Forum Krzyż

Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 07, 2010, 23:54:38 pm

Tytuł: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 07, 2010, 23:54:38 pm
Czy zechciałby Ksiądz odpowiedzieć na kilka pytań?

1. Skoro tradycji w Chile jest przychylnych "aż" dwóch biskupów - emerytów, to czy nieprzychylni nie chcą Was, IDP, z Santiago wywalić, jako elementu wrogiego?
2. Jakie Ksiądz ma doświadczenia z NOM w Polsce? Był zmuszony odprawiać?
2. Skoro Pan Bóg "jest ponadczasowy", to czy ma sens modlenie się o rzeczy przeszłe, dla nas nieznane? Np. umarł człowiek bez sakramentów, możemy modlić się o dobrą śmierć dla niego?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 00:12:40 am
Czy zechciałby Ksiądz odpowiedzieć na kilka pytań?

1. Skoro tradycji w Chile jest przychylnych "aż" dwóch biskupów - emerytów, to czy nieprzychylni nie chcą Was, IDP, z Santiago wywalić, jako elementu wrogiego?
Pewnie że chcą.
2. Jakie Ksiądz ma doświadczenia z NOM w Polsce? Był zmuszony odprawiać?
Moje odkrywanie różnic między NOM i KRR było długim procesem. Pewna osoba powiedziała mi, że widząc jak odprawiam NOM widziała, że się duszę, coś w tym było.
C2. Skoro Pan Bóg "jest ponadczasowy", to czy ma sens modlenie się o rzeczy przeszłe, dla nas nieznane? Np. umarł człowiek bez sakramentów, możemy modlić się o dobrą śmierć dla niego?
My jesteśmy jednak umieszczeni w czasie. Jeśli wiemy, że człowiek umarł, to nie ma sensu modlić się o dobrą śmierć dla niego, tylko o miłosierdzie Boże nad jego duszą. Jeśli nie jesteśmy świadomi śmierci danej osoby (nie dotarła do nas informacja) to w tym wypadku jak najbardziej należy się modlić o dobrą śmierć.
Co do modlitwy do ponadczasowego/transcendentnego i wszechwiedzącego Boga, to dopowiem za św. Augustynem, że modlitwa jest przede wszystkim potrzebna nam, bo Boga nie musimy powiadamiać o naszych potrzebach - są mu najzwyczajniej znane. Natomiast modlitwa przygotowuje naszą duszę do przyjęcia jakiegoś daru łaski. Zaczynamy za tym tęsknic, uświadamiamy, że nie możemy tego osiągnąć o własnych siłach, powoli zaczynamy zawierzać Bogu, wyrzekać się rzeczy, które oddalają nas od dobra pożądanego i tym samym wzrasta nasza predyspozycja do otrzymania daru/wysłuchania modlitwy. Gdybyśmy otrzymywali np. odrazu bez modlitwy od Boga potrzebne dary, pewnie byśmy je przypisywali sobie, jak często czynimy z naszymi naturalnymi zdolnościami.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lutego 08, 2010, 00:31:32 am
Cytat: x. Konstantyn Najmowicz
widziała, że się duszę
Rozzumiem ją i księdza. Moją pierwszą Tridentinę do dziś nazywam "duchowym oddechem".
Cytat: x. Konstantyn Najmowicz
Co do modlitwy do ponadczasowego/transcendentnego i wszechwiedzącego Boga, to dopowiem za św. Augustynem, że modlitwa jest przede wszystkim potrzebna nam, bo Boga nie musimy powiadamiać o naszych potrzebach - są mu najzwyczajniej znane. Natomiast modlitwa przygotowuje naszą duszę do przyjęcia jakiegoś daru łaski. Zaczynamy za tym tęsknic, uświadamiamy, że nie możemy tego osiągnąć o własnych siłach, powoli zaczynamy zawierzać Bogu, wyrzekać się rzeczy, które oddalają nas od dobra pożądanego i tym samym wzrasta nasza predyspozycja do otrzymania daru/wysłuchania modlitwy. Gdybyśmy otrzymywali np. odrazu bez modlitwy od Boga potrzebne dary, pewnie byśmy je przypisywali sobie, jak często czynimy z naszymi naturalnymi zdolnościami.
Jakże piękna i prawdziwa jest katolicka teologia...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Ioannes w Lutego 08, 2010, 00:40:45 am
Rozzumiem ją i księdza. Moją pierwszą Tridentinę do dziś nazywam "duchowym oddechem".
Czyżby był Pan kapłanem odprawiającym Mszę Wszechczasów?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 08, 2010, 02:08:08 am
Rozzumiem ją i księdza. Moją pierwszą Tridentinę do dziś nazywam "duchowym oddechem".
Czyżby był Pan kapłanem odprawiającym Mszę Wszechczasów?

Z pierwszej wypowiedzi pana FT wynika, że pan FidelisTraditioni jest Novus Ordo Ministrantem, uczącym się jeszcze.

Dziękuję, Księże, za odpowiedzi. Jak to się objawia, że "chcą"?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 02:18:29 am
Dziękuję, Księże, za odpowiedzi. Jak to się objawia, że "chcą"?
Tu można usłyszeć zdanie: Papież jest biskupem Rzymu i tam rządzi, a tu są nasze dominia.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lutego 08, 2010, 06:51:06 am
Cytat: Andris Inkvizitors"
wynika, że pan FidelisTraditioni jest Novus Ordo Ministrantem, uczącym się jeszcze.
Tak, tylko jest NOMinistrantem w stanie spoczynku ;) A już niedługo być może KRRowy ;)
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 08, 2010, 10:05:34 am
We Francji jak najbardziej oficjalnie przedstawiciele episkopatu mowili, ze papiez jest ... w lacznosci z nimi.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: TKN w Lutego 08, 2010, 10:26:19 am
A już niedługo być może KRRowy ;)

Będzie Pan zainteresowany służeniem w KRR?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 08, 2010, 10:49:35 am
My jesteśmy jednak umieszczeni w czasie. Jeśli wiemy, że człowiek umarł, to nie ma sensu modlić się o dobrą śmierć dla niego, tylko o miłosierdzie Boże nad jego duszą. Jeśli nie jesteśmy świadomi śmierci danej osoby (nie dotarła do nas informacja) to w tym wypadku jak najbardziej należy się modlić o dobrą śmierć.
A w przypadku samobójcy? Kiedy znane okoliczności śmierci zdają się wykluczać miłosierdzie?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Lutego 08, 2010, 12:14:10 pm
Znamy tylko okoliczności takiej śmierci, nie wiemy, co działo się w tym momencie w duszy nieszczęśnika.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 08, 2010, 13:14:53 pm
Otóż właśnie - w kilku znanych mi przypadkach modlę się o nawrócenie w momencie śmierci. W myśl tego, co ks. Konstantyn napisał - wiem że nie żyje - czyli nie powinienem???
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lutego 08, 2010, 13:47:39 pm
Cytat: TKN
Będzie Pan zainteresowany służeniem w KRR?
Jak najbardziej :) Tylko się muszę doszkolić trochę. Ale łapię szybko, więc nie będzie źle ;) No chyba, że będzie dużo innych chętnych do służby, to ja się pchać nie będę...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 16:13:48 pm
Otóż właśnie - w kilku znanych mi przypadkach modlę się o nawrócenie w momencie śmierci. W myśl tego, co ks. Konstantyn napisał - wiem że nie żyje - czyli nie powinienem???
Raczej warto modlić się o miłosierdzie dla samobójcy, aczkolwiek w danym konkretnym wypadku nie mogę powiedzieć, że taka modlitwa jest pozbawiona sensu. Mimo to radziłbym aż tak bardzo nie wnikać w szczegóły i modlić się miłosierdzie dla tej biednej duszy - taka modlitwa zawiera wszystko konieczne dla zmarłego.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Lutego 08, 2010, 17:41:18 pm
Hm, to wciaz jest grzech, ale Kosciol dopuszcza , ze na moment przed smiercia (np. lecac z mostu) mogl taki samobojca wyzwolic w sobie zal doskonaly. No i jeszcze ta kwestia bycia nie w pelni wladz umyslowych. Ogolem Kosciol po prostu nie wyrokuje nad taka osoba, nie majac wiedzy na temat jej motywacji albo przebiegu samobojstwa.
Mnie tak nauczono
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: kuba w Lutego 08, 2010, 18:10:14 pm
Kolega, który jest w seminarium przedstawiał mi sytuację z samobójcami tak: "99% przypadków to ludzie nie w pełni władz umysłowych, dlatego praktycznie nie można tego uznawać za grzech, bo nie robi tego świadomie" - tzn. tak go uczą ;-)
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 18:28:15 pm
Pamiętam jak mój ksiądz-katecheta uczył mnie w II klasie podstawówki, że samobójstwo jest grzechem i człowiek umiera w stanie grzechu śmiertelnego.
Obiektywnie tak jest ale Sąd Boży rozpatruje nie tylko obiektywne zdarzenia.
Ostatnio jeden z młodych księży (bojownik posoborowia) stwierdził, że samobójca w chwili popełniania tego grzechu nie ma pełnej władzy umysłowej, więc to nie jest grzech, bo nie popełnia go świadomie.
Kolega, który jest w seminarium przedstawiał mi sytuację z samobójcami tak: "99% przypadków to ludzie nie w pełni władz umysłowych, dlatego praktycznie nie można tego uznawać za grzech, bo nie robi tego świadomie" - tzn. tak go uczą ;-)
Kto może zbadać, co się dzieje wewnątrz samobójcy w momencie dokonywanego czynu? A ten kleryk, to jakieś badania statystyczne wśród samobójców robił czy jak? skąd te 99%?
Prawda jest taka, że samobójstwo jest grzechem śmiertelnym. Kościół potępia taki czyn w każdym wypadku ale nie ma możliwości orzec czy każdy samobójca będzie potępiony. Pan Bóg zna wszystkie szczegóły i okoliczności. Wie ile winy posiada samobójca, że do takiej desperacji się doprowadził, wie czy ostatecznie tuż przed śmiercią żałował, czy był psychicznie chory czy nie itd. Zostawmy te procenty, statystyki, zgadywanki i módlmy się za dusze tych nieszczęśników, bo sam czym samobójstwa nie przekreśla jeszcze naszej nadziei.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 08, 2010, 18:33:17 pm
1) Z faktu ograniczonej świadomości samobójcy wyciąganie wniosków odnośnie zbawienia to co najmniej głupota. Kto tak twierdzi zakłada, ze samobójca przed impulsem samobójczym był w stanie łaski uświęcającej - wtedy rzeczywiście ograniczona poczytalność w momencie aktu miała by znaczenie.

2) Nadzieja zbawienia (tak to ujęto w katechizmie) bierze się stąd, ze pomiędzy punktem bez odwrotu (wybicie się do skoku, odtrącenie stołka, naciśnięcie spustu, zażycie trucizny, itp) a śmiercią mija pewien (krótki) czas (lot, zawiśnięcie i uduszenie się, bezwładność mechanizmu kurek - iglica, reakcja na truciznę). w tym czasie samobójca ma szansę otrzymać łaskę żalu doskonałego. Tyle, ze znowu - to jedynie nadzieja...

@ks. Najmowicz - statystyki są na uratowanych samobójcach - każdy taki czyn da się podciągnąć pod depresję...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 18:40:05 pm
@ks. Najmowicz - statystyki są na uratowanych samobójcach - każdy taki czyn da się podciągnąć pod depresję...
tyle że aż tak wielu nie udaje się uratować, więc statystyki nie do końca rzetelne. Inna sprawa, to że depresja nie równa depresji. Gdzie jest ta granica wytrzymałości? Wg. św. Pawła Bóg nie pozwoli nas doświadczać ponad to co możemy wytrzymać. Generalnie temat jest skomplikowany i pod empirię słabo podpada. Ja wolę unikać w tej materii dwóch skrajnych stanowisk: totalnej surowości i taniej nadziei.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 08, 2010, 19:24:06 pm
Nikt raczej przy zdrowych zmysłach nie odbiera sobie życia. Więc albo jest chory psychicznie, nie w pełni władz umysłowych albo chwilowa depresja. Takie jest moje zdanie. Wszak człowiek, tak mi się wydaje, za wszelką cenę chce przeżyć.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2010, 19:26:26 pm
Nikt raczej przy zdrowych zmysłach nie odbiera sobie życia. Więc albo jest chory psychicznie, nie w pełni władz umysłowych albo chwilowa depresja. Takie jest moje zdanie. Wszak człowiek, tak mi się wydaje, za wszelką cenę chce przeżyć.
A rytualne odbieranie sobie życia wśród Japończyków? Czy oni wszyscy są chorzy psychicznie?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 08, 2010, 19:38:38 pm
Ma Ksiądz rację. Nie pomyślałem o wyznawcach fałszywych religii a zatrzymałem się na naszym kręgu kulturowym i religijnym.
Samobójstwa rytualne to oddawanie czci szatanowi.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 08, 2010, 20:08:05 pm
Ok. Panie Majorze: a kpt. Raginis (dowódca obrony Wizny) albo płk Dąbek (dowódca LOW)?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 08, 2010, 20:22:16 pm
Wg. św. Pawła Bóg nie pozwoli nas doświadczać ponad to co możemy wytrzymać.

A na czym to "wytrzymanie" polega? Wiele osób doświadczyło tyle, że doprowadziło ich to do szpitali psychiatrycznych czy podobnych ośrodków.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: kurak w Lutego 08, 2010, 20:23:32 pm
No jasne,ale tu chodzilo chyba Panu Majorowi,ze nawet stan depresji nie jest normalnym stanem i dlatego mozna zakwalifikowac go pod te kryterium oceniania kto jest zdolny do samobojstwa a kto nie. Wiadomo,ze Pan czy ja o tym nie myslimy bo jest zalozmy ok,ale osoba  w depresji czy chora psychicznie juz takiej klarownej sytuacji nie ma,wiec znajduje sie w takim stanie jakby nadzwyczajnym,odbiegajacym od normy..
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: kuba w Lutego 08, 2010, 21:24:59 pm
Kto może zbadać, co się dzieje wewnątrz samobójcy w momencie dokonywanego czynu? A ten kleryk, to jakieś badania statystyczne wśród samobójców robił czy jak? skąd te 99%?

99% -chodziło raczej o to, że niemal wszystkie przypadki samobójstw (bez jakichś zupełnie marginalnych przypadków) są popełniane przez ludzi z zaburzeniami psychicznymi, nie mających świadomości tego czynu.
Badań nie prowadził tak go nauczają w seminarium ;-)

Osobiście się z nim spierałem, nie dlatego, ze wykluczam możliwość psychicznej niestabilności w tym momencie, ale wydaje mi się, że błędem jest też automatycznie uznawanie wszystkich samobójców za chorych psychicznie. Dla mnie zupełne przejście z jednej skrajności w drugą i ogromne upraszczanie sprawy.

Też podawałem przykład dowódców wojskowych-samobójców ;-)
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lutego 08, 2010, 21:56:54 pm
Ok. Panie Majorze: a kpt. Raginis (dowódca obrony Wizny) albo płk Dąbek (dowódca LOW)?

Tudzież patronka jutrzejsza.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: manna w Lutego 08, 2010, 22:00:42 pm
Osobiście się z nim spierałem, nie dlatego, ze wykluczam możliwość psychicznej niestabilności w tym momencie, ale wydaje mi się, że błędem jest też automatycznie uznawanie wszystkich samobójców za chorych psychicznie. Dla mnie zupełne przejście z jednej skrajności w drugą i ogromne upraszczanie sprawy.

Też podawałem przykład dowódców wojskowych-samobójców ;-)

ja bym przede wszystkich poddających się eutanazji podała za przykład, bo oni, przynajmniej teoretycznie, muszą być w pełni władz umysłowych, żeby się zgodzić na "zabieg".

A na czym to "wytrzymanie" polega? Wiele osób doświadczyło tyle, że doprowadziło ich to do szpitali psychiatrycznych czy podobnych ośrodków.

może nie szukali pomocy u Pana Boga. "wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia", ale jeśli zdam się na siebie tylko, nie mogę nic. tak sobie myślę.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 08, 2010, 22:14:17 pm
Moi drodzy,
pamiętajmy o tym, że jeden ze świętych modlił się o nawrócenie swej matki, która była żydówką. Zmarła i nie nawróciła się. Bardzo cierpiał i pytał, dlaczego, Boże, pozwoliłeś by moja matka poszła do piekła?
Otrzymał wizję: "Człowieku małej wiary, gdy umierała Twoja matka, objawiłem się jej, a ona powiedziała "Mój Pan i Bóg mój!" i w tej chwili znajduje się w czyśćcu. Dzięki twoim modlitwom niedługo pójdzie już do nieba."
Święta Faustyna też potwierdza.
W każdym razie człowiek może mieć jeszcze ostatnią szansę tuż w momencie śmierci (Bóg spowolni czas, by człowiek zdążył się nawrócić).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 08, 2010, 22:16:34 pm
Samobójstwo owych żołnierzy (Raginis i Dąbek) podciągnąłbym pod stan rozpaczy a zważywszy na sytuację ówczesną mogli nie myśleć racjonalnie. Ale o wszystkim wie tylko Pan Bóg a ja tylko przedstawiam swoje zdanie.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 08, 2010, 23:10:16 pm
Danie sobie smierci to nie zawsze samobojstwo. Tip : volontarium indirectum.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 08, 2010, 23:30:56 pm
pomiędzy punktem bez odwrotu (wybicie się do skoku, odtrącenie stołka, naciśnięcie spustu, zażycie trucizny, itp) a śmiercią mija pewien (krótki) czas

Kto wie czy jest on krotki. Nie mozna chyba wykluczyc, ze Pan Bog w takim momencie zawiesza prawa natury (dostosowuje czas do predyspozycji czlowieka), jesli wine za rozpacz doprowadzajaca do samobojstwa delikwent ponosi w stopniu niewielkim, jezeli jest ona konsekwencja dzialania jakichs rozszalalych sil zla wokol tego czlowieka.

Cytuj
@ks. Najmowicz - statystyki są na uratowanych samobójcach - każdy taki czyn da się podciągnąć pod depresję...

Nie, rozpacz niekoniecznie musi byc zwiazana z depresja. Moze pojawic sie nagle, wywolana jakims wydarzeniem, u zupelnie zdrowej psychicznie osoby, i moze niemal natychmiast zawladnac czlowiekiem, a wowczas kontynuacja zycia staje sie bezsensowna i decyzja o smierci samobojczej jest nie tyle symptomem badz efektem choroby psychicznej (np. depresji), co konsekwentna decyzja oznaczajaca jedynie tyle, ze wiara tej osoby albo nie istniala, albo byla kompletnie nieuporzadkowana.
Edit: vide przypadek Judasza. Nie byl chory psychicznie, nie mial depresji, byl calkowicie zdrowym, trzezwo kalkulujacym czlowiekiem, po pojmaniu Chrystusa nie zdradzal objawow cierpienia, po prostu i zwyczajnie wydarzenie to, swiadomosc nieodwracalnosci jego konsekwencji oraz wlasnego w nim udzialu, wpedzilo go w rozpacz (utrate nadziei).

Rzecz jasna, ateistow i ludzi o nieuporzadkowanej wierze mozna od biedy nazwac osobami psychicznie chorymi, ale tego typu psychiczne choroby nie uwalniaja od grzechu, jako ze kazdy czlowiek wyposazony jest przez Stworce w zdolnosc do przyjecia laski prawdziwej wiary.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 08, 2010, 23:59:39 pm
Osobiście się z nim spierałem, nie dlatego, ze wykluczam możliwość psychicznej niestabilności w tym momencie, ale wydaje mi się, że błędem jest też automatycznie uznawanie wszystkich samobójców za chorych psychicznie. Dla mnie zupełne przejście z jednej skrajności w drugą i ogromne upraszczanie sprawy.
Ale sam fakt nie zaciągnięcia kary za akt samobójstwa nie zwalnia z grzechów popełnionych uprzednio. Nie bardzo wyobrażam sobie kogoś, kto decyduje się na samobójstwo będąc w stanie łaski uświęcającej.(zaś zaburzony odbiór rzeczywistości w momencie czynu zdaje się wykluczać możliwość żalu)

Kto wie czy jest on krotki. Nie mozna chyba wykluczyc, ze Pan Bog w takim momencie zawiesza prawa natury (dostosowuje czas do predyspozycji czlowieka), jesli wine za rozpacz doprowadzajaca do samobojstwa delikwent ponosi w stopniu niewielkim, jezeli jest ona konsekwencja dzialania jakichs rozszalalych sil zla wokol tego czlowieka.
Dla obserwatora zewnętrznego jest krótki. Inna sprawa,  że kiedy daaawno temu lód się pode mną załamał, to podczas Trwającej może 2~3 sekundy chwili wykonałem z pełną świadomością szereg ze 20 czynności, dzięki którym skończyło się jedynie na mokrych spodniach i bucie.
Co do szalejącego zła -gdzieś czytałem(?) wspomnienia(?) uratowanego samobójcy, który w opisywanym przedziale czasu (punkt bez odwrotu -> śmierć) ujżał cieszącego się diabła. Nawrócił się przez to...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: panther w Lutego 09, 2010, 14:08:46 pm
Co do szalejącego zła -gdzieś czytałem(?) wspomnienia(?) uratowanego samobójcy, który w opisywanym przedziale czasu (punkt bez odwrotu -> śmierć) ujrzał cieszącego się diabła. Nawrócił się przez to...
Jestem skłonna w to wierzyć. Egzorcysta, o. Amorth twierdzi, że głównym celem szatana jest doprowadzenie człowieka do rozpaczy i samobójstwa. Gdyby Bóg nie powstrzymywał diabła, zniszczyłby i zabił wszystkich ludzi (św. Augustyn). Przypuszczałam, że najwięcej samobójstw jest w krajach niechrześcijańskich (Chiny, Japonia), ale to Białoruś, Litwa i Rosja mają przerażające statystyki, zwłaszcza wśród mężczyzn (http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_suicide_rate)

A rytualne odbieranie sobie życia wśród Japończyków? Czy oni wszyscy są chorzy psychicznie?

Rytualne, honorowe samobójstwa zostały w Japonii zakazane w XIX wieku. Współczesne mają z nimi bardzo niewiele wspólnego, na pewno nie są to seppuku. Przyczyny japońskich samobójstw są takie same jak wszędzie. W wielu przypadkach powodem jest ogromne cierpienie. Pisała o nim św. Faustyna. Wiadomo, że przynajmniej raz, za pozwoleniem spowiednika wzięła na siebie tę ciężką pokusę za kogoś.

2. Jakie Ksiądz ma doświadczenia z NOM w Polsce? Był zmuszony odprawiać?
Jeśli był w zakonie, to jak mógł nie wypełniać posłuszeństwa?
Taki NOM odprawiany z posłuszeństwa ma wielokrotnie większą wartość niż Msza trydencka z własnej woli. Obecny problem z dwoma formami rytu rzymskiego polega jednak na tym, że dusze folgują swoim upodobaniom wybierając NOM, podczas gdy więcej korzyści przyniosłoby im uczestnictwo we Mszy Wszechczasów. Msza święta jest przecież przede wszystkim ofiarą, ofiarą dla Boga.

A Msze o. Nikodema były jednymi z najlepiej odprawianych Novus Ordo jakie można wysłuchać.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: mac w Lutego 09, 2010, 19:32:08 pm
Obecny problem z dwoma rytami polega jednak na tym, że dusze folgują swoim upodobaniom wybierając NOM, podczas gdy więcej korzyści przyniosłoby im uczestnictwo we Mszy Wszechczasów.

Proszę pani jeśli pani przeczyta jeszcze raz moto propio summorum pontifcum to przczyta pani ze mamy jeden ryt rzymski, ale w dwóch formach: zwyczajnej-NOM, i nadzwyczajnej-KRR.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Lutego 09, 2010, 19:41:05 pm
Obecny problem z dwoma rytami polega jednak na tym, że dusze folgują swoim upodobaniom wybierając NOM, podczas gdy więcej korzyści przyniosłoby im uczestnictwo we Mszy Wszechczasów.

Proszę pani jeśli pani przeczyta jeszcze raz moto propio summorum pontifcum to przczyta pani ze mamy jeden ryt rzymski, ale w dwóch formach: zwyczajnej-NOM, i nadzwyczajnej-KRR.

tratatata
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 09, 2010, 19:41:50 pm
może nie szukali pomocy u Pana Boga.

Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym. W wielu przypadkach jest to nagłe załamanie psychiki po jakimś tragicznym doświadczeniu. Tak więc pomysł zupełnie nieznajdujący uzasadnienia w rzeczywistości.
Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.
Chyba, że choroba psychiczna mieści sie "w granicach możliwości" (tylko wtedy o czym można powiedzieć, że jest "ponad miarę możliwości"?).

Jedynym wyjściem jest stwierdzenie, że nie każda tragedia w życiu człowieka jest decyzją Boga (coś takiego pachnie predestynacją).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: manna w Lutego 09, 2010, 19:54:12 pm
Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym. W wielu przypadkach jest to nagłe załamanie psychiki po jakimś tragicznym doświadczeniu. Tak więc pomysł zupełnie nieznajdujący uzasadnienia w rzeczywistości.
Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.
Chyba, że choroba psychiczna mieści sie "w granicach możliwości" (tylko wtedy o czym można powiedzieć, że jest "ponad miarę możliwości"?).

Jedynym wyjściem jest stwierdzenie, że nie każda tragedia w życiu człowieka jest decyzją Boga (coś takiego pachnie predestynacją).

i w tym momencie załamania właśnie ciężko czasem wpaść na ten genialny (to szczerze i bez ironii) pomysł zwrócenia się do Boga. Lucyfer wie kiedy uderzyć i który z punktów jest słaby.
czym są więc tragedie w ludzkim życiu?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 09, 2010, 20:15:38 pm
Rytualne, honorowe samobójstwa zostały w Japonii zakazane w XIX wieku. Współczesne mają z nimi bardzo niewiele wspólnego, na pewno nie są to seppuku. Przyczyny japońskich samobójstw są takie same jak wszędzie.
Po pierwsze seppuku to też grzech jak każde inne samobójstwo. I co że w XIX w. zostały zakazane "honorowe samobójstwo"? Czy to oznacza, że niektórzy nie sięgają po takie rozwiązania? Czy do dokonania takiego aktu potrzebny był np. podpis notariusza? Czy takiemu Japończykowi cesarz czy jakaś inna władza coś może zrobić po samobójstwie "honorowym" czy też niehonorowym?
Tego przykładu użyłem, by pokazać, że nie wszyscy samobójcy są chorzy psychicznie.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 09, 2010, 20:39:29 pm
Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym.
Potrafi Pan to bezbłędnie ocenić?

Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.
To już co najmniej ociera się o herezję.

Jedynym wyjściem jest stwierdzenie, że nie każda tragedia w życiu człowieka jest decyzją Boga (coś takiego pachnie predestynacją).
"Dopust" to nie decyzja.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 09, 2010, 21:45:00 pm
i w tym momencie załamania właśnie ciężko czasem wpaść na ten genialny (to szczerze i bez ironii) pomysł zwrócenia się do Boga.

Mówię o załamaniu psychicznym jako o stanie chorobowym, który raczej wyłącza w pełni świadome zwrócenie się do Boga. Twierdzenie, że każdy kto skończył w szpitalu psychiatrycznym po ciężkich doświadczeniach jest sam sobie winny, bo nie zwracał się do Boga jest conajmniej krzywdzące.

@jp7:
Cytuj
Potrafi Pan to bezbłędnie ocenić?

Bezbłędnie nie, ale z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością.

Cytuj
To już co najmniej ociera się o herezję.

To nie jest herezja - to są fakty. Są rzeczy, których człowiek nie jest w stanie wytrzymać, i wielu nie wytrzymuje. Twierdzenie, że wynika to z ich braku wiary ociera się o bezczelność i głupotę człowieka, który siedzi sobie beztrosko w domu i nigdy podobnych sytuacji nie doświadczył.

Cytuj
"Dopust" to nie decyzja.

Dopust, czyli zrządzenie Boże. Czym jest, jeśli nie dezycją Boga, że będzie miało miejsce takie, a nie inne zdarzenie?

Twierdzenie, że wszystko jest albo wolą Bożą albo dopustem Bożym to zrzucanie na Boga odpowiedzialności za każdą sytuację w życiu człowieka i brak miejsca na wolną wolę.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: manna w Lutego 09, 2010, 22:34:57 pm
Mówię o załamaniu psychicznym jako o stanie chorobowym, który raczej wyłącza w pełni świadome zwrócenie się do Boga. Twierdzenie, że każdy kto skończył w szpitalu psychiatrycznym po ciężkich doświadczeniach jest sam sobie winny, bo nie zwracał się do Boga jest conajmniej krzywdzące.


no to się źle zrozumieliśmy. nie miałam na myśli załamania jako stanu chorobowego.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2010, 11:37:23 am
Cytuj
Potrafi Pan to bezbłędnie ocenić?
Bezbłędnie nie, ale z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością.
Ocenić co w sercu? Gratuluje zmysłu obserwacji (czyli - nie twierdzę, ze to niemożliwe, ale ja tego ocenić nie potrafię)...

To nie jest herezja - to są fakty. Są rzeczy, których człowiek nie jest w stanie wytrzymać, i wielu nie wytrzymuje. Twierdzenie, że wynika to z ich braku wiary ociera się o bezczelność i głupotę człowieka, który siedzi sobie beztrosko w domu i nigdy podobnych sytuacji nie doświadczył.
Zdziwił by się Pan i to bardzo...
Choroba chorobie nie równa - są zmiany w psychice wynikające choćby z patologii centralnego układu nerwowego (za które trudno kogokolwiek czy cokolwiek winić), są też takie, gdzie przyczynę widać od razu. Ale czy choroba psychiczna jest "nie zniesieniem" albo sytuacją nie do zniesienia? IMHO nie.


Dopust, czyli zrządzenie Boże. Czym jest, jeśli nie dezycją Boga, że będzie miało miejsce takie, a nie inne zdarzenie?
Ale to właśnie to, o czym Pan pisze poniżej:
Twierdzenie, że wszystko jest albo wolą Bożą albo dopustem Bożym to zrzucanie na Boga odpowiedzialności za każdą sytuację w życiu człowieka i brak miejsca na wolną wolę.
Każdy czyn człowieka wymaga "zatwierdzenia" przez Boga. W ten sposób Pan Bóg nie pozwala np. na działanie mogące unicestwić ludzkość albo podobne. Wolność polega na swobodzie podjęcia zamiaru i rozpoczęcia realizacji. Ale nie ma pan nigdy pewności, że zamierzenie dojdzie do skutku.

Innymi słowy Opatrzność Boża, to filtr dbający o to, by pomimo wolnej woli człowieka - człowiek sobie całkowitej krzywdy nie zrobił. Mniejsze krzywdy (np wytępienie lokalnie całych populacji) - i owszem się zdarzają.


Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 10, 2010, 12:35:15 pm
Ocenić co w sercu? Gratuluje zmysłu obserwacji

Można ocenić po chrześcijańskim świadectwie życia.
Niech nie gratuluje Pan zmysłu obserwacji mi, ale choćby biskupom, którzy muszą ocenić, czy kandydat do święceń ma "nieskażoną wiarę" oraz "autentyczną pobożność" (kanony 1029 oraz 1051). Czyżby KPK zobowiązywał do niemożliwego?

Cytuj
Ale czy choroba psychiczna jest "nie zniesieniem" albo sytuacją nie do zniesienia? IMHO nie.

Choroba psychiczna, jako wynik załamania psychicznego bo ciężkim doświadczeniu/doświadczeniach jest właśnie wynikiem tego, że dana sytuacja była nie do zniesienia dla danej osoby.


Cytuj
Każdy czyn człowieka wymaga "zatwierdzenia" przez Boga. W ten sposób Pan Bóg nie pozwala np. na działanie mogące unicestwić ludzkość albo podobne. Wolność polega na swobodzie podjęcia zamiaru i rozpoczęcia realizacji. Ale nie ma pan nigdy pewności, że zamierzenie dojdzie do skutku.

Gdzie w katechizmie/innej formie nauczania magisterium można o tym przeczytać?
Nie wykluczając, że coś takiego ma miejsce w żaden sposób nie przeczy to temu o czym napisałem.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: panther w Lutego 10, 2010, 13:30:24 pm
Po pierwsze seppuku to też grzech jak każde inne samobójstwo.

Parafrazując z użyciem definicji: nakazywane przez lokalną kulturę, rytualne, samobójstwo dokonywane niegdyś przez pogan (którzy nie słyszeli o Chrystusie, ani o 10 przykazaniach) to też świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego jak każde inne samobójstwo np. katolika.

I co że w XIX w. zostały zakazane "honorowe samobójstwo"? Czy to oznacza, że niektórzy nie sięgają po takie rozwiązania?

W XIX wieku zakazane, współcześnie zanikły. Dlaczego ksiądz uważa, że dzisiaj popełniane są honorowe samobójstwa?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 10, 2010, 13:43:34 pm
Po pierwsze seppuku to też grzech jak każde inne samobójstwo.

Parafrazując z użyciem definicji: nakazywane przez lokalną kulturę, rytualne, samobójstwo dokonywane niegdyś przez pogan (którzy nie słyszeli o Chrystusie, ani o 10 przykazaniach) to też świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego jak każde inne samobójstwo np. katolika.

Nie wdaje sie w ocene seppuku (tzn. nie dyskutuje czy podpada pod definicje samobojstwa czy nie), ale zakaz samobojstwa jest zapisany w prawie naturalnym, a wiec teoretycznie dostepny rozumowo dla kazdego czlowieka, w tym i dla zyjacego w ignorancji poganinia.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: panther w Lutego 10, 2010, 14:00:12 pm
Z tym, że Japończycy wymyślili "przywilej" samobójstwa zarezerwowany dla szlachty. Prawo naturalne nadal obowiązywało wszystkich chłopów.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2010, 14:37:39 pm
Można ocenić po chrześcijańskim świadectwie życia.
Niech nie gratuluje Pan zmysłu obserwacji mi, ale choćby biskupom, którzy muszą ocenić, czy kandydat do święceń ma "nieskażoną wiarę" oraz "autentyczną pobożność" (kanony 1029 oraz 1051). Czyżby KPK zobowiązywał do niemożliwego?
Biskup ma o wiele większe możliwości oceny życia duchowego - może być sam spowiednikiem, albo zasięgnąć opinii spowiednika kandydata. Natomiast - o pobożności osób które znamy z widzenia - nie śmiem się wypowiadać. Jedyne, o czym mogę wyrokować, to że dany czyn jest rażącym naruszeniem, albo dobrym przykładem. Natomiast to tylko przesłanka, która pozwala co najwyżej zgadywać o całości.

Cytuj
Ale czy choroba psychiczna jest "nie zniesieniem" albo sytuacją nie do zniesienia? IMHO nie.
Choroba psychiczna, jako wynik załamania psychicznego bo ciężkim doświadczeniu/doświadczeniach jest właśnie wynikiem tego, że dana sytuacja była nie do zniesienia dla danej osoby.
Zaraz - osoba to zniosła, choć zapadła w chorobę psychiczną. Nie przestała przecież być osobą.

Gdzie w katechizmie/innej formie nauczania magisterium można o tym przeczytać?
http://www.teologia.pl/m_k/zag02c-14.htm#2
KKK 310 - 313
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 10, 2010, 14:39:11 pm
Po pierwsze seppuku to też grzech jak każde inne samobójstwo.

Parafrazując z użyciem definicji: nakazywane przez lokalną kulturę, rytualne, samobójstwo dokonywane niegdyś przez pogan (którzy nie słyszeli o Chrystusie, ani o 10 przykazaniach) to też świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego jak każde inne samobójstwo np. katolika.
Doprowadźmy tę sprawę opierając się o "przywilej" lokalnej kultury ad absurdum. W państwie Azteków wierzono, że tylko ci ofiarowani bożkom/demonom mogą przebywać w towarzystwie swoich  bóstw, reszta stępowała do otchłani. Niektórzy dobrowolnie zgłaszali się jako ofiary? Oczywiście wg Pani nie grzeszyli, prawda? A sam zwyczaj/tradycja aztecka składania ludzkich ofiar jak zakwalifikować? Przecież oni wierzyli, że w ten sposób czczą swoich bożków i podtrzymują świat w istnieniu.
Prawda jest taka, że im bardziej ludzie oddalali się od Boga, tym bardziej pogrążali się w przepaściach grzechu. Winę za to nie ponosi Bóg tylko ludzie. Św. Paweł jasno to w liście do Rzymian przedstawia. A nawet w takich ciemnościach grzechu jak u Japończyków czy Azteków zawsze pozostawało sumienie.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 10, 2010, 16:43:38 pm
Grzech jest to świadome i dobrowolne przekroczenie Prawa Bożego i Kościelnego. Np. Aztekowie o Prawdzie jeszcze nie słyszeli więc nie wiem w jakich kategoriach ich grzech traktować. Ale ja nie jestem teologiem moralistą więc nie wiem.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2010, 17:08:59 pm
Grzech jest to świadome i dobrowolne przekroczenie Prawa Bożego i Kościelnego. Np. Aztekowie o Prawdzie jeszcze nie słyszeli więc nie wiem w jakich kategoriach ich grzech traktować. Ale ja nie jestem teologiem moralistą więc nie wiem.
Ale prawo boże jest zapisane w sercach i sumieniach - jako prawo naturalne...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 10, 2010, 17:13:57 pm
Grzech jest to świadome i dobrowolne przekroczenie Prawa Bożego i Kościelnego. Np. Aztekowie o Prawdzie jeszcze nie słyszeli więc nie wiem w jakich kategoriach ich grzech traktować.
List do Rzymian 1, 18-32.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 10, 2010, 17:21:40 pm
I wszystko jest już jasne. Dzięki.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 10, 2010, 23:22:10 pm
Taki NOM odprawiany z posłuszeństwa ma wielokrotnie większą wartość niż Msza trydencka z własnej woli.

??? W jakim sensie wartosc? I dla kogo? Dla Boga? Dla celebransa? Dla obecnych wiernych? Kombinuje i kombinuje, i nie moge nijak znalezc odpowiedzi dla kogo przymuszanie do odprawienia NOM moze miec wartosc wieksza, niz Msza trydencka sprawowana z wlasnej woli i poboznosci...

Cytuj
Obecny problem z dwoma formami rytu rzymskiego polega jednak na tym, że dusze folgują swoim upodobaniom wybierając NOM, podczas gdy więcej korzyści przyniosłoby im uczestnictwo we Mszy Wszechczasów. Msza święta jest przecież przede wszystkim ofiarą, ofiarą dla Boga.

Czy nie myli Pani przypadkiem jakiegos rodzaju egoistycznego smakoszostwa liturgicznego (bez znaczenia czy w strone NOM, czy w strone KRR) z umilowaniem i upodobaniem sobie wszystkiego co Boze?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w Lutego 10, 2010, 23:28:16 pm
Ostatnio jeden z młodych księży (bojownik posoborowia) stwierdził, że samobójca w chwili popełniania tego grzechu nie ma pełnej władzy umysłowej, więc to nie jest grzech, bo nie popełnia go świadomie.

Takie same argumenty słyszałem na mojej uczelni od wykładowcy etyki
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 10, 2010, 23:32:03 pm
Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym. W wielu przypadkach jest to nagłe załamanie psychiki po jakimś tragicznym doświadczeniu. Tak więc pomysł zupełnie nieznajdujący uzasadnienia w rzeczywistości.
Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.

Nagle zalamanie psychiki, jesli doprowadza do samobojstwa, czy Pan tego chce czy nie - jest symptomem tego, ze wczesniej z wiara bylo cos nie tak, ze nie byla do konca uporzadkowana, ze glownym zrodlem sil tego czlowieka nie byl Pan Bog, ale jakies ziemskie sprawy albo osoby, czyli postaci doczesne i ulotne, ktore nie sa zadnym gwarantem wytrwania.

Dziwie sie, ze tak bardzo wzbrania sie Pan przed zakwestionowaniem uporzadkowania wiary samobojcy, ze az woli uznac iz Pan Bog w swej obojetnosci zezwala na to, by inni mogli odebrac nam bez naszej winy zycie WIECZNE.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: panther w Lutego 11, 2010, 10:16:14 am
??? W jakim sensie wartosc? I dla kogo? Dla Boga? Dla celebransa? Dla obecnych wiernych? Kombinuje i kombinuje, i nie moge nijak znalezc odpowiedzi dla kogo przymuszanie do odprawienia NOM moze miec wartosc wieksza, niz Msza trydencka sprawowana z wlasnej woli i poboznosci...

W sensie wypełniania ślubu i cnoty zakonnego posłuszeństwa, na tyle, na ile ja je rozumiem.

Cytuj
Obecny problem z dwoma formami rytu rzymskiego polega jednak na tym, że dusze folgują swoim upodobaniom wybierając NOM, podczas gdy więcej korzyści przyniosłoby im uczestnictwo we Mszy Wszechczasów. Msza święta jest przecież przede wszystkim ofiarą, ofiarą dla Boga.
Czy nie myli Pani przypadkiem jakiegos rodzaju egoistycznego smakoszostwa liturgicznego (bez znaczenia czy w strone NOM, czy w strone KRR) z umilowaniem i upodobaniem sobie wszystkiego co Boze?
Jak Pani widzi nie napisałam tego stwierdzenia w drugą stronę i nie odważyłabym się.

Po pierwsze seppuku to też grzech jak każde inne samobójstwo.
Parafrazując z użyciem definicji: nakazywane przez lokalną kulturę, rytualne, samobójstwo dokonywane niegdyś przez pogan (którzy nie słyszeli o Chrystusie, ani o 10 przykazaniach) to też świadome i dobrowolne przekroczenie prawa Bożego jak każde inne samobójstwo np. katolika.
Doprowadźmy tę sprawę opierając się o "przywilej" lokalnej kultury ad absurdum. W państwie Azteków wierzono, że tylko ci ofiarowani bożkom/demonom mogą przebywać w towarzystwie swoich  bóstw, reszta stępowała do otchłani. Niektórzy dobrowolnie zgłaszali się jako ofiary? Oczywiście wg Pani nie grzeszyli, prawda? A sam zwyczaj/tradycja aztecka składania ludzkich ofiar jak zakwalifikować? Przecież oni wierzyli, że w ten sposób czczą swoich bożków i podtrzymują świat w istnieniu.

Nie chcę marnować czasu na zastanawianie się nad cudzymi grzechami.

Byłabym ostrożniejsza w zestawianiu seppuku i samobójstw chrześcijan-katolików.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 11, 2010, 10:27:49 am
??? W jakim sensie wartosc? I dla kogo? Dla Boga? Dla celebransa? Dla obecnych wiernych? Kombinuje i kombinuje, i nie moge nijak znalezc odpowiedzi dla kogo przymuszanie do odprawienia NOM moze miec wartosc wieksza, niz Msza trydencka sprawowana z wlasnej woli i poboznosci...

W sensie wypełniania ślubu i cnoty zakonnego posłuszeństwa, na tyle, na ile ja je rozumiem.

Przeciez cnota posluszenstwa ma swoje granice, a sluby posluszenstwa nie unicestwiaja chrzescijanskiej odpowiedzialnosci.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 11, 2010, 11:20:29 am
Nagle zalamanie psychiki, jesli doprowadza do samobojstwa, czy Pan tego chce czy nie - jest symptomem tego, ze wczesniej z wiara bylo cos nie tak, ze nie byla do konca uporzadkowana

Nie ma Pani ani prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, czy czyjaś wiara była uporządkowana czy nie. Jeśli chorobę czy ogólnie zaburzenia psychiczne traktuje Pani jako wynik nieuporządkowanej wiary, to nie mamy o czym rozmawiać. Nie życzę Pani, żeby spotkały Panią takie życiowe tragedie jak osoby, które popełniły samobójstwo - ocenilibyśmy wtedy uporządkowania Pani wiary.

Cytuj
Dziwie sie, ze tak bardzo wzbrania sie Pan przed zakwestionowaniem uporzadkowania wiary samobojcy, ze az woli uznac iz Pan Bog w swej obojetnosci zezwala na to, by inni mogli odebrac nam bez naszej winy zycie WIECZNE.

Znowu poszła Pani o krok za daleko. Nie Pani decydować, czy ktoś odebrał sobie szansę na życie wieczne, czy nie. Grzech ciężki wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. W przypadku choroby psychicznej czy załamania nie można o czymś takim mówić.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 11, 2010, 14:04:47 pm
Nagle zalamanie psychiki, jesli doprowadza do samobojstwa, czy Pan tego chce czy nie - jest symptomem tego, ze wczesniej z wiara bylo cos nie tak, ze nie byla do konca uporzadkowana

Nie ma Pani ani prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, czy czyjaś wiara była uporządkowana czy nie. Jeśli chorobę czy ogólnie zaburzenia psychiczne traktuje Pani jako wynik nieuporządkowanej wiary, to nie mamy o czym rozmawiać.
Jeśli już chce Pan rozmawiać w takim tonie, to nie ma Pan najmniejszego prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, o kłamstwie i okrucieństwie Boga. Stoi Pan na granicy bluźnierstwa i herezji, dlatego bardzo Pana proszę o opamiętanie się.
Z całym szacunkiem ale uważam, że pani Murka ma rację. Ludzie głęboko przeżywający swoją wiarę nie targną się na swoje życie nawet w momentach tak okropnych jak obóz koncentracyjny (vide św. Maksymilian M. Kolbe, czy św. Teresa Benedykta od Krzyża).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Lutego 11, 2010, 14:52:33 pm
Stoi Pan na granicy bluźnierstwa i herezji, dlatego bardzo Pana proszę o opamiętanie się.
...nie pierwszy raz zresztą na tym forum.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 11, 2010, 18:17:02 pm
Jeśli już chce Pan rozmawiać w takim tonie, to nie ma Pan najmniejszego prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, o kłamstwie i okrucieństwie Boga.

Czy ja gdziekolwiek pisałem o okrucieństwie Boga? Nie. Stwierdziłem fakt, że Bóg dopuszcza sytuacje, które przekraczają ludzką wytrzymałość. Tak po prostu jest. Chyba, że załamanie psychiczne/choroba jest czymś mieszczącym się w granicach ludzkiej wytrzymałości (tylko w takim wypadku: co nie jest?)
Sugerowanie, że tylko osoby o nieuporządkowanej wierze mogą zostać doprowadzone do takich zaburzeń to nie tyle ciekawe odkrycie dla psychiatrii, co raczej kpina z osiągnięć tej nauki.

Cytuj
Z całym szacunkiem ale uważam, że pani Murka ma rację. Ludzie głęboko przeżywający swoją wiarę nie targną się na swoje życie nawet w momentach tak okropnych jak obóz koncentracyjny (vide św. Maksymilian M. Kolbe, czy św. Teresa Benedykta od Krzyża).

Z całym szacunkiem dla kogo? Bo na pewno nie dla tych wszystkich osób, których najzwyczajniej w świecie Ksiądz nie zna, które doświadczyły więcej niż Ksiądz, a o których wierze feruje Ksiądz oraz Pani Murka wyroki. Św. Maksymilian Kolbe - przykład heroizmu - samobójstwa nie popełnił, ale wiele osób je popełniło. Wydawanie ocen o ich wierze jest bezczelnością podwójną, bo po pierwsze ani Ksiądz ani P. Murka nie byli więźniami obozu koncentracyjnego, ani nie znali wiary tych osób.
I powtarzam, nikomu takich sytuacji nie życzę.


A Pan, Panie Bolt, niech zajmie się belką w swoim oku.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 11, 2010, 22:36:28 pm
Jeśli już chce Pan rozmawiać w takim tonie, to nie ma Pan najmniejszego prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, o kłamstwie i okrucieństwie Boga.

Czy ja gdziekolwiek pisałem o okrucieństwie Boga? Nie. Stwierdziłem fakt, że Bóg dopuszcza sytuacje, które przekraczają ludzką wytrzymałość. Tak po prostu jest. Chyba, że załamanie psychiczne/choroba jest czymś mieszczącym się w granicach ludzkiej wytrzymałości (tylko w takim wypadku: co nie jest?)
Sugerowanie, że tylko osoby o nieuporządkowanej wierze mogą zostać doprowadzone do takich zaburzeń to nie tyle ciekawe odkrycie dla psychiatrii, co raczej kpina z osiągnięć tej nauki.
Pismo Święte mówi inaczej. Czyżby było omylne?

Cytuj
Z całym szacunkiem ale uważam, że pani Murka ma rację. Ludzie głęboko przeżywający swoją wiarę nie targną się na swoje życie nawet w momentach tak okropnych jak obóz koncentracyjny (vide św. Maksymilian M. Kolbe, czy św. Teresa Benedykta od Krzyża).

Z całym szacunkiem dla kogo? Bo na pewno nie dla tych wszystkich osób, których najzwyczajniej w świecie Ksiądz nie zna, które doświadczyły więcej niż Ksiądz, a o których wierze feruje Ksiądz oraz Pani Murka wyroki. Św. Maksymilian Kolbe - przykład heroizmu - samobójstwa nie popełnił, ale wiele osób je popełniło. Wydawanie ocen o ich wierze jest bezczelnością podwójną, bo po pierwsze ani Ksiądz ani P. Murka nie byli więźniami obozu koncentracyjnego, ani nie znali wiary tych osób.
I powtarzam, nikomu takich sytuacji nie życzę.
Właśnie ci święci z Hiobem na czele pokazują, że zasada: "Choćbyś mnie zabił, Tobie ufać będę" nie jest abstraktem. Jeśli ktoś podejmuje się samobójstwa, to bez dwu zdań coś z jego wiarą było nie tak. Może się Pan oburzać, buntować, wyznawać mnie itp. ale rzeczywistości Pan nie zmieni.
Cytuj
Św. Maksymilian Kolbe - przykład heroizmu - samobójstwa nie popełnił, ale wiele osób je popełniło.
No i o czym to świadczy? Czyżby św. Maksymilian był z innej gliny ulepiony? To tylko świadczy że miał silniejszy motyw by żyć niż wszystkie te okropności, których doświadczył. Motywem tym była Jego żywa wiara.
Cytuj
Wydawanie ocen o ich wierze jest bezczelnością podwójną, bo po pierwsze ani Ksiądz ani P. Murka nie byli więźniami obozu koncentracyjnego, ani nie znali wiary tych osób.
Nie trzeba latać, by być ornitologiem. No chyba, że Pan uważa, że rzeczywistość sama w sobie jest niepoznawalna co najwyżej fenomeny. W takim wypadku kończy się płaszczyzna porozumienia między nami.
A co do osobistego doświadczenia cierpienia, to Pan nie wie co ja przeżyłem w moim krótkim życiu. Powiem tylko, że wiem co to samobójstwo bliskiej osoby, co prawda nie z rodziny ale przyjaciel. Jest to klasyczny przypadek, gdzie wiara ostatecznie szwankowała.
A Pan, Panie Bolt, niech zajmie się belką w swoim oku.
Tak się nie dyskutuje.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 11, 2010, 23:30:44 pm
Mistyczne Ciało Chrystusa ma wiele członków i nie wszystkie członki są nogą czy ręką. Zakony miały, mają i będą mieć ogromną rolę w Kościele.

Czy mogę zadać, chyba dość trudne, pytanie?
Był Ksiądz zakonnikiem, karmelitą. Ja oczywiście nie osądzam, ba, nawet podziwiam za chwalebną ofiarę z własnego życia w pracy nad przywróceniem Kościołowi jego utraconego blasku. Ale chciałem zapytać o sfery, już bardziej chyba, uczuć.
Czy, po pół roku od przejścia do IDP, nie szkoda Księdzu karmelu, chociaż trochę?

Oczywiście, jeżeli Ksiądz nie chce, proszę nie odpowiadać.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 11, 2010, 23:35:41 pm
Pismo Święte mówi inaczej. Czyżby było omylne?

Może Ksiądz je źle interpretuje. Tego nie wiem. W każdym razie między tak przyjętą intepretacją a stanem faktycznym zachodzi sprzeczność.

Cytuj
Właśnie ci święci z Hiobem na czele pokazują, że zasada: "Choćbyś mnie zabił, Tobie ufać będę" nie jest abstraktem. Jeśli ktoś podejmuje się samobójstwa, to bez dwu zdań coś z jego wiarą było nie tak. Może się Pan oburzać, buntować, wyznawać mnie itp. ale rzeczywistości Pan nie zmieni.

Nie mam zamiaru Księdza wyznawać. Jeśli chodzi o wyzywanie, to Ksiądz mnie obraża, sugerując, że mógłbym to robić.
Widzę, że brnie Ksiądz w tych krzywdzących twierdzeniach jeszcze dalej ("bez dwu zdań"). Św. Maksymilian Kolbe to przykład heroizmu. Poświęcić życie za bliźniego to niewątpliwie dowód wielkiej wiary. Proszę odpowiedzieć (sobie samemu, nie mi), czy Ksiądz lub osoby, co do których wiary nie ma Ksiądz zastrzeżeń na pewno tak samo postąpiłyby w takiej sytuacji. Jeśli nie, to gdybym postępował jak Ksiądz czy P. Murka musiałbym stwierdzić, że to dowód na to, że z tą wiarą było coś nie tak. Jeśli Ksiądz nie wie jak by postąpił, to tym bardziej nie może Ksiądz wiedzieć jaka była wiara i motywy osób, których wytrzymałość tamte warunki przerosły i nie zdobyli się na to, o czym z taką swobodą piszecie.

Organizm ludzki, a także psychika człowieka reagują w pewnych sytuacjach podobnie. Nie mówię o sytuacjach skrajnych, bowiem odpowiednimi torturami można niemal każdego doprowadzić do sytuacji, w której mając do wyboru zakończenie życia to właśnie wybierze (zawsze może trafić się wyjątek na miarę św. Maksymiliana).
Nie tylko nie śmiałbym ferować wyroków o wierze więźnia obozu koncentracyjnego. Nie odważyłbym się tego robić nawet w przypadku osoby, którą do samobójstwa doprowadzili np. znęcający się koledzy w szkole. Od tego jest Bóg i ja nie mam zamiaru stawiać się na Jego miejscu.

Cytuj
Nie trzeba latać, by być ornitologiem.

Proszę, niech Ksiądz sobie daruje tego rodzaju porównania. Po raz kolejny wykazuje Ksiądz brak wrażliwości dla ludzkich tragedii. Czy się to Księdzu podoba czy nie, nie zrozumie Ksiądz tego, co czuł dany człowiek w określonej sytuacji, zwłaszcza tak atypowej jak obóz koncentracyjny. Nie wie Ksiądz co czują dzieci policjanta, którym jakiś bandyta zabił ojca. Może sobie Ksiądz co najwyżej wyobrażać, ale to zdecydowanie za mało, żeby "bez dwu zdań" wypowiadać się o wierze tej osoby.

Cytuj
A co do osobistego doświadczenia cierpienia, to Pan nie wie co ja przeżyłem w moim krótkim życiu. Powiem tylko, że wiem co to samobójstwo bliskiej osoby, co prawda nie z rodziny ale przyjaciel. Jest to klasyczny przypadek, gdzie wiara ostatecznie szwankowała.

Który to przypadek oczywiście uzasadnia ekstrapolację na wszystkie pozostałe przypadki.
Niewątpliwie śmierć przyjaciela jest bolesnym doświadczeniem, ale jeśli nic boleśniejszego Księdza w życiu nie spotkało, to jest Ksiądz szczęśliwym człowiekiem.

Nie jest moim zamiarem przekonywanie kogokolwiek. Apeluję jedynie o nieco większą powściągliwość w osądach i trochę więcej wrażliwości w obliczu ludzkich tragedii.

Cytuj
Tak się nie dyskutuje.

Niech więc Pan Bolt pisze o co mu konkretnie chodzi, bo to co napisał nie wnosi niczego do dyskusji.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 12, 2010, 00:04:10 am
Nie ma Pani ani prawa ani kompetencji do ferowania wyroków, czy czyjaś wiara była uporządkowana czy nie.

No dobrze. Nie mam tez prawa do ferowania wyrokow, ze 2+2=4 :D
Panie Alagor, to nie wyrok - to po prostu czysta logika. Czlowiek o wierze calkiem uporzadkowanej poklada nadzieje w Bogu i nie traci jej w zadnym doczesnym cierpieniu. Nie ma na tym swiecie czlowieka, ktoremu bez jego udzialu mozna odebrac (inna osoba badz jakies zewnetrzne czynniki) te trzy uzdolnienia dane nam od Boga: do wiary, do nadziei i do milosci.

Cytuj
Jeśli chorobę czy ogólnie zaburzenia psychiczne traktuje Pani jako wynik nieuporządkowanej wiary, to nie mamy o czym rozmawiać.

Nie "chorobe czy ogolne zaburzenia psychiczne", ale taka chorobe czy zaburzenia, ktore prowadza do samobojstwa. Czlowiek nieraz zaniedbuje pielegnowanie wlasnej wiary, bo nic sie w jego zyciu zlego nie dzieje, bo jest krotkowzroczny w kwestii swoich sil, bo predzej przewidzi wlasne bankructwo, biede, potrzeby materialne etc., niz fakt, ze za chwile moze zostac ogolocony z tego, co faktycznie jest jego panem i stanowi jego skarb, i ze za chwile moze zostac bezsilny i zdany na zywioly zla, ktore tylko czekaja na taki moment.

Cytuj
Nie życzę Pani, żeby spotkały Panią takie życiowe tragedie jak osoby, które popełniły samobójstwo - ocenilibyśmy wtedy uporządkowania Pani wiary.

A co ma do tego moja wiara? Czy ja kiedykolwiek twierdzilam, ze jest uporzadkowana? Ze nie mam tysiaca roznych przywiazan, ktore odebrane mi moglyby powaznie zachwiac moja nadzieja, a moze nawet unicestwic ja? Skad Pan wie, czy nie przezylam zyciowych tragedii i ile razy myslalam badz przymierzalam sie do samobojstwa? Czy fakt, ze ktos przezyl badz nie przezyl jakichs potwornych dramatow, mierzyl sie badz nie mierzyl z pokusami odebrania sobie zycia, zmienia cos w logice?

Cytuj
Nie Pani decydować, czy ktoś odebrał sobie szansę na życie wieczne, czy nie.

Ja o tym nie decyduje - samobojstwo jest z zasady grzechem smiertelnym odbierajacym zbawienie. Dlatego trzeba starac sie w kazdej chwili, w kazdym momencie zyc tak, by sie na nie nie narazic, by nie narazic swojej psychiki na odwrocenie sie od Bozej nadziei i ufnosci, kiedy przyjdzie czas ogolocenia nas z naszych przywiazan. Trzeba pielegnowac i poglebiac swoja wiare kazdego dnia, pracowac nad nia wytrwale, ciulac i gromadzic, walczyc o kazdy jej odcinek, bo nie wiemy, co sie stanie jutro. "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę." I jeszcze to: "Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje."

Cytuj
Grzech ciężki wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. W przypadku choroby psychicznej czy załamania nie można o czymś takim mówić.

Nie mozna mowic, ze choroba psychiczna badz zalamanie z zasady wyklucza calkowicie odpowiedzialnosc za grzech. Choroba psychiczna badz zalamanie, jesli jest konsekwecja grzechu, nie zwalnia z odpowiedzialnosci za kolejne grzechy. Nikt nie usprawiedliwia czlowieka z zabojstwa tylko dlatego, ze kiedy zabijal byl napruty jak meserszmit i nie mial swiadomosci co robi.
Analogicznie jest z choroba psychiczna i zalamaniem - element dzialania zla i obiektywnie zle czynniki zewnetrzne napewno lagodza wine, ale i tak wciaz pozostaje wina, bez ktorej samobojstwo nie mialoby miejsca: wina zaniedbania jakiegos odcinka wiary, przeniesienia punktu ciezkosci na cos/kogos innego niz Bog.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 12, 2010, 00:35:55 am
No dobrze. Nie mam tez prawa do ferowania wyrokow, ze 2+2=4 :D

Żart ani nie śmieszny ani nieodpowiedni jak na dyskusję o ludzkich tragediach, ale do braku wrażliwości wobec nich w tym temacie zdążyłem się przyzwyczaić.

Cytuj
Nie "chorobe czy ogolne zaburzenia psychiczne", ale taka chorobe czy zaburzenia, ktore prowadza do samobojstwa.

To jest dopiero nielogiczne. Jak można traktować jako brak wiary działania podjęte w stanie chorobowym wyłączającym swobodną decyzję? Choroby psychiczne mogą się przytrafić każdemu, podobnie jak rak. Tak ateiście jak i człowiekowi głębokiej wiary.

Cytuj
Ja o tym nie decyduje - samobojstwo jest z zasady grzechem smiertelnym odbierajacym zbawienie.

Tego czy z zasady nie może Pani wiedzieć, bo żeby to stwierdzić, musiałaby Pani znać każdy indywidualny przypadek.

Cytuj
Nie mozna mowic, ze choroba psychiczna badz zalamanie z zasady wyklucza calkowicie odpowiedzialnosc za grzech.

Nie całkowitą odpowiedzialność, a całkowitą zgodę. Jest różnica.

Cytuj
Choroba psychiczna badz zalamanie, jesli jest konsekwecja grzechu, nie zwalnia z odpowiedzialnosci za kolejne grzechy.

A jeśli nie jest, to zwalnia?
Jeśli człowiek doprowadza się do stanu wyłączającego w pełni wolne podejmowanie decyzji, to nie można mu przypisać winy za to, co w tym stanie zrobił, a jedynie za to, że do takiego stanu (mając możliwość wyboru) się doprowadził.

Cytuj
Analogicznie jest z choroba psychiczna i zalamaniem - element dzialania zla i obiektywnie zle czynniki zewnetrzne napewno lagodza wine, ale i tak wciaz pozostaje wina, bez ktorej samobojstwo nie mialoby miejsca: wina zaniedbania jakiegos odcinka wiary, przeniesienia punktu ciezkosci na cos/kogos innego niz Bog.

I po raz kolejny ta sama absurdalna teza, że choroba psychiczna i załamanie nie może mieć miejsca bez nieuporządkowanej wiary.

@triregnum:
Może dla Pana brakiem szacunku jest nieprzyznawanie komuś przymiotu nieomylności. Być może pomylił pan bezczelność (bo takie sformułowanie było przed zedytowaniem posta) z bezkrytycyzmem.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 12, 2010, 00:58:24 am
Mistyczne Ciało Chrystusa ma wiele członków i nie wszystkie członki są nogą czy ręką. Zakony miały, mają i będą mieć ogromną rolę w Kościele.

Czy mogę zadać, chyba dość trudne, pytanie?
Był Ksiądz zakonnikiem, karmelitą. Ja oczywiście nie osądzam, ba, nawet podziwiam za chwalebną ofiarę z własnego życia w pracy nad przywróceniem Kościołowi jego utraconego blasku. Ale chciałem zapytać o sfery, już bardziej chyba, uczuć.
Czy, po pół roku od przejścia do IDP, nie szkoda Księdzu karmelu, chociaż trochę?

Oczywiście, jeżeli Ksiądz nie chce, proszę nie odpowiadać.
Oczywiście, że szkoda. Karmelitą w duchu pozostanę na zawsze. Proszę dobrze mnie zrozumieć, to nie znaczy, że żałuję swojej decyzji.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 12, 2010, 01:28:09 am
Pismo Święte mówi inaczej. Czyżby było omylne?

Może Ksiądz je źle interpretuje. Tego nie wiem. W każdym razie między tak przyjętą intepretacją a stanem faktycznym zachodzi sprzeczność.
"Wierny jest Bóg i nie pozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób je pokonania, abyście mogli przetrwać" (1 Kor 10, 13).Jak ja to mam interpretować?

Cytuj
Właśnie ci święci z Hiobem na czele pokazują, że zasada: "Choćbyś mnie zabił, Tobie ufać będę" nie jest abstraktem. Jeśli ktoś podejmuje się samobójstwa, to bez dwu zdań coś z jego wiarą było nie tak. Może się Pan oburzać, buntować, wyznawać mnie itp. ale rzeczywistości Pan nie zmieni.

Nie mam zamiaru Księdza wyznawać. Jeśli chodzi o wyzywanie, to Ksiądz mnie obraża, sugerując, że mógłbym to robić.
Widzę, że brnie Ksiądz w tych krzywdzących twierdzeniach jeszcze dalej ("bez dwu zdań"). Św. Maksymilian Kolbe to przykład heroizmu. Poświęcić życie za bliźniego to niewątpliwie dowód wielkiej wiary.
No właśnie, a przecież był w sytuacji po ludzku beznadziejnej, mógł się najzwyczajniej zabic ale jednak pokładał nadzieję w Bogu, który jest większy niż to zło, a Bóg znając możliwości Maksymiliana wypróbował jego wiarę "jak złoto w tyglu", by były dla nas drogowskazem.
Proszę odpowiedzieć (sobie samemu, nie mi), czy Ksiądz lub osoby, co do których wiary nie ma Ksiądz zastrzeżeń
Ja nie znam takich osób, co do których wiary mam stuprocentową pewnośc. Czasami mnie zaskakują ogromem wiary osoby zupełnie nie pozorne lub takie, po których bym się nie spodziewał niczego nadzwyczajnego (jak pogański setnik w ewangelii), a zawodzą tacy, którzy wyglądali na statecznych w wierze. Bóg zna wiarę ludzi. 
nie na pewno tak samo postąpiłyby w takiej sytuacji.
Nie wiem jak bym postąpił. Byc może jestem na tyle słabej wiary, że Bóg nigdy takiej próby nie dopuści w moim życiu. Można się teoretycznie zapytać czy św. Maksymilian mógłby znieść okrucieństwa męczeństwa św. Andrzeja Boboli. To jest tajemnica.
Cytuj
Jeśli nie, to gdybym postępował jak Ksiądz czy P. Murka musiałbym stwierdzić, że to dowód na to, że z tą wiarą było coś nie tak. Jeśli Ksiądz nie wie jak by postąpił, to tym bardziej nie może Ksiądz wiedzieć jaka była wiara i motywy osób, których wytrzymałość tamte warunki przerosły i nie zdobyli się na to, o czym z taką swobodą piszecie.
Ja wiem jedno: Bóg jest wierny swoim słowom. Jeśli obiecał mi, że nie pozwoli mnie kusić ponad moje siły, to tak zrobi. Jeśli ja w danej pokusie małej lub ogromnej upadam, to tylko dlatego, że zabrakło mi wiary w obietnice Boże.

Cytuj
Cytuj
Nie trzeba latać, by być ornitologiem.
Proszę, niech Ksiądz sobie daruje tego rodzaju porównania. Po raz kolejny wykazuje Ksiądz brak wrażliwości dla ludzkich tragedii.
Co jest złego w tym porównaniu? Nie trzeba doświadczyć wszystkiego empirycznie, by posiadać wiedzę.
Cytuj
Czy się to Księdzu podoba czy nie, nie zrozumie Ksiądz tego, co czuł dany człowiek w określonej sytuacji, zwłaszcza tak atypowej jak obóz koncentracyjny. Nie wie Ksiądz co czują dzieci policjanta, którym jakiś bandyta zabił ojca. Może sobie Ksiądz co najwyżej wyobrażać, ale to zdecydowanie za mało, żeby "bez dwu zdań" wypowiadać się o wierze tej osoby.
Ja jestem innego zdania. Wyobrażam sobie co czuje człowiek w sytuacji beznadziejnej. Niejednokrotnie tego doświadczyłem ale też nie mam zamiaru pokazywac na forum swoich ran i płakać, więc na tym kończę osobisty wątek.
Cytuj
Cytuj
A co do osobistego doświadczenia cierpienia, to Pan nie wie co ja przeżyłem w moim krótkim życiu. Powiem tylko, że wiem co to samobójstwo bliskiej osoby, co prawda nie z rodziny ale przyjaciel. Jest to klasyczny przypadek, gdzie wiara ostatecznie szwankowała.

Który to przypadek oczywiście uzasadnia ekstrapolację na wszystkie pozostałe przypadki.
Niewątpliwie śmierć przyjaciela jest bolesnym doświadczeniem, ale jeśli nic boleśniejszego Księdza w życiu nie spotkało, to jest Ksiądz szczęśliwym człowiekiem.

Ten jeden przypadek to tylko przykład z tego co mnie w życiu spotkało ale niech Pan nie prosi mnie o listę tragicznych wydarzeń z mojego życia, bo nie mam zamiaru jej tu umieszczać.
Cytuj
Cytuj
Tak się nie dyskutuje.

Niech więc Pan Bolt pisze o co mu konkretnie chodzi, bo to co napisał nie wnosi niczego do dyskusji.
[/quote]Problem jest taki, że świadomie lub nieświadomie napisał Pan na tym forum pewne zdania, które są na bakier z ortodoksją. Zwróciłem Panu uwagę w tym konkretnym przypadku, a pan Bolt przypomniał, że było takich zdarzeń więcej. Tylko i wyłącznie o Pana dobro chodzi. Wiem z doświadczenia, ze nie zawsze jest łatwo przyjąć prawdy naszej Wiary, ale nie wolno publicznie je podważać. Trzeba się w takich sytuacja wiele modlić o światło Duch Świętego.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 12, 2010, 01:45:09 am
Żart ani nie śmieszny ani nieodpowiedni jak na dyskusję o ludzkich tragediach, ale do braku wrażliwości wobec nich w tym temacie zdążyłem się przyzwyczaić.

No Pan wybaczy, ale to Pan zaczal zarty nazywajac sprawe ferowaniem wyrokow.

Cytuj
Jak można traktować jako brak wiary działania podjęte w stanie chorobowym wyłączającym swobodną decyzję?

Chyba nieuwaznie Pan czyta. Powtorze: o brakach w wierze (przed zalamaniem) swiadczy zalamanie zakonczone samobojstwem. Analogia z choroba fizyczna: jesli nie nosze czapki w wielki mroz, to zalatwie sobie zatoki, w nocy we snie zadlawie sie wlasnymi glutami i umre. Posrednia przyczyna smierci jest moje olewanie czapki. Pan sie upiera ze jedynym winowajca sa chore zatoki. A ja mowie: gdzies tam zaszwankowala sprawa z czapka.
Przypomne, ze nie mowimy o tych, ktorzy urodzili sie z chorymi zatokami i lekarze daja im dwa dni zycia, ale o tych, u ktorych sprawa zatok jest przypadloscia nabyta. Rozpatrujemy, czy wskutek jakichs dramatycznych przezyc mozna nabyc chorobe zakonczona rozpacza i samobojstwem bez wlasnej winy w jej nabyciu.

Cytuj
Choroby psychiczne mogą się przytrafić każdemu, podobnie jak rak. Tak ateiście jak i człowiekowi głębokiej wiary.

Powtorze: pisze do Pana nie o jakiejkolwiek chorobie psychicznej, ktora moze sie przytrafic, ale o tych specyficznych chorobach nabytych wskutek przeciwnosci losu, poprzez ktore unicestwiona zostaje nadzieja (pojawia sie rozpacz, a wraz z nia samobojstwo). Jest to efekt zaniedbania wiary; fakt, iz mialo miejsce samobojstwo, jest tego potwierdzeniem. Nic nie wiem o przyrodzonych chorobach psychicznych prowadzacych do samobojstwa.

Cytuj
Tego czy z zasady nie może Pani wiedzieć, bo żeby to stwierdzić, musiałaby Pani znać każdy indywidualny przypadek.

Jest grzechem smiertelnym Z ZASADY. Kazdy indywidualny przypadek musialabym znac , by okreslic wine, a nie zeby znac zasade co jest grzechem, a co nie. Samobojswto jest grzechem smiertelnym; jaka wine ponosi konkretny samobojca, czy taka, ktora pozbawi go zycia wiecznego, czy taka, ktora bedzie mogl odpokutowac w czysccu - osadzi Bog, a nie ja.

Cytuj
Nie całkowitą odpowiedzialność, a całkowitą zgodę. Jest różnica.

Pijany kierowca wcale nie chcial zabic pieszego. Zadnej zgody na smierc pieszego nie bylo. A trup jest. I co? Jest bez winy?
Matka narkomanka miala odlot przez tydzien, a w tym czasie zmarlo z odwodnienia jej dziecko, choc matka wcale ale to wcale tego nie chciala. Jest winna czy nie?

Cytuj
A jeśli nie jest, to zwalnia?

Czlowiek ponosi odpowiedzialnosc za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej dysponuje zdolnoscia uzywania rozumu. Jesli nie dysponuje takowa w ogole i bez wlasnej winy, nie ponosi odpowiedzialnosci w ogole, tj. nie ma winy.

Cytuj
Jeśli człowiek doprowadza się do stanu wyłączającego w pełni wolne podejmowanie decyzji, to nie można mu przypisać winy za to, co w tym stanie zrobił, a jedynie za to, że do takiego stanu (mając możliwość wyboru) się doprowadził.

Ano wlasnie tak nie jest - czlowiek ponosi wine zarowno za to, ze doprowadzil sie do takiego stanu, jak i za to, co zlego w tym stanie zrobil. Tak samo w prawie Bozym, jak i swieckim. Inaczej kazdy z nas zapilby sie badz zacpal na umor, bo odpowiedzialnosc to cos, co przeraza nas najbardziej.

Cytuj
I po raz kolejny ta sama absurdalna teza, że choroba psychiczna i załamanie nie może mieć miejsca bez nieuporządkowanej wiary.

Prowadzace do samobojstwa - nie moga miec miejsca bez nieuporzadkowanej wiary. Samobojstwo to efekt rozpaczy, a rozpacz jest zawsze efektem konsekwencji nieuporzadkowanej wiary. Jest votum nieufnosci wobec Ducha Swietego Pocieszyciela.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2010, 08:17:29 am
Ksiądz Konstanty pozostanie w duchu karmelitą podobnie jak ja oblatem w duchu pozostanę. :)
O samobójstwach w tm wątku już się pogubiłem ale proszę zwrócić też uwagę że istnieje też psychologia i psychiatria i te nauki też trochę odpowiadają.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 12, 2010, 08:30:38 am
A jak to jest teraz z pogrzebami samobójców? Czy bez problemów na ich pogrzebie można odprawić mszę? . Spotkałem się wsród dalszej rodziny i znajomych z dwoma przypadkami samobójstwa i nie było żadnych problemów z mszą pogrzebową. Z kolei ze wspomnień babci wynika, że w latach 50 tych, gdy jej brat popełnił samobójstwo ksiądz nie chciał odprawić mszy.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2010, 08:40:03 am
I samobójcy byli chowani za cmentarzem. Ale teraz Msza jest celebrowana.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lutego 12, 2010, 08:50:44 am
I samobójcy byli chowani za cmentarzem.

Względnie na cmentarzu "in loco separato" ("Chłopcy, tutaj nie kropimy!" - z procesji na Wszystkich Świętych).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 12, 2010, 08:54:26 am
Dzis msze pogrzebowa i pogrzeb katolicki funduje sie kazdemu, w tym notorycznym grzesznikom publicznym, heretykom i ateistom, bo przeciez wszyscy ida do nieba, a najwazniejsza jest godnosc czlowieka, ktora mozna urazic uslugi takowej odmowiwszy.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 12, 2010, 08:57:58 am
Funduje się tym którzy sypną groszem. A im większy grosz tym bardziej wystawny pogrzeb. Chocby to byli mordercy z t.zw. mafii.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 12, 2010, 09:03:52 am
Pogrzeby mafiozow jakos mniej mnie szokuja niz np. medialnych pederastow, ktorych "konkubini" wyglaszaja mowy pogrzebowe na mszy (vide YSL).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 12, 2010, 11:22:54 am
No Pan wybaczy, ale to Pan zaczal zarty nazywajac sprawe ferowaniem wyrokow.

Bo za ferowanie wyroków uważam tego rodzaju osądy "bez dwu zdań" o czyjejś wierze.

Cytuj
Chyba nieuwaznie Pan czyta. Powtorze: o brakach w wierze (przed zalamaniem) swiadczy zalamanie zakonczone samobojstwem. Analogia z choroba fizyczna: jesli nie nosze czapki w wielki mroz, to zalatwie sobie zatoki, w nocy we snie zadlawie sie wlasnymi glutami i umre. Posrednia przyczyna smierci jest moje olewanie czapki. Pan sie upiera ze jedynym winowajca sa chore zatoki. A ja mowie: gdzies tam zaszwankowala sprawa z czapka.
Powtorze: pisze do Pana nie o jakiejkolwiek chorobie psychicznej, ktora moze sie przytrafic, ale o tych specyficznych chorobach nabytych wskutek przeciwnosci losu, poprzez ktore unicestwiona zostaje nadzieja (pojawia sie rozpacz, a wraz z nia samobojstwo). Jest to efekt zaniedbania wiary; fakt, iz mialo miejsce samobojstwo, jest tego potwierdzeniem.

To jest całkowity nonsens oparty tylko i wyłącznie na Pani wyobrażeniach. Proszę spytać pierwszego lepszego psychiatry, może on Pani to wytłumaczy. Proszę przyjąć do wiadomości, że zachorować psychicznie na skutek przeciwności losu może każdy - nawet tytan wiary. Owszem, podobnie jak w przypadku chorych zatok będących wynikiem nie noszenia czapki może tu być jedną z przyczyn zaniedbanie wiary, ale nie musi (podobnie jak zachorować na raka można zachowując zdrowy tryb życia).

Cytuj
Pijany kierowca wcale nie chcial zabic pieszego. Zadnej zgody na smierc pieszego nie bylo. A trup jest. I co? Jest bez winy?

Jeśli wprawił się w stan powodujący ograniczenie poczytalności, który mógł przewidzieć - to można przypisać winę. Podobnie z matką narkomanką. Natomiast w przypadku matki narkomanki, jeśli jest uzależniona od narkotyków, to przyjmowanie ich nie jest w pełni dobrowolne i w takim przypadku śmierć dziecka jest zawiniona tylko wtedy, jeśli wcześniej, świadoma swojego nałogu nie podjęła działań które mogłyby zapobiec takiej sytacji, a które mogła podjąć.

Cytuj
Czlowiek ponosi odpowiedzialnosc za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej dysponuje zdolnoscia uzywania rozumu. Jesli nie dysponuje takowa w ogole i bez wlasnej winy, nie ponosi odpowiedzialnosci w ogole, tj. nie ma winy.

Problem polega na tym, że wg Pani każda choroba psychiczna prowadząca do samobójstwa jest zawiniona (co z punktu widzenia psychiatrii jest absolutnie nie do przyjęcia).

Cytuj
Ano wlasnie tak nie jest - czlowiek ponosi wine zarowno za to, ze doprowadzil sie do takiego stanu, jak i za to, co zlego w tym stanie zrobil. Tak samo w prawie Bozym, jak i swieckim.

Nie zawsze.

Cytuj
Prowadzace do samobojstwa - nie moga miec miejsca bez nieuporzadkowanej wiary. Samobojstwo to efekt rozpaczy

Nie mówię o samobójstwie jako o efekcie samej rozpaczy, ale choroby. Może zakończmy, bo czytanie o chorych osobach jako o ludziach o nieuporządkowanej wierze przyprawia mnie o mdłości.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Lutego 12, 2010, 11:30:20 am
Bluźnierstwa pana Alagora niebezpiecznie zmierzają ku notoryczności (http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,3028.msg64058.html#msg64058). IMO niebawem będzie potrzebna interwencja moderacji.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 12, 2010, 11:35:50 am
Jak ja to mam interpretować?

Nie wiem.
Co do reszty "wszystko już powiedziałem".

Cytuj
a pan Bolt przypomniał, że było takich zdarzeń więcej.

To niech Pan Bolt zamiast wypisywać na forum "nie pierwszy raz" poinformuje mnie za pomocą prywatnej wiadomości o co konkretnie mu chodzi.

edit (w międzyczasie pojawił się ww. post)
Dziękuję uprzejmie Panie Bolt za ostrzeżenie. Proszę nie kłopotać moderacji, mogę się usunąć konto bez środków przymusu. Mam wrażenie, że chrześcijańską metodą jest przekonanie tego, kto wg Pana "bluźni", a nie grożenie moderatorem (misjonarzem raczej by Pan nie został).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 12, 2010, 12:35:38 pm
Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym. W wielu przypadkach jest to nagłe załamanie psychiki po jakimś tragicznym doświadczeniu. Tak więc pomysł zupełnie nieznajdujący uzasadnienia w rzeczywistości.
Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.

Nagle zalamanie psychiki, jesli doprowadza do samobojstwa, czy Pan tego chce czy nie - jest symptomem tego, ze wczesniej z wiara bylo cos nie tak, ze nie byla do konca uporzadkowana, ze glownym zrodlem sil tego czlowieka nie byl Pan Bog, ale jakies ziemskie sprawy albo osoby, czyli postaci doczesne i ulotne, ktore nie sa zadnym gwarantem wytrwania.

Dziwie sie, ze tak bardzo wzbrania sie Pan przed zakwestionowaniem uporzadkowania wiary samobojcy, ze az woli uznac iz Pan Bog w swej obojetnosci zezwala na to, by inni mogli odebrac nam bez naszej winy zycie WIECZNE.

Czytam tę dyskusję ze smutkiem ... Nie jestem ekspertem w dziedzinie psychologji, ale sądzę, że wiarę uporządkowaną ma relatywnie bardzo niewielu ludzi. Nie mówię, że tylko kanonizowani święci, ale bez wątpienia niewielki odsetek wierzących.

Łaska Kościoła polega wszakże na tem, że i ludzie ze słabą wiarą mogą poprzez niego się zbawiać. Zatem ocenianie sytuacji przez pryzmat wybitnych świętych w chwilach próby nie wydaje się optymalne. Nie tylko z punktu widzenia przeciętnego wiernego ale w szczególności z punktu widzenia człowieka załamanego, który aktualnie ma jakiś problem duchowy. Dla niego informacją ważniejszą jest to, czy mimo tego kryzysu może się później odbudować.

I tu należy odpowiedzieć w sposób zdecydowany "TAK", nawet jeśli sam ów człowiek w danej chwili nie widzi na to najmniejszej szansy.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 12, 2010, 14:47:32 pm
Ludzie, którzy mają wiarę nie targną się na swoje życie.
Nie docenia Pan siły chwilowych afektów (silnych emocji... nie wiem jak to lepiej nazwać). Innymi słowy zdarzają się sytuacje, że "rozum odbiera".

Hehe. Na Pomorzu mieszkała kobieta (autochtonka- Niemka), która trwała w herezji protestanckiej. Gdy zmarła jej sąsiedzi zgłosili się do katolickiego księdza. Miała Mszę Św., pogrzeb katolicki, a w trumnie leżała z różańcem!
Jeśli umarła z różańcem w ręku to i w "Kościele przedsoborowym" miała by katolicki pogrzeb...
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: eire00 w Lutego 12, 2010, 15:00:09 pm
Cytuj
ktoś ktoś pokłada nadzieję w Bogu i ma silną i zdrową wiarę to nie jest podatny na choroby psychiczne, które prowadzą do samobójstwa.


Nie wiem, skąd państwo bierzecie takie wnioski.

Każda osoba, nawet ta ze zdrową i silną wiarą, w wyniku jakiegoś urazu fizycznego, albo zmian biochemicznych (wiele z tych rzeczy jest jeszcze niezbadanych), może np. zacząć słyszeć głosy, czuć się prześladowaną, przestać logicznie wiązać rzeczy ze sobą, może mieć palpitacje i drżenie całego ciała na widok czekolwiek, dajmy na to burego kota.

Podanie odpowiednich środków farmakologicznych, zmiana środowiska, zmiana diety może częściowo lub całkowicie, czasowo lub stale, te rzeczy odwrócić. Niech Pan tylko nie mówi, że te rzeczy uzdrawiają i wzmacniają czyjąś wiarę, skoro przywracją mental health...

Część osób chorych psychicznie (choroba chorobie nierówna), podobnie jak małe dzieci uważa się za niewładające rozumem, działające instynktownie jak zwierzęta, choćby bardzo wypaczony byłby ten instynkt, dlatego nie ma mowy o tym, iżby były winne samobójstwa, lub innych grzechów.

Natomiast silny stan emocjonalny też może być, ale tak naprawdę wie o tym w każdym przypadku tylko Bóg, rzeczą "pozbawiającą umysłu".

Z Bogiem!
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 12, 2010, 15:43:59 pm
W większości się z Panem zgodzę.
Tyle, że choroby psychiczne o których Pan pisze (ograniczające poczytalność) raczej  nie bywają przyczyną samobójstw. (podobnie jak małe dzieci nie myślą o samobójstwie)
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 12, 2010, 15:49:55 pm
Sam znam przypadki (więc w skali światowej również musi ich być niemało), że przydarzało się to osobom pobożnym. W wielu przypadkach jest to nagłe załamanie psychiki po jakimś tragicznym doświadczeniu. Tak więc pomysł zupełnie nieznajdujący uzasadnienia w rzeczywistości.
Więc jedni są doświadczani ponad miarę swoich możliwości, inni nie.

Nagle zalamanie psychiki, jesli doprowadza do samobojstwa, czy Pan tego chce czy nie - jest symptomem tego, ze wczesniej z wiara bylo cos nie tak, ze nie byla do konca uporzadkowana, ze glownym zrodlem sil tego czlowieka nie byl Pan Bog, ale jakies ziemskie sprawy albo osoby, czyli postaci doczesne i ulotne, ktore nie sa zadnym gwarantem wytrwania.

Dziwie sie, ze tak bardzo wzbrania sie Pan przed zakwestionowaniem uporzadkowania wiary samobojcy, ze az woli uznac iz Pan Bog w swej obojetnosci zezwala na to, by inni mogli odebrac nam bez naszej winy zycie WIECZNE.

Czytam tę dyskusję ze smutkiem ... Nie jestem ekspertem w dziedzinie psychologji, ale sądzę, że wiarę uporządkowaną ma relatywnie bardzo niewielu ludzi. Nie mówię, że tylko kanonizowani święci, ale bez wątpienia niewielki odsetek wierzących.

Łaska Kościoła polega wszakże na tem, że i ludzie ze słabą wiarą mogą poprzez niego się zbawiać. Zatem ocenianie sytuacji przez pryzmat wybitnych świętych w chwilach próby nie wydaje się optymalne. Nie tylko z punktu widzenia przeciętnego wiernego ale w szczególności z punktu widzenia człowieka załamanego, który aktualnie ma jakiś problem duchowy. Dla niego informacją ważniejszą jest to, czy mimo tego kryzysu może się później odbudować.

I tu należy odpowiedzieć w sposób zdecydowany "TAK", nawet jeśli sam ów człowiek w danej chwili nie widzi na to najmniejszej szansy.
Bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Właśnie, to co Pan napisał o wierze ludu Bożego jest kluczem do tej dyskusji. Mało ludzi ma tak naprawdę poukładaną wiarę, nawet wśród tych pobożnych. Między innymi dlatego dałem przykład świętych, jako ludzi z poukładaną wiarą.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 12, 2010, 16:03:09 pm
Cytuj
ktoś ktoś pokłada nadzieję w Bogu i ma silną i zdrową wiarę to nie jest podatny na choroby psychiczne, które prowadzą do samobójstwa.


Nie wiem, skąd państwo bierzecie takie wnioski.
Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać posty w tej dyskusji.

Każda osoba, nawet ta ze zdrową i silną wiarą, w wyniku jakiegoś urazu fizycznego, albo zmian biochemicznych (wiele z tych rzeczy jest jeszcze niezbadanych), może np. zacząć słyszeć głosy, czuć się prześladowaną, przestać logicznie wiązać rzeczy ze sobą, może mieć palpitacje i drżenie całego ciała na widok czekolwiek, dajmy na to burego kota.
Nie mówimy w tym wątku o tych sytuacjach.

Natomiast silny stan emocjonalny też może być, ale tak naprawdę wie o tym w każdym przypadku tylko Bóg, rzeczą "pozbawiającą umysłu".

Z Bogiem!
Właśnie w ostatnim akapicie dotknął Pan istoty dyskusji. Tu się zastanawiamy, czy człowiek głęboko wierzący w Boga i w Nim pokładający nadzieję pod wpływem okropnych doświadczeń może się się targnąć na swoje życie. Od drugiej strony: czy Bóg doświadczając swojego ucznia, może go na tyle nagiąć, że się złamie? Byłby to sadyzm. Pismo Święte mówi co innego.
Problem załamania się psychicznego polega na utracie nadziei. Beznadzieja prowadzi do rozpacz, a rozpacz do samobójstwa. Nadzieja chrześcijańska jest powiązana z Wiarą, a ta jest naznaczona Krzyżem Zbawiciela.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 12, 2010, 17:17:50 pm

Tu się zastanawiamy, czy człowiek głęboko wierzący w Boga i w Nim pokładający nadzieję pod wpływem okropnych doświadczeń może się się targnąć na swoje życie. Od drugiej strony: czy Bóg doświadczając swojego ucznia, może go na tyle nagiąć, że się złamie? Byłby to sadyzm. Pismo Święte mówi co innego.
Problem załamania się psychicznego polega na utracie nadziei. Beznadzieja prowadzi do rozpacz, a rozpacz do samobójstwa. Nadzieja chrześcijańska jest powiązana z Wiarą, a ta jest naznaczona Krzyżem Zbawiciela.

Wielebny Księże,
jeśli sądzimy, że choć jeden z samobójców został zbawiony, to znaczy, ze nie mozemy wykluczyc prawdziwosci zdania, ktoremu Ksiądz zaprzecza:
"człowiek głęboko wierzący w Boga i w Nim pokładający nadzieję pod wpływem okropnych doświadczeń może się się targnąć na swoje życie"

P. Bóg może sprawić, że dobry, wierzący czlowiek straci poczytalnosc. Jesli taki czlowiek targnie sie na swoje zycie, nie trafi do piekla.

Ponownie podkreslam, ze pisze o perspektywie "zwyklego czlowieka", a nie choćby teoretycznej mozliwosci kanonizacji osoby, ktora zmarła smiercia samobojcza
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 12, 2010, 17:48:09 pm
Wielebny Księże,
jeśli sądzimy, że choć jeden z samobójców został zbawiony, to znaczy, ze nie mozemy wykluczyc prawdziwosci zdania, ktoremu Ksiądz zaprzecza:
"człowiek głęboko wierzący w Boga i w Nim pokładający nadzieję pod wpływem okropnych doświadczeń może się się targnąć na swoje życie"

P. Bóg może sprawić, że dobry, wierzący czlowiek straci poczytalnosc. Jesli taki czlowiek targnie sie na swoje zycie, nie trafi do piekla.

Ponownie podkreslam, ze pisze o perspektywie "zwyklego czlowieka", a nie choćby teoretycznej mozliwosci kanonizacji osoby, ktora zmarła smiercia samobojcza
Nie za bardzo widzę związek. Gdybym poszedł tym tokiem myślenia, to bym ostatecznie znalazł się w przepaściach jansenizmu. Mamy do czynienia z jakością wiara taka jaka jest, a jest generalnie słaba. Nie zmienia, to faktu, że Bóg daje zbawienie ludziom o słabej wierze, którzy z pogardą tego Bożego daru nie odrzucają. W wypadku samobójcy ja nie wypowiadam się o jego dalszym losie - jest znany tylko Bogu. Jedyna rzecz, o której mówię, ta ta, że gdyby człowiek ten miał głęboką wiarę, to by się ostał w obliczu tej pokusy.
Nie zgadzam się ze zdaniem: "P. Bóg może sprawić, że dobry, wierzący czlowiek straci poczytalnosc." Bóg nie jest sprawcą utraty poczytalności. Jeśli ją traci, to albo w wyniku jakichś wrodzonych skłonności do choroby psychicznej, albo w wyniku grzechu innych osób, albo w wyniku zaniedbań i grzechów własnych. Czasami te trzy czynniki się kumulują. Ale żeby zaistniał drugi czynnik, musi zawsze zaistnieć pierwszy. Jeśli osoba ma wentyl bezpieczeństwa w postaci wiary, to przetrwa. Natomiast jeśli nie podoła tej próbie, to wcale nie oznacza, że jest potępiona. Ilu z nas (bez samobójstwa) już w wielu trudnych życiowych sytuacjach doświadczyła małości swojej wiary! Na Sądzie Bożym ta sprawa ukaże się jeszcze jaśniej, a mimo to nie tracimy nadziei na zbawienie. Gdybyśmy głęboko wierzyli w Boga, to potwierdzilibyśmy radykalną walką z tym co nas od Boga oddala, a niestety często tkwimy w tych naszych małych lub większych ciemnościach. Samobójca, który nie dał rady rozwiązać swojego problemu w oparciu o Pana Boga oczywiście jakąś winę ponosi za niewykorzystanie tej szansy ale tylko Bóg zna wszystkie okoliczności jego życia i oceni, na ile jest odpowiedzialny za swoje braki w wierze. Tyle osób rodzi się w rodzinach pogańskich i mimo, że otrzymują Chrzest Św., Komunię i bierzmowanie, to w rzeczywistością są analfabetami religijnymi. W szkole i często w kościele nie otrzymują potrzebnej katechezy. Trudno, by ich traktować taką samą miarą jak tych, którzy te sprawy od dzieciństwo poznały.
Ostatnia sprawa - święci. Nie czyniłbym aż tak wielkiej bariery między nimi a nami. Nie wszyscy jesteśmy powołani do wyniesienia na ołtarze, ale wszyscy jesteśmy powołani do świętości. Kościół ukazuje nam ich jako wzór do naśladowania. To nie są mity, tylko drogowskazy i dowody na to, że człowiek wsparty łaską Bożą może tę drogę pokonać.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 12, 2010, 17:53:06 pm
dziekuje bardzo Księdzu za te wyjasnienia
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Alagor w Lutego 12, 2010, 19:36:29 pm
Mówienie katolickiemu kapłanowi (w tym wypadku kapłanowi Tradycji), że źle intepretuje Pismo Św. (czyli de facto, że jego nie rozumie) jest bardzo poważnym zarzutem.

Proszę przeczytać jeszcze raz co napisałem, ze szczególnym uwzględnieniem "może". To nie jest zarzut.

Cytuj
Krótko mówiąc: prawda jest taka, że samobójstwo jest grzechem śmiertelnym.

Może być.

Cytuj
Ludzie, którzy mają wiarę nie targną się na swoje życie.

Nie Panu to oceniać.

Cytuj
Jeżeli ktoś ktoś pokłada nadzieję w Bogu i ma silną i zdrową wiarę to nie jest podatny na choroby psychiczne, które prowadzą do samobójstwa.

To już jest kompletna bzdura. Czy Pan wie co to jest choroba? Czasem człowiek ma wpływ na prawdopodobieństwo zachorowania, a czasem takiego wpływu nie ma. Nie jest Pan ani psychiatrą, żeby wypowiadać się na temat chorób psychicznych (psychiatrzy się z Panem nie zgodzą), ani Panem Bogiem, żeby wypowiadać się o wierze tych osób.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 12, 2010, 22:57:12 pm
Dyskusja dziwnie wylawirowala w strone chorob psychicznych innych niz depresja, w ktorej jednak nie zatraca sie calkowicie poczytalnosci, ktorej cecha charakterystyczna nie jest slyszenie "glosow" czy inne sytuacje wlasciwe raczej schizofrenii. Miedzy depresja a samobojstwem nie stoi niepoczytalnosc, tylko rozpacz. Rozpacz zas jest grzechem.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: eire00 w Lutego 12, 2010, 23:19:26 pm
Myślę, że należałoby odróżnić depresję od oziębłości.

Przedmiotem oziębłości są rzeczy nadprzyrodzone: wiara, nadzieja, ufność.

Osoba w depresji jest i owszem raczej poczytalna, natomiast znajduje się pod wpływem silnej emocji (a może jej braku...). Natomiast osoba oziębła jest nie tylko poczytalna, ale i raczej wolna od emocji rozpaczy.

Rozpacz obecna w oziębłości, czy jakiejś innej duchowej ruinie to grzech przeciwstawny cnocie Nadziei. Rozpacz w depresji, to uczucie będące "odwrotnością" namiętności zwanej nadzieją.

Gdy mówimy o depresji, a rozpacz to uczucie (a uczucia i namiętności jak wiemy można wywoływać przez pewne działania farmakologiczne), rozpacz tę można odsunąć lub usunąć przez podanie odpowiednich leków.

Grzechu rozpaczy natomiast nie można, ani indukować, ani leczyć materialnie, bo jego przedmiotem jest rzecz nadprzyrodzona.

Z Bogiem!
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 13, 2010, 01:13:14 am
Drogi/a Panie/Pani eire00 bardzo krótko odpowiem na postawioną wątpliwość.
1. Oziębłość lub słaba wiara nie jest tożsama z depresją.
2. Te dwie rzeczywistości mogą iść w parze (o czym już mówiłem) i bardzo często idą.

Człowiek (abstrahując od przypadków szczególnej predyspozycji do depresji, którą leczy się farmakologicznie), by nie popaść w stan depresji potrzebuje nadziei. Najpewniejszą nadzieję daje żywa wiarą, bo nadzieja ta sięga dalej niż rzeczywistość materialna. W momencie zderzenia się z bolesnym doświadczeniem człowiek z  żywą wiarą, nie traci nadziei (jak np. Hiob), natomiast człowiek obojętny religijnie jest w tym momencie bardziej podatny na rozpacz. Oczywiście agnostyka albo oziębłego religijnie też może podtrzymywacz jakaś ziemska nadzieja lub doczesny cel (np. rodzina), ale w momencie, gdy to bolesne wydarzenie uderza w rodzinę, która np. ginie w wypadku samochodowym, to taki człowiek zostaje bez żadnej podpórki na krawędzi rozpatrzy. 
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Lutego 16, 2010, 14:04:23 pm
Ja mam pytanie z trochę innej beczki. Rozmawiałem swego czasu z księdzem posoborowym do szpiku kości, a nawet głębiej, na temat jednego Kościoła. Spytałem, dlaczego mówi się np o "kościele" luterańskim itd, skoro jest jeden Kościół. On mi odpowiedział, że jest Kościół Chrystusowy w którym zawiera się Kościół Katolicki (o tej posoborowej nauce akurat wiedziałem) i przytoczył mi przykład, ze w starożytności też przecież mówiło się o Kościołach, mimo ich różnic. A jakie jest katolickie wyjaśnienie tej sprawy (Kościoły w starożytności)? Czy może po prostu np Kościół Macedoński, to nazwa Kościoła Katolickiego w Macedonii (coś w stylu kościołów partykularnych)?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 16, 2010, 14:09:50 pm
Czy to jest dobre znalezisko: http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18 (http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18) ?

Kościoły, w sensie wspólnot lokalnych. Takie tłumaczenia ten ksiądz może wyciągać w świetle "Kościół katolicki trwa w Kościele Chrystusowym" bez wyjaśnienia, że oznacza to nie mniej "Kościół katolicki to Kościół Chrystusowy" (było dane, nie pamiętam kiedy).
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 16, 2010, 14:18:28 pm
Ja mam pytanie z trochę innej beczki. Rozmawiałem swego czasu z księdzem posoborowym do szpiku kości, a nawet głębiej, na temat jednego Kościoła. Spytałem, dlaczego mówi się np o "kościele" luterańskim itd, skoro jest jeden Kościół. On mi odpowiedział, że jest Kościół Chrystusowy w którym zawiera się Kościół Katolicki (o tej posoborowej nauce akurat wiedziałem)
Oczywiście jest to nie prawda ale bardzo popularna wśród pseudo-teologów. Stolica Apostolska na te poglądy niedawno dała odpowiedź. http://www.archidiecezja.pl/pl/informacje/dokumenty/stolica_apostolska/kongregacja_nauki_wiary_odpowiedzi.html
i przytoczył mi przykład, ze w starożytności też przecież mówiło się o Kościołach, mimo ich różnic. A jakie jest katolickie wyjaśnienie tej sprawy (Kościoły w starożytności)? Czy może po prostu np Kościół Macedoński, to nazwa Kościoła Katolickiego w Macedonii (coś w stylu kościołów partykularnych)?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Nie tylko w Starożytności tak się mówiło. Dzisiaj również w ten sposób się mówi o Kościołach pozostających we wspólnocie z Kościołem Rzymu. Każdy lokalny Kościół jest jakby ikoną całego powszechnego Kościoła.
Problem pojawia się z Kościołami schizmatyckimi, posiadającymi sukcesję apostolską. Kościół Katolicki nazywa je "Kościołami partykularnymi" choć "brakuje im pełni", są "zranionymi" itp. To jest trudne zagadnienie. Była na ten temat dyskusja na starym forum, którą chyba przegrałem. ;)
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 16, 2010, 14:20:02 pm
Czy to jest dobre znalezisko: http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18 (http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18) ?
Bardzo dobre! :D
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 16, 2010, 16:50:15 pm
Na czas W. Postu zawieszam moją obecność na forum, więc jeśli coś ważnego, to proszę na emaila.
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: mac w Lutego 16, 2010, 20:11:35 pm
Czy to jest dobre znalezisko: http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18 (http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18) ?

Ksiądz tu mieszka?
Tytuł: Odp: Pytanie do księdza Konstantyna -> O.T - zeszło na problem samobójstwa
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 16, 2010, 20:43:43 pm
Czy to jest dobre znalezisko: http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18 (http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s_q&hl=pl&geocode=&q=santiago,+froilan+4594&sll=-33.495504,-70.599706&sspn=0.0034,0.006968&ie=UTF8&hq=&hnear=Froil%C3%A1n+Roa+4594,+Macul,+Santiago,+Chile&ll=-33.495571,-70.599652&spn=0.0034,0.006968&t=h&z=18) ?

Ksiądz tu mieszka?
Tak
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 27, 2010, 16:55:34 pm
Czy ktoś może zadzwonić do Chile i zapytać, co z księdzem Konstantynem? Czy zdrowy? Ja, niestety, tylko po angielsku rozmawiam :( Telefony:
Tél. (56 2) 2949184

Cel: +56 (09) 833 1127
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 27, 2010, 17:11:48 pm
Również czekam z niepokojem na wieści
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lutego 27, 2010, 17:21:18 pm
Telefony i internet nie działają.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 27, 2010, 17:59:38 pm
Nie znam hiszpańskiego. :(
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 27, 2010, 18:07:54 pm
Na czas W. Postu zawieszam moją obecność na forum, więc jeśli coś ważnego, to proszę na emaila.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lutego 27, 2010, 18:12:13 pm
Proponuję, aby jedna osoba napisala maila do Xiędza i niech da nam znać :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 27, 2010, 18:37:34 pm
Ostatnio sporo z x. Konstantynem rozmawiałem - napisałem krótkie zapytanie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 27, 2010, 18:43:04 pm
Podobno tam nie ma prądu, to i nie ma Internetu
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 27, 2010, 18:57:01 pm
Możliwe. Możliwe też, że ksiądz Konstantyn ma laptopa i bezprzewodowy internet i a nuż mu odbiera. Zapytać na pewno nie zaszkodzi :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Lutego 27, 2010, 19:15:23 pm
Możliwe. Możliwe też, że ksiądz Konstantyn ma laptopa i bezprzewodowy internet i a nuż mu odbiera. Zapytać na pewno nie zaszkodzi :)
Z tego co widze w tv to jesli nic mu nie jest to moze miec duzo pracy... :(

Mysle, ze najszybciej superior IBP bedzie cos wiedzial.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 27, 2010, 19:39:25 pm
Właśnie we Wiadomościach na TVP powiedzieli, że nie nie zginął żaden Polak (a przynajmniej do tej pory nic takiego nie odnotowano).
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: hellsing w Lutego 27, 2010, 19:44:32 pm
Właśnie we Wiadomościach na TVP powiedzieli, że nie nie zginął żaden Polak (a przynajmniej do tej pory nic takiego nie odnotowano).
Dokładnie tak, mówili też, że MSZ ma kontakt z ambasadą przez internet, więc może ten e-mail dojdzie do x.Konstantyna, a zawsze można spróbować wysłać e-maila do ambasady z zapytaniem o x.Konstantyna...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Tato w Lutego 27, 2010, 20:05:09 pm
Ave Maria + za Xidza i Naszych Braci z Chille...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 27, 2010, 21:24:27 pm
Pierwszy numer nie działa (parafia).

Drugi to komórka x. Navasa - nieprawidłowa.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: mac w Lutego 27, 2010, 21:42:53 pm
Ministerstwo Spraw Zagranicznych  udostępniło kontakt:

Cytuj
Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że według dotychczasowych doniesień władz chilijskich w trzęsieniu ziemi 27 lutego 2010 r. zginęło 50 osób, zerwana została łączność oraz uszkodzona sieć elektryczna. Do godziny 18.00 czasu polskiego Ambasada RP w Santiago de Chile nie powzięła informacji wskazującej na to, że wśród poszkodowanych w trzęsieniu ziemi byli obywatele polscy. MSZ jest w stałym kontakcie z Centrum Kryzysowym Unii Europejskiej, ustalając zakres tragedii i możliwość pomocy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych prosi o przekazywanie informacji o obywatelach polskich, którzy mogli przebywać w tym czasie w rejonie trzęsienia ziemi.

Prosimy o przekazywanie informacji telefonicznie:
22 5239705 lub 22 5239009
lub na adres mailowy:
dyzurny@msz.gov.pl
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lutego 27, 2010, 21:55:49 pm
Właśnie we Wiadomościach na TVP powiedzieli, że nie nie zginął żaden Polak (a przynajmniej do tej pory nic takiego nie odnotowano).
A xiądz nie ma przypadkiem obywatelstwa litewskiego?
Tytuł: Odp:x.konstantyn
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 27, 2010, 22:14:38 pm
Napisał ktoś do MSW?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 27, 2010, 23:16:22 pm
Jest też adres:
Mail : pateraquila@hotmail.com

Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Lutego 27, 2010, 23:45:19 pm
Trzesienie ziemi bylo w okolicach Concepcion, jakies 300 km od Santiago. IDP tam nie ma placowki, ale na polnocy - w La Serena. Nie sadze by byly powody do obaw. No i trzesienie ziemi bylo o 3 rano. Stad tak malo ofiar.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Tomek Torquemada w Lutego 27, 2010, 23:58:43 pm
Ksiądz Konstantyn był na ostatnio na gtalku wczoraj wieczorem. Przypuszczam, że nie ma prądu i / lub netu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 28, 2010, 00:31:24 am

A xiądz nie ma przypadkiem obywatelstwa litewskiego?

na ile mi wiadomo, to ma
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 28, 2010, 20:04:12 pm
Cytuj
Zyje, nie mam pradu ni internetu, ale po za tym nic sie nie stalo.
Pozdrawiam
KN
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Lutego 28, 2010, 20:15:57 pm
Bogu dzięki!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 28, 2010, 22:24:56 pm
Bogu dzięki!
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Lutego 28, 2010, 22:38:12 pm
Ksiądz właśnie napisał, że:
Cytuj
Stłukły się dwa anioły na ołtarzu, figura Serca P. Jezusa i M.B. z Góry Karmel. W domu kilka szklanek, książki pospadały z półek.

+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 28, 2010, 22:45:55 pm
+
Kochani, żyję i nic mi nie jest! Tak, jak już zostało napisane nic się nie stało. Trzeba przyznać, że trzęsienie ziemi było bardzo mocne (tu w Santiago 8 stopni w skali Richtera). Miasto jest w chaosie, chociaż nie ma wielkich strat materialnych, gorzej jest na południu w Concepcion. Zaczynają okradać supermarkety, wojsko i policja musi interweniować. My nie mieliśmy aż dotąd prądu, woda była cały czas. Dom ani kaplica nie runęły. Przepowiadają powtórkę, no ale tego nie można przewidzieć.
Pozdrawiam wszystkich i życzę owocnego Wielkiego Postu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: mac w Lutego 28, 2010, 22:50:56 pm
+Bogu dzięki że księdzu nic się nie stało.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Lutego 28, 2010, 23:02:01 pm
Bogu niech beda dzieki
+++
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Lutego 28, 2010, 23:04:55 pm
Bogu dzięki !!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: TKN w Lutego 28, 2010, 23:07:36 pm
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 28, 2010, 23:14:59 pm
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Murka w Lutego 28, 2010, 23:15:10 pm
O raju, dobrze Ksiedza przeczytac :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Marca 01, 2010, 00:50:09 am
Kamień z serca :) Nieważne straty materialne, póki duszpasterz żyje :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: kurak w Marca 01, 2010, 07:06:40 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Tato w Marca 01, 2010, 08:50:42 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: jwk w Marca 01, 2010, 09:54:56 am
Laus tibi, Christe!
+++
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: romeck w Marca 01, 2010, 11:25:47 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Marca 01, 2010, 11:26:36 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Marca 01, 2010, 12:34:21 pm
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Marca 01, 2010, 20:05:21 pm
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Adam M. w Marca 01, 2010, 20:18:33 pm
+ + :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Ioannes w Marca 02, 2010, 00:23:26 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: Hyacinthus Stanislaus w Marca 02, 2010, 02:07:06 am
+
Chwała Najwyższemu!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna; trzęsienie ziemi w Santiago! Co z x.?
Wiadomość wysłana przez: stefan w Marca 02, 2010, 08:30:23 am
+
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Kwietnia 20, 2010, 08:04:05 am
Przykład: Jakiś czas temu przyszedł do mnie człowiek, mający wielkie problemy ze złym duchem. Ktoś w rodzinie zajmował się czarną magią. Ta osoba jest pobożna, chodzi na Mszę św., wiele się modli, a mimo to zaczęło się jej wszystko naraz sypać. Wszystko czego się dotknie, się psuje. Do tego dochodzą okropne koszmary. Przede mną ta osoba była u kilku księży i wszyscy jej mówili: potrzebujesz wypoczynku, to jest pewnie szok po trzęsieniu ziemi, postaraj się zrelaksować no i pomódl się za tego członka rodziny, co się zajmował magią. Nikt nawet nie wspomniał, że może to być dręczenie przez złego ducha, nikt go nie odesłał do egzorcysty. Wszystko jest właśnie na horyzontalnym poziomie, bez odniesienia do rzeczywistości nadprzyrodzonej.

Nie znam dostatecznie szczegółów charyzmatu IDP, więc chciałem zapytać, co dalej? Jak mi się zdaje, został odesłany do egzorcysty. Księża IDP sami nie egzorcyzmują? A co w przypadku, gdy biskup lokalny nie wyznacza egzorcysty, co w takim przypadku Ksiądz zrobi?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Kwietnia 20, 2010, 17:04:58 pm
Nie znam dostatecznie szczegółów charyzmatu IDP, więc chciałem zapytać, co dalej? Jak mi się zdaje, został odesłany do egzorcysty. Księża IDP sami nie egzorcyzmują? A co w przypadku, gdy biskup lokalny nie wyznacza egzorcysty, co w takim przypadku Ksiądz zrobi?
Tak, odesłałem do egzorcysty. Gdyby była sytuacja, gdzie biskup diecezjalny nie wyznaczył egzorcysty i w sąsiednich diecezjach też nie byłoby takich księży, to bym osobiście poszedł do kurii prosząc o pozwolenie na przeprowadzenie egzorcyzmu w tym konkretnym przypadku, gdybym nic nie uzyskał, to napisałbym do Stolicy Apostolskiej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Kwietnia 20, 2010, 18:14:54 pm
Tak trzymać Księże.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 20, 2010, 20:09:38 pm
Proszę Księdza o wyjaśnienie sprawy, jak to jest z przyjmowaniem komunii świętej przez osoby innych wyznań(casus Jerzego Buzka) w Kościele Katolickim. I jeszcze jedna sprawa(casus sp. księdza prałata Romana Indrzyjczaka   http://www.ekumenizm.pl/content/article/20100413134742123.htm  ). Czy jest do wytłumaczenia fakt rozdawania przez duchownych katolickich komunii w zborze ewangelickim?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Kwietnia 20, 2010, 20:39:17 pm
Proszę Księdza o wyjaśnienie sprawy, jak to jest z przyjmowaniem komunii świętej przez osoby innych wyznań(casus Jerzego Buzka) w Kościele Katolickim. I jeszcze jedna sprawa(casus sp. księdza prałata Romana Indrzyjczaka   http://www.ekumenizm.pl/content/article/20100413134742123.htm  ). Czy jest do wytłumaczenia fakt rozdawania przez duchownych katolickich komunii w zborze ewangelickim?
Sprawa interkomunii w Kościele Katolickim jest zupełnie jasna: NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. Communicatio in sacris jest najsubtelniejszym wyrazem komunii wiary i jurysdykcji. Więc jeśli ktoś ważnie ochrzczony nie wyznaje pełnej wiary Kościoła Katolickiego lub nie uznaje zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego i ordynariuszy przez niego ustanowionych nie może korzystać z sakramentów w Kościele Katolickim. Podobnie katolik nie może korzysta z sakramentów w innych wspólnotach chrześcijańskich nawet jeśli mają ważną sukcesję apostolską.
CIC '83 dopuszcza sytuacje, w których szafarz katolicki w niebezpieczeństwie śmierci może udzielić sakramentu pokuty, Eucharystii i Ostatniego Namaszczenia niekatolikowi-protestantowi, jeśli ten ma prawdziwą wiarę (zgodną z doktryną katolicką nt treści tych sakramentów).
Cytuj
Kan. 844 § 4Jeśli istnieje niebezpieczeństwo śmierci albo przynagla inna poważna konieczność, uznana przez biskupa diecezjalnego lub Konferencję Episkopatu, szafarze katoliccy mogą godziwie udzielać wymienionych sakramentów także pozostałym chrześcijanom, nie mającym pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, którzy nie mogą się udać do szafarza swojej wspólnoty i sami o nie proszą, jeśli odnośnie do tych sakramentów wyrażają wiarę katolicką i do ich przyjęcia są odpowiednia przygotowani.
W wypadku chrześcijan wschodnich odłączonych od wspólnoty katolickiej, to:
Cytuj
Kan. 844§ 3. Szafarze katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych członkom Kościołów wschodnich nie mających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, gdy sami o nie proszą i są odpowiednio przygotowani. Odnosi się to także do członków innych Kościołów, które według oceny Stolicy Apostolskiej, gdy idzie o sakramenty, są w takiej samej sytuacji, jak i wspomniane Kościoły wschodnie.
Katolicy wg nowego kodeksu też w niektórych wypadkach mogą przyjąć sakramenty u schizmatyków wschodnich:
Cytuj
Kan. 844§ 2. Ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, dla których fizycznie lub moralnie jest niemożliwe udanie się do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym są ważne wymienione sakramenty.
Premier Buzek nie mieści się nawet w tych bardzo poluzowanych normach. Nie wiem dlaczego tak się stało. Wypadek śp. księdza prałata Romana Indrzyjczaka jest jeszcze bardziej skandaliczny. Kyrie eleison!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Kwietnia 20, 2010, 20:48:57 pm
Szczęść Boże za odpowiedż.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Kwietnia 20, 2010, 21:55:27 pm
Nie chce sie wtracac, ale pragne zauwazyc, ze kanon 844§ 2 jest sformulowany tak dziwacznie, ze wlasciwie jego istnienie nie ma sensu. Warunki ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu sa obiektywnie tak zaporowe, ze w praktyce nie da sie ich spelnic. Dla postronnego obserwatora kazde communicatio in sacris katolika rodzi niebezpieczeństwo błędu lub/i indyferentyzmu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Kwietnia 20, 2010, 21:58:31 pm
Nie chce sie wtracac, ale pragne zauwazyc, ze kanon 844§ 2 jest sformulowany tak dziwacznie, ze wlasciwie jego istnienie nie ma sensu. Warunki ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu sa obiektywnie tak zaporowe, ze w praktyce nie da sie ich spelnic. Dla postronnego obserwatora kazde communicatio in sacris katolika rodzi niebezpieczeństwo błędu lub/i indyferentyzmu.
Ma Pan pełną rację. Ten kanon jest nie do spełnienia.
Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Kwietnia 21, 2010, 01:32:39 am
Czy jeśli katolik w swym sumieniu uważa,że przyjmowanie Komunii na stojąco jest niewłaściwe,a jednak w zwyczajnych,coniedzielnych,a nie wyjątkowych okolicznościach przyjmuję ją na stojąco,popełnia grzech postąpienia przeciw osądowi sumienia?czy taka sytuacja ma też miejsce,gdy wie,że NOM  w jego parafii jest byle jak sprawowany?  Kolejne pytanie-czy jurysdykcja biskupa greckokatolickiego "działa"na spowiedź rzymskiego katolika u księdza grekokatolika?
Tytuł: Odp:
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Kwietnia 21, 2010, 02:43:38 am
Czy jeśli katolik w swym sumieniu uważa,że przyjmowanie Komunii na stojąco jest niewłaściwe,a jednak w zwyczajnych,coniedzielnych,a nie wyjątkowych okolicznościach przyjmuję ją na stojąco,popełnia grzech postąpienia przeciw osądowi sumienia?
Oczywiście. Jeśli dokonamy małej supozycji i zamiast zwrotu "komunia na stojąco" wstawimy np. "brak szacunku dla Najśw. Sakramentu", to wynik będzie jasny.
czy taka sytuacja ma też miejsce,gdy wie,że NOM  w jego parafii jest byle jak sprawowany? 
Ważna sprawa. Czy katolik powinien brać udział w nadużyciach liturgicznych? Ja z zasady, nie poszedłbym na Mszę, gdzie miałbym uzasadnione podejrzenia, że będą nadużycia. Przez moją obecność i wypowiadając moje "Amen" na takiej Mszy, niestety też afirmuję zaserwowane mi nieposłuszeństwo Kościołowi przez brak szacunku dla norm liturgicznych.
Kolejne pytanie-czy jurysdykcja biskupa greckokatolickiego "działa"na spowiedź rzymskiego katolika u księdza grekokatolika?
Oczywiście że tak. Kapłan potrzebuje jurysdykcji od jakiegokolwiek ordynariusza miejsca. Jak załóżmy takiemu kapłanowi (łacińskiemu) udzieli pozwolenia na spowiadanie katolicki biskup rytu etiopskiego z Addis Abeba na terenie swojej diecezji, to taki kapłan może spowiadać w całym Kościele Katolickim, chyba że jakiś biskup mu zabroni w swojej diecezji. Reasumując: jeśli grekokatolicki kapłan z Krakowa ma od swojego biskupa jurysdykcję na spowiadanie wiernych danej grekokatolickiej diecezji, to automatycznie ta jurysdykcja rozciąga się na cały Kościół (katolików wszystkich rytów).
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Kwietnia 21, 2010, 08:26:05 am
Indrzejczyka, nie Indrzejczaka.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Kwietnia 21, 2010, 10:49:20 am
A czy w kontekście mojego wcześniejszego pytania granie na gitarze w czasie Mszy lub niewykonywanie przez kapłana ablucji palców po rozdawaniu Komunii( a przynajmniej nie widać, by coś takiego robił), wyczerpuje znamiona nadużycia liturgicznego?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: LUK w Kwietnia 21, 2010, 14:58:16 pm
Proszę Księdza o wyjaśnienie sprawy, jak to jest z przyjmowaniem komunii świętej przez osoby innych wyznań(casus Jerzego Buzka) w Kościele Katolickim. I jeszcze jedna sprawa(casus sp. księdza prałata Romana Indrzyjczaka   http://www.ekumenizm.pl/content/article/20100413134742123.htm  ). Czy jest do wytłumaczenia fakt rozdawania przez duchownych katolickich komunii w zborze ewangelickim?

Sprawa interkomunii w Kościele Katolickim jest zupełnie jasna: NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. Communicatio in sacris jest najsubtelniejszym wyrazem komunii wiary i jurysdykcji. Więc jeśli ktoś ważnie ochrzczony nie wyznaje pełnej wiary Kościoła Katolickiego lub nie uznaje zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego i ordynariuszy przez niego ustanowionych nie może korzystać z sakramentów w Kościele Katolickim. Podobnie katolik nie może korzysta z sakramentów w innych wspólnotach chrześcijańskich nawet jeśli mają ważną sukcesję apostolską.

CIC '83 dopuszcza sytuacje, w których szafarz katolicki w niebezpieczeństwie śmierci może udzielić sakramentu pokuty, Eucharystii i Ostatniego Namaszczenia niekatolikowi-protestantowi, jeśli ten ma prawdziwą wiarę (zgodną z doktryną katolicką nt treści tych sakramentów).
Cytuj
Kan. 844 § 4Jeśli istnieje niebezpieczeństwo śmierci albo przynagla inna poważna konieczność, uznana przez biskupa diecezjalnego lub Konferencję Episkopatu, szafarze katoliccy mogą godziwie udzielać wymienionych sakramentów także pozostałym chrześcijanom, nie mającym pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, którzy nie mogą się udać do szafarza swojej wspólnoty i sami o nie proszą, jeśli odnośnie do tych sakramentów wyrażają wiarę katolicką i do ich przyjęcia są odpowiednia przygotowani.

W wypadku chrześcijan wschodnich odłączonych od wspólnoty katolickiej, to:
Cytuj
Kan. 844§ 3. Szafarze katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych członkom Kościołów wschodnich nie mających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, gdy sami o nie proszą i są odpowiednio przygotowani. Odnosi się to także do członków innych Kościołów, które według oceny Stolicy Apostolskiej, gdy idzie o sakramenty, są w takiej samej sytuacji, jak i wspomniane Kościoły wschodnie.
Katolicy wg nowego kodeksu też w niektórych wypadkach mogą przyjąć sakramenty u schizmatyków wschodnich:
Cytuj
Kan. 844§ 2. Ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, dla których fizycznie lub moralnie jest niemożliwe udanie się do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym są ważne wymienione sakramenty.
Premier Buzek nie mieści się nawet w tych bardzo poluzowanych normach. Nie wiem dlaczego tak się stało. Wypadek śp. księdza prałata Romana Indrzyjczaka jest jeszcze bardziej skandaliczny. Kyrie eleison!


Christus Rex

Cytuj
Kan. 844§ 2. Ilekroć domaga się tego konieczność lub zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeśli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, dla których fizycznie lub moralnie jest niemożliwe udanie się do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym są ważne wymienione sakramenty.
Dobrze ksiądz skomentował ten kanon : "Ma Pan pełną rację. Ten kanon jest nie do spełnienia".


Dla porównania stare Prawo :

Ks. Franciszek Bączkowicz CM, PRAWO KANONICZNE. PODRĘCZNIK DLA DUCHOWIEŃSTWA, T. I, 1957. WYDAWNICTWO DIECEZJALNE ŚW. KRZYŻA W OPOLU, ss. 159-161:

Katolikom jest wzbronione uczestnictwo z heretykami w sprawach religijnych (communicatio in sacris). Nie wolno więc heretyków dopuszczać do uczestnictwa w nabożeństwach (communicatio passiva), ani też brać udziału in sacris haereticorum (c. activa).

# Ponieważ nie wolno udzielać komunii św. osobom jawnie niegodnym (publice indignis), do których zalicza się ekskomunikowanych, obłożonych interdyktem, jawnych infamisów (kan. 855 § 1), dlatego i heretykom z tego tytułu nie wolno udzielać komunii św. (por. kan. 731 §2).
# Heretyków nie można ważnie przyjąć do stowarzyszeń kościelnych (kan. 693).
# Wolno modlić się za nich a nawet mszę św. odprawić prywatnie et remoto scandalo; gdyby jednak byli nietolerowani, to tylko o ich nawrócenie (kan. 2262 §2). Heretycy nie mają prawa słuchać mszy św.; nie ma jednak obowiązku wydalać ich, jeżeli są tolerowani (po myśli kan. 2259).
# Heretycy i schizmatycy są wykluczeni od przyjmowania sakramentów; dlatego chociażby byli bona fide w błędzie i o sakramenta prosili, można im ich udzielić tylko po wyrzeczeniu się błędów i pojednaniu się z Kościołem (kan. 731 §2) (zob. o tym np. D’ Annibale, Summula theol. mor., III, n. 317; Gé nicot, Theol. mor., II, n. 298; Gury - Ferreres, Theol. mor., II, n. 506, 7-8).
# Heretycy mogą korzystać z benedykcji kościelnych dla otrzymania światła wiary a z nim zdrowia ciała (kan. 1149), oraz z egzorcyzmów (kan. 1152); tylko nietolerowani są odsunięci od sakramentaliów (kan. 2260).

Co do udzielanie Komunii św. rozgrzeszenia przez katolickich kapłanów w godzinę śmierci czy to schizmatykom czy to heretykom to też zamieszczę to trochę inna piłka
w starej teologii pastoralnej jest to uwzględnione  :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Kwietnia 21, 2010, 16:02:50 pm
A czy w kontekście mojego wcześniejszego pytania granie na gitarze w czasie Mszy lub niewykonywanie przez kapłana ablucji palców po rozdawaniu Komunii( a przynajmniej nie widać, by coś takiego robił), wyczerpuje znamiona nadużycia liturgicznego?
Tak, bo jest sprzeczne z normami.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Maja 11, 2010, 16:12:57 pm
Serdeczne życzenia 30-urodzinowe Księdzu składam :) !

Ten przyjazd do Polski to na stałe, czy na wakacje?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Maja 11, 2010, 17:49:30 pm
Dziękuję za życzenia!
U mnie nie ma nic stałego. Od święceń co roku zmieniam miejsce zamieszkania.  ;D Może tym razem na dłużej się zatrzymam w Polsce, oby... W każdym bądź razie opuszczam na dobre Chile. Na moje miejsce przychodzi inny ksiądz z Peru.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Czerwca 21, 2010, 11:07:26 am
I co Ksiądz teraz porabia? Co w perspektywie?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Czerwca 21, 2010, 13:20:52 pm
Wczoraj przyjechałem do Wrocławia. A w perspektywie studia na UW.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: mac w Czerwca 21, 2010, 13:42:22 pm
W Warszawie? Na Uniwersytecie Warszawskim?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Czerwca 21, 2010, 13:47:12 pm
W Warszawie? Na Uniwersytecie Warszawskim?
Xiądz chciał napisać UWr :D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: mac w Czerwca 21, 2010, 13:48:41 pm
Domyślam się, tylko zapomniałem dodać uśmieszku.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: manna w Czerwca 21, 2010, 14:59:34 pm
o! to ma Ksiądz podobną perspektywę jak i ja :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: porys w Czerwca 21, 2010, 18:09:14 pm
A to jeszcze ja zadam pytanie - nowy arcybiskup Rygi nazywa się Zbigņev Stankevičs - czy to jakiś Polak - bo imie Zbigniew raczej do bałtyckich nie należy :-)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Czerwca 21, 2010, 19:25:40 pm
Nie wiem kim jest nowy abp Rygi. Tereny te odznaczają się wielką mieszanką ludzi różnych kultur i narodowości. Imię i nazwisko wskazują na polskie korzenie abpa.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: dxcv w Czerwca 21, 2010, 20:16:05 pm
Notka na wiki też na to wskazuje:
http://en.wikipedia.org/wiki/Zbig%C5%86ev_Stankevi%C4%8Ds (http://en.wikipedia.org/wiki/Zbig%C5%86ev_Stankevi%C4%8Ds)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Sierpnia 17, 2010, 15:08:41 pm
Łotysz z urodzenia, Polak z pochodzenia. W Polsce się uczył na księdza. Ciekawe, że święcenia biskupie otrzymał w kościele luterańskim: w czasie reformacji protestanci zabrali nam tę katedrę. Obecna katedra pw. św. Jakuba nie pomieściłaby wszystkich. http://www.catholic.lv/katedrale/galerija.htm

Pytania:

1. Jak w praktyce wygląda udzielenie jurysdykcji zwyczajnej? Czy wystarczy, że biskup powie księdzu, że ma prawo? Czy ksiądz musi mieć specjalny papier, ważny terminowo?
2. Jeżeli do parafii przyjedzie kapłan bez jurysdykcji zwyczajnej, to czy proboszcz może poprosić go o pomoc w spowiadaniu parafian?
3. Jak proboszcz może sprawdzić uprawnienia kolegów, którzy przyjechali pomóc spowiadać przy rekolekcjach?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 17, 2010, 15:59:55 pm
ad 1. Jeśli kapłan jest księdzem diecezjalnym, to ordynariusz miejsca (biskup) udziela takiemu kapłanowi jurysdykcji najczęściej przy skierowaniu na pierwszą placówkę. Taki dekret pozwala na spowiadanie na terenie diecezji i wszędzie dam, gdzie jakiś ordynariusz miejsca nie zażądał proszenia go o jurysdykcję. Jeśli jakiś ks. należy do zakonu lub stowarzyszenia życia apostolskiego, to jego ordynariusz (prowincjał, superior) posyłając takiego kapłana do konkretnego miejsca prosi ordynariusza miejsca o jurysdykcję dla tego księdza.
ad 2. Nie może.
ad 3. Nie ma sposobu, bo dekretu raczej się nie wozi, tak jak celebretu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ratio w Sierpnia 18, 2010, 12:08:57 pm
Łotysz z urodzenia, ale w Polsce się uczył na księdza. Ciekawe, że święcenia biskupie otrzymał w kościele luterańskim: w czasie reformacji protestanci zabrali nam tę katedrę. Obecna katedra pw. św. Jakuba nie pomieściłaby wszystkich. http://www.catholic.lv/katedrale/galerija.htm (...)
Ciekawi mnie ten ingres abpa Zbigniewa, który miał miejsce w katedrze luterańskiej. Lepiej jak coś się zwie katedrą niż w jakimś katolickim kościele.  ::)
Jeżeli Ryga ma arcybiskupa to chyba trochę tych katolików tam się znajdzie i jakiś kościół mają?  :o
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Sierpnia 18, 2010, 12:23:31 pm
http://www.deon.pl/religia/kosciol/z-zycia-kosciola/art,2611,swiecenia-biskupa-rygi-w-luteranskiej-katedrze.html
Rzeczywiście było takie wydarzenie, dlaczego nie wiem. Rozumiem, że katolików na Łotwie jest malutko, ale czy ingres trzeba odbywać w luterańskiej katedrze/  no nie wiem.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 18, 2010, 12:57:13 pm
Te pytania są nie do mnie. Co do ingresu, to żem nie zauważył, że taka uroczystość odbyła się w katedrze luterańskiej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ratio w Sierpnia 18, 2010, 13:15:07 pm
(...), że taka uroczystość odbyła się w katedrze luterańskiej.
Tę wiadomość podano na antenie Radia Maryja  jak również Podał Andris Inkwizitors w cytowanym przeze mnie poście. ;)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 18, 2010, 13:18:38 pm
Konsekracje biskupie to tak, ale czy ingres? Może tak było, ale byłoby to nielogiczne.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Sierpnia 18, 2010, 13:32:24 pm
zdaje się, że święcenia były w luterańskiej katedrze (nieznanego mi wezwania)  http://www.doms.lv/index/ a ingres do katolickiej katedry ( pod wezwaniem św. Jakuba ) dopiero będzie, 21.08 o 11.00

btw: kto z Państwa patrząc na te zdjęcia zgadłby, że to zbór a nie kościół?
http://www.doms.lv/gallery/img.php?img=galleries/45_gal_468274ad6dded.jpg
http://www.doms.lv/gallery/img.php?img=galleries/48_gal_49e5a98c5dc20.jpg
http://www.doms.lv/gallery/img.php?img=galleries/48_gal_49e5a98ce78f4.jpg
http://www.doms.lv/gallery/img.php?img=galleries/48_gal_49e5a80faf9ff.jpg   ekumenizm ;)
http://www.doms.lv/gallery/img.php?img=galleries/48_gal_49e5aa1ce13b0.jpg

a to tak na poprawienie nastroju  :D   
http://www.youtube.com/watch?v=GmzRngAWb_Y



Konsekracje biskupie to tak, ale czy ingres? Może tak było, ale byłoby to nielogiczne.
oba są nielogiczne
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Sierpnia 18, 2010, 14:49:17 pm
btw: kto z Państwa patrząc na te zdjęcia zgadłby, że to zbór a nie kościół?

To była nasza - katolicka katedra, niestety protestanci nam ją zabrali. To co się dziwić, że wygląda za dobrze na zbór?

a to tak na poprawienie nastroju  :D   
http://www.youtube.com/watch?v=GmzRngAWb_Y
9
Przynajmniej na Łotwie Msza katolicka odbywa się w katedrze (obecnej) w stolicy (i to przy ołtarzu!). A w u nas? Wyobraża ktoś sobie Mszę trydencką w warszawskiej katedrze?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Sierpnia 18, 2010, 14:58:00 pm
prosze uwaznie spojrzec na pierwsze zdjęcie...

a co do wyposarzenia to ambona jest chyba 17.-wieczna, a oltarz z 19.w.  a wiec dluuuugo po reformacji
sa rozne zbory - od stolu i mownicy, i zera ozdob do ociekajacych zlotem, z kilkoma oltarzami, figurami, obrazami.... od surowych po "katolickie" :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 18, 2010, 18:01:29 pm
Generalnie łotewski luteranizm jest bardzo konserwatywny doktrynalnie i liturgicznie. Używają szat liturgicznych, Wieczerzę Pańską sprawują ad orientem, ostro występują przeciwko homoseksualną propagandę itd. Gdy byłem w Rydze, to dowiedziałem się o wielu konwersjach na katolicyzm, bo u katolików jest "fajniej", mniej konserwatywnie  :(.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Sierpnia 19, 2010, 15:04:32 pm
Bokotemat lingwistyczny wydzielono do odpowiedniego wątku:
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,177.0.html

  -- Moderacja
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Sierpnia 19, 2010, 19:00:27 pm
Wracając do tematu. Rozmawiałem ze znajomą i wyszła sprawa, czy Bóg odgórnie odpowiada za wychowanie dziecka. Ja odpisałem jej, że nie, gdyż ono należy do kompetencji rodziców, którzy mają przecież wolną wolę. I tak zaczął się wątek ingerencji Boga w "umieszczenie" dziecka w konkretnej rodzinie. Na potwierdzenie tezy, ze to Bóg decyduje o tym do której rodziny trafia dziecko dała mi 2 cytaty z Pisma Świętego:
Określiłem dokładny czas Twojego urodzenia i miejsce zamieszkania (Dzieje Apostolskie 17.26)
To ja ustalilem twoje miejsce zamieszkania (Psalm 139)
Pytanie mam zwłaszcza do pierwszego cytatu: jak go rozumieć? Bo przecież człowiek ma wolną wolę i ma wybór.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 19, 2010, 19:09:17 pm
Oczywiście, że człowiek ma wolną wolę, ale nie rozciąga się ona na takie sprawy, jak chociażby czy urodzić się czy nie, w tej rodzinie czy w tamtej. W tych sprawach człowiek nie ma nic do gadania. Po prostu się rodzi i w takiej rodzinie w jakiej mu Pan Bóg przeznaczył. By wolną wolę używać, trzeba osiągnąć pełną dojrzałość.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Sierpnia 19, 2010, 20:44:22 pm
Mi chodzi o wolną wolę rodziców :) No bo skoro Bóg planuje narodziny dziecka w konkretnym czasie (co wynika z Dziejów), to oznacza, że człowiek także w konkretnym czasie musi współżyć i nie ma wtedy wyboru.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Sierpnia 20, 2010, 07:23:34 am
Mi chodzi o wolną wolę rodziców :) No bo skoro Bóg planuje narodziny dziecka w konkretnym czasie (co wynika z Dziejów), to oznacza, że człowiek także w konkretnym czasie musi współżyć i nie ma wtedy wyboru.
Moze dlatego, ze popęd seksualny jest częścią natury stworzoenej przez Boga?

Wnioski moga byc dziwne... oznaczaoby to, ze grzeszne wspolzycie pozamalzenskie prowadzace do poczecia dziecka nie jest grzeszne, bo nie jest dobrowolne, bo to Pan Bog zadecydowal o tym poczeciu czyli tez o tym wspolzyciu....
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Sierpnia 20, 2010, 08:54:48 am
Mi chodzi o wolną wolę rodziców :) No bo skoro Bóg planuje narodziny dziecka w konkretnym czasie (co wynika z Dziejów), to oznacza, że człowiek także w konkretnym czasie musi współżyć i nie ma wtedy wyboru.
Bardzo ryzykowny wniosek.
Słyszałam kiedyś tłumaczenie problemu wolna wola człowieka vs. Boża wszechwiedza poprzez taką analogię:
obserwuje Pan mrówki ciągnące patyk. Na podstawie zdobytej wiedzy przyrodniczej może Pan stwierdzić, że mrówki zmierzają do mrowiska i użyją tego patyka jako budulca - i rzeczywiście tak się dzieje. Podobnie my jesteśmy takimi mrówkami w stosunku do Pana Boga. A ponieważ Jego wiedza o nas jest nieskończenie większa niż nasza wiedza o mrówkach, może On niejako "przewidzieć" (choć to nie najlepsze słowo) nasze zachowanie w każdej sytuacji.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 20, 2010, 11:41:59 am
Dla Boga nie ma czasu. On istnieje w wieczności, gdzie jest wieczne teraz. Nasze życie to jak oglądanie filmu w kinie, z tym że Bóg już go widział wcześniej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Sierpnia 20, 2010, 14:35:37 pm
Nasze życie to jak oglądanie filmu w kinie, z tym że Bóg już go widział wcześniej.

Nie ma "wcześniej" lub "później" dla Boga, przecież Pan Bóg jest ponad czasem :)
Niesamowita (straszna?) jest ta wiadomość, że Bóg jest taki sam w niebie (kiedy jestem tam, w przyszłości - oby!!) i teraz, kiedy jestem tutaj na ziemi jako biedny grzesznik.
Zdanie Księdza sugeruje, że ten film nie jest interaktywny ;). Od promocji filmów nieinteraktywnych był niejaki Kalwin. Z resztą termin "film" mocno nas ogranicza w pojmowaniu o wiele większej rzeczywistości.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Sierpnia 20, 2010, 14:53:13 pm
Proszę Księdza czy nie jest to determinizm? A gdzie wolna ludzka wola? Moim zdaniem Bóg jest jak doskonały szachista, wie jak rozwinie się dalej historia bez względu na to jaki ruch wykonamy, ale konkretną decyzję podejmuje człowiek, Bóg zaś zna tylko wszyskie konsekwencje naszej decyzji.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 20, 2010, 15:55:07 pm
Tak mi się wydaje że Pan Bóg zna chyba konsekwencje naszych uczynków. Bo skoroby wiedział że zgrzeszę albo będę mordercą............ . Nie wiem?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 20, 2010, 17:04:00 pm
Proszę Księdza czy nie jest to determinizm? A gdzie wolna ludzka wola? Moim zdaniem Bóg jest jak doskonały szachista, wie jak rozwinie się dalej historia bez względu na to jaki ruch wykonamy, ale konkretną decyzję podejmuje człowiek, Bóg zaś zna tylko wszyskie konsekwencje naszej decyzji.
Gdzie tu determinizm? Gdzie zanegowana wolna wola?
Bóg zna nie tylko konsekwencje naszych czynów, ale i nasze czyny przeszłe, obecne i przyszłe. Nie znaczy to, że On podejmuje decyzje. On tylko zna moje decyzje nawet te przyszłe.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 20, 2010, 18:31:10 pm
To znaczy wie jaką w danym momencie podejmę decyzję?
Trudna jest nasza wiara.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 21, 2010, 08:36:53 am
Oczywiście, że wie, ale to wcale nie determinuje mojego wyboru. Jakby się Pan nie starał, ale Pana Boga Pan nie zaskoczy.  ;D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Sierpnia 21, 2010, 08:55:25 am
Czyli to staranie będzie policzone na plus nawet?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 21, 2010, 09:02:24 am
Zależy jak by Pan chciał Pana Boga zaskoczyć.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Marcus w Sierpnia 23, 2010, 09:29:11 am
Bóg zna nie tylko konsekwencje naszych czynów, ale i nasze czyny przeszłe, obecne i przyszłe. Nie znaczy to, że On podejmuje decyzje. On tylko zna moje decyzje nawet te przyszłe.

Ja skłaniałbym się bardziej do koncepcji św. Tomasza, w której Bóg posiada swój ogólny „Boski plan”, który wciela w życie bez względu na nasze uczynki. Pozostawia nam jednak pewien margines swobody na dobre uczynki „wspomagające” ten plan i złe „utrudniające” go. Tak więc wiadome jest jak będzie wyglądała nasza historia w ogólnym zarysie, ale szczegóły nie są pewne.
Poza tym czy koncepcja dziejów jako film, który jest już znany Bogu od pierwszego do ostatniego kadru nie ogranicza wolnej woli także samemu Bogu? Chociaż z drugiej strony, ponieważ Bóg jest niezmienny, to zawsze postąpi tak samo w takiej samej sytuacji.
W każdym razie temat bardzo ciekawy, ale i bardzo trudny.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Sierpnia 23, 2010, 12:28:35 pm
Bóg zna nie tylko konsekwencje naszych czynów, ale i nasze czyny przeszłe, obecne i przyszłe. Nie znaczy to, że On podejmuje decyzje. On tylko zna moje decyzje nawet te przyszłe.

Ja skłaniałbym się bardziej do koncepcji św. Tomasza, w której Bóg posiada swój ogólny „Boski plan”, który wciela w życie bez względu na nasze uczynki. Pozostawia nam jednak pewien margines swobody na dobre uczynki „wspomagające” ten plan i złe „utrudniające” go.
Pozostawia nam nie pewien margines tylko całą naszą wolną wolę nietkniętą. Ja jeśli nawet i wiem jak się potoczy akcja we "Władcy pierścieni", to wcale przecież nie naruszam wolności reżysera.
A co do "Boskiego planu", to nie jest on scenariuszem przez Boga dla nas napisanym, tylko działaniem ratującym nas z opresji, w które my sami wchodzimy.
Tak więc wiadome jest jak będzie wyglądała nasza historia w ogólnym zarysie, ale szczegóły nie są pewne.
Tak więc nie! W Bogu nie ma żadnej niewiedzy, czy nawet wątpliwości.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Sierpnia 23, 2010, 18:13:09 pm
Równie dobrze można uznać,że Pan Bóg zna wszystkie możliwe nasze decyzje jakie możemy w danym miejscu podjąć (różne działania, zaniechanie itp), oraz wszelkie ich kombinacje (+ to wszystko dla każdego człowieka). Wychodzi z tego przeogromna liczba możliwości, ale cóż to jest dla nieskończoności? Możemy zrobić wszystko - Pan Bóg i tak wie co się stanie...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Września 10, 2010, 15:54:41 pm
Oczywiście! Oprócz tego przed każdym objęciem urzędów. http://pastorbonus.pl/uploads/images/Swiecenia%202008/phoca_thumb_l_20081011-ordinations-52.jpg
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Września 10, 2010, 18:23:03 pm
Nie mam pojęcia.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: porys w Września 10, 2010, 19:42:26 pm
Trochę dziwne pytanie jak na forum krzyż :-)
Czy języki litewski i łotewski różnią się na tyle, że władajacy nimi ludzie nie mogą się zrozumieć?
Tytuł: Msza
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Września 11, 2010, 09:20:43 am
Czy jest możliwe,że na KRR otrzymuję więcej łask niż na NOM?chodzi o takie łaski jak cierpliwość,znoszenie urazów,chętniejsze poświęcenie dla innych? ??? Czy to teologicznie możliwe,czy tylko wrażenie?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Września 11, 2010, 10:02:10 am
Trochę dziwne pytanie jak na forum krzyż :-)
Czy języki litewski i łotewski różnią się na tyle, że władajacy nimi ludzie nie mogą się zrozumieć?

Wydaje mi sie, że różnica jest maksymalnie taka jak między polskim a np. rosyjskim. Wiec zalezy o czym mowa - o bzdurach moga swobodnie gaworzyc, o bardziej skomplikowanych rzeczac bedzie trudno.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Września 11, 2010, 10:21:25 am
Trochę dziwne pytanie jak na forum krzyż :-)
Czy języki litewski i łotewski różnią się na tyle, że władajacy nimi ludzie nie mogą się zrozumieć?
Nie rozumiemy Łotyszów ani oni nas. Pojedyncze słowa da się wyłapać, ale całości niestety nie.
Czy jest możliwe,że na KRR otrzymuję więcej łask niż na NOM?chodzi o takie łaski jak cierpliwość,znoszenie urazów,chętniejsze poświęcenie dla innych? ??? Czy to teologicznie możliwe,czy tylko wrażenie?
Łaski zależą w dużej mierze od predyspozycji przyjmującego. Ryt Mszy św. ma nas przysposobić do przyjęcia łask. Czyli innymi słowy, musi nam ukazać co to jest Msza, Kto w tej Mszy za nas ofiarowuje się, dlaczego to robi oraz kim jesteśmy my (nędznymi grzesznikami, potrzebującymi Bożego Miłosierdzia). Ryt ma nas również wprowadzić w klimat skupienia tak konieczny, by nasza modlitwa była dobra i Bogu miła. Msza sama sobie nie zależnie od rytu jest uobecnieniem/ponowieniem Ofiary Krzyżowej i przynosi tyle samo łask co ta pierwsza. Natomiast ryt może pomagać lub przeszkadzać w czerpaniu tych łask.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 16, 2010, 11:01:45 am
Ja mam pytanie co do adoracji krzyża w Wielki Piątek.
Czy jest jakoś uregulowane, że krzyż  to ma być prawdziwy krucyfiks, z Panem Jezusem ukrzyżowanym, czy też może to być zwykły krzyż bez figury Pana Jezusa - taki w zasadzie trochę protestancki?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Września 16, 2010, 15:28:16 pm
Adhibeatur Crux satis magna, cum Crucifixo,
velo violaceo obtecto, quod facile
removed possit.

Tyle rubryki mszału na ten temat.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: FidelisTraditioni w Września 16, 2010, 15:54:56 pm
Adhibeatur Crux satis magna, cum Crucifixo,
velo violaceo obtecto, quod facile
removed possit.
To jest po łacinie??
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Września 16, 2010, 16:17:46 pm
ja tez mam pytanko w temacie krzyza w wielkim tygodniu
generalnie krzyze i inne przedstawienia sie zaslania, a co z popularna w naszym kraju tradycja wystawiania krucyfiksu do adoracji (na katafalku/ poduszcze /stoliku) ?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Września 17, 2010, 09:31:04 am
Pytanie jest takie: Skoro X. przestał być zakonnikiem, to czy również utracił władzę odpuszczania grzechów, do których odpuszczania mają prawo wyłącznie proboszczowie i zakonnicy?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Września 17, 2010, 09:38:17 am
Adhibeatur Crux satis magna, cum Crucifixo,
velo violaceo obtecto, quod facile
removed possit.
To jest po łacinie??

Prawie :) OCR się kłania.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Września 17, 2010, 09:39:15 am
ja tez mam pytanko w temacie krzyza w wielkim tygodniu
generalnie krzyze i inne przedstawienia sie zaslania, a co z popularna w naszym kraju tradycja wystawiania krucyfiksu do adoracji (na katafalku/ poduszcze /stoliku) ?

Ale wystawia się już po Liturgii Wielkiego Piątku i po odsłonięciu krzyża, więc nie ma problemu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Września 17, 2010, 14:29:56 pm
Pytanie jest takie: Skoro X. przestał być zakonnikiem, to czy również utracił władzę odpuszczania grzechów, do których odpuszczania mają prawo wyłącznie proboszczowie i zakonnicy?
Proboszczowie?
A te które są zarezerwowane zakonom mendykanckim oczywiście nie mogę odpuszczać.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Września 17, 2010, 14:32:33 pm
A te które są zarezerwowane zakonom mendykanckim oczywiście nie mogę odpuszczać.

A jakie to są grzechy?
Gdzie można coś więcej poczytać na temat "uprawnień" księży i zakonników do odpuszczania różnych rodzajów grzechów?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Września 17, 2010, 14:39:14 pm
A te które są zarezerwowane zakonom mendykanckim oczywiście nie mogę odpuszczać.

A jakie to są grzechy?

Związane z ekskomuniką zarezerwowaną ordynariuszowi miejsca.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Września 17, 2010, 16:53:19 pm
ja tez mam pytanko w temacie krzyza w wielkim tygodniu
generalnie krzyze i inne przedstawienia sie zaslania, a co z popularna w naszym kraju tradycja wystawiania krucyfiksu do adoracji (na katafalku/ poduszcze /stoliku) ?
Ale wystawia się już po Liturgii Wielkiego Piątku i po odsłonięciu krzyża, więc nie ma problemu.
spotkalem sie z wystawianiem albo juz w popielec, albo na niedziele palmowa i wg relacji tak bylo tez przed wojna
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szczur.w.sosie w Września 18, 2010, 19:33:29 pm
Ja ponowię pytanie do Księdza o ten krzyż w Wielki Piątek. Chodzi o to, że nasz ksiądz się nie zgadza na adorację krzyża z figurą Chrystusa, "bo tak go uczyli".
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Września 20, 2010, 09:44:23 am
Ja ponowię pytanie do Księdza o ten krzyż w Wielki Piątek. Chodzi o to, że nasz ksiądz się nie zgadza na adorację krzyża z figurą Chrystusa, "bo tak go uczyli".

W nowym mszale nie ma wyraźnego nakazu użycia krzyża z figurą Pana Jezusa, ale jest to oczywiste. W końcu po co zasłaniać pusty krzyż?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Września 22, 2010, 19:37:10 pm
A bo to jedyna niekonsekwencja w Nowej Liturgii???
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ratio w Listopada 07, 2010, 14:14:29 pm
W kościele parafialnym jeden z księży prefektów ma zwyczaj modulować głos w czasie Konsekracji i innym głosem odmawia słowa konsekracji, jakby to sam Jezus mówił przez niego, a inaczej wymawia słowa wyjaśniające ten moment.
Wygląda to jak teatr a nie Konsekracja, centralny moment Mszy św. a sama ta teatralność budzi mój niepokój.
Przepraszam za być może nieprecyzyjne objaśnienie moich wątpliwości.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Listopada 19, 2010, 21:03:06 pm
Mam takie pytanie do Księdza: jeśli znalazłby się  ofiarodawca i podarował znaczną sumę pieniędzy dla szeroko rozumianej Tradycji  ( o wiele więcej niż wydanie np kilku numerów Nova et Vetera)  to jak byłoby warto ją  spożytkować?Co Tradycji jest najbardziej potrzebne spośród tych  rzeczy które można nabyć za pieniądze?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 19, 2010, 21:05:14 pm
wiem, ze nie do mnie pyt, ale odp: manipularze itp
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: yukoma w Listopada 19, 2010, 21:07:14 pm
czyli szaty liturgiczne?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 19, 2010, 21:28:02 pm
takie tam sudaria, welony, bursy, swieczki prawdziwe, tablice oltarzowe, ewentualnie sukienki dla ministrantow, komze ladniejsze, lichtarze...  ;)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Listopada 19, 2010, 22:13:24 pm
Mam takie pytanie do Księdza: jeśli znalazłby się  ofiarodawca i podarował znaczną sumę pieniędzy dla szeroko rozumianej Tradycji  ( o wiele więcej niż wydanie np kilku numerów Nova et Vetera)  to jak byłoby warto ją  spożytkować?Co Tradycji jest najbardziej potrzebne spośród tych  rzeczy które można nabyć za pieniądze?
Zasadniczo nie lubię dzielić skóry na żywym niedźwiedziu. Wydatków jest dużo, ale jak na moje rozeznanie to najważniejszym jest formacja młodych księży. Gdybym dostał dużą sumę pieniędzy, to przede wszystkim na ten cel bym ją przeznaczył. Szaty liturgiczne mamy, a oo. bonifratrów nawet bardzo ładne i z manipularzami, bursami, welonami, więc to na prawdę nie jest pilna sprawa.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 19, 2010, 22:15:02 pm
( ja mowilem tak w ogolnosci, a nie konkretnie o wroclawiu czy innym miescie ;) )
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Sigfried w Listopada 19, 2010, 22:16:15 pm
Tak w ogolnosci przy prawdziwych pieniadzach to przydalby sie w pelni tradycyjny klasztor...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 19, 2010, 22:18:52 pm
ech... to jeszcze trzebaby miec chetnych mnichow/ki

a jako obiekt na maly klasztor moge polecic to:  ;D
(http://lh4.ggpht.com/_0qLjU9yqCzo/SQQKjATnvvI/AAAAAAAAJbk/ZsKpAwizj0E/DSC_1197.JPG)

(zmniejszylbym, ale nie umiem - wiec prosze kogos z Moderacji ;) )
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 20, 2010, 08:59:29 am
Jest dobre miejsce na tego typu inwestycję, ale potrzeba ok 14 mln zł ...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 09, 2010, 10:09:04 am
1. Od kiedy IDP jest u Bonifratrów, to czy Bonifratrzy zaczęli odprawiać przy ołtarzu?
2. Nad krzyżem na tabernakulum jest portret. Kogo on przedstawia?
3. Czy na obrazie w ołtarzu przedstawiony jest pożar klasztoru?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Grudnia 09, 2010, 15:25:09 pm
1. Od kiedy IDP jest u Bonifratrów, to czy Bonifratrzy zaczęli odprawiać przy ołtarzu?
Bonifratrzy w tym kościele prawie nigdy nie odprawiają, a to dlatego, że we Wrocławskiej wspólnocie nie ma kapłanów. Kapelani odprawiają na dawnym ołtarzu z kapitularza, który teraz jest posoborowym.
2. Nad krzyżem na tabernakulum jest portret. Kogo on przedstawia?
Św. Jana Bożego - założyciela zakonu.
3. Czy na obrazie w ołtarzu przedstawiony jest pożar klasztoru?
Nie. Raczej jest tam przedstawiona scena, w której Bogurodzica wyprasza u Trójcy Przenajświętszej łaski dla klasztoru.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Taw w Grudnia 09, 2010, 20:56:43 pm
A czy w kontekście mojego wcześniejszego pytania granie na gitarze w czasie Mszy lub niewykonywanie przez kapłana ablucji palców po rozdawaniu Komunii( a przynajmniej nie widać, by coś takiego robił), wyczerpuje znamiona nadużycia liturgicznego?
Tak, bo jest sprzeczne z normami.
Jakie normy? Chodzi mi o ablucje po rozdaniu Komunii. Moglby Ksiadz podac? W OWMR nic chyba nie ma na ten temat.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 10, 2010, 02:19:02 am
@ TAW : gitarra

29. Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub wprost przeznaczone do wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej. Wyłącza się z użytku liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp.

Instrukcja Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II  (8 II 1979)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 10, 2010, 16:31:57 pm
Fons Blaudi, ale niestety jest wymieniona tylko elektryczna, nie ma słowa o akustycznej. Większość scholek gra na akustycznej.  :-\ I z racji braku zakazu gry na akustycznej, rodzi się problem, jak te scholki zmienić na chorałowe.  ;)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Teresa w Grudnia 10, 2010, 16:41:36 pm
Owszem, wymieniona jest tylko elektryczna, ale zwracam uwagę, że lista instrumentów ma formę: "takich, jak..., itp.). Więc nie jest to katalog zamknięty. Ponadto - wymieniona jest mandolina, która bardziej hałaśliwa od gitary akustycznej nie jest.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kreowany_styl w Grudnia 12, 2010, 17:08:08 pm
Czy kapłani/klerycy instytutu mogą uczestniczyć w liturgii sprawowanej w ZFRR? Kapłani zapewne na podstawie statutów nie mogą NOMu odprawiać ale co z uczestnictwem?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Grudnia 12, 2010, 21:30:37 pm
Rytem własnym IBP jest KRR, to chyba jest odpowiedź na Pańskie pytanie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 14, 2010, 14:47:23 pm
A powiedzieć kazanie na NOM, np. wygłaszając rekolekcje gościnnie?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Grudnia 14, 2010, 16:48:32 pm
Kazanie mogę powiedzieć zawsze.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kreowany_styl w Grudnia 14, 2010, 19:47:39 pm
Rytem własnym IBP jest KRR, to chyba jest odpowiedź na Pańskie pytanie.
To, że KRR jest rytem własnym Instytutu wiem, mam pytanie bardziej szczegółowe: "czy kapłan/kleryk instytutu może uczestniczyć w NOM?"
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: mestwin w Grudnia 14, 2010, 20:25:32 pm
Cytuj
"czy kapłan/kleryk instytutu może uczestniczyć w NOM?"
Może, jakie przeszkody?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kreowany_styl w Grudnia 14, 2010, 20:37:51 pm
Nie wiem, słyszałem taki "plotki" więc pytam :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 14, 2010, 21:54:38 pm
Skoro rytem własnym jest KRR, to nie mogą uczestniczyć w NOM bez ważnych powodów. Jeszcze pozostaje pytanie, co rozumiemy jako 'uczestnictwo'. Czy wysłuchanie mszy też?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Grudnia 14, 2010, 23:19:21 pm
Naszym rytem własnym jest ryt rzymski. Czy to oznacza że nie możemy uczestniczyć w Boskiej Liturgii w rycie bizantyńsko-ukraińskim "bez ważnych powodów"? To było niezbyt mądre pytanie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 15, 2010, 09:01:32 am
Taka wlasnie byla  jeszcze calkiem niedawno dyscyplina Kosciola, ktory unika mieszania rytow tak w liturgii, co w zyciu codziennym. Dzis oczywiscie Lud Bozy dzieki posoborowej rewolucji zostal wyzwolony z tych staromodnych przesadow i ciemnoty, wiec kazdy moze sobie chodzic gdzie mu sie zywnie podoba, a powodem wystarczajacym jest wlasne widzimisie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Grudnia 29, 2010, 18:47:12 pm
Czy na NOM kleryk III roku (po obłóczynach 8 grudnia) może komunikować w czasie mszy św.? Czy są na to jakieś przepisy czy to tylko załatwia  jakieś zezwolenie biskupa?  U mnie w macierzystej parafii jest tak praktykowane, i jak ten kleryk idzie dalej to Deo Gratias!, ale ilu było wcześniej jeszcze po obłóczynach, też komunikowali i odeszli z Seminarium. Niedoszły dominikanin też był i czy to tak powinno być?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: triregnum w Grudnia 29, 2010, 19:28:29 pm
Czy na NOM kleryk III roku (po obłóczynach 8 grudnia) może komunikować w czasie mszy św.? Czy są na to jakieś przepisy czy to tylko załatwia  jakieś zezwolenie biskupa?  U mnie w macierzystej parafii jest tak praktykowane, i jak ten kleryk idzie dalej to Deo Gratias!, ale ilu było wcześniej jeszcze po obłóczynach, też komunikowali i odeszli z Seminarium. Niedoszły dominikanin też był i czy to tak powinno być?

Gdy jest potrzeba duszpasterska to tak. W mszale Pawła VI jest nawet specjalne błogosławieństwo dla takiej osoby, udzielane przed rozpoczęciem udzielanai Komunii Św. Inna sprawa, że to jest często nadużywane. Lenistwo księży jest kamuflowane "potrzebą duszpasterską".
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 29, 2010, 20:23:57 pm
W Kaliszu mogą obłuczeni klerycy.
Czyli III rok.
A ja sutannę miałem po nowicjacie czyli po jednym roku.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: emek w Grudnia 29, 2010, 20:41:21 pm
Czy na NOM kleryk III roku (po obłóczynach 8 grudnia) może komunikować w czasie mszy św.? Czy są na to jakieś przepisy czy to tylko załatwia  jakieś zezwolenie biskupa?  U mnie w macierzystej parafii jest tak praktykowane, i jak ten kleryk idzie dalej to Deo Gratias!, ale ilu było wcześniej jeszcze po obłóczynach, też komunikowali i odeszli z Seminarium. Niedoszły dominikanin też był i czy to tak powinno być?
Jeśli jest akolitą to tak. Jeśli nie to po błogosławieństwie celebransa (celebrans musi o tym powiadomić biskupa). Inna sprawa, że zdarzają się "ustne" pozwolenia biskupa np. "możecie udzielać komunii podczas świątecznego pobytu w domu". Jeśli się nie myle to są one całkowicie nieważne.

W Kaliszu mogą obłuczeni klerycy.
Czyli III rok.
A ja sutannę miałem po nowicjacie czyli po jednym roku.
Rozumiem, że klerycy bez akolitatu? Byli za każdym razem błogosławieni przez kapłana?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Stycznia 01, 2011, 00:09:27 am
W diecezji kaliskiej Biskup wydał ustne pozwolenie na to, aby obłóczeni klerycy mogli udzielać Komunii św. W ten sposób ustanowił ich nadzwyczajnymi szafarzami Komunii św.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: emek w Stycznia 01, 2011, 19:09:09 pm
W diecezji kaliskiej Biskup wydał ustne pozwolenie na to, aby obłóczeni klerycy mogli udzielać Komunii św. W ten sposób ustanowił ich nadzwyczajnymi szafarzami Komunii św.
Albo JE wydawało się, że ich ustanowił.

W instrukcji Kongregacji Sakramentów "Immensae caritatis" stoi:
Cytuj
I. Ordynariusze miejsca otrzymują władzę, na podstawie której mogą zezwalać - w pojedynczych wypadkach, na pewien okres czasu lub, gdy przynagla konieczność, na sposób stały - odpowiedniej osobie, imiennie wybranej, ażeby mogła jako szafarz nadzwyczajny udzielić Komunii św.(...)
VI. Wypada, aby osoba odpowiednia, wybrana imiennie przez ordynariusza miejsca do udzielania Komunii św., oraz osoba, o której mowa w n. II, wyznaczona przez upoważnionego do tego kapłana, otrzymała zlecenie - gdy czas na to pozwala - zgodnie z obrzędem dołączonym do niniejszej instrukcji.

Osobiście spotykałem się z taką interpretacją, że takie "ustne" zezwolenie biskupa zwalnia kapłana, który udziela błogosławieństwa temu, kto ma udzielać Komunii, z obowiązku powiadamiania ordynariusza ale nie zwalnia z konieczności każdorazowego błogosławieństwa.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kreowany_styl w Lutego 07, 2011, 22:48:18 pm
Wydaje mi się, że pytanie będzie najwłaściwsze do x. Konstantyna ale może ktoś inny też pomoże?

Ostatnio jestem mocno zachęcany przez znajomego do przeczytania "Nocy ciemnej" św. Jana od Krzyża ale słyszałem, że zaczynanie od "nocy" jest skakaniem na głęboką wodę. Czy nie lepiej zacząć od innych pism św. Jana czy w ogóle przez jeszcze innego autora wchodzić w duchowość karmelitańską?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 07, 2011, 23:24:23 pm
Niektórzy odradzją wogóle czytanie mistyków. Radzą najpierw "przeżuć" katechizm i Pismo Święte.
Myślę, że to jest kwestia indywidualnych predyspozycji i odpowiedniego momentu w życiu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 08, 2011, 10:06:22 am
Wydaje mi się, że pytanie będzie najwłaściwsze do x. Konstantyna ale może ktoś inny też pomoże?

Ostatnio jestem mocno zachęcany przez znajomego do przeczytania "Nocy ciemnej" św. Jana od Krzyża ale słyszałem, że zaczynanie od "nocy" jest skakaniem na głęboką wodę. Czy nie lepiej zacząć od innych pism św. Jana czy w ogóle przez jeszcze innego autora wchodzić w duchowość karmelitańską?
To zależy. Ja osobiście wolałem zacząć czytanie św. Jana od + od "Drogi na Górę Karmel" i "Nocy ciemnej", są to dzieła ascetyczne i mocno wymagające. Jeśli ktoś nie ma przed oczami celu mistyki => zjednoczenie z Bogiem, to może się załamać. "Pieśń duchowa", jest tekstem bardziej lirycznym, opiewającym zjednoczenie duszy z Bogiem. Wielu radzi właśnie by zacząć lekturę od "PD" i dopiero zarysowawszy sobie cel drogi, zabrać się za czytanie "DGK" i "NC". Proszę próbować znaleźć własną metodę. Od siebie jak najbardziej polecam mistycznego Doktora Kościoła. Nie mówi on niczego więcej niż Pan Jezus w Ewangelii, ale pomaga naprawdę radykalnie na Ewangelię spojrzeć.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Lutego 08, 2011, 10:13:17 am
Ludzie uzależnieni - alkoholicy, narkomani, którzy otrzymali łaskę zerwania z nałogiem sięgają w pierwszej kolejności po "Noc ciemną" Jana od Krzyża.
Wydaje mi się to zrozumiałe, gdyż pierwszym etapem na drodze duchowej jest oczyszczenie.

Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Lutego 08, 2011, 10:24:06 am
Drogi księże Konstantynie. Wczoraj na Forum jeden z dyskutantów stwierdził, że kapłani obrządku grekokatolickiego majacy małżonki są gorszymi księżmi niż kapłani obrządku łacińskiego. Powołano się na św. Pawła. Ponieważ osobiście znam kapłana grekokatolickiego i jego małżonkę i wiem ile on uczynił dobrego dla parafii w Bartoszycach i widzę jaki on ma szacunek u parafian, a także u księży obrządku łacińskiego na czele z księdzem infułatem Adolfem Setlakiem, dziekanem bartoszyckim uważam opinię że jest to gorszy kapłan, za krzywdzącą i niekatolicką. Łacinnicy i grekokatolicy są w jednym Kościele i nie wolno traktować żle kapłanów grekokatolickich, którzy posiadają małżonki. Proszę o opinię Księdza w tym temacie
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 09, 2011, 08:50:55 am
Ad ryszard1966
Pańska wątpliwość dotyczy sprawy trudnej do ujęcia w jakieś sztywne ramy. Sprawa moralnej doskonałości i wierności powołaniu nie może być określona przez kwestię zachowywania lub nie celibatu (wg norm Kościoła). Można znaleźć wiele przykładów księży celibatariuszy, którzy albo pomylili się z powołaniem, albo do niego nie dorastają i takich, którzy żyjąc w rodzinie umieją troszczyć się o wiernych sobie powierzonych z całym zapałem i oddaniem. Bez dwóch zdań, określenie: "gorszy ksiądz" jest niesprawiedliwe.
Można tylko dodać, że celibat pomaga (ale nie załatwia wszystkiego) całkowicie poświęcić się swojej misji duszpasterskiej. Ale samo zachowywanie celibatu nie czyni kogoś "lepszym księdzem".
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 09, 2011, 14:10:08 pm
Ale samo zachowywanie celibatu nie czyni kogoś "lepszym księdzem".
A przy warunku "ceateris paribus"?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Lutego 09, 2011, 15:54:57 pm
Poniekąd sami wschodni katolicy i schizmatycy przyznają, że celibatariusz jest "lepszym" księdzem, skoro tylko taki może zostać biskupem.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 09, 2011, 23:10:59 pm
Poniekąd sami wschodni katolicy i schizmatycy przyznają, że celibatariusz jest "lepszym" księdzem, skoro tylko taki może zostać biskupem.
W starożytności biskupami bywali i żonaci mężczyźni i to nawet świętymi i mistykami, vide św. Grzegorz z Nyssy. Celibat dla biskupów wprowadzono przede wszystkim by uniknąć tworzenia się rodów arcykapłańskich.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2011, 08:37:25 am
W starożytności biskupami bywali i żonaci mężczyźni i to nawet świętymi i mistykami, vide św. Grzegorz z Nyssy.
Ale byli - ujmijmy to tak - "aktywnie żonaci:", czy też mieli żone przed święceniami?

Celibat dla biskupów wprowadzono przede wszystkim by uniknąć tworzenia się rodów arcykapłańskich.
Kto i kiedy "wprowadził celibat"???
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jwk w Lutego 10, 2011, 08:42:10 am
No ale starożytność, to starożytność. Trudno ją powównywać z późniejszymi czasami. "Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce".
 
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 10, 2011, 13:19:28 pm

Ale byli - ujmijmy to tak - "aktywnie żonaci:", czy też mieli żone przed święceniami?
Różnie to bywało. W wypadku św. Grzegorza, to akurat jako wdowiec przeszedł do stanu duchownego.

Celibat dla biskupów wprowadzono przede wszystkim by uniknąć tworzenia się rodów arcykapłańskich.
Kto i kiedy "wprowadził celibat"???
W różnych regionach różnie to wyglądało.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2011, 13:35:01 pm
Różnie to bywało. W wypadku św. Grzegorza, to akurat jako wdowiec przeszedł do stanu duchownego.
Co teoretycznie możliwe jest i dziś.

W różnych regionach różnie to wyglądało.
A konkretniej? Bo dyscyplina celibatu była znana w czasach ojców apostolskich, co więcej była wymagana CO NAJMNIEJ od początku 4w  - wcześniej oczywiście źródeł nie ma.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: x. Konstantyn Najmowicz w Lutego 10, 2011, 13:51:55 pm
W różnych regionach różnie to wyglądało.
A konkretniej? Bo dyscyplina celibatu była znana w czasach ojców apostolskich, co więcej była wymagana CO NAJMNIEJ od początku 4w  - wcześniej oczywiście źródeł nie ma.
Ale nie była powszechnie stosowana.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Lutego 10, 2011, 14:57:41 pm
Ale nie była powszechnie stosowana.
Ośmielam się zaryzykować tezę, że dzisiaj nawet w Kościele łacińskim - też nie jest. Przy bardzo zbliżonym stanie prawnym. Wynika to nie z doktryny (bo ta świadczy za celibatem), ale z problemów z wyegzekwowaniem dyscypliny.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Lutego 18, 2011, 12:49:23 pm
Skoro rytem własnym jest KRR, to nie mogą uczestniczyć w NOM bez ważnych powodów. Jeszcze pozostaje pytanie, co rozumiemy jako 'uczestnictwo'. Czy wysłuchanie mszy też?

Wiem już, że kleryk instytutu musi szukać kościoła, gdzie jest Msza po katolicku. NOM jest zabroniony, nawet w tygodniu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 08:18:52 am
Doszły mnie informację, że wczoraj na Piasku x. Grzegorz Śniadoch informował o - hmm - transferze (?) x. Konstantyna do "bractwa".
Czy można zapytać o to - do którego?  :)

Ewentualnie jakieś dementi?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 09:50:00 am
Czy mozna odpowiadać w tym watku za Ksiedza? :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Listopada 28, 2011, 09:54:42 am
Regulamin chyba nie zabrania.  ;D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 10:01:18 am
To w takim razie tylko potwierdze, że Ksiądz Konstantyn Najmowicz IDP przeszedł do FSSPX. Dementi więc nie bedzie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 10:08:17 am
Cytuj
To w takim razie tylko potwierdze, że Ksiądz Konstantyn Najmowicz IDP przeszedł do FSSPX. Dementi więc nie bedzie.
:o
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 10:09:14 am
To w takim razie tylko potwierdze, że Ksiądz Konstantyn Najmowicz IDP przeszedł do FSSPX. Dementi więc nie bedzie.

Moje najgłębsze przekonanie: szkoda. Źle się stało.
Tym nie mniej (a nawet tym więcej) za x KN: +
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 10:11:24 am
Cytuj
Moje najgłębsze przekonanie: szkoda. Źle się stało.
Sądzę, że wszystkich nas Pan zszokował tą oceną. Któż by się spodziewał!?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 28, 2011, 10:13:22 am
Cóż. Teraz mamy jeszcze jeden powód do modlitwy o regularyzację FSSPX.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 10:29:24 am
Cytuj
Moje najgłębsze przekonanie: szkoda. Źle się stało.
Sądzę, że wszystkich nas Pan zszokował tą oceną. Któż by się spodziewał!?

Przestrzegam przed nielubianą osobą autora opinii jako usprawiedliwieniem dla jej odrzucenia bez dogłębnej refleksji.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 10:39:56 am
Cytuj
Przestrzegam przed nielubianą osobą autora opinii jako usprawiedliwieniem dla jej odrzucenia bez dogłębnej refleksji.
Nie chodzi o odrzucenie, tylko o nadzieję - nadzieję którą wciąż mam, nadzieje na to, że kiedyś mnie Pan zadziwi!
W zasadzie mógłby Pan, zamiast odpowiadać na posty, pozwolić innym użytkownikom forum pisać w Pana imieniu. Sądzę, że w 95% przypadków odgadli by trafnie (wręcz dosłownie) Szanownego Pana odpowiedź.

Cytuj
Przestrzegam przed nielubianą
Zaraz nielubianą  :)

Cytuj
... bez dogłębnej refleksji.
Proszę Pana ja jestem inżynierem, nikt mnie nie nauczył w jaki sposób dogłębnie analizować tak głęboką i szeroką wypowiedź jak:
Cytuj
szkoda. Źle się stało.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 10:53:21 am
@Proponują przestać analizować wypowiedź,a zacząć analizować decyzję x KN. Gwarantuję, że okazji do pogłębionej refleksji nie zabraknie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 28, 2011, 10:54:07 am
Cytuj
Przestrzegam przed nielubianą osobą autora opinii jako usprawiedliwieniem dla jej odrzucenia bez dogłębnej refleksji.
Nie chodzi o odrzucenie, tylko o nadzieję - nadzieję którą wciąż mam, nadzieje na to, że kiedyś mnie Pan zadziwi!
W zasadzie mógłby Pan, zamiast odpowiadać na posty, pozwolić innym użytkownikom forum pisać w Pana imieniu. Sądzę, że w 95% przypadków odgadli by trafnie (wręcz dosłownie) Szanownego Pana odpowiedź.
Cytuj
Przestrzegam przed nielubianą
Zaraz nielubianą  :)
Cytuj
... bez dogłębnej refleksji.
Proszę Pana ja jestem inżynierem, nikt mnie nie nauczył w jaki sposób dogłębnie analizować tak głęboką i szeroką wypowiedź jak:
Cytuj
szkoda. Źle się stało.
Zgadzam się z Panem jak inżynier z inżynierem a do Księdza Konstantyna mam zaufanie, skoro podjął taką decyzję to ją dobrze przeanalizował. Nie będę z tego powodu miał do Niego jakiegoś dystansu. Z resztą zawsze byłem daleki od potępień FSSPX.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 28, 2011, 10:59:05 am
Czy jest jakaś oświadczenia x. Konstantyna na temat przejścia do FSSPX? Może od tego zacznijmy dyskusję. Czy FSSPX wydało jakiś komunikat na ten temat?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Listopada 28, 2011, 11:04:20 am
Oświadczeń, ani komunikatów poza stwierdzeniem faktu nie będzie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 28, 2011, 11:07:20 am
czyli jest to wiadomość prawdziwa?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 11:10:03 am
Gdyby Bractwo wydawalo komunikat za kazdym razem to by trzeby bylyo powolac osobna komorke w Menzingen.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Listopada 28, 2011, 11:10:10 am
czyli jest to wiadomość prawdziwa?
Pytanie retoryczne Panie Ryszardzie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 11:20:40 am
Cytuj
Zgadzam się z Panem jak inżynier z inżynierem a do Księdza Konstantyna mam zaufanie, skoro podjął taką decyzję to ją dobrze przeanalizował
100% zgody.

Cytuj
czyli jest to wiadomość prawdziwa?
Taka informacja została podana wczoraj na Mszy na Piasku. Nie sądzę aby x. Grzegorz Śniadoch "tak sobie zażartował" :]

Cytuj
Gdyby Bractwo wydawalo komunikat za kazdym razem to by trzeby bylyo powolac osobna komorke w Menzingen.
Hihihi - to trochę pyszałkowate stwierdzenie (i chyba lekko przesadzone) - ale warto się za to pomodlić  ;D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 12:36:55 pm
Doprawdy nie rozumiem Pana Michała B. Zamiast się cieszyc, że kolejny zacny kapłan zasilił szeregi PX to Pan nad tym ubolewa? Od wczorajszego poranka słyszalem na temat przejscia Ks. Konstantyna tyle opinii co ludzi :) Od wielkiej radosci, umiarkowania aż po zarzuty,że Ks. Grzegorz zostal sam i bylo to nieodpowiedzialne. Osobiscie nie uważam żeby stało sie coś złego. PX się wzmocnilo. Deo gratias. Modlmy sie zeby te chore podziały poznikaly. Tak jak pisał Pan jwk, decyzja była na pewno przemyslana i przemodlona.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 12:45:51 pm
Doprawdy nie rozumiem Pana Michała B. Zamiast się cieszyc, że kolejny zacny kapłan zasilił szeregi PX to Pan nad tym ubolewa? Od wczorajszego poranka słyszalem na temat przejscia Ks. Konstantyna tyle opinii co ludzi :) Od wielkiej radosci, umiarkowania aż po zarzuty,że Ks. Grzegorz zostal sam i bylo to nieodpowiedzialne. Osobiscie nie uważam żeby stało sie coś złego. PX się wzmocnilo. Deo gratias. Modlmy sie zeby te chore podziały poznikaly. Tak jak pisał Pan jwk, decyzja była na pewno przemyslana i przemodlona.

Cóż, pozwolę sobie zachować prawo do wątpliwości, czy kapłan, który nie miał przeszkód ani w celebracji KRR ani w głoszeniu katolickiej nauki rzeczywiście znalazł się w stanie wyższej konieczności.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 13:08:26 pm
Na pewno nie nam o tym decydować. Tu nie chodzi o stan wyzszej konieczności czy tez nie. To nie 88 rok:) Tu chodzi o to, że Ks. Konstantyn taką wole przejscia wyraził i to zrobił. Nie rozumiem Pana obaw. PX sie traktuje troche dziwnie - jak przechodzi kapłan mogacy odprawiać KRR codziennie itd. , nawet z tradycyjnego Instytutu to postrzegane jest to jako dziwactwo?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 28, 2011, 13:47:12 pm
Najważniejsze że ks. Konstantyn dalej jako kapłan rzymskokatolicki będzie służył Panu Bogu i ludziom.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 28, 2011, 13:54:56 pm
Cytuj
Najważniejsze że ks. Konstantyn dalej jako kapłan rzymskokatolicki będzie służył Panu Bogu i ludziom.
Doskonale powiedziane!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 13:57:29 pm
Cytuj
Najważniejsze że ks. Konstantyn dalej jako kapłan rzymskokatolicki będzie służył Panu Bogu i ludziom.
Doskonale powiedziane!

Ja bym jednak przestrzegał przed spłycaniem tego, co jest wieloaspektowe.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 14:03:16 pm
No rzeczywiście, Pan Major spłycił w tym zdaniu sens kapłaństwa do granic mozliwości ::) Oj, Panie Michale... Naprawde..
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 28, 2011, 14:11:39 pm
Takie decyzje nie są łatwe, często są zabarwione goryczą.
Warto się modlić za ks. Konstantyna.
Boże błogosławieństwo i życzliwość ludzi będą mu potrzebne.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 14:29:59 pm
Cóż, pozwolę sobie zachować prawo do wątpliwości, czy kapłan, który nie miał przeszkód ani w celebracji KRR ani w głoszeniu katolickiej nauki rzeczywiście znalazł się w stanie wyższej konieczności.

Jako optymisci nie strofujmy pana Barcikowskiego za to, ze wchrzania sie w sumienie ksiedza i ze wydaje sady bez znajomosci sytuacji, ale cieszymy sie z tego ze przyznaje, iz w novusowych seminariach, zgromadzeniach i parafiach istnieja przeszkody w celebracji KRR oraz w głoszeniu katolickiej nauki, a co za tym idzie stan wyzszej koniecznosci.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 14:47:08 pm
Cóż, pozwolę sobie zachować prawo do wątpliwości, czy kapłan, który nie miał przeszkód ani w celebracji KRR ani w głoszeniu katolickiej nauki rzeczywiście znalazł się w stanie wyższej konieczności.

Jako optymisci nie strofujmy pana Barcikowskiego za to, ze wchrzania sie w sumienie ksiedza i ze wydaje sady bez znajomosci sytuacji, ale cieszymy sie z tego ze przyznaje, iz w novusowych seminariach, zgromadzeniach i parafiach istnieja przeszkody w celebracji KRR oraz w głoszeniu katolickiej nauki, a co za tym idzie stan wyzszej koniecznosci.

Oceniam te konsekwencje decyzji x KN, które można ocenić bez względu na jego motywacje.
PS. Akurat Kolegi obecnością w tym wątku i jego apelami o powściągliwość sądów jestem wzruszony, bo dobrze pamiętam zupełnie odwrotną postawę Kolegi gdy szło o Barroux.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 14:48:16 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 14:48:26 pm
No rzeczywiście, Pan Major spłycił w tym zdaniu sens kapłaństwa do granic mozliwości ::) Oj, Panie Michale... Naprawde..

Upierał się będę, że regulacja kanoniczna do istoty katolickiego kapłaństwa nie należy, ale nie jest też nieistotna.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 14:49:01 pm
Owszem, tylko zapomian pan gdzie żyjemy.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 14:49:22 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 14:52:48 pm
Ktos ostatnio z Le Barroux przechodzil do Bractwa lub do zwiazanych z Bractem benedyktynow ? Fakt, ze sporo mnichow klasztor po 1988 opuscilo, z czego wiekszosc zalozycieli, ale chyba nie ostatnio ? Co do tych, ktorzy odeszli, to moja postawa jest taka sama, wliczajac w to Benedyktynow Niepokalanej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 14:54:08 pm
Ktos ostatnio z Le Barroux przechodzil do Bractwa lub do zwiazanych z Bractem benedyktynow ? Fakt, ze sporo mnichow klasztor po 1988 opuscilo, z czego wiekszosc zalozycieli, ale chyba nie ostatnio ? Co do tych, ktorzy odeszli, to moja postawa jest taka sama, wliczajac w to Benedyktynow Niepokalanej.

Kolega oczywiście udaje, że nie wie, o co chodzi.
Z litości nie będę ciągnął.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:00:34 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:04:02 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.

Tak, tak. Oczywiście, nic by nie było. Panie, daj Pan spokój...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Morro w Listopada 28, 2011, 15:05:57 pm
Czy x. Konstanty będzie kontynuował swe studia we Wrocławiu, czy już je skończył?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:09:17 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.

Tak, tak. Oczywiście, nic by nie było. Panie, daj Pan spokój...

Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:09:32 pm
Czy x. Konstanty będzie kontynuował swe studia we Wrocławiu, czy już je skończył?

A w ogóle co studiował?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:10:40 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.

Tak, tak. Oczywiście, nic by nie było. Panie, daj Pan spokój...

Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.

To nie fakty, to propaganda.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Morro w Listopada 28, 2011, 15:11:24 pm
Chyba filologie klasyczną
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:12:21 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.

Tak, tak. Oczywiście, nic by nie było. Panie, daj Pan spokój...

Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.

To nie fakty, to propaganda.

 :o
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:13:13 pm
O takim drobiazgu jak to, że akurat w przypadku powstania SP kluczowa była wcześniejsza refleksja kard. Ratzingera nawet wspominać nie warto.  FSSPX i jego działalność była jedynie jednym z czynników branych pod uwagę.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 28, 2011, 15:14:45 pm
O takim drobiazgu jak to, że akurat w przypadku powstania SP kluczowa była wcześniejsza refleksja kard. Ratzingera nawet wspominać nie warto.  FSSPX i jego działalność była jedynie jednym z czynników branych pod uwagę.
hłe hłe hłe
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:14:52 pm
Ja cię... ale NEWS. Deo gratias. A pana Michała to się powinno przemilczeć  i głupiemu komentarzowi pozwolić utonąć w odmętach forum. Nie pomyślał choć przez chwilę, że przecież będzie łatwiej Bractwu prowadzić opiekę duszpasterską w kaplicach. Dla pożytku tych dusz, kapłanom będzie lżej. Ale co tam, ważne że oni niedobzi i bee. Dajcie spokój z komentowaniem tego.

Widzi Pan, dobro FSSPX jest dla mnie wtórne wobec dobra całego Kościoła.

A że wkładają wielką cegłę w odnowę Tradycji i bez nich nie byłoby żadnego Summorum, żadnych indultów to się zapomina? Przykre. Nie ciągnijmy tego dalej.

Tak, tak. Oczywiście, nic by nie było. Panie, daj Pan spokój...

Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.

To nie fakty, to propaganda.

 :o

Dysonans poznawczy? Bardzo dobrze.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:15:34 pm
Ale faktowi, że to właśnie Bractwo na wielką skalę rozpowszechniło KRR, wtedy kiedy to było niezbędne nie zaprzeczy pan? To już by była zajadłość.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:17:33 pm
O takim drobiazgu jak to, że akurat w przypadku powstania SP kluczowa była wcześniejsza refleksja kard. Ratzingera nawet wspominać nie warto.  FSSPX i jego działalność była jedynie jednym z czynników branych pod uwagę.
hłe hłe hłe

No chyba, że swoją wiedzę o Ratzingerze i jego teologii czerpiemy z osławionego paszkwilu w ZW:
(http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/okladki/47.jpg)

Kurcze, jakim dupkiem trzeba być, żeby nazwać Ratzingera "wrogiem tradycji katolickiej"?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 28, 2011, 15:18:48 pm
Tak jest, dupki niepotrzebne się wpierdzielają do jedynie słusznej Tradycji. A idź pan z nimi.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:20:35 pm
Ale faktowi, że to właśnie Bractwo na wielką skalę rozpowszechniło KRR, wtedy kiedy to było niezbędne nie zaprzeczy pan? To już by była zajadłość.

Nie tylko oni, ale oni w bardzo dużej mierze, to prawda.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 15:20:52 pm
Jasne, jasne. Motu proprio wyskoczylo deus ex machina z glowy kard. Ratzingera niczym Atena z uda Zeusowego na skutek reflekcji. O samym istnieniu Bractwa kardynal dowiedzial sie dopiero potem, a o mszy tradycyjnej pierwszy raz uslyszal w Fontgombault, ktore to opactwo stary ryt rozkrzewialo na calym swiecie, a szczegolnie intensywnie w latach 1977-84.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 15:21:14 pm
Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.

Chłopie, co ty sie tak sadzisz? W temacie jesteś moze z pol roku, na tridentinie byles ze trzy razy, tyle wiesz ile przeczytales na tym forum, wiec przestan podskakiwac, bo to smieszne. Teraz jesteś wielki obronca FSSPX, bo tak akurat wiatr na forum wieje. Wiec wyluzuj, bo jeśli ktoś jest smieszny, to kolega, a nie pan MB.

Cytuj
Tak jest, dupki niepotrzebne się wpierdzielają do jedynie słusznej Tradycji. A idź pan z nimi.

Kultury, piszesz do dorosłego człowieka, w dodatku piszącego pod nazwiskiem
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Listopada 28, 2011, 15:21:59 pm
Ale faktowi, że to właśnie Bractwo na wielką skalę rozpowszechniło KRR, wtedy kiedy to było niezbędne nie zaprzeczy pan? To już by była zajadłość.

Nie wiem PO CO Kolega kruszy kopie z kimś takim jak Pan Michał.

Ja powiem tak: x. Konstantyn podjął trudną i ryzykowną decyzję. Ryzykowną z punktu widzenia całkowitego ignoranta! W rzeczywistości stanął przed prawdziwym dylematem i podjął decyzję. Zastanówcie się, co może skłonić księdza "będącego w pełnej jedności" [cudzysłów zastosowano celowo] do takiego kroku?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:24:04 pm
Jasne, jasne. Motu proprio wyskoczylo deus ex machina z glowy kard. Ratzingera niczym Atena z uda Zeusowego na skutek reflekcji. O samym istnieniu Bractwa kardynal dowiedzial sie dopiero potem, a o mszy tradycyjnej pierwszy raz uslyszal w Fontgombault, ktore to opactwo stary ryt rozkrzewialo na calym swiecie, a szczegolnie intensywnie w latach 1977-84.

Polemika z karykaturą poglądów. Tanie, bardzo tanie. I łatwiutkie. Zwłaszcza jak na możliwosci Kolegi.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Listopada 28, 2011, 15:24:17 pm
Nie mówię o kwestii metafizycznej, tylko dziłalności tu na ziemi. Jak pan zaprzecza takim faktom, to jest pan śmieszny.

Chłopie, co ty sie tak sadzisz? W temacie jesteś moze z pol roku, na tridentinie byles ze trzy razy, tyle wiesz ile przeczytales na tym forum, wiec przestan podskakiwac, bo to smieszne. Teraz jesteś wielki obronca FSSPX, bo tak akurat wiatr na forum wieje. Wiec wyluzuj, bo jeśli ktoś jest smieszny, to kolega, a nie pan MB.

Cytuj
Tak jest, dupki niepotrzebne się wpierdzielają do jedynie słusznej Tradycji. A idź pan z nimi.

Kultury, piszesz do dorosłego człowieka, w dodatku piszącego pod nazwiskiem


Jaki wiatr, o czym Pan pisze?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 15:26:32 pm
Zastanówcie się, co może skłonić księdza "będącego w pełnej jedności" [cudzysłów zastosowano celowo] do takiego kroku?

Motywow moze byc cala masa : od niemoznosci realizacji wlasnego powolania (jak ktos jest piatym wikarym w parafii na 200 osob i nie widzi perspektyw dla swojego zgormadzenia, ktore biskupi solidarnie bojkotuja), po dazenie do spojnosci intelektualnej miedzy doktryna, a praktyka.

Oczywiscie nic z powyszzego nie przypisuje bohaterowi watku.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 15:27:21 pm
O chorągiewkach na wietrze, nie zna pan takiej metafory? Jakby thomas12345 zjawił się tu w momencie, gdzie na forum istniało i pisało skrzydło bardziej umiarkowane to pewnie i poglady by inne sobie wyrobil, bo buduje on je w oparciu o lekture tego forum. Moze nie ma w tym nic zlego, procz tego ze nie potrafi oddzielic ziarna od plew
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 28, 2011, 15:30:11 pm

No chyba, że swoją wiedzę o Ratzingerze i jego teologii czerpiemy z osławionego paszkwilu w ZW:
(http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/okladki/47.jpg)

Prenumeruje i czytam, zacne pismo.
Wiele ciekawych artykułów dotyczących duchowości.
Polecam.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Listopada 28, 2011, 15:32:14 pm
Zastanówcie się, co może skłonić księdza "będącego w pełnej jedności" [cudzysłów zastosowano celowo] do takiego kroku?

Motywow moze byc cala masa : od niemoznosci realizacji wlasnego powolania (jak ktos jest piatym wikarym w parafii na 200 osob i nie widzi perspektyw dla swojego zgormadzenia, ktore biskupi solidarnie bojkotuja), po dazenie do spojnosci intelektualnej miedzy doktryna, a praktyka.

Oczywiscie nic z powyszzego nie przypisuje bohaterowi watku.

I tyle w tym temacie. Ja również wzbraniam się przed zgadywaniem i przypisywaniem czegokolwiek. Wiem tylko tyle: dziś dopiero się dowiedziałem i cały dzień, co tam cały miesiąc, albo i dłużej będę very happy 
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 15:33:02 pm
Powodow mozna sie domyslic, ale nie wiem czy to strzał w dziesiatke. Z drugiej strony w dobie SP coraz mnie widze sensu w instytucjach jak IDP i FSSP procz wartosci jaka maja ich seminaria. Widac ten brak perspektyw. Zastanawiam się co z tymi klerykami w seminariach FSSP i IDP bedzie, bo nie widze gdzie ich upychac
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Listopada 28, 2011, 15:37:39 pm
Powodow mozna sie domyslic, ale nie wiem czy to strzał w dziesiatke. Z drugiej strony w dobie SP coraz mnie widze sensu w instytucjach jak IDP i FSSP procz wartosci jaka maja ich seminaria. Widac ten brak perspektyw. Zastanawiam się co z tymi klerykami w seminariach FSSP i IDP bedzie, bo nie widze gdzie ich upychac

To pozostaje 3 droga, kariera w gęstym budyniu posoborowia.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 15:45:12 pm
Bardzo dobry pomysł. Trzeba isc do ludzi, a nie zamykac sie w gettach
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 15:49:02 pm
Trzeba isc do ludzi, a nie zamykac sie w gettach

Ani Kolega, ani ja, ani zadna sil ana swiecie nie jest wladna sprawic, by ksiezom tym dano "isc do ludzi", nawet za cene birytualizmu etc. Czynniki decyzyjne wahaa sie miedzy opcja "zamykac ich w gettach" oraz "unicestwic".
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 28, 2011, 15:52:23 pm
Trzeba isc do ludzi, a nie zamykac sie w gettach

Ani Kolega, ani ja, ani zadna sil ana swiecie nie jest wladna sprawic, by ksiezom tym dano "isc do ludzi", nawet za cene birytualizmu etc. Czynniki decyzyjne wahaa sie miedzy opcja "zamykac ich w gettach" oraz "unicestwic".

Akurat tutaj Kolega ma w dużej mierze rację. Tym nie mniej dopowiedzmy sobie, że przejście do FSSPX wcale nie oznacza, że się do tych wiernych, do których "nie dane było iść" nagle dojdzie. Zaryzykowałbym tezę, że przynajmniej w Polsce jest wręcz odwrotnie. 
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: mestwin w Listopada 28, 2011, 15:53:15 pm
Fatalna decyzja x.Konstantyna (jeśli to  prawda).
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 28, 2011, 15:57:43 pm
Nie do tych, to do innych. Ksaidz nie jest wlasnoscia wiernych. Kalkulacja jest prosta : jeden ksiadz wiecej = x wiernych z msza i posluga sakramentalna wiecej. Olsztyn, Bialystok, etc. czekaja. Na Litwie wlasnie zostal otwarty nowy kosciol. Brak ksiezy, nie placowek.

W odroznieniu od instytutow Ecclesia Dei, Bractwo nie ma nadmiaru ksiezy w stosunku do ilosci placowek. Slyszalem odstatnio z ust jednego z przelozonych dystryktow, ze gdyby dostal 20 ksiezy, to od reki wiedzialby gdzie ich poslac.

To nie wartosciowanie. To opis rzeczywisctosci.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 28, 2011, 16:25:35 pm
jakies oficjalniejsze potwierdzenie? : o
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Listopada 28, 2011, 16:30:48 pm
jakies oficjalniejsze potwierdzenie? : o
Proszę przeczytać sobie parędziesiat postów wcześniej.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 16:46:03 pm
Ludzie dajdzie sobie spokój z tym ciagłym pytaniem o to czy to prawda, że Ksiadz Konstantyn przeszedł do PX. Dla wszystkich, którzy jeszcze raz maja zamiar zapytac:
TAK, KS. KONSTANTYN PRZESZEDŁ DO FSSPX. TO FAKT.TO PRAWDA  :)
Swoja droga z radosnej nowiny co niektórzy zrobia zaraz stypę.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 17:34:07 pm
Swoja droga z radosnej nowiny co niektórzy zrobia zaraz stypę.

Proszę mi powiedziec, co w niej radosnego? Dla kiboli FSSPX to radosc, ale dla innych to wiadomosc a)smutna - ograniczenie dzialalnosci duszpasterstwa we Wrocławiu, chocby mszy o 18, z której korzystałem, b)neutralna dla kogoś dla kogo jest to po prostu zmiana barw klubowych.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Listopada 28, 2011, 17:41:57 pm
Proszę mi powiedziec, co w niej radosnego? Dla kiboli FSSPX to radosc, ale dla innych to wiadomosc a)smutna - ograniczenie dzialalnosci duszpasterstwa we Wrocławiu, chocby mszy o 18, z której korzystałem, b)neutralna dla kogoś dla kogo jest to po prostu zmiana barw klubowych.

Czy mógłby Pan podzielić się informacją kogo nazywa Pan "kibolami FSSPX"? Czy ta nomenklatura jest wynikiem fascynacji piłką nożną, czy też pełni rolę wartościującą wobec jakiejś grupy ludzi?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 17:43:05 pm
Piłka nożna, proszę przeczytac w nawiązaniu do punktu b),
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 28, 2011, 17:53:44 pm
Ksiądz Konstantyn ostatnio zmienia "barwy klubowe" dość często. Takie skakanie z kwiatka na kwiatek. Ciekawe czym to się skończy...
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 28, 2011, 17:57:41 pm
poczekajmy z ocenami, zobaczymy gdzie FSSPX skieruje x. Konstantyna, do jakiego miasta.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jp7 w Listopada 28, 2011, 18:01:11 pm
Ksiądz Konstantyn ostatnio zmienia "barwy klubowe" dość często. Takie skakanie z kwiatka na kwiatek. Ciekawe czym to się skończy...
Co Pan szanowny chce tym jakże budującym wpisem osiągnąć? "Zmiana barw" była - DWA razy (kosmiczna ilość prawda?).
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 18:02:05 pm
poczekajmy z ocenami, zobaczymy gdzie FSSPX skieruje x. Konstantyna, do jakiego miasta.
Great comeback to Poznan
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 18:03:30 pm
Ksiądz Konstantyn ostatnio zmienia "barwy klubowe" dość często. Takie skakanie z kwiatka na kwiatek. Ciekawe czym to się skończy...
Co Pan szanowny chce tym jakże budującym wpisem osiągnąć? "Zmiana barw" była - DWA razy (kosmiczna ilość prawda?).

No, ale w krótkim odstepie czasu. O ile dobrze pamietam w czasie mszy pontyfikalnej w Poznaniu(czerwiec 2009) ks. Konstantyn wystepowal jeszcze jako o. Nikodem.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 28, 2011, 18:24:36 pm
Czy mógłby Pan podzielić się informacją kogo nazywa Pan "kibolami FSSPX"?
Kibol to (obecnie) brzmi dumnie!

P.S. Na szczycie hierarchi społecznej lokują się kibole moherowi.


poczekajmy z ocenami, zobaczymy gdzie FSSPX skieruje x. Konstantyna, do jakiego miasta.
Warszawa oczywiście!
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 28, 2011, 18:31:01 pm
W kościele FSSPX w Warszawie są dzięki Bogu już 3 msze w niedziele. I to 2 rano o 8.30 i 10, a wieczorem o 17.30. Czas południowy jest jeszcze do wypełnienia.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 28, 2011, 18:33:57 pm
Ksiądz Konstantyn ostatnio zmienia "barwy klubowe" dość często. Takie skakanie z kwiatka na kwiatek. Ciekawe czym to się skończy...
Co Pan szanowny chce tym jakże budującym wpisem osiągnąć? "Zmiana barw" była - DWA razy (kosmiczna ilość prawda?).
Nic nie chcę osiągnąć - ot tak sobie napisałem. Szczerze mówiąc to takie kwestie mnie obchodzą tyle co zeszłoroczny śnieg, tylko dziwi mnie, że księdzu Konstantynowi jeszcze nie skończył się trzyletni okres próby, a już, jak widać, przestało mu się podobać w IBP.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 28, 2011, 18:34:26 pm
W kościele FSSPX w Warszawie są dzięki Bogu już 3 msze w niedziele. I to 2 rano o 8.30 i 10, a wieczorem o 17.30. Czas południowy jest jeszcze do wypełnienia.
No ale jakaś rotacja by się przydała ...

nie skończył się trzyletni okres próby, a już, jak widać, przestało mu się podobać w IBP.
A zna Pan intencje i przyczyny - bo ja nie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 28, 2011, 18:36:26 pm
Św. Franciszek z Asyżu w "Liście do wszystkich wiernych", mówi tak:

"Powinniśmy również nawiedzać często kościoły oraz szanować i czcić duchownych,
nie tyle dla nich samych, bo mogą być grzesznikami, ile dla ich urzędu i posługi wobec Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa,
które oni konsekrują na ołtarzu, sami przyjmują i innym udzielają."

Mówił to w tragicznym kontekście sprzeniewierzenia eis wielu kapłanów,
straszliwych nadużyć liturgicznych i profanacji Ciała Pańskiego.

"Surowej kary winien ten, kto podeptał Syna Bożego i podeptał Krew Przymierza. Pan bowiem mówi przez Proroka: Przeklęty ten, kto wypełnia dzieło Pańskie niedbale. Jeśli szanujemy grób w którym tylko przez pewien czas spoczywało Ciało Pana to jak święty i godny powinien być kapłan, który dotyka swoimi dłońmi Ciała Pańskiego."

Kapłan z FSSPX jest tak samo godny czci jak i inni kapłani KK.
Ich godność wypływa z In persona Christi.
Jeśli ktoś wzgardzi ich kapłaństwem, wzgardzi sprawowaną przez nich Ofiarą.

No ale to są sprawy tak podstawowe, że aż głupio o tym pisać.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 18:40:12 pm
Panie jwk, zmartwie Pana. Nie bedzie to na 100% Warszawa. Przynajmniej na poczatku.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 28, 2011, 18:42:21 pm
Zaskoczyła mnie nieco ta informacja.
Ale za to bardzo pozytywnie :)
A co do oceny intencji księdza Konstantyna- nie nam to oceniać, ale skoro zdecydował się na ten krok, widocznie miał powody. Na pewno nie była to decyzja nieprzemyślana i emocjonalna.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 28, 2011, 20:08:34 pm
nie skończył się trzyletni okres próby, a już, jak widać, przestało mu się podobać w IBP.
A zna Pan intencje i przyczyny - bo ja nie.
Ja też nie znam ani intencji, ani przyczyn - piszę o tym co ja widzę i co mnie się wydaje.

@adaltare
Mógłbym z przekąsem napisać, że i M. Luter był kapłanem, jednak porównanie by było dość nie na miejscu. Jeśli kogoś się czanuje, to staje się przed nim w prawdzie. Nie mam zamiaru pochwalać decyzji, o której jestem przekonany, że była po prostu zła.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: TKN w Listopada 28, 2011, 20:13:42 pm
Jestem pozytywnie zaskoczony. Bardzo odważna decyzja x. Konstantyna, ale w moim przekonaniu słuszna.

+++
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: r.j. w Listopada 28, 2011, 20:21:19 pm
Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!  ;D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 28, 2011, 20:29:23 pm
Pan BK pytał o kiboli FSSPX, to ma powyzej przyklad
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 28, 2011, 20:31:42 pm
Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!  ;D

Dokładnie :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 28, 2011, 20:32:41 pm
Pan BK pytał o kiboli FSSPX, to ma powyzej przyklad
Przeczytawszy Pański post spojrzałem na podpis Pana r. j. :D
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 28, 2011, 20:39:25 pm
@adaltare
Mógłbym z przekąsem napisać, że i M. Luter był kapłanem, jednak porównanie by było dość nie na miejscu. Jeśli kogoś się czanuje, to staje się przed nim w prawdzie. Nie mam zamiaru pochwalać decyzji, o której jestem przekonany, że była po prostu zła.

 Śmiało można to powiedzieć na modlitwie  św. Franciszkowi  :)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Lvsaticvs w Listopada 28, 2011, 20:54:02 pm
poczekajmy z ocenami, zobaczymy gdzie FSSPX skieruje x. Konstantyna, do jakiego miasta.

Wg wczorajszej ustnej informacji od x. Konstantyna - Warszawa. Ale moim zdaniem to może jeszcze raz ulec zmianie na dniach.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 28, 2011, 21:37:28 pm
Małe dementi ;D zwracam honor, poczatkowo miało byc inaczej, jednak potwierdzam - bedzie Warszawa. 8)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 00:25:48 am
jednak potwierdzam - bedzie Warszawa
Ksiądz Karol?! ;-P
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 29, 2011, 00:31:24 am
Kurcze strasznie się te komentarze czyta.
Zaczęło się "szukanie haków" na x. Konstantyna, wcześniej był tu a potem tam a wcześniej jako ojciec a teraz ksiądz,....... Niesamowite, chociaż może niekoniecznie.
Radzę dogłębnie zbadać przeszłość x. Konstantyna, być może jakiś "kwit" o kiepskich ocenach w podstawówce lub podobne się odnajdzie i będzie nad czym się pastwić.

Żenada. To już naprawdę śmierdzi obsesją.

Idę się pomodlić za x. Konstantyna, czeka go tak wiele niewybrednych ataków w najbliższym czasie, że z pewnością te kilka dziesiątek w jego intencji się przyda.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 29, 2011, 00:35:39 am
A kto tu atakuje ks. Konstantyna? Grzecznie pytam, bo zadnego ataku ani szukania hakow nie widze.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Kefasz w Listopada 29, 2011, 03:22:30 am
 :D Jednak ten xiądz będzie nie do Poznania.

Skończyły się dni ciągłego siedzenia na forum, skończyły. Już braciszek Niklas nie pozowli się byczyć przy komputerze.

Powiedz x Konstantynie; tylko po co ?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 29, 2011, 05:43:55 am
Moze nie ma w tym nic zlego, procz tego ze nie potrafi oddzielic ziarna od plew
-Nie no, po co tak skromnie? Trzeba bylo od razu napisac, ze pan to ziarno, a reszta, szczegolnie klientela B.K.PX, to plewy najgorszego sortu.
Moze dobrze by bylo, gdyby zmienil pan pseudonim? Na przyklad na groszek? O. fasola! Duze i pozyteczne ziarno.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 08:16:27 am
Powiedz x Konstantynie; tylko po co ?
Na forum jest taka funkcja jak prywatna wiadomość.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 29, 2011, 08:35:22 am
Pan Gnome zrobił słusznie. Trzeba się modlić za księdza aby pozostał dobrym księdzem. A czy tu czy tam ważne żeby był księdzem katolickim. Piszę to mimo moich sympatii do IBP.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Listopada 29, 2011, 09:04:02 am
Należę do tych, których nie cieszy decyzja ks. Konstantyna. Powiem więcej wprowadza zamęt i niepokój. ks. Konstantyn miał spore możliwości oddziaływania, należał do instytutu tradycyjnego, które de facto NICZYM nie różni się od FSSPX poza rzeczą na gruncie Polskim (a i nie tylko) najważniejszą - jest "w pełnej łączności". Przejście spowoduje znaczące zmniejszenie się możliwości ks. Konstantyna i zamkniecie w getcie "lefebvrystów", którzy, ze smutkiem trzeba to przyznać, coraz bardziej popadają w mentalność schizmatycką. Tak to widzę, a teraz czekam na oburzanko.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Sivis Amariama w Listopada 29, 2011, 09:14:36 am
co to konkretnie znaczy, że coraz bardziej popadają w "mentalność schizmatycką"?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Warmiaczka w Listopada 29, 2011, 09:24:20 am
co to konkretnie znaczy, że coraz bardziej popadają w "mentalność schizmatycką"?
Może chodzi o przekonanie części wiernych, że lepiej zostać w niedzielę w domu niż iść na NOM, że Msza trydencka postindultowa to również "nie to" i że tylko Bractwo zapewnia należytą opiekę duszpasterską więc innych duszpasterstw lepiej unikać?
Pan SolusLupus ma sporo racji, acz z oceną czy należy się cieszyć czy smucić lepiej się wstrzymać - czas pokaże.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 09:38:41 am
jest "w pełnej łączności"

I cóż po tej "pełnej łączności"? Że niby biskupi z otwartymi ramionami przyjmują księży z IBP?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Listopada 29, 2011, 09:38:52 am
Pani Warmiaczka dokładnie oddała to o co mi chodzi. Plus dziwne, charakterystyczne bardziej dla świata polityki niż Kościoła, działania związane z rozmowami z Watykanem.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Listopada 29, 2011, 09:41:48 am
jest "w pełnej łączności"

I cóż po tej "pełnej łączności"? Że niby biskupi z otwartymi ramionami przyjmują księży z IBP?

Nie, wszyscy wiemy jaki jest opór polskiego episkopatu, ale przeciętny wierny nie będzie miał oporu w pójściu na Mszę "w pełnej łączności". Chodzi o tych, którzy nie wnikają w szczegóły teologiczna - dla nich rozumowanie jest proste: IDP ok. bo w pełnej łączności, FSSPX be. bo to wstrętni lefebvryści. Dlatego możliwości oddziaływania są większe.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Warmiaczka w Listopada 29, 2011, 10:03:29 am
[...]Plus dziwne, charakterystyczne bardziej dla świata polityki niż Kościoła, działania związane z rozmowami z Watykanem.
Tu mnie Pan zaintrygował - można prosić przykłady?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Sivis Amariama w Listopada 29, 2011, 10:23:39 am
co to konkretnie znaczy, że coraz bardziej popadają w "mentalność schizmatycką"?
Może chodzi o przekonanie części wiernych, że lepiej zostać w niedzielę w domu niż iść na NOM, że Msza trydencka postindultowa to również "nie to" i że tylko Bractwo zapewnia należytą opiekę duszpasterską więc innych duszpasterstw lepiej unikać?
Pan SolusLupus ma sporo racji, acz z oceną czy należy się cieszyć czy smucić lepiej się wstrzymać - czas pokaże.

Kojarzy mi się jakiś tekst ks. Stehlina o uczestniczeniu w NOM - czy ktoś może wie, jak go znaleźć w necie? ;)
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Murka w Listopada 29, 2011, 10:27:43 am
Stało się to, co nieuniknionym było. Ufff, wreszcie :)
A za księdza Konstantyna nieustająca +
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 10:34:47 am
Stało się to, co nieuniknionym było. Ufff, wreszcie :)
A za księdza Konstantyna nieustająca +

To, co powinno wzbudzać smutek (nawet jeśli uznajemy, że nie było innego wyjścia) wzbudza entuzjazm.
Niepojęte.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 29, 2011, 10:52:27 am
Dlaczego Pana ta wieść smuci? Pytam naprawde serio.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Klemens__I w Listopada 29, 2011, 10:56:00 am
Panie Michale , a skąd Pan wie co powinno wzbudzać smutek, a co entuzjazm?
Czy to tylko było wyrażenie Pana prywatnej opinii?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 10:58:53 am
Dlaczego Pana ta wieść smuci? Pytam naprawde serio.

No bo nawet jeśli założymy, że naprawdę istniał stan wyższej konieczności to nie zmienia to faktu, że nie jest to powód do radości, tylko do smutku. Nawet jeśli zakładamy, że w 1988 r. ML zrobił słusznie, to i tak nie jest to powód do radości, tylko do smutku, że takie środki były konieczne.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 29, 2011, 10:59:41 am

Może chodzi o przekonanie części wiernych, że lepiej zostać w niedzielę w domu niż iść na NOM

W sensie, ze ksieza z IDP doradzaja, zeby chodzic na NOM ? W takim razie latwiej zrozumiec motywy ks. Konstantyna.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Klemens__I w Listopada 29, 2011, 11:05:15 am
Dlaczego Pana ta wieść smuci? Pytam naprawde serio.

No bo nawet jeśli założymy, że naprawdę istniał stan wyższej konieczności to nie zmienia to faktu, że nie jest to powód do radości, tylko do smutku. Nawet jeśli zakładamy, że w 1988 r. ML zrobił słusznie, to i tak nie jest to powód do radości, tylko do smutku, że takie środki były konieczne.

Już rozumiem o co Panu chodziło, więc cofam Mój poprzedni post z pytaniem.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 29, 2011, 11:07:11 am
Dlaczego Pana ta wieść smuci? Pytam naprawde serio.

No bo nawet jeśli założymy, że naprawdę istniał stan wyższej konieczności to nie zmienia to faktu, że nie jest to powód do radości, tylko do smutku. Nawet jeśli zakładamy, że w 1988 r. ML zrobił słusznie, to i tak nie jest to powód do radości, tylko do smutku, że takie środki były konieczne.
Zgodze się, że jesli istnieje stan wyzszej koniecznosci w Kosciele to jest to smutek. Natomiast działania kapłanów zeby ten stan zmienic nazwałbym radością.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Murka w Listopada 29, 2011, 11:10:29 am
No bo nawet jeśli założymy, że naprawdę istniał stan wyższej konieczności to nie zmienia to faktu, że nie jest to powód do radości, tylko do smutku. Nawet jeśli zakładamy, że w 1988 r. ML zrobił słusznie, to i tak nie jest to powód do radości, tylko do smutku, że takie środki były konieczne.

Ta jest, jak można się cieszyć z czegokolwiek skoro Adam i Ewa popełnili grzech pierworodny. Mamy przerąbane i każdy przejaw radości jest durny i nie na miejscu.

A serio. Ile można smucić się ze zła, które się dokonało, ile czasu smutek że rozlewa się grzech, ma przesłaniać nam radość, że jeszcze obficiej rozlewa się łaska?
PX to nie jest zło konieczne czy smutne acz nieuniknione konsekwencje degrengolady w Kościele. PX to owoc łaski, która rozlała się po grzechu. Strumienia tej łaski nikt nie powstrzyma i prędzej czy później wleje się ona, wedrze się, tam gdzie jej miejsce - w serce Kościoła.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 29, 2011, 11:11:47 am
Klap ! Klap ! Klap ! Brawo ! Brawo, panie Michale. Tak przepieknego zeslizgu erystycznego nie widzialem od dawna.

Uciekania sie do srodkow nadzwyczajnych to rezultat, a nie przyczyna stanu koniecznosci. Kryzys smuci, srodki zaradcze ciesza.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 29, 2011, 11:13:04 am
I znow ta sama refleksja : moglem sobie darowac wpis, bo Murka odpowiada sto razy lepiej i trafia w mietkie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 11:23:18 am
dla nich rozumowanie jest proste: IDP ok. bo w pełnej łączności, FSSPX be. bo to wstrętni lefebvryści.

A ksiądz? Dla niego też wszystko jest takie proste? Jak długo można tkwić w "eklezjalnej krainie czarów" (cyt. J.Blutoira).
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Listopada 29, 2011, 11:29:06 am
Może zmienimy temat wątku na: Pytania o księdza Konstantyna - ciąg dalszy, albo Czy ksiądz Konstantyn jest normalny.?

Ks. Konstantynie - życzę wielu Bożych łask na nowej drodze powołaniowej.

+++
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:37:21 am
No bo nawet jeśli założymy, że naprawdę istniał stan wyższej konieczności to nie zmienia to faktu, że nie jest to powód do radości, tylko do smutku. Nawet jeśli zakładamy, że w 1988 r. ML zrobił słusznie, to i tak nie jest to powód do radości, tylko do smutku, że takie środki były konieczne.

Ta jest, jak można się cieszyć z czegokolwiek skoro Adam i Ewa popełnili grzech pierworodny. Mamy przerąbane i każdy przejaw radości jest durny i nie na miejscu.

A serio. Ile można smucić się ze zła, które się dokonało, ile czasu smutek że rozlewa się grzech, ma przesłaniać nam radość, że jeszcze obficiej rozlewa się łaska?
PX to nie jest zło konieczne czy smutne acz nieuniknione konsekwencje degrengolady w Kościele. PX to owoc łaski, która rozlała się po grzechu. Strumienia tej łaski nikt nie powstrzyma i prędzej czy później wleje się ona, wedrze się, tam gdzie jej miejsce - w serce Kościoła.

Tak, tak, oczywiście, to są aniołowie wcieleni. Razem z JK, wcielonym cherubinem.
A poważnie: FSSPX w takim a nie innym statusie kanonicznym, przy najbardziej korzystnej dla niego interpretacji, jest CO NAJWYŻEJ złem koniecznym.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Warmiaczka w Listopada 29, 2011, 11:40:58 am

Może chodzi o przekonanie części wiernych, że lepiej zostać w niedzielę w domu niż iść na NOM

W sensie, ze ksieza z IDP doradzaja, zeby chodzic na NOM ? W takim razie latwiej zrozumiec motywy ks. Konstantyna.
Nie chodzi o różnice między IDP a FSSPX a o zaobserwowane przejawy tzw. "mentalności schizmatyckiej", znanej też jako postawa "poza Bractwem nie ma zbawienia" i odcinanie się części wiernych od zdegenerowanego kościoła posoborowego. Uważam, że jest to postawa która część niezdecydowanych może zniechęcić do Bractwa a do tego ogranicza możliwości przekonania "novoordian" do Tradycji. Łatwiej jest mi zrozumieć ją u wiernych z USA czy Europy Zachodniej, gdzie uczęszczanie na NOM faktycznie może doprowadzić do utraty wiary i/lub do ciężkiej nerwicy, jednak w Polsce NOM na ogół jest odprawiany bez ekscesów. A może tylko tak mi się wydaje, bo NOM w mojej parafii jest zdecydowanie konserwatywny i radosnej twórczości znanej z KNO się nie uświadczy. No dobra - koniec bokotematu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:41:29 am
Klap ! Klap ! Klap ! Brawo ! Brawo, panie Michale. Tak przepieknego zeslizgu erystycznego nie widzialem od dawna.

Uciekania sie do srodkow nadzwyczajnych to rezultat, a nie przyczyna stanu koniecznosci. Kryzys smuci, srodki zaradcze ciesza.

Konieczność zastosowania tych środków smuci.
I to tylko przy założeniu, że rzeczywiście taka konieczność istniała.
Uparcie powtarzam: żeby być tradycjonalistą nie trzeba czynić takiego założenia. Można mieć odmienne od FSSPX zdanie w tej kwestii.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:43:36 am
dla nich rozumowanie jest proste: IDP ok. bo w pełnej łączności, FSSPX be. bo to wstrętni lefebvryści.

A ksiądz? Dla niego też wszystko jest takie proste? Jak długo można tkwić w "eklezjalnej krainie czarów" (cyt. J.Blutoira).

No jasne, cierpliwość to przecież wada, a nie cnota.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 29, 2011, 11:50:18 am
Cytuj
I to tylko przy założeniu, że rzeczywiście taka konieczność istniała.
Uparcie powtarzam: żeby być tradycjonalistą nie trzeba czynić takiego założenia.
Tylko, że zakłada Pan to z perspektywy 2011 roku, z perspektywy tradycjonalisty z bezproblemowym (niemalże - jak sadzę) dostępem do KRR, dawnych rytów sakramentów itd.

Czy powtórzył by Pan powyższe w sytuacji braku dostępu do tych wszystkich sakramentów?
Będąc zmuszonym (nie siłą a koniecznością) do udziału w Mszach cyrkowców itd.?
Czy przyjmowałby Pan na rączki komunię od kobiet?

Nie, nie przesadzam, bardzo wielu Katolików stoi i stała przed takimi wyborami.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 29, 2011, 11:50:22 am
Znoszenie neisprawiedliwosci to jedno, a nieprzeciwdzialanie niesprawiedliwosci, kiedy ma sie srodki ku temu, to drugie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:52:04 am
Cytuj
I to tylko przy założeniu, że rzeczywiście taka konieczność istniała.
Uparcie powtarzam: żeby być tradycjonalistą nie trzeba czynić takiego założenia.
Tylko, że zakłada Pan to z perspektywy 2011 roku, z perspektywy tradycjonalisty z bezproblemowym (niemalże - jak sadzę) dostępem do KRR, dawnych rytów sakramentów itd.

Czy powtórzył by Pan powyższe w sytuacji braku dostępu do tych wszystkich sakramentów?
Będąc zmuszonym (nie siłą a koniecznością) do udziału w Mszach cyrkowców itd.?
Czy przyjmowałby Pan na rączki komunię od kobiet?

Nie, nie przesadzam, bardzo wielu Katolików stoi i stała przed takimi wyborami.

Czy Pan zauważył, że ja nie rozstrzygam kwestii ani w jedną, ani w drugą stronę?
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Murka w Listopada 29, 2011, 11:52:35 am
Tak, tak, oczywiście, to są aniołowie wcieleni. Razem z JK, wcielonym cherubinem.

Ludzie nie są aniołami. Proszę sobie wyobrazić, że nie tylko aniołowie bywają Bożymi narzędziami. Że nośnikiem łaski i wykonawcą Bożych planów może być zwykły człowiek. Że zwykłe człowieczeństwo może iść w parze z pełnieniem woli Bożej. Ja nigdzie nie sugerowałam, że księża PX powinni zostać zbiorowo kanonizowani za życia.

Cytuj
A poważnie: FSSPX w takim a nie innym statusie kanonicznym, przy najbardziej korzystnej dla niego interpretacji, jest CO NAJWYŻEJ złem koniecznym.

I tu można podpisać protokół rozbieżności i zakończyć dyskusję. Różnimy się wizjami i woli Bożej, i roli, jaką w Bożych planach odgrywa PX. I proszę wybaczyć, ale w kontekście najzwyklejszej w świecie różnicy postrzegania sytuacji, takie emocjonalne refleksje jak "niepojęte", świadczą o jakiejś chorobliwej apodyktyczności. Podobnie jak sugestie, że ktoś chce kogoś zawczasu pakować na ołtarze.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:53:11 am
Znoszenie neisprawiedliwosci to jedno, a nieprzeciwdzialanie niesprawiedliwosci, kiedy ma sie srodki ku temu, to drugie.

A smutek, że w ogóle była konieczność z ich zaistnienia to trzecie. A rozumność oceny, czy konieczność rzeczywiście była to czwarte.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:57:34 am
Tak, tak, oczywiście, to są aniołowie wcieleni. Razem z JK, wcielonym cherubinem.

Ludzie nie są aniołami. Proszę sobie wyobrazić, że nie tylko aniołowie bywają Bożymi narzędziami. Że nośnikiem łaski i wykonawcą Bożych planów może być zwykły człowiek. Że zwykłe człowieczeństwo może iść w parze z pełnieniem woli Bożej. Ja nigdzie nie sugerowałam, że księża PX powinni zostać zbiorowo kanonizowani za życia.

Cytuj
A poważnie: FSSPX w takim a nie innym statusie kanonicznym, przy najbardziej korzystnej dla niego interpretacji, jest CO NAJWYŻEJ złem koniecznym.

I tu można podpisać protokół rozbieżności i zakończyć dyskusję. Różnimy się wizjami i woli Bożej, i roli, jaką w Bożych planach odgrywa PX. I proszę wybaczyć, ale w kontekście najzwyklejszej w świecie różnicy postrzegania sytuacji, takie emocjonalne refleksje jak "niepojęte", świadczą o jakiejś chorobliwej apodyktyczności. Podobnie jak sugestie, że ktoś chce kogoś zawczasu pakować na ołtarze.

Wzruszyłbym się umiarkowaniem sądów Koleżanki gdyby nie pamięć o apodyktycznym odmawianiu innym dobrej woli przy jakimkolwiek publicznym krytykowaniu ML
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 11:59:40 am
@Murka
Już nie wspominając o tym, że przyznanie racji decyzjom ML z 1988 absolutnie nie implikuje afirmacji każdego zdania, które z kręgów FSSPX wyjdzie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Lvsaticvs w Listopada 29, 2011, 12:05:35 pm
Klap ! Klap ! Klap ! Brawo ! Brawo, panie Michale. Tak przepięknego ześlizgu erystycznego nie widziałem od dawna.

Uciekania się do środków nadzwyczajnych to rezultat, a nie przyczyna stanu konieczności. Kryzys smuci, środki zaradcze cieszą.
[/quote
Stosowność[/b] zastosowanych środków zaradczych to tylko Pan Bóg zna.
Kierowanie się w tej kwestii prywatnymi sympatiami i własnym wyczuciem to nieco za mało.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 12:08:30 pm
Uważam, że jest to postawa która część niezdecydowanych może zniechęcić do Bractwa a do tego ogranicza możliwości przekonania "novoordian" do Tradycji.
Tam gdzie są dość zamknięte grupy ludzi zawsze wyraźniej widać wszelkiej maści oszołomerkę. Równie dobrze można by to zdanie zastosować do indultowych Mszy (i było stosowane w dyskusjach nieraz), że mogą swoimi ortodoksyjnymi poglądami zniechęcić ludzi. Zresztą są i tacy, którzy twierdzą, że to przez tradycjonalistów zrazili się do starej Mszy...

jednak w Polsce NOM na ogół jest odprawiany bez ekscesów.

Ja mam jednak inne wrażenia co do ekscesów na NOMie.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 29, 2011, 12:14:01 pm
Ja mam jednak inne wrażenia co do ekscesów na NOMie.
Taaa ... Ludzie się po prostu przyzwyczaili. Eksces praktykowany systematycznie przestaje razić. Dopiero ktoś z zewnątrz zwróci na to uwagę. Przykładowo ksiądz proboszcz (w parafii nie ma wikarego) zbiera tacę ubrany w ornat.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Murka w Listopada 29, 2011, 12:17:47 pm
Wzruszyłbym się umiarkowaniem sądów Koleżanki gdyby nie pamięć o apodyktycznym odmawianiu innym dobrej woli przy jakimkolwiek publicznym krytykowaniu ML

Nie ma się czym wzruszać, ze swoją apodyktycznością staram się walczyć od lat, tj. od kiedy doprowadziła ona do poważnej choroby. Przy czym dobrej woli nie odmawiałam nigdy nikomu, dopóki sam jej braku nie udowodnił jakimś s*syństwem, jak np. oszczerstwo albo kłamstwo, albo pospolitym trollingiem, erystyką, wyślizgiwaniem się z tematu, adpersonamami, woltami i szpagatami. To postawa rozmówcy jest kryterium mojej wiary w jego dobrą wolę bądź zanegowania jej, a nie meritum jego wypowiedzi. W Kolegi dobrą wolę dalej bym wierzyła, gdyby postawą nie udowodnił, że nie warto, a nawet nie można.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 29, 2011, 12:37:00 pm
Wzruszyłbym się umiarkowaniem sądów Koleżanki gdyby nie pamięć o apodyktycznym odmawianiu innym dobrej woli przy jakimkolwiek publicznym krytykowaniu ML

Nie ma się czym wzruszać, ze swoją apodyktycznością staram się walczyć od lat, tj. od kiedy doprowadziła ona do poważnej choroby. Przy czym dobrej woli nie odmawiałam nigdy nikomu, dopóki sam jej braku nie udowodnił jakimś s*syństwem, jak np. oszczerstwo albo kłamstwo, albo pospolitym trollingiem, erystyką, wyślizgiwaniem się z tematu, adpersonamami, woltami i szpagatami. To postawa rozmówcy jest kryterium mojej wiary w jego dobrą wolę bądź zanegowania jej, a nie meritum jego wypowiedzi. W Kolegi dobrą wolę dalej bym wierzyła, gdyby postawą nie udowodnił, że nie warto, a nawet nie można.

CND
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 29, 2011, 12:57:40 pm
Ja ze swej strony modlę się o błogosławieństwo Boże dla x. Konstantyna. Miałem dziś możliwość uczestnictwa we mszy roratniej o 6.50 w kościele FSSPX w Radości. Jak na tą wczesną godzinę było dużo osób, rodziny z małymi dziećmi. I tak sobie pomyślałem, gdzie poza FSSPX można w Polsce uczestniczyć w tradycyjnych roratach, gdzie poza FSSPX można uczestniczyć w procesji rezurekcyjnej, procesji Bożego Ciała. Niestety nigdzie poza FSSPX. Mimo tak wielkiej ilości kościołów i księży w Polsce
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 13:12:02 pm
gdzie poza FSSPX można w Polsce uczestniczyć w tradycyjnych roratach
Trzy lata temu były tradiroraty w Poznaniu.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Listopada 29, 2011, 13:28:46 pm
gdzie poza FSSPX można w Polsce uczestniczyć w tradycyjnych roratach
Trzy lata temu były tradiroraty w Poznaniu.

No i stały się może nie gwoździem do trumny, ale biletem w jedną stronę dla celebransa.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Lvsaticvs w Listopada 29, 2011, 13:31:21 pm
I tak sobie pomyślałem, gdzie poza FSSPX można w Polsce uczestniczyć w tradycyjnych roratach, gdzie poza FSSPX można uczestniczyć w procesji rezurekcyjnej, procesji Bożego Ciała. Niestety nigdzie poza FSSPX. Mimo tak wielkiej ilości kościołów i księży w Polsce
Nomen omen: We Wrocławiu właśnie. Już trzeci rok, jak nie czwarty.
Przed przystąpieniem do laudacji można by sprawdzić.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 29, 2011, 14:28:30 pm
kiedyś u św. Benona w Warszawie też były, ale zostały tylko wspomnienia po roratach i po kościele.
Tytuł: Odp: Pytania do księdza Konstantyna - ciąg dalszy
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 29, 2011, 15:55:03 pm
I tak sobie pomyślałem, gdzie poza FSSPX można w Polsce uczestniczyć w tradycyjnych roratach, gdzie poza FSSPX można uczestniczyć w procesji rezurekcyjnej, procesji Bożego Ciała. Niestety nigdzie poza FSSPX. Mimo tak wielkiej ilości kościołów i księży w Polsce
Nomen omen: We Wrocławiu właśnie. Już trzeci rok, jak nie czwarty.
Przed przystąpieniem do laudacji można by sprawdzić.

Sluszna uwaga, dołaczam sie do niej..
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: kurak w Listopada 29, 2011, 16:52:54 pm
Prosze zauwazyć, że we Wrocławiu jest tradycyjny kapłan. Nie został wziety z diecezji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 29, 2011, 17:06:22 pm
Głęboko ubolewam z powodu decyzji ks. Konstantyna, będąc nią zaskoczony.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Anna M w Listopada 29, 2011, 18:02:51 pm
"Może ustalmy fakty:

1. Ksiądz Najmowicz nie jest jak na razie członkiem Bractwa. Aby nim zostać, musi przejść normalną procedurę przewidzianą w statutach.

2. Ksiądz, o ile mi wiadomo, rozważał tę kwestię długo i dogłębnie. Wszyscy, jak mniemam, mamy nadzieję, że jego decyzja okaże się trwała i umożliwi mu duchowy wzrost oraz skuteczne apostolstwo.

Apeluję o jak największe umiarkowanie w komentowaniu tego wydarzenia. Byłoby lepiej dla wszystkich ludzi dobrej woli, gdyby w ogóle pisano o tym jak najmniej, tak by nie ułatwiać wywierania presji na ks. Konstantyna. A jak widzimy, zainteresowanych takim wpływem jest bardzo wielu rzekomo zatroskanych o dobro Kościoła w ogólności, a ks. Konstantyna w szczególności."


Tak jak powyżej, pisze na stronie FPX, gdzie w porównaniu z tym co tu  :o -  można powiedzieć -  że jest zero dyskusji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 29, 2011, 18:06:29 pm
Czy Ksiądz się jakiejś apostazji dopuścił czy co? Bo "czyści" zasiedli na popiele i pokutę odprawują ...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 29, 2011, 19:53:14 pm
Najważniejsze że ks. Konstantyn dalej jako kapłan rzymskokatolicki będzie służył Panu Bogu i ludziom.
  Podpisuje sie pod temi slowy, majac wlasna nadzieje, ze xiadz Konstantyn pozostanie w Koronie, oby blisko Warszawy 
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 29, 2011, 19:57:58 pm
Cytuj
Głęboko ubolewam z powodu decyzji ks. Konstantyna, będąc nią zaskoczony.
Sądzę, że mamy bardzo dużo powodów do "głębokiego ubolewania" proszę xiędza - acz akurat ten do nich nie należy  ;D

Nie znam x. Konstantyna, kilkukrotnie uczestniczyłem w Mszach które odprawiał oraz czytałem komentarze x. Konstantyna na tym forum i (na tej znikomej podstawie) ... wcale mnie ta decyzja nie zaskoczyła.
Sądzę, że w tradi świadku (poza FSSPXowym - oczywiście) brak ostentacyjnego krytykowania FSSPX jest już ... hmm ... kryptolefebryzmem.
Taka sytuacja musi powodować w większości przypadków "blokadę" w kontaktach FSSPX-indult (i powoduje) a czasem dokładnie odwrotnie - przejścia do FSSPX (i powoduje).

Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Listopada 29, 2011, 20:23:08 pm
Dokładnie, odczepcie się Państwo od ks. Konstantyna.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 29, 2011, 20:38:56 pm
Dokładnie, odczepcie się Państwo od ks. Konstantyna.
Amen.

Zamiast szukać tematów zastępczych macie Państwo bohatera wątku: http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3059.msg138500/boardseen.html#new (http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3059.msg138500/boardseen.html#new)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:10:14 pm
Nie znam osobiscie x. Kontantyna. nie znam rowniez pobudek jego przejscia do FSSPX. Dlatego tez nie chce oceniac jego decyzji. Jednakze przegladajac ten watek trudno mi nie zauwazyc, ze FK (a wlasciwie ci co na nim sie udzielaja) slalo bardziej pro-FSSPX niz kilka lat temu.
Mowiac o FSSPX trudno powiewiec ze jego istnienie i funkcjonowanie w obecnej formie jest czym normalnym czy porzadamym.
Jest to twor na pograniczu schizmy. Taki jego stamn moze usprawiedliwiac co najwyzej "stan wyjatkowy", rodzaj wyzszej koniecznosci.
Czy w Kosciele taki wystapil i czy wystepuje obecnie? Zdania na ten temat jak widac sa podzielone.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 29, 2011, 22:15:05 pm
Gdyby nie FSSPX to Msza trydencka w latach 90-tych byłaby ograniczona do reglamentowanego indultu w Poznaniu i potem w Warszewie. Raz w miesiącu. Zresztą Ci którzy na Msze uczęszczali więdzą jak było.
A ja wolałem mieć miano"schizmatyka" itp i uczęszczać do FSSPX. Nie tylko na Msze ale rekolekcje itp.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 22:17:35 pm
Uważałbym za godne cierpliwości, poczekanie na odpowiedź x. Konstantyna dotyczącą "ocierania się o schizmę". Chętnie usłyszałbym jego głos w tej sprawie, jeżleli będzie miał czas i chęci.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:23:03 pm
@Sz. P. Major
Ja nie neguje ze FSSPX wydalo wiele dobrych owocow. Jednak jesli Pan nawiazuje do lat 90 to trzeba by zauwazyc iz teraz jest rok 2011 i w Kosciele nieco sie zmienilo. Miedzy innymi dostepnosc KRR. Moze to moje subiektywne zdanie (ale mam do niego prawo) ale Duch Soboru przestaje straszyc, powoli ale jednak. Ja uznaje FSSPX w obecnej jego sytuacji za rodzaj prowizorium.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:26:28 pm
Uważałbym za godne cierpliwości, poczekanie na odpowiedź x. Konstantyna dotyczącą "ocierania się o schizmę". Chętnie usłyszałbym jego głos w tej sprawie, jeżleli będzie miał czas i chęci.


Jesli FSSPX ma podejscie (tu lekkie uproszczenie) uznajemy papieza ale nie zawsze go sluchamy to jak to inaczej nazwac?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 22:37:17 pm
(tu lekkie uproszczenie) uznajemy papieza ale nie zawsze go sluchamy to jak to inaczej nazwac?

Takie podejście to ma większość biskupów proszę Pana. I co, są na pograniczu schizmy czy też nie są?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:40:07 pm
a sadzi Pan ze podejscie "wiekszosci bpow" jakkolwiek usprawiedliwia FSSPX?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Bolt w Listopada 29, 2011, 22:41:50 pm
Jak dla mnie to jednak posoborowie jest prowizoryczne par excellence. I tym razem, podejrzewam, nie sprawdzi się powiedzonko, że prowizorki są najtrwalsze.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: emji w Listopada 29, 2011, 22:43:19 pm
@Sz. P. Major
...Jednak jesli Pan nawiazuje do lat 90 to trzeba by zauwazyc iz teraz jest rok 2011 i w Kosciele nieco sie zmienilo. Miedzy innymi dostepnosc KRR. Moze to moje subiektywne zdanie (ale mam do niego prawo) ale Duch Soboru przestaje straszyc, powoli ale jednak...

Fakt, to baaardzo subiektywne zdanie. Sadze, ze Slavko mieszka obok kosciola z KRR.

A co dotyczy ks. K.N. to powinnismy ulec naszej wewnetrznej madrosci i...zamilknac.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:52:16 pm
Skoro FSSPX nie w stanie scizmopodbnym to po kiego jego szefostwo bawi sie w jakies dziwne rozmowy ze Stlica Apostolska.

@ Bolt
Mam nadzieje ze Duch Soboru przestanie straszyc, okreslenia posoborowie zbytnie nie lubie.
Mam nadzieje na rozwoj FSSPX ale bardziej najpierw na to ze przestanie byc prowizorium, ze ureguluje sie jego status kanoniczny, sytuacja dyscyplinarna wobec Stolicy Apostolskiej etc.
Poza tym nasz Pan powiedzial o Kosciele ze bramy piekielne go nie przemoga a nie o FSSPX.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 22:55:34 pm
a sadzi Pan ze podejscie "wiekszosci bpow" jakkolwiek usprawiedliwia FSSPX?

A czy ja napisałam, że tak sądzę? Poza tym nie widzę powodów do usprawiedliwiania FSSPX. Są bardziej prawowierni niż większość biskupów...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:56:53 pm
@Sz. P. Major
...Jednak jesli Pan nawiazuje do lat 90 to trzeba by zauwazyc iz teraz jest rok 2011 i w Kosciele nieco sie zmienilo. Miedzy innymi dostepnosc KRR. Moze to moje subiektywne zdanie (ale mam do niego prawo) ale Duch Soboru przestaje straszyc, powoli ale jednak...

Fakt, to baaardzo subiektywne zdanie. Sadze, ze Slavko mieszka obok kosciola z KRR.

A co dotyczy ks. K.N. to powinnismy ulec naszej wewnetrznej madrosci i...zamilknac.


Obecnie krr mam bardzo nie daleko, to fakt.
Jednak prosze nie zamykac oczu na zmiany w Kosciele.
Tendencje ku lepszemu, cho powolne to jednak sa.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 22:59:26 pm
a sadzi Pan ze podejscie "wiekszosci bpow" jakkolwiek usprawiedliwia FSSPX?

A czy ja napisałam, że tak sądzę? Poza tym nie widzę powodów do usprawiedliwiania FSSPX. Są bardziej prawowierni niż większość biskupów...

Moze i sa prawowierni doktrynie Kosciole ale trudno mi powiedziec ze dyscyplinie.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:03:21 pm
Dyscyplina wobec Bożej Wiary jest ważniejsza.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 23:08:52 pm
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Listopada 29, 2011, 23:19:43 pm
Panie Slavko, trudno naprawdę wymagać, żeby Bractwo było wierne jakiejś dyscyplinie, jeśli tak naprawdę jej nie ma lub używa się tylko incydentalnie. Jest wierne nauce Kościoła, to bardzo dużo w dzisiejszym Kościele.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:21:48 pm
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.

Dokładnie, nazywa się KRYZYS KOŚCIOŁA.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 29, 2011, 23:22:42 pm
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.

Winni tej chorej sytuacji, z posoborowymi pappiezami i biskupami na czele, niezle bekna na Sadzie Ostatecznym, ze postawili katolikow przed takim wyborem. Coruptio optimi pessima.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 23:39:51 pm
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.

Winni tej chorej sytuacji, z posoborowymi pappiezami i biskupami na czele, niezle bekna na Sadzie Ostatecznym, ze postawili katolikow przed takim wyborem. Coruptio optimi pessima.
A bractwo bedzie sadzic 12 pokolen Izraela.
Oj ci nie dobrzy papierze, bractwo cacy, reszta be.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 29, 2011, 23:43:10 pm
@ Gnome
Pana wypowiedź, w której suponuje pan jakoby niekrytykowanie FSSPX było kryptolefebryzmem jest wielkim nieporozumieniem. W związku z tym pozwolę sobie wyrazić nieco jaśniej moje poglądy. Doprawdy nie rozumiem jak można posługiwać jako kapłan Bractwa św. Piusa X np. w konfesjonale mając świadomości nieposiadania ważnego upoważnienia do udzielania rozgrzeszania. Również nie rozumiem jak można wytłumaczyć sobie i swojemu sumieniu fakt nieuregulowanej sytuacji kanonicznej i sprawowania Eucharystii.
W związku z tym nie uważam się za jakiegokolwiek zwolennika FSSPX i dziwię się osobom, które popierają jawne nieposłuszeństwo wobec hierarchii kościelnej tych, którzy powinni tej hierarchii okazać posłuszeństwo w wyższym stopniu.
Natomiast argument odnośnie długich namysłów i racjonalnie powziętej decyzji nie przemawia do mnie. Czy ktoś kto po długim zastanowieniu i głebokim rozważeniu zostałby protestantem też otrzymałby od niektórych z państwa równie wielkie i gromkie pochwały?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:44:46 pm
"jako kapłan Bractwa św. Piusa X np. w konfesjonale mając świadomości nieposiadania ważnego upoważnienia do udzielania rozgrzeszania. "

Ojojoj.
Jest takie coś jak święcenia, ale kto by na to patrzył. Ważne aby być w "pełnej jedności".
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 29, 2011, 23:45:22 pm
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.

Całkowita zgoda. Właśnie dlatego mówimy o stanie wyższej konieczności, jest bowiem sprawą "całkowicie chorą" sytuacja w której "dyscyplina" czyli posłuszeństwo najwyższej hierarchii stoi w sprzeczności z wiernością doktrynie. Proszę jednak pamiętać, że Wiiara stoi ponad dyscypliną, a raczej wręcz "wieńczy jej szczyt", że się tak wyrażę...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 29, 2011, 23:51:50 pm

Ojojoj.
Jest takie coś jak święcenia, ale kto by na to patrzył. Ważne aby być w "pełnej jedności".

A to jedyne kryterium w przypadku spowiedzi?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 23:53:41 pm
@ Tato
Wg Pana istnieje stan wyzszej koniecznosci uspawiedliwiajacy dzialanie bractwa wg mnie nie. Wlole sluchac Piotra niz bractwa.

Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:54:26 pm
Nie, ale to był kontrargument do "nieposiadania ważnego upoważnienia". To jest po prostu nie prawda. A że kryzys jest, to inna sprawa.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 29, 2011, 23:54:53 pm
@ thomas 12345
Zdaje się, że pan nie zna katolickiej doktryny dotyczącej sakramentu pokuty, która przywiązuje łaskę odpuszczania grzechów owszem święceniom, ale tylko biskupim! Kapłani natomiast spowiadają TYLKO na mocy upoważnienia od kompetentnego ordynariusza. A dla bractwa ich biskupi nie sa kompetentnymi ordynariuszami, ponieważ nie mają uregulowanej prawnej sytuacji w Kościele, a z resztą samo bractwo nie ma charakteru żadnej prałatury personalnej, która umożliwiałaby posiadania stałego upoważnienia do spowiadania z wykluczeniem biskupa miejsca.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:55:04 pm
@ Tato
Wg Pana istnieje stan wyzszej koniecznosci uspawiedliwiajacy dzialanie bractwa wg mnie nie. Wlole sluchac Piotra niz bractwa.

Dlaczego tylko jednego, a nie poprzednich, którym w pewnych przypadkach przeczy.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 29, 2011, 23:56:40 pm
Proszę podać przykład zaprzeczenia!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 29, 2011, 23:57:10 pm
Nie, ale to był kontrargument do "nieposiadania ważnego upoważnienia". To jest po prostu nie prawda. A że kryzys jest, to inna sprawa.

Prosze przeczytac dobrze post ks. EE
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 29, 2011, 23:58:01 pm
"jako kapłan Bractwa św. Piusa X np. w konfesjonale mając świadomości nieposiadania ważnego upoważnienia do udzielania rozgrzeszania. "

Ojojoj.
Jest takie coś jak święcenia, ale kto by na to patrzył. Ważne aby być w "pełnej jedności".

Jesli panu do spowiedzi wystarcza waznosc swiecen to dlaczego sie pan nie spowiadasz u prawoslawnych, starowierow, polsko-katolikow i im podobnych?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 29, 2011, 23:58:49 pm
Tutaj jest kwestia przyjęcia pewnego warunku - czy SWK jest jeszcze aktualny i czy spowiadać powinni dla dobra dusz. A moim zdaniem prędko się nie skończy.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:00:06 am
Bractwo i zwolennicy bractwa potrafią wszystko usprawiedliwić faktem wyższej konieczności. Szkoda tylko, że przymiotnik wyższy nie działa w kwestii przełożonych, tzn Ojca św.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Listopada 30, 2011, 00:02:47 am
Albo się widzi jakie są niebezpieczeństwa i się je nazywa, albo nie. Samemu nikt tego nie wymyśla. Stoją za takimi ludźmi wielcy papieże i teologowie Kościoła.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:06:30 am
To pana prywatna opinia i nic poza tym.
A co z rzekomym zaprzeczaniem Benedykta innym papieżom. Przykład proszę
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 30, 2011, 00:09:27 am
Bractwo i zwolennicy bractwa potrafią wszystko usprawiedliwić faktem wyższej konieczności. Szkoda tylko, że przymiotnik wyższy nie działa w kwestii przełożonych, tzn Ojca św.

a jak ksiądz odwiedza wrocław i spowiada, to musi ksiądz mieć jakieś specjalne zezwolenie?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:11:19 am
Az przykro czytac te wszystkie brednie, i to w ustach duchownych. Orka na ugorze, okra na ugorze.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:12:18 am
Nie muszę mieć, ponieważ prawo kanoniczne mówi o stałym uprawnieniu do spowiadania kapłanów będących w uregulowanej sytuacji kanonicznej w całym świecie, chyba, że miejscowy biskup co innego przewidzi.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:13:38 am
@ Fons Blaudi
Czy chodzi panu o brednie, które wyszły spod mojej klawiatury?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 30, 2011, 00:13:45 am
Nie muszę mieć, ponieważ prawo kanoniczne mówi o stałym uprawnieniu do spowiadania kapłanów będących w uregulowanej sytuacji kanonicznej w całym świecie, chyba, że miejscowy biskup co innego przewidzi.
spoko, dzięki za odpowiedź

bo kiedyś się własnie zastanawiałem jak to jest
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:13:51 am
@ Tato
Wg Pana istnieje stan wyzszej koniecznosci uspawiedliwiajacy dzialanie bractwa wg mnie nie. Wlole sluchac Piotra niz bractwa.

Ciekawe, bo Bnedykt XVI przyznal, ze istnieje stan wyzszej koniecznosci "przynajmniej we Francji i Niemczech" (czyt. na Zachodzie). Ona sam i Jana Pawel II, a nawet Pawel VI wielokrotnie mowili o kryzysie w Kosciele. To Jan Pawel II, a nie bp Fellay uzyl okreslenia "milczaca apostazja". Jakos tu "sluchanie Piotra" nie pasuje.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:15:18 am
@ Fons Blaudi
Czy chodzi panu o brednie, które wyszły spod mojej klawiatury?

Prosze uprzejmie wskazac mi kogokolwiek poza ksiedzem, kto uwaza biskupow Bractwa za ordynariuszy. To na poczatek.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:16:33 am
Chodzi właśnie o to, że bractwo nie ma ordynariuszy, stąd nie ma kto im udzielić upoważnienia do spoawiadania. Poza tym i ja ich za takowych nie uważam, czego nie można wydedukować z mojego postu
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 00:16:53 am
@ thomas
Skoro uwaza pan ze kosciol rzymski bladzie, prosze odpowiedziec nie mi ale sw. Ireneuszowi na nastepujace slowa:
"Dlatego z tym Kosciolem (rzymskim), na mocy jego wyjatkowego pierwszenstwa, musialy zawsze zgadzac sie w sposob konieczny wszystkie Koscioly, o znaczy wierni calego swiata"
 (Adversus haereses, III, 3,2)
i prosze mi nie wmawiac ze sw. Ireneusz byl przodownikiem posoborowia albo ze nie znal stanu wyzszej koniecznosci.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 30, 2011, 00:17:31 am
Proszę podać przykład zaprzeczenia!

A choćby słowom "Dziateczki strzeżcie się bałwanów! " ... a bardziej poważnie nauczaniu Papieży XX wieków na tematy o których na tym formu od lat trwa niekończąca się dyskusja. Przykre ale to Xiądz musi sobie odpowiadać w sumieniu jak pogodzić te sprzeczności...wyjaśnić sobie całą ową "hermeneutykę ciągłości", która jak dotąd jest jedynie powtarzana jak mantra, przy czym nikt nie jest wstanie wskazać jej faktycznego znaczenia oraz tego na czym polega może prócz tego by za wszelką cenę nie przyznać racji stwierdzeniu o zupełnym zerwaniu ...Posłuszeństwo jak Xiądz dobrze wie jest warunkowane wiarą...dobro dusz jest dobrem nadrzędnym i obowiązuje każdego kapłana "sub gravi", poza tym każdy wierny może prosić o Spowiedź Xiędza "z jakiejkolwiek słusznej przyczyny"...wszak tak "precyzyjnie" definiuje to "nowe prawo" KPK nieprawdaż?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 00:19:31 am
Apropos hermeneutyki ciągłości proszę przeczytać sobie artykuł w Collectanae theologica.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:20:38 am
Chodzi właśnie o to, że bractwo nie ma ordynariuszy, stąd nie ma kto im udzielić upoważnienia do spoawiadania

Nie przeskakujmy etapow. O spowiedzi potem.

1. nikt w Bractwie nie twierdzi, ze biskupi sa ordynariuszami ani ze posiadaja jurysdykcje zwyczajna

2. Bractwo ma jak najbardziej ordynariusza w postaci przelozonego generalnego. Byli to, w kolejnosci chronologicznej : arcybiskup, ksiadz, biskup.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 00:24:23 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:25:43 am
A co z rzekomym zaprzeczaniem Benedykta innym papieżom. Przykład proszę

Prosze bardzo.
Pawel VI : msza tradycyjna jest zniesiona, zakazana i zastapiona przez nowa.
Benedykt XVI : msza tradycyjna nigdy nie byla zniesiona.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 00:27:49 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.

Nie. Maja inna jurysdykcje. Przewidziana zreszta w katolickim Kodeksie Prawa Kanonicznego (tym z 1917 i w tym z 1917).

Nikt powazny nie przeczy waznosci sakramentow w Bractwie, tylko jakas progresistowska ekstrema i indultowcy, dla ktorych kazdy kij na bractwo jest dobry, nawet klamstwa i zarzuty z sufitu.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 30, 2011, 00:27:54 am
Apropos hermeneutyki ciągłości proszę przeczytać sobie artykuł w Collectanae theologica.

Przykro mi nie mam dostępu. Jeśli Xiądz może go podlinkować to poproszę. Niestety jeśli zdanie A przeczy zdaniu B to nie da się wyprowadzić A=B, choć dobrze wiem , że za cenę "obrony reformy posoborowej" choćby przez jeszcze pokolenie są niektórzy skłonni stracić na "poszukiwania" kolejne 50 lat...To jak z tą "ciągłością" w sprawie ekumenizmu, wolności religijnej, kolegializmu, oraz "nowej eklezjoligii" i "stosunku do wyznań niechrześcijańskich" wyrażoznym w "Nostra aetatae" ? Odpowie Xiądz czy dalej będzie mantrował o braku "regulacji kanonicznej"...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 30, 2011, 00:28:58 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.
celna uwaga
Jednak jeśli będę umierał i będzie okazja skorzystać z posługi kapłana Bractwa, to poproszę go o posługę.
 Kiryła natomiast sobie daruje.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 30, 2011, 00:30:04 am
każdego kapłana "sub gravi", poza tym każdy wierny może prosić o Spowiedź Xiędza "z jakiejkolwiek słusznej przyczyny"...wszak tak "precyzyjnie" definiuje to "nowe prawo" KPK nieprawdaż?

w tym, którego Pan nie uznaje (:?

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6284.msg130975.html#msg130975
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 00:31:08 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.

Nie. Maja inna jurysdykcje. Przewidziana zreszta w katolickim Kodeksie Prawa Kanonicznego (tym z 1917 i w tym z 1917).

Nikt powazny nie przeczy waznosci sakramentow w Bractwie, tylko jakas progresistowska ekstrema i indultowcy, dla ktorych kazdy kij na bractwo jest dobry, nawet klamstwa i zarzuty z sufitu.
Alez patryarcha Moskiewski rowniez waznie udziela sakramentow. In periculo mortis rowniez spowiedzi.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: m.a.p.w w Listopada 30, 2011, 00:38:27 am
a poza tym, jeżeli spowiedź u fsspx jest nieważna, to na zachodzie chyba w ogole nie ma spowiedzi

osoby, które na stałe przebywają mogą potwierdzić lub zanegować, czy spowiedź uszna istnieje

ja w Holandii nie wiedziałem nigdy, ale byłem tylko kilka miesięcy, za to wszyscy prawie szli do Komunii
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 00:41:52 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Listopada 30, 2011, 00:48:23 am
każdego kapłana "sub gravi", poza tym każdy wierny może prosić o Spowiedź Xiędza "z jakiejkolwiek słusznej przyczyny"...wszak tak "precyzyjnie" definiuje to "nowe prawo" KPK nieprawdaż?

w tym, którego Pan nie uznaje (:?

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6284.msg130975.html#msg130975

jak w treści...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 30, 2011, 05:55:52 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.
Jest wazna.
Reszta, to tylko spor o kase.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Eminens Eruditio w Listopada 30, 2011, 06:29:08 am
Zawsze z wielką estymą obserwuję jak na niniejszym forum czytelnicy skutecznie przekręcają wypowiedzi.
@ Krzysztof Kałębasiak: dzięki za wyjaśnienie priorytetów. Rozumiem, że nam indultowcom chodzi o kasę. Ot i odkrył pan nasz najgłębszy powód dla którego NIENAWIDZIMY FSSPX - to oczywiście KASA. Prawda proste! Że też o tym nie pomyślałem. Owszem, owszem i mnie o to chodzi!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 30, 2011, 07:11:52 am
każdego kapłana "sub gravi", poza tym każdy wierny może prosić o Spowiedź Xiędza "z jakiejkolwiek słusznej przyczyny"...wszak tak "precyzyjnie" definiuje to "nowe prawo" KPK nieprawdaż?

w tym, którego Pan nie uznaje (:?

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6284.msg130975.html#msg130975
w tym, ktorego pan nie uznaje.
gdyby pan uznawal, to nie napisalby pan tego powyzej.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Listopada 30, 2011, 07:22:26 am
Zawsze z wielką estymą obserwuję jak na niniejszym forum czytelnicy skutecznie przekręcają wypowiedzi.
@ Krzysztof Kałębasiak: dzięki za wyjaśnienie priorytetów. Rozumiem, że nam indultowcom chodzi o kasę. Ot i odkrył pan nasz najgłębszy powód dla którego NIENAWIDZIMY FSSPX - to oczywiście KASA. Prawda proste! Że też o tym nie pomyślałem. Owszem, owszem i mnie o to chodzi!
o matko! to pan jest indultowcem? naprawde, wspolczuje.

Dziwne to troche, za na katolickim forum pojawili sie jacys tradycjonalisci, indultowcy, neonowcy.
No, ale jesli chcecie dowiedziec sie czegos o katolikach, to dobrze trafiliscie.
Gdy kilka lat temu, na tym, lub innym forum, pisalem (nie tylko ja), ze Msza Święta nigdy nie byla zakazana i spokojnie mozna w niej uczestniczyc np. w kaplicach B.K.PX, to dzisiejsi indultowcy bardzo starali sie zrownac mnie (nie tylko mnie) z ziemia.
No i prosze, papież przeczytal moje komentarze (nie tylko moje) i wczorajsi wrogowie...pozostali wrogami, ale juz jako obroncy tradycjonalizmu, indultowcy.
Szkoda, naprawde szkoda, ze wielu z nich uparlo sie na te opcje, bo gdyby wsluchiwali sie dokladniej w slowa wielu biskupow, to teraz zawrqcali by gitare rabinom.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 30, 2011, 07:39:44 am
i po co to stawianie muru my-oni, fsspx-indult, paskudni lefebrysci - przebiegli indultowcy razem z perfidnymi zydami i nie wiadomo jeszcze kim... ?

[ a kapusta rzecze smutnie... ]
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 30, 2011, 07:41:33 am
Maja inna jurysdykcje. Przewidziana zreszta w katolickim Kodeksie Prawa Kanonicznego (tym z 1917 i w tym z 1917).
literoweczka (cyfroweczka?)  8)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 30, 2011, 07:46:03 am
i po co to stawianie muru my-oni, fsspx-indult, paskudni lefebrysci - przebiegli indultowcy razem z perfidnymi zydami i nie wiadomo jeszcze kim...

[ a kapusta rzecze smutnie... ]
Jeszcze w zeszłym stuleciu Pan Dybowski z Antyku zauważył przy okazji bardzo podobnej dyskusji, że się tak kłócimy a w końcu jest nas tylu, że wystarczy na jeden wsad do gazu czy kilka bydlęcych wagonów na Sybir. Zmieniło się tyle, że może jest na kilka wsadów i jeden dłuższy pociąg ...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Listopada 30, 2011, 07:46:26 am
W służbach mundurowych to co się dzieje w tym wątku nazywa się biciem piany.
Ks. Konstantyn przeszedł do FSSPX i koniec. Po co dyskutować. Dla mnie dalej jest takim samym rzymskokatolickim księdzem jakim był do tej pory.
Można FSSPX nie lubić ale teraz jak wierni np z pipidówki typu np Staw Kaliski poproszą o Mszę trydencką to jak ks. Konstantyn się zgodzi to przyjedzie odprawi i ok. Bez żadnych przepychanek z kurialistami i proboszczem.
Niedostepność do Mszy w KRR co niedzielę i święta uważam za stan wyższej konieczności. To tylko moje zdanie.


A Kaliszan zapraszam na meczyk bokserski w Kaliszu w sobotę KS Prosna Kalisz- Zawisza Bydgoszcz. :)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 08:28:55 am
"jako kapłan Bractwa św. Piusa X np. w konfesjonale mając świadomości nieposiadania ważnego upoważnienia do udzielania rozgrzeszania. "

Ojojoj.
Jest takie coś jak święcenia, ale kto by na to patrzył. Ważne aby być w "pełnej jedności".

W normalnej sytuacji delegacja jest konieczna do ważności tego sakramentu.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 08:30:21 am
@ thomas12345
Przyzna Pan jednak ze sytuacja gdy ktos musi wybierac miedzy dyscyplina a doktryna nie jest porzadana, jest chora i tyle.

Winni tej chorej sytuacji, z posoborowymi pappiezami i biskupami na czele, niezle bekna na Sadzie Ostatecznym, ze postawili katolikow przed takim wyborem. Coruptio optimi pessima.

Wina w różnym stopniu obciąża różne osoby.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 08:32:37 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.

Nie. Maja inna jurysdykcje. Przewidziana zreszta w katolickim Kodeksie Prawa Kanonicznego (tym z 1917 i w tym z 1917).

Nikt powazny nie przeczy waznosci sakramentow w Bractwie, tylko jakas progresistowska ekstrema i indultowcy, dla ktorych kazdy kij na bractwo jest dobry, nawet klamstwa i zarzuty z sufitu.

Zależy których sakramentów.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 30, 2011, 08:32:43 am
Cytuj
Pana wypowiedź, w której suponuje pan jakoby niekrytykowanie FSSPX było kryptolefebryzmem jest wielkim nieporozumieniem.
To są moje własne, subiektywne odczucia. Po prostu w pewnych środowiskach - mam wrażenie - "wypada" krytykować FSSPX i tyle.
Kto jest w tym środowisku a ni krytykuje, ten (jak sądzę) ma pewne "sympatie" do FSSPX i tylko to próbowałem powiedzieć w poprzednim poście - proszę xiędza.
Z drugiej strony (żeby nie było - choć nie chciałbym uogólniać) jest praktycznie analogicznie.

Cytuj
Doprawdy nie rozumiem jak można posługiwać jako kapłan Bractwa św. Piusa X np. w konfesjonale mając świadomości nieposiadania ważnego upoważnienia do udzielania rozgrzeszania.
Nie jestem kapłanem, nie mogę się tutaj wypowiedzieć. Wiem jedynie, że tutaj na tym forum była dyskusja na temat ważności spowiedzi FSSPX i lektura tego wątku przekonała mnie ostatecznie, że sakrament spowiedzi jest w FSSPX ważny (ważny).

Cytuj
W związku z tym nie uważam się za jakiegokolwiek zwolennika FSSPX i dziwię się osobom, które popierają jawne nieposłuszeństwo wobec hierarchii kościelnej tych, którzy powinni tej hierarchii okazać posłuszeństwo w wyższym stopniu.
Sądzę i jest to znowu moje subiektywne zdanie, że xięża którym uniemożliwia się (bądź karze za) sprawowanie KRR, sakramenty tradycyjne czy jakiekolwiek "odchylenia" tradycyjne, że xięża zmuszani do "współpracy" z radami parafialnymi, ministrantkami, szafarzami (nadzwyczajnymi ofkors) ....itd...itp... by się w tym miejscu z xiędzem nie zgodzili.
Pogląd zalezy jak zwykle od warunków w których się funkcjonuje. Inne zdanie ma wierny z coniedzielnym/codziennym dostępem do KRR (albo i do wyboru między kilkoma świątyniami nawet) a inne wierny który może raz w roku pojechać 300km na KRR.
Inna jest sytuacja w Niemczech i inna w Polsce, inna w parafii z "mszami klaunów" a inna z "tradycyjnym" NOMem, jednak Kościół to jeden organizm. Nie da się powiedzieć o umierającym na raka człowieku, że jest zdrowy, bo ma serce akurat zdrowe. Tak uważam.

Cytuj
Natomiast argument odnośnie długich namysłów i racjonalnie powziętej decyzji nie przemawia do mnie. Czy ktoś kto po długim zastanowieniu i głebokim rozważeniu zostałby protestantem też otrzymałby od niektórych z państwa równie wielkie i gromkie pochwały?
Tutaj właśnie należy zadać sobie pytanie, jakie jest nasze stanowisko wobec FSSPX? Jak wobec protestantów? Moim skromnym zdaniem, jest to zbyt surowa ocena.

Cytuj
o matko! to pan jest indultowcem? naprawde, wspolczuje.
Prosiłbym jednak pamiętać, że rozmawia Pan z xiędzem!

Cytuj
Ks. Konstantyn przeszedł do FSSPX i koniec. Po co dyskutować. Dla mnie dalej jest takim samym rzymskokatolickim księdzem jakim był do tej pory
Panie Majorze, kolejny raz idealnie podsumował Pan i moje stanowisko  ;)

Cytuj
Jeszcze w zeszłym stuleciu Pan Dybowski z Antyku zauważył przy okazji bardzo podobnej dyskusji, że się tak kłócimy a w końcu jest nas tylu, że wystarczy na jeden wsad do gazu czy kilka bydlęcych wagonów na Sybir. Zmieniło się tyle, że może jest na kilka wsadów i jeden dłuższy pociąg ...
I pod tym Panie jwk to się niestety podpisuje obiema rękoma. Nie dość, że środowisko pierwiastkowe to jeszcze rozsadzane ciągłymi animozjami, kłótniami i .... stereotypami (powiedzmy sobie szczerze!).

Edit: Literówka.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Listopada 30, 2011, 08:38:11 am
dajmy spokój już x. Konstantynowi. Przecież nic złego nie zrobił, będzie dalej odprawiał mszę trydencką dla wiernych w różnych częściach Polski. Są olbrzymie obszary w Polsce w ogóle pozbawione mszy trydenckiej. Co innego gdyby x. Konstantyn porzucił kapłaństwo lub przyłączył się np. do palmarian.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 08:38:42 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.

Owszem, za kazdym razem gdy wierny swiecki o nia prosi. Z pewnosica czesciej niz w statystycznym posoborowiu.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: jwk w Listopada 30, 2011, 08:41:52 am
dajmy spokój już x. Konstantynowi. Przecież nic złego nie zrobił, będzie dalej odprawiał mszę trydencką dla wiernych w różnych częściach Polski. Są olbrzymie obszary w Polsce w ogóle pozbawione mszy trydenckiej. Co innego gdyby x. Konstantyn porzucił kapłaństwo lub przyłączył się np. do palmarian.
Żeby to zrozumieć, trzeba wejść w mentalność "czystych" ale tu ja "wymiękam".
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 08:47:27 am
@ jwk : ksiadz Konstantyn zrobil cos zlego w oczach wielu. Mial papier z pieczatka, dla jednych przedmiot kultu, a dla drugich pozadania, ale uznal ze bez Swietego Papierka Z Bardzo Wazna Pieczatka sie obejdzie w obecnej sytuacji. Takiego afrontu czciciele papierka wybaczyc nie moga. Z dnia na dzien brat staje sie wrogiem. To jak wyznawcy voodoo rozbic gliniana figurke.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Listopada 30, 2011, 08:59:38 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.
celna uwaga
Jednak jeśli będę umierał i będzie okazja skorzystać z posługi kapłana Bractwa, to poproszę go o posługę.
 Kiryła natomiast sobie daruje.
Ryzykować wieczność w piekle "darując sobie" ewentualną posługę patriarchy Cyryla?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 09:04:07 am
@ jwk : ksiadz Konstantyn zrobil cos zlego w oczach wielu. Mial papier z pieczatka, dla jednych przedmiot kultu, a dla drugich pozadania, ale uznal ze bez Swietego Papierka Z Bardzo Wazna Pieczatka sie obejdzie w obecnej sytuacji. Takiego afrontu czciciele papierka wybaczyc nie moga. Z dnia na dzien brat staje sie wrogiem. To jak wyznawcy voodoo rozbic gliniana figurke.

Dla Kolegi to pogardzany papierek, dla mnie to Stolica Apostolska.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Guldenmond w Listopada 30, 2011, 09:04:36 am
ksiadz Konstantyn zrobil cos zlego w oczach wielu. Mial papier z pieczatka, dla jednych przedmiot kultu, a dla drugich pozadania, ale uznal ze bez Swietego Papierka Z Bardzo Wazna Pieczatka sie obejdzie w obecnej sytuacji. Takiego afrontu czciciele papierka wybaczyc nie moga. Z dnia na dzien brat staje sie wrogiem. To jak wyznawcy voodoo rozbic gliniana figurke.
oj, kolega tez, jak widze, po ciemnej stronie Mocy  ;D
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 09:04:49 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.

Owszem, za kazdym razem gdy wierny swiecki o nia prosi. Z pewnosica czesciej niz w statystycznym posoborowiu.

Dal niezorientowanych: to tylko prywatna opinia.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 09:07:31 am
@ jwk : ksiadz Konstantyn zrobil cos zlego w oczach wielu. Mial papier z pieczatka, dla jednych przedmiot kultu, a dla drugich pozadania, ale uznal ze bez Swietego Papierka Z Bardzo Wazna Pieczatka sie obejdzie w obecnej sytuacji. Takiego afrontu czciciele papierka wybaczyc nie moga. Z dnia na dzien brat staje sie wrogiem. To jak wyznawcy voodoo rozbic gliniana figurke.

Dla Kolegi to pogardzany papierek, dla mnie to Stolica Apostolska.

Tu sie wlasnie - poza cala erystyka sprowadzajaca katolickosc do posiadania celebretu - roznimy. Dla mnie Stolica Apostolska to cos wiecej niz papierek z pieczatka.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 09:09:32 am
@ jwk : ksiadz Konstantyn zrobil cos zlego w oczach wielu. Mial papier z pieczatka, dla jednych przedmiot kultu, a dla drugich pozadania, ale uznal ze bez Swietego Papierka Z Bardzo Wazna Pieczatka sie obejdzie w obecnej sytuacji. Takiego afrontu czciciele papierka wybaczyc nie moga. Z dnia na dzien brat staje sie wrogiem. To jak wyznawcy voodoo rozbic gliniana figurke.

Dla Kolegi to pogardzany papierek, dla mnie to Stolica Apostolska.

Tu sie wlasnie - poza cala erystyka sprowadzajaca katolickosc do posiadania celebretu - roznimy. Dla mnie Stolica Apostolska to cos wiecej niz papierek z pieczatka.

Oczywiście wcale tego nie twierdziłem. Ale co tam - Kolega nie mógł darować sobie manipulacji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Listopada 30, 2011, 09:16:23 am
Nie było mnie w nocy na forum, a tu już cztery strony nabite.

@Slavko
Prosiłbym księdza, by zaczął ksiądz pisać po polskiemu, bo czasem to nijak to przeczytać.



Ks. Konstantynie.!! Nie przejmować się tymi bredniami co to tu niektórzy próbują nimi zabłyszczeć.!!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 09:16:57 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.

Owszem, za kazdym razem gdy wierny swiecki o nia prosi. Z pewnosica czesciej niz w statystycznym posoborowiu.

Dal niezorientowanych: to tylko prywatna opinia.

A Kolega to oczywiscie Wyrocznia Prawdy Absolutnej y Obiektywnej ?

Calkiem sporo spowiedzi w posoborowiu jest niewaznych z powodu braku formuly sakramentalnej Ksiadz mowi "no to do widzenia", wstaje sie z fotela, wychodzi z akwarium i po sowiedzi. Sopro tez jest niewaznych, gdy szafarz udziela rozgrzeszenia pomimo jasnej woli penitenta trwania w grzechu, a czesto sam do trwania w grzechu zacheca (antykoncepcja, zwiazki niesakramentalne, masturmacja etc.). Bardzo duzo jest tez naduzyc absolucji generalnej w postaci nabozenstw pokutnych, ktore w swietle prawa kanonicznego sa niewazne (chyba, ze Koledzy broniac swoich wspolbraci progresistow sie odwolaja do stanu wyzszej koniecznosci, hue, hue). Sumujac to wszystko, statystyki sa na pewno smutne.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: SolusLupus w Listopada 30, 2011, 09:24:49 am
Dla wielbicieli i bezkrytycznych apologetów FSSPX decyzja ks. Konstantyna jest powodem do radości. Pokazuje to tylko i udowadnia mi, ze jest to właśnie mentalność schizmatycka, o której wcześniej pisałem - najważniejsze, ze ks. Konstantyn pozostaje kapłanem i będzie odprawiał Tridentinę. A czy ktoś z Państwa zastanowił się jakie to niesie skutki dla Kościoła? Zwłaszcza tego w Polsce?
Wszyscy zgadzamy się, ze sytuacja jest nienormalna i zła. Wszyscy zgadzamy się, że Bractwo ma ogromne zasługi na polu Tradycji. Ale wszystko ma swoje miejsce i czas rzecze Kohelet. Decyzja księdza jest zła! I to nie tylko dla Wrocławia, ale dla Kościoła.
Po pierwsze podważa zasadę posłuszeństwa! Ksiądz Konstantyn nie funkcjonował w stanie wyższej konieczności - miał możliwość odprawiania tridentiny, prowadzenia duszpasterstwa, głoszenia kazań, rekolekcji, studiowania będąc w TRADYCYJNYM instytucie. Nie wiedzę, w przypadku duchownego katolickiego powodu do podważenia ślubów posłuszeństwa. Proszę popatrzeć na św. o. Pio w tej kwestii.
Po drugie, o czym już pisałem, ks. Konstantyn zamyka się w getcie "przekonanych", raczej nie będzie miał szansy na głoszenie wśród zwykłych wiernych, na zaproszenia do szkół katolickich czy na wygłoszenie rekolekcji parafialnych.
Po trzecie niemal na pewno zmieni się na gorsze (a już jest bardzo zła) atmosfera w polskim episkopacie w stosunku do instytutów tradycyjnych a nawet zwykłych księży odprawiających tridentinę. Wszyscy oni, w ślad za działaniem księdza Konstantyna, będą postrzegani jako potencjalni lefebvrysci (co jeszcze w Polsce oznacza dla wielu - schizmatycy, odszczepieńcy). Na powołanie stałego domu jednego z instytutów tradycyjnych nie mamy co liczyć. Młyny Boże mielą powoli. Zapewne praca księży tradycyjnych jest trudna i wymaga wyrzeczeń, ale czegoście się spodziewali? A była szansa pokazać episkopatowi, ze tradycjonliści nie są po to, żeby dzielić, o co się nas oskarża. Okazuje się, ze - poniekąd - mieli rację.
A FSSPX nadal popada w swoje samozadowolenie i ustami bp Fellay ogłasza, ze preambuła, której nie mogą ujawnić jest dla nich nie do przyjęcia - to jest działanie polityka, nie kapłana.
Oburzanko mode on.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał Barcikowski w Listopada 30, 2011, 09:27:58 am
Spowiedz u FSSPX bywa wazna.

Owszem, za kazdym razem gdy wierny swiecki o nia prosi. Z pewnosica czesciej niz w statystycznym posoborowiu.

Dal niezorientowanych: to tylko prywatna opinia.

A Kolega to oczywiscie Wyrocznia Prawdy Absolutnej y Obiektywnej ?

Calkiem sporo spowiedzi w posoborowiu jest niewaznych z powodu braku formuly sakramentalnej Ksiadz mowi "no to do widzenia", wstaje sie z fotela, wychodzi z akwarium i po sowiedzi. Sopro tez jest niewaznych, gdy szafarz udziela rozgrzeszenia pomimo jasnej woli penitenta trwania w grzechu, a czesto sam do trwania w grzechu zacheca (antykoncepcja, zwiazki niesakramentalne, masturmacja etc.). Bardzo duzo jest tez naduzyc absolucji generalnej w postaci nabozenstw pokutnych, ktore w swietle prawa kanonicznego sa niewazne (chyba, ze Koledzy broniac swoich wspolbraci progresistow sie odwolaja do stanu wyzszej koniecznosci, hue, hue). Sumujac to wszystko, statystyki sa na pewno smutne.

Kolega o d...ie a ja o zupie.
Niezależnie od innych przyczyn nieważności spowiedzi wśród nich jest też brak delegacji.
Czy kapłani FSSPX mają ważną spowiedź pomimo braku delegacji, to kwestia dyskusyjna. 
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Listopada 30, 2011, 09:29:54 am
Ksiądz Konstantyn (...) miał możliwość (...) studiowania.

 ;D Myślę, że tę możliwość miałby w Polsce do końca życia  ;D
Tylko czy by kierunków starczyło, żeby pozostać we Wrocławiu?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 30, 2011, 10:11:46 am
Cytuj
Pokazuje to tylko i udowadnia mi, ze jest to właśnie mentalność schizmatycka, o której wcześniej pisałem
Cytuj
Wszyscy oni, w ślad za działaniem księdza Konstantyna, będą postrzegani jako potencjalni lefebvrysci (co jeszcze w Polsce oznacza dla wielu - schizmatycy, odszczepieńcy)

Albo Pan ubolewa nad stereotypem który Pan osobiście głosi, albo usprawiedliwia głoszone przez siebie stereotypy tym .... że Pan je głosi!
Ta postawa jest schizofreniczna.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Listopada 30, 2011, 10:38:13 am
@ FB
Przelozeni bractwa maja taka sama jurysdykcje jak patryarcha Moskwy Kiriłł.
celna uwaga
Jednak jeśli będę umierał i będzie okazja skorzystać z posługi kapłana Bractwa, to poproszę go o posługę.
 Kiryła natomiast sobie daruje.
Ryzykować wieczność w piekle "darując sobie" ewentualną posługę patriarchy Cyryla?
Rzeczywiście, w chwili śmierci odrzucanie posługi schizmatyckiego patriarchy (gdy nie ma innej możliwości) byłoby wielce nieroztropne. Co prawda nie wiadomo jak tam jest z ważnością święceń funkcjonariusza sowieckich służb, ale założyć należy, że jednak ma ważne.


Po trzecie niemal na pewno zmieni się na gorsze (a już jest bardzo zła) atmosfera w polskim episkopacie w stosunku do instytutów tradycyjnych a nawet zwykłych księży odprawiających tridentinę. Wszyscy oni, w ślad za działaniem księdza Konstantyna, będą postrzegani jako potencjalni lefebvrysci (co jeszcze w Polsce oznacza dla wielu - schizmatycy, odszczepieńcy). Na powołanie stałego domu jednego z instytutów tradycyjnych nie mamy co liczyć. Młyny Boże mielą powoli. Zapewne praca księży tradycyjnych jest trudna i wymaga wyrzeczeń, ale czegoście się spodziewali? A była szansa pokazać episkopatowi, ze tradycjonliści nie są po to, żeby dzielić, o co się nas oskarża. Okazuje się, ze - poniekąd - mieli rację.
Myślę, że członkowie episkopatu i tak byli nieufni w stosunku do IBP, a poza tym fakt przejścia księdza Konstantyna, choć budzi dziwne oburzenie i żywe dyskusje niektórych osób na tym forum, pozostanie raczej niezauważony wśród biskupów. Mają na głowie inne sprawy, niż nasze środowiska- np. muszą organizować kolejne spotkania "w duchu Asyżu".

A FSSPX nadal popada w swoje samozadowolenie i ustami bp Fellay ogłasza, ze preambuła, której nie mogą ujawnić jest dla nich nie do przyjęcia - to jest działanie polityka, nie kapłana.
Oburzanko mode on.
A wie pan co było w tej preambule? Bo bez sensu jest oburzanie się na słowa bpa Fellaya, jeśli nie wiemy, co tak naprawdę jest w tym dokumencie i nie znamy przebiegu rozmów z Rzymem.

A poza tym dziwi oburzenie, że wierni korzystający z opieki duszpasterskiej Bractwa cieszą się, że zyskują zacnego kapłana. Niby dlaczego mieliby się nie cieszyć?

Edit: dołączenie treści innego postu, tak, aby nie było dwóch pod rząd.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Listopada 30, 2011, 11:29:45 am
Skoro FSSPX nie w stanie scizmopodbnym to po kiego jego szefostwo bawi sie w jakies dziwne rozmowy ze Stolica Apostolska.

Bp Fellay ma prawo domagać się wyjaśnień odnośnie tej preambuły. Musicie uzbroić się w cierpliwość.

FSSPX są roztropni jak węże.

Mat 10:16 "Oto posyłam was jak owce między wilki. Bądźcie roztropni jak węże, a niewinni jak gołębie".
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 11:44:53 am
To raczej pycha nie roztropność.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Baltazar w Listopada 30, 2011, 11:55:47 am
To raczej pycha nie roztropność.

Lepiej uczyć się na czyiś błędach. Oby piusowcy nie poszli „drogą Campos". To nie ma nic wspólnego z pychą.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Benedykt Korczyński w Listopada 30, 2011, 11:58:14 am
To raczej pycha nie roztropność.

Bzdura. Kto śledził sprawę ten wie, sama Stolica Apostolska przewidywała możliwość dodatkowych pytań i doprecyzowań preambuły.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 12:08:25 pm
Nie mam na mysli samej preambuly ale rozmowy w ogulności. Jakby to Rzym miał wracać do baractwa jako ostatniej ostoi katoliczmu anie odwrotnie.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Emte w Listopada 30, 2011, 12:10:00 pm
Apropos hermeneutyki ciągłości proszę przeczytać sobie artykuł w Collectanae theologica.

Przykro mi nie mam dostępu. Jeśli Xiądz może go podlinkować to poproszę. Niestety jeśli zdanie A przeczy zdaniu B to nie da się wyprowadzić A=B, choć dobrze wiem , że za cenę "obrony reformy posoborowej" choćby przez jeszcze pokolenie są niektórzy skłonni stracić na "poszukiwania" kolejne 50 lat...To jak z tą "ciągłością" w sprawie ekumenizmu, wolności religijnej, kolegializmu, oraz "nowej eklezjoligii" i "stosunku do wyznań niechrześcijańskich" wyrażoznym w "Nostra aetatae" ? Odpowie Xiądz czy dalej będzie mantrował o braku "regulacji kanonicznej"...

@Eminens Eruditio
Czy może się ksiądz ustosunkować do wypowiedzi?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 12:11:42 pm
Pan Slavko bardziej papieski od papieza, w tym wypadku doslownie. Zadnego kryzysu w Kosciele nie ma, mimo ze mowili o nim wszyscy papieze ostatnich lat. Stan wyzszej koniecznosci jest wymyslony, mimo ze Benedykt XVI przyznaje ze faktycznie ma miejsce. Spowiedz w Bractwie niewazna mimo, ze nikt nie zmusza do powtarzania spowiedzi po "delefebryzacji". Bractwo grzeszy pycha nieptrzyjmujac bezwarunkowo preambuly, mimo ze nikt od nich tego ie wymaga, a wrecz przeciwnie - negacjacje byly przewidziane z gory.
Antylefebryzm traci sekciarsktwem.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Listopada 30, 2011, 12:13:40 pm
@Eminens Eruditio
Czy może się ksiądz ustosunkować do wypowiedzi?

Ksiądz E.E. właśnie usunął konto.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 12:16:27 pm
@ Slavko : W ogulnosci, to jakos Benedykt XVI nie posluchal pana madrej rady i na rozmowy z Bractwem przystal. Ktorych to rozmow sensu pan nie rozumie, co udawadnia kazdym wpisem.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna FSSPX
Wiadomość wysłana przez: slavko w Listopada 30, 2011, 12:17:41 pm
@Eminens Eruditio
Czy może się ksiądz ustosunkować do wypowiedzi?

Ksiądz E.E. właśnie usunął konto.

Nie on pierwszy i zapewne nie ostatni. :(
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Listopada 30, 2011, 12:27:54 pm
Szkoda. Bardzo czesto, choc nie zawsze, po paru latach dyskusji ich uczestnicy na tym forum i na paru innych zaprzyjaznionych porzucali glupie poglady i dawali sie przekonac.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Listopada 30, 2011, 12:36:33 pm
Gdy mówiłem, że "spowiedź u Kiryła sobie daruję", miałem na myśli to, że wierny w niebezpieczeństwie śmierci ma prawo wybrać sobie kapłana. Może wybrać kapłana, który jest zasuspendowany. Obowiązkiem takiego kapłana natomiast jest udzielić posługi. Mogą być obecni inni kapłani z ważną jurysdykcja, jednak to wierny ma prawo do wyznaczenia szafarza. W takiej sytuacji posługa kapłanów Bractwa jest właściwa, o czym trzeba informować wiernych.
Mówiłem więc o sytuacji w której jest możliwość wyboru.

Ta cala nagonka na kapłanów Bractwa jest irytująca. W sytuacji gdzie panuje rozdmuchany i bezkrytyczny ekumenizm, gdzie przebierańców tytułuje się mianem ksiądz i zaprasza do kościołów. W tym samym czasie kapłanów Bractwa się marginalizuje. Nie jest to ani właściwe, ani uczciwe.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Listopada 30, 2011, 13:24:18 pm

Myślę, że członkowie episkopatu i tak byli nieufni w stosunku do IBP, a poza tym fakt przejścia księdza Konstantyna, choć budzi dziwne oburzenie i żywe dyskusje niektórych osób na tym forum, pozostanie raczej niezauważony wśród biskupów.



We Wrocławiu zauważą i wiadomosc pojdzie w swiat, prosze sie o to nie bac.
Panu SolusLupus dziekuje za trafne podsumowanie.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: gnome w Listopada 30, 2011, 13:28:12 pm
http://jacquesblutoir.blogspot.com/2011/11/coz.html
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Listopada 30, 2011, 23:53:36 pm
http://przedsoborowy.blogspot.com/2011/11/transfery.html
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: mestwin w Grudnia 01, 2011, 07:50:45 am
Jest ten tekst na stronie
Cytuj
http://www.bibula.com/?p=47725
Tam też jest komentarz Jacquesa Blutoira - jak zawsze mało ciekawy.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 01, 2011, 08:10:21 am
Dlaczego mało ciekawy?
Jest faktem że my, tradsi mamy pod górkę. Dla neonów jest wszystko. Dla odnowy wszystko a my mamy problemy żeby wymordować jedną Mszę w miesiącu. Nawet DA w Kaliszu jest pod kątem charyzmatyków. Na szczęście studenci w całej rozciągłości to olewają i sądzę że wśród studentów robię dobrą reklamę Tradycji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Grudnia 01, 2011, 09:24:02 am
Jest ten tekst na stronie
Cytuj
http://www.bibula.com/?p=47725
Tam też jest komentarz Jacquesa Blutoira - jak zawsze mało ciekawy.
Jak zawsze mało ciekawy?
Przecież JB jest jednym z najciekawszych polskich tradipiór. Nie zawsze się z nim zgadzam, ale zawsze czytam z wielkim zainteresowaniem
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 01, 2011, 10:09:12 am
Zwłaszcza w dużych formach jest znakomity
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Grudnia 01, 2011, 10:33:29 am
Zwłaszcza w dużych formach jest znakomity
No własnie.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 01, 2011, 14:25:11 pm
FSSPX działa tak właściwie na zasadzie egzempcji. Do kiedy tradycyjne instytuty jej nie uzyskają zawsze będą na łasce i niełasce lokalnego modernisia...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Raspail w Grudnia 01, 2011, 15:11:17 pm
To raczej pycha nie roztropność.

A skoro Pan takie oskarżenia wysuwa to proszę dowieść, że to co aktualnie robi bp Fellay jest grzechem pychy. Czekam!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Murka w Grudnia 01, 2011, 16:47:00 pm
Panie JR, prawdy powszechne to aksjomaty, zadnego dowodu nie potrzeba, wszyscy wiedza ze lefebrysci to wcielona pycha i schizmatyki, gdzie Pan sie uchowal ze o tym nie wie. Toz gdzie nie poczytac, kogo nie spytac, kazdy to Panu potwierdzi, najwieksze asiory, a Pan sie czepia jakiegos szarego tenorka z choru, ze spiewa to, co w nutach jak byk stoi.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: szkielet w Grudnia 06, 2011, 22:51:37 pm
x. jest cały czas w Polsce...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 07, 2011, 14:42:28 pm
to nie jest pytanie do x KN, tylko do forokrzyżowców:

Czy nie sądzicie Państwo, ze x. Konstanty wcale nie przeszedł do fsspx.
Może po prostu musiał odejść z IBP bo "przekroczył" margines "uprawnionej krytyki" oraz "przekroczył próg cierpliwości" lokalnych Ordynariuszy.
Gdy x.KN znalazł sie na liście pisma "R" podpisany pod apelem o (?) przeciw Asyżowi, później Triduum Sacrum w Poznaniu z faxową interwencją prał.Pozzo u abp. Gądeckiego, miarka się przebrała. No i zostało fsspx.
Kiedyś napisałem (nie pamiętam do kogo) priva: "odczekają trochę i wywalą. Takich rzeczy się nie zapomina".
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Artur Rumpel w Grudnia 07, 2011, 14:46:27 pm
to nie jest pytanie do x KN, tylko do forokrzyżowców:

Czy nie sądzicie Państwo, ze x. Konstanty wcale nie przeszedł do fsspx.
Może po prostu musiał odejść z IBP bo "przekroczył" margines "uprawnionej krytyki" oraz "przekroczył próg cierpliwości" lokalnych Ordynariuszy.
Gdy x.KN znalazł sie na liście pisma "R" podpisany pod apelem o (?) przeciw Asyżowi, później Triduum Sacrum w Poznaniu z faxową interwencją prał.Pozzo u abp. Gądeckiego, miarka się przebrała. No i zostało fsspx.
Kiedyś napisałem (nie pamiętam do kogo) priva: "odczekają trochę i wywalą. Takich rzeczy się nie zapomina".

Nie wiem, jak inni forowicze, ale ja nie sądzę tak
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 07, 2011, 16:40:51 pm
Ja też mam inne wiadomości w tej sprawie.  ;)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Emte w Grudnia 07, 2011, 16:55:29 pm
Ja też mam inne wiadomości w tej sprawie.  ;)

Proszę się podzielić  :)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: ms w Grudnia 07, 2011, 17:10:59 pm
Ja też mam inne wiadomości w tej sprawie.  ;)

Proszę się podzielić  :)
Proszę nie plotkować :)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Emte w Grudnia 07, 2011, 17:16:38 pm
Racja, za dużo chciałby człowiek wiedzieć.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 07, 2011, 18:04:45 pm
Dokładnie. U mnie jak kamień w wodę.  :-X
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 07, 2011, 20:16:19 pm
faxową interwencją prał.Pozzo u abp. Gądeckiego

U arcybiskupa? Przypuszczam, że watpie. Po drugie ks. Konstantyn mial tyle wspolnego z zamieszaniem wokol Triduum w Poznaniu, że je odprawił jak sprawa była zalatwiona. Po co takie ploty rozsiewac?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: gnome w Grudnia 07, 2011, 20:46:42 pm
Czyli jednak, że ploty które gdzieś tam rozsiewały "wrocławskie ptaszki" już kilka tygodni temu mogły być prawdziwe.
Nic nie mówiłem, bo nie chciałem plotek roznosić ale skoro już tutaj dwie osoby coś przebąkują, to się przyznam, że już kilka tygodni przed "wybuchem" tej sytuacji też do mnie takie informacje dotarły.

Oczywiście to niczego nie przesądza, to tylko ploty i gdyby się okazały nieprawdą, bez oporu "odgryzę sobie język" (ewentualnie palec - w końcu to słowo pisane)  8)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 08, 2011, 10:10:32 am
Cytuj
Po co takie ploty rozsiewac?

@ JGP ma Pan jakąś obsesję tajności. Może za dużo filmów amerykańskich Pan ogląda. (albo dawniej sowieckich: nje bałtaj !!! czyli nie plotkuj!!!)

Na blogu "kościelne safari" od prawie roku wisi sobie artykuł o perypetiach z Triduum Sacrum w Poznaniu. Ze szczegółami ( o zgrozo ! ) wszystko jest tam opisane.
Walczyli z nieposłusznym Benedyktowi XVI ordynariuszem i postawili na swoim. Pomógł Rzym wysyłając 2-gi w historii MP SP fax interwencyjny na cito.
http://jacquesblutoir.blogspot.com/2011/04/triduum-w-poznaniu.html

Pyta Pan: a co miał z tym wspólnego ks. KN ?
To niech mi Pan wskaże kapłana w Polsce, który by po takiej przepychance chciał odprawić Mszę św. ?

Nie udawajmy intelektualnie sprawnych inaczej.
Oto zestaw argumentów za "nieodprawianiem" jakie kapłan może usłyszeć:

[ Szkodzisz sprawie!, działasz na szkodę rozwoju tradycji!, tylko w łaczności z Ordynariuszem! - kit w oko Rzymowi, to trzeba załatwić przez Duszpasterstwo!, nie mieszajmy do polskich spraw Rzymu!, oj, oj, tam jest drugie dno...mówił mi jeden kurialista...Arcybiskup chce ale nie może ;) - wierzcie mi, kiedyś wam powiem ;)] itp itd
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 10, 2011, 19:45:00 pm
Do rysia - po pierwsze w sprawę nie był zaangażowany arcybiskup, wiec przestań pisac bzdety i rzucac oszczerstwami. Sprzeciwiał się ksiadz odpowiedzialny za grupe Wzgorzową, bo zle zrozumial jeden z zapisow SP, który został w pismie z ED wyjasniony.  A rola tego ksiedza byla kluczowa przy wynajmowaniu kosciola. Zresztą to ten ksiadz zasugerował kosciol na osiedlu Warszawskim, ksiadz ten wystapil po wyjasnieniu sprawy jako reprezentant grupy o zgode na wypozyczenie kosciola, pomogl zalatwic oleje, wiec nie mieszaj pan w to arcybiskupa.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Klemens__I w Grudnia 11, 2011, 13:26:07 pm
Dzisiaj był x.Konstantyn w Przeoracie w Warszawie :) gdybym się tak nie spieszył to po sumie bym z nim porozmawiał chwilę :)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 11, 2011, 15:13:36 pm
No, i o autograf poprosic.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Grudnia 11, 2011, 15:15:00 pm
Co to wnosi do rozmowy?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: RaSz w Grudnia 11, 2011, 15:25:49 pm
Każda okazja żeby dokopać jest dobra ;)

Pan JGP zaczyna mi przypominać pana Barcikowskiego. Często mądre, wyważone opinie, tylko nie wiem po co silenie się na usprawiedliwianie na siłę posoborowia w połączeniu z krytyką FSSPX dla zasady. Uczciwość, każe dodać, że niektórzy forowicze przesadzają dokładnie na odwrót ;)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: ryszard1966 w Grudnia 11, 2011, 16:03:52 pm
trzeba uszanować decyzję x.Konstantyna, przecież nadal działa dla  rozszerzenia Tradycjii.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Grudnia 11, 2011, 17:09:40 pm
Dzisiaj dopiero o tym usłyszałem. Jak dla mnie smutna nowina. Już tłumaczę, dlaczego.
Owszem, można argumentować, że teraz x. Konstantyn będzie miał szersze pole działania, że pozostaje nadal katolickim księdzem itd. Szkoda, że tak wiele jest tego typu głosów, bo moim zdaniem jest to usprawiedliwianie czynu niewłaściwego. Można się wkurzać na Sobór, ok. Można się wkurzać na to, co po nim stało się z Kościołem, nawet dziwne by było, gdyby ktoś tego nie robił. Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę- FSSPX jest suspendowane, tak? Nie chodzi mi o to, co oni o sobie mówią. Chodzi mi o decyzję, jaką wydaje o nich Kościół. Ksiądz Konstantyn był jak dotąd kapłanem IBP, prowadzącym chwalebną działalność kapłańską jako członek swego zgromadzenia. Przechodząc do Bractwa, popadł w karę suspensy, mam rację? Tym samym jest obecnie, w oczach Kościoła, zawieszony w pełnieniu funkcji kapłańskich. Czyli jeżeli odprawia Mszę, to ciężko grzeszy. Powiem jeszcze raz- "se mi sbaglio mi corrigerete", jestem początkującym adeptem Prawa Kanonicznego. Moja marna intuicja duchowa podpowiada mi jednak, że więcej w historii Kościoła osiągnięto przez posłuszeństwo i cierpliwość.

Doradzam modlitwę. Dużo modlitwy.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 11, 2011, 17:11:05 pm
No, i o autograf poprosic.

a Pan już zdobył "jakiś wpisik" dajmy na to  do "małej czerwonej książeczki" od jakiegoś chińskiego "hierarchy" ( wyświęconego pod przymusem lufy nad potylicą lubo 40 lat łagru ) z "chińskiego kośioła patriotycznego", którego to zalety tak bardzo Pan swego czasu zachwalał i którego wątpliwej "pozycji i sławy" bronił ?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 11, 2011, 17:14:15 pm
Dzisiaj dopiero o tym usłyszałem. Jak dla mnie smutna nowina. Już tłumaczę, dlaczego.
Owszem, można argumentować, że teraz x. Konstantyn będzie miał szersze pole działania, że pozostaje nadal katolickim księdzem itd. Szkoda, że tak wiele jest tego typu głosów, bo moim zdaniem jest to usprawiedliwianie czynu niewłaściwego. Można się wkurzać na Sobór, ok. Można się wkurzać na to, co po nim stało się z Kościołem, nawet dziwne by było, gdyby ktoś tego nie robił. Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę- FSSPX jest suspendowane, tak? Nie chodzi mi o to, co oni o sobie mówią. Chodzi mi o decyzję, jaką wydaje o nich Kościół. Ksiądz Konstantyn był jak dotąd kapłanem IBP, prowadzącym chwalebną działalność kapłańską jako członek swego zgromadzenia. Przechodząc do Bractwa, popadł w karę suspensy, mam rację? Tym samym jest obecnie, w oczach Kościoła, zawieszony w pełnieniu funkcji kapłańskich. Czyli jeżeli odprawia Mszę, to ciężko grzeszy. Powiem jeszcze raz- "se mi sbaglio mi corrigerete", jestem początkującym adeptem Prawa Kanonicznego. Moja marna intuicja duchowa podpowiada mi jednak, że więcej w historii Kościoła osiągnięto przez posłuszeństwo i cierpliwość.

Doradzam modlitwę. Dużo modlitwy.


Cóż pocieszę Xiędza Kleryka, że św.Atanazy, czy św. Sofroniusz, to byli nawet kilkakrotnie "przez Kościół" ekskomunikowani...
mimo to to oni są wyniesieni na ołtarze a nie "najwyżsi" nawet ekskomunikatorzy....których niesławną pamięć pokrywa jedynie pył grobowców...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Grudnia 11, 2011, 17:44:50 pm

Cytuj
Cóż pocieszę Xiędza Kleryka, że św.Atanazy, czy św. Sofroniusz, to byli nawet kilkakrotnie "przez Kościół" ekskomunikowani...
mimo to to oni są wyniesieni na ołtarze a nie "najwyżsi" nawet ekskomunikatorzy....których niesławną pamięć pokrywa jedynie pył grobowców...

Osądzi to Bóg i historia. Znam też kilka przykładów, gdzie sprzeciw wobec hierarchii doprowadził do tragedii. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Postępowanie x. Konstantyna uważam za ryzykowne, zbyt ryzykowne. Przede wszystkim dla jego duszy.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 11, 2011, 18:08:57 pm
@ Arizona, a co z kan. 1335?

Cytuj
Kan. 1335 – Jeżeli cenzura zabrania sprawowania sakramentów lub sakramentaliów albo podejmowania aktów rządzenia, zakaz zostaje zawieszony, ilekroć jest to konieczne do udzielenia posługi wiernym znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci; jeśli cenzura wiążąca mocą samego prawa nie została deklarowana, zakaz ulega ponadto zawieszeniu, ilekroć wierny prosi o sakrament lub sakramentalia bądź o akt rządzenia; wolno zaś o to prosić z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.

Więc z tym ciężkim grzechem, to radzę się uspokoić... kapłani FSSPX poza wyjątkami, nie mają suspensy deklarowanej, czyli imiennej, a niedeklarowaną zawiesza prośba wiernego o sakrament z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: TKN w Grudnia 11, 2011, 18:23:37 pm
Poza tym suspensa chyba nie dotyczy x. Konstantyna, bo on nie był  święcony przez biskupa FSSPX.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 11, 2011, 19:16:22 pm
Cytuj
Cytuj
Więc z tym ciężkim grzechem, to radzę się uspokoić... kapłani FSSPX poza wyjątkami, nie mają suspensy deklarowanej, czyli imiennej, a niedeklarowaną zawiesza prośba wiernego o sakrament z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.

Nie znam się na prawie... ale jeżeli ma to pomóc:
"Wierni z Piaseczna proszą o posługę, z osobna i chórem !" 
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Arizona w Grudnia 11, 2011, 20:41:15 pm
Czując się niekompetentnym do odpowiedzi w tym momencie, przedłożę sprawę znajomym prawnikom.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 11, 2011, 22:24:21 pm
Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę- FSSPX jest suspendowane, tak?

Poprawiamy : nie jest.

Przechodząc do Bractwa, popadł w karę suspensy, mam rację?

Nie.

Czyli jeżeli odprawia Mszę, to ciężko grzeszy.

Nie. Odprawianie mszy swietej nie jest grzechem. Chyba, ze przez kogos oblozonego interdyktem.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 11, 2011, 22:27:56 pm
Pan Rysio ma zamiar odwolac oszczerstwa wobec abp Gądeckiego? Nie jestem jego fanem, ale uczciwosc tego wymaga.

A pan, panie Tato daruje sobie te docinki. Kosciol chinski to Kosciol przesladowany i biorac pod uwage co grozi tam niepokornym i jak wiele wyrzeczeń ponoszą wierni, siostry i księża to Kosciol ten pelen jest swietych, a jego sytuacja kanoniczna wynika z przesladowan i terroru wladz.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 11, 2011, 22:43:16 pm
a jego sytuacja kanoniczna wynika z przesladowan i terroru wladz.
I to jest własnie etyka sytuacyjna
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: rysio w Grudnia 11, 2011, 22:45:06 pm
@ JGP
Cytuj
monsignore Pozzo w trybie pilnym, śląc odpowiedzi via telefax, uchylił absurdalny zakaz celebrowania w Poznaniu Triduum Paschalnego w klasycznym rycie rzymskim.

Czyj zakaz? Kto taki ma władzę zakazywać w Poznaniu? Proboszcz czy biskup?

A propos Pana wpisu, którego nie udaje mi się zacytować z wklejeniem. Czy katolicy w Poznaniu muszą "wynajmować" swiątynie od lokalnego Koscioła (katolickiego) :-) ?
To jakieś dziwne podwójne opodatkowanie ?!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 11, 2011, 22:49:23 pm
Pan Rysio ma zamiar odwolac oszczerstwa wobec abp Gądeckiego? Nie jestem jego fanem, ale uczciwosc tego wymaga.

A pan, panie Tato daruje sobie te docinki. Kosciol chinski to Kosciol przesladowany i biorac pod uwage co grozi tam niepokornym i jak wiele wyrzeczeń ponoszą wierni, siostry i księża to Kosciol ten pelen jest swietych, a jego sytuacja kanoniczna wynika z przesladowan i terroru wladz.

O którym "kościele" Pan mówi ? Bo jeżeli chodzi o Kościół w Chinach to faktycznie jest on prześladowany okrutnie, zaś "chiński kościół patriotyczny" jest czymś zgoła innym od wyżej wymienionego. Ja wiem, że po SVII pewne granice się "zacierają" w świadomości wielu wiernych, nie jest Pan w tym przypadku wyjątkiem, lecz wybiórcza moralność, którą Pan prezentuje przy ocenach poszczególnych przypadków zdecydowanie nie ma katolickiej proweniencji, tak tylko Pana ostrzegam w tym w względzie, Pan oczywiście "wybierze sobie" moralność jaką Pan zechce...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Grudnia 11, 2011, 23:07:29 pm
@ Arizona, a co z kan. 1335?

Cytuj
Kan. 1335 – Jeżeli cenzura zabrania sprawowania sakramentów lub sakramentaliów albo podejmowania aktów rządzenia, zakaz zostaje zawieszony, ilekroć jest to konieczne do udzielenia posługi wiernym znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci; jeśli cenzura wiążąca mocą samego prawa nie została deklarowana, zakaz ulega ponadto zawieszeniu, ilekroć wierny prosi o sakrament lub sakramentalia bądź o akt rządzenia; wolno zaś o to prosić z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.

Więc z tym ciężkim grzechem, to radzę się uspokoić... kapłani FSSPX poza wyjątkami, nie mają suspensy deklarowanej,
A co bedzie jesli karmelici OCD, do ktorych nadal formalnie jest inkardynowany x. Konstantyn zadeklarują taka suspense?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 11, 2011, 23:16:36 pm
@ Arizona, a co z kan. 1335?

Cytuj
Kan. 1335 – Jeżeli cenzura zabrania sprawowania sakramentów lub sakramentaliów albo podejmowania aktów rządzenia, zakaz zostaje zawieszony, ilekroć jest to konieczne do udzielenia posługi wiernym znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci; jeśli cenzura wiążąca mocą samego prawa nie została deklarowana, zakaz ulega ponadto zawieszeniu, ilekroć wierny prosi o sakrament lub sakramentalia bądź o akt rządzenia; wolno zaś o to prosić z jakiejkolwiek słusznej przyczyny.

Więc z tym ciężkim grzechem, to radzę się uspokoić... kapłani FSSPX poza wyjątkami, nie mają suspensy deklarowanej,
A co bedzie jesli karmelici OCD, do ktorych nadal formalnie jest inkardynowany x. Konstantyn zadeklarują taka suspense?
Wtedy sytuacja będzie niewesoła. Poważniejsza niż u kapłanów, którzy nie mieli nigdy uregulowanej sytuacji kanonicznej ( np u kapłanów FSSPX).
W Polsce stałą praktyka jest nakładanie suspensy na kapłanów, którzy nie maja swego ordynariusza, ordynariusza z uregulowana sytuacja kanoniczną.
Tak się jakoś składa, że nawet kapłani zakonni proszący o roczny urlop ( przebywanie poza zakonem) dostają suspensę na drogę.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 11, 2011, 23:21:44 pm
Wtedy sytuacja będzie niewesoła. Poważniejsza niż u kapłanów, którzy nie mieli nigdy uregulowanej sytuacji kanonicznej ( np u kapłanów FSSPX).

Wychodzac z zalozenia, ze kara ta bedzie wazna. Nie kazda sankcja posiadajaca pozory legalnosci jest legalna.


Tak się jakoś składa, że nawet kapłani zakonni proszący o roczny urlop ( przebywanie poza zakonem) dostają suspensę na drogę.

Skandaliczne naduzycie wladzy. Nikt sie nigdy nie odwolal do Rzymu ?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jarod w Grudnia 11, 2011, 23:31:45 pm
Wtedy sytuacja będzie niewesoła. Poważniejsza niż u kapłanów, którzy nie mieli nigdy uregulowanej sytuacji kanonicznej ( np u kapłanów FSSPX).

Wychodzac z zalozenia, ze kara ta bedzie wazna. Nie kazda sankcja posiadajaca pozory legalnosci jest legalna.
Mozliwe, ze tak jest. Jednak czy wierny moze takie rzeczy rozstrzygac w swoim sumieniu?

Czy ordynariusz ma obowiazek suspendowania kaplana, nad ktorym de facto stracil wladze? Z tego co pamietam to w KPK stoi, ze nie mozna kaplana ekskardynowac bez jednoczesnej inkardynacji do innego ordynariusza. Nie mozna zatem ot tak wypisac kaplana z zakonu.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 11, 2011, 23:42:28 pm
Osoby które decydują się na czasową nieobecność w zgromadzeniu są w bardzo specyficznej sytuacji. Mam na myśli też emocjonalne wyczerpanie, rozgoryczenie itd. Takie osoby nie są skore do procesowych rozwiązań, często nie posiadają na nie środków.
Słyszałem wielokrotnie o suspensach, natomiast nie słyszałem o wygranych procesach.
Ogólnie przełożeni maja racje w ocenie sytuacji, są to typowe przypadki kapłanów szukających swobody i prawa do świeckiego życia.
Sytuacja ks. Konstantyna jest inna, jego decyzje wynikają z pobudek religijnych.
Tu może pojawić się zasada działania w wyższej konieczności, lub jej domniemania.
Prawdę zna Ks. Konstantyn i on ponosi odpowiedzialność. Ufam, że Jego decyzje wypływają z troski o zbawienie jego duszy.
-
 Zapewniam Księdza o modlitwie.


Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 11, 2011, 23:50:12 pm
Myślę, że ewentualność "nałożenia kar" na wiernych tradycji kapłanów jest oczywiście możliwa, sądzę wręcz, że nawet bardzo prawdopodobna i to en masse będzie niebawem pewnie dotyczyło wszystkich, którzy "nie zaakceptują preambuły", lecz z ich potencjalną ważnością to już jest zupełnie inna sprawa.... walka wszak trwa już 50 lat i biędzie trwała do końca...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Fons Blaudi w Grudnia 11, 2011, 23:51:14 pm
Czasami w sumieniu roztrzygac moze ze stuprocentowa pewnoscia. Wezmy np. kare nalozona na ksiedza X za crimen solicitationis wobec osoby Y. Osoba Y wie, ze crimen nie mial miejsca, a wiec kara jest niewazna.

 A co do ekskardynacji, to faktycznie, musi jej towarzyszyc inkardynacja gdzie indziej. Czemu nie w FSSPX ? Wszak niedawno byl przypadek w Nowej Zelandii dominikanki, ktora przeszla OP do dominikanek nauczajacych "nie w pelnej jednosci" za zgoda odpowiedniej kongregacji. Skoro Kuria taka skora do dialogow i gestow, to moze skorzystac z okazji i potwiedzic prawo Bractwa do inkardynacji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 11, 2011, 23:51:23 pm

Czyj zakaz? Kto taki ma władzę zakazywać w Poznaniu? Proboszcz czy biskup



Facet, nie rozumiesz jak ci tłumacze jak człowiekowi, że nie zabraniał biskup, a odmawiał jedynie reprezentowania grupy Wzgorzowej ksiadz za nia odpowiedzialny, bo uwazal, że wg SP nie mozna odprawiac Triduum w starym rycie? I ze arcybiskup nie byl w sprawe zaangazowany ani troche? Watpie czy w ogole o niej wiedzial.

Cytuj
A propos Pana wpisu, którego nie udaje mi się zacytować z wklejeniem. Czy katolicy w Poznaniu muszą "wynajmować" swiątynie od lokalnego Koscioła (katolickiego) :-) ?

Czy pan ma problem z kojarzeniem? Przecież w kosciolach odbywają się Tridua w nowym rycie i zwyczajnie trzeba szukac kosciola by odprawic w starym rycie i musi to byc kosciol tego dnia dostepny (w ktorym nie odbywa sie nowe Triduum), odpowiednio duzy i ktoś musi wystapic o jego udostepnienie i wypada by zrobil to ksiadz. Proste co nie? I żadnego  spisku za tym nie ma, zadnych zydow, masonow i cyklistow.

Cytuj
O którym "kościele" Pan mówi ? Bo jeżeli chodzi o Kościół w Chinach to faktycznie jest on prześladowany okrutnie, zaś "chiński kościół patriotyczny" jest czymś zgoła innym od wyżej wymienionego. Ja wiem, że po SVII pewne granice się "zacierają" w świadomości wielu wiernych, nie jest Pan w tym przypadku wyjątkiem, lecz wybiórcza moralność, którą Pan prezentuje przy ocenach poszczególnych przypadków zdecydowanie nie ma katolickiej proweniencji, tak tylko Pana ostrzegam w tym w względzie, Pan oczywiście "wybierze sobie" moralność jaką Pan zechce...

"patriotyczny" tez jest przesladowany, nie wie pan to sie nie wypowiada. W wielu diecezjach te dwa odlamy sie nakladaja. Co do stowarzyszenia patriotycznego to powinni byc panu bliscy, bardzo dlugo odrzucali postanowienia soboru, ktore w Kosciele podziemnym wprowadzano.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 12, 2011, 00:03:33 am
No no... jeszcze trochę a Pan Panie JGP będzie wywyższał "kościół patriotyczny" ponad Katakumbowy. Drogi Panie w Chinach to "prześladowani" są nawet członkowie kompartii w myśl wypróbowanych bolszewockich zasad, że "nikt nie może być pewny, wtedy będzie wierny"...a co do kościoła na triduum, to we Wrocławiu na sławetnym Piasku są oba "nowe" i to właściwe...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 00:07:03 am
Tak sie sklada, że historie Kosciola w Chinach zdazylem bedac tam troche poznac, lacznie z opowiesciami przesladowanych czy ogladaniem unikatowych zdjec palonych ornatow i krepowanych ksiezy Kosciola patriotycznego. Proszę nie probowac tutaj stwarzac wrazenia, jakiegoś jednoznacznego podzialu, bo tak nie jest. Wielu ksiezy Kosciola podziemnego to jednoczesnie ksieza w Kosciele patriotycznym.
A co do Triduum, nie wiem co ma Wrocław do Poznania.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 12, 2011, 00:16:41 am
Skąd Pan Adaltare wymyślił iformację o tym że księża na urlop idą z suspeną?
Mój brat ma roczny t.zw. urlop zdrowotny i nie ma suspensy. W każdej chwili może prosić biskupa diecezji poprzez swojego przełożonego i misję kanoniczną do pomocy kapłańskiej.
Co do Triduów NOM w Poznaniu na pewno jest jakiś kościół filialny który jest wolny. No i nie trzeba mówić że abp Gądecki nie jest przychylny tradycjonalistom. Zresztą w KEP nie tylko on.
W tzw. Kościele patriotycznym to może wierni są prześladowani. Natomiast na lini Watykan i nowi tamtejsi biskupi chyba znowu są zgrzyty.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 12, 2011, 00:18:13 am
Tak sie sklada, że historie Kosciola w Chinach zdazylem bedac tam troche poznac, lacznie z opowiesciami przesladowanych czy ogladaniem unikatowych zdjec palonych ornatow i krepowanych ksiezy Kosciola patriotycznego. Proszę nie probowac tutaj stwarzac wrazenia, jakiegoś jednoznacznego podzialu, bo tak nie jest. Wielu ksiezy Kosciola podziemnego to jednoczesnie ksieza w Kosciele patriotycznym.
A co do Triduum, nie wiem co ma Wrocław do Poznania.
Mam do pana pytanie, czy pan usiłuje bazując na empatii i uczuciach ( poniekąd uzasadnionych) przekonać czytających  do tego, że to sytuacje i okoliczności  tworzą normy zachowań?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 12, 2011, 00:21:03 am
Skąd Pan Adaltare wymyślił iformację o tym że księża na urlop idą z suspeną?
Pewnie wymyśliłem to na podstawie znajomości życia zakonnego.
 Nie wiem jak jest z księżmi diecezjalnymi, ale zakonnik ma obowiązek przebywać w klasztorze.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 00:25:10 am
Panie Majorze, nie ma ich aż tak wiele i nie każdy sie nadaje. Kosciol w którym odbyło sie rok temu triduum, znajduje sie dosc daleko od centrum i został zreszta polecony przez ksiedza, który wczesniej sprzeciwial sie odprawianiu triduum. Co do abp Gądeckiego - to ze nie jest przychylny, nie znaczy, ze mozna go obsmarowywac blotem.

Co do Kosciola patriotycznego to sytuacja jest bardzo skomplikowana i rozni sie od diecezji do diecezji. Sam znam glownie sytuacje Kosciola na polnocy i wyrywkowo z diecezji poludniowych.

Panie adaltare, nie rozumiem pytania, ale prosze pamietac, ze takie pytania moga byc bronia obosieczna.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 12, 2011, 00:27:21 am
Tak sie sklada, że historie Kosciola w Chinach zdazylem bedac tam troche poznac, lacznie z opowiesciami przesladowanych czy ogladaniem unikatowych zdjec palonych ornatow i krepowanych ksiezy Kosciola patriotycznego. Proszę nie probowac tutaj stwarzac wrazenia, jakiegoś jednoznacznego podzialu, bo tak nie jest. Wielu ksiezy Kosciola podziemnego to jednoczesnie ksieza w Kosciele patriotycznym.
A co do Triduum, nie wiem co ma Wrocław do Poznania.

Może Pan coś opowiedzieć o swej tam bytności i doświadczeniach ? Temat przynam ciekawy...
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 12, 2011, 00:33:33 am
Panie adaltare, nie rozumiem pytania, ale prosze pamietac, ze takie pytania moga byc bronia obosieczna.
Zwyczajnie nie rozumiem dlaczego w tym wątku, zaaplikował pan nam opowieści z Chin.
Zestawił pan osobę i decyzje ks. Konstantyna z kapłanami Chińskimi.
Dla postępowania jednych ma pan zrozumienie i akceptacje, dla ks. Konstantyna jakiś jurydyczny ostracyzm.
Moje pytanie jest proste, czy jest pan zwolennikiem etyki sytuacyjnej.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 00:42:07 am
Długo by opowiadac, po prostu przez rok pomagałem przy duszpasterstwie dla obcokrajowcow zaczepionym przy jednej z chinskich parafii, co pozwolilo mi poznac sporo ksiezy chinskich, siostr i posluchac opowiesci misjonarzy z roznych zakonow, ktorych spotykalismy, bo z misjonarzem prowadzacym duszpasterstwo stalismy sie przyjaciolmi, a ja bylem przy okazji jego tlumaczem na chinski. Razem podrozowalismy itd. Wlozylem w poznanie zagadnienia Kosciola w Chinach troche wysilku, zebralem troche unikatowych jak na nasz region lektur, odwiedzilem pare waznych dla katolikow chinskich miejsc jak sanktuarium w Sheshan czy grob Matteo Ricciego i misjonarzy epok Ming i Qing. Najlepiej znam historie i sytuacje diecezji Tianjinskiej i Pekinskiej, ale zdolalem sie troche wywiedziec i o sytuacje w innych zakatkach. Najciekawsza rozmowe odbylem z 80letnim diakonem, który przesiedzial prawie 30lat po roznych laogaiach (lagry). To ciekawy temat. Niestety od jakiegoś czasu nie sledze tak dokladnie co sie dzieje.


Panie adaltare, prosze przeczytac dokladnie watek i zauwazyc, ze to nie ja podnioslem temat Chin
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 12, 2011, 00:46:04 am
Ma pan pełne prawo nie rozumieć czym jest etyka sytuacyjna.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 00:47:41 am
Czy pan rowniez ma problem ze zrozumieniem zwiazkow przyczynowo-skutkowych? Nie ja podnioslem temat Chin,a pan Tato, proszę sie cofnąc stronę lub dwie.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 12, 2011, 06:23:56 am
Tak się składa Panie Adaltare że mój brat jest akurat zakonnikiem. Sam będą oblatem spotkałem wiele takich przypadków i nikt nie był suspendowany wyłączając jedną sprawę ale to chodziło o kwestię obyczajową i skończyło się dyscyplinarnym wywaleniem ze Zgromadzenia.
Z tego prawa do ekstlauracji korzystają także siostry zakonne po ślubach wieczystych. Jakoś nie są karane.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Michał W. w Grudnia 12, 2011, 09:32:12 am
Czy Pan Adaltare nie jest przypadkiem księdzem.??
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: adaltare w Grudnia 12, 2011, 11:50:08 am
Tak się składa Panie Adaltare że mój brat jest akurat zakonnikiem. Sam będą oblatem spotkałem wiele takich przypadków i nikt nie był suspendowany wyłączając jedną sprawę ale to chodziło o kwestię obyczajową i skończyło się dyscyplinarnym wywaleniem ze Zgromadzenia.
Z tego prawa do ekstlauracji korzystają także siostry zakonne po ślubach wieczystych. Jakoś nie są karane.
Chce pan powiedzieć ze pana brat jako zakonnik jest obecnie na urlopie zdrowotnym?
Może pan objaśnić na czym polega jego niemożność przebywania w klasztorze, lub innym miejscu wyznaczonym przez ordynariusza?
Co do sióstr to one nie podlegają suspensie.
Jak pan wie kara suspensy jest karą poprawczą. Celem tej kary jest wpłyniecie na kapłana, w celu nakłonienia go do podjęcia właściwych decyzji.
W przypadku zakonnika nieuprawnione przebywanie poza zgromadzeniem jest karane w taki sposób.

Co do sytuacji pana brata, ciężko mi sobie wyobrazić, że przełożony udziela swoim podwładnym prawa do przebywania poza wspólnotą.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 12, 2011, 12:51:56 pm
Skąd Pan Adaltare wymyślił iformację o tym że księża na urlop idą z suspensą?

Z tego co się orientuję, to "pan" Adaltare sam jest zakonnikiem, więc wiedzę w tym temacie posiada zapewne stąd.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Major w Grudnia 12, 2011, 13:34:00 pm
Poprosił o urlop zdrowotny i taką zgodę dostał. Polega po prostu na przebywaniu w domu. To wszystko. To wszystko. Zresztą w personelu oblackim jest rubryka: na urlopie: inna suspendowani. Teraz chyba jeden jest suspendowany Polak z duńskiej misji.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Grudnia 12, 2011, 20:35:51 pm
Dla tych, którzy nadal czekają na oficjalne potwierdzenie:

http://piasek.katolicy.net/duszpasterze.html
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Grudnia 12, 2011, 21:24:50 pm
i został zreszta polecony przez ksiedza, który wczesniej sprzeciwial sie odprawianiu triduum.

Cóż, proszę mi wierzyć że ten ksiądz, gdyby tylko mógł dalej by się sprzeciwiał Triduum... A jak się nie zna szczegółów, to lepiej milczeć.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 21:31:37 pm
Cytuj
Cóż, proszę mi wierzyć że ten ksiądz, gdyby tylko mógł dalej by się sprzeciwiał Triduum..

Gdyby babcia miała wąsy...

Cytuj
A jak się nie zna szczegółów, to lepiej milczeć.

Przepraszam, że wzialem w obrone pomowionego

Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: silvarerum w Grudnia 12, 2011, 21:44:45 pm
JGP - Jeśli nie zna Pan szczegółów, to naprawdę lepiej nic nie mówić. Proszę zapytać się przy okazji tych co załatwiali Triduum.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jean Gabriel Perboyre w Grudnia 12, 2011, 21:53:34 pm
Dobrze, aż zapytam, co strasznego napisałem?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof Kałębasiak w Grudnia 13, 2011, 06:22:05 am
Dobrze, aż zapytam, co strasznego napisałem?
Nic strasznego. ot, jak zwykle.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 13, 2011, 18:15:01 pm
Odnoszę wrażenie, że poprzedni pontyfikat był pod jednym względem lepszy niż obecny. Wtedy było wiadomo, że "lefegryści" racji nie mają, a my rację posiadamy, i mogło się to odwrócić i się to wszystko nawrócić. Obecnie jest już tylko gorzej: cierpi logika, bo dziś rację mają wszyscy: i wy i my.

Przypominam wszystkim adwersarzom, że prawda jest jedna i że, albo rację ma bractwo, albo moderna.

Jeśli chodzi o X. Konstantyna, to X. nie zabierze już głosu w tym wątku. Jednakże czasami na forum się udzieli.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Tato w Grudnia 13, 2011, 21:23:53 pm
Oczywiście że Prawda jest jedna i niezmienna...Bogu dzięki.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: JRWF w Grudnia 13, 2011, 21:24:53 pm
Jednakże czasami na forum się udzieli.

Miejmy nadzieję.
X. Konstantynie, czekamy!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Jacques Blutoir w Grudnia 13, 2011, 21:59:25 pm
Tak sobie podczytują wątek i chciałbym tylko jedno dodać, ale za to z całą stanowczością (zastrzegając, że choć nie mówię w imieniu ks. Najmowicza, to jestem swych słów pewien). Nie było tak, by IBP wypchnęło ks. Konstantyna, bo stał się on dla tego instytutu niewygodny. Nie wiem kto jest autorem tego typu plotek, ale słyszę je po raz kolejny i czuję się w obowiązku reagować. I wcale nie dlatego, by godziły one w ks. Konstantyna, bo raczej świadczą o ewolucji jego postawy w kierunku postrzeganym przeze mnie jako właściwy, ale godzą one właśnie w IBP, który chce być widziany jako gromadzący kapłanów, którym "rzymska pieczątka" nie przeszkadza w byciu "prawdziwymi lefebrystami".


Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: stary kontra w Grudnia 13, 2011, 22:13:43 pm
Jednakże czasami na forum się udzieli.
W okresie próbnym? Wątpię.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 13, 2011, 22:38:27 pm
Jednakże czasami na forum się udzieli.
W okresie próbnym? Wątpię.
Zobaczymy, wszystko przed nami.

Gdyby ktoś chciał coś napisać, to można próbować. Tylko już proszę bez osobistych wycieczek i tematycznych zboczeń.
Tytuł: Odp: Reforma reformy - mój wkład
Wiadomość wysłana przez: binraf w Grudnia 29, 2011, 23:46:52 pm

2. No pewnie - to się nazywa "msza prywatna".  :)

Ale czy ma nakazane codziennie odprawić mszę i czy w polce mszę prywatną się praktykuje ? Był ktoś na takiej mszy .
Tak. Rok temu. Pasterka na Piasku. W kaplicy odprawiał x. Grzegorz, a przy bocznym ołtarzu x. Konstantyn - Msza prywatna. I tak się złożyło, że na niej byłem.


A tak mimo chodem czy ktoś wie co teraz się dzieję z x Konstantynem . Bardzo mi go szkoda.  Codziennie się za niego modlę . Może jakaś krucjata modlitewna . Szkoda ze nie został w instytucie .Bo to wielka szkoda dla wiernych . Wiem to po sobie .  Bo teraz ja nie mogę korzystać z jego posług . Mimo że sakramenty są ważne np. Msza a do reszty to nie wiem (jurysdykcja).Ja we własnym sumieniu bym zgrzeszył korzystając z posługi tego bardzo zacnego kapłana . 

ps. Proszę administratora o przeniesienie do innego wątku . Przepraszam ale nie mogłem tego nie napisać .


Przeniesiono.

  --  Moderacja
Tytuł: Odp: Reforma reformy - mój wkład
Wiadomość wysłana przez: binraf w Grudnia 30, 2011, 09:41:38 am

2. No pewnie - to się nazywa "msza prywatna".  :)

Ale czy ma nakazane codziennie odprawić mszę i czy w polce mszę prywatną się praktykuje ? Był ktoś na takiej mszy .
Tak. Rok temu. Pasterka na Piasku. W kaplicy odprawiał x. Grzegorz, a przy bocznym ołtarzu x. Konstantyn - Msza prywatna. I tak się złożyło, że na niej byłem.


A tak mimo chodem czy ktoś wie co teraz się dzieję z x Konstantynem . Bardzo mi go szkoda.  Codziennie się za niego modlę . Może jakaś krucjata modlitewna . Szkoda ze nie został w instytucie .Bo to wielka szkoda dla wiernych . Wiem to po sobie .  Bo teraz ja nie mogę korzystać z jego posług . Mimo że sakramenty są ważne np. Msza a do reszty to nie wiem (jurysdykcja).Ja we własnym sumieniu bym zgrzeszył korzystając z posługi tego bardzo zacnego kapłana . 

ps. Proszę administratora o przeniesienie do innego wątku . Przepraszam ale nie mogłem tego nie napisać .


Przeniesiono.

  --  Moderacja

Bardzo dziękuję za przeniesienie . Czekam zatem na odpowiedź.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Andris krokodyl różańcowy w Grudnia 30, 2011, 15:54:27 pm
Zatem, niech Pan skasuje poprzednią wypowiedź, bo nic nie wnosi do tematu. A oto odpowiedź.
Teraz mieszka na ul. Garncarskiej 32 w Warszawie. Msze codziennie odprawia. Gdyby ktoś potrzebował kontaktować się, to niech kliknie: http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php?action=pm;sa=send;u=417 .
Poza tym, niektórych rzeczy nie należy pisać, z pewnych względów.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: thomas12345 w Grudnia 30, 2011, 17:26:33 pm
To znaczy że sumę też zamiast ks. Jenkinsa odprawia? Czy kazanie będzie teraz bardziej zrozumiałe? Z całym szacunkiem dla ks. Jana i jego starań, po prostu ciekaw jestem ze względu na rodzinę, dla której każdy szczegół może zepsuć wrażenie. Sorry za nią z góry.  :)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 30, 2011, 17:28:07 pm

>> Może jakaś krucjata modlitewna

Może o nadanie jurysdykcji zwyczajnej dla FSSPX i skuteczną ochronę jego niezależności przed zakusami modernistów ?!
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Krusejder w Grudnia 30, 2011, 17:29:08 pm
To znaczy że sumę też zamiast ks. Jenkinsa odprawia?

Zwrot: "Msze codziennie odprawia" nie oznacza "Odprawia wszystkie Msze na Garncarskiej" ;)
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: genowefa w Grudnia 30, 2011, 19:39:30 pm
To znaczy że sumę też zamiast ks. Jenkinsa odprawia? Czy kazanie będzie teraz bardziej zrozumiałe? Z całym szacunkiem dla ks. Jana i jego starań, po prostu ciekaw jestem ze względu na rodzinę, dla której każdy szczegół może zepsuć wrażenie. Sorry za nią z góry.  :)
Ks. Jana  od dłuższego czasu w Radości nie widać. Sumę odprawiali najczęściej  ks. Łukasz lub ks. Dawid,
Ks. Konstantyn  26 grudnia.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: Kamil w Grudnia 30, 2011, 19:55:06 pm
To znaczy że sumę też zamiast ks. Jenkinsa odprawia?
Ks. Jan jest obecnie przeorem w Bajerzu, także raczej w warszawskim przeoracie za często nie bywa.
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: cabbage w Grudnia 31, 2011, 15:38:03 pm
Panie binraf, Stolica Apostolska nie traktuje uczestnictwa w Mszy świętej FSSPX jako grzechu. Nie ma Pan intencji oddzielania się od Papieża? Kocha Pan Papieża i modli się za niego? To jak może Pan zgrzeszyć uczestnicząc w tej Mszy?
Tytuł: Odp: Pytania (d)o księdza Konstantyna ~ FSSPX
Wiadomość wysłana przez: jwk w Grudnia 31, 2011, 17:11:26 pm
Poza tym, niektórych rzeczy nie należy pisać, z pewnych względów.
To jest bardzo ważne, nie tylko w tym kontekście.