Naszło mnie na grobowe klimaty. Jeżeli ktoś chciałby podumać nad kruchością żywota, proponuję posłuchać starych pieśni ludowych o umieraniu z różnych rejonów Polski w interpretacji Jacka Hałasa.
(http://images43.fotosik.pl/77/06bd2ee667327c0b.jpg)
Philippe de Champaigne, Vanitas, 1671
(http://images41.fotosik.pl/73/eff8c17a5d23c5e1.jpg)
Pieter Claesz, Vanitas, 1630
Starodawne pieśni o marnościach tego świata, o śmierci i wędrowaniu dusz, ku przestrodze, zadumie i pokrzepieniu wyśpiewane:
Zegar bije (http://www.wrzuta.pl/audio/qwpMKHGx0G/zegar_bije) wg śpiewnika Pieśni Nabożne, Szypliszki
Ogromny głosie, smutna nuta jego (http://www.wrzuta.pl/audio/8OdDugRMse/ogromny_glosie_smutna_nuta_jego) podlaska, od Br. Kuśmierowskiego
Piękna duszo, śliczny kwiecie (http://www.wrzuta.pl/audio/vJkk2vkTvq/piekna_duszo_sliczny_kwiecie) lubelska (wg O. Kolbergera)
Może warto poświęcić ten temat rozmyślaniom i twórczości poświęconej śmierci, bo jest to jeden z najważniejszych etapów w życiu, a współcześnie jest zaniedbywany w sztuce i przemilczany w życiu.
Również kiedyś tłumaczyłem (a raczej szukałem tłumaczeń) całej Mszy za zmarłych i ubolewam nad zubożeniem jej obrzędów. Stare modlitwy dobrze wyrażały trwogę, skruchę i błaganie o miłosierdzie dla martwych. Widocznie uznano, że "nie będziemy straszyć ludzi" (podobnie jak z obrzędem chrztu świętego).
Nie wyobrażam sobie, abym miał nietrydencki pogrzeb. Może to pycha, ale to dla mnie zbyt ważne wydarzenie, aby wciśnięto mnie między 13:00 a 14:00 (bo są inne pogrzeby) w wybudowanej za komuny kaplicy cmentarnej, gdzie będzie przygrywać zmęczona pani organistka na instrumencie imitującym organy.
Introit:
http://www.youtube.com/watch?v=Bfud_WgXz1U (Mozart)
lub
http://www.youtube.com/watch?v=hO98laxOXZk (tradycyjna melodia)
Sekwencja Dies Irae:
http://www.youtube.com/watch?v=ZDFFHaz9GsY (Verdi)
http://www.youtube.com/watch?v=5Bvzvr670Xg (Mozart)
(http://images38.fotosik.pl/73/5600005500b008db.jpg)
Hans Memling, Sąd Ostateczny, 1464-1473
Ciekawostka. Znalazłem dzieło współczesnego artysty Kurta Wennera zatytułowane Dies Irae:
(http://www.schizodoxe.com/docs/2007/10/diesirae.jpg)
Poza nazwą nie widać tu nawiązań do chrześcijaństwa, ale na pewno daje przechodniom do myślenia.