a ci tradycjonaliści, na czele z lefebrystami, to tacy źli...
a ci tradycjonaliści, na czele z lefebrystami, to tacy źli...a to gdzie Pan wyczytał?
Neony w ramach akcji "łapaj złodzieja" tabie brednie właśnie głoszą.
A co do samego artykułu, te same dyrdymały w kółko powtarzane. Neoni bardzo dbają o pijar, co jakiś czas puszczają takiego gniota do mediów, na zgromadzeniach (transmitowanych i filmowanych) wywieszają swoje bannery z karykaturą Madonny itp.
A Pan tu służbowo?
zauważyłam, że co gorliwsi aktywiści mają zapędy moralizatorskie i zachowują się jak "nawiedzeni" fanatycy religijni. Pseudo-policja religijna :D :P
Tak jak pisałam na poprzednim forum, byłam w tej "formacji" 3 lata i zauważyłam, że co gorliwsi aktywiści mają zapędy moralizatorskie i zachowują się jak "nawiedzeni" fanatycy religijni. Pseudo-policja religijna :D :PCoś jak Jehowi, albo Zielonoświatkowcy...
Jak na razie żaden z Pana współbraci nie odezwał się w tym wątku, więc z konieczności póki co wszystkie gromy będą spadać na Pana ;)zauważyłam, że co gorliwsi aktywiści mają zapędy moralizatorskie i zachowują się jak "nawiedzeni" fanatycy religijni. Pseudo-policja religijna :D :PPani do mnie pije???
Jak na razie żaden z Pana współbraci nie odezwał się w tym wątku, więc z konieczności póki co wszystkie gromy będą spadać na Pana ;)
A Pan tu służbowo?nie rozumiem pytania
zauważyłam, że co gorliwsi aktywiści mają zapędy moralizatorskie i zachowują się jak "nawiedzeni" fanatycy religijni. Pseudo-policja religijna :D :PPani do mnie pije???
Jak nie ma rzeczowej odpowiedzi to można (z przeproszeniem) zerżnąć głupa, byle mieć to "ostatni słowo".
Ja tymczasem archiwizuję wypowiedzi Basi z ff, bo opisuje ona dokładnie te aspekty, które są dla mnie najbardziej istotne w ocenie DN.
Swoją drogą mnie najbardziej utwierdziło w podejrzeniach wobec DN - to właśnie sposób w jaki traktowana jest Basia (i "chwiejący się" neoni) na FF. Zero merytoryki, 110% ad personam.
Jeśli to nie jest argument ad personam, to ja już nie wiem co nim jest :DDD
( @ Kr)
Co ci neoni z tym piciem... ?
Chyba lubią ? ;)
Droga neokatechumaenalna w obrazkach ;-):I tu masz pan rację. Zawsze muszą obrzucić błotem.
http://englishrussia.com/?p=315
Utopić się można, nie zauważył Pan?
ale wyobraża sobie Pan, co po takich przejściach może być na końcu?
ja się nie ulęknę, brnę dalej :)
gorzej jak już pan nigdzie nie dobrnie bo to droga bez celu ! ewentualnie u grzęzie pan gdzieś po drodzeUtopić się można, nie zauważył Pan?
ale wyobraża sobie Pan, co po takich przejściach może być na końcu?
ja się nie ulęknę, brnę dalej :)
zawsze wychodzę z dobrymi intencjami.
zniesienia ekskomuniki z FSSPX.
ale wyobraża sobie Pan, co po takich przejściach może być na końcu?
ja się nie ulęknę, brnę dalej :)
Bezsensowne teoretyzowanie.<...>
zawsze wychodzę z dobrymi intencjami.
A można wiedzieć gdzie i o której najbliższa uczta mszalna jest? czy nadal tajemnica to?
ale wyobraża sobie Pan, co po takich przejściach może być na końcu?Metafora mi się udała... Potrzeba nie lada spychacza, żeby Pana stamtąd wyciągnąć ;-)
ja się nie ulęknę, brnę dalej :)
więc jeśli Pan tak pragnie uczestniczyć, to proszę zajść do najbliższej parafii, gdzie jest neo i sprawdzić, czy jest to tajemnica, czy nieNiestety nadal jest to słodka tajemnica. Ujawniane są jedynie dni spotkań. Ale nie mszy. Te nie wiadomo zresztą gdzie są sprawowane ani kiedy. Powinny być w kościele a nie gdzieś pokątnie w salko/świetlicach obok kościoła. W kościele parafialnym nikt neo-mszy nie widział. Zatem odprawiana jest w konspiracji. Proboszcz wszystko kryje.
W całej rzeszy neonów znalazła się jedna Basia i kilkoro dzielnych jej naśladowców, którzy oparli się "praniu" i wyrwali się z piekła sekty, która oszukała-cytat Kristoforos.
Nawet wspólnota Emmanuel trzyma język za zębami. A jest otwarta.
To taka kikostrada dla lepszej publiczności. Też mocno żydująca. A czy otwarta? Z mojego doświadczenia, to za zaproszeniami.
zawsze wychodzę z dobrymi intencjami.
A można wiedzieć gdzie i o której najbliższa uczta mszalna jest? czy nadal tajemnica to?
jak już tłumaczyłem na starym forum, nie chciałbym znaleźć siebie, bądź moich najbliższych, za tydzień na fotkach Pana pjo, czy innych, z prześmiewczymi komentarzami
moje dobre intencje mają swoje granice,
Niema to logicznego sensu, tylko ktoś kto ukrywa coś złego boj się ujawnienia.
Panie Kristoforos, mój post nie był skierowany do Pana, tylko pisałam o tym, co widziałam będąc na DN.
A co do postów P. Basi to niby dlaczego Pan tak ostro sprzeciwia się umieszczeniu ich na tym forum? Bo pokazują prawdę?? Proszę wybaczyć, ale czasy zamordyzmu bezpowrotnie minęły :D
Niestety nadal jest to słodka tajemnica. Ujawniane są jedynie dni spotkań. Ale nie mszy. Te nie wiadomo zresztą gdzie są sprawowane ani kiedy. Powinny być w kościele a nie gdzieś pokątnie w salko/świetlicach obok kościoła. W kościele parafialnym nikt neo-mszy nie widział. Zatem odprawiana jest w konspiracji. Proboszcz wszystko kryje.
Proszę wejść na stronę Archi.Diecezji W-wskiej i poczytać "raport pokontrolny" dot. Rodzin Nazaretańskich. Przeczytałem i zbladłem.
Ja byłem ładnych parę lat w tej sekcie jaką jest RRN i cieszę się , że dzięki DN z tego wyszedłem. W RRN manipulacja była wszędzie, człowiek był nikim, liczył się tylko przekaz kierownik duchowy=>penitent. To wielu ludziom wyprało mózgi i byli jak bezwolne kukiełki na sznurkach animatorów i księży spowiedników. "Wszystko było łaską" I tym przykrywano wszystkie przegięcia. Natomiast księża z RRN jak ognia unikali normalnej posługi na parafiach, na których byli. Wmawiano ludziom powołania zakonne i seminaryjne, niszczono związki i rozbijano rodziny, a przede wszystkim deptano poczucie własnej wartości poprzez silny kergmat negatywny.
Pan ma urojoną wizję DNNie, to Pan ma urojone wizje (Kościoła, kikostrady, RRN) a JA MAM RACJĘ. Dictum sapienti sat.
Zdecydowanie nie ma pan racji. Powiem więcej. Błądzi pan i to totalnie.Pan ma urojoną wizję DNNie, to Pan ma urojone wizje (Kościoła, kikostrady, RRN) a JA MAM RACJĘ. Dictum sapienti sat.
Zdecydowanie nie ma pan racji. Powiem więcej. Błądzi pan i to totalnie.Jakiś argumencik poproszę ;).
Panie Kristoforos - podpisuję się pod pod pańskim postem.
Droga neokatechumaenalna w obrazkach ;-):LOL... Ale sadze, ze nie tylko neokatechumenalna. :)
http://englishrussia.com/?p=315
Nie, to Pan ma urojone wizje (Kościoła, kikostrady, RRN) a JA MAM RACJĘ.
A propos: nasi neony sa takie cichutkie. A Una Voce Russia zdecydowala pozwolic jednoczesne buc czlonkiem UV i DN Duży uśmiechPatrzcie państwo kto tam dyktuję warunki:D Łaskawie pozwolono neonom na członkostwo w Una Voce. A mówią, że zamordyzm taki zły:)
Proszę sobie poczytać posty niejakiego jwk. Mówią same za siebie. :PZdecydowanie nie ma pan racji. Powiem więcej. Błądzi pan i to totalnie.Jakiś argumencik poproszę ;).
Panie Kristoforos, mój post nie był skierowany do Pana, tylko pisałam o tym, co widziałam będąc na DN.BTW- oprócz Basi ujawniają sie czasem inni - wczoraj 2 osoby...
A co do postów P. Basi to niby dlaczego Pan tak ostro sprzeciwia się umieszczeniu ich na tym forum? Bo pokazują prawdę?? Proszę wybaczyć, ale czasy zamordyzmu bezpowrotnie minęły :D
BTW- oprócz Basi ujawniają sie czasem inni - wczoraj 2 osoby...
inni w jakim sensie?
Przytałem i tylko jedna mysl mi sie nauswa. Te całe neoństwo to chyba chce sie dowartościować, albo pokazać nam (nie neonom) że oni są lepsi. W każdym bądź razie, zawsze piszą to samo - totalne głupoty.
A propos: nasi neony sa takie cichutkie. A Una Voce Russia zdecydowala pozwolic jednoczesne buc czlonkiem UV i DN ;DZnam w Polsce też pewnego neona, który chce pomóc w organiacji Tridentiny w swoim mieście (tzn. jakby się znalazła jakaś grupa inicjatywna to by się dołączył, ale na razie takiej tam nie ma)
A Una Voce Russia zdecydowala pozwolic jednoczesne buc czlonkiem UV i DN ;D
Przepraszam za moją niewiedzę, ale co to jest Una Voce Russia?Nie ma Pan co przepraszać - w końcu całe życie się człowiek uczy :-)
Nie da się nie zauważyć tego, że są ludzie którzy odchodzą z DN mając swoje argumenty.Ujmijmy to tak - uwiarygadniają jej wypowiedzi.
...
Ujmijmy to tak - uwiarygadniają jej wypowiedzi.
Odpowiedział za mnie p. Zet (wysłane: 19l Luty 2009, 12:46:24), więc sam Pan widzi.
Ja nie neguję rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka, że z DN ludzie odchodzą z powodów różnych, część z tych odejść jest spowodowana postrzeganiem DN tak, jak ją postrzegła Basia - i tyle. Ale jest to jeden z głosów w ogólnej dyskusji wokół Kościoła.Ale -1) Basia odsłania dość krępujące szczegóły dotyczące DN.
Ci którzy odsuwają się od Kościoła, również często mówią tym samym językiem, co nie uwiarygadnia wcale wypowiedzi poszczególnych osób w oczach tych, którzy pozostają wierni Kościołowi.Odróżnijmy ofiary propagandy od osób rzeczywiście skrzywdzonych - nie przez Kościół, a kapłanów. Tych pierwszych pominę, ci drudzy odeszli z konkretnego i prawdziwego powodu. Ich wypowiedź jest prawdziwa - niezależnie - wiarygodna, czy nie. (uogólnienia na jej podstawie - oczywiście prawdziwe nie są). Wszak chodzi o prawdę, nie o "nie udowodnisz nam tego".
Nie mam też wątpliwości, że w DN z początku było zbyt wiele radosnej twórczości, zbyt mało i powierzchownie konsultowanej z Magisterium Kościoła. Zwalam to na grzechy młodości, które przypadły na pierwsze lata posoborowej wiosny, z wszystkimi jej konsekwencjami. DN przecież zrodziła się spontanicznie, to wszystko rozrastało się samo, wierzę, że z Bożą pomocą, ale i trochę z ludzka niemocą zapanowania nad tym. Ale nie mam również wątpliwości, że prostowanie DN idzie we właściwym kierunku, a sama DN jest wielkim darem dla Kościoła. I że przypadki zagubień na DN nie zakrywają i nie umniejszają dobrych jej owoców, ogromnych wg mnie."Bomum ex integra causa..." - jeśli jakikolwiek z owoców jest zły - to rzecz nie jest dobre. Pisze pan o błędach ludzkich - te rzeczywiście nie powinny rzutować na ocenę. Ale - sam pan pisze o nauczaniu "zbyt mało konsultowanym z Magisterium" - to nie jest błąd ludzki. To jest narażenie formowanych w tym ruchu na błędną doktrynę.
Co nie zwalnia mnie od rozwagi i ciągłego rozeznawania Dobra i Zła. O łaskę tę modlę się do Boga bezustannie. Póki co nie widzę w mojej wspólnocie zagrożenia dla mojej duszy, a jedynie ratunek, jaki przez nią posłał mi Pan. Czas pokaże.+
Pana i innych moich adwersarzy również nic nie zwalnia od ciągłego rozeznawania :) nawet jeśli kolejne osoby potwierdzają słowa Basi :)
Tymczasem pozostając przy swoich stanowiskach życzę miłego weekendu i oby wszyscy, z którymi wdaję się w dyskusje na tym forum, mieli takie podejście do swoich adwersarzy, jakie ma Pan.Nie moja to zasługa...
2) Skoro widzi to tak wiele osób - to może coś w tym jest?
sam pan pisze o nauczaniu "zbyt mało konsultowanym z Magisterium" - to nie jest błąd ludzki. To jest narażenie formowanych w tym ruchu na błędną doktrynę.
Dla mnie ciekawe jest jedno. Dlaczego neo, uważany w Polsce za liberalno-modernistyczno-niewiadomoczykościelny ruch, na zachodzie Europy postrzegany jest wprost przeciwnie?? Miałem kontakty z parafiami np. w Anglii. Tam neo jest uważany za skrajnie tradycjonalistyczny, "papistowski" ruch. To są opinie tamtejszych katolików, księży i świeckich. Czy punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Nie jestem relatywistą moralnym, po prostu pytam o wasze zdanie na ten temat. Pozdrawiam gorąco.
... mój kontakt ogranicza się do kilkukrotnego udziału w ich Liturgiach ...
Czy wierni modlą się: "niech Pan przyjmie Ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę Swojego Imienia ..."?
Dla mnie ciekawe jest jedno. Dlaczego neo, uważany w Polsce za liberalno-modernistyczno-niewiadomoczykościelny ruch, na zachodzie Europy postrzegany jest wprost przeciwnie??Znim odpowiem - mała uwaga - Prawda rzadko leży po środku.
Miałem kontakty z parafiami np. w Anglii. Tam neo jest uważany za skrajnie tradycjonalistyczny, "papistowski" ruch.Jedno z niewielu, do czego nie mogę się doczepić w DN to to, że rzeczywiście przestrzegają nauczania Kościoła w kwestiach moralności. A to akurat stanowi kość niezgody między nimi a "katolikami liberalnymi". Stąd określenie "papiżści"
(...)albo dialog spiewany a cała prefacja recytowana - tak być nie powinno,Słusznie. Albo Msza jest śpiewana, albo recytowana. Formy mieszane są zabronione
niestety nie słyszałem innej ME niż druga,Co jest nadużyciem (choć ponoć do innych ME nie mieli nut...)
znak pokoju jest po modlitwie wiernych ( co też moim skromnym zdaniem jest lepsze niż przed Agnus, z doświadczenia parafialnej celebracji widzę, że to rozbija trochę obrzęd, z resztą w liturgii św. Jana Chryzostoma, którą znam z kontaktów z grekokatolikami, a która chyba tak jak kanon rzymski zachowała swoją starożytność i niezmienność, znak pokoju, co prawda tylko między celebransami, jest przed prefacją).Na to mają indult. (a w parafii może ksiądz znak pokoju pominąć, skoro rozbija to obrzęd.)
Jestem proboszczem, więc mogę sobie pozwolić na to, że na parafii mam wpływ na liturgię i staram się robić wszystko, żeby było zgodnie z rubrykami. Wprowadziłem u siebie komunię św. na klęcząco do ust, nie ma balasek, ludzie podchodzą procesyjnie do ustawionego przed ołtarzem klęcznika, i przyjmują Ciało Pańskie. kiedyś była komunia na stojąco, ale zawsze do ust.:-)
Moje opinie są oparte na jednostkowych doświadczeniach, nie mogę generalizować, nie jestem też apologetą neo czy kryptoneonem ;D. Ale ci ludzie z neo, których znam (jest ich kilka osób, więc to też opinia o jednostkach), są dla mnie świadectwem tego, że faktycznie nie ma wiary bez uczynków. A jeśli ich uczynki są dobre, to i wiara też, bo nie może złe drzewo wydawać dobrych owoców.Widzi ksiądz - to samo mógłbym powiedzieć o znanych mi "świadkach Jehowy" (a szerzej na każdą wspólnotę, która naprawdę przejmuje się tym, w co wierzy) - wiara ma olbrzymi wpływ na ich życie, i z reguły daje to dobre owoce. Ale "bonus ex integra causa, malus ab quaecumque deffectu." - jakiekolwiek zło "integralne" świadczy, że nie jest to dobre.
Słusznie. Albo Msza jest śpiewana, albo recytowana. Formy mieszane są zabronioneWg NOM też? Dawno nie słyszałem całego śpiewanego NOMu (jeżeli w ogóle kiedyś)...
Słusznie. Albo Msza jest śpiewana, albo recytowana. Formy mieszane są zabronioneWg NOM też?
Ja niestety raz słyszałem cały śpiewany NOM, a mówię niestety, gdyż były to prymicje księdza-neona i śpiewał dwójeczkę przy akompaniamencie gitarki.Słusznie. Albo Msza jest śpiewana, albo recytowana. Formy mieszane są zabronioneWg NOM też? Dawno nie słyszałem całego śpiewanego NOMu (jeżeli w ogóle kiedyś)...
U mnie w parafii jest to notoryczne (śpiewanie dialogu przed prefacją a samej prefacji nie).
U mnie w parafii jest to notoryczne (śpiewanie dialogu przed prefacją a samej prefacji nie).
U mnie tak samo. Właśnie się zastanawiałem czy to jest zgodne z przepisami.
Nie.
Znaczy - że się neokatechumenat przyjął i utworzył wspólnotę. Oni muszą co jakiś czas dawać świadectwo "redditio symboli".
Tylko oni na to zapraszają, a więc czy to ma być tylko dla nich czy ogólnie dla chętnych?Dla chętnych. Jak zobaczą, że ktoś "wychyla się" z pobożnością ponad poziom (odmawia brewiarz) to go cap....
Szerzej mówiąc to u mnie księża już naprawdę się bardzo starają o ściągnięcie do Neo... jak najwięcej wiernych. Jak i sama Wspólnota.
[/quotye]
Widać taki prikaz z góry. "Owoców" widać zaczyna brakować...Po za tym chodziło mi o to, że sam pomysł wprowadzenia Liturgii Godzin do życia parafii wydaje mi się dobry. No, a że akurat zajął się tym neokatechumenat...Pomysł wspólnotowego odprawiania brewiarza - świetny, tylko ... powinni na to wpaść księża.A tak jeszcze z innej beczki, samemu się akurat w tym nie orientuję, czy DN jest naprawdę tak powszechnym zjawiskiem w parafiach w Polsce czy może moja parafia jest tu jednak jedną z nielicznych, bo tyle się o tym pisze...Na szczęście wyjątki. Która diecezja jak wolno spytać?
Pomysł wspólnotowego odprawiania brewiarza - świetny, tylko ... powinni na to wpaść księża.
Na szczęście wyjątki. Która diecezja jak wolno spytać?
Zapewniam, że w diecezji toruńskiej są wspólnoty DN :))Pomysł wspólnotowego odprawiania brewiarza - świetny, tylko ... powinni na to wpaść księża.
Dokładnie tak samo myślę, a nie czekać aż tu im Neokatechumenat z tym wyjdzie. W końcu to DN czy księża zajmują się liturgią? A przecież oni i tak muszą codziennie go odmawiać.Na szczęście wyjątki. Która diecezja jak wolno spytać?
Czyli nie jest aż tak strasznie :)
Diecezja Toruńska.
"Proszę księdza - może dało by się we wspólnocie pomodlić modlitwą brewiarzową?"Pomysł wspólnotowego odprawiania brewiarza - świetny, tylko ... powinni na to wpaść księża.Dokładnie tak samo myślę, a nie czekać aż tu im Neokatechumenat z tym wyjdzie. W końcu to DN czy księża zajmują się liturgią? A przecież oni i tak muszą codziennie go odmawiać.
Diecezja Toruńska.http://www.przk.pl/?page=nr&nr=267&cat=21&art=6119
W dniach od 21 do 28 stycznia odbyła się konwiwencja dla proboszczów i innych prezbiterów z całej Polski. Organizatorem jej była ekipa katechistów odpowiedzialnych za Drogę Neokatechumenalną w Polsce: Stefano Gennarini, Silvana Venditti i ksiądz Livio Orshingher. W konwiwencji wzięło udział również sześciu księży biskupów - czterech ordynariuszy: z Pelplina ks. bp Jan Szlaga, z Torunia ks. bp Andrzej Suski, z Siedlec ks. bp Zbigniew Kiernikowski i z Charkowa na Ukrainie ks. bp Stanisław Padewski oraz dwóch pomocniczych: z Radomia ks. bp Stefan Siczek i z Elbląga Józef Wysocki.http://www.ewangelizacja.pl/spotkanie-biskupow-europejskich-na-gorze-blogoslawienstw/
- Czy pewne ożywienie w stałej formacji nie jest przynależność kapłanów do różnych ruchów katolickich?
- Wydaje się, że tak, to może być pomocne. Powstają nowe stowarzyszenia na przykład stowarzyszenie kapłanów Unia Chrystusa Sługi w ramach ruchu Swiatło-Życie. To są pewne nowe światła. Wielu kapłanów należy do ruchów charyzmatycznych, do neokatechumenatu. Niektórzy uczestniczyli w nich od dziecka. Duchowość tych ruchów wpisują w swoje kapłaństwo. Ale zawsze trzeba pamiętać, żeby kapłan uczestniczący w jakimś ruchu nie zamykał się na inne formy duchowości, bo on jest duszpasterzem dla wszystkich.
modlę się o swego biskupa -o światło żeby przejrzał, bo co robi w naszej diecezji, na siłę wprowadzając ,,neony ,, niszczy to co ten lud podlaski zrobił dla naszej św. wiary co zrobili jego poprzednicy, nasi św. biskupi siedleccy podlascy.czy naprawdę chce tego co w kościele hiszpańskim uczyniono?
Panie jwk, protestuję ! Zamieszczając takie zdjęcia propaguje Pan treści pornograficzne. A to jest katolickie forum dyskusyjne.
Pan Kiko na zdjęciu powyżej jakoś podobny do kozła :D :D :D :D :D
To już przesada. Nawet w stosunku do kogoś takiego jak Kiko.Dokładnie - a potem się dziwimy, że mają nas za oszołomów.
Ja szczerze mówiąc przez takie zachowania jestem coraz b. zgorszony i zniesmaczony, i nie che aby nazywano mnie tradycjonalistą.No to chyba też przesada. Gdyby neoni nie chcieli, żeby ze względu na innych neonów nazywano ich neonami...
To już przesada. Nawet w stosunku do kogoś takiego jak Kiko.
A wiecie jakie wywołałam zgorszenie, kiedy powiedziałam, że nie idę w tym roku na Paschę do hotelu ?? ;) :PJak to w hotelu?
Zainteresowanym odpaliłam, że 120 zł. :o :o :o dołożę do wyprawienia Świąt w domu, a Triduum Paschalne głębiej przeżyję w kościele, niż w sali hotelowej.Jak to 120 PLN - to za udział w Triduum na DN trzeba płacić?
A i owszem: 120 zł to koszty wynajęcia sali na Wigilię Paschalną i barowe śniadanie w niedzielę rano. Ot, wsio.
A i owszem: 120 zł to koszty wynajęcia sali na Wigilię Paschalną i barowe śniadanie w niedzielę rano. Ot, wsio.???
A tak na poważnie: jak myślę ile zła w Kościele powoduje nieustannie ten pan ze zdjecia, to trudno mi pisać o nim inaczej, jak z najwyższym oburzeniem, domagającym się wyrazu w słowach. Może to i grzech, nie wiem... ???
Grzech, grzech obrażanie niewinnych.Uważa Pan zatem, że w Polsce mielibyśmy "komunie na rękę" gdyby nie wywrotowa działalność na tym polu KikoKarmenatu - choćby w osobie o. Kowalczyka SJ? Że to nie jemu i jego "braciom z drogi" zawdzięczamy ten "dojżały sposób"- i co najmniej 10 lat samowoli?
"Udzielenie święceń biskupich bez papieskiego mandatu rodzi groźbę schizmy, gdyż kwestionuje jedność kolegium biskupów z papieżem. Z tego powodu Kościół musi reagować najsurowszą karą - ekskomuniką, aby nakłonić ukarane w ten sposób osoby do skruchy i powrotu do jedności. Niestety, po dwudziestu latach od udzielenia sakry tego celu nie udało się osiągnąć. Zdjęcie ekskomuniki dąży do tego samego celu, co nałożenie kary: ponowne zachęcenie czterech biskupów do powrotu."Jak Pan sobie wyobraża skruchę??? Samobójstwo mieli popełnić, czy co? Jak Pan sobie wyobraża powrót do jedności??? Mieliby zająć samowolnie jakąś wakującą stolicę biskupią?
Mieliby zająć samowolnie jakąś wakującą stolicę biskupią?
W roku 2008[potrzebne źródło] najwięcej wspólnot w Europie oraz na świecie jest we Włoszech (10000[potrzebne źródło]) oraz w Hiszpanii (6900[potrzebne źródło]). Polska z tysiącem[potrzebne źródło] wspólnot jest trzecim[potrzebne źródło] pod względem liczebności krajem w Europie. Państwami posiadającymi jeszcze więcej niż 1000 wspólnot są: Brazylia (6800[potrzebne źródło]), Meksyk (3200[potrzebne źródło]), Kolumbia (2000[potrzebne źródło]), Argentyna (1500[potrzebne źródło]) oraz W Wenezuela (1000[potrzebne źródło]). Każda[[potrzebne źródło]wspólnota składa się z około od 20 do 50 osób.
Podoba mi się ten cytat z Wikipedii:CytujW roku 2008[potrzebne źródło] najwięcej wspólnot w Europie oraz na świecie jest we Włoszech (10000[potrzebne źródło]) oraz w Hiszpanii (6900[potrzebne źródło]). Polska z tysiącem[potrzebne źródło] wspólnot jest trzecim[potrzebne źródło] pod względem liczebności krajem w Europie. Państwami posiadającymi jeszcze więcej niż 1000 wspólnot są: Brazylia (6800[potrzebne źródło]), Meksyk (3200[potrzebne źródło]), Kolumbia (2000[potrzebne źródło]), Argentyna (1500[potrzebne źródło]) oraz W Wenezuela (1000[potrzebne źródło]). Każda[[potrzebne źródło]wspólnota składa się z około od 20 do 50 osób.
Pięęękne!
Jak Pan sobie wyobraża skruchę??? Samobójstwo mieli popełnić, czy co? Jak Pan sobie wyobraża powrót do jedności??? Mieliby zająć samowolnie jakąś wakującą stolicę biskupią?
Grzech, grzech [potrzebne źródło] obrażanie niewinnych[potrzebne źródło]
Przeją by się Pan bardziej tymi którzy według słów papieża [potrzebne źródło] nie pozostają w jedności z Kościołem[potrzebne źródło]
"Udzielenie święceń biskupich bez papieskiego mandatu rodzi groźbę schizmy, gdyż kwestionuje jedność kolegium biskupów z papieżem.Rodzi groźbę schizmy, czy jest schizmą? Jeśli nie jest schizmą, a JEDYNIE zagraża, to o jakim powrocie mowa???
Podoba mi się ten cytat z Wikipedii:Jak widać, neoni "katolicyzują inaczej" kraje takie jak:CytujW roku 2008[potrzebne źródło] najwięcej wspólnot w Europie oraz na świecie jest we Włoszech (10000[potrzebne źródło]) oraz w Hiszpanii (6900[potrzebne źródło]). Polska z tysiącem[potrzebne źródło] wspólnot jest trzecim[potrzebne źródło] pod względem liczebności krajem w Europie. Państwami posiadającymi jeszcze więcej niż 1000 wspólnot są: Brazylia (6800[potrzebne źródło]), Meksyk (3200[potrzebne źródło]), Kolumbia (2000[potrzebne źródło]), Argentyna (1500[potrzebne źródło]) oraz W Wenezuela (1000[potrzebne źródło]). Każda[[potrzebne źródło]wspólnota składa się z około od 20 do 50 osób.
No to jeszcze raz:"Udzielenie święceń biskupich bez papieskiego mandatu rodzi groźbę schizmy, gdyż kwestionuje jedność kolegium biskupów z papieżem.
A wracając ad rem:
Jak widać, targetem DN nie są "kraje misyjne" a kraje katolickie. Rak - jednym słowem...
Benedykt XVI dokona[potrzebne źródło]
także rozesłania 15 ekip w „missio ad gentes” oraz ponad 200 rodzin, które będą prowadzić działalność [potrzebne źródło]
misyjną w najbardziej zdechrystianizowanych rejonach i miastach na wszystkich kontynentach[potrzebne źródło - dla Antarktydy].
Podczas spotkania papież dokona posłania 14 rzymskich wspólnot (spośród najstarszych, które ukończyły formację Drogi[potrzebne źródło]) do parafii, położonych w najtrudniejszych, najbardziej zsekularyzowanych dzielnicach Rzymu[potrzebne źródło], aby tam wspomagały pracę duszpasterzy[potrzebne źródło], przyczyniając się[potrzebne źródło]
do ożywienia duszpasterstwa i życia chrześcijańskiego[potrzebne źródło].
Obecnie na świecie, w ponad 120 krajach[potrzebne źródło]
, działa ponad 20 tysięcy wspólnot[potrzebne źródło]
w ponad 5,5 tys. parafii[potrzebne źródło].
Pewne kraj gdy to dla państwa wygodne raz są Katolickie a raz sekularyzowane[potrzebne źródło]. Jak dla mnie to obecnie Hiszpania i Brazylia jest mało Katolicka[potrzebne źródło].
Na potwierdzenie tej tezy cóś z "prywatnej" korespodencji pana tequilera:A tak na poważnie: jak myślę ile zła w Kościele powoduje nieustannie ten pan ze zdjecia, to trudno mi pisać o nim inaczej, jak z najwyższym oburzeniem, domagającym się wyrazu w słowach. Może to i grzech, nie wiem... ???
Grzech, grzech obrażanie niewinnych.
Psy szczekają karawana idzie dalej. to tyle na tema twoich kolorowanek dziecko komunizmu.
Obecnie na świecie, w ponad 120 krajach, działa ponad 20 tysięcy wspólnot w ponad 5,5 tys. parafii.20 tysięcy wspólnot. * 25 osób = 500000 osób we wspólnotach. Na misje w tym roku poszło "aż"
Zauważyłem. "Aż" 15 ekip (znaczy się 45 osób - 2 katechistów i prezbiter)...1 Ekipa to więcej niż 3 osoby
Do tego aż 200 rodzin - 100 osób (czyli poniżej 1 promila członków wspólnot). Rezultat nie oszołamia, ale lepsze to niż nic. A ile ekip poszło "do katolików"?
Panie Edi niech Pan sobie list przeczyta http://krzyz.katolicy.net/index.php?topic=339.75
@p. JWK - sam pan zaczął wyzywać od "tequilerów". Humor doceniam, ale przekrecania nicków nie popieram.;)
Opowiedział m.in. o ministrantkach, o Pani, która rozdawała Komunię Św. podchodząc do siedzących wiernych (?), itp.
Opowiedział m.in. o ministrantkach, o Pani, która rozdawała Komunię Św. podchodząc do siedzących wiernych (?), itp.
Oj ciepła to była zima, nawet gorąca!Zdecydowania ma Pan rację, tylko nie umiałem zawrzeć tej informacji w wierszyku.
Muszę się przyznać, że uśmiałem się do łez czytając Pański wiersz!Bardzo się cieszę :D
W Hiszpanii rozpocznie się 14 marca proces beatyfikacyjny Rebeci Rocamory Nadal, zmarłej w 1996 r. parafialnej katechetki w Granja de Rocamora
Ordynariusz diecezji Orihuela-Alicante bp Rafael Palmero Ramos postanowił wszcząć proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym z powodu coraz bardziej szerzącej się opinii o świętości młodej katechetki z parafii św. Piotra Apostoła w Granja Rocamora. Opinia ta związana była z jej cnotami, wyrażającymi się w przyjęciu cierpienia z wiarą i stawianiu czoła śmierci z radością, a także z powodu wysłuchanych przez Boga modlitw zanoszonych do Niego przez jej wstawiennictwo. Według bp. Palmero, pamięć o Rebece stanowi zachętę dla młodzieży, a ona sama jest przykładem dla katechetów.
Rebeca Rocamora Nadal urodziła się 7 września 1975 r. w Granja de Rocamora koło Alicante. Gdy miała 10 lat doznała paraliżu oka – lekarze zdiagnozowali u niej guza w przysadce mózgowej. W sposób niewytłumaczalny jej paraliż ustąpił, a guz zniknął, co przypisywano wstawiennictwu św. Gemmy Galgani i Matki Bożej. Cześć dla św. Gemmy pomogła Rebece w przeżywaniu życia w łączności z męką Chrystusa i poczuciu bycia kochaną przez Boga mimo doznawanego przez nią cierpienia.
W wieku 14 lat Rebeca otrzymała sakrament bierzmowania i postanowiła bardziej zaangażować się w życie parafii. Została katechetką, przygotowującą dzieci do I Komunii św. i była nią aż do śmierci. Przez kilka lat sama też formowała się w diecezjalnym ruchu Neokatechumenat Parafialny. Jednocześnie, tak jak wszystkie nastolatki, uczyła się w szkole.
Na początku 1996 r. dotknął ją paraliż twarzy, a następnie połowy ciała. Badania wykazały istnienie nowego guza. Gdy modlono się o jej zdrowie, mówiła, że przyjmie wszystko z ręki Boga i prosiła tylko, aby przymnożył jej wiary. Gdy odwiedził ją w szpitalu ówczesny ordynariusz Orihuela-Alicante bp Barrachina y Estevan, powiedziała mu, że wkrótce będzie w niebie i stamtąd będzie czuwała nad tymi, których kocha. Zmarła 26 maja 1996 r. Na jej pogrzeb przyszły tłumy ludzi.
Więcej o życiu i duchowości Rebeki Rocamora Nadal można się dowiedzieć na stronie www.rebecarocamora.es.
II wspólnota Neokatechumenalna zaprasza na REDDITIO SYMBOLI ? uroczyste wyznanie wiary, które odbędzie się w naszym kościele podczas nieszporów we wtorki i czwartki w czasie Wielkiego Postu. Najbliższe spotkania 3.03. i 4.03. o godz. 19.30 oraz w niedzielę 8.03. podczas Mszy św. o godz. 9.30.
Czy w waszych parafiach też jest już coś takiego? Bo u mnie pierwszy raz to się pojawiło(oprócz katechez - one są od dawna)
Może syn nie był w kościele, tylko na necie siedział i głupoty czytał?
Panie Krzysztofie Cz, a w tej bajce były smoki????
Może syn nie był w kościele, tylko na necie siedział i głupoty czytał?Panie Krzysztofie Cz, a w tej bajce były smoki????
Oczekuję od moderatorów jasnej reakcji - Ci dwaj Panowie oskarżyli mojego syna o kłamstwo, a pośrednio także mnie.
Jeśli na forum będzie sie tolerować takie prymitywne wypowiedzi to ja dziękuję...
Oczekuję od moderatorów jasnej reakcji - Ci dwaj Panowie oskarżyli mojego syna o kłamstwo, a pośrednio także mnie.
Może syn nie był w kościele, tylko na necie siedział i głupoty czytał?Panie Krzysztofie Cz, a w tej bajce były smoki????
Oczekuję od moderatorów jasnej reakcji - Ci dwaj Panowie oskarżyli mojego syna o kłamstwo, a pośrednio także mnie.
Jeśli na forum będzie sie tolerować takie prymitywne wypowiedzi to ja dziękuję...
to nie musialo byc Neo.
Pierwsze pytanie, które mi zadał po powrocie z wieczornej Mszy:
„Tato, a co to jest neoka... coś tam” – mówił to, pisząc eufemistycznie, niezbyt szczęśliwy.
Gdybym uważał że pan kłamie to bym to napisał wprost.
Może syn nie był w kościele, tylko na necie siedział i głupoty czytał?
Chodzi mi tylko o to że byty opisane w pańskim poście (ministrantki) na DN nie występują(preferujemy patriarchalny model społeczny).
Ja Panu wierze, ale to nie musialo byc Neo. Podobny cyrk widzialem na mszy dla dzieci w Anglii, tylko ze tam z kolei kielich z Krwia Panska krazyl po lawkach, na ktorych z d.... siedzieli wierni. Mogla to byc po prostu zwykla nomowa msza.
Ja Panu wierze, ale to nie musialo byc Neo. Podobny cyrk widzialem na mszy dla dzieci w Anglii, tylko ze tam z kolei kielich z Krwia Panska krazyl po lawkach, na ktorych z d.... siedzieli wierni. Mogla to byc po prostu zwykla nomowa msza.
Szanowny Panie, w rozmowie przeprowadzonej w niedzielę pytałem syna czy chodzi mu o neokatechumenat i potwierdził to. Zapewniam, że w życiu wcześniej nie spotkał się z tą nazwą, dlatego nawet nie mógł jej poprawnie wymówic.
Z całą pewnością nie była to "Msza wspólnotowa", bo (nie)zgodnie ze statutem - Pana Syn nie dostał by się na nią (nawet nie wiedział by gdzie się odprawia - o ile realia w Austrii odpowiadają polskim).Nie zgodzę się, przynajmniej w Warszawie w większości tzw. gablot jest normalnie informacja o Mszy Św. dla neokatechumenatu, jak Pan zapewne wie, to w statucie jest mowa o tym, iż ta Msza Św. jest elementem duszpasterstwa parafii i jest dostępna dla wszystkich - w mojej parafii pojawia się czasem sporo gości, którzy np. pracują w niedzielę czy podróżują i w ten sposób czynią zadość obowiązkowi uczestniczenia we Mszy Św.
Być może parafia "jest neońska" - i pewne nawyki z neo (siadamy na Komunię etc) ksiądz ("prezbiter" ) przeniósł na grunt parafialny. A ministrantki i "nadzwyczajne' świeckie szafarki w kraju kwitnącej "Wir sind die Kirche" - to normalka.Proszę o dane tej parafii i wtedy będę mógł sprawdzić, czy jest tam neokatechumenat - tak będzie najprościej.
Panowie neoni - zarzuciliście kłamstwo na podstawie niewystarczających informacji i błędnych założeń. Oczekuje na reakcje Panów, albo moderacji.
Cytat: Jean Gabriel Perboyreto nie musialo byc Neo.
Panie Jean, dołącza Pan do grona oskarżających Pana Krzysztofa i jego syna o kłamstwo... Nieładnie!Pierwsze pytanie, które mi zadał po powrocie z wieczornej Mszy:
„Tato, a co to jest neoka... coś tam” – mówił to, pisząc eufemistycznie, niezbyt szczęśliwy.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre Marzec 18, 2009, 09:09:16
Ja Panu wierze, ale to nie musialo byc Neo. Podobny cyrk widzialem na mszy dla dzieci w Anglii, tylko ze tam z kolei kielich z Krwia Panska krazyl po lawkach, na ktorych z d.... siedzieli wierni. Mogla to byc po prostu zwykla nomowa msza.
Szanowny Panie, w rozmowie przeprowadzonej w niedzielę pytałem syna czy chodzi mu o neokatechumenat i potwierdził to. Zapewniam, że w życiu wcześniej nie spotkał się z tą nazwą, dlatego nawet nie mógł jej poprawnie wymówic.
Tak czy inaczej patologia ...
Tak czy inaczej patologia ...
Tak, czy inaczej, patologia była, dziecko nie miało podstaw koloryzować, nie jest to ważne, czy była to regularna liturgia kikokarmenatu, czy powstała bezpośrednio pod jego wpływem (skoro młody człowiek wspominał tę "neonkę"). Ważne jest to, że przez "osoborowe ruchy odnowy STARYCH HEREZJI" z kikokarmenatem na czele, przez ich fanów i "wychowanków" ta zaraza przenika powszechnie do codziennej liturgii parafialnej. I z tego będą się ci "wielcy założyciele" mocno tłumaczyć gdy staną W Prawdzie przed Panem.
A to taka ciekawostka jak wygląda (przynajmniej u mnie w parafii) REDDITIO SYMBOLI II wspólnoty Neokatechumenalnej (wersja mszalna):
Podczas mszy niedzielnej ( o 9:30 ) przed ołtarzem siedzi na krzesełkach ok. 30 Neonów.
Po kazaniu (zwykłym - ok.10 min.) następuje losowanie.
Ks. celebrans wylosowuje jednego Neona.
Wybrana osoba, trzymając się przez cały czas stojącego krzyża, opowiada jakieś 15 min. o swojej ciemnej przeszłości (jakim kiedyś była grzesznikiem, jak się w życiu nie układało - osobiste sprawy) i następnie o zmianie jaką przeszła, jak się nawróciła.
Po tym świadectwie następuje dalszy ciąg mszy.
No a ja mam pytanie o finał tej sprawy z Austrii, bo syn już chyba wrócił? Przychodzi mi do głowy, że mogła być to "zwykła" austriacka Msza - z typowymi przegięciami liturgicznymi na którą zaproszeni byli neoni w celach reklamowych - czyli np. jakieś świadectwa, piosenki neońskie itp. plus ogólne zaproszenie do neokatechumenatu.Z doświadczenia mogę tylko potwierdzić.
Ale stopniuje Pan napęcie ...
Panie Krzysztofie, proszę jeszcze raz to przemyśleć - liturgie neokatechumenatu, zgodnie ze statutem, odbywają sie po zachodzie słońca w sobotę, więc wieczorna msza w niedzielę z pewnością nie była taką.... Biorąc pod uwagę fakt, iż Pańskiemu synowi nic się nie pomyliło albo się nie przesłyszał, być może ktoś z neokatechumenatu brał udział w tej mszy, może były jakieś elementy w postaci np. śpiewów, wprowadzeń, etc.
Uczestniczyłem w liturgiach neokatechumenatu w wielu krajach, również w Niemczech (w Austrii przyznaje, że nie) i nigdy Komunii Św. nie udzialała kobieta - to niedorzeczne oskarżenie, bo z założenia Komunii Św. udzielają wyłącznie księża, ewentualnie seminarzyści po wprowadzeniu do akolitatu bądź (jak w mojej wspólnocie, gdy jest bardzo dużo wiernych na Mszy Św.) świecki szafarz po odpowiednim przygotowaniu w diecezji. NIGDY i NIGDZIE nie było kobiet, komentarz o patriarchalnym modelu jest tu jak najbardziej trafny...ja bym go nazwał po prostu normalnym.
Tym bardziej, nie wierzę, że to liturgia neokatechumenat gdy słucham o udzielaniu Komuni Św. wiernym na siedząco - to już od dawna zostało zmienione, ostatecznie zatwierdzony Statut z zeszłego roku to uregulował i we wszystkich znanych mi wspólnotach czy to w kraju czy we Włoszech, Francji czy Danii (tam mam bezpośredni kontakt) przyjmują Komunię Św. w postaci stojącej.
Proszę o dane tej parafii i wtedy będę mógł sprawdzić, czy jest tam neokatechumenat - tak będzie najprościej.
Rozumiem niechec do Neo, sam ich nie lubie, ale moze sie dzieciakowi pomylilo, a moze nie.
Teraz chciałbym napisać kilka uwag o ortodoksyjności nabożeństw neo w przestrzeni i czasie. Wszyscy obecni i byli członkowie neo wypowiadający się tutaj są pewni, że na całym świecie i zawsze ich nabożeństwa będą odprawiane dokładnie według Statutu – jest to zaiste ogromna pewność siebie.
Nikt na forum nie zaprzecza np., że na NOM-ach tzw. nadużycia liturgiczne to standard, myślę, że zdecydowana większość Mszy Św. w rycie trydenckim, w Polsce (chodzi mi o, że tak się wyrażę, postindultowe) nie są w 100% odprawiane wg rubryk, a Państwo są pewni, że w neo tak jest wszędzie i będzie zawsze.
Tak trudno sobie wyobrazić, że np. po śmierci założycieli, utworzy się grupa „My jesteśmy neokatechumenatem”, która uzna, że Statut jest zbyt patriarchalny i potrzebny jest większy dostęp kobiet do posługi. A może gdzieś już mają takie pomysły, może eksperymentują wbrew Statutowi – naprawdę wierzą Państwo w taką karność wszystkich Waszych grup, w sytuacji gdy w kościele każdy sobie rzepkę skrobie?
Osobną kwestią jest reakcja, a raczej jej brak, tutejszej moderacji na słowa niektórych osób biorących udział w dyskusji – ale to już materiał na całkiem inne opowiadanie...
Wszyscy obecni i byli członkowie neo wypowiadający się tutaj są pewni, że na całym świecie i zawsze ich nabożeństwa będą odprawiane dokładnie według Statutu – jest to zaiste ogromna pewność siebie.
Bardzo przepraszam wszystkich Państwa, a szczególnie tutejszych neonów, za przypisanie ich Wspólnocie tych ekscesów. Na 200% nie było to nabożeństwo neo. Jeszcze wczoraj przeprowadziłem kolejne rozmowy z nauczycielami – okazało się, że jeden z opiekunów grupy jest neo na którymś tam stopniu wtajemniczenia (nie znam się na tym) i autorytatywnie to stwierdził.A neoński opiekun mylić się nie może?
Więc połączył to wszystko, szczególnie, że w Polsce nigdzie nie widział takich szaleństw, i uznał, że to „musi być to”.Nie musi, z autopsji wiem jak to wygląda na codzień w większości austryjackich parafii.
Co do pytania czy to „neońska” parafia – niestety nie udało mi się tego ustalić, syn nie poznał na zdjęciach kościoła (byli wieczorem, gdy było już ciemno), natomiast czy jest możliwe żeby taki sposób uczestnictwa wymyślili sobie sami wierni w tej parafii, bez inspiracji księdza bądź wpływowej grupy wiernych (np. rady parafialnej).To zależy od charakteru księdza, jednak tzw rady parafialne mają w Austrii niesamowitą władzę... Można choć dowiedzieć się w jakim mieście owa parafia?
Na marginesie, z innych „ciekawostek”, o których opowiadał syn już po powrocie wspomnę tylko o sytuacji gdy ksiądz po wypiciu z kielicha wyjął chusteczkę, wytarł dokładnie miejsce, w którym przykładał usta i podał Pani do wypicia. Oczywiście cały czas oboje stali za stołem.W Austrii to norma, w mej parafii też tak jest(tyle, że nie siedzą a stoją)
A neoński opiekun mylić się nie może?Rozmawiałem z nim osobiście, widziałem, że wie co mówi, poza tym ja nie mówiłem, że coś mi sie nie podoba.
Nie musi, z autopsji wiem jak to wygląda na codzień w większości austryjackich parafii.Syn był tam po raz pierwszy więc uznał, że to „musi być to”.
To zależy od charakteru księdza, jednak tzw rady parafialne mają w Austrii niesamowitą władzę... Można choć dowiedzieć się w jakim mieście owa parafia?Villach, niedziela, 18.00 lub 19.00
Cytat: Jean Gabriel Perboyre Marzec 19, 2009, 05:24:03
Rozumiem niechec do Neo, sam ich nie lubie, ale moze sie dzieciakowi pomylilo, a moze nie.
Co do niechęci do Neo, syn nie może jej żywić choćby z tego powodu, że do tej pory nie miał pojęcia o ich istnieniu.
Na marginesie, z innych „ciekawostek”, o których opowiadał syn już po powrocie wspomnę tylko o sytuacji gdy ksiądz po wypiciu z kielicha wyjął chusteczkę, wytarł dokładnie miejsce, w którym przykładał usta i podał Pani do wypicia. Oczywiście cały czas oboje stali za stołem.
Chusteczke czy puryfikaterz?
Ja Panu wierze, ale to nie musialo byc Neo. Podobny cyrk widzialem na mszy dla dzieci w Anglii, tylko ze tam z kolei kielich z Krwia Panska krazyl po lawkach, na ktorych z d.... siedzieli wierni. Mogla to byc po prostu zwykla nomowa msza.
Chyba jednak mamy wyprane mózgi bo dokładnie to samo chciałem napisać...
Wie Pan my mamy wyprane mózgi i jak w sekcie jest 100 % posłuszni (a przynajmniej niektórzy na tym forum tak sądzą) dlatego wszędzie jest tak samo (prawie). Jak się tak grupa utworzy to nie będzie już DN więc to już nie będą neoni ;). Co do posługi kobiet to mamy już tak wyprana świadomość że to się nie stanie.Co do przeprosin to jak dla mnie niema sprawy, od początku była to kwestia pomyłkowej interpretacji faktów a nie złej woli. Pozdrawiam
Chyba jednak mamy wyprane mózgiZ użyciem Hellsing Green Power? :D
Zdjęcia kard. Ratzingera mają być ekwiwalentem zwykłej mantry "bredzi pan" ? No ładnie ::)
A może kikokarmenat obchodzi dziś dzień bez propagandy? Ale nie, w święto miałby Pan wolne, a nie dyżurował przed monitorem :)
Papież odprawił, znaczy zna liturgię, więc wszytsko jest ok.
Widać argumenty neoni mają wszyscy te same a to już jest niepokojące.
To tylko kopiuj wklej z forum Barka. Tam to zdjęcie było już dwa razy. Papież odprawił, znaczy zna liturgię, więc wszytsko jest ok.Po prostu innych obrazków nie ma
Widać argumenty neoni mają wszyscy te same a to już jest niepokojące. A jak wklejają te same obrazki to jeszcze bardziej.
przygniotła mnie powyższa wypowiedź...Tym razem p. tkiller tylko wkleił obrazek... jakby coś napisał, to dopiero by Pana przygniotło. Oby do tego nie doszło :)
Widać argumenty neoni mają wszyscy te same a to już jest niepokojące.Różnorodność opinii wśród tradycjonalistów jest dla mnie koronnym argumentem do zwalczania zarzutu o ich sekciarskim charakterze. I dzięki tej róznorodności myśli świetnie się czuję w tradilandzie. Mogę spokojnie wierzyć w to, w co wierzyli katolicy tysiąc, pięćset i dwieście lat temu, a w u novusordian zamiast tego probierzem prawowierności jest oklaskiwanie Asyżu i innych "prawd", których dawniej nie było. To jest postawione na głowie, odrzucać coś, co zawsze stanowiło o katolickości i było powszechnie uznane i zastepować to reformami z księżyca.
Nadto widoczna na zdjęciu Hostia jest ewidentnie z "innej bajki", Ø gdzieś z 10 cali, pasująca do masowych celebracji na stadionach a nie w neokatakumbach, przaśna, "fabryczna" a nie pieczona w domu na gazie przez jakąś Freaulein czy Frau.
I jeszcze zawartość i kolor tego "stołu". Duże zmiany między Offertorium a Przeistoczeniem. Same zmiany kąta i oświetlenia chyba tego nie tłumaczą.
1). Niech Pan uważnie przeczyta.
2). Niech Pan dobrze się przyjrzy.
Ewentualnie niech Pan jeszcze powtórzy powyższe czynności.
Czy na "Mszach neo" nie ma czasem zwyczaju, że "neoni" sami pieczą chleb na Eucharystię? Do tego nawiązywał p. JWKNadto widoczna na zdjęciu Hostia jest ewidentnie z "innej bajki", Ø gdzieś z 10 cali, pasująca do masowych celebracji na stadionach a nie w neokatakumbach, przaśna, "fabryczna" a nie pieczona w domu na gazie przez jakąś Freaulein czy Frau.o co Panu chodzi z tą Hostią i zawartością i kolorem "stołu"?
dla mnie wszystko wygląda tak, jak na naszych Eucharystiach
Czy na "Mszach neo" nie ma czasem zwyczaju, że "neoni" sami pieczą chleb na Eucharystię? Do tego nawiązywał p. JWKNadto widoczna na zdjęciu Hostia jest ewidentnie z "innej bajki", Ø gdzieś z 10 cali, pasująca do masowych celebracji na stadionach a nie w neokatakumbach, przaśna, "fabryczna" a nie pieczona w domu na gazie przez jakąś Freaulein czy Frau.o co Panu chodzi z tą Hostią i zawartością i kolorem "stołu"?
dla mnie wszystko wygląda tak, jak na naszych Eucharystiach
Mądremu dość!
Czy na "Mszach neo" nie ma czasem zwyczaju, że "neoni" sami pieczą chleb na Eucharystię? Do tego nawiązywał p. JWK
Czy na "Mszach neo" nie ma czasem zwyczaju, że "neoni" sami pieczą chleb na Eucharystię? Do tego nawiązywał p. JWKNadto widoczna na zdjęciu Hostia jest ewidentnie z "innej bajki", Ø gdzieś z 10 cali, pasująca do masowych celebracji na stadionach a nie w neokatakumbach, przaśna, "fabryczna" a nie pieczona w domu na gazie przez jakąś Freaulein czy Frau.o co Panu chodzi z tą Hostią i zawartością i kolorem "stołu"?
dla mnie wszystko wygląda tak, jak na naszych Eucharystiach
Ojciec Dyrektor zwykł mawiać w takiej sytuacji:CytujMądremu dość!
A moze pan jednak odpowie zamiast przytaczac cytaty? Ja tez nie wiem o co chodzi, jestem glupi, prosze o wyjasnienie od madrzejszego forowicza jak pan.
P.S. Przy odrobinie wysiłku można wydobyć z kalwiatury takie znaki jak 'ż', 'ć', 'ł', 'ę', 'ś', 'ą' i pozostałe, których akurat Pan tu nie potrzebował.To akurat wyzłośliwianie - bo p. Jean Gabriel Perboyre pisze z Chin.
Swego czasu miąłem laptopa bez prawego altu. Dało się pisać polskie znaki, ale wymagało trochę więcej niż "odrobina wysiłku" - skopiować do notatnika wszelkie literki ąę z wypowiedzi przedpiśców, a potem wklejać gdzie trzeba... - więcej tolerancji... ;)P.S. Przy odrobinie wysiłku można wydobyć z kalwiatury takie znaki jak 'ż', 'ć', 'ł', 'ę', 'ś', 'ą' i pozostałe, których akurat Pan tu nie potrzebował.To akurat wyzłośliwianie - bo p. Jean Gabriel Perboyre pisze z Chin.
2b). Generalnie, radzę więcej i staranniej czytać a mniej młócić po klawiaturze, znowu zacytuję: "mowa jest srebrem, milczenie złotem". Radzę Panu praktykować.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=626467307
Na to szkoda tracić kasę, ale może ktoś szarpnął by się na nową pozycję antyku i udostępnił potem dla dobra ogółu w necie. ;)
Może jest Pan na zbyt niskim stopniu wtajemniczenia w DN i dowie się Pan wielu ciekawych prawd za ileś lat?
(...) ale w tej książce są zarzuty podstawowe, doktrynalne, takie, które słyszałoby się z ust Księży "wyedukowanych przez kikowe seminaria", katechistów "wyedukowanych przez kikowe katechezy", itp... A tego nie ma...Pan się Pani Szmulki popyta, ona potrafi rozpoznać 'wychowanków kikowych seminariów" po kazaniach.
Bo pomysł, że np. tacy Księża po RM dla młodszych wspólnot, bądź dla zwykłych parafian mówią jedno, a np. już w starszych wspólnotach mówią drugie, to jest absurd. Podobnie z katechistami. Takiego czegoś nie ma.A jest możliwość, że czegoś do pewnego etapu nie mówią?
Pan się Pani Szmulki popyta, ona potrafi rozpoznać 'wychowanków kikowych seminariów" po kazaniach.
A jest możliwość, że czegoś do pewnego etapu nie mówią?
(n.b. nie potrafię tezy <<Księża po RM dla młodszych wspólnot, bądź dla zwykłych parafian mówią jedno, a np. już w starszych wspólnotach mówią drugie>> wykluczyć)
1) nie o wszystkich, bo każdy jest na innym etapie drogi, więc nie każdy mógłby wiedzieć ;-)Cytuj(n.b. nie potrafię tezy <<Księża po RM dla młodszych wspólnot, bądź dla zwykłych parafian mówią jedno, a np. już w starszych wspólnotach mówią drugie>> wykluczyć)Wykluczyć ułomności i słabości ludzkiej nigdy nie można, ale jeśli myśli Pan w ten sposób ogólnie o wszystkich neo-prezbiterach (nazwijmy to "systemowo"), to wg mnie jest to już efekt jakiegoś uprzedzenia. Ja znam kilku neoprezbiterów trochę bliżej (poznałem ich zanim w ogóle wszedłem na drogę i zorientowałem się, że są to księża po jakimś tam innym seminarium) i w swoim rozeznaniu za ich uczciwość po prostu ręczę (a powyższa teza świadczyłaby o zwykłej, ludzkiej nieuczciwości, co w wykonaniu księży dałoby rezultat opłakany). Oczywiście nie mogę przenieść tego na całą wspólnotę kapłanów po RM, ale ja z natury najpierw podchodzę do ludzi z ufnością, a potem to ewentualnie weryfikuję.
Wprawdzie nieraz przez to dostałem w tyłek w swoim życiu, ale taką naturę już mam. I ogólnie z tym się dobrze czuję. Na dzień dobry ufam.Może Pan pożyczy ze 20 000 zł do 31 czerwca ;-)
Może Pan pożyczy ze 20 000 zł do 31 czerwca ;-)
Może jest Pan na zbyt niskim stopniu wtajemniczenia w DN i dowie się Pan wielu ciekawych prawd za ileś lat?Ja już trochę jestem na DN i swoje na katechezach odsiedziałem i parę ekip katechistów przeżyłem,ale bzdur o których pisze ks. Zoffoli nie słyszałem w wykonaniu nikogo ze wspólnot DN. Z tego co mi wiadomo to ks. Zoffoli w późniejszym czasie odwołał te swoje paszkwile i pojednał się z Kiko, który trwał w modlitwie za niego zgodnie z ewangelicznym nakazem "módlcie się za nieprzyjaciół waszych".
Z tego co mi wiadomo to ks. Zoffoli w późniejszym czasie odwołał te swoje paszkwile i pojednał się z Kiko, który trwał w modlitwie za niego zgodnie z ewangelicznym nakazem "módlcie się za nieprzyjaciół waszych".Owszem - z tego co wiem Kiko nachodził kilka razy ks. Zoffoliego, w szpitalu na łożu śmierci, można też powiedzieć o "jednaniu się" choć ks. Zoffoli nic nie odwoływał. Ale było oczywiste że taka legenda powstanie...
prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt łatwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański. Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem.2Tes, 1-4
A z jakiej jeśli można spytać?
Autor ukazał genezę ruchu neokatechumenalnego, który pierwotnie wywodził się z ruchu charytatywnego w Hiszpanii, a następnie uzyskał poparcie ze strony hierarchii kościelnej. Udowodnił, że wymieniony ruch wiernych stał się z czasem inicjatywą typu sekciarskiego, a wiele jego działań było sprzecznych z oficjalną nauką Kościoła Katolickiego.
Wystarczy poczytać książkę <...>
....Tradiland rozrasta się min dzięki książkom, z czasem będzie większy niż sekty i Papież nie będzie musiał się ich obawiać :DA można wiedzieć skąd pan wie że papież obawia się sekt?
(http://3.bp.blogspot.com/_IU5pbONtCfo/SgA5EIzM_zI/AAAAAAAAAEs/mIe9wNbXYqI/s400/kikocon1.png)Swego czasu na Starym Forum pytałem o zdjęcia Kiko, bo mi się to podobieństwo rzuciło w oczy. Ale - teza raczej nieudowadnialna...
http://breviarium.blogspot.com/2009/05/zadziwiajace-podobienstwo.html
teza raczej nieudowadnialna...
teza raczej nieudowadnialna...
Może to powinno przebadać laboratorium kryminalistyczne albo wypowie się jakiś historyk sztuki.To ja proponuję udać się na konsultacje psychologiczne gdy zaczną państwo widzieć Kiko we własnej lodówce i sypialni....;)
Tak jak pisałam na poprzednim forum, byłam w tej "formacji" 3 lata i zauważyłam, że co gorliwsi aktywiści mają zapędy moralizatorskie i zachowują się jak "nawiedzeni" fanatycy religijni. Pseudo-policja religijna :D :P
ale wyobraża sobie Pan, co po takich przejściach może być na końcu?
ja się nie ulęknę, brnę dalej :)
Bezsensowne teoretyzowanie. Temat DN jest istotny z powodu zaistnienia swego rodzaju dychotomii w KRzK powstałej w wyniku: zatwierdzenia statutów Neo i z drugiej strony wzmocnienia środowisk tradycyjnych poprzez Summorum Pontyficum i zniesienia ekskomuniki z FSSPX. Można ten problem sprowadzić do banalnego stwierdzenia, że Kościół ma lewe i prawe skrzydło i wszyscy znajdą swoje miejsce w Nim. Problem w tym, że musi dojść do konfrontacji środowisk głoszących odmienne treści i promujących inne duchowości. Neo nie zrezygnują z ekspansji wewnątrz Kościoła. Tworzenie własnych seminariów, kaptowanie wyższego i niższego duchowieństwa, promocja swoich treści etc. etc. Na razie neo jest potężną organizacją,której największym wrogiem może się okazać ona sama
Może syn nie był w kościele, tylko na necie siedział i głupoty czytał?Panie Krzysztofie Cz, a w tej bajce były smoki????
Oczekuję od moderatorów jasnej reakcji - Ci dwaj Panowie oskarżyli mojego syna o kłamstwo, a pośrednio także mnie.
Jeśli na forum będzie sie tolerować takie prymitywne wypowiedzi to ja dziękuję...
A z jakiej jeśli można spytać?
Wystarczy poczytać książkę Ks. Michała Poradowskiego "Neokatechumenat", jest to bezcenna w dzisiejszym Kościele pozycja otwierająca katolikom oczy czym jest ten znany ruch tak naprawdę :CytujAutor ukazał genezę ruchu neokatechumenalnego, który pierwotnie wywodził się z ruchu charytatywnego w Hiszpanii, a następnie uzyskał poparcie ze strony hierarchii kościelnej. Udowodnił, że wymieniony ruch wiernych stał się z czasem inicjatywą typu sekciarskiego, a wiele jego działań było sprzecznych z oficjalną nauką Kościoła Katolickiego.
@ P. Kristoforos
Jest więcej, niż książki - tradycyjne instytuty i bractwa, klasztory i inne organizacje np. Una Voce. Są parafie, seminarja i Msze Św. "indultowe", wreszcie pojedyńczy kapłani rozsiani jak sól wśród świata - tam można znaleźć miejsce do życia bez obawy ubezwłasnowolnienia przez sekty :)
Zgadzam się jednak z Panem, że książki są bardzo ważne, wiele osób, w tym ja, przez nie właśnie poznało kryzys w Kościele i odnalazło środki zaradcze. Książki są częścią systemu obrony przed sektami i pozyskują koeljnnych robotników na żniwo pańskie.
Tradiland rozrasta się min dzięki książkom, z czasem będzie większy niż sekty i Papież nie będzie musiał się ich obawiać :D
Może to powinno przebadać laboratorium kryminalistyczne albo wypowie się jakiś historyk sztuki.To ja proponuję udać się na konsultacje psychologiczne gdy zaczną państwo widzieć Kiko we własnej lodówce i sypialni....;)
To nie my widzimy wszędzie Kiko. To on postrzega siebie jako istotę boską. Możliwe, że dlatego zabrania swym wyznawcom oddawania czci Hostii Św. ...
Nie tylko jedyną formacją katolicką która chce mieć potomstwo. A z tym czy ona tak do końca jest katolicka?
Nie tylko jedyną formacją katolicką która chce mieć potomstwo. A z tym czy ona tak do końca jest katolicka?
To może nam tutaj Towarzysz poda inne, wielodzietne formacje?
Wymieni wspólnoty, w których ludzie naprawdę, we wszystkim mogą na siebie nawzajem liczyć.
Droga jest wspaniałą formacją, ale trafia na nią wiele osób, do tego nie powołanychTo brzmi jak zdanie kogoś z sekty...
Jest bowiem jedyną katolicką formacją, w której ludziom sie chce mieć potomstwo.Wątpię bo i w oazie i ludzie którzy na KRR chodzą też mają dużo dzieci.
wspólnoty, w których ludzie naprawdę, we wszystkim mogą na siebie nawzajem liczyć.Już to jest ciekawe, "wspólnotę" tworzy nie wiara, która łączy grzeszników i świętych (ci ostatni nie bardzo mogą liczyć na pierwszych), ale pewność i siła wzajemnego wsparcia... a to są względy czysto ludzkie... często można liczyć na ludzi, którzy nawet chrześcijanami nie są. I nie jest się z nimi w żadnej "wspólnocie chleba i wina".
i nawet "agapy" muszą mieć osobno ???
i nawet "agapy" muszą mieć osobno ???
Darmowa wyżerka się Panu marzy?
Darmowa wyżerka się Panu marzy?
A moze pani skonczyc z tym "Towarzyszu", wiem ze mam byc ironicznie, ale jest obrazliwie, chyba ze pani sie trzymaja jakies stare nawyki... Tylko ze znowuz to nie jest zjazd partii, wiec...
przejdę na zwrot chrześcijański - "bracie", siostro"
CytujDroga jest wspaniałą formacją, ale trafia na nią wiele osób, do tego nie powołanychTo brzmi jak zdanie kogoś z sekty...CytujJest bowiem jedyną katolicką formacją, w której ludziom sie chce mieć potomstwo.Wątpię bo i w oazie i ludzie którzy na KRR chodzą też mają dużo dzieci.
Pani klaro proszę nie floodowac :)Waśpan wybaczy, ale języka internetowego jeszcze w pełni nie opanowałam.
Nie mogę. To jest mój proterst przeciw formie "pan", "pani" - na tym forum.
W necie, używa się formy "ty" - tym bardziej, że jesteśmy tylko anonimowymi nickami.
A ci, na których nie można liczyć to sa jak rozumiem "katole" i "ochszczeni poganie", materiał do "nowej kikowangelizacji", od którego na razie prawdziwe wspólnoty się izolują i nawet "agapy" muszą mieć osobno ???
Taka jest przyjęta zasada, tradycja tego forum. Nikt Pani nie zmusza do pisania tutaj. Ale kiedy się przebywa w jakimś towarzyswie wypada stosować się do reguł w tym towarzystwie panujących. Szczególnie jeśli jest się dopiero nową osobą.
to spotkanie jest przedłużeniem Liturgii
Gdyby jednak przyszła na Agapą osoba głodna, napewno zostanie serdecznie zaproszona do stołu i nakarmiona.
i nawet "agapy" muszą mieć osobno ???
Darmowa wyżerka się Panu marzy?
Jaka tam darmowa 150 zł od osoby w czasie Paschy :)
O.K. Towarzyszko. :DCytujprzejdę na zwrot chrześcijański - "bracie", siostro"
To ja z góry proszę mnie nie lubić.
Nie pleć bzdur, dziecino
CytujTaka jest przyjęta zasada, tradycja tego forum. Nikt Pani nie zmusza do pisania tutaj. Ale kiedy się przebywa w jakimś towarzyswie wypada stosować się do reguł w tym towarzystwie panujących. Szczególnie jeśli jest się dopiero nową osobą.
Tym bardziej, że jest tu sporo osób nieanonimowych i zasłużonych dla Tradycji. To nie jest jakieś forum - piaskownica dla nastolatków. To przestrzeń co prawda internetowa, ale także tradycjonalistyczna i dlatego obowiazują w niej pewne normy, których gdzie indziej nie ma. Ale tu są i Bogu niech będą dzięki!
Klarcia słynie z tego, że łamie wszelkie konwenanse.
Nie pleć bzdur, dziecino.
O.K. Towarzyszko.
Choć pod waszym adresem, zapewne będę pisywała "dziecino"Nawet nie wiem co powiedzieć.
Na pewnym etapie formacji, członkowie wspólnot "neo", potrafią się dzielić z potrzebującymi.Pozostali katolicy umieją się dzielić bez względu na poziom formacji :) O ile wiem głodnego nakarmić tyczyło się wszytskich bez wyjątku.
Nie uznaję, nie akceptuję "drętwiactwa", a takim (moim zdaniem) jest forma grzecznościowa "pan", "pani".A mówi tak Pani do szefa?
Szczególnie lubię się pastwićChrześcijańskie miłosierdzie i miłość bliźniego widzę w cenie ;)
w ramach wyjasnienia rzuciłbym, że przyjmowanie Ciała Pańskiego na rękę wygląda "czubkowato"...
CytujKlarcia słynie z tego, że łamie wszelkie konwenanse.
Ciekawe co by było, jakbym poszedł na agapę DN i powiedział, że nie toleruję handkomunii i uklęknął ::) a, w ramach wyjasnienia rzuciłbym, że przyjmowanie Ciała Pańskiego na rękę wygląda "czubkowato"...
aby Komunię pod Dwoma Postaciami przyjmować w pozycji stojącejMałżonkowie w czasie Mszy ślubnej klęczą...
Spożycie Ciała Pańskiego bezpośrednio do ust, grozi udławieniem sięO matko...
Po za tym, ktoś taki wyglądał by idiotycznie. Komunię, spożywa się bowiem "wspólnotowo", tzn. wszyscy uczestnicy w tym samym czasie.
http://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?t=14376
"Klarcia o swoim "katolicyzmie" "
Pozdrawiam.
Jednak ten sposób Komunikowania był obecny w naszym Kościele ponad X wieków.Proponuję do działu humor to wkleić.
Eucharystia neokatechumenatu nie jest powszechnie dostępną.
Neokatechumeni celebrują Niedzielną Eucharystię w małych wspólnotach, po pierwszych nieszporach niedzielnych. Celebracje te odbywają się w zgodzie z poleceniem biskupa miejsca. Celebracje wspólnot neokatechumenalnych odbywające się w sobotni wieczór stanowią część liturgii i duszpasterstwa niedzielnego w parafii i są otwarte dla innych wiernych.
Pozostali katolicy umieją się dzielić bez względu na poziom formacji. O ile wiem głodnego nakarmić tyczyło się wszytskich bez wyjątku.
Cytuj
Nie uznaję, nie akceptuję "drętwiactwa", a takim (moim zdaniem) jest forma grzecznościowa "pan", "pani".
A mówi tak Pani do szefa?
Cytuj
Szczególnie lubię się pastwić
Chrześcijańskie miłosierdzie i miłość bliźniego widzę w cenie
Zapewniam, że -Klarcia- jest uosobieniem łagodności, świadczącym swoim życiem chrześcijańskie miłosierdzie.
Owe "pastwienie", to tylko jedna z metod wychowawczych, która (jestem przekonana) przyczyni sią do uzdrowienia tego forum.
Owe "pastwienie", to tylko jedna z metod wychowawczych, która (jestem przekonana) przyczyni sią do uzdrowienia tego forum.
Ciągotki protestanckie to Pani ma. Też tak kiedyś miałem. Wstręt do Maryi, Tradycji, różańca. I teraz jakoś jestem ugruntowanym w poglądach katolikiem.
Jednak ten sposób Komunikowania był obecny w naszym Kościele ponad X wieków.STAROŻYTNĄ TRADYCJĄ BYŁA KOMUNIA ŚW. POD DWIEMA POSTACIAMI. TA TRADYCJA WRACA
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proponuję do działu humor to wkleić.
W ogóle nie wiem jak można przyjąc Wszechmogącego Boga, przed którym ludzie na twarz padali tak sobie do ręki.Boś Waćpan, bardzo słabo uformowany w Wierze.
Przez blisko tysiąc lat Kościół udzielał komunii św. tylko na rękę. W następnym tysiącleciu - tylko do ust.W pierwszych wiekach owszem, ale i to przyjmowanie na rękę w pierwszych wiekach miało inną formę niż dzisiejsza. Kościół od tej pratktyki z jakichś powodów odszedł. Więc żę sparafrazuję postępowców "po co się cofać" do czegoś od czego Kościół na drodze ewolucji odszedł?
Boś Waćpan, bardzo słabo uformowany w Wierze.Ocenę moje wiary proszę zostawić Najwyższemu. Właśnie przez to, że jestem mocno uformowany w wierze nie przyjąłbym tego co najświętsze do ręki.
Na razie, tkwisz na etapie smutnego doktrynerstwa. :(
Klarcia doświadczyła, że Jezus jest jej Bratem, a Bóg najczulszym, kochającym Ojcem.Rafcio też tego doświadczył. Bo ten kochający Ojciec zawsze przebacza mu grzechy w konfesjonale, Pan Jezus umarł za niego na Krzyżu, czy jest większa miłośc od tej?
Przede wszystkim - Agapa jest po Eucharystii
CytujPrzede wszystkim - Agapa jest po Eucharystii
Agapami nazywam Państwa Spotkania Eucharystyczne. Są to bowiem uczty dziękczynne i nie można mylić ich z Najśw. Ofiarą Mszy ;)
Ze swej strony powiem, że doświadczyłem, że Pan Jezus jest Miłością, Przyjaźnią i Bogiem, braterstwa Pana Jezusa raczej nie doświadczyłem, stąd moja ciekawość. Szczególnie też mogłaby Pani wyjaśnić dlaczego użyła Pani wielkiej litery w słowie brat?
Bo Msza Święta (czy jak Pani woli Eucharystia, choć ja tego słowa używam w odniesieniu do Ciała i Krwi Pańskiej) jest Ofiarą, tą samą którą pan Jezus złożył na krzyżu, jej uobecnieniem. Problem w tym że neoństwo zaciera wszelkie aluzje do ofiary traktując ją jako pogański zwyczaj.
Nie mogę. To jest mój proterst przeciw formie "pan", "pani" - na tym forum.To niech się Pani przyzwyczai do tej formy, bo jest to łamanie regulaminu - pkt. 2
Klarcia słynie z tego, że łamie wszelkie konwenanse. ;)Zatem szybko, choć z bólem serca się z Panią pożegnamy ...
A widzi Waćpanna różnicę między zakładem pracy, a forum netowym?Ja nie widzę. Forma inna niż obowiązująca "ksiądz" lub "ks.", "pani", "pan" lub "p" - tylko wobec tych, którzy sobie tego życzą. ("waćpani/waćpanna/waćpan/kawaler" jest dopuszczalne)
Gwoli wyjaśnienia - do księdza (w rozmowie personalnej) zwracam sie przez "ksiądz", ale już piszę do niego używając formy "ty" - nawet jeśli jest to biskup. Do tego ostatniego zwracam się formą "ojcze".Gwoli wyjaśnienia - zwracanie się do księży na tym forum inaczej niż per "ksiądz" lub "ojciec" jest na tym forum tępione
Nie nazwałabym tego protestanckimi ciągotkami (choć dla "tradsów" moja wiara brzmi heretycko) - śmiem twierdzić, iż głoszę chrześcijaństwo, w czystej postaci, obecne coraz częściej w Kk.To co Pani głosi - jest herezją. (Twierdzenie, ze Kościół Katolicki w którymkolwiek momencie dziejów nie głosił chrześcijaństwa)
Przez blisko tysiąc lat Kościół udzielał komunii św. tylko na rękę. W następnym tysiącleciu - tylko do ust.To akurat (słowo "tylko") bzdura.
Mam na temat wypowiedzi Pani Klarci_opornik takie oto refleksje (byłbym wdzięczny za ustosunkowanie się do nich przez Panią Klarcię_opornik):
1. Zgadza się, istnieje pewna dodatnia korelacja przynależności do Neokatechumenatu i ponadśredniej dzietności. Nie wiem tylko na jakiej podstawie wyciąga Pani wniosek, że z przynależności do Neokatechumenatu wynika zwiększona dzietność? Równie dobrze osoby z większymi predyspozycjami do wyższej dzietności mogą z jakichś względów być przyciągane (i utrzymywać się) do Neokatechumenatu. Przypominam, że na podstawie istnienia korelacji między jakimiś wielkościami nie można mówić o jakimkolwiek wynikaniu jednego z drugiego. Korelacja nigdy nie odpowiada na pytanie, dlaczego dane wielkości są skorelowane/nieskorelowane/antyskorelowane. (To tak tylko gwoli uzupełnienia elementarnych wiadomości ze statystyki matematycznej.)
2. Jeśli była by Pani tak, łaskawa, to bardzo chętnie usłyszałbym opis udzielania Komunii Świętej w Pani wspólnocie. Otóż z jednej strony mówi Pani, że udzielana jest Komunia pod dwiema postaciami. Natomiast z drugiej strony, że odbywa się Ona na komendę "hop!". Jak to technicznie wygląda? Ciało Pańskie zanurzane jest w Krwi Pańskiej, po czym wszyscy tak czekają z Ciałem Pańskim ociekającym Krwią na resztę osób i na komendę "hop!" przyjmują Ciało i Krew Chrystusa??
Ja mam nadzieję że pobyt na tym forum przyczyni się do uzdrowienia Pani poglądów.W tej intencji bp. Fellay być może ogłosi niedługo kolejną krucjatę różańcową. Ta Pani to modernistyczny beton.
1. Zabrania się promowania na Forum herezji, postaw wrogich Kościołowi i religii katolickiej, a także wszystkiego, co mogłoby stanowić pokusę do popełnienia jakiegokolwiek grzechuSwojego czasu próbowałem wytłumaczyć to moderatorom forum Katolik.pl, aczkolwiek bezskutecznie. Teraz z przerażeniem i zgrozą widzę, że ta Pani i tu zawitała. :(
Swojego czasu próbowałem wytłumaczyć to moderatorom forum Katolik.pl, aczkolwiek bezskutecznie. Teraz z przerażeniem i zgrozą widzę, że ta Pani i tu zawitała. :(
siloam napisał:A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??CytujSwojego czasu próbowałem wytłumaczyć to moderatorom forum Katolik.pl, aczkolwiek bezskutecznie. Teraz z przerażeniem i zgrozą widzę, że ta Pani i tu zawitała. :(
Zostałam zachęcona do wejścia (nawet zaproszona) na to forum przez jednego z tradycjonalistów, znającego mnie z Katolika.
Przewidywałam problemy - kłopoty, to Klarci specjalność - , ale zapewniono mnie, że wszystko będzie O.K.
Czyżbym, została wpuszczona w kanał?
Z zasady, ufam ludziom - nawet w necie.
Pozdrawiam. ;)
siloam napisał:A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??CytujSwojego czasu próbowałem wytłumaczyć to moderatorom forum Katolik.pl, aczkolwiek bezskutecznie. Teraz z przerażeniem i zgrozą widzę, że ta Pani i tu zawitała. :(
Zostałam zachęcona do wejścia (nawet zaproszona) na to forum przez jednego z tradycjonalistów, znającego mnie z Katolika.
Przewidywałam problemy - kłopoty, to Klarci specjalność - , ale zapewniono mnie, że wszystko będzie O.K.
Czyżbym, została wpuszczona w kanał?
Z zasady, ufam ludziom - nawet w necie.
Pozdrawiam. ;)
A jak się nie odezwie to co?? Mamy Pani uwierzyć na słowo??siloam napisał:A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??CytujSwojego czasu próbowałem wytłumaczyć to moderatorom forum Katolik.pl, aczkolwiek bezskutecznie. Teraz z przerażeniem i zgrozą widzę, że ta Pani i tu zawitała. :(
Zostałam zachęcona do wejścia (nawet zaproszona) na to forum przez jednego z tradycjonalistów, znającego mnie z Katolika.
Przewidywałam problemy - kłopoty, to Klarci specjalność - , ale zapewniono mnie, że wszystko będzie O.K.
Czyżbym, została wpuszczona w kanał?
Z zasady, ufam ludziom - nawet w necie.
Pozdrawiam. ;)
Pozostaje mi, mieć nadzieję, że sam się tutaj odezwie.
A jak się nie odezwie to co?? Mamy Pani uwierzyć na słowo??
A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??
Nie za poglądy, ale za ignorowanie regulaminu.A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??Ja. Klarcia to gorliwa i poczciwa osoba, acz o nieusystematyzowanej wiedzy i o złej formacji mocno sprotestantyzowanej przez RŚŻ.
Trzeba ją spróbować naprostować, a nie bananem straszyć, panie jp7. Cenzurujemy za poglądy? To było obce temu forum...
Nie za poglądy, ale za ignorowanie regulaminu.A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??Ja. Klarcia to gorliwa i poczciwa osoba, acz o nieusystematyzowanej wiedzy i o złej formacji mocno sprotestantyzowanej przez RŚŻ.
Trzeba ją spróbować naprostować, a nie bananem straszyć, panie jp7. Cenzurujemy za poglądy? To było obce temu forum...
A jak mnie ktoś nazwie per "towarzysz" vel "parteigenosse" - do sądu podam...
A któż to był Szanowna Pani, jesli mogę zapytać??
Ja. Klarcia to gorliwa i poczciwa osoba, acz o nieusystematyzowanej wiedzy i o złej formacji mocno sprotestantyzowanej przez RŚŻ.
Trzeba ją spróbować naprostować, a nie bananem straszyć, panie jp7. Cenzurujemy za poglądy? To było obce temu forum...
1. Formacja neokatechumenalna otwiera ludzi na przyjęcie życia, tzn. małżeństwa na Drodze, nie stosują nawet Naruralnych Metod Regulacji Poczęć - ich każdy akt małżeński jest otwarty na poczęcie potomstwa.
(ciach)
Komunia jest podawana tak:
(ciach)
(ciach)
Komunia jest podawana tak:
(ciach)
Czy Komunia przyjmowana w ten sposób może być przyjmowana godnie? Może i może. Generalnie mnie się to nie podoba i tylko w bardzo wyjątkowej sytuacji przyjął bym Komunię w ten sposób.
Nasi forumowi neoni sposób przyjmowania Komunii św. w ich sekcie, opisany przez p. K.-O., komentowali zawsze nieśmiertelnym "bredzi pan", zapewniając, że nic takiego nie ma miejsca : "(...) jest to dość spory kawałek przaśnego chleba (wcześniej upieczony przez kogoś ze wspólnoty)". To kto tu bredzi, kto kłamie ?
Również pierwotni chrześcijanie, zapewne nie szanowali Ciała Pańskiego - jeśli w tak niegodny :o sposób je spożywali.Skąd Pani wie jak przyjmowali pierwsi chrześcijanie? Poza tym kiedy przyjmowali na rękę wyglądało to zupełnie inaczej niż dzisiejsza Komunia do ręki.
Ja. Klarcia to gorliwa i poczciwa osoba, acz o nieusystematyzowanej wiedzy i o złej formacji mocno sprotestantyzowanej przez RŚŻ.
Trzeba ją spróbować naprostować, a nie bananem straszyć, panie jp7. Cenzurujemy za poglądy? To było obce temu forum...
b) następnie, kapłan podchodzi z kielichem, podając go ze słowami: "Krew Chrystusa", wierny upija trochę wina z kielicha, mówiac:"Amen", prezbiter przechodzi do następnej osoby i tak, aż do końca tej ceremoni.
Przecież powinien był nakazać swoim uczniom, aby upiekli komunikantyPrzecież były upieczone.
Generalnie mnie się to nie podoba i tylko w bardzo wyjątkowej sytuacji przyjął bym Komunię w ten sposób.Poza tym neoński ksiądz mógłby Panu odmówić, uzasadniając to słowami: "Ecce Panis Angelorum, Factus cibus viatorum Vere panis filiorum, Non mittendus canibus." :D (to tak a propos Pańskiego nicku).
Ja. Klarcia to gorliwa i poczciwa osoba, acz o nieusystematyzowanej wiedzy i o złej formacji mocno sprotestantyzowanej przez RŚŻ.
Trzeba ją spróbować naprostować, a nie bananem straszyć, panie jp7. Cenzurujemy za poglądy? To było obce temu forum...
Proszę na przyszłość brać pod uwagę, że gdyby każdy z nas zaprosił na to forum swojego sprotestantyzowanego znajomego, to zapanowałby chaos.
z wypowiedzi p. Klarci-opornik wynika z tego, że złapał Pan do swojego archiwum kolejny koronny dowód na to, co sobą reprezentuje klasyczny neon. Jeśli tak, to zmartwię Pana: poglądy p. Klarci-opornik reprezentują jedynie ją samą. Sprowadzenie neokatechumenatu do namnażania dzieci i wspierania się wzajemnego we wspólnocie to nie jest sedno neokatechumenatu. To nawet nie jest pokrywka...1. Klarcia nie jest klasycznym "neonem", doszła tylko do I Skrutinium.
(poza tym, że mówi się "Oto Baranek Boży, który...", a nie to, co tam p. Klarcia opisała, no ale może to wynika z jakiegoś tłumaczenia z niemieckiego...)Mówi się: "Oto Baranek Boży...", ale już po rodzieleniu Ciała Pańskiego, przed Jego bezpośrednim spożyciem - prezbiter mówi:
1. Klarcia nie jest klasycznym "neonem"
Klarcia ma za sobą (przyswoiła) trochę formacji "neo", trochę więcej "oazy", sporą dawkę duchowości karmelitańskiej i olbrzymią działkę wiary baptystów.
jak na razie pokazała tylko jedą (jej zdaniem najbardziej charakterystyczną) cechę formacji neokatechumenalnej.
Mówi się: "Oto Baranek Boży...", ale już po rodzieleniu Ciała Pańskiego, przed Jego bezpośrednim spożyciem - prezbiter mówi:
" Skosztujcie i zobaczcie jak..."
Klarcia ma za sobą (przyswoiła) [...]olbrzymią działkę wiary baptystów.
Klarcia ma za sobą (przyswoiła) [...]olbrzymią działkę wiary baptystów.
I w tej herezji pies pogrzebany. Co to jest "wiara baptystów"?
Raczej chrześcijan zdeformowanych (kilka lat temu miałem kontakt - zawodowy - z baptystami).
Raczej chrześcijan zdeformowanych (kilka lat temu miałem kontakt - zawodowy - z baptystami).
To już jest sprawa mocno dyskusyjna.
Moim zdaniem, reformowani chrześcijanie są bardzo blisko naszego Pana.
Tradycjonalości określą ich, jako chrześcijan zdeformowanych.
w 100% wierną córą Kościoła rzymsko-katolickiego.
Klarcia ma za sobą (przyswoiła) trochę formacji (...) olbrzymią działkę wiary baptystów.
Czy probowala Pani nawracac tych baptystow?
jak można byćCytujw 100% wierną córą Kościoła rzymsko-katolickiego.
iCytujKlarcia ma za sobą (przyswoiła) trochę formacji (...) olbrzymią działkę wiary baptystów.
Klarcia ma za sobą (przyswoiła) trochę formacji "neo", trochę więcej "oazy", sporą dawkę duchowości karmelitańskiej i olbrzymią działkę wiary baptystów.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie rozumiem więc co jest przyczyną, że tak zdecydowanie wypowiada się Pani o neokatechumenacie próbując coś o nim wyjaśniać.
u nas się mówi: "Ciało Chrystusa niech nas strzeże na życie wieczne. Amen"
a przed spożyciem Krwi Pańskiej: "Krew Chrystusa niech nas strzeże na życie wieczne. Amen"
Czy to jest to skrutynium, na ktorym publicznie wyznaje sie grzechy?
Do I Skrutinium nasz Pan dobrze mnie przygotował, dzięki Jego Łasce zrealizowałam je w pełni.
Do tego etapu, formację Drogi mam więc doskonale opanowaną, mogę więc się o niej wypowiadać.
Czy to jest to skrutynium, na ktorym publicznie wyznaje sie grzechy?
Kristoforos napisał:Czy to jest to skrutynium, na ktorym publicznie wyznaje sie grzechy?
Do I Skrutinium nasz Pan dobrze mnie przygotował, dzięki Jego Łasce zrealizowałam je w pełni.
Do tego etapu, formację Drogi mam więc doskonale opanowaną, mogę więc się o niej wypowiadać.
Pani Klarciu, skoro czuje Pani taki sentyment, do baptystów, to proszę wziąć jednego znajomego baptystę i zadać mu następujące pytania w podanej kolejności. Proszę uważać na kręcenie, odpowiedzi muszą brzmieć tak lub nie:
1) Czy czy chrześcijaninem jest tylko ten kto przyjął chrzest święty?
2) Czy uważasz, że chrzest dziecka jest ważny?
3) Czy wobec powyższych jestem według Ciebie chrześcijanką?
Odpowiedź na ostatnie pytanie uświadomi Pani, że baptyści Pani nie uważają nawet za chrześcijankę.
2) Czy uważasz, że chrzest dziecka jest ważny?
2. Nie.
1. Zabrania się promowania na Forum herezji, postaw wrogich Kościołowi i religii katolickiej, a także wszystkiego, co mogłoby stanowić pokusę do popełnienia jakiegokolwiek grzechu.
Cytuj2) Czy uważasz, że chrzest dziecka jest ważny?Cytat: Klarcia_opornik2. Nie.Cytuj1. Zabrania się promowania na Forum herezji, postaw wrogich Kościołowi i religii katolickiej, a także wszystkiego, co mogłoby stanowić pokusę do popełnienia jakiegokolwiek grzechu.
Proszę moderację o konsekwencję.
Pani Klarciu, skoro czuje Pani taki sentyment, do baptystów, to proszę wziąć jednego znajomego baptystę i zadać mu następujące pytania w podanej kolejności. Proszę uważać na kręcenie, odpowiedzi muszą brzmieć tak lub nie:
1) Czy czy chrześcijaninem jest tylko ten kto przyjął chrzest święty?
2) Czy uważasz, że chrzest dziecka jest ważny?
3) Czy wobec powyższych jestem według Ciebie chrześcijanką?
Odpowiedź na ostatnie pytanie uświadomi Pani, że baptyści Pani nie uważają nawet za chrześcijankę.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Dobrze znam odpowiedź na te pytania.
1. Chrześcijaninem jest ten - kto uwierzy, że Jezus jest Panem i Zbawicielem, i ochrzci się.
2. Nie.
3. Tak, uznają mnie za chrześcijankę, ale usilnie pracują abym się (ich zdaniem) do końca nawróciła. :)
"Nasz synod był co do tego [tzn. co do czekania z chrztem aż do ósmego dnia po urodzeniu] całkowicie innego zdania. Na twój pogląd nikt się nie zgodził, lecz raczej wszyscy sądziliśmy, że żadnemu urodzonemu dziecku nie można odmawiać miłosierdzia Boga i łaski. Pan przecież mówi w swej Ewangelii: Syn Człowieczy nie przyszedł zatracać dusze ludzi, lecz zbawiać (Łk 9,56), i o ile to jest w naszej mocy, powinniśmy się starać, aby nie zginęła żadna dusza ludzka. Cóż bowiem brakuje temu, kto raz w łonie matki został utworzony rękami Boga? Tylko w naszych oczach z biegiem dni rosną ci, którzy się urodzili. Wszystko jednak, co Bóg stworzył, jest doskonałe, dzięki majestatowi i działalności Boga Stworzyciela. Przecież wszyscy, zarówno dzieci jak dorośli, mają równy udział w darach Bożych"Nawet jesli Pani przytacza odpowiedź to prosze to jasno okreslić. Nie muszę sie zastanawiać czy to wizja Pani czy jakiegoś kacerza.
Jeśli będzie Pani propagować tego typu brednie jak wyżej to za takie kacerstwo niechybnie szybko się pożegnamy.
W ramach correctio fraterna:
Synod w Kartaginie w roku 253 odpowiada bp Fido, który chciał odkładac chrzest niemowląt do..ósmego dnia po narodzeniu...Cytuj"Nasz synod był co do tego [tzn. co do czekania z chrztem aż do ósmego dnia po urodzeniu] całkowicie innego zdania. Na twój pogląd nikt się nie zgodził, lecz raczej wszyscy sądziliśmy, że żadnemu urodzonemu dziecku nie można odmawiać miłosierdzia Boga i łaski. Pan przecież mówi w swej Ewangelii: Syn Człowieczy nie przyszedł zatracać dusze ludzi, lecz zbawiać (Łk 9,56), i o ile to jest w naszej mocy, powinniśmy się starać, aby nie zginęła żadna dusza ludzka. Cóż bowiem brakuje temu, kto raz w łonie matki został utworzony rękami Boga? Tylko w naszych oczach z biegiem dni rosną ci, którzy się urodzili. Wszystko jednak, co Bóg stworzył, jest doskonałe, dzięki majestatowi i działalności Boga Stworzyciela. Przecież wszyscy, zarówno dzieci jak dorośli, mają równy udział w darach Bożych"Nawet jesli Pani przytacza odpowiedź to prosze to jasno okreslić. Nie muszę sie zastanawiać czy to wizja Pani czy jakiegoś kacerza.
Pani nie przeczytała dokładnie mojego posta. Nie chciałem by Pani SAMA odpowiadała na te pytania, tym bardziej na forum, ale by zadała je jakiemuś baptyście, by uświadomiła sobie Pani, że i oni nie uważają Pani za chrześcijankę. Natomiast nie przypuszczałem, że skłoniła Pani aż tak bardzo swe ucho ku tej kacerskiej nauce i to mnie właśnie martwi. Swoją drogą czy skoro nie uznaje Pani ważności chrztu dzieci, to czy Pani nie próbowała się "ochrzcić" ponownie u baptystów?
Swoją drogą, uważam, że w dzieciństwie zrobiono mi krzywdę, chrzcząc mnie, a nie potrafiąc później wychować w wierze.
Pozdrawiam.
To znaczy - ma Pani za złe rodzicom, że ochrzcili Panią? Czy też za to, że nie wychowali w Wierze?Swoją drogą, uważam, że w dzieciństwie zrobiono mi krzywdę, chrzcząc mnie, a nie potrafiąc później wychować w wierze.
Pozdrawiam.
To znaczy - ma Pani za złe rodzicom, że ochrzcili Panią? Czy też za to, że nie wychowali w Wierze?Swoją drogą, uważam, że w dzieciństwie zrobiono mi krzywdę, chrzcząc mnie, a nie potrafiąc później wychować w wierze.
Pozdrawiam.
Uważam, że nie powinno się chrzcić dzieci, jeżeli jest się tylko nominalnym katolikiem.
Uważam, że nie powinno się chrzcić dzieci, jeżeli jest się tylko nominalnym katolikiem.Abstrahując od tego, czy ma Pani rację, to czy takie ono zdaje sobie z tego sprawę, że "jest tylko nominalnym katolikiem"? I poinformowała by Pani o takim stanie?
Uważam, że nie powinno się chrzcić dzieci, jeżeli jest się tylko nominalnym katolikiem.Abstrahując od tego, czy ma Pani rację, to czy takie ono zdaje sobie z tego sprawę, że "jest tylko nominalnym katolikiem"? I poinformowała by Pani o takim stanie?
Tak, chciałam się ochrzcić ponownie, choć nie u baptystów, a w naszym Kościele - czym przez dłuższy czas doprowadzałam do rozpaczy swojego kierownika duchowego.[/quot]
Sakramentu chrztu nie da się powtórzyć (ani "usunąć" podobnie jak kapłaństwa, czy bierzmowania). Jeśii jednak były by uzasadnione wątpliwości co do ważności przyjętego chrztu - można się ochrzcić "warunkowo" ("Jeśli nie jesteś ochrzczony, ja Ciebie chrzczę,..."). Ale w przypadku normalnego chrztu w parafiiSwoją drogą, uważam, że w dzieciństwie zrobiono mi krzywdę, chrzcząc mnie, a nie potrafiąc później wychować w wierze.Z wychowaniem dzieci jest tak, ze wie się, czy się "potrafi" wychować ten konkretny "egzemplarz" ;-) dopiero po fakcie - to jest wtedy, kiedy dziecko dorośnie. Chrzcząc Panią Pani rodzice nie mieli pojęcia - "uda się, czy nie".
W Jerozolimie na Ojca Świętego czekają również młodzi z neokatechumenatu. Wśród 7 tysięcy przybyłych pielgrzymów Drogi Neokatechumenalnej jest 600 Polaków.jwk napisał:
I co z tego niby wynika?
Czy gdy papiez byl we Francji to tez Neoni tam jechali i skladke robili na wyjazd?
Nawiązując do - Klarcia_opornik napisała:To nie żaden dowód, heretyccy przywódcy przyjeżdżają do Papieża, żeby się jedynie uwiarygodnić. Jeśli ta wasza sekta neokatechumenalna jest oddana Papieżowi, niech to udowodni, poprzez odprawianie w katolickim rycie.CytujW Jerozolimie na Ojca Świętego czekają również młodzi z neokatechumenatu. Wśród 7 tysięcy przybyłych pielgrzymów Drogi Neokatechumenalnej jest 600 Polaków.jwk napisał:CytujI co z tego niby wynika?
1. Ze jest to formacja, której uczestnicy są oddani papieżowi. Z tego co wiem, byli wspólnotą najliczniej reprezentowaną.
2. Jest to dowód na to co (wcześniej) napisałam, że uczestnicy Drogi wspierają się wzajemnie. Na ten wyjazd (Polaków), zrzucały się wszystkie wspólnoty.
Nawiązując do - Klarcia_opornik napisała:CytujW Jerozolimie na Ojca Świętego czekają również młodzi z neokatechumenatu. Wśród 7 tysięcy przybyłych pielgrzymów Drogi Neokatechumenalnej jest 600 Polaków.jwk napisał:CytujI co z tego niby wynika?
1. Ze jest to formacja, której uczestnicy są oddani papieżowi{1}. Z tego co wiem, byli wspólnotą najliczniej reprezentowaną{2}.
2. Jest to dowód na to co (wcześniej) napisałam, że uczestnicy Drogi wspierają się wzajemnie{3}. Na ten wyjazd (Polaków), zrzucały się wszystkie wspólnoty{4}.
bowiem jedyną katolicką formacją, w której ludziom sie chce mieć potomstwo. :(
Osoby należące do "neo", do finansowych krezusów nie należą.
W Europie takie pielgrzymki są tańsze, bo ponosi się tylko koszty podróży. Noclegi i wyżywienie, są u braci ze wspólnot.
W każdym bądź razie, tak jest u niemieckich "neonów".
A o "dziesięcinie" Pani słyszała? Neokatechumenat ma spore możliwości finansowe i z tego korzysta - zwłaszcza w sprawach PRowych.Zazdrości Waćpan ? Kto wam ("tradsom") broni choćby podwójnie zbierać ?
(PR - Prelates Relations ;))
Zazdrości Waćpan ? Kto wam ("tradsom") broni choćby podwójnie zbierać ?Przyzwoitość.
Niestety. Prawda jest taka, że w Katowicach była celebrowana Msza trydencka, ale uczestnikom do głowy nie przyszło, żeby do kasy parafialnej coś dorzucić i...Na tace nie dawali???? Wstyd!
btw - coś z "dziesięciny" idzie na parafię??? (nie na "Drogę... " w parafii)
Innymi słowy dajecie na parafię średnio cztery razy mniej? W jaki sposób się to zbiera? Jest to "taca" jak w czasie Mszy nie-neońskiej?
Niestety. Prawda jest taka, że w Katowicach była celebrowana Msza trydencka, ale uczestnikom do głowy nie przyszło, żeby do kasy parafialnej coś dorzucić i...Pierwsze słyszę - jakem z Katowic - Skad te wieści. W jeżeli już to w Chorzowie.W K-cach była przez jakiś czas odprawiana Msza przez PX-ów (nawet przeorat tu był).
Teraz jest tylko w Bytomiu, bo tamtejszy księdz pasjonat jest.I przychodzi na nią obecnie jakieś 80-100. Ale w ogóle co Pani wywód ma do rzeczy?
A co znaczy wybrać Jezusa ?Ale on niszczy też dzieci, chocby przykładem antyojcostwa, za które ona jest odpowiedzialna, czy można nie reagować na krzywdę bliźniego, za którego jest się w dodatku odpowiedzialnym? Zwolennikiem awantur nie jestem, ale nie pojmuję jak można wyrzec się pokojowych środków chroniących dobro dzieci czy innych ludzi? Czy można pozwolić na zło? Jasne, że wiele środków obronnych jest nie do pogodzenia z naszą wiarą, ale ich odrzucenie to co innego, niż kompletna bierność!
Dać się do końca zniszczyć temu egoiście.
Po jakimś czasie poznałam ludzi będących na Drodze, już pod koniec formacji.
Przekonałam się, że potrafią umierać dla siebie, swojego egoizmu; że potrafiliby oddać życie jak pierwotni chrześcijanie.
Poszłam na Katechezy i weszłam w formację.
Innymi słowy dajecie na parafię średnio cztery razy mniej?
A o "dziesięcinie" Pani słyszała? Neokatechumenat ma spore możliwości finansowe i z tego korzysta - zwłaszcza w sprawach PRowych.
(PR - Prelates Relations ;))
Po jakimś czasie poznałam ludzi będących na Drodze, już pod koniec formacji.
Przekonałam się, że potrafią umierać dla siebie, swojego egoizmu; że potrafiliby oddać życie jak pierwotni chrześcijanie.
Poszłam na Katechezy i weszłam w formację.
Nie mam powodu, by wątpić, że powyższy opis Drogi jest prawdziwy. Szkoda tylko, że Droga musiała, że tak się wyrażę, pójść własną drogą jeżeli chodzi o liturgię. Jeżeli zobaczy się np. takie wideo jak to:
http://www.youtube.com/watch?v=sSXSqgoSk80
lub to:
http://www.youtube.com/watch?v=HtidUQlonK4
... to jednak trudno się oprzeć wrażeniu, że oglądamy coś całkowicie i zupełnie obcego duchowi katolicyzmu.
Tak to jest, gdy się dyletanci na jakiś temat wypowiadają.
To jest - taniec po Eucharystii.
Prezbiter już odszedł od ołtarza, wspólnota wyraża swoją radość i dziękczynienie za spotkanie z Bogiem i braćmi.
Tak to jest, gdy się dyletanci na jakiś temat wypowiadają.
To jest - taniec po Eucharystii.
Prezbiter już odszedł od ołtarza, wspólnota wyraża swoją radość i dziękczynienie za spotkanie z Bogiem i braćmi.
Tak to jest, gdy się dyletanci na jakiś temat wypowiadają.
To jest - taniec po Eucharystii.
Prezbiter już odszedł od ołtarza, wspólnota wyraża swoją radość i dziękczynienie za spotkanie z Bogiem i braćmi.
Od razu dyletant - a czy ja gdzieś napisałem, kiedy się te sceny odbywają? Odbywają się w kościele, i osobiście napawa mnie to pewnym niesmakiem.
Proponuję eksperyment myślowy: gdyby tak mieć machinę czasu, i puścić te filmiki wszystkim po kolei 33 doktorom kościoła, to ilu z nich rozpoznałoby, że są to sceny przedstawiające wiernych w kościele?
Te tańce nie miały miejsca w Kościele.
To są sale w których jest celebrowana Eucharystia, tam nie ma Tabernakulum, co na filmikach widać wyraźnie.
podobne nadużycia liturgiczne. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów napominała zresztą Drogę w 2005 r. w wielu innych sprawach, takich jak:
- homilie wygłaszane przez nieodpowiednie osoby
- komunia na siedząco i przy stole
- używanie wyłącznie II modlitwy eucharystycznej (naprawdę, zostali o to zbesztani)
- komentarze przed czytaniami
Drogi Bracie. Zamiast krytykować, posiłkując się plotkami, idź na kilka Eucharystii ( najlepiej w różne miejsca) i się naocznie przekonaj.
Hmm...forumowi neoni kiedys tlumaczyli, ze oosoba z zewnatrz nie moze wejsc na taka Msze, bo nie jest przygotowana. I mowili, ze jak ktos chce pochodzic na Msze noenskie tomusi pojsc najpierw na katechezy zwiastowania. Wiec jak jest?
A sama Pani Klara wcześniej pisała, że agapy neo nie są ogólnie dostępne... więc jak to jest?Normalnie, agapy NIE są ogólno dostępne.
Hmm...forumowi neoni kiedys tlumaczyli, ze oosoba z zewnatrz nie moze wejsc na taka Msze, bo nie jest przygotowana. I mowili, ze jak ktos chce pochodzic na Msze noenskie tomusi pojsc najpierw na katechezy zwiastowania. Wiec jak jest?
A jak może uczestniczyć, skoro informacje o godzinie i miejscu celebracji Spotkań Eucharystycznych nie są podane do wiadomości parafian?
Wszyscy siedzą przy konsekracji. A należy jeszcze dodać, że to jest Msza Św uroczysta z okazji Zmartwychwstania. Właśnie za to dostali reprymendę. Nie widzę żadnej zmiany. Osobiście uważam ten ruch za szkodliwy dla Kościoła. Przypominają mi nieco sposobem bycia ŚJ.
Czy w formacji DN mówi się o szatanie, opętaniach, przekleństwach, urokach i egzorcyzmach?
Ci wszyscy ludzie, którzy przychodzą i zajmują miejsca (podczas ofiarowania!!!) - chore pęcherze w tym domusie mają czy co??
Czy DN dopuszcza w swoich szeregach pluralizm światopoglądowy
Wiadomo, <...>
Pytanie: wiem, że istnieje DN "w wersji frondowej" - o tym pisał Paweł Milcarek. Czy istnieją neoni o innym światopoglądzie, związani czy to z Naszym Dziennikiem czy to z Tygodnikiem Powszechnym? Czy DN dopuszcza w swoich szeregach pluralizm światopoglądowy (w granicach posoborowia) czy też opcja frondowa jest jedyną? Z wypowiedzi Milcarka wynika jak dla mnie, że istnieja różne możliwości ... ??
;)Oki, rozumiem. Dziękuję.
Czyli w DN mogą być osoby czytające i popierające zarówni ND jak i TP i nie ma z tego powdu problemów?
Na mapie współczesnego polskiego katolicyzmu byłby to w zasadzie jedyny ośrodek wyraźnie wolny od skrępowania fatalizmem, za to ufny we własną żywotność wiary - pogłębionej, ale i ekspansywnej, wolnej od pokusy imitacji świata. Tę żywotność widzę już dziś w aktywności bliskich mi środowisk skupionych wokół tradycyjnej mszy łacińskiej, w formacji Opus Dei, w prowadzonej przez charyzmatyków walce duchowej z ideologią New Age, we "Frondowej" wersji neokatechumenatu. Chodzi o cały archipelag ortodoksji radykalnej. O tym, co myśli się na poszczególnych wyspach tego archipelagu, można się dowiedzieć, zaglądając do "Frondy", "Listu" czy "Christianitas".
wspólnota to nie jest całe życie neona
Ciekawe, czym się różni ta "Frondowa" wersja neo od wersji niefrondowej? Bo skoro Milcarek tak to wyróżnia, to jakieś różnice być muszą.CytujNa mapie współczesnego polskiego katolicyzmu byłby to w zasadzie jedyny ośrodek wyraźnie wolny od skrępowania fatalizmem, za to ufny we własną żywotność wiary - pogłębionej, ale i ekspansywnej, wolnej od pokusy imitacji świata. Tę żywotność widzę już dziś w aktywności bliskich mi środowisk skupionych wokół tradycyjnej mszy łacińskiej, w formacji Opus Dei, w prowadzonej przez charyzmatyków walce duchowej z ideologią New Age, we "Frondowej" wersji neokatechumenatu. Chodzi o cały archipelag ortodoksji radykalnej. O tym, co myśli się na poszczególnych wyspach tego archipelagu, można się dowiedzieć, zaglądając do "Frondy", "Listu" czy "Christianitas".
Ile czasu zajmuje funkcjonowanie we wspólnocie DN ?
Najfajniej jest jak taki domorosły katechista analfabeta przesłuchuje księdza teologa na 2 skrutinium :D
Ubogacają się aż miło :D
Na to szkoda tracić kasę, ale może ktoś szarpnął by się na nową pozycję antyku i udostępnił potem dla dobra ogółu w necie. ;)To jest zachęcanie do popełnienia przestępstwa, nadto w faryzejskim stylu, jakże charakterystycznym dla kikocarmenatu.
Dziękuję za odpowiedź. W związku z nią mam kolejne pytanie:Ależ to proste, dokładnie tyle, by nic nie pozostało na myślenie.Cytujwspólnota to nie jest całe życie neona
Ile czasu zajmuje funkcjonowanie we wspólnocie DN ?
Zawsze nekatechumeni dążą do sprawowania liturgii w jak najbardziej godnych warunkach.Pan wybaczy, ale mając do wyboru salkę a kościół, DN wybiera salkę najczęściej (przykład - moja parafia, gdzie jest kościół i kościółek pomocniczy tuż obok, jednak DN gromadzi się w salkach w podziemiach kościoła)
Panie Zet jako osoba obeznana w duchowości neokatechumenatu, chciałbym się dowiedzieć na jakiej duchowości budujecie relacje z Bogiem, proszę o wypisy Świętych i Dzieł.Nie rozumiem- to pan twierdzi że jest obeznany z duchowością Neokatechumenatu.
neokatechumenów ważne jest by godnie przezywać Eucharystię, a tupanie z zimna i myślenie, kiedy to sie skończy - to raczej nie jest komfort godny tego wielkiego wydarzenia.Ależ latem sytuacja wcale nie ulega zmianie. Latem ludziom z NE jest zimno?
297. W miejscu poświęconym Eucharystię należy sprawować na ołtarzu; natomiast poza miejscem poświęconym można ją celebrować na odpowiednim stole, zawsze jednak przykrywa się go obrusem i korporałem oraz ustawia się na nim krzyż i świeczniki.To jest prawdziwa przyczyna. Wymóg odprawiania na poświęconym ołtarzu. W NE ludzie chcą mieć stół.
- na jakich dziełach duchowych wspólnota neokatechumenatu buduje relację z Bogiem.
- na jakich dziełach duchowych wspólnota neokatechumenatu buduje relację z Bogiem.
Ależ to żadna tajemnica, na powielaczowych wydaniach "katechez" założycieli kikokarmenatu.
Ale nikt z nich do tego się nie przyzna.
na jakich dziełach duchowych wspólnota neokatechumenatu buduje relację z Bogiem.
Jeśli ktoś tego nie rozumie to znaczy, że nic a to nic nie rozumie co to jest doktryna katolicka.
Poza tym katechezy oparte na Magisterium KościołaCzy można w jakiś sposób z nimi się zapoznać?
Czy można w jakiś sposób z nimi się zapoznać?
Tak słuchając ich. wygłaszane są cyklicznie w wielu kościołach.Dziękuje za odpowiedź
Jeśli Pan nie wie co to jest, to nie powinien Pan wypowiadać się na temat doktryny wspólnot wewnątrzkościelnych.
Co Pan taki pewny swej odpowiedzi, skoro nie jest związany z tą wspólnotą?
Przed momentem rozmawiałem z koleżanką na ten temat, która nalezy do DK. Odpowiedź jej była jednoznaczna: Pismo Święte.
CytujTak słuchając ich. wygłaszane są cyklicznie w wielu kościołach.Dziękuje za odpowiedź
Czyżby już się Pan rozpędzał ;) ?Nie, tylko pytałem.
Dlaczego także Pan pomija tą część pytania?Jeśli właściwie zrozumiałem pana pytanie, które zostało skierowane do mnie, oznajmiam że pan Kristoforos odpowiedział na to pytanie pisząc że korzeniem wspólnoty neo jest:
Nie zawsze muszą być już ogłoszeni święci - tu nie zgadzam się z pątnikiem - ale zawsze muszą być to konkretne osoby z imienia i nazwiska, które coś głoszą, na coś zwracają uwagę.Panie Waldemarze nigdzie tego nie napisałem, np: bardzo cenionym mistykiem średniowiecznym jest Bł. Jan van Ruusbroec
pan Kristoforos odpowiedział na to pytanie pisząc że korzeniem wspólnoty neo jest:
1. Pismo Św.
2. Eucharystia (Msza Św.)
3. Katechezy oparte na Magisterium Kościoła (które są zarezerwowane dla uczestników spotkań)
4. Brewiarz
inne dzieła w których zawiera się mądrość Ojców Kościoła - są to rzeczy opcjonalne
Czy DN korzysta z duchowości charyzmatycznej?
Czy DN korzysta z duchowości charyzmatycznej?
Dobrze- powiem tak Nie zamierzam polemizowac z panami na temat wcześniejszych postów, ale cieszę się, że wreszcie dyskusja weszła na bardziej merytoryczne tory, .
I dlaczego ciągle Eucharystia, Eucharystia, Eucharystia? A Msza Święta nie może być? Jest różnica?
Panie Kurak - pisaliśmy w tym samym czasie- zapewniam Pana, że S.Trydencki nie jest na DN czymś co działa jak płachta na byka. (coś w rodzaju Vatucanum II dla niektórych tradycjonalistów) Większość nie bardzo nawet wie o co chodzi z tym Trydendem. To nie jest żaden problem, w zupełności nieistotny dla nawrócenia w stronę Boga. A w soboty wieczorem (po pierwszych nieszporach) to babcia chodzi na Eucharystię a nie na jakieś uczty. I proszę nie oceniać czegoś niezrozumiałego dla pana w takich kategoriach i w dodatku bez szacunku dla starszych ludzi. Z postu pańskiego wynika, że jest pan młodym człowiekiem i jeszcze nie jeden raz zmieni pan poglądy. Proponuję ostrożnie z tym wysmiewaniem i "wodą z mózgu".Nie powiedzialem,ze na cala DN to dziala,na babcie mojej narzeczonej jednak dziala.. I to bardzo, nawet Pan nie ma pojecia.to,ze to 2 opcje scierajace sieww Kosciele wiadomo nie od dzis.Mam tez kolezanke z Neo i tak samo krzywo patrzy na tridentine mimo,ze wie co to jest.Eucharystia,Eucharystia,z tego co wiem to powinno sie chodzic w niedziele na Msze a w sobote to juz tak gdyby nie mozna bylo z jakis bardzo waznych powodow isc.Brakiem szacunku nazywa Pan stwierdzenie faktu?Woda z mozgu i tyle,standardowe dzialanie sekt..
,z tego co wiem to powinno sie chodzic w niedziele na Msze a w sobote to juz tak gdyby nie mozna bylo z jakis bardzo waznych powodow isc.
I po spaleniu tego owego ma jazdy jak niektorzy ;D,z tego co wiem to powinno sie chodzic w niedziele na Msze a w sobote to juz tak gdyby nie mozna bylo z jakis bardzo waznych powodow isc.
A świstak siedzi i zawija sreberka.
Czy chodzi - dlaczego Eucharystia nie msza Św.?Ale "Eucharystia" podkreśla jedynie dziękczynny aspekt, zaś "Msza" ex definitione oznacza wszystkie aspekty.
Ależ to jest zamienne- Eucharystia jest bardziej uroczyście, z szacunkiem. Idę do Kościoła brać udział w Dziękczynieniu Bogu (gr - Eucharystia, hebr- Beracha) z awszystko czego w moim zyciu przez ten tydzień dokonał. Idę radować się Bogiem, Błogosławić go. I w najstarszej tradycji to słowo określało sens liturgicznych spotkań niedzielnych.
Ale "Eucharystia" podkreśla jedynie dziękczynny aspekt, zaś "Msza" ex definitione oznacza wszystkie aspekty.No dokladnie,nic dodac,nic ujac ;D
Panie jp7 - z całym szacunkiem, ale pozwolę sobie sie nie zgodzić. Pan napisał: Ale "Eucharystia" podkreśla jedynie dziękczynny aspekt, zaś "Msza" ex definitione oznacza wszystkie aspekty.
Otóż słowo "msza oznacza tylko rozesłanie. I jest węższym określeniem
Bartek: Żadną miarą. "Msza" jest technicznym określeniem całości obrzędów otaczających bezkrwawe ponowienie Ofiary Krzyżowej.
Oczywiście że tak - rozmawiamy o pochodzeniu słowa Msza. Dzisiaj jest tak rozumiane jak pan napisał, co nie znaczy że Eucharystia jest jakimś gorszym okresleniem, lub odwrotnie.
oczekiwałem na "łamanie" tego Słowa w homilii.
Natomiast nie chce mi sie polemizować z postami typu:
Jest zgodna opinia co do tego, że wszystkie znane herezje poza mariawicką uzasadniają się Pismem Świętym. ...
Ja wolę sobie nie wyobrażać tego łamania słowa... ::)
A kojarzy mi się z łamaniem heretyka kołem ;D
W poligrafii łamie się tekst nie słowo. Wydumane, w zamiarze miało się kojarzyć z łamaniem chleba a co z tego wyszło, każdy widzi.oczekiwałem na "łamanie" tego Słowa w homilii.
Jak Państwu to się kojarzy?
bardzo dobrze, jak w drukarni, która zajmuje się wydawaniem, czyli udostępnianiem.Użycie słowa bardzo trafne.
Panie jp7 - z całym szacunkiem, ale pozwolę sobie sie nie zgodzić. Pan napisał: Ale "Eucharystia" podkreśla jedynie dziękczynny aspekt, zaś "Msza" ex definitione oznacza wszystkie aspekty.
Otóż słowo "msza oznacza tylko rozesłanie. I jest węższym określeniem
Żadną miarą. "Msza" jest technicznym określeniem całości obrzędów otaczających bezkrwawe ponowienie Ofiary Krzyżowej.
Pan Zet rżnie głupa i udaje, że nie wie jakie pytanie mu zadałem. Nie ma o czym rozmawiać. Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach. Mentalność sekciarska i kropka. ...
I po spaleniu tego owego ma jazdy jak niektorzy ;D,z tego co wiem to powinno sie chodzic w niedziele na MszeA świstak siedzi i zawija sreberka.
a w sobote to juz tak gdyby nie mozna bylo z jakis bardzo waznych powodow isc.
Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach. Mentalność sekciarska i kropka. Satis. Finis "disputationis" - przynajmniej z mojej strony.Co do pańskiej sekciarskiej mentalności pełna zgoda.
Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach.
Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach. Mentalność sekciarska i kropka. Satis. Finis "disputationis" - przynajmniej z mojej strony.Co do pańskiej sekciarskiej mentalności pełna zgoda.
;D Typowy tkiller. "A u was biją murzynów" "to waaśnie ti jeśteś guuupi"Jak msza to tylko MW, jak tytoń to z fajki, jak liturgia to po łacinie itd itp :P
Teraz proszę udowodnić, że moja mentalność jest sekciarska. I co? Guufno! - jak mówią pogniewane dzieci w piaskownicy.
;D Typowy tkiller. "A u was biją murzynów" "to waaśnie ti jeśteś guuupi"Jak msza to tylko MW, jak tytoń to z fajki, jak liturgia to po łacinie itd itp :P
Teraz proszę udowodnić, że moja mentalność jest sekciarska. I co? Guufno! - jak mówią pogniewane dzieci w piaskownicy.
U kikokarmenistów to podstawowa metoda, na więcej ich nie stać. Gdyby było stać, nie byliby w tym, w czym są.
CytujMówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach.
Myślę, że bardzo wyraźnie rzucało sie to w oczy w dzialaniach pani Klary, domagającej się tykania, uznającej neoagapy za Msze Św. etc.
Nazwę Eucharystia jako wymiennną z mszą św. znałem będąc dzieckiem, czyli prawie pięćdziesiąt lat temu. Również słowo - prezbiterat. Większości z państwa jeszcze wtedy nie było na świecie,(.....) słowa to były w użyciu. Więc proszę nie imputować tu takich bzdur. I swojego braku wiedzy nie pokrywać złośliwościami i arogancją rodem z piaskownicy.
Panie Edi, ja już Panu kilka plusów wrzuciłem, a tu taki kwiatek.
Po pierwsze p. Klarcia neokatechumenat tak pojmuje jak Kali sprawiedliwość.
Po drugie - cóż Pan udowodni wynajdując jakiś przykład, który można wyśmiać, wytknąć, przytoczyć? W taki sposób można zdeprecjonować każdą postawę (czy myśli Pan, że wśród tradsów nie znajdzie Pan przykładów, które mogą zostać potraktowane jako negatywne świadectwo dla Tradycji?)Przykładu używam jeśli jest bardzo charakterystyczny, bo zazwyczaj wolę pisać o generaliach, ale pani Klara wydawała mi się bardzo wyrazistym przykładem różnic mentalnościowcyh między Tradycją a DN. Stąd post, który Pan skomentował. Samego poglądu nie wyrobiłem sobie na podstawie kiliku oderwanych zdań, one miały ten pogląd ilustrować, a nie być jego fundamentem.
I przestańcie nas wreszcie. z łaski swojej, szantażować tekstami w stylu "jak wy świadczycie o Tradycji"
Zdenerwował mnie pan Zet ze swoją "szmulą"
Jeszcze raz przepraszam.
dla mnie uprawnione jest generalizowanie objawów formacji u poszczególnych osób. Zaś przypisywanie cech charakteru człowieka formacji religijnej, to nadużycie. Wbrew pozorom między jednym a drugim jest wielka różnica.
przyzna Pan jednak, że istnieją formacje sekciarskie, i że poszczególne osoby poddawane takiej formacji mogę zdradzać objawy tej formacji?
Pełna zgoda, natomiast "Eucharystia" próbuję ją w tej roli zastąpić, jak zastąpiono księży prezbiterami, ołtarze stołami, strzeliste świece krępymi kagankami, ornaty "nietoperzami", wiernych współkoncelebransami, muzykę i śpiewy "radosną tfurczością" amatorów w najgorszym tego słowa znaczeniu, teologię kikokarmenackim bredzeniem, prawdy wiary humanistycznymi ideami i wiele innych.Eucharystia - słowo o korzeniach greckich , a więc ekumeniczne
Panie Edi - co do tykania - nie będę się wypowiadał, natomiast ta pani nigdzie nie domagała sie uznawania jakichś agap za Mszę świetą. Coś się panu pomyliło. Już pomijam dziwoląg językowy jakiego pan uzywa- jakieś neoagapy- na Boga - cóz to jest?CytujMówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach.
Myślę, że bardzo wyraźnie rzucało sie to w oczy w dzialaniach pani Klary, domagającej się tykania, uznającej neoagapy za Msze Św. etc.
Taaak. Czytam ten wątek i dochodzę teraz do wniosku jednego. Wszelka dyskusja czy polemika z tradioszołomstwem nie ma sensu. To tak jak rozmowa z człowiekiem radzieckim w latach 60-tych. Przyjeżdżały do PRLu wycieczki kołsomolców i w rozmowach prywatnych bywało, że zadawano im pytanie; dlaczego robotnicy amerykańscy nie wybierają wolności i nie uciekają do ZSRR? Oni na to; A u nas w Moskwie jest piękne metro. My; ile par butów przypada na jednego mieszkańca ZSRR? Oni; A w Stanach biją murzynów. Itd.
Kończę z kurtuazją. Pan Fidelis rżnie głupa i udaje, że nie wie jakie pytanie mu zadałem. Nie ma o czym rozmawiać. Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach. Mentalność sekciarska i kropka. Satis. Finis "disputationis" - przynajmniej z mojej strony.
Skoro Pan, w Pańskim wieku w tym worze tkwi, to powinien Pan wiedzieć, że będzie traktowany na równi z nawiedzonym tekilerem, czy innymi emanacjami medialnymi pokoju moich ulubionych 'wojtek37' czy 'tomek32'. W realu spotkałem słownie jednego przyzwoitego neona, któremu (dosłownie) serce pękło, bo nie mógł pogodzić neokatechez z Katechizmem. Reszta, to pycha ubrana w urzędowe "pokorniactwo".U kikokarmenistów to podstawowa metoda, na więcej ich nie stać. Gdyby było stać, nie byliby w tym, w czym są.Pana pogarda, czy wręcz nienawiść, do wrzuconych do jednego wora setek tysięcy ludzi, sprowadzonych do wspólnego mianownika, po prostu mnie przeraża.
Mała uwaga - Pan Fidelis napisał coś innego niż w powyższym "cytowaniu" dlatego prosił bym żeby nie umieszczać po "[qoute " ciągu "author=Fidelis link=topic=147.msg24237#msg24237 date=1242851350" a tylko "]"
[
Drogi Bracie.
Te tańce nie miały miejsca w Kościele.
To są sale w których jest celebrowana Eucharystia, tam nie ma Tabernakulum, co na filmikach widać wyraźnie.
Nie widziałam jeszcze, żeby ludzie z Drogi tańczyli w świątyni po Eucharystii.
Pół biedy jeśli zostaną w "parafialnym Kościele" i tylko wieszają psy na "neonach".
Ps. zaraz wybieram się na Mszę Trydencka na godz. 19 /ul. Piesza w Warszawie/. Przyznam, że pierwszy raz bedę uczestniczyć w tej Mszy. :)
Po Eucharystii jest taniec wyrażający radośc. W mojej parafii wspólnoty tańczyły właśnie po Eucharystii, wokół stołu.U nas to samo robi 'fszpulnota' Emmanuel, tyle, że nie w pakamerze a głównym kościele.
Fidelis: (a w dalszym ciągu nie odpowiedział na moje pytanie z 19 maja 15:54)
Może nie jestem tak bystry w wyszukiwaniu postów tak jak pan. Niestety nie urodziłem się z klawiaturą w jednej a myszka w drugiej ręce. Mam nawet kłopoty z cytowaniem, ale jakoś sobie radzę.
Proszę mi pomóc i zadać konkretne pytanie, miast odsyłać mnie gdzieś do tyłu.
Jakoś dotąd nigdy nie przejawiałem zbytniego zainteresowania DN, lecz przyznać muszę, że wciąga mnie ten temat i wątek, który z zainteresowaniem zacząłem czytać.
Zastanawiają mnie zwłaszcza wpisy Pana Zet. I tutaj bez żadnej złośliwości i zamiaru szyderstwa mam pewną refleksje i pytanie. Moja refleksja to - biedni ludzie, bidule.
A pytanie;
Drogi panie Zet, niech pan mi odpowie jakie wartości duchowe daje DN, których nie może zapewnić, powiedzmy klasyczny, normalny, parafialny Kościól, z jego wiernymi, z księdzem proboszczem, z jego nabożnie odprawianą Mszą świętą itp?
Po co tyle zachodu i troski związanej z ustawianiem krzesełek, ołtarza, dbaniem o cały ten aspekt techniczny, zapewnieniem by nie marzło się zimą i by nie tupać z zimna, dążeniem do zapewnienia estetyki i przywracaniem potem wszystkiego do pierwotnego stanu, (stąd moje określenie - bidule) kiedy tego wszystkiego nie trzeba robić przed normalną, (czy to NOM, czy MT) Mszą Świętą?
I dlaczego ciągle Eucharystia, Eucharystia, Eucharystia? A Msza Święta nie może być? Jest różnica?
(z całą życzliwością pytam)
Nie ma również tego co przyciąga- braku anonimowości- jesli się wszyscy znają - łatwiej jest przyjmować treści.Na Mszę św. przychodzi się dla Boga, czy dla wspólnoty? Jeśli dla Boga, to nie jest potrzebny cały ten neokatechumenalny kolektywizm.
Na Mszę św. przychodzi się dla Boga,
Bo Pan Jezus czeka na nas byśmy stanęli pod krzyżem - jak NMP i św.Jan. Nieprawda Panie tkiller?
A jeżeli ciągle na DN chodzą<...>
A jeżeli ciągle na DN chodzą, znaczy że poziom wiary sie nie zmienia, czyli skoro nie ma owoców, to nie ma po co prowadzić takiej grupy :)
Czyli z tego można wnioskować, że osoby będące w DN przez jakis czas, gdy ich wiara dojrzeje, odchodzą z DN i chodzą już normalnie na Msze do parafii. A jeżeli ciągle na DN chodzą, znaczy że poziom wiary sie nie zmienia, czyli skoro nie ma owoców, to nie ma po co prowadzić takiej grupy :)
Na Mszę św. przychodzi się dla Boga,
Ciekawa teza, a po co Bogu to nasze chodzenie na Mszę Święta?
jak to "ciągle"? jest tak, jak Pan powiedział - po zakończeniu Drogi wierni nadal uczestniczą w normalnym życiu Kościoła.I zaprzestają chodzić na spotkania DN? (Vide post Pana Fidelisa i jego rozwinięcie mego wniosku)
I zaprzestają chodzić na spotkania DN? (Vide post Pana Fidelisa i jego rozwinięcie mego wniosku)
To po co zawiązywać wspólnotę, skoro wiadomo, że się rozpadnie?
Nie po co, tylko dla czego! A dla tego, że wspólnota staje się sposobem na życie, w międzyczasie tak pochłania, że wcześniejsze więzi traktowane jako "bożki" poszły w niepamięć i już nie ma świata poza wspólnotą.To po co zawiązywać wspólnotę, skoro wiadomo, że się rozpadnie?Nie wiem, co oni wspólnie robią po skończeniu Drogi, ale z pewnością nie "rozpadają się".
A po co? ...
Nie po co, tylko dla czego!
Nie po co, tylko dla czego!Jeśli już poprawiamy to powinno być "dlaczego" nie "dla czego"
A jeżeli ciągle na DN chodzą, znaczy że poziom wiary sie nie zmienia, czyli skoro nie ma owoców, to nie ma po co prowadzić takiej grupy :)
Cóż owoców na pewno jest więcej niż w...
Z całym szacunkiem, ale widziałam te "owoce': jak baba /inaczej nie da się nazwać/ ze starszej wspólnoty z DN rugała staruszkę, rugała i moralizowała, a na koniec kazała jej rozważyć w swoim sercu co powiedziała. Biedna staruszka nie umiała się nawet bronić.Brawo ;D Ja wiem z doswiadczenia,ze jak sie cos powie na DN to jest sie juz wrogiem numer 1,mam nawet kolezanke ktora w to weszla i bladzi tak w wierze juz od dluzszego czasu.. Ostatnio ja spotkalem i chwile gadalismy,wszystko sie sprowadza do jednego:WSPOLNOTA!!!Ani razu nie wspomniala nic o Bogu,ciagle tylko wspolnota.. I tak jest niestety w tej calej Drodze nieszczesnej..powiem tak,ta Droga to droga donikad..
Takich przykładów sporo widziałam będąc na Drodze.
A co się działo na konwiwencjach, np. w mojej wspólnocie? Ludzie na tzw. "echu słowa" najpierw z góry "się przepraszają" w stylu :"przepraszam, że cię sądzę, ale .....denerwuje mnie twoja fryzura, twój styl bycia,uważam, że jesteś taki-a taki" itp.
Eleganckie opluwanie kogoś poprzedzone przeprosinami.
I takie są "owoce" DN????????????????????? Arogancja, buta , bezczelność i pycha. Oraz moralizowanie - oczywiście nie siebie, ale.....bliźniego.
Oj, tak, pewne zwroty powtarzają jak mantrę :) ;)No niestety,najlepsza to jest ich postawa podczas przyjmowania Komunii,na siedzaco ;D no i na lape rzecz jasna ;D
U nas tańce po Eucharystii odbywają się także w kościele głównym albo w salce.
....Kojarzy mi się to z tańczącymi chasydami :)
Z całym szacunkiem, ale widziałam te "owoce': jak baba /inaczej nie da się nazwać/ ze starszej wspólnoty z DN rugała staruszkę, rugała i moralizowała, a na koniec kazała jej rozważyć w swoim sercu co powiedziała. Biedna staruszka nie umiała się nawet bronić.
Takich przykładów sporo widziałam będąc na Drodze.
A co się działo na konwiwencjach, np. w mojej wspólnocie? Ludzie na tzw. "echu słowa" najpierw z góry "się przepraszają" w stylu :"przepraszam, że cię sądzę, ale .....denerwuje mnie twoja fryzura, twój styl bycia,uważam, że jesteś taki-a taki" itp.
Eleganckie opluwanie kogoś poprzedzone przeprosinami.
I takie są "owoce" DN????????????????????? Arogancja, buta , bezczelność i pycha. Oraz moralizowanie - oczywiście nie siebie, ale.....bliźniego.
To po co zawiązywać wspólnotę, skoro wiadomo, że się rozpadnie?
Panie Tkiller, powie Pan prosto w oczy,Iksińskiemu,że nie podoba się Panu nos Iksińskiego? Powie Pan to Iksińskiemu? W imię miłościi do Iksińskiego? Garbatemu też Pan powie, że garbaty? Również w imię miłości do bliźniego? I prawdy? Jeśli Pan powie, to znaczy, że brakuje Panu KULTURY OSOBISTEJ.
A subiektywne zdanie radzę wyrażać na kozetce u wiadomego lekarza.
Z poważaniem, Tonya. :)
Kurak:.powiem tak,ta Droga to droga donikad..
Mozna spytać skąd pan to wie? Ile czasu pan nią wędrował?
A na kozetki do lekarzy ja nie chadzam ...
zdanie własne(zapewne subiektywne) wyrażam zawsze i wszędzie
Czemu cienka? Nie wolno spytać skąd wie że parzy? Jakie ma doświadczenie na drodze? Jeżeli nie ma żadnego, to skąd takie kategoryczne twierdzenia? To raczej wypowiedź pana Kuraka jest nielogiczna. Zaskoczył mnie pan swoim subiektywizmem.Kurak:.powiem tak,ta Droga to droga donikad..
Mozna spytać skąd pan to wie? Ile czasu pan nią wędrował?
Oj cienka ta pańska logika! Znaczy nie wolno mi mówić, że ogień parzy, zanim nie włożę doń ręki? Czy może jeszcze coś więcej?
DN podnosi subiektywne widzimisie do rangi dobra wyższego, usprawiedliwiającego nawet "dowalenie" komuś w imię własnych wrażeń.
Czemu pani kłamie?Tu Pański "obiektywizm inaczej" mnie poraża. Nadto w naszym pokoleniu zwykło się szanować Damy, nawet te sporo młodsze.
Panie Edi, na DN uczą takiego zachowania,
O nie, ......w imię miłości bliźniego :) ;) :D i sformowaniu jego sumienia ;) ;) ;)
O nie, ......w imię miłości bliźniego :) ;) :D i sformowaniu jego sumienia ;) ;) ;)
Teraz lepiej rozumiem, czemu Kościół pozostawił formowanie sumienia kapłanom i konfensjonałom, a nie puszczonym na żywioł językom.
...
A mi nie wyprano. :) :) :)
...
A mi nie wyprano. :) :) :)
Ale mnie palce świerzbią. :P
Ale mnie palce świerzbią. :P
Panie Edi, na DN uczą takiego zachowania,
Niczego takiego nie uczą.
Ps. dermatolog się kłania? bo on leczy swędzące paluszki i skórki :D ;D
... nastolatka/nota bene latorośl katechistów/ potrafiła odezwać się arogancko do starszej osoby, ironizując na temat jej opieszałości.
... "czyszczenie kielicha" ...
To już tylko twoja interpretacja.
Pan wybaczy, ale na szlachetne miano trzeba sobie zasłuzyć. Damy, które kłamią i kierując sie własną niewiedzą szkalują innych raczej do szlachetnych nie należą. Poza tym, jak można żądać szacunku odmawiając go innym.?Czemu pani kłamie?Tu Pański "obiektywizm inaczej" mnie poraża. Nadto w naszym pokoleniu zwykło się szanować Damy, nawet te sporo młodsze.
Co do kikokarmenatu nie muszę uczęszczać na "katechezy" i zapisywać do fszpulnoty, żeby zdobyć stosowną wiedzę. Są znane i cenione publikacje, znam/znałem pewną ilość osób, które w to popadły, a to co piszą w internecie adepci tegoż, toż to wystarczający powód, by zasłonić oczy, zatkać nos i uszy sięgnąć po wodę święconą (na sposób "trydencki" oczywiście ;) ) i omijać to duuużym łukiem.To ostatnie zdanie mozna śmiało zastosować do tradioszołomów, którzy sa niereformowalni w swoim zacietrzewieniu.
z powodu bredni które co poniektórzy wpisują tu na temat DNpłyta... płyta... płyta...
Cytujz powodu bredni które co poniektórzy wpisują tu na temat DNpłyta... płyta... płyta...
tekst Pana Zet
@. P. tkiller
Może zastonowić się, czy przypadkiem inni nie mają trochę racji i biorąc pod rozwagę ich ostrzeżenia może Pan uniknąć tarapatów?
Smażenie się w piekle nie będzie przyjemne...
Co to jest scrutinium?
Ale jak mszę traktuje sie w sposób faryzejski co zademonstrowała pani Tonyia, a potem zieje sie nienawiścią do katolicyzmu, do wszystkiego co dla państwa niezrozumiałe (a jesli coś jest niezrozumiałe, nie zawsze jest złe), to ja sie pytam - po co tam iść?. Żeby coś demonstrować?.Szukacie państwo kazdego argumenciku żeby dokopać Neokatechumenatowi
Co to jest scrutinium?
Okropne, prawda? I ta zachęta ze strony prezbitera; "czy masz coś do kogoś ze wspólnoty?"...........
To jakby uczenie tego, że skoro ci się ktoś nie podoba, to po prostu powiedz mu to, walnij prosto z mostu i nie patrz, że robisz komuś przykrość., bo co on z tym zrobi, to już jego problem, ja swoje zrobiłem i jestem w porzo.
Było ;)
Czy Pan też widywał takie rozmowy o jakich napisała Pani Tonya?
Pan wybaczy, ale na szlachetne miano trzeba sobie zasłuzyć. Damy, które kłamią i kierując sie własną niewiedzą szkalują innych raczej do szlachetnych nie należą. Poza tym, jak można żądać szacunku odmawiając go innym.?Panie Zet: proszę zatem udowodnić że Pani Tonya kłamie.
Z tego co się zorientowałem (zwłaszcza na FFrondy), kategoria "dzieci katechistów" to zupełnie odrębny temat.
Jutro u mnie będą neoprymicje... zobaczymy co będzie, o ile będzie mi się chciało pójść.
Nota bene dziś podczas wystawienia Najśw. Sakramentu, przepraszam, Symbolu Chleba, świece przy stole pozostały niezapalone ::) nieładnie.
Dzis grupa Neodiakonów przyjęła święcenia kapłańskie w Warszawie......
Jak to? To neoprymicje nie są "tajne"? Można wejść od tak, z ulicy?? :oPanie Canis - ostroznie z tą drwina z "podpłomyków" Te chleby przaśne po przeistoczeniu staną się Ciałem Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
I w jakim rycie zostaną odprawione? W neorycie - z podpłomykami, gitarką, tańcami etc.?
Jak to? To neoprymicje nie są "tajne"? Można wejść od tak, z ulicy?? :o
I w jakim rycie zostaną odprawione? W neorycie - z podpłomykami, gitarką, tańcami etc.?
Jak to? To neoprymicje nie są "tajne"? Można wejść od tak, z ulicy?? :o
Ks. Abdel Barahona, który odbywał w naszej parafii praktyki, otrzymał dziś święcenia kapłańskie – Mszę św. prymicyjną odprawi w naszym kościele jutro o godz. 19:00.
"przywódcy sekty" przyznali doktorat honoris causa.
Panie Edi - nie chcę powtarzać za p. tKillerem, że pan bredzi. Ale każdy ksiądz bez względu jaką formację przechodzi, musi najpierw ukończyć seminarium i swięcenia otrzymuje nie w wynkiku jakichś skrutiniów, tylko zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami w Kościele Katolickim. Nienawiść i niewiedza panem kierują i zaślepiają. Chyba że pan posiada tak specyficzne poczucie humoru. Ale to trzeba jakoś podkreslić, bo jeszcze ktoś może uznać, że pan tak rzeczywiście uważa.Jak to? To neoprymicje nie są "tajne"? Można wejść od tak, z ulicy?? :o
Z ogłoszeń parafialnych:CytujKs. Abdel Barahona, który odbywał w naszej parafii praktyki, otrzymał dziś święcenia kapłańskie – Mszę św. prymicyjną odprawi w naszym kościele jutro o godz. 19:00.
Czyli:
Prezbiter Abdel Barahona, który w naszej wspólnocie przeszedł NN sktutinium, przyjął dziś znak nałozenia rąk, jutro o godź. 19.00 będzie przewodniczył Spotkaniu Eucharystycznemu, zapraszamy.
Kurak:.powiem tak,ta Droga to droga donikad..Bardzo dobrze widze to na przykladzie praktycznie juz przyszlej rodziny do czego to prowadzi :)mentalnosc sekciarska :)
Mozna spytać skąd pan to wie? Ile czasu pan nią wędrował?
Ja takowa widze w pańskich postach - i co z tego? Czy to od razu znaczy, że jest pan "be". Nie - po prostu ja pana tak widzę. Jak wiel;u z tego forum. Ale mogę sie mylić. Nie wszystko muszę rozumieć.Kurak:.powiem tak,ta Droga to droga donikad..Bardzo dobrze widze to na przykladzie praktycznie juz przyszlej rodziny do czego to prowadzi :)mentalnosc sekciarska :)
Mozna spytać skąd pan to wie? Ile czasu pan nią wędrował?
Trudno zeby Pan mnie i innych widzial inaczej skoro nie idzie Pan po tej linii co my..Ja takowa widze w pańskich postach - i co z tego? Czy to od razu znaczy, że jest pan "be". Nie - po prostu ja pana tak widzę. Jak wiel;u z tego forum. Ale mogę sie mylić. Nie wszystko muszę rozumieć.Kurak:.powiem tak,ta Droga to droga donikad..Bardzo dobrze widze to na przykladzie praktycznie juz przyszlej rodziny do czego to prowadzi :)mentalnosc sekciarska :)
Mozna spytać skąd pan to wie? Ile czasu pan nią wędrował?
Cóż, "nieprawomyślnym" zwykle zarzuca się kłamstwo, bo tak najłatwiej, najwygodniej, no i kiedy braknie rzeczowych argumentów. ;D ;DJa, który na forach obchodzę kolejne jubileusze jedynie mogę potwierdzić, że gdy przychodzi do dyskuscji o nieprawowierności kikokarmenatu, adepci tegoż zarzucają kłamstwo albo obrzucają innymi obelgami, widać "czyszczą sobie kielicha".
Panie Zet - znalazł Pan dowody w sprawie "kłamstw" Pani Tonyi, czy też zamierza Pan w końcu przeprosić?
Pani Tonyi minęła się z prawdą i zgeneralizowała problem, więc nie wiem za co ją ma pan Z przepraszać?Panie Tkiller:
Nienawiść i niewiedza panem kierują i zaślepiają.Tak, to prawda, co Pan pisze. Ma Pan absolutną rację. Przepraszam za wszytko. Przepraszam za Sobór Trydencki i za Św. Piusa X. Za siebie też. Mea culpa!
CytujNienawiść i niewiedza panem kierują i zaślepiają.Tak, to prawda, co Pan pisze. Ma Pan absolutną rację. Przepraszam za wszytko. Przepraszam za Sobór Trydencki i za Św. Piusa X. Za siebie też. Mea culpa!
Ech, panie Kurak... to pytanie przewija się jeszcze od fidela. Pan tkiller swego czasu wyznał w neokawiarence, że jest tu m/w po to, by nam dosrywać. Rasowy troll.To niech w takim razie zostana zeby sie troche dowartosciowac ;D
Panie Edi - nie rozumiem pana- albo pan drwi, albo nie ma pojęcia o czym pisze.Drwię, przecież nie odnosiłbym się na poważnie do pańskich żądań przeprosin (które w przypadku osoby lekko zarzucającej innym kłamstwo brzmią, nazwijmy to, nieco dziwnie), albo tych tekstów o "tradieucharysti". Może z tego da się wyłuskać jakieś echo neoformacji, ale ja tak biegły nie jestem.
Niestety, aby skrutinować się dalej potrzebuję więcej informacji na czym polega czyszczenie kielicha...Acha- i prosze raczej nie używać słów, których znaczenia absolutnie pan nie rozumie i jeszcze drwi sobie z nich. Po prostu ośmiesza się pan.
Chcialbym zadac pytanie wszelkim osobom z DN ktorzy sa na tym forum:
Po co tu wchodzicie?Nie wyobrazam sobie isc na forum np Wasze i bruzdzic tam,stekac, ze wszystko be,ze tradi cos tam,tradi tamto...Dajccie juz spokoj i zmykajcie spokojnie do swoich... do tych co to wszystko wiedza i sa normalni,nie ziona nienawiscia itd. Nigdy bym nie wszedl na jakies Wasze strony i tam marudzil. ::)
Panie Kristoforos,jezeli dyskusja jest w porzadku to ok.. Mowilem tu tylko o przypadkach kiedy to wchodzi sie tu tylko po to,aby pokazac,ze "oni" sie myla a ja mowie prawde..
Chcialbym zadac pytanie wszelkim osobom z DN ktorzy sa na tym forum: Po co tu wchodzicie? <...> Dajccie juz spokoj i zmykajcie spokojnie do swoich...\
Chcialbym zadac pytanie wszelkim osobom z DN ktorzy sa na tym forum: Po co tu wchodzicie? <...> Dajccie juz spokoj i zmykajcie spokojnie do swoich...\
Dla mnie największym paradoksem jest udział neonów w tradi-ankietach. Kiedyś była jedna pt. "Jaką prasę czytają tradycjonaliści". I były tam odpowiedzi ludzi z DN :D
a tak w ogóle to gdzie takie ankiety bywają?Były na starym forum, które za jakiś czas wróci, ale jako archiwalne.
może bym zapunktował? ;-D
A nosi Pan brodę czy wąsy? ;D
Ech, panie Kurak... to pytanie przewija się jeszcze od fidela. Pan tkiller swego czasu wyznał w neokawiarence, że jest tu m/w po to, by nam dosrywać. Rasowy troll.
Ja tylko pani Tonyi zapytałem czemu kłamie? Ponieważ to co pisała jest niezgodne z prawdą. Twierdzi że była na "Drodze" i temu wierzę, natomiast sposób przedstawiania tego co tam się dzieje jest niezgodny z prawdą i obrażliwy dla Drogi. jedynym jej argumentem sa jej słowa. Niezgodny z tym co wiem i to co ta pani pisze jest niemożliwe z różnych przyczyn o których nie mam zamiaru pisać.
Tylko po co ta cała komedia w obronie pokrzywdzonej cnoty. (bez żadnych podtekstów).
A może posłuchajmy również drugiej strony. Niech potwierdzi to co napisała w jakiś spoosób. Inne
Pan tkiller wydaje odgłosy od ponad trzech lat ...
O, wrócił Pan do pisania niebieskim kolorem :)Maryjny, słudzy ogoniastego dostają drgawek!
Panie jp7- proponuję w sposób obiektywny prześledzić wątki w których szkaluje się różne rzeczywistości. Odpowiedź pan tam znajdzie.Konkret proszę.
Ja tylko pani Tonyi zapytałem czemu kłamie? Ponieważ to co pisała jest niezgodne z prawdą.1) (zakładającna chwilę prawdziwość powyższego) - niezgodność z prawdą nie jest wystarczającym uzasadnieniem słowa "kłamstwo".
Pan wybaczy, ale na szlachetne miano trzeba sobie zasłuzyć. Damy, które kłamią i kierując sie własną niewiedzą szkalują innych raczej do szlachetnych nie należą. Poza tym, jak można żądać szacunku odmawiając go innym.?i tę powyższą wypowiedź kwalifikuje jako chamska (to mój subiektywny osąd).
jedynym jej argumentem sa jej słowa. Niezgodny z tym co wiem i to co ta pani pisze jest niemożliwe z różnych przyczyn o których nie mam zamiaru pisać.Widzi Pan - słowa p. TKillera - potwierdzają spostrzeżenia p. Tonyi, choć różnią się interpretacją. (żeby nie było nieporozumień, pisze teraz wyłącznie o tym, co nazywa się tu "czyszczeniem kielicha" - czyli przedstawianiem "osądów", bo w tym kontekście zarzucił Pan kłamstwo). BTW - z tego co wiem, różne bywają wspólnoty, więc Pana pewności że to jest niemożliwe - nie rozumiem.
Powiem tak - jak się chce psa uderzyć, kij zawsze się znajdzie.Powiem tak - cenię Pana wypowiedzi i przykro mi jest drążyć temat, bo każda kolejna Pańska opowiedź pogrąża Pana w moich oczach. Wystarczyło by zwykłe: "choć nie zgadzam się z wypowiedziami p. T., nie miałem podstaw zarzucić jej kłamstwa" - nie było by sprawy. A tak brnie Pan coraz dalej...
Rozumiem że jej wolno, bo pisze zgodnie z "poprawnościa polityczną" tego forum.To nie jest poprawność. To forum łączy ludzi o określonych sympatiach i niechęciach. Jednym z nich jest co najmniej rezerwa do Drogi Neokatechumenalnej (nb. jak tu przyszedłem, nie miałem pojęcia, ze jest w ogóle takie coś, ale spora kwerenda w internecie, a nade wszystko wypowiedzi Panów TKilera i Hellsinga tu (i innych na FF) wystarczająco DN pogrążyły.) Podejście "nie będę tego po raz kolejny wyjaśniał" tu nie wystarczy, bo prawie NIC nie zostało wyjaśnione. Bez wyjaśnień - zarzuty wobec DN uznaje za wiarygodne i tyle. Są tu osoby o specyficznych poglądach (odmiennych od reszty forum, ale doskonale potrafią tych poglądów bronić. Pan nawet nie próbuje - jedyną osobą z DN, która zawsze wypowiada się konkretnie i rzeczowo jest Pan Chrstoforos.
Nie nazwałem jej ani kłamcą ani niczym podobnym. Zapytałem tylko czemu kłamie. Choćby by zorientowac się czy po prostu nie wie i przedstawia swoje odczucia - i wtedy byłaby wytłumaczono, tylko że zabrakłoby tam słowa- "wg mnie"Pytanie "czemu kłamiesz" - JEST zarzutem. Tylko ktoś o anielskiej cierpliwości odpowiedział by na nie tak, jakby Pan tego oczekiwał. Człowiek przeciętny - odpowie równie agresywnie (p. Tonya była dość powściągliwa). Nie tędy droga.
Przecież pan i tak wie lepiej i juz wydał wyrok.To proszę mnie oświecić - jaki wyrok wydałem. Stawia mnie Pan w kłopotliwej sytuacji - muszę na Pana wystąpienia reagować. Sprawa była IMHO na początku banalna - nieuzasadniony zarzut kłamstwa wynikający z niezrozumienia pojęcia "kłamać" - głupio mi z tak błahego powodu wyciągać jakiekolwiek konsekwencje. Ale jakoś zareagować muszę.
A może posłuchajmy również drugiej strony. Niech potwierdzi to co napisała w jakiś spoosób. Inne kalumnie również.Widzi Pan - jak już pisałem, p. TKiller albo Christoforos potwierdził słowa p. Tonyi, choć interpretacja jego różniła się od jej rozumienia. Jak rozumiem - Pan twierdzi, że nie ma w DN czegoś takiego jak "czyszczenie kielicha"??? Niech się pan wypowie precyzyjnie - co konkretnie jest nieprawdą? I jaka jest zatem prawda? Pisze Pan "jej słowa przeciw moim, TKillera i Christoforosa" - to nie tak. Jej konkretny zarzut wobec Pańskiego milczenia, i odpowiedzi p. Christoforosa. Wykazał On tu jakie są intencje "czyszczenia kielicha[/b], zaś p. Tonya - jaki jest tego odbiór.
Już pomijam, że nazwał mnie pan chamem.Nazwałem wypowiedź "chamską". Ale ma Pan rację - pośrednio wskazywało by to na "chamstwo" autora - a nie taka była moja intencja - zatem przepraszam. Gwoli wyjaśnienia - sądziłem, że taki jednorazowy akt (jedyny na tym forum) nie może przesądzać o jakiejkolwiek Pana cesze.
A np Tkiller jest permanentnie nazywany trollem, mimo że w 1/10 zachowuje sie kulturalniej niż wiekszość panów.Kultura czy też jej brak nie ma nic wspólnego z trollingiem.
I nic na trolling nie wskazuje, tylko próbuje waszym językiem apologizować rzeczywistość którą zna w przeciewieństwie do państwa, którzy ja atakują na podstawie pomówień. I jakoś to panu nie przeszkadza.Pan TKiller ma tę opinię na podstawie dłuuugiej historii. Zapracował swego czasu na tę etykietę - i ma pan rację - nie przeszkadza mi to, choć niezupełnie pasuje do definicji.
Panie Edi, na DN uczą takiego zachowania, uczą mówienia wprost nawet wtedy, gdy jest to czyjeś subiektywne zdanie, ot, tak, żeby wyrzucić z siebie i przy okazji dowalić komuś., a wszystko w imię miłości bliźniego. oraz jego poprawy. /oczywiście, poprawy bliźniego, nie siebie/.
Bo "czyszczenie kielicha" jest nadużyciem i prowadzi do dalszych nadużyć, przy aprobacie prezbitera i szanownych pp. katechistów.
Z tego co wiem to kapłan ma charyzmat stanu i takie tam ...Kościół też ma Magisterium i "takie tam".
jak baba /inaczej nie da się nazwać/ ze starszej wspólnoty z DN rugała staruszkę, rugała i moralizowała, a na koniec kazała jej rozważyć w swoim sercu co powiedziała. Biedna staruszka nie umiała się nawet bronić.Może by lepiej spytać owej staruszki – bo to może być hipersubiektywne odczucie, kogoś kto nie wie o co chodzi.
:Ludzie na tzw. "echu słowa" najpierw z góry "się przepraszają" w stylu :"przepraszam, że cię sądzę, ale .....denerwuje mnie twoja fryzura, twój styl bycia,uważam, że jesteś taki-a taki" itp.To jest totalna bzura. Autorka tych słów nie wie o czym pisze, myli pojęcia.
Eleganckie opluwanie kogoś poprzedzone przeprosinami.
I takie są "owoce" DN? ?? Arogancja, buta , bezczelność i pycha. Oraz moralizowanie - oczywiście nie siebie, ale.....bliźniego.Kolejne zdanie mówiące samo za siebie. Nawet ksiądz nie będący na Drodze, bodajże z Ukrainy pisał na tym forum dokładnie coś odwrotnego. I wszystkie znane mi wiarygodne świadectwo, również moje doświadczenie mówią co innego, ale pani Tonyia brnie dalej. Wbrew oczywistej prawdzie.
Brawo Ja wiem z doswiadczenia,ze jak sie cos powie na DN to jest sie juz wrogiem numer 1,mam nawet kolezanke ktora w to weszla i bladzi tak w wierze juz od dluzszego czasu.. Ostatnio ja spotkalem i chwile gadalismy,wszystko sie sprowadza do jednego:WSPOLNOTA!!!Ani razu nie wspomniala nic o Bogu,ciagle tylko wspolnota.. I tak jest niestety w tej calej Drodze nieszczesnej..powiem tak,ta Droga to droga donikad..
Dla mnie to żałosne, że prezbiter nie reagował na wycieczki osobiste. Tak, nazwę rzecz po imieniu: "problemy" "braci" z DN były wycieczkami osobistymi.
Np.:I w tym przejawia się pycha, że nikt nie może w stosunku do mnie niczego powiedzieć, co się przejawia również w stwierdzeniu:
Proszę darować sobie wpisy, że mam jeszcze dziękować "bratu" ze wspólnoty za poplucie sobie np. moim kosztem.
A co mnie obchodzi czyjaś prawda subiektywna? To już jego problem. Jak "brat" ze wspólnoty ma problemy z zaakceptowaniem czyjejś fryzury czy nosa, i wywleka owa "prawdę subiektywną" na konwiwencjach, to niech idzie do psychiatry, ze sobą. W imię miłości do siebie i swojego zdrowia psychicznego.I jeszcze kilka perełek z doświadczenia pani Tonyi.
Panie Tkiller, powie Pan prosto w oczy,Iksińskiemu,że nie podoba się Panu nos Iksińskiego? Powie Pan to Iksińskiemu? W imię miłościi do Iksińskiego? Garbatemu też Pan powie, że garbaty? Również w imię miłości do bliźniego? I prawdy? Jeśli Pan powie, to znaczy, że brakuje Panu KULTURY OSOBISTEJ.Toz tu śmierdzi wyraźnie piaskownicą i infantylizmem.
A subiektywne zdanie radzę wyrażać na kozetce u wiadomego lekarza.
Panie Edi, na DN uczą takiego zachowania, uczą mówienia wprost nawet wtedy, gdy jest to czyjeś subiektywne zdanie, ot, tak, żeby wyrzucić z siebie i przy okazji dowalić komuś., a wszystko w imię miłości bliźniego. oraz jego poprawy. /oczywiście, poprawy bliźniego, nie siebie/.W związku z tym co wyżej wyjaśniłem, czyż posty naszej uroczej bojowniczki o prawa pokrzywdzonych staruszek nie mijają się z prawdą? Jeśli tak, to są kłamstwem.
w tym przejawia się pycha, że nikt nie może w stosunku do mnie niczego powiedzieć
szczytem pychy jest właśnie czepianie się brata ze wspólnoty podczas czyszczenia kielicha. Bo najlepiej czepić się kogoś, zamiast spojrzeć na siebie i swoje błędy. I to jest PYCHA.
Podejrzewam, że Pan Zet sam jest katechistą...
Żenada to raczej pani postawa. Jak by miała pani dobrą wolę to gdzie indziej by pani na ten temat się uwewnętrzniała i dyskutowała.
Podejrzewam, że Pan Zet sam jest katechistą...
Dla mnie jego zacietrzewiona nagonka na Panią Tonyę wręcz świadczy, że jest obrzydliwcem.
Żenada to raczej pani postawa. Jak by miała pani dobrą wolę to gdzie indziej by pani na ten temat się uwewnętrzniała i dyskutowała.Czyścić pańskiego kielicha bez agregatu do toy-tojek raczej się nie da :( ...
Nie widziała pani nigdy pyskówek pod kościołem parafialnym między "zwykłymi wiernymi", ja widziałem i niby o czym ma to świadczyć?A co ma piernik do wiatraka? Nie mówimy o zwykłych wiernych, tylko o 'elycie' co nam niby Kościół odnawia!
@ TonyaPytanie nie do mnie ale coś napiszę.
Czy ma Pani wiedzę (to b. modny zwrot) o ew. podobieństwach rytuałów (czyszczenie kielicha) w bratnich wspólnotach; np. Emmanuel, Odnowa itp ?
Z jednych można drwić, szkalować, innym nie można nic zarzucić. Co wolno wojewodzie, nie tobie...perfumie. Tylko pogratulować.
Nie przypominam sobie. Więc jak się Pan już tu zjawił, to niech Pan szanuje gospodarzy a nie ubliża ich gościom.
Jak to? To neoprymicje nie są "tajne"? Można wejść od tak, z ulicy?? :oPanie Canis - ostroznie z tą drwina z "podpłomyków" Te chleby przaśne po przeistoczeniu staną się Ciałem Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
I w jakim rycie zostaną odprawione? W neorycie - z podpłomykami, gitarką, tańcami etc.?
Cytuj"Ja nie zarzucę p. Tonyi kłamstwa, natomiast również uważam, że ta interpretacja jest niezgodna z prawdą."
Chwilunia.... Chyba największym problemem w tej dyskusji była kwestia tego, że ktoś (p. Tonya) śmiał mieć... subiektywne odczucie wzgędem tego czy innego obyczaju, rytuału, jak zwał, tak zwał.
Dlaczego walić z grubej rury i mówić że taka osoba kłamie
skoro to chyba ona wie najlepiej, czy poczuła się zgorszona, czy nie?
Oczywiśce można się wówczas zastanawiać, czy dane działanie, SKORO się dla kogoś stało gorszące, rzeczywiście jest "poza podejrzeniami" - bo wychodzi na razie, że jakimś cudem odgórnie narzucone jest, iż dany rytuał nie ma prawa nikogo zgorszyć - a kto twierdzi, że zgorszył, ten "kłamie".
Gdybym Panom z neo "wyczyścił kielicha" na neokawiarence to miałby Pan rację, ale tu jest pewna różnica dla Pana nieuchwytna z powodu Pańskiego zacietrzewienia.Nie przypominam sobie. Więc jak się Pan już tu zjawił, to niech Pan szanuje gospodarzy a nie ubliża ich gościom.
Żeby pan sam się do tego stosował miał by pan prawo pouczać innych.
Chwilunia.... Chyba największym problemem w tej dyskusji była kwestia tego, że ktoś (p. Tonya) śmiał mieć... subiektywne odczucie względem tego czy innego obyczaju, rytuału, jak zwał, tak zwał.
@ p. ZetSerdeczne dzięki. Może od razu panie Franciszku?
Co wolno wojewodzie, to nie Tobie, KATECHISTO.
Gdybym Panom z neo "wyczyścił kielicha" na neokawiarence to miałby Pan rację, ale tu jest pewna różnica dla Pana nieuchwytna z powodu Pańskiego zacietrzewienia.
Więc jak się Pan już tu zjawił, to niech Pan szanuje gospodarzy a nie ubliża ich gościom.cytuję pod Pana rozwagę...
<...>to jest to obiektywny dowód na cywilizacyjne zdziczenie zarówno tej pani jak i całego ruchu
Potwierdzają to zarówno cytowane gdzie indziej opisy "konwiwencji" prowadzonych przez samego guru Kikosia, jak i morze piany ubitej przez jego fanów na forach i w innych mediach. Z tego względu odrzucam twierdzenie jednego z apologetów neo, że tamto było "błędami młodości" a teraz jest inaczej.
Nie muszę się dowartościowywać.Hmm. Aluzja do Franciszka wynikła że uznał mnie pan za katechistę (dziękuję panu - dla mnie to wyróżnienie).
To była odpowiedź na Pańskie słowa : "Co wolno wojewodzie, nie tobie ... perfumie". Mam nadzieję, że za KATECHISTĘ się Pan nie obraził. Nie miałem zamiaru Panu ubliżyć.
Dodane :
Jeśli Pan woli, mogę pisać do Pana "panie Franciszku".
Niniejszym, po przemysleniach i rozmowach, wychodząc na przeciw prośbie moderatora do mnie skierowanej, rozumiejąc wyższość zgody nad niesnaskami i przesłanie naszego Pana Jezusa Chrystusa o wzajemnym wybaczaniu i nie dochodzeniu przez chrześcijan swej racji, rozumiejąc indywidualizm każdej sytucji, wycofuję się z pytania "dlaczego Pani kłamie?"Przychylam się. Obserwując wątek Neokatechumenat... czyli Never ending story, myślę, że należy przyjąć do wiadomości inne wyznanie wiary Neokatechumenatu. Wyrazem tego innego wyznania wiary jest inna liturgia. I koniec.
myślę, że należy przyjąć do wiadomości inne wyznanie wiary Neokatechumenatu. Wyrazem tego innego wyznania wiary jest inna liturgia. I koniec.
wszak wszyscy wyznajemy jedno Credo.
To pan wyznaje jakieś inne wyznanie wiary niż ja?
Jednakże sprostowanie: nie sposób sprawowania liturgii stanowi o wyznaniu wiary (wtedy np przedsoborowcy musieliby być traktowani jako innowiercy, a nie są - stanowią tylko ubogacenie Kościoła katolickiego), wszak wszyscy wyznajemy jedno Credo.Lex orandi - lex credendi.
Jednakże sprostowanie: nie sposób sprawowania liturgii stanowi o wyznaniu wiary (wtedy np przedsoborowcy musieliby być traktowani jako innowiercy, a nie są
" Ortodoksja Trydentu - herezją naszych czasów!" -cytat z bp.-a za TP.
Ależ oczywiście. Powiem więcej, nawet na tej samej liturgii, w tym samym czasie są różne spojrzenia i rozumienia prawd wiary. I to wcale nie w kontekście - radykalny, liberallizm. I dlatego Kościół daje wykładnię.Jednakże sprostowanie: nie sposób sprawowania liturgii stanowi o wyznaniu wiary (wtedy np przedsoborowcy musieliby być traktowani jako innowiercy, a nie są - stanowią tylko ubogacenie Kościoła katolickiego), wszak wszyscy wyznajemy jedno Credo.Lex orandi - lex credendi.
Treść wyznania wiary nie wynika oczywiście ze sposobu sprawowania liturgii, jednakże liturgia i jej forma może wpływac na rozumienie prawd wiary (i vice versa). To, ze słowami wyznajemy to samo Credo nie oznacza, że wszystko rozumiemy tak samo
Z czytań Wigilii Zesłania Ducha Św.
1Kor 12,4-6
"Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich."
mgr Aurelia Poki .
INTEGRYZM KATOLICKI W POLSCE NA PRZEŁOMIE XX - XXI WIEKU
Praca doktorska napisana pod kierunkiem
dr hab. Romana Kochnowskiego
Katowice 2007
...
Droga neokatechumenalna trwa około 12 – 15 lat i jest podzielona na etapy. W jej czasie dokonuje się obrzędów rytuałów i wtajemniczeń. Integrystyczne i fundamentalistyczne tendencje Drogi neokatechumenalnej przejawiają się w sposobie funkcjonowania tej wspólnoty i w sposobie rozumienia chrześcijaństwa. Wskazuje się, że wspólnoty te cechuje swoisty ezoteryczny charakter, tajemnica zakryta dla tych, którzy na drogę dopiero wchodzą lub przyglądają się z boku. Krytycy podkreślają też brak wewnętrznej reformowalności tzn. brak komunikacji dół – góra. Cechą drogi kojarzoną z postawą fundamentalistyczną bądź integrystyczną jest brak przed – neokatechumenalnego życia chrześcijańskiego. Neokatechumenat utożsamiany jest z chrześcijaństwem a odejście od Drogi traktuje się jako odejście od Chrystusa, od Kościoła, od zbawienia. Cecha ta jest charakterystyczna dla integrystów i religijnych fundamentalistów, którzy uważają, że tylko ich sposób rozumienia chrześcijaństwa i ich sposób praktykowania wiary jest właściwy, bo tylko oni i ich wspólnota zasługują na miano prawdziwego chrześcijaństwa lub inaczej Kościoła. Wadą tego typu wspólnot jest traktowanie pracy, nauki, rodziny jako przeszkody w realizacji chrześcijaństwa neokatechumenalnego. Rola prezbitera jest sztucznie ograniczona do funkcjonariusza kultycznego. Ani biskup ani prezbiter nie mają żadnego wpływu na życie wspólnot neokatechumenalnych. Wyżsi katechiści wymagają od podwładnych bezwzględnehgo posłudzeństwa, a swoje decyzje utożsamiają z działaniem Ducha świętego. Zjawisko to jest charakterystyczne dla sekt religijnych i fundamentalistycznych grup kierowanych przez charyzmatycznego przywódcy. Członkowie tego typu wspólnot wypaczają interpretację niektórych słusznych postaw moralnych i Biblii, w tym przypadku prowadzi do przekładania obowiązków neokatechumenalnych ponad obowiązki wobec najbliższych. W tego typu wspólnotach głosi się, że Bóg kocha ludzi wraz z ich grzechami, co sprowadza się do tolerancji własnych grzechów i słabości. Praktykuje się publiczną wypowiedź na temat własnych grzechów i słabości i podobne wypowiedzi o innych zgromadzonych. W konsekwencji Droga Neokatechumenalna może prowadzić do zniewolenia jej członków, którzy oddani fanatycznie neokatechumenatowi nie akceptują żadnej krytyki wspólnoty do której należą.
... raczej kieska.Vel szmal, vel kasiora!?
Cytujmgr Aurelia Poki .
INTEGRYZM KATOLICKI W POLSCE NA PRZEŁOMIE XX - XXI WIEKU
Praca doktorska napisana pod kierunkiem
dr hab. Romana Kochnowskiego
Katowice 2007
...
. W konsekwencji Droga Neokatechumenalna może prowadzić do zniewolenia jej członków, którzy oddani fanatycznie neokatechumenatowi nie akceptują żadnej krytyki wspólnoty do której należą.
A może trzeba przywrócić lektorium?
By to uporządkować i wskazać im właściwy kierunek.Ino oni nie chcą chcieć ...
Jednakże sprostowanie: nie sposób sprawowania liturgii stanowi o wyznaniu wiary (wtedy np przedsoborowcy musieliby być traktowani jako innowiercy, a nie są - stanowią tylko ubogacenie Kościoła katolickiego), wszak wszyscy wyznajemy jedno Credo.
Owszem istnieją karkołomne próby tłumaczenia, że subsistit in = est. Podobno w analizie matematycznej, nie takie rzeczy są możliwe :).Cytat za forum FSSPX (kopia googlowa, bo bez zalogowania się nie da...):http://209.85.129.132/search?q=cache:sG0-XOM8FF0J:forum.piusx.org.pl/forum/index.php%3Ftopic%3D98.10%3Bwap2+osoba+ludzka+istnieje+w+(subsistit+in)+ludzkim+bycie&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Jednakże w języku filozofii scholastycznej zwrot ten – co jest doskonale zgodne z jego etymologią – stosowano dla oznaczenia sposobu istnienia substancji w realnym bycie. Przykładowe użycie tego terminu można prześledzić w zdaniu: "osoba ludzka istnieje w (subsistit in) ludzkim bycie"?. Osoba ludzka nie jest tożsama z ludzkim bytem, ponieważ nie każdy byt ludzki jest ludzką osobą (oczywiście tym jedynym wyjątkiem jest Pan Jezus). Jednakże koniecznym warunkiem istnienia ludzkiej osoby jest ludzki byt.
Tylko co na te karkołomne wywody powiedziałby Paweł VI ? ???Tego się na tym świece nie dowiemy...
Ponieważ pp. kikokarmeniści przeżywają kryzys weny pozwalam sobie zacytować podrozdział pewnej rozprawy (bez pewnych fragmentów obejmujących głównie oficjalne ich mniemenie o sobie) pochodzącej ze środowisk zgoła Tradycji nieprzychylnychOczywiście owa wypowiedź na temat DN jest pełna przeinaczeń i niedomówień, co więcej autorce można by zarzucić powierzchowność informacji i brak należytej staranności w prowadzeniu badań. Co więcej myślę, że autorka zwyczajnie nie ma pojęcia o czym mówi. Bo można spokojnie na jakiś czas wycofać się z aktywnego udzielania się we wspólnocie a później do tego powrócić i co więcej zachować do jej formacji i do samych katechistów stosunek krytyczny. Wiem to z autopsji zarówno ja jak i wielu moich współbraci ze wspólnot DN. Co więcej znam takich prezbiterów i katechistów ze wspólnot DN, którzy sugerowali, danej osobie, że powinna najpierw uporządkować jakieś kwestie osobiste i dopiero powrócić do aktywnego życia we wspólnocie lub z niej całkowicie zrezygnować w imię wyższego dobra np. jedności małżeństwa.
CytujSzermierka z katechistami to bezpłodny onanizm. :)Zgadzam się z panem w 100%, a nawet rozszerzył bym to pojęcie na państwa "walkę" z DN.
Ale niektórzy widocznie z braku innych rozrywek tak lubią.... od czasu do czasu.
Bo można spokojnie na jakiś czas wycofać się z aktywnego udzielania się we wspólnocie a później do tego powrócić i co więcej zachować do jej formacji i do samych katechistów stosunek krytyczny.
dlaczego nie wolno Drogi podawać krytyce? Jeśli pojawiają się glosy krytyczne, to należy przyjrzeć się problemowi na DN.
Nie widzę sensu, żeby obrażać się, pienić na słowa krytyki Drogi< ale przyjąć je z szacunkiem i zrozumieniem.
Bo jeśli uczestnicy DN tak nerwowo i wręcz /proszę wybaczyć wyrażenie/ histerycznie reagują na wszelką krytykę Drogi to świadczy już, że jej członkowie jakby chcieli coś ukryć, albo z całym szacunkiem, przeszli "pranie mózgów" /bez przytyków personalnych/.
A tak wyglądał obrazek prymicyjny ;)
Cytat za forum FSSPX (kopia googlowa, bo bez zalogowania się nie da...)U mnie się da bez logowania, co jest nie tak w moim internecie?
A tak wyglądał obrazek prymicyjny ;)
Nie wiem czy tylko mi Pan Jezus na tym obrazku prymicyjnym kojarzy się z kikonem ?
U mnie się da bez logowania, co jest nie tak w moim internecie?Raczej coś nie tak z moim...
Bo co dla Pani oznacza "przyjąć z szacunkiem i zrozumieniem", gdy ma się inne zdanie?
Dzisiaj były neoprymicje w naszej parafii :) Muszę przyznać ze jak na NOM to bardzo pobożnie sie odbyło ;)
A tak wyglądał obrazek prymicyjny ;)
(http://img37.imageshack.us/img37/2550/obrazekeub.jpg)
o jakim kulcie mówimy? o "neo-kulcie" czy Kulcie?
Jeśli obraz wywołuje zgorszenie to nie powinien służyć do kultu.
Zgorszenie z powodu?
Jeśli obraz wywołuje zgorszenie to nie powinien służyć do kultu.
z powodu tego, że autor obsadził siebie w roli Pana Jezusa. Bezczelny typ!Zgorszenie z powodu?
Jeśli obraz wywołuje zgorszenie to nie powinien służyć do kultu.
To że pan w tym obrazku widzi tego lub owego ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nawet na tej stronce widać iż wiadoma osoba ma krótki gruby nos a Chrystus na tym obrazie ma długi i chudy. Linie pod oczami wiadomej osoby są proste a Chrystusa okrągłe. Czytając posty co po nie których wiem już wiem ska się biorą zwolnicy "Matek Boskich na-szybnych".naprawdę nie jestem jedyny, który tak uważa. Nie wnikam w szczegóły, może jakieś linie się nie zgadzają. Ale jak patrzę to widzę - Kiko (trochę przebrany)!
naprawdę nie jestem jedyny, który tak uważa. Nie wnikam w szczegóły, może jakieś linie się nie zgadzają. Ale jak patrzę to widzę - Kiko (trochę przebrany)!
Ale na szybie go jeszcze nie widziałem ;D
Nie ma się co tłumaczyć, kikokarmeniści krętactwo doprowadzili do perfekcji.
"kikona" - fajne ;DA tak wyglądał obrazek prymicyjny ;)
Nie wiem czy tylko mi Pan Jezus na tym obrazku prymicyjnym kojarzy się z kikonem ?
Dla mnie to też typowa kikona. Faceta niewątpliwie "męczy talent".
Panier TKiller - zrobiłem mały teścik. Wskazany tu obrazek umieściłem na stronie:
http://csharpcomputing.com/SimilarFace/Default.aspx
Jako dane odniesienie umieściłem obraz Kiko
http://www.libertaddigital.com/fotos/noticias/sukikoarguello.jpg
dla porównania: braz Chrystusa z Całunu turyńskiego:
http://haereticus.blox.pl/resource/calun.jpeg
"Match probability 99%"
Coś w tym jest...
[/quote
toż wizerunek z Całunu chyba nie jest robotą Kiko??? ja widziałem, że "wiadoma osoba" bezczelno-śmiesznie" pozuje na Pana Jezusa., a Pan tak jakby udowodnił, że Kiko jest bardzo podobny do wizerunku z Całunu!!!
"Neoni" mogą Pana na rękach nosić i podrzucać... (!!!???)
toż wizerunek z Całunu chyba nie jest robotą Kiko??? ja widziałem, że "wiadoma osoba" bezczelno-śmiesznie" pozuje na Pana Jezusa., a Pan tak jakby udowodnił, że Kiko jest bardzo podobny do wizerunku z Całunu!!!Źle się wyraziłem - "porównywarka" wybrała wizerunek Kiko, podając prawdopodobieństwo 99%.
Wiec to na prawdę nic nie znaczy, ale moim zdaniem podobieństwa brak. A jak je ktoś widzi cóż na to poradzę.???
Proszę porównać tendziwna sprawa z tą porównywarką jak widać...
http://tbn3.google.com/images?q=tbn:ZYGbFk3_PauPwM:http://2.bp.blogspot.com/_-whPh6UZopw/SWHg4iTw84I/AAAAAAAAAHk/28jtr7AA0pc/s320/marcel_lefebvre.jpg
z tym:
http://img37.imageshack.us/img37/2550/obrazekeub.jpg
Mi wyszło tyle:
Match probability is 100%.
Wiec to na prawdę nic nie znaczy, ale moim zdaniem podobieństwa brak. A jak je ktoś widzi cóż na to poradzę.
Wiadomy osobnik v wiadomy biskup wyszło Match probability is 67%.
To ciekawe, co Pan pisze, bo program ten porównuje 1 obraz z kilkoma (od 2 do 10) odniesienia wybierając najbardziej podobny. Widzi pan jakieś obrazki na stronie?
Wszelkie inne treści są dozwolone -nawet kontrowersyjne, pod tym jednym warunkiem, że osoba głosząca te treści potrafi je racjonalnie i logicznie uzasadnić, albo odwołać się do właściwego autorytetu.
Kiko - to onci jest! jak malowanie! :) nie ma co tu gebelsa mieszać.
Moim zdaniem nie ma podałem na ten przykład argumenty posiłkując się państwa artykułem (oczy niepodobne, nos nie podobny). Broda/twarz jest także inna, wiadomy osobnik ma krótką i szeroką a Chrystus długą i wąską. I żeby to stwierdzić nie trzeba być specjalistą. Artykuł napisany jest według "najlepszych" gebelsowskich wzorów.
Kiko - to onci jest! jak malowanie! :) nie ma co tu gebelsa mieszać.
Ale w tym wypadku to mocno naciągane. Z tego, co wiem, to Kiko w swojej twórczości malarskiej inspiruje sie motywami prawosławnymi. I tam raczej należy szukać wzoru przedmiotowej ikony, a nie w wydumanym autoportrecie.Naciągane? Lol. Proszę zobaczyć jak wyglądają prawosławne ikony. Obrazy pana Kiko ikonami nie są. A podobieństwo wizerunku jest bezsprzeczne. Tak samo osadzone oczy, nos, taki sam kształt brody. Proszę się przyjrzeć.
przecież P. Jezus nie zostawił żadnego wizerunku - (poza wizerunkiem z Całunu Turyńskiego, którego twarz jest przypisywana Jezusowi, co jest zresztą prawdopodobne), Ale w tym wypadku to mocno naciągane. Z tego, co wiem, to Kiko w swojej twórczości malarskiej inspiruje sie motywami prawosławnymi. I tam raczej należy szukać wzoru przedmiotowej ikony, a nie w wydumanym autoportrecie.1) Oprócz całunu jest też "Chusta z Manopello" ("weronika" - domniemana chusta św. Weroniki). Są też obrazy zwane "acheiropita" (nie uczynione ludzką ręką - do nich zaliczały się m.in całun i chusta, ale też rozmaite wizerunki...)
1) Oprócz całunu jest też "Chusta z Manopello" ("weronika" - domniemana chusta św. Weroniki). Są też obrazy zwane "acheiropita" (nie uczynione ludzką ręką - do nich zaliczały się m.in całun i chusta, ale też rozmaite wizerunki...)
Ale o innych "acheiropita" (poza Całunem turyńskim, chustą z Manopello i całunem którym prawdopodobnie owinięta była głowa Chrystusa, teraz jest gdzieś w Hiszpanii, również opisywane przez P. Badde) - nie słyszałem (mówimy konkretnie o wizerunku Chrystusa). Jakie są jeszcze?Jest cała rzesza obrazów "acheiropita" (nawet dostępne na allegro ;D) - ale większość to wzorowane na całunie, bądź weronice. (chusta z Oviedo - nie posiada wizerunku tylko ślady krwi...) Są też artefakty jak "keramion" - na którym ponoć cudownie "odbił się" wizerunek "mandylionu z Edessy" - czyli całunu (oraz inne podobne). Jest wizerunek z Lateranu, ale - to prawdopodobnie kopia "weroniki" . Były (nie wiem czy są do dziś) wizerunki: Chrystus z Camulia vel Kamulia w Kapadocji oraz z Apameia (Syria), jest też mozajka w Klasztorze Latomos (Saloniki, - Grecja. Ta istnieje do dziś).
Powiem tak: Owszem są, ale Kościół żadnego z nich nie uznał za autentyk. Co wcale nie znaczy że autentykami nie są.
Nie wiem - bo może, a nuż autentyk?- osobiście ufam, że Całun jest autentykiem, co do chusty - nie sądzę, - chociaz sama nazwa vere icon - prawdziwe oblicze coś sugeruje, - ale to są moje osobiste odczucia.
Oblicze oraz rany z chusty z Manopello idealnie pasują do tych z Całunu. Grupa krwi - też się zgadza - AB.
Na chuście z Manopello jest krew? Nie pamiętałem tego.W sieci jest tylko parę słów we włoskiej wikipedii:
Inoltre, padre Pfeiffer ha indagato sistematicamente le opere artistiche che ritraggono il volto di Cristo secondo il Velo prima del divieto in tal senso imposto da papa Paolo V nel 1616: in questo modo ha scoperto che diversi dettagli (il taglio dei capelli, le tracce di sangue, la conformazione del viso, le caratteristiche della barba) sono tutti riscontrabili nel volto che si trova a Manoppello.W maju czytałem książkę: "Boskie Oblicze. Całun z Manoppello (http://pl.wikipedia.org/wiki/Boskie_Oblicze._Ca%C5%82un_z_Manoppello)" - w niej o tym było. W jakichś pracach o całunie turyńskim zresztą też, ale czytałem dawno temu :-/.
Ale, ale, jednego nie rozumiem...dlaczego nie wolno Drogi podawać krytyce? Jeśli pojawiają się glosy krytyczne, to należy przyjrzeć się problemowi na DN. Nie widzę sensu, żeby obrażać się, pienić na słowa krytyki Drogi< ale przyjąć je z szacunkiem i zrozumieniem. Bo jeśli uczestnicy DN tak nerwowo i wręcz /proszę wybaczyć wyrażenie/ histerycznie reagują na wszelką krytykę Drogi to świadczy już, że jej członkowie jakby chcieli coś ukryć, albo z całym szacunkiem, przeszli "pranie mózgów"
Za powyższą analogię ma Pan u mnie Dużego Plusa Dodatniego!A u mnie skierowanie do poradni zdrowia psychicznego, albowiem zaiste trzeba mieć nierówno pod sufitem lub ocean złej woli w sobie by taką analogię przeprowadzać!!!
A u mnie skierowanie do poradni zdrowia psychicznego,A potem leją krokodyle łzy, że ich się od KULTURY ODSĄDZA.
A panu to chyba jak w tym dowcipie co się jednemu wszystko z sempiterną kojarzyło...A u mnie skierowanie do poradni zdrowia psychicznego,A potem leją krokodyle łzy, że ich się od KULTURY ODSĄDZA.
P.S. Jak już jesteśmy przy skojarzeniach to adepci kikokarmenatu kojarzą się z bolszewikami - wiadomo do czego tamci używali ośrodków psychiatrycznych.
A panu to chyba jak w tym dowcipie co się jednemu wszystko z sempiterną kojarzyło...
A co powiecie o neonie z pogardą wypowiadającym się o Mszy Wszechczasów: "trydęcina"? Na moją uwagę, że jak po tradsach może sobie jeździć, bo to sprawa między jednym a drugim człowiekiem, to niech nie mówi z pogardą o Ofierze Pańskiej, neon zareagował, że będzie mówić trydęcina i koniec, kropka.Pani Bogno - proszę sobie poczytać dokładnie to forum. Zauważy pani z jaką pogardą, co niektórzy tradsowie wyrażają się o Eucharystii sprawowanej na DN -ie. Czyżby podwójne standardy?
Mnie to mrozi.
Nie zauważyłam pogardy wobec Eucharystii, raczej wobec wypaczeń liturgicznych. :-*No cóż, być może właśnie dla większości zwykłych wiernych, to chodzenie na jakieś tam stare Msze, "po łacinie i tyłem do ludzi" jest jakimś rodzajem abberacji i trwania w nieposłuszeństwie. Skoro wszędzie jest Nowa Msza i większość księży ją odprawia to po co jeździć nie wiadomo gdzie jak jeszcze biskupi uczestnictwa w co poniektórych zakazują strasząc ekskomuniką (FSSPX) Niekoniecznie trzeba być neonem by tak twierdzić, w "tyrdencinie" nie widzę absolutnie nic gorszego niż to co się tu robi z nazwą DN i imionami jej inicjatorów.
A co powiecie o neonie z pogardą wypowiadającym się o Mszy Wszechczasów: "trydęcina"? Na moją uwagę, że jak po tradsach może sobie jeździć, bo to sprawa między jednym a drugim człowiekiem, to niech nie mówi z pogardą o Ofierze Pańskiej, neon zareagował, że będzie mówić trydęcina i koniec, kropka.
Mnie to mrozi.
Z tą częścią pana wypowiedzi zgadzam się co do joty. Proponuje uderzyć się w piersi.
Ośmieszyć można wszystko. Tylko po co?
.... Źle się dzieje.
Nie zauważyłam pogardy wobec Eucharystii, raczej wobec wypaczeń liturgicznych. :-*To co pani uważa za wypaczenia - Kościół uznał za prawidłowość. A jeśli członek Kościoła nie uznaje jego prowadzenia, to kogo z siebie robi?
Z tą częścią pana wypowiedzi zgadzam się co do joty. Proponuje uderzyć się w piersi.
Ośmieszyć można wszystko. Tylko po co?
.... Źle się dzieje.
Nie zauważyłam pogardy wobec Eucharystii, raczej wobec wypaczeń liturgicznych. :-*Pogarda jest też nieadekwatna. "Brak tolerancji" ;) co najwyżej.
To co pani uważa za wypaczenia - Kościół uznał za prawidłowość.Komunia na siedząco (mam nadzieję, że to już historia...), stół zamiast ołtarza nawet tam gdzie jest ołtarz (czy wręcz 2 ołtarze), menorochanukia na ołtarzu - to są prawidłowości??? Myli Pan chyba "Kościół założony przez Kiko" z Kościołem...
Ma pani racje Tam nikt nikogo nie obraża, w tym wiernych tradycji łacińskiej też nie. Natomiast tutaj obrażanie członków wspólnot DN jest na porządku dziennym i wydaje się być normą, na tym z nazwy i regulaminu mieniącym się "katolickim" forum. I moderacja na to oczywiście nie raczy zareagować choć regulamin obliguje ją do tego. Przykre to :(Proponuje uderzyć się w piersi.
A ja proponuję zrezygnować z dyktatorskich zapędów. To nie neokawiarenka.
Odezwał się pan Hellsing, który najchętniej wszystkich nas zamknąłby w psychuszce ;)Nie przesadzajmy, że wszystkich;) Najwyżej pojedyncze jednostki a i te dopiero po konsultacji ze specjalistą:)))
Ja tam z katechistami niczego konsultować nie muszę, ani tego nie robię:))po konsultacji ze specjalistą:)))
Chyba za długo na forum siedzę, bo przeczytałam "po konsultacji z katechistą" ;)
I bardzo dobrze panie Hellsing!! I oby tak dalej!!Bardzo dziękuję, szczególnej intencji polecam pani i innych forumowiczów modlitwie, dwa najbliższe tygodnie mojego życia gdyż zapadną wtedy dość kluczowe dla mnie rozstrzygnięcia.
Trzymam za Pana kciuki na różańcu! :D
Zważywszy, że DN wzbudza niemal powszechnie kontrowersje w Kościele, że wśród kleru jest więcej sceptyków niż entuzjastów DN, że mamy pontyfikat Benedykta XVI, który stara się ukrócić posoborowe wybryki i za
W praktyce w tej sprawie raczej się nie mylimy. Wszystko na to wskazuje. Oczywiście w pewnych szczególikach możemy być źle poinformowani. Neokatechumenat nie należy do dziedzictwa Kościoła - jest tworem nowym, zafałszowuje dziedzictwo (daje fałszywe wyobrażenia na temat wczesnego chrześcijaństwa). Jeśli się mylę to proszę udowodnić.Czyli ten "papież się myli" a pan i pańscy jaśnie oświeceni koledzy nie?? Dziękuję ja tam wolę słuchać wypowiedzi papieża, niż pana i pańskich kolegów bo to on ma łaskę stanu i asystencję ducha św. a nie panowie:)
By wiedzieć, że coś jest prymitywnym oszustwem wcale nie trzeba się w tym nurzać.Ma pan racje chińskiego też nie trzeba znać by go rozumieć i być tłumaczem...;)
na tym z nazwy i regulaminu mieniącym się "katolickim" forum.
Odezwał się pan Hellsing, który najchętniej wszystkich nas zamknąłby w psychuszce ;)Nie przesadzajmy, że wszystkich;) Najwyżej pojedyncze jednostki a i te dopiero po konsultacji ze specjalistą:)))
(Łacinnik powiedziałby; vade foras!)
He, he, po reaktywacji Pana hellsinga czekałem na wpisy Pana Fidelisa podejrzewając, że znajdzie w neomowie wdzieczny temat do riposty i nie zawiodłem się :)Pan się żeś za dużo Matrkisa naoglądał i wszędzie pan tego Neo widzisz...;)
(Łacinnik powiedziałby; vade foras!)
Więc łacinnik odpowiedział by:
Carius est carum, si praegustatur amarum
PS.Nie pana to rzecz znać przyczyny i powody, bez tej wiedzy może pan się obejść spokojnie:))
No to na dokładkę ma pan tu jeszcze:Quae fuit durum pati, meminisse dulce est :))
Bardzo dziękuję, szczególnej intencji polecam pani i innych forumowiczów modlitwie, dwa najbliższe tygodnie mojego życia gdyż zapadną wtedy dość kluczowe dla mnie rozstrzygnięcia.+++
"A to coś złego być aktywistą??I wcale nie korzystałem z książki;))
Panie Hellsing, niech Pan sam podaje tłumaczenia (z wiadomej książki), Co? ja mam tu za pana harować? Jeszcze sobie za dużo postów nawbijam i niedługo aktywistą zostanę.
P.S. Jednego rozstrzygnięcia aż nie śmiem przypuszczać ;).Śmiało niech pan mówi co pan przypuszczać nie chce??
P.S. Jednego rozstrzygnięcia aż nie śmiem przypuszczać ;).
Czyżbyśmy myśleli o tym samym? I też nie powiem. Poczekam ...P.S. Jednego rozstrzygnięcia aż nie śmiem przypuszczać ;).
Ja śmiem choć z niepewnością wielką, ale aż boję się wyrazić. Nie, nie powiem.
No niech pan nie da się prosić i śmiało mówi...dzielnie "przyjmę to na klatę" jak to mawia młodzież teraz;))
Ja śmiem choć z niepewnością wielką, ale aż boję się wyrazić. Nie, nie powiem.
"A to coś złego być aktywistą??I wcale nie korzystałem z książki;))
Panie Hellsing, niech Pan sam podaje tłumaczenia (z wiadomej książki), Co? ja mam tu za pana harować? Jeszcze sobie za dużo postów nawbijam i niedługo aktywistą zostanę.
dzielnie "przyjmę to na klatę"
dzielnie "przyjmę to na klatę"
Ależ to nic do przyjmowania "na klatę", oczekuję na "gaudium magnum" i więcej nic nie powiem. Dobranoc.
To ja powiem. A co mi tam!
Pan Hellsing podejmuje kluczowe roztrzygnięcie i za 5 - 6 lat...... całuje ołtarz, odwraca się do wiernych i mówi; "Orate fratres, ut meum ac vestrum sacrificium......"
Po 8 latach wydaje książkę - "Dlaczego wstąpiłem do FSSPX". :)
By wiedzieć, że coś jest prymitywnym oszustwem wcale nie trzeba się w tym nurzać.Ma pan racje chińskiego też nie trzeba znać by go rozumieć i być tłumaczem...;)
Jeśli ktoś twierdzi, że Ojciec Święty nie dostrzega problemów Neokatechumenatu to się myli. Papież chce naprostować wasze ścieżki.
Szacuneczek, panie Zygmuncie - doprawdy nie wiedziałem. że jesteście z papieżem w tak zażyłych stosunkach. Zwierza się panu czego chce. Chyba mnie pan przekonał tym postem.
Jeśli ktoś twierdzi, że Ojciec Święty nie dostrzega problemów Neokatechumenatu to się myli. Papież chce naprostować wasze ścieżki.
Z drugiej strony wmawianie, że Ojciec Święty "wie i aprobuje" stawia tak twierdzących na jednym poziomie z sedewakantystami.Ta wypowiedź chyba zasługuje na nominację do bzdury tygodnia, a dopiero mamy poniedziałek;))
Szacuneczek, panie Zygmuncie - doprawdy nie wiedziałem. że jesteście z papieżem w tak zażyłych stosunkach. Zwierza się panu czego chce. Chyba mnie pan przekonał tym postem.
Jeśli ktoś twierdzi, że Ojciec Święty nie dostrzega problemów Neokatechumenatu to się myli. Papież chce naprostować wasze ścieżki.
Odnośnie problemów, to rzeczywiście zdaje się dostrzegać. Inaczej nie nie starałby się pomagać swoim autorytetem. Chyba. Ale ja nie jestem tego pewien. Widzieliśmy się osobiście tylko kilka razy, i nie sądzę by on mnie zapamiętał (chociaż może?), ale nawet jeśli, to jakoś mi się za bardzo nie zwierzał. No ale ja nie jestem panem Zygmuntem, tylko skromnym Zetem. Szkoda.
Gratuluję kultury i logiki w tej wypowiedzi.A w którym miejscu jest coś z nimi w niej nie tak??
Gratuluję kultury i logiki w tej wypowiedzi.A w którym miejscu jest coś z nimi w niej nie tak??
Skoro Pan nie widzi tego,Ja nigdy w nim nie byłem, więc nie mam z czego wychodzić:))
nie wyjdzie Pan z grajdołka neońskiego ;) .
Równiez bez obrazy - to zgrajdołkiem powtórzyłem za panem jwk.
Z drugiej strony wmawianie, że Ojciec Święty "wie i aprobuje" stawia tak twierdzących na jednym poziomie z sedewakantystami.Ta wypowiedź chyba zasługuje na nominację do bzdury tygodnia, a dopiero mamy poniedziałek;))
@ jwkTylko, że sedewakantyści mówią to expressis verbis. Neoni mają jeszcze odrobinę dobrej woli i nie mówią, że Ojciec Święty głosi herezje...To Pan raczej ma nieprzebrane pokłady dobrej woli nie nazywając tego typu "polityki" po imieniu ;).
twierdzenie, że Stolica Apostolska popiera herezje jest wspólne zarówno sedewakantystom jak i kikokarmenatowi.
... kikokarmenta ...Z karimatą chadzasz pan na kikokarmenackie "katechezy? Gratuluję praktycznego pomysłu, jak małżonka do roboty goni albo dzieciska jeść wołają a niema co do gara włożyć bo tatko się zakonwiwołał i na chleb już nie ma ...
Uff gorąco dziś, chyba chłodzenie w CPU komuś zdeczka nawala ;))... kikokarmenta ...Z karimatą chadzasz pan na kikokarmenackie "katechezy? Gratuluję praktycznego pomysłu, jak małżonka do roboty goni albo dzieciska jeść wołają a niema co do gara włożyć bo tatko się zakonwiwołał i na chleb już nie ma ...
jak małżonka do roboty goni albo dzieciska jeść wołają a niema co do gara włożyć bo tatko się zakonwiwołał i na chleb już nie ma ...
Pod pan numer konta to wspomogę pana.
jak małżonka do roboty goni albo dzieciska jeść wołają a niema co do gara włożyć bo tatko się zakonwiwołał i na chleb już nie ma ...
Pod pan numer konta to wspomogę pana.
Pod pan numer konta to wspomogę pana.
To ja też poproszę.
Tylko konkretnie!
;)
Pod pan numer konta to wspomogę pana.
To ja też poproszę.
Tylko konkretnie!
;)
Pańskie dzieci mają chyba co jeść ;)
Pańskie dzieci mają chyba co jeść ;)
Pańskie dzieci mają chyba co jeść ;)
Na razie mam tylko jedno. Ale straszny niejadek. Jakby Pan wsparł, może bym dietetyka najął... ;)
Może ten molebien by pasował, by go odmawiać przed karmieniem :P http://www.liturgia.cerkiew.pl/euch/molebny/molebien_poczatek.pdfPańskie dzieci mają chyba co jeść ;)
Na razie mam tylko jedno. Ale straszny niejadek. Jakby Pan wsparł, może bym dietetyka najął... ;)
Na KNO nowe filmiki z celebracji Mszy(a może "Mszy") w DN.Dzięki!
http://breviarium.blogspot.com/ (http://breviarium.blogspot.com/)
Jak widać neony nadal nie przyklękają na Przeistoczenie. Niektórzy, z największym trudem wykonują lekkie zgięcie karku podczas przyklęknięcia kapłana. Proszę zwrócić uwagę, że kapłanowi do Konsekracji przygrywa gitara, co jest absolutnie zabronione przez przepisy liturgiczne Kościoła katolickiego!
Jak zwykle z ich strony nie będzie żadnej sensownej odpowiedzi.Bo nie ma się do czego odnosić i tyle:)
Do tych filmików podanych na youtubie.Nie wiadomo kiedy, gdzie i kto je zrobił, o anonimach nie zwykłem rozmawiać.
No taaak- przecież Wajda wyreżyserował te przedstawienie. Jak nic film na Oskara.Bardzo ładnie, a może wie pan jeszcze kiedy miała miejsce ta celebracja??
Dla Pana wiadomości: Our Eucharist... The Neo catechumenates of Dingle , Iloilo Philippines... Our presbyter Msgr. Juanito Maria Tuvilla St. John the Baptist Parish
No taaak- przecież Wajda wyreżyserował te przedstawienie. Jak nic film na Oskara.Bardzo ładnie, a może wie pan jeszcze kiedy miała miejsce ta celebracja??
Dla Pana wiadomości: Our Eucharist... The Neo catechumenates of Dingle , Iloilo Philippines... Our presbyter Msgr. Juanito Maria Tuvilla St. John the Baptist Parish
Brak daty nie powoduje anonimowości materiału :)Nie do końca, albowiem dużo zależy od tego czy to film nakręcony 5 lat czy 5 miesięcy temu.A i tak to sprawa tamtej wspólnoty, jej odpowiedzialnych, prezbiterów i katechistów - w sumie nic mi do tego.
To co- co grupa neokatechumenalna to inna Msza i nikomu nic do tego? Widać czerpiecie wzorce chrześcijan przed Soborem Trydenckim....???Kazdy ma swoją odpowiedzialność i tyle - ja sobie nie uzurpuję praw, których nie mam. Mają odpowiedzialnych, mają prezbiterów, mają katechistów, mąją proboszczów i biskupów - ustanowionych po to by brali konkretne odpowiedzialności.niech ich pan pyta i rozlicza z tego jeśli ma pan ochotę.
Jak zwykle z ich strony nie będzie żadnej sensownej odpowiedzi.
Katechiści? Ale mi autorytet.Dla pana?? Jasne, że żaden, ale dla członów wspólnot DN dobry katechista z pewnością może być autorytetem.
Jak zwykle z ich strony nie będzie żadnej sensownej odpowiedzi.
Katechiści? Ale mi autorytet.
o nie maja o tym bladego pojecia i wasze dywagacje o tym jak powinno być siedząc w foteliku mozna o kant d... rozbic.O kant to cały ten kokokarmenat zp. z n. b. potłuc, bo nie macie bladego pojęcia co to jest Kościół Powszechny a wypowiadacie się jakbyście mieli. Nadto wasze herezje na Hierarchię próbujecie przerzucać.
Znów komuś słoneczko przygrzało i bełkocze....o nie maja o tym bladego pojecia i wasze dywagacje o tym jak powinno być siedząc w foteliku mozna o kant d... rozbic.O kant to cały ten kokokarmenat zp. z n. b. potłuc, bo nie macie bladego pojęcia co to jest Kościół Powszechny a wypowiadacie się jakbyście mieli. Nadto wasze herezje na Hierarchię próbujecie przerzucać.
Znów komuś słoneczko przygrzało i bełkocze....
Panowie zapewne nic na to bo ichnie liturgie są zapewne tajne."A świstak siedzi i zawija w sreberka... ;)"
Ale Państwo z DN nie znacie dnia ani godziny kiedy taki filmik będzie umieszczony z datą i godziną.
Świstak świstakiem, a co z moją propozycją, Panie Hellsing?
Ze starego Forum pamiętam, że czasami z Panem udawało sie dogadać...
Czyżby tu nie o świstaka chodziło, a o kota i jego odwracanie ogonem? ;)
Z nami sie da norwalnie rozmawiać - problem tylko że niektórym z państwa nie zależy. Wisi mi moja reputacja ale jeżeli po jednym poście dostaję -6 bo napisałem że w głupie dyskusje się nie wdaję to tylko świadczy o poziomie umysłowym niektórych tradycyjnych dyskutantów
Minusy Panu zabrano, ręce zaczęły świerzbieć?
A przy okazji, wiadomo kto pełni teraz funkcję dyżurnego kikokarmenacisty.Jaką funkcję????
A przy okazji, wiadomo kto pełni teraz funkcję dyżurnego kikokarmenacisty.
Obawiam się, że tu może pomóc jedynie modlitwa o uzdrowienie w Odnowie w Duchu św. ;)A przy okazji, wiadomo kto pełni teraz funkcję dyżurnego kikokarmenacisty.
To wiadomo nie od dziś. Jedynym dyżurnym kikokarmenacistą jest Pan, panie jwk. Pan tę instytucję stworzył na tym forum, Pan ją pielęgnuje, Pan nią żyje, Pana obsesją się stała.
Nic, tylko współczuć i pomodlić się o wyleczenie.
+
Obawiam się, że tu może pomóc jedynie modlitwa o uzdrowienie w Odnowie w Duchu św. ;)Gratuluję dowcipu, nie całkiem Pan stracony!
że znaku Męki Pańskiej dla jaj sobie używają. Coś mi tu o II Przykazanie podpada.
Ile było udokumentowanych uzdrowień?
A co to znaczy udokumentowanych? Z tego, co wiem, Kościół nie bada tych uzdrowień tak jak przy procesach beatyfikacyjnych.Każdy cud kościół powinien badać...
Czyli nie było żadnego uzdrowienia.A skąd ta pewność?
Każdy cud kościół powinien badać...
To dlaczego nie bada? Proszę badać...Pan Przekona Papieża, żeby mnie zrobił ordynariuszem miejsca - to zlecę badanie...
Oczywiście, że tak, ja dalej tak uważam.
Fronda też opisuje te "mocno wątpliwe sprawy"... To kłamstwo a cuda w trakcie Mszy o uzdrowienie jedna wielka bujda?Nie rozumiem pana toku rozumowania. Z samego fakru, że Fronda coś opisała nie wyciągam żadnych wniosków
Uważa Pan, że Słońce krązy wokół Ziemi?A dlaczego nie? z punktu widzenia fizyki - układ odniesienia związany z Ziemią jest równie uprawniony jak ten związany ze słońcem (a ciut mniej, niż tez związany ze środkiem masy układu)
A mogą Państwo wytłumaczyć cudowne przypadki uzdrowień własnie podczas Mszy św. o uzdrowienie? Skoro cała odnowa jest "be", to dlaczego dochodzi do cudów? (A jeśli nie do cudów, to rozumiem, że do jakichś manipulacji?)
A dlaczego nie? z punktu widzenia fizyki - układ odniesienia związany z Ziemią jest równie uprawniony jak ten związany ze słońcem (a ciut mniej, niż tez związany ze środkiem masy układu)
Sentymentalizm jak i faryzeizm są ślepymi drogami.
Sentymentalizm jak i faryzeizm są ślepymi drogami.
Faryzeim? Gdzie faryzeim? W moich pytaniach?
Pan żartuje? Pan chyba skończył fizykę, tak coś kojarzę.Owszem - skończyłem. Stąd wiem, że dla fizyka "ciut bardziej uprawniony" - jest układ, w którym najłatwiej interesujące wielkości policzyć. W przypadku układu słonecznego punktem tym jest środek masy układu, wypadający na powierzchni słońca - zatem słońce też krąży wokół tego punktu(!). Krążenie wokół słońca jest w najlepszym razie przybliżeniem tego modelu (w najgorszym - analogicznym pod względem obliczeniowym przypadkiem jak model geocentryczny) , zaś krążenie wokół ziemi - modelem komplikującym (ale nie uniemożliwiającym) obliczenia. W fizyce pojęcie ruchu jest względne - jak powinien Pan wiedzieć, zatem można sobie wybrać punkt odniesienia dowolnie (kosztem tylko komplikowania sobie lub nie obliczeń).
po Fizyce z astronomią w liceum chciałem własnie iść na astronomię, ale za dużo tam matmy:((CytujPan chyba skończył fizykę,Fizyka - piękna nauka.
Owszem - skończyłem. Stąd wiem, że dla fizyka "ciut bardziej uprawniony" - jest układ, w którym najłatwiej interesujące wielkości policzyć.
Matematyka - piękna nauka.po Fizyce z astronomią w liceum chciałem własnie iść na astronomię, ale za dużo tam matmy:((CytujPan chyba skończył fizykę,Fizyka - piękna nauka.
Owszem - skończyłem. Stąd wiem, że dla fizyka "ciut bardziej uprawniony" - jest układ, w którym najłatwiej interesujące wielkości policzyć. W przypadku układu słonecznego punktem tym jest środek masy układu, wypadający na powierzchni słońca - zatem słońce też krąży wokół tego punktu(!). Krążenie wokół słońca jest w najlepszym razie przybliżeniem tego modelu (w najgorszym - analogicznym pod względem obliczeniowym przypadkiem jak model geocentryczny) , zaś krążenie wokół ziemi - modelem komplikującym (ale nie uniemożliwiającym) obliczenia. W fizyce pojęcie ruchu jest względne - jak powinien Pan wiedzieć, zatem można sobie wybrać punkt odniesienia dowolnie (kosztem tylko komplikowania sobie lub nie obliczeń).
Widzą, że tradsi są zwolennikami kreacjonizmu ...
Tak samo dobra hipoteza jak darwinizm a może i lepsza. Łączenie jej w jednym ciągu z teoriami obalonymi jest niesolidnym chwytem erystycznym.
Tak samo dobra hipoteza jak darwinizm a może i lepsza. Łączenie jej w jednym ciągu z teoriami obalonymi jest niesolidnym chwytem erystycznym.
No właśnie, nie myliłem się, pisząc w liczbie mnogie.
To, że adepci kikokarmenatu czy pentakotyści reprezentują statystycznie niższy od przeciętnego poziom inteligencji nie musi Pan udowadniać. To jest stwierdzone.
Wie Pan, nie skończylem fizyki. Ale wiem jedno. Twierdzenie w XXI wieku, że być może Ziemia nie kręci się wokoł Słońca ale Słońce wokół Ziemi jest, delikatnie mówiąc, szczytem absurdu. Dlaczego ośmiesza Pan naszą wiarę? Dlaczego ośmiesza Pan tzw. tradycjonalizm? Na forum mogą wchodzić członkowie Odnowy, Neokatechumenatu i co widzą? Widzą, że tradsi są zwolennikami kreacjonizmu i że według nich Słońce krąży wokół Ziemi oraz że człowiek nie lądował na Księżycu.
Tego typu publicystyka jest po prostu szkodliwa. Strzela Pan w stopę zarówno sobie jak i sprawie, na której Panu zależy.
Wszędzie Pan chyba widzi bolszewizm....
Kiko Argüello
Szkoda że nie cała Msza. Ale ja idę. Można brać aparat? Na czym Kiko rozdaje autografy. No i czy będzie Karmen?
Minusy Panu zabrano, ręce zaczęły świerzbieć?
A przy okazji, wiadomo kto pełni teraz funkcję dyżurnego kikokarmenacisty.
To wiadomo nie od dziś. Jedynym dyżurnym kikokarmenacistą jest Pan, panie jwk. Pan tę instytucję stworzył na tym forum, Pan ją pielęgnuje, Pan nią żyje, Pana obsesją się stała.
Nic, tylko współczuć i pomodlić się o wyleczenie.
+
że znaku Męki Pańskiej dla jaj sobie używają. Coś mi tu o II Przykazanie podpada.
Pan za bardzo w Boga się bawi, panie jwk, odgadując co inni mają w swoich myślach i sumieniach.
Niech najpierw sam Pan przejrzy Przykazania, zanim innych zacznie Pan pouczać...
Nigdy ze Znaku Krzyża nie robiłem jaj... Jak Pan nie umie odczytywać ogólnie przyjętych na forum przekazów, to powiem wprost: modlitwę odmówiłem w Pana intencji.
To, że adepci kikokarmenatu czy pentakotyści reprezentują statystycznie niższy od przeciętnego poziom inteligencji nie musi Pan udowadniać. To jest stwierdzone.
a moderacja tym się ma zamiar zająć, czy pan jwk ma tu plecy i tylko dlatego tak swobodnie się tu czuje ze swoim chamstwem?
Jeszcze raz prosze Szanownych Moderatorow o reakcje na wpisy p. jwk
Np o poziomie umysłowym jak pan to pieszczotliwie nazywa "adeptów kikocarmenatu".Sługa Boży Ksiądz Kardynał Prymas Stefan Wyszyński uchodził w swoim czasie za wybitnego specjalistę od "marksizmu-leninizmu" bijącego na głowę przygotowaniem ówczesne politbiuro i kace. Podobnie jest ze zwolennikami integralnego Nauczania nieskażonego nowinkami, które kluły się na długo przed SW_II ale wypełzły w pełni na światło dzienne w wyniku medialnej atmosferki wznieconej wokół jego obrad. Zwolenników nowinek poraża, że ktoś śmie zrzucić ich z piedestału "awangardy" i "postępu" skontrastowanego z babciami co to Różańce jeno odmawiały. Zamiast pożywnego Nauczania znają jedynie bezwitaminową, wygotowaną papkę przetrawioną wstępnie przez katechistów i starszych ruchu. Jak mają wzrastać duchowo, gdy znają jedynie wąski podzbiór Prawd Wiary (i to nie za bardzo) pomieszany z uznanymi herezjami i bajczarstwem? Zamiast próbować coś zrozumieć powtarzają w kolejnych medialnych wcieleniach to co zasłyszeli, a że wiele nie zasłyszeli, te powtórki redukują się do prymitywnych mantr typu, że „Papież o wszystkim wie i się zgadza”.
Cóż - opinie fachowców są nieco inne. Pana na takowego niestety uznać nie mogę. Wystarczy poczytać pańskie posty, by zrozumieć czemu. Oczywiście umysłem nieskażonym.
Jak mają wzrastać duchowo, gdy znają jedynie wąski podzbiór Prawd Wiary (i to nie za bardzo) pomieszany z uznanymi herezjami i bajczarstwem?
Panie moderatorze - znowu to samo - nie widzi pan? Znowu robią ze mnie idiotę ale gdzie indziej pan twierdzi że to ja tak czynię.NIestety - jestem wobec powyższego zjawiska bezradny
I osoba która twierdzi że Słońce obraca się wokół Zemi innych ciągle wyzywa od idiotów.A to akurat moje twierdzenie (słońce <=> Ziemia, nie idioci)
Czym jest wzrost duchowy? Czy jeżeli koleś rwący panienki na prawo i lewo nawraca się i wstepuje do seminarium to jest wzrost duchowy?Żeby "rwać panienki" "na sutanne" - raczej nie. Jesli to nawrócenie - to jest.
Takie owoce może przynieśc Neokatechumenat."bonum ex integra causa, malum ex quocumque defectu" - "Dobry jeśli wszystko jest dobre, złe jeśli cokolwiek złe" (z poprawką na niedoskonałość ludzką...)
Takie owoce może przynieśc Neokatechumenat.
Takie owoce może przynieśc Neokatechumenat.
Takie owoce są i bez neokatechumenatu. Wystarczy tylko chcieć. Pomocna jest także rozmowa z dobrym duszpasterzem. A samo chodzenie na DN niczego nie załatwi.
Chcąc być skutecznym trzeba stworzyć zdrową, ortodoksyjną alternatywę+
Młodzi ludzie nie szukają w różnych grupach, także na DN, nie Boga, ale wspólnoty/rodziny.
Myślę, że od tego trzeba zacząć, jeśli chce się skutecznie walczyć z herezją.
Młodzi prędzej pójdą w ogień za heretykiem, który jest dla nich jak ojciec, niż za prawdą...
Ludzie młodzi garnący się do Oaz, DN, itp. itd. garną się nie tyle do Boga (choć jakiś na pewno procent pragnienia bliskości Boga jest), co do ludzi!!! Są jak dzieci, wiedzą czego szukają. A że nie szukają Boga, to sprawy ważne dla Tradycji i Kościoła nie są ich sprawami...
W różnych wspólnotach są pewne elementy uświecenia (wybaczcie mi ten język ;D), ale to nie znaczy, ze jako całość są one dobre i korzystne. Bowiem bazowanie na emocjach a nie na logice prowadzi na manowce (podobnie jak bazowanie tylko na logice). W tych grupach za dużo jest "achhh" i "ochhh", a za mało REALNOŚCI Boga w życiu.
... Bez zdrowych kadr Ci ludzie będą jednego dnia leczyć swoje rany, a drugiego sypać sól.Dobrze powiedziane! Są wypróbowane wzorce, choćby w trzecich zakonach, które (jak u Dominikanów) lepiej się mają od pierwszych. Tu zaś kadry rwą się gdzieś na skróty z pominięciem istoty tego, co rzekomo chcą robić, czyli przybliżania ludziom Boga. Tylko, że Ojca zna jedynie Syn i On założył Swój Kościół i dał moc Apostołom, ich następcą i tych, których oni namaszczą nauczania o Bogu. Tu jednak za "nauczanie" biorą się niedouczeni, w dodatku świeccy! Bez mocy danej na skutek Sakramentu Święceń. Jest tak jak Pan zacytował: ślepy prowadzi kulawego.
Jak w Piśmie: nie może ślepy prowadzić kulawego.
I to nie jest moim zdaniem, do końca wina tych ludzi, ale kadr, które sprawują nad nimi opiekę.
Zdrowe kadry potrafią dobrze poprowadzić!!!
Korzystamy z dobrodziejstw medycyny ...Na ile jest zgodna z waszą doktryną. Podobnie owi świadkowie. W latach 90-ych ubiegłego wieku, kiedy byliście na etapie jedzenia pszenicy i innych takich tam praktyk, wasze niewiasty rodziły (jeśli wogóle) rachityczne dzieci mimo ostrzeżeń lekarzy. "Katechista" i "(nie)odpowiedzialny" miał ostatnie słowo.
Właśnie dziś rozmawiałem z zaprzyjaźnioną lekarką - ginekologiem. To nie są żadne "głębokie" studia Pisma Świętego i poznawanie Woli Bożej, to literalne wdrażanie tekstów tam zawartych w życie rodzinne. W rezultacie kobieta rodzi n-te dziecko przez kolejne cesarskie cięcie a następna ciąża (którą małżonkowie jak najbardziej przewidują zgodnie ze swoją doktryną) grozi, że to jej się tam wszystko porozrywa i zostaną sieroty. Czy taka jest właśnie Wola Boża? Czy jest tu jakaś różnica między tymi ludźmi a moim sąsiadem jehowitą, który rodzoną matkę skazał na przedwczesną śmierć zabraniając przeprowadzenia operacji z transfuzją krwi?
Co to znowu za historia z ta pszenica? Jakas specjalna diete maja w DN?Nic podobnego, to pan jwk sobie znowu coś wymyślił i stąd potem biorą się takie spojrzenia.
Na ile jest zgodna z waszą doktryną. Podobnie owi świadkowie. W latach 90-ych ubiegłego wieku, kiedy byliście na etapie jedzenia pszenicy i innych takich tam praktyk, wasze niewiasty rodziły (jeśli wogóle) rachityczne dzieci mimo ostrzeżeń lekarzy. "Katechista" i "(nie)odpowiedzialny" miał ostatnie słowo.Nigdy nie było jakiegoś etapu jedzenia pszenicy. Absurd i mitologia. Droga nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem. jest Droga nawrócenia opartą na Piśmie świętym i magisterium KK.
Szanowny Kolego Kryspinie!
Bez zdrowych kadr Ci ludzie będą jednego dnia leczyć swoje rany, a drugiego sypać sól.
W różnych wspólnotach są pewne elementy uświecenia (wybaczcie mi ten język ;D), ale to nie znaczy, ze jako całość są one dobre i korzystne. Bowiem bazowanie na emocjach a nie na logice prowadzi na manowce (podobnie jak bazowanie tylko na logice). W tych grupach za dużo jest "achhh" i "ochhh", a za mało REALNOŚCI Boga w życiu.
Neokatechumenat nie opiera się na emocjach ale właśnie na logicznym poznawaniu Pisma św. ...
i poprzez nie woli Boga we własnym życiu.
Co to znowu za historia z ta pszenica? Jakas specjalna diete maja w DN?Kilkanaście temu tak było, stąd te komplikacje z dziećmi, czy tylko w Warszawie i okolicach a nie w innych okręgach, nie wiem.
W dzisiejszych czasach to raczej mało prawdopodobne.Pani szanowna - cesarskie cięcie nie jest zabiegiem zupełni obojętnym. Oczywiście - zapewne nic się nie "porozrywa", ale ryzyko jest (<< Poczynając od takich banalnych jak keloidy [bliznowce] czy ropienie rany poprzez problemy związane z laparotomią [rozcięciem powłok brzusznych], czyli niedrożność jelita, zrosty wewnątrzotrzewnowe, poprzez pełne ropienie, atonię poporodową [zanik prawidłowego napięcia lub fizjologicznych skurczów mięśni gładkich macicy], stany zapalne miednicy mniejszej, stany zapalne macicy, aż po konieczność usuwanie trzonu macicy ze względu na krwawienie albo właśnie ze względu na procesy zapalne.>>) - każdy poród tą drogą zwiększa w sposób oczywisty ryzyko ich wystąpienia. Ale wynika to raczej z nadużywania cesarki...
I to taki slogan zwolenników aborcji i antykoncepcji.
W dzisiejszych czasach to raczej mało prawdopodobne.Pani szanowna - cesarskie cięcie nie jest zabiegiem zupełni obojętnym. Oczywiście - zapewne nic się nie "porozrywa", ale ryzyko jest (<< Poczynając od takich banalnych jak keloidy [bliznowce] czy ropienie rany poprzez problemy związane z laparotomią [rozcięciem powłok brzusznych], czyli niedrożność jelita, zrosty wewnątrzotrzewnowe, poprzez pełne ropienie, atonię poporodową [zanik prawidłowego napięcia lub fizjologicznych skurczów mięśni gładkich macicy], stany zapalne miednicy mniejszej, stany zapalne macicy, aż po konieczność usuwanie trzonu macicy ze względu na krwawienie albo właśnie ze względu na procesy zapalne.>>) - każdy poród tą drogą zwiększa w sposób oczywisty ryzyko ich wystąpienia. Ale wynika to raczej z nadużywania cesarki...
I to taki slogan zwolenników aborcji i antykoncepcji.
Az chce się mieć dzieci ;)
Ale może nad interpretowałam ::), co napisał p. jwk
Czystej wody protestantyzm!
Zielonoświątkowy robią tak samo.
Jehowici robią tak samo.
I kilkaset innych sekt... robi tak samo.
Co to znowu za historia z ta pszenica? Jakas specjalna diete maja w DN?Kilkanaście temu tak było, stąd te komplikacje z dziećmi, czy tylko w Warszawie i okolicach a nie w innych okręgach, nie wiem.
Z pewnością główna animatorka w Warszawie "postów Daniela" na konwiwencje uczęszczała. Były tam osoby z ul.Długiej. Ale tam i kikokarmenat i Medjugorie, wszystko było poplątane.
A na p. Zeta Pani nie zwraca uwagi, wystarczającym dowodem dla niego jest, że o tym nie wie albo tego woli nie zauważać. Ten typ już tak ma.
Moze ktos zalozylby nowy watek np. pt. "Za co nie lubie NEO". ;D
Czy aby nie za duzo na forum jest o NEO?
I o to ze polowa forum jest o NEO.Moze ktos zalozylby nowy watek np. pt. "Za co nie lubie NEO". ;D
Czy aby nie za duzo na forum jest o NEO?
Ale czy tu chodzi o lubienie/nielubienie, czy o katolicką ortodoksję i ortopraksję a szczególnie ortopraksję liturgiczną?
I o to ze polowa forum jest o NEO.
No a co innego?? Przecież samodzielne czytanie Pisma św. w domu to grzech!!!;)Czystej wody protestantyzm!
Zielonoświątkowy robią tak samo.
Jehowici robią tak samo.
I kilkaset innych sekt... robi tak samo.
Czyta Słowo Boże! Sekciarz, sekciarz! I heretyk!
(...) domorosłych ekspertów (...)
(...) ale kłapią o nich dziobem (..)
Dużo łatwiej jest ośmieszyć, niż zbić z argumentów.
... Również wielu świeckich oddaje się jego (t.j. Pisma Świętego) lekturze, korzystając z cennej pomocy opracowań teologicznych i biblijnych ...Z podsumowaniem:
No a co innego?? Przecież samodzielne czytanie Pisma św. w domu to grzech!!!;)
Takie to bzdury się rodzą w głowach domorosłych ekspertów od "DN" z tutejszego forum. Pojęcie o wspólnotach DN mają żadne, ale kłapią o nich dziobem na prawo i lewo jakby co najmniej dziesięć etapów zrobili !!
Argumenciki na obronę DN proszę, argumenciki, :)A po cóż to?
P.S. To ile tych etapów w końcu jest? Trzydzieści trzy?Trochę ponad sześćset sześćdziesiąt ;)
:oP.S. To ile tych etapów w końcu jest? Trzydzieści trzy?Trochę ponad sześćset sześćdziesiąt ;)
Dużo łatwiej jest ośmieszyć, niż zbić z argumentów.
No właśnie. Zalecam Panu "h", żeby się zastanowił, jak się to stało, że wszystkie znane herezje (poza mariawicką) uzasadniają się Pismem Świętym? Może podzieli się z nami refleksją?
Ciekawe, że KK też uzasadnia się Pismem Świętym. I w swojej poczatkowej fazie był przez co niektórych traktowany jako sekta judaistyczna.
Panie Zet jak zwykle szokuje mnie Pan znajomością doktryny Kościoła (in minus - żeby było jasne).
CytujPanie Zet jak zwykle szokuje mnie Pan znajomością doktryny Kościoła (in minus - żeby było jasne).
Rozumiem, że pan panie Waldemarze, neguje znaczenie Pisma świętego w Kościele?
Ciekawe, że KK też uzasadnia się Pismem Świętym. I w swojej poczatkowej fazie był przez co niektórych traktowany jako sekta judaistyczna.
władzę kluczy ma papieżI tu się zgadzamy.
On ich nie tłumaczył ludowiTeż tłumaczył.
A że Kościół uznawany był za sektę judaistyczną?Wyszedł z judaizmu, czy jak pan woli mozaizmu i nieraz się spotkałem z takim określeniem u autorów starożytnych. (juz to zresztą w innym wątku było dyskutowane, ale chyba na starym forum.
Judaizm narodził się po Chrystusie a nie przed nim.jest totalną bzdurą z którą spotkałem się tylko tu, może jeszcze na jakimś innym, ale wyszedł spod pióra tradsów. Nie jestem pewien czy nie spotkałem się z tym tez u M. Giertycha, ale inaczej to chyba rozumiałem.
Judaizm ukształtował się (nie tyle powstał, co się ukształtował) w opozycji do chrześcijaństwa. (Talmud o tym przekonuje)To też jest nieprawdą. Judaizm był ukształtowany już w czasach Jezusa. Inna sprawą jest to że ciągle ewoluuje jak i każda inna religia. Również chrześcijaństwo. Ponieważ religie są żywym organizmem (zwłaszcza judaizm i chrześcijaństwo) i ciągle się rozwijają jako prawdziwe. To że judaizm zatrzymał się w pewnym momencie i poszedł nieco inną drogą niczego nie zmienia.
Dlatego DN jest poważnym zagrożeniem dla Kościoła, gdyż czerpie z tego co św. Paweł nazywał synagogą Szatana, ze tak ostrzej powiem...to juiż całkowite curiosum i idiotyzm. Świadczy o całkowitej ignorancji autora nie tylko na temat DN ale również Historii Kościoła jego Magisterium.
Tak mówił ksiądz prof. Chrostowski podczas jakiegoś wykładu dostępnego w Internecie. Nie jest on raczej TradsemCytujA że Kościół uznawany był za sektę judaistyczną?Wyszedł z judaizmu, czy jak pan woli mozaizmu i nieraz się spotkałem z takim określeniem u autorów starożytnych. (juz to zresztą w innym wątku było dyskutowane, ale chyba na starym forum.
Natomiast teoria żeCytujJudaizm narodził się po Chrystusie a nie przed nim.jest totalną bzdurą z którą spotkałem się tylko tu, może jeszcze na jakimś innym, ale wyszedł spod pióra tradsów. Nie jestem pewien czy nie spotkałem się z tym tez u M. Giertycha, ale inaczej to chyba rozumiałem.
W czasach Pana Jezusa to była inna religia niż judaizm talmudyczny. Talmud jest wybitnie antychrześcijański.CytujJudaizm ukształtował się (nie tyle powstał, co się ukształtował) w opozycji do chrześcijaństwa. (Talmud o tym przekonuje)To też jest nieprawdą. Judaizm był ukształtowany już w czasach Jezusa. Inna sprawą jest to że ciągle ewoluuje jak i każda inna religia. Również chrześcijaństwo. Ponieważ religie są żywym organizmem (zwłaszcza judaizm i chrześcijaństwo) i ciągle się rozwijają jako prawdziwe. To że judaizm zatrzymał się w pewnym momencie i poszedł nieco inną drogą niczego nie zmienia.
A to zdanieCytujDlatego DN jest poważnym zagrożeniem dla Kościoła, gdyż czerpie z tego co św. Paweł nazywał synagogą Szatana, ze tak ostrzej powiem...to juiż całkowite curiosum i idiotyzm. Świadczy o całkowitej ignorancji autora nie tylko na temat DN ale również Historii Kościoła jego Magisterium.
Ksiądz prof. Chrostowski w swej książce "Bóg, Biblia, Mesjasz" rozróżnia dwa judaizmy: przed i po Chrystusie. O Mozaiźmie ani słowa.Tak mówił ksiądz prof. Chrostowski podczas jakiegoś wykładu dostępnego w Internecie. Nie jest on raczej TradsemCytujA że Kościół uznawany był za sektę judaistyczną?Wyszedł z judaizmu, czy jak pan woli mozaizmu i nieraz się spotkałem z takim określeniem u autorów starożytnych. (juz to zresztą w innym wątku było dyskutowane, ale chyba na starym forum.
Natomiast teoria żeCytujJudaizm narodził się po Chrystusie a nie przed nim.jest totalną bzdurą z którą spotkałem się tylko tu, może jeszcze na jakimś innym, ale wyszedł spod pióra tradsów. Nie jestem pewien czy nie spotkałem się z tym tez u M. Giertycha, ale inaczej to chyba rozumiałem.
Mam pytanie. Czy jest na forum osoba, która kiedyś należała do DN a na skutek wszelakich nieprawidłowości tutaj opisywanych zdecydowała się stamtąd odejść?Zdaje się że Pani Tonya i chyba P. romeck.
Ksiądz prof. Chrostowski w swej książce "Bóg, Biblia, Mesjasz" rozróżnia dwa judaizmy: przed i po Chrystusie. O Mozaizmie ani słowa.
CytujPanie Zet jak zwykle szokuje mnie Pan znajomością doktryny Kościoła (in minus - żeby było jasne).
Rozumiem, że pan panie Waldemarze, neguje znaczenie Pisma świętego w Kościele?
Ciekawe, że KK też uzasadnia się Pismem Świętym.
CytujJudaizm ukształtował się (nie tyle powstał, co się ukształtował) w opozycji do chrześcijaństwa. (Talmud o tym przekonuje)To też jest nieprawdą. Judaizm był ukształtowany już w czasach Jezusa. Inna sprawą jest to że ciągle ewoluuje jak i każda inna religia. Również chrześcijaństwo. Ponieważ religie są żywym organizmem (zwłaszcza judaizm i chrześcijaństwo) i ciągle się rozwijają jako prawdziwe. To że judaizm zatrzymał się w pewnym momencie i poszedł nieco inną drogą niczego nie zmienia.
A DN niech sobie kurs logiki klasycznej zafunduje.
ale chyba nie ma Pan nic przeciw?
To niech zlowia jakas piranie co siec poprzegryza.To mu dla nich jesteśmy tymi piraniami, stąd ich nieukrywana wściekłość.
Nieukrywana wściekłość jest raczej pana cechą. Większość neokatechumenów w ogóle nie wie że istnieje coś takiego jak ruch tradsów.To niech zlowia jakas piranie co siec poprzegryza.To mu dla nich jesteśmy tymi piraniami, stąd ich nieukrywana wściekłość.
Jezeli sadzi Pan ze judaizm i chrzescijanstwo (rownoczesnie) rozwijaja sie jako prawdziwe. To ja u Pana podejrzewam kilkudniowy brak snu, schizofremie albo modernizm. Dwa sady przeciwstawne nie moga byc rownoczesnie prawdziwe. A DN niech sobie kurs logiki klasycznej zafunduje.panie Slawko- nic pana nie upoważnia do takich stwierdzeń. I nie wiem czemu jeszcze pan tu miesza DN.
Mowiac prosciej: Zdanie p^(~p) jest falszem.
No i to faryzejskie przekonanie o własnej wszechwiedzy i monopolu na prawdę.Cały czas właśnie o tym mówię: "Jak byłem zwyczajnym katolikiem to żyłem jak tabaka w rogu, jak wstąpiłem na "drogę" to pojadłem wszelkie rozumy.
Judaizm narodził się po Chrystusie a nie przed nim.
Podzielam zdanie ks. Poradowskiego, że wcześniejsza religia to mozaizm.
Panie Antoniusz Rację masz pan w jednym. Że Pismo Święte należy interpretować zgodnie z nauczaniem Kościoła.
CytujOn ich nie tłumaczył ludowiTeż tłumaczył.
CytujA że Kościół uznawany był za sektę judaistyczną?
Wyszedł z judaizmu, czy jak pan woli mozaizmu i nieraz się spotkałem z takim określeniem u autorów starożytnych.
Natomiast teoria żeCytujJudaizm narodził się po Chrystusie a nie przed nim.jest totalną bzdurą z którą spotkałem się tylko tu, może jeszcze na jakimś innym, ale wyszedł spod pióra tradsów.
Nie jestem pewien czy nie spotkałem się z tym tez u M. Giertycha, ale inaczej to chyba rozumiałem.
CytujJudaizm ukształtował się (nie tyle powstał, co się ukształtował) w opozycji do chrześcijaństwa. (Talmud o tym przekonuje)To też jest nieprawdą. Judaizm był ukształtowany już w czasach Jezusa.
Inna sprawą jest to że ciągle ewoluuje jak i każda inna religia.
(...) Judaizm był ukształtowany już w czasach Jezusa.
(...) judaizm zatrzymał się w pewnym momencie (...)
Judaizm ukształtował się (nie tyle powstał, co się ukształtował) w opozycji do chrześcijaństwa. (Talmud o tym przekonuje)Przypominam ten cytat aby zapezpieczyć się przed kolejną, proszę wybaczyć, pokraczną logiką. Ja pisałem o opozycji, która się ukształtowała i trwa do dziś.
(...)religie są żywym organizmem (zwłaszcza judaizm i chrześcijaństwo) i ciągle się rozwijają jako prawdziwe. (...)
CytujDlatego DN jest poważnym zagrożeniem dla Kościoła, gdyż czerpie z tego co św. Paweł nazywał synagogą Szatana, ze tak ostrzej powiem...to juiż całkowite curiosum i idiotyzm. Świadczy o całkowitej ignorancji autora nie tylko na temat DN ale również Historii Kościoła jego Magisterium.
[Kośćiół] Wyszedł z judaizmu, czy jak pan woli mozaizmuTak, tak wolę i proszę sie tego trzymać ;)
Większość neokatechumenów w ogóle nie wie że istnieje coś takiego jak ruch tradsów.
"tradycjonalizm nie jest ruchem w Kościele, ale zdrową postawą każdego katolika"
Niech mi szanowny Kolega udowodni idiotyzm moich słówPrzede wszystkim nie przypominam sobie byśmy się kiedykolwiek kolegowali.
tradycjonalizm nie jest ruchem w Kościele, ale zdrową postawą każdego katolika"Ja bym powiedział, że zdrowa postawą każdego katolika jest trwać w posłuszeństwie Piotrowi i Kościołowi.
a że tak nie powiedział to ja tak mówię.
Judaizm jako religia narodził się po Chrystusie.W judaiźmie czy mozaiźmie religia i kultura stanowią jedno.
Wcześniej można mówić o judaizmie jako o kulturze.
A samemu pokornie słuchać. Jak lud na pustyni...To słuchaj pan pokornie co mówi Kościół. A nie jak ten lud na pustyni który wcale pokornie nie słuchał, tylko ciągle szemrał i przy lada okazji chciał wracać do Egiptu, bo był bardzo przywiązany do tradycji, a Mojżesz wydawał mu się zbyt modernistyczny.
Co nadto od złego pochodzi!!!
A gdzie? Może coś przegapiłem. Pytam poważnie - nie prześmiewczo.To proszę poczytać uważnie Ewangelie. I sprawdzić do kogo mówi Jezus i kogo wybrał. Również zresztą już St. T. to potwierdza. Kogo Bóg wybiera. I do kogo mówi.
chrześcijaństwo mogło być sektę judaistyczną jeśli przyjąć, że judaizm to kultura żydowska (dla uproszczenia powiedzmy że do zburzenia Jerozolimy), a dopiero od zburzenia Jerozolimy była to kultura żydowska + religia talmudyczna?Już pisałem, że kultura i religia dla Żyda są nierozerwalnie związane, od zawsze. To religia broniła właśnie przed inkulturacją przez ludy podbite. Stąd m. inn starotestamentowy zakaz małżeństw mieszanych. A kultura broniła przed apostazją. Zresztą tych dwóch pojęć w mozaiźmie i zarówno w judaiźmie (to i też to samo tylko na innym etaopie rozwoju) nie można rozdzielać.
Chrześcijanie w przeważajaćej większości już w kilkanaście lat po męczeńskiej śmierci naszego Pana, nie byli żydami i ich kultura nie była żydowska a tym bardziej "judaistyczna"*Nie masz juz greka ani żyda, mężczyzny i kobiety, sa tylko bracia w Chrystusie (cyt. z pamięci) Bo chrześijaństwo łączy a nie jak pan chce - dzieli.
jak chrześcijaństwo mogło być sektę judaistyczną jeśli przyjąć, że judaizm to kultura żydowska (dla uproszczenia powiedzmy że do zburzenia Jerozolimy), a dopiero od zburzenia Jerozolimy była to kultura żydowska + religia talmudyczna?Po prostu, dla ówczesnych żydów chrześcijaństwo było niewielkim odpryskiem ich religii.
[..Przypominam moje sprostowanie: judaizm jako religia... W sensie rozumiem tutaj: kultura żydowska + talmud zespolone w jedno
jak chrześcijaństwo mogło być sektę judaistyczną jeśli przyjąć, że judaizm to kultura żydowska
Judaizacja ("inkulturacja") liturgii na DN jest faktem!Proszę nie mantrować. Przez mantrowanie nie osiągnie się celu.
Rozmywanie, redefiniowanie, reinterpretowanie, a przyjdzie czas że trzeba będzie po Was posprzątać, gdy będziecie grzecznie w czyścu siedzieć. Wtedy to będzie też "re-", ale rekultywacjaI my to właśnie po was robimy. Więc proszę grzecznie siedzieć. Ale prosze się nie martwić. Bóg jest miłosierny i może nie poczyta wam tego grzechu.
A dlaczego mieli by nie klękać?Choćby by spełnić wizje niektórych tradsów. Nie widzi pan że oni się tym pompują? Jakby sens ich bytności od tego zależał. Gdyby nie było DN-u to by sami sobie go stworzyli. Ale zgodnie ze swoimi założeniami. By potem móc co zwalczać.
A dlaczego mieli by nie klękać?A nie może Pan normalnie odpowiedzieć na zadane pytanie?
I pan tkiller grzecznie odpowiedział i zadał pytanie na które pan już nie raczył odpowiedzieć.R.O.T.F.L.
To tylko na przesłuchaniu tylko jedna strona ma prawo zadawać pytania. Druga to - przepraszam za eufemizm- "morda w kubeł".A ja słyszałem, że i na "scrutinium" ...
Czy panu zawsze wszystko się z jednym kojarzy? Sądziłem że to jest domeną młodości.
A ja słyszałem, że i na "scrutinium" ...
oto i cała pana wiedza coś gdzieś pan słyszał
Slavko :CytujJezeli sadzi Pan ze judaizm i chrzescijanstwo (rownoczesnie) rozwijaja sie jako prawdziwe. To ja u Pana podejrzewam kilkudniowy brak snu, schizofremie albo modernizm. Dwa sady przeciwstawne nie moga byc rownoczesnie prawdziwe. A DN niech sobie kurs logiki klasycznej zafunduje.panie Slawko- nic pana nie upoważnia do takich stwierdzeń. I nie wiem czemu jeszcze pan tu miesza DN.
Mowiac prosciej: Zdanie p^(~p) jest falszem.
Pan ma taka opinie i zdanie, ja inne. I są autorytety potwierdzające pańską, a sa takie które moją.
Jaka jest prawda, wie Bóg. Wiem tylko, że tradsi swoją postawą w dyskusji nie ukazują oblicza Kościoła z najlepszej strony. No i to faryzejskie przekonanie o własnej wszechwiedzy i monopolu na prawdę. Jak to dobrze jednak, że Kościół nie składa sie z samych tradsów. Gdybym jako szukający poganin wszedł na to forum, chcąc poznać Kościół, po kilku dniach bym zrezygnował z chrześcijaństwa i katolicyzmu. Na szczęście znam je (chrześcijaństwo i katolicyzm) od innej strony.
Fakt, że za lotny, to Pan nie jest (nie mylić z zalotny ;)), jedno wysłał Pan a drugie jego konfrater "na priva". Czyżby nie wiedziała lewica, co czyni inna lewica?Mimo wszystko proszę jaśniej.
PS. Pierwszy raz nazwano mnie tradsem.Serio? - teraz nie wiem: mam przepraszać czy gratulować?
Nie, ponieważ zadał pan pytanie sugerujące pewne rzeczy. To właśnie pytanie było swego rodzaju manipulacją, albo próbą podchwycenia. Takie pytanie z kodtekstem.
I pan tkiller grzecznie odpowiedział i zadał pytanie na które pan już nie raczył odpowiedzieć.
To tylko na przesłuchaniu tylko jedna strona ma prawo zadawać pytania. Druga to - przepraszam za eufemizm- "morda w kubeł".
Czemu jak zadaje się pytania to żąda się odpowiedzi wg oczekiwań pytającego. Już broń Boże w innej formie?.
Choćby by spełnić wizje niektórych tradsów. Nie widzi pan że oni się tym pompują? Jakby sens ich bytności od tego zależał. Gdyby nie było DN-u to by sami sobie go stworzyli. Ale zgodnie ze swoimi założeniami. By potem móc co zwalczać.A nie można normalnie odpowiedzieć, bez tej ironii? Mnie np. to interesuje. Jako zwykły wierny nie znający DN zadałbym pytanie "Czy podczas Mszy Świętej dla DN wierni klękają podczas przeistoczenia?" spodziewam się odpowiedzi "tak, a dlaczego mieli by nie klękać?" ale uzyskałbym odpowiedź "nie". Nie oceniam tego, nie dyskutuje na razie na ten temat ale pytam dalej "czy w czasie procesji na Boże Ciało członkowie neokatechumenatu klękają przed Najświętszym Sakramentem?" i spodziewam się teraz odpowiedzi "Nie" (wg. mnie logicznie wynika z poprzedniej odpowiedzi) ale odpowiedź jest "tak". Ok, przyjmuje odpowiedź, będę wdzięczny za wytłumaczenie mi tych rozbieżności (poważnie nie rozumiem, jestem ciekaw, proszę nie doszukiwać się tu ataku).
A nie można normalnie odpowiedzieć, bez tej ironii?Na tym forum nie za bardzo. Cokolwiek by się nie odpowiedziało, natychmiast zostanie się zaatakowanym. Ironia to jedyna "broń" wobec niektórych na tym forum. I jedyny zrozumiały argument. Wprawdzie irytuje, ale daje do myślenia.
Dalsza część pytania Pana "Kreowany_styl " była już za trudna a warto byłoby się dowiedzieć, jak oni tłumaczą nieklękanie przy Przeistoczeniu a klękanie w czasie procesji na Boże Ciało?CytujA nie można normalnie odpowiedzieć, bez tej ironii?Na tym forum nie za bardzo. Cokolwiek by się nie odpowiedziało, natychmiast zostanie się zaatakowanym. Ironia to jedyna "broń" wobec niektórych na tym forum. I jedyny zrozumiały argument. Wprawdzie irytuje, ale daje do myślenia.
Ani jedno ani drugie; mnie to ani ziebi ani grzeje.
SlavkoCytujPS. Pierwszy raz nazwano mnie tradsem.Serio? - teraz nie wiem: mam przepraszać czy gratulować?
Ani jedno ani drugie; mnie to ani ziebi ani grzeje.
Poczekam az ktos wynajdzie jakies trzecie najwieksze zagrozenie.Internet.
Niech mi szanowny Kolega udowodni idiotyzm moich słówPrzede wszystkim nie przypominam sobie byśmy się kiedykolwiek kolegowali. [/quote]
Ja bym powiedział, że zdrowa postawą każdego katolika jest trwać w posłuszeństwie Piotrowi i Kościołowi.
Judaizm jako religia narodził się po Chrystusie.A pan napisał:
Wcześniej można mówić o judaizmie jako o kulturze.
W judaiźmie czy mozaiźmie religia i kultura stanowią jedno.
To słuchaj pan pokornie co mówi Kościół. A nie jak ten lud na pustyni który wcale pokornie nie słuchał, tylko ciągle szemrał i przy lada okazji chciał wracać do Egiptu, bo był bardzo przywiązany do tradycji, a Mojżesz wydawał mu się zbyt modernistyczny.
To proszę poczytać uważnie Ewangelie. I sprawdzić do kogo mówi Jezus i kogo wybrał. Również zresztą już St. T. to potwierdza. Kogo Bóg wybiera. I do kogo mówi.
Przypominam że Pismo święte - jak ktoś porównał,- jest jak potężne drzewo które korzenie ma w Sstarym T. a koronę w Nowym. I jednego bez drugiego nie sposób przyjmować i rozumieć. Stary wypełnia się w Nowym, a Nowy jest wypełnieniem Starego.
To proszę poczytać uważnie Ewangelie. I sprawdzić do kogo mówi Jezus i kogo wybrał. Również zresztą już St. T. to potwierdza. Kogo Bóg wybiera. I do kogo mówi.
Przypominam że Pismo święte - jak ktoś porównał,- jest jak potężne drzewo które korzenie ma w Sstarym T. a koronę w Nowym. I jednego bez drugiego nie sposób przyjmować i rozumieć. Stary wypełnia się w Nowym, a Nowy jest wypełnieniem Starego.
Już pisałem, że kultura i religia dla Żyda są nierozerwalnie związane, od zawsze. To religia broniła właśnie przed inkulturacją przez ludy podbite. Stąd m. inn starotestamentowy zakaz małżeństw mieszanych.
A kultura broniła przed apostazją. Zresztą tych dwóch pojęć w mozaiźmie i zarówno w judaiźmie (to i też to samo tylko na innym etaopie rozwoju) nie można rozdzielać.
Nie masz juz greka ani żyda, mężczyzny i kobiety, sa tylko bracia w Chrystusie (cyt. z pamięci) Bo chrześijaństwo łączy a nie jak pan chce - dzieli.
Rozmywanie, redefiniowanie, reinterpretowanie, a przyjdzie czas że trzeba będzie po Was posprzątać, gdy będziecie grzecznie w czyścu siedzieć. Wtedy to będzie też "re-", ale rekultywacjaPan raczył po swojemu:
I my to właśnie po was robimy. Więc proszę grzecznie siedzieć. Ale prosze się nie martwić. Bóg jest miłosierny i może nie poczyta wam tego grzechu.
Człowiek dorosły jest ukształtowany a też się zmienia i podlega ciagłej ewolucji.
PS. Pierwszy raz nazwano mnie tradsem.
CytujA nie można normalnie odpowiedzieć, bez tej ironii?Na tym forum nie za bardzo. Cokolwiek by się nie odpowiedziało, natychmiast zostanie się zaatakowanym. Ironia to jedyna "broń" wobec niektórych na tym forum. I jedyny zrozumiały argument. Wprawdzie irytuje, ale daje do myślenia.
To proszę sobie żyć ST, ja będę "pokornie słuchał Kościoła" i będę żył NT!!!Żeby jeszcze pan naprawdę wiedział jak Nim żyć, byłoby cudownie. I w całości słuchał Kościoła, a nie tylko w tym, co wg pana jest słuszne.
Odpowiem tak- pańskie rozumowanie jest typowo przedsoborowe, dlatego nie potrafi pan zrozumieć najprostszej sprawy.Twierdzi Pan że Kościół zmienił cokolwiek w nauczaniu po Soborze Watykańskim II?
Na tym forum nie za bardzo. Cokolwiek by się nie odpowiedziało, natychmiast zostanie się zaatakowanym. Ironia to jedyna "broń" wobec niektórych na tym forum. I jedyny zrozumiały argument. Wprawdzie irytuje, ale daje do myślenia.Więc poco siedzisz Pan tutaj? Naprawdę jest wiele pożyteczniejszych rzeczy do zrobienia (wyjść na spacer, poczytać, pomodlić się itd.) jeśli uważa Pan, że na tym forum nie ma możliwości dyskusji.
Więc poco siedzisz Pan tutaj?Bo ober-katechista sprawdza cookies, ilosc wpisow i czas logowania ? Jak nie bedzie wyrobionej normy, to skrutynium niezaliczone :)
Pani Rito - kiedyż ja z panią dyskutowałem?
I nie rozumiem czemu do mnie te pytania. Proponuję pani pójść do księdza z owej ekipy katechistów i pytać. A do piaskownicy nie ja pierwszy zacząłem- impertynencji w stosunku do mnie pani nie widzi?
Panie Antoniusz - jak zwykle myli się pan.
A ja nie aspiruję do roli pana nauczyciela wiary. Ale swoją drogą nauczyciel by się panu przydał.
- impertynencji w stosunku do mnie pani nie widzi?
Panie Antoniusz - swoją drogą nauczyciel by się panu przydał.Jęczysz Pan na impertynencje w stosunku do Pana - a co Pan za chwilę w tym samym poście piszesz?
I nie rozumiem czemu do mnie te pytania. Proponuję pani pójść do księdza z owej ekipy katechistów i pytać.Ta odpowiedź była co prawda do Pani Rity ale chyba do mojego pytania też się odnosi (albo zostało pominięte/przemilczane). Pozwolę sobie trochę podrożyć temat :)
dlaczego podczas Mszy przyjmuje się pozycję stojącą? Dlaczego podczas Bożego Ciała klęczącą? Dlaczego nie ma jednolitości?Drogi nie znam, będzie wielce wartościowe jeśli mi ją przybliży poprzez rozwianie chociaż części wątpliwości.
Czytając Pańskie wypowiedzi widzę, że jest Pan człowiekiem inteligentnym, wątpię aby wszystko co jest w DN traktował Pan na zasadzie "tak jest, więc chyba to dobre", podejrzewam, że zna Pan wytłumaczenie różnych elementów Drogi, zarówno w kwestii formacji jak i liturgii.
Wydaje mi się - jeśli się mylę to proszę mnie poprawić - że katechista tłumaczy nowo-powstałej wspólnocie symbolikę i specyfikę liturgii neokatechumenalnej? Dlatego pozwolę sobie ponownie zadać pytanie:Cytujdlaczego podczas Mszy przyjmuje się pozycję stojącą? Dlaczego podczas Bożego Ciała klęczącą? Dlaczego nie ma jednolitości?Drogi nie znam, będzie wielce wartościowe jeśli mi ją przybliży poprzez rozwianie chociaż części wątpliwości.
Odpowiem tak- pańskie rozumowanie jest typowo przedsoborowe, dlatego nie potrafi pan zrozumieć najprostszej sprawy. Klapeczki na oczach i kult dokumentów, owszem bardzo waznych, ale dla danego czasu. Troszkę panu czas zatrzymał sie w miejscu. Proszę posłuchać nauczania Pawła VI, Jana Pawła II, Benedykta XVI, że o Janie XXIII tylko wspomnę. Proponuję sie obudzić i przyjmować całe magisterium w pełnym kontekście.
Najlepszy dowód, że Stolica Apostolska naciska na publikację dyrektorium katechetycznego a ci wiją się jak wąż starodawny i nie publikują.
A dlaczego klękają?
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dlaczego więc członkowie neokatechumenatu wbrew Tradycji ( z jakiej litery by nie pisać) przyjmują Komunię na stojąco. Przecież jest to oczywista niekonsekwencja.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dlaczego więc członkowie neokatechumenatu wbrew Tradycji ( z jakiej litery by nie pisać) przyjmują Komunię na stojąco. Przecież jest to oczywista niekonsekwencja.
Zastrzegam, że chcę prowadzić dyskusję rzeczowo, jeśli ktoś chce ją rozbijać złośliwymi uwagami, proszę by się powstrzymał.
A jednak nie.Bardzo dziękuję za odpowiedź. Dlaczego więc członkowie neokatechumenatu wbrew Tradycji ( z jakiej litery by nie pisać) przyjmują Komunię na stojąco. Przecież jest to oczywista niekonsekwencja.
Chyba na siedzaco ?
Uważamy iż obie formy są Tradycje i godne.Pozwoli Pan, że się przyczepie :-)
Panie tkiller, Pan mi chyba nie wmówi, że napisałam nieprawdę o tym, że w Neokatechumenacie "regulaminowym zachowaniem" jest przyjmowanie Komunii św. na siedząco? Siedzi się na 4 literach przyjmując Komunię św. pod dwiema Postaciami. Czy Pan temu zaprzeczy? Czy może Pan zaprzeczyć? Przecież oboje wiemy, że jeśli Pan to zrobi, to Pan skłamie.
Stanowczo i kategorycznie zaprzeczam. Radzę przeczytać najnowszy zatwierdzony przez SA statut DN ...
a Panu nie zgrzytnęło sumienie podczas pisania odpowiedzi na mój post,Nie zgrzytnęło i po co te oszczercze insynuacje?
Tożsamość pozostaje ciągle jedna i ta sama niezmiennie słuszna Katolicka.R.O.T.F.L.
Mówiąc o tożsamości katolickiej odwołuję się do 2000 lat Tradycji Kościoła Rzymsko - Katolickiego, a Pan jaką tradycję ma na myśli wypowiadając się w temacie "tożsamość DN"?Licząca ok 2000 lat Tradycje Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
No i jakie wnioski?Wnioski:albo nie ma pani pojęcia o czym mówi, albo po prostu pani kłamie. Zapewniam, że we wszystkich znanych mi wspólnotach DN Komunię św. przyjmuje się na stojąco a czasami nawet w formie procesyjnej, więc proszę nie powielać kłamliwych twierdzeń!!!
Wnioski:albo nie ma pani pojęcia o czym mówi, albo po prostu pani kłamie. Zapewniam, że we wszystkich znanych mi wspólnotach DN Komunię św. przyjmuje się na stojąco a czasami nawet w formie procesyjnej, więc proszę nie powielać kłamliwych twierdzeń!!!
We wszystkich Panu znanych wspólnotach Panie Hellsing. A ilu Pan nie zna?Ciekawe, że biskupi miejsca mają na ten temat inne zdanie:))
No i oczywiście jedyna poprawna w u łacinników postawa to postawa klęcząca.
Możliwość udzielania Komunii na rękę w Polsce wprowadził II Synod Plenarny z 1999 r., zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2001 r.: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. do ust w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii" 21. Stanowisko to Konferencja Episkopatu potwierdziła na swoim posiedzeniu plenarnym w dniach 8-9 marca 2005 r.Źródło:http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/42/14.htm
Możliwość udzielania Komunii na rękę w Polsce wprowadził II Synod Plenarny z 1999 r., zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2001 r.: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. do ust w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii" 21. Stanowisko to Konferencja Episkopatu potwierdziła na swoim posiedzeniu plenarnym w dniach 8-9 marca 2005 r.Tu akurat żyją świadkowie. Cytowane zdanie nie jest tym, które uchwalono na II Synodzie Plenarnym w 1999 r, jest tym, które znalazło się w ostatecznej wersji dokumentu. Po drodze nastąpiła "korekta".
Ciekawe ile podobnych "korekt" nastapilo po drodze z sali obrad do drukarni?CytujMożliwość udzielania Komunii na rękę w Polsce wprowadził II Synod Plenarny z 1999 r., zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2001 r.: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. do ust w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii" 21. Stanowisko to Konferencja Episkopatu potwierdziła na swoim posiedzeniu plenarnym w dniach 8-9 marca 2005 r.Tu akurat żyją świadkowie. Cytowane zdanie nie jest tym, które uchwalono na II Synodzie Plenarnym w 1999 r, jest tym, które znalazło się w ostatecznej wersji dokumentu. Po drodze nastąpiła "korekta".
Jasne a ci najwni czcigodni księża biskupi to zaakceptowali??CytujMożliwość udzielania Komunii na rękę w Polsce wprowadził II Synod Plenarny z 1999 r., zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2001 r.: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. do ust w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii" 21. Stanowisko to Konferencja Episkopatu potwierdziła na swoim posiedzeniu plenarnym w dniach 8-9 marca 2005 r.Tu akurat żyją świadkowie. Cytowane zdanie nie jest tym, które uchwalono na II Synodzie Plenarnym w 1999 r, jest tym, które znalazło się w ostatecznej wersji dokumentu. Po drodze nastąpiła "korekta".
a świstak siedzi i zawija to w sreberka...Proszę nie obrażać inteligencji forumowiczów panie jwk i nie rozprzestrzeniać takich podłych insynuacji, bo ta jedynie insynuacje, chyba , że ma pan na to jakieś dowody??
Tu akurat żyją świadkowie. Cytowane zdanie nie jest tym, które uchwalono na II Synodzie Plenarnym w 1999 r, jest tym, które znalazło się w ostatecznej wersji dokumentu. Po drodze nastąpiła "korekta".Panie piekłośpiew, nie czytaj pan wybiórczo. O nieobrażanie nie poproszę, bo pan tak już masz.
I jak musi sie czuc papież, ktory jest zmuszany, po wielokroc, do akceptowania takich "uchwal"?Pamięta Pan ten fragment z "Ren wpada do Tybru", kiedy Ojciec
Stanowczo i kategorycznie zaprzeczam. Radzę przeczytać najnowszy zatwierdzony przez SA statut DN zamiast wypisywać nieprawdę na forach internetowych na temat regulaminowych zachowań.Panie Tkiller - co jest w statutach wiemy. A jaka jest praktyka?
Wnioski:albo nie ma pani pojęcia o czym mówi, albo po prostu pani kłamie. Zapewniam, że we wszystkich znanych mi wspólnotach DN Komunię św. przyjmuje się na stojąco a czasami nawet w formie procesyjnej, więc proszę nie powielać kłamliwych twierdzeń!!!1) Proszę przeczytać wątek raz jeszcze. Sprawa była tu wyjaśniona, proszę zatem otrzeć pianę z ust i doczytać.
Tu akurat żyją świadkowie. Cytowane zdanie nie jest tym, które uchwalono na II Synodzie Plenarnym w 1999 r, jest tym, które znalazło się w ostatecznej wersji dokumentu. Po drodze nastąpiła "korekta".
Panie Tkiller - co jest w statutach wiemy. A jaka jest praktyka?
Można coś więcej?
Panie jp7 to w końcu wyprali nam te mózg i robimy wszyscy na jedno kopyto czy jednak tak nie jest?Skoro nawet Pqn to dostrzega - to dobra droga ku uleczeniu...
Praktyka jest taka jak zapisano w statucie.Widzi Pan - status jest dość ogólny. Mo żan prosić o bardziej szczegółowy opis?
No i jakie wnioski?Wnioski:albo nie ma pani pojęcia o czym mówi, albo po prostu pani kłamie. Zapewniam, że we wszystkich znanych mi wspólnotach DN Komunię św. przyjmuje się na stojąco a czasami nawet w formie procesyjnej, więc proszę nie powielać kłamliwych twierdzeń!!!
Tak mi się teraz skojarzyło. Mimo może "ciętszego" słownictwa, te słowa kieruję z wyjątkową jak na siebie miłością i troską:Takie pseudo psychologizowanie to dopiero świadczy o niedojrzałości...
Agresja rodzi się w tedy, gdy nie jest się dość ugruntowanym w swoim zdaniu. To znaczy, ze atakujemy zawsze wtedy, gdy bronimy "naszego" zdania utożsamiając to z obroną samego siebie -> moje zdanie = się ja. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy wartość samego siebie została zbudowana na niewłaściwym fundamencie. Mamy do czynienia z zaburzeniem poczucia własnej wartości. Buduje się wtedy sztuczne poczucie wartości związane najczęściej z jakimś światopoglądem [np. neokatechumenalnym lub tradycjonalistycznym, żeby tradsom zbyt miło nie było ;) ]. Ten światopogląd zastępuję własne JA, które zostaje przez niego wchłonięte.
Powstaje pokraczna sytuacja i bardzo klarowna dla osoby, która choć trochę orientuje się w sprawie, bo taką niedojrzałość od razu widać. Wystarczy powiedzieć coś złego przeciw danemu światopoglądowi.
Jest to zatem problem psychologiczny a nie tylko teologiczny.
Co gorsze, skoro taki jest. Jedynymi osobami, które mają swoje zdanie są Ci na górze tej "piramidy" i to oni mogą okazać się niebezpiecznymi manipulatorami.
Spragniony miłości i akceptacji młody człowiek o niepewnej świadomości swojej wartości jest podatny na wpływy. Będzie bronił swojego senseja i jego nauki jak siebie samego.
Wykorzystał tę młodą energię Mao, Lenin, Hitler.
Dlatego z chrześcijańską troską zachęcam do przyjęcia jedynie słusznej filozofii Jezusa Chrystusa.
Od niego trzeba zaczynać. ZAWSZE.
Takie przylgnięcie bezpośrednio do Chrystusa jest jedyną dobrą Drogą...
Agresja rodzi się w tedy, gdy nie jest się dość ugruntowanym w swoim zdaniu.
Pan się żeś za dużo Matrkisa naoglądał i wszędzie pan tego Neo widzisz...;)
3) Niech Pan nie zapomina, że DN powstała w czasach, kiedy NOM nie istniało. Jeśli już wtedy mieli liturgię jak w 2000 roku, to odstępstw od rubryk powodowały, że celebrans popełniał grzech śmiertelny .obawiam się, że niewiele pan wie o okolicznościach powstawania DN;)))
Ta wypowiedź chyba zasługuje na nominację do bzdury tygodnia, a dopiero mamy poniedziałek;))
Wygląda na to że "Tradsów" najbardziej "jarają" tematy związane z DN, odnową i Vaticanum II ;))))
Powiem krótko: bredzisz pan!!
Oooo to widzę, że pani dogłębnie zna historię DN i mogła by pani katechez z tego udzielać;))
Znów komuś słoneczko przygrzało i bełkocze....
Takie to bzdury się rodzą w głowach domorosłych ekspertów od "DN" z tutejszego forum. Pojęcie o wspólnotach DN mają żadne, ale kłapią o nich dziobem na prawo i lewo jakby co najmniej dziesięć etapów zrobili !!
No i jakie wnioski?Wnioski:albo nie ma pani pojęcia o czym mówi, albo po prostu pani kłamie. Zapewniam, że we wszystkich znanych mi wspólnotach DN Komunię św. przyjmuje się na stojąco a czasami nawet w formie procesyjnej, więc proszę nie powielać kłamliwych twierdzeń!!!
Ma Pan równie kiepskie pojęcie o skautingu ,że w pana przypadku czasami lepiej zmilczeć niż narazić się na śmieszność.
Cytuja świstak siedzi i zawija to w sreberka...Proszę nie obrażać inteligencji forumowiczów panie jwk i nie rozprzestrzeniać takich podłych insynuacji, bo ta jedynie insynuacje, chyba , że ma pan na to jakieś dowody??
Takie pseudo psychologizowanie to dopiero świadczy o niedojrzałości...
Spragniony miłości i akceptacji młody człowiek o niepewnej świadomości swojej wartości jest podatny na wpływy.
Wykorzystał tę młodą energię Mao, Lenin, Hitler
A ileż to biskupów uczestniczy regularnie we wszystkich liturgiach Panie Hellsing?Co to znaczy we wszystkich liturgiach i skąd ja biedny żuczek mam to niby wiedzieć?? Niech pan Biskupów pyta:))
Co w tym śmiesznego??O ile wiem nie istnieją, żadne niekatolickie wspólnoty DN więc nie rozumiem czemu pan tak rżysz jak osioł do owsa??Tożsamość pozostaje ciągle jedna i ta sama niezmiennie słuszna Katolicka.R.O.T.F.L.
Z jednej strony taki "ałtorytet" miażdży swoją kikokarmenalną erudycją:A ileż to biskupów uczestniczy regularnie we wszystkich liturgiach Panie Hellsing?Co to znaczy we wszystkich liturgiach i skąd ja biedny żuczek mam to niby wiedzieć?? Niech pan Biskupów pyta:))
Powiem krótko: bredzisz pan!! Cały czas boje się toczą przeciw podszywaniu się kikokarmenatu pod Kościół Katolicki, gdyż jest skażony herezją żydoprotestancką.Co w tym śmiesznego??O ile wiem nie istnieją, żadne niekatolickie wspólnoty DN więc nie rozumiem czemu pan tak rżysz jak osioł do owsa??Tożsamość pozostaje ciągle jedna i ta sama niezmiennie słuszna Katolicka.R.O.T.F.L.
DN jest w Kościele katolickim a nie na odwrót - coś się chyba panu pomieszało, może to od tych nagłych zmian pogody, a może czapeczka za bardzo rozumek uciska??Znów komuś słoneczko przygrzało i bełkocze....
"tradycjonalizm nie jest ruchem w Kościele, ale zdrową postawą każdego katolika"
Dawniej mówiono, że człowiek inteligentny, to taki, który po trafi na poczekaniu wymyślić zgrabne zdanie i przypisać je (znanemu) Francuzowi. Pan to zdecydowanie ulepszył.
(...)
Tak mi się teraz skojarzyło. Mimo może "ciętszego" słownictwa, te słowa kieruję z wyjątkową jak na siebie miłością i troską:
Agresja rodzi się w tedy, gdy nie jest się dość ugruntowanym w swoim zdaniu. To znaczy, ze atakujemy zawsze wtedy, gdy bronimy "naszego" zdania utożsamiając to z obroną samego siebie -> moje zdanie = się ja. Do takiej sytuacji dochodzi, gdy wartość samego siebie została zbudowana na niewłaściwym fundamencie. Mamy do czynienia z zaburzeniem poczucia własnej wartości. Buduje się wtedy sztuczne poczucie wartości związane najczęściej z jakimś światopoglądem [np. neokatechumenalnym lub tradycjonalistycznym, żeby tradsom zbyt miło nie było ;) ]. Ten światopogląd zastępuję własne JA, które zostaje przez niego wchłonięte.
Powstaje pokraczna sytuacja i bardzo klarowna dla osoby, która choć trochę orientuje się w sprawie, bo taką niedojrzałość od razu widać. Wystarczy powiedzieć coś złego przeciw danemu światopoglądowi.
Jest to zatem problem psychologiczny a nie tylko teologiczny.
Co gorsze, skoro taki jest. Jedynymi osobami, które mają swoje zdanie są Ci na górze tej "piramidy" i to oni mogą okazać się niebezpiecznymi manipulatorami.
Spragniony miłości i akceptacji młody człowiek o niepewnej świadomości swojej wartości jest podatny na wpływy. Będzie bronił swojego senseja i jego nauki jak siebie samego.
Wykorzystał tę młodą energię Mao, Lenin, Hitler.
Dlatego z chrześcijańską troską zachęcam do przyjęcia jedynie słusznej filozofii Jezusa Chrystusa.
Od niego trzeba zaczynać. ZAWSZE.
Takie przylgnięcie bezpośrednio do Chrystusa jest jedyną dobrą Drogą...
Czy jest na forum osoba, która kiedyś należała do DN a ... zdecydowała się stamtąd odejść?Zdaje się że Pani Tonya i chyba P. romeck.
Byłem wczoraj w Arbroath ...
miałem "szczęście" podpatrzeć "mszę" wiernych Church of Scotland.
Nad stołem na którym stoi wielki kielich pochyla się w skupieniu kobieta w zwykłym stroju. Wierni w ławkach też są skupieni.
Jeśli miałem jakieś wątpliwości o tym jak bardzo papież Paweł VI (soboru nie ma co winić, bo bez papieża jest niczym) zniszczył liturgię Kościoła to straciłem resztkę złudzeń. Biedni ci Szkoci i biedni NOMowcy (w tym ja sam :( ).
Inne spostrzeżenia z wakacyjnego pobytu w Szkocji Wasz sprawozdawca wyśle później.
...
Powtarzam więc wprost: Pomylił się Pan wielce twierdząc, że Kościół katolicki kiedykolwiek uzasadniał się Pismem Świętym.
Wręcz przeciwnie: to Kościół twierdził że Pismo Święte jest natchnione przez Boga,
co w pewnym sensie można rozumieć, że Pismo Święte uzasadnione jest w Kościele kat.
....
Piszę to bo widzę sporo wypowiedzi nawet na tym forum skłaniające się twierdzić,
że podstawą doktryny Kościoła jest Pismo Święte i Tradycja co jest oczywistym błędem.
Biblia i Tradycja są dla wierzącego autoratywne
wyłącznie dlatego,
że Kościół "posiada" Pismo ... posiada też właściwe znaczenie Biblii i Tradycji ...
SlavkoRaczej przyjąć do wiadomości,CytujPS. Pierwszy raz nazwano mnie tradsem.Serio? - teraz nie wiem: mam przepraszać czy gratulować?
Powiedział bym jakie pytanie takie odpowiedzi. Mi podoba się ta wypowiedź.
Co do II stopnia - hmm - dla większości uczestników przeżycie tzw neokatechumenalnej Eucharystii jest przeżyciem które zapamiętali na całe swoje życie, ze względu na tak namacalną obecność eucharystycznego Jezusa...
- co najlepsze, liturgii, w której są wszystkie nadużycia, których Pan i pan hellsing się wypieracie na tym forum :) Znamienne!
Niedawno założyłem temat na jednym z for oazowych. Zachęcam do lektury (jest krótka): http://www.rzeszow.oaza.pl/forum/viewtopic.php?t=913&postdays=0&postorder=asc&start=0 (http://www.rzeszow.oaza.pl/forum/viewtopic.php?t=913&postdays=0&postorder=asc&start=0)Źle pan założył temat...
Gdyby mogły, to ręce by mi to ziemi opadły.
Nie dziwę, że się Panu zacytowana odpowiedź podoba, gdyż Ruch Światło - Życie nie ma pozwolenia na organizowanie takiej liturgii (przynajmniej w diecezji rzeszowskiej) - co najlepsze, liturgii, w której są wszystkie nadużycia, których Pan i pan hellsing się wypieracie na tym forumBo można sobie dowolnie ponadużywać po staremu, a wszystko i tak idzie na Ś-Ż...
Płakać .... z radości ;)No na ślubach wspólnotowych płyną potoki radosnych łez...
Nam się nie śpieszy :PBo my jesteśmy czcicielami Pana Boga a nie zegarka i stopera;)
Może się nie śpieszyć, a przy okazji może się nie dłużyć :)Dokładnie! Mnie na Prawdziwej Mszy nigdy się nie dłuży. Problem z podróbkami.
W podstawówce byłem na neonowym ślubie - był to ślub mojej wychowawczyni, a ja byłem w delegacji klasy. Mogę potwierdzić zdanie z powyższego postu: dłużyło sie niesamowicie (w zasadzie niewiele więcej pamiętam)WIdzialem taki slub w kinie. Czy deptali szklanki owiniete w serwetke?
WIdzialem taki slub w kinie.
Chyba nie, ale niestety prawie nic z tego nie pamiętam. No, jeszcze mój tato (który był tam ze mną, jako ze mnie podwoził) też ślub wspomina jaka traumatyczne przeżycie.W podstawówce byłem na neonowym ślubie - był to ślub mojej wychowawczyni, a ja byłem w delegacji klasy. Mogę potwierdzić zdanie z powyższego postu: dłużyło sie niesamowicie (w zasadzie niewiele więcej pamiętam)WIdzialem taki slub w kinie. Czy deptali szklanki owiniete w serwetke?
szklanki i sloiki deptane w ramach "cwiczen" to na kursie Filip widzialem ...W ramach kursu przedmałżeńskiego ;)?
Benigno PapaCałość na KNO...
z łaski Boga i Stolicy Apostolskiej
Arcybiskup Metropolita Taranto
Boska Eucharystia jest "źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego" (LG 11, por. SC 9), w niej zawiera się całe duchowe dobro Kościoła, a mianowicie sam Chrystus, nasza Pascha "(PO 5);
Statut Drogi Neokatechumenalnej, niedawno zatwierdzony przez Stolicę Apostolską potwierdza istotność Eucharystii jako pełni WTAJEMNICZENIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO (por. art. 13 § 1);
Chcąc zapewnić dla dobra duchowego wiernych powierzonych naszej opiece duszpasterskiej oraz zintegrować celebracje wspólnot neokatechumenalnych w parafialną obrzędowość liturgiczną, na co wyraźnie wskazano w Statucie (por. art. 13 § 2);
ZARZĄDZAMY
co następuje:
Art.1
Miejsce i czas celebracji. Jedność ołtarza.
§ 1.1
Celebracje niedzielnej Eucharystii, które odbywają się po pierwszych Nieszporach z niedzieli, w których uczestniczą małe wspólnoty "Drogi", odbywają się w kościołach i miejscach kultu, w których toczy się zwykle życie małej wspólnoty. Zabrania się celebracji w salach katechetycznych (por. KPK kan. 932 § 1);
§ 1.2
Celebracje te są przygotowywane i prowadzone pod przewodnictwem kapłana wspólnoty "Drogi" (por. Statut artykuł 13 § 4). Zawsze musi być zapewniony wolny wstęp do otwartego kościoła dla wszystkich wiernych. Dlatego też owe celebracje mogą się odbywać między 20.30 a 22.00 bez możliwości dalszego przedłużania. Kapłan i wszyscy przywódcy wspólnoty muszą stosować się do decyzji proboszcza miejsca.
§ 1.3
Ofiarę Eucharystyczną celebruje się wyłącznie na konsekrowanym lub pobłogosławionym ołtarzu (por. KPK kan. 932 § 2). Zabraniam ustawiania w nawie stołów i ołtarzy, tak aby wszyscy obecni siedzieli przy stole. Należy strzec znaku jedności - ołtarza symbolizującego jedyność Chrystusa, Pośrednika i Zbawcy i jedności jego Mistycznego Ciała.
§ 1.4
Dostępna służba liturgiczna i wierni muszą okazywać swoje zróżnicowanie i odmienność podczas celebracji. Prezbiterium przeznaczone jest dla celebrujących lub asystujących kapłanów w strojach liturgicznych oraz diakonów i usługujących w strojach liturgicznych. Miejsce przeznaczone dla wiernych znajduje się w nawie, poza prezbiterium, do którego wierny wstępuje wyłącznie w celu wykonania służby liturgicznej.
(...)
Art. 3
Liturgia Eucharystyczna
§ 3.1
Przygotowanie darów ofiarnych na ołtarzu jest zadaniem diakona, wspomaganego ewentualnie przez akolitów lub ministrantów. Zwykli wierni ze zgromadzenia nie mogą wykonywać tej czynności.
§ 3.2
W celu zapewnienia wiernym bogatszej strawy duchowej dzięki euchologicznie zróżnicowanemu dziedzictwu Kościoła, celebrans zwracać uwagę, aby korzystać z różnych Modlitw Eucharystycznych zawartych w Mszale Rzymskim (por. List Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów do Odpowiedzialnych za Drogę Neokatechumenalną, prot. 2520/03/L, z 1.12.2005, n.6);
§ 3.3Podczas przyjmowania Komunii świętej należy zachowywać normy zawarte w księgach liturgicznych, majac równiez na uwadze zapisy Statutu (art.13 § 3). Kapłan celebrujący spożywa sam Ciało i Krew Pańską, a następnie w asyście diakona czy nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej udziela Komunii świętej pod obiema Postaciami tym obecnym, którzy (jeśli rozmieszczenie siedzeń na to pozwala) pozostają w pozycji stojącej na swoich miejscach albo udają się do Komunii świętej procesyjnie.
Powierzamy niniejszy dekret do wiernego wykonania wszystkim kapłanom i do posłuszeństwa wszystkim wiernym, ponieważ szlachetna i prosta celebracja Eucharystyczna stanowi pokarm duchowy dla całego naszego Kościoła w diecezji.
Dekret wchodzi w życie dnia 25 lutego, w Środę Popielcową Roku Pańskiego 2009.
Można dostać link do strony z oryginalnym dokumentem??
Można. Tylko po co? Pewnie podróba ...Był Pan szybszy, przewiduję właśnie tego typu reakcję.
Bardzo dziękuję, owa strona nie jest żadnym oficjalnym serwisem diecezjalnym, a wręcz przeciwnie wygląda na dzieło jakiegoś zdeklarowanego wroga DN. Cos jak nasze polskie KNO...Wobec czego wiarygodność tej informacji jest równa wiarygodności newsów słynnego radia Erewań lub gazety Prawda...Jasne panie hellsing. Jakbym słyszał starą zdartą płytę: TO JEST PODRÓBA ;D
Bardzo dziękuję, owa strona nie jest żadnym oficjalnym serwisem diecezjalnym, a wręcz przeciwnie wygląda na dzieło jakiegoś zdeklarowanego wroga DN. Cos jak nasze polskie KNO...Wobec czego wiarygodność tej informacji jest równa wiarygodności newsów słynnego radia Erewań lub gazety Prawda...
+JMJ+
Vostra Eccellenza
Porre una domanda cortese se il decreto Reg. Boll. VI, f.43, n.42
sulla celebrazione per i gruppi neocatecumenali, (copia inseriti
nella pagini web:
http://www.internetica.it/neocatecumenali/Neocat-Taranto1.pdf
http://www.internetica.it/neocatecumenali/Neocat-Taranto2.pdf
è un documento autentico rilasciato da Vostra Eccellenza.
Abbiamo gentilmente e umilmente, la preghiamo di rispondere.
Con devozione filiale,
Specjalnie dla pana Hellsinga wystosowałem włąśnie e-maila do Księdza Arcybiskupa:Bardzo dziękuję za troskę i pana wysiłki, ale e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.Cytuj+JMJ+
Vostra Eccellenza
Porre una domanda cortese se il decreto Reg. Boll. VI, f.43, n.42
sulla celebrazione per i gruppi neocatecumenali, (copia inseriti
nella pagini web:
http://www.internetica.it/neocatecumenali/Neocat-Taranto1.pdf
http://www.internetica.it/neocatecumenali/Neocat-Taranto2.pdf
è un documento autentico rilasciato da Vostra Eccellenza.
Abbiamo gentilmente e umilmente, la preghiamo di rispondere.
Con devozione filiale,
o ewentualnej otrzymanej odpowiedzi powiadomię.
e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.
Bardzo dziękuję za troskę i pana wysiłki, ale e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.A kserówki "rzekomego" listu Kardynała Glempa do J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego? Przecież to każdy średnio rozgarnięty "katechista" dysponujący kserografem mógł wymodzić. Styl wypisz wymaluj na waszym poziomie. Widział ktoś oryginał tego [...]?
Bardzo dziękuję za troskę i pana wysiłki, ale e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami
lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.
Bardzo dziękuję za troskę i pana wysiłki, ale e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.To weź pan - wyślij takiego samego maila (ściągawkę już Pan ma - nie musi się Pan trudzić tłumaczeniem na włoski...) na adres kurii...
Bardzo dziękuję za troskę i pana wysiłki, ale e- mail nie jest żadnym dowodem, tym będzie dla mnie dokument opatrzony stosownymi pieczęciami i podpisami lub komunikat opublikowany na oficjalnej stronie tamtejszej diecezji.Pozwolę sobie zacytować Pana wypowiedź z innego wątku:
Dokumenty są potrzebne jedynie niedowiarkom o rabiniczno-talmudycznej mentalności.
Dokładnie. Niezwykle celny strzał. Zwłaszcza, że przyczepiono siię do posta skierowanego do mnie :DJasne, jak kulą w płot.
dobre owoce... ateiści tez moga być dobrzy w każdym względzie. i co z tego??? czeka ich wieczne potępienie.Kto "uznajecie"?? o kim pan mówi??
Credo panie hellsing CREDO. uznajecie Credo???, czy macie jakąś swoja wersję zatwierdzona na słowo, bez papierów???
Mówie o DN. Czy wasze Credo (o ile je odmawiacie) brzmi dokładnie tak jak Credo w Kościele Katolickim???
Mówie o DN. Czy wasze Credo (o ile je odmawiacie) brzmi dokładnie tak jak Credo w Kościele Katolickim???Nie ma czegoś takiego jak "nasze";"wasze" credo. Jest tylko jedno Credo, Świętego, Apostolskiego, Rzymskiego, Kościoła Katolickiego :)))
Otóż ma panie tkiller. Ma to KOLOSALNE znaczenie. Jesli sie pan tytułuje KATOLIKIEM.Mówie o DN. Czy wasze Credo (o ile je odmawiacie) brzmi dokładnie tak jak Credo w Kościele Katolickim???
Przecież to na tym forum niema żadnego znaczenia. Wpływa to jakoś na pańską ocenę DN ?
Skoro tak pan mówi to dlaczego DN nie postepuje zgodnie z wytycznymi KK??? jestescie lepsi?? bardziejsi???Mówie o DN. Czy wasze Credo (o ile je odmawiacie) brzmi dokładnie tak jak Credo w Kościele Katolickim???Nie ma czegoś takiego jak "nasze";"wasze" credo. Jest tylko jedno Credo, Świętego, Apostolskiego, Rzymskiego, Kościoła Katolickiego :)))
To zależy co ksiądz na pokutę zada. Dlaczego tradsi nie postepuje zgodnie z wytycznymi KK??? jestescie lepsi?? bardziejsi???
Gdzie tradsi nie postępują zgodnie z wytycznymi KK?
Gdzie tradsi nie postępują zgodnie z wytycznymi KK?
Wyświęcanie księży i biskupów.
Gdzie tradsi nie postępują zgodnie z wytycznymi KK?
Wyświęcanie księży i biskupów.
Przewodniczący Episkopatu Niemiec, arcybiskup Robert Zollitsch określił wyświęcenie nowych księży bez zgody Watykanu jako "afront wobec jedności Kościoła". Biskup-ordynariusz diecezji ratyzbońskiej, na terenie której leży Zaitzhofen, nazwał to wydarzenie "aktem krnąbrności i ciasnoty".Mówi pan o FSSPX
Jak rozumiem święcenie te były święcenia były niegodne i bezprawne, lecz jednocześnie ważne. To tyle w kwestii bycia zgodnym (przez Tradsów) z wytycznymi KK, lepszym i bardziejszym.
Dobranoc
Panie hellsing, czekam na odpowiedź. Niech sie Pan nie konsultuje ze swoim przewodnikiem duchowym z DN tylko odpowiada szczerze, jak na spowiedzi (chyba, że tez macie inną spowiedź z inną doktryną niż KK)Bardzo dziękuję za troskę, ale póki co wzrok mam jeszcze dobry, z nikim konsultować się nie muszę ani tym bardziej panu się tłumaczyć z tego jak wygląda moja spowiedź :))
Panie hellsing, czekam na odpowiedź. Niech sie Pan nie konsultuje ze swoim przewodnikiem duchowym z DN tylko odpowiada szczerze, jak na spowiedzi (chyba, że tez macie inną spowiedź z inną doktryną niż KK)Bardzo dziękuję za troskę, ale póki co wzrok mam jeszcze dobry, z nikim konsultować się nie muszę ani tym bardziej panu się tłumaczyć z tego jak wygląda moja spowiedź :))
Mówi pan o FSSPX
Cóż... chyba mogę pana nazwać IGNORANTEM w tej kwestii. Żenujące jest to co pan wypisuje, nie mając zielonego pojecia i jasnego obrazu rzeczywistości.
Dobrej nocy.
Co do nicka cóż...... to syntetyczne ujęcie misji kikokarmenatu.
Mówi pan o FSSPX
Cóż... chyba mogę pana nazwać IGNORANTEM w tej kwestii. Żenujące jest to co pan wypisuje, nie mając zielonego pojecia i jasnego obrazu rzeczywistości.
Dobrej nocy.
To oni nie są tradycjonalistami a to przepraszam rzeczywiście wykazałem się ignorancją. Ja też mogę pana nazwać IGNORANTEM w kwestii DN. Żenujące jest to co pan wypisuje, nie mając zielonego pojecia i jasnego obrazu rzeczywistości.
Dzień dobry.
Ps Co do nicka cóż...
wszyscy normalni katolicy - sa sie przeciw waszej sekcie.
Panie Szkielet - Pan się lepiej przyzna, ilu Pan księży i biskupów wczoraj wyświęcił...Nie przypominam sobie by w ostatnich czasach został wyświecony jakikolwiek biskup tradycyjny, a jeśli chodzi o xięży (notabene jest ich na forum co najmniej dwóch) to nie widzę tam zadnego uchybienia, czy też innej niezgodności z doktryną KK.Gdzie tradsi nie postępują zgodnie z wytycznymi KK?Wyświęcanie księży i biskupów.
Przewodniczący Episkopatu Niemiec, arcybiskup Robert Zollitsch określił wyświęcenie nowych księży bez zgody Watykanu jako "afront wobec jedności Kościoła". Biskup-ordynariusz diecezji ratyzbońskiej, na terenie której leży Zaitzhofen, nazwał to wydarzenie "aktem krnąbrności i ciasnoty".
Jak rozumiem święcenie te były święcenia były niegodne i bezprawne, lecz jednocześnie ważne. To tyle w kwestii bycia zgodnym (przez Tradsów) z wytycznymi KK, lepszym i bardziejszym.
Pan hellsing się wywinął od odpowiedzi.
To może szanowny Pan tkiller odpowie na pytania, które zadałem???
Odmawiacie Ave Maria, odmawiacie Różaniec, odmawiacie Koronkę do Miłosierdzia Bozego, Litanię Loretańską, Litanię do Wszystkich Świetych itd... TAK??
Ja?? żadnego. Nie jestem upoważniony.Panie Szkielet - Pan się lepiej przyzna, ilu Pan księży i biskupów wczoraj wyświęcił...Nie przypominam sobie by w ostatnich czasach został wyświecony jakikolwiek biskup tradycyjny, a jeśli chodzi o xięży (notabene jest ich na forum co najmniej dwóch) to nie widzę tam zadnego uchybienia, czy też innej niezgodności z doktryną KK.Gdzie tradsi nie postępują zgodnie z wytycznymi KK?Wyświęcanie księży i biskupów.
Jak pan ładnie pyta to odpowiem, tak. Dostanę już forumowy certyfikat katolika, czy nadal jestem sekciarzem?Sekta i sekator pochodzą od tego samego czasownika, który oznacza "odcinać". Skoro odcinacie się od Kościoła Katolickiego pomiędzy dekretem Konstantyna a SW_II to sami sobie odpowiadacie na to pytanie. Żaden ludzki certyfikat nie jest potrzebny. Tylko stanięcie w Prawdzie przy waszym stalmudzeniu jest próbą igielnego ucha.
Czemu pan tak nie odpowiada w ten sposób tradsom odcinającym się od Kościoła Katolickiego? Przeglądając to forum, - niektóre wypowiedzi, w tym pańskie, nienawiść do KK, logikę Kalego, pełne niechrześcijańskiego jadu posty wielu czynnie udzielających się tu tzw. "tradsów", inwektywy i permanentne epitetowanie i osąd wyssany z palca co do spraw nierozumianych, - doprawdy można odnieść wrażenie że trafiło się na forum jakiejś skrajnie antykatolickiej sekty. Wrażenie jest potęgowane tylko sporadyczną reakcją moderacji na antykościelne i antychrześcijańskie zachowania aktywistów.Jak pan ładnie pyta to odpowiem, tak. Dostanę już forumowy certyfikat katolika, czy nadal jestem sekciarzem?Sekta i sekator pochodzą od tego samego czasownika, który oznacza "odcinać". Skoro odcinacie się od Kościoła Katolickiego pomiędzy dekretem Konstantyna a SW_II to sami sobie odpowiadacie na to pytanie. Żaden ludzki certyfikat nie jest potrzebny. Tylko stanięcie w Prawdzie przy waszym stalmudzeniu jest próbą igielnego ucha.
Czemu pan tak nie odpowiada w ten sposób tradsom odcinającym się od Kościoła Katolickiego? Przeglądając to forum, - niektóre wypowiedzi, w tym pańskie, nienawiść do KK, logikę Kalego, pełne niechrześcijańskiego jadu posty wielu czynnie udzielających się tu tzw. "tradsów", inwektywy i permanentne epitetowanie i osąd wyssany z palca co do spraw nierozumianych, - doprawdy można odnieść wrażenie że trafiło się na forum jakiejś skrajnie antykatolickiej sekty. Wrażenie jest potęgowane tylko sporadyczną reakcją moderacji na antykościelne i antychrześcijańskie zachowania aktywistów.Każdemu wedle jego zasług. Zaś pan jak widzę, mimo przerwy, nie jest w stanie oderwać się od swoich GOŁOSŁOWNYCH zarzutów.
Skoro odcinacie się od Kościoła Katolickiego pomiędzy dekretem Konstantyna a SW_II
pewien prezbiter z DN będąc w seminarium OMI w Obrze tak się zagalopował że przyznał się że od Konstantyna do SV II Kościoła nie było.Faktycznie sie zagalopowal : zdradzac teksty z kolejnego stopnia wtajemniczenia profanom ?
Zdecydowana większość użytkowników Forum Krzyż zdaje sobie sprawę, że robi Pan na tym forum (do czego sam się Pan wielokrotnie przyznał) za neońskiego trolla. Proszę jednak zachować choćby odrobinę przyzwoitości i nie rżnąć tak ordynarnie głupa!Skoro odcinacie się od Kościoła Katolickiego pomiędzy dekretem Konstantyna a SW_II
Wkłada pan w moje usta zwrot którego nigdy nie wypowiedziałem. Ciąg dalszy pańskich urojeń na temat DN?
Urojenia to ma pan, nie jestem dentystą ;), a pierdoły o "odejściu Kościoła od pierwotnego nauczania" do od waszej gurzycy Hernandez wyszły, co niewątpliwie z Kikosiem uzgadniała i zapewne z kimś na górze, w Bnei Brith, czy czymś takim.Skoro odcinacie się od Kościoła Katolickiego pomiędzy dekretem Konstantyna a SW_IIWkłada pan w moje usta zwrot którego nigdy nie wypowiedziałem. Ciąg dalszy pańskich urojeń na temat DN?
Zdecydowana większość użytkowników Forum Krzyż zdaje sobie sprawę, że robi Pan na tym forum (do czego sam się Pan wielokrotnie przyznał) za neońskiego trolla. Proszę jednak zachować choćby odrobinę przyzwoitości i nie rżnąć tak ordynarnie głupa!
Ja rozumiem, że pański nick oraz wieloletnia (de)formacja na Drodze do czegoś zobowiązują, ale niech Pan próbując broniąc bzdur oraz bluźnierstw wkładanych ludziom do głów na DN, chociaż nie udaje, że nie potrafi czytać. Pan JWK napisał najprawdziwszą prawdę i obaj o tym wiem. Przecież słynny "nawias Kikona" nie jest wytworem urojeń forumowiczów.
Ps. Pan jwk znów wyczytał coś między wierszami, gratuluję wyobraźni.Obsesje, nawet na punkcie mojej jakże skromnej osoby, są uleczalne. Radzę się jednak pospieszyć z kuracją, obsesje zapiekłe leczą się trudniej.
Gołosłowny to pan jesteś w większości swoich postów. A też i nigdzie nie zapodałem, że heretyków nie można nawracać. To już pańska iluminacja. Jeśli chodzi o ostatnią część zdania, to odpowiem, jak pan właściwie sformułuje pytanie. Nie ma takiej rzeczywistości jak jakiś kikokarmanat. Kolejna pańska iluminacja. Przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Natomiast uważam, ze panu faktycznie przydałoby się nawrócenie na Kościół Katolicki. Najwyraźniej pańskie zachowanie i poglądy mają wiele wspólnego zarówno z sekciarstwem jak i herezją.Czemu pan tak nie odpowiada w ten sposób tradsom odcinającym się od Kościoła Katolickiego? Przeglądając to forum, - niektóre wypowiedzi, w tym pańskie, nienawiść do KK, logikę Kalego, pełne niechrześcijańskiego jadu posty wielu czynnie udzielających się tu tzw. "tradsów", inwektywy i permanentne epitetowanie i osąd wyssany z palca co do spraw nierozumianych, - doprawdy można odnieść wrażenie że trafiło się na forum jakiejś skrajnie antykatolickiej sekty. Wrażenie jest potęgowane tylko sporadyczną reakcją moderacji na antykościelne i antychrześcijańskie zachowania aktywistów.Każdemu wedle jego zasług. Zaś pan jak widzę, mimo przerwy, nie jest w stanie oderwać się od swoich GOŁOSŁOWNYCH zarzutów.
P.S. Czyli pańskim zdaniem nawracanie heretyków, w tym tych z kikokarmenatu, jest czymś niewłaściwym.
Interweniuje - proszę wskazać konkretnie - kto i kiedy "szkaluje Kościół katolicki" na tym forum.Dla kikokarmeniaków Kościół Katolicki to oni i nikt poza ich "obrządkiem" nie może być zbawiony. Tyle, że jak ich zapytać, skąd to wzięli to jakoś zaczynają talmudyzować.
Panie moderatorze - Powyższy post może pan wziąć jako przykład. Przecież jak pan doskonale wie DN ma określony statut. Jest uznaną częścią Kościoła Katolickiego.Panie Zet. Po pierwsze - "szkalować" to tyle, co "mówić o kimś lub o czymś źle" (za SJP PWN). Zatem zarzut szkalowania Kościoła byłby powodem do interwencji. Zarzut szkalowania jakiejś grupy wewnątrz Kościoła - już nie.
Panie moderatorze - Powyższy post może pan wziąć jako przykład. Przecież jak pan doskonale wie DN ma określony statut. Jest uznaną częścią Kościoła Katolickiego. I nieważne jaką część się szkaluje. Zawsze jest to atak na Kościół. Pośrednio na Chrystusa. Bo On utożsamia się ze swoim Kościołem. Oczywiście nie ma obowiązku kochania DN, nie ma obowiązku kochania np Kościoła w Austrii, czy jakiegoś biskupa. itd. Można dyskutować, ale nie permanentnie szkalować. A teksty wykonywane przez pana jwk są wzorcowo szkalujące. Nawet ten ostatni.
Po przeczytaniu postu pana panie moderatorze siadłem do forum i zacząłem wyszukiwać. Wyszło bardzo dużo- straciłem cierpliwość, bo długo to trwa. Przykro mi, ale jestem już starszym człowiekiem (przynajmniej w porównaniu do wielu z was) i nie za bystrym w wyszukiwaniu. Nawet część postów zapisałem sobie i powoli w miarę możności i umiejętności uzupełnię i wtedy podam. Żeby nie było wątpliwości, nie tylko DN dotyczą. A tak personalnie to są i posty Radka Buczyńskiego i Kałębasiaka i Jrwp (czy jakoś tak) I jeszcze wielu innych. Proszę jako moderatora prześledzić posty tych panów pod tym kątem.
Pamiętam dyskusje na temat syna jednego z panów (msza w Austrii, której prowadzenie przypisano DN. ) Autor postu sprawę wyjaśnił i przeprosił, ale inwektywy i zarzuty przez innych forumowiczów stawiane tym co twierdzili że to nie było Neo,nie zostały przez nich odwołane. I dalej rzutują na pogląd dotyczący NEOKATECHUMENATU. ZŁO NIE ZOSTAŁO NAPRAWIONE.
Podobnie może być z innymi tematami. Dlatego proszę o interwencję. Jeśli się chce być serio traktowanym, trzeba też serio traktować innych. Zniechęciłem się do tego forum i przez dłuższy czas nie pisywałem. z powodu sekowania. Inna sprawa że byłem również na urlopie. Wróciłem i też od razu napotkałem drwiny. Jeśli próbowałem pisać językiem tu używanym, to proszę o wybaczenie. Ale proszę tez o egzekwowanie tego u innych. Nic nie upoważnia do traktowania mnie jako jakiegoś komucha czy lewicowca, a były takie próby. Również przypisywano mi sympatię do Gaz. Wyb. Czy jej praktyk. To jest nieprawda. A zasekować można wszystko i wszystkich.
Wg panów to nie podpada pod szkalowanie?Interweniuje - proszę wskazać konkretnie - kto i kiedy "szkaluje Kościół katolicki" na tym forum.Dla kikokarmeniaków Kościół Katolicki to oni i nikt poza ich "obrządkiem" nie może być zbawiony. Tyle, że jak ich zapytać, skąd to wzięli to jakoś zaczynają talmudyzować.
A tak personalnie to są i posty Radka Buczyńskiego i Kałębasiaka i Jrwp (czy jakoś tak) I jeszcze wielu innych. Proszę jako moderatora prześledzić posty tych panów pod tym kątem.
Panie moderatorze - Powyższy post może pan wziąć jako przykład. Przecież jak pan doskonale wie DN ma określony statut. Jest uznaną częścią Kościoła Katolickiego. I nieważne jaką część się szkaluje. Zawsze jest to atak na Kościół. Pośrednio na Chrystusa. Bo On utożsamia się ze swoim Kościołem.
Ależ uprzejmie proszę. Najlepiej zbanować tych co myslą inaczej posługując się jakimkolwiek pretekstem. Tyle że ptrzypomina mi to jakoś POlitykę. A jeśli chcesz pan bym sie nie mylił, to po co taki skomplikowany nick?A tak personalnie to są i posty Radka Buczyńskiego i Kałębasiaka i Jrwp (czy jakoś tak) I jeszcze wielu innych. Proszę jako moderatora prześledzić posty tych panów pod tym kątem.
Panie Gie, De, Cha (czy jakoś tak). Mimo, że nie wymienił Pan poprawnie mojego 'nicka', podejrzewam że chodzi Panu o mnie. Po pierwsze dlatego, że nie ma tu innych osób, których 'nicki' zaczynają się od JRW., a po drugie już drugi raz się Panu zdarza w ten sposób mnie szkalować.
Bardzo proszę o podanie przykładów moich ataków personalnych na Pana.
Albo się Pan ode mnie odp...czepi, albo będę prosił moderację o bana dla Pana.
Ależ uprzejmie proszę. Najlepiej zbanować tych co myslą inaczej posługując się jakimkolwiek pretekstem. Tyle że ptrzypomina mi to jakoś POlitykę.
A jeśli chcesz pan bym sie nie mylił, to po co taki skomplikowany nick?
A w ogóle to proponuję bana dla całego KK
Zawsze jest to atak na Kościół. Pośrednio na Chrystusa.
Panie moderatorze - Powyższy post może pan wziąć jako przykład. Przecież jak pan doskonale wie DN ma określony statut. Jest uznaną częścią Kościoła Katolickiego. I nieważne jaką część się szkaluje. Zawsze jest to atak na Kościół. Pośrednio na Chrystusa. Bo On utożsamia się ze swoim Kościołem.Panie Zet - zatem Pan Y sugerując, że pan X powinien się leczyć u psychiatry, albo, że komuś "słoneczko przygrzało" niniejszym szkaluje cały Kościół i Chrystusa, bo przecież osoba ta przez chrzest jest uznaną częścią Kościoła itp. ?
Również nie odpowiem.i bardzo dobrze.
Również nie odpowiem.Pan założy nowy wątek z nieodpowiedziami ;)
Panskie insynuacje smierdza na kilometr manipulacja. Prosze laskawie przestac poslugiwac sie Kosciolem i Chrystusem w sposob instrumentalny. Bez wzgledu na to, ile raz Pan powtorzy, ze ataki na Pana sa atakami na Chrystusa, nikt normalny nie uwierzy, ze jest Pan Chrystusem. Ani Kosciolem.
Bez odpowiedzi.
Również nie odpowiem.W ten sposób wzmiankowany smród jeno narasta.
Po to by pan mógł za to wypisywać co ślina na język przynięsie?Również nie odpowiem.i bardzo dobrze.
Na przyszlosc, jesli mozn, radze w ogole nie pisac.
To Pan [pisuje tutaj na zlosc mnie?Po to by pan mógł za to wypisywać co ślina na język przynięsie?Również nie odpowiem.i bardzo dobrze.
Na przyszlosc, jesli mozn, radze w ogole nie pisac.
Po to by pan mógł za to wypisywać co ślina na język przynięsie?A trzej panowie z manowców kikokarmenatu to co innego tu robią?
Fotka
FotkaNiech Pan się przygotuje na to, że jak kikokarmenista nie ma argumentów, to rutynowo rżnie głupa.
(http://images43.fotosik.pl/195/42312510f52ba84fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Zgadnijcie ile jest tu elementów demonicznych i kto to malował?
(http://images48.fotosik.pl/195/2b69238a6b38c20a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A może tak satanizm?
Bardzo dziękuje za takie demoniczno-satanistyczne "dziedzictwo".A to nie udzielono jeszcze Panu "katechezy", że Papież to akceptuje, błogosławi itp itd a biskupi wiedzą o wszystkim ???
FotkaNiech Pan się przygotuje na to, że jak kikokarmenista nie ma argumentów, to rutynowo rżnie głupa.
że Papież to akceptuje, błogosławi itp itd a biskupi wiedzą o wszystkim ???
...Niedługo trzeba było czekać i mamy "katechezę" kikokarmaniacką ...
Porównaj oba linki i wyciągnij wnioski!!!
http://chomikuj.pl/joasmok/Galeria/ikony/Kiko+Arguello
http://www.piotrandryszczak.pl/cokryja.html
Porównaj oba linki i wyciągnij wnioski!!!KOSZMARY ... Na co też ludziska czas trawią ???
Niemożliwe ale pierwszy raz się z panem zgodzę:)))Porównaj oba linki i wyciągnij wnioski!!!KOSZMARY ... Na co też ludziska czas trawią ???
Niemożliwe ale pierwszy raz się z panem zgodzę:)))Znowu się pan powtarzasz!
o. Hideaki Hamaguchi SDB: Przez ostatnie 2-3 lata kapłani Drogi, którzy należą do duchowieństwa diecezjalnego wciąż mówili, że są posłuszni biskupowi, ale ja tego nie zauważałem. Oświadczali nie raz: Sposób myślenia biskupa różni się od naszego. To wstyd, że nigdy nie myśleli, jak współdziałać z biskupem dla słuzby Kościołowi w Japonii. Gdyby skierowali swój zapał ku współpracy z biskupem, mogliby dokonać wielkich rzeczy. (...) Oni zrobili przemeblowanie w prezbiterium, powiesili swoje ikony, wykonują wyłącznie swoją własną muzykę i gesty. W kościele w Imabata, gdzie jest wielu starszych wiekiem parafian, wprowadzili do Mszy świętej pocałunki, poufałe gesty obłapiania się, podawanie sobie rąk oraz śpiewy z tańcami. Oni używają gitar nawet podczas pogrzebów! Dopóki nie skoryguje się tych ich praktyk, nie wyobrażam sobie z nimi współpracy. Japońscy katolicy muszą mieć pojęcie o tym problemie. (...) Biskup Mizobe od swojego przyjścia do diecezji w 2004 roku zajmuje się odbudową jedności w diecezji. W ciągu pierwszych trzech lat stało się jasne, że pęknięcie jest na tyle głębokie, że przede wszystkim należy przerwać jakiekolwiek związki między seminarium RM a diecezją. (...) Nie ma najmniejszego sensu, aby seminarium nadal istniało. Diecezja tak mała, jak Takamatsu nie jest w stanie go utrzymać. Diecezja ani nie potrzebuje Drogi Neokatechumenalnej, ani jej nie popiera. Oni nam tylko przeszkadzają.
Panie tkiller, to jak to jest z wizją kościoła a la prof. Hartman. W innym wątku pytałem czy Panu pasuje, bo to taka wizja Kościoła, do której moderniści - w tym sekta neońska - Kościół prowadzą. Bardzom ciekaw czy podoba się Panu to, do czego zmierza?W tym wątku panu nie odpowiem, bo tu mnie pan próbuje obrazić.
... Tłumaczenie z google ...Nikt pana nie musi "próbować obrażać", pan się sam ośmiesza.
To gdzie tak Ci katechiści lżą, poda pan cytat/źródło czy tylko kolejne pana urojenie?A dalej pisze, ze zapowiedziany wikariusz nie przyjechał, a Seminarium wmyśl kodeksu Prawa Kanonicznego przestało istnieć...
Za pańskimi linkami
(...)Stwierdziła również,
że wikariusza prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów
zostanie wysłana do Japonii, aby omówić intencji kapłanów "Droga" (czerwiec
27, 2008. Prot. No 85.227).
Jak rozmawiać z członkami sekty neońskiej?
Należy również pamiętać, że największym przeciwnikiem neonów są... ich własne publikacje.
Panie tkiller, to jak to jest z wizją kościoła a la prof. Hartman. W innym wątku pytałem czy Panu pasuje, bo to taka wizja Kościoła, do której moderniści - w tym sekta neońska - Kościół prowadzą. Bardzom ciekaw czy podoba się Panu to, do czego zmierza?W tym wątku panu nie odpowiem, bo tu mnie pan próbuje obrazić.
Jak rozmawiać z członkami sekty neońskiej?
Należy również pamiętać, że największym przeciwnikiem neonów są... ich własne publikacje.
1). Może pan wskazać te publikacje?
2). PS. Przerabianie tekstów o świadkach jechowych,cóż za inwencja twórcza.
1). Może pan wskazać te publikacje?
ad 1. Nie trzeba daleko szukać:
http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=187;sa=showPosts (http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=187;sa=showPosts) - 479 pozycji
http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=78;sa=showPosts (http://krzyz.katolicy.net/index.php?action=profile;u=78;sa=showPosts) - 288 pozycji
publikacja (AMNn)
praca, utwór wydane drukiem, a także: ogłaszanie czegoś, podawanie czegoś do publicznej wiadomości, publikowanie
publikować (BEGHJej) +1
wydawać, informować o czymś, ogłaszać coś poprzez teksty wydane drukiem, a dawniej także: podawać jakąś informację do ogólnej wiadomości, obwieszczać
Żyjemy dawniej czy teraz?Przyłączam się do apelu:
Panie tkiller - pan najpierw sprawdzi, potem pisze ...Cytujpublikacja (AMNn) praca, utwór wydane drukiem, a także: ogłaszanie czegoś, podawanie czegoś do publicznej wiadomości, publikowaniehttp://www.sjp.pl/publikacja
I znów te słynne pięciokrotnie kserowane świstki...
Ich własna publikacja. Sama herezja! Przerażające!
http://www.antyk.org.pl/wiara/konwiwencja/konwiwencja.htm
.
No cóż, to jednak był ten kamyk, który uruchomił lawinę. Najważniejsze w tym jest to, że tezy zapisane na owych świstkach wiernie powtarzane były przez adeptów tej sekty na długo przed przeciekiem.Ich własna publikacja. Sama herezja! Przerażające!I znów te słynne pięciokrotnie kserowane świstki...
http://www.antyk.org.pl/wiara/konwiwencja/konwiwencja.htm
I co z tego że na jakiejś tam kserówce z lat 80 wyczytał herezje. Co to ma wspólnego z DN dziś.Czyli nie przeczy pan, że twórcy kikokarmentu w latach 80-tych głosili herezje? To już jest jakiś postęp.
Panie Tkiller, to jak to jest z tym obrażaniem? Bo mi Pan zarzucił, że Pana obrażałem, a jako żywo niczego takiego nie znajduję w mojej wypowiedzi.
I co z tego że na jakiejś tam kserówce z lat 80 wyczytał herezje. Co to ma wspólnego z DN dziś.Czyli nie przeczy pan, że twórcy kikokarmentu w latach 80-tych głosili herezje? To już jest jakiś postęp.
Nie ma nic wspólnego dziś i miało wspólnego niewiele wtedy. Ja na DN herezji żadnych nie słyszałem.A byłby pan (wtedy)w stanie odróżnić herezję?
Panie Tkiller, to jak to jest z tym obrażaniem? Bo mi Pan zarzucił, że Pana obrażałem, a jako żywo niczego takiego nie znajduję w mojej wypowiedzi.
Panie Andy, to jak to jest z wizją kościoła a la prof. Hartman. W innym wątku pytałem czy Panu pasuje, bo to taka wizja Kościoła, do której moderniści - w tym sekta FSSPX - Kościół prowadzą. Bardzom ciekaw czy podoba się Panu to, do czego zmierza?
Ma pan ochotę odpowiadać na takie pytanie?
Pytanie jest bez sensu,...?
Pytanie jest bez sensu, bo FSSPX z modernizmem nie ma nic wspólnego i nie jest sektą ...A odpowiedź jeszcze bardziej. Teraz mają przechlapane, bo dokądi Bractwo było w sytuacji jak rok temu, jeździli jak po łysym burku, chcąc na tle rzekomej schizmy uchodzić za w jakimś stopniu "bardziej prawowiernych", teraz i to im zabrano.
O Benedykcie XVI.
... utozsamial siebie z Kosciolem i Chrystusem, pan widze ma mniejszy rozmach, bo tylko z Papiezem.
Pytanie jest bez sensu,...?
Tu się zgadzamy, dlatego na nie nie odpowiedziałem.
Same naduzycia liturgiczne i handkomunia dyskwalifikuja ten ruch i degraduja do pozycji sekty.Pańskie wypowiedzi degradują pana do poziomu trolla forumowego
W Kaliszu neo-hucpa w mojej parafii zaczyna się 20 X o 19.15. Jakaś parka rozwieszała plakaty po mieście. Oczywiście nielegalnie więc może zgłoszenie do Sadu Grodzkiego?Może zbierze się Pan wraz z kilkoma znajomymi na katechezy. Potem konwiwencja założycielska, gdzie wszyscy Państwo głośno wyrazicie swoją opinię o tej "rzeczywistości" - najlepiej wygarniając herezje podczas katechez i nadużycia liturgiczne... Po czymś takim nikt tam nie pójdzie...
Potem konwiwencja założycielska, gdzie wszyscy Państwo głośno wyrazicie swoją opinię o tej "rzeczywistości" - najlepiej wygarniając herezje podczas katechez i nadużycia liturgiczne
Na prawdę nie obchodzi mnie, co myśli o danym "zjawisku" w Kościele Katolickim jeden czy drugi osobnik, interesuje mnie co myśli cały Kościół, co ma odzwierciedlenie w słowach Papieża i kardynałów.
Na prawdę nie obchodzi mnie, co myśli o danym "zjawisku" w Kościele Katolickim jeden czy drugi osobnik, interesuje mnie co myśli cały Kościół, co ma odzwierciedlenie w słowach Papieża i kardynałów.
(...) A że tak ostro powiem to także wiele słów Jezusa wcale mi się nie podoba i najchętniej bym o nich zapomniał, (...)
A mógłby Pan jeszcze sprecyzować które słowa Pana Jezusa się Panu nie podobają? Chyba, że nie chodzi Panu o słowa Pana Jezusa, tylko jakiegoś innego Jezusa?
Z neokatechumenatem tez tak bedzie - albo zostanie oczyszczony z heretyckich doktryn i praktyk i zaakceptowany przez Kosciol (taka jest moja nadzieja),
Przez "nie obchodzi mnie" miałem na myśli, że nie biorę za wykładnię zdań innych niż oficjalne stanowisko Kościoła, co nie znaczy, że mnie nie mogą takie zdania np. bulwersować.Oficjalnego stanowiska Kościoła nie ma. Neokatechumenat nie został potępiony ze względu na doktrynę, ani też doktryna nie uzyskała jak do tej pory akceptacji.
Może zadam je wprost: czy osoby biorące udział w tej (i nie tylko) dyskusji uznają zwierzchność Papieża i katolickich władz kościelnych ?Zwierzchność w czym?
Bo niestety od buntów przeciwko Watykanowi zaczynało się wiele odłamów w Kościele, także np. protestantyzm.Pan to powie niejakim: o. Mario Pezzi, Carmen Hernandez i Francisco Agruello, którzy przez 40 z górą lat uznawali, że mogą "tworzyć" własną liturgię
Z kolei na zasadzie lex orandi lex credendi rodzi się odmienna od katolickiej doktryna tego co nazywam kikokarmenatem.Bo niestety od buntów przeciwko Watykanowi zaczynało się wiele odłamów w Kościele, także np. protestantyzm.Pan to powie niejakim: o. Mario Pezzi, Carmen Hernandez i Francisco Agruello, którzy przez 40 z górą lat uznawali, że mogą "tworzyć" własną liturgię
Może zadam je wprost: czy osoby biorące udział w tej (i nie tylko) dyskusji uznają zwierzchność Papieża i katolickich władz kościelnych ?
Uznaja oprocz pewnej grupki, ale to nie oznacza, ze musimy sluchac i bez sprzeciwu przyjmowac kazde zdanie, kazdego biskupa, czy kardynala, bo jak ktos wspomnial zdarza im sie sobie przeczyc, a duza czesc rzeczy ktore mowia to ich prywatne opinie nie obowiazujace wszystkich wiernych
Rozumiem, że trzeba przyjmować słowa poszczególnych biskupów z rozwagą, ale tu chodzi o papieża i oficjalne przedstawicielstwa episkopatów z całego świata, a to jak dla mnie ogromna różnica.Czyli - jakby paież zaczł nauczać, ze nie ma świętych obcowania (Jan XXII tak swego czasu nauczał, przed śmiercią odwołał...) - to Pan to "łyknie"???
a) zabrania się kapłanom improwizowania i jakichkolwiek modyfikacji stałych modlitw Mszy świętej, z Modlitwą Eucharystyczną na czele, nawet jeśliby wymagało to rezygnacji z dotychczasowej praktyki parafialnej i przedłożenia wiernym wyjaśnień. Potrzeba nam zrozumieć, że liturgia Kościoła jest trwale złączona z jego Wiarą i Tradycją. Lex orandi lex credendi! Jak się modlimy, tak też wierzymy! To Bóg dał nam liturgię. Nikt inny! Nikt inny nie ma prawa jej modyfikować!
b) Zabraniam stosowania gestów tzw. "chwały i uwielbienia" podczas całej Mszy świętej. Zabraniam stosowania nieodpowiedniej i głośnej muzyki, klaskania, długich wystąpień i gestów naruszających powagę celebracji. (...)
c) Zabraniam swobodnego dobierania czytań do liturgii oraz zastępowania psalmu responsoryjnego pieśniami do medytacji. (...) Kiedy Bóg przemawia, należy go słuchać, aby coś usłyszeć potrzeba ciszy i skupienia zamiast kakofonicznych wrzasków uniesienia.
d) Kazania mają dotyczyć Słowa Bożego i mistagogii. Zabraniam głosić kazania podczas celebracji liturgicznych osobom świeckim.
e) Najświętsza Eucharystia może być rozdzielana wyłącznie przez odziane w strój liturgiczny osoby upoważnione, zawsze z najwyższą uwagą i szacunkiem. Zalecam wszystkim wiernym, w tym członkom zakonów, przyjmowanie Komunii św. do ust i w wyrażającej szacunek pozycji klęczącej. Praktyka samo-komunii jest zabroniona i pokornie bym prosił, aby wszyscy kapłani, którzy pozwalają wiernym podchodzić i komunikować się samemu, natychmiast wstrzymali tę praktykę.
f) Oczekuję od wszystkich kapłanów ścisłego trzymania się przepisanego rytu Mszy świętej, aby nie dawać wiernym okazji do porównań, że ten kapłan odprawia lepiej, a tamten gorzej.
(...)
h) Liturgiczne błogosławieństwo jest zarezerwowane osobom wyświęconym: biskupom, kapłanom i diakonom. Każdy może się modlić nad inną osobą, ale stanowczo odradzam stosowania gestów, które mogą prowadzić do nieporozumienia, zakłopotania czy iluzji.
A nie podoba mi się np. to o nadstawianiu drugiego policzka, co nie znaczy, że Słowa tego nie przyjmuję, choć z trudem.Proszę opowiedzieć jak Pan rozumie wyżej przywołane słowa. Zamieniam się w słuch.
Wynaturzeń znanych też z kikokarmenatu zakazał Metropolita Cejlonu:Cytuj...
Ciekawe co to miało wspólnego z DN? NIC ale pan wszystko podciągnie pod DN.
A nie podoba mi się np. to o nadstawianiu drugiego policzka, co nie znaczy, że Słowa tego nie przyjmuję, choć z trudem.Proszę opowiedzieć jak Pan rozumie wyżej przywołane słowa. Zamieniam się w słuch.
b) Zabraniam stosowania gestów tzw. "chwały i uwielbienia" podczas całej Mszy świętej. Zabraniam stosowania nieodpowiedniej i głośnej muzyki, klaskania, długich wystąpień i gestów naruszających powagę celebracji. (...)Nie mam pojęcia jak przytoczone zdania mają się do neokatechumenatu, ale proszę to jedno choćby zacytować misjonarzom będącym w krajach afrykańskich. Zakaz klaskania, gestów podczas mszy ??? doprawdy zaskakują mnie Państwo, to wszystko widziałem w wielu różnych miejscach i okolicznościach w Kościele Katolickim na długo przed tym kiedy pierwszy raz usłyszałem o neokatechumenacie. Jan Paweł II także klaskał podczas pielgrzymek i nie widzę tu nic złego.
Czyli - jakby paież zaczł nauczać, ze nie ma świętych obcowania (Jan XXII tak swego czasu nauczał, przed śmiercią odwołał...) - to Pan to "łyknie"Wiem, że w historii byli różni papieże, ale na szczęście kilku ostatnich było moim zdaniem prawdziwym darem od Boga. Na szczęście też papież nie jest sam. Przytoczone przeze mnie zaś słowa z Watykanu są akurat z ust Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżem (i byłem znów strasznie negatywnie zaskoczony, że tutaj ktoś to podważa).
Nie mam pojęcia jak przytoczone zdania mają się do neokatechumenatu, ale proszę to jedno choćby zacytować misjonarzom będącym w krajach afrykańskich. Zakaz klaskania, gestów podczas mszy doprawdy zaskakują mnie Państwo, to wszystko widziałem w wielu różnych miejscach i okolicznościach w Kościele Katolickim na długo przed tym kiedy pierwszy raz usłyszałem o neokatechumenacie. Jan Paweł II także klaskał podczas pielgrzymek i nie widzę tu nic złego.
Wiem, że w historii byli różni papieże, ale na szczęście kilku ostatnich było moim zdaniem prawdziwym darem od Boga. Na szczęście też papież nie jest sam. Przytoczone przeze mnie zaś słowa z Watykanu są akurat z ust Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżem (i byłem znów strasznie negatywnie zaskoczony, że tutaj ktoś to podważa).
Ba - w takiej Etiopii - od ok 1600 lat czarni koptowie tak odprawiają i ten Kościół trwa - pomimo nawały islamskiej wokół.CytujNie mam pojęcia jak przytoczone zdania mają się do neokatechumenatu, ale proszę to jedno choćby zacytować misjonarzom będącym w krajach afrykańskich. Zakaz klaskania, gestów podczas mszy doprawdy zaskakują mnie Państwo, to wszystko widziałem w wielu różnych miejscach i okolicznościach w Kościele Katolickim na długo przed tym kiedy pierwszy raz usłyszałem o neokatechumenacie. Jan Paweł II także klaskał podczas pielgrzymek i nie widzę tu nic złego.
Przez setki lat przed V2 udawalo sie w Afryce odprawiac msze bez klaskania i tancow. Prosze nie robic z Afrykanczykow dzikusow. Widzialem ich uczestniczacych w normalnych NOMach, starannie odprawianych i jakos nie widzialem odruchow w kierunku klaskania i tupania, wrecz przeciwnie, pobozne skupienie ale i rowniez udzielania sie w czasie spiewu, co bardzo sie chwali, ale bez fiksow i koziolkow. Na nie miejsce jest poza msza, nie trzeba biegac wokol oltarza i obtancowywac go wkolo.
Klaskanie podczas mszy - infantylne.
Prosze nie robic z Afrykanczykow dzikusow. Widzialem ich uczestniczacych w normalnych NOMach, starannie odprawianych i jakos nie widzialem odruchow w kierunku klaskania i tupania, wrecz przeciwnie, pobozne skupienie ale i rowniez udzielania sie w czasie spiewu, co bardzo sie chwali, ale bez fiksow i koziolkow. Na nie miejsce jest poza msza, nie trzeba biegac wokol oltarza i obtancowywac go wkolo.Dla mnie taniec i klaskanie wcale nie jest odznaką bycia dzikusem, ale już rozumiem, dlaczego Pan to potępia i ma Pan prawo do swojego zdania.
Klaskanie podczas mszy - infantylne.
Wynaturzeń znanych też z kikokarmenatu zakazał Metropolita Cejlonu:Tu nie ma ani słowa o DN, nawet jednego, więc o co chodzi???Cytuja) zabrania się kapłanom improwizowania i jakichkolwiek modyfikacji stałych modlitw Mszy świętej, z Modlitwą Eucharystyczną na czele, nawet jeśliby wymagało to rezygnacji z dotychczasowej praktyki parafialnej i przedłożenia wiernym wyjaśnień. Potrzeba nam zrozumieć, że liturgia Kościoła jest trwale złączona z jego Wiarą i Tradycją. Lex orandi lex credendi! Jak się modlimy, tak też wierzymy! To Bóg dał nam liturgię. Nikt inny! Nikt inny nie ma prawa jej modyfikować!
b) Zabraniam stosowania gestów tzw. "chwały i uwielbienia" podczas całej Mszy świętej. Zabraniam stosowania nieodpowiedniej i głośnej muzyki, klaskania, długich wystąpień i gestów naruszających powagę celebracji. (...)
c) Zabraniam swobodnego dobierania czytań do liturgii oraz zastępowania psalmu responsoryjnego pieśniami do medytacji. (...) Kiedy Bóg przemawia, należy go słuchać, aby coś usłyszeć potrzeba ciszy i skupienia zamiast kakofonicznych wrzasków uniesienia.
d) Kazania mają dotyczyć Słowa Bożego i mistagogii. Zabraniam głosić kazania podczas celebracji liturgicznych osobom świeckim.
e) Najświętsza Eucharystia może być rozdzielana wyłącznie przez odziane w strój liturgiczny osoby upoważnione, zawsze z najwyższą uwagą i szacunkiem. Zalecam wszystkim wiernym, w tym członkom zakonów, przyjmowanie Komunii św. do ust i w wyrażającej szacunek pozycji klęczącej. Praktyka samo-komunii jest zabroniona i pokornie bym prosił, aby wszyscy kapłani, którzy pozwalają wiernym podchodzić i komunikować się samemu, natychmiast wstrzymali tę praktykę.
f) Oczekuję od wszystkich kapłanów ścisłego trzymania się przepisanego rytu Mszy świętej, aby nie dawać wiernym okazji do porównań, że ten kapłan odprawia lepiej, a tamten gorzej.
(...)
h) Liturgiczne błogosławieństwo jest zarezerwowane osobom wyświęconym: biskupom, kapłanom i diakonom. Każdy może się modlić nad inną osobą, ale stanowczo odradzam stosowania gestów, które mogą prowadzić do nieporozumienia, zakłopotania czy iluzji.
Więcej http://breviarium.blogspot.com/2009/10/porzadki-na-cejlonie.html (http://breviarium.blogspot.com/2009/10/porzadki-na-cejlonie.html)
W serce wstępuje nadzieja, że Kościół Święty bierze się za porządki pod własnym dachem. Może wreszcie przyciśnie się Kikosia o to "dyrektorium katechetyczne", którego ciągle nie widać, choć sprawę postawił jeszcze Sługa Boży Jan Paweł II.
Dla mnie taniec i klaskanie wcale nie jest odznaką bycia dzikusem, ale już rozumiem, dlaczego Pan to potępia i ma Pan prawo do swojego zdania.
Nie mam pojęcia jak przytoczone zdania mają się do neokatechumenatu, ale proszę to jedno choćby zacytować misjonarzom będącym w krajach afrykańskich.Sugeruje Pan, że mieszkańcy Afryki są w jakiś sposób głupsi od Azjatów?
(...) Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżemJak Pan w takim razie ocenia wydarzenia mające miejsce w Asyżu w 1986 roku ?
Ale jaką naukę papieża ma Pan na myśli ?
Tu nie ma ani słowa o DN, nawet jednego, więc o co chodzi???
Czołowi trolle kikokarmenatu hellsing i tkiller rżną po staremu głupa. Co z tego, że z imienia ich sekty nie wymieniono, skoro wiadomo, że punkty od a do e stosują się bezpośrednio także do praktyk tej sekty.O jakiej sekcie pan mówi?? Bo ja do żadnej nie należę, czyżby znowu miał pan jakieś urojenia??
Papieska Rada do spraw ŚwieckichA zna pan korespondencję sprzed 10 lat tego organu z Kard Glempem i tegoż ostatniego z J.E. Księdzem Biskupem Zbigniewem Kraszewskim? Mobbing w Kościele w interesie tej toksycznej sekty, niestety trudno to inaczej nazwać.
Skoro "oczywistej oczywistości" nie jest pan w stanie zauważyć, pańska główka widać wymaga poważnej interwencji wiadomych specjalistów, co zresztą z pańskiej jaźni emanuje jako projekcja na inne osoby.Czołowi trolle kikokarmenatu hellsing i tkiller rżną po staremu głupa. Co z tego, że z imienia ich sekty nie wymieniono, skoro wiadomo, że punkty od a do e stosują się bezpośrednio także do praktyk tej sekty.O jakiej sekcie pan mówi?? Bo ja do żadnej nie należę, czyżby znowu miał pan jakieś urojenia??
A tego to się po nawet panu panie jwk nie spodziewałem, to bardzo brzydko porównywać Papieską Radę do spraw świeckich do sekty ;)Papieska Rada do spraw ŚwieckichA zna pan korespondencję sprzed 10 lat tego organu z Kard Glempem i tegoż ostatniego z J.E. Księdzem Biskupem Zbigniewem Kraszewskim? Mobbing w Kościele w interesie tej toksycznej sekty, niestety trudno to inaczej nazwać.
No proszę to i domorosły psychiatra się z pana zrobił, jąkanie też pan leczy, to bym do pana tow. Michnika podesłał...??Skoro "oczywistej oczywistości" nie jest pan w stanie zauważyć, pańska główka widać wymaga poważnej interwencji wiadomych specjalistów, co zresztą z pańskiej jaźni emanuje jako projekcja na inne osoby.Czołowi trolle kikokarmenatu hellsing i tkiller rżną po staremu głupa. Co z tego, że z imienia ich sekty nie wymieniono, skoro wiadomo, że punkty od a do e stosują się bezpośrednio także do praktyk tej sekty.O jakiej sekcie pan mówi?? Bo ja do żadnej nie należę, czyżby znowu miał pan jakieś urojenia??
Jeśli nie widzi Pan nic złego w klaskaniu podczas Mszy świętej to znaczy, że najwyższa pora głęboko zastanowić się nad tym jak Pan traktuje Przenajświętszą Ofiarę. Dobra, katolicka lektura mogłaby Panu pomóc i ukazać jak katolik powinien patrzeć na Mszę.Szanuję zdanie obecnego papieża i jeśli dla jego przeżywania Mszy Św. w modlitwie jest potrzebna cisza to nie widzę w tym nic złego.
http://www.pokoleniebxvi.pl/artykul.php?a=137
Jak Pan w takim razie ocenia wydarzenia mające miejsce w Asyżu w 1986 roku ?O, nie jeśli tyle kontrowersji i ataków budzą na tym forum inne rzeczywistości w Kościele Katolickim to co dopiero rozmawiać o ekumenizmie ? W to nie dam się wciągnąć.
O, nie jeśli tyle kontrowersji i ataków budzą na tym forum inne rzeczywistości w Kościele Katolickim to co dopiero rozmawiać o ekumenizmie ? W to nie dam się wciągnąć.Niech Pan nie mówi, że jest kolejnym oddelegowanym do łatania pijaru "rzeczywistości" sekty kikokarmenackiej.
p. hellsing to prymityw, on już tak ma. Panie przmku i pan z takimi chce trzymać?
CytujDla mnie taniec i klaskanie wcale nie jest odznaką bycia dzikusem, ale już rozumiem, dlaczego Pan to potępia i ma Pan prawo do swojego zdania.
Chodzilo mi raczej o to, ze pan sobie nie wyobraza mszy a Afryce bez owych gestow, a ja mowie, ze jednak mozna takie msze odprawiac i tak sie zawsze odprawialo, zanim zaczelo sie liturgie psuc. W przeciwienstwie do wielu ludzi na tym forum nie jestem przeciwnikiem NOMu, wiec boli mnie robienie z tej mszy potancowki czy okazji do "swietnej zabawy". Pewne zapozyczenia z kultur afrykanskich zrozumiec moge, nie wiem, moze bebenki zamiast dzwonkow, ale w sumie tez nie wiem po co.
Szanuję zdanie obecnego papieża i jeśli dla jego przeżywania Mszy Św. w modlitwie jest potrzebna cisza to nie widzę w tym nic złego.Łaskawco, czy nie zastanawiał się Pan kiedyś nad tym, że to może być nie tylko osobiste przekonanie obecnego Pontifexa, ale coś znacznie ważniejszego? Że tu nie chodzi o subiektywne odczucie/przeżywanie/patrzenie tego czy tamtego na liturgię, ale coś więcej?
dla mnie najważniejszy jest BógW jaki sposób przyjmuje Pan Ciało Chrystusa?
(...) żadne legalne środowisko kościelne nie ma na celu (...)Czyli dopuszcza Pan do siebie myśl, że są w Kościele "środowiska nielegalne", czy też nielegalne zachowania - to cieszy, bo to znaczy, że Pan myśli, a nawet dobrze kombinuje!
to co dopiero rozmawiać o ekumenizmie ? W to nie dam się wciągnąć.Jest Pan świeżo co zarejestrowanym użytkownikiem forum dyskusyjnego i nie ma ochoty rozmawiać? To co Pan w ogóle tu robi? Skoro nie chce Pan odpowiadać na pytania, ani wytłumaczyć dlaczego Pan widzi pewne sprawy tak, a nie inaczej.
Każe im się podczas Mszy podskakiwać i w bębenki stukać? Jakoś Kościół sobie radził jeszcze do połowy ubiegłego stulecia bez zbytecznej inkulturacji. Brakowało czegoś pierwszym misjom?
Co tam mamy dzisiaj?
Każe im się podczas Mszy podskakiwać i w bębenki stukać? Jakoś Kościół sobie radził jeszcze do połowy ubiegłego stulecia bez zbytecznej inkulturacji. Brakowało czegoś pierwszym misjom?
Co tam mamy dzisiaj?
Nie słyszałem nigdy o podskakiwaniu podczas Mszy, nie wiem nawet czy w Afryce coś takiego występuje.
Ale bębenki ? Instrument jak instrument, bębenki, czy gitara czy organy - kto co woli i jak dla mnie każdy muzyk może pieśnią i muzyką wielbić Pana, niezależnie na czym gra.
W jaki sposób przyjmuje Pan Ciało Chrystusa?A jak przyjmowali je apostołowie na pierwszej Mszy odprawionej przez samego Pana Jezusa ?
Na przyszłość proszę nie mylić ekumenizmu z tzw. "dialogiem międzyreligijnym".Dlatego nie rozpoczynam tej dyskusji, bo jak widać nie znam się :D
Wiem, że przyjmuje się różnie w różnych krajach, sam widziałem na własne oczy przyjmowanie na rękę i picie z kielicha podczas normalnej Mszy niedzielnej w kościele katolickim w San Francisco. I przyjmuję to takim jak jest.
Każe im się podczas Mszy podskakiwać i w bębenki stukać? Jakoś Kościół sobie radził jeszcze do połowy ubiegłego stulecia bez zbytecznej inkulturacji. Brakowało czegoś pierwszym misjom?
Co tam mamy dzisiaj?
Nie słyszałem nigdy o podskakiwaniu podczas Mszy, nie wiem nawet czy w Afryce coś takiego występuje.
Ale bębenki ? Instrument jak instrument, bębenki, czy gitara czy organy - kto co woli i jak dla mnie każdy muzyk może pieśnią i muzyką wielbić Pana, niezależnie na czym gra.
Nie słyszałem nigdy o podskakiwaniu podczas Mszy, nie wiem nawet czy w Afryce coś takiego występuje.
Ale bębenki ? Instrument jak instrument, bębenki, czy gitara czy organy - kto co woli i jak dla mnie każdy muzyk może pieśnią i muzyką wielbić Pana, niezależnie na czym gra.
Z neokatechumenatem tez tak bedzie - albo zostanie oczyszczony z heretyckich doktryn i praktyk i zaakceptowany przez Kosciol (taka jest moja nadzieja),
Zaakceptowany już jest, a oczyszczenia to wymaga pańska wizja DN a nie sama DN.
Tez widzialem. Ilosc profanacji przekracza wszelkie granice. No i biedny ministrant zamiast trzymac patene biega za typami co nie spozyja komunikanta tylko ida z nim nie wiadomo gdzie. Oczywiscie jesli ministrantowi sie jeszcze chce
Panie Fidelis, mam na imię Przemek, jestem w średnim wieku, mam rodzinę, dzieci i ... to chyba wystarczy, nie widzę potrzeby opisywania szczegółów życia prywatnego i od nikogo tutaj tego nie wymagam.[/i]
@ przmek
Drogi Panie, we Mszy św. nie ma "kto co woli", bo Msza św. to publiczna modlitwa Kościoła. Po to są przepisy liturgiczne.
Odpowie Pan zaraz, że przecież WŁAŚNIE JEST "kto co woli" i RÓŻNORODNOŚĆ itd. Tylko to wszystko to są NADUŻYCIA, proszę Pana.
Nie słyszałem nigdy o podskakiwaniu podczas Mszy, nie wiem nawet czy w Afryce coś takiego występuje.W takim razie mało Pan słyszał, a wystarczyłoby zainteresować się tym co się wyprawia podczas imprezy o nazwie "Przystanek Jezus".
Ale bębenki ? Instrument jak instrument, bębenki, czy gitara czy organy - kto co woli i jak dla mnie każdy muzyk może pieśnią i muzyką wielbić Pana, niezależnie na czym gra.Mam nadzieje, że pisze Pan o muzyce wykonywanej poza liturgią?
A jak przyjmowali je apostołowie na pierwszej Mszy odprawionej przez samego Pana Jezusa ?Za młody jestem, żeby to pamiętać, ale mój kumpel podobno widział nagranie z Ostatniej Wieczerzy na YT i mówił, że na klęcząco i do ust.
Dlatego nie rozpoczynam tej dyskusji, bo jak widać nie znam się :DNie oczekuję, że Pan rozpocznie dyskusję, lecz odpowie na pytanie, które ponawiam: jak Pan ocenia Asyż 1986?
od nikogo tutaj tego nie wymagam.To bardzo szlachetnie z pańskiej strony. Proszę jednak w tej swojej dobroci nie zapominać kto do kogo tutaj przyszedł.
Panie przmek wrzuca pan tu rozne przemowienia biskupow i papiezy, prosze sobie tez sprawdzic co mowia dokumenty o gitarach i bebenkach w czasie mszy. Podpowiem, ze nie to samo co pan w swoim poscie
Panie przmek wrzuca pan tu rozne przemowienia biskupow i papiezy, prosze sobie tez sprawdzic co mowia dokumenty o gitarach i bebenkach w czasie mszy. Podpowiem, ze nie to samo co pan w swoim poscie
Proszę nie odpowiadać pytaniem na pytanie bo to bardzo niegrzeczne. Pisze Pan, że najważniejszy dla Pana jest Bóg, dlatego chciałbym wiedzieć w jaki sposób przyjmuje Pan Komunię Świętą.Nie oceniam nikogo po tym jak przyjmuje i nie dam Panu okazji do tego wobec mnie. Ja akceptuję różne formy dopuszczalne w Kościele, a jeśli Pan nie akceptuje to Pana problem.
Nie oczekuję, że Pan rozpocznie dyskusję, lecz odpowie na pytanie, które ponawiam: jak Pan ocenia Asyż 1986?Nie czuję się kompetentny do tej oceny i pozostawię sobie prawo do nieodpowiadania na to pytanie, tak samo jak na kilka innych pytań. Nie lubię wypowiadać się w tak szczegółowych kwestiach, kiedy nie mam odpowiedniej ku temu wiedzy. I życzę także innym czasami chwil milczenia jeśli brak im na dany temat rzetelnej wiedzy.
A jak przyjmowali je apostołowie na pierwszej Mszy odprawionej przez samego Pana Jezusa ?Za młody jestem, żeby to pamiętać, ale mój kumpel podobno widział nagranie z Ostatniej Wieczerzy na YT i mówił, że na klęcząco i do ust.
Proszę nie odpowiadać pytaniem na pytanie bo to bardzo niegrzeczne. Pisze Pan, że najważniejszy dla Pana jest Bóg, dlatego chciałbym wiedzieć w jaki sposób przyjmuje Pan Komunię Świętą.
A ja się upieram przy mandolinie. dlaczego gitara tak, a mandolina nie? :) Kto mi to wytłumaczy? ;D
A ja się upieram przy mandolinie. dlaczego gitara tak, a mandolina nie? :) Kto mi to wytłumaczy? ;D
Nie oceniam nikogo po tym jak przyjmuje i nie dam Panu okazji do tego wobec mnie. Ja akceptuję różne formy dopuszczalne w Kościele, a jeśli Pan nie akceptuje to Pana problem.Może mniej pisaniny obok tematu, a więcej w temacie? Nie jestem pańskim spowiednikiem, żeby oceniać Pana osobisty sposób przyjmowania NS, mogę jedynie ocenić negatywnie pańskie wymijanie się od odpowiedzi i próby dorabiania gęby inny dyskutantom. Nie jestem również wariatem, żeby nie akceptować rzeczywistości taką jaką ona jest. Nie znaczy to jednak, że toleruję błędy i wypaczenia.
Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżemProszę napisać, dlaczego tak Pan uważa.
Nie znaczy to jednak, że toleruję błędy i wypaczenia.Co Pan rozumie przez błędy i wypaczenia w kontekście przyjmowania NS i tego jak to opisuje np. przytoczony przeze mnie tekst autorstwa arcybiskupa Stanisława Gądeckiego ?
Zapytam jeszcze raz: w jaki najczęściej sposób przyjmuje Pan Ciało Chrystusa?Niestety znów niegrzecznie odpowiem pytaniem: dlaczego to tak ważne w tej dyskusji żebym napisał to jak ja przyjmuję ? Dla mnie ważne jest stanowisko Kościoła a nie jak to robi dana jednostka, której wybór w ramach ustalonych zasad jest raczej jej osobistą sprawą.
Wcześniej napisał Pan m.in. następujące słowaTemat tego wątku to nie Jan Paweł II, więc nie rozumiem dlaczego próbuje Pan rozwinąć tutaj tą kwestię ? Nie takiego stylu dyskusji nauczyłem się na innych forach internetowych. Jeśli chce Pan dyskutować o JPII to pewnie jest stosowny wątek ku temu na tym forum, a jeśli go nie ma to wystarczy założyć. Tak samo nie rozumiem rozwijania tematu grania na instrumentach w tym wątku, tym bardziej że nie dotyczy on tylko neokatechumenatu, ale całego Kościoła. Znam wiele parafii, gdzie bardzo często gra się na gitarach (nie elektrycznych).Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżemProszę napisać, dlaczego tak Pan uważa.
Sugeruje Pan, że Abp. Gądecki samowolnie pisze takie oficjalne ustalenia bez konsultacji ze stolicą apostolską ?
To prawda, już zrozumiałem, że widzę Kościół zupełnie inaczej niż chyba większość osób tutaj się wypowiadających.
I szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tak ogromnego przywiązania do tradycji przed II soborowych.
Jestem raczej zwolennikiem tradycji jak najbardziej zbliżonej do okresu pierwszych chrześcijan, którzy mieli jeszcze w sobie żywe wspomnienia słów Pana naszego.
Czytając te liczne czepiania się o szczegóły liturgii, zaraz jakoś przychodzi mi na myśl fragment:
"(3) Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. (4) I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. (5) Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami? (6) Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. (7) Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. (8) Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/. (9) I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. "
(Ew. Marka 7:3-9)
Dla mnie najważniejsze jest słowo Jezusa Chrystusa i wszystko inne jest daleeko z tyłu. Oczywiście to nie znaczy, że potrafię zawsze Go słuchać, a tym bardziej zawsze żyć z zgodzie z tym Słowem. Na szczęście Bóg jest miłosierny i jest gotów zawsze przyjąć syna marnotrawnego.
Jeszcze tak na marginesie, pytanie retoryczne: w jakim języku mówił Jezus do uczniów i ludu ?
To prawda, już zrozumiałem, że widzę Kościół zupełnie inaczej niż chyba większość osób tutaj się wypowiadających.
I szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tak ogromnego przywiązania do tradycji przed II soborowych.
Jestem raczej zwolennikiem tradycji jak najbardziej zbliżonej do okresu pierwszych chrześcijan, którzy mieli jeszcze w sobie żywe wspomnienia słów Pana naszego.
Czytając te liczne czepiania się o szczegóły liturgii, zaraz jakoś przychodzi mi na myśl fragment:
"(3) Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. (4) I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. (5) Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami? (6) Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. (7) Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. (8) Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/. (9) I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. "
(Ew. Marka 7:3-9)
Dla mnie najważniejsze jest słowo Jezusa Chrystusa i wszystko inne jest daleeko z tyłu. Oczywiście to nie znaczy, że potrafię zawsze Go słuchać, a tym bardziej zawsze żyć z zgodzie z tym Słowem. Na szczęście Bóg jest miłosierny i jest gotów zawsze przyjąć syna marnotrawnego.
Jeszcze tak na marginesie, pytanie retoryczne: w jakim języku mówił Jezus do uczniów i ludu ?
Powtarza pan argumenty tak ograne, ze az uszy bola. Przerabialismy to juz setki razy i te wszystkie oskarzenia o faryzeizm czy pseudo-odwolywanie sie do pierwszych chrzescijan splywaja po nas jak woda swiecona po ateistycznej kaczce i wywoluja usmiech politowania. Szczerze i z dobrej woli panu radze : niech pan najpierw troszke poczyta stare watki, troche nas pozna, a mniej sie bedzie pan dziwil.
ale tau katolicy jak my czyli wierzacy we wszystkie artykuly Credo
Są - np Pan, Panie tkiller. Pan jest NEOKATOLIK.
Tego nie powiedziałem. Wynika to z innych rzeczy o których Pan pisze.
ale tau katolicy jak my czyli wierzacy we wszystkie artykuly Credo
To są jacyś inni katolicy?
Wsrod neonow, na kotrych od czasu do czasu sie natykam w internecie albo w realu dominuje przekonanie, ze msza odprawiona bez ludu jest niewazna. Jeden przyklad : moge podac inne np. bp Zolitsch, ktory nie wierzy w aspekt odkupienczy Meki Panskiej.
Wie pan to już jakiś postęp, że nie neguje pan mojej wiary w Credo Katolickie.
Ps. Nie jestem członkiem stowarzyszenia tylko itinerarium formacji katolickiej ;pWsrod neonow, na kotrych od czasu do czasu sie natykam w internecie albo w realu dominuje przekonanie, ze msza odprawiona bez ludu jest niewazna. Jeden przyklad : moge podac inne np. bp Zolitsch, ktory nie wierzy w aspekt odkupienczy Meki Panskiej.
Pan się spyta przeciętnego katolika w kościele parafialnym ciekawe czy powie panu coś innego. Więc to nie jest pogląd DN tylko przeciętnego katolika w naszym pięknym kraju. Ten biskup to chyba z DN niema nic wspólnego.
Jestem raczej zwolennikiem tradycji jak najbardziej zbliżonej do okresu pierwszych chrześcijan,
którzy mieli jeszcze w sobie żywe wspomnienia słów Pana naszego.
Św.[/b] Marka
To jest kopiuj/wklej z biblia.net.pl, nie wiem dlaczego tam nie ma św.
Jest pan za obrzezaniem??Dla mnie jasne jest ustalenie apostołów w Dziejach apostolskich rozdział 15, więc nie wiem skąd to pytanie ???
No to już tylko z tego widać, że niewiele Pan wie.A owszem, mało wiem, teologiem nie jestem. Ale to "dużo wiedzieć" chyba nie jest warunkiem zbawienia ?
Mam tylko nadzieję, że takie grupy jak Wasza nie doprowadzą do kolejnego rozłamu w Kościele.
A owszem, mało wiem, teologiem nie jestem. Ale to "dużo wiedzieć" chyba nie jest warunkiem zbawienia ?
Popierając Pana nie mogę jednak nie dodać, że również Msza Trydencka odprawiana bez ministranta, a przynajmniej bez jednego wiernego (jednej wiernej) udzielającego odpwoiedzi jest, poza wyjątkami, nadużyciem.ale tau katolicy jak my czyli wierzacy we wszystkie artykuly Credo
To są jacyś inni katolicy?
"Katolicy" raczej. Wsrod neonow, na kotrych od czasu do czasu sie natykam w internecie albo w realu dominuje przekonanie, ze msza odprawiona bez ludu jest niewazna. Jeden przyklad : moge podac inne np. bp Zolitsch, ktory nie wierzy w aspekt odkupienczy Meki Panskiej.
W wypadku rytu tradycyjnego obecnosc ministranta jest wymagana ze wzgledu na rzeczywistosc symboliki liturgicznej, zas tu chodzilo o waznosc sakramentalna tzn. ze to wspolnota tworzy msze, ktora jest spotkaniem, uczta etc. etc.
To oczywiste. Niestety, ostatni pogląd jest powszechny wśród neoństwa.
To oczywiste. Niestety, ostatni pogląd jest powszechny wśród neoństwa.
Jakieś badania w tym zakresie pan prowadził czy to tylko subiektywna opina?
Nie mam pojęcia jak przytoczone zdania mają się do neokatechumenatu, ale proszę to jedno choćby zacytować misjonarzom będącym w krajach afrykańskich.Po pierwsze - zasady inkulturacji stosuje się stosownie do miejsca. Europa kulturowo rózni się od Afryki
Jan Paweł II także klaskał podczas pielgrzymek i nie widzę tu nic złego.A także w teatrze. Nie odróżnia Pan Mszy świętej od pielgrzymki??? Bo na przykład pewne czynności robi się w toalecie, ale ich zastosowanie w kościele i to podczas Mszy podchodzi pod profanację...
Wiem, że w historii byli różni papieże, ale na szczęście kilku ostatnich było moim zdaniem prawdziwym darem od Boga. Na szczęście też papież nie jest sam. Przytoczone przeze mnie zaś słowa z Watykanu są akurat z ust Jana Pawła II, który był wg mnie wspaniałym papieżem (i byłem znów strasznie negatywnie zaskoczony, że tutaj ktoś to podważa).Dla mnie wystarczy, nauczanie Jana Pawła II w kilku punktach jest niespójne (dokumenty Jana Pawła II są sprzeczne z innymi dokumentami tegoż Jana Pawła II).
Co do JPII to także może oczywiście każdy mieć swoje zdanie, jednak własna opinia to jedno a działania i deklaracje zupełnie sprzeczne z nauką papieża i najwyższych instytucji kościelnych (w tym przypadku Papieska Rada do spraw Świeckich) to już jak dla mnie poważny problem jeśli są w wykonaniu zdeklarowanego katolika.Widzi Pan, to nie "nauka" a dokument nadający status prawny... Nota bene słowo "rada" określa zadania tej instytucji - doradza. (zna pan angielski, zatem polecam http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/laity/laity_en/presentazione/storia_en.htm
Ale powtarzam, nikt nie musi się ze mną zgadzać i myślę po to jest różnorodność w Kościele, by każdy mógł znaleźć swoje miejsce.Tle, ze są tam pewne granice. Problemem jest jednak, że biskupi (poza kilkoma chlubnymi wyjątkami) z jakichś przyczyn nie chcieli tych granic wskazać. (cf. "Spustoszona Winnica D. v. Hildebrand)
O, nie jeśli tyle kontrowersji i ataków budzą na tym forum inne rzeczywistości w Kościele Katolickim to co dopiero rozmawiać o ekumenizmie ?Czytał Pan "Deklaracje o Ekumenizmie"? Zna Pan pojęcie "Irenizm" (potępiony w tejże deklaracji)?
Ale bębenki ? Instrument jak instrument, bębenki, czy gitara czy organy - kto co woli i jak dla mnie każdy muzyk może pieśnią i muzyką wielbić Pana, niezależnie na czym gra.Owszem, ale nie podczas liturgii
A jak przyjmowali je apostołowie na pierwszej Mszy odprawionej przez samego Pana Jezusa ?Problem w tym, ze źródła wypowiadają się na ten temat dość powściągliwie. Czyli - tego nie wiemy.
O, bardzo przystępny artykuł znalazłem z dobrego w moim wierzeniu źródła - wg mnie wyczerpujący i nic nie mam do dodania na temat przyjmowania Komunii Św.Powyższy tekst ma kilka błędów merytorycznych - i jest tendencyjny. Ponadto - ani Ordynariusz, ani Konferencja Episkopatu nie mieli prawa zezwolić na tą formę komunii ani takiego tekstu publikować bez akceptacji Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (cf. "Memoriale Domini" Pawła VI)
http://www.archpoznan.org.pl/serwis/komun/2005/abp/1320.html
I szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tak ogromnego przywiązania do tradycji przed II soborowych.;D
Jestem raczej zwolennikiem tradycji jak najbardziej zbliżonej do okresu pierwszych chrześcijan, którzy mieli jeszcze w sobie żywe wspomnienia słów Pana naszego.A jakie zna Pan źródła z tego okresu? Bo w pierwszych 3 wiekach prawie wszystko przepadło...
Jeszcze tak na marginesie, pytanie retoryczne: w jakim języku mówił Jezus do uczniów i ludu ?Nie wiadomo. Prawdopodobnie po aramejsku, ale część mogła być po hebrajsku, w koine lub po grecku, a nawet po łacinie...
Bo na przykład pewne czynności robi się w toalecie, ale ich zastosowanie w kościele i to podczas Mszy podchodzi pod profanację...Jak mam odebrać porównanie klaskania do "czynności w toalecie", bo nie takiego sensu porównań uczono mnie w szkole ?
Dla mnie wystarczy, nauczanie Jana Pawła II w kilku punktach jest niespójne (dokumenty Jana Pawła II są sprzeczne z innymi dokumentami tegoż Jana Pawła II).Odwagi to Panu nie brakuje w podważaniu takiego autorytetu. Zupełnie jakby ostatnio (po II sb?) godność papieża dawana była ludziom z ulicy. Ja nie odważę się na merytoryczną ocenę dokumentów JPII.
Czytał Pan "Deklaracje o Ekumenizmie"? Zna Pan pojęcie "Irenizm" (potępiony w tejże deklaracji)?Nie czytałem, i nie znam, więc nie jestem wartościowym partnerem do dyskusji na ten temat.
Otóż to, moim zdaniem gdyby to było tak krytycznie ważne to choćby św. Paweł by to jasno napisał jak ma być.A jak przyjmowali je apostołowie na pierwszej Mszy odprawionej przez samego Pana Jezusa ?Problem w tym, ze źródła wypowiadają się na ten temat dość powściągliwie. Czyli - tego nie wiemy.
Ech, kruczki prawne, ja widzę, że cyt.:"po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego" przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r."O, bardzo przystępny artykuł znalazłem z dobrego w moim wierzeniu źródła - wg mnie wyczerpujący i nic nie mam do dodania na temat przyjmowania Komunii Św.Powyższy tekst ma kilka błędów merytorycznych - i jest tendencyjny. Ponadto - ani Ordynariusz, ani Konferencja Episkopatu nie mieli prawa zezwolić na tą formę komunii ani takiego tekstu publikować bez akceptacji Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (cf. "Memoriale Domini" Pawła VI)
http://www.archpoznan.org.pl/serwis/komun/2005/abp/1320.html
Recognitio to dopiero 21 Kwietnia 2006 roku (czyli ponad rok później niż list) - vide:
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/47/6.htm
Znaczy, ze Pisma Świętego Pan nie czytuje? (jest mocno przedsoborowe...). Credo (symbolu nicejsko-konstantynopolitańskiego) oczywiście też Pan nie uznaje? ;DWłaśnie miałem na myśli, dlaczego przywiązujecie się tylko do określonego okresu nauczania odrzucając kompletnie inne, w tym Sobór Watykański II.
Musi być Pan przywiązany do całego nauczania Kościoła.
Nie wiadomo. Prawdopodobnie po aramejsku, ale część mogła być po hebrajsku, w koine lub po grecku, a nawet po łacinie...No właśnie, obojętnie w jakim języku, znów mało ważne, ale za to na pewno w języku ojczystym ludzi, którzy Go słuchali. Inaczej zwyczajnie nie słuchaliby.
Mysli pan, ze kazania na mszy trydenckiej sa po lacinie albo w esperanto ? A moze nie rozumie pan, ze Msza swieta to nie jest gadanie do ludzi ?Nie widzę po prostu sensu wielbienia Boga czy modlitwy w jakimś jednym wybranym przez ludzi języku, którego w dodatku nie znam. Obojętnie w jakim momencie Mszy Św. Jeśli np. cel jest taki, by gawiedź nie rozumiała tego co mówi kapłan to właściwie nic nie trzeba mówić głośno, Bóg słyszy także nasze myśli i myśli prezbitera :) Przepraszam od razu za tą drobną złośliwość.
Panie Przemku SVII miał najniższą range wśród wszystkich soborówNo cóż, ja myślę inaczej i wierzę, że tak pozostanie.
Nie był Soborem dogmatycznym. To wiele wyjasnia.
Nie widzę po prostu sensu wielbienia Boga czy modlitwy w jakimś jednym wybranym przez ludzi języku, którego w dodatku nie znam. Obojętnie w jakim momencie Mszy Św. Jeśli np. cel jest taki, by gawiedź nie rozumiała tego co mówi kapłan to właściwie nic nie trzeba mówić głośno, Bóg słyszy także nasze myśli i myśli prezbitera :) Przepraszam od razu za tą drobną złośliwość.
Panie Przemku SVII miał najniższą range wśród wszystkich soborówNo cóż, ja myślę inaczej i wierzę, że tak pozostanie.
Nie był Soborem dogmatycznym. To wiele wyjasnia.
Nastepnie niech pan czysto socjologicznie rozwazy istnienie jezykow sakralnych w kultach wielkich cywilizacji, takze tych egzotycznych. Ciekawe ile znajdzie pan przykladow kultu sprawowanego w jezyku szarego czlowieka ? Mysle, ze bedzie je mogl pan policzyc na palcach jednej reki.
Nie rozumiem dlaczego uparcie próbuje się mnie wrzucić do jakiegoś worka, teraz do odnowy, o której także mało wiem.
A irytuje mnie tylko oskarżanie kogoś w Kościele od sekt, itp., kiedy oficjalne stanowisko Kościoła K. (dalej uważam, że można mówić o takim pojęciu) mówi co innego. Tym bardziej niemal oskarżanie JPII o herezję, chyba mam prawo być zirytowany ?
Panie Przemku a czy "gawiedź" słysząc po polsku w Credo "współistotny Ojcu" np. wie o co chodzi? Rozumie to?Hmm jakoś zwykli rybacy w końcu zrozumieli (poznali) Pana Jezusa, nie było wszak to zasługą ich wytężonej edukacji od czasu pójścia za Jezusem, ale darem od Boga, nie muszę chyba podawać znów wersetów :)
Skoro pan usilnie rznie glupa, a wielkie cywilizacje pana odstreczaja, to niech pan popatrzy na male cywilizacje. Wnioski beda te same.
A Pan Jezus nie przyszedl do zadnego "malego podbitego ludu", ale do wszystkich ludzi i narodow na swiecie.
Jezeli odrzuca pan sama zasade jezyka skaralnego, to potepia pan w ten sposob wszystkie katolickie Koscioly wschodnie oraz Kosciol Rzymski na przestrzeni 1500 lat. Co to za Kosciol, co sie mylil i krzywdzil ludzi przez wieksza czesc swego istnienia ?
A tego wszystkiego nie odrzucam i nie potępiam, rozumiem na swój sposób z czego wynika tradycja, ale dla mnie nie jest ona celem i sednem sprawy. Centrum wszystkiego dla mnie jet Bóg w Trójcy Świętej i Jego nauka, otoczka wizualna nadana przez ludzi jest dla mnie bardzo drugorzędna, co nie znaczy że nie istotna, bo zła otoczka może wszystko psuć i tu się zgadzam.
(...)
rozumiem na swój sposób z czego wynika tradycja, ale dla mnie nie jest ona celem i sednem sprawy. Centrum wszystkiego dla mnie jet Bóg w Trójcy Świętej i Jego nauka, otoczka wizualna nadana przez ludzi jest dla mnie bardzo drugorzędna, co nie znaczy że nie istotna, bo zła otoczka może wszystko psuć i tu się zgadzam.
Panie Przemku, zadam jeszcze pare pytań, jeśli można:
- z jakim ruchem jest Pan związany,
- jak Pan tu do nas trafił,
- co chce Pan nam przekazać,
- czego Pan od nas oczekuje.
To tyle z mojej strony.
A tego wszystkiego nie odrzucam i nie potępiam, rozumiem na swój sposób z czego wynika tradycja, ale dla mnie nie jest ona celem i sednem sprawy. Centrum wszystkiego dla mnie jet Bóg w Trójcy Świętej i Jego nauka, otoczka wizualna nadana przez ludzi jest dla mnie bardzo drugorzędna, co nie znaczy że nie istotna, bo zła otoczka może wszystko psuć i tu się zgadzam.
Neoństwo to mało. Ja po tym zdaniu obstawiam New Age ;)
jesli wiara nasza jest wypaczona i nie znamy jej prawd badz znamy jakas ich karykature.Wiara kształtowana przez Słowo Boże i wykładnię Kościoła jest wypaczona ? Bo z innych źródeł wiary nie czerpię.
Teraz zapytam inaczej:- tak
- doswiadczył Pan obecnosci Pana Boga??
- był Pan kiedykolwiek na Mszy Trydenckiej ( Klasyczny Ryt Rzymski)Co?
Wiara kształtowana przez Słowo Boże i wykładnię Kościoła jest wypaczona ? Bo z innych źródeł wiary nie czerpię.
Od kiedy new age stawia Boga w Trójcy Jedynego za najważniejszego ? :o
Od kiedy new age stawia Boga w Trójcy Jedynego za najważniejszego ? :o
Ta podejrzliwość wobec zamiarów Pana Przemka jest jednak chyba trochę przesadzona, wszak nie jest żadną nowina, że w Kościele Katolickim jest całe mnóstwo wiernych, którzy nigdy nie słyszeli o KRR i trafiając na takie forum doznają szoku.
Nurty New Age w Kościele?To problem na osobny temat. Zaliczyłbym nurt "uzdrowieńczy", "upadki" w jakimś "duchu", bynajmniej nie świętym, to tak na początek przed śniadaniem.
ja nie wiem czy sa jakies inne grupy nazywajace ksiezy prezbiterami, ja rozumiem, swiecenia prezbiteratu, prezbiter podlegly biskupowi itd., ale jakie jeszcze inne grupy w Kosciele nazywaja tak ksiezy w potocznym jezyku. Szczerze bym chcial wiedziec.
Myli sie pan na calej linii, tak doktrynalnie, jak i semantycznie.Oj znów słów czepianie, co ja mogę, że nie jestem purystą językowym. Powinienem chyba raczej powiedzieć "przewodniczy", w każdym razie bardzo często spotykałem się z takim określeniem.
Po pierwsze, Mszy swietej sie nie prowadzi. Prowadzic mozna koncert albo spotkanie w klubokawiarni, ale msze sie odprawia. Msze odprawia nie prezbiter, ale sacerdos. Grecki termin πρεσβύτερος oznacza "starszych" czyli przelozonych i podkresla aspekt kierowniczy, duszpasterski, a nie ofiarniczy. Na szczescie normalni katolicy nie maja tych problemow, bo zamiast udziwniac i szukac dziwacznych terminow uzywaja polskiego slowa "ksiadz", ktore laczy te oba aspekty.
Przykład żeby był skuteczny musi być wyrazisty - stad aż taka gruba przesada. Reasumując - Msza święta jest czynnością znacznie odbiegającą od wszelkich innych i wiele zachowań nań jest niedopuszczalnych.Bo na przykład pewne czynności robi się w toalecie, ale ich zastosowanie w kościele i to podczas Mszy podchodzi pod profanację...Jak mam odebrać porównanie klaskania do "czynności w toalecie", bo nie takiego sensu porównań uczono mnie w szkole ?
Odwagi to Panu nie brakuje w podważaniu takiego autorytetu. Zupełnie jakby ostatnio (po II sb?) godność papieża dawana była ludziom z ulicy. Ja nie odważę się na merytoryczną ocenę dokumentów JPII.Jeśłi w jednym dokumencie Papież pisał: "nie należy", a w innym "można" - to czy one są ze sobą spójne?
Nie czytałem, i nie znam, więc nie jestem wartościowym partnerem do dyskusji na ten temat.Ma Pan okazję uzupełnić ten brak...
Otóż to, moim zdaniem gdyby to było tak krytycznie ważne to choćby św. Paweł by to jasno napisał jak ma być.Mówi Panu coś zasada "disiyplina arcani (http://pl.wikipedia.org/wiki/Disciplina_Arcani)"? O pewnych rzeczach w Kościele (w tym o szczegółach liturgii) do co najmniej 3 wieku się nie pisało, aby nie wpadło to w niepowołane ręce...
Ech, kruczki prawne, ja widzę, że cyt.:"po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego" przyjęte na 331. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski dnia 9 marca 2005 r."Ustalenia zostały przyjęte dopiero 21 Kwietnia 2006. Z prośbą o ich przyjęcie wystąpiono 6 marca 2006. Skoro wystąpiono, oznacza to, ze był taki obowiązek (prośby o recognitio na szybko nie mogę znaleźć, ale KEP powołuje się w nim właśnie na przepisy "Memoriale Domini"). "Memoriale Domini warunkuje udzielenie zgody na taką praktykę w jakiejś diecezji łącznie 3 warunkami:
A ten dokument Abp. Gądeckiego jest z 13 marca 2005 r. Ale nie znam się, panowie pewnie lepiej, fakt faktem, że te ustalenia zostały przyjęte :
"Na prośbę Jego Ekscelencji Józefa Michalika, arcybiskupa przemyskiego obrządku łacińskiego, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, wyrażoną w liście z dnia 6 marca 2006 r., mocą uprawnień udzielonych tej Kongregacji przez papieża BENEDYKTA XVI chętnie zezwalamy, aby w diecezjach Polski dopuszczona była praktyka udzielania konsekrowanego Chleba na rękę (..)"
Właśnie miałem na myśli, dlaczego przywiązujecie się tylko do określonego okresu nauczania odrzucając kompletnie inne, w tym Sobór Watykański II.Nie. Odrzucam (i to roboczo, cały czas mając nadzieję, że ktoś mądry będzie w stanie mi to wyjaśnić) tylko to z nauczania Soboru Watykańskiego II, co jest nie do pogodzenia z Magisterium Kościoła. Nie jest tego wiele - raptem 4 punkty. Nota bene - reforma liturgiczna Pawła VI odrzuciła z nauczania Soboru Wat. II (konstytucja o liturgii) znacznie więcej.
No właśnie, obojętnie w jakim języku, znów mało ważne, ale za to na pewno w języku ojczystym ludzi, którzy Go słuchali. Inaczej zwyczajnie nie słuchaliby.Kult świątynny był po hebrajsku (synagogalny także). Zatem - był to z całą pewnością język znany apostołom, nie koniecznie ojczysty...
Nie widzę po prostu sensu wielbienia Boga czy modlitwy w jakimś jednym wybranym przez ludzi języku, którego w dodatku nie znam. Obojętnie w jakim momencie Mszy Św. Jeśli np. cel jest taki, by gawiedź nie rozumiała tego co mówi kapłan to właściwie nic nie trzeba mówić głośno, Bóg słyszy także nasze myśli i myśli prezbitera :) Przepraszam od razu za tą drobną złośliwość.A wie Pan że we Mszy św. w KRR bardzo wiele modlitw odmawianych jest po cichu? Np. Kanon.
Co do pojęcia "prezbiter" to nie koniecznie jego używanie musi oznaczać przynależność do neokatechumenatu czy związki z tymże. W mojej parafii terytorialnej księża często tak mówią, myślę że wpływa to też jakoś na język zwykłych wiernych z tejże parafii.Niestety różne dziwactwa przez to ruchactwo się roznoszą.
Niestety różne dziwactwa przez to ruchactwo się roznoszą.
Jeśli za kulturalne uważa pan przyjście do cioci na imieniny i nachalne pouczanie zebranych o sprawach panu obcych to rzeczywiście nie mam z panem nic wspólnego.
Skoro sam pan twierdzi, że jego poglądy różnią się drastycznie ...To co ? Nie warto ze mną rozmawiać ? Chyba, że zacznę przytakiwać ?
Skoro sam pan twierdzi, że jego poglądy różnią się drastycznie ...To co ? Nie warto ze mną rozmawiać ? Chyba, że zacznę przytakiwać ?
Rozmowa polega na wymianie argumentow, nie na mentorskim tonie i pouczaniu. Zas zeby zabrac glos, to nalezy postarac sie przynajmniej zrozumiec o czym mowa. Inaczej wychodzi sie na blazna, ale to juz pana sprawa.Przepraszam jeśli mój ton nabiera takiego brzmienia, ale tak jakoś reaguję na brak kultury i rzucanie tezami bez pokrycia...
Rozmowa polega na wymianie argumentow, nie na mentorskim tonie i pouczaniu. Zas zeby zabrac glos, to nalezy postarac sie przynajmniej zrozumiec o czym mowa. Inaczej wychodzi sie na blazna, ale to juz pana sprawa.Przepraszam jeśli mój ton nabiera takiego brzmienia, ale tak jakoś reaguję na brak kultury i rzucanie tezami bez pokrycia...
Dlatego tak często zadaję pytania czekając na przekonywujące argumenty.
Wartoby wymienić te "tezy bez pokrycia" bo inaczej zakrawa to na pustosłowie.
However, according to records from the September, 1993, regular meeting of the CBCJ, declared the Way a group "which is difficult to reconcile and [bin danger of developing into division[/b]" because people affiliated with it give top consideration to the objectives of their founders and their own organization and because their unique celebration of the liturgy varies from that of the Church as a whole.
Widzę, że w Japonii był dość skomplikowany problem z zaakceptowaniem charakteru seminarium założonego prze Drogę. Podejrzewam, że Japonia to w ogóle skomplikowany przypadek Kościoła Katolickiego, nie znam się tu kompletnie, postaram się dokładniej poczytać potem. Jednak faktycznie nie widzę stwierdzenia, że jest to sekta, widzę za to liczne wątpliwości które z pomocą Ojca Św. chciano rozwiązać.
Tymczasem podaję ciekawy artykuł jaki znalazłem, także myślę, z rozsądnego źródła :)
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/articles/52/n/25
The first documented criticism to the Way[61] came in 1983 by mgr. Pier Carlo Landucci[62]. Landucci analyzed the catechism of the NC Way and wrote that, compared to the Catholic Church, in the NC Way “there is not even a single doctrinal statement or practical action which is not deformed; everything is impressively rough and confused, both in theological and biblical aspects, while keeping an evocative attitude of personal engagement“.[63] Landucci stresses that:[61]http://www.geocities.com/Athens/Delphi/6919/Landucci83.htm
* compared to the Church, in the Neocatechumenal Way “all the fundamental theological truth positions are horribly deformed, and -consequently- also the sacraments”;
* in the Way, while keeping some truth aspect, “all statements are intended to impress” people, as in a sect[64];
* Neocatechumenal doctrine is “in line with the Protestants negation of the true sacraments”;
* in the Way there is a “great confusion about theology and Bible, but showing an appearance of sharpness and charisma”;
* Neocatechumenal people show a “treacherous identification” of the Way and the Vatican II “as if the Vatican II line was (and only was) their”.
Another documented criticism came later by the theologian and philosopher Passionist[65] priest Enrico Zoffoli (1915-1996), who wrote in the last ten years of his life a number of books, articles and letters about the Way[66]. In his Dictionary of Christianity (1992) he wrote about the Neocatechumenals: “their doctrine is seriously compromised with errors against fundamental dogmatics of the Church, the Popes and the Councils. They negate the Redemption, the sacrifice character of the Eucharist, the transubstantiation, etc... they misunderstand the sin and the Grace concepts... their doctrinal statements are fundamentally wrong“[67].
In a letter to the chief of Radio Maria[68] in 1994, Zoffoli reported that already in the late Sixties saint Pio of Pietrelcina defined Kiko Argüello and the Neocatechumenals as “the new false prophets“.
n 1986 Bruno Foresti, Archbishop of Brescia (in northern Italy), wrote[70] that in the Way there is:
* a “pessimistic idea about human life”;
* ”bad ideas about other Catholic religious styles”;
* problems about “sacraments discipline”;
* a “common disobedience to Bishops” by priests of the NC Way.
In 1995 Silvano Cardinal Piovanelli, Archbishop of Florence wrote that in the parishes where the Way operated there were "tensions" and problems and asked to the Neocatechumenals to stop contrasts[71].
In 1996 Salvatore Cardinal Pappalardo, Archbishop of Palermo (southern Italy), wrote a letter[72] to all Neocatechumenal communities, and also to all priests of his diocese, to prohibit to Neocatechumenals the “closed-doors liturgies... or anyways "isolated" from other Catholics”; he also wrote that “the Way is not equal to the entire Church... so the Way shall not avoid the Parish liturgies”.
In 1996 Basil Hume, Archbishop of Westminster (UK) refused[73] to ordain fifteen seminary students coming from Neocatechumenal Way, because of their obedience, expected to be more to their communities than to the Bishop.
In 1997 Mervyn Alban Alexander, Bishop of Clifton (UK), prohibited[74] the Neocatechumenal Way in his diocese stating that “the catechetical and evangelisation methods of the "Neo-Catechumenate" are neither beneficial nor appropriate”.
In late 2001 Luigi Bommarito, Archbishop of Catania (Italy), wrote a letter[75] to the Neocatechumenal Way of his diocese stressing that in the Way:
* the priest is reduced to a simple "liturgical executor";
* the "pessimism" is substituted to the "Christian hope";
* there is a deliberate "separation" from the "non-Neocatechumenal Catholics";
* the "alleged" "insuperable" Neocatechumenal "method";
* the "serious problems" "emerged in the Parishes where the Way is present";
* the so-called "scrutinies", seen as "public confessions of sins", like the worst fundamentalist sects.[b/]
In 2008 Cardinal Juan Luis Cipriani Thorne, Archbishop of Lima (Peru), in an interview about liturgical abuses, said: “I absolutely do not approve some aspects of the celebration of the Holy Mass by the Neocatechumenals, and I repeat that the liturgy is unique and must be respected by everyone in the same manner“[76].
Also on April 2008, Cardinal Jorge Medina Estévez (Prefect Emeritus of the Congregation for Divine Worship and the Discipline of the Sacraments) also criticized Neocatechumenal liturgies, reporting that they effectively disobeyed to the letter of 1 December 2005:
* “In their liturgies I found weird things and strange issues. The Holy See has asked them to correct and obey; I also ask them to do, because the liturgy is not a property of someone, and not even Kiko Argüello's”
* “The Holy Communion, seating instead of kneeling (an absolute disrespect to Christ)”
* “Then the homilies: lay people - I repeat: lay people - do sermons that even if not called "homilies", they indeed are. Only a priest or deacon can. These are dangerous abuses”[77].
During that same period German Bishop Josef Clemens, the secretary of the Pontifical Council for the Laity, stated that he does not expect the approval of Neocatechumenal statues to happen in near future as the liturgy issues were not yet resolved[78].
Mgr. Malcolm Ranjith, secretary of the Congregation for Divine Worship and the Discipline of the Sacraments, called “disrespectful towards the Holy Sacrament and the Holy Father” the way Kiko Argüello received the Holy Communion (with arms crossed) by Benedict XVI, and said that “no news about the Statutes”[79]. A similar comment came from mgr. Nicola Bux, a theologian of the same Congregation[80] and mgr. Marco Frisina[81].
Panie Przemku, neo ma tylko jedna zalete. Czesc ludzi, ktorzy odeszliby z Kosciola do sekt zielonoswiatkowych, adwentystycznych itp., zostalo w Kosciele.
, bo wszak podczas formacji zaszczepia im sie heterodoksyjne poglady, ktore podpadaja pod kan. 752. G
Panie Przemku, neo ma tylko jedna zalete. Czesc ludzi, ktorzy odeszliby z Kosciola do sekt zielonoswiatkowych, adwentystycznych itp., zostalo w Kosciele.
Zostalo w Kosciele tylko nominalnie, bo wszak podczas formacji zaszczepia im sie heterodoksyjne poglady, ktore podpadaja pod kan. 752. Gdyby np. zatwierdzono poligamie albo rozwody, to jeszcze wiecej ludzi "zostalo by w Kosciele".
Ja się z panem najzupełniej zgadzam. Neokatechumenat powinien być poddany dogłębnej kontroli pod względem głoszonych nauk i w razie potrzeby naprostowany. Ale to ze udało się wielu ludzi powstrzymać przed formalna apostazja to duży sukces i po lekkiej reformie neokatechumenat tez się możne dobrze Kościołowi przysłużyć.I tak i nie. Trafiają tam z reguły osoby o większych potrzebach duchowych od przeciętnej. Ale żeby posłużyli Kościołowi to nie wystarczy lekka reforma ale zdecydowana czystka w strukturach kierowniczych. "Katechiści" powinni być odsunięci, zastąpieni duchownymi o porządnej, zdecydowanie tradycyjnej formacji. Cała dotychczasowa liturgia wraz z otoczką plastyczno-muzyczną (tymi "znakami") na śmietnik. Nadanie odgórne przez Kongregację Nauki Wiary "dyrektorium katechetycznego" i cofnięcie grup po kolejnych "skrutyniach" na zerowy etap. W rezultacie byłoby to coś porządnego, byłby to prawdziwy katolicki neokatechumenat czyli zaprzeczenie tego co było.
Akurat jezuici na tym forum nie maja wielkiego autorytetu.No i znów się zadziwiłem. Widzę, że niełatwo wejść w łaski Państwa, nawet Towarzystwo Jezusowe czymś Państwu podpadło.
1) "Rozsądne źródło" to o. Kowalczyk SJ. W równie "rozsądne źródło" pisze on:Podałem z jezuitów bo myślałem, że to źródło neutralne. o. Kowalczyka nie znam, nie wypowiadam się, tamta kawiarenka to rozumiem przykład "centrum herezji" ? To może mają już Państwo jakieś z niej linki jawnie ukazujące ich "diabelskie nauki" ?
http://neokawiarenka.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=44&Itemid=185
"Dlaczego lubię neokatechumenat"
(inna sprawa, ze kiedyś "przyznał się" do formacji neokatechumenalnej... ale wywiad zniknął wraz z poprzednimi wersjami neokawiarynki - ten portal tak ma)
[61]http://www.geocities.com/Athens/Delphi/6919/Landucci83.htm
[62] Obecnie sługa Boży, proces beatyfikacyjny w toku
[70] Archbishop Bruno Foresti, Comunicazione al consiglio presbiterale, IX assemblea, published in Rivista della diocesi di Brescia, 1/1987; Italian text is here (http://www.geocities.com/Athens/Delphi/6919/MNCgen00.htm) . In the same Comunicazione, Foresti says that a number of religious congregations - including Comboni Missionaries - prohibited to their members to adhere to the Neocatechumenal Way. Four years later, Comboni Missionaries dismissed fr. Mario Pezzi.
[71]http://www.geocities.com/Athens/Forum/1824/neo/firenze.html
[76]http://www.papanews.it/dettaglio_interviste.asp?IdNews=6985
[77]http://www.papanews.it/dettaglio_interviste.asp?IdNews=7063
[79]http://www.papanews.it/dettaglio_interviste.asp?IdNews=7328
[80]http://www.papanews.it/dettaglio_interviste.asp?IdNews=7349
[81]http://www.papanews.it/dettaglio_interviste.asp?IdNews=7443
Zaręczam, ze było tego więęęęęcej
Btw - w Polsce 70% pracowników "katolickich agencji informacyjnych" to weterani "ruchów" - w tym zwłaszcza neokatechumenatu...
No i znów się zadziwiłem. Widzę, że niełatwo wejść w łaski Państwa, nawet Towarzystwo Jezusowe czymś Państwu podpadło.No akurat pod rządami generała Arrupe to się raczej rozpadło ... Wielu starszych zakonników przeżyło prawdziwy dramat. W każdym razie nie jest tą wierną duchową gwardią Ojca Świętego, którą byli. Sługa Boży Jan Paweł II miał z nimi coś więcej niż poważny zatarg właśnie za Arrupe.
Chyba każdy ruch w kościele wymaga konstruktywnej krytyki oraz pouczeń papieża i autorytetów Kościoła w celu naprostowania niejasności.
O rodzinach nazaretanskich byla tu mowa jakis czas temu, teraz pranie przechodzi, jak pisalem wyzej,Podobno cięzko im to idzie - nie wszyscy chcą sie podporządkować.
Wspolnota Blogoslawienstw (nawiasem mowiac, w miasteczku w ktorym mam z nimi stycznosc "normalni" czyli nowusowi katolicy nie mowia o nich inaczej niz "sekta" ; moze to zakonnice w ciazy ich szokuja ?).A wiesz coś więcej? Na Kurez.net w grudniu ub. roku czytałem, że Papież kazał im rozdzielić się na gałąź męską, żeńską i rodzinną (czyli jak w kazdym normalnym zakonie) - bo dotychczasowe ich franternie były koedukacyjne (stąd też może te skojarzenia z zakonnicami w ciąży. Inna sprawa, ze jeżeli to letni NOMowi katolicy mówią o nich per "sekta" to równie dobrze może o tej Wspólnocie dobrze świadczyć (bo letnich szokuje ich radykalizm). Ale też nie musi.
Pan JWK ma racje. Takie nieśmiałe próby oczyszczania podejmowano ostatnio wobec rożnych ruchów. O rodzinach nazaretańskich byla tu mowa jakis czas temu ...Jeśli chodzi o te rodziny (RRN) to można mieć duże nadzieje. Żeby nie nieszczęsna rola legendarnego "Sławka" to doktrynalnie nie było tam żadnych przekrętów. Zdrowa nauka - Święci: Jan od Krzyża, Teresa Wielka i Mała, Maksymilian Kolbe, posłuszeństwo hierarchii, kierownikom duchowym, jawne struktury, na spotkaniach ostatnie słowo księdza, to stanowiło o wartości tego ruchu. Życie na wzór Rodziny z Nazaretu kojarzy się z nierealizowanymi deklaracjami DN. Znaczny radykalizm przy odrzuceniu tego nieszczęsnego błędu sprawić mogą, że to właśnie ten ruch jest w stanie wchłonąć tych z DN, którym bardziej zależy na Kościele niż przywódcach i ich chorych pomysłach.
No więc właśnie, skoro w RRN wychowywanym w posłuszeństwie hierarchii są takie problemy, co mamy mówić o DN, która jaka jest (prawie) każdy widzi.O rodzinach nazaretanskich byla tu mowa jakis czas temu, teraz pranie przechodzi, jak pisałem wyżej,Podobno ciężko im to idzie - nie wszyscy chcą się podporządkować.
A wiesz coś więcej? Na Kurez.net w grudniu ub. roku czytałem, że Papież kazał im rozdzielić się na gałąź męską, żeńską i rodzinną (czyli jak w kazdym normalnym zakonie) - bo dotychczasowe ich franternie były koedukacyjne (stąd też może te skojarzenia z zakonnicami w ciąży. Inna sprawa, ze jeżeli to letni NOMowi katolicy mówią o nich per "sekta" to równie dobrze może o tej Wspólnocie dobrze świadczyć (bo letnich szokuje ich radykalizm). Ale też nie musi.
Podałem z jezuitów bo myślałem, że to źródło neutralne. o. Kowalczyka nie znam, nie wypowiadam się, tamta kawiarenka to rozumiem przykład "centrum herezji" ? To może mają już Państwo jakieś z niej linki jawnie ukazujące ich "diabelskie nauki" ?
niż przywódcach i ich chorych pomysłach.No tak te chore dla pana pomysły to ewangelizacyjne „ad gentes” , seminaria RM liczne powołania do zakonów żeńskich oraz implantatio Ecclesiae . W pana głowie na pewno rodzą się lepsze.
Jak chcesz, to mam wytyczne watykanskie w PDFie.Jasne - dawaj.
Z misji, seminariow, powolan i nawrocen mozna sie tylko cieszyc. Pod warunkiem, ze to sa misje, seminaria, powolania i nawrocenia na katolicyzm, a nie na kikonizm. Roznica z misjami, seminariami, powolaniami i nawroceniami prostestanckimi czy tp. jest taka, ze neokatechumenat ma instytucjonalne wiezy z Kosciolem, wiec jeszcze nie wszystko przepadlo - przy odrobinie dylomacji mozna z tego zrobic calkiem katolicka instytucje.
Właśnie aby pomóc Drodze Neokatechumenalnej w uczynieniu jej akcji ewangelizacyjnej jeszcze bardziej skuteczną we wspólnocie z całym Ludem Bożym, Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podała wam ostatnio w moim imieniu kilka norm odnoszących się do sprawowania Eucharystii, po upływie okresu próbnego, na który zezwolił Sługa Boży Jan Paweł II. Jestem pewny, że owe normy, które pochodzą z ksiąg liturgicznych obowiązujących w Kościele, będą przez was uważnie przestrzegane.
Dzięki posłuszeństwu każdemu zaleceniu Kościoła, uczynicie jeszcze skuteczniejszym wasz apostolat we współbrzmieniu i w pełnej wspólnocie z papieżem i z pasterzami każdej diecezji. Jeśli będziecie tak czynić, Pan będzie nadal błogosławił was pożądanymi owocami duszpasterskimi.
No wlasnie, pierwszy stopien na dlugich schodach naprostowywania Drogi. Szkoda tylko, ze odrzucacie wyciagnieta reke papieza :(
Z Droga bedzie naprostowana, albo nie zostanie zatwierdzona. Gdyby Benedykt XVI myslal inaczej, to by spuscil kard. Arinze i dal placet waszym swietokradzkim praktykom liturgicznym, a tak nie jest.
...to dlaczego tak nie czynicie ?
No i znów się zadziwiłem. Widzę, że niełatwo wejść w łaski Państwa, nawet Towarzystwo Jezusowe czymś Państwu podpadło.Chociażby tym, ze na ich Zgromadzeniu Generalnym Papież musiał przypominać o tym, że mają być mu posłuszni...
Podałem z jezuitów bo myślałem, że to źródło neutralne. o. Kowalczyka nie znam, nie wypowiadam się, tamta kawiarenka to rozumiem przykład "centrum herezji" ? To może mają już Państwo jakieś z niej linki jawnie ukazujące ich "diabelskie nauki" ?Poprzednie wersje neokawiarenki miały to do siebie, że jak się coś takiego pojawiło - znikało wszystko. Szkoda...
Dziękuję za te wszystkie linki, tylko raz, że geocities to z tego co wiem coś a'la republika.pl na onecie. A papanews.it - nie znam włoskiego, ale chyba to nic oficjalnego skoro jest vatican.va ?Papanews jest portalem informacyjnym - powszechnie znanym. Skoro publikowane są tam wywiady to może mieć Pan pewność, ze takie twierdzenie w wywiadzie padło.
Dwa, że na szybko nie znalazłem określeń sekta, tylko wiele wątpliwości, uwag, krytyki, troski, co myślę jest bardzo pozytywne. Chyba każdy ruch w kościele wymaga konstruktywnej krytyki oraz pouczeń papieża i autorytetów Kościoła w celu naprostowania niejasności.To jeszcze raz:
In late 2001 Luigi Bommarito, Archbishop of Catania (Italy), wrote a letter[75] to the Neocatechumenal Way of his diocese stressing that in the Way:
[/b] * the so-called "scrutinies", seen as "public confessions of sins", like the worst fundamentalist sects.[/b]
Jeżeli w 2006 roku pisze/mówi to "Jeśli będziecie tak czynić, Pan będzie nadal błogosławił was pożądanymi owocami duszpasterskimi." a potem w 2009 to "Jakże nie błogosławić Pana – mówił papież z wyraźnym poruszeniem – za owoce duchowe wzbudzone w doświadczeniu nowej ewangelizacji przez lata Drogi Neokatechumenalnej, począwszy od powstania pierwszej rzymskiej wspólnoty” to jakie wnioski mam wyciągać?Choćby takie, że zanim przenieśli się do Rzymu nie mieli żadnych dobrych owoców? ;D
Jeżeli w 2006 roku pisze/mówi to "Jeśli będziecie tak czynić, Pan będzie nadal błogosławił was pożądanymi owocami duszpasterskimi." a potem w 2009 to "Jakże nie błogosławić Pana – mówił papież z wyraźnym poruszeniem – za owoce duchowe wzbudzone w doświadczeniu nowej ewangelizacji przez lata Drogi Neokatechumenalnej, począwszy od powstania pierwszej rzymskiej wspólnoty” to jakie wnioski mam wyciągać?Choćby takie, że zanim przenieśli się do Rzymu nie mieli żadnych dobrych owoców? ;D
Zawsze wiedziałem że Rzym ma zbawienny wpływna DN ;)
Niestety dopiero od ostatniego pontyfikatu...
Raczej od momentu jej powstania.
To jeszcze raz:CytujIn late 2001 Luigi Bommarito, Archbishop of Catania (Italy), wrote a letter[75] to the Neocatechumenal Way of his diocese stressing that in the Way:
[/b] * the so-called "scrutinies", seen as "public confessions of sins", like the worst fundamentalist sects.[/b]
i innych cudow.
3 lata dyskusji o neocudach, a pan sie pyta? Nudzi się panu?Potwierdza Pani moją obserwację, ten osobnik ma mentalność czterolatka. Biorąc pod uwagę, że jest chyba facetem pełnoletnim, to bardzo smutna konstatacja.
Dzis grupa Neodiakonów przyjęła święcenia kapłańskie w Warszawie......
Super, jak już jesteśmy w temacie dobrych wiadomości to na Uniwersytecie Laterańskim wiadomemu "przywódcy sekty" przyznali doktorat honoris causa.
dokładniej: w budynku Uniwersytetu Laterańskiego. Równie dobrze mogli przyznać w sklepie spożywczym nieopodal, gdyż Papieski Uniwersytet Laterański nie ma z tym honorowym doktoratem NIC wspólnego.Skąd pan to wie?
A w Kaliszu neokatechezy są jednocześnie w dwóch parafiach. Smutne.
Może dla Pana. Dla mnie nie.
Na szczęście cieszą się jeszcze mniejszą popularnością niż Taize w Kaliszu. :)
Cytujdokładniej: w budynku Uniwersytetu Laterańskiego. Równie dobrze mogli przyznać w sklepie spożywczym nieopodal, gdyż Papieski Uniwersytet Laterański nie ma z tym honorowym doktoratem NIC wspólnego.Skąd pan to wie?
we wnętrzach Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiegojak pan napisała, tylko wewnątrz struktury organizacyjnej mimo swej niezależności.
...
...
......
Ponad trzy doby potrzebował p. 'tkiller' na konsultacje ze "starszymi i mądrzejszymi" ...
Na dyplomie pisze:
Papieski uniwersytet Laterański w imieniu Jego Świętobliwości Benedykta XVI, szczęśliwie sprawującego rządy postanowieniem PI JP II ... erygowanego kanonicznie przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, na mocy władzy udzielonej przez Stolice Apostolską Francisco Arguello za .....
Na dyplomie pisze:
Papieski uniwersytet Laterański w imieniu Jego Świętobliwości Benedykta XVI, szczęśliwie sprawującego rządy postanowieniem PI JP II ... erygowanego kanonicznie przy Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, na mocy władzy udzielonej przez Stolice Apostolską Francisco Arguello za .....
Jak rozumiem, ten dyplom też jest tajny, można go zobaczyć dopiero po drugim skrutynium?
Jak mniemam fotokopia tego dyplomu jest w książęce wydanej przy tej okazji. Książeczkę wydał wspominany tutaj instytut.
Piękna manipulacja w tłumaczeniu panie pjo jednak instytun nie miesci sięwe wnętrzach Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiegojak pan napisała, tylko wewnątrz struktury organizacyjnej mimo swej niezależności.
Piękna manipulacja w tłumaczeniu panie pjo jednak instytun nie miesci sięwe wnętrzach Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiegojak pan napisała, tylko wewnątrz struktury organizacyjnej mimo swej niezależności.
piena autonomia dall'università ....
Niech pan nie odwraca kota ogonem z tamtego zdania to nie wynikało, przekręcił pan tłumaczenie tak jak to panu było wygodnie.
Szczerze to nawet mi się nie chce, bo to i tak niczego nie zmieni.
Panie jwk na dodatek pan nie dowidzi? To by wiele tłumaczyło.Z własnej inicjatywy, bez konsultacji ze "starszymi i mądrzejszymi" wolno panu co najwyżej zerżnąć głupa?
Niech pan nie odwraca kota ogonem z tamtego zdania to nie wynikało, przekręcił pan tłumaczenie tak jak to panu było wygodnie.
Szczerze to nawet mi się nie chce, bo to i tak niczego nie zmieni.
Jeśli twierdzi pan, że Instytut znajduje się w strukturach ORGANIZACYJNYCH Lateranki, to niech pan to udowodni. Niech pan znajdzie na cms.pul.it jakąkolwiekinformację o takiej zależności. Mnie się nie udało, a szukałem długo. Może źle szukałem?
Panie jwk na dodatek pan nie dowidzi? To by wiele tłumaczyło.Z własnej inicjatywy, bez konsultacji ze "starszymi i mądrzejszymi" wolno panu co najwyżej zerżnąć głupa?
Jedyne co twierdzę że zmanipulował pan tłumaczenie tamtego zdania.
Ja tamtego zdania nie pisałem :pJedyne co twierdzę że zmanipulował pan tłumaczenie tamtego zdania.
Jak można być jednocześnie wewnątrz struktury jakiejś organizacji i być od niej całkowicie niezależnym?
To nielogiczne.
11 novembre 2005
Kiko, Carmen e Pezzi ricevono personalmente comunicazioni sulla liturgia dalla Congregazione per il Culto Divino.
La lettera che verrà inviata venti giorni dopo farà riferimento a questo incontro e metterà per iscritto le conclusioni (cioè le decisioni del Santo Padre, che possiamo supporre già annunciate in dettaglio a Kiko, Carmen e Pezzi in questo stesso 11 novembre).
19 (o 20) novembre 2005
Papa Benedetto XVI riceve in udienza privata Kiko, Carmen e Pezzi.
L'udienza, in quanto “privata”, non viene citata nella lettera; a giudicare però dai tempi (a pochi giorni dall'incontro dell'11 novembre e a ridosso della lettera di Arinze) è davvero difficile ritenere che non si sia parlato di liturgia.
1 dicembre 2005
Il cardinale Francis Arinze scrive a Kiko, Carmen e Pezzi la fatidica lettera con le “decisioni del Santo Padre” (vedi pagina dedicata su questo stesso sito).
La lettera non sembra una “lettera privata”: non contiene indicazioni di questo genere, contiene decisioni riguardanti la vita di tutte le comunità del Cammino, e c'è pertanto da aspettarsi che in poche settimane verrà pubblicata dalla Santa Sede su Notitiae.
22 dicembre 2005
La notizia trapela sulla stampa: il giornalista “vaticanista” (e con molte conoscenze in Vaticano) Andrea Tornielli pubblica su “Il Giornale” l'articolo «La messa è una sola: adeguatevi».
Tornielli parla di «una lettera ancora riservata» in cui si chiede a Kiko, Carmen e Pezzi di «modificare alcune stravaganze liturgiche».
27 dicembre 2005
Articolo su Il Giornale: La Messa Neocatecumenale e le stravaganze liturgiche.
Następna włoska strona o DN:
http://www.internetica.it/neocatecumenali/index.html
Postać z prawej podpisana jako Kiko?
Prezentujemy pierwszą część rozmowy z księdzem Robertem Pisulą,...
Kiko z pastorałem?
"Dios es communidad ?"Teologia "wyzwolenia" ??? ;)
To musi byc duuuuuza przenosnia.
nie rozpoznaje pan "jednego słusznego wzoru krzyża" :pRozpoznaje.
albo robi za stojak (ale mu chyba jednej nogi brakuje ;))
wybieram opcje numer 2 :)Ejże - nie byłby kosher. Musi być trójnóg, a Kiko na zdjęciu odnóży ma tylko dwójkę...
Kiko na zdjęciu odnóży ma tylko dwójkę ...Oczywiście odnóży krocznych. Dodać do tego odnóże wspórcze i mamy trónóg jak ta lala.
nie rozpoznaje pan "jednego słusznego wzoru krzyża" :pNo co ty bracie, to jest jeszcze co najmniej jedna "jedynie słuszna wersja krzyża wspólnotowego";)
Sądząc z filmów na jutjubce, neokatechumenat jest organizacją chrzczącą dzieci przez zanurzenie dupy.
To bardzo chamski i niekulturalny sposób wyrażania opinii, nie licujący z powagą katolickiego forum!!!CytujSądząc z filmów na jutjubce, neokatechumenat jest organizacją chrzczącą dzieci przez zanurzenie dupy.
Infantylizm tej akcji polega na tym, że dwa posty wcześniej jest oryginał „nieco” się różniący:To bardzo chamski i niekulturalny sposób wyrażania opinii, nie licujący z powagą katolickiego forum!!! Może moderator raczył by łaskawie zareagować???CytujSądząc z filmów na jutjubce, neokatechumenat jest organizacją chrzczącą dzieci przez zanurzenie dupy.
Na FF widziałem takie tematy jak: "Porozmawiajmy o neokatechumenacie - debata publiczna" załozony temat przez Dextimus,Odpowiedziałem:
"Co to jest ten Neokatechumenat?" założony przez Otis Tarda ale....mnie żadna z tych stron się nie otwiera, czy to tylko u mnie tak czy u innych tez?
Bez problemów:Panu hellingowi odpowiadam więc: „czep się pan tramwaju”, jeśli nie masz pan pod ręką tramwaju, czep się pan forum Frondy, gdzie cytowana opinia spokojnie sobie wisi, w końcu mówi się, że Frondę założyło pańskie ugrupowanie, więc kiście się we własnej rodzince.
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2974164
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2974635
Najlepsze było to autorstwa Pana Torquemady:CytujSądząc z filmów na jutjubce, neokatechumenat jest organizacją chrzczącą dzieci przez zanurzenie dupy.
Proszę
..............................
teresa17@vp.pl przepraszam a to nie pański adres? Jak pyta pan o to co już było na tym forum, to po prostu szybko to panu podesłałem. ;)I co z tego? w profilu jest widoczny, pan napisał jak podałem wyżej, chce sie pan dowiedzieć czy jestem Robert czy teresa? Jest to dla pana niewiadoma, ale tematem tego wątku, nie jest mój adres mailowy.
Cytat: jwk Dzisiaj o 10:50:57
Bez problemów:
teresa17@vp.pl przepraszam a to nie pański adres? Jak pyta pan o to co już było na tym forum, to po prostu szybko to panu podesłałem. ;)I co z tego? w profilu jest widoczny, pan napisał jak podałem wyżej, chce sie pan dowiedzieć czy jestem Robert czy teresa? Jest to dla pana niewiadoma, ale tematem tego wątku, nie jest mój adres mailowy.
Potrafi pan czytać? pisze jak byk! zaznaczyłem na kolor!, tematów zastepczych pan szuka?I co z tego? w profilu jest widoczny, ale tematem tego wątku, nie jest mój adres mailowy.
A to pewnie nie pański profil?
Panie Robercie, prosze zainstalowac firefoxa, przy IE dlugie watki faktycznie sie nie otwieraja.Testowałem na wirtualnym Win2000 MSIE 6.0 i się otwiera. Może to coś innego? Za mało pamięci?
Raczej od momentu jej powstania.
Od momentu jej powstania do Benedykta XVI, to raczej DN miala wiekszy wplyw na Rzym, niz Rzym na DN.To jeszcze raz:CytujIn late 2001 Luigi Bommarito, Archbishop of Catania (Italy), wrote a letter[75] to the Neocatechumenal Way of his diocese stressing that in the Way:
[/b] * the so-called "scrutinies", seen as "public confessions of sins", like the worst fundamentalist sects.[/b]
Te cholerne skrutinia to najgorsze ze wszystkiego, gorsze od liturgii i innych cudow. To glownie dzieki skrutyniom trzymaja ludzi w garsci.
(http://images48.fotosik.pl/195/2b69238a6b38c20a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A może tak satanizm?
Ech, mój ulubiony krzyż...św. Piotra! Taaaaak, jestem satanistą \m/_
Tak, dzięki I skrytinium Pan Bóg uczynił wiele cudów w moim życiu, wyrzucił ze mnie wiele demonów, które trzymały mnie na uwięzi. Wiele spraw w moim zyciu się wyprostowało.
No coż ma, ale zazwyczaj czyni to konkretnymi środkami, takimi, jakimi akurat mu się podoba.
No coż ma, ale zazwyczaj czyni to konkretnymi środkami, takimi, jakimi akurat mu się podoba. Ja z pewnymi faktami i związkami przyczynowo - skutkowymi w swoim życiu nie dyskutuje, bo są to sprawy zbyt logiczne, oczywiste i ewidentne.
Na poprzednim (a może jeszcze wcześniejszym?) forum podzielił się Pan z nami swoimi świadectwem dotyczącym pewnego neona (w tamtej historii konkretnie chodziło o reklamę świetlną). Czy mógłby Pan jeszcze raz nam je opowiedzieć, przy okazji udowadniając nowym użytkownikom Forum Krzyż, że DN to jest właśnie ta ścieżka na którą Pana posłał sam Pan Nasz Jezus Chrystus?Hm, nie pamiętam szczerze mówiac co to było, nie wiem czy to gdzieś jest. Aha, to mam się teraz wytłumaczyć? :) No coz, kazdy ma w życiu pewne etapy, podejmuje jakieś decyzje, a potem ich skutki i owoce, a takze kokretne fakty w życiu, jakie Pan Bóg daję potwierdzaja lub zaprzeczaja słusznosc tych wyborów...proste. Zresztą przychodzą takie momenty w życiu (np. śmierć lub jakieś ekstremalne sytuacje), kiedy wszystko się weryfikuje w sposób tak jasny i przejrzysty, ze trudno jest z Panem Bogiem dyskutowac ;D
No coż ma, ale zazwyczaj czyni to konkretnymi środkami, takimi, jakimi akurat mu się podoba. Ja z pewnymi faktami i związkami przyczynowo - skutkowymi w swoim życiu nie dyskutuje, bo są to sprawy zbyt logiczne, oczywiste i ewidentne.
Następstwo czasowe nie musi oznaczać przyczynowości - o czym zapewne dowiedziałbym się od pana, gdybym krytykował "owoce ostatniego soboru"
Nazywaja sie one skaramenty i stanowia kanaly przez ktore splywa laska Boza.
(sakramentem moze być jeszcze co najwyzej egzorcyzm)Egzorcyzmy to sakramentalia!!! (jak jest od tego l.poj???)
Osmy sakrament - swieta liturgia neokatechumenalnego skrutinium. Szafarzem jest grupa katechistow zlozona z dwoch sekretarek, jednej menadzerki i jednego hydraulika. Dzieki ich przesluchaniom Bog wypedza demony.Akurat podczas skrutyniów są chyba egzorcyzmy...
(sakramentem moze być jeszcze co najwyzej egzorcyzm)Egzorcyzmy to sakramentalia!!! (jak jest od tego l.poj???)
Sakramentów jest siedem kto twierdzi inaczej (dodaje lub odejmuje coś) jest heretykiem przez Kościół wyklętym..!
Egzorcyzmy to sakramentalia!!! (jak jest od tego l.poj???)Sakramantalium
... Cóż, nie zna mnie Pan, ja mówię ogólnie pewne rzeczy, nie wie Pan za bardzo czego dotyczą, wiec trudno Panu ocenić ze swojego punktu widzenia. A są to sprawy cholernie poważne, więc trochę śmieszy mnie takie lekkie gadanie o tym u osób, u których być może rozmowa na poziomie pewnych pojęć i problemów spowodowałaby paraliżujący strach i przerażenie.Ogólnie: po co w ogóle pan głos zabiera. W szczególe: te "pojęcia i problemy"to jakiś kit i bałak bo nie ma w Kościele czegoś, co nie byłoby dostępne dla wiernego i ochrzczonego, no ale zapomniałem na moment, kikokarmenat to jednak jest sekta i widać z tego, że o charakterze gnostyckim. Zgroza.
Też tak myślałem, ale w wiki jest "Sakramentale" to straciłem pewność...Egzorcyzmy to sakramentalia!!! (jak jest od tego l.poj???)Sakramantalium
He he - nie zauwazyłem literówki - oczywiście ma być sakramentalium :)Też tak myślałem, ale w wiki jest "Sakramentale" to straciłem pewność...Egzorcyzmy to sakramentalia!!! (jak jest od tego l.poj???)Sakramantalium
Oooooooooo, na pewno nie o charakterze gnostyckim, proszę mi wierzyć...To są raczej spawy związane z TWARDYM chodzieniem po ziemi. Mam wrazenie, że wobec tego niktórzy za gnostyckie mogliby uwazać np. dzieła św. Teresy z Avila, albo poezje św. Jana od Krzyża. A te pojecia, to po prostu kwestie życiowe, nie mówię o jakichś wyabstrachowanych kwestiach. Nie mówię o nich, bo to są moje sprawy osobiste, a faktem jest, że mam wrażenie, że ludzie którzy dość lekko traktują życie mogą się po czasie zdziwić, jak przyjdzie jakaś poważna weryfikacja w kwestiach spraw ostatecznych, które dotknie nas wszystkich, prędzej czy później. I chciałem podkreslić, że jeśli się ktoś na czymś nie zna, to zabawnie wygląda wypowiadanie ogólnikowych sądów, które często do powagi pewnych kwestii pasują jak pięść do nosa.1). I to niby pan tak twardo po tej ziemi, w przeciwieństwie nas tu zgromadzonych stąpa?
Ten wpis na KNO to typowy przykład manipulacji informacją, ze strony autorów.
Brak podania źródła zdjęć oraz określenia miejsca jakie przedstawiają zdjęcia.
Co więcej słowa o odwróconej literze omega na okładce księgi z obrazu delkatnie rzecz ujmując: mijają się z prawdą :((((
Proponuje zmienić nazwę z Kroniki Novus Ordo na Kronika Radia Erewań ;)
Czy to są pytania retoryczne?
Bo ja nie znam odpowiedzi.
Pan Hellsing odpowiedział-nieodpowiadając...
Za KNO:
Dlaczego "Jezus" z ikony wygląda, jakby nie miał oczu,
dlaczego jest odziany w czarne szaty i
dlaczego na trzymanej przez niego księdze widnieje odwrócona litera Omega? (http://breviarium.blogspot.com/2009/12/chrystus-nie-zyje.html)Ten wpis na KNO to typowy przykład manipulacji informacją, ze strony autorów.
Brak podania źródła zdjęć oraz określenia miejsca jakie przedstawiają zdjęcia.
Co więcej słowa o odwróconej literze omega na okładce księgi z obrazu delkatnie rzecz ujmując: mijają się z prawdą :((((
Proponuje zmienić nazwę z Kroniki Novus Ordo na Kronika Radia Erewań ;)
Ktoś zna?
Co panów tak przeraża?? Te rodziny wielodzietne, czy to, że wzbudzają na nowo życie religijne w zateizowanych parafiach zachodu??
A to ciekawe bo papieże i biskupi są odmiennego zdania w tej materii;) Chyba, ż ejak zwykle ich zdanie się nie liczy...
Nas przeraża jakiej to religii religijne życie wzbudza ta sekta. Bo napewno nie rzymsko-katolickiej.
bo papieże i biskupi
A to ciekawe bo papieże i biskupi są odmiennego zdania w tej materii;) Chyba, ż ejak zwykle ich zdanie się nie liczy...
Nas przeraża jakiej to religii religijne życie wzbudza ta sekta. Bo napewno nie rzymsko-katolickiej.
Nas przeraża jakiej to religii religijne życie wzbudza ta sekta. Bo napewno nie rzymsko-katolickiej.A to ciekawe bo papieże i biskupi są odmiennego zdania w tej materii;) Chyba, ż ejak zwykle ich zdanie się nie liczy...
Panowi Kiko się chyba w główce przewróciło... Nie wiem, co on widzi fajnego w tych malowidłach. Mnie one do modlitwy nigdy by nie zachęciły.
Ostatnia Wiczerza wg Kiko...
To samo można by w skrócie powiedzieć o panu...Ostatnia Wiczerza wg Kiko...
Gość się powinien leczyć. Jeśli oczywiście nie pomoże mu solidny egzorcyzm.
Dla mnie te obrazki to fascynacja demonizmem w czystej postaci.Z powyższych wpisów owa fascynacja demonizmem wręcz bije!!Tyle tylko, że od panów krytykujących a nie od autora dzieła:)))
dziełaR.O.T.F.L.
Gdzie diabeł nie może, Kikosia pośle. Wszystko to chore i koślawe.
Gdzie diabeł nie może, Kikosia pośle. Wszystko to chore i koślawe.W lustro pan spojrzał?
Wystawiano już łajno a pewna "artystka" przybiła genitalia do krzyża, więc czy może coś takiego zdziwić?
Każdy kto studiuje bądź studiował historię sztuki odczyta symbolikę demoniczną z tych obrazów.Ja też miałem takowe wykłady i nie dostrzegam w tych obrazach nic zdrożnego a o gustach się nie dyskutuje:))
Na temat symboliki miałem wykłady w poprzednim semestrze i oglądając te dzieła korzystam z wiadomości które były na wykładach.
To tak zawsze jest. Jak sługa ogoniastego się nadmie, to się tylko ośmieszy. Ciekawe, że ogoniasty tak marnie dba o swoje sługi za życia a o nagrodzie, jaką im po tamtej stronie gotuje, lepiej nie mówić. Módlmy się za nieszczęsnych. Amen.
27 A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. 28 Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: "Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! 29 Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: "Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły". 30 Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! 31 Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?"Łk 23
Następny anagram.Niech pan sobie daruje te wywody bo się tylko pan nimi ośmieszasz:(( Widać nie znasz pan Netu i nie wiesz, że nicki userów na forach bardzo często pochodzą z różnych dzieł współczesnej kultury. Smutne to i żenujące, gdy ignorant wypowiada się jako znawca :(((
tkiller = T + KILLER
"T" to symbol krzyża chrześcijan.Krzyż wywodzi się od litery T (tau), w pierwotnych alfabetach zachodniosemickich zapisywanej jako X. Znany też jako krzyż egipski, crux commissa lub krzyż św. Antoniego. Dzisiaj używany powszechnie przez franciszkanów.
KILLER-zabójca
Zabójca krzyża czyli "nasz" tkiller.
Apage satanas!
Kilka linków z Chomika:
http://42.pl/u/1Ec2 - o żesz, dwójka!
http://42.pl/u/1Ec3 - nie po polsku (ani po łacinie)
No i kikony (cóż za uderzające podobieństwo!): http://chomikuj.pl/joasmok/Galeria/ikony/Kiko+Arguello
ogólnie: http://www.google.pl/search?q=neokatechumenat+site%3Achomikuj.pl
lub: http://www.google.pl/search?q=neokatechumenatu+site%3Achomikuj.pl
Dla mnie te obrazki to fascynacja demonizmem w czystej postaci.Z powyższych wpisów owa fascynacja demonizmem wręcz bije!!Tyle tylko, że od panów krytykujących a nie od autora dzieła:)))
Niemniej może to prawdziwe uzdrowienia... sama nie wiem... co Państwo o tym myślą? Kapłani dostali władzę uzdrawiania ...Problem w tym, że nie próbują nawet prosić kompetentnych przedstawicieli Kościoła o uznanie tych "uzdrowień" więc możemy mieć słuszne podejrzenia co do źródła owej "uzdrawiającej mocy".
Łk 23Przypominam, że zakaz amatorskiej interpretacji Pisma Świętego nie został cofnięty. Ten rodzaj nieposłuszeństwa w waszym wydaniu jest kolejnym dowodem protestanckiej proweniencji kikokarmenatu.
...W ikonach kolor ma bardzo ważne znaczenie. A p. K. Arguello uważa się chyba za ikonopisa...
Z jakiego okresu?
Co ma ikonostas do twórczości p. Kiko? Ja tylko odniosłem się do symboliki kolorów która dla ikon jest jasna.
... obrazy z tamtego okresu ...Ale się nadęło! ... "obrazy z tamtego okresu" ..., to brzmi!!! (pustką duchową)!!!
Łatwo zauważyć, że Dzieciątko nie jest niemowlęciem. Jest mądrym człowiekiem, ubranym w szatę, jaką noszą dorośli. Co więcej, jego rozjaśniona twarz i złota szata wskazują, że ten mądry człowiek jest prawdziwie Słowem Boga, pełnym majestatu i wspaniałości. Jest Słowem, które stało się Ciałem, Panem wszystkich wieków, źródłem mądrości, Alfą i Omegą stworzenia, Chwałą Boga. Wszystko w Dzieciątku i wokół niego jest światłem. W tym Dzieciątku nie ma ciemności. Jest to, według słów Soboru w Nicei: „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego".
Mnie zaś przeraża panująca tutaj maniera wiedzenia wszystkiego lepiej i znania się na wszystkim, nie kończyłem ASP ani Historii Sztuki, nie jestem ekspertem od sztuki a szczególnie malarstwa współczesnego. Natomiast jak każdy człowiek mam własny gust i spokojnie mogę powiedzieć iż nie wszystkie obrazy Kiko mi się podobają:))
Pana zaślepienie jest przerażające. No ale cóż, jak wiadomo jedną z cech sekty jest pranie mózgu i bezkrytycyzm wobec guru...
A zakaz druku Pisma Świętego w językach narodowych też??? I gdzie masz pan interpretację w moim wydaniu??? Ja się nie wypowiadam w imieniu DN, więc nie wiem do czego pan pije?? Chyba, że pana bzdury i brednie należy traktować in extenso jako wypowiedzi całego środowiska Tradycji?? I stąd swoją miarą odmierza pan innych??Łk 23Przypominam, że zakaz amatorskiej interpretacji Pisma Świętego nie został cofnięty. Ten rodzaj nieposłuszeństwa w waszym wydaniu jest kolejnym dowodem protestanckiej proweniencji kikokarmenatu.
Więc za przeproszeniem walisz pan brednie:))
Ja się nie wypowiadam w imieniu DN, więc nie wiem ...
A to już pan tak ma. Inaczej nie byłby pan w kiko-sekcie.Panie Hellsing - mam przypomnieć jak niejaki pan Gennari wił się i skręcał łżąc w sprawie listu kard Arinze?Nie za bardzo rozumiem co to ma do tematu??
A czy któs mógłby zająć się "muzyką" Kikosia. Podobno tam tyż elementy demoniczne?
Panie tkiller nie trzeba zadnej komisji, bo wyrok juz wydano ;)Panie JGP, nie trzeba żadnego wyroku, jaki koń jest, każdy widzi :o.
Panie tkiller nie trzeba zadnej komisji, bo wyrok juz wydano ;)Panie JGP, nie trzeba żadnego wyroku, jaki koń jest, każdy widzi :o.
Z panem to rożnie patrzy pan an koło a widzi elipsę.Alzheimer, czy tylko swojska skleroza was gnębi? Z tą elipsą to już dopiero co było.
Z panem to rożnie patrzy pan an koło a widzi elipsę.Panie TKiller - każde koło (a raczej każdy okrąg...) jest elipsą. Dość szczególną, ale elipsą...
Z panem to rożnie patrzy pan an koło a widzi elipsę.Panie TKiller - każde koło (a raczej każdy okrąg...) jest elipsą. Dość szczególną, ale elipsą...
I w związku z tym gdy patrzy pan na koło to myśli pan to szczególna elipsa oraz mówi elipsa?I w związku z tym będąc w kikokarmenacie patrzy na te wasze żydowskie obrządki myśli pan to jest szczególny przypadek katolicyzmu oraz mówi to jest katolickie?
(...) Są tu tylko gośćm,i a srają w pokoju gościnnym na dywan i jeszcze mówią, że nie śmierdzi.Panie, przysłowie mówi, że własnego smrodu się nie czuje :D
krzyzobójca(tkiler) i piekłośpiew(hellsing)..
... na naszym forum ... funkcjonuje specyficzne forumowe słownictwo ...
Mnie rozwalił cytat z ks. Skotnickiego, że neo uważa, że Msza jest zwyczajną Paschą żydowską i że Jezus nic nie dodał do niej nowego!!!! :o cooo??? może ktoś z forumowych neokatechumenów to wyjaśni... chyba, że naprawdę tak wierzycie, no to sorrki, chyba nie Kościół Jezusa Chrystusa... jak wierzycie- pytam?
Zastanawia mnie bytność takich osobników jak krzyzobójca(tkiler)
Mnie rozwalił cytat z ks. Skotnickiego, że neo uważa, że Msza jest zwyczajną Paschą żydowską i że Jezus nic nie dodał do niej nowego!!!! :o cooo??? może ktoś z forumowych neokatechumenów to wyjaśni... chyba, że naprawdę tak wierzycie, no to sorrki, chyba nie Kościół Jezusa Chrystusa... jak wierzycie- pytam?Ich tak uczą ale na razie nie wolno im tego potwierdzić, bo ludziska są nieprzygotowane ...
Mnie rozwalił cytat z ks. Skotnickiego, że neo uważa, że Msza jest zwyczajną Paschą żydowską i że Jezus nic nie dodał do niej nowego!!!! :o cooo??? może ktoś z forumowych neokatechumenów to wyjaśni... chyba, że naprawdę tak wierzycie, no to sorrki, chyba nie Kościół Jezusa Chrystusa... jak wierzycie- pytam?Ich tak uczą ale na razie nie wolno im tego potwierdzić, bo ludziska są nieprzygotowane ...
Nie wiem, Panie tkiller, nie znam neokatechumenatu, pytam jak wierzycie? Umie Pan zdefiniować Eucharystię własnymi słowami?
Jest raczej ortodoksyjny, przeciwny związkom homo i takie tam... Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni ;)
Niech Pan powie, Panie tkiller, jak Pan wierzy?
KKK 1122 nnNo ale w "katechezach" kikokarmenatu jest coś innego ...
KKK 1122 nnNo ale w "katechezach" kikokarmenatu jest coś innego ...
Między ustami a brzegiem pucharu ... między obowiązywaniem a stosowaniem się do ... między słuchaniem a przyznaniem się do przyjętych treści ...Po pierwsze nie zauważyłem <może nie uważnie słuchałem>KKK 1122 nnNo ale w "katechezach" kikokarmenatu jest coś innego ...
Po drugie jakie to ma znaczenie mnie obowiązuje aktualny KKK.
KKK 1122 nnNo ale w "katechezach" kikokarmenatu jest coś innego ...
Jeszcze raz powtarzam, nie istnieje taki twór jak Msza neońska !!!
A wyciąganie kserówek sprzed 20-30 lat zawierających czyjeś nieudolne tłumaczenia, jest po prostu nieuczciwością intelektualną, bo nie jest to żaden oficjalny dokument.
We wspólnotach DN z założenia i w praktyce, nie głosi się nic innego jak to i tylko to co głosi Święta Matka Kościół, jeśli gdzieś, ktoś głosi inaczej to robi to na swój własny rachunek a nie jako przedstawiciel wspólnot DN.
Jeszcze raz powtarzam, nie istnieje taki twór jak Msza neońska !!!Słusznie nazwał pan to "tworem", można by jeszcze nazwać to "potworkiem posoborza" ale z listu Kardynała Arinse widać, że nawet w tej wersji dopuszczonej przez Watykan są odmienności, więc chyba nie chcesz pan jawnie podważać autorytetu Stolicy Apostolskiej. Że to robicie cichaczem i za plecami to już inna sprawa.
A wyciąganie kserówek sprzed 20-30 lat zawierających czyjeś nieudolne tłumaczenia, jest po prostu nieuczciwością intelektualną, bo nie jest to żaden oficjalny dokument. We wspólnotach DN z założenia i w praktyce, nie głosi się nic innego jak to i tylko to co głosi Święta Matka Kościół, jeśli gdzieś, ktoś głosi inaczej to robi to na swój własny rachunek a nie jako przedstawiciel wspólnot DN.I co pan ludziom ciemnotę wciskasz. Takie poglądy jak na owych "kserówkach" spotkałem wśród kikokarmeniaków już ćwierć wieku temu. Więc nie łżyj pan pan tak bezczelnie.
Czym sa zatem katechezy neokatechumenalne? Na czym sa oparte? Na oficjalnym dokumencie, "kserowkach", wiedzy teologicznej katechisty czy tez po kolei katechista opowiada kolejne rozdzialy KKK ?
Takie poglądy jak na owych "kserówkach" spotkałem wśród kikokarmeniaków już ćwierć wieku temu[/b].
A gdzie sa opublikowane te "Linie Orientacyjne dla Ekip Katechistow"? To nie sa te przytaczane wczesniej kserowki ?Na 100 % nie są. Szczerze to nie wiem. Jednak jak zostało to wpisane do statutu który jest dokumentem Kościelnym, to Papieska Rada do Spraw Świeckich powinna to wiedzieć.
No to jak w końcu - "na 100% nie są" czy "szczerze to nie wiem" ?Na 100 % to te kserówki nie są "liniami". A szczerze to nie wiem gdzie są publikowane.
No to jak w końcu - "na 100% nie są" czy "szczerze to nie wiem" ?Na 100 % to te kserówki nie są "liniami". A szczerze to nie wiem gdzie są publikowane.
To skad ma Pan pewnosc, ze te kserowki nie sa tymi "liniami" skoro nie widzial Pan oryginalu tych "linii" ?
Cóż, neokatechumenat jest jak SEKTA, że pozwolę sobie zacytować temat wątku z poprzedniej wersji forum ;D
to tradycjonaliści działają jak sekta.Sęk w tym, że tradycjonalizm to cała masa ludzi indywidualnie dążących do podobnych celów. Tu nie ma przestrzeni na "działanie jak sekta". Zaś DN jest dosyć scentralizowaną organizacją.
to tradycjonaliści działają jak sekta.Sęk w tym, że tradycjonalizm to cała masa ludzi indywidualnie dążących do podobnych celów. Tu nie ma przestrzeni na "działanie jak sekta". Zaś DN jest dosyć scentralizowaną organizacją.
Znam pewną rodzinę z czwórką dzieci, która jest w neokatechumenacie. Całkiem spokojni ludzie, można z nimi porozmawiać. Modlą się brewiarzem, czytają Pismo Święte i tylko ten neokatechumenat można im zarzucić. Nie wiem co zrobić w ich sprawie - przekonywać, że są w neońskiej sekcie? Niby przyzwalanie na grzech jest także grzechem. Odpowiadajcie, bardzo was proszę.Zależy na którym są etapie. (jak na późniejszym - a skoro modlą się brewiarzem, to tak jest - krytyki DN nie tylko nie przyjmą, ale zaczną Pana traktować jako wroga wiary...). Można się pocieszać, że dzisiejsza DN różni się dość istotnie od tej sprzed zaledwie paru lat...
Można się pocieszać, że dzisiejsza DN różni się dość istotnie od tej sprzed zaledwie paru lat...
Takie poglądy jak na owych "kserówkach" spotkałem wśród kikokarmeniaków już ćwierć wieku temu.
Był pan na wywiadzie z wiadomych służb i coś się panu przesłyszało?
To skad ma Pan pewnosc, ze te kserowki nie sa tymi "liniami" skoro nie widzial Pan oryginalu tych "linii" ?
Oryginału nie widziałem, ale widziałem kilka nowych egzemplarzy. Widziałem takie z okładką i na pierwszej stronie było napisane "linie..."
Co ma Pan na myśli? Pytam z czystej ciekawości.Chociażby (z bólem) zmienioną liturgię. Zmienione nauczanie. Itp.
Mam pomysl!
Nie, to bylo kiedys. Teraz ma byc wszytsko jawne i uzgodnione z Watykanem. Prawda Panowie Neoni?Mam pomysl!
DN ma inny pomysl: "zapraszamy na katechezy wstepne".
Nb. pan tkiller widac przeszedl juz wszystkie etapy, a moze nawet samym katechista jest, skoro ma wglad w cos, czego tajnposc od lat uzasadnia sie tym, ze uczniom klasy I nie nalezy zdradzac programu w klasie VIII.
Mam pomysl!
Niech Pan zalatwi jeden egzemplarz i wysle do KNO. Ja to sfinansuje.
Udowodni Pan, ze nie ma tam herezji (przeciez jesli to nowka to na pewno byla dopracowana pod katem ortodoksji). Na pewno mucha nie siada pod tym wzgledem. I do tego udowodni Pan, ze Droga nie ma przed nikim tajemnic. Dextimusowi szczena opadnie! I zamknie Pan wiele watkow krytykujacych nieortodoksje Drogi.
To niech Pan Panie Tkiller nie kupuję t.zw. "linii". Tylko gdzie można kupić? Pan Jarod może sam kupi żeby Pana nie fatygować. Chyba że to nadal ściśle tajne?
Jakby nie patrzeć, to np. zeszyty do rekolekcji oazowych można kupić w każdej tzw. diakoni słowa ;) Powinny być też materiały neokatechumenatu dostępne do kupienia. Po co to ukrywać, skoro się nie ma nic do ukrycia?Nie sadze, zeby byl sens dyskusji z Panami z DN. Jesli w ogole sa Panami z DN.
Podobnie wyglada sytuacja z tzw. "milosnikami tradycji". Sami nie wiedza po co uczestnicza w Mszy Świętej. Zero konsekwencji. Jesli nastepny papież zabroni, to potulnie poloza uszy po sobie i zapomna, ze istnieje Msza Święta i cos wiecej niz kosciol posoborowy.
Podobnie wyglada sytuacja z tzw. "milosnikami tradycji". Sami nie wiedza po co uczestnicza w Mszy Świętej. Zero konsekwencji. Jesli nastepny papież zabroni, to potulnie poloza uszy po sobie i zapomna, ze istnieje Msza Święta i cos wiecej niz kosciol posoborowy.
Powracam do prośby kierowanej do szanownej moderacji o usunięcie tego osobnika z forum za notoryczne obrażanie mnie w sytuacjach gdy brakuje mu argumentów.Takie poglądy ...Był pan na ...?
Co do "lini..." to po prostu nie widzę żadnego sensu tego zdobywania i wysyłania.Rozczarowal mnie Pan. Myslalem, ze za jednym zamachem pokaze Pan ortodoskje Drogi oraz udowodni ze od czasow zatwierdzenia statutow nic juz nie jest tajne. Skoro widzial Pan jakies nowe wydawnictwo to za pewne jest w szerokiej dystrybucji. Osoba tak gleboko zwiazana z Droga jak Pan na pewno bez problemu by to zdobyla.
A co Pan zrobi, gdy nastepny papiez zabroni?Podobnie wyglada sytuacja z tzw. "milosnikami tradycji". Sami nie wiedza po co uczestnicza w Mszy Świętej. Zero konsekwencji. Jesli nastepny papież zabroni, to potulnie poloza uszy po sobie i zapomna, ze istnieje Msza Święta i cos wiecej niz kosciol posoborowy.
Tak, a to niby czemu? Bo pan Kalebasiak tak powiedzial?
Wiem, ze wielu w FSSPX ucieszylaby taka wizja (cos w rodzaj "a nie mowilem")
A co do "liturgii neońskiej":Echo słowa to zakazana praktyka przez statut, List Ariense i Księgi liturgiczne. Jest p[owszechnie stosowana przez Neo mimo tych jednoznacznych zakazów.1) Jest Pan pewien, że ma miejsce podczas liturgii? (innymi słowy -skąd Pan wie, ze jest...)
Ale co mi panowie tu wymyslaja, czemu mialby zabronic? Zeby zrobic przyjemnosc FSSPX ?Coś Pan tu niegodnie i bezczelnie insynuuje, gdyż SP jest (w znacznej mierze) wypełnieniem jednego z tzw. warunków wstępnych.
Wie pan kot bedzie nastepnym papiezem ?Kot Ratzingera? :D
"tego osobnika" 'jwk' za jego slownictwo i wyrażanie sie niegodne katolickiego forum. :/... zaś Pana Romecka przenieść na forum dla bielanek dla jego własnego dobra ;) ...
Ten kot to wpadł jak Piłat do Credo. Symbolizuje kacerza albo nawet diabła...Raczej symbolizował (w rustykalnych zabobonach), a w ogóle to w oryginale był jakiś "kotr" a nie kot.
Ten kot to wpadł jak Piłat do Credo. Symbolizuje kacerza albo nawet diabła...Raczej symbolizował (w rustykalnych zabobonach) (...).
Ale co mi panowie tu wymyslaja, czemu mialby zabronic? Zeby zrobic przyjemnosc FSSPX ?Coś Pan tu niegodnie i bezczelnie insynuuje, gdyż SP jest (w znacznej mierze) wypełnieniem jednego z tzw. warunków wstępnych.
Ale co mi panowie tu wymyslaja, czemu mialby zabronic? Zeby zrobic przyjemnosc FSSPX ?Kiedyś mówiono: "chamie, opanuj się", dziś podobno uległo to zmianie na: "panie, pohamuj się". Wybór właściwej wersji pozostawiam p. JGP.
Juz rozumiem, SP to dzieki wam... No prosze, a jeszcze niedawno slyszalem , ze to spisek na zniszczenie FSSPX, wiec dobrze ze mi pan to wyklarowal.O, Panie święty, czego to ja nie słyszałem o panu JGP, a nie powtarzam na forum...
E tam, prosze nie stawiac takich falszywych alternatyw, przeciez wiadomo , ktore okreslenie pan woli i ktorego chetniej pan uzywa.Zgaduję najpokorniej, że któreś z nich się Czcigodnemu Panu bardziej podoba, a przecież właśnie do Pańskiego łaskawego gustu miałem honor się odwołać.
..."tego osobnika" 'jwk' ... :/... zaś Pana Romecka przenieść na forum dla bielanek dla jego własnego dobra ;) ...
Poddaję się! Nie chcę do bielanek!!! ;) ;) ;)No to zgoda !!!?
Chyba Pan stracił poczucie rzeczywistości, bo wpis jest wewnętrznie sprzeczny.
www.vicariatekuwait.org/documents/neocat_decree_eng.doc
DECREE
The Neocatechumenal Way began in 1964 in the slums of Palomeras Altas, Madrid, through the work of Mr. Francisco (Kiko) Gomez Argüello and of Miss Carmen Hernández who, at the request of the poor with whom they were living, began to announce to them the Gospel of Jesus Christ. As time passed, this kerygma was embodied in a catechetical synthesis founded on the tripod "Word of God-Liturgy-Community", which aims at leading people to fraternal communion and mature faith.
This new itinerary of Christian initiation, born in the wake of the renewal fostered by the Second Ecumenical Vatican Council, met the keen interest of the then Archbishop of Madrid, His Excellency Archbishop Casimiro Morcillo, who encouraged the initiators of the Way to bring it to the parishes that would ask for it. Thus it spread gradually through the Archdiocese of Madrid and to other Spanish dioceses.
In 1968, the initiators of the Neocatechumenal Way came to Rome and settled in the Borghetto Latino. With the consent of His Eminence Cardinal Angelo Dell'Acqua, the then Vicar General of His Holiness for the City and District of Rome, the first catecheses were started in the parish of Our Lady of the Blessed Sacrament and the Canadian Martyrs. Since that date, the Way has progressively spread to dioceses all over the world.
The Neocatechumenal Way is an itinerary of Catholic formation that “is at the service of the Bishops as a form of diocesan implementation of Christian initiation and of ongoing education in faith” (Statute, art. 1 § 2). It has been granted public juridical personality. (Cfr. Decree of the Pontifical Council for the Laity of October 28th, 2004).
The Neocatechumenal Way – lived within parishes and in small communities constituted by people of different ages and social conditions – is implemented according to the lines proposed by the initiators, which are contained in the Statute and in the volumes entitled Orientations for the Teams of Catechists (Cfr. Statute, art. 2,2nd); it has the ultimate goal of gradually bringing the faithful to intimacy with Jesus Christ, making them active subjects of the Church and credible witnesses of the Good News of our Savior; it promotes the mission ad gentes not only in mission countries, but also those of ancient Christian tradition today unfortunately deeply secularized; it is an instrument for the Christian initiation of adults who are preparing to receive Baptism according to the norms contained in the Ordo Initiationis Christianae Adultorum (Sacred Congregation for Divine Worship, January 6th, 1972).
On many occasions and in different ways, the Servant of God John Paul II highlighted the abundance of fruits of evangelical radicalism and of extraordinary missionary drive that the Neocatechumenal Way brings in the life of the faithful, of the families, of the parish communities, and the wealth of vocations which it inspires to the priestly and religious life, manifesting itself as " an itinerary of Catholic formation, valid for our society and for our times " (AAS 82 [1990] 1513-1515).
In his turn, the Holy Father Benedict XVI, speaking to the members of the Neocatechumenal Way on January 12th, 2006, said: “Your apostolic action intends to take place in the heart of the Church, in total harmony with her directives and in communion with the particular Churches in which you are going to work, making the most of the richness of the charisms that the Lord has awakened through the Initiators of the Way” (Teachings of Benedict XVI II, 1 [2006], 58-59).
Consequently:
After the end of the five-year period of “ad experimentum” approval of the Statute of the Neocatechumenal Way (Cfr. Decree of the Pontifical Council for the Laity of June 6th, 2002);
Having taken into account the precious contribution – witnessed to by numerous bishops – that the Way continues to give to the work of the new evangelization, through a praxis welcomed and valued for more than 40 years in many local Churches;
Having examined the request filed with this Council by Mr. Francisco José (Kiko) Gómez Argüello, by Miss Carmen Hernández and by Fr. Mario Pezzi, members of the International Team responsible for the Neocatechumenal Way, asking for the definitive approval of the aforementioned Statute;
Accepting favorably the changes made to the text of the Statutes;
In light of articles 131 e 133, § 1 e § 2, of the Apostolic Constitution Pastor Bonus on the Roman Curia, the Pontifical Council for the Laity
Decrees
the definitive approval of the Statute of the Neocatechumenal Way duly authenticated by the Dicastery, and kept in its archives. This is done with the confidence that these statutory norms may constitute firm and secure guidelines for the life of the Way and that they may be of help for Pastors in their fatherly and careful accompaniment of the neocatechumenal communities in the local Churches.
Given in the Vatican May 11th, 2008, Solemnity of Pentecost
Ja wiem, ze w DN sklania sie ludzi do analizy swoich ciemnych stron i do uznania sie za gowno bez wartosci.
Ja wiem, ze w DN sklania sie ludzi do analizy swoich ciemnych stron i do uznania sie za gowno bez wartosci.
Bredzi pani jak zwykle w temacie DN.
Nie dość żeś pan kulturalny inaczej (ze względu na nadwrażliwość pewnych osób nie piszę dosłownie imienia biblijnego), to zarzucasz pan bredzenie sam bredząc. Samooskarżenie że się jest "gównem" lub "gnojem" to klasyczna neońska mantra.Ja wiem, ze w DN skłania się ludzi do analizy swoich ciemnych stron i do uznania się za gówno bez wartosci.Bredzi pani jak zwykle w temacie DN.
Samooskarżenie że się jest "gównem" lub "gnojem" to klasyczna neońska mantra.
Samooskarżenie że się jest "gównem" lub "gnojem" to klasyczna neońska mantra.Znowu ma pan jakieś urojenia na temat DN?
cytat z Kiko Arguello:"Wszyscy jesteście świniami" - zna Pan?
Klasyczna sytuacja, Prymas Wyszyński znał lepiej doktrynę komuchów niż oni sami. Tu jest podobnie. Pan jp7 zna lepiej wypowiedzi wiadomego Franca Jozefa od jego fanów i propagandzistów.
Klasyczna sytuacja, Prymas Wyszyński znał lepiej doktrynę komuchów niż oni sami. Tu jest podobnie. Pan jp7 zna lepiej wypowiedzi wiadomego Franca Jozefa od jego fanów i propagandzistów.Szanowny Panie pańskie porównanie jest co najmniej mocno nieuprawnione. Po pierwsze, zestawienie Komunizmu i katolickiej wspólnoty dorosłych wiernych świeckich jest żenujące i niesmaczne. Po drugie podpieranie się per analogiam postacią wielkiego Polaka i kapłana do niecnych celów manipulacji, jest obrazą dla Niego. Po trzecie pan jp7 zaprezentował jakieś słowa wyrwane z kontekstu zarówno dłuższej wypowiedzi jak i sytuacji - jeśli w ogóle owe słowa padły z ust inicjatora Wspólnot DN Kiko Arguello, w co śmiem wątpić.
Szanowny Panie pańskie porównanie jest co najmniej mocno nieuprawnione. Po pierwsze, zestawienie Komunizmu i katolickiej wspólnoty dorosłych wiernych świeckich jest żenujące i niesmaczne.Zgodziłbym się z pierwszym zdaniem, gdyby drugie było prawdziwe. Wymieniona przez Pana wspólnota katolicką nie jest, co było tu wielokrotnie wykazane i czego Szanowni Panowie od lat czterech do wiadomości przyjąć nie są w stanie. Nadto wiadomym jest od dawna, że owej "wspólnocie" z komunizmem jest jak najbardziej po drodze, w stanie wojennym nie była prześladowana, lewicowe media źle o niej nie pisują, włoscy kikoniści głosują gremialnie na WłPK.
Po drugie podpieranie się per analogiam postacią wielkiego Polaka i kapłana do niecnych celów manipulacji, jest obrazą dla Niego.Oczywiście, gdyby to była manipulacja. Jak widać Panowie skłonni są sądzić "po sobie" przypisując Papieżom bezkrytyczny stosunek do kikostrady co jest oczywistą, niecną manipulacją obrażającą Ich i Kościół Święty.
Po trzecie pan jp7 zaprezentował jakieś słowa wyrwane z kontekstu zarówno dłuższej wypowiedzi jak i sytuacji - jeśli w ogóle owe słowa padły z ust inicjatora Wspólnot DN Kiko Arguello, w co śmiem wątpić.Słowa cytowane przez Pana jp7 są tak charakterystyczne dla "duchowości" kikokarmenatu, że nie ma cienia wątpliwości co do ich pochodzenia.
Zgodziłbym się z pierwszym zdaniem, gdyby drugie było prawdziwe. Wymieniona przez Pana wspólnota katolicką nie jest, co było tu wielokrotnie wykazane i czego Szanowni Panowie od lat czterech do wiadomości przyjąć nie są w stanie. Nadto wiadomym jest od dawna, że owej "wspólnocie" z komunizmem jest jak najbardziej po drodze, w stanie wojennym nie była prześladowana, lewicowe media źle o niej nie pisują, włoscy kikoniści głosują gremialnie na WłPK.Dowody, dowody, dowody poproszę bo To jest pustosłowie i nosi znamiona szkalowania i rzucania oszczerstw...
Nova et Vetera sprzed lat kilkunastu więc dokładnych namiarów nie pamiętam. Po zatem dawniejsze wydania ZW i "Ruch Charyzmatyczny" Księdza Karola Stehlina, nie licząc publikacji internetowych. Co do szkalowania i rzucania oszczerstw to przypomnę nagonkę na J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego z udziałem kikoband z Domaniewskiej i Długiej, redakcji Frondy tudzież kilku purpuratów.
Nova et Vetera sprzed lat kilkunastu więc dokładnych namiarów nie pamiętam. Po zatem dawniejsze wydania ZW i "Ruch Charyzmatyczny" Księdza Karola Stehlina, nie licząc publikacji internetowych.To są żadne dowody przytacza pan jedynie pomówienia jako dla innych dowody pomówień.
Co do szkalowania i rzucania oszczerstw to przypomnę nagonkę na J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego z udziałem kikoband z Domaniewskiej i Długiej, redakcji Frondy tudzież kilku purpuratów.to znów jest nieprawdziwe przedstawianie sytuacji...
Droga Neokatechumenalna jest itinerarium formacji katolickiej, która «pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary.Przykro mi, to są jednak tylko pobożne życzenia, to tak zdaniem Hierarchii powinno wyglądać, lecz jaki koń jest każdy widzi.
"Biorąc pod uwagę cenny wkład – potwierdzony przez licznych biskupów – jaki Droga nadal wnosi w dzieło nowej ewangelizacji,
przez praktykę przyjętą i docenioną w swoim już czterdziestoletnim istnieniu w wielu Kościołach partykularnych;"
Jak co jest panu niewygodne to zaraz "pomówienie". Są to rzeczy wydrukowane, udokumentowane, z odnośnikami, skoro są to "pomówienia", czemu nie wystąpiliście na drogę sądową? ŚJ kiedyś wystąpili (za posądzenie o inspirowanie przez masonerię) i przegrali ...Nova et Vetera sprzed lat kilkunastu więc dokładnych namiarów nie pamiętam. Po zatem dawniejsze wydania ZW i "Ruch Charyzmatyczny" Księdza Karola Stehlina, nie licząc publikacji internetowych.To są żadne dowody przytacza pan jedynie pomówienia jako dla innych dowody pomówień.
Nieprawdziwe, jedynie w tym sensie, że złagodziłem rolę w tym wszystkim kardynałów Stafforda, Ryłki (wtedy jeszcze biskupa) i Glempa. Ale haniebne rozdawnictwo powielonego "prywatnego" listu Kard. Glempa do JE Ks. Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego, który ze względu na zgoła niekościelny ton treści tam zawartych nie powinien nigdy ujrzeć światła dziennego, miało miejsce w jaskiniach kikokarmenatu na Domaniewskiej i Długiej. Ten sam list wydrukowała Fronda, sklejono jednak kartki. Większego faryzeizmu trudno sobie wyobrazić.Co do szkalowania i rzucania oszczerstw to przypomnę nagonkę na J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego z udziałem kikoband z Domaniewskiej i Długiej, redakcji Frondy tudzież kilku purpuratów.to znów jest nieprawdziwe przedstawianie sytuacji...
Przykro mi, to są jednak tylko pobożne życzenia, to tak zdaniem Hierarchii powinno wyglądać, lecz jaki koń jest każdy widzi.
"Biorąc pod uwagę cenny wkład – potwierdzony przez licznych biskupów – jaki Droga nadal wnosi w dzieło nowej ewangelizacji,
przez praktykę przyjętą i docenioną w swoim już czterdziestoletnim istnieniu w wielu Kościołach partykularnych;"
Nova et Vetera sprzed lat kilkunastu więc dokładnych namiarów nie pamiętam. Po zatem dawniejsze wydania ZW i "Ruch Charyzmatyczny" Księdza Karola Stehlina, nie licząc publikacji internetowych.Jak co jest panu niewygodne to zaraz "pomówienie". Są to rzeczy wydrukowane, udokumentowane, z odnośnikami, skoro są to "pomówienia", czemu nie wystąpiliście na drogę sądową? ŚJ kiedyś wystąpili (za posądzenie o inspirowanie przez masonerię) i przegrali ...
Pomówieniem póki co jest twierdzenie bez dowodu, ze to pomówienia.Nova et Vetera sprzed lat kilkunastu więc dokładnych namiarów nie pamiętam. Po zatem dawniejsze wydania ZW i "Ruch Charyzmatyczny" Księdza Karola Stehlina, nie licząc publikacji internetowych.To są żadne dowody przytacza pan jedynie pomówienia jako dla innych dowody pomówień.
O jakimś dowodziku na powyższą tezę nie śmiem marzyć...Co do szkalowania i rzucania oszczerstw to przypomnę nagonkę na J.E. Księdza Biskupa Zbigniewa Kraszewskiego z udziałem kikoband z Domaniewskiej i Długiej, redakcji Frondy tudzież kilku purpuratów.to znów jest nieprawdziwe przedstawianie sytuacji...
włoscy kikoniści głosują gremialnie na WłPK.Mimo wszystko trudno jest mi w to uwierzyć...
Klasyczna sytuacja, Prymas Wyszyński znał lepiej doktrynę komuchów niż oni sami. Tu jest podobnie. Pan jp7 zna lepiej wypowiedzi wiadomego Franca Jozefa od jego fanów i propagandzistów.[...]Po drugie podpieranie się per analogiam postacią wielkiego Polaka i kapłana do niecnych celów manipulacji, jest obrazą dla Niego. [...]
Trzeba się oderwać od naszych realiów, u nich nigdy Ruskie nie zaprowadzały swoich rządów bezpośrednio, komuna była dobrowolnym wyborem części społeczeństwa a kikostrada w swoich założeniach programowych jest lewicowa, odwołuje się do tych odrzuconych Cyganów i prostytutek. Coś jakby "teologia wyzwolenia", która też jest marksistowska. To są wspólnie, wywrotowe nurty zakorzenione w judaizmie.włoscy kikoniści głosują gremialnie na WłPK.Mimo wszystko trudno jest mi w to uwierzyć ...
Mimo wszystko trudno jest mi w to uwierzyć ...Trzeba się oderwać od naszych realiów, u nich nigdy Ruskie nie zaprowadzały swoich rządów bezpośrednio, komuna była dobrowolnym wyborem części społeczeństwa a kikostrada w swoich założeniach programowych jest lewicowa, odwołuje się do tych odrzuconych Cyganów i prostytutek. Coś jakby "teologia wyzwolenia", która też jest marksistowska. To są wspólnie, wywrotowe nurty zakorzenione w judaizmie.
Jakto nie lewicowe. każdy demos jest lewicowy. Demos potem przekształca się łatwo w demona. Rózni sie jedna literką.a iluż to neonów szanowny pan zna, iluż to jest wielu i jakich to filozofów szanowny pan się naczytał, że takie "mądrości" pan głosisz??
A od wielu neonów słyszałem oraz sam czytałem, ze "wspólnota" (czyli demos) jest podmiotem co jest bzdura i herezja.
Panie hellsing, co się pan tak miota ? Amfetaminę pan testuje ?Wszystkiego się spodziewałem na tym forum ale nie cenzury. Młodszym stażem użytkownikom tego forum pragnę przypomnieć iż korzeniem powstania tego miejsca w sieci był walny odpór dany zapędom cenzorskim na forum fidelitasu, czyz nie??
@ p. szkieletNiech pan się nie martwi jak będę miał decydujące przesłuchanie na tą funkcję to dam szanownym państwu forumowiczom cynka i liczę na gorące wsparcie modlitewne ;))
Albo właśnie NIE-awansował i to go tak wkurzyło. :-\
@ hellsingPan nie ale jak powiedział kalsyk
A co takiego panu szanownemu ocenzurowałem ?
(nawet nie mam takich możliwości ; chęci też )
Inni szatani są tam czynni...
Panie hellsing, a na waszych forach nie ma cenzury?? Siedzisz tu Pan długi czas, wypisujesz Pan co chcesz i jak chcesz. Ciekawe, jak długo (dzien, moze dwa dni) ktokolwiek z nas z naszymi poglądami utrzymał by sie na waszym forum, zanim wyrzucono by go na zbity pysk.Nie prawda, z forum neokawiarenki nigdy żaden Tradycjonalista nie został wyrzucony, a przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo ... ;)
Zapewne tylko dlatego, że żadnemu nie udało się przejść weryfikacji przy rejestrowaniu!Też nie prawda, byli tacy którym się udało :)
Zapewne tylko dlatego, że żadnemu nie udało się przejść weryfikacji przy rejestrowaniu!Też nie prawda, byli tacy którym się udało :)
z naszych forumokrzyżowiczówforumokrzyżowców ;D
http://sancti.nstrefa.pl/forum/Yabadaba daaa! Stare asy intelektu Wojtek37 i TOMASZ32 znane od lat z http://forum.fidelitas.pl/ ...
Działa jako nsfera. Połączyli się z innymi zdechlakami.
Kiedyś wyleciałem z tego forum za zwrócenie tej głupiej babie uwagi za jej wypowiedź i stwierdzenie, że jest to antykatolickie:
Annnika powiedziała:
"Z tego co wiem, to Przeistoczenie ma miejsce na Ołtarzu, więc gdzie Ty masz Boga za plecami kapłana Uważasz, że Bóg w ścianie mieszka :wow: Annnika"
JWK, a może desant ???Oni mnie znają, nie przetrwam kwadransa ...
Oni mnie znają, nie przetrwam kwadransa ...A ja na e-sancti miałem cały czas aktywne konto. Tylko czasu pisać nie było...
A ja na e-sancti miałem cały czas aktywne konto. Tylko czasu pisać nie było...Wielka szkoda bo może mógł pan ubogacić tamto forum swoimi przemyśleniami...
Neokawiarenka - Dobra strona internetu11. To aż się boję zapytać, która to jest ta zła...
Trafiłeś tu bo szukasz odpowiedzi na dręczące Twoje ciało i zmysły pytania2. Bo trwasz w wątpliwościach i niepewności3. Być może odwiedzałeś już wiele innych stron internetowych mówiących o Drodze Neokatechumenalnej zarówno tych wobec niej krytycznych jak i pełnych pozytywnych treści. Tym lepiej. Tutaj, w tym miejscu, zapraszam Ciebie do ponownego przemyślenia : Dlaczego Tu Jestem ?
zsekularyzowanego świata i aby uzdolnić go do niesienia Nowej Ewangelizacji.A ja myślałem, że trzeba głosić i to nie Nową Ewangelizację, ale Ewangelię.
Wydaje się, że coś przy tej stronie majdrują a że znają się na tym nie lepiej niż na katolickiej teologii więc skutki są widome.Ostatnie wpisy są z 2005 roku. Oj ciężko, ciężko im to idzie ;D Fakt, statutu wtedy jeszcze nikt nie mógł zobaczyć.
Rozwalające ;DCytujNeokawiarenka - Dobra strona internetu11. To aż się boję zapytać, która to jest ta zła...
Ma Pan rację, Panie romecku. Ostatnio jestem wyjątkowo cięty na całe posoborowie, a dziś na dodatek jestem wkurzony ogółem i takie są skutki. Mea culpa.No może Pan trochę przesadził, ;) z tym biciem się w piersi. To co jawnie złe, to z daleka widać ale wilka w owczej skórze to już trudniej rozpoznać.
ale wilka w owczej skórze to już trudniej rozpoznać.A jakie mamy na to lekarstwo? Missa Tridentina :)
A jakie mamy na to lekarstwo? Missa Tridentina :)
A neoni w Świętych obcowanie to wierzą??Oczywiście. Przecież co jakiś czas odwiedza ich Kiko, Carmen i ex-o. Pezzi...
A neoni w Świętych obcowanie to wierzą??
A wpuszczą mnie tam??A neoni w Świętych obcowanie to wierzą??
Proszę pana jak pan nie wierzy, że wierzymy to zapraszam na Reditio :)
A wpuszczą mnie tam??
Poda mi Pan sekretne hasło??
Obcowanie swietych jest tez wyrazne wspomniane w mszy wg mszalu Pawla VI.Ale tego nikt tu nie neguje.
Obcowanie swietych jest tez wyrazne wspomniane w mszy wg mszalu Pawla VI.Pisze Pan o NOM'ie, czy tym z 1965?
O NOMie
Znajomy zaczął pisać licencjat nt. "Krytyka Drogi Neokatechumenalnej w polskich środowiskach tradycjonalistycznych" :)Są jakieś postępy?
http://www.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=557027Nowa wizja teologiczna - nowa liturgia.
"W Starym Testamencie znajduje się wiele bardzo dobitnych świadectw potwierdzających, że kształt kultu nie był sprawą arbitralnego wyboru: najbardziej dramatyczne spośród nich to opowieść o złotym cielcu. Rzecz w tym, iż sprawowany przez arcykapłana Aarona kult wcale nie był kultem pogańskich bożków. Tutaj apostazja jest o wiele subtelniejsza. Nie odchodzi się tu jawnie od Boga do bożka, lecz pozornie pozostaje się przy tym samym Bogu; ludzie pragną uczcić Boga, który wyprowadził Izrael z ziemi egipskiej, i wierzą, że pod postacią cielca ukazują Jego tajemną siłę. Na pozór wszystko jest w porządku, prawdopodobnie także rytuał sprawowany jest zgodnie z przepisami. A jednak jest to odstępstwo od Boga na rzecz kultu bożków. Dwie rzeczy powodują owo odstępstwo, które zewnętrznie było trudne do przewidzenia. Po pierwsze, kult cielca jest wykroczeniem przeciwko zakazowi sporządzania obrazów: ludzie nie są w stanie wytrwać przy niewidzialnym, dalekim i tajemniczym Bogu. Zatem zostaje On sprowadzony na dół do ludzi, do tego, co własne, widzialne i zrozumiałe. Taki kult nie jest już wznoszeniem się do Boga, lecz ściąganiem Boga w dół, do siebie. Bóg ma być obecny wówczas, gdy jest ludziom potrzebny, i ma być taki, jakim Go ludzie potrzebują. Człowiek używa Boga i w rzeczywistości stawia się ponad Nim, nawet jeśli zewnętrznie nie jest to rozpoznawalne. Tym samym ujawnia się drugi aspekt kultu cielca: jest to kult oparty na pełnomocnictwie, którego człowiek udziela samemu sobie. Gdy nieobecność Mojżesza przeciąga się, przez co sam Bóg staje się niedostępny, wówczas lud sprowadza Boga do siebie. Kult staje się świętem, które wspólnota wyprawia dla samej siebie i w którym szuka samopotwierdzenia. Uwielbienie Boga przeradza się w zaspokajanie własnych potrzeb, w jedzenie, picie, zabawę. Taniec wokół złotego cielca jest obrazem takiego szukającego samego siebie kultu, który przeradza się w rodzaj samozaspokojenia. Przeto opowieść o złotym cielcu jestostrzeżeniem przed samowolnym i samolubnym kultem, w którym ostatecznie nie chodzi o Boga, lecz o to, by z tego, co własne, stworzyć sobie swój mały, alternatywny świat. W takim wypadku liturgia rzeczywiście staje się pustą grą lub, co gorsza, może prowadzić do odejścia od Boga żywego, który skrywa się za sakralną zasłoną. Również i tutaj skutkiem będzie frustracja, doznanie pustki. Nie pojawi się także owo doświadczenie wyzwolenia, obecne wszędzie tam, gdzie następuje prawdziwe spotkanie z Bogiem żywym"[J. Ratzinger, Duch liturgii, Poznań 2002, s. 22-23.].
Miło że cytuje pan tu dzieło Papieża który tyle dobrego uczynił dla Drogi Neokatechumenalnej i aktywnie wspiera jej działalność, nawet wbrew woli poszczególnych biskupów.
Zakazał wam odstępstw od mszału rzymskiego poza ściśle wymienionymi wyjątkami.
Zakazał wam odstępstw od mszału rzymskiego poza ściśle wymienionymi wyjątkami.
Ja nie odprawiam. ;)
Czy ktos z neonów mi kiedyś odpowie na pytanie, kto wam pozwolił na akompaniament do ME? Stosujecie praktyke absolutnie i wielokrotnie zakazaną. To mi wystarczy do uznania, że sprawujecie Mszę Świetą niegodziwieZakazał wam odstępstw od mszału rzymskiego poza ściśle wymienionymi wyjątkami.
Ja nie odprawiam. ;)
Zakazał wam odstępstw od mszału rzymskiego poza ściśle wymienionymi wyjątkami.
Ja nie odprawiam. ;)
Ale Pan uczestniczy.
Ale Pan uczestniczy.
A czy zaprzecza Pan, ze podczas Mszy we wspolnotach DN kaplani nie trzymaja sie rubryk Mszalu Rzymskiego?
Ale Pan uczestniczy.
Nie zaprzeczam. Jaka kara jest przewidziana w tej sytuacji?
Piekło.
Ale Pan uczestniczy.
Nie zaprzeczam. Jaka kara jest przewidziana w tej sytuacji?
Bez przesady. Pieklo jest za czynne popieranie tych naduzyc liturgicznych a nie za samo uczestnictwo. Któż z nas nigdy nie bral uidzlau w NOMie z naduzyciami...Piekło.
Ale Pan uczestniczy.
Nie zaprzeczam. Jaka kara jest przewidziana w tej sytuacji?
Z tym, że tu mówimy o sytuacji, że jakaś osoba idzie na taki NOM ze świadomością, że te nadużycia tam będą i nic sobie z tego nie robi.Bez przesady. Pieklo jest za czynne popieranie tych naduzyc liturgicznych a nie za samo uczestnictwo. Któż z nas nigdy nie bral uidzlau w NOMie z naduzyciami...Piekło.
Ale Pan uczestniczy.
Nie zaprzeczam. Jaka kara jest przewidziana w tej sytuacji?
Z tym, że tu mówimy o sytuacji, że jakaś osoba idzie na taki NOM ze świadomością, że te nadużycia tam będą i nic sobie z tego nie robi.Dodatkowo ma możliwość pójścia na w miarę porządnie odprawiany NOM a wybiera sobie jajcarski.
ma możliwość pójścia na w miarę porządnie odprawiany NOMmam ostatnio moznosc uczestniczyc dosc czesto w cichym, lacinskim nomie odprawianym przy pieknym, starym oltarzu, w pieknych, starych szatach, z welonem, bursa i takimi tam cudactwami; wszystkie sklony, gesty porzadnie... w sumie nie slysze dobrze ani slowa, ale wiem, ze niezmiennie odmiawiana jest 2ME - no i co, to jest porzadny nom?
"grzechy cudze".A gdzie tu Pan widzi grzech cudzy???
W świadomym i dobrowolnym uczestnictwie we Mszy św z odstępstwami od Mszału - i bez jakiejkolwiek reakcji."grzechy cudze".A gdzie tu Pan widzi grzech cudzy???
W świadomym i dobrowolnym uczestnictwie we Mszy św z odstępstwami od Mszału - i bez jakiejkolwiek reakcji."grzechy cudze".A gdzie tu Pan widzi grzech cudzy???
Ale Pan uczestniczy.
Nie zaprzeczam. Jaka kara jest przewidziana w tej sytuacji?
mam ostatnio moznosc uczestniczyc dosc czesto w cichym, lacinskim nomie odprawianym przy pieknym, starym oltarzu, w pieknych, starych szatach, z welonem, bursa i takimi tam cudactwami; wszystkie sklony, gesty porzadnie... w sumie nie slysze dobrze ani slowa, ale wiem, ze niezmiennie odmiawiana jest 2ME - no i co, to jest porzadny nom?Może ktoś z Państwa ma lepsze rozeznanie ale ja odniosłem wrażenie, że w łacińskojęzycznej wersji Mszału nomowego nie ma Kanonu Rzymskiego, a może nawet jest tylko 2ME.
W łacińskim jest wszystko, natomiast w polskim jest aneks z Mszą po łacinie i tam jest tylko dwójka. Większość odprawiających łacińskie NOMy nie dysponuje pełnym łacińskim Mszałemmam ostatnio moznosc uczestniczyc dosc czesto w cichym, lacinskim nomie odprawianym przy pieknym, starym oltarzu, w pieknych, starych szatach, z welonem, bursa i takimi tam cudactwami; wszystkie sklony, gesty porzadnie... w sumie nie slysze dobrze ani slowa, ale wiem, ze niezmiennie odmiawiana jest 2ME - no i co, to jest porzadny nom?Może ktoś z Państwa ma lepsze rozeznanie ale ja odniosłem wrażenie, że w łacińskojęzycznej wersji Mszału nomowego nie ma Kanonu Rzymskiego, a może nawet jest tylko 2ME.
Większość odprawiających łacińskie NOMy nie dysponuje pełnym łacińskim Mszałemtam akurat jest...
brakuje obrazkow, mownicy, krzyza...
mnie bardziej zastanwaiaja te dzbanki wypelnione... czyms.
(http://stopsyjonizmowi.files.wordpress.com/2011/07/427_catecumenal-1.jpg)a ksiadz - powinien byc zamkniety na rekolekcjach, dluuuugich.
To chyba nie jest msza neońska, tylko uroczysty posiłek.Tak, tak. A osobnik w jarmułce jest spragniony, więc podstawiono mu parę pucharów przechodnich, żeby się pokrzepił.
Wyraziłem swój niepokój, zaś jako odpowiedź otrzymałem zapewnienie, że wszystko to jest zatwierdzone przez Watykan.No właśnie nie jest. Co więcej - jest to wbrew wyraźnemu nakazowi papieża. Po zatwierdzeniu statutów Kiko wygadał się był w wywiadzie, że tak zamierzają przystępować, na co Watykan zareagował dość ostrym oświadczeniem. Jak znajdę wkleję
Byłbym wdzięczny. Bardzo trudno mi było uwierzyć, że praktyka tak zaciemniająca naukę o Eucharystii może posiadać zgodę papieża- autora "Ducha liturgii". Wygląda na to, że moja zwykła chrześcijańska wrażliwość mnie nie zawiodła. Czyli jednak nie jestem buntownikiem... ;DPo 4 latach od zdarzenia - to trudne...
Byłbym wdzięczny. Bardzo trudno mi było uwierzyć, że praktyka tak zaciemniająca naukę o Eucharystii może posiadać zgodę papieża- autora "Ducha liturgii". Wygląda na to, że moja zwykła chrześcijańska wrażliwość mnie nie zawiodła. Czyli jednak nie jestem buntownikiem... ;DDokładnie takie same obiekcje wobec Neo-liturgii miał kardynał Burke ("Będąc wiernym nauczaniu Ojca Świętego na temat reformy liturgicznej, która jest fundamentalna dla nowej ewangelizacji, uważam, że zatwierdzenie tych liturgicznych innowacji [Drogi Neokatechumenalnej], nawet po korekcie samego Prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, nie wydaje się zgodne z nauką liturgiczną Papieża.".)
Bodajże jest też na użycie czerwonego winaNa to żadnej zgody nie potrzeba. Natomiast nielegalne jest używanie przez neonów wina dosładzanego
Na rebelce cóś kraczą, że Kikokarmenat zostanie doktorami Humoris Causa na KUL-u:Widziałam to. Śmiać się czy płakać - oto jest pytanie.
http://rebelya.pl/forum/watek/54265/
To jeszcze niech sie zabawią w ouija przy tych stoliczkach ;DNa rebelce cóś kraczą, że Kikokarmenat zostanie doktorami Humoris Causa na KUL-u:Widziałam to. Śmiać się czy płakać - oto jest pytanie.
http://rebelya.pl/forum/watek/54265/
Paleokatechumenat już się raduje przy swoich stoliczkach.