Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: marekkoc w Marca 20, 2009, 13:23:08 pm
-
wczoraj odbyła się Msza Trydencka w Zielonce (uroczystość św. Józefa) w pięknym, starym kościele. Nie licząc ministranta byłem jedynym (sic) wiernym...
No chyba, że ktoś jeszcze był głębokiej konspiracji schowany za konfesjonałem, na przykład :)
Tak to niestety trochę wygląda z Tradycją - pięknie rozkwita, ale w.... internecie.
Jest Ksiądz, który pięknie odprawia i co bardzo ważne - z własnej chęci. jest piękny kościół - tylko z wiernymi słabo. Zachęcam wszystkich do uczestnictwa - zwłaszcza osoby z Zielonki i okolic. W kościele św Benona tłok, a ja na przykład miałem dość duży wybór miejsca siedzącego :) w niedziele zresztą też jest tu komfrotowo.
-
to są minusy późnego ogłaszania i potwierdzania terminu Mszy :(
ale wynik rzeczywiście słaby :/
-
to są minusy późnego ogłaszania i potwierdzania terminu Mszy :(
ale wynik rzeczywiście słaby :/
Trza xiędzu dać jakiś kontakt, żeby informował, a potem info i tak pójdzie w świat ;)
-
W kościele św Benona tłok, a ja na przykład miałem dość duży wybór miejsca siedzącego :) w niedziele zresztą też jest tu komfrotowo.
Jeśli wierni uczęszczający na Msze Św. do kościoła pw. Św. Benona będą jedynymi zainteresowanymi uczestnictwem w Zielonce, Łodzi, Piasecznie, Łowiczu to środowisko wymrze śmiercią naturalną. Czy ksiądz ogłosił w czasie NOM parafianom możliwość uczestniczenia w Mszy Św. Wszechczasów w tej parafii? Jeśli nie... to dlaczego??? Trzeba docierać do zwykłych parafian, bo wygląda to na głęboką konspirację! Przemilcza się Tradycję katolicką celowo, wiadomo o co chodzi!
-
problem tkwi w braku oficjalnych struktur - od przyszłego tygodnia trzeba wrócić do sprawy wskazania duszpasterzy dla tradycjonalistów w diecezji praskiej
-
zastanawiałem się czy używać takiego argumentu ale co tam, piszę:
msza trydencka w Zielonce jest znacznie krótsza niż u św. Benona....
-
zastanawiałem się czy używać takiego argumentu ale co tam, piszę:
msza trydencka w Zielonce jest znacznie krótsza niż u św. Benona....
A jaki jest tego powód??
-
... co po części wynika z faktu, że jest to Msza recytowana a nie śpiewana
a po części z uwagi na brak kilkunastominutowych ogłoszeń wspólnotowych i krótsze, treściwsze kazania X. Tomasza
-
kazanie, którego słuchałem w Zielonce było krótkie, ale bardzo stylowe rzekłbym "trydenckie". Poza tym bardzo mi się podoba język czytań w stylu "Jezus wypędził czarta", "czartowski", synu Dawidów"...
-
;)
bo Xiądz korzysta ze stuletniego lekcyonarza - dobrze, że może się wreszcie przydać :)
-
po ostatnie mszy zadeklarowałem, że gotów jest nauczyć się ministrantury aby w sytuacji awaryjnej (podkreślam AWARYJNEJ), czyli takiej, że na pewno nikogo innego nie ma Księdzu Połomskiemu pomóc. Czy ktoś może ma coś w rodzaju "samouczka w 2 godziny", "jak służyć: dla opornych", "mówię po łacinie, a jej nie znam" ;)
-
ja się uczyłem jadąc samochodem modlitw łacińskich. Ale doświadczyłem, że nie jest to dobry pomysł - Opatrzność jednak czuwała...
Tak, że nikomu nic się nie stało
-
a co do postury, to również mam zdecydowanie nie ministrancką....
Co to dużo pisać - to zajęcie dla młodzieży, a nie za bardzo dla facetów koło 40-stki...
-
W Związku Socjalistyczne Młodzieży,(było coś takiego...) młodym ponoć było sie do 35 roku życia. A więc wg. tej wykładni i ja się prawie załapuję :D
-
Po co uczyć się od razu na pamięć? Przecież z powodzeniem można odmawiać modlitwy u stopni ołtarza z mszalika, lub ściągi, a to jest nawet wskazane żeby się nie mylić i głupot po łacinie nie mówić. :-)