Forum Krzyż

Traditio => Katolicki punkt widzenia => Wątek zaczęty przez: Major w Lutego 24, 2009, 22:25:49 pm

Tytuł: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 24, 2009, 22:25:49 pm
Ks. Aqeb rzucił hasło żeby otworzyć nowy wątek o braciach zakonnych. Ja po raz pierwszy spotkałem braci jako ministrant w kaliskim kościele księży jezuitów w Kaliszu jeszcze w latach 80-tych. Potem było niższe i wyższe seminarium oblackie. Zauważyłem wtedy że bracia traktowani są  przez ojców jako posługacze, ktoś z gorszym powołaniem itp. Przez wiernych i okolicznych księży diecezjalnych traktowani jako nieszkodliwi i pocieszni głupcy ( mam nadzieję że to nie za brutalne określenie). Nawet w FSSPX sutanna brata różni się od sutanny księdza i kleryka. Jakie jest Wasze zdanie?
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: mac w Lutego 24, 2009, 22:49:44 pm
Nawet w FSSPX sutanna brata różni się od sutanny księdza i kleryka. Jakie jest Wasze zdanie?
A czym?
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 24, 2009, 22:54:39 pm
Pasem. Bracia mają inny pas do sutanny.
Pani Szmulko starsi bracia oblaci mówili mi że dawniej były oddzielne refektarze dla braci i też bracia dostawali gorsze jedzenie. Podobnie było u werbistów. Bracia i ojcowie składają te same śluby zakonne więc we wspólnocie powinna być równość. I ja tu nie mieszam powołań.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: PTRF w Lutego 24, 2009, 23:24:04 pm
W FSSPX sutannę brata nazywa się habitem, księża noszą "rzymską sutannę". Powtórzę pytanie : czy oprócz pasa są jakieś różnice ?
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 24, 2009, 23:27:32 pm
W wyglądzie zewnętrznym nie. Natomiast bracia zmieniają imię.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lutego 24, 2009, 23:52:43 pm
A u redemptorystów już prawie braci nie ma. Są ci starsi, w niewielkiej liczbie. Część troszczy się o zakrystię, niektórzy są katechetami. Nowych się nie pozyskuje, bo jak się mówi, ta forma życia zakonnego nie pasuje do rzeczywistości i "nie wiadomo co z nimi potem robić".

W życiu znałem 4 braci redemptorystów, nie byli głupi.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 24, 2009, 23:58:58 pm
OP to zakon klerycki, więc zawsze było niewielu braci konwersów (po V2 mówi się: bracia kooperatorzy albo bracia współpracownicy), acz byli tu od początku istnienia Zakonu. Przed V2 odróżniali się tym, że mieli czarne szkaplerze i kaptury (względy praktyczne). Teraz mają identyczny strój jak kapłani zakonni. Przed V2 mieli swoja salkę rekreacyjną (w każdym razie nigdy pierwsi do stołu nie siedli, zawsze byli z boku - to jeszcze widać czasem u starszych braci, zawsze gdzieś z boku ojców), często też refektarz. odrębną precedencję (najstarszy z nich był zawsze "młodszy" przed najmłodszym w precedencji ojcem bądź klerykiem - to widać było na starych zdjęciach z Krakowa, które przynajmniej na starym forum były - bracia idą z przodu procesji, czyli są najmłodsi). Magistrzy Świętej Teologii mieli prawo, oprócz noszenia spodni, biretu czy pierścienia także do "posiadania" brata służącego (tzw. emanuesa). Bracia zajmowali się pracą fizyczną, zakrystią, gotowali, byli krawcami, szewcami, organistami, zajmowali się gospodarstwem, etc... Nie mogli uczestniczyć nawet w kapitule klasztoru (o radzie nie wspominając), między nimi , a ojcami była (niezbyt ścisła, ale jednak) klauzura. Mieli swoje oficjum modlitewne - w języku ojczystym, bo nie musieli znać łaciny. Ze względu na pracę mieli inny tryb dnia. Jeśli nie mogli odmówić oficjum, to zastępował to taryfikator różańcowy - np. Jutrznia to było ileś tam różańców. Można było wobec nich stosować kary cielesne. Po V2 zrównano ich status zakonny z kapłanami, także względem wymagań - do Zakonu przychodząc, muszą mieć co najmniej maturę. Po nowicjacie zamiast na studentat (gdzie idą klerycy - bracia studenci), odbywają juniorat - najczęściej wspólnie z klerykami na początku, potem idą jeszcze do jakiegoś innego klasztoru do pomocy. Potem składają śluby wieczyste. Wszyscy przyjmują posługę lektora, jeśli chcą, mogą też zostać akolitami. Najczęściej zajmują się zakrystią, ale też pełnią obowiązki syndyka (ekonoma) klasztoru, czy odpowiedzialnego za inwestycje i remonty. Któraś z Kapituł Generalnych OP wyraźnie zaznaczyła, że nie mogą oni być przeorami klasztorów. Brat taki, jeśli chce może przejść do stanu kapłańskiego (oczywiście musi uzyskać odpowiednie zgody i odbyć studia). Czasem też przełożeni mogą sugerować kandydatowi przejście na brata (ze względu na oreślone zdolności w danej dziedzinie, a brak w innej ;), albo bratu przejście na ojca, czy w ogóle nie decydowanie się na bycie bratem, tylko od razu wstępowanie z myślą o kapłaństwie. Wielu braci kooperatorów zresztą jest po studiach (obecnie mamy choćby muzykologa - organistę, inżyniera, teologa, filozofa). Mogą też odbywać studia w Zakonie, czy kończyć inne szkoły (kilku braci ukończyło i ma dyplomy florystów - przydatne w zakrystii, kończyli też zarządzanie i marketing). Nie muszą zmieniać imion, ale mogą (jak i klerycy). Oczywiście wszystko obecnie dzielą z ojcami (mogą być radnymi klasztoru i przedstawicielami klasztoru na kapitułę prowincjalną).
Bracia to są często bardzo ciekawe osoby, z różnymi pasjami i zdolnościami - zresztą, to oni jako pierwsi głoszą Boga ludziom, bo przez swą posługę, spotykają się z ludźmi często wcześniej niż kapłani. Zmarły w opinii świętości, w 1999 roku w Krakowie br. Gwala był bibliotekarzem klasztoru i kolegium. Dzięki książkom i słownikom przez kilkadziesiąt lat sam nauczył się łaciny i francuskiego.  :) Kiedy byłem w nowicjacie, jeden z takich braci powiedział mi: "W naszym Zakonie kapłanem trudno zostać, ale przyjemnie być, zaś bratem łatwo ostać, ale trudno być" (no tak, cały splendor kaznodziei, naukowca, duszpasterza, nolens volens, spływa na ojca, a brat ma już tylko zamknąć kościół i wszystkiego dopilnować). W wielu naszych kościołach, żeby trochę braciom ulżyć zlikwidowano poranne msze o absurdalnych godzinach (5.30, 6.00), żeby nie musieli się zrywać codziennie o 4.00.
Mają swojego szczególnego zakonnego patrona - św. Marcina de Porres OP i w jego dzień (w naszej rubryceli jest to Święto) przypada także ich święto.
Obecnie w Polsce jest 25 braci kooperatorów OP (licząc z tymi w formacji) - na około 500 wszystkich OP w Polskiej Prowincji.

uff, chyba wszystko, co wiem napisałem  ;)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: avars w Lutego 25, 2009, 00:11:33 am
Bardzo ciekawy tekst, wiadomości z pierwszej ręki, chociaż... właściwie to z drugiej. Informacje nie do uzyskania inną drogą niż taka relacja.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: fleon w Lutego 25, 2009, 05:14:56 am
Św. Dominik zastanawiał się, wzorując się na wspólnocie z Grandmont, by bracia zarządzali ziemskimi aspektami działalności zakonu. Został od tego odwiedziony przez współbraci, gdyż w rzeczonym Grandmont bracia, mając pełnię władzy, terroryzowali ojców ze święceniami - stąd taka pozycja braci w Zakonie Kaznodziejskim. Tak przynajmniej przeczytałem w biografii św. Dominika.

Łatwo mi też zrozumieć (co nie znaczy, że uważam, że to w porządku), że preferuje się drogę kapłańską - w końcu brata bez święceń można zastąpić pracownikiem na umowę-zlecenie, a zamiast księdza nie.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: EP w Lutego 25, 2009, 07:40:44 am
W wielu naszych kościołach, żeby trochę braciom ulżyć zlikwidowano poranne msze o absurdalnych godzinach (5.30, 6.00), żeby nie musieli się zrywać codziennie o 4.00.

Ja trochę tak z boku - 5.30 i 6.00 to są najlepsze godziny na Msze z mojej perspektywy, biorąc pod uwagę pracę i inne obowiązki. Coraz mniej jednak Mszy w takich godzinach :(
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 25, 2009, 08:30:54 am
 
Cytuj
5.30 i 6.00 to są najlepsze godziny na Msze z mojej perspektywy, biorąc pod uwagę pracę i inne obowiązki. Coraz mniej jednak Mszy w takich godzinach

rozumiem to. ale u nas ciężko (poza Roratami) o bardzo wczesne Msze. jako zakon miejski idziemy spać wtedy, kiedy miasto (szczególnie duże) zasypia... a poterm wiadomo: trzeba wstać na Jutrznię, można mieć poranną Mszę, spowiedź. poza Krakowem, gdzie ze względu na wykłady kleryków, Jutrznia jest w dni robocze o 6.45, we wszystkich klasztorach zaczyna się między 7.30 a 8.00  ;)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: EP w Lutego 25, 2009, 09:06:07 am
  jako zakon miejski idziemy spać wtedy, kiedy miasto (szczególnie duże) zasypia... a poterm wiadomo: trzeba wstać na Jutrznię, można mieć poranną Mszę...

Ja ogólnie o tendencji likwidowania wczesnoporannych Mszy pisałem, nie o oo. OP. U mnie w parafii najwcześniejsza Msza jest o 8.00, kiedy ja już dawno w pracy siedzę. Nawet całodzienne adoracje Najświętszego Sakramentu zaczynają się o 8.00 a kończą najpóźniej o 18.00, co mnie w praktyce wyklucza z grona osób mogących w nich uczestniczyć. Niestety, zamiast dołożyć jakąś poranną Mszę, normą jest wieczorna koncelebra. Na szczęście niedaleko pracy mam konkurencyjny względem Ojca zakon OFM i Msze od 6.00 :) Przepraszam za bokotemat, ale gryzie mnie to od jakiegoś czasu.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 25, 2009, 10:01:53 am
@ EP

a wie Pan jakie masy ludzi przychodzą do nas w niedziele na tzw. ostatnie Msze w mieście, tj. o  21.00 czy 21.30 (Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk). Tymczasem na 7.00 ludzi malutko (to nie jest argument, żeby poranne likwidować oczywiście, ale widać, że jest zapotrzebowanie na wieczorne, bo to przecież nie są parafie, a ludzie przychodzą).
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 25, 2009, 10:53:06 am
W polskiej prowincji Pasjonistów braci obecnie jest czterech, z których jeden już po ślubach wieczystych zdecydował uczyć się w seminarium. Pozostali to: jeden w średnim wieku, jeden po siedemdziesiątce, jeden osiemdziesięcioletni. Było więcej ale poumierali. W tym zgromadzeniu nigdy nie było tak, żeby bracia mieli osobne stoły na refektarzu, osobne rekreacje... założyciel tego nie chciał. Mimo wszystko to jak brat będzie traktowany zależy od tego w jakiej wspólnocie się znajdzie. Jak już wspomniałem w innym wątku ogólnie w zakonach są ojcowie, którzy traktują się z pewną wyższością (od byłego nie-wieczystego brata paulina słyszałem, że tam mają ciężko), tylko ciekawe czy stawiają sobie jakieś wysokie wymagania co do Kapłaństwa... Łatwiej jest żyć bratu, który ma jakieś wykształcenie, bo może być np. katechetą, organistą, niż bratu, którego posługa jest, że tak określę, robotnicza. Niech wszystko robi: poopiekuje się chorymi, sprzątnie gdzie się da, śnieg odgarnie i co tam jeszcze się da niech zrobi. I taki brat może prawie nie mieć nie tylko czasu dla siebie, ale też czasu na rozwój życia duchowego. Jeden z ojców dbających o sytuację braci upatrywał się takiej sytuacji w tym (nie wiem czy miał rację) , że ojcowie mają stypendia za msze, z ich mszy przychodzi taca, dostają pensje jako katecheci czy kapelani, dochód z rekolekcji itd. A brat-robotnik nic nie zarabia. I tutaj może być problem. Jako jedyny nie wnosi przychodu materialnego to niech wymiata z czym się da.

Co usłyszałem od wyżej wspomnianego byłego paulina to bywały tam takie sytuacje jak np. to, że ojciec źle się czujący na mszy poprosił brata służącego do niej o udzielenie ludziom Komunii św. Brat tak zrobił a potem oberwało się jemu, a nie ojcu, który tego chciał. Inna rzecz, że ojcowie jeżdżą podczas tzw. urlopu jak chcą,a jak brat gdzieś wyjechał za granicę bez poinformowania to mu się oberwało.

Jeśli chodzi o nakłanianie braci do przygotowywania się do Kapłaństwa to jeśli tak ma być na siłę to rzeczywiście źle, ale może chodzi tu raczej o to, żeby zastanowił się czy taka droga nie byłaby dla niego dobra, czy Pan Bóg go do tego nie powołał... Co ciekawe podobno u kamedułów to przełożony decyduje kim ma być kandydat. I zdarzają się tacy, którzy chcą być braćmi, a przełożony mówi im, że mają przygotowywać się do Święceń.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Bartek w Lutego 25, 2009, 14:29:36 pm
Mieli swoje oficjum modlitewne - w języku ojczystym, bo nie musieli znać łaciny.

Dzięki za świetny referat:)

Czy to swoje oficjum braciszkowie mogli odmawiać w prezbiterium?
http://www.powolania.dominikanie.pl/strona.php?f=pokaz&nr=50&k=dawniej&x=46
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 25, 2009, 14:49:27 pm
tak, mogli tez odmawiac oficjum razem z ojcami (oficja na wieksze swieta i uroczystosci mogly byc tez po lacinie). nie musieli znac laciny, ale czytac ja umieli  ;)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Caesar w Lutego 26, 2009, 00:51:08 am
Tak, Msza u dominikanów we Wrocławiu o 21.30 - tzw. Msza o 25.30 :D
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Innomine w Lutego 26, 2009, 09:20:21 am
tzw. Msza o 25.30 :D
a to dlaczego? ;>
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Caesar w Lutego 28, 2009, 11:31:29 am
A tak - bo taka późna godzina :)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: LUK w Lutego 28, 2009, 14:56:43 pm
Witam


Dla mnie to co było przed SW II w zakonach było bardzo dobre !!! a teraz to różnie bywa w zakonach ale dawna asceza i duchowość reguły są wyparte z wielu zakonów nawet w Polsce na rzecz pojednania się ze światem dostosowania się do jego zasad  i t d. szczególnie na zachodzie ale również w Polsce :(, co np. do klauzury to widziałem jak kobiety wchodzą na nią i to nic dziwnego przed soborem było to nie dopuszczalne (szczególnie w zakonach żeńskich), bracią nie wolno było rozdawać Komunii św. ale dziś mogą, dziś w zakonach zmienił się podejście do posłuszeństwa,ubóstwa,czystości sam to widziałem szczególnie na zachodzi i w Polsce też ; i można tak mnożyć przykładów 
 
A co się tyczy barci zakonnych to bardzo miłuje ich Pan Jezus jeśli Mu wiernie służą przytoczę taką opowieść z pewniej książki oczywiście starej z imprimatur :

''Pójdź za Mną'' książka z 1935 r.

Salvis decretis Urbani VIII
Pozwalamy drukować
(-) Ks. Antoni Michalik
Prowincjał
Trzebina ,dn. 7.XII.1934 r.

V.J. 235/34
NIHIL OBSTAT
(-) Ks. dr. Masny
censor ex offo

IMPRIMATUR
(-) Ks. Kasperlik
Wik. Generalny
Katowice, dn. 14.XII.1934r.
 

''Nie można zaprzeczyć, że stan brata zakonnego, który przez pracę i modlitwę służy Panu Bogu w klasztorze, jest dla wielu zapomniany i wzgardzony. A jednak powołanie do tego stanu
jest szczególna łaską Bożą i Kościół św. zawsze wysoko cenił. Św Antoni z Padwy, którego papież Urban IX dla jego uczoności nazywał ''Arką przymierza'', na klęczkach prosił i zaklinał swoich przełożonych, by mu pozwolili być prostym bratem zakonnym. Ale ponieważ przełożeni w żaden sposób na to zgodzić się nie chcieli, uprosił sobie u nich, aby przynajmniej od czasu do czasu razem z innymi braćmi mógł spełniać NAJNIŻSZE posługi w klasztorze'' 

'' Nie dziw przeto, że święci Pańscy nie mają słów na wysławienie i uwielbienie życia zakonnego. '' Ile razy chcę wysławiać życie zakonne'' - powiada św. Augustyn. ''ten wyśmienity stan, to
wysokie powołanie, nigdy nie znajdując słów, któremi godnie mógłbym to uczcić'' Św. Hieronim nazywa klasztory ''wybranym kwiatem kosztownym i drogim kamieniem w skarbcu
Kościoła św.''; A Św. Grzegorz z Nazjanzu mianuje zakonników '' koronami wiary św. perłami święcącymi i diamentami Kościoła Chrystusowego, szlachetnymi, wspaniałomyślnymi duszami, ulubieńcami łaski Bożej''. ''Wasz stan'' - odzywa się Św. Bernard do zakonników - ''jest nader wzniosły. Przewyższa on niebiosa, jest podobny do aniołów, równa się czystości anielskiej.
Albowiem wyście ślubowali nie tylko świętość, ale doskonałość wszelkiej świętości, uzupełnienie doskonałości. Innym przystoi służyć Panu, wam zaś złączyć się z Nim. Nie wiem, jak was mam godnie nazwać, czy niebieskimi ludźmi, czy też ziemskimi aniołami, którzy wprawdzie żyją na ziemi, ale obcowanie ich jest w niebie.
Świat zapatruje się na stan zakonny niestety zupełnie inaczej''


 

Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Kalistrat w Lutego 28, 2009, 15:04:15 pm
Witam


Dla mnie to co było przed SW II w zakonach było bardzo dobre !!! a teraz to różnie bywa w zakonach ale dawna asceza i duchowość reguły są wyparte z wielu zakonów nawet w Polsce na rzecz pojednania się ze światem dostosowania się do jego zasad  i t d. szczególnie na zachodzie ale również w Polsce :(, co np. do klauzury to widziałem jak kobiety wchodzą na nią i to nic dziwnego przed soborem było to nie dopuszczalne (szczególnie w zakonach żeńskich), bracią nie wolno było rozdawać Komunii św. ale dziś mogą, dziś w zakonach zmienił się podejście do posłuszeństwa,ubóstwa,czystości sam to widziałem szczególnie na zachodzi i w Polsce też ; i można tak mnożyć przykładów 
Przed soborem nadużycia też były...

http://www.allegro.pl/item565202435_u_mnichow.html
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 28, 2009, 15:18:06 pm
no tak, z drugiej strony było kiedyś nie do pomyślenia by kapłan - zakonnik (szczególnie MST) fizycznie pracował, a teraz ojcowie i bracia, jeśli trzeba tak samo zasuwają... po prostu feudalizm się skończył, a i tak każdy zna swoje miejsce.
w biadoleniu nad upadkiem "moralności zakonnej" należy też rozróżnić zakony od zgromadzeń, a i w samych zakonach zauważyć podział na stricte kontemplacyjne, apostolskie i mieszane. bo może być tak, że nie wiemy, że do charyzmatu danego zakonu/zgromadzenia należy spotykanie się z ludźmi, klauzura jest luźna.
może być też tak, że zakony przez wieki utraciły swój pierwotny charakter, który wbrew pozorom wcale nie był taki surowy. ten formalizm, surowość to często coś, co miało zastąpić brak tożsamości zakonu, której nie potrafiono odnaleźć. Chcę przez to powiedzieć, że zakon/zgromadzenie, jakie widzieliśmy przed V2 wcale nie musiało być takie, jakie powinno być, według jego założyciela (sic!)
podam przykład z własnego podwórka:
Dominik zakładał klasztory braci tylko w miastach i to tam, gdzie były uniwersytety. i tak chciał, żeby było. 7 wieków później Sługa Boży Jacek Woroniecki OP (nb. ostatni, jak do tej pory, ksiądz diecezjalny, który przeszedł do naszego zakonu i przetrwał formację  ;) w latach 30tych XXw. zostaje prowincjałem. Nie wymyśla jakichś białych skarpetek i halek pod habit (jak w XIXw. we Francji), tylko czyta stare akta pierwszych kapituł. i patrzy na polską prowincję (przez wieki po OFM drugi co wielkości i liczby klasztorów zakon w Rzeczpospolitej). a tam od 6 wieków siedzą sobie na Kresach w 2-3 osobowych klasztorkach bracia, żyją z folwarków, czasem prowadzą sanktuarium. albo mała parafijka. po prostu zwykły proboszcz, tyle że w habicie i do tego 2 wikarych, też w habitach. byle wioska, to nasz klasztor. nawet mają specjalne habity do jazdy konnej. i jest im dobrze generalnie. nie muszą nawet głosić - jest folwark, a lud pobożny przyjdzie i tak.  to tak realizujemy charyzmat Ojca Dominika: studiujemy, kontemplujemy, głosimy? Woroniecki sprzedaje wszystkie małe wiejskie klasztorki (np. klasztor w Wielkich Oczach) na Kresach: zostawia Lwów, Czortków, Żółkiew, Jaroslaw, etc... czyli generalnie mniejsze lub większe miasta. napotyka ogromny opór. ale prze do przodu. i udaje mu się. za pieniądze ze sprzedaży nabywa Służew, wtedy jeszcze pod Warszawą, planuje tam Instytut Tomistyczny (za zachęta i wsparciem Prymasa Hlonda) buduje Poznań (nasz stary klasztor tam mają SJ) i kilka innych inwestycji. Z formacji powoli usuwa XIXwieczne surowe wzorce francuskie (magistrem zostaje bł. Michał Czartoryski).
Woroniecki - na pewno przedsoborowy (vide: jego etyka), a jednak nie bał się odważnych reform. i jak się okazało, jakaś, choćby tylko z ekonomicznego punktu widzenia Opatrzność w tym była: całe Kresy żeśmy i tak utracili (choć przecudownego i ogromnego klasztoru we Lwowie, czy 3 klasztorów w Wilnie żal - z czego dwa jeszcze stoją, a jeden, niestety najbrzydzy  ;)  nawet jest jeszcze własnością OP i są tam bracia). ale cóż, takie czasy...

znowu był wykład historyczny, ale to jest fascynujące, przynajmniej dla mnie  :D
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: LUK w Lutego 28, 2009, 15:19:32 pm
Witam


Dla mnie to co było przed SW II w zakonach było bardzo dobre !!! a teraz to różnie bywa w zakonach ale dawna asceza i duchowość reguły są wyparte z wielu zakonów nawet w Polsce na rzecz pojednania się ze światem dostosowania się do jego zasad  i t d. szczególnie na zachodzie ale również w Polsce :(, co np. do klauzury to widziałem jak kobiety wchodzą na nią i to nic dziwnego przed soborem było to nie dopuszczalne (szczególnie w zakonach żeńskich), bracią nie wolno było rozdawać Komunii św. ale dziś mogą, dziś w zakonach zmienił się podejście do posłuszeństwa,ubóstwa,czystości sam to widziałem szczególnie na zachodzi i w Polsce też ; i można tak mnożyć przykładów 
Przed soborem nadużycia też były...

http://www.allegro.pl/item565202435_u_mnichow.html

Nie chodzi mi o to że ich nie było lecz teraz jest ich znacznie więcej i było wiele nadużyć liturgicznych, co do duchowości, ascezy, ślubów zakonnych po soborze których wcześniej nie było
Ekumenizm modlitwy zakonników z buddystami, koncerty w zakonach, brak odpowiedniej formacji, brak dyscypliny i karności w zakonach a jeśli jest to bardzo mało  itd można mnożyć przykłady

Świetnym przykładem jest zakon Jezuitów teraz niedawno generał tego zakonu pochlebia i pochwala teologię wyzwolenia 

http://breviarium.blogspot.com/2006/07/zakon-jezuitw-w-poszukiwaniu-dna.html
http://www.bibula.com/?p=3651
http://christianitas.pl/?sr=!czytaj&id=226&dz=11&x=137&pocz=0&gr=
http://breviarium.blogspot.com/2006/06/zen-po-katolicku.html
http://breviarium.blogspot.com/search?q=jezuici&x=0&y=0
http://breviarium.blogspot.com/search?q=dominikanie&x=0&y=0

I przykładów można mnożyć sam nie jedno widziałem

Co do powołań zakonnych i do stanu kapłańskiego to po soborze i teraz zresztą ciągle spadają
powyżej w linkach statystyki
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: fleon w Lutego 28, 2009, 19:57:56 pm
Co do powołań zakonnych i do stanu kapłańskiego to po soborze i teraz zresztą ciągle spadają
powyżej w linkach statystyki

Jak chodzi o Stany to powoli powołania rosną, przy tym przesuwając się "w prawo" (nawet podobno u jezuitów jest taka tendencja :) ). Z moich obserwacji duszpasterstwa akademickiego widać, że zainteresowanie drogą zakonną i kapłańską jest spore, a jak pojawi się duszpasterz powołań to rozmawia z nim sporo ludzi. Tylko, że efekty tego zobaczymy za lat 20-30, kiedy Ci ludzie zaczną zajmować wyższe stanowiska. Mam zresztą wrażenie, że wiele dziwactw prowadzonych jest przez księży uformowanych przed soborem, ale to tak na marginesie...
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: LUK w Lutego 28, 2009, 20:26:02 pm
Co do powołań zakonnych i do stanu kapłańskiego to po soborze i teraz zresztą ciągle spadają
powyżej w linkach statystyki

Jak chodzi o Stany to powoli powołania rosną, przy tym przesuwając się "w prawo" (nawet podobno u jezuitów jest taka tendencja :) ). Z moich obserwacji duszpasterstwa akademickiego widać, że zainteresowanie drogą zakonną i kapłańską jest spore, a jak pojawi się duszpasterz powołań to rozmawia z nim sporo ludzi. Tylko, że efekty tego zobaczymy za lat 20-30, kiedy Ci ludzie zaczną zajmować wyższe stanowiska. Mam zresztą wrażenie, że wiele dziwactw prowadzonych jest przez księży uformowanych przed soborem, ale to tak na marginesie...

Witam a jakie to dziwactwa bo przed soborem jak pamiętam nie było tańców, Komunii na rękę, a świeccy nie zastępowali duchownych w różnych funkcjach tak jak to jets dziś np. w kościołach czy farsy na Mszy św.(owszem zdarzały się rzadko ale nie nagminnie jak to jest teraz i zaraz po soborze )

Co do tego że nie wolno było wchodzić na klauzurę to chodziło mi o zakony kontemplacyjne i pół otwarte wszystko to było w konstytucjach danego zakonu lub zgromadzenia

Ogólnie jest kryzys nie tylko z powołaniami ale i z formacją

Co do spadku powołań to wciąż spadek jest również w Polsce   

http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=85.0
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article315459/Mlodzi_nie_chca_wstepowac_do_zakonu.html
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: fleon w Lutego 28, 2009, 21:01:47 pm
Witam a jakie to dziwactwa bo przed soborem jak pamiętam nie było tańców, Komunii na rękę, a świeccy nie zastępowali duchownych w różnych funkcjach tak jak to jets dziś np. w kościołach czy farsy na Mszy św.(owszem zdarzały się rzadko ale nie nagminnie jak to jest teraz i zaraz po soborze )

Proszę przeczytać to co napisałem. Chodzi mi o księży uformowanych PRZED soborem, a pracujących już PO.

Ogólnie jest kryzys nie tylko z powołaniami ale i z formacją

Jedno jest pośrednio związane z drugim. Gorliwi księża i zakonnicy (czyli dobrze uformowani) napędzają powołania zdecydowanie lepiej niż jakikolwiek plakat. To widać jak na dłoni w Stanach. Generalnie chętnych jest mało (ale tak jak mówiłem powoli rośnie), ale są zgromadzenia, które jakoś nie mają problemu (choćby 10 lat temu powstało zgromadzenie dominikanek w Michigan i jakoś szybko zrobiło się z 6 sióstr 80...). Mi Amerykanin powiedział zresztą o pewnym zgromadzeniu, że tam mają tylu kandydatów, że jest bardzo ciężko się dostać.

Co do spadku powołań to wciąż spadek jest również w Polsce   

Znowu...uważam, że spadek powołań może być dla Kościoła zbawienny, bo wtedy naturalnie pewne zgromadzenia znikną, a inne będą rozwijać się (i jakoś tak się dzieje, że na ogól te drugie są bardziej gorliwe i często bardziej tradycyjne).

Jeszcze jeżeli chodzi o zakony - to, że w zakonach źle się dzieje, to proszę sobie poczytać co się działo w zakonie Grandmont, gdzie w Średniowieczu świeccy bracia wygonili ojców zakonnych z przyczyn politycznych. Musiało się też źle dziać w niejednym zakonie, skoro pojawiali się reformatorzy, inne gałęzie i tak dalej..
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Lutego 28, 2009, 22:05:03 pm
Źle się dzieje też tam gdzie panuje jakiś feudalizm w zakonach. Np. tak jak to opisał o. Open że niektórzy ojcowie mieli służących. Takie działania prędzej czy później kończą się jakąś pseudoreformą. Szkoda że nie ma na forum braci zakonnych z Zakonu paulinów. Oni chyba  o feudalizmie  wewnątrzzakonnym coś mogliby powiedzieć.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Lutego 28, 2009, 22:16:09 pm
Cytuj
Nie chodzi mi o to że ich nie było lecz teraz jest ich znacznie więcej i było wiele nadużyć liturgicznych, co do duchowości, ascezy, ślubów zakonnych po soborze których wcześniej nie było
Wcześniej były i zostały zniesione po Soborze... Trydenckim. :)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Lutego 28, 2009, 22:39:05 pm
Cytuj
Szkoda że nie ma na forum braci zakonnych z Zakonu paulinów. Oni chyba  o feudalizmie  wewnątrzzakonnym coś mogliby powiedzieć.

oj tak. był u nas jeden taki, który był wcześniej kilka lat u Paulinów i "szedł na brata zakonnego". rzeczywiście, z jego opowieści wynikało, że tak jak u nas przed V2, ale to było parę lat temu, może się coś zmieniło. no ale nie da się uzdrowić sytuacji, jeśli niektóre seminaria zakonne upodabniają się do diecezjalnych, wychodzą z klasztorów, etc... co wtedy zrobić z takimi kandydatami na braci. nie można być "diecezjalnym bratem" wszak...
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 01, 2009, 07:54:15 am
No chyba o. OPen jest się "pasikonikiem".
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Marca 01, 2009, 08:44:35 am
ale to też jednak jest zgromadzenie...
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 01, 2009, 08:52:50 am
Owszem zgromadzenie, nieliczne zresztą i bardzo związane ze strukturami diecezjalnymi. Są kierowcami, portierami, sekretarzami. Wykonują to co mogliby dla diecezji robić ludzie świeccy. Ale oni chyba są tańsi.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Marca 01, 2009, 08:57:58 am
 ;)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: LUK w Marca 01, 2009, 11:11:18 am
Ta książka jest świetna dla zakonników i zakonnic oraz kapłanów najwyższej lotów mistyka

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=569121121&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.

A panu Felon odpowiem nieco później

W filmie braciszek jest przedstawione jakim powinien być zakonnik jak sługa Boży Alojzy Kosiba
http://tvp.pl/filmoteka/film-fabularny/braciszek/wideo/film-fabularny-polska-2007 i tacy powinni być zakonnicy nie tylko bracia zakonni
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Marca 01, 2009, 11:16:43 am
CFCI są Zgromadzeniem chociaż powiązanym z diecezjami,  nie podlegają biskupom diecezji tylko swojemu generałowi. Inną rzeczą jest to, że są jeszcze na prawach biskupich i są zależni od arcybiskupa poznańskiego.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: LUK w Marca 01, 2009, 15:24:30 pm
Witam a jakie to dziwactwa bo przed soborem jak pamiętam nie było tańców, Komunii na rękę, a świeccy nie zastępowali duchownych w różnych funkcjach tak jak to jest dziś np. w kościołach czy farsy na Mszy św.(owszem zdarzały się rzadko ale nie nagminnie jak to jest teraz i zaraz po soborze )

Mam zresztą wrażenie, że wiele dziwactw prowadzonych jest przez księży uformowanych przed soborem, ale to tak na marginesie...
Proszę przeczytać to co napisałem. Chodzi mi o księży uformowanych PRZED soborem, a pracujących już PO.

Czyli że byli uformowani dobrze a przyjęli nowości, dalej znaczy to że przed soborem nie robili tych dziwactw a po soborze już tak(nie mówię tu że nie było nadużyć ale takich jak po soborze tysiące księży zakonników i zakonnic porzuciło powołanie a przyczyną tego jest i był brak posłuszeństwa, dyscypliny, wychwalanie nowości, porzucenie dawnej ascetyki i duchowości, na rzecz odnowy w tak zwanym ''duchu soborowym'' lub jej zniekształcenie bo kryzys nie tylko powołań lecz całego kościoła nie wziął się z powietrza

Ogólnie jest kryzys nie tylko z powołaniami ale i z formacją

Jedno jest pośrednio związane z drugim. Gorliwi księża i zakonnicy (czyli dobrze uformowani) napędzają powołania zdecydowanie lepiej niż jakikolwiek plakat. To widać jak na dłoni w Stanach. Generalnie chętnych jest mało (ale tak jak mówiłem powoli rośnie), ale są zgromadzenia, które jakoś nie mają problemu (choćby 10 lat temu powstało zgromadzenie dominikanek w Michigan i jakoś szybko zrobiło się z 6 sióstr 80...). Mi Amerykanin powiedział zresztą o pewnym zgromadzeniu, że tam mają tylu kandydatów, że jest bardzo ciężko się dostać.

Ok tylko stwierdza pan że powrót do tradycji i kościoła który był przed soborem gwarantuje pomyślność zakonom i nie tylko

Co do spadku powołań to wciąż spadek jest również w Polsce   

Znowu...uważam, że spadek powołań może być dla Kościoła zbawienny, bo wtedy naturalnie pewne zgromadzenia znikną, a inne będą rozwijać się (i jakoś tak się dzieje, że na ogól te drugie są bardziej gorliwe i często bardziej tradycyjne).

W pewnym sensie ale że spadek dotyczy większości zakonów a przyczyną tego są różnorakie, i tu jest to co powyżej napisałem powrót do tradycji i odrzucenie wszelkich wypaczeń i nowości jest gwarancją pomyślności dla zakonów i powrót do tradycji przez duże T

Jeszcze jeżeli chodzi o zakony - to, że w zakonach źle się dzieje, to proszę sobie poczytać co się działo w zakonie Grandmont, gdzie w Średniowieczu świeccy bracia wygonili ojców zakonnych z przyczyn politycznych. Musiało się też źle dziać w niejednym zakonie, skoro pojawiali się reformatorzy, inne gałęzie i tak dalej..

No nie przeczę że wcześniej nie było nadużyć, pisałem o tym wyżej. Co do dzisiejszej sytuacji to mogę przytoczyć przykłady wiele bardzo wiele linków, ale nie o to chodzi chodzi o to że przed soborem nie było tylu nadużyć i wypaczeń jak po soborze TAKIEJ ILOŚCI JAK SĄ TERAZ I ZARAZ PO SOBORZE !

Co do reformatorów to oni chcieli zreformować i reformowali zakony w dobrą stronę widać to na przykładzie Św. Jana od Krzyża i Św. Tresy oni przeprowadzili świetną reformę karmelu ale nie wprowadzali nowości i nie poluźniali reguł 
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: s.Małgorzata w Marca 01, 2009, 19:10:36 pm
Św, Franciszek chciał być bratem. Prosił, aby w zakonie Braci Mniejszych nikogo nie nazywać ojcem.
Doskonale pojmował braterstwo pomiędzy zakonnikami i już za życia był świadkiem sporów i dążenia do władzy.
Był ministrem, czyli sługą wszystkich.

Dziś bycie sługą kojarzy się z poniżeniem, byciem kimś gorszym. Jest dążność do "zaistnienia" publicznego, a tu braciszkowie odpadają. Znam wielu kochanych braci OFM, bardzo pokornych, lubianych. To oni na furtach spotykają się "ze światem" i przyjmują wielu potrzebujących.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Marca 01, 2009, 20:04:59 pm
zakony mają w nazwie "ordo fratrum", i wewnętrzne dokumenty mówią zawsze o braciach. za granicą też się mówi u OP per bracie. tylko w Polsce jest to rozróżnienie chyba...
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Inigo w Marca 01, 2009, 20:20:53 pm
Ja myślę, że młodsze pokolenie zwraca się do zakonników per bracie, szczególnie jak razem "chowają" się przez czas studiów (np. w jakimś duszpasterstwie) to potem taki wyświęcony OP to już na zawsze pozostanie bratem:)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: wiridiana w Marca 01, 2009, 20:29:49 pm
To tak humorystycznie o zgromadzeniu gdzie sami bracia i tylko jeden kapłan w historii

(http://img8.imageshack.us/img8/3316/br54a.jpg)

(http://img255.imageshack.us/img255/6134/bro55.jpg)
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: 505 w Marca 01, 2009, 22:26:48 pm
Z tego co wiem, to w zakonie kapucynów przełożonym klasztoru (przeorem) może być brat (zakonnik bez święceń kapłańskich).
Czy w jakichś innych zakonach jest podobnie? Czy też raczej są uregulowania wyznaczające możliwość sprawowania funkcji przełożonego jedynie przez ojca-kapłana?
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: porys w Marca 01, 2009, 22:34:35 pm
Z tego co wiem, to w zakonie kapucynów przełożonym klasztoru (przeorem) może być brat (zakonnik bez święceń kapłańskich).
Czy w jakichś innych zakonach jest podobnie? Czy też raczej są uregulowania wyznaczające możliwość sprawowania funkcji przełożonego jedynie przez ojca-kapłana?
Ale chyba to uregulowanie posoborowe - gdzieś czytałem (chyba w Obłudniku Poszechnym), że tacy Mali Bracia od Jezusa (ci od Karola de Faucoluld) miali problemy z zatwierdzeniem gdzieś do poczatku lat 80-tych właśnie ze wzgl. na fakt, że mógł ich przełożony nie być księdzem.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: OPen w Marca 01, 2009, 22:38:01 pm
już wyżej o tym pisałem: nie ma możliwości, żeby nie-kapłan był przełożonym. na takie zapytanie i wątpliwość jednej z zagranicznych prowincji ostatecznie odpowiedziała, interpretując przepisy negatywnie, któraś z Kapituł Generalnych OP (bo Konstytucje i Zarządzenia jasno tego nie precyzowały). wynika to z tego, że OP to zakon klerycki (dominuje "element" kapłański).
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: 505 w Marca 01, 2009, 22:41:37 pm
Cytuję za stroną http://www.ofmcap.org/pl/ordinefratelli.htm

"Innym znaczącym faktem jest 'sposób postępowania' Kongregacji [Życia Konsekrowanego i Instytutów Świeckich - przyp.], która nam Kapucynom udzieliła wielu dyspens na rzecz braci nie-kleryków, aby mogli być mianowani przełożonymi domowymi. Ponadto w dwóch przypadkach przyjęła 'postulację o przełożonego wyższego' na rzecz brata nie-kapłana: 4 maja 1983 i 10 lipca 1986."
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 02, 2009, 08:23:06 am
W zakonach kleryckich, wydaje mi się, nie ma pomysłów na braci zakonnych którzy mają wyższe wykształcenie. Może z wyjątkiem OP i SJ. U oblatów też idzie ku lepszemu. Ale gdzie indziej to nie jestem pewny. Wszak cały czas na brata zakonnego szli ludzie przeważnie bez wykształcenia i często jedyną formacją dla braci była praca fizyczna a teraz może się zdarzyć że na brata chce iść ktoś z wyższym wykształceniem i dla formatorów zaczyna się problem.
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Aqeb w Marca 03, 2009, 15:08:16 pm
Chyba werbiści też mają brata z wyższym wykształceniem (prawnika).
Tytuł: Odp: Bracia zakonni
Wiadomość wysłana przez: Major w Marca 03, 2009, 19:06:33 pm
Więc widać że coś się zmienia.