Forum Krzyż

Novus Ordo => Kościół posoborowy => Wątek zaczęty przez: Nathanael w Grudnia 26, 2009, 12:21:52 pm

Tytuł: Nie - umiłowani bracia schizmatycy...
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Grudnia 26, 2009, 12:21:52 pm
... czyli rewelacyjne rewelacje jednego z polskich liturgistów (nastąpiła autocenzura).

Przypadkiem w indeksie autorów rzuciło mi się w oczy nazwisko jednego człowieka, więc zajrzałem na stronę, do której indeks się odnosił no i... nie dziwię się, że klerycy ucząc się takich rzeczy w seminariach, jako kapłani są, lekko pisząc, niechętnie Mszy tzw. trydenckiej, skoro takie idiotyzmy były im kładzione do głowy. Pogrubienia moje.

Cytuj
Konstytucja o liturgii określa globalnie zadanie odnowy jako instauratio. Trudno jest znaleźć odpowiednik polski tego słowa. Nie zawiera go wyrażenie odnowa czy reforma. Wyrażenie instauratio obejmuje powrót do źródeł, działania hic et nunc w konkretnej rzeczywistości, jak również nastawienie na przyszłość. Nie dziwi przeto fakt, że odnowa liturgii chociaż w znakomitej większości została przyjęta z zadowoleniem i wydała wielkie owoce ożywienia uczestnictwa w liturgii, pociągnęła za sobą także pewne nieporozumienia i kryzysy. Wyrazem stanowiska zachowawczego było stworzenie przez abpa M. Lefebvre schizmatyckiej grupy (m. in. seminarium duchowne w Econ w Szwajcarii, grupa Una Voce). 3.10.1984 r. Kongregacja do Spraw Kultu opublikowała indult papieski pozwalający na sprawowanie Mszy św. w rycie trydenckim i w języku łacińskim. Było to właśnie żądanie wspomnianego arcybiskupa. Opublikowanie dokumentu Stolicy Apostolskiej podyktowane było troską o dobro - jedność Kościoła.
Instauratio liturgii przebiegało w sposób zróżnicowany w różnych krajach uwarunkowanych konkretną sytuacją duchowo-społeczno-polityczną. W ocenie przeto realizacji odnowy nie należy porównywać poszczególnych krajów. Trzeba było uczyć się odnowy Kościoła przez liturgię i w liturgii po 3 wiekach stabilizacji i rubrycyzmu (era rubrycystów od Soboru Trydenckiego). Brakowało duchowości zmian. Trzeba było tworzyć język liturgiczny w narodowym słownictwie, zachować jedność ponadkulturową i wielość katolicką - zakotwiczenie w liturgii w religijnych dymensiach osoby ludzkiej z pominięciem tendencji magicznych i zakorzenić liturgię w rodzimej kulturze (problem inkulturacji). Z drugiej strony reforma jest możliwa tylko w powiązaniu ze zmianami społecznymi i kulturowymi. W epoce bowiem pilnie strzegącej "l'orde etabli" nie odczuwa się potrzeby zmian i trudno jest dokonać odnowy.

B. Nadolski (ks.), Liturgika. Liturgika fundamentalna (tom I), Poznań 1989, s. 63.
Tytuł: Odp: Nie - umiłowani bracia schizmatycy...
Wiadomość wysłana przez: Nathanael w Grudnia 26, 2009, 16:48:58 pm
Na prośbę zdjęcia:

(http://img15.imageshack.us/img15/6343/dsc00217a.jpg)

(http://img9.imageshack.us/img9/9316/dsc00216dl.jpg)
Tytuł: Odp: Nie - umiłowani bracia schizmatycy...
Wiadomość wysłana przez: Regiomontanus w Grudnia 26, 2009, 17:55:30 pm
Tak właśnie przypuszczałem: arcybiskup Lefebvre stworzył schizmatycką grupę Una Voce żeby kultywować tendencje magiczne. ::)