjska bajka...

W którymś z kolejnych tomów serii Źródło i szczyt (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3817.0.html) (współwydawcy: Dominikański Ośrodek Liturgiczny i "Christianitas"), autorstwa Paula F. Bradshawa, ma się znaleźć rozdział traktujący o kontrowersjach wokół "Tradycji Apostolskiej".

w mym pytaniu chodzilo bardziej o to  czy sa argumenty przeciwko hipotetycznemu zamienieniu obecnej 2me na oryginalna anafore  ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 22, 2011, 22:26:28 pm
Czy uważa Pan jp7, że przyjmując Komunię Świętą do ręki, Bóg udziela się człowiekowi tak samo, jak w tradycyjnym sposobie?
Na tak postawione pytanie mogę odpowiedzieć tylko: tak. Chyba, że Pan przeformuuje pytanie.


gdzie tkwiłaby różnica między NOM i RKK?
Na płaszczyźnie metafizycznej - w zasadzie nie ma różnicy.

Czy Bóg udziela się tak samo, tylko na NOM "bardziej cierpi", udzielając łask?
W zasadzie tak - wobec NOMu mam 3 zarzuty - wypaczanie doktryny, sprzyjanie profanacją i bylejakość.

Myślę, że kryzys bierze się z postępującej "ohydy spustoszenia", bo zamykają się "kanały" przepływu łaski.
Wybaczy Pan - ale rozmawiamy o nieskończonej łasce. Nawet jedna stumiliardowa z nieskończoności to nadal nieskończoność.

Czy - gdyby istniały dwa identyczne żarliwe serca: jedno, uczestniczące we Mszy Św. w KRR, drugie w NOM - Bóg udzielałby Się im w taki sam sposób?
Tak. Myślę, że tak. (choć - jak całe rozważania tutaj - z zepsutym łaskomierzem i żarliwościomierzem sprawdzić się  tego nie da, pozostaje mniej lub bardziej uzasadnione zgadywanie)

Może zbyt upraszczam sprawę, zakładając, że jak się coś Bogu mniej podoba, to zsyła mniej łask, bo wprawdzie "gdzie wzmógł się grzech..."
Raczej nie. Pan Bóg ograniczył się Swoim Słowem. A powiedział, ze każdy otrzyma tyle łask ile potrzebuje do zbawienia (zwykle o wiele wiele więcej niż to minimum). Im gorzej - tym więcej łask potrzeba. W dodatku "przydziela" Pan Bóg owe łaski wedle własnego uznania -  i jest w tym całkowicie wolny. To nie handel wymienny.

++++
edit poprawiono braki w zetach i żetach...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 23, 2011, 09:10:33 am
powtorze sie, bo zdaje sie przemknelo niezauwazone:

w mym pytaniu chodzilo bardziej o to  czy sa argumenty przeciwko hipotetycznemu zamienieniu obecnej 2me na oryginalna anafore  ;)

Na tem forum odpowiedź może być tylko jedna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 24, 2011, 18:36:28 pm
Pijęknie dziękuję za odpowiedzi. Jestem dopiero na etapie poszukiwań i nie umiem pozostać na li tylko zadowoleniu z choćby najbardziej żartobliwych odpowiedzi. Życzę Wszystkim z okazji urodzin Jezusa, abyśmy umieli spełniać Jego pragnienia!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 26, 2011, 12:19:42 pm
Ale nie da się nijak zmierzyć ani ilości/jakości otrzymanych łask, ani żarliwości modlitwy. Pan Bóg jest całkowicie wolny w ich udzielaniu...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Grudnia 29, 2011, 22:54:04 pm
Zaiste, nie można... Św. Paweł, Św. Magdalena ... Idzie mi o sytuacje, w których człowiek zamyka się na łaskę; wszak piekło istnieje przy niezmiernym wysiłku Miłosiernego Boga. Gdy sobie myślę: "Co tam,  Msza to Msza, będę sobie pobożnie (według najlepszych chęci) uczestniczyć w NOM, bo przez te 2 godziny dojazdu, mogę zrobić coś pożytecznego, np. iść na Adorację", to nie wiem, czy to pokusa.U mnie księża nie robią problemu z klękania do Komunii Św. Pasterka w NOM bez większych "szopek". I jestem jak ta żaba, bo do KRR ciągnie, ale na wyczucie. Interesuje mnie, w jaki sposób NOM wypacza doktryny, gdzie tego szukać. Także tekstu prośby o dyspensę od NOM-u O. Pio do Pawła VI.  Z góry "Bóg zapłać".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 30, 2011, 12:41:52 pm
Interesuje mnie, w jaki sposób NOM wypacza doktryny, gdzie tego szukać.
Krótka analiza krytyczna
http://swiety.krzyz.org/kak.htm

Także tekstu prośby o dyspensę od NOM-u O. Pio do Pawła VI.
Ojciec Pio zdążył odejść z tego łez padołu zanim wprowadzono NOM. Dyspensę o. Pio dostał na ryt 1965...
Cytuj
W trakcie trwania obrad Soboru Watykańskiego II, w lutym 1965 roku, poinformowano o. Pio, że będzie odprawiać Mszę Świętą zgodnie z nowym rytem ad experimentum, w języku narodowym, z wytycznymi soborowej komisji liturgicznej mającymi na celu odpowiedzenie na potrzeby współczesnego człowieka. O. Pio nie zapłonął wizją „reformowania” Mszy, która wydała tylu świętych. Nie widział też być może potrzeby „dostrajania” do nowych czasów kanonizowanego przez św. Piusa V rytu mszalnego. Zanim jeszcze zobaczył tekst rytuału nowej Mszy (!!!), napisał do papieża Pawła VI prośbę o dyspensę od tego liturgicznego eksperymentu. Odpowiednią zgodę przywiózł mu osobiście Antoni kardynał Bacci.
http://www.bibula.com/?p=1515
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Grudnia 30, 2011, 12:59:49 pm
powtorze sie, bo zdaje sie przemknelo niezauwazone:

w mym pytaniu chodzilo bardziej o to  czy sa argumenty przeciwko hipotetycznemu zamienieniu obecnej 2me na oryginalna anafore  ;)

Na tem forum odpowiedź może być tylko jedna.
mmmm, no ale zakladajac, ze jakas tam <dwojka> w nomie musi byc, to oryginal jest lepszy zdaniem tzw. tradycjonalistow (czy rownie szkaradny)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 05, 2012, 21:50:23 pm
"Ojciec Pio zdążył odejść z tego łez padołu zanim wprowadzono NOM. Dyspensę o. Pio dostał na ryt 1965..." - teraz to się chyba "w grobie obraca"...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 08, 2012, 20:43:50 pm
Panie/ni Kosma. Ja odniosę się do wcześniejszych Pana/i pytań dotyczących łask, komunii na rękę itd. Polecam książkę " Ostrzeżenie z Zaświatów". Wydaje mi się że Pan jp7 częściowo się myli twierdząc że łaski są takie same, tylko że w Novus Ordo Missae jest profanacja. Otóż im mniej ofiarności, mniej modlitwy to tym samym ilość łask maleje. I na dodatek profanacja to zastanów się ile łask jest. Bardzo mało. w tej książce wszystko jest dobrze wytłumaczone. Jest ona udostępniona darmowo w Internecie( poszukaj w googlach) ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: porys w Stycznia 08, 2012, 21:15:31 pm
Panie/ni Kosma. Ja odniosę się do wcześniejszych Pana/i pytań dotyczących łask, komunii na rękę itd. Polecam książkę " Ostrzeżenie z Zaświatów". Wydaje mi się że Pan jp7 częściowo się myli twierdząc że łaski są takie same, tylko że w Novus Ordo Missae jest profanacja. Otóż im mniej ofiarności, mniej modlitwy to tym samym ilość łask maleje. I na dodatek profanacja to zastanów się ile łask jest. Bardzo mało. w tej książce wszystko jest dobrze wytłumaczone. Jest ona udostępniona darmowo w Internecie( poszukaj w googlach) ;)
Łaski każdego sakramantu są takie same - to o czym Pan pisze to mniejsza gotowość przyjęcia tych łask przez człowieka.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Stycznia 08, 2012, 22:57:16 pm
Rację ma Pan Porys.
A co to za książka :"Ostrzeżenia z zaświatów"?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 08, 2012, 23:15:25 pm
I na dodatek profanacja to zastanów się ile łask jest.
Jeśli profanacja jest świadoma i dobrowolna - to była by to prawda. Jeśli natomiast kapłan czy wierny nie na innego rytu, albo na, ale uznaje, ze ten inny jest przez Kościół zakazany - to dlaczego miałby dostawać mniej łask?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 09, 2012, 16:40:53 pm
Panie jp7,Pan uważa, że jeśli inny kapłan odprawia msze w innym rycie to Stwórca nie "karze" go mniejszą ilością łask, ja uważam że ma Pan tylko częściowo rację: bo tak naprawdę to posoborowa sytuacja w Kościele karze kapłanów, że odprawiają mniej obfitą w łaski Mszę św. Oczywiście Zwyczajna forma Mszy rytu Rzymskiego nie jest herezją(!) ale trzeba powiedzieć, że ma mniej ekspiacyjny charakter, jest mniej modlitw, nie używa się tak często wody święconej(która chroni przed złym duchem) itd. Natomiast jeśli o Najświętszy Sakrament (lub Sakrament pojednania) to są dwie opcje albo Pan Jezus zstępuje do hostii i następuje bezkrwawa ofiara albo nie(jeśli kapłan nie wierzy w to i nie ma dobrej intencji to nie następuje bezkrwawa ofiara - podobnie z Sakramentem pojednania: jest absolucja albo jej nie ma)

Jeśli chodzi o książkę "Ostrzeżenie z Zaświatów" to udostępniam ją:
http://taw1.republika.pl/ozz1.html
http://taw1.republika.pl/ozz2.html
http://taw1.republika.pl/ozz3.html

Jeśli udostępnianie takich materiałów jest zabronione to z góry przepraszam.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 09, 2012, 21:03:21 pm
A co to za książka :"Ostrzeżenia z zaświatów"?
Podobnie jak "Szatan istnieje naprawdę" (O. P. Bonifacius Gunther) przedstawia masoński powolny plan zniszczenia Kościoła od wewnątrz: Tabernakulum w bocznych kaplicach, Komunia Św. na stojąco, potem do ręki, częste powtarzanie "uczta, pamiątka, wspólnota, zgromadzenie liturgiczne",usunięcie modlitwy do Św. Michała Archanioła po Mszy Św., przedstawianie Boga tak miłosiernego, że piekła nie ma, wprowadzanie gitar, ministrantki, usuwanie słowa "Święty/a", spowiedź powszechna zamiast indywidualnej, eklektyzm religijny; w sumie to, co widać... aż do ohydy spustoszenia; był już podobny wątek 9.7.09AD (egzorcyzmy)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 09, 2012, 21:19:16 pm
Łaski każdego sakramantu są takie same - to o czym Pan pisze to mniejsza gotowość przyjęcia tych łask przez człowieka.
No właśnie, Pan Bóg zawsze daje na maksa, przeobficie, ale ile my przyjmiemy, choć to też jest łaską, jakoś też właśnie zależy od nas( bo Bóg tak chce); i teraz.... jeśli "stopień otwarcia się na łaskę wynika również z rytu Mszy świętej i sposobu Jej sprawowania" (ryt umożliwia większe otwarcie), to uczestnicząc w NOM ("wypaczanie doktryny, sprzyjanie profanacją i bylejakość") pomniejszamy gotowość przyjęcia łask?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 09, 2012, 21:24:02 pm
Polecam książkę " Ostrzeżenie z Zaświatów".
Bóg zapłać! Od takich książek i Świętego O. Pio się zaczęło ......  :) Dołączam się do prośby o modlitwę .. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 09, 2012, 21:28:45 pm
Natomiast jeśli o Najświętszy Sakrament (lub Sakrament pojednania) to są dwie opcje albo Pan Jezus zstępuje do hostii i następuje bezkrwawa ofiara albo nie (jeśli kapłan nie wierzy w to i nie ma dobrej intencji to nie następuje bezkrwawa ofiara - podobnie z Sakramentem pojednania: jest absolucja albo jej nie ma)
"jeśli kapłan nie wierzy w to i nie ma dobrej intencji to nie następuje bezkrwawa ofiara" - tego nie rozumiem ... , a cud w Lanciano?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Stycznia 09, 2012, 21:51:38 pm
"jeśli kapłan nie wierzy w to i nie ma dobrej intencji to nie następuje bezkrwawa ofiara" - tego nie rozumiem ... , a cud w Lanciano?
Żeby Msza była ważna wystarczy brak kontrintencji. Wiara nie jest konieczna
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 09, 2012, 22:10:05 pm
Panie Artur! Pewnie dla Pana, to bardzo błaha odpowiedź, ale że się zacytuję "- tego nie rozumiem" dalej, zwłaszcza "kontrintencja"; czy to po prostu przeciwna intencja, w jakim znaczeniu przeciwna?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Stycznia 09, 2012, 22:22:33 pm
pozytywna intencja niekonsekrowania lub pozytywna intencja nie czynienia tego, co czyni Kosciol.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 10, 2012, 18:09:38 pm
Dla uproszczenia podam taki sobie wymyślony przykład: jeśli kapłan jest osobą która chce działać przeciw Kościołowi(np. darzy szacunkiem herezje protestanckie a naukę Kościoła ma za nic albo np. jest masonem) to kontrintencja trwa póki kapłan nie zmieni swoich poglądów(na lepsze) albo po prostu przed konsekracją w jego głowie jawi się myśl:"Nie chcę sprawować takiej ofiary" to tak samo można nazwać kontrintencją. Cud o którym Pani(kosmo) wspominasz to przypadek w którym unaoczniło się NIEDOWIARSTWO ale intencje kapłana były dobre. Można to porównać do św. Piotra, który w czasie "spaceru" po wodzie zwątpił w słowa Jezusa
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 10, 2012, 21:55:50 pm
Rozumiem .... Ale w głowie mi się nie mieszczą takie sytuacje .... brrr
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Stycznia 10, 2012, 22:46:03 pm
Pan Blej chyba troszke przesadza. Moim zdaniem do niewaznosci sakramentu wymagana jest kontrintencja szafarza pozytywna i aktualna, a nie jedynie habitualna czy wirtualna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Stycznia 10, 2012, 23:49:52 pm
Pan Blej chyba troszke przesadza. Moim zdaniem do niewaznosci sakramentu wymagana jest kontrintencja szafarza pozytywna i aktualna, a nie jedynie habitualna czy wirtualna.
... i to napisał Pan Fons Blaudi w dziale "DZIECIĘCE poszukiwania .. :D"

A tak na poważnie, to np. muzułmanin może ochrzcić kogoś - wystarczy, że na czyjąś prośbę poleje komuś trzykrotnie głowę, wypowie formułę i będzie miał intencję uczynienia tego co czyni Kościół. BTW. A. Kokoszka pisze, że wystarczy wirtualna, jednak nie wystarcza habitualna.

Tak przy okazji... małżonkowie sami sobie udzielają małżeństwa zwykle nie wiedząc o tym, że akurat oni to robią. Ciekawe zagadnienie z punktu widzenia intencji :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 11, 2012, 18:36:42 pm
Pan Blej chyba troszke przesadza. Moim zdaniem do niewaznosci sakramentu wymagana jest kontrintencja szafarza pozytywna i aktualna, a nie jedynie habitualna czy wirtualna.
... i to napisał Pan Fons Blaudi w dziale "DZIECIĘCE poszukiwania .. :D"

A tak na poważnie, to np. muzułmanin może ochrzcić kogoś - wystarczy, że na czyjąś prośbę poleje komuś trzykrotnie głowę, wypowie formułę i będzie miał intencję uczynienia tego co czyni Kościół. BTW. A. Kokoszka pisze, że wystarczy wirtualna, jednak nie wystarcza habitualna.

Proszę o wytłumaczenie czym jest intencja  habitualna i wirtualna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: kosma w Stycznia 11, 2012, 20:48:56 pm
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/F/FE/etyka_slipko_07.html
Jeśli można zacytować: "Z uwagi na czynnik zamierzenia, określający podstawę tego rozróżnienia, wymienione akty bywają (nawet częściej) nazywane intencją i wtedy stosuje się terminologię: intencja aktualna, wirtualna i habitualna.

Intencja aktualna zachodzi wówczas, kiedy wykonywaniu odpowiedniej czynności towarzyszy równocześnie świadomość zamierzenia, czyli woli spełnienia tego aktu. Czasem występuje ona w postaci wyraźnej (np. składam przysięgę uświadamiając sobie zarazem wolę spełnienia tego aktu), czasem zaś w postaci ogólnej, gdy ta wola zawarta jest w akcie ogólniejszego zamierzenia (np. zobowiązując się świadomie do przestrzegania regulaminu uczelni przyjmuję zobowiązanie chodzenia na wykłady).

Intencja wirtualna oznacza nastawienie woli człowieka, który podjął świadomie decyzję spełnienia danej czynności, decyzji tej nie zmienił, tak że tkwi ona w jego podświadomości i jej mocą urzeczywistnia zamierzoną czynność, ale w momencie tym już sobie swojej decyzji nie uświadamia. Zdarza się tak zwłaszcza przy czynnościach spełnianych częściej, co ułatwia mechaniczne spełnienie czynności mocą intencji jedynie podświadomej (p. urzędnik podpisujący akta siłą przyzwyczajenia pod wpływem wcześnie podjętej i zapomnianej decyzji).

Można jednak mieć wątpliwości co do tego, jak rozpoznać, czy zamierzenie danej czynności tkwi rzeczywiście w podświadomości spełniającego ją podmiotu. W tym celu pomocą służą pewne praktyczne wskaźniki. Za takie uchodzą np. względnie krótki czas dzielący moment postanowienia od faktycznego spełnienia danej czynności czy też łatwość zreflektowania się samej osoby działającej i uświadomienia w ten sposób sobie samej, jaką czynność spełnia.

Intencja habitualna wyraża natomiast stan woli człowieka, który, podobnie jak poprzednio, podjął określoną decyzję i jej nie odwołał, ale z czasem zupełnie o niej zapomniał, wskutek czego nie może już ona wywierać jakiegokolwiek wpływu na jego działanie. Intencji tej już nie ma, ponieważ jednak była, może sprowadzić na człowieka pewne skutki.

Przeprowadzony podział wskazuje, że świadoma sprawczość będąca warunkiem zaistnienia aktu wolnego w pełnym tego słowa znaczeniu istnieje tylko w wypadkach intencji aktualnej i wirtualnej i dlatego tylko wtedy dana osoba może być uznana za podmiot działania. Natomiast w sytuacji intencji habitualnej o tego rodzaju sprawczym związku między osobą działającą a czynnością nie może być mowy. Taka osoba nie może więc uchodzić za podmiot działania, natomiast może wystąpić w roli przedmiotu pewnych działań (np. habitualna zgoda na przyjęcie daru uprawnia do złożenia jej tego daru wtedy, kiedy by tego nie mogła świadomie zaakceptować).

Uwaga. Mówi się czasami o intencji ewentualnej, rozumiejąc przez to warunkowy stan świadomości, mianowicie, że dana osoba zamierzyłaby określoną czynność, gdyby uświadomiła sobie jej konieczność. Jest to jednak sfera czystej możliwości i nie można tego typu przypuszczeń zaliczać do kategorii realnych działań ludzkich.

Do omówienia pozostaje jeszcze specjalna kategoria działania ludzkiego odnosząca się do negatywnych postaw woli człowieka względem przedmiotu swojego aktu, czyli tzw. akty niechcenia."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 12, 2012, 13:48:56 pm
Dziękuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Lutego 09, 2012, 16:08:10 pm
Mam pytanie. Czy nałożenie rąk przez świeckiego w czasie modlitwy wstawienniczej jest zgodne z nauką Kościoła i gdzie mogę o tym poczytać? Będę wdzięczny za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Highlander w Lutego 09, 2012, 16:30:47 pm
Poza liturgia zapewne tak.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Lutego 09, 2012, 16:34:00 pm
Właśnie chodzi mi o poza liturgią.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lutego 09, 2012, 18:17:33 pm
W obu przypadkach moim zdaniem jest nawet niebezpieczne. Ale to tylko moja opinia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Lutego 09, 2012, 18:51:55 pm
@bruno1960
Generalnie gest w porządku, nie można mu nic zarzucić. Problem w tym, z czym on się wiąże. Jeśli z charyzmatykami, ich modlitwami o uzdrowienie itd. to uważać, bo oni chcą się brać zwykle za rzeczy, na których się nie znają itd. Poza tym jak pewien egzorcysta mówił w wykładzie nie pozwalajmy, by ktoś obcy, kogo intencji nie znamy itd modlił się nad nami.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Lutego 10, 2012, 09:31:51 am
@Kalistrat

Dziękuję za wyjaśnienia. Oczywiście, że trzeba uważać i nie jestem entuzjastą takich obrzędów, choć z charyzmatyków wyrosłem.Chodziło mi o zgodność takich praktyk z normami katolickimi. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Lutego 11, 2012, 20:47:23 pm
Spotkałem się z krytyką takiej praktyki (co ciekawe ze strony ks. określających się charyzmatykami), gdyż jest to gest ściśle kapłański i taka czynność może więcej zaszkodzić (i modlącemu się i "omadlanemu") niż pomóc, szczególnie jeśli w grę wchodzi jeszcze działania złego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Lutego 11, 2012, 23:22:47 pm
Spotkałem się z krytyką takiej praktyki (co ciekawe ze strony ks. określających się charyzmatykami), gdyż jest to gest ściśle kapłański (...)

W liturgii tak, ale poza nią? Czy jest jakiś dokument regulujący to?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Lutego 12, 2012, 16:25:09 pm
Dlaczego na pogrzebie JPII księża mieli czerwone ornaty?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 12, 2012, 18:23:22 pm
Skoro można tu zadawać dziecięce pytania to zadam kilka z tego powodu, że jestem nieopierzonym kurczakiem w kwestii Tradycji i Liturgii(proszę nie pisać google nie boli bo to jest irytujące, po za tym są to dziecięce pytania ;) ):

-Posiadam obecnie taki o to sobie mszalik http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf (http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf)(Proszę sobie ściągnąć, download nie kosztuje). Zawsze gdy uczestniczę we mszy trydenckiej już na samym początku się gubię. Praktycznie nigdy się nie spotkałem, żeby kapłan zaczynał słowami In nomine Patris..., Itroibo ad altare Dei(str. 4) tylko zauważam, że już zaczyna mówić wezwania ze strony 6(np. Domine, exaudi orationem meam). Proszę mi wyjaśnić czy w podanym mszaliku są teksty które kapłan może ominąć. Proszę mnie ukierunkować tak abym dobrze korzystał z tego mszalika.

-Na mszy trydenckiej(wzgórze św Przemysła-Poznań) uczestniczyłem zaledwie kilka razy ale do teraz do końca nie wiem kiedy dokładnie się klęczy, siedzi i stoi. Słyszałem, że Poznań ma swoją kolejność postaw liturgicznych. Raz uczestniczyłem we mszy w  sanktuarium pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa ale tam na początku to zupełny rozgardiasz. Proszę mi powiedzieć jakie postawy i kiedy należy przyjmować w czasie mszy.

-Czy kleryk tuż przed święceniami diakońskimi może rozdawać komunię św.? Wydaje mi się że nie, ale się upewniam.

-Czy przed reformami liturgicznymi jakie zaszły w latach 60. kapłani spowiadali w czasie trwania najświętszej ofiary? Jeśli tak to czy taki kapłan nie powinien uklęknąć (jeśli nie ma penitentów) w czasie przeistoczenia?

-Czym się różni mszał Jana XXIII od poprzedniego? Jakie zmiany w nim zaszły, że Bractwo św. Piusa X uznaje je za modernistyczne?

-Absolutnie nie znam się na zmianach które zaszły w brewiarzu. Nie wiem kiedy one zaszły i jakie zaszły(oprócz tego że był po łacinie). Proszę mi to pokrótce opisać.

-Kiedy rozmawiam z różnymi osobami nt. mszy trydenckiej nie umiem wyargumentować słuszności łaciny w liturgii. Czy pomogą mi Państwo? Ktoś nawet powiedział, że język ojczysty w Liturgii jest lepszy, ponieważ wcześniej to babcie odmawiały sobie godzinki na mszach ;)

Z góry dziękuje za pomoc
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2012, 18:40:59 pm
Kleryk wg nowego rytu który posiada posługę akolitatu jest szafarzem nadzwyczajnym Komunii świętej. A w diecezji kaliskiej takim szafarzem jest każdy kleryk w sutannie jeśli zajdzie potrzeba. Jest to pozwolenie bpa ordynariusza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Lutego 12, 2012, 18:49:05 pm
No widać, że rzeczywiście dużo pan nie wie. Ale na początku trzeba koniecznie dać panu radę, nie ma bata: GOOGLE NIE BOLI. Trza dużo czytać, a w google wychodzą naprawdę dobre artykuły. Zapewniam pana, że wszystko sobie pan wyjaśni, gdy będzie duuuużo czytał. Ale dobrze że pan pyta, to możemy pomóc. Nie ma jak gotowe linki, co nie?  ;)

1) Nie wiem na jakiej pan Mszy uczestniczył, że In nomine Patris nie było nawet. Coś sie panu pomyliło albo to było jakieś święto. Proszę konkretnie powiedzieć na jakiej Mszy pan był (dzień, święto itp.)
2) http://msza.net/i/o_mszy.html (http://msza.net/i/o_mszy.html)
3) W posoborowiu owszem. Wcześniej nie wiem jak było.
4) Oczywiście, że tak. Nie wiem czy klękali, wiem że w Radości klękają
5) Skucha. Mszał Jana XXIII to właśnie Msza Trydencka. Modernistyczny jest NOM - nowa Msza - wytwór szemranego towarzystwa.
http://www.traditia.fora.pl/zmiany-po-svii-nom-novus-ordo-missae,6/novus-ordo-missae-nom,21.html (http://www.traditia.fora.pl/zmiany-po-svii-nom-novus-ordo-missae,6/novus-ordo-missae-nom,21.html)
6) http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?topic=840.0 (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?topic=840.0)
7) http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/07/ks-piotr-skarga-ofiara-mszy-swietej.html (http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2010/07/ks-piotr-skarga-ofiara-mszy-swietej.html)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Lutego 12, 2012, 18:55:01 pm
Katecheza x Dawidowskiego:
http://sanctus.pl/index.php?grupa=116&podgrupa=128
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Marcin_ w Lutego 12, 2012, 19:52:09 pm
-Posiadam obecnie taki o to sobie mszalik http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf (http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf)(Proszę sobie ściągnąć, download nie kosztuje). Zawsze gdy uczestniczę we mszy trydenckiej już na samym początku się gubię. Praktycznie nigdy się nie spotkałem, żeby kapłan zaczynał słowami In nomine Patris..., Itroibo ad altare Dei(str. 4) tylko zauważam, że już zaczyna mówić wezwania ze strony 6(np. Domine, exaudi orationem meam). Proszę mi wyjaśnić czy w podanym mszaliku są teksty które kapłan może ominąć. Proszę mnie ukierunkować tak abym dobrze korzystał z tego mszalika.
Zachęcam Pana, aby na początku dać sobie spokój z mszalikiem (może poza ściągami z części, które lud śpiewa), gdyż wprowadza to więcej zamętu, niż pożytku - przynajmniej sam miałem takie doświadczenia - a skoncentrować się na modlitwie. O wiele lepsze na początek wydaje się czytanie i rozważanie świętych tekstów prywatnie, w domu czy w kościele przed Mszą św. Jak już zapozna się Pan w miarę dobrze z układem i ceremoniami Mszy, to dopiero wtedy mszalik może stać się przydatny.

Cytuj
-Na mszy trydenckiej(wzgórze św Przemysła-Poznań) uczestniczyłem zaledwie kilka razy ale do teraz do końca nie wiem kiedy dokładnie się klęczy, siedzi i stoi. Słyszałem, że Poznań ma swoją kolejność postaw liturgicznych. Raz uczestniczyłem we mszy w  sanktuarium pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa ale tam na początku to zupełny rozgardiasz. Proszę mi powiedzieć jakie postawy i kiedy należy przyjmować w czasie mszy.
"Stara" Msza tym też się różni od nowej, że lud nie ma przepisanych konkretnych postaw (co najwyżej różne zalecenia) i każdy może robić, co tylko zechce, byle godnie. Można naśladować innych, klęczeć całą Mszę, zachowywać się jak ministranci itp.
Można poczytać zalecenia na podlinkowanej wyżej stronie msza.net, dosyć dobrze jest też to opisane pod linkiem http://gdynia.piusx.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=88%3Azewntrzne-uczestnictwo-wiernych-we-mszy-w&catid=4%3Aliturgia&Itemid=13&lang=pl
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 12, 2012, 20:25:18 pm
Skoro można tu zadawać dziecięce pytania to zadam kilka z tego powodu, że jestem nieopierzonym kurczakiem w kwestii Tradycji i Liturgii(proszę nie pisać google nie boli bo to jest irytujące, po za tym są to dziecięce pytania ;) ):

-Posiadam obecnie taki o to sobie mszalik http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf (http://chomikuj.pl/wupio/Religia/Msza+trydencka+-+nadzwyczajny+ryt+rzymski/mszalik,227656481.pdf)(Proszę sobie ściągnąć, download nie kosztuje). Zawsze gdy uczestniczę we mszy trydenckiej już na samym początku się gubię. Praktycznie nigdy się nie spotkałem, żeby kapłan zaczynał słowami In nomine Patris..., Itroibo ad altare Dei(str. 4) tylko zauważam, że już zaczyna mówić wezwania ze strony 6(np. Domine, exaudi orationem meam). Proszę mi wyjaśnić czy w podanym mszaliku są teksty które kapłan może ominąć. Proszę mnie ukierunkować tak abym dobrze korzystał z tego mszalika.
Może po prostu Pan nie słyszał? Modlitwom u stopni ołtarza często towarzyszy śpiew introitu, albo czasem jakiejś pieśni nabożnej. Wobec tego mógł Pan po prostu nie słyszeć tych słów.
-Na mszy trydenckiej(wzgórze św Przemysła-Poznań) uczestniczyłem zaledwie kilka razy ale do teraz do końca nie wiem kiedy dokładnie się klęczy, siedzi i stoi. Słyszałem, że Poznań ma swoją kolejność postaw liturgicznych. Raz uczestniczyłem we mszy w  sanktuarium pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa ale tam na początku to zupełny rozgardiasz. Proszę mi powiedzieć jakie postawy i kiedy należy przyjmować w czasie mszy.
Może Pan przyjąć postawy, jakie uzna za stosowne w danym momencie. A jak ma Pan wątpliwości to najlepiej klęczeć.

-Czy kleryk tuż przed święceniami diakońskimi może rozdawać komunię św.? Wydaje mi się że nie, ale się upewniam.
Raczej się tego nie praktykuję (mówię oczywiście o KRR), ale nie wiem, czy subdiakon nie może.
-Czy przed reformami liturgicznymi jakie zaszły w latach 60. kapłani spowiadali w czasie trwania najświętszej ofiary? Jeśli tak to czy taki kapłan nie powinien uklęknąć (jeśli nie ma penitentów) w czasie przeistoczenia?
Spowiadali
-Czym się różni mszał Jana XXIII od poprzedniego? Jakie zmiany w nim zaszły, że Bractwo św. Piusa X uznaje je za modernistyczne?
Bratwo św. Piusa X używa tego mszału. Od poprzedniego różni się np. pewnymi zmianami w kalendarzu, dodaniem św. Józefa do kanonu, usunięciem pewnych gestów itp.
-Absolutnie nie znam się na zmianach które zaszły w brewiarzu. Nie wiem kiedy one zaszły i jakie zaszły(oprócz tego że był po łacinie). Proszę mi to pokrótce opisać.
Pokrótce to się chyba nie da, ale generalnie można napisać, że dawniej brewiarz był tak skonstruowany, aby w ciągu tygodnia odmawiać cały psałterz, było więcej godzin, obowiązkowe były wszystkie godziny itp.
-Kiedy rozmawiam z różnymi osobami nt. mszy trydenckiej nie umiem wyargumentować słuszności łaciny w liturgii. Czy pomogą mi Państwo? Ktoś nawet powiedział, że język ojczysty w Liturgii jest lepszy, ponieważ wcześniej to babcie odmawiały sobie godzinki na mszach ;)
W mojej ocenie język nie jest aż takim problemem, jak inne w NOM. Ale jest kilka argumentów przemawiających za używaniem jednego języka liturgicznego, najlepiej starożytnego, np. tu:
http://www.piusx.org.pl/kryzys/katechizm-o-kryzysie-w-Kosciele/71
http://www.piusx.org.pl/kryzys/katechizm-o-kryzysie-w-Kosciele/72
http://www.piusx.org.pl/kryzys/katechizm-o-kryzysie-w-Kosciele/73
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Highlander w Lutego 13, 2012, 02:51:28 am
Prosze tez pamietac ze Msza "trydencka" nie tylko po lacinie sie odprawiala.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 13, 2012, 07:35:34 am
I ponoć w Czechach raz do roku i w Chorwacji się w innym języku (scs) odprawia :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lutego 13, 2012, 21:02:00 pm
I ponoć w Czechach raz do roku i w Chorwacji się w innym języku (scs) odprawia :D
a w polsce to juz w ogole codziennie po naszemu :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Lutego 13, 2012, 23:04:21 pm
Mnie powalił wczoraj tekst jednego z księży Bractwa: Jeśli ktoś mówi, że na mszę po łacinie nie chodzi bo nie rozumie, to znaczy że jest leń, albo czytać nie umie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 14, 2012, 20:53:11 pm
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.

Nie ma jak gotowe linki, co nie?  ;)

Na to czekałem ;)

5) Skucha. Mszał Jana XXIII to właśnie Msza Trydencka. Modernistyczny jest NOM - nowa Msza - wytwór szemranego

Wiedziałem, że ten mszał to msza trydencka tylko gdzieś na tym forum ktoś kiedyś napisał że Bractwo uważa ten mszał za modernistyczny i że używają wcześniejszy.

Mam inne pytanko:
Czy reformy liturgii z lat 60. dotyczyły tylko rytu Rzymskiego. Czy grekokatolicy mają taką samą mszę i święcenia co wcześniej? Jak jest z innymi obrządkami?

Z góry dziękuje za odpowiedź
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lutego 14, 2012, 21:21:08 pm
Czy reformy liturgii z lat 60. dotyczyły tylko rytu Rzymskiego.
nie. np. dominikanski de facto skasowano, a ambrozjanski przerobiono.
Czy grekokatolicy mają taką samą mszę i święcenia co wcześniej?
generalnie mowiac: tak. ale w wielu miejscach sie, jak to sie szumnie-pieknie nazywa, nastapila delatynizacja
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 14, 2012, 21:29:27 pm
W zasadzie zmiany u grekokatolików są niewielkie, zdaje się że tylko Bractwo św. Jozafata na Ukrainie sprawuje msze z latynizmami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bractwo_%C5%9Awi%C4%99tego_Jozafata
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Lutego 15, 2012, 06:01:15 am
Bractwo św. Jozafata na Ukrainie
i okazyjnie w polszy ;p

u unitow (poza kostomlotami) mamy w tej chwili ryt, ktory ani nie jest czysto rusko-prawoslawny, ani rusko-karpacki, ani unicko-zlatynizowany, tylko taki miszmasz w/w z jezykiem ukrainskim na dokladke
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: MSFZ w Lutego 15, 2012, 18:39:46 pm
u unitow (poza kostomlotami) mamy w tej chwili ryt, ktory ani nie jest czysto rusko-prawoslawny, ani rusko-karpacki, ani unicko-zlatynizowany, tylko taki miszmasz w/w z jezykiem ukrainskim na dokladke

A tak z ciekawości, jak wygląda teraz kondycja obrządku bizantyjsko-rusińskiego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 15, 2012, 19:24:19 pm
Mam inne pytanko:
Czy reformy liturgii z lat 60. dotyczyły tylko rytu Rzymskiego. Czy grekokatolicy mają taką samą mszę i święcenia co wcześniej? Jak jest z innymi obrządkami?

Z góry dziękuje za odpowiedź
Nie, gdyż albowiem usunięto większość latynizmów (czyli elementów, które przejęto z liturgii łacińskiej)- co jest na plus, ale jednocześnie nieco zreformowana na minus. Nie dokonano takiej destrukcji, jak w wypadku liturgii łacińskiej, ale są pewne elementy, które zezwolono opuszczać itp. Tak więc można odprawić ją całkiem poprawnie, a można też trochę "okrojoną" wersję.
No i niestety panoszy się w cerkwi ukraińskiej język ukraiński w liturgii...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 15, 2012, 19:52:27 pm
Mam inne pytanko:
Czy reformy liturgii z lat 60. dotyczyły tylko rytu Rzymskiego. Czy grekokatolicy mają taką samą mszę i święcenia co wcześniej? Jak jest z innymi obrządkami?

Z góry dziękuje za odpowiedź
Nie, gdyż albowiem usunięto większość latynizmów (czyli elementów, które przejęto z liturgii łacińskiej)- co jest na plus, ale jednocześnie nieco zreformowana na minus.

Dlczego na plus i dlaczego troche na minus?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 15, 2012, 20:09:06 pm
Od razu zaznaczam że dystansuje się od objawień prywatnych ale zapytam z ciekawości: czy wszyscy Tradycjonaliści są przeciwnikami Vassuli Ryden? Ja przeczytałem ok. 30 pierwszych zeszytów ale to było przed zapoznaniem się z tradi- poglądami. Podejrzewam, że zarzuty dotyczą ekumenizmu ale proszę mi powiedzieć bo jestem ciekaw.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 15, 2012, 20:15:09 pm
Mam inne pytanko:
Czy reformy liturgii z lat 60. dotyczyły tylko rytu Rzymskiego. Czy grekokatolicy mają taką samą mszę i święcenia co wcześniej? Jak jest z innymi obrządkami?

Z góry dziękuje za odpowiedź
Nie, gdyż albowiem usunięto większość latynizmów (czyli elementów, które przejęto z liturgii łacińskiej)- co jest na plus, ale jednocześnie nieco zreformowana na minus.

Dlczego na plus i dlaczego troche na minus?
Usunięcie latynizmów jest czymś korzystnym, albowiem wcześniej wschodni schizmatycy mówili, że katolicy wymagają od nawracających się porzucenia swoich liturgicznych obyczajów, tradycji, że wszystko chcą unifikować... I jako przykład pokazywali liturgię w cerkwi grekokatolickiej. Dlatego to bym zaliczył w posoborowych zmianach na plus (choć w zasadzie trudno mówić tu o zmianach posoborowych, usuwać latynizmu chciano już wcześniej). Ma to więc znaczenie dla nawracania wschodnich schizmatyków.
Na minus to inne reformy- bo przez nie jednak nie mamy czystego obrządku biznatyjsko- ruskiego. No i szkoda, że odchodzi się od scs-u na rzecz języka ukraińskiego. 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Lutego 27, 2012, 17:29:13 pm
Komplikuje się moja sytuacja w pracy i możliwe, że będę musiał pracować w każdą niedzielę od rana do wieczora. Tym samym moje uczestnictwo we Mszy św. niedzielnej będzie niemożliwe. Jeśli te wiadomości się potwierdzą będę myślał jak rozwiązać ten problem...
Z tego co mi wiadomo, w podobnym przypadku można spełnić obowiązek uczestnictwa we Mszy w sobotę wieczorem. A jak to dawniej to wyglądało (czyt. przed SWII)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 27, 2012, 17:43:52 pm
http://miqra.blox.pl/tagi_b/20753/Pius-XII.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 06, 2012, 20:44:23 pm
kim są lasandryści?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Marca 06, 2012, 20:55:35 pm
Poszukuję polskich tłumaczeń wywiadów/wypowiedzi: E.Morricone, kard. Bartolucciego oraz innych znanych osób o współczesnej, posoborowej, muzyce granej na Mszy św.
(od biedy może być w oryginalnych językach)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 06, 2012, 21:09:17 pm
kim są lasandryści?
Ten termin został użyty przez jakiegoś niekumatego dziennikarza z Życia Warszawy na określenie "lefebvrystów"
http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/174221.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 07, 2012, 07:34:36 am
Ten dziennikarz chciał ich obrazić czy po prostu stworzył nowe słowo(nie chcąc tego)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 07, 2012, 08:16:25 am
Linkowany tekst pokazuje kompletny brak wiedzy w temacie, więc to najprawdopodobniej przekręcenie gdzieś usłyszanego słowa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 07, 2012, 09:55:14 am
Ten dziennikarz chciał ich obrazić czy po prostu stworzył nowe słowo(nie chcąc tego)?
Zapomniał "lefebryści" i wymyślił nowe - ładniejsze.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 07, 2012, 10:20:32 am
Ten dziennikarz chciał ich obrazić czy po prostu stworzył nowe słowo(nie chcąc tego)?
Zapomniał "lefebryści" i wymyślił nowe - ładniejsze.

które to krotochwilnie ale jednak, się przyjęło nawet wśród nas  ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 07, 2012, 11:35:30 am
Pamietam podpis pod jakas petycja w internecie : "Marceli Lasander, duchowny"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Marca 07, 2012, 17:55:58 pm
kim są lasandryści?

to Ci od kard. Lasandra ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 07, 2012, 20:03:53 pm
kim są lasandryści?

to Ci od kard. Lasandra ;)

To był ksiądz Lasander, który sam siebie czterokrotnie wyswięcił na biskupa
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Marca 08, 2012, 21:09:39 pm
  i wybral sie na papieza, po czym powolal kardynalow by przeprowadzili konklawe
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 20, 2012, 19:15:30 pm
Mam kolejne pytanko: zauważyłem że msza trydencka trwa mniej więcej 1,5 h a wiem(ze słyszenia) że msza w cerki prawosławnej trwa ok 3h. Jakie są tego powody? Mają więcej modlitw? Czy aż takie wielkie różnice są między tymi liturgiami? Prosiłbym o wyczerpującą odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 20, 2012, 20:08:08 pm
Mam kolejne pytanko: zauważyłem że msza trydencka trwa mniej więcej 1,5 h a wiem(ze słyszenia) że msza w cerki prawosławnej trwa ok 3h. Jakie są tego powody? Mają więcej modlitw? Czy aż takie wielkie różnice są między tymi liturgiami? Prosiłbym o wyczerpującą odpowiedź.
Msza w cerkwi rzadko trwa trzy godziny. Zasadniczo tylko wtedy, gdy jest pontyfikalna lub są do niej dołączone inne nabożeństwa (panachidy, molebnie). Przeciętna Msza niedzielna  w przeciętnej cerkwi prawosławnej trwa też 1,5 h.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 21, 2012, 13:55:27 pm
dziękuję serdecznie
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tejonek w Marca 22, 2012, 21:04:10 pm
Czy to grzech słuchać "hewi metalu"? :-\
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 22, 2012, 21:27:44 pm
Czy to grzech słuchać "hewi metalu"? :-\
W tym temacie pan Krusejder jest najbardziej kompetentny  :D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 23, 2012, 07:24:37 am
Lepiej nie słuchaj
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 23, 2012, 08:01:02 am
Czy to grzech słuchać "hewi metalu"? :-\
Nie, choć dla niektórych moze on stać się okazją do grzechu. Ci powinni go unikać. Dla innych taka okazją może być Wagner, czy Mozart
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 23, 2012, 08:17:35 am
Albo disco polo.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 23, 2012, 08:27:26 am
istnieją też pewne hipotezy co do nowoczesnej muzyki:
http://www.youtube.com/watch?v=GjUy2ULPltQ
http://www.youtube.com/watch?v=fBxi53QQ98U&feature=related

Wszelkie szydercze komentarze są nie na miejscu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Marca 23, 2012, 10:43:46 am
Coś na temat HM:
http://www.koc.pl/wp/?p=2688&utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=bogurodzica-dziewica
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: gnome w Marca 23, 2012, 11:45:45 am
Albo disco polo.
O! Tutaj nawoływań do zgrzeszenia jest stanowczo więcej niż w innych muzycznych gatunkach  ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 23, 2012, 16:23:23 pm
Sory ale jak dla mnie link który podał Pan Artur Rompel to jakieś wypaczenie Bogurodzicy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Marca 23, 2012, 17:35:42 pm
http://www.koc.pl/wp/?p=2688&utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=bogurodzica-dziewica
 fajne wykonanie :>
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 23, 2012, 21:27:05 pm
-Ile jest egzorcyzmów podczas obrzędu chrztu w Novus a ile w klasycznym rycie?
-A tak z ciekawości: Czy jest jeszcze jakiś biskup w polskim episkopacie co otrzymał sakrę biskupią przed reformą rytów sakramentów?
-Czy ktoś może mi  podać linki lub ebooki gdzie duchowe dzieci Ojca Pio mówią coś o posoborwiu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Marca 24, 2012, 08:04:07 am
-A tak z ciekawości: Czy jest jeszcze jakiś biskup w polskim episkopacie co otrzymał sakrę biskupią przed reformą rytów sakramentów?
a co? szuka kolega jedynego waznie wyswieconego? ;p
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 24, 2012, 13:10:32 pm
xD, nie pytam zupełnie z ciekawości
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: solid w Marca 24, 2012, 21:01:39 pm
Czy jest jeszcze jakiś biskup w polskim episkopacie co otrzymał sakrę biskupią przed reformą rytów sakramentów?
Wg strony catholic-hierarchy.org Abp Ignacy Tokarczuk oraz Abp Bolesław Pylak - obaj otrzymali sakrę biskupią w 1966 roku.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 24, 2012, 21:11:04 pm
dzięki  ;) a czy ktoś odpowie mi na pozostałe pytanka ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Marca 24, 2012, 21:54:20 pm
-Ile jest egzorcyzmów podczas obrzędu chrztu w Novus a ile w klasycznym rycie?
0:1

-Czy ktoś może mi  podać linki lub ebooki gdzie duchowe dzieci Ojca Pio mówią coś o posoborwiu?
Nie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 24, 2012, 22:00:58 pm
A zmarły dzisiaj bp Materski był konsekrowany w 1968 roku. To chyba był jeszcze stary ryt.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Marca 30, 2012, 20:02:15 pm
własnie nowy ryt konsekracji biskupich powstał w 1968 r.

-Czy ktoś z państwa wie czy cud Eucharystyczny w Sokółce zostały uznany przez Stolicę Apostolską, a może jest jeszcze  badana ta sprawa?
-Czy od SVII w Kościele miały miejsce jakieś cuda eucharystyczne zatwierdzone przez Rzym?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Marca 30, 2012, 22:08:09 pm
Na razie  Stolica Apostolska nie potwierdziła cudu oficjalnie. Według ks. dr. Andrzeja Dębskiego, rzecznika białostockiej kurii, nie należy się spodziewać szybkich decyzji Watykanu w tej sprawie. – Kościół będzie obserwować, czy będzie się rozwijał kult w tym miejscu, czy będą miały miejsce niewytłumaczalne zjawiska takie jak uzdrowienia czy nawrócenia – wyjaśnił ks. Dębski.

http://www.rp.pl/artykul/20,726545-Sokolka-wierzy-w-cud--relikwie-Chrystusa.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Kwietnia 02, 2012, 16:34:21 pm
Czym się różni wschód liturgiczny od geograficznego?(gdzieś przeczytałem takie pojęcia)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Kwietnia 02, 2012, 20:31:37 pm
Najprawdopodobniej chodzi o to, że nie wszystkie kościoły mają prezbiterium skierowane na wschód geograficzny.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 03, 2012, 09:28:15 am
Czym się różni wschód liturgiczny od geograficznego?(gdzieś przeczytałem takie pojęcia)

Tym, ze jesli pojdzie pan do kosciola z busola, to wschód geograficzny zawsze bedzie na literce E, a wschód liturgiczny niekoniecznie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Kwietnia 03, 2012, 12:34:18 pm
Trochę się zastanawiałem nad tym i myślę, że w niektórych Kościołach wschód liturgiczny oznacza ukierunkowanie się bardziej na Jerozolimę aniżeli na wchód jako kierunek geograficzny.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 04, 2012, 12:31:01 pm
Witam!
Mam prośbę do Was, a nie chce nowego wątku zakładać.
Czy możecie wypisac mi listę wszystkich Apostołów, którzy przyczynili się do krzewienia naszej wiary w Europie i reszty świata. Wie ktoś gdzie mogę znalezc do nich modlitwy (chyba  że ktos ma jakąs to może ją napisac   :D)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 04, 2012, 12:47:18 pm
Apostołów sensu stricto czy sensu lato ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 04, 2012, 12:50:53 pm
Chodzi mi o takich Apostołów jak św Patryk, Cyryl czy Metody.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 04, 2012, 12:53:41 pm
Uuuu, a to dluga lista. Lista Apostolow Pana Jezusowych ewangelizujacych Europe bylaby krotsza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 04, 2012, 12:55:23 pm
To może takich, którzy najwięcej przyczynili sie do ewangelizacji świata.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Kwietnia 04, 2012, 19:21:06 pm
Po co iść na łatwiznę. Jak panu zależy proszę przejrzeć jakiś podręcznik do historii Kościoła i sobie wypisać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 04, 2012, 20:47:23 pm
Dziękuje za radę, u mnie w szkole powinno coś byc, więc po świętach zobacze
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Kwietnia 04, 2012, 23:12:00 pm
Starsze publikacje tego typu można znaleźć w repozytoriach bibliotek cyfrowych. Np:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=126238&from=FBC
lub
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication?id=140121&from=&dirids=1&tab=1&lp=1&QI=

Chcąc oglądać zamieszczone tam materiały należy zainstalować specjalny plugin. Instrukcja umieszczona jest na stronach bibliotek.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Ioannes w Kwietnia 07, 2012, 18:12:33 pm
Uprzedzam: to nie ze złośliwości, po prostu nie wiem, więc pytam, bo tak mnie naszło.

Czy biskupi FSSPX odprawiają Mszę Krzyżma św.? Jeśli nie, to skąd Bractwo bierze oleje święte do sakramentów, sakramentaliów itd.? Jeśli zaś tak, to czy to nie podpada pod uzurpację jurysdykcji ("ordynariusz + prezbiterium"...)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 07, 2012, 19:14:56 pm
Odprawiaja. Nie podpada.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 11, 2012, 17:33:08 pm
Witam!
Mam do Państwa prośbę. Czy jest możliwość, by ktoś z Waszmość Panów wrzucił mi (zeskanował, podał link czy napisał) do następujących osób:
-do Apostołów powołanych przez Jezusa
-do św. Klemensa I
-do św. Cyryla i Metodego
-do św. Patryka apostoła Irlandii
-do św. Wojciecha
-do św. Stefana I (króla Węgier)
-do innych Apostołów, których znacie
Wiem, że to dużo, ale nigdzie nie mogę znaleźć tych modlitw :(
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Kwietnia 11, 2012, 22:16:17 pm
Modlitwy za przyczyną św. Wojciecha

http://www.wojciech-nasielsk.plock.opoka.org.pl/?q=node/82

Modlitwy ku czci św. Klemensa I

http://www.przeworsk.bernardyni.pl/kle.php

Różne modlitwy

http://adonai.pl/modlitwy/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Kwietnia 11, 2012, 22:38:16 pm
Żywot świętego Stefana, króla węgierskiego

Modlitwa

Panie i Boże mój, udziel mi łaskawie tej łaski, abym i ja, jak Twój sługa Stefan święty, lekceważył sobie wszystkie dobra ziemskie i doczesne, a dążył jedynie ze wszech sił do osiągnięcia wiecznotrwałej korony niebieskiej. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.

http://ruda_parafianin.republika.pl/swi/s/stefankr.htm

Apostołowie - (po lewej stronie na tej stronie)

http://ruda_parafianin.republika.pl/swi/swis.htm


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 12, 2012, 14:16:07 pm
Bardzo dziękuje Panu za pomoc
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Kwietnia 12, 2012, 22:08:48 pm
Co Pana tak naszło na tych świętych, czym się Pan inspiruje?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 15, 2012, 12:10:11 pm
Jak Pan widzi mamy czasy ogromnej apostazji i tak jak Ci Apostołowie głosili Ewangelię i nawracali tak i nam trzeba, więc pragnę ich pomocy, by byli przy mnie i pomagali mi w nawracaniu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 28, 2012, 20:20:46 pm
Witam!
Mam takie pytanie dotyczące samobójstwa u żołnierzy. Wiadomo co Kościół orzeka w sprawie samobójstwa zdrowego umysłowo człowieka, jednak jest wiele postaci takich jak kapitan Raginis, czy kapitan Zajączkowski, którzy odebrali sobie życie, by nie dostać się do niewoli, bądź tak jak w przypadku pierwszego kapitana wykonując przysięgę, iż tylko jako zwycięscy wyjdą żywo. Chciałbym się dowiedzieć czy i takie czyny i postacie są potępione.


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Kwietnia 28, 2012, 22:45:25 pm
Oto co o sprawie mówi KKK:

"2282 Samobójstwo popełnione z zamiarem dania "przykładu", zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym. Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy.

2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie."

Jeśli chodzi o kpt. Raginisa to trudno roztrzygnąć jakimi przesłankami się kierował. Trudno ocenić także jego stan psychiczny.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Kwietnia 29, 2012, 07:17:25 am
Dziękuje za pomoc.
Lżej mi trochę bo szczerze mówiąc bałem się o duszę takiego bohatera, ale skoro nie wszytko stracone to trzeba modlitwą mu pomóc.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Kwietnia 29, 2012, 12:56:41 pm
Kradzież jst grzechem. A odzyskanie swojej własności przez podstępne jej zabranie złodziejowi?
W świetle tego pytania, jak można zakwalifikować tzw. "uwolnienie kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej" aresztowanego przez władze komnunistyczne w 1966 roku? Obraz decyzją władz politycznych został aresztowany i umieszczony w godnym miejscu, na Jasnej Górze. Gdy został podstępnie wywieziony, przechowywany był między innymi w komórce na węgiel. A Ksiądz Prymas, według słów ks.Józefa Wójcika, który był inicjatorem akcji uwolnienia obrazu, miał sprawcy, za czyn kradzieży obrazu z aresztu na Jasnej Górze, wyprzedzająco dać rozgrzeszenie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 29, 2012, 17:12:15 pm
Polecam haslo "compensatio occulta" w dowolnym slowniku teologii moralnej.
Dla protestanow i brawarystow to zarzut przeciw Kosciolowi, ze dopuszcza "katolicka kradziez" podobnie jak bocza sie na restrictio mentalis czyli "katolickie klamstwo".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Maja 02, 2012, 08:12:45 am
Witam!
Mam takie pytanie:
Czy jeżeli ktoś uznany był za Sługę Bożego to dana parafia może ubiegać się o relikwie tej osoby?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 02, 2012, 08:38:25 am
Witam!
Mam takie pytanie:
Czy jeżeli ktoś uznany był za Sługę Bożego to dana parafia może ubiegać się o relikwie tej osoby?
raczej srednio :P  szczatkom takim nei oddaje sie czci <relikwiarzowej> :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Maja 02, 2012, 09:41:31 am
Dziękuje
Kompletnie się na tym nie znam a chciałem wiedzieć. Jednak zastanawia mnie to, że wiele osób będąc Sługami Bożymi miało już swoje modlitwy (np. cesarz Karol Habsburg).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 24, 2012, 15:40:16 pm
W nawiązaniu m. in. do tematu sede, gdzie jedna wypowiedź papieża miałaby jakoby natychmiast usuwać go z Kościoła, nadeszła mnie taka wątpliwość. Czy jeżeli ktoś, dajmy na to z niewiedzy bądź po prostu z wartkości rozmowy wypowiedziałby słowa podpadające pod anathemę, to jest od razu ekskomunikowany? Czy to nie jest tak, że najpierw musi być jakieś upomnienie ze strony innych, możliwość refleksji? Jeden moment nieuwagi i już anathema? Proszę o rozjaśnienie sprawy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Maja 24, 2012, 19:14:17 pm
Wydaje mi sie że ekskomunika bedzie ważna tylko wtedy kiedy dany człek ma pełną świadomość swego czynu
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Maja 24, 2012, 21:38:13 pm
Ode mnie pytanie, nad którym się zastanawiam. Mianowicie, czy katolikowi wolno odmawiać modlitwy protestanckie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Maja 24, 2012, 21:41:21 pm
W nawiązaniu m. in. do tematu sede, gdzie jedna wypowiedź papieża miałaby jakoby natychmiast usuwać go z Kościoła, nadeszła mnie taka wątpliwość. Czy jeżeli ktoś, dajmy na to z niewiedzy bądź po prostu z wartkości rozmowy wypowiedziałby słowa podpadające pod anathemę, to jest od razu ekskomunikowany? Czy to nie jest tak, że najpierw musi być jakieś upomnienie ze strony innych, możliwość refleksji? Jeden moment nieuwagi i już anathema? Proszę o rozjaśnienie sprawy.
Kan. 1321
§ 1. Nie można nikogo karać, jeśli popełnione przez niego zewnętrzne naruszenie ustawy lub nakazu nie jest ciężko poczytalne na skutek winy umyślnej albo nieumyślnej.
§ 2. Kara ustanowiona ustawą lub nakazem wiąże tego, kto rozmyślnie przekroczył ustawę lub nakaz; kto zaś uczynił to wskutek zaniedbania należytej staranności, nie jest karany, chyba że ustawa lub nakaz inaczej zastrzega.
§ 3. Gdy nastąpiło zewnętrzne przekroczenie, domniemywa się poczytalność, chyba że co innego by się okazało.

Kan. 1322 - Habitualnie pozbawionych używania rozumu uważa się za niezdolnych do popełnienia przestępstwa, chociażby wydawali się zdrowi w chwili przekraczania ustawy lub nakazu.

Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:
1° nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia;
2° naruszył ustawę lub nakaz z ignorancji niezawinionej; na równi zaś z ignorancją stoi nieuwaga i błąd;
3° działał pod wpływem przymusu fizycznego lub na skutek przypadku, którego nie mógł przewidzieć lub przewidzianemu zapobiec;
4° działał pod wpływem chociażby względnie tylko ciężkiej bojaźni albo z konieczności lub wskutek wielkiej niedogodności, jeśli czynność nie jest wewnętrznie zła ani nie powoduje szkody dusz;
5° działał w zgodnej z prawem obronie własnej lub kogoś innego przeciwko niesprawiedliwemu napastnikowi, zachowując należny umiar;
6° nie posiadał używania rozumu, z zachowaniem przepisów kan. 1324, § 1, n. 2 i 1325;
7° sądził bez winy, że zachodzi jedna z okoliczności, o jakich w n.4 lub 5.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 24, 2012, 22:18:44 pm
Kalistracie dziękuję za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Maja 24, 2012, 22:24:42 pm

Kan. 1323 - Nie podlega żadnej karze, kto w chwili przekraczania ustawy lub nakazu:
1° nie ukończył jeszcze szesnastego roku życia;
Gdyby nie to, bylbym ekskomunikowany w wieku pięciu lat
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 24, 2012, 22:58:03 pm
W nawiązaniu m. in. do tematu sede, gdzie jedna wypowiedź papieża miałaby jakoby natychmiast usuwać go z Kościoła, nadeszła mnie taka wątpliwość. Czy jeżeli ktoś, dajmy na to z niewiedzy bądź po prostu z wartkości rozmowy wypowiedziałby słowa podpadające pod anathemę, to jest od razu ekskomunikowany? Czy to nie jest tak, że najpierw musi być jakieś upomnienie ze strony innych, możliwość refleksji? Jeden moment nieuwagi i już anathema? Proszę o rozjaśnienie sprawy.
Herezja musi być jawna (publiczna) i uporczywa. Jawna - czyli myśleć sobie mogę co chce (choć to grzech, ale bez kary ekskomuniki), byle bym tego nie głosił publicznie. Uporczywa - czyli pomimo napomnienia ze strony kompetentnego przełożonego. Za takie napomnienie może być uznane potępienie danej tezy przez Kościół - o ile je znam rzecz jasna. Jeśli nie znam - kan. z postu Pana Kalistrata.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 24, 2012, 22:58:58 pm
Ode mnie pytanie, nad którym się zastanawiam. Mianowicie, czy katolikowi wolno odmawiać modlitwy protestanckie?
Zależy jakie. Jeśli modlitwy bez treści przeciwnych wierze czy moralności katolickiej - sądzę że można.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 24, 2012, 23:05:12 pm
Tym bardziej, że dużo modlitw mamy takich samych jak np. luteranie. ,,Pater Noster" ,,Credo", niektóre pieśni np. ,,Kiedy ranne wstają zorze", Wszystkie nasze dzienne sprawy", ,,Cicha Noc" itp
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Maja 24, 2012, 23:38:06 pm
U protestantow (zapewne nie wszystkich) nawet Ojcze Nasz jest zmienione. Po "ale nas zbaw ode zlego" mowi sie "bo twoje jest Krolestwo, potega i chwala na wieki"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 25, 2012, 04:00:33 am
Wikipedia podaje, że ten dodatek jest w niektórych rękopisach Ewangelii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ojcze_nasz
Zresztą w Boskiej Liturgii celebrowanej przez prawosławnych i grekokatolików też jest ten dodatek
http://www.cyrylimetody.marianie.pl/pliturgia/pliturgia3c.htm
To ciekawa sprawa, warta przedyskutowania dlaczego jest ten dodatek w Modlitwie Pańskiej
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 25, 2012, 06:19:39 am
Tym bardziej, że dużo modlitw mamy takich samych jak np. luteranie... ,,Credo"
kiedys mieli <swiety kosciol powszechny>, teraz <kosciol chrzescijanski> :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 25, 2012, 07:31:31 am
z tego co wiem to luteranie wyznają w Credo (przynajmniej w Warszawie) ,,<swiety kościół powszechny> jedyną różnicą jest zwrot w stosunku do Maryi, mówią ,, narodził się z Maryi Panny" , u nas jest ,,Dziewicy".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 26, 2012, 14:02:50 pm
W środę, piątek i sobotę po Zesłaniu Ducha Świętego wypadają suche dni. Zwyczajowo w te dni obowiązuje post ścisły, jednak z drugiej strony w dni oktawy znoszone są wszystkie posty - jeśli dobrze wiem. Jak zatem wygląda sprawa z tymi, które czekają nas w przyszłym tygodniu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Maja 26, 2012, 14:22:06 pm
W starym KPK żadna oktawa nie znosi postu. W nowym KPK w suche dni nie ma postu.

Jeśli idzie Pan za dyscypliną starego KPK, post ścisły oraz wstrzemięźliwość od mięsa należy zachować w przyszłym tygodniu w środę, piątek i sobotę. No i dziś.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 26, 2012, 14:28:50 pm
Dziękuję za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Maja 26, 2012, 15:00:15 pm
  jedyną różnicą jest zwrot w stosunku do Maryi, mówią ,, narodził się z Maryi Panny" , u nas jest ,,Dziewicy".
kwestia tlumaczenia ;d
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Maja 26, 2012, 15:10:30 pm
W starym KPK żadna oktawa nie znosi postu.
A Wielkanocna, to co?

Piątek w oktawie wielkanocnej nie jest w starym KPK świętem nakazanym.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Maja 26, 2012, 15:33:58 pm
Jeśli ktoś narzucił sobie obserwancję sprzed 1983, to tak. Na gruncie nowego KPK, rzecz jasna, nie obowiązuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Maja 26, 2012, 18:36:27 pm
Tym bardziej, że dużo modlitw mamy takich samych jak np. luteranie... ,,Credo"
kiedys mieli <swiety kosciol powszechny>, teraz <kosciol chrzescijanski> :P
Polscy luteranie nadal mają "powszechny"  w ksiegach. "Chrześcijański", to unich nagminne nadużycie "liturgiczne"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 26, 2012, 22:22:28 pm
I tak ze słowemi ,,Wierzę w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół " odmawiają przynajmniej w Warszawie zgodnie z ,,porządkiem liturgicznym" zawartym np. w ,,Śpiewniku Ewangelickim" ( wydawnictwo ,,Augustana" 2002). I oczywiście podobnie jak katolicy uznają ,,Filioque".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 26, 2012, 23:17:49 pm
No, to jak może jeszcze kiedyś po łacinie odmówią i sobie uświadomią, co powszechny znaczy, to będą wiedzieć, że mówią jedno a drugie robią.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 26, 2012, 23:25:36 pm
może zajmijmy się Kosciołem Katolickim, a nie krytyką luteran, którzy i tak wpisów na naszym Forum nie czytają. Np. kamerdyner papieski co z tego, że wyznawał  wiarę w Kościół katolicki, jak jednocześnie wykradał listy Ojca Świętego i teraz mamy gigantyczną aferę w Watykanie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 28, 2012, 16:33:12 pm
Czy gdyby człowiek ochrzczony, bierzmowany przyjął od razu sakrę biskupią, to czy jest to sakrament ważny (nie oceniając oczywiście godziwości). + jakieś dokumenty za/przeciw. Będę wdzięczny
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Maja 28, 2012, 17:42:22 pm
Są wątpliwości, czy do przyjęcia sakry biskupiej wymagane jest uprzednie przyjęcie święceń prezbiteriatu, czy święcenia biskupie uzupełniają niższe stopnie. 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Maja 28, 2012, 21:51:36 pm
Załóżmy, że mamy takową sytuację: dwoje narzeczonych mieszka razem przed ślubem i w najbliższym czasie zamierzają zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Oboje są ludźmi wierzącymi, a więc przestrzegają czystości przedmałżeńskiej. Czy takie mieszkanie razem jest grzechem czy nie? Czy podchodzi to pod grzech zgorszenia? Sprawdzając to na pewnym jezuickim portalu pewien Ojciec zaznaczył, iż kapłan nie miał prawa nie udzielić rozgrzeszenia kobiecie, która w takiej sytuacji się znajdowała.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Deus caritas est w Maja 28, 2012, 22:02:03 pm
Myślę, że samo mieszkanie grzechem nie jest, ale na pewno taka sytuacja może stwarzać dodatkowe trudności i pokusy, więc lepiej się chyba tego wystrzegać.
„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć”. (1P 5,8)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Drobny w Maja 28, 2012, 22:28:57 pm
Według mnie to zdecydowanie jest zgorszenie. Wystarczy się zastanowić, co przeciętny mieszkaniec dajmy na to tego samego bloku będzie sądził o takiej parze. Że żyją w czystości? Raczej będzie sobie podejrzewał coś innego, mimo iż domniemywana jest niewinność.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Maja 28, 2012, 22:51:43 pm
Według mnie to zdecydowanie jest zgorszenie. Wystarczy się zastanowić, co przeciętny mieszkaniec dajmy na to tego samego bloku będzie sądził o takiej parze. Że żyją w czystości? Raczej będzie sobie podejrzewał coś innego, mimo iż domniemywana jest niewinność.

Pewnie, ale niech Pan zauważy, że wspólne mieszkanie to nie tylko stosunki płciowe. Wiadomym jest, iż ludzie mają skłonności do przesady.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Maja 28, 2012, 23:51:56 pm
Zgorszenie jest i to tym większe, że ludzie pokazują się w kościele. Ktoś może brać przykład. Moim zdaniem rozgrzeszenie powinno być poprzedzone obietnicą jakiegoś porządnego zadośćuczynienia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Deus caritas est w Maja 29, 2012, 23:19:48 pm
Myślę, że to trochę przesadzone. Grzech zgorszenia może występować, jeśli taka para żyje ze sobą w grzechu i tego nie ukrywa. To że ludzie czasem się czymś gorszą nie zawsze oznacza, że jest ku temu powód. Przykładowo jeśli Pani X widziała znajomego księdza Y przytulającego się z kobietą Z mogła poczuć się zgorszona, jeśli od razu przyjęła sobie wersje iż ich relacja jest "cielesna". Jeśli jednak relacja ta jest inna np. ów kobieta Z jest tego księdza Y siostrą, kuzynką to czy zgorszenie tej kobiety X można uznać za grzech księdza Y czy ów kobiety Z  czy raczej za grzech kobiety X, która nie posiada żadnej wiedzy na temat ich relacji. I teraz wracając do przykładu narzeczonych. Czy ludzie widzący ich mogą się zgorszyć ? Oczywiście, ale jeśli nie posiadają prawdziwej wiedzy na ten temat to sami grzeszą pychą. Nie polecam w żadnym wypadku mieszkania młodych ze sobą przed ślubem, choćby to miało być tylko na tydzień przed, właśnie z uwagi na wielkie pokusy i trudności jakie mogą ich spotkać, ale gorszenie się samym faktem mieszkania ze sobą lub kiedy nie znamy naprawdę sytuacji danych osób jest zwykłym grzechem pychy.   
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Deus caritas est w Maja 30, 2012, 01:34:27 am
http://www.deuscaritasest.e-blogi.pl/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pablo w Maja 30, 2012, 09:10:56 am
Sęk w tym, że w tym przypadku mają. Mieszkanie ze sobą to też znak małżeństwa. Sprawa musi być zawsze postawiona jasno.
Problem polega na tym jekie praktyczne skutki niesie za sobą kategorycznie wyrażony zakaz dla osób, które wokół siebie widzą powszchność takich praktyk. Czy rozmawiać z tymi osobami na ten temat?
Czy publiczne przytulanie się księdza z matką, kuzynką jest ok to bym nie powiedział.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 30, 2012, 10:54:25 am
Zgorszeniem nie jest "co sobie ludzie pomyślą", ale to że inni naśladują (niekonicznie wnikając w szczegóły) ...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Maja 30, 2012, 12:46:59 pm
w dodatku to ,,mieszkanie z sobą" staje się powszechne w Polsce. Rodzice młodych nic nie mówią, bo boją się, że dzieci się wkurzą na nich i tolerują to, a młodzi mają gdzieś to co mówią ,,czarni"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Maja 30, 2012, 16:34:31 pm
Przykładowo jeśli Pani X widziała znajomego księdza Y przytulającego się z kobietą Z mogła poczuć się zgorszona, jeśli od razu przyjęła sobie wersje iż ich relacja jest "cielesna". Jeśli jednak relacja ta jest inna np. ów kobieta Z jest tego księdza Y siostrą, kuzynką to czy zgorszenie tej kobiety X można uznać za grzech księdza Y czy ów kobiety Z  czy raczej za grzech kobiety X, która nie posiada żadnej wiedzy na temat ich relacji.
Dlatego też księża powinni unikać takich sytuacji publicznie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 07, 2012, 13:35:31 pm
Witam!

Czy może mi ktoś polecić jakaś dobrą stronę z rozważaniami tajemnic różańca (ale przedsoborowego)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Czerwca 07, 2012, 15:41:16 pm
Czy może mi ktoś polecić jakaś dobrą stronę z rozważaniami tajemnic różańca (ale przedsoborowego)?
yyy... jakiego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 07, 2012, 16:10:41 pm
Z 3 tajemnicami (radosna, bolesna i chwalebna)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Czerwca 07, 2012, 19:27:01 pm
No nie wiem, nie wiem, wszak św. Maxymilian Marya Kolbe pisał był już rozważania do Tajemnic Światła :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 07, 2012, 22:44:54 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,nie raz czytałem jako by Pan Jezus złożył śluby nazireatu,jednak nie wiem skąd te informacje sie wzięły  Chrystus zbliżał sie do zwłok z drugiej strony nie w celach pogrzebowych ale wskrzeszenia w kanie przemienił wodę w wino choć nie ma informacji czy je pił ale to dosyć prawdopodobne,jeśli chodzi o eucharystie to po przeistoczeniu pozostaje tylko postać wina wiec tu nie widze problemu,chciałem spytać czy Pan Jezus złożył te śluby czy nie?Jeśli tak to czasowe czy wieczny?A może to pomyłka wynikająca z podobieństwa nazwy Nazarejczyk?Z góry Bóg zapłać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Czerwca 07, 2012, 23:30:08 pm
Z tego co słyszałem i czytałem to Pan Jezus mieszkał jakiś czas w Nazarecie i stąd ten przydomek. Wątpię, żeby wszyscy tam byli abstynentami. W ogóle abstynencja od wina w tamtych czasach i w tamtym klimacie nie miała wielkiego sensu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 08, 2012, 09:50:53 am
Może mi ktoś wytłumaczyć pewną rzecz bo niezbyt rozumiem?

Otóż jak czyta się o metodach na dobrą modlitwę to wyskakuje zawsze, żeby kontemplować, ale zastanawiam się czy przed/po modlitwie czy w trakcie jej? Bo na przykład odmawiając jakąś krótką koronkę (np. do Serca Jezusa) to mam rozmyślać o grzechach czy innych rzeczach?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 08, 2012, 15:04:07 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Dziękuje za odpowiedz w poprzednim temacie chciałem jeszcze spytać i liczbe świec wiem ile jest ich podczas mszy cichej spiewanej i z asystą ale nie raz widziałem wierzą liczbę np.10 były to na ogół prze z udziałm biskupa jakie są przepisy w tej sprawie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 08, 2012, 20:31:16 pm
Moje pytanie: Czy są jakiekolwiek dowody(chociaż minimalne) na to że Bugnini miał kontakty z masonerią? Albo może świadkowie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Czerwca 08, 2012, 20:51:02 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Dziękuje za odpowiedz w poprzednim temacie chciałem jeszcze spytać i liczbe świec wiem ile jest ich podczas mszy cichej spiewanej i z asystą ale nie raz widziałem wierzą liczbę np.10 były to na ogół prze z udziałm biskupa jakie są przepisy w tej sprawie?

Obszernie pisze o tym bł. arcybiskup Antoni Julian Nowowiejski w swoim "Wykładzie liturgji Kościoła katolickiego" - tom I, strona 491 i kolejne.
Wersja elektroniczna: http://nowowiejski.cba.pl/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Czerwca 11, 2012, 12:42:53 pm
Moje pytanie: Czy są jakiekolwiek dowody(chociaż minimalne) na to że Bugnini miał kontakty z masonerią? Albo może świadkowie?
http://www.traditioninaction.org/ProgressivistDoc/A_075_BugniniMason.htm
W skrócie - na jednym ze spotkań zostawił teczkę. Gospodarz chcąc zidentyfikować właściciela teczki zajrzał do dokumentów...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 12, 2012, 12:24:06 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Chciałbym spytać jakie jest Tradycyjne spojrzenie na kary doczesne wymierzane przez Pana Boga,z jednej strony Pan Jezus mówi że ci na których zawaliła sie wieża w Siloa(Łk.13,3-5)nie byli większymi grzesznikami z drugiej strony kara spotkała Ananiasza i Safire(Dz.5,1-11). znalazłem też taki artykuł                                                                       

http://forumdlazycia.wordpress.com/2012/05/20/trzesienia-ziemi-to-kara-boza/

i taki

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/czy_katastrofa_jest_kara_od_boga__16365/

Jakie więc jest tradycjonalistyczne spojrzenie na tą sprawę?Jeśli Bóg każ w doczesności to w celu  nawrócenie z pewnością giną też sprawiedliwi,czy kary mogą sie spodziewać bardziej chrześcijanie gdyż poznali wole Pana i zasłużyli na wielka chłostę(Łk.12,41-48)czy poganie (oczywiście ci którzy słyszeli prawdę i jej nie przyjęli ). Jak w tej kwestii nie być pochopnym i obłudnym?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 12, 2012, 12:36:08 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Mam jeszcze jedno pytanie wiem ze przed soborem w Kościele Unickim istniały monstrancje czy umieszczane tam Ciało Pańskie było w postaci prosfory czy było w obu postaciach oraz czy była Uroczystość Bożego Ciała?Jeśli ktoś ma jakieś zdjęcia z chęcią zobacze.Czy Unici maja taki sam kanon Pisma Swiętego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 12, 2012, 21:27:52 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Przepraszam za ta ilość pytań ale bardzo chciałbym wiedzieć na czym stoję

I. z tego co czytałem aby obowiązek niedzielny był zliczony to trzeba uczestniczyć we mszy w zwykłym kościele można potem w kaplicy Bractwa Kapłańskiego św.Piusa X ale jeśli zrobimy tylko to obowiązek nie będzie spełniony,jak sie ma sprawa?

II.Czy oglądanie kanałów związanych z ezoteryką lub innymi sprawami nie zgodnymi z nauką katolicką jest grzechem JEŚLI ROBI SIĘ TO PO TO ŻEBY WYŚMIAĆ TAMTE RZECZY BĄDŹ WIEDZIEĆ CZY DUŻO LUDZI DAJE SIE OMAMIĆ?

III. Czy ściąganie filmów i muzyki z sieci na. z Chomika bądź Emula jest grzechem,jak ma sie sprawy z książkami?

IV. Czy kupowanie tańszej benzyny z zagranicy jest grzechem?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 12, 2012, 21:57:53 pm
ad I. Zle pan czytal. List z PCED z 18 stycznia 2003 r mowi cos przeciwnego.

ad. IV. Jesli ktos uznaje, ze mozna chodzic na msze w rycie low-cost, to czemu nie kupowac benzyny low-cost ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 12, 2012, 22:30:56 pm
Niech będzie pohwalony Jezus Chrystus.Chciał bym prosic o link do tego listu,jesli chodzi o informacie wyczytałem ją tyutaj
http://przedsoborowy.blogspot.com/2012/05/komisja-ecclesia-dei-mowi-kepem.html
które zarządzenie obowiazuje?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 12, 2012, 22:36:37 pm
P.S. Czyli propo punktu IV wiem że najlepiej zapytac kapłana zwłaszcza przy spowiedzi jedna z tego co pan napisał wynika że nie jest to grzech a moze należy rozpatszyc to w własnym sumieniu?Jeśli chodzi o filmy itp. to niektuży ksieza mogą mieć problem z zrozumieniem o co chodzi a wyjaśnienie zawiłosci trwało by bardzo dłuuugo.Bóg zapłać za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 12, 2012, 23:06:11 pm
Odpowiedz byla ironiczna, ale na powaznie, to czemu kupowanie czegos taniej ma byc grzeszne ? To raczej kupowanie tego samego drozej bez powodu moze byc grzechem przeciw roztropnosci, oszczednosci, a nawet sprawiedliwosci.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Czerwca 12, 2012, 23:14:55 pm
I.Obowiązek jest spełniony. Wpis na blogu p. Krusejdera nie dotyczył kaplicy FSSPX
II.Należy unikać oglądania. Oglądanie żeby sie pośmiać jest niebezpieczne i moze byc grzechem, bo diabeł nie śpi. Na oglądanie w celach badawczych powinien Pan sie postarać o dyspensę, jeśli ma Pan ku temu ważny powód.
III. W wiekszości przypadków nie jest grzechem, ale jeżeli robi to ktoś nagminnie to moze być, należy sie skonsultować ze spowiednikiem
IV. Nie jest grzechem
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Czerwca 13, 2012, 09:51:44 am
I. z tego co czytałem aby obowiązek niedzielny był zliczony to trzeba uczestniczyć we mszy w zwykłym kościele można potem w kaplicy Bractwa Kapłańskiego św.Piusa X ale jeśli zrobimy tylko to obowiązek nie będzie spełniony,jak sie ma sprawa?
Nie. Msza w kaplicy FSSPX spełnia obowiązek niedzielny. Nie spełnia [prawdopodobnie] Msza odprawiana w kaplicy wymienionej w pytaniu i przez kapłana wymienionego w pytaniu do ED

III. Czy ściąganie filmów i muzyki z sieci na. z Chomika bądź Emula jest grzechem,jak ma sie sprawy z książkami?
Grzechem byłby jeśli by Pan tak ściągnięte pliki sprzedawał. Z Chomika zresztą nie jest nawet przestępstwem...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Czerwca 13, 2012, 09:56:36 am
Z Chomika zresztą nie jest nawet przestępstwem...

Jeśli płaci sie chomikowi za ściąganie, to jest to czynem zabronionym przez polskie prawo
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 14, 2012, 15:12:50 pm
Niech będzie pochwaony Jezus Chrystus.Dziekuje Państwu za odpowiedzi,czemkam na odpowiedzi dotyczące kary doczesnej wymieżanej przez pana Boga,oraz monstranci u Unitów i Ich kanonu  Pisma Świętego :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 14, 2012, 16:05:08 pm
P.S. czy zakonnicy nie bendący kapłanami mogą błogosławic mam na mysli tego typu błogosławieństwo
http://breviarium.blogspot.com/2010/08/ks-dominik-lagneau-fsspx-bogosawi.html
jak często można udzielać takie błogosławieństwa? W internecie znalazłem taki fragment z Przeżyć z duszami czyśćcowymi Marri Simmy:
 Niezapomniane było też dla mnie spotkanie z tym księdzem, którego prawa dłoń była czarna. Zapytałam go, skąd to się wzięło. „Powinienem był więcej błogosławić! - wyjaśnił mi. - Powtarzaj to każdemu księdzu, którego spotkasz, że trzeba udzielać więcej błogosławieństw. W ten sposób można rozdzielać więcej łask i osłabić moc szatana"
Czy siostry zakonne także mogą błogosławić?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Czerwca 14, 2012, 16:59:48 pm
P.S. czy zakonnicy nie bendący kapłanami mogą błogosławic mam na mysli tego typu błogosławieństwo
http://breviarium.blogspot.com/2010/08/ks-dominik-lagneau-fsspx-bogosawi.html


to akurat jest ksiądz Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. oby wszyscy blogoslawili jak najwiecej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 14, 2012, 17:11:24 pm
Maria Simma to stek bredni. Jak wiekszosc teg typu literatury.

Mniej sensacji, mniej pornografii duchowej, a wiecej katechizmu, Ojcow i Doktorow Kosciola, dokumentow papieskich, pisarzy katolickich.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Czerwca 14, 2012, 17:41:47 pm
Co do używania monstrancji przez unitów to nadal jest używana w parafii unickiej w Kostomłotach: http://kostomloty.com/node/94 (http://kostomloty.com/node/94)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 14, 2012, 20:51:44 pm
III. Czy ściąganie filmów i muzyki z sieci na. z Chomika bądź Emula jest grzechem,jak ma sie sprawy z książkami?

Tutaj raczej się nie zgodze. Jak dla mnie jest grzechem z tego względu że ściągasz to dla własnego użytku nie płacąc za to czyli to jest kradzież(mówie tu o wszystkich plikach umieszczonych bez pozwolenia autora na darmowe korzystanie i rozpowszechnianie). Nie wszystkie pliki umieszczone na chomika sa legalnie tzn. zapłacone lub free od autora. Z Emula to P2P tak wiec 100% nielegalne, gdyby wprowadzili ACTA to byśmy nieźle wszyscy popłacili kar. Sam przyznam się że korzystam z nielegalnego Windowsa ale nie długo przenosze sie na ubuntu(dystrybucja linuxa - darmowy system)

Maria Simma to stek bredni. Jak wiekszosc teg typu literatury.

Dowody poproszę. Może anulujmy wszystkie objawienia prywatne bo to stek bzdur. Anulujmy Fatime, Lourdes, Gietrzwałd. Przecież te objawienia które pobudziły wielu ludzi do wielkiej pobożności to stek bzdur. Przepraszam za ironię ale naprawdę to co Pan napisał jest dla mnie co najmniej niemądre.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 14, 2012, 21:02:31 pm
Jakie dowody ? A ma ktos dowody, ze to literatura godna polecenia ? Stawianie tych grafomanskich bredni obok Ftaimy czy Lourdes to uwlaczanie czci Matki Bozej.

Aparycjonizm to choroba psychiczna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 14, 2012, 21:34:43 pm
Jakie dowody ? A ma ktos dowody, ze to literatura godna polecenia ? Stawianie tych grafomanskich bredni obok Ftaimy czy Lourdes to uwlaczanie czci Matki Bozej.

Aparycjonizm to choroba psychiczna.

Jeśli te objawienia pochodzą z Nieba to na pewno nie obrażam Maryi. Objawienia Marii Simmy absolutnie są poprawne pod względem teologicznym więc proszę o dowody na to że jest w nich coś złego.
Proszę wybaczyć, jestem trochę tępy i nie rozumiem pewnych słów jak aparycjonizm, dlatego nie odpowiem Panu na to.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: porys w Czerwca 14, 2012, 21:42:17 pm
Aparycjonizm - czyli bezgraniczna wiara we wszelkie rzekome objawienia (tak po krótce). To raz.
Objawiania M. Simmy nie są absolutnie uznane przez Kościół. To dwa. A przecież wiemy, że nawet wiara w uznane i absolutnie ortodoksyjen Objawienia w Lourdes, czy Fatimie - nie jest do Zbanienia koniecznie potrzebna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 14, 2012, 21:48:45 pm
Objawiania M. Simmy nie są absolutnie uznane przez Kościół.

Nic nie pisałem że są uznane ale że sa poprawne teologicznie.

A przecież wiemy, że nawet wiara w uznane i absolutnie ortodoksyjen Objawienia w Lourdes, czy Fatimie - nie jest do Zbanienia koniecznie potrzebna.

To wiem choć czytałem na tym forum, że nie niektórzy mogliby z tym polemizować(nie pamiętam tematu a tym bardziej postu)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: porys w Czerwca 14, 2012, 21:53:12 pm
Nic nie pisałem że są uznane ale że sa poprawne teologicznie.
Ale od uznania, czy są poprawne teologicznie jest właśnie Urząd Nauczycielski Koscioła - a nie kolegi opinia.

To wiem choć czytałem na tym forum, że nie niektórzy mogliby z tym polemizować (nie pamiętam tematu a tym bardziej postu)
Ale przecież taka jest nauka Kościoła - a jeśli ktoś ma inne zdanie to już jego problem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Czerwca 14, 2012, 21:54:34 pm

A przecież wiemy, że nawet wiara w uznane i absolutnie ortodoksyjen Objawienia w Lourdes, czy Fatimie - nie jest do Zbanienia koniecznie potrzebna.

To wiem choć czytałem na tym forum, że nie niektórzy mogliby z tym polemizować(nie pamiętam tematu a tym bardziej postu)
Nie każdemu przysługuje na tym forum zbanienie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 14, 2012, 22:15:54 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Dziękuje za wszystkie odpowiedzi co do objawień prywatnych wiem że wiara w nie nie jest nakazana i nie jest częścią Depozytu Wiary trzeba wieżyc miedzy innymi w prawdziwoł obecność Pana Jezusa w Eucharystii i Niepokalane Poczęcie NMP(oczywiście wierze w nie jak i pozostałą częsc słowa bożego) ale nie trzeba np. Objawienia Fatimskie i objawienia Św.Faustyny M.Kowalskie(choć j je uznaje)jeśli chodzi o Marie Simme to co prawda nie czytałem Jej książeczki jednak jest często cytowana przez zarówno"zwykłych"Katolików jak i Tradycjonalistów i z tego co mi wiadomo nie jest sprzeczna z objawieniem Bożym był by problem jak bym cytował np objawienia w Garbandel.Jeśli chodzi o moją Katolicka lekturę nie ma potrzeby sie o mnie martwic przeczytałem już sporo wiem że np po przeistoczeniu pozostaje tylko Postać chleba i wina a cała substancja przemienia sie mocą Pana w Jego Ciało i Krew,o społecznym panowaniu Chrystusa zgodnie z encyklikom  Quas Primas Piusa XI, niestety wiele osób nie wie nawet czym jest np.Niepokalane Poczęcie i często myli je z Dziewiczym Macierzyństwem NMP.Uważam ze potrafię bronić swojej wiary,jednak przede wszystkim proszę o modlitwę aby moje czyny były pokorny i abym nie był pyszny gdyż od tego pochodzi wszelki grzech i aby moja wiara była jak wiara dzieci i prostaczków bowiem oni częściej są bliżej boga niż nie jeden teolog choć oczywiście są i świeci teologowie a ludzie prości powinni być świadomi w co wieżą.


Ps.Z tego co wiem można używać do Eucharystki wina czerwonego jednak ze względów praktycznych częściej używa się białego,czy na Mszy Trydenckiej również to dotyczy?(mam na myśli obecność wina czerwonego,czy inne kolory mogoł być?)

Czy Pan Jezus Wkładany do monstranci ma postać dużej Hosti kapłańskiej czy małego Komunikantu,czy w liturgi trydenckiej jest tak samo?


Jeśli chodzi o ściąganie to trudna sprawa wcześniej pytałem sie moich katechetów Oni też nie wiedzieli powinienem spytać sie kapłana choć pewnie i tu nie ma zgodności(w przeciwieństwie do np. łamania praw drogowych czyli zagrozenia życia które oczywiście jest grzechem)na początku nagrywanie czegos na wideo tagże w celach wyłącznie prywatnych było zakazane choć powszechne pod wpływem tego zalegalizowano to, zazwyczaj słucham pojedynczych piosenek danych artystów choć zdążają sie wyjątki jak np.Anna Jantar i Jacek Kaczmarski(wiem ze nie wszystkie Jego piosenki i idee są zgodne z katolicyzmem i z tymi się nie zgadzam ale bardzo wiele jest wartościowych, J.K. był ochrzczony przed śmiercią choć są rożne teorie czy był świadomy czy też nie co oczywiście nie umniejsza roli sakramentu.)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 14, 2012, 22:30:56 pm
Niech chetni sensacji czytaja sobie boszurki jakie tylko chca, ale ja od opowiadan, ze samobojcy nie sa potepieni albo od historyjek o dziecku bawiacym sie woskiem ze zniczy cmentarnych wole powazne lektury, kotre cos do mojej formacji wniosa. Prosze sobie otworzyc losowo przemowienia Piusa XII na dowolnej stronie. Z pewnoscia bedzie wiekszy pozytek niz z pseudomistykow.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Czerwca 14, 2012, 22:47:40 pm
Też podchodzę bardzo ostrożnie do różnych tego typu objawień. Są popularne bo nawet dość dobre jak na NOM pismo Miłujcie się je propaguje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 14, 2012, 22:56:31 pm
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus. Dziekuje nie raz czytałem przemówienia Ojca Świętego Piusa XII a przede wszystkim Arcybiskupa Fulton J.Sheen; jeśli o ten fragment książki Mari Simmy znalazłem go na forum Traditia ja osobiście ostatnio przeczytałem Pamiętnik Duchowy Św.Małgorzaty Mari Alacoque,a teraz czytam Jej Listy jak już mówiłem nie musi pan uznawać tych oibjawiń chciałem tylko zaznaczyc że nie są sprzeczne z dotryna Koscioła z takimi nie chciał bym mieć nic wspólnego niestety nie raz widziałek książki dotyczące  Mendjugorie :o :'( w koscielnych sklepikach.Jeśli chodzi o o wosk to dziecko specjalnie gasiło zniczne to może być traktowane jako brak szacunku do miejsca swietego a jeśli chodzi o samobójców owszem to grzech śmiertelny ale przed smiercia mozna sie nawrócić Św.Jan Maria Vianey powiedział "między mostem a wodą jest wystarczająco dużo czasu, żeby zawołać do Boga"Maria Simma mówiła o samobójcach któży nie byli w pełni swiadomi lub zdążyli się nawrócić.Z tego co wiem JEŚLI SIĘ MYLE PROSZE MNIE POPRAWIĆ można wieżyc we wszystkie objawienia prywatne(które są zgodne z Depozotem Wiary i nie zostałe potepione przez Kościół)w niektóre z nich a inne nie lub nie wieżyc w żadne>OBOWIAZKOWA JST WIARA JEDYNIE W OBJAWIENIE PUBLICZNE,zas objawienie nie uznane są albo przewidzeniemi,kłamstwami lub sztuczkami Szatana.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 15, 2012, 08:19:44 am

A przecież wiemy, że nawet wiara w uznane i absolutnie ortodoksyjen Objawienia w Lourdes, czy Fatimie - nie jest do Zbanienia koniecznie potrzebna.

To wiem choć czytałem na tym forum, że nie niektórzy mogliby z tym polemizować(nie pamiętam tematu a tym bardziej postu)
Nie każdemu przysługuje na tym forum zbanienie.

:)
Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie [1 Tes 5,19-21]
   
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 18, 2012, 23:59:32 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Dziekuje za odpowiedz na poprzednie pytania chciał bym poprosić jeszcze o odpowiedz na pytanie które zadałem wczesniej ale na razie nie było informaci;oto one


   Chciałbym spytać jakie jest Tradycyjne spojrzenie na kary doczesne wymierzane przez Pana Boga,z jednej strony Pan Jezus mówi że ci na których zawaliła sie wieża w Siloa(Łk.13,3-5)nie byli większymi grzesznikami z drugiej strony kara spotkała Ananiasza i Safire(Dz.5,1-11). znalazłem też taki artykuł                                                                       

http://forumdlazycia.wordpress.com/2012/05/20/trzesienia-ziemi-to-kara-boza/

i taki

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/czy_katastrofa_jest_kara_od_boga__16365/

Jakie więc jest tradycjonalistyczne spojrzenie na tą sprawę?Jeśli Bóg każ w doczesności to w celu  nawrócenie z pewnością giną też sprawiedliwi,czy kary mogą sie spodziewać bardziej chrześcijanie gdyż poznali wole Pana i zasłużyli na wielka chłostę(Łk.12,41-48)czy poganie (oczywiście ci którzy słyszeli prawdę i jej nie przyjęli ). Jak w tej kwestii nie być pochopnym i obłudnym?

P.S. A jak ma się sprawa zbawienia pogan żyjących wsród Chrzescijan?I kara doczesna?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Czerwca 19, 2012, 00:17:27 am
O gniewie Bożym i karze Bożej pisze np. o. Salij:
http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_08.htm (http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_08.htm)
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_04.htm (http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_04.htm)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 23, 2012, 21:05:54 pm
Niech będzi pochwalony Jezus Chrystus co sie stało ze strona internetową Summorum Pontificum powiązaną z wydawnictwem Nova et Vetera?Czy zmieniono nazwe/adres?nie moge jej znalesć prosze o informacie i dopracowanie odpowiedzi na poprzednie pytanie.Z góry dziekuj.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Warmiaczka w Czerwca 24, 2012, 12:46:21 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Mam nadzieje że dzisiaj w czwarta niedziele miesiąca w Olsztynie o 18 odbędzie sie msza wszechczasów?
Planowo ma być. Nikt nie odwoływał. Z lipcu wyjątkowo będzie ponoć nie w czwartą, a w piątą niedzielę miesiąca.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 25, 2012, 12:02:15 pm
Mam takie pytanie.
Czy podczas modlitwy można słuchac cicho chorału gregoriańskiego, jeżeli pomaga nam się skupic na modlitwie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Czerwca 25, 2012, 12:09:22 pm
Mam takie pytanie.
Czy podczas modlitwy można słuchac cicho chorału gregoriańskiego, jeżeli pomaga nam się skupic na modlitwie?
Pewien ksiadz uczyl mnie, ze modlitwa wymaga trzech rzeczy: czasu, miejsca i ciszy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 25, 2012, 12:12:55 pm
Ale ja niestety mam ostatnio wielki problem ze skupieniem się, a jak słucham chorału to jakos te rzeczy ziemskie mniej sie mnie trzymają i dlatego zastanawiam się co lepsze
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Czerwca 25, 2012, 12:43:07 pm
Na temat rozproszeń na modlitwie jest wiele porad w internecie, np.:
http://www.deon.pl/religia/rozwoj-duchowy/metody-modlitwy/art,3,rozproszenia-na-modlitwie-rozwazanie.html

Moim zdaniem: jeśli już trzeba sobie pomóc w skupieniu słuchając chorał, to jedynie PRZED, a nie w trakcie modlitwy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 25, 2012, 13:02:21 pm
Dziękuje za radę.

Pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie:

Czy pasje takie jak historia czy polityka mogą mocno przeszkadzać nam w życiu  dla Boga i zaparciu się siebie samego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Czerwca 25, 2012, 19:32:47 pm
to zależy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Czerwca 25, 2012, 19:57:59 pm
Ja proponuję zachować "świętą obojętność". Przesada w sprawach religijnych jest jak dla mnie zła.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 26, 2012, 15:49:04 pm
Czy może mi ktoś powiedzieć czy to jest chorał gregoriański, bo w pewnym komentarzu zobaczyłem, że to chorał ambrozjański

http://www.youtube.com/watch?v=Yts3uCgFHco
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Czerwca 26, 2012, 16:08:24 pm
Nie jest to chorał gregoriański, lecz wczesny rodzaj śpiewu wielogłosowego (bodajże organum - http://pl.wikipedia.org/wiki/Organum).

Intonację kapłana wzięto z gregoriańskiej Glorii XII (http://www.youtube.com/watch?v=E0Mw0MaUFKI).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 26, 2012, 22:15:11 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Chciałbym prosić o tekst błogosławieństwa dla kobiet w stanie ciąży według starego rytu oraz jeśli to możliwe o jakieś zdjęcia Mszy Trydenckiej odprawianej przez mojego patrona z bierzmowania czyli Św .Maksymiliana Marii Kolbe oraz zdjęcia odprawiania jej na terenach byłych niemieckich nazistowskich obozów zagłady i w katyniu, gułagach oraz zsyłkach sowieckich i na Wołyniu (tu może być przed rzezią wołyńska) choć mile widziane są te z po i w trakcie jej trwania, z góry dziękuje; interesuja mnie także inne zwiazane z martylologią i walkami polaków z II Wojny Światowej i innych wydarzeń historycznych [oczywiście mogą być także linki]. I Czy do wystawienia najswietrzego sakramentu używa sie dużych hosti kapłańskich czy komunikantów? II Czy Bóg zsyła wspólczesnie kary doczesne? III  Czy Grekokatolicy mają taki sam kanon Pisma Świętego? (wystarczy tak lub nie)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Czerwca 27, 2012, 19:55:51 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.Chciałbym prosić o tekst błogosławieństwa dla kobiet w stanie ciąży według starego rytu

Na tej stronie (4-ty link od dołu):
http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/sakramenty/33-maestwo-w-nadzwyczajnej-formie-rytu-rzymskiego
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Wąski w Czerwca 27, 2012, 23:26:13 pm
Jakich obozów??
byłych nazistowskich obozów zagłady

Jakich obozów??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Czerwca 27, 2012, 23:36:22 pm
No wlasnie. Powinno byc "obozow koncentracyjnych".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Czerwca 28, 2012, 00:10:02 am
http://sjp.pwn.pl/slownik/2491828/obóz_koncentracyjny,_obóz_zagłady
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Czerwca 28, 2012, 17:21:38 pm
byłych nazistowskich obozów zagłady
Chyba niemieckich...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 01, 2012, 08:25:40 am
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Piszę do Was, gdyż potrzebuje pomocy. Pamiętacie zapewne jak wspomniałem o problemach podczas modlitwy. Bartek polecił mi wtedy bardzo ciekawy tekst za który dziękuje, jednak mam pewien problem, którego nie potrafię rozwiązać. Ale jest u mnie tak jak było w  tym artykule "Mówił chłop do obrazu, a obraz doń ani razu".
 Staram się skupić na Bogu, i mogę się przyznać, że wczoraj mi się to udało, ale dzisiaj rano już nie i to spowodowało, że dalsza modlitwa straciła sens, gdyż cały czas słyszę: To się Bogu nie podoba, zamiast Boga w centu siebie ustawiasz itp. Nie wiem w czym błąd popełniam? Wiem, że modlitwie towarzyszą pokusy, ale czy aż takie, że ciągle (pomimo ogromnego wysiłku) zapominam o Bogu, nie staram się przezywać Jego męki?

Może moje rozmyślania są złe, bo u mnie jest tak (i to dość często, tak ok 95 % czasu modlitwy), że wyobrażam sobie (lub oglądam) obraz przedstawiający Jezusa i się do Niego modlę, a jak rozpamiętuję mękę Jezusa, to z pomocą przychodzą mi sceny z filmu Pasja. Choc czasami jak się długo próbuję skupić na męce, to tak jakbym ją czuł (może dlatego, że jak ogólnie jak widzę operacje w TV to też tak się dziwnie czuję, jak rozcinają brzuch to i ja to czuje). Może źle planuje modlitwę, bo najwięcej czasu poświęcam jak wstaje, jakies 2,5 h i tam jest prawie wszystko: Matutinum, Laudes, różaniec, koronka, kilka mniejszych modlitw, itp.

Może za wolno to robię (najciężej idzie mi z różańcem, który odmawiam go ok. 40-50 min, a rozważania jednej tajemnicy zajmuje mi max. 4 koraliki).

Może zbyt długie poświęcanie się rzeczom takim jak czytanie i siedzeniu przed komp (razem ok 2-4 h) nie mogę się skupic. Wczoraj do nieszporów siedziałem mało na komputerze, książki nie czytałem, tylko pracowałem i jak już wspomniałem lepiej się wczoraj modliłem.


Proszę o pomoc, gdyż mając wakacje, czyli więcej czasu wolnego, pragnę się zbliżyć do Boga.

 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 01, 2012, 09:05:40 am
To się Bogu nie podoba
Nie Tobie panie Bobku to oceniać.

Poza tym sądzę, że za bardzo chcesz, by ta modlitwa była idealna.
Powoli, nie ma się gdzie spieszyć ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 01, 2012, 09:47:15 am
No właśnie ja się nie śpieszę. Kiedyś to co zajmowało mi ze 2h teraz lekko 3.

No właśnie ja chce by było idealnie. Nie wiem, czy szatan mnie tak kusi, że jak mam wyrzuty sumienia z powodu złej modlitwy zezwala mi się modlić idealnie (no może bardzo dobrze), by później rozpocząć ogromne kuszenie, któremu nie potrafię się przeciwstawić, choć często się zatrzymuje (np. przy psalmach to zazwyczaj co wiersz ) i proszę Boga o łaskę skupienia.
A jak temu mojemu chceniu się przeciwstawić? Bo ja już zrezygnowałem, a powinien już mówić kolejną modlitwę.
A co do moich rozmyślań, to czy one są dobre?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 01, 2012, 13:14:10 pm
Mi się wydaje, że przyczynami rozproszeń mogą być:

1. Grzech.
2. Przywiązanie do spraw światowych.
3. Choroba, strapienie.
4. Brak ciszy wewnętrznej albo zewnętrznej.
5. Brak elastyczności w wyborze sposobów modlitwy (ustna/medytacja/kontemplacja).
6. Przesadna jednostajność form modlitwy, nie angażowanie ciała, zmysłów. Albo przeciwnie: niepohamowana pogoń za nowymi czy zmysłowymi formami modlitwy i zbyt wygodna pozycja ciała.
7. Narzucanie sobie wygórowanych norm modlitwy.
8. Brak ruchu, siedzący tryb życia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 01, 2012, 13:24:04 pm
1. Grzeszę jak każdy, ale staram się tego unikać. Choć tutaj może być moja częsta leniwość.
2. Fakt, dlatego pisałem o historii i polityce, czy można spokojnie się tym zajmować. Choć z drugiej strony przed modlitwą staram się to wyrzucić z siebie.
4. Dzisiaj akurat od rana brzęczał tv na dole i rodzice się krzątali po domy, więc może brak tej ciszy zewnętrznej.
5. U mnie głowinie występuje modlitwa ustna, jednak staram się zawsze przy tym rozmyślać o Bogu.
6 i 7. Prosiłbym o szersze opisanie
8. Modlę się albo na klęcząca albo na stojąco.

P.S Czy może mi ktoś coś wytłumaczyć. Jeżeli staram się rozmyślać o Bogu (Jego męce itp) to ja mam starać się mieć "obraz w głowie", czy starać się o duchowe czucie przy "czarnym obrazie w głowie"
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: daniel89 w Lipca 01, 2012, 14:14:42 pm
Przykład idzie z góry, wiec można i tak się modlić (w ruchu):

(http://www.fronda.pl/obrazy/54869.jpg)

 :)

Proponuję nie zapominać o ruchu (rolki, rower, basen...) i czytaniu innych książek (programowanie w Javie, algorytmy i struktury danych i takie tam - w zależności od upodobań  :P )
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 01, 2012, 14:30:24 pm
Ad 6)
Dobrym sposobem na rozproszenia podczas dłuższej modlitwy bywa doraźne użycie szeptu, głośnej modlitwy czy śpiewu, zmiana postawy klęczącej na stojącą czy siedzącą, przerwanie medytacji lekturą fragmentu Pisma św. czy spojrzeniem na obrazek w brewiarzu, itp.

Św. Dominik jest tu dobrym wzorem:
http://www.kbroszko.dominikanie.pl/dominik-m_pl.htm

Ad 7)
2,5 h modlitwy dziennie to sporo. Nie każdy jest do tego powołany. Od czasu poświęconego na modlitwę ważniejsza jest jej regularność. Bywa, że dłuższa modlitwa rzeczywiście zbliża do Boga, ale bywa też przeciwnie: kogoś zbliży do Boga to, że ofiaruje on Panu Bogu swoją rezygnację z którejś z ulubionych, licznych modlitw. Kwestia osobistego rozeznania.

Ad 8)
Miałem na myśli aktywność poza modlitwą.


edit:
Pan daniel89 był mi łaskaw przypomnieć wyjątek z dzieła bł. abpa Nowowiejskiego: brewjarz można odmawiać spacerując po pokoju czy ogrodzie, jak również jadąc - w pojeździe czy konno.

2. Fakt, dlatego pisałem o historii i polityce, czy można spokojnie się tym zajmować.

Jeśli podczas modlitwy narzucają się myśli dotyczące zainteresowań, to wcale nie znaczy, że rozwijanie tych zainteresowań jest złe. Rozpraszające myśli pokazują nam, co jest dla nas ważne, cenne. A poza tym - póki żyjemy w ciele, rozproszeń nie unikniemy. Któryś z Ojców Pustyni popełnił traktat kategoryzujący myśli, każdej kategorii przepisując inny środek walki. Np. jednym kazał przeciwstawiać Słowo Boże, innym - "pozwolić się wyszumieć".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 01, 2012, 15:33:55 pm
Bardzo dziękuje za ogromną pomoc. Mam jeszcze jedno pytanie.

Jak już wspomniałem jak modlę się to staram sobie wyobrazić Boga, np. podczas rozważania męki Pańskiej w głowie mam film Pasję. Czasami jest to dobre, jednak, gdy nie mogę sobie czegoś wyobrazić, to próbuje na siłę i jeżeli nawet uda mi się, to wystarczy otworzyć oczy, by to moje rozmyślanie się zakończyło. Chciałbym się dowiedzieć, czy na tym polega rozmyślanie i jeżeli jest możliwe to chciałbym się dowiedzieć jak Państwo rozmyślają podczas niektórych modlitw, np. różaniec.

Chciałbym jeszcze się dowiedzieć czym różni się rozmyślanie od kontemplacji. Bo z tego co wiem, to te pierwsze odnosi się do rozważania jakiś prawd, itp. zaś kontemplacja to taka łączność z Bogiem (mam nadzieję, że dobrze pamiętam), czyli po prostu czuwanie przy Nim czy rozmowa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 01, 2012, 16:06:58 pm
Chciałbym jeszcze się dowiedzieć czym różni się rozmyślanie od kontemplacji. Bo z tego co wiem, to te pierwsze odnosi się do rozważania jakiś prawd, itp. zaś kontemplacja to taka łączność z Bogiem (mam nadzieję, że dobrze pamiętam), czyli po prostu czuwanie przy Nim czy rozmowa.
Tak, kontemplacja to proste trwanie przed Bogiem w ciszy, bez specjalnego wysilania wyobraźni.

Całkiem udany (moim zdaniem) rozdział o rozmyślaniu i kontemplacji znalazł się w posoborowym Katechizmie:
http://www.katechizm.opoka.org.pl/kkkIV-1-3.htm#o2kkkIV-1-3
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 01, 2012, 18:28:00 pm
Panie Bobek
2,5 h to jest bardzo dobrze, gdyby każdy człowiek na ziemi modlił się codziennie średnio 20 min. to cały glob byłby miły Bogu. Tak jak ktos wcześniej wspomniał ważne że utrzymać regularność modlitwy przypuśćmy te 2h dziennie będzie naprawdę dobrze. Źródłem rozproszeń może być też Bóg tzn. przypuszczam że zamiast rozproszeń Pan nie odczuwa już takiej przyjemności z modlitwy jak na początku. Proszę sie nie martwić Bóg chce aby Pan ćiczył się w modlitwie aby ta modlitwa byłą lepsza i dlatego dopuszcza ciemności wokół oczy duszy. Ciemną noc przeżywali różni święci np. św Teresa z Avila, ś Jan od Krzyza św. Ojciec Pio itd. Ważne żeby Pan starał się w tej modlitwie. No i może taka mała rada: nie podchodzić do modlitwy nazbyt technicznie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 02, 2012, 10:29:39 am
Dziękuje za ogromną pomoc.

Mam jeszcze takie pytanko. Otóż zamierzam zamówić kilka książek i zastanawiam się na zakupem jakiejś książki, która pomoże mi poznac Najświętsze Serce Jezusa i nie wiem, którą wybrac:
1. o. Mateo Jezus Król Miłości
2 Listy św. Małgorzaty Marii Alacoque
3. św. Małgorzata Maria Alacoque Pamiętnik duchowy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 02, 2012, 17:36:44 pm
każda pozycja jest dobra
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 02, 2012, 21:38:30 pm
Faktycznie każda pozycja jest dobra ja osobiście jeżeli nie może Pan zamówić wszystkich książek zaczął bym od pozycji Św. Małgorzaty Marii Alacoque gdyż to dzięki Niej nastąpił wielki rozkwit tego nabożeństwa ale wybór zależy od Pańskich upodobań. Jeśli chodzi o modlitwę to rzeczywiście chyba wszystko zostało powiedziane "Doświadczenia Boże w duszy umiłowanej szczególnie przez Boga. Pokusy i ciemności, szatan. "Dzienniczek96,45. Najlepsze rozwiązanie to zapytać kapłana w trakcie spowiedzi i modlić sie przed Najświętszym Sakramentem najlepiej w ciszy choć oczywiście można i głośno lub szeptem.Dla mnie Pańska chęć dobrej modlitwy jest wzorem.
http://www.youtube.com/watch?v=UADPyV-8Ktg&feature=player_embedded#!
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 04, 2012, 17:23:12 pm
kto usunął mój post?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 04, 2012, 17:26:32 pm
Istnieje już wątek poświęcony tematowi, który Pan poruszył. Tam został przeniesiony post. Aby go odnaleźć, proszę kliknąć w swój profil, a następnie w lewej kolumnie w przycisk "Pokaż wiadomości".

  --  Moderacja
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 04, 2012, 17:28:19 pm
a to przepraszam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 05, 2012, 16:25:53 pm
Mam takie pytanie religijno-historyczne:

http://www.youtube.com/watch?v=iHil7koBSII&feature=fvwrel

Tutaj jest zdjęcie (1 min 15 sek) przedstawiająca księdza, podczas Mszy partyzanckiej dla żołnierzy wyklętych. Czy wie ktoś może kim był ten ksiądz? Jedynym znanym mi księdzem - żw był ks. Gurgacz, ale tutaj jest za dużo osób na zdjęciu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 05, 2012, 18:46:24 pm
A czy ksiądz/zakonnik rzymsko-katolicki może pod pewnymi warunkami (np. nie ma księdza grecko) odprawić  liturgię grecko-katolicką jeżeli wierni tego obrządku o to proszą?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 05, 2012, 19:08:23 pm
A skad statystyczny ksiądz/zakonnik rzymsko-katolicki ma znac ryt sw. Jana Chryzostoma czy sw. Bazylego, by moc odprawic w nim msze ? Hobbysta ? Bo jesli nie, to wymaga to dlugiego przygotowania, a to juz zaklada pewne dzialanie poza stanem wyzszej koniecznosci.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 06, 2012, 07:25:04 am
Wie Pan, myślę, że osoby, które mieszkają na terenach gdzie jest po równo rzymsko i grecko może zainteresować się i nauczyć drugiego rytu. To chyba nigdy nie było przez KK zakazane?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lipca 06, 2012, 08:09:00 am
A po co mieszać obrządki? Iść kilka razy go grekokatolików to można, ale stale uczestniczyć w tej liturgii? To jest jednak inna duchowość, zwyczaje, w dodatku dobrze trzeba znać ukrański, bo nawet kazania są w tym języku. Lepiej zabiegać o KRR w swoich miejscowościach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 06, 2012, 08:39:18 am
Mi nie chodzi o to, by się zabiegać. Po prostu chciałem wiedzieć czy stoi coś na przeszkodzie, by ksiądz/zakonnik odprawił Mszę w innym obrządku, jeżeli go zna i tylko tyle.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lipca 06, 2012, 08:48:08 am
Mnie się wydaje, ze o tak sobie kapłan obrządku rzymskiego nie może bez odpowiednich pozwoleń celebrować mszy w obrządkach wschodnich. Ale może się mylę, zresztą dla kogo miałby to odprawiać? Dla rzymskich katolików? Natomiast znam przypadki jak żonaty ksiądz greckokatolicki koncelebruje NOM w rzymskokatolickiej farze.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 06, 2012, 11:56:32 am
To chyba nigdy nie było przez KK zakazane?

Myli sie pan. W kwestii liturgicznej Kosciol zawsze kierowal sie zasada non est commixtio rituum. A w kwestii dyscyplinarnej zawsze rozdzielal obrzadki. Np. w wypadku malzenstw mieszanych nakazywal rodzinie przyjecie rytu meza, a nie zezwalal kazdemu z wsopolmalzonkow kontynuowanie praktyki sprzed malzenstwa.

Kwestia kaplana jest nieco inna, bo kaplan z zasady ma sluzyc, wiec mozna sobie wyobrazic, ze potrzeba duszpasterska generuje caus birytualizmu. Ale zawsze musi byc istotna przyczyna, rzeczywista potrzeba, a nie widzimisie czy hobbystyczne zapedy. Mam wrazenie, ze w dzisiejszych czasach birytualizm ksiezy jest troche jak churching wiernych - kto co lubi, a przepisami sie nie przejmujemy. Nie tylko u moderny. Znalem ksiedza z Ecône, ktory kilka razy w roku odprawial Boska Liturgie privatim.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lipca 06, 2012, 12:31:14 pm
Najciekawsze odnośnie rytów jest to, że każdy prawosławny konwertujący na katolicyzm staję sie greko-katolikiem i może zostać rzymskim katolikiem tylko za pozwoleniem Watykanu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 07, 2012, 23:13:28 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Chciałbym prosić Państwa o informacje dotyczące głównego patrona Polski Św.Stanisława ze Szczepanowa szczególnie dotyczące jego śmierci wiem że Gal Anonim wiele nie o pisał a dalsze informacje są niestety mało dokładne. Szczególnie chodzi mi o "zdradę"wiem jak bronić wielu" kontrowersyjnych świętych" ale nie tego a nauczyciel historii w gimnazjum wprost mówił i uczył nas że to zdrajca nie święty, co wykorzystują wrogowie Kościoła PROSZĘ O OBRONĘ PATRONA POLSKIco wiecej można znalesc takie nagraniahttp
http://www.youtube.com/watch?v=MbOfwoXZsY8
prosze aby ktos umieścił tam jakąś apolegtyke w komentarzach You Tuba ja staram się jeśli mam możliwosć robić tak w antykatolickich artykułach może ktos zobaczy i zacznie myślec i się nawróce prosze też pisać tutaj odpowiedz na to.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lipca 08, 2012, 01:38:33 am
O św. Stanisławie naprawdę warto przeczytać książkę Mariana Plezi, Dookoła sprawy świętego Stanisława. Studium źródłoznawcze, Bydgoszcz 1999. Może być dostępna jeszcze w jakichś księgarniach taniej książki (no i oczywiście w bibliotekach).
Według autora:
Cytuj
Z faktu, że nieznany z imienia biskup określony został mianem zdrajcy, a czyn jego zakwalifikowany jako zdrada, wnosić możemy tylko, że wedle kronikarza ów biskup nie dochował obowiązku wierności, jaką był winien królowi Bolesławowi II, jako swemu "panu przyrodzonemu". Co mianowicie czyniąc, naruszył ową wierność - tego z kroniki Galla wyczytać niepodobna, gdyż za takie złamanie wierności on sam i jego epoka poczytywali bardzo różne czyny.

Dowartościowana została przy tym relacja Kadłubka:
Cytuj
Konflikt wybuchł po powrocie króla z Kijowa jesienią 1078 r. albo też z początkiem roku następnego. Przyczyną zatargu stały się skrytobójstwa dokonane z rozkazu królewskiego na osobistościach, których nie można był obciążyć zarzutem dezercji spod Kijowa. Dołączyła się sprawa druga, zabijanie dzieci zrodzonych z nieprawych związków pod nieobecność mężów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 08, 2012, 16:13:33 pm
Otóż jak wiadomo pojęcie zdrada było inne niż w naszych czasach. Zdradą był czyn z którym nie zgadzał się król i tak najprawdopodobniej było, co to był za występek? - Nie wiadomo, być może bronił on szlachtę, która zdezerterowała? 

Jednak Kadłubka do sporu biskup - król ja bym nie mieszał. Wiadome jest, że Kadłubek nienawidził Bolesława i zrobił z niego psychicznego sodomitę, którym nie był. Słyszałem też, że początkowo to nie biskup, a król miał mieć proces kanonizacyjny. Ale wracając do biskup: miał on sąd, więc wyrok był prawomocny, ale jak już wspomniałem nie wiadomo jakie były pobudki świętego biskupa, choc wrogowie Kościoła podkreślają fakt, że na buncie, który był zaraz po skazaniu biskupa najwięcej zyskały Niemcy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lipca 08, 2012, 22:25:37 pm
Wiadome jest, że Kadłubek nienawidził Bolesława i zrobił z niego psychicznego sodomitę, którym nie był. Słyszałem też, że początkowo to nie biskup, a król miał mieć proces kanonizacyjny. Ale wracając do biskup: miał on sąd, więc wyrok był prawomocny.

Niestety muszę sprostować:
1. Kadłubek nic nie pisał o Bolesławie II jako sodomicie. Legenda o klaczy pojawiła się w późniejszych Kronikach: polsko-śląskiej, potem wielkopolskiej, a wreszcie rozpropagował ją Długosz. (Tak samo Długoszowa jest legenda o szaleństwie Bolesława i pożarciu go przez własne psy).
2. Nic nie wiadomo, aby król miał być kanonizowany. Natomiast jeszcze w 1. poł. XIII w. modlono się za niego w katedrze krakowskiej i w niektórych opactwach benedyktyńskich jako za "założyciela biskupstw w Polsce".
3. Fakt odbycia sądu nad biskupem nie jest udowodniony. Słowa Galla Anonima (pontificem truncacioni membrorum adhibuit, czyli: wydał biskupa na obcięcie członków) można odnieść do tzw. pozasądowego wymiaru sprawiedliwości.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 09, 2012, 07:44:44 am
1. Niestety nie mam kroniki Kadłubka, jedynie czym się posiłkowałem to forum historyczne i zwykłe książki i to właśnie tam te wszystkie legendy o Szczodrym były przypisywane Kadłubkowi (morderca, który podczas Mszy zabił biskupa itp.). Jednak jak już wspominałem, nie mam dostępu do tej kroniki, więc nie będę się kłócił.
2. A ja właśnie czytałem, że jacyś zakonnicy (i tutaj nie wiem czy to były z zakonu w którym żył, czy benedyktyni z Polski) wnieśli prośbę o rozpoczęcie procesu. Sam zachodzę w głowę za co niby miałby być i jedyne co mi przychodzi to to, że był jednym z najwierniejszym stronnikiem papieża, jego walki w Rusi mogły być odebrane jako krucjaty, których celem jest przywrócenie tych terenów do Kościoła oraz pokutniczy tryb życia w ostatnich latach.
3. Tutaj niektórzy posiłkują się bullą papieża Paschalisa II, choć i tutaj jest spór czy była ona do Polski czy Węgier adresowana.

Jednak mimo wszystko biskup był i jest świętym. Najprawdopodobniej stracił życie (czy z wyrokiem sądowym czy też i nie) w obronie wiernych przed okrutnym sądem Szczodrego (tego , że były surowe nie można zaprzeczyć), a że Bolesławowi to nie odpowiadało, uznał to za zdradę.



Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 09, 2012, 09:05:55 am
Może mi ktoś powiedzieć od kiedy używa się takiego krzyża:

http://www.wydawnictwo-lasalette.saletyni.pl/index.php?akcja=pozycja&id=53


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 09, 2012, 11:11:50 am
O ile mi wiadomo, od średniowiecza. Proszę sobie wyguglać hasło "Arma Christi".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 09, 2012, 14:08:40 pm
Arma Christi czyli przedstawienia symboli męki Pańskiej Pojawiły sie już około IV wieku jako sedna Invicta-symbol zwycięstwa jako grópa siegają około IX wieku zaś przedstawiony krzyż jest to krzyż saletyński zwiazany z objawieniem NMP w La Salette w roku Pańskie 1846.  Matka Boska miała go na piersi zawieszony był na złotym łańcuchu na Jej szji noszą go za pasem Saletyni zakon założyny w 1852 a zatwierdzony w1890 którego celem jest głoszenie przestrog , upomnień i próśb Maryi w duchu tego objawienia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 09, 2012, 14:54:45 pm
Ale o do objawiania w La Salette są ogromne wątpliwości.

http://www.legitymizm.org/stolica-apostolska-sekret-la-salette
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 09, 2012, 16:11:05 pm
Być może , o nie zmienia faktu że objawienie jest dopuszczone przez Kościół.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 12, 2012, 09:19:13 am
Jak już wspomniałem jak modlę się to staram sobie wyobrazić Boga, np. podczas rozważania męki Pańskiej w głowie mam film Pasję. Czasami jest to dobre, jednak, gdy nie mogę sobie czegoś wyobrazić, to próbuje na siłę i jeżeli nawet uda mi się, to wystarczy otworzyć oczy, by to moje rozmyślanie się zakończyło. Chciałbym się dowiedzieć, czy na tym polega rozmyślanie i jeżeli jest możliwe to chciałbym się dowiedzieć jak Państwo rozmyślają podczas niektórych modlitw, np. różaniec.

Cytuję za nieboszczką Frondą:

Tak właśnie modliła się owa pokorna wieśniaczka, o której wspomina znakomity nasz kapłan i pisarz o. Aleksander Jełowicki. Wyznała ona przed spowiednikiem, że Pan Jezus daje jej obfite światła podczas rozmyślania. Gdy ją spowiednik zapytał, gdzie się nauczyła rozmyślania, odrzekła: „Kiedyś na kazaniu przejeżdżający ksiądz mówił o męce Pańskiej. Powiedział, aby ciągle o niej myśleć i tak się rozmyślać nauczyłam”. „Jakże ty rozmyślasz – pytał ją – kiedy i czy masz czas na to?” „Ja na to czasu nie mam, bo muszę pracować, lecz rozmyślam zawsze, a rozmyślam, jak mi Bóg da i pozwala moja praca. Tak na przykład teraz, kiedy mnie posyłają w pole plewić zboże, a bardzo daleko, raniutko przede dniem wychodzić trzeba. Więc po pacierzu wychodzę, gdy śpią wszyscy. A ja pomyślę: Pan Bóg nad śpiącymi czuwa, i westchnę. A potem myślę: ja się przespałam, a mój dobry Jezus ileż to bezsennych nocy przepędził, modląc się za nami, i westchnę. Wspominam na tę noc krwawą Chrystusa na Górze Oliwnej, którą Chrystus przemodlił i przecierpiał zarazem, wspominam na Jego uczniów i moją ospałość, na ten pot krwawy, wyciśnięty z Chrystusa Pana ciężarem grzechów całego świata i moich, na zdradę Judasza i tyle moich zdrad, na ucieczkę uczniów od Chrystusa i moje ucieczki, na okrucieństwo tych niewdzięczników, co tak niemiłosiernie tego Baranka Bożego, Jezusa kochanego, wiązali i potrącali. Wydaje mi się wtedy, jakbym widziała to wszystko, serce mi się kraje, dusza truchleje, a łzy mi się leją. Ach, ojcze, ja nie odpowiadam łaskom, które mi Bóg daje”.

„Idę dalej w pole, a tu i kogut pieje. O, wtedy wspomnę na św. Piotra, a przelęknę się własnych grzechów, którymi nie trzy razy, ale trzy tysiące razy więcej zaparłam się mojego Jezusa. Wtedy bardzo płaczę. Tak zajdę aż do miejsca mojej pracy. Tam przed robotą modlę się do Matki Boskiej i powiem: O Maryjo, Tyś pracowała i Twój Syn pracował, osłódź mi tę pracę! I biorę się do roboty i zaczynam plewić zboże, a myślę sobie: Ach! Panie Boże, wyrwij kąkol grzechu z pola mojej duszy! A co pociągnę i wyrwę złą trawę, to znowu myślę: Ach! Jakże bolało mojego Jezusa, gdy Go Żydzi za włosy ciągnęli. A gdy już od roboty obrzękną mi ręce i krzyże zabolą, mówię sobie: Inaczej obrzękły ręce Jezusowe, gdy je wiązano do słupa, i krzyże Jego bolały inaczej, gdy je srodze biczowano”.

„Wieczorem z ogromną wiązką trawy powracam do domu. Ciężko to, ciężko, a gdy już nie zdążam, zawołam: O Jezu! Jezu! Cięższy był Twój krzyż, któryś za mnie dźwigał. I tak idę dalej. A gdy koło wsi spotykam wracające owieczki, myślę o Jezusie i w sercu moim tak do Niego mówię: Ach, Pasterzu nasz kochany, spraw, abyśmy Ciebie tak słuchali, jak te owieczki słuchają swojego pasterza. A mnie zbłąkaną owieczkę odszukaj, a znękaną weź na swoje ramiona! Doszedłszy do domu, idę do obory i tam moją wiązkę trawy rzucam między głodne bydło, które ją rozrywa i depcze. Gorzej Cię rwali i deptali Żydzi, a gorzej ja Ciebie moimi grzechami tratuję i Twoje Serce rozrywam, o Jezu mój, Jezu! Idę potem do piekarni i tam palę w piecu, aby upiec chleb i tak myślę sobie: Tak się dusze potępieńców palą w piekle, a nigdy się nie spalą... I wołam: Boże, straszna Twoja sprawiedliwość, ale ja ufam Twemu miłosierdziu... I tak między trwogą a nadzieją, między żalem a miłością, przechodzi mój dzień i idę do łóżka jak na śmierć. I tak mi dzień za dniem przechodzi. Ach, ojcze, ja nie odpowiadam łaskom, jakie mi Bóg daje”.

(św. Józef Sebastian Pelczar: "Życie duchowe")
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 12, 2012, 22:35:07 pm
 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Czy można odmówić wszystkie części różańca na raz lub dodatkowa po przypadającej na dany dzień jedną wybraną? Czy można odmówić zamiast części przypadającą na dany dzień inna związaną z dany świętem np. we wtorek gdy jest Boże Narodzenie odmówić radosną czy można odmówić wypadająca na dany dzień?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: solid w Lipca 12, 2012, 23:05:18 pm
Czy można odmówić zamiast części przypadającą na dany dzień inna związaną z dany świętem np. we wtorek gdy jest Boże Narodzenie odmówić radosną czy można odmówić wypadająca na dany dzień?
Tradycyjnie to jest tak (cytuję za modlitewnikiem wydanym w 1939):
Tajemnice radosne odmawia się w poniedziałki i czwartki, na Boże Narodzenie, Zwiastowanie, Nawiedzenie i M. B. Gromniczną,
Tajemnice bolesne odmawia się we wtorki i piątki oraz w środę i czwartek Wielkiego Tygodnia,
Tajemnice chwalebne odmawia się w niedziele, środy i soboty, w poniedziałek i wtorek Wielkiejnocy i Zielonych Świąt i w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Lipca 13, 2012, 19:48:05 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Czy można odmówić wszystkie części różańca na raz lub dodatkowa po przypadającej na dany dzień jedną wybraną? Czy można odmówić zamiast części przypadającą na dany dzień inna związaną z dany świętem np. we wtorek gdy jest Boże Narodzenie odmówić radosną czy można odmówić wypadająca na dany dzień?
Myślę, że nie ma przeszkód, by odmówić tajemnicę nie przypadającą na dany dzień - przecież członkowie żywych róż różańcowych rozważają codziennie przez jakiś okres tę samą tajemnicę.
A cały różaniec jak najbardziej, zaleca to chociażby św. Ludwik Grignion de Montfort. Istnieje też nowenna pompejańska, w której przez 54 dni odmawia się codziennie wszystkie części różańca:
http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/05/nowenna-pompejanska/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 14, 2012, 21:37:26 pm
A co, chce Pan do któregoś pójść??
to moje pytanie: czy mógłby mi ktoś polecić jakąś (najlepiej) książkę, artykuł, link w necie traktujący o praktykowaniu Lectio divina wg tradycyjnego nauczania?????????? ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 14, 2012, 22:44:04 pm
Propo Lectio divina, Udalo sie mi na razie znaleśc tylko to http://sanctus.com.pl/index/3/7/193/lectio_divina/id
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 14, 2012, 22:49:02 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,chciał bym prosić Państwa o odpowiedz jaka wersja tej modlitwy była odmawiana za życia Św. Maksymiliana Mari Kolbe
O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła świętego i poleconymi Tobie.
czy
O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie.?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 15, 2012, 11:08:47 am
z tego co wiem to druga wersja
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lipca 15, 2012, 13:03:54 pm
Druga.

za rzycia

Ortografia :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lipca 16, 2012, 11:30:08 am
Czy każdy kapłan może przyjąć do szkaplerza, czy tylko karmelitów? Czy muszę się po przyjęciu zapisać do Bractwa?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Lipca 16, 2012, 13:07:53 pm
Obecnie każdy kapłan może przyjąć do szkaplerza. Nie ma obowiązku zapisania się do Bractwa.
Tutaj można poczytać więcej:
http://www.szkaplerz.pl/szata/index.php?go=szkaplerz_pytania
http://www.szkaplerz.pl/szata/index.php?go=02
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 16, 2012, 14:56:03 pm
Nie mozna sie "zapisać do Bractwa". Chyba, ze chodzi o wstapienie do seminarium albo do nowicjatu braci. Co najwyzej do tercjarzy, ale w kazdym razie to niezwiazane ze szkaplerzem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lipca 16, 2012, 14:59:45 pm
Dziękuję bardzo :)

Ad Fons Blaudi
Chodzi o Bractwo Szkaplerzne :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Lipca 17, 2012, 13:34:02 pm
Czy można odmówić zamiast części przypadającą na dany dzień inna związaną z dany świętem np. we wtorek gdy jest Boże Narodzenie odmówić radosną czy można odmówić wypadająca na dany dzień?
Tradycyjnie to jest tak (cytuję za modlitewnikiem wydanym w 1939):
Tajemnice radosne odmawia się w poniedziałki i czwartki, na Boże Narodzenie, Zwiastowanie, Nawiedzenie i M. B. Gromniczną,
Tajemnice bolesne odmawia się we wtorki i piątki oraz w środę i czwartek Wielkiego Tygodnia,
Tajemnice chwalebne odmawia się w niedziele, środy i soboty, w poniedziałek i wtorek Wielkiejnocy i Zielonych Świąt i w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego.

Za Mioduszewskim: Tajemnice radosne codzień w Adwencie i Bożym Narodzeniu, Tajemnice Bolesne codzień w przedpościu i Wielkim Poście, Tajemnice chwalebne cały okres wielkanocny aż do Świętej Trójcy. Po tem, czyli w okresie zwykłym t. radosne poniedziałek z czwartkiem, bolesne wtorek z piątkiem, chwalebne środa ze sobotą a w niedzielę cały.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 17, 2012, 17:01:11 pm
Mam takie dość głupie pytanie.

Czy Kościół nie ma nic przeciwko nauce języków obcych przez sen, bo słyszałem, że różne rzeczy związane właśnie ze snem są zakazane, np. świadome kontrolowanie snu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 17, 2012, 19:42:06 pm
z tego co słyszałem to od tego m. in. są opętania(nie jestem pewien), jesli chodzi o NLP, metoda Silvy itd to na pewno zakazane
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 17, 2012, 19:47:46 pm
A czy wiadomo, czy programy takie jak "profesor Henry" itp są na takich metodach jak powyżej opisane?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 17, 2012, 20:21:30 pm
nie wiem ale ja bym polecał tradycyjne metody uczenia sie czyli wkuwanie :) Po za tym to jest bardziej miłe Bogu, ofiarując mu trud i prace przynosimy mu chwałę w niebie (patrz św. Benedykt czy tez objawienia s. Józefy Mendenez)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 18, 2012, 07:09:23 am
Być może, ale ja muszę nauczyć się języka angielskiego w 2 lata, a i czasu zbytnio nie mam. Będę mógł poświecić z 1-2h max dziennie. A sam "profesor Henry" też wymaga ogromnej pracy.

A tutaj trochę opisy:

Profesor Henry Słownictwo to multimedialny kurs słownictwa wraz z systemem powtórek dla osób początkujących i średnio zaawansowanych. Program intensywnie i wszechstronnie uczy angielskich słówek, wyrażeń i zdań. Siłą programu jest inteligentny system powtórek, który czyni naukę niezwykle efektywną. Baza słówek programu została opracowana na podstawie częstości występowania wyrazów we współczesnym języku angielskim i zawiera przeszło 11 000 wyrażeń z kilkudziesięciu grup tematycznych, a także zwroty z języka mówionego, typowe kolokacje oraz idiomy. Program zawiera też 6 000 przykładowych zdań, które pokazują znaczenie słów w kontekście.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 18, 2012, 11:23:25 am
byc może, ale ja muszę nauczyć się język angielski w 2 lata,

Nie lepiej zaczać od nauczyć się język polski? W celu poprawnie pisać?

 ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 18, 2012, 12:38:06 pm
O masz, ja takie błędy zrobiłem? Widocznie jeszcze spałem jak to pisałem  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 18, 2012, 12:48:47 pm
Nic takiego, ale mnie troche rozsmieszylo.

Uczyc sie + dopelniacz

Tu interesujace rozwiciecie o dopelniaczu dalszym : http://grzegorj.w.interia.pl/gram/pl/skladnia07.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 18, 2012, 12:52:54 pm
Każdemu zdarza sie gafa, :-[   ale ważne by wyjść z tego z twarzą, więc --->  8)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 18, 2012, 21:35:24 pm
Być może, ale ja muszę nauczyć się języka angielskiego w 2 lata, a i czasu zbytnio nie mam. Będę mógł poświecić z 1-2h max dziennie. A sam "profesor Henry" też wymaga ogromnej pracy.

A tutaj trochę opisy:

Profesor Henry Słownictwo to multimedialny kurs słownictwa wraz z systemem powtórek dla osób początkujących i średnio zaawansowanych. Program intensywnie i wszechstronnie uczy angielskich słówek, wyrażeń i zdań. Siłą programu jest inteligentny system powtórek, który czyni naukę niezwykle efektywną. Baza słówek programu została opracowana na podstawie częstości występowania wyrazów we współczesnym języku angielskim i zawiera przeszło 11 000 wyrażeń z kilkudziesięciu grup tematycznych, a także zwroty z języka mówionego, typowe kolokacje oraz idiomy. Program zawiera też 6 000 przykładowych zdań, które pokazują znaczenie słów w kontekście.

Nie widzę w tym nic złego. Zwyczajna nauka. Pan nie wspomniał o żadnych podejrzanych technikach a jeśli takowe są to proszę wspomnieć
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 18, 2012, 23:09:52 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Chciał bym prosić państwa o odpowiedz dotyczącą czy w Wilnie Jest odprawiana Msza Trydencka? Jeśli tak to proszę o dni i godziny znalazłem stronę z godzinami mszy http://www.ausrosvartai.lt/index.php?option=com_content&task=view&id=393&Itemid=403 jest kilka po łacinie ale nie wiem w jakim rycie choć skoro nic nie jest napisane to sądzę że według zwyczajnej formy. Pytam bo wybieram się w przyszłym tygodniu w ostatni weekend tego miesiąca.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 19, 2012, 08:18:30 am
Według Wikimissy tylko jedna - u św. Krzyża - ale ks. Konstantyn pisał, że już się nie odprawia:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,4500.msg92667.html#msg92667
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Aleksander w Lipca 19, 2012, 19:02:32 pm
Bardzo ciekawy i pouczający wątek.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 19, 2012, 19:08:02 pm
Bardzo ciekawy i pouczający wątek.
Witamy serdecznie na forum krzyż.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Aleksander w Lipca 19, 2012, 19:09:42 pm
Bóg zapłać.

Rozglądam się...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 20, 2012, 07:51:40 am
Mam jeszcze takie dwa pytanka:
1. Czy słyszał ktoś z Państwa o obrazie namalowanego przez Szatana, który przedstawia Jezusa na krzyżu? Czy można zobaczyć gdzieś go w internecie, bo ja nie mogę znaleźć ???
2.Czy grzechem jest życie "na kocią łapę", jeżeli żaden ksiądz nie chce udzielić ślubu? Chodzi mi głównie o przykład majora Ognia, któremu ksiądz z obawy nie udzielił tego sakramentu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 20, 2012, 08:46:46 am
2.Czy grzechem jest życie "na kocią łapę", jeżeli żaden ksiądz nie chce udzielić ślubu? Chodzi mi głównie o przykład majora Ognia, któremu ksiądz z obawy nie udzielił tego sakramentu.
A czy ksiądz udziela sakramentu? Odpowiedź ma Pan w CIC. Sakramentu małżeństwa udzielaja sobie sami małżonkowie. Kapłan jest tylko "świadkiem urzędowym", jeśli niemożliwa (obiektywnie, lub nie) jest jego obecność CIC reguluje w jaki sposób sakramentu udzielają sobie małżonkowie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lipca 20, 2012, 09:21:02 am
... 1. Czy słyszał ktoś z Państwa o obrazie namalowanego przez Szatana, który przedstawia Jezusa na krzyżu? Czy można zobaczyć gdzieś go w internecie, bo ja nie mogę znaleźć ??? ...
A ja szukać nie radzę. Od spraw diabelskich trzeba się trzymać z daleka. Zresztą duch (także zły) nie jest w stanie nic namalować, conajwyżej zainspirować duszę przez siebie opętanego człowieka.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 20, 2012, 09:27:43 am
Wczoraj na forum traditia znalazłem to:

KRZYZ CHRYSTUSA PRZEZ ... SZATANA MALOWANY

Oryginał tego wizerunku Zbawiciela Ukrzyżowanego jest malowany na drzewie i znajduje się w Rzymie u 00. Kapucynów. Początek obrazu jakkolwiek nadzwyczajny, jednak jest wiarygodny. Widzimy w tym, że Bóg dla okazania swego niezgłębionego miłosierdzia użył swego najzaciętszego wroga. Tradycja tak nam to zdarzenie opowiada:

Według legendy pewien młodzieniec, roztrwoniwszy rozrzutnością i rozpustą cały swój majątek - i nie spodziewając się pomocy od krewnych - popadł w wielką biedę. Postanowił wówczas uciec się do samego szatana. Obiecał mu się oddać ciałem i duszą, ale pod warunkiem, że na każde żądanie dostarczy mu tyle pieniędzy, ile zażąda dla zaspokojenia swych namiętności. Szatan przybrał postać widzialną, ukazał się nierozważnemu młodzieńcowi i zażądał własnoręcznego podpisu potwierdzającego umowę.

"Spełnię twoje żądanie" - odpowiedział młodzieniec - "ale powiedz mi, czy ty byłeś obecny przy ukrzyżowaniu Boga-Człowieka"?

- "Byłem".

"A czy mógłbyś mi namalować Jego wiarygodny wizerunek?"

- "Daleko dokładniejszy niż wykonać potrafi jakakolwiek ręka ludzka."

"A więc weź się do dzieła. I kiedy ów wizerunek mi dasz, to ja wręczę ci żądany podpis".

Szatan przyjął warunek, ale gdy zabłąkany grzesznik zobaczył obraz Tego, o którym prorocy przepowiedzieli: ,,Był nie do poznania - całe ciało Jego było jedną raną; przebodli ręce i nogi Jego, policzyli wszystkie kości Jego." Młodzieniec doznał takiego wzruszenia, że zaczął głośno płakać, wymawiając wśród łkania imię Jezus. Szatan, słysząc to imię znikł, zostawiając swą zdobycz. Nieszczęsny zapis (z własnoręcznym podpisem) pozostał w ręku skruszonego już młodzieńca, który swoje nawrócenie przypisał opiece Matce Bożej, ponieważ ku jej czci codziennie odmawiał Pozdrowienie Anielskie.

Od tej chwili zupełnie nawrócony, zabierając z sobą ów cudowny obraz, wstąpił do zakonu 00. Kapucynów, gdzie przedsięwziął życie pokutnicze, które świątobliwie zakończył.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lipca 20, 2012, 09:33:52 am
A jakaś fotografia??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Lipca 20, 2012, 09:47:40 am
ad Bobek1995:

czy mogłby pan tak konkretnie cos wiecej podawac jak cos cytuje? wczoraj zacytował pan modlitwe sw. Bernarda do Rany PJ, p. Bartek dopisal wiecej, ale tam też pisze,  skad to zostalo  napisane, bo zajrzałem i jest że z  aktów z Clairvaux i podany modlitewnik.

tak samo teraz z tym namalowanym obrazem pisze tam ze jest to zacytowane z archiwalnego  numeru pisma "Echo Ojca Bernarda." nr.19/1998 na stronie 19-20 jest to pismo Pasjonistow:

http://www.passio.opoka.org.pl/html/rmpm.html

na samym dole tej strony jest ktorys nr pokazany.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lipca 20, 2012, 10:12:19 am
Kościół OO. Kapucynów w Rzymie:
http://en.wikipedia.org/wiki/Santa_Maria_della_Concezione_dei_Cappuccini

Myślę, że najlepiej zapytać u źródła:

PROVINCIA ROMANA DEI FRATI MINORI CAPPUCCINI
Via Vittorio Veneto, 27
00187 - Roma

E-mail: pr.romana@ofmcap.org
http://www.cappucciniviaveneto.it/jml/index.php?option=com_content&view=article&id=63&Itemid=78

Wyszukiwarka Google na hasła powiązane z tym kościołem nie wykazuje informacji o obrazie Chrystusa namalowanym przez Szatana.

Z umieszczonych tam obrazów, wylicza się:

(http://www.cappucciniviaveneto.it/immagini/foto/sanmichele.gif)

- Michał Archanioł pokonuje Szatana (Guido Reni, ok. 1636)
http://www.cappucciniviaveneto.it/box7-reni.html

- Chrystus wyszydzony przez żydów (Gerard van Honthorst)
http://www.romaincamper.it/approfondimenti/chiese/concezione.html


Być może jest to tylko pobożna legenda...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Lipca 20, 2012, 10:18:54 am
Co do modlitwy to fakt, mój błąd, ale to co o obrazie wyczytałem to dałem i podałem, że ze strony traditia jest i nic więcej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Robert w Lipca 20, 2012, 10:38:33 am
Co do modlitwy to fakt, mój błąd, ale to co o obrazie wyczytałem to dałem i podałem, że ze strony traditia jest i nic więcej.

no tak, podal pan, ale nie do konca, powyzej napisalem co tam doczytalem, czego pan nie podal i odnosnie modlitwy i odnosnie tego obrazu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 21, 2012, 21:32:26 pm
U mnie prawie nigdy nie ma "rączusiów" na linii kapłan - ministrant. Znak pokoju podawany jest w sposób taki: ministrant rozkłada obie ręce, a kapłan tak jakby nakłada swoje ręce na ręce ministranta, i obaj robią równocześnie lekki skłon głowy. "pokoj z toba" tez sie mowi.

Niech pan lepiej uwaza z tym "wytlumaczaniem"...jeszcze po glowie pan dostanie  ;D

ja najczesciej ide na znaku pokoju po patene :P
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 21, 2012, 22:10:44 pm
Znak pokoju podawany jest w sposób taki: ministrant rozkłada obie ręce, a kapłan tak jakby nakłada swoje ręce na ręce ministranta, i obaj robią równocześnie lekki skłon głowy. "pokoj z toba" tez sie mowi.

Nawet gdyby u mnie to praktykowano to czy na komży bądź albie nie zostaną partykuły hostii, czy jest taka możliwość, czy to raczej nie możliwe. Może jestem jakimś pedantem, jeśli tak to proszę mi to powiedzieć.
A to już jest sprawa kapłana, czy trzyma palce złączone czy nie...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 22, 2012, 09:39:29 am
Z tego co słyszałem że kapłan powinien mieć złączony palec wskazujący z kciukiem, proszę mnie poprawić jeśli źle prawię. Dlaczego właśnie te palce? Dlaczego nie wszystkie mają być złączone czy to by gwarantowało ochronę partykuł nawet w kontakcie z komżą?

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 22, 2012, 09:55:43 am
Z tego co słyszałem że kapłan powinien mieć złączony palec wskazujący z kciukiem, proszę mnie poprawić jeśli źle prawię. Dlaczego właśnie te palce? Dlaczego nie wszystkie mają być złączone czy to by gwarantowało ochronę partykuł nawet w kontakcie z komżą?
W nowym rycie kapłan nie musi mieć palców złączonych (kciuka i wskazującego), ale może. Dlatego te dwa palce, ponieważ tylko nimi dotyka Ciało Pańskie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lipca 22, 2012, 12:13:27 pm
rozumiem że tylko koniuszki tych palców są złączone a nie całe powierzchnie. Czy tymi palcami kapłan może przekładać strony w mszale?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 22, 2012, 13:26:29 pm
rozumiem że tylko koniuszki tych palców są złączone a nie całe powierzchnie. Czy tymi palcami kapłan może przekładać strony w mszale?
Tak, tylko koniuszki. Pozostałymi palcami kapłan przekłada strony w mszale.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 22, 2012, 18:09:00 pm
Ewentualnie przeklada je ceremoniarz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Lipca 22, 2012, 19:44:23 pm
Te kartki są we mszale zaopatrzone w tzw. paginatory, które ułatwiają przekładanie przy złączonych palcach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 23, 2012, 11:22:13 am
Niech będzie pochwalony Jezu Chrystus, mam takie pytania
I. Czy w cerkwi istnieje mały znak krzyża czyli na czole, ustach i piersi ?
II.  Jaki jest stosunek do bogaczy wiem że Matka Kościół broniła własności prywatną ale jaki jest stosunek do Nich są religijni dają jałmużnę ale wciąż są majętni i żyją luksusowo ?
III. Czy istnieją jakieś fotogramie świateł zapowiadających II Wojne Światową zgodnie z objawieniami fatimskimi ? http://zrodlaobjawienia.blogspot.com/2010/03/proroctwo-o-ii-wojnie-swiatowej-w.html jeśli tak prosze o link.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Lipca 23, 2012, 18:40:03 pm
Wszelkie informacje będą mi potrzebne do odprawiania Tridentiny ;)

Jako kleryk, podobnie jak niektórzy Państwo wcześniej na tym forum, też radzę się w seminarium nie ujawniać ze swoimi "skłonnościami" do Tradycji. A już na pewno nie na pierwszym roku. To niestety trzeba przeboleć, bo inaczej narobisz sobie sporo kłopotów :). Wiem, co mówię.

Ps.Witam wszystkich Państwa, to mój pierwszy post.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 23, 2012, 19:30:38 pm
Witamy serdecznie :) oby nie ostatni ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lipca 24, 2012, 08:32:29 am
Ps.Witam wszystkich Państwa, to mój pierwszy post.
Witamy na forum. "Feel like at home" ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Lipca 24, 2012, 22:20:55 pm
Kwestia wygląda niestety tak, że nic z tym nie zrobisz; no, chyba, że ksiądz, z którym rozmawiasz jest otwarty na tego typu wątpliwości i albo będzie wycierał palce w korporał (co swoją drogą powinien zawsze zrobić, żeby "nie musieć trzymać złączonych palców") przed znakiem pokoju, bo nie wyśmieje twoich wątpliwości, albo zacznie myśleć, żeś dziwak i "cudujesz". Taka to niestety paranoja, że księża troskę wiernego mają czasem w... gdzieś.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: DexterFK w Lipca 24, 2012, 22:44:36 pm
Proszę o jakąś praktyczną radę :'(
Na poziomie swiadomosci sumienia - odpowiedzialnosc grzechu spada w tym wypadku na kaplana - to on powinien zadbac aby nie profanowac Ciala Panskiego rozsypujac jego czastki na prawo i lewo.
Praktycznie to jedynie wobec widocznych sladow Postaci na palcach, szatach nalezy (wiem, tu trzeba duzo odwagi) uprzytomnic odpowiedzialnego - a jak trzeba to i odmowic podania reki z tej racji - domyslanie sie i wszelka spekulacja jest prosta recepta na skrupuly, z ktorch Zly jest wstanie wychodowac obsesje.
Seminarium - gratuluje odwagi i + Bóg dodał sił.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Lipca 25, 2012, 22:21:34 pm
Na poziomie swiadomosci sumienia - odpowiedzialnosc grzechu spada w tym wypadku na kaplana - to on powinien zadbac aby nie profanowac Ciala Panskiego rozsypujac jego czastki na prawo i lewo. (...)

Podobnie cząstki Ciała Pańskiego mogą się znajdować na korporale, który z reguły jest "wielokrotnego użytku". A ministrant (nawet starszy wiekiem kościelny-ministrant) przy rozkładaniu korporału potrząsa nim jak ścierką na kurze, a gdy coś spadnie na obrus ołtarzowy (co?) to zgarnia to na posadzkę.
Zauważam również lekceważenie vasculum, gdy kapłan przychodzi do pomocy udzielać Komunię św. a po zakończeniu posługi odchodzi do zakrystii nie skorzystawszy z vasculum. Czy to jest nieznajomość przepisów czy też lekceważenie możliwości profanacji Ciała Pańskiego, jeżeli na palcach kapłana pozostały partykuły konsekrowanej Hostii?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lipca 25, 2012, 22:26:14 pm
Cytuj
Znak pokoju przekazuje się przed śpiewem Baranku Boży po wezwaniu kapłana lub diakona: „przekażcie sobie znak pokoju”. Kapłan może przekazać znak pokoju usługującym, jednak winien zasadniczo pozostać w obrębie prezbiterium, ażeby nie zakłócać celebracji liturgicznej. Celebrujący Eucharystię biskup najpierw przekazuje znak pokoju stojącym najbliżej niego koncelebransom, a dopiero później asystującemu mu diakonowi (OWMR 239). Zasadniczo można przekazać pokój za pomocą podania ręki i wypowiedzenia słów: Pokój Pański niech zawsze będzie z Tobą lub w formie skróconej; Pokój z Tobą. Odpowiedź na te słowa brzmi: Amen (OWMR 154 oraz Wskazania Episkopatu Polski z dnia 9 marca 2005r.). Wypada jednak, aby każdy przekazywał z umiarem znak pokoju tylko osobom najbliżej stojącym (OWMR 82). Należy jednak zachować jednolitość znaku w danym zgromadzeniu (OWMR 42).

Cytuj
Tzn. że mogę na to się powołać:)

Zasadniczo, tak.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 25, 2012, 22:39:45 pm
Tzn. że mogę na to się powołać:)
Ale po co? To nie pańska "brocha" co kapłan robi z rękoma... Nie radzę się powoływać na te przepisy. Zasadniczo to tam można prawie wszystko zrobić...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: rysio w Lipca 25, 2012, 23:08:05 pm
http://www.youtube.com/watch?v=iBuvKCe3g1k
zasadniczo.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 26, 2012, 11:37:52 am
W takim wypadku należy upomnieć Kapłana, a jeśli i to nie pomoże to przekazać znak pokoju skinieniem głowy co według mnie i tak jest leprze od podawania ręki; musze się nie zgodzić z Panem Michałem Warczachowskim trzeba dokonać wszelkich starań aby Pan Jezus był godnie traktowany to tak jak by powiedzieć Św. Weronice że to nie Jej sprawa co inni robią z Chrystusem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 26, 2012, 12:25:19 pm
W takim wypadku należy upomnieć Kapłana, a jeśli i to nie pomoże to przekazać znak pokoju skinieniem głowy co według mnie i tak jest leprze od podawania ręki; musze się nie zgodzić z Panem Michałem Warczachowskim trzeba dokonać wszelkich starań aby Pan Jezus był godnie traktowany to tak jak by powiedzieć Św. Weronice że to nie Jej sprawa co inni robią z Chrystusem.
Może. Jeśli państwo coś wskórają to proszę mnie poinformować ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lipca 26, 2012, 13:29:59 pm
Akt przekazania "znaku pokoju" w świadomości "wiernych posoborowych" wyewoluował na centralny punkt ich celebracji.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Lipca 26, 2012, 16:08:27 pm
W takim wypadku należy upomnieć Kapłana, a jeśli i to nie pomoże to przekazać znak pokoju skinieniem głowy co według mnie i tak jest leprze od podawania ręki; musze się nie zgodzić z Panem Michałem Warczachowskim trzeba dokonać wszelkich starań aby Pan Jezus był godnie traktowany to tak jak by powiedzieć Św. Weronice że to nie Jej sprawa co inni robią z Chrystusem.

Pan corunius jest klerykiem. Taka postawa "nie podania ręki" i "zwracania uwagi" zostanie odebrana w taki sposób, że go uwalą już na dzień dobry. Można ewentualnie wykorzystać szansę w rozmowie, którą się delikatnie (niemal niezauważalnie) nakieruje na ten temat i tam zasugerować... Wiem, że to brzmi dziwnie i że należy chronić Cząstki Hostii, ale powtarzam - "zwracać uwagę" i "upomnieć kapłanów" to sobie może wierny świecki, któremu nic nie zrobią. Nie kleryk, bo nie jest nietykalny. Niestety niewielu księży jest otwartych na szczere i płynące z troski sygnały wod wiernych nt. liturgiiczne. A jeśli każdy kleryk, który w przyszłości mógłby faktycznie wpłynąć na rozwiązanie tego problemu zostanie uwalony na samym początku, to to sensu nie ma. Choć szkoda.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 26, 2012, 16:52:44 pm
Fakt ::) a takich duchownych nam potrzeba, może jakaś lekka dygresja a jeśli nakazuje to posłuszeństw to wina będzie Tych którrzy do tego zmuszają, A W TEJ NIEPOZORNEJ HOSTII JEST PRAWDZIWIE CAŁY PAN JEZUS WŁADCA WSZECHSWIATA GALAKTYKI,CZAS WSZYSTKO WOBEC NIEGO JEST PYŁEMA ON JEST TAK TRAWIONY BEZGRANICZNA MIŁOSCIA ŻE UKRYŁ SIĘ TAK NIEPOZORNY WŚRÓD NAS NA TYM ŚWIECIE.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lipca 26, 2012, 16:54:32 pm
wina będzie Tych których do tego zmuszają
i nasza, jeśli nie będziemy się za nich modlić.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 26, 2012, 17:00:30 pm
Tak módlmy sie tak jak Pan Jezu bo nie wiedzą co czynią; módlmy się też za Pana Corunius  aby wytrwał w dobru i był wzorowym  Kapłanem i o dar jak największej  liczby Takich Duchownych.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 03, 2012, 16:58:19 pm
Czy czytał ktoś Ks. Don Ottawio Michelini „Orędzie Pana Jezusa do Kapłanów”?? Jak tak, to możecie mi powiedzieć coś więcej o tej książce, czy warta przeczytanie itp.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 03, 2012, 19:58:01 pm
Z tego co wiem to Orędzie nie jest uznane przez Magisterium Kościóła Świętego więc odradzam czytanie, chyba że coś sie w tej kwesti zmieni.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 03, 2012, 20:01:02 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus; chcialbym prosić o link do strony z przedsoborowymi rytami sakramentów oraz jeśli jest taka  możliwość także nabożeństw,z góry dziekuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 03, 2012, 20:12:51 pm
ale to chodzi o filmiki "instruktażowe" czy po prostu zwyczajnie same teksty?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 03, 2012, 22:33:41 pm
ale to chodzi o filmiki "instruktażowe" czy po prostu zwyczajnie same teksty?
Przede wszystkim o teksty najlepiej po Polsku i Łacinie ale filmik czy zdjęciai też mogą być nie koniecznie "instruktażowe".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 03, 2012, 22:48:56 pm
Mam obrzędy sakramentów i sakramentaliów na komputerze, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd je mam. Coś mi śmiga w głowie, że z NRL, ale głowy nie dam. W razie czego, mogę Panu wysłać mailem. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 04, 2012, 13:27:28 pm
to proszę mi też przesłać gothicarka@wp.pl
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 04, 2012, 14:14:24 pm
Wysłałem. Proszę dać znać na PW, czy wszytko działa (tzn czy załączniki dobrze działają)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Sierpnia 04, 2012, 19:09:52 pm
Poprosiłbym również na email - pawel_dukarski@o2.pl
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 04, 2012, 19:41:18 pm
A czy mogę i ja poprosic?  Bobek19951995@wp.pl
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 04, 2012, 19:57:31 pm
Niektóre sakramenty, nabożeństwa i modlitwy są na stronie Warszawskiego Duszpasterstwa:
http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/sakramenty (http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/sakramenty)
http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/nabozenstwa (http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/nabozenstwa)
http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/modlitewny-skarbiec (http://mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/modlitewny-skarbiec)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Sierpnia 04, 2012, 20:38:05 pm
Mam pytanie: Oko Opatrzności, czy jest to symbol masoński czy katolicki? Jak to się stało, że i my i masoni z niego korzystają? Prosiłbym mniej więcej też o rys historyczny występowania symbolu w architekturze katolickiej. ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Sierpnia 05, 2012, 12:35:54 pm
Masoni używają często chrześcijańskiej symboliki, także nie jest niczym nadzwyczajnym, że zawłaszczyli sobie i ten symbol.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Sierpnia 05, 2012, 14:41:12 pm
Masoni używają często chrześcijańskiej symboliki, także nie jest niczym nadzwyczajnym, że zawłaszczyli sobie i ten symbol.

Dziękuję. Mógłby Pan mniej więcej określić od kiedy chrześcijanie zaczęli korzystać z Oka jako symbolu Bożej Opatrzności?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 05, 2012, 16:04:16 pm
od kiedy chrześcijanie zaczęli korzystać z Oka jako symbolu Bożej Opatrzności?
To jest dobre pytanie (kto, gdzie i kiedy?).
Na pewno ten symbol był szeroko stosowany w sztuce baroku, czyli już w XVII wieku, jako element dekoracji szczytu kościołów i zwieńczenia ołtarzy; i u katolików, i u protestantów. Pojawiał się też jako godło wielu kamienic mieszczańskich:
http://wroclaw.hydral.com.pl/photo.action?view=&id=834616&idEntity=546355 (http://wroclaw.hydral.com.pl/photo.action?view=&id=834616&idEntity=546355)
U masonów częściej chyba pojawiało się Oko Opatrzności otoczone promieniami, ale bez trójkąta, który symbolizował Trójcę Św. Miało to wyrażać deistycznego, wszechwiedzącego Architekta Świata bez odwoływania się do jakiejś konkretnej religii. Tę samą ideę widać też w symbolice państw i ustrojów powstałych po rewolucjach XVIII w.: Francji i Stanów Zjednoczonych (pieczęć z napisem "Annuit coeptis").
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/wynagradzajmy_za_grzechy_rewolucji_francuskiej_23059 (http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/wynagradzajmy_za_grzechy_rewolucji_francuskiej_23059)
http://en.wikipedia.org/wiki/Annuit_c%C5%93ptis (http://en.wikipedia.org/wiki/Annuit_c%C5%93ptis)

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 07, 2012, 17:23:37 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus wiem że istnieją trzy rodzaje czci dla Boga dla Matki Boskiej i Świetych jak sie one nazywają?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 07, 2012, 17:39:43 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus wiem że istnieją trzy rodzaje czci dla Boga dla Matki Boskiej i Świetych jak sie one nazywają?
Kolejno: latria, hiperdulia i dulia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Sierpnia 07, 2012, 18:01:23 pm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus wiem że istnieją trzy rodzaje czci dla Boga dla Matki Boskiej i Świetych jak sie one nazywają?
Kolejno: latria, hiperdulia i dulia.
Jako ciekawostke przypomnę, ze palmarianie maja jeszcze protodulię
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Sierpnia 07, 2012, 23:24:58 pm
Dla kogo zarezrwowana?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Sierpnia 07, 2012, 23:27:15 pm
Dla kogo zarezrwowana?

Św. Józefa
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 07, 2012, 23:30:28 pm
Bóg zapłać, a propo Św. Józefa Oblubienica NMP to co wymyslili Palarmianie o Jego rzekomym Niepokalanym Poczęciu to fałsz ale slyszałem że zgodnie z Tradycją/tradycja nigdy nie popełnił grzechu Uczynkowego czy faktycznie? A jam ma sie sprawa ze Św. Janen chrzcicielem? On co prawda nie przy poczęciu został odkupiony ale ponoć  w łonie matki przy Jej nawiedzeniu przez MB.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 08, 2012, 16:41:43 pm
Bóg zapłać, a propo Św. Józefa Oblubienica NMP to co wymyslili Palarmianie o Jego rzekomym Niepokalanym Poczęciu to fałsz ale slyszałem że zgodnie z Tradycją/tradycja nigdy nie popełnił grzechu Uczynkowego czy faktycznie? A jam ma sie sprawa ze Św. Janen chrzcicielem? On co prawda nie przy poczęciu został odkupiony ale ponoć  w łonie matki przy Jej nawiedzeniu przez MB.
Jeśli chodzi o św. Józefa to wg "Mistycznego Miasta Bożego" nigdy nie popełnił grzechu przeciw czystości, i posiadał władzę nad swoją naturą w najwyższym stopniu co do reszty mężczyzn na ziemi dlatego został Oblubieńcem NMP.

Tak tylko bokotematując bo nie wiem gdzie to wpisać: mój ksiądz wikariusz mówił mi że słyszał od księdza który ma wtyki w Rzymie że za kilka miesięcy zrobią mini reformę w Novus Ordo no i będzie Ofiarowanie versum Deum. Podobno na prośbę anglikan.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 08, 2012, 16:44:18 pm
Tak tylko bokotematując bo nie wiem gdzie to wpisać: mój ksiądz wikariusz mówił mi że słyszał od księdza który ma wtyki w Rzymie że za kilka miesięcy zrobią mini reformę w Novus Ordo no i będzie Ofiarowanie versum Deum. Podobno na prośbę anglikan.

Wątpie, ale jeśli to... i tak tylko dla anglikan. Nie wierzę, że np. w naszych realiach coś się zmieni, a co dopiero na zachodzie...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 08, 2012, 16:48:28 pm
zobaczymy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 08, 2012, 18:08:49 pm
Patrząc na troske Ojca św o liturgie jest to możliwe ale dochodzi kwestia nie posłuszeństwa jak w przypadku Summorum Pontificum choć jest coraz lepiej z naszą modlitwą sie uda. :)

Czy prawidłowe jest powiedzenie że MB została odkupiona w chwili poczęcia?

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 08, 2012, 18:31:14 pm
Czy prawidłowe jest powiedzenie że MB została odkupiona w chwili poczęcia?

Dogmat mówi:
"mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego".

Odkupienie ludzkości dokonało się dopiero na Krzyżu. Można by powiedzieć, że NMP korzystała już od swego poczęcia z owoców tego odkupienia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 08, 2012, 22:18:09 pm
A propo protoduli Niepokalane Poczęcie Św. Józefa jest herezją ale w Katolicyzmie protodulia chyba jest dopuszczalne ale nie jako oddzielna kategoria kultu tak jak latria czy hiperdulia tylko wyjatkowy status wsród świetych a Michał Archanioł może mieć Deutero-dulia ale wciaż to dulia. Czy dobrze mówie?
http://forums.catholic.com/showthread.php?t=161769&page=3
czwarta wypowiedz og góry (batteddy) (Ja użyłem "googloweog" tłumacza)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 09, 2012, 01:09:36 am
A propo protoduli Niepokalane Poczęcie Św. Józefa jest herezją ale w Katolicyzmie protodulia chyba jest dopuszczalne ale nie jako oddzielna kategoria kultu tak jak latria czy hiperdulia tylko wyjatkowy status wsród świetych a Michał Archanioł może mieć Deutero-dulia ale wciaż to dulia. Czy dobrze mówie?

Na pewno w józefologii wprowadzono pojęcie "protodulia" i to już dość dawno. Stało się tak przez analogię do "hiperdulii" w mariologii. O ile jednak cześć dla Najśw. Maryi Panny nie budzi zastrzeżeń, to aż tak wyjątkowa cześć dla św. Józefa chyba nie jest powszechnie akceptowana wśród teologów (jako "opinio communis").
Mniejszym problemem jest stosunkowo późne pojawienie się kultu św. Józefa. Natomiast istniało od dawna przekonanie, oparte zresztą na słowach Zbawiciela, że spośród ludzi to Jan Chrzciciel, jako uświęcony w łonie matki, powinien odbierać największą cześć zaraz po Matce Boskiej ("Zaprawdę powiadam wam: między narodzonymi z niewiast nie powstał większy nad Jana Chrzciciela" Mt 11, 11). W spowiedzi powszechnej wymieniamy przecież kolejno: NMP, Michała Archanioła i Jana Chrzciciela. Podobnie jest w Litanii do Wszystkich Świętych (myślę, że stąd można by wziąć kolejność, w jakiej należy oddawać cześć poszczególnym świętym). Dopiero dodanie imienia św. Józefa do Kanonu Mszy św. zmieniło nieco tę tradycję.
W ikonografii, w scenie sądu ostatecznego to Maryja i Jan Chrzciciel przedstawiani są jako szczególniejsi orędownicy (po obu stronach Chrystusa-Sędziego). Także w cerkwiach nad carskimi wrotami przedstawieni są ci właśnie święci (deesis).

Niektóre wiadomości podano w recenzji książki J. Muellera w "Przeglądzie Powszechnym" 1937, na str. 116:
http://www.przegladpowszechny.pl/archiwum_content/pdfs/1937/216.pdf (http://www.przegladpowszechny.pl/archiwum_content/pdfs/1937/216.pdf)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 13:01:56 pm
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi chciał bym prosić o odpowiedz dotyczącą klaskania w świątyni wiem że takie zachowanie ze względu na majestat Boży jest niedopuszczalne w czasie Mszy Św. A jak ma się sprawa np. ślubu a konkretnie zakończenie ceremonii w świątyni czy jest dopuszczalne takie zachowanie albo przy kazaniach w święta przez np Biskupów? Znalazłem nagranie z Sługą Bożym Piusem XII gdzie są okrzyki radości i oklaski w Bazylice Św. Piotra. http://www.youtube.com/watch?v=Glxr6yaT5MM&feature=player_embedded
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 09, 2012, 13:31:20 pm
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi chciał bym prosić o odpowiedz dotyczącą klaskania w świątyni wiem że takie zachowanie ze względu na majestat Boży jest niedopuszczalne w czasie Mszy Św.

Dlaczego niedopuszczalne? Przecież większa część afryki i Europa zachodnia klaszcze? :D

To był taki żarcik.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 14:28:19 pm
Mam na myśli tradycyjne (przedsoborowe) zwyczaje i zachowania.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Maswerk w Sierpnia 09, 2012, 15:12:13 pm
Bywało, że gdy odbywał się jakiś koncert w kościele, "publiczność" zamiast klaskać, uderzała dłonią o ławkę. Jeśli chodzi o klaskanie w trakcie liturgii, trudno mi powiedzieć... czy w ogóle miało miejsce.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 09, 2012, 15:32:07 pm
Są świadectwa żywiołowych reakcji na Podniesienie Hostii w epoce baroku. Zdarzało się, że wierni klaskali z radości.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 16:19:09 pm
Bóg zapłać za odpowiedzi wedłóg mnie to nie powinno się klaskać w czasie podniesienia (choc leprze to niż brak szacunku i wiary w realną obecnosc) ale zato była by odpowiednia w czasie wynoszenia Pana Jezusa w procesi eucharystycznej.

Jeśli Państwo pozwolą powróce do pytania dotyczacego "czy prawidłowe jest powiedzenie że MB została odkupiona w czasie poczecia?" wim że niepokalane poczecie było dziełem Boga ze wględu na przyszłe zasługi Jej Syna ale czy termin odkupienie nie jest w przypadku istnienia grzechu np. pierworodnego? Wszak dobre anioły też sa bez grzechu a Pierwsi rodzice przed zbłądzenie żyli  bezgrzesznie ale chyba nie mówimy wtedy o odkupieni przy stworzenie? więc jak to jest?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 09, 2012, 16:28:25 pm
Jeśli Państwo pozwolą powróce do pytania dotyczacego "czy prawidłowe jest powiedzenie że MB została odkupiona w czasie poczecia?" wim że niepokalane poczecie było dziełem Boga ze wględu na przyszłe zasługi Jej Syna ale czy termin odkupienie nie jest w przypadku istnienia grzechu np. pierworodnego? Wszak dobre anioły też sa bez grzechu a Pierwsi rodzice przed zbłądzenie żyli  bezgrzesznie ale chyba nie mówimy wtedy o odkupieni przy stworzenie? więc jak to jest?

Nie trzeba było odkupywać ludzi, którzy żyli bez grzechu. Odkupienie to skutek grzechu: nie byłoby go, gdyby nie było grzechu, bo zwyczajnie nie byłoby potrzebne. Adama i Ewę Chrystus odkupił, choć gdyby nie zgrzeszyli, to by nie trzeba było.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 16:37:38 pm
I. Dziekuje czyli MB została uchronioniona od grzechu pierworodnego mocą Boga ale nie odkupiona bo ów grzech mósiał by zaistnieć?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 09, 2012, 18:05:11 pm
Nie trzeba było odkupywać ludzi, którzy żyli bez grzechu. Odkupienie to skutek grzechu: nie byłoby go, gdyby nie było grzechu, bo zwyczajnie nie byłoby potrzebne. Adama i Ewę Chrystus odkupił, choć gdyby nie zgrzeszyli, to by nie trzeba było.

Przy takich stwierdzeniach trzeba bardzo uważać... Ja już podałem, że Matka Boska została odkupiona.
Nie dokonało się to jednak tak, jak u innych ludzi poprzez odkupienie wyzwalające, ale na sposób odkupienia zachowawczego.
Źródło:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/niepokalana_histrm.html (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/niepokalana_histrm.html)
Jest tam podany odpowiedni cytat do KKK nr 491.
Podobnie wskazuje Wikipedia (w podrozdziale: Redemption):
http://en.wikipedia.org/wiki/Immaculate_Conception (http://en.wikipedia.org/wiki/Immaculate_Conception)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 09, 2012, 18:28:34 pm
I. Dziekuje czyli MB została uchronioniona od grzechu pierworodnego mocą Boga ale nie odkupiona bo ów grzech mósiał by zaistnieć?
Radzę nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Czy ja pisałem o Matce Bożej, czy o Adamie i Ewie?

Przy takich stwierdzeniach trzeba bardzo uważać... Ja już podałem, że Matka Boska została odkupiona.
Nie dokonało się to jednak tak, jak u innych ludzi poprzez odkupienie wyzwalające, ale na sposób odkupienia zachowawczego.
wyszło może niezręcznie, ale pytanie było o pierwszych rodziców, czyli o Adama i Ewę, o których też wspomniałem. Wydawało mi się, że odnoszę się do tego konkretnego zdania, bo też nie cytowałem CAŁEJ wypowiedzi, jeno fragment. Skoro więc mówimy o życiu w Raju przed grzechem, to właśnie ze względu na grzech Bóg zareagował i doszło do Odkupienia na Krzyżu. Jednak Adama i Ewy nie trzeba było odkupywać do momentu, w którym nie popełnili grzechu. Gdyby go nigdy nie popełnili, to Zbawienie nie miałoby miejsca. Co tu jest takiego, na co "trzeba uważać"?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 09, 2012, 18:51:14 pm
pytanie było o pierwszych rodziców

Pytanie było takie:
Cytuj
"czy prawidłowe jest powiedzenie że MB została odkupiona w czasie poczecia?"

A odpowiedź:
Cytuj
Nie trzeba było odkupywać ludzi, którzy żyli bez grzechu.

Nic dziwnego, że Pan Darek uznał (i ja też), że chodzi tu o Najśw. Maryję Pannę, która przecież żyła bez grzechu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 09, 2012, 20:44:30 pm
Wszak dobre anioły też sa bez grzechu a Pierwsi rodzice przed zbłądzenie żyli  bezgrzesznie ale chyba nie mówimy wtedy o odkupieni przy stworzenie? więc jak to jest?


Było też to, nawet dwa pytania, a pisząc o Adamie i Ewie nie użyłem słowa Maryja.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 09, 2012, 21:07:14 pm
Proszę mi wytłumaczyć pojęcia protodulia, latria, hiperdulia, Deutero-dulia, dulia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 21:37:17 pm
 W Kościele rozróżniamy trzy rodzaje czci:

I.  latria-najwyższa należna tylko Bogu jedynemu w Trzech Osobach nikt poza Nim nie może jej otrzymywać.(Oczywiscie tyczy się  także Eucharystii gdzie prawdziwie i substancjonalnie obecny jest Bóg-Człowiek Jezus Chrystus.)
II. dulia-cześc jaka darzymy Świętych i święte przedmioty to jest relikwie , obrazy itp, oddajemy tą cześć ze względu na ich bliskość względem Boga.
III. hiperdulia- jest to najwyższy rodzaj duli zarezerwowany dla Matki Boskiej jako doskonałego działa Boga jest oczywiście nieskończenie mniejsza niż cześć Boga ale większa  od czci wszystkich innych Świętych nawet razem wziętych ze względu na wyjątkową role Maryji w dziele zbawienia i bliskość do Jej Syna Boga-Człowieka.

 Oprócz tego niektórzy czasami wyróżniają
propodulie-czyli cześć dla Św.Józefa Oblubieńca NMP bo był najbliżej Pana Jezusa i Jego matki.
Deutero-dulia-cześć dla Św. Michała Archanioła jako tego który w imie Boga przewodzi wojskiem Anielskim

 Jednak te dwa niżej podane rodzaje w przeciwieństwie do trzech pierwszych nie są tak ściśle określone w naszej wierze i nie uznawane przez wszystkich teologów co nie jest sprzeczne z prawdami wiary w przeciwieństwie do tych podanych na początku które są bezsporne w teologi. Niektórzy twierdza że przed Św. Józefem lub zamiast Niego taka czesć powinien odbierac Jan Chrzciciel jako oczyszczony w łonie matki w trakcie nawiedzenia i którego wyjatkowy kult jest starszy od stosunkowo nowszego kultu Św. Józefa
 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 09, 2012, 22:13:29 pm
Czy ktos zna jakies piesni do sw jozefa? Po lacinie? Tradycyjne? Jesli ktos poda tytul to jesli jest mozliwosc to prosze podac link z plikiem mp3 lub sciezka dzwiekowa.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 22:40:29 pm
Na razie znalazłem tylko to jak uda się mi coś więcej to dodam.
http://spiewnik.katolicy.net/index.php?board=22.0
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 09, 2012, 23:38:46 pm
I. Czy Henoch i Eliasz zostali wniebowzieci? Słyszałem że tak ale jeśli to chyba na pewien czas bo raczej poza Maryją nikt z ludzi nie zostal zabrany do nieba przed dniem sądu? Czy było to ciało przemienione bo chyba nie doczesne?
II. Propo Wniebowzięcia Niebo jest stanem duszy ale Pan Jezus wniebowstapił tam własna mocą z swoją Duszą Ciałem i Bóstwem a potem zabrał swoja Matke z Duszą i Ciałem  wiem ze ciało chwaleble różni się od tego które teraz posiadamy ale czy nie potrzebuje miejsca Skoro jest w Niebie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Sierpnia 11, 2012, 12:15:43 pm
I. Czy Henoch i Eliasz zostali wniebowzieci? Słyszałem że tak ale jeśli to chyba na pewien czas (...)

Do mnie przemawiają teksty:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=375
Hbr 1.5 "Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu"

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1250&slowa=Eliasz%20Elizeusz
2Krl 2,1 "Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba,"
2,11 "Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto [zjawił się] wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios."
2,16 "i powiedzieli do niego: «Oto wśród twoich sług jest pięćdziesięciu dzielnych ludzi. Niechaj pójdą i poszukają pana twojego, czy go nie uniósł Duch Pański i nie spuścił na jakąś górę lub na jakąś dolinę». Lecz on odpowiedział: «Nie posyłajcie!» 17 A gdy nalegali na niego zbyt mocno, powiedział: «Poślijcie!» Posłali więc pięćdziesięciu mężów, którzy szukali Eliasza trzy dni i nie znaleźli go."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 13, 2012, 11:26:09 am
Witam!

czy może mi ktoś z Państwa powiedzieć, która książka jest lepsza?

Święty proboszcz z Ars - Windeatt Mary Fabyan
Zapiski z Ars - Alfred Monnin
Proboszcz z Ars. Święty Jan Maria Vianney 1786-1859 - Francis Trochu


I czy nr 1. bardzo różni się od 3?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: sayalius w Sierpnia 13, 2012, 12:10:11 pm
Zabrałem ostatnio mamę na KRR i na końcu Mszy, jak zwykle śpiewaliśmy Salve Regina. Mama powiedziała, że pamięta z dzieciństwa, że Salve Regina zawsze śpiewali na mszach pogrzebowych, nie pamięta, żeby też na mszach śpiewanych niedzielnych. Czy ktoś wie może jak to było? Czy obecne Salve Regina w niedzielę to po prostu nasz lokalny zwyczaj czy tak być powinno czy co? :D
Dziękuję z góry za odpowiedź(i)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 13, 2012, 12:23:06 pm
Zabrałem ostatnio mamę na KRR i na końcu Mszy, jak zwykle śpiewaliśmy Salve Regina. Mama powiedziała, że pamięta z dzieciństwa, że Salve Regina zawsze śpiewali na mszach pogrzebowych, nie pamięta, żeby też na mszach śpiewanych niedzielnych. Czy ktoś wie może jak to było? Czy obecne Salve Regina w niedzielę to po prostu nasz lokalny zwyczaj czy tak być powinno czy co? :D
Dziękuję z góry za odpowiedź(i)

Tak, tradycyjne miejsce Salve Regina w tonie uproszczonym w Polsce to liturgia pogrzebowa. Na inne okazje przeznaczony był ton uroczysty.

Skąd zwyczaj śpiewu Salve Regina po Mszy? Być może przyszedł do nas na fali odrodzenia chorału po II wojnie (pojedyncze ośrodki odnowy liturgicznej, jak Tyniec), albo dopiero z odrodzeniem Mszy trydenckiej w latach 90-tych.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 13, 2012, 13:45:04 pm
Dzisiaj trafiłem na artykuł opisujący cud w moim mieście, czyli w Wyszkowie:

http://viscobar.cba.pl/?p=966

Czy ktoś z Państwa wie coś na ten temat?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 14, 2012, 13:03:11 pm
I. Czy Henoch i Eliasz zostali wniebowzieci? Słyszałem że tak ale jeśli to chyba na pewien czas bo raczej poza Maryją nikt z ludzi nie zostal zabrany do nieba przed dniem sądu? Czy było to ciało przemienione bo chyba nie doczesne?
II. Propo Wniebowzięcia Niebo jest stanem duszy ale Pan Jezus wniebowstapił tam własna mocą z swoją Duszą Ciałem i Bóstwem a potem zabrał swoja Matke z Duszą i Ciałem  wiem ze ciało chwaleble różni się od tego które teraz posiadamy ale czy nie potrzebuje miejsca Skoro jest w Niebie?
Dziękuję za odpowiedz znam te teksty Pisma Świetego ale ze względu na to że są dośc enigmatyczne i że żadne proroctwo nie jest do własnej interpretac (2 Pt 1,19) prosze o informacje co o tej sprawie mówi Magisterium Kościoła Świętego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 15, 2012, 21:00:22 pm
Dzisiaj oglądałem film "Prymas, trzy lata z tysiąca" i zaciekawiła mnie postac ks. Skorodeckiego. Co Państwo wie na temat tej osoby, czy była ona jak w tym filmie, czy jak niektórzy twierdzą agent?

Czy może mi ktoś polecic jakąs dobrą książkę o prymasie Stefanie Wyszyńskim? Chciałbym się także dowiedzieć o zdaniu kardynała o postanowieniach soborowych.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 17, 2012, 11:03:54 am
Przed chwilą wyczytałem dość dziwny tekst. Chciałbym się dowiedzieć co Państwo sądzą o tym pomyśle???

http://nowadebata.pl/2012/07/25/my-partyzanci/


P.S Czy nikt nie może mi odpowiedzieć na pytanie z poprzedniego postu?

Wracam jeszcze do ks. Skorodeckiego. Tutaj natknąłem się na taki link

http://www.bhp.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=118&theme=Printer

 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 18, 2012, 20:39:59 pm
Czy nikt nie zainteresuje się moimi pytaniami  ???

A tutaj drugie: Czy czytał/ słyszał ktoś z Państwa o tej książce?

Gdy zaczniemy walczyć miłością… Portrety kapelanów powstania
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 18, 2012, 20:45:14 pm
Co do x. Skorodeckiego to by trzeba sprawdzić czy są jego akta w IPN i co zawierają. Zresztą jeszcze nie ujawniono wszystkich dzienników kardynała Wyszyńskiego, może tam coś jest na ten temat.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 18, 2012, 20:52:04 pm
No oby, ale ten link o jego "miłości" do ministrantów to mnie przeraża, a i ten film (którego był konsultantem, z tego co słyszałem) ukazujący go jak takiego bohatera nawet.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 19, 2012, 12:21:07 pm
Mam takie małe pytanko, gdyż nadchodzi już rok szkolny, a jak wiadomo szkoła = ściąganie  ;D

Czy to jest grzech?? Bo jakby nie patrzeć jest to oszustwo, ale z drugiej strony człowiek nie zawsze może się czegoś nauczyć (zwłaszcza jak ma w 1 dniu co lekcje kart./ spr.) i dodatkowo wiele rzeczy jest albo mało, albo wcale niepotrzebna.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 19, 2012, 12:24:36 pm
To chyba grzech. Niestety sam go popełniałem jak chodziłem do szkoły. Ale teraz nawet gotowe ściągi sprzedają. No i wtedy nie było netu, gdzie wszystkie wypracowania są. teraz uczniowie mają łatwiej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 19, 2012, 12:41:11 pm
U mnie rok temu za 5 miałem ściągi na większość kart/spr.

Jednak jakby nie patrzeć: w szkołach uczą nas takich rzeczy, że szok, z człowieka chcą zrobic robota do zarabiania i zaspokajania swoich potrzeb. Uczą nas, że człowiek pochodzi od małpy. pomimo iż Pismo Święte jasno stwierdza, że Bóg stworzył Adama człowiekiem, nie małpą (aż się prosi by zacytować  niewiarę o. Kolbego: NIE WIERZĘ, że szympansy czy inne pociechy darwinowskie (małpy) prześcigną nas w budowie samolotów lub innych wynalazków, bo nie widać u nich postępu. Po tylu wiekach nie zdobyły się nawet na napisanie skromnych dziejów swego małpiego postępu. ), że świat sam powstał z jakiś tam cząsteczek itp. Jednak nie ucząc się tego nie zdam i psikus.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Sierpnia 19, 2012, 15:13:45 pm
U mnie rok temu za 5 miałem ściągi na większość kart/spr.

Jednak jakby nie patrzeć: w szkołach uczą nas takich rzeczy, że szok, z człowieka chcą zrobic robota do zarabiania i zaspokajania swoich potrzeb. Uczą nas, że człowiek pochodzi od małpy. pomimo iż Pismo Święte jasno stwierdza, że Bóg stworzył Adama człowiekiem, nie małpą (aż się prosi by zacytować  niewiarę o. Kolbego: NIE WIERZĘ, że szympansy czy inne pociechy darwinowskie (małpy) prześcigną nas w budowie samolotów lub innych wynalazków, bo nie widać u nich postępu. Po tylu wiekach nie zdobyły się nawet na napisanie skromnych dziejów swego małpiego postępu. ), że świat sam powstał z jakiś tam cząsteczek itp. Jednak nie ucząc się tego nie zdam i psikus.

Nie musi kolega akceptować tych poglądów, musi je jedynie znać. Na sprawdzianie można wszak napisać "teoria taka i taka głosi, że człowiek pochodzi od małpy, a świat powstał se sam z nieczego".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 19, 2012, 15:30:33 pm
No, ale jak się będę tego wszystkiego uczył to gdzie znajdę czas na modlitwę, czy sprawy duchowe?? 1 godziną dziennie się nie zadowolę, a z tego w przeciwieństwie do takiej nauki będą pożytki.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 19, 2012, 19:21:35 pm
czas trzeba sobie tak organizować, by też i z dziewczyną się spotkać panie Bobku :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 19, 2012, 19:42:20 pm
Panie ja mam tyle na głowie, że szok, a dodatkowo muszę się nauczyć do końca liceum (2 lata) języka obcego. Co tu mówić o dobrej organizacji czasu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Maswerk w Sierpnia 19, 2012, 21:46:47 pm
Grzech? Ja na pana miejscu zacząłbym rozpatrywanie tej kwestii w kategorii czy to jest wstyd. A wtedy niektóre inne pytania wyjaśniają się same.
 
Lepiej niech pan też nie idzie na studia, bo ten szok to pana wtedy chyba zabije ;) (choć zależy też od kierunku 8) ).

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 19, 2012, 22:49:13 pm
Czy to jest grzech?? Bo jakby nie patrzeć jest to oszustwo, ale z drugiej strony człowiek nie zawsze może się czegoś nauczyć (zwłaszcza jak ma w 1 dniu co lekcje kart./ spr.) i dodatkowo wiele rzeczy jest albo mało, albo wcale niepotrzebna.
Niestety - to, co jest a co nie jest potrzebne widać z perspektywy lat dopiero...

No, ale jak się będę tego wszystkiego uczył to gdzie znajdę czas na modlitwę, czy sprawy duchowe?? 1 godziną dziennie się nie zadowolę, a z tego w przeciwieństwie do takiej nauki będą pożytki.
I o jednym pamiętać i drugiego nie zaniedbywać.

Panie ja mam tyle na głowie, że szok, a dodatkowo muszę się nauczyć do końca liceum (2 lata) języka obcego. Co tu mówić o dobrej organizacji czasu.
Cóż - mnie w liceum uczyli niemieckiego, francuskiego i łaciny. A dziś sobie pluję w brodę, ze się na grecki (dodatkowo) nie wybrałem. Nie tylko kartkówki, ale klasówki mięliśmy do 3/dzień ;)

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 20, 2012, 07:49:56 am
Jak z dziećmi rozmawać o realnej obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie? Pytam, bo znajoma mi mówiła, że w pewnym mieście ksiądz na mszy wyjaśniał to małym dzieciom i jakoś tak to wyszło, że rodzice towarzyszące dzieciom odebrali te wyjaśnienia kapłana, ze jest to makabryczny kanibalizm.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 20, 2012, 08:33:24 am
Akurat ja już dostrzegam to, że ściąganie nie jest uczciwe. Jednak ja mam tak, że przedmioty, które lubię (polski, historia) to nie ma problemu i na każdą lekcję (no może prawie) jestem przygotowany. A na przedmioty typu chemia, czy fizyka to nie dość, że nie mogę się przełamać, by się nauczyć to i tak nic mi nie wchodzi. Panie jp 7 gratuluje wytrwałości w nauce   ;D.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 20, 2012, 08:59:01 am
Dodam, że jeśli chodzi o ściąganie też nie byłem święty, ale działało to w drugą stronę. W porywach - pół klasy przechodziło klasówki na moich pracach ;))))
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 22, 2012, 13:34:39 pm
Czytałem wiele o Harrym Poterre na forum i stronach Katolickich i chciałem spytać czy można trzymać te książki w domu? Mam trzy książki w domu, kiedyś je czytałem. Jakie książki i filmy w których jest magia są dopuszczalne bo chyba grzechem nie jest Kopciuszek Pinokio czy Arabella?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Sierpnia 22, 2012, 13:40:18 pm
Czytałem że wiele o Harrym Poterre i hciałem spytać czy można trzymać te ksiązki w domu? Mam trzy ksiazki w domukiedyś je czytałem. Jakie ksiazki i filmy w którycj jest magia są dopuszczelne bo chyba grzechem nie jest kopciuszek pinokio czy Arabella?
Moja prywatna opinia: bez szkody mozna czytać wszystkie te książki, w których magia jest "bajkowa", innymi słowy te, z których nie mozna się magii uczyć.
Co do Harrego Pottera, pierwsze sześć tomów uważam za całkiem bezpieczne a nawet bardzo pozyteczne. Z tomem siódmym jest nieco inna sprawa.
Natomiast za dużo ryzykowniejsze od cyklu potterowskiego uważam prawie równie popularne książki Terrego Pratcheta.
Co też nie znaczy, że je potepiam, ale zalecam ostrożność przy czytaniu i odradzam młodzieży
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Sierpnia 22, 2012, 14:21:19 pm
Czytałem wiele o Harrym Poterre na forum i stronach Katolickich i chciałem spytać czy można trzymać te książki w domu? Mam trzy książki w domu, kiedyś je czytałem. Jakie książki i filmy w których jest magia są dopuszczalne bo chyba grzechem nie jest Kopciuszek Pinokio czy Arabella?

Ja myślę, że dopóki będzie Pan traktował takie książki jak ja, czyli czysto rozrywkowo, to nic Panu nie grozi. Wie Pan doskonale, iż jest to świat powstały jedynie w wyobraźni jego twórcy i dopóki książka w jakiś miejscach nie godzi w Pana Boga to wszystko jest ok. Oczywistym jest, że twórcy mają swoje zdanie na ten temat i poprzez swoje dzieła je wyrażają.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 22, 2012, 21:43:19 pm
Czytałem wiele o Harrym Poterre na forum i stronach Katolickich i chciałem spytać czy można trzymać te książki w domu? Mam trzy książki w domu, kiedyś je czytałem. Jakie książki i filmy w których jest magia są dopuszczalne bo chyba grzechem nie jest Kopciuszek Pinokio czy Arabella?

Ja myślę, że dopóki będzie Pan traktował takie książki jak ja, czyli czysto rozrywkowo, to nic Panu nie grozi. Wie Pan doskonale, iż jest to świat powstały jedynie w wyobraźni jego twórcy i dopóki książka w jakiś miejscach nie godzi w Pana Boga to wszystko jest ok. Oczywistym jest, że twórcy mają swoje zdanie na ten temat i poprzez swoje dzieła je wyrażają.
I    Czy można je bez wyrzutu sumienia oddac np. do biblioteki albo w jakis sposub je ofiarować?(ktos będzie mógł je czytać)
II.  A co jeśli ktoś by je wyrzucił czy nie był by to grzech spowodowany swego rodzaju marnotractweo?
III. Jak wymawia sie Fulton John Sheen?(Często czytam wypowiedzi Jego Ekscelencji i oglądałem pare filmików szkoda że tak mało z napisami ale nie wiem jaka jest wymowa może poza John [mam nadzieje ;)])
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Sierpnia 22, 2012, 23:25:13 pm
Moja prywatna opinia: bez szkody mozna czytać wszystkie te książki, w których magia jest "bajkowa", innymi słowy te, z których nie mozna się magii uczyć.
Wg. wielu egzorcystów jakiekolwiek zainteresowanie magią (nawet dla zabawy) jest niebezpieczne. W przypadku HP dochodzi też zjawisko tzw. potteromanii, medialnie nakręcanej machiny, która może wśród młodych ludzi budzić zainteresowanie magią.

Co do Harrego Pottera, pierwsze sześć tomów uważam za całkiem bezpieczne a nawet bardzo pozyteczne.
Ja właśnie nie. Wbrew temu co wielu chciałoby wyczytać HP nie jest zwykłą, pouczającą "baśnią" dla dzieci. Świat nie jest czarno-biały (jak w baśniach) ale dominuje duży relatywizm, a pozytywni bohaterowi nie zawsze działają poprzez moralnie dobre czyny. Proszę również zobaczyć kontrast świata magów i mugoli. Ci drudzy są pokazywani zdecydowanie negatywnie, prawdziwy, radosny świat to świat magii.
Czytałem kiedyś (ale autora nie mogę sobie przypomnieć  :-\ ), że zaklęcia pojawiające się na kartach HP nie są wymyślone przez panią Rowling ale mają swoje źródło w prawdziwych rytuałach magicznych.

Żeby nie było wątpliwości - wszystkie tomy HP przeczytałem i literacko książka mi się podobała, sprawnie się ją czytało :)

Natomiast za dużo ryzykowniejsze od cyklu potterowskiego uważam prawie równie popularne książki Terrego Pratcheta.
Pod względem magii? E tam, dla Pratchetta magia jest elementem ogólnej parodii w konwencji której jest utrzymany Świad Dysku. Inna sprawa, że jest on ateuszem i często jeździ po religii, nawet tematyką satyry kilku jego książek była religia, K-ł i ogólnie chrześcijaństwo. Choć Pratchetta też bardzo lubię  ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Maswerk w Sierpnia 23, 2012, 10:45:56 am
Czytałem kiedyś (ale autora nie mogę sobie przypomnieć  :-\ ), że zaklęcia pojawiające się na kartach HP nie są wymyślone przez panią Rowling ale mają swoje źródło w prawdziwych rytuałach magicznych.

Całkiem możliwe, ale wiele z nich to zwykłe łacińskie słówka - J. Rowling kończyła filologię klasyczną. Np. expecto patronum, nox, crucio, nie dam głowy czy też nie expeliarmus. Itp.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Duke w Sierpnia 23, 2012, 11:54:20 am
I    Czy można je bez wyrzutu sumienia oddac np. do biblioteki albo w jakis sposub je ofiarować?(ktos będzie mógł je czytać)
II.  A co jeśli ktoś by je wyrzucił czy nie był by to grzech spowodowany swego rodzaju marnotractweo?
III. Jak wymawia sie Fulton John Sheen?(Często czytam wypowiedzi Jego Ekscelencji i oglądałem pare filmików szkoda że tak mało z napisami ale nie wiem jaka jest wymowa może poza John [mam nadzieje ;)])

I. Myślę, że bez problemu może Pan oddać do biblioteki. Jest dużo bardziej niebezpiecznych pozycji, które ludzie czytają, a to i tak od nich zależy jaką książkę wezmą do ręki. Nie przyczyni się Pan raczej do żadnej szkody na duszy człowieka w taki sposób.
II. To oczywiste, że wiele książek po prostu zabiera nam miejsce w domu, a zbytnie przywiązywanie się do rzeczy materialnych, też nie powinno być cnotą dla chrześcijanina. Myślę, że wyrzucenie niepotrzebnej książki lub oddanie do makulatury, nie jest grzechem.
III. Co do nazwiska to na pewno Szin, ale co do imienia nie jestem pewny.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Warmiaczka w Sierpnia 23, 2012, 18:12:10 pm
III. Jak wymawia sie Fulton John Sheen?(Często czytam wypowiedzi Jego Ekscelencji i oglądałem pare filmików szkoda że tak mało z napisami ale nie wiem jaka jest wymowa może poza John [mam nadzieje ;)])
Fulton J. Sheen - Fult'n Dżej Sziiin (w wymowie imienia litera "o" brzmi jakby ściśnięta, wychodzi coś między "o" i "y", w "Sheen" "ee" wymawiamy jak długie "i"). Najlepiej posłuchać, jak to imię wymawiają tambylcy, np. Michael Voris kiedyś na YouTube cytował anegdotkę jak to Sheen wyrzucił z zakrystii człowieka który lubił łączyć katolicyzm z religiami typu buddyzm i hinduizm).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 23, 2012, 19:20:11 pm
Dziekuje bardzo, jestem Państwu wdzieczny za odpowiedzi. ;D
Sheen wyrzucił z zakrystii człowieka który lubił łączyć katolicyzm z religiami typu buddyzm i hinduizm).
I dobrze, kiedyś na wyjeździe Katolickim dziewczyna zachwalała książkę jakiegoś autora który wyznawał rożne religie i pisał że wszędzie jest ten sam Bóg, choć nie byłem wtedy tradycjonalistą to wiedziałem że cos jest zdecydowanie nie tak(no bo czemu Dobrawa nie chciała aby Mieszko I czcił Światowida skoro to niby też ten sam Bóg a Św. Wojciech zginął odprawiając Msze Św. a nie odprawiał pogańskich misteriów i nawrcał na Chrzescijaństwo ?)
P.S.
Z chęcią bym to zobaczył ale baaardzo słabo z moim językoznawstwem  (dlatego też z okazi zbliżajacego się roku szkolnego bardzo prosze o modlitwe w intenci dobrej nauki zarówno w tej jak i innych dziedzinach i o dobre stosunki z współuczniami oraz nauczycielami) a informacje o Arcybiskupie Sheenie czerpie z blogu i artykułów Jemu poświeconych oraz tych nielicznych filmów z napisami kto wie może gdyby nie komuna Arcybiskup był by znany na szeroka skale również u nas dużo wcześniej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 25, 2012, 19:49:23 pm
Czy może mi ktoś powiedzieć, czy przy praktykowaniu należy odmawiać jakieś modlitwy, czy wystarczy samo rozmyślanie, jeżeli tak to czy są jakieś przypisane do tej praktyki (wolałbym starsze modlitwy) i czy konieczne jest mieć głowę cały czas pochyloną do ziemi?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 25, 2012, 19:57:36 pm
Czy może mi ktoś powiedzieć, czy przy praktykowaniu

Czego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 25, 2012, 19:58:57 pm
Z rozmachu zapomniałem napisać, że o Świętą Godzinę idzie  :-[
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Sierpnia 25, 2012, 21:30:53 pm
Chciałem zapytać skąd popularność krucyfiksu tzw. koniczynowego (brabanckiego, św. Łazarza, pasyjnego lub liliowego) w Tradycji katolickiej?
Nigdzie nie można znaleźć na ten temat informacji, a zauważam, że właśnie taki motyw jest bardzo popularny w środowiskach Tradycji.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 26, 2012, 17:36:03 pm
Czy może mi ktoś powiedzieć, czy przy praktykowaniu należy odmawiać jakieś modlitwy, czy wystarczy samo rozmyślanie, jeżeli tak to czy są jakieś przypisane do tej praktyki (wolałbym starsze modlitwy) i czy konieczne jest mieć głowę cały czas pochyloną do ziemi?
http://www.fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/godzina_swieta_29135
http://www.bkaznodziejska.pl/nr/sytuacje_duszpasterskie/pierwszy_czwartek_listopada_godzina.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 26, 2012, 17:55:10 pm
Chciałem zapytać skąd popularność krucyfiksu tzw. koniczynowego (brabanckiego, św. Łazarza, pasyjnego lub liliowego) w Tradycji katolickiej?
Nigdzie nie można znaleźć na ten temat informacji, a zauważam, że właśnie taki motyw jest bardzo popularny w środowiskach Tradycji.
Symbolizuje Chrystusa jako jedno z Trójcy Przenajświętszej lub Pana Jezusa wśród dwunastu Apostołów. Niestety mi również nie udło sie znaleźć informacji co do jego popularności sądze jednak że zaważyły walory czysto estetyczne i/lub poboznosc ludowa podobnie jak z innymi popularnymi symbolami czy nabożeństwami Chrześcijańskimi.
 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 26, 2012, 19:51:07 pm
A czy konieczne są modlitwy, czy wystarczy czuwać?

Czy są modlitwy, którym św. Małgorzata Maria się modliła podczas Świętej Godziny?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 27, 2012, 13:14:28 pm
Czy zbyt długie spędzanie czasu przy historii może być okazją do grzechu?? Niejeden święty, czy inny pisarz katolicki pisał bądź mawiał, że wszystko poza Chrystusem i Kościołem to marność nad marnościami, które dodatkowo mogą nas oddalać od Boga.

P.S ponawiam poprzednie pytania.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: lapsi w Sierpnia 27, 2012, 14:46:58 pm
Czy zbyt długie spędzanie czasu przy historii może być okazją do grzechu?? Niejeden święty, czy inny pisarz katolicki pisał bądź mawiał, że wszystko poza Chrystusem i Kościołem to marność nad marnościami, które dodatkowo mogą nas oddalać od Boga.

P.S ponawiam poprzednie pytania.

Czy w kontekście "poprzednich pytań" chodzi o to, żeby usprawiedliwić tym swoje lenistwo i nieuczciwość?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 27, 2012, 15:30:30 pm
Czy zbyt długie spędzanie czasu przy historii może być okazją do grzechu?? Niejeden święty, czy inny pisarz katolicki pisał bądź mawiał, że wszystko poza Chrystusem i Kościołem to marność nad marnościami, które dodatkowo mogą nas oddalać od Boga.

P.S ponawiam poprzednie pytania.
Jeśli nie przeszkadza to Panu w myśleniu o Chrystusie  i praktychach pobożnych to nie, jak Pan widzi tu też często poruszane są tematy historyczne ja osobiście w dziejach Świata zawsze staram sie widzieć Palec Boży.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 27, 2012, 15:57:19 pm
Czy zbyt długie spędzanie czasu przy historii może być okazją do grzechu?? Niejeden święty, czy inny pisarz katolicki pisał bądź mawiał, że wszystko poza Chrystusem i Kościołem to marność nad marnościami, które dodatkowo mogą nas oddalać od Boga.

Ależ to kwestia indywidualna, do stopniowego rozeznania! Dla jednej osoby, notoryczne zarywanie nocy z powodu jakiegoś zajęcia/pasji będzie jej powołaniem. Dla innej osoby, niemal każda pasja będzie bliską okazją do grzechu. Są dusze wybitnie czynne, dusze wybitnie kontemplatywne i dusze pół na pół...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 27, 2012, 21:55:48 pm
A czy konieczne są modlitwy, czy wystarczy czuwać?

Czy są modlitwy, którym św. Małgorzata Maria się modliła podczas Świętej Godziny?
Istotą nabożeństwa jest czuwanie z myślą o agonij Chrystusa w ogrójcu. Więc modlitwy w jakiejś konkretnej intencji nie są konieczne, ale przecież wszystko co kierujemy w stronę Boga(oczywiście jeśli nie jest to bluźnierstwem itp.) jest swego rodzaju modlitwą.

http://www.sercanie.pl/scj/peregrynacja/godzina.html

JEŚLI COS NAPISAŁEM NIE TAK PROSZĘ MNIE POKRWAWIĆ NIE CHCIAŁ BYM WPROWADZAĆ W BŁĄD WSÓL FORUMOWICZA  a jeśli dobrze to proszę o potwierdzenie tego aby nie mieć zbędnych wyrzutów sumienia.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 08:21:04 am
Czy zbyt długie spędzanie czasu przy historii może być okazją do grzechu?? Niejeden święty, czy inny pisarz katolicki pisał bądź mawiał, że wszystko poza Chrystusem i Kościołem to marność nad marnościami, które dodatkowo mogą nas oddalać od Boga.

P.S ponawiam poprzednie pytania.

Czy w kontekście "poprzednich pytań" chodzi o to, żeby usprawiedliwić tym swoje lenistwo i nieuczciwość?

Niezbyt rozumiem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 08:46:38 am
Co do rozstrzygnięcia to u mnie jest problem. Bo sama historia mi nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, jednak cały czas dręczy mnie to, że nie mogę się całkowicie oddać Bogu i to chyba jest moim problemem.  Zawsze, gdy czytam coś co ma związek z historią to często jest tak, że dręczą mnie myśli, że robię coś co odsuwa mnie od Zbawiciela, nawet wtedy, gdy czytam o historii Kościoła, żywoty kapłanów takich jak ks. Gurgacz czy nawet gdy siedzę i zastanawiam się kto opracował plan bitwy warszawskiej...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 28, 2012, 09:20:10 am
niedługo do szkoły i czasu nie będzie na dylematy
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 09:49:21 am
A ile tej szkoły. Jakoś i wcześniej miałem czas na historię, ale przynajmniej tv nie będzie  ;D.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 28, 2012, 09:55:08 am
Panie Bobku,

My tu możemy Panu tłumaczyć pewne sprawy w nieskończoność (pytanie o historię pada, zdaje się, już drugi raz), ale cały czas poprzestajemy na kontakcie pisemnym. Podstawowe sposoby komunikacji gatunku ludzkiego to: werbalny ustny i pozawerbalny (gesty, mimika itd.). To, czego nie da się przekazać na piśmie, można przekazać podczas Spotkania. Na przykład: gdyby każdemu człowiekowi wystarczyło do zbawienia korespondencyjne studium spraw Bożych, to Pan Bóg nie musiałby ustanawiać świętych obrzędów towarzyszących sakramentom. Tymczasem Pan pisze sporo o indywidualnych praktykach pobożnych, a zaskakująco mało o swoim udziale we Mszy i sakramentach. Podziwia Pan bohaterskich kapłanów sprzed sześćdziesięciu paru lat, ale sam - jak przypuszczam - nie spotyka się Pan z kapłanem, który byłby dla Pana autorytetem i który by rozwiewał Pańskie wątpliwości. To nie są warunki sprzyjające uświęceniu...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 10:27:15 am
Zgadza się Panie Bartku, ale cóż poradzić.

Pisze Pan o księdzu, który mógłby być autorytetem dla mnie. Szczerze powiedziawszy to gdybym nawet nie był sede nie miałbym takiego autorytetu:
1. Proboszcz to taki dość skryty człowiek, na moje oko (znam go trochę z czasów mojej ministrantury) zafascynowany JP II.
2. 1 wikary, którego znam bardzo dobrze, jest bardzo lubianym księdzem, ale nie dlatego, że jest pobożny, tylko dlatego, że robi fajne kawały (nosi koszulki z napisami "Jestem księdzem jak mój tata") i ogólnie ma liberalne podejście do życia.
3. 2 wikary to aż strach - dziwny człowiek, a dodatkowo na pewnym kazaniu (o ile dobrze pamiętam) negował ciała zmartwychwstanie, bo jakby to było możliwe posiadać takie stare, czy marne ciało.

Wiem, że moje dosc częste upadki biorą się z braku autorytetu czy częstego komunikowania, ale staram się to w inny sposób zastąpić, ale co prostaczek to prostaczek.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 28, 2012, 10:36:56 am
A ja bym radził pogadać jednak nawet z takimi księżmi, albo nawet z księżmi z FSSPX. A czy w ogóle chodzi Pan do kościoła? Bo nawet jeśli nie uznaje Pan novus to warto iść do kościoła na adorację Najświętszego Sakramentu. A najlepiej jechać na mszę trydencką jeśli ma Pan gdzieś ją w pobliżu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 10:42:45 am
Nawet gdybym miał to i tak nie da rady- rodzice bardzo niechętni tradycji. Cierpliwie muszę czekać, choćby do maja, wtedy 18 i być może większe możliwości.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 28, 2012, 10:59:00 am
Pan raczy żartować? Bez rodziców nie pójdzie Pan do kościoła? Nawet na adorację Najświętszego Sakramentu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 11:29:25 am
Nie w tym problem, ale co by Pan zrobił jakby rodzice zwalczali każdą próbę życia zgodnie z Tradycją Kościoła? Jedyne co mógłbym to chodzić na NOM i OwDŚ. Już niedługo 18, więc może się coś zmieni.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: emek w Sierpnia 28, 2012, 11:38:15 am
Bardzo wazne w zyciu duchowym jest wypelnianie obowiazkow stanu. Nie zawsze odmawianie calego rozanca, godzina medytacji, brewiarz, godzinna adoracja i Msza bedzie swiadczyc o dobrym zyciu duchowym. Jesli tak by zyl ojciec rodziny a przez to czasem nie wyrobil sie aby pobyc z dziećmi to nie ma co liczyc na kanonizacje. Pan jest uczniem i ma wypelniac obowiazki ucznia a nie benedyktyna
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 11:48:05 am
Ale historia to nie jest obowiązek ucznia, tylko moja osobista pasja. To co w szkole jest, to albo umiem, albo trzeba tylko powtórzyć, więc się to nie liczy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 28, 2012, 13:05:11 pm
Panie Bobku, a mnie się wydaje, że zapędził się Pan sam w ślepy zaułek. Pisze Pan, że jest Pan skazany tylko na NOM, a co mamy powiedzieć my w większości na Forum? Za naszej młodości NOM był jedynym rytem mszy  świętej, który znaliśmy, nikt w Polsce  nie słyszał o sedewantystystach, normalnie chodziliśmy do kościołów i nie mieliśmy takich dylematów jak Pan teraz. Czy naprawdę nie może Pan się przejść do pobliskiego kościoła, niekoniecznie na NOM, uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem i zrobić krótką adorację Pana Jezusa? A w życiu świeckim wykonywać obowiązki swego stanu np. praca, nauka. Bóg nie wymaga od osób świeckich odmawiania długich modlitw przynależnych duchownym i zajmowania się skomplikowanymi sprawami teologicznymi. Kiedyś nawet Kościół nie zalecał świeckim czytania Biblii a jakoś przezyli po chrześcijańsku życie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 28, 2012, 14:00:55 pm
A w życiu świeckim wykonywać obowiązki swego stanu np. praca, nauka.

O to chodzi. Można zajmować się wszelkimi godziwymi rzeczami, pod warunkiem że nie ucierpią na tym obowiązki swojego stanu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 28, 2012, 15:39:10 pm
Otóż to co napisał ks. Emek.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 28, 2012, 17:34:44 pm
Panie Bobku, a mnie się wydaje, że zapędził się Pan sam w ślepy zaułek. Pisze Pan, że jest Pan skazany tylko na NOM, a co mamy powiedzieć my w większości na Forum? Za naszej młodości NOM był jedynym rytem mszy  świętej, który znaliśmy, nikt w Polsce  nie słyszał o sedewantystystach, normalnie chodziliśmy do kościołów i nie mieliśmy takich dylematów jak Pan teraz. Czy naprawdę nie może Pan się przejść do pobliskiego kościoła, niekoniecznie na NOM, uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem i zrobić krótką adorację Pana Jezusa? A w życiu świeckim wykonywać obowiązki swego stanu np. praca, nauka. Bóg nie wymaga od osób świeckich odmawiania długich modlitw przynależnych duchownym i zajmowania się skomplikowanymi sprawami teologicznymi. Kiedyś nawet Kościół nie zalecał świeckim czytania Biblii a jakoś przezyli po chrześcijańsku życie.
Dokładnie tym bardziej że Novus ordo i inne sakramenty są ważne jak to Panu w innych tematach wykazaliśmy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Sierpnia 28, 2012, 18:02:17 pm
Chciałem zapytać skąd popularność krucyfiksu tzw. koniczynowego (brabanckiego, św. Łazarza, pasyjnego lub liliowego) w Tradycji katolickiej?
Nigdzie nie można znaleźć na ten temat informacji, a zauważam, że właśnie taki motyw jest bardzo popularny w środowiskach Tradycji.
Symbolizuje Chrystusa jako jedno z Trójcy Przenajświętszej lub Pana Jezusa wśród dwunastu Apostołów. Niestety mi również nie udło sie znaleźć informacji co do jego popularności sądze jednak że zaważyły walory czysto estetyczne i/lub poboznosc ludowa podobnie jak z innymi popularnymi symbolami czy nabożeństwami Chrześcijańskimi.
Czynnik estetyczny niewątpliwie musiał odegrać jakąś rolę. Zastanawiające jest jednak właśnie to czy dodatkowo nie przeważyły jakieś inne względy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 28, 2012, 18:28:46 pm
Czy jeśli bierze sie udział w krucjacie różańcowej za Ojczyznę to zamawiając Msze Św. trzeba aby intencja była "o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu!" czy wystarczy tylko za Polskę lub Rodaków? A może obie formy są porwane? Czy można komponować to w własny sposób np. o Chrześcijańska Polskę lub dodać prośbę o zwycięstwo krucjaty różańcowej? Czy można dodać intencje za inne narody np Węgry czy musi to być już oddzielna Msza? Czy takie same zasady są przy modlitwie na różańcu?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 28, 2012, 19:35:43 pm
Panie Corunius za przeproszeniem ( i z dopiskiem, że d**a ze mnie nie teolog), ale nie wykazał mi Pan, że sakramenty o  którym pisaliśmy są ważne. Bynajmniej mi Pan nie udowodnił.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 28, 2012, 19:52:23 pm
A te sakramenty które Pan przyjał były nieważne? Chrzest? Eucharystia? Pokuta? Chyba Pan nie żałuje swojej pierwszej Komunii świętej?? I czy wierzy Pan, że w tabernakulum każdego katolickiego kościoła na świecie jest obecny Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 28, 2012, 23:26:54 pm
Aby sakramenty były ważne wymagana jest sukcesja apostolska, odpowiednia materia i intencja. Jesteśmy za starą liturgią gdyż dobitnie wyraża prawdy wiary jest jak piękna oprawa cennego kamienia ale to obrządek ma wyrażać to co dzieje sie w czasie sakramentu a nie obrządek czynić sakrament ważnym(oczywiście nie mam tu na myśli słów konsekracji czy bliskości Kapłana przy chlebie). W wyjątkowych sytuacjach np. Obozy Koncentracyjne GUŁagi itp i przed soborem odprawiano Msze Św. bez szat itp( choć z przykrością musze stwierdzić że z tego co czytałem i nie raz taka Msza Św. była godniejsza, piękniejsza i bardziej pobożna od wielu współczesnych w czasach pokoju) jeśli kapłan konsekruje pszenny naturalny chleb i naturalne wino gronowe to jest to ważne jednak podanie Go na rękę itp. zagłusza te prawdę wiary że jest tam Prawdziwie Obecny Pan Jezus i jest to niegodne, jednak i tak Chrystus jest tam obecny dlatego tak sie tym przejmujemy i martwimy nie troszczyli byśmy się tak o zwykły chleb czoć oczywiscie szanujemy go jako dar Boży.

P.S. Czy moja odpowiedz na pytanie dotyczące Godziny Świętej była prawidłowa?
       Prosze o odpowiedz dotyczaca krucjaty różancowej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Sierpnia 29, 2012, 08:49:55 am
       Prosze o odpowiedz dotyczaca krucjaty różancowej.
A próbował Pan znaleźć odpowiedzi tutaj:
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/ ?
Można też napisać do organizatorów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Sierpnia 29, 2012, 09:46:29 am
sakramenty wykazane i specjalnie przesłane panu na priv
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 29, 2012, 11:18:35 am
       Prosze o odpowiedz dotyczaca krucjaty różancowej.
A próbował Pan znaleźć odpowiedzi tutaj:
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/ ?
Można też napisać do organizatorów.
Dziękuję Pani, byłem na tej stronie z tamtąd głównie czerpałem informacje o krucjacie jest mowa tylko o Mszy Św. w intencji Ojczyzny nic o konkretnej treści dlatego nie sadze aby to było aż tak istotne ale nie jestem pewien, napisałem e-mai mam nadzieje ze dostane odpowiedz. A jamk ma się sprawa z godziną świętą nie chciał bym wprowadzać współforumowicza "Bobek1995" s.62 w błąd, z góry dziękuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Sierpnia 29, 2012, 11:27:48 am
Większość typów czuwań przy Świętej Godzinie posiadały jakieś krótkie modlitwy poprzedzające nowe rozmyślanie, jednak znalazłem jedno rozważania (tylko nie wiem czy jest ono przypisane na Godzinę, ale że jest ono o świętej Agonii Jezusa (autorstwa o. Pio) i mi najbardziej odpowiada to je wybrałem) bez żadnych modlitw, ale myślę, że dobrze będzie poprzedzić to jakąś modlitwą do Serca Przenajświętszego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 29, 2012, 17:29:38 pm
Dzień dobry wszystkim.

Czy chrzest u Świadków Jehowy spełnia wszystkie kryteria ważności?
(Na podstawie wikipedii) - brak jakiejkolwiek formuły. Brak formy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 29, 2012, 18:08:13 pm
Dzień dobry wszystkim.

Czy chrzest u Świadków Jehowy spełnia wszystkie kryteria ważności?
Nie nie ma formy trynitarnej(W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego) nawet jeśli jakaś sekta nie wieży w Trójce Przenajświętsza i ochrzci kogoś w wodzie i powie powyższa forłume chrzest jest ważny ten u Świadków Jehowy nie spełnia tych warunków.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Sierpnia 29, 2012, 18:18:11 pm
nawet jeśli jakaś sekta nie wieży w Trójce Przenajświętsza i ochrzci kogoś w wodzie i powie powyższa forłume chrzest jest ważny

Chrzest jest ważny, jeśli jest dokonywany w imię Trójcy Świętej, ale trzeba wierzyć tę Trójcę tak, jak to podaje Kościół, a nie tylko brzmieniem słów. Np. chrzest u mormonów spełniałby warunek formuły, ale nauka o Trójcy Świętej jest u nich wypaczona: chrzest taki jest nieważny:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/chrzestmormonow.html (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/chrzestmormonow.html)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Sierpnia 29, 2012, 20:05:08 pm
Czytał ktoś z państwa "Żywot i bolesna Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z Tajemnicami Starego Przymierza" bł. Anny Katarzyny Emmerich? Mam zamiar kupić, tylko cena dość wysoka...Warto?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 30, 2012, 00:21:32 am
Czytał ktoś z państwa "Żywot i bolesna Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z Tajemnicami Starego Przymierza" bł. Anny Katarzyny Emmerich? Mam zamiar kupić, tylko cena dość wysoka...Warto?
Nie jestem pewien czy to jest wlasnie owe dzieło ale chyba tak;ma Pan tutaj cała wersje internetową za darmo:
http://pasja.wg.emmerich.fm.interia.pl/zycie_jezusa.htm
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Sierpnia 31, 2012, 10:54:42 am
Niektorzy twierdza, ze to niemal satanizm (np. niektorzy sedecy), a inni chwala, stosuja i urzadzaja sesje formacyjne np. ks. de Tanouarn z Instytutu Dobrego Pasterza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 31, 2012, 12:24:04 pm
Czy jeśli bierze sie udział w krucjacie różańcowej za Ojczyznę to zamawiając Msze Św. trzeba aby intencja była "o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu!" czy wystarczy tylko za Polskę lub Rodaków? A może obie formy są porwane? Czy można komponować to w własny sposób np. o Chrześcijańska Polskę lub dodać prośbę o zwycięstwo krucjaty różańcowej? Czy można dodać intencje za inne narody np Węgry czy musi to być już oddzielna Msza? Czy takie same zasady są przy modlitwie na różańcu?
Jeśli ktoś z Państwa bierze udział w krucjacie do czego zachęcam i proszę oto fragment odpowiedzi z biura jak by ktoś miał takie wątpliwość jak Ja wcześniej.
Szanowny Panie
Oczywiscie pragnelibysmy by ta intencja wlasnie brzmiala "Z Maryja Krolowa Polski modlimy sie o Polske wierna Bogu Krzyzowi i Ewangelii, o wypelnienie Jasnogorskich Slubow Narodu"
to jest rzeczywiscie bardzo wazne - bo to wyraza jakiej konkretnie polski chcemy, sformulowanie "za Polske" lub "za Rodakow" jest zbyt ogolne, bo co tak na prawde znaczy "za Polske" - o co konkretne wtedy prosimy Boga? Nie wiadomo. A to musi byc czytelne.
(...)
Pozdrawiamy goraco
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 01, 2012, 18:28:13 pm
Dajcie panstwo juz spokoj z tymi objawieniami. Nie lepiej poczytac Ojcow Kosciola?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 01, 2012, 18:53:17 pm
Czy wiedzą Państwo czy objawienia Cataliny Rivas są zatwierdzone czy nie? Ogólnie rzecz biorąc są raczej okej, problem z tym, że książeczka z VOX DOMINI promuje też na końcu Międzygórze i Garabandal.
(Fragmenty z książeczki znalazłem http://www.jankowice.rybnik.pl/czytelnia/catalina-rivas.html )
http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&grupa=&podgrupa=&strona=1&id=2378&kategoria=1
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 01, 2012, 19:01:26 pm
Nie lepiej poszukać odpowiedzi w necie? Są dostępne teksty Traktatów Laterańskich.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktaty_latera%C5%84skie
 A czy terytorium jest zadowalające? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wzywał do rewizji tych traktatów i zmian terytorialnych we Włoszech.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 01, 2012, 20:35:56 pm
Nie lepiej poszukać odpowiedzi w necie? Są dostępne teksty Traktatów Laterańskich.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktaty_latera%C5%84skie
 A czy terytorium jest zadowalające? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wzywał do rewizji tych traktatów i zmian terytorialnych we Włoszech.
Teksty traktatu znam ale głównie chodzi mi o uzasadnienie teologiczne?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 01, 2012, 21:04:01 pm
Wątpie by komuś Forum chciało się pisać długie teksty o uzusadnieniu świeckiej władzy papieży. Musi Pan poszukać samemu w necie. Na pewno coś Pan znajdzie.
Tu może coś Pan znajdzie
http://www.civitasvaticana.republika.pl/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 01, 2012, 21:19:10 pm
Wątpie by komuś Forum chciało się pisać długie teksty o uzusadnieniu świeckiej władzy papieży. Musi Pan poszukać samemu w necie. Na pewno coś Pan znajdzie.
Tu może coś Pan znajdzie
http://www.civitasvaticana.republika.pl/
Dziękuję, znalazłem informacje objaśniające syllabus błędów przy puckie dotyczącym świeckiej władzy Ojca  Św. było napisane ze wyraża ona Jego niezależność od władz świeckich i słowa Papieża-poddanego były by mniej słuchane w świecie niż Papieża-monarchy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 02, 2012, 15:47:04 pm
Aparycjonizm = kato-pornografia
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 04, 2012, 23:47:11 pm
I. Jak czesto przed soborem stosowano umartwienia takie jak np. biczowanie, włosiennica itd ?
II.Czy w jakiś zakonach zachowano tradycyjne metody umartwień? Jak czesto się je dzisiaj stosuje ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 05, 2012, 06:04:45 am
Nie jestem specjalistą Panie Darku, ale z tego co wiem to św. Dominik nakazywał, by współbracia codziennie się biczowali. Obecnie dominikanie to chyba odświętnie się biczują.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 05, 2012, 09:35:46 am
Niektorzy biczuja codziennie. Innych. Wytworami swojego intelektu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Września 05, 2012, 11:59:59 am
Panie FB, proszę zwrócić uwagę, że ten wątek ma tytuł "dziecięce poszukiwania..."  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Września 05, 2012, 12:07:34 pm
ten wątek dawno przestał być wątkiem dziecięcym
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Września 05, 2012, 21:16:46 pm
Niektorzy biczuja codziennie. Innych. Wytworami swojego intelektu.
;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 06, 2012, 16:56:30 pm
Czy może mnie ktoś odesłać do jakiegoś tekstu przedsoborowego o tym, że tylko kapłan może byc szafarzem sakramentów (głównie Eucharystii). Mam tylko małe fragmenty, a przydałby mi się jakiś dokument czy coś.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: korrg w Września 06, 2012, 23:17:36 pm
Witam.

Pragnąłbym zapytać o trzy sprawy:

1) Gdzie mógłbym znaleźć konkretne informacje o preparacji li powstawaniu balsamu do Krzyżma? Skład jest mi znanym, ale budzi moją ciekawość jego powstawanie i kto ew. wykonuje on balsam. Bo zapewne różni się jego wykonanie od np. balsamu kosmetycznego i t. d.

2) Czy w składzie wody gregoriańskiej występuje owy popiół ze Środy Popielcowej czy może jakiś inny?

3) Li Msze Dworu Niebieskiego są analogiczne do Mszy Gregoriańskich, co do ich sprawowania? Bowiem jeśli dobrze rozumiem są to kolejne Msze w danej intencji bez zmian w liturgii. Jeśli nie to bardzo bym prosił o poprawienie mnie.

Jeżeli informacje są Państwu znanymi to prosiłbym o odpowiedź oraz/lub odesłanie mnie do konkretnych źródeł.

Kłaniam się i pozdrawiam,
korrg.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Września 06, 2012, 23:24:35 pm
3) Li Msze Dworu Niebieskiego są analogiczne do Mszy Gregoriańskich, co do ich sprawowania? Bowiem jeśli dobrze rozumiem są to kolejne Msze w danej intencji bez zmian w liturgii. Jeśli nie to bardzo bym prosił o poprawienie mnie.

Msze do Dworu Niebieskiego odprawiane są za żyjącą osobę. Co do liturgii niczym się nie różnią od "zwykłych" Mszy.
O Mszach do Dworu Niebieskiego:
http://rebelya.pl/forum/watek/48103/ (http://rebelya.pl/forum/watek/48103/)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Września 07, 2012, 10:17:19 am
Czy ktoś wie: czy objawienia Zofii Nosko są zatwierdzone przez Kościół, częściowo zatwierdzone albo po prostu zgodne z nauką katolicką? To samo pytanie tyczy się Fulli Horak( proszę nie identyfikować tych osób ze sobą, są to dwie różne mistyczki). Wiem że do tej drugiej raczej nie ma się żadnych zarzutów, a jeśli chodzi o Zofie Nosko to słyszałem że w jej objawieniach było coś o chrzcie dzieci nienarodzonych
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Września 07, 2012, 12:31:40 pm
2) Czy w składzie wody gregoriańskiej występuje owy popiół ze Środy Popielcowej czy może jakiś inny?

Na pewno nie jest to popiół, który był poświęcony w Środę Popielcową, bo popiół do wody gregoriańskiej jest poświęcany osobno w trakcie poświęcenia wody gregoriańskiej; a poza tym ten, który pozostał z posypania głów popiołem w Środę Popielcową, ma być wyrzucony do kościelnej studzienki (piscyny).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: korrg w Września 07, 2012, 13:32:36 pm
Witam.

Bardzo Panu dziękuję. I faktycznie jest osobne święcenie. np. http://www.liturgialatina.org/pontificale/060.htm . A wiadomo coś na temat tego popiołu? Z czego i ew. kiedy miałby się brać? Oraz ponawiam zapytanie o balsam do Krzyżma.

Kłaniam się i pozdrawiam,
korrg.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Września 07, 2012, 14:14:06 pm
1) Gdzie mógłbym znaleźć konkretne informacje o preparacji li powstawaniu balsamu do Krzyżma? Skład jest mi znanym, ale budzi moją ciekawość jego powstawanie i kto ew. wykonuje on balsam. Bo zapewne różni się jego wykonanie od np. balsamu kosmetycznego i t. d.

O balsamie jest hasło w Encyklopedii kościelnej:
http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=14136&s=1 (http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=14136&s=1)
[str. 625]

Encyklopedia katolicka [KUL] podaje:
"Do XVI w. do przyrządzania krzyżma używano balsamu z Palestyny, Etiopii lub Arabii, znanego z wysokiej jakości. Ponieważ jednak był on bardzo kosztowny, papieże Pius V i Sykstus V pozwolili na używanie także balsamu sprowadzanego z krajów Ameryki Łacińskiej (skąd też do dziś się go sprowadza)".

Balsam (pod względem farmakognostycznym) jest to po prostu roztwór żywicy w olejku eterycznym. Ażeby mógł mieć zastosowanie do sporządzenia krzyżma, wystarczy, że będzie miał przyjemną woń (np. balsam peruwiański z drzewa Myroxylon balsamum). Ponieważ balsamy to naturalne wydzieliny różnych drzew i krzewów, nie trzeba ich jakoś specjalnie "komponować".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Września 07, 2012, 15:27:25 pm
I. Czy Henoch i Eliasz zostali wniebowzieci? Słyszałem że tak ale jeśli to chyba na pewien czas bo raczej poza Maryją nikt z ludzi nie zostal zabrany do nieba przed dniem sądu? Czy było to ciało przemienione bo chyba nie doczesne?

Św. Grzegorz Wielki w XXIX Homilii (na Wniebowstąpienie Pańskie) tak pisze:
"Wiemy ze Starego Testamentu, iż Eliasz został wzięty do nieba. Inne jest jednak niebo powietrzne (caelum aereum), inne eteryczne (aethereum). Niebo zaś powietrzne jest blisko ziemi, toteż mówimy o ptakach nieba, ponieważ widzimy je latające w powietrzu. Eliasz więc był wzięty do nieba powietrznego i do jakiegoś ukrytego miejsca na ziemi został zaprowadzony, gdzie by żył w wielkim spokoju duszy i ciała, aż przy końcu świata powróci i śmierci należność wypłaci. Ten bowiem śmierć odwleka, ale jej nie uniknął".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Aeste w Września 08, 2012, 15:13:58 pm
Niektorzy biczuja codziennie. Innych. Wytworami swojego intelektu.
;D ;D ;D

 ;D
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 09, 2012, 09:51:18 am
Czy czytał ktoś z Państwa książkę pt. "Tajemnice czasów ostatecznych" Anny Katarzyny Emmerich?? Jak tak to co Państwo o niej myślą, czy warta jest zakupu??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 10, 2012, 08:50:35 am
Czy czytał ktoś z Państwa książkę pt. "Tajemnice czasów ostatecznych" Anny Katarzyny Emmerich?? Jak tak to co Państwo o niej myślą, czy warta jest zakupu??

Bł Katarzyna Emmerich zawsze warta jest zakupu...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Września 10, 2012, 10:17:28 am
Bł Katarzyna Emmerich zawsze warta jest zakupu...
Dobrze, że jeszcze nie została kanonizowana, bo byśmy mieli do czynienia ze świętokupstwem ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 10, 2012, 14:11:25 pm
Wielkie dzięki.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 10, 2012, 14:27:38 pm
Bł Katarzyna Emmerich zawsze warta jest zakupu...
Dobrze, że jeszcze nie została kanonizowana, bo byśmy mieli do czynienia ze świętokupstwem ;)

Taaa no baaa ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 10, 2012, 14:53:41 pm
Mam do Państwa pytanko. Która z książek (najlepiej wydana w czasach przed soborowych) najlepiej opisuje miłość własną i wszystko co jest z nią związane, czyli walka itp.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Września 10, 2012, 20:07:56 pm
Myślę że Dialog św. Katarzyny ze Sieny(miłość własna). Kupi Pan w obojętnie jakiej księgarni katolickiej i może być wydrukowana po soborze bowiem i tak na pewno nie zmienią treści
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 11, 2012, 15:29:12 pm
Dziękuje Panie Corunius, Z tym wydaniem to chodzi mi o to, by napisana była w tamtych czasach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Września 11, 2012, 23:05:35 pm
może być wydrukowana po soborze bowiem i tak na pewno nie zmienią treści

Skoro na potege falszuja modlitwy, to ksiazki mieliby nie sfalszowac?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Września 23, 2012, 16:31:20 pm
Mając do wyboru:
1."Postęp Duszy" oba tomy
2. "Przewodnik grzeszników"
3. "Walka duchowa"
co wybraliby Państwo?




Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Tato w Września 24, 2012, 10:34:14 am
Mając do wyboru:
1."Postęp Duszy" oba tomy
2. "Przewodnik grzeszników"
3. "Walka duchowa"
co wybraliby Państwo?

"Walkę duchową"...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Października 04, 2012, 14:35:11 pm
Witam ostatnio wdałem sie w zażarta dyskursie na You Tubie dotycząca kultu NMP przeciwko jego przeciwniczce jej tezy są dość łatwe do podważenia podała mi link do pewnej strony ponoć przedstawia NMP  z ranami po gwoździach jak po ukrzyżowaniu mówiłem że bez wiedzy skąd pochodzi i kto go namalował trudno stwierdzić co przedstawia proszę o informacje CO TO ZA OBRAZ? min 0:38:15 (uwaga film zawiera treści antykatolickie wprawdzie tak naciągnięte że wszystko by można pod nie podciągnąć i dla nas łatwo je obalić jednak ostrzegam aby nie gorszyć.) http://www.youtube.com/watch?v=07-csWASd10&feature=related
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jwk w Października 04, 2012, 15:52:43 pm
Mając do wyboru:
1."Postęp Duszy" oba tomy
2. "Przewodnik grzeszników"
3. "Walka duchowa"
co wybraliby Państwo?

"Walkę duchową"...
Jaka walka? Pielgrzymka przecież ;) ...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: animus60 w Października 07, 2012, 17:36:55 pm
Często w rozmowach moi oponenci podpierają się adhortacjami. Są one na ogół podsumowaniem synodów. Jak należy je traktować i czy wchodzą w skład Magisterium Kościoła?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Listopada 01, 2012, 22:27:22 pm
Czy chleb powszedni za czasów Pana Jezusa bardo różnił się od współczesnego?Czy nadal się gdzieś go je czy jest gdzieś jakiś przepis?
Czy chleb przaśny za czasów Chrystusa był taki jak współczesna maca żydowska?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: korrg w Listopada 02, 2012, 00:30:46 am
Witam.

Czy istniał jakiś specjalny ryt święcenia ryngrafów z Panną Maryją li P. Maryją i Orłem? Li raczej używano doń Benedictio ad omnia?

Kłaniam się i pozdrawiam,
korrg.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: shelion w Listopada 02, 2012, 11:54:10 am
Sprawdzałem w wyszukiwarce, ale nic mi nie wyskakiwało. Mam takie pytanie: Które Kyrie, Sanctus, Agnus, śpiewa się na Mszy Requiem?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 02, 2012, 12:09:28 pm
Requiem ma własne melodie Ordinarium. Szukać w Graduale Rzymskim pod hasłem: "Missa pro Defunctis".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: shelion w Listopada 02, 2012, 12:18:48 pm
Dziękuję. Graduał mi do głowy nie wpadł. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Listopada 03, 2012, 17:59:41 pm
Czy jeżeli celebrans Prefację spiewa (NOM), to właściwym jest akompaniament organisty, szczególnie, że nie w każdym momencie jest zgrany z tempem śpiewu celebransa?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Listopada 03, 2012, 21:45:34 pm
Żadnego akompaniamentu!
Dziękuję za odpowiedż. A czy mogę poznać źródło tego przepisu?
W kościele, w którym czasami bywam jest nadgorliwy organista, dla którego Msza św. jest tylko tłem dla osobistych występów koncertowych.
Nie zachowuje szacunku dla Mszy św. kartkując swoje śpiewniki podczas Ewangelii, a nawet Konsekracji - instrument organowy jest ustawiony przy prezbiterium,
więc widać sposób uczestniczenia organisty we Mszy św. - próbuje melodie podczas czytań ... A może organista jest niewierzący?
Proboszcz wyraźnie nie radzi sobie z nim albo ... jest mu to obojętne?

A czy na Komunię św. właściwy jest śpiew: "Niechaj będzie pochwalony, od nas wszystkich wysławiony ...".
I gdzie można sprawdzić jakie pieśni zostały przez Episkopat Polski zatwierdzone do użytku podczas liturgii Mszy św.?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 03, 2012, 22:16:59 pm
Żadnego akompaniamentu!
Dziękuję za odpowiedż. A czy mogę poznać źródło tego przepisu?

Np. w instrukcji Musicam sacram z 1967 r.:
64. Akompaniament na instrumentach muzycznych podtrzymuje śpiew, ułatwia udział w czynnościach liturgicznych i przyczynia się do głębszego zjednoczenia zgromadzonych wiernych. Nie powinien on jednak do tego stopnia zagłuszać śpiewu, że słów nie można zrozumieć. Gdy zaś kapłan lub ktoś z asysty wymawia głośno wyznaczony dla siebie tekst, wówczas instrumenty milczą.
65. Gra na organach czy innym uznanym instrumencie muzycznym dopuszczalna jest we Mszy śpiewanej i czytanej jako akompaniament podczas śpiewu zespołu i ludu. Gra solowa możliwa jest jedynie na początku, zanim kapłan przyjdzie do ołtarza, na ofiarowanie, podczas Komunii i na końcu Mszy świętej.

Albo w Instrukcji Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II (8 II 1979):
14. Ponieważ Modlitwa eucharystyczna stanowi kulminacyjny moment Mszy św. dlatego nie wolno podczas niej wykonywać jakiejkolwiek muzyki (WOMR nr 54). Jedynie celebrans może wykonać śpiewem niektóre części samej Modlitwy eucharystycznej (prefacja, słowa konsekracji i in.).
19. Na organach i innych instrumentach wolno akompaniować do śpiewu przez cały rok liturgiczny. Wyłączone są od tego jedynie śpiewy solowe celebransa i diakona, np. prefacja, Ewangelia itp. Natomiast solowa gra na instrumentach zabroniona jest od zakończenia śpiewu hymnu Chwała na wysokości Bogu we Mszy Wieczerzy Pańskiej do zakończenia tego hymnu we Mszy Wigilii Paschalnej.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 04, 2012, 15:36:21 pm
Może ktoś wie gdzie ja to tutaj znajdę, bo od godziny niecałej szukam i nic. Pamiętam jak jakiś czas temu pisał ktoś tutaj o Mszy św. w obozie (chyba w Katyniu) odprawianej. Były tam relacje i chyba nawet okładka książki, która szerzej opisuje życie obozowe, bądź posługę kapłańską w obozach. Dziękuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Listopada 04, 2012, 15:50:35 pm
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7253.0.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 04, 2012, 15:52:05 pm
Po pierwsze primo: jak się to Panu udało, bo ja od godziny tego szukam
Po drugie primo: Bardzo dziękuje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Listopada 04, 2012, 16:00:28 pm
Po prostu pamiętałem, że niedawno przeglądając forum zauważyłem ten temat jako jeden z nowych wątków.
Wystarczyło więc przejrzeć kilka działów i zwrócić uwagę na tytuły ostatnio (tj. będących na pierwszej stronie) utworzonych wątków.
Utkwił mi w pamięci, bo podobnie jestem pod wrażeniem pięknej postawy takich Kapłanów.
Również pozdrawiam. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ratio w Listopada 04, 2012, 18:04:54 pm
@Andrzej75, @Najmłodszy syn

Bardzo dziekuję za odpowiedzi w temacie: podgrywanie na Mszy św. Bardzo mnie dowartościowaliście,
choć doszedł problem z zaufaniem proboszczowi, który nie potrafi zapanować nad swoim pracownikiem.

Zaczynam też mieć wątpliwości co do proboszczowskiego panowania nad przepowiadaniem słowa Bożego,
jeżeli treść instrukcji jest dla niego zbyt skomplikowana?  ???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piscator w Listopada 04, 2012, 19:08:03 pm
A na podniesienie grać nie można? Zdawało mi się, że były jakieś kompozycje na to przeznaczone. I chyba nawet kiedyś w Krakowie słyszałem na mszy grę po podniesieniu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 04, 2012, 20:20:45 pm
A na podniesienie grać nie można? Zdawało mi się, że były jakieś kompozycje na to przeznaczone. I chyba nawet kiedyś w Krakowie słyszałem na mszy grę po podniesieniu.

Wydaje mi się, że pytanie dotyczyło NOM-u.
Przed Soborem obowiązywała Instrukcja Świętej Kongregacji Obrzędów o Muzyce Sakralnej i Liturgii z 1958 r.:
Cytuj
27. W Mszach ze śpiewem należy mieć ponadto na uwadze:
d) Sanctus i Benedictus łączy się, jeśli się je śpiewa według melodii gregoriańskich; w przeciwnym wypadku Benedictus śpiewa się po Konsekracji.
e) W czasie Konsekracji winien umilknąć wszelki śpiew, a także gra na organach i innych instrumentach muzycznych, jeśli jest taki zwyczaj.
f) Po Konsekracji zaleca się święte milczenie aż do Pater noster, chyba że trzeba odśpiewać Benedictus.
g) Gdy celebrans błogosławi wiernych na końcu Mszy, organy winny zamilknąć; kapłan zaś winien tak wypowiadać słowa błogosławieństwa, by wszyscy wierni mogli je zrozumieć.
Oczywiście istnieją utwory wokalne i instrumentalne przeznaczone do wykonywania po Podniesieniu, dlatego "święte milczenie" jest tylko zalecone, a nie nakazane.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piscator w Listopada 04, 2012, 21:03:05 pm
Wydaje mi się, że pytanie dotyczyło NOM-u.
Oj, przepraszam. Z niechlujstwa przeoczyłem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piscator w Listopada 08, 2012, 23:17:45 pm
Z pewnością użytkownicy forum mają wzorem pewnego niedoszłego zbawcy Polski codzienne transmisje prosto z Królestwa Niebieskiego, które niechybnie pozwolą odpowiedzieć na to pytanie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: orzeł w Listopada 10, 2012, 14:52:06 pm
nie wiem, w którym watku zapytac, ale jak ktos moze mi odpowiedziec to byłbym wdzieczny. Czy jest różnica między ferulą, a krzyzem papieskim? Z tego co wiem to ferula nie ma pasyjki. To w takim razie Jan Paweł II nie uzywal feruli??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 10, 2012, 15:14:10 pm
nie wiem, w którym watku zapytac, ale jak ktos moze mi odpowiedziec to byłbym wdzieczny. Czy jest różnica między ferulą, a krzyzem papieskim? Z tego co wiem to ferula nie ma pasyjki. To w takim razie Jan Paweł II nie uzywal feruli??

Powiedzmy, że używał feruli w formie niezgodnej z dotychczasową tradycją.
Ów pastorał z krucyfiksem był używany kolejno przez papieży: Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i Benedykta XVI. W swych wypowiedziach odnosiłem się tylko do postaci obecnego Ojca Świętego. Głównie dlatego, że jest on najbardziej tradycyjny z nich wszystkich, a także najlepiej wykształcony. Używał on tego pastorału od inauguracji pontyfikatu 24 kwietnia 2005 aż do niedzieli Zesłania Ducha Świętego w roku 2008, czyli przez ok. trzy lata. Po czym zrezygnował z niego z dwóch powodów, o których mówił jego ceremoniarz: był za ciężki, a poza tym sprzeczny z tradycją, zgodnie z którą na ferulach nie ma pasyjki.

Natomiast właściwie krzyż papieski ma trzy poziome belki, jak na tej figurze św. Grzegorza Wielkiego z katedry wrocławskiej:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0b/Grzegorz_Wielki-katedra_wroc%C5%82awska.JPG/180px-Grzegorz_Wielki-katedra_wroc%C5%82awska.JPG)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 10, 2012, 19:00:49 pm
Pytanie do znawców żywota św. Antoniego Padewskiego (myślę, że nie zbraknie ich tu  ;D). Czy może mi ktoś powiedziec, czy początkowe sceny z filmu "Historia św. Antoniego" o jego młodości to fikcja, czy prawda?
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: orzeł w Listopada 10, 2012, 22:32:14 pm


Powiedzmy, że używał feruli w formie niezgodnej z dotychczasową tradycją.
Ów pastorał z krucyfiksem był używany kolejno przez papieży: Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i Benedykta XVI. W swych wypowiedziach odnosiłem się tylko do postaci obecnego Ojca Świętego. Głównie dlatego, że jest on najbardziej tradycyjny z nich wszystkich, a także najlepiej wykształcony. Używał on tego pastorału od inauguracji pontyfikatu 24 kwietnia 2005 aż do niedzieli Zesłania Ducha Świętego w roku 2008, czyli przez ok. trzy lata. Po czym zrezygnował z niego z dwóch powodów, o których mówił jego ceremoniarz: był za ciężki, a poza tym sprzeczny z tradycją, zgodnie z którą na ferulach nie ma pasyjki.

dzieki za wyjasnienie, a co do tego pastorału z pasyjką to chyba jest on w Krakowie juz teraz
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: orzeł w Listopada 10, 2012, 22:35:11 pm
a co do tego Krzyża papieskiego to nim chyba powinno się (gdzies tak czytałem) otwierać drzwi w roku Jubileuszowym
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 10, 2012, 22:55:09 pm
a co do tego Krzyża papieskiego to nim chyba powinno się (gdzies tak czytałem) otwierać drzwi w roku Jubileuszowym

Jan Paweł II użył takiego krzyża w 1983:

(http://www.stpauls.it/coopera00/1099cp/images/1099co15.jpg)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: orzeł w Listopada 10, 2012, 23:53:22 pm
dzieki bardzo, ale juz w 2000 roku miał swój pastorał..jak to rozumiec? ceremonairz nie zadbał o to?

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://grafik.rp.pl/grafika2/648685,671622,16.jpg&imgrefurl=http://www.rp.pl/galeria/648685.html&usg=__YauVetXmviF9rnfM0_a6oLFh3Zg=&h=640&w=411&sz=49&hl=pl&start=2&zoom=1&tbnid=unJ_oB2tr6p21M:&tbnh=137&tbnw=88&ei=sNmeUMSIKszPsgbMk4GQCg&prev=/search%3Fq%3Djan%2Bpawe%25C5%2582%2BII%2Bdrzwi%2Bjubileuszowe%26um%3D1%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26gbv%3D2%26rlz%3D1R2SKPB_en%26tbm%3Disch&um=1&itbs=1
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Listopada 11, 2012, 13:39:59 pm
Pytanie do znawców żywota św. Antoniego Padewskiego (myślę, że nie zbraknie ich tu  ;D). Czy może mi ktoś powiedziec, czy początkowe sceny z filmu "Historia św. Antoniego" o jego młodości to fikcja, czy prawda?
Pozdrawiam.

Ponawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Listopada 12, 2012, 21:59:39 pm
I. Czemu stygmaty u uznanych stygmatyków pojawiają sie w rożnych miejscach w szczególności rana no boku i rękach(dłonie nadgarstki)?  Czy spowodowane jest to tym aby wierni mogli zrozumieć co to za rany w innych miejscach niż na powszechnej w danych czasach ikonografi mogły być nie zrozumiałe?
II.Jak duży jest margines różnicy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 13, 2012, 18:30:16 pm
Obawiam się, Panie Darku, że na naszym Forum nie znajdzie Pan odpowiedzi na te pytania. Przedsoborowa ascetyka zalecała dystans wobec zjawisk nadprzyrodzonych. Jezuita o. Otto Pfülf pisał, że stygmatów nigdy nie wolno pożądać, a nawet dobrze jest do nich, jako do daru dla życia duchowego niebezpiecznego, żywić pewną odrazę (sic!). Naszą ciekawość powinna przyciągać raczej pokora świętych Pańskich niż cudowność łask, które dostąpili.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Listopada 16, 2012, 18:08:53 pm
Gdyby następny papież przyjął imiona Paweł Jan, to byłby znowu pierwszy, czy jednak trzeci?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Listopada 16, 2012, 19:58:18 pm
Pierwszy, ponieważ istotna jest także kolejność imion (wydaje mi się to logiczne, choć nie mogę wskazać jakichś oficjalnych wytycznych, o ile takowe w ogóle istnieją).

uzupełnienie:
Chyba, że wybierając imię sam przyjąłby także i liczbę, wówczas mogłoby być inaczej (analogicznie do sytuacji, kiedy w przeszłości papieże prawowici przyjmowali numerację narastającą po uwzględnieniu uprzednio panujących antypapieży: np. Jan XV, Jan XVI, Jan XVII).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 17, 2012, 08:40:24 am
W historii nie było do Janów Pawłów papieży dwuimiennych...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Listopada 19, 2012, 20:45:23 pm
Ale królowie owszem/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Listopada 29, 2012, 20:55:34 pm
I.  Witam jak wiadomo zbliżają się Andrzejki jak ma się sprawa do wróżb i innych zwyczajów w tym dniu? Przecież jest to zakazane w chrześcijaństwie czy jeżeli będziemy traktować to jedynie jako zabawę to nic nam nie grozi i nie jest to grzech?
II. A jak wygląda sprawa w myśleniu życzeń przy zdmuchiwaniue świeczek na torcie urodzinowym?
III. Jak ma się sprawa  sennikami?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 29, 2012, 21:27:20 pm
A guzik prawda ;D
Jutro jest nawet dyspensa od wyrobów mięsnych i pokutnego charakteru piątku z okazji Andrzejek
http://www.archidiecezja.warszawa.pl/homepage/?a=6332
http://archidiecezjawarminska.pl/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Listopada 30, 2012, 00:09:48 am
Prawdę mówiąc, zgodnie z tradycją, Andrzejki powinny odbywać się w wigilię św. Andrzeja (29 XI).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Listopada 30, 2012, 16:35:30 pm
A pana Andrzejki nie interesują, bo to święto panien. Kawalerowie świętują Katarzynki.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 04, 2012, 11:36:13 am
I. Ale co innego zniesienie postu z okazi wspomnienie świętego a co innego ludowe zabawy zapożyczone z pogaństwa, czy są dopuszczalne jedynie jako zabawa?
II.Czy uczniowie i NMP przed zmartwychwstaniem Pana Jezusa zdawali sobie sprawe z Jego Boskości?

III. Czy zdarzają się jeszcze Kardynałowie nie będący Biskupami? Czy przed soborem często tak się zdarzało?
IV.Czy godności Kościelne mocno zmieniły sie po soborze?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Grudnia 05, 2012, 07:25:48 am
III. Czy zdarzają się jeszcze Kardynałowie nie będący Biskupami? Czy przed soborem często tak się zdarzało?

Z tego co wiem to było kilka takich przypadków, gdzie Kardynał nie tylko nie był biskupem, ale i zwykłym księdzem, np: nasz król Jan Kazimierz Waza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Grudnia 05, 2012, 10:39:06 am
III. Czy zdarzają się jeszcze Kardynałowie nie będący Biskupami? Czy przed soborem często tak się zdarzało?

Z tego co wiem to było kilka takich przypadków, gdzie Kardynał nie tylko nie był biskupem, ale i zwykłym księdzem, np: nasz król Jan Kazimierz Waza.
Według obecnego KPK z 1983 roku:
Cytuj
kanon 351 § 1. Kardynałów ustanawia w sposób nieskrępowany Biskup Rzymski, wybierając ich spośród mężczyzn, którzy mają przynajmniej święcenia prezbiteratu, odznaczają się szczególną nauką, obyczajami, pobożnością i roztropnością w załatwianiu spraw. Ci, którzy nie są jeszcze biskupami, powinni przyjąć sakrę biskupią.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 05, 2012, 11:28:43 am
Kard. Domenico Bertolucci, ktory publicznie twierdzil, ze nigdy nie odprawial Novusa, otrzymal kapelusz wlasnie jako zwykly ksiadz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Richelieu w Grudnia 07, 2012, 20:48:29 pm
Obecnie dość regularnie zdarza się, że kardynałowie mianowani przez papieża w wieku powyżej 80. roku życia, bez prawa uczestniczenia w konklawe,
wybierani są spośród księży nie będących biskupami. Część z nich nie przyjmuje sakry biskupiej, prosząc papieża o stosowną dyspensę. Przykłady:
http://www2.fiu.edu/~mirandas/bios2012.htm#Becker
http://www2.fiu.edu/~mirandas/bios2010.htm#Bartolucci
http://www2.fiu.edu/~mirandas/bios2007.htm#Betti
Uzasadnieniem tego może być podeszły wiek, ale np. w przypadku zakonników być może także względy zwyczajów panujących w ich zgromadzeniach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 07, 2012, 21:08:12 pm
Dziękuje za odpowiedzi mam jeszcze dwa pytania I. jak wiadomo powszechna jest modlitwa o miłosierdzie Boże i nawrócenie grzeszników a czy można modlić się o sprawiedliwą kare Bożą? Czytałem gdzieś na stronach Tradycji Kat. że tak jeśli sami nie jesteśmy w tym momencie równymi grzesznikmi przy czym chodziło chyba o kare bardziej ogólnie a nie dla konkretnej osoby oczywiście jako kara była by on próba ratowania grzeszników i wyrwania utrapionych dobroczyńców z ucisku i zaprestanie seżenia sie zgniliny moralnej sam prowadiłem dyskusie  diewcyną która mówiła że gdyby Bogu to co dzieje się współceśnie nie podobało to "zatopił by albo spalił czy coś" II.Czy nacjonalizm i Katolicym sa sprzeczne?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 08, 2012, 11:29:11 am
Ad I)
Przykład "głupiej Enriquety" pokazuje, że można.

http://www.fronda.pl/forum/medrzec-ksiadz-i-wariatka,23445.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 08, 2012, 12:06:08 pm
Ad. II
Zależy co Pan rozumie pod pojęciem "nacjonalizm". Jeżeli idzie za tym szowinizm- to raczej tak.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 08, 2012, 15:47:45 pm
Ad. II
Zależy co Pan rozumie pod pojęciem "nacjonalizm". Jeżeli idzie za tym szowinizm- to raczej tak.
A jak rozumiał go Ojcieć Święty Pius XI?Prawy porządek chrześcijańskiego miłosierdzia nie zabrania prawowitej miłości Ojczyzny, ani nacjonalizmu; przeciwnie, kontroluje on go, uświęca i ożywia
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Piscator w Grudnia 08, 2012, 22:47:40 pm
Ale kontrolowany, uświęcony i ożywiony nacjonalizm to co innego niż nacjonalizm czysty. To tak jak pożądanie kontrolowane, uświęcane i ożywiane w ramach węzła małżeńskiego, a pożądanie puszczone na żywioł.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro Veron w Grudnia 14, 2012, 19:14:18 pm
Czy istnienie możliwości dokonanie moralnie złego wyboru jest warunkiem koniecznym istnienia wolnej woli?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 15, 2012, 15:39:20 pm
In abstracto czy in concreto?

Zeby wybrac miedzy dwoma rodzajami dobra tez potrzebna jest wolna wola. Wolna wola to mechanizm psychologiczny polegajacy na zdolnosci dokonania wyboru.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 16, 2012, 11:41:27 am
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
I.Ile jest regół zakonnych?
II.Czemu istnieje tak wiele zakonów posługujących sie tą samą regułą?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Grudnia 17, 2012, 20:44:46 pm
Odpowiem na to pytanie dowcipem:
Ile jest gałęzi zakonu serafickiego?
 - to wie tylko sam Papież! (bo ma Kurję, wywiad etc)

Ale są pewne rzeczy które wie tylko sam dobry Bóg:
ile jest zakonów żenskich
 i po co ich tyle
gdzie się podziało ubóstwo Minorytów
 mądrość Kaznodziejów
 i posłuszeństwo Jezuitów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 24, 2012, 16:48:35 pm
ile jest zakonów żenskich
Na świecie istnieje ponad 1970 zgromadzeń żeńskich.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 24, 2012, 16:49:11 pm
Witam mam pytanie otóż w Katolicyźmie nadaje sie imiona nie tylko biblijne i świętych lecz także te nia należące do tej grupy(np. Mścisław itd.) jednak często imiona np. Japońskie, indiańskie itd. są określane jako nie chrześcijańskie i musza zostać zmienione OD CZEGO TO ZALEŻY?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: robetjak w Grudnia 27, 2012, 11:06:11 am
Laudatur Iesus Christus!

Witam... Jestem nowicjuszem tegoż forum... Lecz w tradycji Katolickiej nie... Mam pewne pytanko;
Od razu mówię (a raczej piszę :P), że nie znalazłem takiego wątku na owym forum...
A oto pytanie:
Czy ktoś z was wie jak względem modernizmu lub Tradycji wyglądają owe zakony:

Kanonicy Regularni Laterańscy
Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej
Pallotyni
Paulini
Dominikanie
Franciszkanie Konwentualni

To tyle... Mam nadzieje, że zbyt duża ilość wielokropków was nie zniechęci i znajdą się osoby które na to odpowiedzą...
Z góry dziękuje
//robetjak
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 27, 2012, 21:28:34 pm
Ja mogę tylko powiedzieć że w obrzańskim oblackim seminarium w roku akademickim 2003/04 było celebrowanych 11 Mszy św. trydenckich. Każdy chętny kleryk mógł przyjść.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Grudnia 28, 2012, 15:50:21 pm
Witam mam pytanie otóż w Katolicyźmie nadaje sie imiona nie tylko biblijne i świętych lecz także te nia należące do tej grupy(np. Mścisław itd.) jednak często imiona np. Japońskie, indiańskie itd. są określane jako nie chrześcijańskie i musza zostać zmienione OD CZEGO TO ZALEŻY?

Od starożytności narodu i miana. Prócz tego jeszcze zachowuje się imiona odnoszące do Boga, cnót i historji zbawienia; np: Wiara/Wiera, Nadzieja/Nadieżda, Miłość/Ljuba, Przemysł/Zmyślny, Bożydar, Bogdan, Maryla etc
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Grudnia 29, 2012, 14:40:41 pm
Diękuje. Czy są gdzieś dostępne teksty które były przygotowywane na V II przed jego rozpoczęciem a potem odrzucone w jego trakcie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Sivis Amariama w Grudnia 29, 2012, 22:07:10 pm
@robetjak

Dominikanie są tradycyjni z natury, ale dziś różnie bywa ;>
W każdym razie jeśli ktoś chce się tradycyjnie uformować i żyć w polskiej prowincji, to ma takie możliwości.
Polecam:
http://www.it.dominikanie.pl/

http://rytdominikanski.pl/
[ostatnio, 23 grudnia, Msze w rycie dominikańskim odprawił rektor seminarium dominikanów, o. Michał Paluch]
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 29, 2012, 22:15:13 pm
Diękuje. Czy są gdzieś dostępne teksty które były przygotowywane na V II przed jego rozpoczęciem a potem odrzucone w jego trakcie.

Prosze napisac do Christianitas, zeby wydrukowali, he, he.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 30, 2012, 15:15:27 pm
Pallotyni - w Warszawie na Skaryszewskiej była odprawiana Msza w rycie  nadzwyczajnym - więc stosunek określam jako życzliwie neutralny. Jak w ich seminarium nie wiem.
Paulini - (tylko z opowieści) stosunek raczej wrogi.
Franciszkanie - różnie bywa
Dominikanie - tu raczej pozytywnie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Grudnia 30, 2012, 15:26:11 pm
Diękuje. Czy są gdzieś dostępne teksty które były przygotowywane na V II przed jego rozpoczęciem a potem odrzucone w jego trakcie.
Znam tylko schemat o tolerancji religijnej...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Grudnia 31, 2012, 19:44:48 pm
Czy O. Iwon Congar OP i Yves Marie Joseph Congar to ta sama postać?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 31, 2012, 20:32:12 pm
Tak, francuskie imię Yves to odpowiednik polskiego Iwo(n).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 02, 2013, 09:19:42 am
1. Jeśli uznaję postulaty Soboru watykańskiego II i uznaję że posiadał charyzmat nieomylności, to jaki argument przemawia za tym że piusowcy są w Kościele Katolickim???
2. Jakie generalnie argumenty przemawiają za tym, że są oni w Kościele Katolickim???

ps: proszę nie uznawać tych pytań za obrazę ale po prostu spotkałem się z wieloma twierdzeniami jakoby oni niebyli by w Kościele i że samym nieuznawaniem postulatów SVII popadają w schizmę bowiem sobory powszechne są nieomylne
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Stycznia 02, 2013, 10:01:11 am
Poniewaz wyrazenie "postulaty Soboru watykańskiego II" i "nieuznawanie postulatów SVII" nie znacza absolutnie nic konktretnego, to proponuje odniesc sie do definicji obecnych w prawie kanonicznym i w teologii. Co to znaczy "byc czlonkiem Kosciola"? Z grubsza byc ochrzczonym i nie zostac zen wylaczonym, samemu lub przez odpowiednia wladze (kan. 205). Co wylacza z Kosciola? Herezja, schizma lub apostazja (kan. 751). Zeby powiedziec, ze ktos nie jest czlonkiem Kosciola nalezy udowodnic, ze nie jest ochrzczony lub, ze jest heretykiem, schizmatykiem lub apostata.
W wypadku Bractwa nic takiego nie ma miejsca. Nie wyczerpuje ono definicji herezji, schizmy ani apostazji.

Problem polega na tym, ze wiele  osob uzywa tych pojec intuicyjnie, lub tworzy sobie innych, metnych i niespojnych. Typowe przyklady to "uznawanie papieza" czy "odrzucanie soboru", co moze oznaczac cokolwiek. W ustach niektorych to po prostu owoc nieznajomosci tych zagadnien, ale u innych to sztuczki erystyczne uzywane swiadomie i ze zla wola. Jeden z naszych bylych forumowiczow brylowal w tej materii.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 02, 2013, 10:29:11 am
Czy KPK podaje definicję czym jest  herezja, schizma lub apostazja? Jeśli nie to na jakiej podstawie osądza się czy ktoś jest schizmatykiem lub heretykiem? Czy nie uznawanie soboru nie jest właśnie dowodem na to że ktoś popada w schizmę(podobnie hipoteza sedewakantystyczna)???

Przypuśćmy, że nie uznaję postulatów Soboru Trydenckiego(tylko tego soboru) jednak uznając wszystkie dogmaty sformułowane na tymże soborze. Czy jeśli sobór wypowiedział się ortodoksyjnie i prawdziwie(sformułował obiektywną prawdę) w świetle wiary i moralności to czy to nie jest dowodem na to że ja popadam tym samym w schizmę nie uznając postanowień tegoż soboru?

Podobnie przypuśćmy, że nie uznaję prawowitego papieża np. Grzegorza XVI - czy to nie jest dowód na że obiektywnie rzecz biorąc popadam w schizmę bez względu na iż nadal się uważam za katolika?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: shelion w Stycznia 02, 2013, 11:05:08 am
Podobnie przypuśćmy, że nie uznaję prawowitego papieża np. Grzegorza XVI - czy to nie jest dowód na że obiektywnie rzecz biorąc popadam w schizmę bez względu na iż nadal się uważam za katolika?

Odpowiem tylko na to, na resztę ktoś lepiej obeznany. Tak, jeśli się nie uznaje papieża, to jest to schizma - w takiej sytuacji jest np. prawosławie - tzn. papież jako taki jest uznawany, tylko, że nie w takim rozumieniu, jak ujmujemy to my, katolicy, ale jedynie jako biskup, który ma władzę symboliczną nad całym Kościołem na ziemi a nie rzeczywistą. Innymi słowy zaprzeczają autorytetowi papieża, umniejszają go i postrzegają jego rolę na swój sposób. Schizma.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Stycznia 02, 2013, 11:28:23 am
miałem na myśli bardziej sedewakantyzm, przypuszczalnie gdybym był sede nie uznając np. Grzegorza XVI
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Stycznia 02, 2013, 16:16:43 pm
Definicje herezji, schizmy i apostazji sa w podanym kanonie (751). To sa konkrety. Kosciol widzialny opiera sie na tria vincula, trzech rodzajach jednosci : "wyznawania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego" (kan. 205). Co to natomiast sa "postulaty" Soboru? Co to znaczy "uznawac"? Uznawac, ze istnial? Uznawac, ze kazde jego slowo jest prawdziwe?


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Stycznia 02, 2013, 18:58:50 pm
1. Jeśli uznaję postulaty Soboru watykańskiego II i uznaję że posiadał charyzmat nieomylności, to jaki argument przemawia za tym że piusowcy są w Kościele Katolickim???

Można zadać pytanie "sederowe": "A czym ten Sobór różni się od wszystkich innych soborów [że uważa się go za ważniejszy od wszystkich innych]?" Przecież miał on tylko w nowy sposób podać i potwierdzić dotychczasową naukę.

2. Jakie generalnie argumenty przemawiają za tym, że są oni w Kościele Katolickim???

To pytanie można odwrócić. Dlaczego kwestionowanie, podważanie, umniejszanie zdefiniowanych prawd wiary nie jest taką zbrodnią, jak wskazywanie, że w niektórych dokumentach (i to wcale nie najważniejszych, np. deklaracjach) Sobór zrywa z tradycją, zrywa z dotychczasowym nauczaniem? (Albo zatem to nauczanie nie było nigdy nieomylne, albo Kościół pomylił się: teraz lub przed Soborem).
Dlaczego można kwestionować wiarę, sakramenty i władzę Kościoła, a jednak być w "pełnej jedności", i na odwrót: dlaczego zachowując jedną wiarę, sakramenty i uznając prawowitą władzę, być w "częściowej jedności"? Czy ta "pełna jedność" nie jest wobec tego czymś w rodzaju High, Broad i Low Church w Church of England?
Hermeneutyka ciągłości nie ze wszystkim sobie poradzi, a niektórzy próbują ją stosować jak Mama Faja z Mordercy nie do wynajęcia E. Ionesco: "Jeżeli ideologia nie zgadza się z rzeczywistością, udowodnimy, że się zgadza, i wszystko będzie w porządku".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 02, 2013, 19:36:32 pm
Czy nie uznawanie soboru nie jest właśnie dowodem na to że ktoś popada w schizmę(podobnie hipoteza sedewakantystyczna)???
A co znaczy "nieuznawanie soboru"? Zaprzeczanie temu, że był, że był to sobór powszechny, odrzucanie 100% nauczania, odrzucanie całego nowego nauczania soboru, odrzucanie części nauczania soboru?

Przypuśćmy, że nie uznaję postulatów Soboru Trydenckiego(tylko tego soboru) jednak uznając wszystkie dogmaty sformułowane na tymże soborze. Czy jeśli sobór wypowiedział się ortodoksyjnie i prawdziwie(sformułował obiektywną prawdę) w świetle wiary i moralności to czy to nie jest dowodem na to że ja popadam tym samym w schizmę nie uznając postanowień tegoż soboru?
A te, które sobór trydencki jedynie powtórzył? Jeśli odrzucamy - to herezja, jeśli nie odrzucamy - a "odrzucamy sobór" to schizofrenia.

Podobnie przypuśćmy, że nie uznaję prawowitego papieża np. Grzegorza XVI - czy to nie jest dowód na że obiektywnie rzecz biorąc popadam w schizmę bez względu na iż nadal się uważam za katolika?
Nie - schizma dotyczy aktualnie nam panującego papieża, stosunek do postaci historycznych schizmą nie jest. Ściśle schizma to zerwanie z KOŚCIOŁEM, który to Kościół teoretycznie jest tam, gdzie Papież. Problem w tym, że teologowie (doktorzy Kościoła) mówili kiedyś o schizmie papieża - w myśl dzisiejszych definicji to niewyobrażalne...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 02, 2013, 19:44:49 pm
Jeśłi odrzucenie części nauczania soboru to schiizma, to poza FSSP i paru innych mamy całą resztę w schizmie:
"Należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone" (KL nr 54).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 06, 2013, 13:31:32 pm
Laudetur Iesus Christus. Podczas okadzania kadzielnica dźwięczy czy jest to zamierzony efekt czy tylko efekt uboczny łańcuszka a może są w niej jakieś dzwonki?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Stycznia 06, 2013, 14:40:47 pm
Dzwonki to są na wschodzie. To łańcuszek trybularza uderza po prostu o ten trybularz. Czasem niektórzy celowo okadzają w taki sposób, aby było to głośno słychać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 07, 2013, 14:25:20 pm
1. Jeśli uznaję postulaty Soboru watykańskiego II i uznaję że posiadał charyzmat nieomylności, to jaki argument przemawia za tym że piusowcy są w Kościele Katolickim???
2. Jakie generalnie argumenty przemawiają za tym, że są oni w Kościele Katolickim???

Może się Panu przydać odpowiedź kard. Cassidy'ego:

http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=4367.msg16573#msg16573
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 11, 2013, 22:48:16 pm
Bardzo prosze jeśli ktoś z Państwa ma dostęp do tekstu tradycyjnej Liturgi Wielkopiątkowej o link lub adres strony na której się on znajduje.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 12, 2013, 19:59:29 pm
Proszę tutaj: http://chomikuj.pl/dziubar1/08+Dokumenty/01+liturgia/Tradycja/officium+hebdomadae+sanctae,1169791086.pdf
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 12, 2013, 22:10:13 pm
Proszę tutaj: http://chomikuj.pl/dziubar1/08+Dokumenty/01+liturgia/Tradycja/officium+hebdomadae+sanctae,1169791086.pdf
Dziękuje bardzo! A czy można prosić Państwa o Polski przekład tradycyjnej liturgi wielkiego piątku? Nie znam łaciny przynajmniej nie na tyle aby czytać cały tekst ze zrozumieniem bez tłumaczenia.

 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Stycznia 15, 2013, 20:23:38 pm
Ja też nie, ale to żadna przeszkoda. Tydzień z Oktawianem Jurewiczem i słownikiem Kumanieckiego i rubryki będziesz czytał jak Pan Ratzinger.


(zmieniłem :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Stycznia 15, 2013, 20:47:39 pm
Ja też nie, ale to żadna przeszkoda. Tydzień z Oktawianem Jurewiczem i słownikiem Kumanieckiego i rubryki będziesz czytał jak Ratzinger.

Wyręczę admina:
"Na tym forum obowiązuje forma Pan/Pani." :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 21, 2013, 21:20:21 pm
Cytuj
"Na tym forum obowiązuje forma Pan/Pani." :)
Dziękuję, nie ma sprawy ja się nie gniewam ;)

Czemu w KRK do eucharystii używa sie hostii(chleba  przaśnego)? Czy nie bardzie wymowne było by stosowanie "zwykłego" chleba Pan Jezus przemianiał by nasz chleb powszedni w Siebie i miał by być naszym codziennym pokarmem?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Stycznia 21, 2013, 21:29:07 pm
Czemu w KRK do eucharystii używa sie hostii(chleba  przaśnego)? Czy nie bardzie wymowne było by stosowanie "zwykłego" chleba Pan Jezus przemianiał by nasz chleb powszedni w Siebie i miał by być naszym codziennym pokarmem?
Ostatnia wieczerza miała miejsce podczas przygotowania do Paschy. W związku z tym z domu usuwano wszelkie zakwasy. Nie było chleba innego niż przaśny. Taką materię wybrał sam Pan Jezus.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Stycznia 21, 2013, 21:39:47 pm
Argument praktyczny: ze czci dla partykuł oraz dlatego, że biały kolor chleba lepiej podkreślał jego nieskalaność (Hostiam puram, Hostiam sanctam, Hostiam immaculatam.
Poza tym: 1 Kor 5, 7-8
"Uprzątnijcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, jako też przaśni jesteście. Albowiem na Paschę naszą został ofiarowany Chrystus. Świętujmy tedy nie w starym kwasie ani też w kwasie złości i przewrotności, ale w przaśnikach szczerości i prawdy".
Ciekawe, że o ile w Ewangelii wg św. Łukasza prosi się o chleb powszedni "panem nostrum cotidianum", o tyle Ewangelia wg św. Mateusza mówi: "panem nostrum supersubstantialem".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Stycznia 27, 2013, 22:28:13 pm
Skąd, ale może bardziej dlaczego Niedziela Siedemdziesiątnicy zwie się inaczej Starozapustną?, Niedziela Sześćdziesiątnicy - Mięsopustną, a Pięćdziesiątnicy - Zapustną?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 27, 2013, 22:33:47 pm
Ponieważ dawniej w tym czasie zachowywano łagodniejszy post, odzwyczajając się stopniowo od pewnyrh pokarmów.
Siedemdziesiątnica- Nazwa zaś Starozapustnej powstała stąd, że w średnich wiekach rozpoczynano od tej niedzieli, zwłaszcza po zakonach, post wielki, była więc ostatnią niedzielą starego zapustu.(encyklopedia staropolska Zygmunta Glogera)
sześćdziesiątnic-Mięsopustną ponieważ żegnano się z mięsem
Pięćdziesiątnicy-Zapusty, dawne polskie określenie karnawału używane jeszcze po II wojnie światowej, zwłaszcza na wsiach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Stycznia 28, 2013, 09:17:17 am
W zasadzie p. Darek odpowiedział, ale podlinkuję jeszcze:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,63.msg118452.html#msg118452
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Stycznia 28, 2013, 22:59:55 pm
Ponieważ dawniej w tym czasie zachowywano łagodniejszy post, odzwyczajając się stopniowo od pewnyrh pokarmów.
Siedemdziesiątnica- Nazwa zaś Starozapustnej powstała stąd, że w średnich wiekach rozpoczynano od tej niedzieli, zwłaszcza po zakonach, post wielki, była więc ostatnią niedzielą starego zapustu.(encyklopedia staropolska Zygmunta Glogera)
sześćdziesiątnic-Mięsopustną ponieważ żegnano się z mięsem
Pięćdziesiątnicy-Zapusty, dawne polskie określenie karnawału używane jeszcze po II wojnie światowej, zwłaszcza na wsiach.
W zasadzie p. Darek odpowiedział, ale podlinkuję jeszcze:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,63.msg118452.html#msg118452
Dziękuję za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: conservative revolutionary w Stycznia 31, 2013, 16:38:46 pm
Laudetur Iesus Christus

Czy absolutnie konieczne jest odprawianie Mszy w KRR na relikwiach? A co w wypadku gdy nie posiada się korporału greckiego?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Stycznia 31, 2013, 17:25:22 pm
Jeśli jest możliwość to jak najbardziej jednak w wyjątkowych sytuacjach jak np. prześladowania, wojny itd nie(nie może to być błacha wymówka). Odprawiano Msze Św. w GUŁagach i obozach koncentracyjnych gdzie nie było możliwości posiadania relikwii ani nawet szat liturgicznych(jest i z pewnością tak po dziś dzień w miejscach gdzie Chrzescijanie są prześladowani) jednak o zgrozo owe Msze były o wiele dostojniejsze niż wiele współcześnie odprawianych z zaniedbaniem i ignorancją (dzięki Bogu nie wszystkie).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: conservative revolutionary w Stycznia 31, 2013, 17:44:54 pm
A jeśli się ma do dyspozycji kaplicę z ołtarzem w którym nie ma relikwii i nie ma dostępu do korporału greckiego? Czy można wówczas położyć relikwiarz na ołtarzu i w ten sposób odprawić Mszę?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Lutego 01, 2013, 16:14:42 pm
Podobne pytanie i odpowiedź jest tu:

"...quorum reliquie hic sunt..."

http://forum.piusx.org.pl/index.php?topic=3288.0

W książce ks. Mikołaja Gihr -Ofiara Mszy świętej (tom II) (http://www.tedeum.pl/szukaj?q=Gihr) na str. 16 czytamy:

"Odprawianie zaś Mszy św. bez konsekrowanego kamienia (portatylu) może być dozwolone tylko w wypadkach ostatecznej konieczności."

Dalej podany jest przykład męczennika Lucjana z Antiochi (+312) gdzie własna pierś służyła za miejsce ofiary:

"Niedługo przed śmiercią swoją miał on odprawić Mszę św. w uroczystość Trzech Króli w więzieniu, w obecności uwięzionych chrześcijan; ponieważ nie było właściwego ołtarza, rzekł; "Ołtarzem jest pierś moja, a świątynią jesteście  wy, którzy mię otaczacie."W ten sposób złożył on ofiarę Mszy św. i udzielił obecnym Komunii św. "
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: padre w Lutego 02, 2013, 15:51:57 pm
W jakich okolicznościach można odprawić Mszę trydencką bez ministranta? Czy tylko wówczas, gdy jest taka konieczność, czy również wtedy, gdy chcę ją odprawić, a nie mam nikogo umiejącego służyć?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lutego 02, 2013, 15:55:39 pm
W jakich okolicznościach można odprawić Mszę trydencką bez ministranta? Czy tylko wówczas, gdy jest taka konieczność, czy również wtedy, gdy chcę ją odprawić, a nie mam nikogo umiejącego służyć?

Trochę na ten temat było tutaj:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,17.msg62300.html#msg62300
(i następne wpisy)
* * *
Edit:
Było jeszcze tutaj:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,17.msg39440.html#msg39440
(i następne wpisy)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: padre w Lutego 02, 2013, 16:05:08 pm
Trochę na ten temat było tutaj:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,17.msg62300.html#msg62300
(i następne wpisy)

dziękuję pięknie i pozdrawiam
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 08, 2013, 21:30:40 pm
1. Jak się wymawia: "o. Reginald Garrigou-Lagrange" i "Prosper Gueranger"?
2. Czy według polskiego prawa przegrywanie z oryginalnej płyty pożyczonej od kolegi(muzyka) na nośnik mp3 na użytek własny jest legalne? Jak ma to się moralności? W którym momencie przegrywanie jest grzechem?
3. Czy ściągnie takich filmików:
http://vimeo.com/8329262
http://www.youtube.com/watch?v=FD9QxVTfVe4
http://www.youtube.com/watch?v=ZtPQc2NjBAk
http://www.youtube.com/watch?v=-mtJZUqJ_lY
http://www.youtube.com/watch?v=5lvU-DislkI
http://www.youtube.com/watch?v=YVIPF_PmHuQ jest nielegalne ?
4. Czy macie państwo jakieś inne filmiki szokujące dotyczące odnowy, neokatechumenatu, novus ordo, msze bitowe, klownowe itd., rekolekcje z charyzmatycznymi kapłanami... możliwe do przegrania? Może są w internecie i można je legalnie ściągnąć? Zależy mi na legalności owych materiałów.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 08, 2013, 21:33:35 pm
Jak się wymawia: o. Reginald Garrigou-Lagrange ?
..dobre pytanie....
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 09, 2013, 12:21:59 pm
znalazłem coś takiego: http://pl.forvo.com/word/r%C3%A9ginald_marie_garrigou-lagrange/
tutaj jest wymawiane Reżinald Mari...
Ale i tak serdecznie dziękuję za odpowiedź.

Proszę o uzupełnienie mojej skromnej wiedzy dotyczącej reszty pytań.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 09, 2013, 13:39:22 pm
Redżinald

Reżinald
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 11, 2013, 10:31:48 am
Dom Prosper Guéranger  -  "Dom" to jest imię? Bo chyba się zajechałem.
Jak się wymawia w całości?
na pewno ... prosper gerąży?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 11, 2013, 11:11:40 am
Dom to nie imie. Wymowy nie da sie zapisac polskimi literami.

Proponuje kliknac w ikonke z glosnikiem tu : http://translate.google.fr/#fr/pl/Don%20Prosper%20Guéranger
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 11, 2013, 21:14:30 pm
Czy mogliby Państwo sprawdzić życzenia dla xiędza Wikarego?

Venerabile sacertote Martine!

De causa anniversarii natali vestri, optamus vobis divinem benedictionem, custodiamque Beatis Mariae semper Virginis, atque patroni vestri Sancti Martini.

Liturgicum Servitutum Altaris parochiae nostrae.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lutego 11, 2013, 22:01:32 pm
Venerabile sacertote Martine!

De causa anniversarii natali vestri, optamus vobis divinem benedictionem, custodiamque Beatis Mariae semper Virginis, atque patroni vestri Sancti Martini.

Liturgicum Servitutum Altaris parochiae nostrae.

Venerabilis, natalis, divinam, beatae, servitium.
W nagłówku życzeń raczej bez imienia: np. "Venerabilis (albo: Reverende) Domine!"

Można by też tak:
Reverende Domine!
Ex occasione anniversarii natalis vestri, gratulamur vobis divinam benedictionem, protectionemque beatae Mariae, semper Virginis, atque Patroni vestri, sancti Martini.
Liturgicum Servitium Altaris parochiae nostrae.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 12, 2013, 09:36:59 am
Dziękuję bardzo.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Ioannes w Lutego 13, 2013, 23:39:44 pm
sacertote
sacerdote
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lutego 13, 2013, 23:48:19 pm
sacertote
sacerdote

Tak w ogóle, to w III deklinacji Vocativus=Nominativus, czyli po prostu byłoby "sacerdos", ale po łacinie do księdza świeckiego po prostu mówi się "Domine" (Reverende / Admodum Reverende / Reverendissime Domine, etc.). Zresztą po polsku też się nie zwraca do kapłanów per "kapłanie".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 14, 2013, 02:02:12 am
Forma "Reverende Pater" jest też spotykana, nawet w polskim piśmiennictwie. Moim zdaniem brzmi lepiej niż "Reverende Domine". Tak jest zresztą np. w Confiteor ("et te, pater").
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romek13 w Lutego 14, 2013, 10:42:21 am
Czyli lepiej napisać Reverende Pater?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lutego 14, 2013, 13:31:35 pm
Czyli lepiej napisać Reverende Pater?
"Pater" zasadniczo stosuje się do kapłanów zakonnych: wtedy np. "Venerabilis Pater".

Forma "Reverende Pater" jest też spotykana, nawet w polskim piśmiennictwie. Moim zdaniem brzmi lepiej niż "Reverende Domine". Tak jest zresztą np. w Confiteor ("et te, pater").
Ale w oficjalnym kontekście raczej używa się "Domine". Zresztą przy prośbie o błogosławieństwo mówi się "Iube, domne, benedicere" (domnus to skrócona forma od "dominus"). Natomiast "Pater" odnosi się lepiej do kapłana jako ojca duchownego, np. podczas proszenia o absolucję. Tak więc obie formy są poprawne, ale moim zdaniem w podanej przez Pana romka13 sytuacji lepiej użyć "Domine".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lutego 14, 2013, 17:44:25 pm
http://www.youtube.com/watch?v=HrFaiCr0JeY

Co państwo o tym sądzą  ???  ::)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: conservative revolutionary w Lutego 14, 2013, 19:09:12 pm
1) Czy kielich i patena używane w KRR muszą być konsekrowane?

2) Czy w Wielki Post obowiązuje (poza piątkami) jakaś forma postu? Na ultramontes podają, że obowiązuje post ilościowy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 15, 2013, 09:02:35 am
Ad. 2) Według nowego prawa kanonicznego chyba nie jest obligatoryjny, ale warto dobrowolnie się umartwiać i stosować tradycyjną dyscyplinę postną.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 17, 2013, 12:09:35 pm
czy ktoś zna jakieś linki z których można ściągać filmy fides et ratio, wykłady x. Stehlina itd(nie z youtuba bowiem wg regulaminu jest to zakazane)????
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 19, 2013, 19:10:10 pm
Może niech Pan napisze do pana Papieża. Myślę, że mogą Panu przesłać interesujące Pana filmy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Lutego 19, 2013, 19:11:16 pm
(nie z youtuba bowiem wg regulaminu jest to zakazane)????
Pan z Poznania?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lutego 21, 2013, 20:27:51 pm
3. Czy ściągnie takich filmików:
http://vimeo.com/8329262
http://www.youtube.com/watch?v=FD9QxVTfVe4
http://www.youtube.com/watch?v=ZtPQc2NjBAk
http://www.youtube.com/watch?v=-mtJZUqJ_lY
http://www.youtube.com/watch?v=5lvU-DislkI
http://www.youtube.com/watch?v=YVIPF_PmHuQ jest nielegalne ?
4. Czy macie państwo jakieś inne filmiki szokujące dotyczące odnowy, neokatechumenatu, novus ordo, msze bitowe, klownowe itd., rekolekcje z charyzmatycznymi kapłanami... możliwe do przegrania? Może są w internecie i można je legalnie ściągnąć? Zależy mi na legalności owych materiałów.

Według polskiego prawa nie ma znaczenia, czy ogląda Pan dany film, czy go pobiera na dysk. Nie ma też znaczenia, czy film został umieszczony w internecie legalnie, czy nielegalnie. Może Pan pobrać dowolny film i spokojnie korzystać z niego w granicach dozwolonego tzw. użytku osobistego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: STS w Lutego 25, 2013, 22:09:13 pm
Nie potrafię Panu odpowiedzieć skąd się ta rozbieżność wzięła, ale strzelam, że dodawanie "hoc" było jakiegoś rodzaju nadużyciem które się wkradło do liturgii (w jaki sposób?), gdyż bł. abp Nowowiejski w swoim Ceremoniale Parafialnym z 1895 podkreśla: "ministrant (...) mówi: Suscipiat Dominus sacrificium... nie hoc sacrificium".

Dobrze byłoby gdyby się ktoś mądrzejszy na ten temat wypowiedział, gdyż też mnie on ciekawi ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Lutego 25, 2013, 22:14:29 pm
Dobre pytanie. Wczoraj przypadkiem też natrafiłem na "hoc" w mszaliku. Myślałem, że to błąd drukarski, jakich wiele teraz. A jednak sprawa grubsza ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Lutego 28, 2013, 02:00:48 am
Czy istnieje jakiś dokument/wypowiedź papieża, która by zakazywała uczestniczenia katolikowi w obrzędach/liturgiach innych wyznań

Najczęściej cytuje się w tej sprawie Mortalium Animos, jak rownież  KPK  (1917) kanon  1258 (Haud licitum est fidelibus quovis modo active assistere seu partem habere in sacris acatholicorum.)
Jest też kilka orzeczeń soborów, mniej lub bardziej jednoznacznych. Tu jest cała kolekcja takich cytatów, niestety tylko po angielsku:
http://www.theepistemologicworks.com/frames/letters-and-admonishments/non-catholic-worship-forbidden.html

Ale trzeba uczciwie przyznać, że już Pius XII zrobił wyłom w tradycyjnym nauczaniu, zezwalając na wspólne odmawianie Pater Noster z heretykami (http://www.ewtn.com/library/CURIA/CDFECUM.HTM - nie wiem, czy jest gdzieś polska wersja).

No a potem to już wiadomo, co nastąpiło.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: corunius w Lutego 28, 2013, 08:24:41 am
3. Czy ściągnie takich filmików:
http://vimeo.com/8329262
http://www.youtube.com/watch?v=FD9QxVTfVe4
http://www.youtube.com/watch?v=ZtPQc2NjBAk
http://www.youtube.com/watch?v=-mtJZUqJ_lY
http://www.youtube.com/watch?v=5lvU-DislkI
http://www.youtube.com/watch?v=YVIPF_PmHuQ jest nielegalne ?
4. Czy macie państwo jakieś inne filmiki szokujące dotyczące odnowy, neokatechumenatu, novus ordo, msze bitowe, klownowe itd., rekolekcje z charyzmatycznymi kapłanami... możliwe do przegrania? Może są w internecie i można je legalnie ściągnąć? Zależy mi na legalności owych materiałów.

Według polskiego prawa nie ma znaczenia, czy ogląda Pan dany film, czy go pobiera na dysk. Nie ma też znaczenia, czy film został umieszczony w internecie legalnie, czy nielegalnie. Może Pan pobrać dowolny film i spokojnie korzystać z niego w granicach dozwolonego tzw. użytku osobistego.

ale wg regulaminu youtube jest to zabranione, no chyba że sie mylę. Mój angielski nie jest oszołamiający dlatego byłbym wdzięczny gdyby ktoś to sprawdził :)
Po za tym wiem że ktoś tu kiedyś podał tutaj bezpośredni link do wykładu z fides et ratio czy cos w tym stylu-  chodzi o plik dzwiękowy a nie film
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 28, 2013, 08:25:12 am
Mowiac prosto, a nawet prostacko, to kwestia communicatio in sacris jest kwestia dyscyplinarna, a wiec z natury zmienna i adoptowalna do sytuacji. To konstatacja oczywista, ale nie mozna sie na niej zatrzymywac, jak to czynia indultowcy, konserwatysci etc. twierdzac, ze Asyz jest super, ze interkomunia w nowym KPK jest OK i wogole nie ma problemu, ze miedzy surowym zakazem Leona XIII i Piusa XI, a wojtylianskim ekumanactwem jest wspaniala hermneutyka ciaglosci. Nalezy sobie postawic pytanie z jakich to powodow doktrynalnych wyplywal obecny przez setki lat w Kosciele bezwzgledny zakaz communicatio in sacris, za ktory tysiace meczennikow oddalo zycie i czy nowa dyscyplina owych racji doktrynalnych nie narusza i nie odwraca? Dopiero wtedy dyskusja nad cytatami i przepisami bedzie miala sens.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Marca 02, 2013, 20:58:37 pm
Niby było zakaz komunikacji, a w kościołach rzymskokatolickich starozakonni muzykę robili.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 04, 2013, 21:54:22 pm
Mam głupie (chyba) pytanie.

Kilka lat temu byłem świadkiem pewnej niecodziennej sytuacji. Otóż podczas Komunii św., gdy kapłan podszedł do ministrantów z kielichem Krwi Pańskiej, żeby oni mogli Ją spożyć, pewien młody i niedoświadczony ministrant, po usłyszeniu słów Krew Chrystusa, nie wiedząc jak Ją spożyć, zanurzył palec w kielichu, a następnie go po prostu oblizał.

Wiem, że sytuacja może być nieco komiczna (albo i odwrotnie, może kogoś zdenerwować), ale proszę o odpowiedź kogoś, kto się na tym zna, na moje pytanie:

Czy w takim przypadku mamy do czynienia z profanacją Najświętszego Sakramentu? Czy podchodzi pod to jakiś kanon (dobrze by było, gdyby ktoś przytoczył tu odpowiednie przepisy, sam znaleźć nie mogę). Czy można mówić tu o karze ekskomuniki (nie chcę na nikogo rzucać anatem, po prostu się martwię)?

Moim zdaniem ten ministrant nie był świadomy tego, jak się przyjmuję Krew Pańską. To jest bankowe. Ale, no właśnie, czego był świadomy?

Jeszcze dodam, że nie mam pojęcia, czy Krew Pańska, która znalazła się na palcu owego człowieka, w całości została spożyta, albo czy przypadkiem gdzieś tam nie rozlała się na dywan w prezbiterium, albo czy nie została wytarta o ubranie...

Sprawa dosyć nietypowa. Proszę o jakąś rozsądną odpowiedź.

pzdr

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Marca 09, 2013, 12:55:04 pm
Skąd wzięły się rozbieżności w Suscipiat?
Obecnie jest: "Suscipiat Dominus sacrificium de manibus tuis...", ale w mszaliku ks. Tomanka z roku 1950 jest
"Suscipiat Dóminus hoc sacrificium de manibus tuis".

Po wpisaniu w Google Książki frazy "hoc sacrificium de manibus tuis" pojawia się wiele pozycji z XVII - XX w. (nawet z imprimatur, np. Miesiąc Maryi zawierający Msze św. na wszystkie dni maja oraz rozmyślania na każdy dzień, Kraków 1913). Widać było to nadużycie szeroko rozpowszechnione. Taką odpowiedź ministranta znalazłem też w Mszale premonstratensów (http://books.google.pl/books?id=vgMFyxac23oC&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false) (neogallikańskim) z 1787 r. (s. 290). W ogóle w różnych modlitewnikach neogallikańskich pojawia się takie zdanie, chociaż w Mszale paryskim z 1736 r. jest tak jak w Mszale rzymskim.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Marca 09, 2013, 14:44:00 pm
Mam głupie (chyba) pytanie.

Kilka lat temu byłem świadkiem pewnej niecodziennej sytuacji. Otóż podczas Komunii św., gdy kapłan podszedł do ministrantów z kielichem Krwi Pańskiej, żeby oni mogli Ją spożyć, pewien młody i niedoświadczony ministrant, po usłyszeniu słów Krew Chrystusa, nie wiedząc jak Ją spożyć, zanurzył palec w kielichu, a następnie go po prostu oblizał.

Wiem, że sytuacja może być nieco komiczna (albo i odwrotnie, może kogoś zdenerwować), ale proszę o odpowiedź kogoś, kto się na tym zna, na moje pytanie:

Czy w takim przypadku mamy do czynienia z profanacją Najświętszego Sakramentu? Czy podchodzi pod to jakiś kanon (dobrze by było, gdyby ktoś przytoczył tu odpowiednie przepisy, sam znaleźć nie mogę). Czy można mówić tu o karze ekskomuniki (nie chcę na nikogo rzucać anatem, po prostu się martwię)?

Moim zdaniem nie zaciągnął kary ekskomuniki. W KPK jest dział o karach - tam można przeczytać i o granicy wiekowej koniecznej do zaistnienia ekskomuniki, i o świadomości zniewagi, której tutaj zabrakło.

Aż mi się przypomniał stary wątas z Fidela o wylizywaniu pateny ;)

http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?p=35468#35468
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Marca 10, 2013, 15:59:29 pm
Czy w Nowennie Pompejańskiej westchnienie do MB Królowo Różańca Świętego, módl się za nami! Odmawiamy po O mój Jezu O Maryjo i Pod Twoją obrone czy przed?
http://pompejanska.rosemaria.pl/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: padre w Marca 11, 2013, 15:52:35 pm
Czy ktoś wie gdzie znajdę tabelę z wzorami kroju stuł i ich wykończeń???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Marca 11, 2013, 16:03:31 pm
Wydaje mi się, że podano na Rebelce, w jednym z linków:

http://rebelya.pl/forum/watek/9325/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: padre w Marca 11, 2013, 16:31:46 pm
hmmm niestety większość linków nie działa...  :(

 ktoś ma jeszcze jakiś pomysł???
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Marca 13, 2013, 08:52:06 am
Wyślę Księdzu na maila.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: conservative revolutionary w Marca 16, 2013, 18:57:08 pm
Powiedzcie mi, jak się nazywa taki strój (jak najbardziej przedsoborowy) duchownego, i dlaczego dzisiejsi księża-tradycjonaliści już takiego nie noszą?

(http://konserwatyzm.pl/img/articles/p_03.jpg)

(na zdjęciu x. Carl Ulitzka)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Marca 19, 2013, 13:57:34 pm
Ostatnio na jednym z katolickich (o ile można je tak nazwać) forów - katolik.pl jeden z użytkowników pisał coś o dogadaniu się Kościoła Katolickiego z prawosławnymi w sprawie filioque. Czy ktoś z państwa wie o co chodzi?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Marca 19, 2013, 15:26:39 pm
Musi Pan przedstawić szerszy kontekst tej wypowiedzi, bo nie wiadomo o co chodzi. Może o to, że niektórzy prawosławni uznali, że jest do przyjęcia rozumienie Filioque jako "od Ojca przez Syna" i przyjmują tłumaczenia Kościoła, że tak rozumie "Filioque". Przy czym część odszczepieńców wschodnich i tak nie uznaje ważności katolickich chrztów, tłumacząc, że nawet jeżeli filioque jest rozumiane przez Kościół jako tożsame ze sformułowaniem "od Ojca przez Syna" to i tak formuła "od Ojca i Syna" sugeruje coś innego, przez co może wypaczać wiarę poszczególnych wiernych, a nawet kapłanów, którzy nie będą tego rozumieć (twierdzą, że wówczas wiara trynitarna nie jest prawidłowa, co skutkuje nieważnością Chrztu). Nie jestem jednak w stanie obecnie podać, czy któreś z cerkwi schizmatyckich w całości odrzucają tłumaczenie Kościoła, czy raczej taka opinia panuje tylko w jakichś grupkach. Jeżeli tylko w grupkach, to można mówić o "dogadaniu się". 
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Marca 19, 2013, 15:38:39 pm
Niestety szerszego kontekstu nie przedstawię, gdyż była to krótka wymiana zdań:

"micpol249 napisał(a):
aby doszło do unifikacji dwóch kościołów na pewno musi dojść do jakichś kompromisów, oby nie za dużych;p ale to i tak by było bardzo dobrze"

i odpowiedź:

"Małgosia napisał(a):
W sprawie filioque już prawie się dogadali. Gorzej będzie z grzechem pierworodnym, a najgorzej z Niepokalanym Poczęcie, Obawiam się o Atos :D
Reszta jest do dogadania :)"

http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?f=8&t=22438
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Marca 19, 2013, 16:04:58 pm
W wielu wschodnich liturgiach katolickich jest uzywane Credo bez filioque, co nie znaczy, ze istnieje "indult" na ten dogmat.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Marca 20, 2013, 09:04:15 am
Ba, w deklaracji KNW Dominus Iesus na początku Credo jest bez filioque ;)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 22, 2013, 13:41:48 pm
Proszę o wypowiedź do poniższego cytatu, który przeczytałam:

Cytuj
Człowiek zniewolony grzechem nie ma wolnej woli - jest sterowany przez demona, i to on prowadzi go przez życie. Dlatego też trudno wymagać od zniewolonego człowieka, aby szedł za głosem prawdy, aby czynił dobro. Dla niego te pojęcia są abstrakcyjne. Taki człowiek ucieka od Jezusa, i jest często przeciwnikiem Kościoła.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Marca 22, 2013, 13:46:57 pm
A w jakim kontekście były te słowa umieszczone?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 22, 2013, 13:54:12 pm
Ktoś zamieścił filmik jak to młodzież zamiast być nauczana, jest ogłupiana o ten:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=C4fI6zg5LHg

Ktoś inny napisał tak:

"Przecież uczucia są zmienne i niezależne od woli człowieka. Człowiek rozumem rozeznając, co jest dobre, nakazuje woli to czynić i angażuje w to swoje emocje i uczucia. Uczucia są niezbywalnym elementem zdrowej miłości, ale nie są jej fundamentem!"

... i ktoś jeszcze inny odpowiedział tak jak podałam w tym cytacie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Marca 22, 2013, 15:24:07 pm
Nie wiem, może komuś chodziło o nałogi. Ale to nie wyłącza wolnej woli, co najwyżej ogranicza wolność i utrudnia zdolność odrzucania zła. Ktoś coś pewnie pokręcił.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 22, 2013, 16:01:00 pm
Ja też nie wiem i nie mogę zrozumieć tego.

Wolna wola jest jedną z trzech władz duszy.

Czy szatan może wtargnąć bezpośrednio do duszy?

W sposób bezpośredni jest ona dla niego niedostępna. To wyjątkowo zwarta i skuteczna twierdza. Od wewnątrz może inspirować tylko Bóg, który w niej przebywa, respektując oczywiście wolność człowieka. Szatan atakuje wyłącznie z zewnątrz, nie może posiąść duszy bez wyraźnej woli człowieka. Kusząc może korzystać jedynie z zewnętrznych narzędzi, to znaczy ludzkich zmysłów, wyobraźni i pamięci. To tutaj przychodzi ze swą pokusą. Jej dalsza historia zależy już od człowieka. Szatan z determinacją zasiewa chaos, zwątpienie, rezygnację. Dopóki człowiek mówi jego podszeptom "nie!", upadły anioł nie ma żadnych możliwości penetrowania sekretnego świata ludzkiej duszy. Staje się ona jego tronem dopiero wówczas, gdy człowiek świadomie i dobrowolnie odda się w jego władanie.

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:3LgmHFvRyTYJ:karmel.pl/lektorium/karmel/baza.php%3Fid%3D03+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

Szatan nie może wpływać bezpośrednio na nasze władze duchowe, a więc siłą narzucić myśli czy aktów woli. Może jednak oddziaływać na wyobraźnię, na sferę emocjonalną. Tak samo szatan nie zna naszych myśli:
Czy szatan zna nasze myśli? -  odpowiada kapłan:
(...)
http://www.gloria.tv/?media=300146
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pietka w Marca 23, 2013, 16:22:35 pm
Witam. Jestem tu nowa. Pytam w imieniu mojej córki - ona nastawiałaby tu pięknych szlaczków. Czy tam gdzie modli się więcej ludzi, to czy ta modlitwa ma większą moc?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 23, 2013, 19:07:38 pm
Witam. Jestem tu nowa. Pytam w imieniu mojej córki - ona nastawiałaby tu pięknych szlaczków. Czy tam gdzie modli się więcej ludzi, to czy ta modlitwa ma większą moc?
To my Witamy ;)
Myślę, że jeśli wszyscy modlą się w tej samej intencji, to ta modlitwa jest więcej warta przed Obliczem Boga. W końcu gdzie dwóch albo trzech, tam Chrystus pomiędzy nimi.  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pietka w Marca 23, 2013, 22:34:44 pm
Moja ostatnia rozmowa z córką. Ma 5 latek.
-Mamusiu, co robisz?
-Zapalam moje światło w Fatimie.
-Cooo???
Tu nastąpił mój śmiech, bo te " co??? " było niesamowicie zabawne. Nie tłumaczyłam jej wszystkiego ze szczegółami, bo po pierwsze mało by z tego zrozumiała, a po drugie pewnie nie doczekałaby końca moich tłumaczeń. Bardzo trudno mojej córce ustać w miejscu i posłuchać kogoś przez minutkę :)
-Kochanie zapalam taką świeczuszkę, żeby ktoś się pomodlił za ciebie i twoich braciszków, żebyście zawsze byli zdrowi i szczęśliwi.
-Przecież nie masz zapałek. Coś mnie oszukujesz.
-Kochanie, to taka magiczna świeczuszka, takie czarodziejskie światełko. Zapalam je, proszę, by inni ludzie pomodlili się do Bozi o wasze zdrówko.
-AAAAAAA...teraz rozumiem
To prawie jak z filmu Barei. Uśmiałam się przy tym niesamowicie. I właśnie przy tej rozmowie padło pytanie czy jak więcej ludzi się modli to czy ta modlitwa ma większą moc.Oj tysiące tych pytań. A mam jeszcze w domu dwóch półrocznych szkrabów. Głowa zaczyna boleć jak pomyślę co mnie czeka. :D

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Marca 24, 2013, 13:24:21 pm
Jakie obyczaje kultywują Państwo w Niedzielę Palmową?
Co Państwo robią z poświęconymi palmami? Słyszałem i widziałem swego czasu zwyczaj wkładania gałązek za krzyż. Wiadomo coś więcej o tym zwyczaju?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Marca 25, 2013, 09:46:55 am
Jakie obyczaje kultywują Państwo w Niedzielę Palmową?
Co Państwo robią z poświęconymi palmami? Słyszałem i widziałem swego czasu zwyczaj wkładania gałązek za krzyż. Wiadomo coś więcej o tym zwyczaju?
Moja babcia zawsze wkładała poświęcone palemki za róg świętego obrazu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 25, 2013, 12:15:10 pm
Jakie obyczaje kultywują Państwo w Niedzielę Palmową?
Co Państwo robią z poświęconymi palmami? Słyszałem i widziałem swego czasu zwyczaj wkładania gałązek za krzyż. Wiadomo coś więcej o tym zwyczaju?

Jak już coś pan słyszał i widział, to może się pan dużo więcej dowiedzieć nie tylko co się robi z palmami,  jak to wyglądało, ale i o innych  zwyczajach i obrzędach, etc...

Polecam panu te pozycję:

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3151.msg164946.html#new
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: pietka w Marca 26, 2013, 23:18:17 pm
A ja tak trochę z innej beczki. Jak to jest, że mamy tyle rodzajów Matki Bożej?;)) Matka Boska Częstochowska, Ostrobramska, Gromniczna, Fatimska. A, że ostatnio pisałam o Fatimie ( bardziej wspomniałam niż pisałam ) to może ktoś  napisze o Niej coś ciekawego. Może z jakichś źródeł wiecie więcej niż ja. Bo przyznam się, że wiem tylko podstawowe rzeczy. A tak pomyślałam sobie, że na jakiś czas zrezygnowałabym z koników pony na dobranoc, a może w formie fajnych opowiadań przybliżałabym postać Matki Boskiej córce. Piszcie co wiecie;)))
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: katolik86 w Marca 28, 2013, 17:10:38 pm
Mam wątpliwość w kwestii błogosławieństwa końcowego podczas mszy św. Bez podawania imiennych przykładów zapytam ogólnie, czy błogosławieństwo papieskie lub biskupie jest ważne jeśli celebrans pomyli słowa np. powie - benedicat vos omnipotens Deus, Pater et Filius et Spiritus Sancti (zamiast Sanctus)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Karol w Marca 29, 2013, 09:03:29 am
Co Państwo sądzicie o orędziach Marii od Bożego Miłosierdzia ?
Znajdują się tak kontrowersyjne informacje na temat przyczyn abdykacji papieża i fałszywego proroka, który ma znieść eucharystię i podzielić Kościół na pół. Poza tym orędzia mówią, że masoneria zawładnęła hierarchią w Kościele. W Wielkim Tygodniu ma się dokonać jakieś reforma w Watykanie, ma zostać zmienione modlitwy mszy św.
http://www.ostrzezenie.net/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 29, 2013, 10:04:06 am
Wiarygodne i pewne ostrzeżenie to mamy w drugim liście do Tesaloniczan:

Cytuj
2 List do Tesaloniczan
Okoliczności powtórnego przyjścia Chrystusa


2
1 W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego, prosimy was, bracia, 2 abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha1, bądź przez mowę1, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański. 3 Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo2 i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia2, 4 który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć3, tak że zasiądzie w świątyni Boga3 dowodząc, że sam jest Bogiem. 5 Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? 6 4 Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. 7 Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, 8 wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust5 i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. 9 Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów6, 10 [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. 11 Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu7, 12 aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość.

Również w innym miejscu w Piśmie św. na straszne, kryzysowe czasy mamy znamienną przestrogę:

Cytuj
"Nadejdą ciężkie chwile. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, pyszałkowaci, wyniośli, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, bezbożni, nieczuli, nieustępliwi, rzucający oszczerstwa, nieopanowani, okrutni, nienawidzący dobra, zdradliwi, porywczy, zarozumiali i kochający przyjemności bardziej niż Boga. Będą zachowywać pozory pobożności, a wyprą się tego, co jest jej siłą. Unikaj takich ludzi" (2 Tm 3, 1-5).

Obecne czasy w jakich żyjemy - kryzys ekonomiczny, moralny, kryzys wiary, a może i wielka apostazja, to jest czas, że szatan musi to wykorzystać i wykorzystuje mnożąc różne fałszywe objawienia i wizje, które z kolei inni wykorzystują.

"(...) Gdy Kościół aprobuje objawienia prywatne udzielone świetym, stwierdza po prostu, że nie ma w nich nic sprzecznego z Pismem Świętym i z nauczaniem katolickim i że można podać je jako prawdopodobne pobożnej wierze wiernych. (3)

Nie wolno ogłaszać objawień prywatnych bez aprobaty władzy kościelnej. (4) (...)"

(3) - Benedykt XIV, dz.cyt., ks.II rozdz. XXXII, nr 11.
(4) - Por. dekret Urbana VIII z 13 marca 1625 roku, potwierdzony 23 maja 1668 roku przez Klemensa IX.

Z książki: Trzy okresy życia wewnętrznego - o. Reginald Garrigou-Lagrange OP
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Marca 29, 2013, 10:08:57 am
Dajmy sobie spokój z tymi pseudo objawieniami.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Marca 29, 2013, 10:18:13 am
Austriacki biskup Andreas Laun, znany z konserwatywnych poglądów, nawet Mszę trydencką odprawił (http://www.nowyruchliturgiczny.pl/2011/02/biskup-z-salzburga-odprawi-msze.html), Love Parade nazwał po imieniu "grzesznym przedsięwzięciem", że to kara Boża, ostrzega też przed "orędziami ostrzeżenie" Marii - (Mery) z Irlandii. Ksiądz Biskup powiedział; "Uwaga na ostrzeżenia!" i stwierdził, że orędzia są sprzeczne z nauką Kościoła Katolickiego na wielu płaszczyznach. Sprzeczne z doktryną katolicką, niezrozumiałe jest przesłanie Pana Jezusa, wszystko na wykorzystaniu Apokalipsy, która szczególnie nadaje się do głoszonych treści, Biblia jest tu autorytetem. Sieje strach i zamęt. Także uwaga na "ostrzeżenie", niektórych może zmylić i wprowadzić w błąd, odwrócić uwagę od tego, co Bóg naprawdę chce nam powiedzieć. Ponadto, jeśli Bóg chce nam powiedzieć coś ważnego, to ma wiele środków i sposobów, aby to zrobić. Gdybym chciał, takie "rewelacje" mogłem też wymyślić co dzień!

http://kath.net/news/37234
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Marca 29, 2013, 12:16:03 pm
warto przeczytać http://histmag.org/Savonarola-bicz-Bozy-7754
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Marca 30, 2013, 17:18:31 pm
I.Czy Msza Trydencka może być odprawiana w języku hebrajskim?
II.Czy istnieje katolicki obrządek żydowski?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Marca 31, 2013, 15:11:40 pm
Można konsekrować samo wino, bez wody (pytanie całkiem poważne, więc proszę o szybką odpowiedź)??
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Marca 31, 2013, 16:24:14 pm
Nie można, ale też nie jest to konieczne do ważności sakramentu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: STS w Marca 31, 2013, 21:47:55 pm
I.Czy Msza Trydencka może być odprawiana w języku hebrajskim?
Dobre pytanie. W 1952 łacinnicy mieszkający w Izraelu dostali pozwolenie na sprawowanie Mszy w języku hebrajskim, więc kiedyś się na pewno tak odprawiało. Dziś oczywiście sprawują po hebrajsku NOM, ale nie sądzę, żeby pytając odpowiednie władze o możliwość odprawienia Tridentiny po hebrajsku dostali odpowiedź odmowną.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Kwietnia 02, 2013, 12:53:16 pm
Gdzie znajdę mszał po hebrajsku - chociaż zdjęcia?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Kwietnia 04, 2013, 15:22:36 pm
Czy "Dom smagany wiatrem" Malachiego Martina to ciekawa pozycja? Warta swej ceny?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Imperator w Kwietnia 04, 2013, 15:33:13 pm
W Poniedziałek Wielkanocny, na NOM-ie jeden z księży koncelebransów (swoją drogą staruszek) wspomniał jedynie "Naszego papieża" i "Naszego biskupa" - bez podawania imion - jak być powinno. Jak ma się to do ważności Mszy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Kwietnia 04, 2013, 15:37:05 pm
W Poniedziałek Wielkanocny, na NOM-ie jeden z księży koncelebransów (swoją drogą staruszek) wspomniał jedynie "Naszego papieża" i "Naszego biskupa" - bez podawania imion - jak być powinno. Jak ma się to do ważności Mszy?

Na ważność nie ma to wpływu. Może mieć na godziwość, jeśli zrobił to celowo.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Kwietnia 05, 2013, 21:03:31 pm
Czy bardziej poprawna jest forma Ono zmiażdży Ci głowę czy Ona  zmiażdży Ci głowę?
(Rdz 3, 15)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Kwietnia 06, 2013, 13:54:04 pm
Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić. W Akcie Poświęcenia się dla Niepokalanej - świętego Maksymiliana Kolbe, czytam:

(...) Użyj także, jeżeli zechcesz, mnie całego bez żadnego zastrzeżenia, do dokonania tego, co o Tobie powiedziano: “Ona zetrze głowę twoją”, jako też: “Wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”, abym w Twoich niepokalanych i najmiłościwszych rękach (...)

Św. Hieronim, który znał zarówno hebrajski, jak i grecki, dokonując tłumaczenia na łacinę, przetłumaczył: „ipsa conteret caput tuum” – „ona zetrze głowę twoją”.

W Biblii Tysiąclecia jest Ono. Biblia Tysiąclecia miała pięć głównych wydań. Pierwsze, krytykowane za niekonsekwencje i błędy tłumaczeń zostało w 1971 zastąpione przez wydanie drugie, które większość tych błędów korygowało. W latach 1980 i 1999 ukazywały się kolejne rewizje tekstu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Tysi%C4%85clecia

Artykuł: O błędach w przekładzie tzw. Biblii Tysiąclecia
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/403

Ono bardzo odpowiada protestantom i tego się trzymają.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Kwietnia 06, 2013, 14:06:08 pm
Czy bardziej poprawna jest forma Ono zmiażdży Ci głowę czy Ona  zmiażdży Ci głowę?
(Rdz 3, 15)
Być może zależy to od tego, czy za autentyczny uznamy tekst septuaginty, czy teksty hebrajskie. Ale nie wiem, tak sobie tylko rozważam skąd ta rozbieżność...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Kwietnia 06, 2013, 15:42:04 pm
Czy bardziej poprawna jest forma Ono zmiażdży Ci głowę czy Ona  zmiażdży Ci głowę?
(Rdz 3, 15)
Nie ma tu na forum chyba eksperta od hebrajskiego, więc może ja się wypowiem, bo trochę liznąłem. Jak Pan pewnie wie, alfabet hebrajski, podobnie jak np. arabski nie posiada znaków samogłoskowych: mamy tylko spółgłoski. Dopiero masoreci dodali znaki samogłoskowe, by umożliwić żydom żyjącym w  diasporze, którzy już nie używali języka hebrajskiego odczytanie tekstu. W hebrajskim הוא (w tekście masoreckim הוּא) odczytywane "hū" oznacza "on" natomiast היא (w tekście masoreckim הִיא) odczytywane hī oznacza "ona" (w hebrajskim nie ma rodzaju nijakiego). Problem w tym, że w Pięcioksięgu w prawie wszystkich, poza kilkunastoma, miejscach używa się הוא tak dla oznaczenia podmiotów rodzaju męskiego, jak i żeńskiego. Masoreci stosowali w tym przypadku tzw. qere perpetuum czyli do הוא dodali znaki samogłoskowe z הִיא otrzymując הִוא tak, by wskazać, że akurat w tym miejscu należy הוא przeczytać jako hī. Przykładem jest np. Rdz. 3,20 כִּי הִוא הָיְתָה, אֵם כָּל-חָי - ponieważ ona była (stała się) matką wszystkich żyjących. O ile w przytoczonym wersecie nawet gdy usuniemy masoreckie znaczki (niqqud) będzie jasne, że chodzi o nią, a nie o niego, to nie jest tak w wersecie, o który Pan pyta. Św. Hieronim (który nota bene żył przed masoretami, więc nie mógł wpłynąć na jego przekład tekst masorecki) wybrał akurat tłumaczenie "ipsa conteret", czyli odszedł (nie tylko w tym miejscu) od Septuaginty, w której mamy użyte słowo rodzaju męskiego - αὐτός. Problem w tym, że dla oddania hebrajskiego słowa oznaczającego tak nasiono, nasienie ludzkie oraz potomstwo autorzy Septuaginty użyli słowa σπέρμα, które jest rodzaju nijakiego. A więc αὐτός nie odnosi się do σπέρμα, do całego nasienia ludzkiego, którego matką była Ewa, a do jakiegoś mężczyzny - zapewne Mesjasza (przypominam Septuagita powstała przed Chrystusem). W Neowulgacie mamy za to ipsum conteret co jawnie odnosi się do słowa rodzaju nijakiego - semen oznaczającego nasienie. Jaka forma jest lepsza? Według mnie ta z neowulgaty najlepiej pasuje do reszty tekstu. Wszystkie rozwiązania są też z teologicznego punktu widzenia poprawne.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Kwietnia 07, 2013, 13:08:07 pm
@ Kalistrat
Znajomy biblista i "ekspert"* od języka hebrajskiego (oraz czytelnik tego forum) potwierdził Pana wyjaśnienia.

*nie jest filologiem, ale jako biblista zna dobrze ten język.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Kwietnia 07, 2013, 19:19:00 pm
Wszystkie rozwiązania są też z teologicznego punktu widzenia poprawne.

Mam takie przemyślenia:
W słowie "ono" (potomstwo) zawiera się także "Ona" (Maryja) i "On" (Pan Jezus). Tym, który zmiażdżył głowę węża, jest przede wszystkim Chrystus (przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie). Jednak to Maryja, jako nowa Ewa i Matka Kościoła, miała w dziele Odkupienia szczególną rolę. Wreszcie Kościół, czyli każdy, kto prawdziwie wierzy w Chrystusa i z Nim współdziała, również odnosi zwycięstwo nad szatanem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Kwietnia 07, 2013, 20:06:12 pm
Ma Pan całkowitą rację. Poza tym wybór zaimka rodzaju nijakiego jest bezpieczny - nie lubię, gdy tłumacze, a szczególnie tłumacze Pisma Świętego, na siłę kombinują, tłumacząc ad sensum. Potem mamy takie kwiatki jak wtedy, gdy Jezus mówi o sobie: "Tak, jestem Królem". Kiedyś słuchałem kazania, które prawie w całości było oparte na tych słowach.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Żoliber w Kwietnia 11, 2013, 12:06:07 pm
Witam Państwa,

To mój pierwszy post na forum i pytanie: czym różni się (jesli wogóle istnieje) sakrament Chrztu świętego w myśli przedsoborowej (w starym rycie)? Czy może Chrzest jaki znam (obecnie udzielany w parafiach) jest taki sam jaki miał miejsce przed SWII, a jedyna różnica polega na tym, że obecnie Chrzest ma miejsce w trakcie nowej Mszy Świętej, podczas gdy np. na Karolkowej Chrzest jest udzielany po Mszy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 11, 2013, 12:30:53 pm
tu jest trochę informacji:
http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/sakramenty/7-chrzest
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Żoliber w Kwietnia 11, 2013, 13:08:59 pm
Bardzo Panu dziękuję!
Z tego wynika, że Obrze Chrztu w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, względem Chrztu, który znałem do tej pory, ma się jak KRR do NOM. Odkąd zaczałem chodzić na KRR (X 2012) nie przestaję się dziwić, kto i z jakich ważnych powodów zmieniał i zatwierdział takie zmiany... Co i rusz mi po prostu ręce i szczęka opadają.
Mam jeszcze jedno pytanie, czy może ktoś z Państwa się orientuje czy w przypadku Chrztu Świętego udzielonego na Karolkowej, dokumenty (akt chrztu?) zostają w parafii św. Klemensa czy zostają przesłane do "naszej" parafii? Chodzi mi o to, że pierwszego syna ochrzcilismy w naszej parafii, a teraz ja bym chciał na Karolkowej, ale jak żona się dowie, że akt chrztu pierwszego dziecka będzie w "naszej" parafii, a drugiego u św. Klemena (gdzie z tego co mi się wydaje Duszpasterstwo Wiernych Tradycji jest jedynie rezydentem), to będzie zgrzyt.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 11, 2013, 13:15:33 pm
http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/duszpasterstwo/sakramenty
Najlepiej zadzwonić lub porozmawiać o szczegółach z o. Krzysztofem
http://www.mszatrydencka.waw.pl/index.php/kontakt
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Maja 04, 2013, 21:31:27 pm
Mam jeszcze jedno pytanie, czy może ktoś z Państwa się orientuje czy w przypadku Chrztu Świętego udzielonego na Karolkowej, dokumenty (akt chrztu?) zostają w parafii św. Klemensa czy zostają przesłane do "naszej" parafii? Chodzi mi o to, że pierwszego syna ochrzcilismy w naszej parafii, a teraz ja bym chciał na Karolkowej, ale jak żona się dowie, że akt chrztu pierwszego dziecka będzie w "naszej" parafii, a drugiego u św. Klemena (gdzie z tego co mi się wydaje Duszpasterstwo Wiernych Tradycji jest jedynie rezydentem), to będzie zgrzyt.
Chrzest zostaje wpisany w księgach tam, gdzie się odbył. Akt chrztu otrzymacie Państwo - można go zanieść do parafii, tam - o ile nie zgubią ;) - będzie w księgach, że ochrzczony - co do sakramentów wystarczy...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 08, 2013, 19:02:46 pm
Jak wygląda ślub monarchów w liturgii wschodniej czy używa się koron własnych lub koronacyjnych monarchy czy królowa jest koronowana w oddzielnej ceremonii czy ceremonia ślubna spełnia tę rolę?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Maja 08, 2013, 19:57:07 pm
Jak wygląda ślub monarchów w liturgii wschodniej czy używa się koron własnych lub koronacyjnych monarchy czy królowa jest koronowana w oddzielnej ceremonii czy ceremonia ślubna spełnia tę rolę?

ZTCW były to dwie odrębne ceremonie, chociaż rzeczywiście "венчание" oznacza zarówno 'ślub', jak i 'koronację' (венчание на царство). Nie sądzę, żeby ceremonia ślubna mogła w jakikolwiek sposób zastępować koronację. Trudno mi powiedzieć, jakich koron używano podczas ślubu monarchów, ale raczej nie były to korony używane podczas oficjalnej koronacji, bo podczas ślubu korony obu małżonków są takie same, a korona używana podczas koronacji monarchy zazwyczaj różni się od korony monarchini.
http://en.wikipedia.org/wiki/Coronation_of_the_Russian_monarch
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:RepinIE_VenchNikolayaII_GRM.jpg
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:TsarNicholasIIWedding.jpg?uselang=ru
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Coronation_of_Nicholas_II.jpg
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 11, 2013, 17:55:58 pm
Czemu w Dies irae obok świętego króla Dawida wspominana jest pogańska wieszczka Sybilla?
http://sanctus.pl/index.php?grupa=60&podgrupa=98&doc=46
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Maja 11, 2013, 18:59:14 pm
Rzekoma autorka Ksiąg sybillińskich, Sybilla Sabejska, o której tu mowa, nie do końca może być określona jako poganka, bo miała być córką (lub synową) Noego, czyli "urodzona jeszcze przed Abrahamem uczestniczy w "praobjawieniu" z samych początków historii biblijnej" (A. Świderkówna, Bogowie zeszli z Olimpu, Warszawa 1991, s. 324-325).

Apokryfy Nowego Testamentu, t. 3 (Listy i apokalipsy chrześcijańskie), Kraków 2001, s. 335:
Cytuj
Istniała żydowska Sybilla Sabejska (Sabbe, Sambethe), wedle źródeł żydowskich - córka Noego. Imię jej pochodzi prawdopodobnie od słowa "szabat" lub od imienia królowej Saby. Miała znać imię Boga, który zakończy dzieje świata sądem poprzedzonym przez przerażające znaki. Ona więc zachęcała Żydów do pokuty, nie odbierając zresztą nadziei, przez swe objawienia połączone często z groźbami, także przeciw poganom, oraz obietnicami mesjańskimi.

W księdze VIII jest wiele podobnych sformułowań do Dies irae:

Wtedy też dusze się zjawią z ciałami, a On je osądzi.
(por. Cum resurget creatura, Iudicandi responsura)
Każdy swe czyny ukryte i tajemnice wyjawi, / Gdy Bóg dla światła promieni człowiecze serca otworzy.
(por. Iudex ergo cum sedebit, Quidquid latet, apparebit: Nil inultum remanebit)
Będzie też wówczas płacz i zębów zgrzytanie powszechne.
(por. Quantus tremor est futurus)
Lecz oto smutny głos trąby rozlegnie się głośno z wysoka, / Łkając nad klęską nieszczęsną i cierpieniami różnymi.
(por. Tuba mirum spargens sonum)

Tak więc Sybilla wraz z Dawidem uosabiają przepowiednie dotyczące Mesjasza i Sądu Ostatecznego.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: SemperFidelis w Maja 17, 2013, 07:51:05 am
Mam pytanie do Szanownych Forumowiczów nt. odpustów w okresie sede vacante, mianowicie:

jak dobrze wiemy, zeby odpust uzyskać wymagana jest m.in. modlitwa w intencjach Papieża. Jeżeli Papież nie żyje (albo abdykował), to co wtedy? Czy modlę się w ostatnich intencjach Papieża? A może mam zablokowaną możliwość uzyskania odpustu? Czy ktoś z Państwa badał tę kwestię?

Szczególnie nad tą kwestią powinni pochylić się sedewakantyści, wg których Tron jest pusty od niemal 60 lat..

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Maja 17, 2013, 08:35:23 am
Bledem jest sadzenie, ze wymagana do uzystkania odpustu modlitwa w intencjach papieskich to modlitwa w intencji papieza, za osobe papieza lub w jego osobistych intencjach. "Intencje papieskie" to okreslenie, za ktorym kryja sie nastepujace intencje modlitewne :
–  wywyzszenie Kosciola swietego ;
–  szerzenie wiary ;
–  wykorzenienie schizmy i herezji ;
–  nawrocenie grzesznikow ;
–  pokoj i zgoda miedzy ksiazetami chrzescijanskimi ;
–  linne potrzeby Chrzescijanstwa.

Jesli jakis papiez wyznaczy na dany miesiac modlitwe w intencji walki z homofobia albo pomyslnosci dla islamu w rocznice defloracji czwartej zony proroka, to nie znaczy, ze katolicy musza sie modliw w tych intencjach, zeby uzyskac odpust. Bylby to niedopuszczalny szantaz moralny.

Oznacza to, ze w intencjach ych mozna i nalezy sie modlic nawet w okresie, gdy tron jest pusty.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tytanik404 w Maja 19, 2013, 12:52:04 pm
H. Boll, Zwierzenia klauna, fragment:
Cytuj
Czasem chodziliśmy też z Marią do kościoła. Było tam przyjemnie ciepło, siadałem zawsze nad kratkami, przez które napływało ogrzane powietrze. Panowała głęboka cisza, wydawało się, że hałas uliczny dochodzi z bardzo daleka, a kościół był uspokajająco pusty: zwykle znajdowało się w nim tylko siedem lub osiem osób; czasem miałem uczucie, że biorę udział w tym cichym, smutnym zebraniu ostatnich wyznawców jakiejś sprawy, wielkiej w swojej bezsilności. Spotykaliśmy tam zwykle tylko stare kobiety. Pozbawiony wszelkiego patosu sposób, w jaki Heinrich Behlen odprawiał mszę, doskonale pasował do ciemnego, brzydkiego wnętrza. Raz nawet zastąpiłem nieobecnego ministranta pod koniec
mszy, kiedy trzeba było przenieść Ewangelię z prawej strony ołtarza na lewą. Po prostu zauważyłem, że Heinrich nagle stracił pewność siebie, wypadł z rytmu, więc podbiegłem, wziąłem księgę z prawej strony ołtarza, przyklęknąłem na środku i przeniosłem ją na lewą stronę. Wydawało mi się, że byłoby nieuprzejmością z mojej strony, gdybym nie pomógł Heinrichowi w tej kłopotliwej sytuacji. Maria zaczerwieniła się po uszy, Heinrich uśmiechał się.
Czy tego typu interwencja bohatera jest grzechem/nadużyciem?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 20, 2013, 18:05:20 pm
Z tego co wiem przed SWII przygotowano wiele dokumentów które były bardzo ortodoksyjne ale zostały odrzucne na Soboże, czy jest możliwość znalezienia tekstu tych dokumentów?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Maja 20, 2013, 21:30:19 pm
Dokumenty powstale w fazie przygotowania do Soboru zostaly w wiekszosci opublikowane. Rozumiem, ze nie chodzi panu o dokumenty z lat 1923/24 czyli z epoki Piusa XI, ale o schematy przygotowane przez komisje na poczatku lat 60. Zostaly one wydane w dwudziestu kilku tomach pt. "Acta et documenta Concilio oecumenico Vaticano II apparando".
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 22, 2013, 20:04:04 pm
LICH
Czy Bóg zna przyszłość?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: STS w Maja 22, 2013, 21:34:34 pm
LICH
Czy Bóg zna przyszłość?
Tak. Bóg jest ponad czasem.
Pan Bóg zna los każdej istoty obdarzonej wolną wolą. Trzeba pamiętać jednak, że fakt ten nie ogranicza naszej wolności. Przykładowo to, że Bóg wie, czy ktoś zostanie potępiony, nie implikuje przeznaczenia danej osoby do wiecznego potępienia - wynika to tylko i wyłącznie z jej wolnego wyboru zła.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 24, 2013, 19:26:22 pm
LICH
Czy Bóg zna przyszłość?
Tak. Bóg jest ponad czasem.
Pan Bóg zna los każdej istoty obdarzonej wolną wolą. Trzeba pamiętać jednak, że fakt ten nie ogranicza naszej wolności. Przykładowo to, że Bóg wie, czy ktoś zostanie potępiony, nie implikuje przeznaczenia danej osoby do wiecznego potępienia - wynika to tylko i wyłącznie z jej wolnego wyboru zła.
Całkowicie szczegółowo czy tylko w ogólnym zarysie planu Bożego?A może w różnych możliwościach?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: STS w Maja 24, 2013, 21:59:23 pm
LICH
Czy Bóg zna przyszłość?
Tak. Bóg jest ponad czasem.
Pan Bóg zna los każdej istoty obdarzonej wolną wolą. Trzeba pamiętać jednak, że fakt ten nie ogranicza naszej wolności. Przykładowo to, że Bóg wie, czy ktoś zostanie potępiony, nie implikuje przeznaczenia danej osoby do wiecznego potępienia - wynika to tylko i wyłącznie z jej wolnego wyboru zła.
Całkowicie szczegółowo czy tylko w ogólnym zarysie planu Bożego?A może w różnych możliwościach?
Całkowicie szczegółowo. Pan Bóg jest wszechwiedzący.
Jeszcze odnośnie znajomości przyszłości przez Boga, a naszej wolności, to ładnie wytłumaczone jest to tutaj (http://teologia.pl/m_k/zag02c-17.htm#aa) i tutaj (http://teologia.pl/m_k/zag03-07.htm#1).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Maja 25, 2013, 13:50:15 pm
LICH
I. Czy grzechy wołające o pomstę do nieba faktycznie wołają o Sprawiedliwość Boża nie tylko w wieczności ale także o kary doczesne w tym świecie?
II.Jaka wygląda tradycyjne spojrzenie na objawienie w La Salette? W szczególności zastanawia mnie fragment
„Choćbyście wiele się modlili i czynili, nigdy nie zdołacie wynagrodzić mi trudu, którego się dla was podjęłam.
Dałam wam sześć dni do pracy, siódmy zastrzegłam sobie, i nie chcą mi go przyznać.”Wiem że są uznane ale w żadnym innym uznanym objawieniu nie spotkałem się ani z takim wyżutem Maryji choć faktem jest że nie możemy wynagrodzić Bogu ani Maryji za ich trud a jeszcze bardziej zastanawia mnie fragment o siódmym dniu przecież to Bóg go nam dał Matka Boska jest stworzeniem najdoskonalszym i nieskończenie doskonalszym od innych ale jednak stworzeniem.
http://saletyni.pl/la-salette/objawienie
http://www.legitymizm.org/stolica-apostolska-sekret-la-salette
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Czerwca 04, 2013, 20:56:48 pm
LICH
Czy Bóg zna przyszłość?
Bóg istnieje ponad czasem. Sam stworzył czas, więc nie jest nim związany. Wobec tego dla Boga nie ma czegoś takiego jak przyszłość.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 04, 2013, 21:35:11 pm
Czy może mi ktoś z Państwa napisać czy homeopatia jest potępiona przez Kościół, bo na internecie są różne zdania na ten temat.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Czerwca 05, 2013, 10:24:47 am
Z tego co wiem, to nie jest. Aczkolwiek wiele osób utożsamia ją z praktykami okultystycznymi. Jak jest- nie jestem w stanie rozstrzygnąć. Tak czy inaczej trudno mi sobie wyobrazić skuteczność leków homeopatycznych, skoro stężenie jakiejś substancji jest w nich tak niskie, że niemal nie ma tej substancji tam wcale. Ale nie jestem lekarzem.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Bobek1995 w Czerwca 05, 2013, 10:31:24 am
Otóż to. Boję się, że to praktyki okultystyczne, ale ja już szukam wszelkich sposobów by się leczyć.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 11, 2013, 17:10:45 pm
L.I..Ch

Jak wygląda pogrzeb Papieża emeryta?(Proszę o modlitwę aby żył jak najdłużej w zdrowiu i szczęściu z Bożym Błogosławieństwem i opieką MB a po zakończeniu ziemskiej pielgrzymki dostąpił szczęścia wiecznego oraz za jego czcigodnego następce.)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Lipca 11, 2013, 21:41:28 pm
L.I..Ch

Jak wygląda pogrzeb Papieża emeryta?(Proszę o modlitwę aby żył jak najdłużej w zdrowiu i szczęściu z Bożym Błogosławieństwem i opieką MB a po zakończeniu ziemskiej pielgrzymki dostąpił szczęścia wiecznego oraz za jego czcigodnego następce.)
Jak każdego inne papieża z tym, że mszę żałobną itd odprawia papież
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 22, 2013, 22:55:17 pm
L.I.Ch.
I. Jala jest różnica między duchem a duszą?
II.Czemu w łacinie nie ma oddzielnego terminu dla ducha i Dicha świętego tak jak w starożytnej grece(ψυχή /psyche, τὸ Πνεύμα τὸ ἅγιον to Pneuma to hagion)?
III.Czy zwierzęta i roślimy mają dusze? Czy zostaną wskrzeszone w dniu ostatecznym?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lipca 23, 2013, 00:30:02 am
ad 1. jest sto odpowiedzi na to pytanie, w zaleznosci od systemu filozoficznego, autora i jezyka.

ad 2. A czemu mialby byc? To jest pytanie do lingwistow, ktorzy moga co najwyzej przedstawic panu cienkie hipotezy.

ad 3. Maja dusze. Nie zostana wskrzeszone, gdyz dusze te nie sa niesmiertelne.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Lipca 23, 2013, 09:05:10 am
II.Czemu w łacinie nie ma oddzielnego terminu dla ducha i Dicha świętego tak jak w starożytnej grece(ψυχή /psyche, τὸ Πνεύμα τὸ ἅγιον to Pneuma to hagion)?
Jest przecież anima. Generalnie w różnych językach do opisania tego co 'duchowe' używano słów oznaczających wiatr, tchnienie, dech, powietrze itd. w hebrajskim jest np. ruah, nefesz; w greckim ψυχή i πνεῦμα (alfa krótka - circumflexus mamy); w łacińskim anima i spiritus. W polskim też to występuje, tylko tyle, że nasz język jest uboższy i oba mają ten sam źródłosłów: duch i dusza - od razu powinno się kojarzych z dechem, tchnieniem, tchawicą, dyszą itd.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 23, 2013, 10:21:58 am
L.I.Ch.
Bóg zapłać  chciał bym jeszcze spytać czy w dniu ostatecznym wskrzeszeni z Limbusa będą żyć w takim stanie jak Ci wskrzeszeni z Nieba?Z góry dziękuje za odpowiedz.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Lipca 23, 2013, 16:58:09 pm
I. Jala jest różnica między duchem a duszą?

KKK 367: Niekiedy odróżnia się duszę od ducha. W ten sposób św. Paweł modli się, aby "nienaruszony duch wasz, dusza i ciało... zachowały się na przyjście Pana" (1 Tes 5, 23). Kościół naucza, że rozróżnienie to nie wprowadza jakiegoś dualizmu w duszy. "Duch" oznacza, że człowiek, począwszy od chwili swego stworzenia, jest skierowany ku swojemu celowi nadprzyrodzonemu, a jego dusza jest uzdolniona do tego, by była w darmowy sposób podniesiona do komunii z Bogiem.

II.Czemu w łacinie nie ma oddzielnego terminu dla ducha i Dicha świętego tak jak w starożytnej grece(ψυχή /psyche, τὸ Πνεύμα τὸ ἅγιον to Pneuma to hagion)?

Przecież w greckiej Biblii  słowo "πνεῦμα" oznacza przede wszystkim 'ducha' i może się odnosić zarówno do ducha ludzkiego, jak i do Ducha Świętego. "Ψυχή" oznacza na ogół 'duszę', nie 'ducha' [por. Hbr 4, 12: ἄχρι μερισμοῦ ψυχῆς τε καὶ πνεύματος (aż do rozdzielenia duszy od ducha)]. Ale oba te wyraz mają bliski zakres znaczeniowy: również w słownikach łacińsko-polskich i pod hasłem "anima", i pod hasłem "spiritus" podaje się następujące znaczenia: 'duch, dusza, tchnienie, życie' (w zależności od kontekstu).

ad 1. jest sto odpowiedzi na to pytanie, w zaleznosci od systemu filozoficznego, autora i jezyka.

Może Panu Darkowi chodziło o pogląd, że rzekomo Kościół katolicki na IV Soborze Konstantynopolitańskim zniósł "ducha", w którego odrębne istnienie miał do tego czasu wierzyć [kan XI: "Należy wyłączyć ze wspólnoty wszystkich utrzymujących bezbożnie i wbrew zdrowemu rozsądkowi, że człowiek ma dwie dusze"], i odtąd zamiast trychotomii (duch, dusza i ciało) jest dychotomia (dusza i ciało).
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 25, 2013, 23:44:07 pm
L.I.Ch.
I. Czy modlitwy innowierców i pogan są wysłuchiwane?
II.Czy modlitwy w ich intenci i ateistów są wysłóchiwane?Jeśli tak to czy tylko te o nawrócenie czy też te bardziej przyźiemne (zdrowie, praca itp.) a może tylko wtedy gdy łączymy je z prośbami o prawdziwą wiare dla Nich?

Z góry Bóg zapłać za odpowiedz?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tytanik404 w Lipca 26, 2013, 10:52:24 am
@Darek
Św. Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel, księga III, rozdział 44, punkt 3:
"Bóg bowiem jest taki, że spełni wszystko, gdy się Go prosi o dobro i według Jego woli. Kto zaś prosiłby Go tylko o osobiste korzyści, na próżno będzie zanosił modlitwę."
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 31, 2013, 18:31:07 pm
L.I.Ch.
I. Czy Katolikowi wolno oddawać cześć symbolom narodowym z niechrześcijańskimi symbolami?(np. Irak, Izrael, Bhutan,Indie)
II.Czy skoro Bóg jako duch jest wszędzie to czy jest w miejscach Go niegodnych np. kanalizacja ściekowa a może Jest tam obecny tylko wtedy gdy są tam ludzie Mu wierni a może wystarczy sama wiedza o Nich?
III, Gdzie jest cialo Chwalebne Pana Jezusa i NMP zkoro sa w niebie choc to stan duszy?
IV.Czy skoro Bóg jest wszędzie to czy dusze zbawionych też? A potępionych i Szatan oraz w jaki sposób świeci wiedza o tylu modlitwach? 

Bóg zapłać za odpowiedz
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Lipca 31, 2013, 18:34:50 pm
L.I.Ch.
I. Czy Katolikowi wolno oddawać cześć symbolom narodowym z niechrześcijańskimi symbolami?(np. Irak, Izrael, Bhutan,Indie)
II.Czy skoro Bóg jako duch jest wszędzie to czy jest w miejscach Go niegodnych np. kanalizacja ściekowa a może Jest tam obecny tylko wtedy gdy są tam ludzie Mu wierni a może wystarczy sama wiedza o Nich?
III, Gdzie jest cialo Chwalebne Pana Jezusa i NMP skoro są w niebie choc to stan duszy?
IV.Czy skoro Bóg jest wszędzie to czy dusze zbawionych też? A potępionych i Szatan oraz w jaki sposób świeci wiedza o tylu modlitwach? 

Bóg zapłać za odpowiedź


Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lipca 31, 2013, 18:46:34 pm
A co ma zrobić katolik? Będąc w Izraelu ma porwać flagę tego państwa? Tak samo w Iraku czy Iranie? Nie wiem czy pożyłby z 5 minut niszcząc flagi państwowe tych krajów. Na pewne sprawy np. flagi, godło innych państw nie mamy żadnego wpływu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Lipca 31, 2013, 19:40:20 pm
III, Gdzie jest cialo Chwalebne Pana Jezusa i NMP skoro są w niebie choc to stan duszy?
Z tego co wiem dogmat wiary mówi, że NMP została wzięta z duszą i ciałem do nieba, ergo jej ciało jest w niebie.

Co do drugiego pytania jest troszkę absurdalne. Bóg jako istota niezmierzona jest niezależna od przestrzeni, jest obcny w całym stworzeniu.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lipca 31, 2013, 21:17:38 pm
III, Gdzie jest cialo Chwalebne Pana Jezusa i NMP skoro są w niebie choc to stan duszy?
Nie do końca wiemy, czym jest niebo. Jednak w dzień Sądu Ostatecznego zmartwychwstaniemy też ciałem, a zatem nie koniecznie to tylko stan duszy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 01, 2013, 10:26:21 am
I. Czy Katolikowi wolno oddawać cześć symbolom narodowym z niechrześcijańskimi symbolami?(np. Irak, Izrael, Bhutan,Indie)
Tak. Cześć oddawana symbolom narodowym istotnie różni się od czci oddawanej komuś/czemuś innemu.

II.Czy skoro Bóg jako duch jest wszędzie to czy jest w miejscach Go niegodnych np. kanalizacja ściekowa a może Jest tam obecny tylko wtedy gdy są tam ludzie Mu wierni a może wystarczy sama wiedza o Nich?
Obecność Boga w stworzeniu jest inna niż obecność wśród ludu, w Słowie, czy w Najświętszym Sakramencie.

IV.Czy skoro Bóg jest wszędzie to czy dusze zbawionych też? A potępionych i Szatan oraz w jaki sposób świeci wiedza o tylu modlitwach?
Mówić o przestrzeni w odniesieniu do dusz - nie bardzo się da. Pan sobie wyobrazi, że cała nasza przestrzeń to kartka papieru. Dusze są NAD tą kartką.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romeck w Sierpnia 01, 2013, 14:08:09 pm
II.Czy skoro Bóg jako duch jest wszędzie
To pewne nieporozumienie wynikające z tego, że człowiek (świat) jest przestrzenią i w przesterzeni. W jakimś miejscu: szerokość-głębokość-wysokość-czas.
A Bóg jest.... Stwórcą tegoż. Nie jest ani zanurzony w tej przestrzeni ani od niej zależny. Mówienie, że Bóg "jest wszędzie" jest na zasadzie porówniania ale bardzo ułomnego. To poza naszymi  zmysłami.

Natomiast inaczej jest z Panem Jezusem. Ten (Logos) przyjął ciało, począł się, urodził i zmarł JAKO CZŁOWIEK! Zmartwychwstał w ciele chwalebnym.
I teraz: czym jest ciało chwalebne (a takie będzie miał każdy człowiek po powszechnym zmartwychwstaniu) jż nie wiem. Czy jest ograniczone czasoprzestrzenią w naszym ziemskim rozumieniu? Nie wiem. (patrz pańskie pytanie III.)

A poza tym - co znaczy "miejsce go niegodne"? Pan Jezus na pewno "robił w pieluszki" i chadzał tam gdzie król....
Po stworzeniu "zobaczył, że wszystko było dobre". Taki ten świat już jest, w znacznej mierze zgniły (i fizycznie i duchowo), ale to "dzięki" Pierwszym Rodzicom już...
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro w Sierpnia 11, 2013, 13:00:58 pm
Jaką prasę katolicką warto czytać? Słyszałem o Zawsze Wierni i Christianitas, a także o Rycerzu Niepokalanej (i wersjach dla młodszych oraz dzieci). Dawniej czytałem Niedzielę (w końcu powstaje w mojej Częstochowie), Gościa Niedzielnego, następnie Miłujcie Się, Frondę (na którą już nie mogę patrzeć) oraz Egzorcystę (też mnie zaczął zniechęcać). Proszę o wyrozumiałość dla nowicjusza.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Simeonus vel Claviger w Sierpnia 11, 2013, 21:33:31 pm
Jaką prasę katolicką warto czytać? Słyszałem o Zawsze Wierni i Christianitas, a także o Rycerzu Niepokalanej (i wersjach dla młodszych oraz dzieci). Dawniej czytałem Niedzielę (w końcu powstaje w mojej Częstochowie), Gościa Niedzielnego, następnie Miłujcie Się, Frondę (na którą już nie mogę patrzeć) oraz Egzorcystę (też mnie zaczął zniechęcać). Proszę o wyrozumiałość dla nowicjusza.

Oferta rynku prasowego jest uboga liczbowo, ale za to treściwa. Polecam wyłącznie Zawsze Wierni (szczególnie stare roczniki do kupienia wysyłkowo w Te Deum).
Reszta tytułów jak: Gość Niedzielny, Niedziela, Idziemy, Przewodnik Katolicki itp. przejawia mentalność całkowicie zaczadzoną posoborowiem.
Te tytuły nie są warte ani czasu, ani pieniędzy.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Sierpnia 12, 2013, 11:12:36 am
Jaką prasę katolicką warto czytać? Słyszałem o Zawsze Wierni i Christianitas, a także o Rycerzu Niepokalanej (i wersjach dla młodszych oraz dzieci). Dawniej czytałem Niedzielę (w końcu powstaje w mojej Częstochowie), Gościa Niedzielnego, następnie Miłujcie Się, Frondę (na którą już nie mogę patrzeć) oraz Egzorcystę (też mnie zaczął zniechęcać). Proszę o wyrozumiałość dla nowicjusza.

Oferta rynku prasowego jest uboga liczbowo, ale za to treściwa. Polecam wyłącznie Zawsze Wierni (szczególnie stare roczniki do kupienia wysyłkowo w Te Deum).


Taki archiwalny artykuł, który ja bym poleciła to w Zawsze wierni nr 11/2008

http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/numer/114

... jest zamieszczony artykuł, który warto przypomnieć odnośnie liturgii, żeby poznać różnice,  jaką liturgią był pan karmiony w czasie de-"formacji" na DN i skąd to wypływa:

Herezja antyliturgiczna – Dom Prosper Guéranger OSB

DOM Prosper Ludwik Pascal Guéranger, odnowiciel zakonu benedyktynów we Francji i pierwszy po rewolucji antyfrancuskiej opat Solesmes, napisał w 1840 r. swoje Instytucje liturgiczne, , chcąc odbudować wśród kleru wiedzę i zamiłowanie do liturgii rzymskiej. Przedstawiamy naszym czytelnikom fragment tego dzieła, w którym dom Gueranger podsumowuje to, co określa mianem herezji antyliturgicznej: jest to streszczenie doktryny i praktyk liturgicznych sekty protestanckiej od XIV do XVIII wieku. Jak łatwo zauważyć, wiele z tych zasad jest uderzająco podobnych do posoborowych reform liturgicznych.

Artykuł on-line dostępny do przeczytania jest tu:

http://www.bibula.com/?p=40922
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Sierpnia 16, 2013, 22:55:18 pm
L.I.Ch.

IJak rozumieć zdanie Pana Jezusa do skruszonego łotra że dziś będzie z Nim w Raju (Łk 23,43) skoro Chrystus przebywał po śmierci w Szeolu(1 P 3,19)?
II.Jak należy rozumieć wiarę Szatana w istnienie Boga (Jk 2,17-19) skoro wiara tyczy się tego czego naocznie nie widzimy zaś Diabeł bezpośrednio doświadczył istnienia Stwórcy?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro w Sierpnia 25, 2013, 13:23:34 pm
Jak Kościół przed SWII podchodzil do sprawy błogosławienia ludzi wzajemnie znakiem krzyża na czole? Np. rodzice błogosławią dzieci, ale czy przyjaciel może błogosławić przyjaciela, narzeczony-narzeczoną, mąż-żonę i odwrotnie? Słyszałem skrajne wypowiedzi - jedne mówią, że to piękne i zapominane świadectwo wiary (jak woda święcona/egzorcyzmowana przy wejściu do domu), drugie są ostrzegawcze, że tyko kapłan może błogosławić.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 01, 2013, 20:07:58 pm
I.  Czy zakupy w niedziele s ągrzechem?
II. Jeśli tak to czy tylko w wielkich sklepach czy też w osiedlówkach i straganach?
III. Czy w takim razie była by jakaś pora np od północy do północy lub od świtu do zmroku?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: romeck w Września 01, 2013, 22:45:09 pm
ad.I.
Zakupy w niedzielę nie są grzechem, z zastrzeżeniem, że nie przeszkadzają w wypełnieniu przykazania "Dzień święty święcić."

Następne punkty to już talmudyzm w czystej postaci: Ile kroków można zrobić w szabas?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ms w Września 02, 2013, 09:42:48 am
ad.I.
Zakupy w niedzielę nie są grzechem, z zastrzeżeniem, że nie przeszkadzają w wypełnieniu przykazania "Dzień święty święcić."

Ja bym dodał, że nie tylko nie przeszkadzają robiącym zakupy, ale też tym którzy muszą siedzieć cały dzień na kasie. :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 02, 2013, 10:23:04 am
I.  Czy zakupy w niedziele s ągrzechem?
Zależy jakie zakupy. Czegoś koniecznego (leki, brak chleba w domu itp.) nie są na pewno.

II. Jeśli tak to czy tylko w wielkich sklepach czy też w osiedlówkach i straganach?
Bez różnicy.

Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Września 02, 2013, 10:41:35 am
A te odpustowe chińskie pamiątki na kramach pod Jasną Górą czy w Licheniu przez cały okrągły rok 7 dni w tygodniu można kupować? Tu nikt nie patrzy czy  to niedziela. Biznes jest biznes.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Września 02, 2013, 12:55:23 pm
Chińskie pamiątki to można kupić nie tylko na Jasnej Górze, ale - jak mój znajomy mówił - w każdej części kraju i świata  :)
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 07, 2013, 12:03:52 pm
L.I.Ch.

Umieściłem na portalu społecznościowym List otwarty Heliosa z Aleksandrii zamieszczony na tym forum w dziale o Ojcu Świętym Franciszku [ zmieniłem trochę tekst umieszczając formy Ojciec Święty i Wasza Świętobliwość oraz Pluralis Majestatis zamiast słów typu Ty oraz przypis moderatora o JPII ] Czy Jest to wbrew szacunkowi i wierności należnej Ojcu Świętemu czy to grzech? Czy powinienem ją usunąć?

Z góry serdeczne Bóg zapłać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Września 07, 2013, 17:44:12 pm
Tak, zmienianie treści cudzych listów to grzech.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Września 07, 2013, 23:12:38 pm
Tak, zmienianie treści cudzych listów to grzech.
Nie zmieniłem treści jedynie nieco tłumaczenie sam tłumacz napisał [Od tłum. – ze względu na brak czasu używam drugiej osoby l.p. zamiast sformułowań należnych osobie Ojca Świętego] ja postarałem sie na ile to możliwe choć nie znam się zbytnio na tłumaczeniu użyć form właściwych względem szacunku Ojcu Świętemu (np. zamiast formy do Was to do Waszej Świętobliwości )  chodzi o to czy ten tekst nie narusza autorytetu i należytego szacunku i posłuszeństwa względem Papieża? A może ponieważ nie jest obraźliwy i nie dotyczy prawd wiary jest dopuszczalny? A może jednak mimo wszystko powinniśmy stać po stronie Jego Świętobliwości Franciszka?
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,7585.480.html
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Września 23, 2013, 12:04:15 pm
1. Byłem niedawno u spowiedzi i nie jestem pewny, ale ksiądz chyba zapomniał udzielić rozgrzeszenia w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego - czy ta spowiedź jest ważna? Zacząłem się nad tym zastanawiać kiedy odszedłem od konfesjonału. Mam chyba problemy z pamięcią co może sugerować również następne pytanie.

2. Zapomniałem jaką ksiądz nałożył na mnie pokutę. Czy mogę sam wybrać którąś z modlitw jako pokutę i przy najbliższej spowiedzi powiedzieć o tym księdzu (o zapomnieniu)?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: tytanik404 w Września 23, 2013, 12:14:11 pm
Miałem niedawno coś bardzo podobnego, ksiądz był dziwny i nie usłyszałem słów rozgrzeszenia, chociaż dokładnie pamiętałem zadaną pokutę. Proszę powiedzieć o wszystkim przy następnej spowiedzi, mnie nakazano wówczas przypomnieć sobie grzechy z tamtej spowiedzi, wyznać je z tymi "nowszymi" i dopiero wówczas otrzymałem rozgrzeszenie. Na 2 pytanie nie umiem odpowiedzieć, Pańska propozycja to chyba jedyne rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Września 23, 2013, 14:41:23 pm
http://wdtprs.com/blog/2013/09/confession-tips-and-notes-about-not-receiving-or-doing-the-assigned-penance/
Co do 2. kwestii: JEŚLI ksiądz użył prawidłowej formuły rozgrzeszenia, a nie zadał pokuty (np. przez roztargnienie) to spowiedź jest ważna. Jak najbardziej można wtedy - niejako zamiast - samemu sobie nałożyć jaką praktykę za pokutę.
Natomiast co do 1. przypadku: moim zdaniem (JEŚLI nie miało się grzechów ciężkich) nie trzeba treści tamtej spowiedzi powtarzać przy kolejnej, ale wypadałoby o zaistniałej sytuacji powiedzieć spowiednikowi (np. "nie jestem pewien, czy spowiednik udzielił mi rozgrzeszenia").
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Emte w Września 23, 2013, 19:12:42 pm
Ksiądz pokutę zadał na pewno, to ja jej nie zapamiętałem. Nie jestem pewny czy użył prawidłowej formuły rozgrzeszenia. Przy następnej spowiedzi powiem jak sytuacja wygląda.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Października 03, 2013, 19:38:46 pm
L.I.Ch.

II.Wiem że obchody w Polsce „świąt” typu Halloween jest niekatolickie ale co z krajami jak Irlandia czy USA czy sytuacja wygląda jak u nas z Andrzejki można organizować zabawy ale bez wróżb a tam dyń i kostiumów mam kolegę z Kanady tam nikt przynajmniej Mu niemówił w świątyni o niedopuszczalności tego zwyczaju jak zapatrwyał się na to abp. Fulton J. Sheen?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: prosty_czlowiek w Października 03, 2013, 20:49:03 pm
Tak a propos wczorajszego święta, czy wspomnienia Aniołów Stróżów. Skąd się wzięła modlitwa "Aniele Boży Stróżu mój"? i czy wypada by dorosły facet ją odmawiał podczas codziennego pacierza  ;)  ?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: BMK w Października 03, 2013, 21:18:49 pm
II.Wiem że obchody w Polsce „świąt” typu Halloween jest niekatolickie ale co z krajami jak Irlandia czy USA czy sytuacja wygląda jak u nas z Andrzejki można organizować zabawy ale bez wróżb a tam dyń i kostiumów mam kolegę z Kanady tam nikt przynajmniej Mu niemówił w świątyni o niedopuszczalności tego zwyczaju jak zapatrwyał się na to abp. Fulton J. Sheen?

Cytuj
przykazanie wstrzymania się od mięsa i zarazem postu obowiązuje w środę popielcową, w piątki i soboty Wielkiego Postu, w Suche Dni, w wigilię Zielonych Świąt, Wniebowzięcia N.M.Panny, Wszystkich Świętych i Bożego Narodzenia;

Z Katechizmu kard. Gasparriego

Zatem wg tradycyjnej dyscypliny w tzw. Halloween mamy post ścisły i żadne zabawy nie powinny być dopuszczane.

Tak a propos wczorajszego święta, czy wspomnienia Aniołów Stróżów. Skąd się wzięła modlitwa "Aniele Boży Stróżu mój"? i czy wypada by dorosły facet ją odmawiał podczas codziennego pacierza  ;)  ?

Chodzi Panu o tzw. modlitewki. Dorosły facet niech odmawia tak:

Aniele Boży Stróżu mój, mnie Tobie z Opatrzności Bożej poleconego, racz dnia dzisiejszego (nocy tej) strzec, rządzić, bronić i do żywota wiecznego doprowadzić. Amen.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 03, 2013, 21:28:29 pm
Tak a propos wczorajszego święta, czy wspomnienia Aniołów Stróżów. Skąd się wzięła modlitwa "Aniele Boży Stróżu mój"? i czy wypada by dorosły facet ją odmawiał podczas codziennego pacierza  ;)  ?
Z łacińskim odpowiednikiem tej modlitwy (Angele Dei, qui custos es mei...) od 1795 r. związane były odpusty. Modlitwa ta wzmiankowana jest już w XVI w.
http://books.google.pl/books?id=1qtVAAAAcAAJ (s. 259)
W XIX w. w Polsce używano trochę innej wersji (zaczynającej się od: "Aniele Stróżu mój...").
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Andrzej75 w Października 03, 2013, 21:31:37 pm
Chodzi Panu o tzw. modlitewki. Dorosły facet niech odmawia tak:
To, że modlitwa jest wierszowana, nie oznacza wcale, że nie mogą jej odmawiać dorośli.
______
Zresztą wersję wierszowaną ("Aniele Boży, Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój...") podaje Kompendium KKK.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Franciszek w Października 08, 2013, 15:16:25 pm
Tak a propos wczorajszego święta, czy wspomnienia Aniołów Stróżów. Skąd się wzięła modlitwa "Aniele Boży Stróżu mój"? i czy wypada by dorosły facet ją odmawiał podczas codziennego pacierza  ;)  ?

wypada, żeby dorosły facet został wreszcie mężczyzną a wtedy będzie wiedział co wypada.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Października 12, 2013, 19:00:50 pm
L.I.Ch.

I.  Czy Meksykańskie tradycję okazywania szacunku zmarły ( takie jak kładzenie jedzenia na grobie itp. ) oraz Día de los Muertos są dopuszczanie przez Kościół?
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Pedro w Października 12, 2013, 22:31:34 pm
Jak rozumieć Stary Testament? Przyznam się szczerze, że nikt mi nigdy tego dobrze nie wyjaśnił. Chodzi mi głównie o przedstawienie Pana Boga w ST w chwilach, gdy bezpośrednio się do kogoś zwraca i mówi, żeby zabijać, przelewać krew itd. Jak to wszystko ma się do Pana Jezusa?
Ktoś mi kiedyś powiedział, że Bóg w ST musiał się dostosować do cywilizacji człowieka, w której np. obrzezanie było formą jakiegoś przymierza i porozumienia, zabijanie obcych plemion było formą dyplomacji, więc Bóg nie mógł od razu prosić ludzi o miłosierdzie i poświęcenie siebie, że to człowiek musiał dojrzeć w swoim rozwoju do czasów Pana Jezusa i dopiero był w stanie przyjąć Jego naukę. Ktoś inny mówił, że część ST to bujna fantazja żydów, a część może jest prawdziwym Słowem Boga. Samemu się nad tym zastanawiając można do złych wniosków dojść, że ST wymyślili żydzi i to tylko mitologia. :/
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Października 13, 2013, 00:26:20 am
Darek - tak jak wszystkie inne tradycje przedchrześcijańskie. Niechętnie, ale przymyka się oko. Tolerancja, nie akceptacja.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkiem poważne.
Wiadomość wysłana przez: Darek w Października 14, 2013, 19:30:39 pm
L.I.Ch.

Mam znajomą Świadka Jehowy która zgodnie z czasopismem Strażnica twierdzi że duchy zamknięte w otchłani(1P 3,18-21)to Anioły które obcowały z kobietami a czasów Noego a Chrystus głosił im ich zniszczenie na sądzie ostatecznym. Proszę o teologiczne zgodne nauką KK wyjaśnieniem teologicznym i co ściśle z tym związane potwierdzone fragmentami biblijnymi.
Z Góry serdeczne Bóg zapłać.
Tytuł: Odp: Dziecięce poszukiwania odpowiedzi na pytania błahe i całkie