Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: dxcv w Marca 09, 2009, 14:11:29 pm
-
Tak sobie czytałem informacje na stronie KiEPskich i co wyczytałem:
Wybory przewodniczącego, troska o powołania oraz przemówienie założyciela Neokatechumenatu Kiko Argüello to najważniejsze wydarzenia zebrania plenarnego biskupów. Episkopat Polski obradować będzie dwa dni - od wtorku 10 marca do środy.
Komentarza brak.
-
I czy ktoś twierdzi jeszcze, że KiEPscy to okreslenie na wyrost? Po tej informacji wydaje się to wręcz eufemizmem :P
-
Tak sobie czytałem informacje na stronie KiEPskich i co wyczytałem:
Wybory przewodniczącego, troska o powołania oraz przemówienie założyciela Neokatechumenatu Kiko Argüello to najważniejsze wydarzenia zebrania plenarnego biskupów. Episkopat Polski obradować będzie dwa dni - od wtorku 10 marca do środy.
Komentarza brak.
Nie mogę znaleźć tego komunikatu, mógłby Pan podać link?
-
http://www.episkopat.pl/?a=kalendarium_show&typ=INFORMACJE&id=10351 (http://www.episkopat.pl/?a=kalendarium_show&typ=INFORMACJE&id=10351)
-
http://www.episkopat.pl/?a=kalendarium_show&typ=INFORMACJE&id=10351
Kikoś i Teze - widzisz Boże i nie grzmisz!
-
Za to demon grzmi, aż złonet nie nadąża wklejać niusów...
-
Musiałem wyjść do Kolegów, gdzie w laboratorium mają wyciąg chemiczny, gdzie bez obawy skażenia terenu mogłem się wypowiedzieć, co o tym myślę ;).
-
Czyli biskupi będą zmieniać KPK... Ciekawe kiedy maila z Rzymu dostaną, że zajmują się głupotami :P
-
Rzeczywiście komunikat w swym brzmieniu "w zakresie neokatechumenatu" brzmi prawidłowo: biskupi chcę poznać statut tej organizacji. Co w tym złego?
W następnym cytacie jest odpowiedź:
Mój proboszcz dobrze to czuje i już zawczasu podnosi wskaźniki ekonomiczne.
Po co zaraz ściągać Kikosia z Galilei, czy gdzie go tam rogaty&ogoniasty nosi? Przecież to koszty! Przeloty, zakwaterowywanie i co tam jeszcze.
W zupełności wystarczyłby Pan Dybowski z Komorowa, założę się że statut neoński lepiej zna od Kikosia z Karmeńcią razem wziętych.
-
ha! ha! Ależ Pan zestawił!
Robię co mogę, rogaty&ogoniasty i sługi jego najbardziej boją się śmiechu!
Pozdrowienia
J.
-
Moim skromnym zdaniem najgorsze jednak jest to:
biskupi dyskutować też będą nad kadencyjnością proboszczów
gdyż już zaczynają niszczyć ostatnią ostoję Kościoła: proboszczów. Ich eminencje będą zamienianiać parafie w zakłady przedsiebiorstwa "Kościół PL - Sp.Jawna - wymienic nazwiska biskupów KEP". Mój proboszcz dobrze to czuje i już zawczasu podnosi wskaźniki ekonomiczne.
Dlaczego jest to najgorsze? Wszystko ma swoje plusy i minusy, a kadencyjnosc to nie koniec swiata i wiele problemow by rozwiazala (byla o tym zazarta dyskusja na forum przed historyczna awaria...). Nie musimy sie czegos trzymac tylko dlatego, ze cos jest stara praktyka, a nie ma teologicznego i dogmatycznego znaczenia.
Czyli biskupi będą zmieniać KPK... Ciekawe kiedy maila z Rzymu dostaną, że zajmują się głupotami :P
To nie jest glupota - zapewne chodzi o kadencyjnosc. KPK mowi w par. 522:
Proboszcz winien cieszyć się stałością i dlatego ma być mianowany na czas nieokreślony. Na czas określony biskup diecezjalny może mianować tylko wtedy, gdy zezwala na to dekret Konferencji Episkopatu.
Biskupi zadekretuja, wiec bedzie to zgodne z prawem. Kadencyjnosc to tez stalosc, nawet jeszcze wieksza, bo wiadomo od poczatku do konca, jak dlugo ktos bedzie proboszczem ;)
-
Zatem - ponieważ my mieliśmy kłopot go przeczytać bo chyba tajny, to może właśnie biskupi dlatego zaprosili?
To pan w kilku osobach występuje?
-
Pan Kiko i ks.(niestety) Marek są tam niepotrzebni. Znów reklama tego co z pewnością nie jest katolickie jak Taize i tego co jest wątpliwie katolickie jak Droga Neokatechumenalna.
-
Pan Kiko i ks.(niestety) Marek są tam niepotrzebni. Znów reklama tego co z pewnością nie jest katolickie jak Taize i tego co jest wątpliwie katolickie jak Droga Neokatechumenalna.
Tak pan wie lepiej niż biskupi i Stolica Apostolska, ale w końcu tradycja zobowiązuje.
-
Co do drogi neokatechumenalnej to tak ukrywają treść swych katechez, że ciężko stwierdzić czy i na ile są katoliccy...
Ale coś ostatnio po zatwierdzeniu statutu trwa jakaś ich ofensywa. Ich lider na KEPie, a z mojego podwórka to w Szczecinie pamiętne zdarzenie w seminarium, a także wielki transparent na kościele w głównym punkcie miasta zapraszający dorosłych na katechezy (nigdzie na nim nie ma informacji, że to DN, więc pewności nie mam; świadczy o tym jednak charakterystyczny obraz autorstwa tego Kiko, czy jak mu tam, znajdujący się na tym transparencie)- i to z błędem (początek- 10. luty)... ;)
I choć ja sam często popełniam błędy językowe (zwłaszcza pisząc szybko na komputerze, np. na forum czy gg) to jednak jak widzę takie na wielkim transparencie zawieszonym na kościele w centrum miasta, trochę mnie to drażni...
-
Mają po prostu siłe przebicia i pewnie na swoich forach nie komentują nawet najbardziej głupich i kompromitujących wypowiedzi urzędników kurialnych...:)
-
na swoich forach nie komentują nawet najbardziej głupich i kompromitujących wypowiedzi urzędników kurialnych...:)
Oto cała tajemnica ;)
-
@ x pauluss
Głupota to jest a to dlatego, że w Polsce są ważniejsze kwestie. Teraz kadencyjność proboszczów, za kilkadziesiąt lat biskupów, a potem tak jak tego chce bp Muskens wprowadzić kadencyjność papieży. Moderna jak się patrzy. Poza tym w tym wypadku rekurs do Stolicy Apostolskiej przeciwko dekretowi KEPu jest niemal pewien, więc to Rzym pewnie zadecyduje.
-
@ x pauluss
Głupota to jest a to dlatego, że w Polsce są ważniejsze kwestie. Teraz kadencyjność proboszczów, za kilkadziesiąt lat biskupów, a potem tak jak tego chce bp Muskens wprowadzić kadencyjność papieży. Moderna jak się patrzy. Poza tym w tym wypadku rekurs do Stolicy Apostolskiej przeciwko dekretowi KEPu jest niemal pewien, więc to Rzym pewnie zadecyduje.
Wazniejsze sprawy, ktorych sie nie rozwiazuje, sa i z tym sie zgadzam. Nasi (bo polscy, choc nie moi jurysdykcyjnie :)) biskupi lubia takie tematy, kiedy moga udawac, ze cos robia... Ale kadencyjnosc mi nie przeszkadza - szczegolnie w przypadku zasiedzialych proboszczow (kto wyraza najwieksze oburzenie tymi pomyslami? proboszczowie, hehe i to oni zrobia w Polsce schizme, jesli kadencyjnosc zostanie wprowadzona w zycie ;D) Wydaje mi sie, ze to nie przejdzie, a jesli przejdzie, to Stolica Apostolska sie temu nie sprzeciwi - proboszcz to tylko proboszcz z wysokiej rzymskiej perspektywy.
-
Widzi Ksiądz, w samej kadencyjności proboszczów może nie ma problemu, ale to jest kolejny etap procesu demokratyzacji kościoła. Poza tym to jest kolejny zwiastun tego, że do Polski przychodzą nowinki z zachodu i zyskują poparcie. Komunia na rękę stali diakoni itp. Ja patrzę na to bardziej jako na etap pewnego procesu.
-
Przecież i tak każdy biskup może przenieść danego proboszcza według swojego uznania na jakąkolwiek parafię, więc jaki sens w tej kadencyjności?
-
Taki sam jak głosowanie dziekanów żyjących w konkubinacie, nad prawością decyzji papieskiej- zamieszanie, zamęt itd
-
@dxcv Tylko, że teraz biskup musi mieć jakiś powód. Przy kadencyjności nawet tego nie potrzeba. Ktoś może być czysty jak łza, a jak się nie spodoba to i tak wyleci na wieś.
A gdy kilku proboszczom z jednego miasta skończy się w jednym roku kadencja będzie dopiero zamęt, kłótnie itp. Poza tym temat jest pożywką dla mediów, tygodniki "katolickie" będą miały o czym pisać itp. Jedno jest pewne - o KEPie będzie się mówić - i to jest chyba dla KEPu najważniejsze.
-
Odnoszę czasem wrażenie, że biskupi (a przynajmniej niektórzy) robią wszystko, byle tylko nie zajmować się własną diecezją. Zebrania Episkopatu, oświadczenia i listy wspólne, duszpasterzowanie "środowiskom" (np. polonijnym - byle dalej od diecezji), pierdoły (przepraszam). Mój biskup np. wybiera się na wycieczkę do RPA, żeby współkonsekrować nowego biskupa-Polaka dla jednej z tamtejszych diecezji.
-
A gdy kilku proboszczom z jednego miasta skończy się w jednym roku kadencja będzie dopiero zamęt, kłótnie itp. Poza tym temat jest pożywką dla mediów, tygodniki "katolickie" będą miały o czym pisać itp. Jedno jest pewne - o KEPie będzie się mówić - i to jest chyba dla KEPu najważniejsze.
Sluszna uwaga. Do tego dojda listy poparcia parafian, wojny z bp o proboszczow, a media beda dorabiac do tego wzruszajace historie. Moze nie kadencyjnosc, ale kontrolowac troche skrupulatniej, szczegolnie pod katem KPK, liturgii itd.
-
Mój biskup np. wybiera się na wycieczkę do RPA, żeby współkonsekrować nowego biskupa-Polaka dla jednej z tamtejszych diecezji.
W końcu coś mu się od życia należy ;).
A co do kadencyjności xx. proboszczów, może się ona odbić na ilości powołań (zgoda, tych w dolnych stanach ich głębokości). Nie dość, że trzeba się wyrzec rodziny i (w znacznym stopniu) wolności, to jeszcze brak perspektyw na jakąkolwiek stabilizację na starsze lata. A po 40-tce chciałoby się już jej trochę.
Co do Kikosia w Warszawie, może p. tequiler się zdenerwować, ale gdyby Pan Fidelis przetłumaczył na hiszpański nasze kultowe "spieprzaj dziadu", może by się dało z transparentem na wiadomym Skwerze zainstalować!
-
Pytanie jest jednak zasadnicze...
Czy Kiiko zaprosi cały episkopat na katecheze zwiastowania ? :)
Co zrobi gdy ktorys z biskupow poprosi go o pelny tekst katechez DN ?
-
Panie Jarod,
dziwnego ducha Pan ma...
Kiko oczywiście udzieli katechezy biskupom, aby nie wtrącali się w nieswoje sprawy...
;)
-
@ x pauluss
... Teraz kadencyjność proboszczów, za kilkadziesiąt lat biskupów, a potem tak jak tego chce bp Muskens wprowadzić kadencyjność papieży. ...
A potem kadencyjność rodziców. W końcu dzieci nie są nasze tylko darem, którym sie opiekujemy i wychowujemy.
-
@ x pauluss
... Teraz kadencyjność proboszczów, za kilkadziesiąt lat biskupów, a potem tak jak tego chce bp Muskens wprowadzić kadencyjność papieży. ...
A potem kadencyjność rodziców. W końcu dzieci nie są nasze tylko darem, którym sie opiekujemy i wychowujemy.
Nie panie romeck, nastepny krok to wybory "do panteonu", bo kto powiedzial, ze ma byc tylko Jezus czy np. Bog Ojciec, a nie np. Allach czy Sziwa. Demokracja tego wymaga.
-
A potem kadencyjność rodziców. W końcu dzieci nie są nasze tylko darem, którym sie opiekujemy i wychowujemy.
Bez przesady - rodzicielstwo wyplywa bezposrednio z natury. Bycie proboszczem jeto wylacznie kwestia wewnetrznej organizacji i administracji naszego Kosciola, wiec nikt nie powiedzial, ze ZAWSZE musi wszystko wygladac tak, jak teraz.
-
Nie panie romeck, nastepny krok to wybory "do panteonu", bo kto powiedzial, ze ma byc tylko Jezus czy np. Bog Ojciec, a nie np. Allach czy Sziwa. Demokracja tego wymaga.
Dawno temu juz mowilem, kogo Polacy wybraliby do Trojcy Swietej, gdyby mieli o tym zdecydowac w glosowaniu ;D
-
Nie panie romeck, nastepny krok to wybory "do panteonu", bo kto powiedzial, ze ma byc tylko Jezus czy np. Bog Ojciec, a nie np. Allach czy Sziwa. Demokracja tego wymaga.
Dawno temu juz mowilem, kogo Polacy wybraliby do Trojcy Swietej, gdyby mieli o tym zdecydowac w glosowaniu ;D
Matka-Polka-Boska ?
W Ranczu wikary ewangelizował wiernych na ulicy... ech.
-
Nie panie romeck, nastepny krok to wybory "do panteonu", bo kto powiedzial, ze ma byc tylko Jezus czy np. Bog Ojciec, a nie np. Allach czy Sziwa. Demokracja tego wymaga.
Dawno temu juz mowilem, kogo Polacy wybraliby do Trojcy Swietej, gdyby mieli o tym zdecydowac w glosowaniu ;D
Zwazajac na narodowosc wiekszosci kandydatow, takie wybory bylyby, zwlaszcza w pewnych srodowiskach, dosyc problematyczne...
-
Nie panie romeck, nastepny krok to wybory "do panteonu", bo kto powiedzial, ze ma byc tylko Jezus czy np. Bog Ojciec, a nie np. Allach czy Sziwa. Demokracja tego wymaga.
Dawno temu juz mowilem, kogo Polacy wybraliby do Trojcy Swietej, gdyby mieli o tym zdecydowac w glosowaniu ;D
Matka-Polka-Boska ?
Nieeee, ktos o wiele wiekszy - ale tez Polak ;)
-
Co zrobi gdy ktorys z biskupow poprosi go o pelny tekst katechez DN ?
"Wszystkiego dowie się jego Ekscelencja na katechezach zwiastowania"
-
@P. Kalistrat, P. Jean Gabriel Perboyre
Chociaż nie jestem zwolennikiem owej kadencyjności to musiałbym tutaj zaznaczyć, że więcej z demokratyzowaniem Kościoła ma to jak Panowie komentują dywagacje biskupów niż owa kadencyjność (kojarzy mi się to czasami z taką radą parafialną, która mówi co ma być a co nie, ksiądz zaś wykonuje, w tym przypadku odnosiłoby się do diecezji i biskupa). Nie widzę w tym żadnej demokracji bo nie ma tutaj mowy o jakichś głosowaniach. Z tego co słyszałem miałoby to być pewnym środkiem na proboszczów, których biskupi chcieliby znieść a jest to trudne (szczerze mówiąc nie rozumiem tego dobrze, ale może chodzi o ewentualne protesty parafian albo o to, że jakiś proboszcz może mieć szczególną pozycję, nie wiem). Podobno wśród niektórych proboszczów wieść o tym wywołała zaniepokojenie. Demokrację już Panowie tutaj dodali, nie wiem czy od siebie, czy może przeczytali Panowie na jakimś onecie albo ekumenizm.pl, że miałoby to oznaczać demokratyzowanie Kościoła... Nie tylko Panowie, słyszałem już takie głosy wcześniej.
Nie chciałbym, żeby ten mój wpis był jakiś złośliwy, tylko chcę zaznaczyć jakie wyolbrzymienie tutaj zachodzi. Sam nie jestem zwolennikiem kadencyjności, o czym wcześniej wspomniałem.
-
@P. Kalistrat, P. Jean Gabriel Perboyre
Z tego co słyszałem miałoby to być pewnym środkiem na proboszczów, których biskupi chcieliby znieść a jest to trudne (szczerze mówiąc nie rozumiem tego dobrze, ale może chodzi o ewentualne protesty parafian albo o to, że jakiś proboszcz może mieć szczególną pozycję, nie wiem).
Proboszcz z tytułu prawa cieszy się stałością (kan. 522 KPK); żeby go usunąć lub przenieść, biskup musi wykonać pewną procedurę, gdzie są przewidziane środki odwoławcze itd. (por. kan. 1740-1752 KPK). W przypadku kadencyjności ten problem znika.
-
Proboszcz z tytułu prawa cieszy się stałością (kan. 522 KPK); żeby go usunąć lub przenieść, biskup musi wykonać pewną procedurę, gdzie są przewidziane środki odwoławcze itd. (por. kan. 1740-1752 KPK). W przypadku kadencyjności ten problem znika.
Tylko chyba w pewnych przypadkach KPK zezwala na kadencyjność. Nawet nie wiem czy nie lepiej byłoby gdyby nie dywagowała nad tym konferencja ale każdy biskup stwierdzałby sam czy w jego diecezji to jest potrzebne. Chociaż mi osobiście wydaje się, że lepiej byłoby w ogóle bez tego. Nie mogę jednak powiedzieć jak biskup to widzi ze swojej perspektywy.
-
Jak tacy mądrzy to niech sobie wprowadza kadencyjność ordynariuszy, ciekawe jak by to wyszło i czy byli by chętni?
-
Ja to widzę tak i to postępuje bo nowości są cool dla KEP :
Pius XII :Myślę, moi drodzy, że komunizm jest najlepiej zauważalną spośród składowych wywrotowych sił, działających przeciwko Kościołowi i szerzeniu Bożego Objawienia. Tak więc będziemy wnet świadkami inwazji [tych sił] na wszystkie dziedziny [życia] mające wpływ na duchowość: filozofię, naukę, prawo, szkolnictwo, sztukę, media, literaturę, teatr i religię.
Zmartwiło mnie przesłanie Matki Bożej skierowane do małej Łucji z Fatimy. Poprzez jednoznaczne słowa Maryi na temat niebezpieczeństw, które zagrażają Kościołowi, Bóg ostrzega [nas] przed samobójczym w skutkach wypaczaniem wiary, [poprzez dokonywane modyfikacje] w jego liturgii, w jego teologii, w jego duszy. - Pius XII wstrzymuje na moment głos - Wokół mnie słyszę głosy uprawiających dywersję nowinkarzy, pragnących rozebrać Przybytek Świątyni, zagasić płomień powszechności Kościoła, odrzucić piękno i ozdoby, które są jego chlubą i sprawić, by poczuł wyrzuty sumienia rozważając swe minione lata. Cóż, moi drodzy, jestem przekonany, że jeśli Kościół Piotrowy odrzuci swoją przeszłość - tym samym wykopie dla siebie grób.
Będę prowadził tę walkę z największym zaangażowaniem, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz Kościoła, nawet jeśliby siły Zła któregoś dnia miały przemóc moją osobę, moje poczynania czy też pozostawione przeze mnie pisma, tak jak już dziś próbują zdeformować historię Kościoła, a wszystkie dotychczasowe herezje humanizmu, które fałszowały Słowo Boże, wracają ponownie w świetle jupiterów
Cytat pochodzi z rozmowy Piusa XII z jego przyjacielem, Enrico Galeazzi, którą zamieszczono w biografii:
ks. prał. Georges Roche i dr Philippe Saint Germain
Pie XII devant l’histoire (Pius XII naprzeciw historii)
Paris, Editions Robert Laffont, 1972 r.
str. 52-53
św. Pius X. Encyklika Pascendi Dominici Gregis
32. Ewolucja: prawo rozwoju Wreszcie, aby wyczerpać ów przedmiot traktujący o wierze i jej różnorodnych objawach, należy, Czcigodni Bracia, zobaczyć, jak moderniści pojmują rozwój obojga. Zasada ogólna głosi: w religii żyjącej wszystko jest zmienne, wszystko powinno przybierać kolejne formy. Na podstawie tej zasady dochodzą do głównego punktu swych teorii mianowicie do ewolucji. Dogmat więc, Kościół, obrządki św., księgi, które jako święte czcimy, nawet i wiara poddać się winna prawom rozwoju, jeśli nie ma stać się strupieszałą. I dziwnym się to wydać nie może, jeśli sobie uprzytomnimy, co moderniści o poszczególnych tych prawdach nauczają.
Benedykt XV. Encyklika Ad beatissimi Apostolorum Principis.
Nie zawahali się [moderniści] bystrością swych umysłów nawet tajemnice Boże i skarb Objawienia Bożego wymierzać i do nastroju bieżącej epoki naginać. Stąd to powstały potworne błędy Modernizmu, które Poprzednik Nasz słusznie "stekiem wszystkich herezji" nazwał i uroczyście potępił. To potępienie, Czcigodni Bracia, w całej rozciągłości ponawiamy, a ponieważ ta zgubna plaga nie wszędzie jeszcze wymieciona została, lecz tu i ówdzie, chociaż skrycie pełza, niechaj wszyscy - wzywam do tego - mają się na baczeniu przed zetknięciem się z nią i zakażeniem duszy; [...] Niech się zaś katolicy zdala trzymają nie tylko od błędów, lecz i od ducha, jak to się mówi Modernistów. Kogokolwiek duch ten przenika, ten z niechęcią odrzuca wszystko, co trąci dawnością, a wszędy chciwie szuka nowości: w sposobie mówienia o sprawach religijnych, w wykonywaniu kultu Boskiego, w urządzeniach katolickich, nawet w prywatnych praktykach pobożności.
-
Tak tu jest mowa o prawie rozwoju, a nie o zerwaniu z ciągłością i powrocie do tzw. korzeni, z czym mamy doczynienia dziś, a co wielu osobom to się to myli.
-
Rozumiem kadencyjność ministrów prowincjalnych, generalnych - jest zakon, są bracia, którzy znają się w ramach prowincji i wybierają.
Kapituły są zawarte w konstytucjach, regułach od założenia.
Kto wybierałby proboszczów? Jeśli biskupi, to byłoby po staremu. Ale dlaczego na X lat ?
Może dlatego, że kościoły już pobudowane trochę pustoszeją i "grałoby się" dobrym kandydatem z parafii Y do parafii Z a złym z Z do Y.
Karuzela, karuzela...
A na starość albo w chorobie ( przykro patrzeć na starość kapłanów diecezjalnych :'() byłby np.wikariuszem?
A w razie, gdyby nie podobał się parafianom, byłyby seriale TV, bunty, skandale ...
-
Jak tacy mądrzy to niech sobie wprowadza kadencyjność ordynariuszy, ciekawe jak by to wyszło i czy byli by chętni?
Czegoś takiego konferencja sobie wprowadzić nie może i oby coś takiego nigdy nie nastało.
Kto wybierałby proboszczów? Jeśli biskupi, to byłoby po staremu.
Ja w każdym razie rozumiem, ze mieliby wybierać biskupi. Tak jak gdzieniegdzie prowincjał mianuje przeorów. A co do tych mediów to ma Siostra rację. Dobry argument przeciw.
-
A co do przemówienia Kiko ciekawe jak zareagowałby bp Kraszewski gdyby żył. Ciekawe też czy jest w Polsce jakiś biskup nie-emeryt, który ma takie zdanie o DN.
-
Jak tacy mądrzy to niech sobie wprowadza kadencyjność ordynariuszy, ciekawe jak by to wyszło i czy byli by chętni?
Czegoś takiego konferencja sobie wprowadzić nie może i oby coś takiego nigdy nie nastało.
Biskup jest - jak to sie ladnie mowi - zaslubiony diecezji, dlatego nie jest mozliwa kadencyjnosc. Inna sprawa, ze jesli jest sie zaslubionym, mialoby sie byc wiernym tej diecezji az to smierci. W historii Kosciola byl kiedys tam zakaz przechodzenia biskupow do innych diecezji. Moze nalezaloby bardziej do tego powrocic, by biskupi nie przechodzili z diecezji do diecezji. A to nie byloby pozadane przez hierarchow posiadajacych wielkie ambicje, dla ktorych mala diecezja jest tylko odskocznia...
-
Moze nalezaloby bardziej do tego powrocic, by biskupi nie przechodzili z diecezji do diecezji.
Uchowaj Panie Boże! ;)
-
Moze nalezaloby bardziej do tego powrocic, by biskupi nie przechodzili z diecezji do diecezji.
Uchowaj Panie Boże! ;)
??
-
Bo akurat jestem jak najbardziej za przejściem mojego biskupa do innej diecezji :D
-
Dobrze by było, gdyby niektórzy wogóle przestali być biskupami. Dobrze nie tylko dla diecezji. Dla całego Kościoła.
-
A ja wolałbym, żeby się nawrócili. Przykład księdza, który został ordynariuszem diecezji podlaskiej w Kongresówce. Rosjanie postawili takiego księdza, który miał złą opinię: pijak. A jak został biskupem zmnienił życie o 180 stopni.
-
Ja też bym wolał. Ale żeby się nawrócić, nie trzeba być biskupem.
No cóż, dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba się modlić za naszych biskupów.
-
Ja też bym wolał. Ale żeby się nawrócić, nie trzeba być biskupem.
:)Oczywiście. Dałem tylko przykład.
-
Bo akurat jestem jak najbardziej za przejściem mojego biskupa do innej diecezji :D
;D. Nie bede pytal ktora to szczesliwa diecezja (choc takich szczesliwych jest niemalo). W tym wypadku kadencyjnosc bpow (niemozliwa nawet z teologicznego punktu widzenia), bylaby wyzwoleniem dla diecezji (kadencyjnosc proboszczow tez dawalaby parafianom nadzieje, ze te pare wiadomych lat ze swoim proboszczem sa w stanie wytrzymac; lepsze to niz ludzenie sie, ze nastanie cud i biskup odwola umilowanego proboszcza...).
-
Słyszałam, że kadencyjność proboszczów nie przeszła!? To wg. mnie dobrze, bo taka nowość to preludium do następnej nowości.
@ Pani Teresa
Mnie też się to marzy. Ale z kolei innym podwyższyłby się teologiczny poziom świadomości ;D
@ pauluss
Ksiądz nie wziął pod uwagę, że taka karuzela nie powoduje "zniknięcia" danej osoby, ale "pojawienie się" jej w innym miejscu :o
-
Dlatego ja napisałem, że dobrze by było, gdyby niektórzy z biskupów przestali nimi być. Przecież "zesłanie" do "mniej ważnej" diecezji jest krzywdą dla wiernych tej diecezji.
-
Słyszałam, że kadencyjność proboszczów nie przeszła!? To wg. mnie dobrze, bo taka nowość to preludium do następnej nowości.
Jednym slowem nic sie nie zmieni ani na lepsze, ani na gorsze ;). A najbardziej odetchneli proboszczowie i to ci najbardziej wygodni i leniwi ;D
Ksiądz nie wziął pod uwagę, że taka karuzela nie powoduje "zniknięcia" danej osoby, ale "pojawienie się" jej w innym miejscu :o
Jedni by sie cieszyli, drudzy by mieli iskierke nadziei... A moze taki ksiadz tez by doszedl do wniosku, ze nalezaloby w koncu cos zrobic w kolejnej juz parafii ;)
Dlatego ja napisałem, że dobrze by było, gdyby niektórzy z biskupów przestali nimi być. Przecież "zesłanie" do "mniej ważnej" diecezji jest krzywdą dla wiernych tej diecezji.
To niemozliwe, zeby przestac byc biskupem (moze i szkoda; pisze "moze" a nie "na pewno", bo jestem dzis nastawiony ugodowo ;D). A do mniej znaczacych diecezji raczej sie biskupow nie posyla - raczej na odwrot...
-
Święceń biskupa pozbawić nie można, ale funkcji chyba tak.
-
Mimo wszystko jestem raczej za starym modelem.
Ksiądz słusznie opisując , co mogłoby dobrego wynikać z kadencyjności, chyba nie uwzględnił, że taki proboszcz musiałby liczyć się z przeprowadzkami
a więc nie obrastałby w przedmioty.
Zanim jednak dałby się poznać i sam poznał 'teren' musiałby startować do wyborów.
Brałby udział w swoistej "kampanii wyborczej", podatnej na 'reklamę', referencje, prasę.....
-
Mimo wszystko jestem raczej za starym modelem.
Ksiądz słusznie opisując , co mogłoby dobrego wynikać z kadencyjności, chyba nie uwzględnił, że taki proboszcz musiałby liczyć się z przeprowadzkami
a więc nie obrastałby w przedmioty.
Zanim jednak dałby się poznać i sam poznał 'teren' musiałby startować do wyborów.
Brałby udział w swoistej "kampanii wyborczej", podatnej na 'reklamę', referencje, prasę.....
Wyborow by nie bylo, bo wyboru dokonywalby biskup (nie jestem za wybieraniem biskupow, ksiezy, papiezy przez wierny lud - to tak dla scislosci). A i bez kadencyjnosci w kuriach i przy biskupach mozna zaobserwowac wyscig szczurow - kto sie jak ekscelencji zaprezentuje, kto ma jakie znajomosci, kto stworzy odpowiednie lobby wokol swojej osoby - jestesmy ludzmi. W tym wypadku chyba niewiele by sie zmienilo.
Nigdy nie bedzie idealnie.
-
Witam
Co do nawrócenia wielu kapłanów zakonników i biskupów to jest tu mały problem nasze modlitwy mało mogą zdziałać albo wcale nic ale modlić się należy i to sporo za duchowieństwo i za dusze czyśćcowe
A dlaczego ?
Czytałem w pewniej książce św. Alfonsa Liguori o kapłaństwie ''O Godności i Obowiązkach kapłańskich'' że jeden jedyny grzech śmiertelny zaślepia kapłana i to bardzo, traci przez to łaski jeśli nie chce się nawrócić Bóg odstąpi od niego i zabierze mu swe łaski pozostawiając go w ciemności(ponieważ kapłan zna ciężkość grzechu śmiertelnego a popełniając go jest tego świadom i robi to dobrowolnie) jeśli dalej nie chce się nawrócić i nie korzy się przed Bogiem i nie błaga go o łaskę żalu doskonałego itd. zmiłowania choć wie że nie jest jej godzien przestaje się bać wszelkich kar włącznie z piekielnymi,traci bojaźń Bożą staje się oziębły, podobnie staje się z duchownym jeśli popełni dobrowolnie grzechy lekkie i ciężki nienawidzi, z czasem pisze św. Alfons popadnie w oziębłość (bo lekkie grzechy zrobią pole pod ciężkie opisuje to wspaniale św. Alfons np. co dla świeckich jest lekkim grzechem dla kapłana może być ciężkim i wiele innych przykładów ) i w dalszej kolejności w grzechy śmiertelne, pisze dalej św. Alfons że takiego kapłana oziębłego w grzechach ciężkich bardzo trudno nawrócić jeśli sam nie będzie chciał to grozi mu potępienie, łatwiej jest nawrócić pogan heretyków i świeckich grzeszników niż takiego duchownego !!! W dalszej części pisze święty nawet Msza św, pacierze kapłańskie ćwiczenia duchowe rozmyślania nic mu nie pomogą w oziębłości i trwając w grzechu ciężkim zatwardziałości i zaślepieniu jeśli sam nie che się nawrócić, bo Bóg pisze święty daję łaskę tym którzy są wdzięczni a niewdzięcznym i oziębłym którzy są w zatwardziałości serca i grzechów ją dobiera i opuszcza ich i poparte jest to cytatami św. Doktorów kościoła i cytatami z Pisma św., itd.
Książka wspaniała ale jak się czyta to przerażenie co czeka takich duchownych w piekle jeśli się potępią !
-
Oj, szanowny Panie LUK. Wydaje mi się, że nie docenia Pan potęgi modlitwy ("nasze modlitwy mogą mało zdziałać albo wcale nic").
-
Oj, szanowny Panie LUK. Wydaje mi się, że nie docenia Pan potęgi modlitwy ("nasze modlitwy mogą mało zdziałać albo wcale nic").
O to mi chodziło pisząc że mogą mało zdziałać lub nic:
Mogą zdziałać i to wiele lecz dany duchowny może wszystkie przez nas wyproszone u Boga łaski poprzez Mękę Pana Jezusa łaski odrzucić jeśli będzie w oziębłości i w grzechach nasze modlitwy mogą mu w tym pomóc aby się nawrócił jeśli BĘDZIE CHCIAŁ TEGO NAWRÓCENIA, ale jeśli nie będzie chciał to się nie nawróci ,a oziębłość i trwanie grzechach bardzo to utrudnia nie mówię że to nie możliwe ale bardzo trudne a jeśli duchowny nie chce tego aby się nawrócił to się nie nawróci
-
To się zgadza. Dotyczy poza tym wszystkich, nie tylko duchownych. Łaskę Bożą łatwo jest odrzucić albo zaprzepaścić w inny sposób.
-
To się zgadza. Dotyczy poza tym wszystkich, nie tylko duchownych. Łaskę Bożą łatwo jest odrzucić albo zaprzepaścić w inny sposób.
Zgadam się z panem tylko że jak pisze św. Alfons świeckich szybciej się nawraca przedstawiając im kary piekielne lub na misjach a o duchownych pisze że grzech i oziębłość tak ich zaślepia że nawet kar piekielnych i kar doczesnych które mogą ich spotkać się nie lękają i jeśli sami się nie chcą nawrócić znienawidzić grzechów lekkich i śmiertelnych to jest to niemożliwe aby się nawrócili, nasze modlitwy wtedy pomogą do nawrócenia i nawrócą kapłana jeśli ten będzie chciała się nawrócić jeśli nie to wszystkie łaski wyproszone przez nas u Boga będą przez niego odrzucone
-
Mimo wszystko jestem raczej za starym modelem.
Ksiądz słusznie opisując , co mogłoby dobrego wynikać z kadencyjności, chyba nie uwzględnił, że taki proboszcz musiałby liczyć się z przeprowadzkami
a więc nie obrastałby w przedmioty.
Zanim jednak dałby się poznać i sam poznał 'teren' musiałby startować do wyborów.
Brałby udział w swoistej "kampanii wyborczej", podatnej na 'reklamę', referencje, prasę.....
No i znowu... Skąd Siostra o tych wyborach? To biskup miałby mianować na kadencję.
-
To się zgadza. Dotyczy poza tym wszystkich, nie tylko duchownych. Łaskę Bożą łatwo jest odrzucić albo zaprzepaścić w inny sposób.
Zgadam się z panem tylko że jak pisze św. Alfons świeckich szybciej się nawraca przedstawiając im kary piekielne lub na misjach a o duchownych pisze że grzech i oziębłość tak ich zaślepia że nawet kar piekielnych i kar doczesnych które mogą ich spotkać się nie lękają i jeśli sami się nie chcą nawrócić znienawidzić grzechów lekkich i śmiertelnych to jest to niemożliwe aby się nawrócili, nasze modlitwy wtedy pomogą do nawrócenia i nawrócą kapłana jeśli ten będzie chciała się nawrócić jeśli nie to wszystkie łaski wyproszone przez nas u Boga będą przez niego odrzucone
To ja - całkiem poważnie - proszę wszystkich udzielających sie i czytających niniejsze forum o modlitwę za mnie!
P.S. Ja bardzo konkretnie odczuwam modlitewne wsparcie, niestety również i to, że ktoś kto się za mnie modlił jakiś czas, przestaje... :(
-
To się zgadza. Dotyczy poza tym wszystkich, nie tylko duchownych. Łaskę Bożą łatwo jest odrzucić albo zaprzepaścić w inny sposób.
Zgadam się z panem tylko że jak pisze św. Alfons świeckich szybciej się nawraca przedstawiając im kary piekielne lub na misjach a o duchownych pisze że grzech i oziębłość tak ich zaślepia że nawet kar piekielnych i kar doczesnych które mogą ich spotkać się nie lękają i jeśli sami się nie chcą nawrócić znienawidzić grzechów lekkich i śmiertelnych to jest to niemożliwe aby się nawrócili, nasze modlitwy wtedy pomogą do nawrócenia i nawrócą kapłana jeśli ten będzie chciała się nawrócić jeśli nie to wszystkie łaski wyproszone przez nas u Boga będą przez niego odrzucone
To ja - całkiem poważnie - proszę wszystkich udzielających sie i czytających niniejsze forum o modlitwę za mnie!
P.S. Ja bardzo konkretnie odczuwam modlitewne wsparcie, niestety również i to, że ktoś kto się za mnie modlił jakiś czas, przestaje... :(
Ja za pana się będę modlił a i proszę szczególnie powierzyć się Najświętszej Maryi Pannie poprzez św. Różaniec i często i z miłością do Pana Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego rozważać Mękę Pańską może być Droga krzyżowa, Litania o Męce Pańskiej itd. Modlitewki św. Gertrudy o Męce Pańskiej bo jak czytałem w książeczce o Modlitwach św. Gertrudy i św. Mechtyldy to Pan Jezus wspomina że kto rozważa Jego Najświętsza Mękę a najlepiej napiszę:
''Do św. Gertrudy, zajętej rozważaniem słów ''umęczon został'' rzekł Jezus: '' Jeżeli wierzysz w to, że ofiarowany zostałem na Krzyżu Bogu Ojcu dlatego, że tak chciałem, to powinnaś też wierzyć w bez powątpiewania że codziennie z tą samą pragnę miłością za każdego grzesznika być ofiarowanym Bogu Ojcu, z jaką ofiarowałem się na Krzyżu za zbawienie całego świata. Dlatego może każdy, chociażby się czuł przyciśniony jak największym ciężarem grzechów, odetchnąć nadzieją otrzymania przebaczenia, jeśli ofiaruje Bogu Ojcu moją niewinną mękę i śmierć.
Niechaj w to wierzy mocno, że przez to uzyska najzbawienniejszy owoc przebaczenia, bo nie może być na ziemi innego skuteczniejszego środka przeciw grzechom, jako pobożne rozważanie
mych cierpień wespół z PRAWDZIWYM USPOSOBIENIEM POKUTNEM I ZE ŻYWĄ WIARĄ.
ja natomiast proszę o modlitwę za dusze czyśćcowe bardzo o to proszę wszystkich
Pozdrawiam
CHWAŁA PANU NASZEMU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI