Forum Krzyż

Disputatio => Poczekalnia => Wątek zaczęty przez: tolep w Lutego 21, 2010, 09:35:40 am

Tytuł: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: tolep w Lutego 21, 2010, 09:35:40 am
Polecam rzut oka na pewien donosik:

http://tiny.pl/hmzwh  ::)

IMO nie ma powodu do obaw, mówię to jako obecnie najaktywniejszy użytkownik tamtego forum :)

Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 21, 2010, 10:05:07 am
Ech, jakiś kolejny prymityw, ktory pojawia się na jakiemś forum i "wita" wszystkich :)

dziękujemy Panu za informację
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: tolep w Lutego 21, 2010, 10:22:36 am
A, faktycznie, jeszcze byłbym zapomniał:

WITAM WSZYSTKICH !!1
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 21, 2010, 11:49:33 am
to my WITAMY jako gospodarze ;)

ale nie będę zaczynał od pouczania; anyway - dobrze, że magiczne "witam" nie zaczynało Pańskiej wypowiedzi

ciekawe strony Pan prowadzi, gratuluję
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 21, 2010, 11:56:46 am
A to nasz stary znajomy heretyk z fidela :)
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: pauluss w Lutego 21, 2010, 16:40:46 pm
Usmialem sie ;D. Faktycznie ciekawy sposob: nie zgadzam sie z pogladami przez kogos prezentowanymi, wiec udaje troske o prawa autorskie. No ale wszak - wedlug niektorych wszystkie sposoby sa dobre (nie znajduje argumentow, by z kims walczyc na plaszczyznie dyskusji, wiec go za wszelka cene musze zniszczyc ;D)
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 21, 2010, 16:53:05 pm
Usmialem sie ;D. Faktycznie ciekawy sposob: nie zgadzam sie z pogladami przez kogos prezentowanymi, wiec udaje troske o prawa autorskie. No ale wszak - wedlug niektorych wszystkie sposoby sa dobre (nie znajduje argumentow, by z kims walczyc na plaszczyznie dyskusji, wiec go za wszelka cene musze zniszczyc ;D)
Kto się śmieje ten się śmieje, ja na miejscu autorów KNO w pośpiechu usuwałbym zdjęcia zamieszczone bez pisemnej zgody ich autorów. Sądy w USA mają raczej kiepskie poczucie humoru w kwestii naruszeń praw autorskich.
Cytuj
Prawa własności intelektualnej użytkownika. Google nie rości sobie żadnych praw własności ani kontroli jakichkolwiek Treści nadesłanych, umieszczonych lub pokazanych przez użytkownika na lub za pośrednictwem Pomoc Google. Użytkownik lub licencjodawca zewnętrzny, w zależności od przypadku, zachowuje wszystkie patenty, znaki towarowe i prawa autorskie do całej Treści przez niego nadesłanej, umieszczonej lub pokazanej na lub za pośrednictwem usług Google. Ponadto Użytkownik ponosi odpowiedzialność za ochronę takich praw, stosownie do okoliczności. Nadsyłając, umieszczając lub pokazując Treści na lub za pośrednictwem serwisów Google, które mają być powszechnie dostępne, użytkownik udziela Google ważną na całym świecie, niewyłączną, bezpłatną licencję na wykorzystywanie takich Treści na produktach i w usługach Google, na wszystkich polach eksploatacji wymienionych w art. 50 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych w celu prezentacji i rozpowszechniania produktów i usług Google. Użytkownik wyraża również zgodę na bezpłatne wykonywanie przez Google praw zależnych do takich Treści. Ponadto Google zastrzega sobie prawo odmowy akceptacji, umieszczenia, prezentacji lub przesłania jakichkolwiek Treści, kierując się przy tym wyłącznie swoim własnym uznaniem.

Użytkownik oświadcza i gwarantuje, iż posiada wszelkie prawa, upoważnienia, oraz pozwolenia niezbędne do przyznania takich praw, a przyznanych Google niniejszą Umową do wszystkich nadesłanych przez niego Treści.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 21, 2010, 17:14:12 pm
Skąd ja wiedziałem, że się zaraz jakiś tzw. neon odezwie mądrościwie :)
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 21, 2010, 17:19:37 pm
Skąd ja wiedziałem, że się zaraz jakiś tzw. neon odezwie mądrościwie :)
Może pan powinieneś w totolotka zagrać skoro masz taką zdolność przewidywania przyszłości???
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 21, 2010, 17:38:57 pm
Skąd ja wiedziałem, że się zaraz jakiś tzw. neon odezwie mądrościwie :)
Może pan powinieneś w totolotka zagrać skoro masz taką zdolność przewidywania przyszłości???

Nie gram, bo to pieniądze wyrzucone w błoto, a ci, którzy wygrywają niech się cieszą. Mi tam bogatym być nie śpieszno, bo takim trudniej wejść do Królestwa Niebieskiego.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 21, 2010, 19:47:27 pm
To sad w USA moze skazac obywtela olskiego mieszkajacego na stale w Polsce? Ja wiem, ze niektorzy Zydzi pozywali Panstwo Polskie w sadzie w Nowym Jorku, ale to chyba tak nie dziala.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: pablo w Lutego 21, 2010, 20:39:29 pm
Uważam, iż pan Dextimus rzeczywiście mógłby powstrzymać się umieszczania zdjęć osób prywatnych lub zamazywać im twarze. Duchowni moim zdaniem osobami prywatnymi nie są. Uważam, iż trzeba postępować po chrześcijańsku tzn najpierw upomnienie w cztery oczy. Jeżeli twarz jest zamazana to osoba która jest na zdjęciu z pewnością siebie rozpozna.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 21, 2010, 20:53:05 pm
To sad w USA moze skazac obywtela olskiego mieszkajacego na stale w Polsce? Ja wiem, ze niektorzy Zydzi pozywali Panstwo Polskie w sadzie w Nowym Jorku, ale to chyba tak nie dziala.

Firma Google jest amerykańska( siedzibę ma w Kalifornii) i pozwy rozpatruje sąd właściwy dla kraju firmy, w stosunku do której występuje się z roszczeniami.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Lutego 21, 2010, 21:02:32 pm
Uważam, iż pan Dextimus rzeczywiście mógłby powstrzymać się umieszczania zdjęć osób prywatnych lub zamazywać im twarze. Duchowni moim zdaniem osobami prywatnymi nie są. Uważam, iż trzeba postępować po chrześcijańsku tzn najpierw upomnienie w cztery oczy. Jeżeli twarz jest zamazana to osoba która jest na zdjęciu z pewnością siebie rozpozna.

Ale po co te zamazywanie? Zdjecia sa juz opublikowane, a na KNO sa na zasadzie hiperlinka. KNO ma swoje wady i zalety, ale to akurat nie jest problemem.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: tolep w Lutego 21, 2010, 21:13:31 pm
To sad w USA moze skazac obywtela olskiego mieszkajacego na stale w Polsce? Ja wiem, ze niektorzy Zydzi pozywali Panstwo Polskie w sadzie w Nowym Jorku, ale to chyba tak nie dziala.

Firma Google jest amerykańska( siedzibę ma w Kalifornii) i pozwy rozpatruje sąd właściwy dla kraju firmy, w stosunku do której występuje się z roszczeniami.

Panie i Panowie, bądźmy poważni: tu nie chodzi o żaden pozew, tylko o uprzykrzenie życia twórcy KNO - z nadzieją, że Google wskutek jednego takiego wpisu na Forum zamknie bloga. Nikt nie będzie nikogo pozywał, bo i nie ma takiego zamiaru. Zgłoszenie naruszenia praw autorskich, aby był cień szansy, by Google w ogóle się tym zajęło, może wysłać tylko posiadacz tych praw do konkretnego utworu.

Zostawiając na boku kwestie prawne i uzurpacje twórców sztucznego pojęcia własności intelektualnej, jedynym słusznym moralnie prawem autora jest uznanie jego autorstwa. Dlatego moim zdaniem KNO zachowuje się jak najbardziej należycie.

PS. Jakoś nie słychać, by ktoś chciał zamknąć web.archive.org?

PPS. Jeśli ktoś z Państwa zechce w przyszłości zarchiwizować dla potrzeb dyskusji jakąś stronę internetową, co do której są obawy, że może zniknąć lub się zmienić to osobiście polecam serwis iterasi.net - przykład: http://sqrl.it/?7tsfw

Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 21, 2010, 21:18:48 pm
Zamkną na blogspot, otworzy się na onecie, czy na czymś innym. Nie wygracie  :P :P ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: tolep w Lutego 21, 2010, 21:31:04 pm
Zamkną na blogspot, otworzy się na onecie, czy na czymś innym. Nie wygracie  :P :P ;D ;D ;D

To akurat nie jest takie trywialne. Pozycję w tzw. SERP buduje się latami. Zmieniając adres strony internetowej traci się wszystkie linki do poprzedniego umieszczone po całym szerokim internecie, co przekłada się na mozliwość przyciągania nowych widzów.

Nie chcę się rozwodzić nad szczegółami, skonstatuję więc, że o ile pisanie na gotowej platformie takiej jak Blogger czy (apage!) Onet ma swoje ogromne zalety z punktu widzenia wygody człowieka "nietechnicznego", to jednak utrzymanie strony we własnej domenie na komercyjnym serwisie daje relatywnie niewielkim kosztem dużą pewność i stabilizację.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 21, 2010, 21:33:55 pm
Ja się tylko zastanawiam... czy autor donosu się może nudzi wieczorami?  nie pracuje, nie studiuje, czy jak? No bo nie wiem, w ogóle skąd takie rzeczy mu do głowy przychodzą. Jeśli  ma pragnienie zrobienia czegoś dobrego w celu zaprowadzenia porządku w sieci, to może zacząć walczyć z wszechobecną pornografią w Internecie? Myślę, że i w niebie  będzie miał za to plusy, dobre postanowienie na Wielki Post, a i spełni swoje pragnienie czyszczenia Internetu. O wiele pożyteczniejsza działalność.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: tolep w Lutego 21, 2010, 21:35:33 pm
@cabbage:

Przepraszam, pyta Pani mnie? Jeśli tak, to jakie rzeczy ma Pani na myśli?
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 21, 2010, 21:37:58 pm
No takie rzeczy, jak wywalanie KNO z internetu... Nie mam na myśli Pana, tylko tego, kto to złożył- ten donos. Na początku myślałam, że to Pan, ale teraz doczytałam, że to ktoś inny. Niemniej potraktujmy to jako apel do autora pozwu. A Pana przepraszam ;) Poprawiłam w poście ;)
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 21, 2010, 23:05:03 pm


Nikt nie będzie nikogo pozywał, bo i nie ma takiego zamiaru. Zgłoszenie naruszenia praw autorskich, aby był cień szansy, by Google w ogóle się tym zajęło, może wysłać tylko posiadacz tych praw do konkretnego utworu.

Tego akurat nie byłbym taki pewien, akurat w USA (choć u nas powoli też ;)) są kancelarie specjalizujące się w pozywaniu firm/osób prywatnych za naruszenia praw autorskich i bardzo by się pan zdziwił o jakich kwotach pozwów mówimy. Poza tym to na osobie która umieszcza zdjęcia ciąży obowiązek wykazanie się posiadaniem prawa do publikacji, do tego jeszcze dochodzi  kwestia tzw. pół eksploatacji np. ograniczeń terytorialnych lub czasowych dla rozpowszechniania danego utworu.

Zostawiając na boku kwestie prawne i uzurpacje twórców sztucznego pojęcia własności intelektualnej, jedynym słusznym moralnie prawem autora jest uznanie jego autorstwa. Dlatego moim zdaniem KNO zachowuje się jak najbardziej należycie.
Zapewniam, że odszkodowania za bezprawną publikację lub rozpowszechnianie są bardzo realne i dotkliwe dla każdego budżetu, nawet dla największych wydawców/nadawców komercyjnych.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 22, 2010, 07:42:30 am
Uważam, iż pan Dextimus rzeczywiście mógłby powstrzymać się umieszczania zdjęć osób prywatnych lub zamazywać im twarze. Duchowni moim zdaniem osobami prywatnymi nie są. Uważam, iż trzeba postępować po chrześcijańsku tzn najpierw upomnienie w cztery oczy. Jeżeli twarz jest zamazana to osoba która jest na zdjęciu z pewnością siebie rozpozna.
Ale przeciez te zdjecia juz wiszą w sieci i to na portalach bardziej poczytnych niz KNO. Dextimus prowadzi jakby przewodnik po tych stronach. De facto za darmo reklamuje te strony. Zaloze sie, ze liczba wejsc na te strony zwieksza sie po publikacjach KNO.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 22, 2010, 09:50:10 am
Nikt nie będzie nikogo pozywał, bo i nie ma takiego zamiaru. Zgłoszenie naruszenia praw autorskich, aby był cień szansy, by Google w ogóle się tym zajęło, może wysłać tylko posiadacz tych praw do konkretnego utworu.
Tego akurat nie byłbym taki pewien, akurat w USA (choć u nas powoli też ;)) są kancelarie specjalizujące się w pozywaniu firm/osób prywatnych za naruszenia praw autorskich i bardzo by się pan zdziwił o jakich kwotach pozwów mówimy.
Umie Pan czytać?
Pozew to może opiewać i na trylion dolarów - co z tego, jeśli go sąd odrzuci?

Poza tym to na osobie która umieszcza zdjęcia ciąży obowiązek wykazanie się posiadaniem prawa do publikacji, do tego jeszcze dochodzi  kwestia tzw. pół eksploatacji np. ograniczeń terytorialnych lub czasowych dla rozpowszechniania danego utworu.
Bredzi Pan :-)

Zapewniam, że odszkodowania za bezprawną publikację lub rozpowszechnianie są bardzo realne i dotkliwe dla każdego budżetu, nawet dla największych wydawców/nadawców komercyjnych.
W Polsce ??? ROLF*

*ROTFL w wersji TKillerowej...
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: romeck w Lutego 22, 2010, 21:35:47 pm
Panowie i Panie,
Dextimus cytuje.
Powtarzam: CYTUJE!

Gdyby "przedrukowywał" cały utwór (utwór w znaczeniu prawnym)
to wtedy musiałby:
1. przekopiować całość,
2. umieścić źródło utworu,
3. uiścić honorarium autorowi (np. autorem artykułu w gazecie jest... gazeta, nie dziennikarz, który w umowie o pracę zrzeka się praw do swojej pracy).
To tak ogólnie i ramowo.



Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 22, 2010, 21:51:32 pm
Panowie i Panie,
Dextimus cytuje.
Powtarzam: CYTUJE!

Gdyby "przedrukowywał" cały utwór (utwór w znaczeniu prawnym)
to wtedy musiałby:
1. przekopiować całość,
2. umieścić źródło utworu,
3. uiścić honorarium autorowi (np. autorem artykułu w gazecie jest... gazeta, nie dziennikarz, który w umowie o pracę zrzeka się praw do swojej pracy).
To tak ogólnie i ramowo.
Szanowny pan raczył chyba zapomnieć iż zdjęcie jest samo w sobie jest już integralnym utworem i z jego tytułu już się należą honoraria.
Tytuł: Odp: Donosik na KNO do Google ;-)
Wiadomość wysłana przez: romeck w Lutego 23, 2010, 13:40:39 pm
Szanowny pan raczył chyba zapomnieć iż zdjęcie jest samo w sobie jest już integralnym utworem i z jego tytułu już się należą honoraria.

Szanowny pan nie zapomniał.
Szanowny pan napisał "ogólnie i ramowo".
Szanowny pan robi zdjęcia i to nie do końca tak jest.
Jeśli jest sprawa (już) w sądzie to zawsze jest brany pod uwagę kontekst.

A dzięki poniższemu:
Cytuj
art. 2ust.2 prawa autorskiego:
"Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja,
jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego."

 może dojść do sytuacji, że to Dextimus pozwie kogoś za bezprawne wykorzystanie jego "utworów"
czyli wpisów na KNO
;)

A jeśli chodzi o zdjęcia - są to zwykle dwa lub jedno zdjęcie z galerii - całego ZESTAWU zdjęć opublikowanych
i wtedy mamy cytowanie fragmentu publikacji, jaki jest galeria zdjęć.

Cytuj
"Cytowanie" związane jest z "ograniczonym - dozwolonym wykorzystaniem" na ustalonych zasadach - wynikającym z publikacji...

Pozostaje wtedy (w sądzie) wyjaśnienie celowości takiego cytowania.
I tu - czasem - Dextimus mógłby poledz. Ale od tego jest sąd.

Na koniec. Ze zdjęciami zawsze jest problem. Prawo w tej materii jest bardzo "rozciągliwe".
Oto jak zastrzega sobie (zabrania) prawa do zdjęć jedna z gazet:
Cytuj
Korzystający ma prawo do zamieszczania w prowadzonym przez siebie serwisie internetowym, w celach informacyjnych, rozpowszechnionych przez Wydawnictwo w portalu internetowym www.gazetalubuska.pl i wszelkich materiałów na nim zamieszczanych (z wyłączeniem fotografii) w ograniczonej formie, tj. tytuł i maksymalnie 3 pierwsze zdania, korzystając z kanałów RSS dostępnych na stronach www.gazetalubuska.pl/rss.

Co daje punkt dla pana Hellsinga, bo w Polsce
Cytuj
osoba, która została oskarżona o naruszenie praw autorskich, musi udowodnić, że albo mieściło się to w granicach dozwolonego użytku prywatnego, albo któregoś z nielicznych wyjątków użytku publicznego zwolnionego z opłat tytułem praw autorskich

a dozwolony użytek to m.in.
Cytuj
przytaczać fragmenty innych utworów w dziełach stanowiących samoistną całość, pod warunkiem że jest to uzasadnione "wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości" (jest to tzw. prawo do cytatu)
. ale są to sprawy indywidualne, a cytowane strony takich obostrzeżeń (chyba) nie publikują.


====
Jak dla mnie - KNO nie do ruszenia.