Forum Krzyż
Disputatio => Sprawy ogólne => Wątek zaczęty przez: kurak w Września 23, 2009, 12:48:23 pm
-
Za Fronda.pl:
30 tysięcy złotych i publikację przeprosin na 3 stronie najbliższego wydania "Gościa Niedzielnego" nakazał sąd księdzu Markowi Gancarczykowi i wydawcy katolickiego pisma.
Alicja Tysiąc, wzrok był dla niej ważniejszy od dziecka?
Po ogłoszeniu wyroku na sali można było usłyszeć okrzyki "Skandal!" oraz oklaski działaczek feministycznych i członków antyklerykalnych organizacji. Alicja Tysiąc pozwała redaktora naczelnego i wydawcę katolickiego tygodnika po serii publikacji na swój temat. Kobieta chciała dokonać aborcji na swojej córeczce, bo urodzenie dziecka mogło grozić jej utratą wzroku. Publicyści "Gościa Niedzielnego" nie ukrywali swojego krytycznego stosunku do postępowania Tysiąc, ale przede wszystkim dla postępowania Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Starsburgu, który przyznał jej odszkodowanie.
Sąd uznał, że redakcja tygodnika bezprawnie porównała Alicję Tysiąc do hitlerowskich zbrodniarzy. Zdecydował także, że "Gość" w nieprawdziwy sposób pisał o wyroku trybunału w Strasburgu, wprowadzając w błąd swoich czytelników sugerując, że Tysiąc wypłacono nagrodę, za to, iż chciała zabić dziecko, ale jej nie pozwolono.
- To bardzo zła wiadomość – mówi Fronda.pl. Marek Jurek. - To poważne uderzenie w wolność prasy i prawo do mówienia o ochronie życia. To już nie jest sprawa jednej redakcji. To kwestia ustrojowa. Czy przeciwnicy prawnej ochrony życia w Polsce będą mogli jego obrońcom kneblować usta?
- Byłem obecny na wcześniejszej rozprawie w Katowicach i miałem wrażenie, że strona Alicji Tysiąc nie akceptuje polskiego prawa odnoszącego się do ochrony życia – dodaje.
Wyrok jest nieprawomocny.
AJ
-
Rzygać się chce ...
-
Byłem (razem z członkami ŚŚWTŁ) na procesie.
-
Jak to mniej wiecej wygladalo?
-
Blog p. Tomasza Terlikowskiego na temat
http://terlikowski.salon24.pl/126728,dzien-hanby
(ludziom o słabych nerwach odradzam czytanie komentarzy...)
i p. Wildsteina:
http://blog.rp.pl/wildstein/2009/09/21/o-co-chodzi-rzecznikom-alicji-tysiac/
Najlepsze jest to:
"Sędzia wskazała m.in., że katolicy mogą wyrażać swoją dezaprobatę moralną wobec wykonywania zabiegu aborcji - nazywać aborcję zabójstwem - ale w sensie ogólnym, a nie w odniesieniu do konkretnej osoby."
Aborcja = morderstwo, ale aborcjonista != morderca ??? Kto uczył Wysoki sąd logiki???
-
Uzasadnienie
Wolność prasy jest fundamentem państwa, ale ochrona prawna przysługuje także jednostce - wskazała sędzia Ewa Solecka, ogłaszając wyrok w procesie, który Alicja Tysiąc wytoczyła "Gościowi Niedzielnemu".
Jak podkreśliła uzasadniając wyrok sędzia Solecka, teza, że Tysiąc dostała odszkodowanie za to, że nie dokonała, ewentualnie nie mogła dokonać aborcji, jest nieprawdziwa, a jej prezentowanie na łamach tygodnika wprowadzało czytelników w błąd.
Sędzia wskazała m.in., że katolicy mogą wyrażać swoją dezaprobatę moralną wobec wykonywania zabiegu aborcji - nazywać aborcję zabójstwem - ale w sensie ogólnym, a nie w odniesieniu do konkretnej osoby. Dodała, że w tekstach tygodnika znajdowały się m.in. sformułowania napastliwe, obraźliwe. Niektóre teksty - w ocenie sądu - były "szczególnie pogardliwe".
Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę, bo urodzenie dziecka mogło grozić jej nawet utratą wzroku. Po porodzie jej wzrok pogorszył się; przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką. Na brak możliwości aborcji poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania. Istotą orzeczenia trybunału w Strasburgu było wskazanie na brak w polskim prawie procedur odwoławczych od decyzji lekarzy.
Tysiąc uważa też, że "Gość Niedzielny" bezprawnie ingerował w jej życie prywatne, sugerując, że nie chciała swojego dziecka. Strona powodowa stoi też na stanowisku, że tygodnik bezprawnie opublikował zdjęcie Alicji Tysiąc.
http://www.rp.pl/artykul/367491__Gosc__przeprosi_Alicje_Tysiac.html
-
Akcja - możecie mnie pozwać
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2881639
-
Jak podkreśliła uzasadniając wyrok sędzia Solecka, teza, że Tysiąc dostała odszkodowanie za to, że nie dokonała, ewentualnie nie mogła dokonać aborcji, jest nieprawdziwa, a jej prezentowanie na łamach tygodnika wprowadzało czytelników w błąd.(...) Na brak możliwości aborcji poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania. Istotą orzeczenia trybunału w Strasburgu było wskazanie na brak w polskim prawie procedur odwoławczych od decyzji lekarzy.
Czy to co na czerwono da się pogodzić z tym co na zielono??
-
Akcja - możecie mnie pozwać
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2881639
O co w tym chodzi?
-
Czy to co na czerwono da się pogodzić z tym co na zielono??
Normalnie matrix.
-
Akcja - możecie mnie pozwać
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2881639
O co w tym chodzi?
Akcja poparcia - sąd uznał, że nie można powiedzieć, ze Alicja Tysiąc chciała zabić swoje dziecko (co oczywiście jest niezgodne z logiką). A więc niech również mnie za to skaże.
-
Jak podkreśliła uzasadniając wyrok sędzia Solecka, teza, że Tysiąc dostała odszkodowanie za to, że nie dokonała, ewentualnie nie mogła dokonać aborcji, jest nieprawdziwa, a jej prezentowanie na łamach tygodnika wprowadzało czytelników w błąd.(...) Na brak możliwości aborcji poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania. Istotą orzeczenia trybunału w Strasburgu było wskazanie na brak w polskim prawie procedur odwoławczych od decyzji lekarzy.
Czy to co na czerwono da się pogodzić z tym co na zielono??
Nie widziałem wyroku ze Strasburga, może ktoś ma link to można zaanalizować. Przypuszczam, że Tysiąc zaskarżyła brak prawa do sądu w sprawie dopuszczalności aborcji ze względów medycznych, co biorąc pod uwagę konwencje i inne akty prawne, co do zasady jeżeli idzie o samo prawo do sądu miała racje i slusznie wygrała i tylko za to dostała te 25 tys euro, a nie za brak prawa do aborcji.
-
Strona powodowa stoi też na stanowisku, że tygodnik bezprawnie opublikował zdjęcie Alicji Tysiąc.
Pani Tysiąc jest już osobą publiczną i można jej zdjęcia przecież umieszczać.
Może Pani sędzia w Krakowie studiowała bo tam wykładają logikę inaczej niż w całym świecie wydziałów prawa.
-
Nie widziałem wyroku ze Strasburga, może ktoś ma link to można zaanalizować. Przypuszczam, że Tysiąc zaskarżyła brak prawa do sądu w sprawie dopuszczalności aborcji ze względów medycznych, co biorąc pod uwagę konwencje i inne akty prawne, co do zasady jeżeli idzie o samo prawo do sądu miała racje i slusznie wygrała i tylko za to dostała te 25 tys euro, a nie za brak prawa do aborcji.
Wyrok był niesłusznie co wykazał 1 z sędziów w swoim "votum separatum". Lekarz nie jest instancją administracyjną - od jego "decyzji" można odwołać się do dowolnego innego lekarza, byle by specjalizował się w danej dziedzinie. "Pani" Legion chciała na podstawie opinii internisty uzyskać "prawo do aborcji" - 3 ginekologów orzekło niezależnie od siebie, że nie ma ku temu wskazań...
Kobietom w ciąży - jeśli chcą uzyskać zwolnienie lekarskie - radze udać się do internisty - daje zwolnienie niemal zawsze, bo dla niego ciąża to nie wiadomo co. Dla ginekologa - ciąża to codzienność - i nie daje zwolnień - o ile nie ma ku temu wyraźnych wskazań...
-
http://tsulewski.blogspot.com/2009/09/w-sensie-ogolnym.html
-
Strona powodowa stoi też na stanowisku, że tygodnik bezprawnie opublikował zdjęcie Alicji Tysiąc.
Pani Tysiąc jest już osobą publiczną i można jej zdjęcia przecież umieszczać.
Akurat w tym przypadku sąd przyznał racje GN.
-
Informacja beznadziejna. "Niezawisłe i bezstronne sądy" - phi!
"Gość" zapewne od wyroku się odwoła i mam nadzieje, że w ostateczności sprawę wygra, bo tak to nie może być.
Możliwe, że powstania jakaś internetowa inicjatywa, gdzie zbierane będą podpisy w obronie GN, o ile wcześniej już nie powstała.
Jutro już do kiosków ma trafić nowy numer GN (najpóźniej w piątek) - ciekawe, co napiszą. Generalnie całą sprawę śledziłem od początku.
-
Organizacje lewicowe/feministyczne/etc. wiedzą, że władza sądownicza jest najpewniejszym sojusznikiem, bo nie jest wybieralna. W wielu krajach zachodnich "prawa" takie jak aborcja czy "małżeństwa" homoseksualne zostały wywalczone właśnie w sądach, a nie na drodze parlamentarnej.
Przewiduję, że tak będzie i w Polsce.
-
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&art=1237298239&dzi=113390279&idnumeru (http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&art=1237298239&dzi=113390279&idnumeru)
http://info.wiara.pl/doc/334743.Redaktor-Naczelny-komentuje-wyrok (http://info.wiara.pl/doc/334743.Redaktor-Naczelny-komentuje-wyrok).
-
Wątek zamykam. Posty nie związane z tematem - wydzielam do innego wątka.
-
Zrobione
Wątek wynikowy nazywa się "dyskusje polityczne"
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1482.msg51023.html#msg51023
-
Dyskusja n.t. endecjia vs. monarchizm vs. Żydzi etc. jest może i ciekawa, ale nie bardzo rozumiem, jakie może mieć praktyczne znaczenie.
Problem jest taki: zwolennicy aborcji stosują metodę małych kroczków. Koncentrują swój wysiłek na małej (z pozoru) sprawie, mobilizując cały swój wysiłek. Po pierwszej wygranej sprawie przychodzi następna, nieco większego kalibru, i tak dalej. Po każdej wygranej potyczce zyskują propagandowo, i kolejne potyczki są coraz łatwiejsze so wygrania.
Jest to sprawdzona i skuteczna metoda działania, którą z całą pewnością próbuje się przenieść na grunt polski.
Kwestia jest więc taka: jak się temu skutecznie przeciwstawić? Chodzi o konkretne, praktyczne propozycje. Trochę się obawiam, że środowisko "pro life" w Polsce żadnej takiej propozycji nie ma.
-
Uzasadnienie
(...)
Sędzia wskazała m.in., że katolicy mogą wyrażać swoją dezaprobatę moralną wobec wykonywania zabiegu aborcji - nazywać aborcję zabójstwem - ale w sensie ogólnym, a nie w odniesieniu do konkretnej osoby.
(...)
W sensie ogólnym sędziny są debilkami. W sensie ogólnym oczywiście.
(komentarz z netu)
-
Czy to co na czerwono da się pogodzić z tym co na zielono??
Normalnie matrix.
Czerwona czy zielona pigułka?
-
W sensie ogólnym sędziny są debilkami.
... ale debilkami DYSPOZYCYJNYMI.
-
Pan Mirosław Orzechowski ( LPR) polski Patriota wiceminister MEN w poprzednim rządzie, zdecydowanie , z klasą i w prawdzie opisał hańbę niejakiej Tysiąc Alicji i ,,niezawisłego" a raczej stronniczego sądu na swoim blogu
http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/2,ID391672796,SL391713081,index.html
23 września 2009
Zdradzić, zabić, zarobić
Alicja Tysiąc wygrała proces o naruszenie dóbr osobistych z "Gościem Niedzielnym". Wedle wyroku sądu, ks. Marek Gancarczyk – redaktor naczelny tygodnika i Archidiecezja Katowicka muszą przeprosić Alicję Tysiąc i wypłacić 30 tys. zł odszkodowania za naruszenie jej dóbr osobistych cyklem artykułów o aborcji, jakiej Tysiąc chciała dokonać na swojej nienarodzonej córce.
Z uzasadnienia do wyroku sądu dowiadujemy się, że Alicja Tysiąc nie chciała zabić swojego nienarodzonego dziecka, chciała tylko aborcji, w wyniku której płód, nazywany przez normalnych ludzi człowiekiem, miał być porozrywany skrobaczką i pozbawiony integralności poprzez wyrywanie rączek, nóżek, główki, serduszka… I właśnie na brak możliwości aborcji pani Tysiąc poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro odszkodowania.
Szaleństwo trwa dalej. Wykształceni ludzie, upoważnieni do rozstrzygania o naszych codziennych sprawach zawyrokowali, że redaktor naczelny i wydawca „Gościa Niedzielnego” sugerowali, że A. Tysiąc nie chciała swojego dziecka.
Drodzy Czytelnicy, diabły się cieszą. Przykład Alicji Tysiąc i haniebny wyrok sądu brutalnie ujawnia, w jakim momencie historycznym znaleźliśmy się, jako Naród i Państwo. Jak dalece zaszły już zmiany w polskim prawie i wymiarze sprawiedliwości, przez które mamy być ograniczani w głoszonych poglądach, obronie narodowych wartości i stylu życia, przez które prowadzona jest faktyczna dechrystianizacja Polski i bezpardonowa wojna z wiarą, kulturą i historią Polaków. To zawdzięczamy obecnie rządzącym: PO, PiS, SLD i PSL, bo to oni głosowali przeciw konstytucyjnym zapisom o obronie życia i za wyższością praw UE nad prawem stanowionym w Polsce.
Odpowiedzą za to przed Bogiem, przed Polską i przed historią.
Mirosław Orzechowski
-
I oto proszę Państwa stał się CUD ekonomiczno-finansowo-sądowniczo-niewiadomojeszczejaki.
Oto z Tysiąca zrobiło się 130 tysięcy.
-
No,szlag mnie trafia. Zobaczcie Panstwo jak mozna zarobic ze zlych checi :(
-
Kardynał Dziwisz w temacie:
http://wiadomosci.onet.pl/2048832,11,kard_dziwisz_wyrok_ws_tysiac_to_triumf_cywilizacji_smierci,item.html
-
I co coś ciekawego powiedział. Może Pan cos opiszę albo wstawi cytat. Gdyż na oneta nie wchodzę.
Za frądzią:
"Wyrok skazujący "Gościa Niedzielnego" i archidiecezję katowicką przyjąłem z przygnębieniem i z niedowierzaniem. Oto bowiem zawiodła zwykła logika myślenia i zdrowy rozsądek, a zatriumfowała postawa cywilizacji śmierci. Śmiem twierdzić, że wyrok ten przywołuje ducha przeszłości, kiedy za prawdziwe słowa płaciło się skazującymi wyrokami sądowymi. W pełni solidaryzuję się z ks. Markiem Gancarczykiem i z jego troską o ochronę ludzkiego życia" - napisał kardynał w oświadczeniu przesłanym do prasy.
Alicja Tysiąc pozwała "Gościa Niedzielnego" i wydawcę tygodnika (archidiecezję katowicką) po serii artykułów, w których gazeta porównała ją do hitlerowskich zbrodniarzy. Chodziło o to, że kobieta domagała się wykonania aborcji z powodów zdrowotnych (ciąża i poród groziły jej utratą słabego już wzroku). Gdy lekarze odmówili wykonania zabiegu, wystąpiła do Trybunału w Strasburgu i sprawę wygrała. W środę jej racje uznał sąd polski.
-
I ciągle nieścisłości...
Gdy lekarze odmówili wykonania zabiegu, wystąpiła do Trybunału w Strasburgu i sprawę wygrała.
Pani Tysiąc nie wygrała przed Trybunałem w Strasburgu prawa do aborcji. RP została w sprawie przeciwko p. Tysiąc ukarana za BRAK PROCEDUR ODWOŁAWCZYCH od odmów lekarskich wykonania zabiegu zabicia nienarodzonego dziecka.
W środę jej racje uznał sąd polski.
To zdanie sugeruje jakoby polski wymiar sprawiedliwości potwierdził racje, których p. Tysiąc dochodziła przed Trybunałem w Strasburgu. Czytelnik jest wprowadzany w błąd poprzez nieuprawnione łączenie dwóch spraw sądowych...
A tak na marginesie. W czasie niedawnego kilkugodzinnego wypadu do Pragi po raz pierwszy w życiu zauważyłem, jak bardzo to miasto jest przesycone symbolami chrześcijańskimi. I jak tragicznie te wszystkie piękne kościoły, posągi świętych lub biskupów itd. stoją w sprzeczności ze współczesną kondycją narodu czeskiego. I obawiam się, że przy politycznie poprawnym milczeniu Kościoła obudzimy się za kilka lat w totalitarnie laickim państwie. W Szczecinie skazano niedawno kobietę za nazywanie pederasty pedałem - sędzina powoływała się w sentencji na jakieś europejskie wytyczne! Teraz sprawa p. Tysiąc maglowana na tysiące (nomen omen) sposobów. Mam tylko nadzieję, że nastąpi czas przebudzenia się, czas zwarcia szeregów. Czas kontrrewolucji!
-
RP została w sprawie przeciwko p. Tysiąc ukarana za BRAK PROCEDUR ODWOŁAWCZYCH od odmów lekarskich wykonania zabiegu zabicia nienarodzonego dziecka.
Czyli konkretnie o co chodzi - jeżeli dajmy na to będą takowe procedury odwoławcze, i owo ciało rozpatrujące odwołania powie, że aborcja ma być wykonana, to co wtedy? Taka pani przyjdzie do pierwszego z brzegu ginekologa, i ten będzie musiał egzekucji dokonać?
A jak ja pójdę do lekarza i powiem, że chcę, żeby mi uciął rękę, a ten się nie zgodzi, to też bedę się mógł gdzieś odwołać?
-
Ks. prof. Franciszek Longchamps de Bérier, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego: - "Wyrok jest skandaliczny. Kościół katolicki uczy, że aborcja jest równoznaczna z zabijaniem, a sąd wydaje wyrok skazujący za nazwanie aborcji zabójstwem. To oznacza, że sąd nie tyle rozstrzyga w konkretnej sprawie Alicji Tysiąc, ale podważa całe nauczanie Kościoła. Jeśli wyrok stanie się prawomocny, to Kościół głosząc swoją naukę będzie postępował niezgodnie z prawem. A poszczególni księża będą mogli być tak samo skazywani za nazwanie zbrodni po imieniu. Konsekwencją będzie zastraszenie księży i wiernych przed głoszeniem ich poglądów. To może doprowadzić do cenzury. Z pewnością można się spodziewać bardzo kategorycznej i mocnej reakcji Kościoła. Nawet sąd nie ma prawa do ingerencji w nauczanie Kościoła w taki sposób".
-
Dokładnie Panie Alagor. To jest po prostu jakaś mega farsa.
-
Czyli konkretnie o co chodzi - jeżeli dajmy na to będą takowe procedury odwoławcze, i owo ciało rozpatrujące odwołania powie, że aborcja ma być wykonana, to co wtedy? Taka pani przyjdzie do pierwszego z brzegu ginekologa, i ten będzie musiał egzekucji dokonać?
Jak nie dokona, to będą go ciągać po sądach za działanie na szkodę pacjentki.....
Kiedy orzeczenie w sprawie było znane, to tata rozmawiając ze mną powiedział: "...ale ty się nie martw, sądy ludzkie nijak się mają do tych Boskich, prawda i tak zwycięży, jak nam Pan Jezus obiecał."
Myślę, że z takim nastawieniem będzie nam łatwiej walczyć, wszak to dopiero początek wojny.
-
RP została w sprawie przeciwko p. Tysiąc ukarana za BRAK PROCEDUR ODWOŁAWCZYCH od odmów lekarskich wykonania zabiegu zabicia nienarodzonego dziecka.
Czyli konkretnie o co chodzi - jeżeli dajmy na to będą takowe procedury odwoławcze, i owo ciało rozpatrujące odwołania powie, że aborcja ma być wykonana, to co wtedy? Taka pani przyjdzie do pierwszego z brzegu ginekologa, i ten będzie musiał egzekucji dokonać?
A jak ja pójdę do lekarza i powiem, że chcę, żeby mi uciął rękę, a ten się nie zgodzi, to też bedę się mógł gdzieś odwołać?
Nie znam się na tym i nie jestem prawnikiem. Z poprzedniego maglowania sprawek pani Tysiąc ten szczególik utkwił mi w pamięci. Na poprzedniej wersji FK ktoś wyjaśnił na czym polega istota problemu.
Co do samego wyroku: jestem naprawdę zaniepokojony i zasmucony. I łudzę się nadzieją, że wobec tak radykalnych działań przeciwko Kościołowi katolicy rozpoznają co jest białe, a co czarne, że zaczną zastanawiać się nad tym, co jest podawane w codziennej, medialnej papce.
-
I łudzę się nadzieją, że wobec tak radykalnych działań przeciwko Kościołowi katolicy rozpoznają co jest białe, a co czarne, że zaczną zastanawiać się nad tym, co jest podawane w codziennej, medialnej papce.
Nadzieję mieć trzeba, ale czarno to widzę. Z wypowiedzi kard. Dziwisza widać, że on nawet dokładnie nie rozumie, o co sądziła się pani Tysiąc i co orzekł sąd. To niezbyt dobry znak, bo zaręczam, że strona przeciwna ma doskonałych doradców, armię prawników, i duże pieniądze do dyspozycji. Niedawno prez. Obama zniósł tzw. "Mexico City policy", wskutek czego pieniądze amerykańskich podatników zaczęły płynąć do Polski szerokim strumieniem poprzez International Planned Parenthood Federation. Dla IPPF Polskę jest z pewnością jednym z priorytetowych celów, gdyż jako jeden z niewielu europejskich krajów nie pozwala na abrocję na żądanie. Za sprawą Alicji Tysiąc z pewnością pójdą kolejne - zaręczam, że lobby proaborcyjne jest nieprawdopodobnie dobrze zorganizowane, i ma protektorów na tak wysokich stołkach i z takim kapitałem, że ruch "pro-life" wygląda przy nich jak mały pionek.
Kościół w innych krajach zawiódł na całej linii jeżeli chodzi o obronę życia. Biskupi i kler w Europie Zachodniej i w Ameryce Płn. przez 40 z górą lat chowali głowę w piasek. Watykan wielokrotnie milczał, kiedy trzeba było powiedzieć wyraźne "nie", a czasem wręcz działał (i działa) na szkodę sprawy ochrony życia. W rezultacie na płaszczyźnie politycznej mieliśmy to, co widać: klęska za klęską.
Czy w Polsce będzie inaczej? Miejmy nadzieję.
-
Watykan przemówił kompromitującym głosem abp Fisichelli. Reakcji przełożonych brak...
-
Kiedy orzeczenie w sprawie było znane, to tata rozmawiając ze mną powiedział: "...ale ty się nie martw, sądy ludzkie nijak się mają do tych Boskich, prawda i tak zwycięży, jak nam Pan Jezus obiecał."
gratuluję taty i pozdrawiam.
-
Nadzieję mieć trzeba, ale czarno to widzę. Z wypowiedzi kard. Dziwisza widać, że on nawet dokładnie nie rozumie, o co sądziła się pani Tysiąc i co orzekł sąd. To niezbyt dobry znak, bo zaręczam, że strona przeciwna ma doskonałych doradców, armię prawników, i duże pieniądze do dyspozycji. Niedawno prez. Obama zniósł tzw. "Mexico City policy", wskutek czego pieniądze amerykańskich podatników zaczęły płynąć do Polski szerokim strumieniem poprzez International Planned Parenthood Federation. Dla IPPF Polskę jest z pewnością jednym z priorytetowych celów, gdyż jako jeden z niewielu europejskich krajów nie pozwala na abrocję na żądanie. Za sprawą Alicji Tysiąc z pewnością pójdą kolejne - zaręczam, że lobby proaborcyjne jest nieprawdopodobnie dobrze zorganizowane, i ma protektorów na tak wysokich stołkach i z takim kapitałem, że ruch "pro-life" wygląda przy nich jak mały pionek.
Kościół w innych krajach zawiódł na całej linii jeżeli chodzi o obronę życia. Biskupi i kler w Europie Zachodniej i w Ameryce Płn. przez 40 z górą lat chowali głowę w piasek. Watykan wielokrotnie milczał, kiedy trzeba było powiedzieć wyraźne "nie", a czasem wręcz działał (i działa) na szkodę sprawy ochrony życia. W rezultacie na płaszczyźnie politycznej mieliśmy to, co widać: klęska za klęską.
Czy w Polsce będzie inaczej? Miejmy nadzieję.
[/quote]
Kościół zawiódł w sprawie obrony życia, bo zawiódł sam siebie doprowadzając do infiltracji swych szeregów przez( ujmę to ogólnie by nie drażnić nadwrażliwych) masonerię.Posoborowie w Polsce sabotowało rdzennie Polskie siły polityczne, by umożliwić anschlus Polski do Eurokibucu a główny ,,rabin" Rzymu wyrzekł znamienne słowa w przededniu referendum akcesyjnym" Od unii Lubelskiej do unii Europejskiej".Skutki tego gorzko odczuwają przegrywający w sądach, robotnicy zwalniani z likwidowanych branż przemysłowych tzw zbrojeniówki,przemysłu stoczniowego i innych gałęzi.Wymiar (nie)sprawiedliwości w Polsce całkowicie oddany pod wyższość prawa unijnego nad Polskim jest tylko pokłosiem judaszowej postawy biskupów składających w tamtym czasie wizytę w Brukseli wstydliwie chowających krzyże za guziki sutann, by nie drażnić władcy tego świata .
-
Przepraszam, mam marginalne pytanie ze sprawą bezpośrednio się nie wiążące, ale ponieważ nie śledzę sprawy zbyt ściśle (lekarz nie kazał mi się denerwować)....;
Czy dziecko p. Tysiąc poczęte było w małżeństwie (ślub kościelny, cywilny?), czy jest to dziecko panieńskie? (Tak z ciekawości pytam). Panna, mężatka?
-
Przepraszam, mam marginalne pytanie ze sprawą bezpośrednio się nie wiążące, ale ponieważ nie śledzę sprawy zbyt ściśle (lekarz nie kazał mi się denerwować)....;
Czy dziecko p. Tysiąc poczęte było w małżeństwie (ślub kościelny, cywilny?), czy jest to dziecko panieńskie? (Tak z ciekawości pytam). Panna, mężatka?
Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.
-
Przepraszam, mam marginalne pytanie ze sprawą bezpośrednio się nie wiążące, ale ponieważ nie śledzę sprawy zbyt ściśle (lekarz nie kazał mi się denerwować)....;
Czy dziecko p. Tysiąc poczęte było w małżeństwie (ślub kościelny, cywilny?), czy jest to dziecko panieńskie? (Tak z ciekawości pytam). Panna, mężatka?
Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.
Panowie!!!
Lepiej spuśćcie zasłonę milczenia na tę sromotę.
Małżonek zawsze dowiaduje się ostatni.
-
Przepraszam, mam marginalne pytanie ze sprawą bezpośrednio się nie wiążące, ale ponieważ nie śledzę sprawy zbyt ściśle (lekarz nie kazał mi się denerwować)....;
Czy dziecko p. Tysiąc poczęte było w małżeństwie (ślub kościelny, cywilny?), czy jest to dziecko panieńskie? (Tak z ciekawości pytam). Panna, mężatka?
Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.
Intellego. Gratias ago. Pucherrima e mulieribus ipsa non est. I takie powodzenie.
-
Pulcherrima e mulieribus ipsa non est.
Widocznie, że tak powiem, alia dona habet :)
-
Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.
Jakieś źródła?
Bo u (excuse le mot) feder na stronie pisze "mąż"
-
Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.
Jakieś źródła?
Bo u (excuse le mot) feder na stronie pisze "mąż"
Jakiś czas temu czytałem w necie o tej kwestii. Nie mogę w tej chwili znaleźć tamtej informacji. Będę szukał nadal. Jeśli nie znajdę to post usunę.
-
Turnau dziś pisze:
Można uważać, że życie ludzkie jest święte od chwili poczęcia. Że choć zarodek ludzki nie jest jeszcze osobą, jest wartością olbrzymią. Można nawet uważać aborcję za zabójstwo. Nazywanie jednak konkretnego człowieka zabójcą czy tym bardziej mordercą jest już czymś całkiem innym. Bo człowiek - w przeciwieństwie do poglądów - ma swoją godność.
-
Istnieje, jak myślę, dość duże prawdopodobieństwo, że wyrok się w końcu uprawomocni.
Co wtedy?
Bo...
...30 tysięcy złotych...
...zapewne redakcja zapłaci.
Zastanawia mnie jak wybrnąć z TEGO, że...
...publikację przeprosin na 3 stronie najbliższego wydania "Gościa Niedzielnego" nakazał sąd księdzu Markowi Gancarczykowi...
...tak, aby pozostać w zgodzie z sumieniem.
Niby za pisanie prawdy, też godzi się błagać o wybaczenie (jak za wszystko), ale jak to zrobić by, nadstawiając policzek, tej prawdy nie podeptać?
-
Bolesna jest ta sprawa i obrzydliwa ale w sumie nie ma sie co dziwić. Skoro mamy ustawę, która pozwala zabijać dzieci w przypadku zagrożenia zdrowia matki to w konsekwencji p. Tysiąc miała prawo tą sprawę wygrać. Tyle w temacie.
-
Ale ta sprawa nie była chyba o to czy mozna zabijać czy nie. Tylko o to czy to jest zabijanie czy nie. Okazało się że ogólnie tak, ale tak konkretnie to nie.
Ogólnie pewne rzeczy są kradzieżą, ale złodziej nie kradnie tak konkretnie patrząc...
-
Nie każde zabicie jest zabójstwem. Równie dobrze może chodzić o to, że skoro ta "aborcja" była dopuszczona przez prawo, to zabójstwem dla sądu być nie może.
-
Nie każde zabicie jest zabójstwem. Równie dobrze może chodzić o to, że skoro ta "aborcja" była dopuszczona przez prawo, to zabójstwem dla sądu być nie może.
O to właśnie chodzi. Taka jest niestety cena zgniłego kompromisu jakim jest obowiązująca ustawa antyaborcyjna. Tu i tu ginie niewinny człowiek, ale jedno jest zbrodnią a drugie nie.
-
Wojciech Cejrowski, człowiek z którym się zgadzam (czasami) poświecił swój czas i powiedział-
Wojna z Kościołem trwa
Wojciech Cejrowski - 25 wrzesień 2009
Może dzięki temu wyrokowi i kilku następnym zdamy sobie sprawę, że trwa otwarta wojna z Kościołem - mówi w rozmowie z portalem wiara.pl Wojciech Cejrowski
Powinniśmy się cieszyć z wyroku sądu przeciwko tygodnikowi „Gość Niedzielny” i archidiecezji katowickiej, ponieważ jest on otrzeźwiający. Zaczyniemy sobie zdawać sprawę dzięki temu wyrokowi i kilku następnym, że trwa otwarta wojna z Kościołem.
Taktyka wycofywania się z życia publicznego i ze spięć, jaką przyjął Kościół w Polsce po 89 roku, to była zła droga. Komuna się nie skończyła w tym sensie, że w tamtych czasach Kościół był prześladowany, ale stał twardo na stanowisku „non possumuss”.
Po 89 roku Kościół uznał, że teraz już będzie dobrze. Nie! Jest tak samo źle jak za komuny. Kościół jest zwalczany z powodów ideologicznych czyli z powodu swojej istoty, z powodu dziesięciorga przykazań. Narzędzia są te same. W czasach komunizmu zwalczano nas za pomocą wyroków sądowych i decyzji administracyjnych na wszelkie możliwe sposoby. Poprzez niewydawanie zezwoleń na druk dokumentów kościelnych, niewydawanie papieru, kiedy już wydano zezwolenie, niewydawanie pozwoleń na budowę świątyń i głoszenie Słowa Bożego z ambony, argumentując, że to polityczne.
Być może ten wyrok uzbroi księdza Gancarczyka w kolczugę mocnego przekonania, że droga ustępstw i delikatnego języka nie jest drogą Pana Jezusa. Jezus mówił prosto: „tak - tak, nie -nie”. Nie możemy używać tysiąca słów na omówienie aborcji. Musimy używać jednego słowa: mord. Piąte przykazanie mówi wyraźnie: „nie morduj”. Nie „nie zabijaj”. Zabija się np. zwierzę na pokarm dla człowieka. Nie morduj! I trzeba nazywać mord mordem, a nie aborcją ani zabiegiem. Tu nie tylko chodzi o język, ale o jasne stawianie problemu i zdanie sobie sprawy z tego, że z Kościołem nadal trwa wojna. Obecnie jest ona prowadzona za pomocą instytucji Unii Europejskiej. Wobec tej wojny nie możemy zostać obojętni.
Może redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” stanie się dzięki temu doświadczeniu mocniejszy właśnie przez swój krzyż.
Za: wiara.pl
-
Cenna uwaga Pana WC. Gościa Niedzielnego dotychczas odbierałem, jako siedzącego okrakiem na barykadzie.
-
Cenna uwaga Pana WC. Gościa Niedzielnego dotychczas odbierałem, jako siedzącego okrakiem na barykadzie.
Jeśli chodzi o obronę życia nienarodzonych - to GN zawsze prezentował ortodoksyjne katolickie stanowisko.
-
Wojciech Cejrowski, człowiek z którym się zgadzam (czasami) poświecił swój czas i powiedział-
Lubię pana Cejrowskiego, i ma w 110% racje w zacytowanej wypowiedzi.
Pomimo tego jednak trochę się dziwie, że jest on czymś w rodzaju "reprezentanta katolików polskich" dla wielu mediów, tak jak ostatnio w dyskusji z feministką w TVP Info
http://www.youtube.com/watch?v=Dnb0m_xsYZE
Czy w całej Polsce nie ma człowieka, który mógły stanąć do dyskusji z tą panią i spokojnie, rzeczowo zbić jej argumenty jeden po drugim, bez wybuchu emocji i bez nadmiernego aktorstwa?
Od strony intelektualnej cała ideologia feministyczna i pro-aborcyjne stoi na bardzo chwiejnych podstawach, niczym domek z kart. Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.
-
Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.
A do tego najlepiej żeby to była urodziwa kobieta, matka i odnosząca sukcesy w pracy. Dopiero by im w pięty poszło.
-
(http://photos03.allegroimg.pl/photos/oryginal/749/35/01/749350162) książka autorki ustawy legalizującej aborcję w Polsce. To ta sama Wolińska
-
Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.
A do tego najlepiej żeby to była urodziwa kobieta, matka i odnosząca sukcesy w pracy. Dopiero by im w pięty poszło.
Była taka kiedyś w sejmie i nazywała się Halina Nowina Konopczyna
-
Europejski Trybunał Praw Człowieka będzie dziś rozpatrywał skargę trzech Irlandek, którym odmówiono przerwania ciąży:
http://www.rp.pl/artykul/25,403427_Boj_o_aborcje_w_Europie.html
-
Alicja Tysiąc, która wygrała z Polską proces przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, zaapelowała w internecie o pomoc finansową i materialną. - Utrzymuję się z renty w wysokości 351 zł miesięcznie – napisała na Facebooku.
Alicja Tysiąc skarży się na bardzo trudną sytuację, tak swoją jak i swoich dzieci. Ostatni wyrok Trybunału wcale nie miał jej pomóc w godnym życiu. - Po długim procesie otrzymane pieniądze przeznaczyłam na nowsze meble i drobne rzeczy do domu – napisała.
Z jej apelu można się też dowiedzieć, że za kwotę 351 zł miesięcznie musi utrzymać trójkę dzieci, w tym chorego syna. Tymczasem – pisze - sam czynsz to koszt 1112 zł miesięcznie. Dodatkowo komornik zajął dziewięć jej kolejnych pensji.
- Dlatego bardzo proszę o pomoc. Każda będzie na wagę złota. Nie mamy szafek kuchennych. Potrzebujemy wersalki dla córki. Chętnie przyjmiemy ubrania. Z wdzięcznością przyjmę również wpłaty na konto, nawet drobnych sum. Liczy się dla mnie każda złotówka. Marzę o uwolnieniu się od długów i komornika, byśmy z dziećmi mogli spokojnie żyć – napisała Alicja Tysiąc. Podała przy tym numer konta w jednym z banków.
To nie pierwszy taki apel Alicji Tysiąc – wcześniej uczyniła to w listopadzie 2009 roku.
Alicja Tysiąc chciała usunąć ciążę, bo urodzenie dziecka mogło grozić jej nawet utratą wzroku. Po porodzie jej wzrok pogorszył się; przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką. Kobieta złożyła skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał jej 25 tys. euro zadośćuczynienia. Tej sprawy dotyczyły także opublikowane w "Gościu Niedzielnym" komentarze autorstwa redaktora naczelnego tygodnika, ks. Marka Gancarczyka.
Z ks. Gancarczykiem Tysiąc wygrała proces sądowy. Jednak duchowny chce kasacji wyroku, który zapadł 5 marca. Katowicki sąd apelacyjny w większości utrzymał wtedy w mocy wyrok sądu okręgowego, nakazując, by redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" i wydawca tygodnika przeprosili na łamach gazety Alicję Tysiąc i wypłacili jej 30 tys. zł.
stąd: http://wiadomosci.onet.pl/2149793,11,alicja_tysiac_prosi_o_pomoc,item.html
-
aprilis według mnie
-
http://www.facebook.com/home.php?#!/pages/Alicja-Tysiac/163755539157?v=wall&ref=ts
Raczej nie, chyba że sama 1k sobie żartuje, albo ktoś prowadzący jej profil na FB.
-
Jeżeli aprilis, to w wyjątkowo złym guście.
-
Na pewno informacje na FB są nieprawdziwe. Najniższa renta jest wyższa, do tego zasiłek opiekuńczy. przy dochodzie poniżej 504zł (w zeszłym roku) na członka rodziny - dorzuca się opieka społeczna itp.
-
Pewna próba zrozumienia zjawiska: http://samo.zlo.pl/archives/1708
1. W świetle prawa komornik nie moze zajac calosci dochodow. jak to sie stalo ze w Pani przypadku do tego doszlo.
2. Dzieci nie biora sie z kapusty. gdzie jest ojciec/ojcowie Pani pociech i dlaczego nie placa na ich utrzymanie?
3. Prosze o umieszczenie w dziale Zdjecia fotografii mebli i drobiazgow ktore kupila Pani za 25 tysiecy euro (ponad 100 tys. zlotych)
-
Z komentarzy:
Córeczko, gdy byłaś malutka, chciałam Cię wyskrobać. Skoro jednak do tego nie doszło, idź pozmywaj naczynia.
-
.
-
A.D. 2021 rok
W temacie Alicji Tysiąc jest tu kilka wątków na forum:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1491.msg51497.html#msg51497
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,857.0.html
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,3684.msg77027.html#msg77027
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie żyje Alicja Tysiąc. Zmarła po walce z COVID-19
(https://images90.fotosik.pl/559/fe675a96dc1982ff.jpg)
Alicja Tysiąc była symbolem walki o legalny dostęp do aborcji dla Polek i ofiarą tak zwanego kompromisu aborcyjnego. Wiadomość o jej śmierci przekazała telewizji Polsat News posłanka Lewicy, Katarzyna Kotula.
Alicja Tysiąc od wielu dni przebywała w jednym z warszawskich szpitali, walcząc z COVID-19 - poinformowała w czwartek stacja. Radna Miasta Stołecznego Warszawy, działaczka Lewicy i ikona walki na rzecz polskich kobiet, pozbawionych prawa do legalnej aborcji, odeszła w wieku 50 lat.
Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula przekazała Polsat News również apel rodziny zmarłej, która prosi o uszanowanie prywatności.
(...)
https://wiadomosci.wp.pl/nie-zyje-alicja-tysiac-odeszla-po-walce-z-covid-19-6715992105823072a
Stanęła przed Trybunałem Bożym nie przed Parlamentem Europejskim.